text_structure.xml 132 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Otwieram posiedzenie Komisji w siedzibie Stoczni Gdynia SA. W porządku dziennym jest zapowiedziane rozpatrzenie informacji rządu o działaniach podejmowanych w ramach realizacji „Strategii dla sektora stoczniowego (morskie stocznie produkcyjne) na lata 2006-2010”. Informacje na ten temat zaprezentują przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Witam wszystkich państwa bardzo serdecznie. Dziękuję prezesowi zarządu i pozostałym członkom zarządu Stoczni Gdynia za zaproszenie Komisji Gospodarki. Dziękuję także posłom, którzy zaangażowali się w zorganizowanie posiedzenia Komisji w siedzibie Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Oddaję głos panu ministrowi Pawłowi Poncyljuszowi i proszę, aby przedstawił pan stanowisko resortu gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Komisja Gospodarki otrzymała od nas opracowanie na temat działań podejmowanych w ramach realizacji „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2005-2019”. Pozwolę sobie w skrócie omówić kilka założeń, które zostały rozwinięte w tym dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Przedtem jednak chcę państwa poinformować, że skierowany do Komisji Europejskiej zarówno ten dokument, jak i programy restrukturyzacji trzech stoczni morskich są przez nią oceniane. Z otrzymanych informacji wynika, że w ciągu miesiąca otrzymamy wiążące opinie na temat tych dokumentów, ale to nie oznacza, że wówczas zapadnie ostateczna decyzja. Na początku ubiegłego tygodnia odbyło się spotkanie pana ministra Piotra Woźniaka z panią komisarz Neelie Kroes, odpowiedzialną za sprawy konkurencji. W dużej części rozmowa poświęcona była programom restrukturyzacyjnym polskich stoczni. Można powiedzieć, że wokół tego temat jest w Komisji Europejskiej coraz lepsza atmosfera. Spodziewam się, iż wkrótce, w ciągu najbliższych dwu tygodni, odbędę z przedstawicielami Dyrekcji Generalnej Konkurencja w Komisji Europejskiej rozmowy techniczne również w sprawie programów restrukturyzacji stoczni.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Jednym z najistotniejszych działań przewidzianych w „Strategii ...” jest prywatyzacja Stoczni Gdynia SA, Stoczni Gdańsk SA oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa sp. z o.o. Dla każdej z tych stoczni jest poszukiwany inwestor, który dokapitalizuje stocznię i zagwarantuje jej trwałą rentowność stoczni. Jest to wymóg mający istotne znaczenie, gdyż efektem realizacji „Strategii ... powinno być uzyskanie przez te trzy stocznie, bez pomocy publicznej, zdolności konkurencyjnej na rykach światowych. Tego również wymaga Komisja Europejska i od tego warunkuje notyfikowanie udzielonej dotychczas pomocy publicznej dla stoczni.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">W „Strategii ... zostało założone odejście od koncepcji konsolidacji sektora stoczniowego. W związku z tym trzy stocznie morskie funkcjonują jako samodzielne podmioty, a w tej formule łatwiej jest je restrukturyzować i prywatyzować. W tym dokumencie przewidziane jest podwyższenie do określonego poziomu kapitału zakładowego każdej z trzech stoczni. To dokapitalizowanie ma być z udziałem inwestorów prywatnych. Natomiast pomoc państwa będzie realizowana z użyciem różnych instrumentów. W „Strategii ...” przewidziano następujące formy pomocy:</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">– ubezpieczenia i gwarancje zwrotu zaliczek armatorskich, udzielane przez Komitet Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, do poziomu 500 mln USD, w tym ekspozycja średnioroczna dla Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańskiej będzie wynosiła maksimum 300 mln USD, a dla Stoczni Szczecińskiej Nowa – 200 mln USD,</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">– poręczenia i gwarancje Skarbu Państwa spłaty kredytów zaciąganych przez stocznie – limit wynosi 150 mln USD; wiem, iż stocznie postanowiły, że każda z nich dysponuje 1/3 tej kwoty,</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">– środki z podwyższonego kapitału, ale – jak już powiedziałem – z udziałem inwestorów prywatnych,</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">– środki pozyskane od Agencji Rozwoju Przemysłu i Korporacji Polskie Stocznie SA, szczególnie w formie pożyczek, jako doraźna pomoc dla stoczni, aby mogły one dotrzymywać określonych w biznesplanach terminów; często zdarza się, iż statki są oddawane z opóźnieniem, ponieważ została zatrzymana budowa statku z braku środków obrotowych na zakup materiałów lub usług, które trzeba wykonać, aby statek został przekazany do kolejnej fazy produkcji,</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">– dopłaty do statków na podstawie ustawy z marca 2005 r. o dopłatach do umów na budowę niektórych typów statków morskich, przy czym ta forma pomocy publicznej jest przewidziana do końca marca 2008 r.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">W „Strategii ... została wyznaczona Korporacji Stocznie Polskie nowa rola. Zajmie się ona organizowaniem środków na finansowanie produkcji statków i udzielaniem pożyczek na warunkach stosowanych przez banki komercyjne, a zatem ta działalność nie stworzy przesłanek do traktowania jej jako udzielanie pomocy publicznej. Jednym z najważniejszych zadań, nałożonych na Korporację Stocznie Polskie, jest wyemitowanie przez nią instrumentów dłużnych na poziomie 100 mln USD. Docelowo Korporacja zamierza wykorzystywać środki z emisji instrumentów dłużnych, jako podstawowe źródło finansowania działalności.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Realizacja zadań prywatyzacyjnych, wyznaczonych w „Strategii ...”, przestawia się następująco.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Sądzę, że już wszyscy wiemy, iż 18 sierpnia br. Stocznia Gdańsk została oddzielona od Stoczni Gdynia, a zatem jest już ona samodzielnym podmiotem. W czerwcu br. walne zgromadzenie akcjonariuszy Stoczni Gdynia podjęło uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego tej spółki o kwotę od 40 do 500 mln zł. Pozwoli to na rozpoczęcie procesu prywatyzacji. Obecnie jest dwóch potencjalnych inwestorów, którzy złożyli listy intencyjne co do uczestnictwa w prywatyzacji Stoczni Gdynia. Są nimi armator Ray Car Carriers Ltd. oraz Związek Przemysłowy Dombasu Steel sp. z o.o., właściciel m.in. Huty Częstochowa. Zarząd Stoczni Gdynia zamierza zakończyć negocjacje z inwestorami do końca października br., a do końca listopada uzyskać zgody korporacyjne właścicieli Stoczni Gdynia oraz uzgodnić ostateczny kształt umów na objęcie akcji przez inwestora. Według planu zarządu, proces prywatyzacji zostałaby zakończony 15 grudnia 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Muszę także przekazać państwu informację, iż z dotychczasowych negocjacji z dwoma potencjalnymi inwestorami wynika, że każdy z nich uzależnia sfinalizowanie transakcji kupna-sprzedaży pakietu akcji Stoczni Gdynia od akceptacji przez Komisję Europejską udzielonej dotychczas tej stoczni pomocy publicznej. Powtarzam: mamy nadzieję, iż w ciągu miesiąca otrzymamy od Komisji Europejskiej jakąś odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Natomiast nie od nas zależy termin zakończenia prowadzonych przez Komisję Europejską postępowań dotyczących pomocy publicznej. Wszystko jest w rękach Komisji, chyba że jeszcze podejmie ona rozmowy z nami, aby rozwiać wątpliwości lub przekazać nam, jakich oczekuje uściśleń w treści „Strategii ...” bądź w programach restrukturyzacji stoczni. Spodziewamy się, że Komisja Europejska wyda opinię na przełomie tego i następnego roku, ale jest też możliwe, iż nastąpi to w styczniu 2007 r. Jednak brak tej opinii nie przeszkadza zawarciu z inwestorem umowy warunkowej na tej zasadzie, że jeśli Komisja Europejska zaakceptuje udzieloną Stoczni Gdynia pomoc publiczną, to umowa kupna-sprzedaży pakietu akcji wejdzie w życie, a jeśli nie, to obie strony zasiądą do rozmów i ustalą, co dalej ma się dziać.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Stocznia Gdańsk ma kilku akcjonariuszy. Jednym z większych akcjonariuszy jest Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa SA. Można powiedzieć, że za wierzytelności przejęła ona od Stoczni Gdynia w sierpniu br. pakiet akcji Stoczni Gdańsk. Jednak nadal akcjonariuszem Stoczni Gdańsk, posiadającym 26,25 proc. akcji, jest Stocznia Gdynia. Kolejnym akcjonariuszem jest Agencja Rozwoju Przemysłu. Stocznia Gdańsk jest oddzielną spółką akcyjną, która może prowadzić własną politykę.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">4 września br. walne zgromadzenie spółki podjęło uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego o kwotę 20 mln zł i postanowiło, że oferta objęcia akcji w podwyższonym kapitale zostanie skierowana do inwestorów publicznych i prywatnych. Zainteresowanie tą ofertą wyraziły cztery firmy prywatne.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Za rozpoczęcie procesu prywatyzacji Stoczni Szczecińskiej Nowa można uznać podjętą przez nadzwyczajne zgromadzenie wspólników 31 sierpnia br. uchwałę w sprawie podwyższenia kapitału zakładowego o kwotę 95 mln zł. Zarząd zobowiązał się, iż do 15 sierpnia br. wystosuje do potencjalnych inwestorów oferty objęcia udziałów w podwyższonym kapitale. Można powiedzieć, że Stocznia Szczecińska Nowa znajduje się na wstępnym etapie prywatyzacji, ale na dalszy przebieg prywatyzacji może mieć wpływ to, że jej sytuacja jest znacznie lepsza niż Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Oczywiście na bieżąco udzielane są przez Skarb Państwa poręczenia i gwarancje spłaty zaciąganych kredytów oraz przez Komitet Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych – ubezpieczenia i gwarancje zwrotu zaliczek armatorskich. Powiedziałem wcześniej, że dla obu tych instrumentów zostały wyznaczone limity kwotowe. Jako wiceprzewodniczący KUKE mogę powiedzieć, że przy podejmowaniu kolejnych decyzji przestrzegamy, aby nie zostały przekroczone średnioroczne ekspozycje dla trzech stoczni. Przyjęliśmy zasadę, że jeśli stocznia zdaje statek i wobec tego nie ma już żadnego zagrożenia dla udzielonej przez armatora zaliczki, to wówczas korzysta z ubezpieczenia lub gwarancji zaliczki na budowę kolejnego statku.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Aktualne zaangażowanie państwa w sektor stoczniowy w zakresie poręczeń i gwarancji Skarbu Państwa oraz gwarancji KUKE przedstawia się następująco:</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">1/ poręczenia i gwarancje Skarbu Państwa spłaty kredytów – 999 mln zł, w tym 525 mln zł dla Stoczni Gdynia i 474 mln zł dla Stoczni Szczecińska Nowa,</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">2/ gwarantowane przez Skarb Państwa gwarancje KUKE zwrotu zaliczek armatorskich:</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">a/ gwarancje czynne: 360 mln USD,</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">b/ gwarancje, które KUKE zatwierdził do uruchomienia – 660 mln USD,</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">c/ wnioski złożone przez Stocznię Gdynia – 114 mln USD i 319 mln USD przez Stocznię Szczecińską Nowa.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPawelPoncyljusz">Na tym zakończę swoje wystąpienie. Nie będę rozbudowywał go o dodatkowe informacje, ponieważ uważam, iż ważne jest to, aby posłowie i przedstawiciele Stoczni Gdynia zabrali głos. Wtedy odniosę się do szczegółowych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Rzeczywiście, będzie taka możliwość po zakończeniu pierwszej, a być może także drugiej tury dyskusji. Wówczas rozwinie pan prezentację tych elementów strategii, które zainteresują posłów, uczestniczących w posiedzeniu senatorów oraz przedstawicieli Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Oddaję głos panu ministrowi Michałowi Krupińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">Tytułem uzupełnienia – mój przedmówca omówił większość zagadnień – dodam trzy elementy. Pierwszym elementem jest tło historyczne, bowiem zamierzam poinformować, jak doszło do tej sytuacji, w której teraz znajduje się sektor stoczniowy. Następnie odniosę się do „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2005-2010”. Na zakończenie powiem kilka zdań na temat aktualnej sytuacji tego sektora.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">Stocznie rozpoczęły realizację swoich programów restrukturyzacyjnych jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Wydaje się, że ze względu na to, że nie został trafnie określony dla tych programów horyzont czasowy, a także z tego powodu, że w trakcie ich realizacji wystąpiły niekorzystne czynniki makroekonomiczne, takie jak zmiana kursu walutowego i wzrost cen surowców – te programy nie przyniosły trwałego rezultatu. Dlatego 1 czerwca 2005 r. Komisja Europejska wszczęła oficjalnie formalne postępowanie wyjaśniające w sprawie udzielonej pomocy publicznej stoczniom morskim. Od tego czasu prowadzone były na bieżąco konsultacje i rozmowy z przedstawicielami Komisji Europejskiej, mające na celu wyjaśnienie wątpliwości i zarzutów Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">24 lipca 2006 r. komisarz Neelie Kroes odniosła się do stanu prowadzonych postępowań dotyczących pomocy publicznej dla trzech stoczni. Zwróciła ona uwagę na to, iż muszą być spełnione trzy warunki, aby można uznać za legalną udzieloną stoczniom pomoc publiczną, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">– odzyskanie przez stocznie zdolności do konkurowania na światowym rynku budowy statków morskich,</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">– istotny udział własny stoczni w finansowaniu restrukturyzacji,</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">– zobowiązanie się do zastosowania środków wyrównawczych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">24 lipca br. Komisja Europejska wyraziła opinię, iż żadna z trzech stoczni nie spełnia łącznie tych trzech warunków. Dlatego Ministerstwo Skarbu Państwa, we współpracy z Ministerstwem Gospodarki i Ministerstwem Finansów, a także z KUKE, Korporacją Stocznie Polskie oraz z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, podjęło prace mające na celu ocenę programów restrukturyzacji stoczni pod względem ich zgodności z założeniami „Strategii ...”. Programy restrukturyzacji były przygotowane przez zarządy trzech stoczni, natomiast wszystkie te instytucje, które wymieniłem, oceniały programy i dostosowywały je do swoich możliwości i do założeń „Strategii ...”.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">Przypomnę, że Rada Ministrów przyjęła ten dokument 31 sierpnia 2006 r. i w tym samym dniu została przekazana Komisji Europejskiej, natomiast programy restrukturyzacji trzech stoczni zostały przekazane 4 września br.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">Odnosząc się do działań przewidzianych w „Strategii ...”, chcę podkreślić jeden z wielu pozytywnych ich aspektów, a mianowicie wprowadzony został lepszy mechanizm koordynacji. Do tej pory za sektor stoczniowy odpowiedzialnych było równocześnie wiele podmiotów. W tym dokumencie, począwszy od str. 27, dokładnie zostały opisane zadania poszczególnych podmiotów. W zakresie Ministra Skarbu Państwa leży odpowiedzialność odnośnie do pomocy publicznej dla trzech stoczni, udzielanej zgodnie z programami restrukturyzacyjnymi, które – mam nadzieję – zostaną zaakceptowane przez Komisję Europejską w nieodległej przyszłości, a także bieżący nadzór, tj. wykonywanie uprawnień właścicielskich w stoczniach. Skarb Państwa ma 32-proc. udział w kapitale Stoczni Gdynia, a także jest udziałowcem Stoczni Szczecińskiej Nowa.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalKrupinski">Stan obecny – Komisja Europejska jest na etapie oceny planów restrukturyzacyjnych stoczni. My, jako Ministerstwo Skarbu Państwa, wspieramy działania zarządów stoczni służących pozyskaniu inwestorów dla każdej z trzech stoczni i na bieżąco wykonujemy uprawnienia właścicielskie, a także staramy się rozwiązywać bieżące problemy stoczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Witając gości z klauzuli ogólnej, przywitałem wszystkich uczestników dzisiejszego posiedzenia Komisji. Ze względu na to, że otrzymałem już listę z podpisami gości, chcę szczególnie powitać przedstawicieli organizacji związkowych działających w Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Za chwilę zostanie zaprezentowany wizualny materiał informacyjny, przygotowany specjalnie z powodu dzisiejszego posiedzenia Komisji. Dane i informacje będzie objaśniał wiceprezes zarządu Stoczni Gdynia, pan Arkadiusz Aszyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Zaprezentuję najważniejsze elementy programu restrukturyzacji Stoczni Gdynia. Jest to nowy program, ponieważ realizacja poprzedniego nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Mówił o tym pan minister Michał Krupiński. Został on opracowany w 2003 r. i w następnym roku zmodyfikowany. Program ten zatwierdził prezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Cel, do którego miała nas doprowadzić jego realizacja, nie został osiągnięty z różnych powodów. Konieczne więc było przygotowanie nowego programu restrukturyzacji Stoczni Gdynia, również dlatego, że takie życzenie wyraziła Komisja Europejska. Przystępując do pracy nad tym programem, przyjęliśmy pewne założenia co do dwóch czynników makroekonomicznych, które są kluczowe dla uzyskiwanych przez Stocznię Gdynia wyników finansowych. Chodzi o kurs walutowy oraz ceny materiałów i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Te dwa czynniki były głównym powodem, dla którego nie osiągnęliśmy założonej w poprzednim programie rentowności. Poza tym nie została zrealizowana przewidziana w tym programie pomoc publiczna. W planach na 2003 r. i na 2004 r. założyliśmy, iż 1 USD będzie kosztował odpowiednio 4 zł i 3,80 zł. W naszym przypadku we wszystkich kontraktach na budowę statków ich ceny są wyrażane w dolarach amerykańskich. Podczas realizacji tych kontraktów spadał kurs dolara i musieliśmy wymieniać dewizy na złote po kursie niższym od zakładanego przy kalkulowaniu ceny sprzedaży statku. Skutkiem tego planowane przychody były wyższe od uzyskanych i tej różnicy nie byliśmy w stanie uzupełnić. Z kolei taka sytuacja finansowa uniemożliwiała nam ubezpieczenie się przed ryzykiem kursowym. Żadna instytucja finansowa w Polsce nie chce przeprowadzić transakcji zabezpieczających przed niekorzystną dla Stoczni Gdynia zmianą kursu dolara do złotego z dwóch zasadniczych powodów. Otóż po upadku Stoczni Szczecińskiej Porta Holding przemysł stoczniowy był oceniany przez te instytucje jako sektor, w którym jest kryzys, a dla nich – sektor wysokiego ryzyka. Drugim powodem jest trudna sytuacja finansowa Stoczni Gdynia, zważywszy na to, że jej kapitał własny ma wartość ujemną (minus 285 mln zł na koniec roku). Chcielibyśmy zastosować instrumenty, które zabezpieczają przed ryzykiem kursowym, ale nie mamy takiej szansy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Przyczyną tego, że nie uzyskaliśmy zakładanej rentowności, był także wzrost kosztów, spowodowany wzrostem cen różnych materiałów, ale przede wszystkim ceny stali. Jeszcze niedawno płaciliśmy za tonę stali 300 USD, a obecnie kupujemy stal po 800 USD/t. Tę sytuację przedstawiamy jako argument przy renegocjacji kontraktów i trzeba powiedzieć, że jest on przyjmowany przez armatorów, ponieważ wzrost ceny stali jest zjawiskiem występującym na rynku światowym. W wyniku przeprowadzonych w ostatnich trzech latach renegocjacji armatorzy dopłacili do cen kontraktowych w sumie 147 mln USD. Jednak ten dodatkowy przychód nie spowodował znaczącej poprawy sytuacji finansowej Stoczni Gdynia, gdyż kurs dolara obniżał wynik finansowy każdego sprzedanego statku.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Już wspomniałem, że oprócz tych dwóch czynników – kursu walutowego i ceny stali – był jeszcze jeden element warunkujący sytuację Stoczni Gdynia. Otóż w poprzednim programie restrukturyzacji była przewidziana pomoc publiczna, która miała polegać na podwyższeniu kapitału zakładowego o 500 mln zł, w tym 200 mln zł z wyemitowanych obligacji. W rzeczywistości Stocznia Gdynia została dokapitalizowana w wysokości 120 mln zł. Od Skarbu Państwa otrzymała 80 mln zł, a od Agencji Rozwoju Przemysłu – 40 mln zł. Nie dość, że Stocznia Gdynia otrzymała mniej niż ¼ przewidzianej dla niej pomocy publicznej, to jeszcze ta pomoc została zrealizowana z rocznym opóźnieniem.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Nowy program restrukturyzacji Stoczni Gdynia został dostosowany do założeń „Strategii dla przemysłu stoczniowego na lata 2006-2010”, które wyznaczają inny kierunek restrukturyzacji przemysłu stoczniowego, niż był przewidziany w 2003 r. Wówczas zmierzano do konsolidacji sektora, czyli połączenia trzech stoczni. Realizując nowy program chcemy osiągnąć trzy cele, z których najważniejszy jest cel gospodarczy, czyli Stocznia Gdynia musi być podmiotem zdolnym do konkurowania na rynku w długiej perspektywie czasowej, bez korzystania z pomocy publicznej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to warunek konieczny oraz że taki warunek postawiła Komisja Europejska. Musimy więc osiągnąć stan trwałej rentowności, m.in. stale doskonaląc, pod względem technicznym i organizacyjnym, miejsca generowania kosztów produkcji, co spowoduje obniżanie ich poziomu.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Drugi cel ma charakter społeczny. Chodzi o wyhamowanie tendencji do spadku liczby miejsc pracy. Ostatnio pojawił się nowy problem, gdyż wykwalifikowani i posiadający doświadczenie stoczniowcy zwalniają się z pracy w Stoczni Gdynia i zatrudniają się w stoczniach działających w krajach tzw. starej Unii Europejskiej, tj. w Wielkiej Brytanii, w Niemczech i w państwach skandynawskich. W tych stoczniach nasi byli pracownicy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenia, pod tym względem jeszcze długo nie będziemy konkurencyjni. W Norwegii stoczniowiec zarabia trzy, a nawet cztery razy więcej, niż zarabiał w Stoczni Gdynia, gdzie średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi 3600 zł brutto i należy dodać, że jest o 40 proc. wyższe od średniej krajowej. Zatem nie dlatego stoczniowcy wybierają pracę za granicą, że my bardzo mało im płacimy, w porównaniu do średniej krajowej, lecz dlatego że w stoczniach norweskich, niemieckich itp. zarabiają znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Trzecim celem programu restrukturyzacyjnego jest cel makroekonomiczny. Niewątpliwie Stocznia Gdynia, podobnie jak cały przemysł stoczniowy, ma duży wpływ na polską gospodarkę i na bilans płatniczy. W bilansie handlowym przemysł stoczniowy zajmuje trzecie miejsce po stronie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Program restrukturyzacji musi uzyskać akceptację wszystkich zainteresowanych stron, tj. rządu, akcjonariuszy Stoczni Gdynia i wierzycieli. Największym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Prawa z posiadanych akcji dają mu ponad 55 proc głosów na walnym zgromadzeniu. Uważamy więc, że jego akceptacja jest równoznaczna z akceptacją większości akcjonariatu Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Wystąpiliśmy do wszystkich wierzycieli, którzy są objęci programem, o wyrażenie zgody na proponowane formy restrukturyzacji zobowiązań Stoczni Gdynia wobec tych wierzycieli, a są nimi: Urząd Miasta Gdyni, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Ugody restrukturyzacyjne. W 2003 r. Stocznia Gdynia zawarła ugody z wierzycielami cywilnoprawnymi na kwotę 423 mln zł. Staramy się na bieżąco obsługiwać te ugody restrukturyzacyjne. Pozostało nam jeszcze do spłacenia bodajże 107 mln zł, a zatem w ciągu 3 lat, bardzo trudnych dla Stoczni Gdynia, spłaciliśmy ponad 300 mln zł starych długów.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">W tym miejscu powtórzę, że czekamy na notyfikację programu przez Komisję Europejską, a w zasadzie przewidzianej w nim pomocy publicznej. Formalnie rzecz biorąc, postępowanie w tej sprawie powinno zostać zakończone w trzeciej dekadzie listopada br., gdyż wówczas minie 18 miesięcy od jego wszczęcia. Jednak liczymy się z tym, że termin przypadający na listopad br. nie będzie dotrzymany ze względów formalnych i proceduralnych. Otóż sumaryczna kwota pomocy publicznej, określona w nowym programie restrukturyzacji Stoczni Gdynia, jest wyższa od kwoty, której dotyczy postępowanie wyjaśniające i wobec tego Komisja musiała ogłosić w Dzienniku Urzędowym niejako ponowne wszczęcie postępowania. Sądzimy, że na jego wynik przyjdzie nam poczekać do lutego, a może nawet do marca 2007 r.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Początkowym etapem prywatyzacji Stoczni Gdynia ma być podwyższenie jej kapitału zakładowego o kwotę 1015 mln zł. Oczekujemy bowiem, iż 500 mln zł przekaże inwestor prywatny, obejmując akcje w podwyższonym o tę kwotę kapitale, natomiast co się tyczy kwoty 515 mln zł, to możliwe są dwa rozwiązania: albo przekaże ją inwestor, a jeśli nie znajdziemy inwestora, który chciałby wyłożyć w sumie 1015 mln zł, to Skarb Państwa wniesie w 2007 r. aport w postaci akcji należących do niego spółek oraz środki z funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Usłyszeli już dzisiaj państwo, że otrzymaliśmy od potencjalnych inwestorów dwie oferty. Prowadzimy z nimi negocjacje i mamy nadzieję, że najdalej do połowy grudnia podpiszemy z wybranym inwestorem wszystkie umowy warunkowe. Mamy także nadzieję, że opinia Komisji Europejskiej będzie pozytywna i wtedy do końca zrealizujemy transakcję.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">W ramach programu będzie realizowana restrukturyzacja operacyjna, na która składają głównie te zadania, które były przewidziane w poprzednim programie i nie zostały wykonane, z tym że zostały one zmodyfikowane o pewne nowe elementy.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Jeśli chodzi o portfel zamówień, to mówiąc w skrócie, renegocjacje kontraktów są procesem ciągłym. W tym tygodniu udało nam się przekonać kolejnego armatora, aby zrezygnował z obciążenia Stoczni Gdynia karami umownymi na niebagatelną dla nas kwotę 3 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Budując portfel zamówień, kierujemy się przede wszystkim zdobytym doświadczeniem w budowie określonych typów statków. Nie chcemy eksperymentować, przynajmniej przez najbliższe 3-4 lata. Dlatego będziemy budowali statki do przewozu samochodów (samochodowce RO-RO) oraz statki do przewozu kontenerów. Na te dwa rodzaje statków wskazaliśmy w programie restrukturyzacji Stoczni Gdynia, ale to nie znaczy, że wykluczamy produkcję innych typów statków. Rozmawiamy o gazowcach LPG i o statkach wielozadaniowych.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Najważniejszym elementem w planie produkcyjnym są inwestycje, m.in. dlatego, że wzrośnie wydajność pracy. Kilka minut temu mówiłem, iż mamy bardzo duży problem z utrzymaniem stanu zatrudnienia na odpowiednim poziomie, ponieważ stoczniowcy zwalniają się z pracy w Stoczni Gdynia, aby móc zatrudnić się w stoczniach za granicą. We wrześniu po raz pierwszy od dłuższego czasu zrównały się liczby osób przyjętych i zwolnionych. W poprzednich miesiącach odeszło ze Stoczni Gdynia 700 osób. Wprawdzie w tym samym czasie zatrudniliśmy 500 osób, ale większość z nich nie pracowała w stoczni. Z tego powodu spadła wydajność na tych stanowiskach pracy, na których te osoby zastąpiły poprzednich pracowników. Niestety, rezygnują z pracy w Stoczni Gdynia najlepsi stoczniowcy.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Ci z państwa posłów, którzy przed posiedzeniem zwiedzili stocznię, widzieli suwnicę, która jest jednym z najnowocześniejszych urządzeń, chociaż funkcjonuje już 5 lat, natomiast większość składników majątku trwałego była zakupiona w latach siedemdziesiątych. Wymagają one modernizacji oraz unowocześnienia i taki jest nasz plan inwestycyjny.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Oprócz inwestycji typowo produkcyjnych zamierzamy wymienić działające w stoczni systemy informatyczne.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Na razie niewiele możemy zmienić w zakresie zaopatrzenia – zakupu towarów niezbędnych do budowy i wyposażenia statków. Nasza sytuacja finansowa uniemożliwia nam stawianie dostawcom korzystnych dla nas warunków. Wprost przeciwnie, ponieważ wiedzą oni, iż mamy trudności z utrzymaniem płynności finansowej, stawiają nam korzystne dla siebie warunki i np. domagają się przedpłaty w wysokości ceny zamówionego towaru. Nasza pozycja negocjacyjna jest bardzo słaba, natomiast gdy zrealizujemy założenia, iż w 2007 r. Stocznia Gdynia będzie oddłużoną spółką prywatną o dodatnich kapitałach, to wówczas przedmiotem negocjacji z dostawcami będą nasze warunki cenowe i zapłaty za towar. Dlatego założyliśmy, że dopiero w 2008 r. będziemy mieli oszczędności w obszarze zaopatrzenia, płacąc relatywnie mniej za blachy materiały urządzenia itp. Póki co mamy bardzo dużo długów, w tym długów, które należało uregulować jeszcze w 2002 r. i w kolejnych latach, a z tego powodu negocjacje z dostawcami są bardzo trudne.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Jak już powiedziałem, zwiększenie wydajności pracy to kwestia inwestycji i zmniejszenia fluktuacji pracowników. Poza tym chcemy poczynić zmiany w strukturze zatrudnienia i wdrożyć system motywacyjny. Szacujemy, że z pracy odejdzie około 100 osób, głównie będą to osoby, które osiągną wiek emerytalny lub otrzymają renty chorobowe. Zatem redukcja zatrudnienia będzie minimalna, bowiem w ciągu ostatnich kilku lat znacznie zmniejszyła się także liczba pracowników administracyjnych. Zakładamy, że na koniec 2007 r. w samej stoczni będzie zatrudnionych 4530 pracowników, przy czym przy bezpośredniej produkcji statków będzie pracowało 3450 osób, ale moglibyśmy zatrudniać większą liczbę osób, a nawet bardzo by się nam to ułatwiło terminowe zrealizowanie planu produkcyjnego i finansowego. W każdej chwili jesteśmy gotowi przyjąć do pracy 500 osób, ale problem polega na tym, że nie możemy znaleźć chętnych do pracy w stoczni nie tylko w tym województwie.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">W programie restrukturyzacji Stoczni Gdynia przewidziane jest utworzenie w obszarze okołoprodukcyjnym kilku niewielkich spółek zależnych. Zastanawiamy się jeszcze, czy nie należałoby przekształcić biura projektowego w spółkę zależną. Trzeba powiedzieć, że obserwując już funkcjonujące spółki zależne, dostrzegamy wiele pozytywnych efektów wyodrębnienia ich ze struktury Stoczni Gdynia. Jest też faktem, że mają one kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej, gdyż Stocznia Gdynia, z powodu własnych problemów finansowych, nie zawsze płaci im w wyznaczonych terminach za wykonane na jej rzecz usług.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Część z kwoty 1015 mln zł, która zostanie przeznaczona na podwyższenie kapitału zakładowego, będzie wydatkowana na finansowanie projektowanych inwestycji. Natomiast zaraz po dokapitalizowaniu Stoczni Gdynia kwotą 500 mln zł nastąpi restrukturyzacja zobowiązań publicznoprawnych i cywilnoprawnych.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Swego czasu proponowaliśmy, jako Forum Okrętowe, aby została uchwalona tzw. ustawa oddłużeniowa, której beneficjantem byłby przemysł stoczniowy; ten pomysł nie znalazł poparcia. Skoro taka droga nie może zostać obrana, to musimy się zdecydować na spłatę zobowiązań w formie gotówkowej, wykorzystując w tym celu środki pochodzące z dokapitalizowania Stoczni Gdynia. Obecnie prowadzimy rozmowy z przedstawicielami Urzędu Miasta Gdynia w sprawie umorzenia zaległego podatku od nieruchomości w kwocie 41 mln zł. Wydaje się, że mamy szansę otrzymać pozytywną decyzję w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Nadal będziemy się starali o gwarancje i poręczenia Skarbu Państwa oraz KUKE, aby móc uzupełniać środki obrotowe kredytami i zaliczkami armatorów na budowę nowych statków.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Zamierzamy sprzedać tzw. resztówki w różnych spółkach, które na ogół nic nie mają wspólnego z produkcją statków. Udziały Stoczni Gdańskiej w kapitałach tych spółek wynoszą od 8 do 20 proc. i jako mniejszościowi udziałowcy nie mamy wpływu na zarządzanie tymi spółkami. Prawda jest także taka, że nie chcemy się nimi zajmować. Wobec dwóch spółek, tj. Euromalu i Euroluku, które prowadzą działalność usługową – jedna z nich jest usytuowana na terenie stoczni – chcemy zastosować inne rozwiązanie, a mianowicie odsprzedać udziały tylko na jakiś czas. Nad tym rozwiązaniem pracujemy z razem z Agencją Rozwoju Przemysłu. Chodzi nam o pozyskanie środków finansowych na bieżącą działalność, abyśmy mogli dotrwać do marca, kiedy to – mamy nadzieję – szczęśliwie dla nas zakończy się postępowanie prowadzone przez Komisję Europejską i wejdzie w życie umowa z inwestorem.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">W umowach z tymi spółkami zamieścimy klauzulę, iż na pierwsze wezwanie Stoczni Gdynia udziały zostaną jej odsprzedane. Chcemy w ten sposób zabezpieczyć się przed ryzykiem nieodwracalnego zbycia udziałów w sytuacji, gdy już złożyliśmy potencjalnym inwestorom wiążące oferty. Nie możemy za miesiąc lub dwa narazić się na zarzut, że strony wybranego inwestora, że w trakcie negocjacji „ogołociliśmy” Stocznię Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Nakłady inwestycyjne zostały oszacowane na kwotę 322 mln zł, czyli taka część kwoty 1015 mln zł, o którą zostanie podwyższony kapitał zakładowy, będzie wydatkowana na inwestycje w ciągu 2-3 lat. Dla porównania powiem, że suma nakładów inwestycyjnych poniesionych przez ostatnie 15 lat sięga do poziomu poniżej 300 mln zł. Zatem projektowane inwestycje mają postawić stocznię „na nogi”. Pod względem wyposażenia technicznego będzie ona porównywalna ze stoczniami niemieckimi. Przez następne 10-15 lat nie powinna mieć żadnych problemów natury technicznej.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Efektem poniesionych nakładów inwestycyjnych będzie stopniowy wzrost wydajności. Zakładamy, że w 2010 r., gdy zostanie uzyskany pełny efekt zrealizowanych inwestycji, osiągniemy wydajność rzędu 37 roboczogodzin/CGT. Obecnie osiągamy około 46 roboczogodzin/CGT.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Chcę państwa poinformować, że rzeczowy plan inwestycyjny został opracowany przez firmę IMG z Rostocku, która specjalizuje się w budowaniu i modernizowaniu stoczni i np. buduje nową stocznię w Chinach. Firma ta opracowała dla nas swego rodzaju mapę miejsc, w których należy zastąpić eksploatowane obecnie urządzenia i maszyny nowoczesnymi urządzeniami i maszynami oraz ustaliła, jak ma wyglądać ciąg logistyczny produkcji. Wszystko to zostało przygotowane przez zewnętrznych ekspertów, żeby nas nie posądzono o to, że jesteśmy nieobiektywni, bo chcielibyśmy wprowadzić zmiany, z których nie wszystkie są niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Jeśli chodzi o plan produkcyjny, to założyliśmy, że do 2010 będziemy budowali w Stoczni Gdynia rocznie 10 statków, a po zrealizowaniu inwestycji osiągniemy docelowy poziom produkcji i w latach 2010-2012 będziemy sprzedawali rocznie 12 statków. Do tego czasu będziemy budowali mniej więcej taka samą liczbę samochodowców i kontenerowców, bo to jest najlepsza struktura dla stoczni z różnych względów technologicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Prognoza zysków i strat została opracowana przy założeniu, iż do 2012 r. kurs dolara utrzyma się na poziomie 3 zł. Rok 2006 zamkniemy stratą 240 mln zł. W roku przyszłym strata będzie relatywnie niewielka, natomiast rentowne kontrakty, przy kursie 3 zł za 1 USD, będziemy realizowali, począwszy od 2008 r.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Mamy nadzieję, że w przyszłym roku ubezpieczymy w instytucjach finansowych wszystkie zawarte kontrakty od ryzyka walutowego. W jednym przypadku już zabezpieczyliśmy się od spadku wartości dolara, bowiem udało nam się wynegocjować z armatorem wpisanie do kontraktu tzw. klauzuli walutowej. Otóż ustaliliśmy pewien poziom kursu dolara i jeśli na dzień poniesienia kosztów, związanych z budową statku, ten poziom będzie niższy, to armator dopłaci do ceny statku.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Proszę zauważyć, że kolejny raz mówię o kursie walutowym, co także świadczy o jego istotnym znaczeniu dla uzyskanego przez Stocznię Gdynia wyniku finansowego. Mieliśmy już możliwość przekonać się o tym, że nie dla wszystkich jest to oczywiste i np. firmy finansowe, którym zlecono wykonanie określonych badań w Stoczni Gdynia, początkowo nie doceniały wpływu tego czynnika na jej kondycję finansową.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#WiceprezeszarzaduStoczniGdyniaArkadiuszAszyk">Na tym zakończę prezentację programu restrukturyzacji Stoczni Gdynia. Jesteśmy, jako zarząd, do państwa dyspozycji i jeśli będą skierowane do nas pytania, to postaramy się wyczerpująco na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszAziewicz">Słuchając wystąpień panów ministrów i przedstawiciela Stoczni Gdynia, zanotowałem sobie trzy czynniki, którymi jest uwarunkowana przyszłość przemysłu stoczniowego, a mianowicie: pozyskanie inwestorów, ułożenie relacji z Komisją Europejską – mam na myśli pozytywne zakończenie postępowań w sprawie udzielonej stoczniom pomocy publicznej, oraz wiarygodność – jak sądzę – kluczowy czynnik dla powodzenia tych dwóch przedsięwzięć. Nie będzie poważnych inwestorów w przemyśle stoczniowym, jeżeli stocznie nie będą wiarygodne dla inwestorów. Państwo wiedzą doskonale o tym, że duży biznes, duże pieniądze, poważni inwestorzy uciekają z obszarów niestabilnych, gdzie np. zmienia się kadrę.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselTadeuszAziewicz">W przypadku stoczni Trójmiasta nie mogę nie zauważyć, że ich prezesi szukają nowych miejsc pracy. Może z większą intensywnością przebiega to w Gdańsku, gdzie prezes Stoczni Gdańsk już jest w toku kampanii wyborczej, ale także goszczący nas pan prezes Kazimierz Smoliński upatruje w nadchodzących wyborach samorządowych szansy dla siebie, gdyż kandyduje na prezydenta Tczewa. Dzieje się to w sytuacji, gdy obie stocznie poszukują inwestorów, a jest to bardzo delikatna materia. Gdańsk stał się przestrzenią dla organizowania wieców, gdzie mamy do czynienia z bardzo daleko idącym upolitycznieniem zakładu. Z kolei w Stoczni Gdynia nie tak dawno temu stracił pracę pan profesor Jerzy Bieliński, bardzo ceniony fachowiec, znany w branży stoczniowej i wśród inwestorów. Inwestorzy obserwują takie sytuacje i na ich podstawie oceniają, co dzieje się w stoczniach.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselTadeuszAziewicz">Z punktu widzenia relacji z Komisją Europejską pozyskanie dla stoczni inwestorów jest sprawą kluczową. Z kolei z punktu widzenia potencjalnych inwestorów istotne jest stanowisko Komisji Europejskiej wobec tego, jak została zaprojektowana przez rząd i same stocznie ich najbliższa przyszłość. Dlatego – w moim przekonaniu – inwestorzy obrali wyczekującą postawę – czekają na to, co się wydarzy w ciągu najbliższych miesięcy. Tu pojawia się problem, bo czas jest czynnikiem determinującym bieg wydarzeń, które będą miały niemal decydujące znaczenie dla przyszłości stoczni. Powstaje więc pytanie o odpowiedzialność za czas utracony.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselTadeuszAziewicz">Mam przed sobą pismo pani Neelie Kroes, komisarza do spraw konkurencji, które swego czasu nagłośniła prasa. Otóż pani komisarz stawia w bardzo niekorzystnym świetle działania podejmowane w okresie od lutego do sierpnia br. przez polski rząd, dotyczące przemysłu stoczniowego. Dopiero w sierpniu rząd zmobilizował się do tego, żeby intensywnie zaangażować się w negocjacje z Komisją Europejską. W tym piśmie czytamy, że miały miejsce uzgodnienia dotyczące roboczych konsultacji, ale te konsultacje nie zostały podjęte przez polski rząd.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselTadeuszAziewicz">Sprawa jest poważna i – jak sądzę – o relacjach z Komisją Europejską należy myśleć także w kategoriach zagrożeń dla stoczni. Tymczasem dominuje ton optymistyczny, że w krótkim czasie zapadną pozytywne decyzje i stocznie będą mogły rozwiązać swoje problemy. Chciałbym bardzo, żeby tak było, ale z racji roli, w jakiej się znajduję – członka Komisji Gospodarki i Komisji Skarbu Państwa – mam obowiązek zwracać uwagę na wątpliwości i wyrażać nieufność. Także podczas dzisiejszych prezentacji chyba nie do końca przedstawiono nam dramatyzm sytuacji, w jakiej znajdują się stocznie. Sytuacja finansowa Stoczni Gdynia jest bardzo trudna, o czym świadczy choćby tylko to, że nadal nie płaci ona składek ZUS.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselTadeuszAziewicz">Na jednym z posiedzeń Komisji Skarbu Państwa zapytałem pana ministra Pawła Poncyljusza o plan awaryjny, czyli co będzie, jeśli Komisja Europejska wyda negatywną decyzję. Odpowiedź była prosta i chyba uczciwa: nie ma planu awaryjnego, a taka decyzja spowoduje, że nie będzie w Polsce przemysłu stoczniowego. Mamy tak poważną sytuację, iż konieczna jest głęboka mobilizacja. Trzeba wyłączyć stocznie z konfliktów politycznych i skupić się na szukaniu jak najlepszych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PoselTadeuszAziewicz">Zbliżając się do puenty, chcę zapytać o szczegółowe kwestie dotyczące programu restrukturyzacji Stoczni Gdynia. Kluczowym jego elementem wydaje się podwyższenie kapitału zakładowego. Stocznia potrzebuje cash – pieniędzy w formie gotówkowej. Pytam, na czym będzie polegało to dokapitalizowanie. Czy nie będzie tak, że Skarb Państwa „wepchnie” do kapitału zakładowego Stoczni Gdynia jakieś resztówki swoich akcji w firmach – akcji, których nikt nie chce kupić, i ten kapitał „napęcznieje” tylko na papierze? Czy jest możliwe, aby Skarb Państwa zaangażował w Stocznię Gdynia środki finansowe bądź akcje, które można szybko upłynnić?</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PoselTadeuszAziewicz">Doświadczenie życiowe podpowiada mi, że do kwestii dokapitalizowania Stoczni Gdynia trzeba podejść z pewną dozą niepokoju – większą wtedy, gdyby się potwierdziły moje przypuszczenia, że takie same pytania zadają sobie potencjalni inwestorzy, bo nikt nie będzie „pakował” ponad 1 mld zł w coś, co będzie pasmem nieustających problemów.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PoselTadeuszAziewicz">Będę wdzięczny za udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące dokapitalizowania Stoczni Gdynia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZbigniewKozak">Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji Gospodarki jest rozpatrzenie informacji o działaniach rządu, podejmowanych w ramach realizacji „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2006-2010”. Otrzymaliśmy dwa materiały, zawierające informacje na ten temat, przygotowane przez Ministerstwo Skarbu Państwa i Ministerstwo Gospodarki. Chciałbym uzyskać podczas tego posiedzenia odpowiedzi na pytania związane z zagadnieniami przedstawionymi w tych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselZbigniewKozak">We wrześniu br. prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przekazał Komisji Europejskiej zmodyfikowany program restrukturyzacji polskiego przemysłu stoczniowego. Realizacja tej strategii, opartej w znacznej mierze na pomocy publicznej, zależy de facto od decyzji Komisji Europejskiej. Pytanie jest następujące. Kiedy Ministerstwo Gospodarki spodziewa się uzyskać od Komisji Europejskiej odpowiedź – rozumiem przez to akceptację przedłożonego programu?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselZbigniewKozak">Z przedstawionych informacji w materiałach, które otrzymaliśmy od dwóch ministerstw, oraz z wcześniejszych informacji wynika, że najtrudniejsza sytuacja jest w Stoczni Gdynia. Z tej racji, że jestem mieszkańcem Gdyni, na co dzień spotykam się z przejawami tego problemu. Stocznia Gdynia, jako jedyna spośród trzech stoczni objętych programami restrukturyzacji, ma ujemne kapitały własne, wynoszące około 400 mln zł. W takiej sytuacji nie może ona liczyć, bez pomocy państwa, na jakąkolwiek możliwość finansowania na zasadach komercyjnych, a przecież brak płynności finansowej będzie każdego kolejnego dnia pogarszał jej sytuację. Proszę zauważyć, iż kapitał własny Stoczni Gdynia na dzień 31 grudnia 2005 r. był o 100 mln zł wyższy.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselZbigniewKozak">Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie, jakie rozwiązania ma do zaproponowania Ministerstwo Skarbu Państwa i Ministerstwo Gospodarki, które umożliwią Stoczni Gdynia finansowanie bieżącej działalności do czas, aż zapadnie decyzja Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselZbigniewKozak">Dzisiaj mieliśmy możliwość obejrzenia niektórych urządzeń stanowiących wyposażenie techniczne stoczni. Z dostępnych materiałów wiemy, że rzeczowe aktywa trwałe Stoczni Gdynia są zaewidencjonowane w księgach na kwotę około 260 mln zł, w tym budynki, lokale oraz obiekty inżynierii lądowej i wodnej – na kwotę 120 mln zł. W tej kwocie mieści się także wartość księgowa dwóch suchych doków – urządzeń o największej rzeczywistej wartości materialnej i technologicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselZbigniewKozak">Wartość składników majątku trwałego, oszacowana na łączną kwotę około 260 mln zł, wynika z historycznego aspektu ich księgowania i – moim zdaniem – rozmija się z rzeczywistą ich wartością. Z tego powodu, że ich wartość nie została zaktualizowana (przeszacowana), właściciele Stoczni Gdynia nie mają w pełni wiarygodnych informacji o własnej firmie. Wiemy, że wartość odtworzeniowa tylko suchego doku dużego to 350 mln USD. Uwzględniając amortyzację, jego wartość wykazana w księgach powinna wynosić 150 mln USD, tj. około 460 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselZbigniewKozak">W związku z powyższym stawiam tezę, że Ministerstwo Skarbu Państwa, jako jeden z istotnych akcjonariuszy Stoczni Gdynia, powinno zażądać przedstawienia sprawozdań finansowych zgodnych z międzynarodowymi standardami rachunkowości (MSR), w których to sprawozdaniach będzie uwzględniona wartość przeszacowanego majątku trwałego wraz z testem na utratę jego wartości. Jeśli takie działanie nie zostanie podjęte, to Ministerstwo Skarbu Państwa nadal nie wiele będzie wiedziało o tym, jaką wartość przedstawia Stocznia Gdynia, a zwłaszcza jaki jest poziom jej funduszy własnych.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselZbigniewKozak">Wobec tego proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie, kiedy sprawozdania finansowe Stoczni Gdynia będą zgodne z MSR. Jeśli nie zostaną podjęte takie działania, to proszę powiedzieć, jakie są tego powody.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselZbigniewKozak">Przewidziane w „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2006-2010” działania są oparte na założeniu, iż nastąpi odejście od koncepcji konsolidacji trzech stoczni morskich na rzecz ich prywatyzacji. Trudno kwestionować to założenie, zważywszy na „efekty”, jakie miała Stocznia Gdynia pod praktycznie państwowym zarządem.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselZbigniewKozak">Proszę powiedzieć, kiedy może nastąpić prywatyzacja Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PoselZbigniewKozak">Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej wszystkie branże produkcyjne odczuwają brak wykwalifikowanych pracowników. Dotyczy to w szczególności przemysłu stoczniowego. Powód jest znany: bardzo niskie płace w stosunku do płac w stoczniach innych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Prawda jest taka, że bez stoczniowców, spawaczy, kadłubowców itd. nie zostanie zrealizowana jakakolwiek strategia dla przemysłu stoczniowego.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PoselZbigniewKozak">Proszę o podanie informacji, jaka jest planowana na 2007-2010 średnia płaca w tych grupach zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PoselZbigniewKozak">Wiemy, że polska gospodarka ma istotne potrzeby w obszarze transportu morskiego. Dotyczy to w szczególność transportu ropy naftowej, surowców, LNG, LPG i przewozów RO-RO oraz realizacji założeń strategii Unii Europejskiej w obszarze żeglugi morskiej. W związku z tym proszę o odpowiedź na pytanie, jaki powinien być – według Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa – strategiczny potencjał statków morskich, będących w posiadaniu państwowych i prywatnych polskich armatorów, pod polską jurysdykcją prawną, celem zapewnienia bezpieczeństwa gospodarczego. Jaką rolę w tym zakresie wyznacza stoczniom „Strategia ...”? Czy ci armatorzy nie powinni znaleźć się w grupie beneficjantów pomocy publicznej dla przemysłu stoczniowego, w tym dopłat dla niektórych typów statków morskich?</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PoselZbigniewKozak">Z przedstawionych nam materiałów, autorstwa dwóch ministerstw, wynika, że Agencji Rozwoju Przemysłu została wyznaczona istotna rola w realizacji założeń „Strategii ...”. Stocznia Gdynia jest w tragicznej sytuacji finansowej, a musi ona przetrwać do czasu uzyskania pozytywnej decyzji, jeśli taka będzie, Komisji Europejskiej. Agencja Rozwoju Przemysłu obiecała Stoczni Gdynia, że w tym czasie udzieli jej pożyczkę w wysokości 60 mln zł, odkupi od niej udziały w spółkach zależnych za 30 mln zł oraz wszystkie posiadane przez nią akcje Stoczni Gdańsk.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PoselZbigniewKozak">Proszę o informacje, jak te zobowiązania są realizowane. Czy Agencja Rozwoju Przemysłu ma świadomość, że jeśli nie wywiąże się z tych zobowiązań, to może doprowadzić do upadku Stoczni Gdynia i całego sektora stoczniowego?</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PoselZbigniewKozak">Większość moich pytań dotyczyła Stoczni Gdynia. Wiem, że także problemy mają Stocznia Gdańsk i Stocznia Szczecińska Nowa, ale „pożar” jest w Stoczni Gdynia i sugeruję, aby skupić się na jego „gaszeniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Pan poseł zadał dużo pytań i dlatego obawiam się, że podczas tego posiedzenia nie uzyska pan szczegółowych odpowiedzi na wszystkie pytania. Jeżeli pan poseł dołączy do protokołu tekst, z którego zaczerpnął te pytania, to będzie łatwiej. Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że pan poseł adresował pytania do przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa, podczas gdy część pytań dotyczyła kwestii będących w kompetencji zarządu Stoczni Gdynia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Część pytań zadali już moi przedmówców, ale nie będę unikać powtórzeń pewnych zagadnień, gdyż chcę je wyeksponować.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">To, że zmieniona została koncepcja restrukturyzacji przemysłu stoczniowego, jest dla mnie zrozumiałe, w tym sensie, że rząd miał prawo skorygować przygotowaną dla tego strategię na najbliższe lata. Skoro uznał, że optymalnym sposobem uzdrowienia sytuacji w tym sektorze jest prywatyzacja, to wypada to uszanować, bo myślę, iż ważkie przesłanki przemawiają za wybraniem tej ścieżki. Natomiast chciałabym uzyskać od tych, których dotyczą przewidziane w programie restrukturyzacji Stoczni Gdynia działania, a więc od przedstawicieli akcjonariuszy, wierzycieli – nie wiem, czy tacy są na sali – oraz agend rządowych, rzetelną odpowiedź na pytanie, jakie warunki stawiają potencjalni nabywcy pakietu akcji Stoczni Gdynia. Interesuje mnie zwłaszcza ich stanowisko wobec zobowiązań wymagalnych Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Na razie dwie firmy są zainteresowane kupnem akcji, ale słyszałam, że gdyby któraś ze stron zrezygnowała z dalszych negocjacji, to inni potencjalni inwestorzy ustawią się „w kolejce”. Pozostając przy kwestii długu ciążącego na Stoczni Gdynia, chcę się dowiedzieć, co jeszcze można zrobić w zakresie restrukturyzacji jej zobowiązań wobec wierzycieli, aby oferta cenowa sprzedaży pakietu akcji była korzystna dla Stoczni Gdynia i aby wybrany inwestor zgodził się ponieść nakłady inwestycyjne w niezbędnej wysokości. Z informacji, które przekazał nam pan prezes Arkadiusz Aszyk, wynika, że kluczem do uzyskania przez Stocznię Gdynia trwałej rentowności i trwałej konkurencyjności na rynku producentów statków są inwestycje oszacowane na kwotę ponad 300 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Pamiętam, jaka była geneza projektu tzw. ustawy oddłużeniowej, która nie weszła w życie. Skoro nie wchodzi w grę umorzenie zobowiązań, to pytam, jakiej pomocy oczekuje zarząd Stoczni Gdynia od ministra skarbu państwa i ministra gospodarki, a przede wszystkim od Agencji Rozwoju Przemysłu w rozwiązaniu problemu zadłużenia, a zwłaszcza tego, które narastało od 2002 r. W czym my, jako parlamentarzyści, możemy pomóc?</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Drążę ten temat, ponieważ uważam, iż poziom zadłużenia Stoczni Gdynia będzie warunkował efekty jej prywatyzacji. Stąd pytanie do pana prezesa Pawła Brzecickiego, a zarazem prośba o przedstawienie pełnej informacji, dlaczego Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, znaczący akcjonariusz Stoczni Gdynia, nie udzieliła przyobiecanej jej pożyczki.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Kolejne pytania dotyczą skutków oddzielenia Stoczni Gdynia od Stoczni Gdańskiej. Na ten temat krążą legendy. Są tacy, dla których było to pięknie wyreżyserowane, spektakularne przedstawienie z udziałem prezesa Stoczni Gdańsk, który w świetle kamer odciął po wyrazach „Stocznia Gdańska” wyrazy „GSG”. Chciałabym się dowiedzieć, co przyniosło obu stoczniom to, że stały się odrębnymi podmiotami. Trudno się doszukać biznesowych przesłanek tej decyzji, więc zapytam jeszcze, jakie korzyści i kłopoty ma z tego powodu Stocznia Gdynia, a jakie Stocznia Gdański.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Jak się ma decyzja do porozumienia, czy zawartego układu – nie wiem, jaka jest oficjalna nazwa – o współpracy obu stoczni, m.in. w zakresie wykonywania prac związanych z konkretnymi kontraktami na budowę statków? Czy w dalszym ciągu obie stocznie współpracują ze sobą, czy są między nimi więzi kooperacyjne, czy może odgrodziły się od siebie „murem” wzajemnej niechęci? Proszę o wyjaśnienie, w jakiej relacji są te obie stocznie względem siebie w zakresie finansowym i produkcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Czy rozliczenie Stoczni Gdynia ze Stocznią Gdańsk, w postaci przekazania jej części majątku Stoczni Gdynia, jest optymalnym rozwiązaniem? Czy jest ono akceptowane przez Stocznię Gdańsk, czy może jest ona zainteresowana jedynie rozliczeniem w formie gotówki? Jeżeli będzie obstawała przy tej formie, to w jaki sposób Stocznia Gdynia wywiąże się z tego nowego zobowiązania finansowego i kiedy mogłoby to nastąpić? Chciałabym wiedzieć, jak plan rozdzielenia obu stoczni, którego pierwszy etap miał charakter polityczny, będzie finalizowany, czyli jaka na tym etapie jest gra interesów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAndrzejGutMostowy">Usłyszałem, iż najważniejszym czynnikiem, który wywołał potrzebę modyfikacji programu restrukturyzacji Stoczni Gdynia, był kurs walutowy, czyli spadek wartości dolara w stosunkowo krótkim okresie o 23-25 proc. Obecnie mało która firma handlująca z zagranicznymi firmami nie ubezpiecza się od ryzyka kursowego. Firmy finansowe udostępniają stosowne instrumenty finansowe, polegające na wiązaniu dwóch elementów: opcji i transakcji terminowych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselAndrzejGutMostowy">Dlatego chcę zapytać, jak to się stało, że Stocznia Gdynia nie ubezpieczyła się od ryzyka kursowego. Czy nie można było przynajmniej zdywersyfikować ryzyko, wymieniając dolary na bardziej stabilne waluty, jakim jest np. frank szwajcarski?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselAndrzejGutMostowy">Jak zarząd zamierza zmniejszyć ryzyko kursowe, skoro nadal zakłada się, że armatorzy będą płacić za kupione statki w dolarach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Jest to kolejne posiedzenie Komisji Gospodarki, na którym rozpatrujemy sprawę przemysłu stoczniowego, ale niewiele posunęliśmy się do przodu. Mam nadzieję, że to się zmieni po tym i kolejnych spotkaniach. Sądzę, że w tej chwili najważniejszą sprawą są negocjacje z Komisją Europejską, gdyż podczas nich rozstrzygają się losy stoczni. Jestem przekonana, iż wolą rządu jest udzielenie pomocy publicznej stoczniom – dla Stoczni Gdynia może w nie najkorzystniejszej postaci. Dla Stoczni Gdynia jest podłoże polityczne – były jednoznaczne deklaracje przedstawicieli rządu i prezydenta, że zostanie udzielona pomoc publiczna, aby ratować tę stocznię.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Natomiast nadal sprawą kluczową jest uzyskanie zgody Komisji Europejskiej na udzielenie pomocy publicznej trzem stoczniom. Podczas tego posiedzenia nie zostało powiedziane, że jeśli Komisja Europejska na to się nie zgodzi, to grozi nam konieczność zwrócenia środków finansowych, które zostały wyłożone z budżetu państwa na udzieloną dotychczas pomoc publiczną stoczniom. Zatem to nie jest tylko kwestia przyszłej pomocy publicznej dla stoczni, lecz także już im udzielonej, a co za tym idzie, ewentualnego obciążenia budżetu dodatkowym wydatkiem na rzecz Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">W związku z tym kieruję do obu panów ministrów prośbę, aby złożyli deklarację, iż mają dobrą taktykę negocjacyjną, zważywszy na to, że zawsze kwestia udzielenia pomocy publicznej trafia w„czuły punkt” Komisji Europejskiej. Rząd polski musi wykazać się wiarygodnością, zwłaszcza że niewiele zrobił przez pół roku po wszczęciu przez Komisję Europejską postępowań, pomimo tego, że Komisja oczekiwała, iż podejmie on z nią konsultacje. Skutkiem tego mogą zaostrzyć się kryteria oceny tego, co zostało zaprezentowane w „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2006-2010” i w programach restrukturyzacji trzech stoczni. W przypadku aktualnych informacji, przekazywanych Komisji Europejskiej, na pewno będzie oceniana wiarygodność potencjalnych inwestorów strategicznych. Na tę kwestię zwrócił uwagę pan poseł Tadeusz Aziewicz. Uważam, że Komisja Europejska nie zaakceptuje przewidzianej w programach pomocy publicznej, jeśli nie będzie wiarygodnych inwestorów strategicznych. Dlatego rząd polski musi włączyć tę kwestię do swojej strategii negocjacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Zastanawiałam się nad tym, czy drugim elementem strategii może być wiarygodność zarządów w sytuacji, gdy prezesi Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk zamierzają wycofać się z kierowania tymi stoczniami. Znam pana prezesa Kazimierza Smolińskiego i mam do niego szacunek. Swego czasu miałam okazję uczyć go integracji europejskiej. Jeśli do Komisji Europejskie dotrze informacja, że ma on zamiar wycofać się zarządzania Stocznią Gdynia, to będzie dla niej oznaczało, iż ta stocznia pozbywa się osoby, która uwiarygodnia program jej restrukturyzacji. To też jest okoliczność, która może utrudnić negocjacje z Komisją Europejską.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoslankaAnnaZielinskaGlebocka">Zwracam się do pana ministra Pawła Poncyljusza z kolejną prośbą, aby powiedział nam, jakie kolejne kroki będą poczynione w negocjacjach z Komisją Europejską i jak rząd wyobraża sobie wytłumaczenie jej pewnych trudnych elementów. Znam podejście Komisji Europejskiej. Treść pisma pani komisarz Neelie Kroes powinna być sygnałem, iż Polska musi być superwiarygodna, aby mogła otrzymać zgodę na udzielenie pomocy publicznej stoczniom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Proszę pana ministra Pawła Poncyljusza o zabranie głosu i udzielenie odpowiedzi na pytania posłów oraz o odniesienie się do zgłoszonych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Dziękuję za tę rundę pytań. Odniosłem wrażenie, że ponieważ kolejny raz dyskutujemy na ten temat, to ta dyskusja była bardziej stonowana od poprzednich, co mnie cieszy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Na wstępie chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Dzisiaj wszyscy narzekamy na stan Stoczni Gdynia. Pan minister Michał Krupiński przypomniał, jakie było tego tło historyczne. Dodam do niego jeszcze jeden element, bo być może nie wszyscy pamiętają, iż w 2004 r. były podjęte de facto wszystkie decyzje potrzebne do tego, aby można było udzielić stoczniom pomocy publicznej. Do tego miała służyć Korporacja Polskie Stocznie, jako spółka założona przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Gdy udało się pozyskać inwestora finansowego, który byłby w stanie sfinansować emisję obligacji, jako źródło środków przeznaczonych na pomoc dla stoczni, wówczas na poziomie Agencji Rozwoju Przemysłu zablokowano tę operację. Można powiedzieć, że w poszukiwaniu przyczyny obecnej sytuacji Stoczni Gdynia należałoby cofnąć się do 2004 r., bowiem „grzech” zaniechania kładzie się cieniem na obecną sytuację tej stoczni. Można też powiedzieć, że nowy rząd podjął działanie w sytuacji kryzysowej – w sytuacji, gdy Stocznia Gdynia sprzedaje statki albo z zerowym wynikiem finansowym, albo poniesione koszty były wyższe, od wpływów, gdyż w trudnych dla niej latach zgadzała się na każdą ofertę cenową armatorów chcąc utrzymać moce produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Powtarzam, cieszę się, że dzisiejsza dyskusja jest stonowana. Może przebiega ona w takim tonie także dlatego, że zostało uwzględnione, iż to nie ja i nie pan minister Michał Krupiński, ani też nie panowie prezesi Paweł Brzeziński i Kazimierz Smoliński doprowadzili do sytuacji, w której zadłużenie Stoczni Gdynia wynosi około 1 mld zł. Warto o tym pamiętać, bo łatwo jest obwiniać instytucje i osoby za to, że sprawa źle się ma, ale o wiele trudniej jest sięgnąć do przyczyn takiej sytuacji. Stąd już krok do opinii, że rok działań nowego rządu spowodował taką tragedię w Stoczni Gdynia. Taka opinia mija się z prawdą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">A co z zaufaniem do waszych obietnic?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Prawda jest taka, że gdyby zrealizowano scenariusz związany z Korporacją Polskie Stocznie, to dzisiaj zastanawialibyśmy się nad dokapitalizowaniem Stoczni Gdynia rzędu 100 mln zł, z przeznaczeniem na inwestycje, natomiast obecnie tym sposobem trzeba de facto ratować jej płynność finansową, gdyż każdego miesiąca staje ona przed dylematem, czy zapłacić składki ZUS, czy wypłacić pensje, czy spłacić jakieś swoje dawne zobowiązania finansowe.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Odniosę się do wypowiedzi pana posła Tadeusza Aziewicza. Dwa tygodnie temu, podczas posiedzenia Komisji Skarbu Państwa, w którym uczestniczył pan poseł, padł zrzut, w kontekście listu pani komisarz Neelie Kroes, braku działań ze strony rządu. Razem z panem ministrem Michałem Krupińskim próbowaliśmy wyjaśnić tę kwestie. Dzisiaj pan poseł kolejny raz odwołał się do treści tego listu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Powiedziałem podczas posiedzenia Komisji Skarbu Państwa i powtórzę to dzisiaj: nie uważam, iż rząd czegokolwiek zaniechał w okresie od lutego do czerwca br. Proszę nie „wybielać” zarządów stoczni na takiej oto zasadzie – dobre zarządy stoczni, zły rząd, który nic nie robił w tym okresie. Wówczas zarządy stoczni przygotowywały programy restrukturyzacyjne i one gościły urzędników Komisji Europejskiej, z którymi uzgadniały szczegółowe rozwiązania. Także delegacje zarządów prezentowały swoje programy Komisji Europejskiej w Brukseli. Stałe kontakty z Dyrekcją Generalną Konkurencja utrzymywał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, tłumacząc sens i cel różnych pomysłów, a także tłumacząc się z pomysłów zarządów. W pierwszej wersji programów restrukturyzacyjnych było przewidziane dokapitalizowanie stoczni wyłącznie przez podmioty publiczne. Od tego zaczęły się kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">List pani komisarz Neelie Kroes z lipca 2006 r. obdarł nas w tamtym miesiącu ze złudzeń, iż na skutek dokapitalizowania stoczni przez podmioty publiczne będzie można pokryć długi stoczni de facto środkami publicznymi. Po rozmowach z Komisją Europejską okazało się, że jest mało prawdopodobne, iż pomoc publiczna będzie zatwierdzona, jeśli programy restrukturyzacyjne nie zostaną zmodyfikowane. Nie chodziło tylko o udział inwestora prywatnego w dokapitalizowaniu danej stoczni, lecz także o to, aby jej program naprawczy, z udziałem pomocy publicznej, skutkował trwałą rentownością stoczni. Mówię o tym samym co pan poseł – o wiarygodności, ale tym razem chodzi o wiarygodność programów restrukturyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Proszę, abyście państwo uwzględniali, że nikt ze strony rządu nie zaniechał jakichkolwiek rozmów i działań.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Przed tą samą Dyrekcją Generalną Konkurencja toczy się postępowanie w sprawie finansowania stoczni poprzez zapewnienie przez KUKE gwarancji Skarbu Państwa spłaty kredytów zaciąganych przez stocznie. Ministrowie oraz szef KUKE starali się przekonać Komisję Europejską, że model stosowany przez KUKE jest modelem rynkowym, zaczerpniętym z doświadczeń z takich firm ubezpieczeniowych, jak np. HERMES. Okazało się, iż Komisja Europejska uznała, pomimo tych argumentów, że na tych samych zasadach KUKE nie może działać. Chodziło o tzw. test prywatnego inwestora. Obecnie KUKE pobiera prowizję od gwarantowanej kwoty, natomiast Komisja Europejska domaga się wprowadzenia zasady, iż wysokość prowizji powinna być ustalana w zależności od stopnia ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Zatem nie można powiedzieć, że rząd polski nic nie zrobił w trakcie 4 miesięcy. Nie kwestionuję treści pisma pani komisarz Nellie Kroes, natomiast uważam, że popatrzyła ona na stan negocjacji – mówiąc w przenośni – z lotu ptaka. Ostatnie spotkanie pani komisarz z ministrem Piotrem Woźniakiem potwierdziło, że nie ma ona aktualnych informacji na temat restrukturyzacji stoczni, chociaż te były przekazywane na bieżąco, ale nie bezpośrednio pani komisarz, lecz urzędnikom niższego szczebla (dyrektor, naczelnik). To z nimi prowadzimy konsultacje o charakterze technicznym. Z punktu widzenia komisarza wydaje się, że nic się nie dzieje, ale gdyby przeanalizować korespondencję, liczbę spotkań, rozmów, wykonanych połączeń telefonicznych, wysłanych maili, to obraz kontaktów z rządu z Komisją Europejską byłby zupełnie inny.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Państwo macie prawo wystosować, na podstawie pisma pani komisarz Neelie Kroes, swoje oceny, natomiast ja chcę powiedzieć, że w tym okresie, o którym mówił pan poseł Tadeusz Aziewicz, byłem co najmniej dwukrotnie w Komisji Europejskiej i odbyłem rozmowy na temat KUKE oraz stoczni.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Swoją rolę miały do odegrania również zarządy stoczni. To, że w którymś momencie konstruowanie ostatecznej wersji „Strategii ...” i programów restrukturyzacyjnych zostało spowolnione, wynikało z tego, że zarządy były przekonane, iż pewien kierunek, który narzuca Komisja Europejska, jest na tyle sztywny, że nie da się go zmienić. Stocznia Szczecińska Nowa też miała inne oczekiwania odnośnie do dokapitalizowania, a inaczej zostało to zapisane w ostatniej wersji programu jej restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Prawda, nie mamy planu awaryjnego. Naszym planem awaryjnym jest zrobienie wszystkiego, aby Komisja Europejska uznała, iż udzielona i projektowana pomoc publiczna jest zgodna z obowiązującymi zasadami. Nasza taktyka polega na utrzymywaniu bliskiego kontaktu z Komisją Europejską. Natomiast kłopot polega na tym, iż nie jest ona chętna do goszczenia nas co kilka dni i nie dlatego, że żałuje pieniędzy na kawę i wodę mineralną, lecz dlatego, że ona sama musi teraz zastanowić się, co sądzi na temat polskich stoczni i programów restrukturyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Z treści pisma pani komisarz wynika, że nie było dużo uwag do „Strategii ...”, zaś te, które były, to już zostały przez nas uwzględnione, gdyż wprowadziliśmy do niektórych zapisów postulowane zmiany. Dzisiaj, w innych okolicznościach, zapytano mnie, czy spodziewam się negatywnej opinii Komisji Europejskiej. Odpowiem na to pytanie także państwu. Nie spodziewam się negatywnej opinii, gdyż w naszym przekonaniu, wręcz pod dyktando tych zdań, które zostały przelane na papier w lipcu br. przez panią komisarz Neelie Kroes, zawarliśmy w „Strategii ...” stosowne elementy. Przekonywaliśmy zarządy stoczni, aby w swoich programach zamieściły takie zapisy, które będą zgodne z tym, czego życzy sobie Komisja Europejska. Skoro te dokumenty dostosowaliśmy do oczekiwań Komisji Europejskiej, to byłoby nielogiczne, gdyby została wydana negatywna opinia – oczywiście nie ma stuprocentowej pewności.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Jak już powiedziałem wcześniej, zdajemy sobie sprawę z tego, że potencjalni inwestorzy oczekują, iż pomoc publiczna zostanie zatwierdzona, gdyż daje im to gwarancje, że później, gdy któryś z nich zostanie właścicielem pakietu akcji Stoczni Gdynia, nie będzie szykanowany ze strony Komisji Europejskiej – nie będzie wezwany do zwrotu pomocy publicznej.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Powtórzę, gdyż z pytań niektórych posłów wynika, że nie zostałem dobrze zrozumiany. Spodziewamy się, iż Komisja Europejska wyda opinię w ciągu najbliższego miesiąca. Gdy na przełomie sierpnia i września br. złożyliśmy nowe wersje dokumentów, mieliśmy świadomość, iż Komisja Europejska ma 3 miesiące na to, aby się do nich odnieść. Ten okres kończy się w listopadzie, ale liczymy się również z tym, że decyzja zapadnie na początku przyszłego roku. My nie mamy tytułu do określenia terminu. To jest – niestety – negatywny efekt funkcjonowania w Unii Europejskiej. Państwo członkowskie ma limitowany czas na przedłożenie Komisji Europejskiej dokumentów czy opinii, natomiast Komisja Europejska ma na to tyle czasu, ile jej potrzebuje. Wywieranie na nią nacisku, czy dopominanie się o przyspieszenie wydana opinii, może nam tylko zaszkodzić, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z zagrożeń, jakie mogą powstać na skutek wydłużania terminu, w którym Komisja podejmie ostateczną decyzję. Może być tak, że ci inwestorzy, z którymi są prowadzone negocjacje, stracą cierpliwość. Jednak najważniejsze jest to, aby zdążyć przeprowadzić proces prywatyzacji w okresie dobrej passy przemysłu stoczniowego. Dzisiaj łatwiej jest znaleźć dla stoczni inwestora strategicznego, sprzedać mu duży pakiet akcji, gdyż wiedząc o koniunkturze na rynku statków morskich, może on liczyć na znaczne profity.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Jeszcze raz bardzo dziękuję, że dzisiaj rozmawiamy spokojnie i merytorycznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Część pytań, m.in. dotyczących dokapitalizowania stoczni, była skierowana do pana ministra Michała Krupińskiego. Udzielam głosu panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Ja też chcę podziękować za to, że o sprawach dotyczących stoczni możemy rozmawiać bez niepotrzebnych emocji. Sądzę, że większość opinii już utarła się dwa tygodnie temu, podczas posiedzenia Komisji Skarbu Państwa. Moim zdaniem, cenne dla wszystkich jest częste przebywanie na terenie stoczni, aby móc na bieżąco poznawać problemy i szukać rozwiązań. Taką politykę prowadzi Ministerstwo Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Odpowiem na pytania, które były do mnie adresowane, a także odniosę się do niektórych krytycznych uwag. Jedna z nich dotyczyła polityki personalnej. Rzeczywiście, w radzie nadzorczej Stoczni Gdynia zostały dokonane pewne zmiany, ale nie byłyby one konieczne, gdyby minister skarbu państwa był zadowolony z pracy tego organu. Dla nas ważne jest, aby osoby pełniące funkcję członka rady nadzorczej spełniały kryteria fachowości, uczciwości, lojalności, a także wykazywały się chęcią realizacji woli właściciela. Według moich informacji nie zawsze tak było.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Jedno z pytań pana posła Tadeusza Aziewicza dotyczyło dokapitalizowania Stoczni Gdynia. W programie jej restrukturyzacji, przekazanym Komisji Europejskiej, jest przewidziane objęcie akcji z podwyższenia kapitału w 2007 roku przez spółki Skarbu Państwa i Skarb Państwa, w miarę posiadanych środków, alternatywnie do inwestora prywatnego. Skarb Państwa obejmie akcje, jako suplement wkładu inwestora. Jeśli chodzi o udział Skarbu Państwa w podwyższeniu kapitału, to pod uwagę brane są aktywa zwane resztówkami, ale takie, które można łatwo upłynnić. Rozważamy także możliwość dokapitalizowania akcjami firm kooperujących ze Stocznią Gdynia. Ponadto w programie jest mowa o środkach z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców oraz o konwersji wierzytelności na akcje.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Jeśli pan poseł oczekuje, że powiem, iż mamy bardzo duże możliwości dokapitalizowania Stoczni Gdynia, to pana rozczaruję, bo są one bardzo małe. Najpierw inwestor musi zadeklarować, w jakiej wysokości będzie jego wkład w dokapitalizowanie Stoczni Gdynia, a następnie odpowiednio ukształtujemy wkład Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Właściwym adresatem pytania pana Zbigniewa Kozaka o to, kiedy nastąpi przeszacowanie składników majątku Stoczni Gdynia, jest zarząd, gdyż takie działanie ma określone konsekwencje podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalKrupinski">Jaki jest nasz plan działań? Przed chwilą otrzymałem informację, że już pierwsze spotkania są aranżowane przez naszego przedstawiciela przy Unii Europejskiej, więc sądzę, że w ciągu kilku tygodni będziemy mogli odbyć pewne konsultacje z Komisją Europejską. Proszę się nie niecierpliwić. Komisja dokładnie analizuje zarówno przesłane jej dokumenty, bo są w nich zobowiązania rządu, jak i bieżącą sytuację stoczni. Spotkanie ministra gospodarki z komisarz Neelie Kroes jest na obecnym etapie tym, co należało zrobić – wykazać wolę i zainteresowanie z naszej strony, natomiast – jak sądzimy – już w ciągu kilku tygodni dojdzie do rozmów merytorycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Proszę pana prezesa Pawła Brzezickiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Agencja Rozwoju Przemysłu jest zaangażowana głęboko w restrukturyzację przemysłu stoczniowego. Pozwoliłem sobie przedstawić w lipcu br. pieczołowicie sporządzone zestawienie środków finansowych, które otrzymała Stocznia Gdynia w postaci danin, subwencji, dotacji, dokapitalizowań, pożyczek itd. Jednak na tym nie zakończyły się zadania Agencji wobec Stoczni Gdynia. Poza tym często się zapomina, iż Agencja jest zaangażowana finansowo w dwa przedsięwzięcia, będące swego rodzaju podstawą, na której „rosną” wszystkie polskie stocznie. Mam na myśli Centralę Zaopatrzenia Hutnictwa SA, która dostarcza stal do Stoczni Gdynia, Stoczni Gdańsk i Stoczni Szczecińska Nowa, oraz zaangażowanie finansowe w przedsiębiorstwie „Cegielski”, który jest jedynym producentem w Europie siłowni okrętowych i w zasadzie jedynym ich dostawcą dla wszystkich polskich stoczni.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Zaangażowanie finansowe w Stoczni Gdynia na poziomie 120 mln zł – jeśli dobrze pamiętam – jeszcze wzrośnie, ponieważ obiecana stoczni pożyczka w kwocie 60 mln została zaakceptowane przez wszystkie organa Agencji Rozwoju Przemysłu. Jest to odpowiedź na pytanie pana posła Zbigniewa Kozaka. Być może te osoby, które powiedziały panu posłowi o tej obiecanej pożyczce, nie dopowiedziały, że jest to forma pomocy publicznej, a w związku z tym ta kwota została włączona do pakietu pomocy publicznej udzielanej na podstawie notyfikacji i zgody Komisji Europejskiej. Konsekwencją udzielenia pożyczki bez spełnienia tego wymogu byłby zwrot 120 mln zł, a więc byłoby to działanie zarówno na szkodę Agencji Rozwoju Przemysłu, jak i na szkodę Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Jeżeli chodzi o działania na rzecz utrzymania płynności Stoczni Gdynia, to informuję, że 27 lipca br., po wielu moich interwencjach w zarządzie Stoczni, podpisano w końcu protokół, w którym Agencja Rozwoju Przemysłu oświadcza, iż realizując swoje uprawnienia, wynikające z umowy zestawu rejestrowego, przejęła na własność 2500 akcji Stoczni Gdańskiej. Przejęcie akcji nastąpiło z tytułu pożyczki udzielonej Stoczni Gdynia kilka lat temu.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Agencja Rozwoju Przemysłu i Stocznia Gdynia uzgodniły, że Agencja kupi 550 tys. akcji Stoczni Gdańskiej za swoje wierzytelności w kwocie 55 mln zł. Strony uzgodniły także, iż następnie – zwracam uwagę na to słowo, gdyż nie doszło do zrealizowania poprzedniego uzgodnienia – Agencja zakupi od Stoczni Gdynia zaproponowane przez nią aktywa finansowe za kwotę nie większą niż 30 mln zł, wypłaconą w gotówce. Agencja i Stocznia Gdynia uzgodniły, że wycenę aktywów, przedstawionych do sprzedaży, dokona wspólnie wybrana firma doradcza, a koszty wycen strony poniosą po połowie.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Stocznia Gdynia poinformowała Agencję Rozwoju Przemysłu w piśmie z dnia 12 sierpnia br., iż otrzymała alternatywną ofertę zakupu jej udziałów w spółkach Euromal i Eurolak. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał dokonanie zakupu tych udziałów przez Agencję Rozwoju Przemysłu za niedozwoloną pomoc publiczną, więc taka alternatywa powinna się była wydarzyć wcześniej i być może nie byłoby kłopotu z następną wypłatą pracownikom wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Poinformuję jeszcze Komisję, jak to się stało, że posiadane przez Stocznię Gdynia akcje Stoczni Gdańskiej zostały przejęte. Stało się tak dlatego, że Stocznia Gdynia zalegała ze spłaceniem Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa długu w kwocie ponad 30 mln zł, co tę firmę całkowicie „kładło na łopatki”. Mając na uwadze, że w programie restrukturyzacji przemysłu stoczniowego założono, iż Stocznia Gdańska ma być oddzielona od Stoczni Gdynia, zaś na Agencję Rozwoju Przemysłu wskazano jako na tymczasowego jej właściciela, zgodziłem się na to, że Agencja odkupi akcje Stoczni Gdańskiej od Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa, finansując w ten sposób dostawy stali dla wszystkich polskich stoczni.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Proszę więc zauważyć rolę Agencji Rozwoju Przemysłu w całym procesie produkcji stoczniowej, ale to nie Agencja zawiera kontrakty, których wyniki finansowe są rzędu minus 10-20 mln zł. Dopiero te kontrakty, które Stocznia Gdynia zawarła w tym roku, zaczną przynosić jej rentowność, ale na niskim poziomie. Zatem bez przewidzianego w programie rządowym dokapitalizowania, za zgodą Komisji Europejskiej, będzie trudno utrzymać płynność finansową Stoczni Gdynia, nawet kosztem Agencji Rozwoju Przemysłu, gdyż posiada ona wolnych środków tylko 100 mln zł. Wobec tego może także Agencja powinna zostać dokapitalizowana, w celu dokapitalizowania Stoczni Gdynia – oczywiście, jeśli Komisja Europejska wyrazi zgodę na podwyższenie kapitału zakładowego stoczni także środkami publicznymi.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PrezesAgencjiRozwojuPrzemysluSAPawelBrzezicki">Jutro zarząd Agencji Rozwoju Przemysłu i zarząd Stoczni Gdynia zasiądą do rozmów niejako podsumowujących możliwości zwiększenia cash flow Stoczni. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, nie tracąc z pola widzenia dwóch końcowych liter w nazwie Agencji, czyli „SA”, gdyż one oznaczają m.in., że zarząd nie może działać na jej szkodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Zostały także zadane pytania zarządowi Stoczni. Odpowie na nie pan prezes Kazimierz Smoliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Pan poseł Zbigniew Kozak pytał o planowane przeciętne wynagrodzenie. Przy kształtowaniu wynagrodzeń jesteśmy zobligowani postanowieniami układu zbiorowego pracy. W tym roku wzrost wynagrodzeń powinien wynieść 4 proc. Już została zrealizowana dwuprocentowa podwyżka, a teraz chcemy wprowadzić kolejną dwuprocentową podwyżkę. Natomiast wynagrodzenia w sferze produkcji bezpośredniej wzrosną o 10 proc. jeszcze w 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Od marca br., – wówczas objąłem funkcję prezesa zarządu – wynagrodzenia wzrosły o 20 proc., z 3000 zł brutto do 3600 zł. Nie było to spowodowane wyłącznie wzrostem podstawowych wynagrodzeń, ale także wynagrodzeniami za pracę w nadgodzinach i dodatkami do nadgodzin. Zarząd wprowadził taki system proefektywnościowy. Był on stosowny do ubiegłego miesiąca. Nie mieliśmy środków finansowych na jego kontynuowanie, gdyż nie udało się nam zdać statku w określonym terminie i w związku z tym nie otrzymaliśmy bonusu. Rozpoczęliśmy więc prace nad zmianą systemu wynagrodzeń, aby wprowadzić tzw. system wydajnościowy. W najbliższym czasie przedstawimy związkom zawodowym, takie propozycje i będą one przedmiotem negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Pani posłanka Małgorzata Ostrowska zapytała, czego oczekujemy od parlamentu. Skoro nie ma projektu ustawy, która pomogłaby nam rozwiązać problem zadłużenia, to tym samym nie mamy prośby do parlamentu i bezpośrednio do państwa posłów. Rozmowy toczą się na szczeblu rządowym. Prowadzimy je głównie z Agencją Rozwoju Przemysłu i z Korporacją Polskie Stocznie. Wczoraj zostały podpisane z Korporacją Polskie Stocznie umowy, które odsunęły nam spłatę pożyczek. Można to nazwać realną pomocą. Sądzę, że także jutrzejsze rozmowy z Agencją Rozwoju Przemysłu zakończą się przyjęciem rozwiązań, które poprawią płynność finansową Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Czego oczekują inwestorzy? Ci, z którymi prowadzimy negocjacje, oczekują, iż Stocznia zostanie oddłużona.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">W pierwszej wersji programu restrukturyzacyjnego założyliśmy relatywnie niższe dokapitalizowanie, ale ponieważ m.in. z listu pani komisarz Nellie Kroes wynikało, że ten program jest zbyt „płytki”, to – mówiąc kolokwialnie – my go pogłębiliśmy. Stocznia Gdynia musi być całkowicie oddłużona, stąd kwota 1010 mln zł, z tym że ponad 300 mln zł zostanie przeznaczone na sfinansowanie inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Jeżeli chodzi o rozliczenia ze Stocznią Gdańsk, to z formalnego punktu widzenia nic się nie zmieniło. Stocznie w Gdańsku i w Gdyni były i są odrębnymi spółkami. Zmiana polega tylko na tym, że nie mamy większościowego pakietu akcji i wobec tego nie decydujemy o sprawach korporacyjnych Stoczni Gdańsk, natomiast to porozumienie, które było zawarte, jest nadal realizowane. Stocznia w Gdańsku buduje dla nas statek i następny też będzie budowała. Jest realizowana budowa sekcji, zgodnie z 3-letnim porozumieniem. Natomiast problemem są rozliczenia finansowe – tego nie ukrywamy, bo Stocznia Gdańsk stała się takim samym kontrahentem i takim samym wierzycielem jak setki innych, którym bardzo często nie płacimy. Nie jest tak, że Stoczni Gdańsk w ogóle nie płacimy, lecz nie płacimy całej kwoty zobowiązań, bo gdy statek, który został w całości zbudowany w tej stoczni, sprzedaliśmy ze stratą, to na tym ostatnim etapie rozliczeń nie mamy pieniędzy, żeby zapłacić Stoczni Gdańsk. Wszystko wskazuje na to, że w piątek podpiszemy porozumienie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego w sprawie dopłaty do kontraktu zawartego na budowę dwunastego statku i na początku tygodnia wpłynie na konto Stoczni Gdańsk 7 mln zł. Zaplanowaliśmy, iż w ramach rozliczeń przekażemy tej stoczni pochylnię, którą chcemy dostać od „Synergii”.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">W planie restrukturyzacyjnym jest przewidziane oddłużenie wobec wszystkich wierzycieli, więc także wobec Stoczni Gdańsk, ale nastąpi to dopiero po dokapitalizowaniu Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Realizowane przez Stocznię Gdynia kontrakty, które przynoszą straty, były zawarte w latach 2002-2003, a więc nie podpisał ich obecny zarząd. Cechą światowego rynku budowy statku są rozliczenia w USD. Wówczas dolar kosztował około 4 zł, a obecnie nie ma żadnej możliwości ubezpieczenia tych kontraktów od ryzyka walutowego. Banki nie chcą z nami rozmawiać na ten temat. Jeżeli Stocznia Gdynia znajdzie się w lepszej sytuacji finansowej, to zarząd będzie się starał ubezpieczyć od ryzyka kursowego nowe kontrakty. Obecnie zmniejszamy ryzyko walutowe w formie naturalnego hegde, ponieważ rozliczenia z dostawcami blach i wielu urządzeń są w dolarach. Te towary stanowią 30 proc. kosztów materiałowych statku, więc o taki sam procent ograniczamy ryzyko walutowe w odniesieniu do otrzymanej od armatora należności za statek.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PrezeszarzaduStoczniGdyniaSAKazimierzSmolinski">Pan poseł Zbigniew Kozak pytał, kiedy sprawozdania finansowe będą zgodne z międzynarodowymi standardami rachunkowości. Mogę poinformować, że mamy opinię niezależnego eksperta, iż MSR możemy wprowadzić dopiero od 1 stycznia 2007 r. W związku z tym przygotowujemy się do prowadzenia księgowości zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości w następnym roku obrachunkowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Rozpoczynamy drugą turę zadawania pytań i wyrażania opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Po wysłuchaniu informacji, które przekazali nam pan minister Michał Krupiński i pan prezes Paweł Brzeziński, nasunęły się mi nowe wątpliwości. Jednym ze źródeł dokapitalizowania, według założeń, będzie Fundusz Restrukturyzacji Przedsiębiorców i „resztówki” akcji Skarbu Państwa w różnych spółkach. Pytam, w jakiej mierze będzie to dokapitalizowanie realne, a w jakiej wirtualne? Chcę bowiem przypomnieć, że wysokość wpływów na rachunku Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców zależy od wysokości przychodów z prywatyzacji, która w tym roku została znacznie spowolniona.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Drugie pytanie jest następujące: Z jakich spółek będą pochodziły „resztówki”, które w formie aportu zostaną wniesione przez Skarb Państwa do Stoczni Gdynia i z jakich spółek „resztówki” zasilą Agencję Rozwoju Przemysłu? Zrozumiałam, że pan prezes Paweł Brzezicki uważa, iż bez dokapitalizowania Agencji nie będzie mógł wziąć udziału w dokapitalizowaniu Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Mówi się teraz, że Stocznia Gdynia zaniechała realizacji poprzedniego programu restrukturyzacji. Wówczas Agencja Restrukturyzacji Przemysłu została „wywianowana” w akcje Skarbu Państwa, ale faktem jest, że bardzo długo nie można było wyciągnąć od niej tych aktywów, aby dokapitalizować stocznie, czego doświadczał poprzedni zarząd Stoczni Gdynia i zarządy innych stoczni. Także ówczesny minister gospodarki miał problemy z przełamaniem uporu prezesa Arkadiusza Krężla. Tłumaczył on zwłokę w dokapitaliozowaniu względami proceduralnymi, ale faktyczną przyczyną była albo niechęć do ówczesnego programu restrukturyzacji przemysłu stoczniowego, albo jakieś wewnętrzne sprawy Agencji.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Pomna takich doświadczeń, zadałam pierwsze pytanie, a także jestem zainteresowana, czy Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości – mam nadzieję, że już z innym nastawieniem do programu restrukturyzacji przemysłu stoczniowego – będzie pilnowała, żeby aktywa Skarbu Państwa były w odpowiednim czasie przygotowane do operacji dokapitalizowania Stoczni Gdynia, należycie zadysponowane, ale przede wszystkim wniesione, jako aport, do Stoczni. Jeżeli tylko z dwóch źródeł ma być podwyższony jej kapitał zakładowy w formie pomocy publicznej, to dokapitalizowanie w tej części musi być wiarygodne. Na razie mam co do tego wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Chcę podziękować członkom Komisji Gospodarki za zainteresowanie się Stocznią Gdynia. O naszych problemach rozmawiamy na różnych forach, m.in. w Komisji Trójstronnej, a także temat ten podjęła sejmowa Komisja Skarbu Państwa</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Pozwolę sobie przedstawić kilka uwag dotyczących przeszłości, by wykluczyć stereotypy i żeby bronić wizerunku swojej firmy. W związku z tym o swojej firmie nigdy nie powiem źle, tym bardziej że kiedyś widniał tu napis „Stocznia Gdynia miejscem pracy dla najlepszych”.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Jeśli chodzi o kontrakty, to wyraźnie potwierdzono – sprawa była badana przez oficjalne czynniki – że Stocznia Gdynia nie podpisywała kontraktów z dającą się przewidzieć stratą. Dzisiaj zostały przedstawione przyczyny, dla których zrealizowany kontrakt, po 3-4 latach po jego zawarciu, przyniósł straty. Także dzisiaj wyraźnie zostało powiedziane, że pomoc publiczna została udzielona w wysokości 1/4 planowanej kwoty, a do tego Stocznia Gdynia otrzymała ją z dziesięciomiesięcznym opóźnienie. Skutków tego nie ponosił ten, który doprowadził do takiej sytuacji, lecz ponosi je nadal tylko Stocznia Gdynia. Mam nadzieję, że nie będzie rozpowszechniana informacja, że stocznia ma dług w wysokości 1 mld zł, gdyż jest to informacja nieprawdziwa. Ma ona na co dzień 2,5 mld zobowiązań, a to znaczy, że korzystając z gwarancji i poręczeń, pozyskuje środki na finansowanie swojej działalności – stocznia żyje i pracuje. Każda firma pozyskuje środki obrotowe z kredytów i jest to normalny stan.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Trudnym problemem jest imigracja zarobkowa pracowników. Jednym ze sposobów na jej ograniczenie jest wiarygodny komunikat, adresowany do załogi, że sytuacja Stoczni Gdynia będzie stabilna. Przykładem może być gdańska stocznia remontowa, gdzie poziom wynagrodzeń jest porównywalny, a jednak pracownicy nie szukają zarobku za granicą, gdyż mają pewność co do przyszłości firmy.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Powtórzę apel, który skierowaliśmy do pana ministra Pawła Poncyljusza podczas posiedzenia Komisji Trójstronnej, żeby zorganizować spotkanie polsko-norweskie, gdyż można ucywilizować imigrację zarobkową naszych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Mam świadomość, że 31 sierpnia br., w dniu przyjęcia przez Radę Ministrów „Strategii dla sektora stoczniowego na lata 2006-210”, nastąpił przełom, ale sam dokument nie przywróci Stoczni Gdynia płynności finansowej. Teraz mamy najgorszy moment, bo „stoimy nad przepaścią” i chodzi o to, żeby nie skończyło się to katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Środków finansowych nie mamy m.in. dlatego, że rozdzielenie obu stoczni nastąpiło w sposób najgorszy z możliwych. Nie było to rozliczenie zobowiązań i wierzytelności na zasadzie przepływu środków finansowych i wobec tego Stocznia Gdynia nie pozyskała środków, a wierzytelności Stoczni Gdańsk też nie zostały zaspokojone. Wystąpiła ona na drogę sądową, co niczego dobrego nie rokuje.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Mamy kontakty, jako środowisko związkowe, z partnerami z Unii Europejskiej, również w Platformie Dialogu Społecznego. Nie mogę się zgodzić z opinią, że Komisja Europejska o tym, co dzieje się Stoczni Gdynia wie jedynie tyle, ile można zobaczyć „z lotu ptaka”, bo bieżące informacje otrzymują tylko niektórzy urzędnicy. Jest inaczej. Szczegółowo analizowana jest każdą informacja, która ukazała się w polskiej prasie o zdarzeniach w stoczni i wokół niej. Nawet takie zdarzenie, jak zwolnienie z pracy profesora Jerzego Bielińskiego ma dla Komisji Europejskiej znaczenie, gdyż jest ono jakimś komunikatem. Prawda, minister skarbu państwa ma prawo dokonać zmiany na stanowisku członka rady nadzorczej, nawet bez podawania przyczyny, ale w tym przypadku problem polega na tym, że chodzi o personę. Wystarczy zapytać kogoś z Ministerstwa Gospodarki, kim jest profesor Jerzy Bieliński dla polskiej gospodarki. Jest to osoba znana i ceniona, także na arenie międzynarodowej. Pan profesor był wielokrotnie wybierany na przedstawiciela Polski w OECD. Przyjmijmy tezę, że ktoś przekazał ministrowi skarbu państwa nieprecyzyjną informację ze względów taktyczno-politycznych.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Powracam do tematu płynności finansowej. Zarząd zamierza podreperować ją pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży udziałów w dwóch spółkach. Wykonywane są wyceny tych spółek, co może trwać tak długo, że po ich zakończeniu powiemy tylko, że „operacja się udała, ale pacjent umarł”. Oczywiście, tym pacjentem jest Stocznia Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PrzewodniczacyNSZZSolidarnoscwStoczniGdyniaSADariuszAdamski">Zadam publicznie pytanie, czy wszystkie instytucje państwowe, których dotyczy „Strategia dla sektora stoczniowego na lata 2006-2010”, akceptują zawarte w tym dokumencie założenia. Działania podejmowane przez Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Skarbu państwa odczytuję jako pozytywną odpowiedź na to pytanie. Natomiast wypowiedzi prezesa Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, który kwestionuje idee pozyskania inwestora dla Stoczni Gdynia, kładą się cieniem na przyszłości tej firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Nie wiem, czy wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że uczestniczymy tutaj w pewnej fikcji. Dobrze się stało, że przede mną zabrał głos związkowiec, bo mnie się wydawało, że problem imigracji za pracą do stoczni Europy Zachodniej i Europy Północnej występuje w całym sektorze, a pan powiedział, że nie ze wszystkich stoczni, przy podobnym poziomie płac, migrują pracownicy. Wiąże się to z całą moją wypowiedzią ze względu na to, że tak naprawdę, to program restrukturyzacji Stoczni Gdynia pisze Ministerstwo, wraz z zarządem, pod dyktando Unii Europejskiej i jednocześnie tworzy się pewną fikcję – miałem wrażenie, iż Unia Europejska wie o tym – gdyż Stocznia Gdynia będzie dla całej Unii Europejskiej dostarczycielem dobrej siły fachowej. Być może w tej Stoczni będą szkoleni spawacze, kadłubowcy itd., a następnie będzie się ich eksportowało do innych krajów Unii Europejskiej. Dlatego Komisja się zgadza na inwestorów, nazywanych przez niektórych moich przedmówców poważnymi inwestorami. Warto im się przyjrzeć.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselAntoniMezydlo">Jednym z nich jest huta, wobec której Stocznia Gdynia ma prawdopodobnie spore zobowiązania. Dlatego jest ona zainteresowana kupnem pakietu akcji stoczni, albo chce mieć rynek zbytu dla swoich blach. Podejrzewam, że drugim potencjalnym inwestorem jest armator, dla którego Stocznia Gdynia buduje statki po korzystnych cenach i nie chce zrezygnować z zawartych kontraktów, natomiast bankructwo stoczni uniemożliwi ich realizację.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselAntoniMezydlo">Nie wierzę, że są to „poważni” inwestorzy, gdyż tacy nie kupują pakietu akcji spółki, która ma podpisane kontrakty przynoszące jej straty. A tak będzie, ponieważ kontrakty nie zostały ubezpieczone od ryzyka kursowego oraz ceny statków były skalkulowane według znacznie niższych cen blachy, a to jest podstawowy składnik statku.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselAntoniMezydlo">Zatem wydaje się, że wszyscy uczestniczymy w jakiejś fikcji. Dlatego prezesi dwóch stoczni są zainteresowani innymi stanowiskami. Nie wierzę, żeby zarząd Stoczni Gdynia miał jakąkolwiek nadzieję, że będzie ona nadal funkcjonowała i produkowała z zyskiem. Istnieje tylko problem, w jaki sposób „wpompować” państwowe pieniądze do stoczni, aby wyeliminować zadłużenie. Restrukturyzacja jest robiona tylko po to, żeby dostać na to zgodę Komisji Europejskiej. Natomiast we wszystkich wypowiedziach strony rządowej i przedstawicieli zarządu nie dostrzegłem żadnej perspektywy dla Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoselAntoniMezydlo">Prowadzimy spokojną dyskusję, w przeciwieństwie do tego, co zdarza się niejednokrotnie w Sejmie, więc tym bardziej widoczne jest to, że nie ma nadziei na uratowanie Stoczni Gdynia, a także przemysłu stoczniowego. Nie prowadzą do tego działania przewidziane w „Strategii ...” oraz programy restrukturyzacyjne, ze względu na sytuację finansową stoczni. Prawdopodobnie Komisja Europejska zaakceptuje programy restrukturyzacyjne, bo alternatywą jest natychmiastowe bankructwo stoczni, ale ich realizacja niewiele zmieni w sytuacji przemysłu stoczniowego.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PoselAntoniMezydlo">Dlatego uważam, że należałoby się zastanowić nad innymi możliwościami uratowania Stoczni Gdynia. Do tego jest potrzebny napływ nowej siły – muszą zostać zatrudnieni fachowcy, m.in. menedżerowie, prawnicy, którzy będą umieli zawierać dobre kontrakty. Trzeba się przyjrzeć działalności obecnej rady nadzorczej i ocenić, czy rzeczywiście osoby, które pełnią funkcję członka rady, spełniają kryteria wymienione przez pana ministra Michała Krupińskiego. Po prostu trzeba myśleć z perspektywą i muszą być ludzie, którzy to będą chcieli realizować z pasją. Myślę, że nie ma innego wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PoselAntoniMezydlo">Z dużym sentymentem wjeżdżałem dzisiaj do Trójmiasta, bo tu spędziłem studenckie lata. Bardzo mnie smuci to, że upada dziedzina przemysłu o dużym potencjale, jedna z niewielu w naszym kraju, która wytwarza produkt wysoko przetworzony, na co składa się zarówno robocizna, jak i myśl techniczna. Nie ma sensu spierać się o to, który rząd zrobił źle albo czegoś zaniechał, bo teraz najważniejsze jest to, czy rząd znajdzie jakąś perspektywę. Uważam, iż najważniejsze jest to, aby znaleźć sposób pozytywnego myślenia o stoczniach, a nie spychanie na poprzedników lub następców problemów, które są związane z przemysłem stoczniowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Chcę podziękować posłom, że znaleźliście państwo czas i przyjechaliście do Stoczni Gdynia. Mam nadzieję, iż to dzisiejsze spotkanie będzie dla stoczni przełomowe w tym sensie, że obietnice, które otrzymywaliśmy do tej pory, staną się rzeczywistością, gdyż stocznia znalazła się w dramatycznej sytuacji. To już jest jej agonia. Pewnie trudno to dostrzec, bo na tej sali jest stół zastawiony różnego rodzaju kanapkami i napojami, ale proszę mi wierzyć, że stoczniowcy nie otrzymują kawy zbożowej i wody, bo brakuje na to pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Od dłuższego czasu słyszeliśmy, że jest przygotowany program restrukturyzacji Stoczni Gdynia. W przeciwieństwie do pana przewodniczącego Dariusza Adamskiego powiem o tym programie kilka niepochlebnych słów.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Mówiono, że zostanie nam przedstawiony program restrukturyzacji zaakceptowany przez zarząd Stoczni. Jeden z wiceprezesów, trzymając w ręku plik dokumentów, oznajmił: „Proszę państwa, tutaj jest 400 stron programu restrukturyzacji i to naprawdę uratuje stocznię”. Otrzymaliśmy kilka kartek, na których były informacje dotyczące spraw pracowniczych. Zacytuję państwu jedną z nich. „W celu dodatkowego związania pracowników ze stocznią można rozważyć skierowanie do nich dodatkowych bonusów, w postaci np. umożliwienia korzystania z usług telekomunikacyjnych na preferencyjnych warunkach”. Udaliśmy się na spotkanie z zarządem i zapytaliśmy o ten dodatkowy bonus. Jeden z wiceprezesów bardzo trafnie to ujął, mówiąc: „Wpadliśmy na pomysł”. Otóż polega on na zawarciu umowy z operatorem telefonii komórkowej po to, aby bonusem dla pracownika był telefon komórkowy, za który zapłaci 25 zł. Moi pięcio– i sześcioletni wnukowie mają telefony za 1 zł.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Czy to jest poważne traktowanie załogi i poważne podejście do problemu imigracji pracowników, jeśli uważa się, że można związać pracownika z miejscem pracy, rzekomo dając mu telefon komórkowy? W tej stoczni przepracowałem 30 lat i nie życzę sobie, aby ludzie byli tak traktowani.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Na wspomnianych już kartkach była także informacja, że zarząd stworzy system bonusów z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Zapytaliśmy, na jakiej podstawie zarząd będzie decydował o dystrybucji środków z tego funduszu, skoro uprawniona do tego jest tylko komisja socjalna. Usłyszeliśmy, że dopiero będą z nami rozmawiać na ten temat, ale to nie przeszkodziło zarządowi wstawić taki punkt do planowanego systemu motywacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Następna uwaga dotyczy zatrudnienia. Od wielu miesięcy mówimy, że za dużo zatrudnionych jest pracowników administracyjnych. Z dokumentów, które otrzymałem od zarządu, wynika, że zatrudnienie w administracji wzrosło, zamiast zmaleć. Miało być 5 dyrektorów, a jest ich ponad dwudziestu. Wskazywaliśmy na zjawiska patologiczne i na nieprawidłowości, ale winnych nie karano, lecz awansowano ich na dyrektorów.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Na zorganizowanym przez nas spotkaniu załogi z zarządem stoczni jeden z pracowników powiedział prezesowi, że dopóki nie zrobi porządku, to nawet jeśli otrzymałby z ministerstwa 100 lub 200 mln zł, to i tak te pieniądze zostałyby rozdzielone między swoich, a do robotnika nie trafi ani złotówka.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Zarząd oczekuje, że związkowcy pojadą do Warszawy, zrobią – mówiąc kolokwialnie – zadymę i przywiozą worek pieniędzy, a on będzie te pieniądze rozdzielał.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Uruchomiono dla pracowników nagrody za ponadnormatywny czas pracy – innymi słowy, za nadgodziny. Cały lipiec był upalny, ale gdy temperatura powietrza wynosi np. 30 stopni C, to na statku, gdzie pracują ludzie, jest 70 stopni C. Pracowników zmuszano, poprzez te nagrody, żeby pracowali w ponadnormatywnym czasie pracy. To było nieludzkie. Środki na nagrody pochodziły z bonusu, którym armator nagradzał stocznię za terminowe przekazanie mu statku. Niedawno okazało się, że armator nie wypłacił bonusu i pracownicy nie otrzymali pieniędzy za przepracowane nadgodziny. Można powiedzieć, że zostali oszukani. Dodam, że tym armatorem jest jeden z potencjalnych inwestorów. Jeżeli ten armator kupi większościowy pakiet akcji, to ten przypadek nie wróży dobrze stoczni pod rządami nowego właściciela</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Wielokrotnie mówiliśmy prezesowi stoczni, aby zerwał stare kontrakty przynoszące straty i zawarł nowe, korzystając z boomu na rynku statków. Nie wiem, dlaczego tego nie można było zrobić.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Z danych statystycznych wynika, że w tym samym okresie liczba pracowników, którzy odeszli ze stoczni, była mniej więcej równa liczbie nowo przyjętych do pracy. Z całym szacunkiem dla różnych zawodów, być może te osoby są dobrymi fryzjerami, piekarzami itd., natomiast dopiero po kilku latach pracy w stoczni będą one dobrymi fachowcami w takich dziedzinach, jak np. spawacz i monter. To prawda, „słupki” zwolnionych i przyjętych są podobnej wysokości, ale pytam, kto zbuduje statki, które armatorzy nazywają z uznaniem „mercedesami”. Nie wiem, czy państwo wiecie, że budujemy statki w taki sam sposób jak 50 lat temu, czyli młotkiem i elektrodą, ale armatorzy twierdzą, że są one takiej samej klasy jak mercedesy wśród samochodów.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Codziennie przychodzą do naszej organizacji związkowej ludzie i proszą o poradę, co mają załatwić, żeby szybko rozwiązać umowę o pracę, gdyż mają możliwość podjęcia pracy w stoczni za granicą. Zgadzam się, że Stocznia Gdynia nie jest w stanie zapewnić pracownikom konkurencyjnych wynagrodzeń w porównaniu ze stoczniami za granicą, ale my nie mówimy o wynagrodzeniach konkurencyjnych, natomiast uważamy, iż można wygospodarować środki finansowe na podwyżki wynagrodzeń rzędu 20 proc. Wskazywaliśmy, gdzie te środki można znaleźć, ale zarząd stoczni widocznie uważa, że dobrze jest tak, jak jest teraz. Być może rzeczywiście chodzi o doprowadzenie Stoczni Gdynia do bankructwa. Uważam także, podobnie, jak niektórzy z państwa posłów, że skoro pan prezes Kazimierz Smoliński kandyduje na burmistrza Tczewa, to widocznie dlatego, że nie wierzy, iż Stocznia Gdynia przetrwa trudny okres i będzie nadal funkcjonowała.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PrzewodniczacyZwiazkuZawodowegoStoczniowiecLeszekSwiedczak">Na zakończenie powtórzę, iż mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie będzie przełomowe. Chcę w to wierzyć, ale przychodzi mi to z trudnością. Jestem związany z tą stocznią od wielu lat i dla mnie oraz dla tysięcy stoczniowców jest to sposób na życie. Jeden z panów wiceprezesów powiedział mi kiedyś, że jeśli nadal będę przekazywał takie informacje, to on zostanie niedługo odwołany ze stanowiska. Po czym dodał, że nie muszę się martwić z tego powodu, bo on ma inny sposób na życie. Życzę mu powodzenia, ale naszym sposobem na życie jest praca w tej stoczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiceprzewodniczacaZwiazkuZawodowegoStoczniowiecAnnaKotowska">Mam tylko dwa pytania do panów ministrów. Co zamierza zrobić właściciel Stoczni Gdynia, aby pracownicy otrzymali zaległe wynagrodzenia?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WiceprzewodniczacaZwiazkuZawodowegoStoczniowiecAnnaKotowska">Odnosimy wrażenie, jako związkowcy i pracownicy stoczni, że jest realizowany scenariusz postawienia Stoczni Gdynia w stan upadłości. Ratuje się Stocznię Gdańsk kosztem Stoczni Gdynia. Chciałabym uzyskać informację, jakie są dla Stoczni Gdynia drogi wyjścia z obecnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Podobnie jak moi przedmówcy, cieszę się, że dziś w naszej stoczni odbywa się wyjazdowe posiedzenie Komisji Gospodarki. To jest powód do radości, ale towarzyszy jej obawa i niepokój, gdyż jest to kolejne posiedzenie z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Skarbu Państwa, w którym uczestniczę, na temat restrukturyzacji Stoczni Gdynia. Muszę powiedzieć, że dzisiaj nie usłyszałem nic nowego. Spodziewaliśmy się, że panowie ministrowie Paweł Poncyljusz i Michał Krupiński przekażą nam informacje o aktualnym stanowisku Komisji Europejskiej wobec programu restrukturyzacyjnego i o jakichś uzgodnieniach w tej sprawie, a jest tak samo jak dwa tygodnie temu na posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu Państwa – brak informacji. Muszę stwierdzić, że jestem zawiedziony tymi informacjami, które usłyszałem od panów ministrów.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Druga sprawa, którą chcę poruszyć, dotyczy Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i zarządu Stoczni Gdynia. W czerwcu br. obiecano nam, że stocznia otrzyma pożyczki. Jedna, w kwocie 19 mln zł, wpłynęła na konto bankowe stoczni z wielomiesięcznym opóźnieniem. W czerwcu br. Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości miała odkupić od stoczni jej udziały w spółkach za kwotę 60 mln zł. Tak się nie stało. Gdy zasięgaliśmy w tej sprawie informacji w Agencji, to odsyłano nas do zarządu stoczni, twierdząc, że ponosi on za to winę, zaś zarząd wskazywał na Agencję.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Cieszę się, że jutro odbędzie się spotkanie obu stron i mam nadzieję, że ustalone zostaną konkretne rozwiązania z pożytkiem dla Stoczni Gdynia. Może w końcu Agencja zapłaci 30 mln zł za udziały w dwóch spółkach, z tym że 10 mln zł zostanie przekazane Stoczni Gdańsk. Nas to nie zadowala, ale dobrze, że chociaż 20 mln zł zostanie w Stoczni Gdynia. Dzisiaj jest 5 października. Nie powiem, że nie ma pieniędzy na wynagrodzenia dla pracowników, gdyż nie chcę wkraczać w kompetencję prezesa stoczni. Natomiast mogę powiedzieć, że pracownicy informują nas, iż nie otrzymali wynagrodzeń. Jest to tragedia.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Podstawowym obowiązkiem właściciela stoczni, czyli Skarbu Państwa, oraz zarządu powinno być zabezpieczenie pieniędzy na płace dla pracowników. Niestety, tak nie jest, więc nie ma się co dziwić temu, że najlepsi fachowcy szukają miejsca pracy za granicą.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Podzielam opinię przewodniczącego Leszka Świędczaka, że Stocznia Gdynia jest w stanie agonalnym. Jeśli Komisja Europejska wyda opinię w lutym lub w marcu 2007 r., to obawiam się, że my nie przetrwamy do tego czasu.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">W Unii Europejskiej branża stoczniowa konsoliduje się, a w Polsce popełniono błąd polityczny, rozdzielając Stocznię Gdynia i Stocznię Gdańską. Już są tego pierwsze skutki, gdyż Stocznia Gdańsk wystąpiła na drogę sądową, żądając od Stoczni Gdańsk zwrotu ponad 50 mln zł. A stocznia ma już długi, których nie jest w stanie spłacić z własnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Korzystając z tego, że jestem przy głosie, apeluję o to, aby Agencja Rozwoju Przemysłu pożyczyła jeszcze 15 mln zł, gdyż to pomoże zarządowi stoczni wywiązać ze wszystkich zobowiązań płacowych w stosunku do pracowników. Wtedy poprawi się atmosfera, bo pracownicy zauważą, że coś już się zmienia na lepsze. Jest to bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Chcę jeszcze państwu powiedzieć, że zarząd kasy zapomogowo-pożyczkowej postanowił we wrześniu, iż nie będzie pobierał rat od udzielonych pracownikom pożyczek. W związku z tym zarząd stoczni będzie musiał każdego miesiąca wydatkować 300 tys. zł na płace netto.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PrzewodniczacyWolnegoZwiazkuZawodowegoPracownikowGospodarkiMorskiejwStoczniGdyniaSAJanGuminski">Jeszcze raz apeluję: ratujemy to, co jeszcze zostało, bo grozi nam, że za pół roku Stocznia Gdynia przestanie istnieć. Zamkniemy bramy, a „ostatni zgasi światło”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Zakończyliśmy drugą turę dyskusji. Głos jeszcze zabierze pani posłanka Małgorzata Ostrowska, korzystając z prawa do głosu członka prezydium Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Poprosiłam pana przewodniczącego o udzielenie mi głosu, ponieważ chcę się odnieść do wypowiedzi pana posła Antoniego Mężydły. Nie trzeba dużo wysiłku, aby postawić diagnozę, że jest źle, bo nikomu nie chce się robić i nikt nie umie myśleć perspektywicznie. Mówiąc to, nie stawiam się w roli adwokata zarządu Stoczni Gdynia, a będąc członkiem opozycyjnego klubu parlamentarnego z łatwością mogłabym podpisać się pod tego rodzaju uwagami, ale przecież nie o to chodzi. Można byłoby zrobić o wiele więcej, gdyby atmosfera w Stoczni Gdynia byłaby spójna i gdyby spójne były cele Stoczni Gdynia z nastawieniem politycznym decydentów.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Nie bez przyczyny zapytałam pana ministra Pawła Poncyljusz, co dało oddzielenie Stoczni Gdańsk od Stoczni Gdynia. Zadowolona wydaje się z tego Stocznia Gdańsk, moim zdaniem, bez szczególnego powodu, gdyż dotychczas spektakularny był tylko zorganizowany na jej terenie wiec Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast nie natrafiłam na informację, iż Stocznia Gdańska wykorzystała swoją nową sytuację i zawarła – tak jak się spodziewano – świetne kontrakty na budowę statków. Jeśli tak jest rzeczywiście, to chwała zarządowi tej stoczni. Dobrze jej życzę, tak samo jak Stoczni Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Przewodniczący organizacji związkowych wyraźnie powiedzieli, że sytuacje, w których obiecana pomoc publiczna została udzielona z opóźnieniem, w okrojonej wielkości, albo wystąpiły perturbacje z jej udzieleniem, utwierdzają pracowników w przekonaniu, że na szczeblu rządowym nie ma spójnej polityki względem tej stoczni. Widzą oni, że jest bezwład, jakaś bezsilność bądź po stronie zarządu, bądź po stronie ministerstw zaangażowanych w restrukturyzację stoczni. Wszystko to powoduje zniechęcenie i niewiarę pracowników, że w stocznię uda się uratować, a ta atmosfera pogłębia jej złą sytuację.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">W wypowiedziach związkowców wyczuwalne było rozgoryczenie, że zarząd nie ma chęci rozwiązania licznych problemów, a raczej możliwości, gdyż każdy rozsądny zarządzający, jeśli ma pieniądze, to regularnie wypłaca pensje i realizuje wszystkie pochodne od wynagrodzeń zobowiązania, bo nie chce mieć kłopotów z załogą. Natomiast rzeczywiście, głupotą było to, że zarząd zapowiedział swego rodzaju zawłaszczenie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych po to, aby zgromadzone środki wykorzystać do motywowania pracowników. Im mniej będzie tego rodzaju dezintegrujących załogę z zarządem ognisk zapalnych, tym lepiej dla stoczni.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Nie twierdzę, że mamy do czynienia z przejawami złej woli rządu oraz zarządu Stoczni Gdynia, natomiast uważam, że trzeba przyspieszyć realizację planowanych działań, aby nie okazała się prawdziwa teza, że realizowany jest scenariusz postawienia Stoczni Gdynia w stan upadłości, a zamierza się jej kosztem uratować Stocznię Gdańsk.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Na zakończenie pozwolę sobie na żart. Otóż w Gdańsku zrodziła się propozycja, jako pokłosie wiecu PiS, aby Stocznia Gdańsk utworzyła spółkę zależną, która będzie organizowała różnego rodzaju imprezy, bo tym sposobem efektywnie wykorzysta majątek Skarbu Państwa. Nie wiem, czy do pana ministra Pawła Poncyljusza dotarła informacja, z rodzaju informacji po wiecu PiS, że pan przewodniczący Gałęzewski zmienił front, bo powiedział, że już nigdy więcej nie będzie żadnej partii fundował wiecu.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Zawsze, czy to za rządów SLD, czy za rządów PiS z koalicjantami, wprowadzanie polityki do stoczni nie wychodziło im na zdrowie. Dość więc obietnic przedwyborczych, bo już najwyższy czas zmierzyć się z problemami. Podpowiedziałam panu prezesowi pewne rozwiązanie, które warto wprowadzić w życie. Otóż dotarła do mnie informacja, że bardzo dużo pracowników korzysta ze zwolnień lekarskich, przedkłada druki L-4 w tym celu, aby przez kilka dni pracować w stoczniach za granicą. Trzeba przerwać ten proceder. Uważam, że powinny odpowiednio zadziałać organizacje związkowe, gdyż ten proceder działa na niekorzyść innych pracowników. Być może należałoby pomyśleć o rozwiązaniu systemowym i zaproponować projekt stosownej ustawy, ale to już jest zadanie dla parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Naprawdę chcę wierzyć w to, że nie chodzi o postawienie Stoczni Gdynia w stan upadłości i że zostanie wybrany taki inwestor strategiczny, który sfinansuje inwestycje i zapewni jej rozwój.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Z tych samych względów, dla których prawica ceni stocznię w Gdańsku, lewica może mieć odrębny punkt widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoslankaMalgorzataOstrowska">Chyba oboje życzymy dobrze tej stoczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">To, na pewno.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Przekazuję głos panu ministrowi Pawłowi Poncyljuszowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Odpowiem na te pytania, na które potrafię odpowiedzieć. Nie chciałbym dzisiaj rozmawiać o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, gdyż ten temat nie koresponduje z problemem, z którym mamy do czynienia. Temat ten pojawia się często w wystąpieniach pana przewodniczącego Leszka Świędczaka. Uważam, iż jest on przejawem pewnego stylu myślenia, którego ja nie akceptuję, gdyż uważam, że problem jest na innym poziomie niż zakładowy fundusz świadczeń socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Prawdopodobnie nie uda mi się zadowolić wszystkich, a na pewno pana przewodniczącego Jana Gumińskiego. Przecież podczas tego posiedzenia zostały podane terminy planowanych działań Stoczni Gdynia, które dotyczą pozyskania inwestora, a de facto prywatyzacji. Jeśli pan przewodniczący życzy sobie, żebym przeprosił za Komisję Europejską, bo jeszcze dla pana nie przygotowała pełnej decyzji, to przepraszam. W imieniu Komisji Europejskiej przepraszam, że nie jest pan usatysfakcjonowany podanymi terminami. Przepraszam, jako przedstawiciel rządu, który wchodzi w skład różnego rodzajów gremiów Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Nic więcej na ten temat nie mam do powiedzenia. Zapraszam pana przewodniczącego na kawę i wytłumaczę panu, jak wyglądają procedury w Komisji Europejskiej. Może potem nie będzie pan wygłaszał pochopnych sądów na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Zwracam się do pani posłanki Małgorzaty Ostrowskiej. My wierzymy w pozytywne rozwiązania. Gdybyśmy nie wierzyli, to szukalibyśmy rozwiązań upadłościowych. Nie ma takiego scenariusza.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Jeszcze raz chcę podkreślić, że rozdzielenie Stoczni Gdańskiej od Stoczni Gdynia było spowodowane przede wszystkim decyzją, że chcemy szybkiej prywatyzacji Stoczni Gdynia. Jedyną szansą uratowania jej przed upadkiem, na którą możemy liczyć, będąc członkiem Unii Europejskiej, jest prywatyzacja. Rozdzielenie tych dwóch stoczni nastąpiło po to, żeby Stocznia Gdynia jak najszybciej była gotowa do prywatyzacji. Chcemy, aby w Polsce funkcjonowały trzy duże stocznie morskie, tj. Stocznia Gdynia, Stocznia Gdańsk i Stocznia Szczecińska Nowa.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Panu posłowi Antoniemu Mężydłe mogę poradzić, że jeśli chce dowiedzieć się, jak wygląda branża stoczniowa, to niech pojedzie do Gdańska, bo będzie pan mógł zobaczyć, że statki są składane z części na parkingach i na każdym wolnym miejscu na nadbrzeżu. Robią to najczęściej prywatne firmy. Część z nich nie ma takiego wyposażenia, które przesądza o tym, iż firmę można traktować przynajmniej jako ministocznię.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Są to namacalne dowody na to, że ta branża może być rentowna i każdy, kto potrafi zorganizować produkcję stosunkowo niewielkich statków, może na tym zarobić, bo rynek jest chłonny. Szkoda tylko, że czasem ten zarobek jest kosztem Stoczni Gdynia, Stoczni Gdańsk czy Stoczni Nowa.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Mogę poinformować panią posłankę Małgorzatę Ostrowską, iż dysponuję pełną listą kontraktów i ich rentowności, które wchodzą w skład portfeli zamówień Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowa i będę prosił profesora Jaworskiego, aby natychmiast przekazał mi pełną informację o umowach podpisanych przez Stocznię Gdańsk.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Podobnie jak pani posłanka, oczekiwałbym od organizacji związkowych wywarcia presji publicznej odnośnie do patologii, polegających na korzystaniu przez pracowników ze zwolnień lekarskich, aby pojechać do pracy w stoczni norweskiej lub niemieckiej. Moim zdaniem, organizacje związkowe powinny publicznie nazwać tę sytuację po imieniu, że jest to patologia – oszukiwanie kolegów stoczniowców.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Wiem, że zarząd Stoczni Gdynia poinformował miejscowy oddział ZUS, iż ma wiedzę na temat wyjazdów pracowników w trakcie zwolnień lekarskich na roboty do Norwegii, ale ZUS nie chciał się tym zająć. Został o tym powiadomiony wiceminister pracy i polityki społecznej i mam nadzieję, że ta sprawa zostanie wyjaśniona. Mam także nadzieję, że nowy właściciel stoczni zatroszczy się o wynagrodzenia pracowników, a to zastopuje ich emigrację do stoczni zagranicznych. Trzeba powiedzieć szczerze, że Polska przez wiele lat unikała rozmów z koncernami stoczniowymi jako potencjalnymi inwestorami, którzy byli zainteresowani naszymi stoczniami, a teraz polskie stocznie „dopłacają” swoimi wykwalifikowanymi pracownikami do sukcesu tych koncernów.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#SekretarzstanuwMGPawelPoncyljusz">Można by powiedzieć: „Mądry Polak po szkodzie”. Mam nadzieję, że te scenariusze, które rząd proponuje, będą akceptowane w gremiach politycznych i pracowniczych po to, aby już nie doświadczyć, że unikanie rozwiązania problemu kończy się źle. Mówił pan prezes Kazimierz Smoliński, iż nowi pracownicy przez pół roku uczą się spawania, a potem siadają na prom i odpływają do Norwegii. To też nas powinno determinować, aby czym prędzej osadzać w stoczniach inwestorów, może tych samych, którzy mają stocznie w Norwegii lub w Niemczech.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelMaksKraczkowski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>