text_structure.xml
47.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselKazimierzPoznanski">Bardzo się cieszę, panie przewodniczący, że z pięciu wniosków, które zaproponowałem, ujęto tematykę związaną z miejscem i rolą małych i średnich przedsiębiorstw w realizacji polityki regionalnej. Z uwagi na to, że mamy bardzo liczne kontakty międzynarodowe, na różnych szczeblach i realizowane przez różne podmioty życia gospodarczego i politycznego, to chciałbym zaproponować Komisji utworzenie podkomisji do spraw współpracy międzynarodowej ze szczególnym uwzględnieniem naszych relacji z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Chciałbym zauważyć, że ze względu na obszerność tematów, które pochłaniają nasz czas posiedzeń, to nie pozostaje nic na zajmowanie się sprawami międzynarodowymi, a tym na przykład mogłaby zająć się ta podkomisja. Chciałbym to poddać pod rozwagę koleżankom i kolegom posłom. Stawiam również pytanie: czy nie powinniśmy tego uwzględnić w planach pracy na przyszły rok?</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselKazimierzPoznanski">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Jak rozumiem, pan poseł proponuje, aby poszerzyć dzisiejszy program posiedzenia o punkt pt. powołanie podkomisji. Proponuję, aby nieco zmodyfikować tę propozycję. Podkomisje zazwyczaj powołujemy do spraw procedowania nad ustawami, dlatego proponuję, aby to był zespół do spraw współpracy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselKazimierzPoznanski">Zdecydowanie zgadzam się.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselKazimierzPoznanski">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Uważam, że propozycja powołania takiego zespołu jest zasadna i - co chcę zauważyć - nie wymaga jakiegoś szczególnego merytorycznego dopracowania. W związku z tym taki punkt możemy uwzględnić w porządku jednego z najbliższych posiedzeń Komisji. Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselRyszardStanibula">Chciałbym podziękować za uwzględnienie mojego wniosku o posiedzenie wyjazdowe w województwie lubelskim. Uważam, że sprawy współpracy przygranicznej, rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości są bardzo istotne dla ludzi i firm z tamtego terenu. Dlatego dobrze się stało, że będzie to wizyta w Lublinie, w Zamościu i Hrebennem oraz we Lwowie. Z jednej strony w ich imieniu chciałbym podziękować, a z drugiej - idąc śladem mojego przedmówcy - zaproponować powołanie podkomisji, która by się zajęła blokiem spraw, którymi będziemy zajmowali się podczas posiedzenia, a po posiedzeniu zebraniu wszystkich wniosków, które należałoby sformułować, w tym m.in. rozwoju agroturystyki i rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości na ścianie i w Polsce Wschodniej, a następnie zaproponować rządowi w postaci dezyderatu, czy też innych konkretnych propozycji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselRyszardStanibula">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Przyjęto u nas taką praktykę, że poseł, który zgłasza temat, jednocześnie zgłasza się jako poseł koreferent i to on ewentualnie organizuje sobie zespół. Dlatego, skoro pan poseł zgłosił temat, to uważam, że jednocześnie zorganizuje sobie zespół składający się czy to z posłów, czy ekspertów zewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselRyszardStanibula">Uważam, że taka propozycja jest bardzo dobra i ja ją przyjmuję. Jeżeli państwo zaakceptujecie mój wniosek o pomoc, to kilka osób chętnych mogłoby również popracować z korzyścią dla przygotowania wyjazdowego posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselZygmuntMachnik">Jeżeli chodzi o plan pracy Komisji w pierwszym półroczu przyszłego roku, to chciałbym przypomnieć swój wniosek, który mówił o potrzebie oceny efektywności i sprawności zarządzania oraz osiągania założonych celów specjalnych stref ekonomicznych. W roku bieżącym mieliśmy sytuację, która poddała w wątpliwość funkcjonowanie SSE. Myślę, że po kilku latach doświadczeń potrzebna jest rzetelna ocena tych organizacji. W Polsce jest ich znaczna liczba, mają już swoją historię i jest najwyższy czas, aby dokonać takiej oceny. Niestety, w planie pracy Komisji na I półrocze przyszłego roku moja propozycja nie znalazła uznania. Chciałbym wiedzieć dlaczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselZygmuntRatman">W czasie dwuletniej pracy naszej Komisji parokrotnie poruszaliśmy tematy związane z zamówieniami publicznymi. Ta sprawa jest w dalszym ciągu podnoszona przez wiele podmiotów gospodarczych. Muszę powiedzieć, że Urząd Zamówień Publicznych nie wywiązał się z pewnych zobowiązań. Temat został zgłoszony, ale rozumiem, że jeżeli nie znalazł się w bardzo napiętym planie pracy na I półrocze, to znajdzie się w planie pracy na drugie półrocze.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselZygmuntRatman">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Chciałbym się zwrócić do obu przedmówców - czy wasze propozycje zgłoszone do planu pracy na I półrocze, a nie uwzględnione w planie, mogą być przesunięte na II półrocze, czy też podtrzymujecie swoje wnioski, aby wpisać je do planu na I półrocze?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselZygmuntMachnik">Uważam, że w planie pracy na I półrocze tematów jest i tak za wiele, dlatego zgadzam się, żeby moją propozycję uwzględnić w planie pracy na II półrocze.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselZygmuntMachnik">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Czy są jeszcze uwagi do planu pracy na I półrocze 2000 r.? Więcej uwag nie ma. W związku z tym zwracam się w imieniu prezydium o upoważnienie prezydium do rozpisania planu czasowego dla poszczególnych tematów, które wymienione są w planie pracy na I półrocze 2000 r. Poddam pod głosowanie wniosek o przyjęcie planu pracy z uzupełnieniem upoważnienia prezydium do określenia harmonogramu pracy dla poszczególnych tematów. Kto jest za tym wnioskiem? Stwierdzam, że Komisja 15 głosami posłów za, przy braku głosów sprzeciwu i wstrzymujących się, wniosek przyjęła. Przechodzimy do planów kontaktów międzynarodowych Komisji zawartych w materiale informacyjnym dostarczonym członkom Komisji. Czy do tego planu są uwagi? Wobec braku zgłoszeń do dyskusji uznaję, że plan kontaktów międzynarodowych Komisji na I półrocze został przyjęty. Przechodzimy do punktu drugiego porządku posiedzenia, tj. rozpatrzenia projektu opinii nr 7 w sprawie innowacyjności polskich przedsiębiorstw. Tekst został paniom i panom posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PoselZygmuntMachnik">W związku z tym pytam, czy są uwagi do przedłożonego tekstu? Uwag nie ma, ale opinia wymaga formalnego przegłosowania. Wobec tego przystępujemy do głosowania. Kto z posłów jest za przyjęciem opinii nr 7 do Prezesa Rady Ministrów w sprawie innowa-cyjności polskich przedsiębiorstw? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami posłów za, przy braku sprzeciwu i głosów wstrzymujących się, przyjęła opinię nr 7 do Prezesa Rady Ministrów w sprawie innowacyjności polskich przedsiębiorstw. Przechodzimy do punktu trzeciego posiedzenia, tj. rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderaty Komisji. W podpunkcie pierwszym rozpatrzymy dezyderat nr 9 w sprawie braku konsultacji rządowego projektu nowelizacji Kodeksu pracy ze środowiskiem pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejIrenaBoruta">Odpowiedzi na dezyderat udzieliliśmy na piśmie i mam nadzieję, że panie i panowie posłowie jej tekst mają. Uzupełnię tę odpowiedź po to, by wykazać, że zarzut niekonsultowania tej sprawy z pracodawcami jest nieuzasadniony. Ponadto, podam kilka dodatkowych faktów i jeśli będą pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejIrenaBoruta">Porządkując wydarzenia, które wiążą się z nowelizacją kodeksu pracy, pragnę podkreślić, że pierwsza, rozległa - moim zdaniem - nowelizacja kodeksu pracy została przekazana w dniu 30 września 1998 r. do konsultacji m.in. z Konfederacją Pracodawców Polskich. Mimo iż upłynął miesiąc, który przewidziany jest w ustawie na skonsultowanie projektu, to odpowiedzi w tej sprawie nie uzyskaliśmy. Z kolei 12 listopada 1998 r. odbyło się posiedzenie zespołu Komisji Trójstronnej, który zajmował się nowelizacją Kodeksu pracy. Posiedzenie zakończono notatką, która została parafowana przez Konfederację Pracodawców Polskich. W tym roku 9 lutego przekazaliśmy nowy, uzupełniony projekt nowelizacji Kodeksu pracy do konsultacji, w tym m.in. do Konfederacji Pracodawców Polskich. Odpowiedź otrzymaliśmy 12 marca 1999 r. 22 lutego br. przekazaliśmy rozszerzony projekt nowelizacji Kodeksu pracy do konsultacji z Koalicją na Rzecz Nowelizacji Kodeksu Pracy i Koalicja, która wystosowała wniosek do Ministra Pracy i Polityki Socjalnej o skierowanie tego projektu pod obrady Komisji Trójstronnej, informując jednocześnie, że Konfederacja Polskich Pracodawców będzie reprezentować stanowisko całej Koalicji podczas posiedzeń Komisji Trójstronnej. Do trzeciej tury konsultacji doszło w sierpniu tego roku, która odbyła się w ramach Komisji Trójstronnej. W pracach tej Komisji brała również udział Konfederacja Pracodawców Polskich. Trzecia runda konsultacji była związana z tym, iż Minister Pracy i Polityki Socjalnej zaproponował pewne nowe rozwiązania, uelastyczniające prawodawstwo pracy. Konfederacja Polskich Pracodawców brała udział w tym posiedzeniu. Zgłosiła podczas posiedzenia swoje wnioski i nawet doszliśmy do pewnych wspólnych konkluzji. Jeżeli chodzi o Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych, to przesłała w dniu 16 listopada 1999 r. do Ministra Pracy i Polityki Społecznej swoje stanowisko dotyczące parlamentarnego projektu skrócenia czasu pracy. Jednocześnie chciałam powiedzieć, że we wrześniu odbyły się 2 spotkania Komisji Trójstronnej w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejIrenaBoruta">W październiku i grudniu tego roku odbyło się spotkanie z partnerami społecznymi w rozszerzonej formule, czyli wyszliśmy poza ustawowych partnerów społecznych rozumianych jako związki zawodowe i organizacje pracodawców. Zatem proszę zauważyć, że nasze zamierzenia dotyczące nowelizacji Kodeksu pracy były konsultowane z organizacjami pracodawców, w tym bez wątpienia z Konfederacją Polskich Pracodawców. Zakładamy, iż odczucie, że kolejne projekty nie były konsultowane, wzięło się stąd, iż być może samo środowisko pracodawców nie zorganizowało się w taki sposób, by skutecznie przedstawić swoje opinie i stanowiska.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejIrenaBoruta">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Komisja, która obradowała we wrześniu, postanowiła, że przed rozpatrzeniem tej odpowiedzi zwróci się do Koalicji na Rzecz Nowelizacji Kodeksu Pracy z prośbą o zajęcie stanowiska i przesłanie opinii do Komisji. Członkowie Koalicji postanowili, że ustosunkują się bezpośrednio na posiedzeniu Komisji. Stanowisko Koalicji na Rzecz Nowelizacji Kodeksu Pracy przekaże prezes Pracodawców Warszawy i Mazowsza pan Andrzej Stępniewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrezesPracodawcowWarszawyiMazowszaAndrzejStepniewski">Dziękuję za umożliwienie mi odpowiedzi na zarzuty pani minister, których zresztą nie przyjmujemy. Chcę przede wszystkim powiedzieć, że udało się nam wreszcie utworzyć Koalicję, w której funkcjonują cztery największe struktury pracodawców w Polsce. W wyniku tej działalności opracowaliśmy projekt całej nowelizacji Kodeksu pracy, który został wniesiony przez Komisję Małych i Średnich Przedsiębiorstw do laski marszałkowskiej.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrezesPracodawcowWarszawyiMazowszaAndrzejStepniewski">Uważam, że zarzut, iż organizacje przedsiębiorców nie mogły się porozumieć co do istoty sprawy, czyli tego, co jest dla nas najważniejsze - rozstrzygnięć prawnych w Kodeksie pracy, jest przez nas nie do przyjęcia. Mamy świadomość, że nasza propozycja jest propozycją przedsiębiorców i może budzić kontrowersje. Zwracając się do Komisji i mówiąc o braku konsultacji spodziewaliśmy się, że ministerstwo umożliwi konfrontację naszego pomysłu zawartego w projekcie nowelizacji Kodeksu pracy ze wszystkimi partnerami społecznymi. Ale co okazało się w międzyczasie? Po pierwsze, że Komisja Trójstronna nie funkcjonuje w pełnym składzie. Po drugie, naszym zdaniem w ogóle nie funkcjonuje. Po trzecie, nawet dwustronne rozmowy między koalicjantami a ministerstwem nie doszły do skutku. W związku z tym w dalszym ciągu podtrzymujemy zarzut, że ministerstwo nie konsultuje z partnerami społecznymi swoich propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Krótko ad vocem. Oczywiście jeśli w sposób bardzo zdyscyplinowany spojrzymy na kwestie, które poruszamy, to bez wątpienia zarzut, że nie konsultujemy projektów, jest nieuzasadniony. Pamiętam, że we wrześniu, kiedy wysłaliśmy pierwszy projekt zmiany Kodeksu pracy do partnerów, to po upływie 30 dni osobiście dzwoniłam do władz Konfederacji Polskich Pracodawców, pytając, czy będzie odpowiedź. Niestety, odpowiedzi w ogóle nie uzyskaliśmy. Czy w tym układzie można powiedzieć, że konsultacji nie było? Były. Natomiast inną sprawą jest kwestia treści nowelizacji, a to, jak sądzę, nie było przedmiotem dezyderatu. Temat uregulowań, które są postulowane i które zostaną ostatecznie przyjęte, są to osobne zagadnienia, których - w moim przekonaniu - nie możemy mieszać. Jeszcze raz podkreślam, mamy wszelkie dowody na to, że w każdym momencie prac nad zmianami w Kodeksie pracy konsultowaliśmy gotowe projekty z Konfederacją Polskich Pracodawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrezesAndrzejStepniewski">Chciałbym powiedzieć, że wreszcie nam się udało stworzyć Koalicję po to, żeby ministerstwo nie rozgrywało organizacji przedsiębiorców w taki sposób, że z jednym się uzgadniało stanowisko, a z innymi nie. W związku z tym, że istnieje zgoda co do tego, że w konsultacjach dotyczących zmian w Kodeksie pracy, środowisko przedsiębiorców reprezentuje Koalicja na Rzecz Nowelizacji Kodeksu Pracy, to bardzo bym prosił, aby nie mówić, że coś uzgadniało się z jednym - my działamy wspólnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Bardzo cieszymy się, że Koalicja powstała, dlatego że możemy dyskutować z Koalicją, ale chciałam zauważyć, że nie jest to ciało przewidziane w jakiejkolwiek ustawie. Po to, by spełnić wymogi formalne związane z konsultacjami, musimy działać stosownie do art. 16 ustawy o organizacjach pracodawców i stosownie do art. 19 ustawy o związkach zawodowych. Te ustawy mówią, z kim mamy obowiązek konsultować. Są to duże centrale związkowe oraz organizacje pracodawców, ale nie Koalicja na Rzecz Nowelizacji Kodeksu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselZygmuntMachnik">Uważam, że powinniśmy dbać w naszym państwie o czystość ról, które się pełni, szczególnie przez poszczególne organizacje społeczne. Rzeczywiście tak jest, jak pani minister mówi, że sprawa dotycząca Kodeksu pracy jest zarezerwowana dla organizacji pracodawców. Wyraźnie mówi o tym ustawa. Natomiast mam pewną wątpliwość, czy konsultacja nowelizacji w zakresie ustrojowym, bo Kodeks pracy ma charakter ustrojowy, jeśli chodzi o gospodarkę, i przywiązywanie się do terminów dwutygodniowych jest wystarczające dla organizacji społecznych, które działają na terenie całego kraju i w sprawach ustrojowych powinny skorzystać ze swojej struktury demokratycznej, która rządzi tą organizacją, a nie tylko z opinii eksperta, który ewentualnie zatrudniony jest przy zarządzie głównym tej organizacji. Wydaje mi się, że w przypadku decyzji o charakterze ustrojowym powinno się tym organizacjom dać termin znacznie dłuższy, pozwalający na pełne konsultacje ze wszystkimi organizacjami wchodzącymi w skład np. Konfederacji Pracodawców Polskich. To samo dotyczy również izb gospodarczych, gdyby chodziło o inne sfery działalności gospodarczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chciałbym poświęcić temu tematowi dwa zdania. Jeżeli chodzi o dezyderat i odpowiedź, to sytuacja jest taka, że tak organizacjom pracodawców, jak i Komisji zależy na dokonaniu zmian w Kodeksie pracy. Przypominam, że Komisja w ubiegłym roku wniosła projekt zmian w Kodeksie pracy opracowany na bazie projektu organizacji pracodawców i to jest najlepszy dowód na to, że jesteśmy bezwzględnie zainteresowani kompleksową zmianą Kodeksu pracy. Uważamy, że dla rozwoju gospodarczego i dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce, nowelizacja Kodeksu pracy w kierunku zmian zaproponowanych przez organizacje pracodawców i Komisję Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest bezwzględnie konieczna i nie sądzę, abyśmy w następnych kilku latach mogli osiągnąć wzrost gospodarczy na poziomie, o który by nam chodziło i rozwój przedsiębiorczości w Polsce, jeżeli będziemy nadal zamrażać aktualny stan w zakresie prawa pracy w ogóle, a Kodeksu pracy w szczególności.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Natomiast w dezyderacie chodziło faktycznie o wycinek dotyczący odbycia lub nie konsultacji przez stronę rządową z organizacjami pracodawców. Ta dyskusja dowiodła, że występują w tej kwestii różnice zdań. Jest również zasadne, aby zapytać, co to znaczy konsultacja. Czy jeżeli jest wysłanie projektu, to jest to konsultacja czy nie? Kwestie odpowiedzi na dezyderat rozstrzygniemy w głosowaniu. Natomiast, wykorzystując ten temat chciałbym o dwie rzeczy poprosić. Po pierwsze, musimy pamiętać, że gdy projekt trafi do pierwszego czytania, to należy postarać się, aby pan marszałek był uprzejmy skierować go również do Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Pamiętajmy, że kodeksy trafiają do komisji, która zajmuje się kodeksami i wtedy jesteśmy jakby pozbawieni bezpośredniego wpływu na obraz projektu, który wyjdzie z podkomisji, a następnie z komisji. Precedensy już w historii były, gdy kodeks trafiał nie tylko do właściwej komisji, ale także np. do Komisji Polityki Społecznej. Powinniśmy te precedensy wykorzystać. W innym przypadku nasz wpływ na ostateczny projekt będzie marginalny albo wręcz żaden. Po drugie, chciałbym prosić kolegów posłów, aby gdy rozpocznie się praca nad projektem zmian w Kodeksie pracy, aktywnie włączyli się w tę pracę nie tylko w Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw i nie tylko poprzez komisję kodeksową, ale także w swoich klubach. Przypominam, że projekt zmiany Kodeksu pracy wnieśliśmy jako komisja sejmowa i o ile dobrze pamiętam jednogłośnie uchwaliliśmy projekt na Komisji. Jednak już na forum Sejmu poszczególni członkowie Komisji, będący członkami poszczególnych klubów, głosowali zupełnie inaczej, tak jakby w Sejmie było głosowanie nad innym projektem niż nad tym, nad którym pracowaliśmy w Komisji i który przyjęliśmy jednogłośnie. Apeluję o to, abyśmy byli zgodni co do tych zmian nie tylko tutaj, ale na sali plenarnej i wtedy będzie szansa, że zmiany będą. Nie ma znaczenia dla zmian w Kodeksie pracy, czy my teraz będziemy dyskutować o tym, że ktoś czegoś z kimś nie skonsultował. Kodeks pracy możemy wszyscy razem zmienić, jeżeli postawimy się ponad podziałami politycznymi, ponad podziałami klubowymi w parlamencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiPracodawcowPrywatnychDanutaPiontek">Chciałam zwrócić uwagę na trochę inny aspekt tego, co my nazywamy konsultacjami. My mówimy ciągle pamiętając o wewnętrznych uwarunkowaniach i nie zastanawiamy się, że nasze nieporozumienia i taki rodzaj konsultacji odbija się w sposób bardzo ujemny w różnych gremiach europejskich. Otóż, jak państwo wiecie, reprezentuję pracodawców w Komisji Europejskiej, w jej organizacjach. Tam spotykam się z przedstawicielami związków zawodowych OPZZ i Solidarności i w sposób bardzo drastyczny i przykry dla opinii o Polsce okazuje się, że konsultacji tak naprawdę nie ma. My dopiero tam w Brukseli, w komisjach, w zależności od tego, gdzie się odbywają te konferencje dotyczące spraw społeczno-gospodarczych, widzimy, jakie są różnice w naszych poglądach. Tam dopiero się docieramy, po czym wracamy i tu na miejscu tak naprawdę nie mamy warunków, aby aspekty spraw omówić w kontekście prawa polskiego i prawa europejskiego. Obecnie, w sposób bardzo zdecydowany, kładzie się nacisk na to, aby wszystkie ustawy były nie tylko konsultowane z partnerami społecznymi, których się traktuje w Polsce na zasadzie zła koniecznego, ale przede wszystkim każdy kodeks powinien zabezpieczać racje i prawa stron i nie dopuszczać do tego, aby strony, czyli związki zawodowe, organizacje pracodawców i inni, konkurowali ze sobą. Zwraca się szczególną uwagę na kraje postkomunistyczne, na kraje, gdzie sprawy socjalne zdominowały gospodarkę, co doprowadziło we wszystkich krajach dokładnie do rozłożenia spraw gospodarczych, a w konsekwencji spraw pracowniczych. W dobrze więc rozumianej trosce negocjacje muszą się toczyć bardzo długo przy pomocy ministerstwa, ale niekoniecznie. Ministerstwo powinno być partnerem w negocjacjach. Natomiast zupełnie nie widzę powodu, dla którego ministerstwo miałoby nam ustawiać nasze sprawy. Z pewnością błędem podstawowym jest to, że ministerstwo i rząd przejęło rolę partnera negocjacyjnego, rozkładając praktycznie i niwelując możliwość dogadania się partnerów, ponieważ zawsze któraś strona - w tym wypadku związkowa - odwołuje się w sposób naturalny i wywołuje ogromny nacisk na rząd, wymuszając takie czy inne ustępstwa. Jest to błąd taktyczny, organizacyjny, jest to wreszcie sprzeczne z przepisami unijnymi. Być może w nowym roku zaczniemy inaczej pracować, chętnie się w to włączę, ponieważ tzw. przypadek polski zaczyna być już problemem. Ostatnio byłam wezwana na Komisję, gdzie musiałam się z pewnych spraw gęsto tłumaczyć i niestety sprawa za parę miesięcy powróci, dlatego że w Polsce mamy bałagan i przykro mi, pani minister, ale bałagan, który powstaje również przy pomocy ministerstwa. Nie chciałabym tutaj tych spraw poruszać, bo mamy okres przedświąteczny, ale uważam, że wreszcie powinniśmy ustalić, które organizacje są horyzontalne, a które są ogólnokrajowe. Powinniśmy w końcu ustalić, co to znaczy, że organizacje mają być niezależne, apolityczne, niezależne finansowo i kogo one naprawdę reprezentują poprzez liczebność firm, pracowników itd. Myślę, że czas najwyższy, żebyśmy Kodeks pracy ustawili troszeczkę pod innym kątem.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiPracodawcowPrywatnychDanutaPiontek">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Proponuję, żeby Konfederacja ustaliła to bezpośrednio z ministerstwem. My jako Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw nie mamy dzisiaj upoważnienia żeby negocjować między wami, ale jeśli będzie taka wola, to wystąpimy do marszałka Sejmu o wyrażenie zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJacekSzczot">Dzisiaj rozważamy odpowiedź ministerstwa w sprawie konsultacji ministerstwa z organizacjami zrzeszającymi pracodawców w zakresie konsultacji przede wszystkim dotyczących najważniejszej konstytucji w prawie pracy, jakim jest Kodeks pracy. Kwestia konsultacji jest bardzo ważna, gdyż bez właściwych konsultacji nie można dojść do wypracowania odpowiednich projektów ustaw. Problem, który w Polsce występuje, to brak właściwej reprezentacji gospodarczych środowisk przedsiębiorców, a więc z kim należy pewne negocjacje prowadzić. Myślę, że lepiej lub gorzej, ale konsultacje są prowadzone. Nie jest to jednak dobrze, kiedy środowiska gospodarcze mówią o tym, że konsultacje nie są dobrze prowadzone.Moim zdaniem najważniejszą sprawą jest to, czy będziemy mieli wpływ na zmianę prawa pracy, czy tego wpływu mieć nie będziemy. Na razie, patrząc na skład naszego parlamentu, dla pracodawców wiele nie będziemy mogli zrobić. Niestety, przewaga związkowców zarówno w jednym, jak i w drugim z największych klubów jest wyraźna, a więc do zmian korzystnych dla pracodawców tak szybko nie dojdzie.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselJacekSzczot">Dyskutując na temat konsultowania przez rząd spraw dotyczących prawa pracy nie zauważamy jednej rzeczy. My tak naprawdę nie możemy nic zrobić z tego, co pracodawcy tak naprawdę od nas chcą. Dlatego uważam, że powinniśmy się skoncentrować na wymuszeniu pewnych zmian legislacyjnych, zwłaszcza, że już od dwóch lat mamy informację, że Kodeks pracy będzie nowelizowany i rząd przedłoży nam propozycje nowelizacji całościowej Kodeksu pracy. Tej propozycji do tej pory nie ma i nie dlatego, że nie ma konsultacji z organizacjami przedsiębiorców, ale dlatego, że jest to ze względów politycznych zatrzymane, gdyż z jednej strony mamy politykę związkową, a z drugiej mniejszą siłę organizacji pracodawców. Dlatego sugeruję, aby z jednej strony przyjąć dzisiaj odpowiedź na nasz dezyderat, a z drugiej strony należałoby odnieść się do propozycji pana przewodniczącego Szejnfelda. W Sejmie jest powołana specjalna komisja do spraw zmian w kodyfikacjach. Jeżeli będziemy chcieli rozszerzyć zakres komisji, które będą zajmowały się Kodeksem pracy, to pamiętajmy, że są jeszcze Komisja Gospodarki i Komisja Polityki Społecznej, do których proponowane zmiany również powinny trafić. W takim przypadku dojdzie do zderzenia na tym poziomie naszej Komisji, która stosunkowo jest nieliczna, z innymi Komisjami, gdzie jest bardzo duża reprezentacja związkowców. Dlatego też sugeruję, aby wystąpić do marszałka z prośbą o możliwość opiniowania proponowanych zmian, a nie współuczestniczyć w pracach podkomisji, ponieważ może się wtedy okazać, że jesteśmy w zdecydowanej mniejszości. Złym zwyczajem stało się to, że marszałek chyba dwukrotnie już skierował kodeks do komisji kodyfikacyjnej i jeszcze innej komisji. Uważam, że to jest złym zwyczajem i od tego powinniśmy odchodzić.Mieliśmy kiedyś inicjatywę ustawodawczą zmian w Kodeksie pracy, proponuję, abyśmy powrócili do tego pomysłu, skoro rząd z pewnych względów nie może z takiej inicjatywy skorzystać i wnieść na forum parlamentu stosownych zmian. Uważam, że Komisja powinna to zrobić jeszcze raz.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Konsultacje, czy wręcz, jak to zostało zapisane w ustawie o związkach zawodowych i ustawie o organizacjach pracodawców, zwrócenie się o opinię do organizacji pracodawców i do organizacji związkowych polega na tym, że przedstawia się projekt i w ciągu jednego miesiąca oczekuje się na odpowiedź i tutaj niczego zrobić nie można. Albo organizacja pracodawców lub związkowa zajmie stanowisko w sprawie, albo nie. Po prostu niczego innego zrobić nie można i niestety odnotowujemy to, że organizacje zarówno związkowe, jak i pracodawców wielokrotnie nie przedkładają nam opinii. To jest bardzo niepokojące, zwłaszcza że później spotykamy się z zarzutem, że coś nie było konsultowane lub opiniowane. Korzystam zatem z okazji i bardzo proszę, żeby z nami współpracować i żeby tak szybko, jak to jest możliwe, przedstawiać nam opinię w sprawach, o które prosimy. Oczywiście można zastanawiać się, czy termin jednomiesięczny na odpowiedź jest wystarczający. Pozwolę sobie zauważyć, że jeżeli chodzi o nowelizację kodeksu pracy, to negocjujemy już prawie dwa lata, czyli w tym przypadku nie ma sporu co do terminu. W innych przypadkach może się miesiąc okazać albo długim okresem, albo krótkim. Patrząc jednak na struktury unijne, to trzeba powiedzieć, że tam również wyznaczany jest termin jednego miesiąca, w tym często do wyrażenia opinii w sprawach niezwykle skomplikowanych. Ponadto, ze względu na procedury, czy też możliwość zwołania gremiów związkowych i pracodawców, ten termin jest odpowiedni. Jakkolwiek by było, jest on na dzisiaj zapisany w ustawie i przyjmujemy go jako określone rozwiązanie, które już funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Wracając do kwestii konsultacji, to chcę powiedzieć, że w dalszym ciągu upieram się przy tym, że konsultacje odbyły się - zgodnie z trybem określonym w ustawodawstwie. Przy czym odbyło się to niezależnie od dyskutowania określonych spraw i projektów na forum Komisji Trójstronnej. Ja sama kiedyś prowadziłam posiedzenie Komisji Trójstronnej, podczas którego zwróciłam się z prośbą o opinię w sprawie skrócenia normy czasu pracy do pięciu dni z czterdziestogodzinną normą tygodniową, z zachowaniem gwarancji wynagrodzenia. Na drugiej szali położyłam obniżenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych do 25 proc., wyeliminowanie czy też skrócenie okresu wypowiedzenia. Zwróciłam się do partnerów społecznych z prośbą o stanowisko. I co? I nikt się nie odezwał. Dyskutujemy, czy też konsultujemy zmiany w Kodeksie pracy od września ubiegłego roku i w tej chwili, jeżeli chodzi o pracodawców, o korzyści, które zostały już uzgodnione, są one następujące: wydłużenie okresu rozliczeniowego do szesnastu tygodni. Pracodawcy postulowali, by okresy rozliczeniowe występowały w tygodniach w Kodeksie pracy. To jest bardzo ważna rzecz, gdyż szesnastotygodniowy okres rozliczeniowy daje pracodawcy zdecydowanie więcej możliwości, gdy chodzi o rozliczenie się z norm pracy w sytuacji kiedy są tzw. okresowe wąskie gardła, tzn. wtedy, kiedy trzeba domagać się zwiększenia godzin pracy. Kolejne korzyści dla pracodawców to: wprowadzenie umów na zastępstwo, przyjęcie zapisu, że przerwy dłuższe niż 15 minut nie wliczają się do czasu pracy oraz zwiększenie limitu godzin nadliczbowych. W projekcie rządowym zaproponowaliśmy przejętą z Dyrektywy 104 z 1994 r. tzw. łączoną normę pracy która wynosi 48 godzin, co przy 40 godzinnej tygodniowej normie pracy oznacza 416 godzin nadliczbowych w roku. Dyskutowaliśmy to w ramach Komisji Trójstronnej i w tej chwili mamy dwuwariantowe rozwiązanie, a mianowicie, że pozostawiamy 48 łączoną normę czasu pracy, przy czym układy zbiorowe będą mogły pomniejszyć tę normę, i z drugiej strony...</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Pani minister, proszę powiedzieć krótko, czy konsultacje były, czy też nie.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Konsultacje były, są i będą do czasu, kiedy z sukcesem zakończymy prace nad nowelizacją. Ta nowelizacja musi się z wielu powodów dokonać. Jeszcze raz apeluję o współpracę z nami i o wyrażanie swoich opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrezesAndrzejStepniewski">Z wielką uwagą słuchałem tego, co pani minister powiedziała. Uważam jednak, że konsultacje nie mogą odbywać się na zasadzie, że my was pytamy, a wy nam odpowiadacie. Uważam, że to musi być rozmowa i dyskusja w układzie trójstronnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">To, o czym pan prezes przed chwilą powiedział, to jest kwestia modelu dialogu społecznego. Oczywiście można powiedzieć o trójstronnym dialogu, w którym państwo jest osadzone w środku, współdecyduje o pewnych sprawach, ale można też mówić to, o czym wspomniała pani Piontkowa, tj. o dialogu autonomicznym, niezależnym, czyli o takiej sytuacji kiedy partnerzy sami dogadują się między sobą i rząd przysłuchuje się. Partnerzy wynik swoich negocjacji przedstawiają rządowi. Jest to więc kwestia modelu dialogu społecznego. W Polsce toczy się i będzie się toczyć debata, jaki to ma być model. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby duża Konfederacja Pracodawców Polskich zwróciła się do dużej organizacji związkowej i zapytała - czy ustąpicie nam w takiej sprawie np. za ustępstwa w innej? Przecież tego typu rozmowom nikt nie przeszkadza. One mogą być prowadzone i sądzę, że byłyby one zdecydowanie bardziej skuteczne niż wyczekiwanie na to, że rząd zorganizuje spotkanie, poprowadzi je, opracuje cały scenariusz spotkania itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselJacekSzczot">Na temat modeli dialogu społecznego można dyskutować bardzo długo, ale ja rozumiem z wypowiedzi pani minister, że pani przyjmuje pewne uwagi kierowane od organizacji pracodawców i ten dialog będzie taki, że nie będzie rodził w przyszłości zastrzeżeń, a raczej będzie wychodził naprzeciw pracodawcom. Jeżeli tak, to jesteśmy zgodni co do tego, że nasz dezyderat odniósł pozytywny skutek.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselJacekSzczot">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Wypada mi tylko postawić rzeczowe pytanie, czy będzie taka wola ze strony pani minister i resortu pracy i polityki społecznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Ponieważ wypowiedź pana posła Szczota była bardzo dyplomatyczna, to ja również odpowiem w ten sposób. Rząd musi być pośrodku. Nie może opowiadać się za interesem pracowników, ani za interesem pracodawców. To jest kolejny wątek, który warto poruszyć, a mianowicie pracodawcy mają świetnego adwokata w osobie pana Balcerowicza. Proszę zauważyć, że konsultacje toczą się w Polsce w różnych gremiach, różnych płaszczyznach, m.in. toczą się w koalicji i toczą się w rządzie. I nie jest tak w Polsce, że związki zawodowe przeforsują co chcą. Proszę zwrócić uwagę na to od kiedy trwały prace nad 40-godzinną normą tygodnia pracy, które rozpoczęły się w 1998 r. Do dzisiaj nie ma efektu, a to oznacza, że w Polsce są prowadzone konsultacje, że uzgadnia się interesy pracodawców. Powtórzę, że my jako rząd musimy równo traktować partnerów społecznych i do tego mogę się zobowiązać.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Najważniejsze jest to ostatnie zdanie, żeby równo traktować partnerów społecznych. Myślę, że te wyjaśnienia przekonują nas i wola jest. Czy ze strony Konfederacji Pracodawców wola jest? Jest. Zwróćmy uwagę na to, że na odpowiedź mogliście przedstawić swoje uwagi, czyli poprawki, które zgłosiliśmy w waszym imieniu jako nowelizację Kodeksu pracy. W efekcie byłaby to wasza odpowiedź, wasze stanowisko. Z tego co wiem, stanowiska nie zmieniliście i trwacie przy tym, żeby w tych 46 paragrafach zmiana nastąpiła. Pytam się teraz, czy rząd nie mógłby tego uwzględnić? Moim zdaniem może. Kolejny krok, który powinien zrobić rząd, powinien polegać na zwróceniu się do strony związkowej z zapytaniem, czy na te 46 punktów odpowiedź jest pozytywna. Jeśli nie, to w których jest negatywna, a w których jest pozytywna, i wtedy moglibyśmy wystąpić z nowelizacją Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PodsekretarzstanuIrenaBoruta">Co do zasadniczego tematu, to uzgodniliśmy, że rząd, jeżeli do tej pory nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań, to od dnia dzisiejszego, tzn. od 21 grudnia będzie już konsultował propozycje zmian z przedstawicielami organizacji pracodawców. Wobec tego nie wypada mi nic innego, tylko poddać pod głosowanie przyjęcie odpowiedzi na dezyderat nr 9 w sprawie braku konsultacji rządowego projektu nowelizacji Kodeksu pracy ze środowiskiem pracodawców. Odpowiedź wpłynęła na piśmie, dwukrotnie dyskutowaliśmy. Kto jest za przyjęciem odpowiedzi? Stwierdzam, że Komisja 11 głosami posłów za, przy braku sprzeciwu i jednym głosie wstrzymującym się, odpowiedź na dezyderat przyjęła. Przechodzimy do następnego punktu posiedzenia, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat Komisji nr 10, tj. w sprawie wspierania małych i średnich przedsiębiorstw w uzyskiwaniu certyfikatów o znaczeniu międzynarodowym. Czy do odpowiedzi, którą otrzymaliśmy na piśmie, potrzebne są uzupełnienia, wnioski lub zapytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselWladyslawSkrzypek">Chciałbym zaznaczyć, że nie otrzymałem pełnej odpowiedzi na moje pytanie. Po pierwsze, kwota 90 tys., tj. niecały miliard starych złotych na wspieranie systemów jakości jest kwotą znikomą i to mnie zaskoczyło, że tak mała suma jest przeznaczona na to, żeby nasze przedsiębiorstwa uzyskiwały certyfikaty, a z drugiej strony wiemy, że bez certyfikatów te przedsiębiorstwa nie mogą konkurować z przedsiębiorstwami Unii Europejskiej. Jest to tym bardziej dziwne, że chcemy do Unii wejść. Dalej, analizując odpowiedź na temat szkolenia, to pragnę stwierdzić, że ta odpowiedź jest zbyt ogólna. Nie jest powiedziane, jaka kwota jest przeznaczona na szkolenie, jak ten system jest zorganizowany, zwłaszcza że w nowo utworzonych województwach systemy szkolenia praktycznie nie istnieją. Nie widzę w tej odpowiedzi, aby Ministerstwo Gospodarki było zaangażowane we wprowadzanie, czy też ukierunkowanie szkoleń. Nie ma też informacji dotyczącej ulg, ułatwień w zdobywaniu certyfikatów. W odpowiedzi podano jeden przykład, ja uważam, że jest to stanowczo za mało. Ogólnie, odpowiedź na dezyderat jest dla mnie niewystarczająca.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Wcale nie dziwię się panu posłowi Skrzypkowi, zwłaszcza jeżeli chodzi o tę informację dotyczącą wsparcia kwotowego. Natomiast wydaje mi się, że jeżeli występujemy z dezyderatem, to chcemy na bazie historii i rzeczywistości stan zmienić w przyszłości. Jeżeli chodzi o odpowiedź na dezyderat, a zwłaszcza o punkt 1 i 2, gdzie mówi się o wniosku do Ministerstwa Finansów o przedłużenie pożyczki z Banku Światowego, w punkcie 3 i 5, jeżeli chodzi o Centrum Badań i Certyfikacji i odnośnie do punktu 4, gdzie odpowiednie nowe rozporządzenia wyszły i następne są w opracowaniu, to uważam, że w dobrej wierze powinniśmy przyjąć to, że rząd również dostrzega te problemy i oceniać go za działalność w tych kwestiach w okresie najbliższych miesięcy, tj. czy treść zawarta w odpowiedzi na nasz dezyderat jest faktycznie realizowana, czy nie. Sądzę, że jeżeli tej odpowiedzi nie przyjmiemy, to i tak tym niczego nie zmienimy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Wobec braku innych głosów uważam, że możemy przystąpić do głosowania. Kto jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 10. Stwierdzam, że Komisja 6 głosami posłów za, przy czterech głosach przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odpowiedź na dezyderat Komisji nr 10 przyjęła. Taki wynik głosowania jest złym sygnałem dla rządu na przyszłość i oznacza, że jeżeli nie będzie w następnym budżecie środków na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw w uzyskiwaniu certyfikatów, to następnej odpowiedzi na dezyderat już nie przyjmiemy. Przechodzimy do punktu następnego naszego posiedzenia, tj. rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat Komisji nr 11 w sprawie zabezpieczenia środków finansowych w budżetach państwa na lata 2000-2002 na realizację zadań zapisanych w "Kierunkach działań Rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku".</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselAdamSzejnfeld">Oczywiście, problem jest ten sam. Za mało środków. Z tego co ja pamiętam, założenia do programu i ostateczny dokument "Kierunki..." to są kwoty, które są w naszym budżecie na 2000 rok zaplanowane. Są to kwoty pokrywające się z zapotrzebowaniem wynikającym z "Kierunków...". W związku z tym myślę, że możemy ten dezyderat przyjąć. Zastanawiająca jest tylko kwestia kwoty przeznaczonej na przekształcenie Fundacji w Agencję, natomiast pozostałe elementy odpowiedzi akceptuję i sądzę, że moglibyśmy tę odpowiedź przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselJerzyBudnik">Mam pytanie do dyrektora Marka. Czy na te cele, które zostały wymienione w dezyderacie, ministerstwo będzie zabiegało o dodatkowe środki z funduszy pomocowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. W stosunku do naszej odpowiedzi, którą przedstawiliśmy w dniu 23 listopada, zaszła - niestety - jedna smutna zmiana, tzn. Komisja Finansów Publicznych wycięła kwotę 4 mln zł na utworzenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, przewidzianą w rządowym projekcie budżetu państwa i to jest ta różnica na niekorzyść w stosunku do naszej odpowiedzi. Jeżeli chodzi o pytanie postawione przez pana posła, to my tylko sygnalizowaliśmy, że w ramach programu PHARE 2000, podjęto prace nad tym działaniem i rzeczywiście prace toczą się bardzo intensywnie z dużą szansą na bardzo pozytywny skutek i byłoby to ok. 11 mln euro w ramach programu PHARE 2000 - praktycznie przeznaczonych na realizację zadań zapisanych w "Kierunkach działań Rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw...". Sprawa jest na bardzo dobrej drodze, gdyż już z Komisją Europejską na ten temat rozmawialiśmy. Te pieniądze tak naprawdę pojawiłyby się gdzieś na początku 2001 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ZastepcadyrektorageneralnegowPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Faktem jest, że pieniędzy na utworzenie agencji nie ma. Natomiast sprawa jest nieco głębsza i chciałbym powiedzieć dwa słowa na ten temat. Można być zwolennikiem lub przeciwnikiem tworzenia agencji, natomiast likwidacja tej kwoty jest równoznaczna z tym, że przestają istnieć pieniądze na realizację zadań przez Fundację, zadań m.in. wynikających z programu "Kierunków działania Rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw...". W 1999 r. na te cele było ponad 3 mln zł. W roku przyszłym zostajemy bez grosza na ten typ działalności i oczywiście Fundacja przeżyje dzięki innym działaniom, gdyż wykonuje również na zlecenia rządu np. realizację programu rozwoju regionalnego, które są równie ważne, a na pewno bardziej czasochłonne i kosztochłonne. Jednak nasze zaangażowanie na rzecz sektora siłą rzeczy będzie musiało być ograniczone bez wymienionych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJanChmielewski">Na poprzedniej Komisji mówiliśmy o parkach technologicznych. Głos zabierał również przedstawiciel Agencji Techniki. Cele są szczytne, ale co ta agencja będzie mogła robić przez ten rok bez odpowiednich środków? Trudno mówić o wspieraniu techniki, transferu technologii bez środków. Czy tutaj też ministerstwo planuje jakieś środki pomocowe? Wiem, że wiele osób łączy nadzieje z działalnością Agencji, ale jeżeli ministerstwo nie ma pieniędzy, to jak taka agencja może mieć pieniądze? Tyle mówimy o konkurencyjności naszej gospodarki. Jeżeli chcemy mówić o eksporcie nie w znaczeniu wywozu surowców, ale eksportu towarów wysoko przetworzonych, to obcinanie środków służy czemuś przeciwnemu. Osobiście opowiadam się za nieprzyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 11.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselJanChmielewski">Poseł Roman Jagieliński (niez.): To jest szczególny przypadek, dlatego że odpowiedź jest inna, a życie jest inne. Niech każdy to w swój sposób rozważy i przystąpmy do głosowania. Panie dyrektorze, proszę przekazać właściwym osobom, że rząd nie wykazał tutaj determinacji. Albo uzasadnienie na Komisji Finansów Publicznych nie było najlepsze, albo celowe przez przedstawiciela odpowiedniego resortu. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem odpowiedzi na dezyderat nr 11? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami posłów przeciw, przy 3 głosach wstrzymujących się, odpowiedź na dezyderat nr 11 odrzuciła. W związku z tym prezydium Komisji wystąpi z pismem o ponowne rozpatrzenie dezyderatu przez stronę rządową.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PoselJanChmielewski">Przystępujemy do punktu ostatniego naszego posiedzenia - sprawy bieżące. Chciałbym zwrócić uwagę, że nasze następne posiedzenie będzie 4 stycznia 2000 roku, a tematem będzie udział małych i średnich przedsiębiorstw w handlu zagranicznym. Chciałbym, żeby w tym punkcie zgłosił się ktoś jako poseł koreferent. W stosunku do pozostałych punktów prosiłbym, żeby zgłaszać się podczas tego posiedzenia Sejmu. Jednocześnie proszę odnotować, że poseł Ryszard Stanibuła podejmuje się funkcji posła koreferenta w punkcie 14, ppkt 1, czyli wyjazdowe posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Lublinie na temat oceny stanu rozwoju gospodarczego województw wschodniej Polski, i proponuję, aby posłowi Janowi Klimkowi zaproponować pkt 11, tj. wpływ obciążeń biurokratycznych na działalność małych i średnich przedsiębiorstw lub pkt 12-ocena małych i średnich przedsiębiorstw jako miejsca pracy. Wstępnie możemy przypisać oba punkty posłowi Klimkowi. Jeżeli będą inni posłowie chętni, to wtedy podzielimy te punkty. Czy mamy spośród nas chętnego, który by podjął się tematu udział małych i średnich przedsiębiorstw w handlu zagranicznym? Chciałbym się zwrócić do posła Poznańskiego, który proponował ten punkt.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselKazimierzPoznanski">Ja nie jestem specjalistą od WTO, ale chciałem zgłosić się do tematu miejsce i rola małych i średnich przedsiębiorstw w realizacji polityki regionalnej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselKazimierzPoznanski">Poseł Roman Jagieliński (niez.): Rozumiem, że pan poseł weźmie obydwa tematy. Czy w sprawach bieżących są inne propozycje? Nie widzę w związku z tym pozwólcie, że w imieniu prezydium Komisji i przewodniczącego Jacka Piechoty, który jeszcze nie dojechał do Warszawy, złożę wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne i noworoczne i do zobaczenia w 2000 roku. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>