text_structure.xml
40.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AleksanderGrad">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Skarbu Państwa oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam panie i panów posłów, witam pana ministra Pawła Szałamachę, sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa wraz ze współpracownikami. Witam także pana Zbigniewa Górszczyka, prokuratora Prokuratury Krajowej. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu doręczony i zgodnie z nim mamy do rozpatrzenia jeden punkt. Przypomnę, że sprawozdawcą podkomisji nadzwyczajnej jest pan poseł Jan Wyrowiński. Czy do porządku obrad są uwagi? Nie słyszę, uważam porządek obrad za przyjęty. Podkomisja nadzwyczajna powołana do rozpatrzenia poselskiego projektu uchwały w sprawie wystąpienia Sejmu RP do Ministra Skarbu Państwa oraz do Ministra Sprawiedliwości odbyła 5 posiedzeń, których efektem było wręczone państwu sprawozdanie. Proszę teraz sprawozdawcę podkomisji pana posła Jana Wyrowińskiego o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanWyrowiński">Tak, jak powiedział pan przewodniczący Aleksander Grad, podkomisja nadzwyczajna została powołana przez Komisję Skarbu Państwa oraz Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka ponad rok temu, bo 23 lutego 2006 roku na wspólnym posiedzeniu obu Komisji. Na tym posiedzeniu Komisje rozpatrywały projekt uchwały Sejmu zgłoszony przez grupę posłów głównie z Ligi Polskich Rodzin. Pragnę przypomnieć państwu okoliczności, w jakich przyszło pracować członkom obu wspomnianych Komisji nad tą sprawą. Otóż pod koniec trwania Sejmu IV kadencji, Komisja Śledcza powołana do zbadania prywatyzacji PZU, zakończyła pracę przyjęciem sprawozdania w trybie uchwały, które to sprawozdanie nie było przedmiotem obrad Sejmu. Po zakończeniu IV kadencji Sejmu, zgodnie z przepisami regulującymi pracę komisji śledczych, Sejm kolejnej kadencji może, ale nie musi rozpatrzyć tego rodzaju sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanWyrowiński">W momencie, w którym Komisje na wspólnym posiedzeniu rozpatrywały poselski projekt uchwały, przedłożony przez posłów reprezentujących w większości Klub Parlamentarny Ligi Polskich Rodzin, sprawozdanie Komisji Śledczej nie było jeszcze rozpatrzone przez Sejm na posiedzeniu plenarnym. Jednym z wniosków złożonych na tym posiedzeniu, był wniosek o rozpatrzenie sprawozdania Komisji Śledczej powołanej do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU przez Sejm V kadencji. Nastąpiło to jednak już po rozpatrzeniu projektu uchwały, zgłoszonej jak wspomniałem, głównie przez posłów Ligi Polskich Rodzin, tzn. na posiedzeniu plenarnym w dniu 22 września 2006 roku. Zgodnie z przepisami regulującymi funkcjonowanie komisji śledczej, Sejm wyraził swoje stanowisko wobec sprawozdania, a wyrazem tego było jego przyjęcie. Jeśli państwo pamiętacie, w naszej debacie przeprowadzonej w dniu 23 lutego 2006 roku, posługiwaliśmy się ekspertyzą Biura Studiów i Analiz Kancelarii Sejmu, zleconą przez pana przewodniczącego Cezarego Grabarczyka. Autor ekspertyzy podnosił w niej sytuację prawną, w której Sejm chce odnieść się do wniosków zawartych w sprawozdaniu komisji śledczej nie rozpatrzywszy go wcześniej. Zdaniem eksperta i autora owej opinii prawnej, z formalnego i proceduralnego punktu widzenia był to bardzo istotny argument przeciwko podejmowaniu przez Sejm uchwały w sytuacji, w której sprawozdanie nie zostało rozpatrzone. Ta przeszkoda formalna została jednak usunięta, a pragnę przypomnieć, że podczas tego posiedzenia Sejmu kluczowe dla biegu spraw związanych z projektem uchwały, okazało się wystąpienie pana Janusza Kaczmarka. Wtedy jeszcze prokuratora generalnego, który oświadczył co następuje. Otóż postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku od stycznia 2005 roku, a jednym z mankamentów tego postępowania był brak koordynacji działań śledczych pomiędzy prokuraturą a Ministerstwem Skarbu Państwa. Cytuję: „w szczególności źle działający przepływ dokumentacji i informacji”. Jednocześnie prokurator Janusz Kaczmarek poinformował Komisje o tym, że śledztwo toczy się wokół dwóch kluczowych spraw.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanWyrowiński">Po pierwsze chodzi o ustalenie, czy firma Eureko może być uznana za inwestora branżowego, a po drugie o ustalenie drogi przepływu pieniędzy między podmiotami uczestniczącymi lub współuczestniczącymi w procesie prywatyzacji PZU. Chodzi także o odtworzenie drogi przepływu środków finansowych służących do zakupu akcji tej instytucji. Jednocześnie trwają prace nad ustaleniem pochodzenia owych środków. Komisje obradujące wspólnie uznały wtedy argumentację, którą przedstawił wówczas po wystąpieniu prokuratora Janusza Kaczmarka, obecnie minister pan Przemysław Gosiewski. Stwierdził on między innymi, cytuję: „aby potwierdzić ustalenia komisji śledczej nie są potrzebne żadne inne akty polityczne”. Oraz: „Komisje nie mogą być głuche na argumenty przedstawiane przez rząd, który przekonuje...” I na fragment, który zaraz przytoczę chciałbym zwrócić szczególną uwagę państwa: „Istnieje pewna strategia działań zmierzających do rozwiązania sporu, któremu uchwała Sejmu nie będzie dobrze służyła”. Pan minister stwierdził również, że do stworzenia pełnych podstaw do złożenia wniosku, o którym mówi uchwała, potrzebne jest prowadzenie dalszych prac przez prokuraturę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanWyrowiński">Wtedy właśnie pan przewodniczący Marek Kuchciński złożył wniosek o powołanie podkomisji nadzwyczajnej, uznając, iż prokuraturze należy dać czas na to, żeby znaleźć dowody wzmacniające podstawy do złożenia pozwu sądowego. Taki pozew zawierałby zatem bardziej przekonujące argumenty dla przedstawienia swoich racji wobec sądu o tym, że prywatyzacja PZU powinna zostać unieważniona. Komisje obradujące wspólnie powołały przeważającą większością głosów podkomisję, której miałem zaszczyt przewodniczyć. Odbyło się 5 posiedzeń, na których staraliśmy się monitorować zdarzenia odbywające się wokół spraw związanych z działalnością prokuratury na tyle, na ile było to możliwe i na ile podkomisja była uprawniona do korzystania z informacji pojawiających się w tym śledztwie. Staraliśmy się również inspirować prokuratorów do tego, aby skupiali się na pewnych, istotnych naszym zdaniem, wątkach śledztwa, sugerując nawet wyodrębnienie pewnych elementów prowadzonego postępowania po to, aby w procesie sądowym mieć całkowite przeświadczenie o słuszności i wygraniu sprawy. Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia poselskiego projektu uchwały wnosiła o bardziej efektywną koordynację współpracy Ministerstwa Skarbu Państwa i Prokuratury Generalnej chcąc doprowadzić do sytuacji, w której zarzut o brak współpracy między tymi instytucjami stał się nieaktualny. Minął rok od czasu powołania podkomisji nadzwyczajnej, a postępy w śledztwie dotyczącym dwóch kluczowych spraw, wedle zdania jej członków, nie są imponujące. Zdaniem przedstawicieli prokuratury generalnej, jest niezwykle trudno uzyskać dostęp do istotnych dla sprawy informacji, będących przedmiotem śledztwa ze względu na rygorystyczne przepisy panujące w krajach, w których odbywały się interesujące nas transakcje.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanWyrowiński">W tym kontekście można wymienić Portugalię i Holandię, a także inne jeszcze kraje. Jednocześnie podkomisja zauważała, że jeśli wszystko układało się pomyślnie, to układało się pomyślnie dla Eureko, które, jak pamiętamy, procedurę arbitrażową wszczęło 23 października 2002 roku. Taka procedura jest przewidziana w umowie pomiędzy Rzeczpospolitą Polską i Królestwem Holandii o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji. Do rozstrzygnięcia sporu powołano trybunał arbitrażowy, który 19 sierpnia 2005 roku orzekł w wyroku częściowym, że Polska naruszyła pewne przepisy umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji. Zdanie odrębne w tej sprawie zgłosił polski arbiter. Strona polska między innymi wniosła o to, aby wyłączyć sędziego Schwalbe ze składu orzekającego trybunału arbitrażowego z powodu istnienia podejrzenia o brak obiektywizmu, a w dniu 22 listopada 2006 roku złożono w sądzie I instancji w Brukseli wniosek o uchylenie wyroku częściowego trybunału arbitrażowego. Sąd oddalił wniosek strony polskiej w dniu 23 listopada 2006 roku, strona polska wniosła w 2007 roku apelację od tego orzeczenia. I tak dalej i tak dalej. Jeśli kogoś z państwa interesują szczegóły tego postępowania, to znajdą je państwo na stronach internetowych Ministerstwa Skarbu Państwa, a poza tym poświęcono tym sprawom odrębne posiedzenie Komisji Skarbu Państwa, które odbyło się na początku bieżącego roku. W świetle tych wszystkich okoliczności podkomisja podjęła jednomyślną decyzję o tym, aby zwrócić się do Komisji Skarbu Państwa oraz do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z propozycją załączoną do sprawozdania podkomisji. A mianowicie, aby to Sejm RP podjął stosowną rezolucję w sprawie. Uznaliśmy bowiem, że forma rezolucji będzie najwłaściwszym stanowiskiem zgodnie z brzmieniem art. 69 regulaminu Sejmu. Brzmi on mianowicie tak: „W trybie przewidzianym dla uchwał Sejm może podejmować rezolucje zawierające wezwanie określonego organu państwowego do podjęcia wskazanego w rezolucji jednorazowego działania”. O tego rodzaju działanie rządu w tej rezolucji wnosimy. Jednocześnie w stosunku do projektu uchwały, który został państwu przedstawiony w dniu 23 lutego 2006 roku, podkomisja wprowadziła w projekcie rezolucji kilka poprawek o charakterze formalnym. Na tym chciałbym zakończyć moje sprawozdanie, wnosząc jednocześnie o to, aby wspólnie obradujące Komisje przyjęły projekt rezolucji i przedstawiły go Wysokiej Izbie do ewentualnego zatwierdzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AleksanderGrad">Dziękuję panu przewodniczącemu za wyczerpujące uzasadnienie do sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej. Czy pan minister Paweł Szałamacha chciałby zabrać teraz głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PawełSzałamacha">Jak państwo pamiętacie, kilkakrotnie informowaliśmy podczas posiedzeń Komisji Skarbu Państwa o tym, że wytoczenie powództwa o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń jest opcją bardzo poważnie braną pod uwagę przez kierownictwo Ministerstwa Skarbu Państwa. Chciałbym jednocześnie stwierdzić w celu umożliwienia członkom Komisji uzyskania pełnej informacji o omawianej sprawie, że zastępstwo procesowe przejmie Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa ze względu na wartość przedmiotu sporu. Jednocześnie chciałbym przedłożyć państwu pewną propozycję lub sugestię dotyczącą przeprowadzenia pewnych zmian w projekcie tekstu rezolucji, których źródło bierze się z dotychczasowych doświadczeń na tym polu. Otóż jeden z poprzednich ministrów skarbu państwa wniósł w jakiejś sprawie powództwo do sądu o stwierdzenie nieważności umowy, ale powództwo to zostało wycofane. Następnie inny ważny organ kontroli państwa, Najwyższa Izba Kontroli, badał proces prywatyzacji oraz realizację owej umowy prywatyzacyjnej. W swoim raporcie pokontrolnym NIK zdystansowała się od potwierdzenia słuszności decyzji o wniesieniu powództwa procesowego przez MSP i zdezawuowała słuszność przesłanek merytorycznych, użytych przez ministra skarbu państwa w pierwszym procesie w tej sprawie. Oczywiście stanowisko Najwyższej Izby Kontroli zostało opublikowane w oficjalnym dokumencie i rzecz jasna było szeroko cytowane i prezentowane przez stronę przeciwną w postępowaniu arbitrażowym. Mając więc na względzie konieczność ochrony interesów Skarbu Państwa RP musimy być przekonani, że wytaczając powództwo mamy bardzo mocne i niemal pewne szanse na jego wygranie przed sądem arbitrażowym. Dlatego proszę rozważyć, czy nie należałoby przeprowadzić pewnej modyfikacji rezolucji. Projekt rezolucji zakłada konieczność niezwłocznego wystąpienia Ministra Skarbu Państwa do sądu powszechnego z powództwem o stwierdzenie bezwzględnej nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU, co oznacza, że należałoby to uczynić w ciągu dwóch, trzech dni roboczych od momentu przyjęcia rezolucji. Jednakże z tonu dyskusji prowadzonej w łonie podkomisji wynika, że istotnym czynnikiem dla osiągnięcia sukcesu procesu sądowego byłby wynik postępowania prokuratorskiego w Gdańsku i to, czy uzyskamy pomoc prawną ze strony Holandii. A kraj ten wykazuje zupełny brak chęci do współpracy z polską prokuraturą. Nie chciałbym więc takiego finału sprawy, w którym Wysoka Izba podejmie uchwałę w myśl której, minister skarbu państwa będzie zobligowany do zastosowania się do rezolucji Sejmu, ale nie podejmując od razu działania, będzie narażony na zarzuty o brak tego działania. W rzeczywistości jednak ten pozorny brak działania spowodowany będzie brakiem posiadania istotnych informacji, chociażby tych informacji, które ustala prokuratura. Dlatego i tylko dlatego chciałbym prosić o rozważenie, czy nie należałoby być może użyć sformułowania w rezolucji, które warunkowałoby podjęcia działania z chwilą zgromadzenia wystarczającego materiału dowodowego i odpowiedniej argumentacji prawnej. Pozostała część rezolucji mogłaby brzmieć tak samo, jak w przedłożonym projekcie.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PawełSzałamacha">Chodzi nam o to, aby w momencie złożenia powództwa do sądu mieć przekonanie o tym, że to powództwo zakończy się sukcesem. A sprawa ta będzie precedensowa zarówno w wymiarze prawnym, jak i wymiarze politycznym, ekonomicznym i jak sądzę, także w wymiarze psychologii społecznej. Są to powody, dla których składam państwu tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AleksanderGrad">Jeżeli pańską poprawkę przejmie ktoś z członków Komisji, to będzie mogła ona zostać zgłoszona w trakcie prac nad ostatecznym kształtem rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewGórszczyk">Nawiązując do wątku w wypowiedzi przewodniczącego podkomisji, pana posła Jana Wyrowińskiego, chciałbym powiedzieć, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Zdeterminowani i wykorzystujący wszelkie dostępne instrumenty prawne prokuratorzy pracujący nad tą sprawą, przekazali członkom podkomisji nadzwyczajnej wszelkie uwagi i sugestie podczas roboczych posiedzeń. Proszę przyjąć do wiadomości, że nie ma w chwili obecnej żadnych przeszkód we współpracy na linii prokuratura – Ministerstwo Skarbu Państwa, a istniejące przeszkody zostały usunięte. Śmiem twierdzić, że efekty śledztwa będą uzależnione od stopnia wykorzystania istniejących możliwości prawnych przez prokuratorów.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewGórszczyk">Jednocześnie pewne czynności, które zostały zlecone i muszą zostać podjęte poza granicami kraju, nie zależą od prokuratorów. Zapewniam jednak, że są to osoby bardzo doświadczone i powołane specjalnie do tej sprawy. Aby uzyskać w maksymalnym stopniu dostęp do potrzebnych informacji poza granicami naszego kraju oraz niezbędną pomoc prawną, korzystamy z pośrednictwa naszych placówek dyplomatycznych i z zaangażowania Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oczywiście pozostawiam do oceny państwa posłów sformułowanie użyte w tekście rezolucji o niezwłocznym wystąpieniu Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego do sądu powszechnego, albowiem czynności śledcze jeszcze trwają i jego efekty będzie można ocenić po ich uzupełnieniu o niezwykle istotne zagadnienia, których szczegółowo nie będę omawiał ze zrozumiałych względów. Proszę zatem przyjąć moje wystąpienie jako element porządkujący i uzupełniający dzisiejsze posiedzenie i raz jeszcze chciałbym państwa zapewnić o odpowiednim nadzorze nad podejmowanymi czynnościami śledczymi. Prowadzący sprawę prokuratorzy wykonali w ostatnim czasie bardzo ciężką pracę, jednakże nie wszystko od nich zależy, mam jednak nadzieję, że nasi zagraniczni partnerzy w innych krajach wywiążą się z międzynarodowych umów i zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AleksanderGrad">Po tych wystąpieniach wprowadzających chciałbym otworzyć dyskusję, a potem przejdziemy do procedowania nad treścią rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CezaryGrabarczyk">Podkomisja nadzwyczajna w czasie posiedzeń stawiała konkretne pytania zarówno prokuraturze prowadzącej śledztwo w sprawie prywatyzacji PZU, jak również ministrowi skarbu państwa. Jedno z tych pytań dotyczyło planów tego ministerstwa, a mianowicie skorzystania z przysługującej mu możliwości wykorzystania drogi sądowej w sądzie Rzeczypospolitej Polskiej z powództwem o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej. Chodzi o pierwszą umowę prywatyzacyjną. Potwierdził to zresztą indagowany w tej sprawie minister Paweł Szałamacha. W tej sytuacji wydaje się, że w tej kwestii nie powinniśmy mieć więcej wątpliwości i podsumowując prace podkomisji nadzwyczajnej, powinniśmy poprzeć zaproponowany tekst rezolucji. Jeżeli pan minister Paweł Szałamacha zwraca uwagę na pewną niezręczność sformułowania dotyczącego wystąpienia Ministra Skarbu Państwa i Ministra Sprawiedliwości, a wyrażającą się w zastosowaniu słowa „niezwłocznie”, to ja przyjmuję tę sugestię. Przyjmuję tę sugestię zdając sobie sprawę, iż rezygnacja z użycia słowa „niezwłocznie” zwiększa swobodę działania resortu skarbu państwa i prokuratury, jednak zmniejsza presję, jaką Wysoka Izba wywiera na rząd, a konkretnie na ministra skarbu państwa i ministra sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CezaryGrabarczyk">W związku z tym chciałbym uzyskać zapewnienie pana ministra o terminie wystąpienia do sądu z odpowiednim powództwem, a przypominam, że projekt uchwały posłów Ligi Polskich Rodzin wpłynął do laski marszałkowskiej 12 grudnia 2005 roku. Dzisiaj mamy koniec kwietnia 2007 roku, a więc upłynęło prawie półtora roku. Traktuję ten okres jednak jako opóźnienie prac, a jednocześnie jako okres, w którym działała podkomisja nadzwyczajna. Zresztą zgodnie z prośbą ministra skarbu państwa i ministra sprawiedliwości. Jeżeli więc spełnimy sugestię pana ministra i wykreślimy w odpowiednich fragmentach z tekstu rezolucji słowo „niezwłocznego”, to zrobimy to znając nieprzekraczalny termin złożenia pozwu do sądu ze strony ministerstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArkadiuszMularczyk">Mam pewnego rodzaju wątpliwość i dlatego pozwolę sobie zadać pytanie przewodniczącemu podkomisji nadzwyczajnej, która rozpatrywała poselski projekt uchwały. Otóż projekt rezolucji zakłada, że Sejm RP upoważnia Ministra Skarbu Państwa oraz Ministra Sprawiedliwości do podjęcia konkretnych działań prawnych, a mianowicie do złożenia pozwu. Moja wątpliwość dotyczy samego mechanizmu, który obliguje organy państwa do złożenia pozwu w sytuacji toczącego się postępowania prokuratorskiego. Zatem złożenie pozwu do sądu w chwili nieukończenia tego postępowania może okazać się fiaskiem, albowiem jego zakończenie będzie niejako obligowało do złożenia pozwu opartego na innej podstawie prawnej aniżeli dotychczasowa. Może więc zmienić tekst rezolucji i umieścić w nim bardziej elastyczne sformułowanie w rodzaju: „obliguje się Ministra Skarbu Państwa i Ministra Sprawiedliwości do podjęcia odpowiednich działań prawnych”. Jest oczywiste, że w chwili obecnej nie możemy przewidzieć, jakie działania prawne będą niezbędne po zakończeniu śledztwa prokuratorskiego i postępowania dowodowego prowadzonego przez Ministerstwo Skarbu Państwa. Być może udałoby się zlecić ekspertom i prawnikom przeprowadzenie analiz na podstawie obecnie dostępnych wyników śledztwa, które to analizy umożliwiłyby określenie jakiego rodzaju działania prawne można by już teraz przedsięwziąć. Chciałbym więc zapytać pana przewodniczącego o to, czy były podejmowane ekspertyzy prawne, pozwalające określić charakter działań prawnych, które należałoby podjąć w tej konkretnej sytuacji prawnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZygmuntWrzodak">Chciałbym od razu odnieść się do słów pana posła Arkadiusza Mularczyka, który być może nie badał okoliczności prywatyzacji PZU. Otóż dyskusja naszych Komisji i dyskusja w łonie podkomisji byłaby moim zdaniem niepotrzebna, gdyby rząd zechciał zrozumieć istotę prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, zapoczątkowaną za rządów AWS i Unii Wolności w roku 1999. Jest rzeczą głęboko zastanawiającą, dlaczego tę tak oczywistą sprawę dyskutuje się od ponad półtora roku nic nie robiąc i w kółko powtarzając te same stwierdzenia. Co więcej, rząd próbuje manipulować i poprzez działania wiceministra Pawła Szałamachy rozcieńczyć problem oraz stępić wymowę rezolucji Sejmu, obligująca rząd do aktywności na rzecz rozliczenia tej wyjątkowo haniebnej prywatyzacji. Można się załamać. Po prostu można się załamać słysząc niektóre wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#ZygmuntWrzodak">Pański kolega, panie pośle Mularczyk, pan minister Chronowski został już ukarany przez sąd cywilny kwotą 150 tys. zł za to tylko, że o prywatyzacji PZU powiedział prawdę. To samo czeka mnie w najbliższy czwartek i też pewnie 150 tys. zł za to tylko, że w poprzedniej kadencji Sejmu zatrzymałem przekazanie portfelowej spółeczce majątku ogromnej firmy, jaką była i jest PZU. Były prezes tej firmy Jan Mątkiewicz otrzymał podobny wyrok, a wszystkie sprawy w sądzie prowadzi kancelaria prawna Cameron McKenna, która ma wyjątkowo „długie ręce” i wszystkie te sprawy wygrywa. Dlaczego my wszyscy, którzy mówimy prawdę musimy cierpieć, a wy, którzy manipulujecie i próbujecie „zamieść wszystko pod dywan” nie chcecie, aby sprawa ta doczekała się wreszcie wyjaśnienia? W pewnym sensie rozumiem pana ministra Szałamachę, który nie chce przyznać się do pewnych prywatyzacji, które przeprowadzała kancelaria prawna, w której był zatrudniony. Myślę o fuzji pomiędzy Bankiem Gdańskim i BIG Bankiem Gdańskim, kiedy to mały nomenklaturowy BIG Bank Gdański przejmował kolosa – Bank Gdański za zero złotych, wziąwszy wcześniej kredyt, którego później nie musiał spłacać. Panie ministrze Szałamacha, ja bardzo bym prosił o to, aby tą sprawą w ogóle pan się nie zajmował. Muszę powiedzieć, że nie bardzo wierzę w dobre intencje prof. Wierzbowskiego, ponieważ wszyscy oni powinni najpierw poddać się lustracji. Mówi się tutaj o tym, że nie ma wystarczająco mocnych dowodów na to, aby wygrać sprawę przeciwko Eureko, a przecież to Ministerstwo Skarbu Państwa – oddział w Ciechanowie wystawia druzgocącą krytykę realizacji umowy prywatyzacyjnej Eureko z PZU. Eureko nie zainwestowało żadnych funduszy w Powszechny Zakład Ubezpieczeń, aby postawić tę firmę na nogi, tylko wyciąga z niej pieniądze dzięki postawie sprzedajnych elit politycznych, które na to pozwalają.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#ZygmuntWrzodak">Wystarczy przeczytać drugi raport Komisji Śledczej powołanej do zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU, w którym pokazany jest cały mechanizm zła, jaki towarzyszył tej prywatyzacji. Czy to jest mało argumentów dla ministra skarbu państwa i dla premiera Jarosława Kaczyńskiego, za złożeniem pozwu w sądzie? Zresztą pan premier mówił o tym, że zrobi wszystko, aby jak najszybciej trafił do polskiego sądu pozew o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej Eureko i PZU. Dlaczego więc Ministerstwo Skarbu Państwa manipuluje i dlaczego brak jest reakcji pana ministra Zbigniewa Ziobro? Dlaczego minister Zbigniew Wassermann nie odtajnia materiałów operacyjnych związanych z okolicznościami tej prywatyzacji, co spowodowało by zakończenie działalności Eureko, a minister Chronowski nie musiałby płacić z tytułu wyroku skazującego. Nie mówiąc o innych procesach sądowych wytoczonych różnym ludziom z powództwa Eureko.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#ZygmuntWrzodak">Są to rzeczy tak oczywiste, a wy panowie próbujecie manipulować. To się po prostu nie mieści w głowie. Ale ja wiem dlaczego te sprawy zamiata się pod dywan. Ano dlatego, że pan prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego ludzie, ale także dawni członkowie AWS, którzy odgrywają teraz dużą rolę w Prawie i Sprawiedliwości, byliby pociągnięci do odpowiedzialności. Taka postawa powoduje to, że obecny prezes PZU podpisuje dziwną umowę dotyczącą informatyzacji zakładu i pozwala na zakup akcji spółki Bioton przez spółkę zależną. Poinformowałem o tym zresztą Centralne Biuro Antykorupcyjne z prośbą o zajęcie się tymi sprawami. Dlatego też rezolucja autorstwa podkomisji nadzwyczajnej, w pracach której miałem zaszczyt uczestniczyć, jest umiarkowana w swojej wymowie i nie obnaża ludzi próbujących manipulować w sprawie wyjaśniania prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela. Przypomnijmy więc pewne fakty. Sprzedaż akcji PZU dla Eureko odbyło się w dniu 5 listopada 1999 roku, o czym mówił w swojej wypowiedzi pan przewodniczący Cezary Grabarczyk podnosząc sprawę ewidentnie sfałszowanego czeku, którym zapłacono za zakupione akcje. Pieniądze wpłynęły na konto Ministerstwa Finansów dopiero w dniu 11listopada 1999, co znaczy, że w dniu podpisania umowy Eureko nie miało pieniędzy na zapłacenia akcji. Pieniądze te zostały dopiero uzyskane w drodze udzielenia kredytu bankowego przez bank, który zgodził się sfinansować zakup akcji po przedstawieniu mu umowy prywatyzacyjnej. Każdy bank na świecie sfinansowałby taką transakcję, bo można dobrze zarobić na przecenie akcji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#ZygmuntWrzodak">Poprzez zaciągnięcie kredytu i podniesienie własnego kapitału, Eureko zgromadziło środki i zapłaciło za akcje, ale pieniądze wędrowały poprzez łańcuch 14 kont bankowych, zanim dotarły do Ministerstwa Finansów. To są słowa prokuratora generalnego. Czy to nie są mocne argumenty dla wygrania sprawy przed sądem? Przecież w roku 1992 Eureko zatrudniało 3 osoby, a Powszechny Zakład Ubezpieczeń dysponował kapitałem wartym wtedy 50.000.000 tys. zł. Chciałbym jeszcze podkreślić, iż złożyłem dwa projekty dezyderatów, w których zwracam uwagę na nadużycia popełnione przez kadrę zarządzającą w PZU, którą obsadzało Eureko, czyli około roku 2005. Z wyjątkiem okresu prezesury pana Mątkiewicza. Ale pan prezes Mątkiewicz, który odsunął popleczników Eureko, został szybko usunięty przez pana Kwaśniewskiego. Warto jeszcze powiedzieć, że trzy firmy konsultingowe, między innymi Boston Capital Grup, pieszczona przez obecny rząd, Ernst and Young i jeszcze jedna zarobiły ogromne pieniądze na ekspertyzach zlecanych przez PZU.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#ZygmuntWrzodak">Dość powiedzieć, że tylko jedna z nich zarobiła w ciągu dwóch i pół roku 100.000 tys. zł na różnego rodzaju ekspertyzach i analizach, które kompletnie nie były potrzebne dla PZU. Ale trzeba było jakoś wyciągnąć pieniądze. Ponieważ nie ma żadnej reakcji na te sprawy, napisałem do Centralnego Biura Śledczego z prośbą, aby to zbadali. Wydaje mi się jednak, że w tej sprawie Komisja powinna przyjąć moje dezyderaty, które złożyłem jeszcze w ubiegłym roku, ale wskutek choroby nie mogłem się nimi zająć. Proszę jednak panie przewodniczący o to, aby wrócić do tych spraw, albowiem wymaga tego sytuacja. Na zakończenie składam formalny wniosek o to, aby przyjąć rezolucję w całości bez żadnych zmian i poprawek, w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję nadzwyczajną.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TomaszDudziński">Myślę, że propozycja pana posła Arkadiusza Mularczyka miała na celu pomoc rządowi, a nie utrudnianie mu życia. Wydaje się, że stwierdzenie pana posła Zygmunta Wrzodaka jest w tym kontekście kompletnie nieuprawnione. Zatem przymuszanie strony rządowej do tego, żeby za kilka dni złożyła pozew do sądu, jest niewskazane. Jest niewskazane, albowiem konieczne jest najpierw dobre przygotowanie całego materiału uzasadniającego pozew. Chyba chodzi nam o wygranie sprawy a nie o demonstrację, która niczego nowego do tej sprawy nie wniesie. W związku z tym i w związku z sugestią pana posła Cezarego Grabarczyka składam poprawkę o wykreślanie z tekstu rezolucji słowa „niezwłocznego” w odniesieniu do działań Ministra Skarbu Państwa oraz Ministra Sprawiedliwości. Aby jednak móc podjąć w głosowaniu decyzję zgodną z własnym sumieniem, wzywam pana ministra Pawła Szałamachę do określenia terminu zakończenia prac związanych ze złożeniem pozwu do sądu. Chodzi o to, czy mamy do czynienia z okresem miesiąca, dwóch miesięcy, czy też z okresem kilkumiesięcznym. Prosiłbym więc pana ministra o oficjalne zobowiązanie się wobec obu Komisji i podanie terminu złożenia do sądu dobrze przygotowanego pozwu o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntWrzodak">Nie życzę sobie, aby pan, panie pośle Dudziński, mówił, że ja kogoś pomawiam w sprawach związanych z prywatyzacją PZU. W przeciwieństwie do pana mam w tej sprawie ogromną wiedzę i powiem panu wprost to, że prezes PZU z okresu roku 2000, pan Jerzy Zdrzałka był doradcą Prawa i Sprawiedliwości. Jak wiadomo tworzył on Skarbiec Emerytura, na który przelewano ogromne środki z PZU i był w tym okresie doradcą PiS w sprawach gospodarczych. Kolejny przykład. W okresie prywatyzacji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń najważniejszym doradcą pana Kotta, prezesa BIG Banku Gdańskiego, był pan Styczeń – ekspert gospodarczy PiS. A z kim były powiązane spółki, na które kierowano pieniądze z Telewizji Familijnej? Rozumiem, że was to boli panowie, ale wygrać musi prawda. Podobnie jak pan, postępuje kancelaria Cameron McKenna, która na głoszenie prawdy o prywatyzacji PZU odpowiada oskarżeniem o pomówienia. Niech pan zatem zasili szeregi tej kancelarii i razem z nimi oskarża tych, którzy bronią majątku narodowego. Proszę więc nie mówić więcej, że ja kogokolwiek oskarżam.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AleksanderGrad">Odpowiadając panu posłowi Zygmuntowi Wrzodakowi, chciałbym poinformować, iż projekty dezyderatów przedstawię na najbliższym posiedzeniu prezydium Komisji Skarbu Państwa. Jeżeli prezydium te projekty zaakceptuje, to będziemy mogli rozpatrzyć je na czwartkowym posiedzeniu naszej Komisji. Jeśli chodzi o główny wątek naszej dzisiejszej dyskusji, to miałbym pytanie do pana ministra Pawła Szałamachy. Otóż zgłoszono poprawkę dotyczącą skreślenia słowa „niezwłocznie” i w tej sytuacji chciałbym, aby pan określił przedział czasowy dotyczący działań rządu wobec omawianych dzisiaj kwestii, a wyrażonych w projekcie rezolucji Sejmu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AleksanderGrad">Do tego niezbędne jest jednak, aby podjął pan jakąś wewnętrzną decyzję, albowiem w jednej ze swoich wypowiedzi zapowiedział pan nierespektowanie przez stronę polską orzeczeń podejmowanych przez trybunał arbitrażowy. Powiedział pan wprost, że doprowadzi pan do zderzenia wyroków trybunału z orzeczeniami polskich sądów. Zatem jak mają wyglądać te zderzenia, jeśli nie wszczyna pan postępowań przed polskimi sądami? Czas biegnie i może się zdarzyć, że zakończenie sporu w trybunale w Londynie jest bliższe aniżeli się nam wszystkim wydaje, a ze strony polskiej brak jest niestety jakichkolwiek działań. Jakim sposobem zatem chce pan zrealizować oficjalną zapowiedź ministra skarbu państwa o tym, że nie będzie respektował orzeczeń trybunału arbitrażowego? W jaki sposób chce pan doprowadzić do skonfrontowania tych orzeczeń z wyrokami sądów polskich, skoro nie podejmuje pan żadnych konkretnych działań?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanWyrowiński">Pan przewodniczący Arkadiusz Mularczyk zadał mi pytanie w związku ze szczegółowym charakterem zapisu rezolucji, ale, o ile sobie przypominam, ta sprawa nie budziła kontrowersji podczas wspólnego posiedzenia Komisji w dniu 23 lutego 2006 roku. Była to sprawa oczywista i dlatego nie zasięgaliśmy dodatkowych opinii ani nie zamawialiśmy dodatkowych ekspertyz prawnych w tej kwestii. Warto może jeszcze powiedzieć, że wszystkie akty prawne, które Sejm podejmuje z mocy art. 69, czyli rezolucje, deklaracje, apele tudzież oświadczenia, mają charakter prawno-polityczny. Nie są to akty prawne, które obligują do bezwzględnej realizacji tak, jak przepisy prawa. Jeśli więc zdaniem rządu Sejm narazi się ewentualność pomyłki w ocenie sytuacji, to będzie to wyłącznie ryzyko Sejmu, a rząd będzie miał prawo wytknąć to Sejmowi. Powtórzę, rząd ma prawo do nierealizowania wezwania Sejmu do niezwłocznego wystąpienia do sądu powszechnego z pozwem przeciwko Eureko, a skutki takiego działania będą miały charakter wyłącznie polityczny. Charakter tego rodzaju aktów prawnych jest określony a istniejące ryzyko błędnej oceny sytuacji ciąży na posłach.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PawełSzałamacha">Proszę państwa, moment wykonania danej czynności można określić w zależności od zaistniałych okoliczności. Gdybym miał sytuację idealną i kontrolował holenderski wymiar sprawiedliwości, to byłbym w stanie podać państwu termin złożenia pozwu z dokładnością co do dnia. W związku z tym, że takich mocy nie posiadam, zaproponowałem państwu inne rozwiązanie w postaci zgromadzenia materiału dowodowego i przygotowania argumentacji prawnej. Jednak nie spotyka się to z pozytywnym przyjęciem i zrozumieniem części posłów, co można wytłumaczyć ogólnym zniecierpliwieniem związanym z przebiegiem tej sprawy. Uważam jednak, że podawanie dzisiaj państwu precyzyjnego terminu złożenia pozwu do sądu nie miałoby w istocie żadnej wartości, co więcej, większą wiedzę na temat faktycznego przebiegu prywatyzacji PZU może mieć minister sprawiedliwości, który nadzoruje prokuraturę.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PawełSzałamacha">Natomiast w moim posiadaniu są ekspertyzy prawne, opinie Prokuratury Generalnej i opinie doradcy prawnego Ministerstwa Skarbu Państwa, w których ich autorzy sugerują mi ewentualne posunięcia w sferze prawnej, zmierzające do wytoczenia powództwa. Jeżeli więc Komisje zdecydują o charakterze rezolucji, to rząd będzie musiał się do tego ustosunkować. Natomiast moim zdaniem optymalne byłoby takie sformułowanie, które obliguje Ministra Skarbu Państwa do niezwłocznego podjęcia kroków z chwilą wejścia w posiadanie materiału dowodowego, który może być zawarty w pozwie do sądu. Jeśli chodzi o sugestię pana przewodniczącego Aleksandra Grada dotyczącą mojej wypowiedzi, to jest to kwestia pewnych wydarzeń odbywających się w określonym czasie. Można stwierdzić, że nie bez powodu spółka Eureko wytoczyła powództwo za granicą. Powodem tego jest fakt, że na gruncie prawa polskiego zapisy pierwszej czy drugiej umowy dodatkowej, nie tworzą na rzecz Eureko bezwzględnego uprawnienia, które pozwoliłoby im żądać w polskim sądzie ochrony i wykonania sprzedaży dodatkowego pakietu 21 procent akcji. Sądy polskie chronią tzw. umowy przedwstępne, chronią opcje i nakazują ich wykonanie w momencie, w którym są one zgodne z zapisami polskiego kodeksu cywilnego. Eureko wiedząc o tym, że w Polsce nie może liczyć na przychylność sądów, zdecydowało się na ominięcie jurysdykcji sądów polskich i udało się do sądu bardziej przychylnego. Jak wiadomo, trybunały arbitrażowe nie od dzisiaj są bardziej przychylne wobec korporacji inwestujących w krajach, które importują kapitał i którym zależy na ściągnięciu inwestycji. Naszym celem jest z jednej strony maksymalna obrona interesu skarbu państwa środkami prawnymi przysługującymi nam za granicą, a z drugiej strony gromadzenie informacji i argumentacji prawnej, które pozwolą na podjęcie kroków prawnych na gruncie prawa polskiego. Tak więc pole manewru jest niewielkie, decyzja bardzo trudna. Ciągle jeszcze mam w pamięci powództwo wytoczone przez MSP i równoczesną krytykę ze strony Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TomaszDudziński">Panie ministrze, przykro mi to stwierdzić, ale jeżeli nie dokona pan odpowiedniego zobowiązania i nie nakreśli ram czasowych dla działań rządu, to niestety uniemożliwia mi pan głosowanie „tak” nad poprawką, którą sam zgłosiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AleksanderGrad">Chciałbym powiedzieć, że pan minister swoimi odpowiedziami przekonał mnie do tego, aby tekst projektu rezolucji pozostawić bez zmian, co oznacza, że Sejm wzywa obu ministrów do niezwłocznego wystąpienia i złożenia pozwu przed polskim sądem. Poza tym zwracam uwagę, że w pańskim wystąpieniu, panie ministrze, jest pewna sprzeczność, a mianowicie powiedział pan, że Eureko wybrało sobie sąd za granicą, albowiem w polskim sądzie sprawa byłaby dla tej spółki przegrana. Nic więc prostszego jak uruchomić odpowiednią procedurę i złożyć pozew. Tak więc różne wątki w pańskich wypowiedziach nie są spójne.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CezaryGrabarczyk">Chciałbym tylko złożyć oświadczenie, że wycofuję poprawki, które zgłosiłem i w których proponuję skreślenie słowa „niezwłocznego” w tekście projektu rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PawełSzałamacha">Proszę zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z różnymi pozwami. Strona polska żąda całkowitego unieważnienia umowy prywatyzacyjnej, natomiast strona holenderska wytacza żądanie o sprzedaż dodatkowej puli akcji spółki PZU.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TomaszDudziński">Chciałbym tylko zwrócić uwagę na pewną sprzeczność proceduralną, która polega na tym, że pan poseł Cezary Grabarczyk nie może wycofywać poprawki, którą zgłosiłem ja. To tylko gwoli przypomnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AleksanderGrad">Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem projektu rezolucji bez poprawek zawartym w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia poselskiego projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AleksanderGrad">Kto jest za przyjęciem projektu rezolucji zawartym w sprawozdaniu podkomisji?</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AleksanderGrad">Stwierdzam, że Komisje jednogłośnie przyjęły zaproponowany projekt rezolucji. Na posła sprawozdawcę proponuję kandydaturę pana posła Jana Wyrowińskiego. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw? Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że pan poseł Jan Wyrowiński został jednogłośnie wybrany posłem sprawozdawcą. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>