text_structure.xml
55.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzKleina">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich zgromadzonych, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołów z: 14, 15, 16, 17, 18, 20, 21, 26, 27, 28, 29, 30 i 31 posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do nich zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Proponuję jego rozszerzenie o punkt: „Uchwalenie dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zawarcia przez rząd RP umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym nie posiadającym hierarchii duchownej w Rzeczypospolitej Polskiej”. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#KazimierzKleina">Przechodzimy do realizacji pkt 1 porządku obrad, czyli omówienia udziału przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych w organach samorządu terytorialnego. Prezydium Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych uznało, że ta tematyka jest bardzo ważna. Zależy nam na tym, aby mniejszości narodowe były aktywne już na poziomie gminy, powiatu czy województwa, czyli tam, gdzie toczy się codzienne życie. Do tej pory najważniejsze kontakty między mniejszościami narodowymi i etnicznymi a administracją publiczną odbywały się na poziomie najwyższym, a więc w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, wcześniej w Ministerstwie Kultury. Urzędy wspierały działania i projekty realizowane przez mniejszości narodowe. Prezydium Komisji uważa, że aktywność powinna istnieć na wszystkich poziomach władzy publicznej, w pierwszej kolejności na poziomie samorządu, a więc tam, gdzie członkowie danej mniejszości żyją i funkcjonują. Wydawało nam się, że najłatwiejsze będzie to w gminach czy powiatach, gdzie mniejszość stanowi duży odsetek populacji mieszkańców. W związku z tym przygotowaliśmy posiedzenie Komisji na ten temat. Posłowie mogą zainteresować się tym tematem, zobaczyć, jak aktywność publiczna przedstawicieli mniejszości narodowych kształtuje się na poziomie samorządu. Wystosowaliśmy odpowiednie pisma do organizacji mniejszościowych z prośbą, aby oceniły według własnego uznania, jaka jest aktywność członków wspólnot mniejszościowych. Zwróciliśmy się także o przygotowanie materiału na ten temat do MSWiA. Muszę przyznać, że podczas zbierania informacji napotkaliśmy niespodziewane kłopoty. Nie sądziliśmy, że mniejszości narodowe odbiorą to inaczej, niż mieliśmy zamiar. Chcieliśmy zadziałać w dobrej intencji, wzmocnić aktywność członków mniejszości narodowych i etnicznych na poziomie lokalnym i pokazać siłę oraz skuteczność organizacji i ludzi działających lokalnie. Okazało się, że w wielu miejscach poszczególne mniejszości odebrały to jako coś z pogranicza inwigilacji, zbierania informacji, które miałyby dyskredytować ich członków. W związku z tym nie otrzymaliśmy zbyt wielu informacji i odpowiedzi na nasze pytania. Pisma odesłało jedynie kilka organizacji mniejszościowych. Inne nie udzieliły żadnej odpowiedzi. Nie popędzaliśmy ich, nie zachęcaliśmy, ani nie namawiali. Powiem jednak, że szczerze nas to zaskoczyło. Otrzymaliśmy informacje o aktywności przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych w samorządach od Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Zarządu Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Białymstoku oraz od oddziału w Szczecinku Związku Romów Polskich. Są to właściwie wszystkie odpowiedzi, które napłynęły do nas w tej sprawie, mimo że czasu było wiele. Nie liczyliśmy na bardzo szczegółowe informacje. Nawet w wyjaśnieniach dołączonych do prośby informowaliśmy, że nie zależy nam na bardzo dokładnych danych. Być może świadczy to o kondycji organizacji mniejszościowych, choć jest to sprawa do dalszej dyskusji i nie będę jej w tej chwili rozpoczynał.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#KazimierzKleina">MSWiA przygotowało bardzo interesujący raport. Został on państwu rozdany i mieli państwo okazję się z nim zapoznać. Proszę pana dyrektora Zbigniewa Filipkowskiego o jego mówienie oraz wskazanie na nowe kwestie, jeśli pojawiły się od czasu opracowania dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Bardzo się cieszę, że Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych wystąpiła z prośbą o przekazanie informacji do przedstawicieli poszczególnych mniejszości narodowych i etnicznych. W związku z tym nasze wcześniejsze pytania okazały się zasadne i potrzebne i dzięki temu mogliśmy przygotować ten dokument. My także napotkaliśmy na trudności. Nie wszystkie mniejszości odpowiedziały na naszą prośbę. Zbieraliśmy informacje poprzez swoich pełnomocników w poszczególnych województwach. Wiadomości, które udało nam się zebrać zawarte zostały w przekazanym państwu materiale. Trudność wystąpiła jedynie w województwie podlaskim. Mniejszość białoruska bardzo protestowała przeciwko, jak to nazywali, inwigilacji. Pytaliśmy jedynie o imię, nazwisko, przynależność do danej mniejszości oraz do jakiego szczebla rady kandydowała dana osoba. Uznaliśmy, że te dane są oficjalne, podaje się je m.in. w ulotkach wyborczych. Ówczesny pełnomocnik wojewody podlaskiego do spraw mniejszości narodowych, który z własnej inicjatywy podjął się zbierania dokumentów dotyczących kandydowania, nie pełni już tej funkcji. Stało się tak tylko dlatego, że wykroczył poza pytania, które nas interesowały. Zrobił to z własnej inicjatywy. Wszedłem na stronę internetową województwa podlaskiego „Wrota Podlasia”. Są tam zawarte nazwiska wszystkich wójtów, burmistrzów, przewodniczących rad. Myślę, że jest tak w każdym województwie i te materiały nie są tajne. Nie naruszyliśmy także ustawy o ochronie danych osobowych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ZbigniewFilipkowski">Nie będę omawiał materiału, ponieważ każdy z państwa ma go przed sobą i mógł się zapoznać z jego treścią. Jeśli będą pytania, to z chęcią na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzKleina">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#DanutaHojarska">Mam pytanie. Moi przedmówcy mówili, że Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie przekazało informacje. Nie mogę jednak ich znaleźć w materiale. Wiemy ilu jest posłów reprezentujących daną mniejszość narodową lub etniczną w Sejmie, ale nie wiemy ilu jest radnych w terenie. Myślę, że powinien zostać przygotowany drugi materiał, dzięki któremu moglibyśmy sprawdzić, czy dane przekazane przez ministerstwo się potwierdzą. Proszę o informacje jak to wygląda.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#DanutaHojarska">Jak już wielokrotnie mówiłem opiekuję się od lat Romami. Szkoda, że nie mają swojego przedstawicielstwa we władzach samorządowych. Wiemy jednak, czym jest to spowodowane. Ludzie nie głosują na Romów, ponieważ od dawna społeczeństwo uważa, że tych ludzi nie powinno być w jakichkolwiek władzach. Według mnie nie jest to prawdą. Należy się zastanowić, co możemy zrobić, aby jednak wszystkie mniejszości miały swoją reprezentację i mogły walczyć o swoje prawa na najniższym szczeblu władzy, czyli w samorządach.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzKleina">Proszę pana dyrektora o wyjaśnienie, dlaczego mniejszość posługująca się językiem regionalnym nie została umieszczona na tej liście.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewFilipkowski">W tej chwili nie dysponuję taką wiedzą. Nie wiem, czy mniejszość kaszubska złożyła jakiekolwiek informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzKleina">Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie przesłało materiały do Komisji. Pan dyrektor powiedział, że do ministerstwa informacje zgłaszali pełnomocnicy wojewodów do spraw mniejszości narodowych, ale pewnie w tym przypadku tak się nie stało. W takim razie przedstawię informację, którą przekazało nam zrzeszenie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzKleina">Kto z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#HenrykKroll">Chcę zapytać, skąd zostały wzięte te dane, kto je podawał?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#HenrykKroll">Wniosę także drobną korektę. W części dotyczącej województwa opolskiego i mniejszości niemieckiej podano, że w urzędzie marszałkowskim jest 1 wicemarszałek. Jest tam także 1 członek zarządu. Jeśli chodzi o powiaty, to w 5 powiatach mniejszość niemiecka na Opolszczyźnie tworzy większość samodzielnie lub w koalicji. W 3 powiatach: strzeleckim, opolskim i krapkowickim rządzi samodzielnie. Z mniejszości pochodzi również 5 starostów. Jeśli natomiast chodzi o gminy, to rzeczywiście 26 burmistrzów i wójtów wywodzi się bezpośrednio z mniejszości niemieckiej. Mniejszość wspierała i wybierała także 7 wójtów i burmistrzów z polskiej większości, którzy jako dobrzy samorządowcy zostali zaakceptowani przez naszych przedstawicieli.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#HenrykKroll">Pan dyrektor Zbigniew Filipkowski przedstawił informację, w jaki sposób zbierano dane. Pozyskiwali je pełnomocnicy wojewodów do spraw mniejszości narodowych oraz pobierano je z oficjalnych stron internetowych poszczególnych samorządów.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#HenrykKroll">Pan dyrektor chce uzupełnić moją wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Tak, jak powiedział pan przewodniczący Kazimierz Kleina wiadomości przekazywali nam pełnomocnicy wojewodów do spraw mniejszości narodowych, napotykali jednak na różne trudności. Chcę przypomnieć także, że materiały zbieraliśmy kilka miesięcy temu i nie zostały one uaktualnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzKleina">Mniejszość niemiecka nie przysłała żadnej informacji. Najbardziej nam zależało, bardziej nawet niż na informacji rządu, aby dane przekazały nam organizacje mniejszościowe. Tego dotyczyła nasza prośba. Wówczas moglibyśmy ocenić, jaka jest aktywność tych organizacji w życiu publicznym, samorządowym i jak one to oceniają. Nie musiały to być wymierne ilościowe informacje, tylko raczej stwierdzenie, czy dana mniejszość czuje, że jest reprezentowana w samorządzie. Odpowiedzi były bardzo skąpe i do końca nie rozumiemy dlaczego tak się stało. Jednak nie nam oceniać aktywność poszczególnych środowisk, bo przecież to one same decydują, jaką udzielają odpowiedź i co chcą nam o sobie przekazać.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#HubertCosta">Wygląda na to, że mniejszość niemiecka ma dużą reprezentację. Proszę przedstawić, jaki jest stosunek Polaków do mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzKleina">Jest to pytanie do pana posła Henryka Krolla.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HenrykKroll">Mogę odpowiedzieć na to pytanie, ale nie ja jestem na tej sali od udzielania odpowiedzi. To raczej pan dyrektor powinien otrzymywać pytania i udzielać odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HenrykKroll">Od lat mniejszość niemiecka uczestniczy w życiu samorządowym. Stanowimy pewien stały element w środowisku opolskim. Z pewnością pan poseł Tomasz Garbowski może potwierdzić, iż obecnie nie można sobie wyobrazić środowiska samorządowego bez mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie. Środowisko samorządowe cementuje społeczność, jest elementem pozytywnym w tym działaniu.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HenrykKroll">Chcę odnieść się także do słów pana przewodniczącego Kazimierza Kleiny. Zasięgnąłem języka u źródła. Poprosiłem dyrektora Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim o informacje, czy pytano go o wyniki wyborów samorządowych. Dyrektor się zdziwił, ponieważ nikt nie zadał mu takich pytań. W takim razie należy rozumieć, że nie pytano u źródła. Źródłem z pewnością nie jest ani wojewoda, ani jego urzędnicy, tylko struktury mniejszości, których adres można znaleźć również w internecie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HenrykKroll">Dziękuję za ten komentarz. Podpisywałem pisma do organizacji mniejszości w sprawie omawianego dziś tematu. Rozumiem, że jest to zarzut wobec pani sekretarz Beaty Machul-Telus, że nie wysłała do organizacji mniejszościowej reprezentowanej przez pana posła Henryka Krolla prośby w sprawie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BeataMachulTelus">Uprzejmie informuję, że sekretariat wysłał pisma do przedstawicieli wszystkich organizacji reprezentowanych w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KazimierzKleina">Dziękuję za wyjaśnienia. Oczywiście wszystko można bardzo łatwo zweryfikować. Dla nas najważniejsze miały być właśnie informacje od przedstawicieli organizacji mniejszościowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszCzykwin">Oczywiście informacja o udziale i aktywności przedstawicieli mniejszości w samorządach jest istotna i częściowo nią dysponujemy. Niewielka liczba organizacji zdecydowała się przedstawić swoją opinię na ten temat. Byliśmy świadkami, że być może niezbyt zręczna próba pozyskania informacji przez poprzedniego pełnomocnika wojewody podlaskiego do spraw mniejszości narodowych spotkała się z gwałtowną reakcją środowiska, jak państwo mówicie niezrozumiałą. Ta kadencja zbliża się do końca i mój głos jest ewentualną sugestią do przekazania członkom Komisji, która mam nadzieję powstanie po wyborach. Jeśli natomiast Sejm będzie trwał to będę proponował, aby Prezydium Komisji rozważyło temat oddzielnego, być może nie jednego spotkania. Jeżeli tak się nie stanie, to pozostanie to w biuletynie, jako pewna sugestia dla Komisji w kolejnej kadencji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#EugeniuszCzykwin">Podstawowym problemem części mniejszości, których asymilacja następuje bardzo szybko, m.in. mniejszości białoruskiej, jest kwestia ich własnego samopoczucia. Często postrzegają siebie one jako grupę negatywnie naznaczaną. Widać to na przykładzie Romów. Nie chcę zbyt długo o tym mówić. Będę się trzymał przykładu białoruskiego, bo najlepiej go znam. Wciąż dość powszechne jest wśród członków mniejszości czucie się gorszym, opresjonowanym, naznaczonym. Socjologia mówi o teorii stygmatyzacji. W sferze normatywno-prawnej Polska ma duży dorobek. Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych była i jest dobrze przyjmowana przez środowiska mniejszościowe. Nie może spodziewać się szybkich zmian samooceny lub oceny środowiska większościowego w stosunku do mniejszości. Jeżeli Sejm nie dokona samorozwiązania, to zaproponuję konferencyjne posiedzenie Komisji na ten temat przy udziale członków mniejszości oraz przedstawicieli świata nauki. Kilka ośrodków uniwersyteckich, m.in. w Poznaniu i Białymstoku, zajmuje się przyczynami i sposobami wpływania na zmianę stereotypu, swego miejsca oraz postrzegania siebie w społeczeństwie. Może to budzić zdziwienie, ale dla nas, jako dla elity politycznej nie jest zbyt przyjemne. Mamy świadomość, że część naszych obywateli wciąż czuje obawy przed przyznawaniem się do zasadniczej kwestii w demokracji, czyli aktywności na poziomie samorządowym. Jeśli są takie obawy, abstrahuję na ile są one racjonalne, a na ile nie, to powinniśmy podejmować działania, aby je niwelować. Jest to naszym zadaniem, choć wiemy, że nie jest to proste i krótkotrwałe zadanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzKleina">Przedstawię państwu list, który stanowi odpowiedź na naszą prośbę Związku Romów Polskich. Romowie bardzo rzetelnie podeszli do tematu. W pierwszym zdaniu piszą, że według ich wiedzy wśród radnych w Polsce nie ma przedstawicieli mniejszości romskiej lub osób, które by się otwarcie do tej tożsamości przyznawały. Jednocześnie przedstawiciele tego związku piszą o kilku propozycjach. Cytuję: „W naszej ocenie rozważyć należałoby postulat przyznania mniejszości romskiej czy też rzecz ogólnie biorąc, przedstawicielom mniejszości narodowych i etnicznych, stałego miejsca w organach samorządu terytorialnego wszędzie tam, gdzie te mniejszości w zwarty sposób zamieszkują i stanowią określony procent mieszkańców terytorium danej gminy, powiatu czy województwa”. Drugi postulat, jaki ZRP zgłasza został opisany w następujący sposób: „Zasadne jest także poddanie pod dyskusję zmiany legislacyjnej polegającej na obniżeniu progu procentowego, od którego możliwe jest używanie przed organami gminy obok języka urzędowego języka mniejszości”.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#KazimierzKleina">Pani poseł Danuta Hojarska pytała o informacje pochodzące ze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Są one dość obszerne i dotyczą wszystkich przedstawicieli tej mniejszości. W części gmin, o czym pisze pan prezes Artur Jabłoński, wszyscy członkowie rady i burmistrzowie są członkami społeczności kaszubskiej, więc na ten temat więcej nie piszą. W gminach i podmiotach, gdzie nie ma aż tylu przedstawicieli tej społeczności, statystyki kształtują się następująco, pismo dotyczy 51 samorządów lokalnych, z czego w 13 samorządach w województwie pomorskim nie było ani jednego przedstawiciela społeczności kaszubskiej, w pozostałych było 296 radnych, w tym 70 powiatowych, 23 wójtów i burmistrzów oraz 4 starostów. Ponadto 14 przedstawicieli mniejszości kaszubskiej jest przewodniczącymi rad, a 17 wiceprzewodniczącymi. Tak samo odpowiedziało 47 przewodniczących komisji oraz 4 wiceprzewodniczących. Jest to zatem dość duża reprezentacja, jednak należy brać pod uwagę, że w tym regionie inna jest specyfika funkcjonowania mniejszości.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#KazimierzKleina">Proszę o zabieranie głosów w dyskusji, także przedstawicieli mniejszości narodowych obecnych na sali.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardKaczyński">Mam prośbę do pana dyrektora Zbigniewa Filipkowskiego o komentarz, ponieważ wydaje mi się, że najciekawszą wiadomość przeczytałem na ostatniej stronie materiału sporządzonego przez MSWiA, cytuję: „Mniejszość żydowska – według danych posiadanych przez MSWiA mniejszość ta nie wystawiła swoich kandydatów w wyborach samorządowych przeprowadzonych w 2006 r.” Jest to dla mnie dość zaskakujące zdanie. Z czego według pana dyrektora wynika taka sytuacja, bo przecież organizacje żydowskie są dość rozpowszechnione w naszym kraju, istnieją ośrodki kultury, odbywają się festiwale, działa wspaniały Teatr Żydowski, a w samorządach nie ma Żydów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Nie wiem, nie badaliśmy tego tematu, nie pytaliśmy o to, ponieważ nie były to badania socjologiczne. Być może gdzieś są informacje na ten temat, ale my nimi nie dysponujemy. Na pewno jest dużo stowarzyszeń żydowskich, ale one są rozproszone. Żydów w poszczególnych miejscowościach nie mieszka zbyt wielu.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#ZbigniewFilipkowski">Rzeczywiście, jak powiedział pan poseł Eugeniusz Czykwin, Białorusini wstydzą się czasem przyznawać do swojej narodowości, choć z tym poglądem się zupełnie nie zgadzam, bo na świętej górze Grabarka wszyscy czuli się bardzo mocni i ważni. Mogę panu posłowi wymienić jeszcze paru komendantów, dyrektorów i ludzi na stanowiskach pochodzenia białoruskiego na Podlasiu. Nie jest tak, że członkowie tej mniejszości się wstydzą. Składanych jest dużo wniosków do MSWiA o dofinansowanie mniejszości, dużo imprez organizowanych jest na Podlasiu. Ja nie zauważyłem, aby ktoś wstydził się przyznać, że jest Białorusinem lub prawosławnym.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#ZbigniewFilipkowski">Wrócę jeszcze do Żydów. Być może chodzi tu o to, że nie chcą zajmować się polityką lub program żadnej partii ani komitetu wyborczego im nie odpowiada. Nie mam wiedzy na ten temat. Próby uzyskania informacji o reprezentacji mniejszości narodowych w samorządach były nam potrzebne do tego, aby zorganizować lepszą współpracę z mniejszościami poprzez te jednostki władzy lokalnej. Chcieliśmy dowiedzieć się, w których samorządach zasiadają członkowie mniejszości, ponieważ wciąż te same organizacje składają wnioski o dotacje, a być może istnieją inne, które np. nie wiedzą o tej możliwości. Informacje były nam potrzebne, aby zaproponować naszą ofertę dotyczącą dofinansowania zadań realizowanych przez organizacje mniejszościowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JarosławJagiełło">Powiem szczerze, że przysłuchuję się państwa dyskusji z lekkim zdumieniem. Nie bardzo rozumiem, jakiego rodzaju trudności państwo widzą z określeniem i ustaleniem, którzy przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych zasiadają w organach jednostek samorządu terytorialnego. Podobny wniosek można wysnuć z tej notatki. Na pierwszej stronie dokumentu przygotowanego przez pana dyrektora Zbigniewa Filipkowskiego i pana naczelnika Dobiesława Rzemieniewskiego zapisano o trudnościach związanych z uzyskaniem tych danych. Moim zdaniem jest to o tyle bezzasadne, że łatwo to ustalić. Podobnie jak z deklaracją przynależności do mniejszości narodowej, gdzie możemy mówić, że ktoś jest przedstawicielem danej mniejszości od chwili, w której on sam się za takowego przedstawiciela zacznie uważać i to deklaruje, tak w tym przypadku możemy z łatwością określić, kto jest przedstawicielem mniejszości narodowej w organach jednostek samorządu terytorialnego poprzez fakt takowej deklaracji. Te deklarację każda kandydująca do organów przedstawicielskich osoba musi złożyć reprezentując dany komitet wyborczy. Ta zaś informacja jest zawarta w protokołach państwowej, okręgowej, powiatowej, miejskiej czy gminnej komisji wyborczej. Jest także zapisana na stronach Państwowej Komisji Wyborczej i w każdej chwili można wykonać pracę polegającą na sprawdzeniu, jakie komitety wyborcze wprowadziły swoich przedstawicieli do organów jednostek samorządu terytorialnego. Jeśli popatrzylibyśmy na wyniki wyborów na Opolszczyźnie, to okazałoby się, że komitet wyborczy mniejszości niemieckiej bądź też inny komitet wyborczy, który w nazwie ma słowa „mniejszość niemiecka” czy też „społeczność niemiecka” reprezentuje przedstawicieli tej mniejszości. Jeśli wprowadził on w wyborach do rady gminy, powiatu czy sejmiku województwa opolskiego bądź do którejś z rad miejskich na Opolszczyźnie swoich przedstawicieli, to znaczy, że on sam uznaje się za przedstawiciela takowej mniejszości narodowej i możemy go za takowego uważać. W innych przypadkach może to budzić wątpliwości, ale w tym nie i dlatego trochę zaskakuje mnie fakt, że tej pracy nikomu nie udało się wykonać. Być może trudnością była skala przedsięwzięcia. Są to wybory do 2,5 tys. gmin, prawie 70 miast na prawach powiatu, ponad 300 powiatów ziemskich i do 16 sejmików wojewódzkich. Być może stanowiło realną trudność prześledzenie protokołów z wyborów do tych jednostek. Jeśli nie byłoby to trudnością, to tą drogą byłoby najłatwiej ustalić, kto jest przedstawicielem mniejszości narodowej i etnicznej w danym organie i działo by się to poprzez jego własną deklarację zapisaną w zgłoszeniu własnej kandydatury do komisji wyborczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzKleina">Niestety nie jest to tak, jak pan poseł przedstawił, ponieważ większość przedstawicieli mniejszości narodowych, jeżeli startowało w wyborach samorządowych, to pod szyldami partyjnymi lub w ramach komitetów lokalnych. Problemu etniczności nie przedstawiano i nikt jej nie poruszał, jako elementu dzielącego lub różnicującego politycznie osoby. Można sobie wyobrazić, że przedstawiciele mniejszości narodowych startowali z komitetu Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i różnych komitetów lokalnych. Wówczas stwierdzenie, kto i z jakiej mniejszości pochodzi jest niemożliwe, tym bardziej, że w deklaracjach nie ma nawet pytania o narodowość czy pochodzenie etniczne. O te kwestie pytano tylko raz, podczas spisu powszechnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JarosławJagiełło">Te osoby są członkami mniejszości narodowej, ale czy są jej przedstawicielami?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzKleina">Nie pytamy czy są przedstawicielami.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JarosławJagiełło">To pan poseł powiedział, że są przedstawicielami, a moim zdaniem jest to dyskusyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzKleina">Pytaliśmy o przedstawicieli mniejszości w rozumieniu, czy we władzach samorządowych jest ktoś, kto czuje się np. Białorusinem, Ukraińcem itd. Nie chodziło nam o przedstawicieli, ponieważ oni powinni być wybierani.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StefanHładyk">Zabiorę głos jako były samorządowiec i jako prezes Zjednoczenia Łemków, przedstawiciel mniejszości. W odniesieniu do wypowiedzi pana posła Jarosława Jagiełły pragnę powiedzieć, że nie każda osoba kandydująca w wyborach czy to z komitetu partyjnego, czy z komitetu powołanego jedynie do wyborów samorządowych, którą możemy tak postrzegać jest przedstawicielem mniejszości. Przykładem takiej osoby jest pan noszący nazwisko Kołotyło. Można byłoby powiedzieć, że jest to przedstawiciel naszej mniejszości i tak jest postrzegany ze względu na nazwisko, jednakże ta osoba w ogóle nie identyfikuje się z naszą społecznością. Gdyby ten pan był na listach wyborczych, to mógłby być postrzegany jako przedstawiciel społeczności Łemków. Czym innym jest pochodzenie z danej miejscowości, a czym innym jest czucie się przedstawicielem danej i branie na siebie odpowiedzialności z tym związanej. Czasem sprawozdania i informacje mogą być mylne. Ja przystępowałem do wyborów z komitetu partyjnego, a osoby „życzliwe” na moich ulotkach dopisywały „Uwaga! Ukrainiec” lub „Uwaga! To Łemek”. Wyborcy byli w ten sposób informowani, kim jestem. Ja zawsze przyjmuję postawę otwartą i nie peszyło mnie to. Na zebraniach wyborczych prezentowałem otwartą postawę i nie unikałem tematów mniejszościowych. Praktyka pokazuje jednak, jak wygląda sytuacja.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StefanHładyk">W związku z tym powiem państwu o mniejszości łemkowskiej. Przypominam, że odbyło się w maju specjalne posiedzenie Komisji poświęcone sześćdziesięcioleciu Akcji Wisła, w związku, z którą ta mniejszość jest dotknięta piętnem i rozproszeniem. W związku z tym trudno jest się nam po 60 latach, żyjąc w planowym rozproszeniu i w obliczu następującej migracji pozbierać i wybrać godną reprezentację. Z tego względu jest ona znikoma. Przyznam, że skłaniałbym się do stanowiska społeczności romskiej dotyczącego zagwarantowania przedstawicielstwa. Myślę jednak, że powinno ono dotyczyć wyborów parlamentarnych. Pomimo braku obniżenia progu wyborczego dla komitetów wyborczych mniejszości, jedynie mniejszość ukraińska, łemkowska i romska nie korzysta z tej możliwości. W związku z tym te mniejszości zdane są na łaskę wyborczych komitetów partyjnych. Być posłem z ramienia danej partii, to zupełnie co innego niż być posłem danej mniejszości, np. posłem mniejszości niemieckiej. Chciałbym, być w tak komfortowej sytuacji, jak jedyna mniejszość, która ma swoich przedstawicieli w Sejmie, czyli mniejszość niemiecka. Nie są oni związani dyscypliną partyjną, która czasem stoi w sprzeczności z oczekiwaniami danej mniejszości. Jest to brutalna rzeczywistość naszego życia politycznego, w którym też czynnie uczestniczę. Moja wypowiedź sprowadza się do tego, że warto byłoby pomyśleć, choć od 18 lat nic się nie udaje, żeby mniejszości były reprezentowane w naszym parlamencie przez swoich przedstawicieli. Zastanawiam się, czy nie należy utworzyć przedstawicielstwa, które reprezentowałoby narodowości w Sejmie poprzez wybranych członków. Wówczas mniejszości narodowe mogłyby mówić swoim głosem. Jest to kwestia zasadnicza, nad którą warto by się zastanowić. Nie wiem, czy będzie przeprowadzana nowelizacja ordynacji wyborczej. Pewnie nie, ponieważ Sejm nie będzie raczej się tym zajmował. Bardzo brakuje nam przedstawicieli w Sejmie, podobnie, jak pełnomocnika do spraw mniejszości w województwie podkarpackim. Świadomie wybiegam już do spraw różnych. Z przykrością stwierdzam, że w województwie podkarpackim do dnia dzisiejszego nie ma przy wojewodzie przedstawiciela do spraw mniejszości narodowych. Przypisuje się pewnym urzędnikom i przedstawicielom stopnia wojewódzkiego te kompetencje, ale dobrze byłoby, gdyby na historycznych terenach zamieszkałych kiedyś licznie przez przedstawicieli danych mniejszości byli pełnomocnicy do spraw tych mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzKleina">Dziękujemy za przedstawienie tylu kwestii. Nasze dzisiejsze posiedzenie jest poświęcone udziałowi przedstawicieli mniejszości narodowych w samorządach. Intencją jest to, aby zaktywizować członków mniejszości, aby uczestniczyli w pracach samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich, tak jak w wielu województwach się dzieje, mimo że relatywnie mniejszość nie jest liczna, np. w sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego działa bardzo silne środowisko mniejszości ukraińskiej. Bardzo pozytywnie wpływa to na funkcjonowanie całego samorządu wojewódzkiego. Co więcej powołana została komisja do spraw mniejszości narodowych przy sejmiku wojewódzkim. Myślę, że zależy to także od aktywność poszczególnych przedstawicieli mniejszości, na ile chcą działać, funkcjonować w lokalnych komitetach. Nie muszą być to komitety partyjne, tylko komitety, w których uczestniczą osoby różnego pochodzenia i zainteresowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HenrykKroll">Chcę jeszcze odnieść się do poruszanego już tematu, czyli jak dojść do tego, że konkretna osoba jest przedstawicielem danej mniejszości. Zgadzam się z panem przewodniczącym Kazimierzem Kleiną, że nie jest to prosta sprawa. Jedyną mniejszością, która występowała w wyborach samorządowych pod szyldem mniejszości jest mniejszość niemiecka. Powiem więcej, że do końca też nie jest tak łatwo i czysto. Jeśli chodzi o wybory do sejmików, powiatów i gmin, to listy nie są jednoznaczne. Podam jeden przykład. W mojej miejscowości są 3 okręgi wyborcze do rady gminy. Od lat tworzymy koalicję z ugrupowaniem „Ziemia Krapkowicka”. W mieście wystawiamy naszych kandydatów na radnych pod szyldem ugrupowania „Ziemia Krapkowicka”, a na wsiach, gdzie mniejszość stanowi znaczny odsetek występujemy pod szyldem mniejszości niemieckiej, ale przyjmujemy też kandydatów większości polskiej. W wyborach samorządowych można tak postępować. W wyborach parlamentarnych musi być jednak zachowana czystość etniczna kandydatów. Jeśli na liście mniejszości znalazłyby się inne osoby, również związane z jakimiś ugrupowaniami politycznymi, istniałoby zagrożenie, że ta lista zostanie objęta progiem wyborczym. To tyle, jeśli chodzi o sprostowanie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HenrykKroll">Dane mogły być uzyskane w ciągu kilku minut. Ja otrzymałem je w ciągu 5 minut. Mniejszość niemiecka w gminach ma 304 radnych, w powiatach – 54, w sejmiku – 7 oraz 26 burmistrzów i wójtów.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HenrykKroll">Dziękujemy za przekazanie nam tych informacji. Szkoda jedynie, że nie została ona przesłana na piśmie. Pan poseł Henryk Kroll powiedział, że mniejszość niemiecka nie otrzymała pisma z prośbą o przekazanie tych danych, a przecież pan poseł brał udział w redagowaniu treści tego pisma.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Chcę dodać, że mniejszość niemiecka ma jeszcze 2 wicemarszałków.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#HenrykKroll">Tak, ale te 2 osoby zostały już ujęte w podanej przeze mnie liczbie 7 radnych w sejmiku województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzKleina">Jeszcze raz chcę przypomnieć, że celem naszej analizy było to, aby w większym stopniu zachęcić członków mniejszości narodowych i etnicznych do uczestnictwa w życiu politycznym na szczeblu lokalnym. Wiąże się to także z uczestniczeniem w podziale środków m.in. na cele kulturalne itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EugeniuszCzykwin">Chcę zabrać głos w 2 sprawach, które poruszył pan prezes Stefan Hładyk. Nie dotyczą one, co prawda bezpośrednio tematu, ale jest dobra okazja, aby o tym mówić. Byłoby bardzo dobrze i ze wszech miar korzystnie, aby mniejszości narodowe i etniczne w Polsce miały możliwość reprezentacji w parlamencie, przynajmniej po 1 osobie. Nie mówię tego z powodów osobistych. Jest to postulat wysuwany od dawna. Dotychczasowa ordynacja umożliwia to mniejszości niemieckiej i białoruskiej. Do tej pory nie było woli politycznej, aby do takiego rozwiązania, nawet w bardzo ogólny sposób się przymierzyć i wysunąć jakąkolwiek propozycję legislacyjną. Może pamiętacie państwo, jaki był opór części ówczesnej opozycji, a obecnie rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość wobec powstania ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Powtarzano w formie zarzutów, że preferencje, które dziś istnieją, czyli zwolnienie z pięcioprocentowego progu wyborczego, to już naruszenie przepisów konstytucji. Przypominam o tym, dlatego, aby pokazać, że obecnie nie ma woli politycznej, aby takie rozwiązania wprowadzać. Nie znaczy to, że w przyszłości ich nie będzie. Polska ma już dorobek i dzięki wspomnianej ustawie oraz umowom regulującym stosunek państwa z poszczególnymi kościołami i związkami wyznaniowymi pozytywnie się wyróżniamy. Jest to dobry argument niezależnie od tego, jaka opcja polityczna sprawuje rządy. Buduje to pozytywny obraz Polski w świecie. Prezydium Komisji miało zamiar nawiązać współpracę z parlamentem rumuńskim. Jeśli 7 września br. nie nastąpi samorozwiązanie Sejmu, to tak się stanie. W Europie w zasadzie jedynie w Rumunii istnieje mechanizm, o którym wspominał pan prezes Stefan Hładyk, który wszystkim mniejszościom, niezależnie od liczby członków, daje po 1 przedstawicielu w parlamencie. Słyszę podpowiedzi, że podobny mechanizm obowiązuje na Węgrzech. Gdybyśmy wykorzystali doświadczenia Rumunii oraz rozpowszechniali te informacji, to być może z czasem uzyskalibyśmy podobne rozwiązania. Należy pokazać, że budowanie mniejszościom pewnych preferencji wyborczych jest możliwe w państwach demokratycznych należących do UE i dobrze służy to tym państwom. Mam nadzieję, że polski parlament w przyszłości przychyli się do takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#EugeniuszCzykwin">Pan prezes Stefan Hładyk wspomniał także o pełnomocniku do spraw mniejszości narodowych i etnicznych w województwie podkarpackim. Jesteśmy w podobnej sytuacji, ale w imieniu Prezydium powiem, że nasza Komisja skieruje do wojewody pismo z sugestią, aby wojewoda powołał taką osobę, gdyż jest potrzebna. Oczywiście zawrzemy informację, że najlepiej, aby kandydatura była skonsultowana z organizacjami mniejszości.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#EugeniuszCzykwin">Na zakończenie chcę powiedzieć panu dyrektorowi Zbigniewowi Filipkowskiemu, że raczej znam więcej osób, które pochodzą z różnych mniejszości i zajmują jakieś stanowiska, ale faktem jest, i mogę na potwierdzenie tego dostarczyć wiele naukowych opracowań, że część członków mniejszości czuje się gorszymi. Dla współczesnego inteligenta polskiego jest to bardzo przykre, gdy czyta się, dlaczego ludzie przynależący do danej mniejszości nie przyznają się do ojczystego języka, pochodzenia itp. Nie są to małe grupy, szczególnie jeśli chodzi o mniejszości, które wcześniej wymieniłem, a które sądzą, że są negatywnie postrzegane. Cieszę się jednak, że pan dyrektor przywołał Grabarkę, bo rozumiem, że jest to sygnał, iż w departamencie dojdzie do zmiany dotychczasowego poglądu mechanicznego rozdzielania spraw mniejszości białoruskiej wiążących się z kulturą i tożsamością od problemów wyznaniowych. Nie chcę powracać już do dyskusji, szczególnie, że z panem ministrem Jarosławem Zielińskim oraz z panem dyrektorem Zbigniewem Filipkowskim jestem w tym względzie w sporze, iż tych dwóch kwestii nie da się rozłączyć. Cieszę się, że pan dyrektor był na Grabarce, bo rzeczywiście nie można wyciągnąć innego wniosku z pobytu tam, jak tylko, że są to sprawy nierozłączne. Podobnie zresztą będąc w Częstochowie nie da się powiedzieć, że można polski katolicyzm odłączyć od polskiej kultury oraz znaczenia religii dla tożsamości narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzKleina">Dziękuje za wypowiedzi. Myślę, że nie będziemy tu rozpoczynali sporów, ponieważ mamy ich dość na plenarnych posiedzeniach Sejmu. Mówmy o sprawach pozytywnych.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzKleina">Została poruszona kwestia pełnomocnika rządu do spraw mniejszości narodowych w województwie podkarpackim. Proszę o wyjaśnienie, bo może okazać się, że nie będzie potrzebne specjalne pismo Komisji w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZbigniewFilipkowski">Jeżeli w danym województwie nie ma pełnomocnika, to jest urzędnik odpowiedzialny za kontakty z mniejszościami. Nie wiem w tej chwili jak jest w województwie podkarpackim. Jutro zwrócimy się do pani wojewody Ewy Draus z prośbą o informacje, kto pełni taką funkcję, a jeśli nie została wyznaczona taka osoba, to kiedy zostanie powołany pełnomocnik.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ZbigniewFilipkowski">Chcę też dodać, że najwyżej oceniamy pracę pełnomocnika w województwie warmińsko-mazurskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzKleina">Bardzo dobrze świadczy to o współpracy z sejmikiem wojewódzkim.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#KazimierzKleina">Kto z państwa chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszWita">Chcę zwrócić uwagę na pewien szczegół. Cieszę się, że pan przewodniczący Kazimierz Kleina wciąż przypomina, jaki jest cel dzisiejszego posiedzenia, czyli zachęcenie do aktywności w samorządach członków mniejszości narodowych i etnicznych. Jest to bardzo słuszne. Chcę się podzielić z państwem refleksją z własnego podwórka. Mieszkam w Zabrzu, mieście, które niestety kiedyś zostało ogłoszone, jako miasto z najmniejszą frekwencją wyborczą w całej Polsce. Przypominam państwu, że posłowie są wybierani przez mniej niż połowę społeczeństwa, obywateli polskich, ponieważ większość społeczeństwa nie chodzi na wybory. Przeprowadziłem analizę wyborów samorządowych i okazało się, że udział społeczeństwa w wyborach waha się od nieco ponad 20% do nieco ponad 40%. W wyborach samorządowych w moim mieście frekwencja w wyborach samorządowych nigdy nie przekroczyła 50%. Ktoś może powiedzieć, że naród zniechęcił się do demokracji i wyborów, więc oddam, że już w pierwszych wyborach samorządowych była frekwencja niewiele przewyższająca 20%. Ktoś może powiedzieć, że wówczas nie byliśmy jeszcze nauczeni demokracji i przy pierwszej możliwości bezpiecznego niepójścia na wybory większość z tego skorzystała.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzKleina">Proszę powrócić do tematu mniejszości narodowych w samorządach.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszWita">Mówię o wyborach samorządowych w moim mieście. Mniejszość niemiecka zgłasza swoich przedstawicieli do sejmiku województwa śląskiego. Jednak ani 1 osoba z mniejszości się nie dostała, bo takie jest w moim mieście poparcie dla mniejszości niemieckiej. Chcę, abyśmy ten temat postrzegali jako problem ogólnospołeczny. Nie chcę, aby ktokolwiek wypominał komukolwiek, że jest zbyt mało aktywny. Takie mamy społeczeństwo w całym kraju. Większość nie uczestniczy w wyborach demokratycznych. Jest to duży problem. Trzeba zachęcać da aktywności. Zalecam ją wszystkim, zwłaszcza niezadowolonym.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KazimierzKleina">Myślę, że najważniejsze zdanie wygłoszone przez pana posła jest to, że wszyscy posłowie są przedstawicielami mniejszości.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#KazimierzKleina">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie udziału przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych w organach samorządu terytorialnego? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#KazimierzKleina">Stwierdzam, że Komisja zakończyła omawianie pkt 1 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#KazimierzKleina">Przechodzimy do uchwalenia dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zawarcia przez rząd RP umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym nie posiadającym hierarchii duchownej w Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydium Komisji przygotowało projekt dezyderatu po posiedzeniu, które niedawno się odbyło. Przeczytam państwu posłom treść dezyderatu: „Dezyderat nr 8 Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych uchwalony na posiedzeniu w dniu 22 sierpnia 2007 r. do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zawarcia przez Rząd RP umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym nie posiadającym hierarchii duchownej w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#KazimierzKleina">Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych zwraca się do Prezesa Rady Ministrów RP z apelem o doprowadzenie do pilnego zawarcia przez Rząd RP umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym nie posiadającym hierarchii duchownej w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#KazimierzKleina">Status Kościoła reguluje obecnie przede wszystkim rozporządzenie Prezydenta RP z 22 marca 1928 roku o stosunku Państwa do Wschodniego Kościoła Staroobrzędowego nie posiadającego hierarchii duchownej. Jest to anachroniczny akt normatywny nie odpowiadający współczesnemu modelowi stosunków wyznaniowych oraz standardom ochrony praw człowieka i obywatela. Zawarcie umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym, a następnie uchwalenie ustawy o stosunku państwa polskiego do tego kościoła, będzie praktyczną realizacją konstytucyjnej zasady równouprawnienia kościołów i innych związków wyznaniowych (Konstytucja RP art. 25 ust. 1).</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#KazimierzKleina">O potrzebie pilnego zawarcia umowy Komisja przekonała się w trakcie dyskusji z przedstawicielami społeczności Staroobrzędowców w Polsce podczas posiedzenia dniu 5 lipca br. Umowa przysłuży się dialogowi międzywyznaniowemu oraz wzmocni bogactwo kulturalne Rzeczypospolitej Polskiej.”</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#KazimierzKleina">Czy państwo posłowie mają uwagi do treści projektu?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JarosławJagiełło">Mam pytanie do pana posła Eugeniusza Czykwina. Kiedy dyskutowaliśmy nad tematem, którego dotyczy projekt dezyderatu, to pan poseł prowadził posiedzenie Komisji. Jest on także najbardziej zorientowany w tej problematyce. Jedną z konkluzji z tamtego posiedzenia była zgoda, co do tego, że wystąpimy o dodatkowe ekspertyzy w sprawie możliwości zawarcia umowy, której dotyczy dezyderat. Proszę o informacje, czy takie ekspertyzy zostały zamówione i czy pan poseł może przedstawić nam wnioski, jakie z nich płyną.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przed poprzednim posiedzeniem Komisji poprosiliśmy o przygotowanie analiz Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu oraz pana dr Pawła Boreckiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Państwo posłowie otrzymali stosowne materiały. Nie przypominam sobie, aby konkluzją poprzedniego posiedzenia Komisji było wystąpienie o kolejne analizy. Pan minister Jarosław Zieliński szeroko przedstawiał stanowisko rządu, odbyła się dyskusja. Mogę tylko przypomnieć, że we wszystkich analizach jest podnoszony bardzo poważny problem prawny, w jaki sposób rząd ma zawierać ewentualną umowę z określonym kościołem lub związkiem wyznaniowym. Uznaliśmy na zakończenie posiedzenia, że skierujemy do rządu dezyderat. Przypomnę, że pan minister Jarosław Zieliński powiedział, że jest otwarty i gotowy do podjęcia próby prac nad tą sprawą. Wszyscy rozumiemy, że konstytucyjne uwarunkowania i wymogi są bardzo skomplikowane i złożone.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzKleina">Ten dezyderat jest naszą prośbą do pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, aby rozważył ten problem. Jeżeli premier lub upoważniona przez niego osoba uzna, że ze względów formalnych podpisanie takiego porozumienia ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym jest niemożliwe, to w taki sposób nam odpowie. Nie widzę tu większego problemu. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, tylko otwiera drogę, aby pewne sprawy porządkować, o ile jest to możliwe i zgodne z polskim systemem konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JarosławJagiełło">Zgadzam się z panem przewodniczącym, ale uważam także, że powinniśmy brać odpowiedzialność za decyzje, które podejmujemy. Jeżeli istnieją przesłanki wskazujące, że danej decyzji nie powinniśmy podejmować, to moim zdaniem jest tylko jedno wyjście. Taką przesłanką jest ekspertyza, o której powiedział pan Eugeniusz Czykwin. Przypomnę państwu, że pan poseł Eugeniusz Czykwin w imieniu naszej Komisji wystąpił o ekspertyzę do BAS KS. Było w niej wprost napisane, że nie ma możliwości zawarcia umowy, której dotyczy dezyderat. Cytowałem to na posiedzeniu, na którym omawialiśmy ten problem. Z jedynej ekspertyzy, którą posiadamy wynikało, że tego celu zrealizować nie możemy. Poprosiłem w drodze kompromisu pana posła Eugeniusza Czykwina, aby wystąpił o inne ekspertyzy. Być może inne stwierdziłyby zasadność przyjęcia takiego dezyderatu oraz możliwość podpisania takiej umowy. Niestety pan poseł o te ekspertyzy nie wystąpił, a jestem pewien, że w ostatnich słowach wypowiedzianych na lipcowym posiedzeniu pan poseł się do tego zobowiązał. Rozumiem, że nie było takiej możliwości i nie ma nowych ekspertyz. W takim razie jednak stwierdzam fakt, że w jedynej ekspertyzie, którą posiadamy jest zapisane wprost, że nie ma możliwości zawarcia umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym. Nie mam przy sobie tej ekspertyzy, ale można się z nią zapoznać w sekretariacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#KazimierzKleina">Nie chcę, abyśmy rozpoczynali od nowa dyskusję, która była już przeprowadzona na poprzednim posiedzeniu Komisji. Wydawało mi się, że ekspertyzy stanowiły, że nie możemy wystąpić z inicjatywą ustawodawczą, ponieważ ta kwestia dotyczy kompetencji rządu. Zanim powstanie ustawa musi być podpisana umowa między rządem a związkiem wyznaniowym lub kościołem. Rząd ostatecznie decyduje, czy taką umowę podpisuje i na jakich warunkach. Na tym zakończyliśmy dyskusję i odstąpiliśmy od przygotowania projektu ustawy, co było intencją pana posła Eugeniusza Czykwina.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#ArkadyFiedler">Składam wniosek o poddanie projektu dezyderatu pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#KazimierzKleina">Chciałem wyjaśnić do końca tę sprawę. Wydaje mi się, że było tak, jak mówię. Sprawdzę wszystko w biuletynie. Nie chciałbym się mylić. Wydaje mi się, że przyjmując takie rozwiązanie pozostawiamy inicjatywę po stronie rządu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#KazimierzKleina">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem projektu dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów w sprawie zawarcia przez rząd RP umowy ze Wschodnim Kościołem Staroobrzędowym nie posiadającym hierarchii duchownej w Rzeczypospolitej Polskiej?</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#KazimierzKleina">Stwierdzam, że Komisja 9 głosami, przy 1 przeciwnym i 1 wstrzymującym się przyjęła projekt dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#KazimierzKleina">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#LudomirMolitoris">Nie uczestniczyłem w dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu, ponieważ nasza mniejszość nie ma żadnych przedstawicieli w samorządzie. Nie uczestniczyliśmy do tej pory w wyborach. W związku ze zmianą sytuacji w samorządach, będziemy starali się uczestniczyć w przyszłych wyborach. Chciałem zwrócić uwagę na bardzo ciekawe rozwiązanie na Węgrzech dotyczące samorządu lokalnego mniejszości narodowych. W każdej miejscowości, gdzie 20% ludności stanowią członkowie mniejszości narodowej, wybierany jest samorząd mniejszościowy w ramach wyborów samorządowych. Zajmuje się ona kwestiami kultury i działań w swoim środowisku.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#LudomirMolitoris">Obecnie mamy coraz większe kłopoty z wymianą młodzieży ze Słowacją. Szkolnictwo przeszło pod władzę samorządów, natomiast umowa państwowa polsko-słowacka nie uwzględnia naszych potrzeb. Są tam punkty poświęcone naszym kwestiom. Ta umowa straciła już ważność, ale co roku jest odnawiana na kolejnych 12 miesięcy. Chcę prosić o wsparcie w przekonaniu Ministerstwa Edukacji Narodowej, aby dokonało koniecznego uzupełnienia. Nie jesteśmy w stanie przekonać żadnego ministerstwa, ponieważ urzędnicy twierdzą, że obecna umowa jest bardzo dobra i powinna nas zadawalać. My jednak z niej nie korzystamy, bo nie możemy.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#LudomirMolitoris">Chcę także poinformować, że otrzymałem jednozdaniową opinię na temat budowy pomnika Józefa Kurasia „Ognia” w Zakopanem z Instytutu Pamięci Narodowej w związku ze skargą do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pan sekretarz Andrzej Przewoźnik, choć nie chciał tego ujawnić, sam zaproponował budowę tego pomnika i przeznaczył na ten cel 40 tys. złotych ze środków Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Pozostałą część, jak się nam udało ustalić, przekazano z innych środków budżetowych. Cały pomnik nie został wybudowany ze środków Fundacji „Polsko-Niemieckie Pojednanie”, tylko ze środków budżetowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#EugeniuszCzykwin">Proszę, aby w pierwszej sprawie, dotyczącej wymiany młodzieży szkolnej w miarę szybko Towarzystwo Słowaków w Polsce wystosowało do Komisji pismo. Proszę opisać, jaki był wcześniej zakres wymiany i jakie są obecnie ograniczenia. Prezydium postara się jeszcze w tej kadencji wystosować do MEN prośbę w sprawie naprawy obecnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#EugeniuszCzykwin">Jeśli chodzi natomiast o drugą informację, to są to właśnie elementy, które urażają mniejszość, ale Komisja nie planowała żadnego posiedzenia dotyczącego miejsc pamięci. Być może Komisja w przyszłej kadencji Sejmu się tym zajmie. Pan sekretarz Andrzej Przewoźnik nas o tym nie informował, więc nie możemy powiedzieć, że wprowadził w błąd Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#LudomirMolitoris">Wystąpiliśmy o ukaranie pana Andrzeja Przewoźnika przez NSA za nieudzielanie odpowiedzi. Sąd odrzucił jednak nasz wniosek, bo Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie jest organem państwowym, tylko podległym ministerstwu. Niemniej jednak pan Andrzej Przewoźnik spełnił naszą prośbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#EugeniuszCzykwin">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StefanHładyk">Chcę zwrócić uwagę na pewien problem związany z funkcjonowaniem mniejszości. Jest np. problem dialogu międzykulturowego, gdzie w ramach Dni Dziedzictwa Kulturowego mówi się także o mniejszościach. Z przykrością stwierdzam, że w dialogu międzykulturowym nie uczestniczą przedstawiciele mniejszości. Nam jest niezręcznie się wpraszać do urzędu marszałkowskiego lub do wojewody, aby nas włączono w działania, które się odbywają. Mówi się o mniejszościach, ale bez ich udziału. Jest to niezręczne, wiąże się z manipulowaniem i rozgrywaniem pewnych spraw w nie dość czysty sposób. Mam gorącą prośbę, aby zwrócić uwagę na fakt, żeby w program dialogu międzykulturowego włączano przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych. W ramach realizowanych grantów z MSWiA włączamy w imprezy kulturalne organizowane przez mniejszości także społeczność większościową, społeczeństwo polskie. Jest to właściwe i zasadne działanie. Niestety z drugiej strony nie ma podobnych gestów.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#EugeniuszCzykwin">Mam nadzieję, że dojdzie do wyjazdowego posiedzenia Komisji w sprawach mniejszości ukraińskiej i łemkowskiej, które planowaliśmy. Jako Prezydium Komisji możemy zwrócić się do organizatorów Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego, że taki sygnał otrzymaliśmy. Może to być jednak jedynie nasza sugestia i prośba, ponieważ jest to organizowane przez urząd marszałkowski. Innych możliwości nie mamy.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#EugeniuszCzykwin">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#EugeniuszCzykwin">Stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek dzienny. Dziękuję wszystkim zgromadzonym.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#EugeniuszCzykwin">Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>