text_structure.xml
70.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#EugeniuszCzykwin">Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#EugeniuszCzykwin">Witam przybyłych gości.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#EugeniuszCzykwin">Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JarosławZieliński">Przewodniczący Komisji zwrócił się z prośbą o przedstawienie na dzisiejszym posiedzeniu informacji na temat podziału środków przeznaczonych na działania w zakresie podtrzymywania tożsamości i kultury mniejszości narodowych i etnicznych, z uwzględnieniem podmiotów realizujących ww. zadania w ramach przydzielonych środków publicznych. Taką informację przekazaliśmy panu przewodniczącemu, a za jego pośrednictwem członkom Komisji. Wobec powyższego pominę informacje zawarte w materiale przekazanym Komisji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JarosławZieliński">Zwracam uwagę, że dokument zawiera tabele przedstawiające informacje o wstępnych propozycjach dotacji podmiotowych w 2007 r., zadania priorytetowe oraz propozycje wysokości dotacji na zadania priorytetowe i dotacje przedmiotowe na organizacje poszczególnych zadań. Syntetyzując to, co jest dzisiaj przedmiotem obrad, chciałbym powiedzieć, że w dniu 5 stycznia 2007 r., po głębokich analizach tego, co przedstawił zespół powołany zgodnie z zarządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, do zatwierdzenia został przedłożony wstępny podział środków. Decyzja o podziale ostatecznym zapadnie zgodnie z obowiązującymi przepisami najpóźniej w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie ustawy budżetowej na 2007 r., która pozostaje w toku prac legislacyjnych. Informację, którą państwu przedłożyliśmy, i odpowiedzi na ewentualne, pytania, proszę traktować jako wstępną propozycję, która może ulec zmianie. Ulec zmianie może bowiem ustawa budżetowa w stosunku do projektu, który został przedłożony i stanowi podstawę do naszych wstępnych działań. Jeżeli nie zaistnieją takie okoliczności, to wstępna propozycja będzie bliska decyzji ostatecznej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JarosławZieliński">Na 442 wnioski o dotacje 268 wniosków zostało uznanych za priorytetowe. Są to wnioski na kwotę 11.581.072,99 zł, w tym znajdują się wnioski 33 organizacji o udzielenie dotacji podmiotowych na kwotę 1.650.000 zł. Najwięcej wniosków ocenionych jako priorytetowe złożyła mniejszość niemiecka, czyli 56 wniosków. Następnie mniejszość ukraińska – 40 wniosków i mniejszość białoruska – 35 wniosków. Nie zostały rozdysponowane jeszcze wszystkie środki przewidziane w budżecie państwa na wspieranie zadań o charakterze inwestycyjnym. Pozostała kwota w wysokości 862.704,51 zł, a na działalność radiowo-telewizyjną 222.000 zł. W naszym zamierzeniu środki te będą stanowiły pewną rezerwę, gdyby zaszła konieczność ogłoszenia zasad konkursów na realizację zadań, które są istotne z punktu widzenia podtrzymywania tożsamości kulturowej mniejszości narodowych i etnicznych, a wnioski nie zostały złożone w terminie do 15 września 2006 r. Oczywiście nastąpi to po odpowiednich działaniach, których wymaga ustawa o działalności pożytku publicznego, a także prawo związane z dysponowaniem budżetem. Do takich zadań należą m.in. cykliczne imprezy organizowane przez Zespół „Kyczera”. Konieczne będzie dokonanie, jak przed chwilą wspomniałem mówiąc o prawie związanym budżetem, przesunięcia między paragrafami.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JarosławZieliński">Minister spraw wewnętrznych i administracji zdecydował się na wsparcie realizacji zadań przez nowe organizacje mniejszościowe i etniczne. Należą do nich m.in. Stowarzyszenie na rzecz Dzieci i Młodzieży Uczących się Języka Białoruskiego ABBA, Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich oraz Towarzystwo Kultury Białoruskiej. Szczegółowy wykaz podmiotów, które uzyskają wsparcie ministra spraw wewnętrznych i administracji zawierają załączniki do przedstawionej Komisji informacji. Myślę, że dane zebrane w tych dwóch załącznikach dają pogląd na podział środków, którymi będziemy dysponować w 2007 r. zapisanych w ustawie budżetowej. Gdyby rodziły się na tej podstawie pytania bardziej szczegółowe, jesteśmy przygotowani do odpowiedzi na te pytania.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JarosławZieliński">Mimo wielu analiz, związanych z procedurą i obowiązującymi przepisami, także jakością wniosków złożonych, zatwierdzając ten wstępny podział nie dokonałem żadnych zmian zespołu, który został do tego celu powołany w Departamencie Wyznań Religijnych i Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSWiA. Zgodność oznacza, że projekty decyzji były dokładnie wyważone i głęboko przeanalizowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#EugeniuszCzykwin">Inaczej niż to było w dotychczasowej praktyce, Ministerstwo nie przedstawiło informacji zawierającej tytuły zadań. Mam nadzieję, że minister będzie w stanie informować na bieżąco, co pod danym zadaniem się kryje. Otwieram więc dyskusję. Wiem, że gości interesuje zadaniowy podział.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JarosławJagiełło">Jeżeli chodzi o sam kształt naszej dyskusji i procedowanie nad tym punktem porządku obrad, to oczywiście zobaczymy, co wyniknie z rozmowy. Odniosę się jednak do pana wypowiedzi dotyczącej trudności z jaką przystępujemy do tej dyskusji, a wynikającej z braku tytułów zadań, które będą realizowane ze środków przyznanych poszczególnym organizacjom ujętym w tym zestawieniu. Chcę powiedzieć, że ta trudność wynika tylko i wyłącznie z zaniedbania pana przewodniczącego, który nieprecyzyjnie sformułował pismo skierowane do ministra Ludwika Dorna z prośbą o przedstawienie na dzisiejsze posiedzenie tej informacji. W piśmie wyraźnie napisał pan, że prosi o uwzględnienie podmiotów realizujących zadania, a nie o przedstawienie tych zadań, wymienienie ich z nazwy i przedstawienie wysokości środków na realizację poszczególnych zadań. Otrzymaliśmy dokładnie taką informację, o którą pan wystąpił. Trudność ta wynika więc z zaniedbania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EugeniuszCzykwin">Forma zwrócenia się do Ministerstwa była standardowa, jak co roku. Co roku otrzymywaliśmy taką informację. Nie sądziłem, że nie będzie informacji o decyzji, która nie jest żadną tajemnicą. W piśmie ministra Jarosława Zielińskiego z lipca 2006 r. przedstawiony był harmonogram. Było to po zwróceniu się organizacji podnoszących trudności w realizacji swoich zadań. W przedstawionym harmonogramie minister informował, że do dnia 15 października 2006 r. dokona wstępnego podziału dotacji. Zaproponowaliśmy datę 14 grudnia 2006 r. Pan minister poprosił o przełożenie tego terminu na styczeń. Przepraszam za wynikające z nieprecyzyjnego pisma komplikacje. Rozumiem, że przedstawiciele Ministerstwa mogą udzielać ustnych informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JarosławZieliński">Jest początek roku i nie ma zwłoki, która by powodowała perturbacje w realizacji zadań zgłoszonych przez organizacje mniejszości narodowych i etnicznych. Tymi danymi dysponujemy i możemy odpowiadać na pytania. Wydawało się, że Komisja otrzymuje informacje, które pozwolą jej globalnie ocenić kwestie podziału środków pomiędzy poszczególne organizacje mniejszości narodowych i etnicznych. Jeżeli będą pytania szczegółowe, można do nich w rozmowie nawiązać, tym bardziej że jesteśmy w trakcie przygotowywania korespondencji do poszczególnych podmiotów, w której zostaną one poinformowane o wstępnym podziale przyznanej dotacji na poszczególne zadania. Myślę, że to one najpierw powinny się dowiedzieć oficjalnie, jaka jest wstępna propozycja. Jednak żadnej tajemnicy nie może w tym być, ponieważ jest to sprawa publicznie przedstawiana. Po wejściu w życie ustawy budżetowej i ostatecznym zatwierdzeniu tego podziału znajdzie się to na stronach internetowych MSWiA. Każdy zainteresowany podziałem związanym z poszczególnymi zadaniami, będzie mógł go zobaczyć. Jest to sfera środków publicznych i zadań publicznych realizowanych przez podmioty, które z nami współpracują. Dzisiaj nie jesteśmy jednak przygotowani, żeby rozdać ten materiał. Jeżeli będą pytania, możemy o wstępnym podziale mówić także szczegółowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanSyczewski">Bardzo trudno jest szczegółowo ustosunkować się do informacji MSWiA ze względu na to, że nie zostały uwzględnione dotacje przewidziane na poszczególne zadania w dziedzinie kultury mniejszości narodowej. Niemniej jednak z tych sum ogólnych wynika pewna prawidłowość, która pozwala na sformułowanie postulatów, wniosków i wstępnych ocen. Rozumiem, że ta propozycja jest wstępna i pewne zmiany są jeszcze możliwe. Zabieram głos jako członek komisji wspólnej. Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne zostało zawieszone i prawie w ogóle nie funkcjonuje. W imieniu mniejszości i kultury białoruskiej chcę przedstawić kilka spostrzeżeń. Zawsze byłem przekonany o słuszności poglądu, że w ciągu wielu lat kultura mniejszości narodowych funkcjonowała zgodnie z zasadą, iż każda z mniejszości stworzyła coś na kształt systemu swojej kultury narodowej. Istnieją systemy kultury ukraińskiej, białoruskiej itd. Kiedy mniejszości funkcjonowały pod okiem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zawsze respektowano zasadę, że kolejny rok dofinansowania nie może przynieść rozczarowań w stosunku do roku poprzedzającego, pod warunkiem, że budżet państwa przewiduje kwoty nie niższe niż w roku poprzednim na kulturę mniejszości narodowych. Czytając ten materiał, jestem zawiedziony i zbulwersowany ze względu na to, że w ciągu wielu lat Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dofinansowywało stale od 16 do 18 przedsięwzięć prowadzonych w ramach kultury białoruskiej, która opiera się na 60 zespołach artystycznych, 41 szkołach podstawowych, gimnazjalnych i liceach, 70 imprezach, które funkcjonowały w ciągu roku w ramach tej mniejszości i około 100 tys. publiczności uczestniczącej w ciągu roku w tych imprezach. Podkreślam to ze szczególnym akcentem. Wiadomo, że na kulturę białoruską składają się także inne elementy, np. czasopisma, radio i telewizja. Ten system kultury, ukształtowany przez wiele lat, był finansowany na zbliżonym poziomie przez Ministerstwo Kultury. Poziom dofinansowania wynosił nie mniej niż 400.000 zł rocznie. Ten system kultury obecnie został przejęty przez Towarzystwo Kultury Białoruskiej, które składa się z działaczy kulturalnych i społecznych mniejszości białoruskiej, jednej z największych, bo spis powszechny pokazał, że jest to druga co do wielkości mniejszość w Polsce. To stowarzyszenie pozarządowe składa się z wieloletnich działaczy kultury białoruskiej, z bezpośrednich organizatorów życia kulturalnego itd. W konsekwencji było w stanie przejąć to, co składało się na system kultury białoruskiej ukształtowanej przez wiele lat. Obserwujemy ogólne dofinansowanie imprez. Towarzystwo złożyło wnioski na 18 imprez, podobnie jak w latach ubiegłych. Otrzymaliśmy dofinansowanie w wymiarze 234.000 zł na rok ubiegły. Obietnice na ten system kultury ze strony MSWiA wynosiły 474.000 zł. Nastąpił więc spadek o ponad połowę w stosunku do roku ubiegłego, mimo że środki w budżecie państwa w stosunku do budżetu dysponowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwiększyły się ponad dwukrotnie. Niektóre podmioty z gruntu białoruskiego otrzymały podwojenie środków finansowych na swoje zadania. Nie bardzo rozumiem, dlaczego na niektóre dziedziny kultury białoruskiej, tak bardzo ważnej, bo niezwykle popularnej i istotnej dla funkcjonowania i kondycji tej kultury wśród mniejszości białoruskiej, nastąpiło podwojenie środków. Na przykład wydawnictwo „Niwa”, które funkcjonowało cały czas przy mniejszych środkach, otrzymało środki dwukrotnie wyższe. Nie zazdroszczę, a jednak uważam, że funkcjonowanie kultury białoruskiej przy wykorzystaniu środków o połowę niższych jest niemożliwe. W związku z tym mniejszość białoruska odbiera to jako dyskryminację, ponieważ ponad połowa przedsięwzięć kulturalnych nie będzie mogła być zorganizowana. To grozi zapaścią amatorskiego ruchu artystycznego i działalności niektórych ośrodków kultury, w których kultura białoruska dominuje. W związku tym wydaje się, że jest pewna niekonsekwencja i dziwny stosunek Ministerstwa do tej kwestii. Suma 200.000 zł nie jest suma znaczącą, lecz dla mniejszości białoruskiej i dla jej kultury cofnięcie tej kwoty jest zagrożeniem bardzo dużym. Jeżeli chodzi o pismo „Niwa”, jest ono mało poczytne, ponieważ nie wszyscy Białorusini w Polsce znają język białoruski. Język literacki znają tylko ci, którzy ukończyli różne poziomy szkół. Bardzo popularnym pismem jest „Przegląd Prawosławny” redagowany w języku polskim, jak i w językach mniejszości, który jest niezwykle istotny dla funkcjonowania mniejszości narodowych ze względu na to, że uwzględnia problematykę narodowościową i religijną. Mniejszość białoruska jest wyznania prawosławnego.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanSyczewski">Zwracam się z apelem do Ministerstwa o wsparcie inicjatywy idącej w kierunku wyrównania środków przynajmniej do poziomu, jaki otrzymywaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podkreślam, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego miało środki dwukrotnie niższe niż obecnie ma MSWiA. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałby się nie odbyć festiwal piosenki białoruskiej, przedsięwzięcie duże, organizowane z niezwykłym zainteresowaniem i zaangażowaniem ruchu amatorskiego i całej mniejszości, które odbywa się co roku. W tym roku miałoby się nie odbyć. Podejrzewam, że dziesiątki innych imprez może się nie odbyć z tego powodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BroniusMakauskas">Czy przy ustalaniu naszego budżetu był brany pod uwagę czynnik wzrostu inflacji? Czy został on uwzględniony? Pozostawienie sumy na poziomie ubiegłego roku stawia nas w dość trudnej sytuacji. Czy przedstawiciele stron mniejszościowych komisji wspólnej w najbliższym czasie otrzymają wykaz szczegółowy z tytułami zadań?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKaczyński">Mam przed sobą dwa dokumenty, w tym projekt dezyderatu nr 7. Są tu podane określone zadania i imprezy, a w niektórych przypadkach podmiot, który będzie je realizował. Czy na te zadania zawarte w projekcie dezyderatu nie ma środków, czy jednak jakieś przydzielono? Chciałbym wiedzieć, jak głosować.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RyszardKaczyński">Drugie pytanie dotyczy Kaszub. W propozycji zestawień są tylko trzy podmioty kaszubskie: Instytut Kaszubski, Stowarzyszenie Ziemia Pucka i Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Czy ze strony kaszubskiej grupy etnicznej zgłosiły się tylko te trzy podmioty, czy też było ich więcej? Czy jakieś podmioty nie zostały tu uwzględnione?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RobertTyszkiewicz">Kiedy przypominam sobie dyskusję dotyczącą wstrzymania finansowania dla Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, wynikającego z naruszenia przez to towarzystwo dyscypliny finansowej, pan minister złożył zobowiązanie na forum Komisji, że nie będzie się to wiązało ze stratą w zakresie finansowania kultury białoruskiej, środki zostaną podtrzymane i nie będzie zagrożenia dla ważnych dla mniejszości białoruskiej działań kulturalnych, a niekoniecznie ważnych pod względem organizatorów. Ważne jest, żeby pewne obrosłe długą tradycją i cenne inicjatywy mogły zostać podtrzymane i w wyniku wstrzymania finansowania dla PTSK nie ucierpiały. Czy pan to zobowiązanie podtrzymuje? Czy znajdzie to praktyczny wymiar? Propozycja zawarta w projekcie dezyderatu zakłada, że wiedza pana przewodniczącego na temat tych trzech wymienionych inicjatyw związanych z kulturą białoruską jest taka, że MSWIA wstrzymuje finansowanie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RobertTyszkiewicz">Jako poseł nie do końca jestem w stanie wywiązać się z obowiązku, jaki nakłada porządek obrad, czyli rozpatrzenia informacji MSWiA na temat podziału środków bez informacji dotyczącej zadań, które są realizowane. Mówimy teraz o zagadnieniach dotyczących kultury białoruskiej. Nie wiem jednak, czy podobne uwagi nie są kierowane przez przedstawicieli innych mniejszości. Rozumiem, że część finansowa i podmiotowa jest istotna dla ocenienia polityki MSWiA. Można powiedzieć, że jest ona do zaakceptowania i oceniać to pozytywnie. Dla pełnej oceny potrzebna jest jednak mapa przedsięwzięć. Obawiam się, że bez tego trudno nam będzie wyrobić sobie pogląd, w jaki sposób Ministerstwo planuje finansować kulturę mniejszości narodowych i etnicznych w roku przyszłym.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#EugeniuszCzykwin">Wrócimy jeszcze do omawiania dezyderatu. Uznaliśmy, że punkt pierwszy jest ważny, ale nie dotyczy on MSWiA. Dotychczas ta kwestia była współfinansowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale w ubiegłym roku z nieznanych dla mnie przyczyn minister Kazimierz Ujazdowski nie uznał za stosowne dofinansowania tej kwestii. Chcieliśmy zwrócić uwagę na ważne inicjatywy, służące mniejszościom. Wnioski do Departamentu Wyznań Religijnych i Mniejszości Narodowych i Etnicznych nie były w tej sprawie składane.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławŻelichowski">Wybraliśmy prezydium Komisji, żeby kierowało pracami całej Komisji. Jeżeli wiceprzewodniczący nie chodzi na obrady prezydium i ma zastrzeżenia, że pismo było nieprecyzyjne, to ja tej sytuacji nie rozumiem. Mamy inteligentny rząd, z czego bardzo się cieszę. Jeżeli zostało do rządu wysłane pismo w określonym brzmieniu, to oczekujemy precyzyjnej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławŻelichowski">W jaki sposób tworzy się taki dokument? Są przyznane określone środki. Przeprowadzane są z mniejszościami dyskusje. Resort ma swoje priorytety, a mniejszości mają swoje. Z tego powstaje pewien dokument, czyli filozofia, dlaczego takie, a nie inne zadania są finansowane i dlaczego także, a nie inne decyzje były podejmowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KazimierzKleina">Byłoby niedobrze, gdybyśmy na posiedzeniu Komisji analizowali wszystkie projekty, które były złożone do MSWiA. Nie mamy kompetencji i orientacji, jaka jest sytuacja w poszczególnych środowiskach, gdzie podejmowane są różnego rodzaju inicjatywy związane z kulturą i językiem poszczególnych mniejszości. W zakresie ogólnych zasad informacja dotycząca wielkości kwot, które są przeznaczane na poszczególne mniejszości, byłaby dla nas wystarczająca, ale pod warunkiem, że poszczególne podziały nie powodowałyby konfliktów w poszczególnych mniejszościach. O taką informację prosilibyśmy ministra. Istotne jest, żeby podziały na poszczególne projekty będą konsultowane z mniejszościami. To jest dla nas najważniejsza informacja. Myślę, że poszczególne mniejszości nie otrzymały mniejszych środków niż w latach poprzednich. Dla członków Komisji byłaby najważniejsza informacja, że środki finansowe zostały podzielone w taki sposób, że nie rodzi to konfliktów lokalnych. Dla nas byłaby to najważniejsza informacja. Istotną sprawą jest kontynuacja projektów, które mniejszości w drodze konsensusu uważają za najważniejsze. Z drugiej strony wydaje mi się, że chcielibyśmy, żeby ministerstwo i minister dopuszczali także inne, świeże inicjatywy i nowych, młodszych ludzi, aby było widać, że mniejszości narodowe żyją i nie zasklepiamy się w starych inicjatywach. Zrąb tych inicjatyw od lat jest w tych środowiskach akceptowany i realizowany, powinien być dostrzegany i realizowany. Na ile ten podział nie kreuje nowych konfliktów w środowiskach? Naszą rolą powinno być budowanie porozumienia w mniejszościach.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MironSycz">W pewnej części poseł Kazimierz Kleina już mnie wyręczył. Zastanawiałem się, jakimi kryteriami kierowała się przy ocenie wniosków komisja i czy był tam obecny przedstawiciel mniejszości. Zastanawiamy się, czy jest określona podmiotowość, czy tylko jest określona ilość pieniędzy. Zaczynamy dbać o swoje terytoria i mniejszości. W rzeczywistości może mniejszości źle podchodzą do tego problemu i piszą złe wnioski, a pan minister podpowie nam i poinformuje, jakimi kryteriami kieruje się komisja. Jeżeli nie ma przedstawicieli mniejszości w takich komisjach, to proponuję, żeby tam były. Wiele instytucji publicznych na Warmii i Mazurach przechodzi powoli na kalendarz juliański.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EugeniuszCzykwin">Od dwóch lat jestem w sporze z przedstawicielami departamentu, dotyczącym kwestii, o której mówili Miron Sycz i Kazimierz Kleina. Kiedy uchwalana była ustawa o mniejszościach narodowych, wiele środowisk, pamiętając bardzo złe doświadczenia z okresu powojennego i PRL oraz fakt przeniesienia z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pod opiekę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, krytykowało, wyrażało wiele obaw i zastrzeżeń. Byłem szczerze przekonany, że deklaracje składane w imieniu innego rządu zostaną dochowane i te obawy są bezzasadne. Niestety, główny problem w mojej ocenie jest taki, że departament ubiegłym roku popełnił pewne błędy, na szczęście naprawione, które wynikły z braku pewnej konsultacji z przedstawicielami mniejszości. Jeśli podjęte zostały pewne decyzje w ramach organizacji, która zgłosiła kilka wniosków, a jest mniej pieniędzy, to dlaczego nie możemy skonsultować tego z daną organizacją i wysłuchać ich zdania? Nie powinno być decyzji rodzącej niepotrzebne napięcia i konflikty. Zgłaszam problem, żeby departament uwzględnił ten element formy konsultacji. W trakcie obrad Komisji próbowaliśmy sugerować inne formuły, jak na przykład zasięgnięcia opinii samorządów. Nie chcą państwo z tego korzystać, ale tak stanowi prawo. Nie wyobrażałem sobie, że MSWiA przejmując tak ważną sprawę, będzie dokonywało radykalnych zmian w inicjatywach, które już są. Ja także uważam, że komfortowa sytuacja zwiększenia w budżecie środków, dawała państwu znakomitą okazję, żeby dostrzec inne środowiska. Zaczęto jednak od przekreślania Festiwalu Piosenki Białoruskiej. Podzielam niepokój pana Jana Syczewskiego, że to jest katastrofa dla tej kultury. Taka impreza nie może zostać skreślona. Jeżeli dofinansowuje się czasopismo, które kupi sto osób i będą to osoby, których do białoruskości przekonywać nie trzeba i będzie można odnotować, że na białoruską kulturę przeznaczono więcej środków, to mija się z celami wobec mniejszości. Nie neguję, że są być może inicjatywy bardzo istotne, ale nie mogą być kosztem innych inicjatyw wcześniej zaakceptowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrystynaPłocharska">Pod koniec miesiąca otrzymaliśmy z Ministerstwa informację o złożonych wnioskach i każdy z przedstawicieli komisji reprezentujący daną mniejszość miał czas na wypowiedzenie swojej opinii i określenie priorytetów. Przedstawiciel danej mniejszości nie może powiedzieć, że dla innej mniejszości dany program jest priorytetowy. Poza tym sądzę, co w pewnym sensie to zależy od wewnętrznej organizacji mniejszościowej, że my jako mniejszość niemiecka zrobiliśmy wcześniej spotkanie i wszystkie wnioski, które wpłynęły do Ministerstwa były przez komisję weryfikowane i określane.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszCzykwin">Czy członkowie komisji wspólnej mieli możliwość prowadzenia negocjacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanSyczewski">O ile sobie przypominam, taki wykaz był, ale był to wykaz wyłącznie nazw poszczególnych projektów zgłoszonych do MSWiA. Oczywiście Ministerstwo oczekiwało uwag dotyczących ogólnych prawidłowości podziału środków na poszczególne zadania, ewentualnie zastrzeżeń co do zasadności dofinansowania niektórych przedsięwzięć. Uważam, że dyskusja jest w pełni merytoryczna, jeżeli Ministerstwo przedstawia projekty i propozycje dofinansowania poszczególnych przedsięwzięć w ramach mniejszości narodowych. Wtedy jest o czym dyskutować, bo wiemy, jakie są zagrożenia, preferencje i jaką sumą poszczególne imprezy są dofinansowane. Wówczas wiemy też, że decyzje są merytoryczne. Takich propozycji jednak nie było. Komisja wspólna nie miała możliwości dyskutowania na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StefanHładyk">Odniosę się do sformułowania pierwszego punktu w zakresie podziału środków przeznaczonych na podtrzymanie i rozwój kultury mniejszości narodowych i etnicznych. W imieniu Zjednoczenia Łemków uważam, że środki przeznaczane na mniejszości w Polsce nie stwarzają możliwości rozwoju kultury, a jedynie podtrzymanie tej kultury. Ten drugi człon jest o wiele na wyrost. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że w tym roku mija 60 lat od akcji deportacyjnej „Wisła”. Akcja dotyczyła i dotknęła bardzo boleśnie i tragicznie 154.000 obywateli ukraińskiej i polskiej narodowości, w tym również mniejszości etnicznej Łemków. My, jako jedna z nielicznych mniejszości, chyba tylko Romowie są w sytuacji podobnej do naszej, żyjemy w bardzo dużym rozproszeniu. Przepraszam kolegów ze Stowarzyszenia Kaszubskiego, ale odniosę się do wysokości dotacji na podtrzymanie języka kaszubskiego. Mniejszość ta podtrzymuje język regionalny i żyje w skupieniu, natomiast my od 60 lat, czyli trzy pokolenia urodziły się już nie na ziemiach historycznych. Gdy się żyje w takim rozproszeniu, ważne jest podtrzymanie tożsamości. Wyrażam swoje niezadowolenie, że środki przeznaczone na rozwój kultury łemkowskiej i ukraińskiej łącznie są niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StefanHładyk">Podtrzymuję wniosek prezesa Jana Syczewskiego o dofinansowanie „Przeglądu Prawosławnego”, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Jest w nim wkładka białoruska, ukraińska, a w ¾ jest pisany w języku polskim. Jest on najbardziej praktyczny. Takie jest prawo mniejszości, że jest proces asymilacji i ciężko jest osobom dotkniętym akcją „Wisła” uczyć się języka literackiego. Z tego wynika moja dezaprobata co do wysokości środków. Jeśli chodzi o konsultacje, przyznaję, że telefoniczne konsultacje były. Z przykrością stwierdzam, że ujęto 10.000 zł z największej imprezy kulturalno-oświatowej, dotyczącej środowiska dotkniętego akcją „Wisła”, jaką będzie cykliczna impreza XV Łemkowska Watra. Nie wyobrażacie sobie państwo, ile dla nas znaczy te 10.000 zł. My każdą złotówkę bardzo rozważnie wydajemy, więc bardzo ubolewam nad tą kwotą.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#StefanHładyk">Proszę Komisję o wystąpienie do marszałka Sejmu z dezyderatem i uchwałą Komisji, żeby Sejm RP w ramach zadośćuczynienia moralnego podjął uchwałę potępiającą deportacyjną akcję „Wisła”. Była to decyzja polityczna organów administracyjnych. W książce Eugeniusza Misły „Akcja Wisła” opisany jest protokół z posiedzenia Biura Politycznego Polskiej Partii Robotniczej, gdzie obecny był towarzysz Bierut, Bergman, Zambrowski itd. W książce napisano, że: „W ramach represji wobec ludności ukraińskiej postanowiono (…)”. To są fakty historyczne. Teraz żyjemy odczuwając skutki represji już sześćdziesiąt lat. Jest nam bardzo trudno utrzymać tożsamość.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#StefanHładyk">Konkludując wnoszę o podjęcie uchwały komisji sejmowej o wystąpienie do marszałka Sejmu, aby Sejm RP jednorazową symboliczną uchwałą moralnie zrehabilitował nas i uwolnił od odpowiedzialności zbiorowej sprzed sześćdziesięciu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EugeniuszCzykwin">Sytuacja jest szczególna, ale wybiega poza nasz dzisiejszy temat.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałem powiedzieć, że nasza Komisja uzyskała dwugodzinny czas na posiedzenie, takie są realia Sejmu. Mamy jeszcze do zrealizowania drugi punkt porządku obrad, dlatego proszę o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JarosławJagiełło">Chciałem się zgodzić ze słowami wypowiedzi posła Kazimierza Kleiny, mówiąc o tym, że trudno jest oceniać poszczególne wnioski. Nie czuję się, podobnie jak i inni członkowie naszej Komisji, kompetentny do tego, żeby te wnioski merytoryczne jeden po drugim oceniać. Przypomnę, że tych wniosków, które zostały złożone w terminie, było prawie pięćset, a dokładnie 442. Oprócz tego były jeszcze inne, niektóre zostały wycofane. W pracach nad tymi wnioskami wzięło udział kilku czy nawet kilkunastu urzędników MSWiA. Nikt z nas nie widział nawet jednego z tych wniosków. Od godziny dyskutujemy na temat czegoś, czego tak naprawdę nikt z nas nie widział na oczy. Nikt z nas, mówiąc wprost, szczerze i otwarcie, nie jest kompetentny do tego, żeby móc wypowiedzieć się co do zasadności realizacji takiego czy innego wniosku. Nie znamy stowarzyszeń i organizacji, które występują o te pieniądze. Nie znamy ich historii, nie wiemy, o jakie środki występowały w latach wcześniejszych i jak były wydatkowane. Tej wiedzy nie mamy. Powtórzę to, o czym już mówiłem kilka miesięcy temu: uważam, że nie jesteśmy kompetentni, żeby tę całą dyskusję prowadzić w sposób merytoryczny i odpowiedzialny. To były moje uwagi natury ogólnej.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JarosławJagiełło">Jeśli chodzi o uwagi szczegółowe, to mój przedmówca mówił o tym, że jeżeli jakieś przedsięwzięcia realizowane przez jego organizację nie są finansowane, to dochodzi do dyskryminacji mniejszości narodowych. Mówił to człowiek, którego organizacja mniejszości narodowej otrzymała w tym roku najwięcej środków ze wszystkich organizacji mniejszości narodowych, więcej niż w latach wcześniejszych. Mówienie w tej sytuacji o jakiejkolwiek dyskryminacji tej mniejszości narodowej jest po prostu kuriozum. Jeżeli jest tak, że przedstawiciele tej mniejszości narodowej mówią o dyskryminacji, a zarazem o jej asymilacji, to może należy się zastanowić nad tym, czy przedsięwzięcia kulturalne, które mają służyć zachowaniu tożsamości narodowej, należy finansować. Spójrzmy na to w sposób logiczny. Jeżeli uważacie, że wasza mniejszość narodowa podlega procesowi asymilacji, to może działania, które nie zapobiegają tej asymilacji, nie powinny być finansowane. Może dobrze się dzieje, że niektóre z tych przedsięwzięć nie będą finansowane ze środków budżetu państwa. Proszę o zachowanie zdrowego rozsądku i logiki w swoich wypowiedziach.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#EugeniuszCzykwin">Są wśród nas posłowie, którzy wiele lat pracują w Komisji i wiedzą, czym jest kultura mniejszości i czym są wnioski. Pan poseł powiedział, że nikt z nas nie widział wniosków. Poseł Henryk Kroll na pewno wie, co to jest wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RobertTyszkiewicz">Ubolewam nad tym, że standard informacji Ministerstwa dla Komisji obniżył się. Jeżeli nie mamy informacji o realizowanych zadaniach, to jest dla mnie jasne, że ten standard jest gorszy. Niezależnie od tego jak swoje kompetencje oceniają posłowie, to żeby wiedzieć, co jest finansowane, a co nie jest, i żeby móc wyrobić sobie pogląd na temat postulatów środowiska mniejszości, taka informacja jest potrzebna. Dzisiaj muszę polegać jedynie na informacjach przedstawianych Komisji. Uważam, że zainteresowani posłowie powinni mieć szansę, aby tego typu informacje otrzymać. To jest podstawowa kwestia. Jednocześnie z pewną przykrością słuchałem wypowiedzi posła Jarosława Jagiełły. Uważam, że naprawdę warto zachować więcej szacunku dla procesu walki o utrzymanie tożsamości narodowej mniejszości. Jesteśmy od wspierania tego procesu, a nie od jego recenzowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#ArkadyFiedler">Poseł Jarosław Jagiełło zaatakował pana przewodniczącego, a następnie przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych. Proszę dyskutować w innym tonie, merytorycznie. Agresywny ton powoduje reakcje, a to nie jest potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardKaczyński">Dwóch posłów z opcji PO wypowiadało się na temat listy zadań. Jeden jest za listą zadań, a drugi jest przeciwny. Ja poproszę o listę zadań, przynajmniej w zakresie mniejszości kaszubskiej, czyli jaki podmiot, jakie zadania, na jaką kwotę będą realizowane.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#RyszardKaczyński">Z niepokojem słuchałem wypowiedzi przedstawicieli mniejszości. Wydawało się, że jedyne dostępne środki dla rozwoju kultury są tylko w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji i jeżeli stamtąd ich nie dostaniemy, to pozostaje pogrążenie się w smutku. Mniejszości są umocowane w swoich środowiskach, w powiatach województwach i sejmikach. Mają tam swoich przedstawicieli, radnych, wójtów itp. Jeżeli chodzi o mniejszość kaszubską, myślę, że w tym zakresie jest w stanie pozyskiwać środki nie tylko w zakresie tego źródła. Życzę wszystkim mniejszością narodowym, żeby szerzej sięgnęły do innych źródeł, bo to daje efekty. W zasadzie spór dotyczy pytania, kto będzie dane zadania realizował. To można usłyszeć w wypowiedziach. Kwoty nie są mniejsze. Chętnie bym porozmawiał z przedstawicielami mniejszości ukraińskiej, gdybym posiadał odpowiednie dokumenty. Gdyby ktoś mi powiedział, że w 2005 r. były 2.000.000 zł, w 2006 r. 1.500.000 zł, a w 2007 r. jest 1.000.000 zł, to bym uwierzył. Jednak przeglądam kwoty i mam trochę inne zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WieraSandowiczBąkowska">Nie zabrałabym głosu, gdyby nie wypowiedź pana posła. Jako przedstawicielka mniejszości poczułam się urażona. Sądzę, że część przedstawicieli mniejszości tak samo. Moim zdaniem zadaniem Komisji jest znać mniejszości i je wspierać. Wypowiedź pana posła, że nie zna on poszczególnych mniejszości, jest dziwna, a mówienie o asymilacji mniejszości i w związku z tym zabranie im pieniędzy jest nie na miejscu. Mniejszość łemkowska asymiluje się nie z własnej potrzeby, lecz z powodu zdarzeń historycznych, na które nie miała żadnego wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JarosławJagiełło">Nie zamierzałem nikogo obrażać. Wyciągnąłem po prostu logiczne wnioski ze słów, które przedstawiciele jednej z mniejszości narodowych wypowiadają na posiedzeniu Komisji. Te wnioski może wyciągnąć każdy, kto uważnie wsłuchuje się w ich argumentację, nie przechodzi do porządku dziennego nad postulatami i żądaniami, ale wyciąga wnioski. Proszę tak traktować moje słowa. Nigdy nie miałem zamiaru nikogo obrażać ani atakować. Nie jestem za tym, aby komukolwiek pieniądze zabierać i będę głosował za zapisami, które znajdą się w projekcie budżetu państwa. Przedstawianie argumentacji, której pani użyła, że jestem przeciwnikiem, jest niezasadne. Powtarzam, że mniejszość narodowa, o której mówimy, dostaje znacznie więcej środków finansowych niż w latach poprzednich. Z roku na rok te środki są coraz większe i ta mniejszość dostaje ich najwięcej.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JarosławJagiełło">Jeszcze raz przypominam posłowi Robertowi Tyszkiewiczowi, że pan przewodniczący nie poprosił o opinię, której teraz członkowie Komisji żądają od Ministerstwa. Nie prosił, aby zostały przedstawione dotacje z rozbiciem na poszczególne mniejszości narodowe i na poszczególne zadania realizowane przez te mniejszości. Powtarzam, że przewodniczący Komisji prosił o uwzględnienie podmiotów realizujących zadania, a nie same zadania. To jest wyraźnie napisane w piśmie, które mam przed sobą. Jeżeli ma pan wątpliwości, proszę podejść.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławŻelichowski">Rozumiem, że Sejm sprawuje różne funkcje, w tym kontroli. Żeby tę funkcję spełniać, musi mieć dane, na podstawie których można podejmować decyzje. Nie można mówić, że rząd dał coś, a nie dał czegoś innego. Powinniśmy te dane otrzymać i proszę na przyszłość, żeby tak było.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#EugeniuszCzykwin">Jeśli nawet pismo było standardowe, w zeszłym roku minister Jarosław Zieliński zareagował tak, jak tego oczekiwaliśmy. Przedwczoraj, otrzymaliśmy pewny sygnał, że departament nie chce przedstawiać tych szczegółowych zadań. Rozmawiałem z dyrektorem Departamentu Wyznań Religijnych i Mniejszości Narodowych i Etnicznych Zbigniewem Filipkowskim i jego zastępcą Danutą Głowacką-Mazur i wyraziłem opinię, że nie wyobrażam sobie pracy z bez informacji, jaką co roku otrzymuje Komisja.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#EugeniuszCzykwin">Zakończyliśmy dyskusję. Na początku pan minister wspomniał, że przygotowuje do wysyłania kolejne dokumenty, co mnie zaniepokoiło. W punkcie drugim harmonogramu stwierdzono, że do dnia 31 grudnia 2006 r. departament przygotuje i uzgodni z wnioskodawcami projekty umów na realizację zadań. Jak rozumiem, nadal nie zostało to wykonane.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JarosławZieliński">Odpowiedź na te uwagi podzielimy na dwie części. W pierwszej części odniosę się do kilku kwestii. W drugiej części wypowie się dyrektor Danuta Głowacka-Mazur.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JarosławZieliński">Chcę wyraźnie podkreślić, że wysłaliśmy szczegółowy wykaz wszystkich wniosków złożonych do rozpatrzenia do wszystkich członków Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych z prośbą o zaopiniowanie. Była taka możliwość, nie było żadnej tajemnicy. Wszystkie wnioski, bez wyjątku zostały przekazane. Dostaliśmy odpowiedzi zaledwie od kilku członków Komisji Wspólnej i bardzo im za to dziękuję. Nie wszyscy członkowie Komisji zareagowali. Podkreślam jednak, że taka możliwość była.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#JarosławZieliński">Słuchając wygłoszonych wypowiedzi zastanawiałem się, na czym polega spór. W gruncie rzeczy sporu nie powinno być. Mam wrażenie, że polega on na pewnych liniach innego myślenia. Po pierwsze, jest to spór o kompetencje. Komisja ma prawo wiedzieć, opiniować i oceniać, bo taka jest rola organu Sejmu. Komisja nie może jednak podejmować decyzji za rząd. Próba wcześniejszego wywołania informacji po to, żeby wpłynąć na decyzję musi budzić uzasadnioną dyskusję. Jeżeli źle to odczytuję, proszę wyprowadzić mnie z błędu. Mam jednak wrażenie, że jest to jedna z przyczyn tego sporu, którego być nie powinno. My poddajemy się oczywiście ocenie, co jest naturalne, ale nie chcemy rezygnować ze swego obowiązku, lecz wykonać go jak najlepiej. O trybie postępowania, procedurach powie dyrektor Danuta Głowacka-Mazur.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#JarosławZieliński">Po drugie, powstaje pytanie, z jakiej pozycji Komisja chce sprawę opiniować, oceniać i wyrażać pogląd. Czy z pozycji troski o rozwój i podtrzymywanie kultury mniejszości narodowych i etnicznych? Jeśli z tej pozycji, to jest pełna zgoda między nami. Tak chcemy postępować i do tego została powołana ta część rządu, którą reprezentujemy. Czy też ma to być oceniane z punktu widzenia konkretnych organizacji mniejszości narodowych i etnicznych i ich interesów? Jeżeli tak, to oczywiście rodzą się różne opinie, postulaty, zastrzeżenia, ale to jest inny punkt widzenia. Wyrażam nadzieję i przekonanie, że Komisja chce w tym pierwszym spojrzeniu patrzeć na sprawy mniejszości, jej potrzeb, kultury i rozwoju tej kultury, a nie z pozycji lobbingu na rzecz określonych organizacji. Tak nie postępujmy. Myślę że większość z państwa się z tym zgodzi. Oczywiście każdy z posłów ma prawo dociekać pewnych informacji i postulować inne rozwiązania. To jest oczywista funkcja posłów i senatorów. Może tu być pewna rozbieżność w spojrzeniu. Materiał przekazany Komisji odpowiada na to pytanie, pokazując pewną perspektywę szans i warunków na podtrzymanie kultury poszczególnych mniejszości narodowych i etnicznych. Nie odpowiada więc na pytanie o zapotrzebowanie, oczekiwanie i interesy poszczególnych mniejszości narodowych i etnicznych. Oczywiście przekażemy wszystkim członkom Komisji te informacje. To trochę jednak trwa. Toczą się uzgodnienia. Organizacje mniejszości będą mogły przedstawić swój punkt widzenia. To się dzieje i zostanie zrealizowane w najbliższych dniach, ale jeżeli porównamy te wstępne decyzje na 2007 rok i te na 2006 rok, tu odnoszę się do wypowiedzi posła Roberta Tyszkiewicza, w pełni podtrzymuję swoją zapowiedź i się z niej wywiążę. Mniejszość białoruska jest jedną z tych kilku mniejszości, która otrzyma więcej w 2007 roku niż w 2006. Otrzymuje także więcej niż średnia wzrostu, która wynosi 6,47%. Mniejszość białoruska otrzymuje 19,2%, czyli ten niepokój o to, że następuje redukcja podtrzymywania kultury mniejszości białoruskiej jest nieuzasadniony. Jednoznacznie odpowiadam, że spełniam to, o czym powiedziałem w zeszłym roku mówiąc o potrzebach.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#JarosławZieliński">Pozostaje jeszcze kwestia poszczególnych organizacji i zadań, do czego przejdziemy w szczegółach. Jest to kwestia dynamiczna. Ma to związek z nową organizacją i faktem, że były problemy z BTSK, o czym wszyscy wiemy. Są pewne nowe okoliczności z tym związane. Nie ma najmniejszych powodów do obaw i niezadowolenia, ponieważ nakłady środków na podtrzymywanie tożsamości są większe niż średnia wzrostu nakładów w budżecie organizacji mniejszości narodowych i etnicznych.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#JarosławZieliński">Jeżeli chodzi o inne szczegółowe kwestie, proszę panią dyrektor o wyjaśnienia. Oczywiście przekażemy państwu materiał po zatwierdzeniu budżetu i zatwierdzeniu tego podziału ostatecznie. Myślę, że Komisja ma prawo żądać informacji o decyzjach, ma prawo oceniać, czego nie boimy się, ale na etapie procesu tworzenia i przygotowywania tych decyzji, trzeba pewnej ostrożności. Nie powinniśmy wchodzić w swoje kompetencje. Nie chciałbym wchodzić w kompetencje Sejmu. Chodzi także o uszanowanie podziału zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#EugeniuszCzykwin">Proszę o krótką wypowiedź panią dyrektor. Otrzymaliśmy już dosyć szeroką informację. Rozumiemy, że te kryteria dają możliwość panu ministrowi podejmowania decyzji w dosyć szerokim zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Nawiązał pan do kryteriów, które przedstawiliśmy. Te kryteria są wpisane do zarządzenia nr 32 Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i do informacji w sprawie szczegółowych zasad postępowania przy udzielaniu konsultacji. Po wypowiedzi pana Mirona Sycza, który mówił, że nie zna tych kryteriów, rozumiem, skąd tyle wniosków zawierało błędy formalne. Część liderów organizacji nie przeczytała informacji o tym, w jaki sposób są udzielane dotacje. Jeżeli chodzi o kwestię konsultacji, na pewno dwóch członków Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych przysłało swoje opinie i stanowiska. Był to pan Rafał Bartek z mniejszości niemieckiej i pan Jan Syczewski. Wydaje się, że o tym, czy jakieś zadanie ma charakter priorytetowy, czy nie, nie świadczy kwota na to zadanie, lecz rzeczywiście jego waga. A zatem podawanie kwot i od tego uzależnianie, czy zadanie ma charakter priorytetowy, czy nie, jest w mojej ocenie głębokim nieporozumieniem. Jeżeli chodzi o dotacje dla Białoruskiego Towarzystwa Kultury Białoruskiej, to towarzystwo jest organizacją zupełnie nową. Zostało zarejestrowane w dniu 5 września 2006 r. Rzeczywiście złożyło wnioski na większość zadań, które do tej pory były realizowane przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne. Spośród 14 wniosków BTSK, które miały być dotowane w 2006 r., których kontynuacją były wnioski BTKB, 10 będzie dotowanych. W przypadku 4 wniosków tych dotacji nie ma. Jednym z tych wniosków faktycznie jest festiwal piosenki białoruskiej. BTKB wyceniło udział budżetu państwa w tej imprezie na ponad 156.000 zł. W ocenie komisji, której byłam przewodniczącą, taka kwota dla organizacji, która istnieje od dnia 5 września 2006 r., co do której nie wiemy, czy dysponuje odpowiednim zapleczem organizacyjnym, wydaje się nieuzasadniona. Wymagane jest pewne doświadczenie. To jest naprawdę bardzo duża impreza. Istnieje możliwość, jeżeli taka wola i potrzeba będzie, ogłoszenia otwartego konkursu ofert na zorganizowanie tego festiwalu. Organizacje, które dysponują odpowiednim zapleczem organizacyjnym i doświadczeniem, będą mogły uzyskać dotacje w trybie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Pan Jan Syczewski dramatycznie powiedział, że naszymi decyzjami wykluczamy działalność kilkudziesięciu zespołów amatorskich. Informuję, że minister spraw wewnętrznych i administracji wstępnie udzielił dotacji na działalność tych zespołów w wysokości 110.000 zł, jak również na dobrą sprawę na wszystkie zadania, które mają charakter cykliczny i dotyczą młodzieży i dzieci. Wszystkie te pieniądze zostały przeznaczone na te organizacje.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#DanutaGłowackaMazur">Poseł Ryszard Kaczyński pytał o to, czy tylko te wymienione podmioty kaszubskie złożyły wnioski? Tak, wyłącznie te podmioty i żaden inny. Także tutaj nic się nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#DanutaGłowackaMazur">Konsultacje jak mówiłam są prowadzone w tej chwili. Wysyłamy do organizacji mniejszości narodowych, do wszystkich podmiotów, które złożyły wnioski, informacje, na które zadania minister spraw wewnętrznych i administracji jest gotowy udzielić dotacji, na które nie, oraz jaka była ocena wniosków. Odnosząc się do dezyderatu nr 7 w przypadku muzyki cerkiewnej wniosek w ogóle nie wpłynął. Jeśli chodzi o festiwal piosenki białoruskiej, jest możliwości rozważenia otwartego konkursu ofert. Jeżeli chodzi o „Przegląd Prawosławny”, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz komisja uznali, że to zadanie nie spełnia podstawowego kryterium, czyli zgodności z art. 18 ust. 1 pkt 2 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, czyli działań służących podtrzymywaniu, rozwojowi i zachowaniu tożsamości kulturowej mniejszości. W 2006 r. „Przegląd Prawosławny” nie otrzymał dotacji, bo nie wpłynął wniosek. W 2005 r. w momencie podziału dotacji jeszcze nie obowiązywały przepisy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Wtedy jednak była 20-stronicowa wkładka dotycząca kultury mniejszości. Jeżeli przejrzymy ostatnie numery „Przeglądu Prawosławnego”, nie dopatrzyliśmy się takich treści w takiej ilości, które uzasadniałyby przyznanie dotacji w wysokości 160.000 zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JarosławJagiełło">Myślę, że wyczerpaliśmy już tematykę tego punktu porządku obrad. Przedstawiciele KRRiT już czekają, żeby zabrać głos w drugim punkcie posiedzenia. Proponuję zakończenie rozpatrywania tego punktu porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#EugeniuszCzykwin">Musimy jeszcze rozpatrzyć projekt dezyderatu. Przypominam, że dezyderat był pokłosiem próby zwrócenia uwagi pana ministra na dramatyczny głos przedstawicieli społeczności białoruskiej w czasie naszego posiedzenia, kiedy minister Jarosław Zieliński i poseł Jarosław Jagiełło nie brali udziału. Z przedstawionych wyjaśnień wynika, że nie podzielacie państwo podstawowych wniosków zgłaszanych przez posłów i przedstawicieli mniejszości narodowych co do tych ważnych inicjatyw, które dotychczas służyły temu celowi. Nie podzielacie tez zawartych w dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#EugeniuszCzykwin">Jeśli chodzi o muzykę cerkiewną, wniosek zostanie złożony, ponieważ jest to zasadne. Czy do treści dezyderatu są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KazimierzKleina">Po deklaracji pani dyrektor, że jest szansa, że część projektów, które w dezyderacie zostały opisane, pojawi się, to proponuję, skoro mamy ewentualnie dwa tygodnie do następnego posiedzenia Komisji, żeby prezydium Komisji spotkało się z przedstawicielami Ministerstwa i zastanowiło się, czy w sprawie tych pozostałych wniosków można dojść do porozumienia. Jeżeli uda nam się dojść do takiego porozumienia między środowiskiem białoruskim a Ministerstwem, to będzie to lepsze działanie niż tworzenie takiego dokumentu przez Komisję. Sytuacja jest kłopotliwa, ponieważ pan minister pochodzi z województwa podlaskiego, zna znakomicie problematykę białoruską. Pan przewodniczący tak samo. Wydaje się, że może jest tutaj coś jeszcze poza tym, czego my do końca jeszcze nie rozumiemy, jako członkowie Komisji. Zależy nam, żeby kwestie wszystkich mniejszości i wszystkie wnioski były doceniane. Ochrona kultury mniejszości narodowych i etnicznych i ich języka jest sprawą absolutnie istotną. Zależy nam na tym, żeby te sprawy były w drodze konsensusu załatwiane. Proponuję dać jeszcze dwa tygodnie prezydium na rozmowę z Ministerstwem. Może dojdziemy do porozumienia niebudzącego wątpliwości Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#EugeniuszCzykwin">Dziękuję za przedstawioną przez pana posła troskę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RobertTyszkiewicz">Przychylam się do wniosku posła Kazimierza Kleiny. Proszę jednak panią dyrektor o wypowiedź, czy w ciągu tych dwóch tygodni widzi szansę na jakieś zmiany. Chodzi mi zwłaszcza o Festiwal Piosenki Białoruskiej. Czy w tej sprawie jakiekolwiek decyzje od strony formalnej mogą być przez Ministerstwo podjęte? Zgadzam się z panem przewodniczącym, że nie interesy organizacji, lecz mniejszości są najważniejsze. Moim zdaniem przedsięwzięcie kulturalne o 30-letniej historii spełnia wymóg taki, żeby uznać je za ważne dla danej mniejszości. Mówię o tym, nawiązując do wypowiedzi pana przewodniczącego. Jestem posłem z Podlasia i znam te uwarunkowania. Poglądów na wiele spraw prezesa Jana Syczewskiego mogę nie podzielać, wiem jednak, że to przedsięwzięcie jest dla kultury białoruskiej i środowisk, zwłaszcza ludowych i kameralnych zespołów, niezwykle istotne. Można nawet powiedzieć, że absolutnie fundamentalne. Czy te dwa tygodnie dają jakąś szansę na znalezienie rozwiązania, jak tę imprezę zachować?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#DanutaGłowackaMazur">Nawiążę do wcześniejszej wypowiedzi. Dużo zależy od tego, jak szybko zostanie przyjęty budżet. Bez zatwierdzonego budżetu, bez informacji o tym, jakie mamy faktyczne środki w dziale 921 w części 43, nie jesteśmy w stanie ogłosić jakichkolwiek konkursów. Jest to oczywiście kwestia dyskusyjna. Chciałam jeszcze raz podkreślić bardzo mocno, że minister spraw wewnętrznych i administracji zdaje sobie sprawę, jak jest to istotna impreza. Ten wniosek nie uzyskał dotacji, ponieważ został złożony przez organizację, co do której nie ma żadnych poświadczeń, że jest ona w stanie to zorganizować.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#EugeniuszCzykwin">To jest ta sama organizacja co do tej pory, tylko inaczej się nazywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DanutaGłowackaMazur">W sensie formalnoprawnym jest to zupełnie inna organizacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#EugeniuszCzykwin">Poproszę, żeby posiedzenie Komisji odbyło się w obecności ministra Ludwika Dorna. Problemy, które wynikły i zgłaszane były przez członków Komisji Wspólnej, świadczą o tym, że mamy poważne problemy. Pan Jarosław Zieliński mówił, że naszym celem jest lobbing i przekraczanie naszych uprawnień, podczas gdy podstawowego obowiązku wobec parlamentu, czyli dostarczenia dokumentów, nie raczył wykonać. Przedstawiciele Ministerstwa nie są w stanie zadeklarować, czy pan minister ogłosi konkurs. Dyrektor Danuta Mazur była obecna przy długich dyskusjach na temat, co jest istotną i ważną kwestią przy zachowaniu tożsamości mniejszości białoruskiej. To nas szczególnie interesowało w poprzedniej kadencji, ponieważ rzeczywiście procesy asymilacji tego środowiska są szybkie. Nikt z naukowych środowisk nie twierdzi, że osiową wartością dla tych środowisk jest prawosławie. Białorusini, którzy wyznają katolicyzm, a żyją tacy i część z nich używa białoruskiego języka jako języka literackiego, w 100% się zasymilowali. Przez 15 lat ministrowie kultury uznawali to pismo. Pani dyrektor twierdzi, że nie spełnia ono kryteriów. Nie widzę płaszczyzny do rozmowy w taki sposób.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#EugeniuszCzykwin">W tej sytuacji poddam pod głosowanie treść dezyderatu nr 7.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#EugeniuszCzykwin">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem dezyderatu nr 7?</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#EugeniuszCzykwin">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła dezyderat, przy 5 głosach za, 8 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#EugeniuszCzykwin">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad. Witam przybyłych gości. Otrzymaliśmy z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji informację, która została przedłożona członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WitoldKołodziejski">Na wstępie chcę przeprosić za nieobecność przewodniczącej KRRiT Elżbiety Kruk, która planowała to spotkanie już od dawna. Jest jednak ciężki okres w pracach KRRiT. Jesteśmy w trakcie uzgodnień składów rad nadzorczych w TVP S.A. Tak się złożyło, że nie mogła przyjść, za co przepraszam. Przekazała jednak szczegółową informację na dzisiejszy temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#GrażynaBączkowska">Materiał, który państwu przekazaliśmy, jest materiałem bardzo obszernym. Składa się z dwóch części, jednej – omawiającej udział audycji adresowanych do mniejszości narodowych i grup etnicznych w mediach publicznych i drugiej – z dołączonym szczegółowym wykazem wszystkich audycji nadanych w rozgłośniach regionalnych radia publicznego w ciągu 2006 r., jak też audycje nadanych w Telewizji Polskiej S.A., a ściśle mówiąc w paśmie wspólnym programu TVP3 i w programach własnych oddziałów terenowych. Jeśli chodzi o radio publiczne, tego typu audycje obecne były w 2006 r. w programach rozgłośni regionalnych radia publicznego. Tego rodzaju audycje nadawało 14 rozgłośni. Były to rozgłośnie, w których zasięgu nadawania zamieszkują mniejszości narodowe i etniczne. W ciągu roku rozgłośnie regionalnie łącznie wyemitowały 1600 godzin tego rodzaju audycji. Ich wymiar w poszczególnych rozgłośniach był bardzo różny, od najmniejszego udziału 18 godzin do ponad 400 godzin w ciągu roku. Jeśli chodzi o język tych audycji, były to audycje tworzone i nadawane zarówno w językach narodowych mniejszości, jak również emitowane w języku polskim. Dotyczy to głównie audycji skierowanych do grup etnicznych. Jeśli chodzi o radio publiczne, od 2001 r. obserwujemy dość stabilną sytuację w zakresie udziału i miejsca audycji adresowanych do mniejszości w programach rozgłośni regionalnych, tzn. wymiar czasowy poszczególnych wydań się nie zmienia. Jeśli są wahania, są one minimalne i mają swoje stałe miejsce w programach ramowych rozgłośni. Podkreślam, że grupa rozgłośni regionalnych została w tym roku zwiększona o jedną rozgłośnię, czyli Radio dla Ciebie, które za zgodą KRRiT emituje audycje współtworzone z Europejskim Radiem dla Białorusi. Są to audycje tworzone w języku białoruskim, adresowane do Białorusi.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#GrażynaBączkowska">Jeśli chodzi o programy telewizyjne, mówię o mediach publicznych, w związku z czym także o telewizji publicznej, tego rodzaju audycje ukazywały się zarówno w pasmach rozłączonych TVP3, jak i w programach własnych oddziałów terenowych. Jeśli chodzi o oddziały terenowe w programach własnych były one obecne w 14 oddziałach w ciągu roku. Zajęły 175 godzin. W paśmie wspólnym były nadawane cztery cykliczne audycje adresowane do mniejszości ukraińskiej i mniejszości niemieckiej. Łącznie wyemitowano w telewizji publicznej, w paśmie wspólnym i rozłączonym, prawie 700 godzin tych audycji. Były one emitowane w 16 oddziałach terenowych. Podobnie jak w programach radiowych te audycje tworzone są w językach narodowych mniejszości, ale sporo oddziałów tworzy te audycje głównie w języku polskim. Głównie są to audycje tworzone w języku ukraińskim, białoruskim, litewskim i niemieckim. Jeśli chodzi o język regionalny, zgodnie z ustawą o mniejszościach i grupach etnicznych za język regionalny uznany jest jedynie język kaszubski i tego rodzaju audycje są nadawane w oddziale Telewizji Gdańsk. Komisja w piśmie zapytała o stan realizacji uwzględniania potrzeb mniejszości. Wniosek jest taki, że media publiczne starają się zaspokajać potrzeby.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PiotrTyma">Otrzymaliśmy informację za 2006 r. i jako przedstawiciel społeczności ukraińskiej chcę stwierdzić, podobnie jak w pierwszej części naszego posiedzenia inni przedstawiciele, że po pierwsze, niedoskonałość tej informacji, a po drugie, fakt, że większość zjawisk, o których może mówić nasza społeczność, wystąpiła w końcu roku. Chodzi o takie ośrodki jak Rzeszów, Wrocław, Kraków i Radio Olsztyn. Chodzi o zmniejszenie procentowe w przypadku Wrocławia o 50% audycji w języku ukraińskim i przesunięcie audycji na godzinę 23.30. Posłowie byli świadkiem perypetii wokół magazynu ogólnopolskiego „Telenowyny”, który dzięki aktywności przewodniczącej KRRiT i przewodniczącego Komisji udało się uchować w ramach telewizji regionalnej TVP3. Co do uzyskanej informacji, przez wiele lat w trakcie dyskusji na Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych nasze środowiska postulowały, by informacja przekazywana była rzetelna. Otrzymaliśmy jednak informację, która w żadnym stopniu nie odpowiada współczesnej rzeczywistości. Na stronie 14 w odniesieniu do Radia Szczecin napisano o programie redagowanym w języku polskim przy współudziale przedstawicieli Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego. To Towarzystwo nie istnieje od 1990 r. Postulowaliśmy, żeby jasne kryteria stosować wokół tych audycji. Audycja „Kowalski Schmidt” jest uznawana za audycję etniczną, ale trochę na wyrost. Audycja ta ma charakter międzynarodowy, ukazujący realia obszaru pogranicza Polski i Niemiec. W odniesieniu do kilku innych audycji takie samo kryterium zostało zastosowane, czyli za audycje służące precyzyjnemu określeniu, zachowaniu tożsamości mniejszości narodowych uznaje się audycje, które tak naprawdę służą relacjom sąsiedzkim. Jedynie w pewnych fragmentach dotyczą mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PiotrTyma">Ostatnia kwestia dotyczy rad programowych. W przypadku Rzeszowa w radzie programowej Radia Rzeszów był przedstawiciel naszej społeczności. Niestety, na decyzję dotyczącą likwidacji o 50% czasu emisji audycji w języku ukraińskim nie miał żadnego wpływu. Mamy też sytuację, a korzystam z faktu, że są przedstawiciele województwa warmińsko-mazurskiego, że tam, gdzie jest największa społeczność ukraińska, tam takiego przedstawiciela nie ma. W ciągu ostatnich miesięcy tego roku pojawiły się również negatywne tendencje w Radiu Olsztyn, jeśli chodzi o funkcjonowanie audycji, ich zawartość merytoryczną itp. Wydaje mi się, że tego rodzaju informacja nie oddaje stanu faktycznego. Uśredniono w skali roku, że na dzień 30 października 2006 r. taka sytuacja była. Natomiast z moich informacji, uzyskanych od środowisk i dziennikarzy publicznych mediów wynika, że te tendencje w końcu roku pogorszyły się w stosunku do tych ośrodków, które wymieniłem w odniesieniu do audycji w języku ukraińskim, emitowanych w ośrodkach regionalnych Polskiego Radia.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PiotrTyma">Powstaje pytanie o pewne kryterium. Nie jest normalną sytuacją, że na trzech spotkaniach dotyczących kwestii obecności audycji etnicznych, za każdym razem kierownictwo podkreślało, że we Francji tego typu audycji nie ma. Czy kierownictwo telewizji nie kieruje się przesłankami ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, gdzie te kwestie są dość precyzyjnie zapisane? Widzimy pewną tendencję, gdyż ani „Etnicznych klimatów”, ani „Telenowyn” według pomysłów kierownictwa Programu TVP3 miało nie być. Tylko dzięki wstawiennictwu różnych organów i akcji widzów zaczęliśmy rozmawiać o pozostawieniu tych programów. Nie zgadzam się więc z tak optymistyczną oceną, że wszystko jest w porządku. Mamy tutaj podane dokładne dane procentowe. Ostatnie miesiące tego roku pokazują, jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#KazimierzKleina">Błędne jest traktowanie radia kierowanego na Białoruś, jako radia, które ma za zadanie wspieranie tożsamości narodowej mniejszości mieszkającej w Polsce. To radio ma inne cele. Nie powinniśmy tych spraw mylić. To radio jest potrzebne, ma swoje cele, ale jednak inne ma zadania.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#KazimierzKleina">Jaka jest rola przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych w radach programowych? Czy w radach programowych lub radach nadzorczych Polskiego Radia mniejszości są reprezentowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WieraSandowiczBąkowska">Zostałam zobligowana przez większość naszych organizacji łemkowskich do poruszenia następującego tematu. Społeczność łemkowska kilkakrotnie zwracała się do telewizji z prośbą o umożliwienie nadawania programu łemkowskiego. Ostatni raz zwróciliśmy się we wrześniu 2005 r. poprzez Telewizję Krakowską. Jest 2007 r. i wszelkie terminy, które są w Kodeksie postępowania administracyjnego, zostały naruszone, ponieważ do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Mniejszość łemkowska prosiła o 15-minutowy program raz w miesiącu dotyczący tematów łemkowskich. Jest to kwestia kosztów około 6000 zł na jedną audycję. Sądzę, że przedstawiciele KRRiT przynajmniej w tym roku zrobią nam prezent ze względu na 60. rocznicę akcji „Wisła”, w wyniku której poprzednie władze rozproszyły nas po terenie całej Polski. Może ktokolwiek odpowiedziałby na złożone w Krakowie pisma. Wiem, że zostały przekazane do zarządu. Z ustnych informacji wiem, że nie ma pieniędzy, ale na piśmie nie uzyskaliśmy żadnej informacji. Kilkuminutowy program w Telewizji Kraków jest prowadzony w języku polskim, ale chcemy mieć program w naszym języku, jak każda mniejszość.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EugeniuszCzykwin">Zagrożenie zdjęcia programu „Telenowyny” zostało oddalone. Komisja przewiduje posiedzenie ze szczegółowym zapoznaniem się postulatów poszczególnych mniejszości. Zaraz zaproponuję sformułowanie w formie opinii naszego stanowiska do KRRiT, w którym Komisja wyrażałaby stanowisko, że przy najmniej na dotychczasowym poziomie audycje telewizyjne i radiowe będą zachowane w ośrodkach regionalnych i Programie TVP3. Pan Piotr Tyma mówił o przesunięciu programu na godzinę późniejszą. Informacja przypomniała tę przedstawioną przez pana Jarosława Zielińskiego, jednak więcej pieniędzy wydano.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StefanHładyk">Program „Sami swoi” w Radiu Wrocław powstawał bardzo długo, ale jeszcze raz dziękuję za pomoc Komisji w ubiegłej kadencji. Uważam jednak, że w radzie programowej osoba pana Andrzeja Kopczy jest niereprezentatywna dla środowiska łemkowskiego. Dotychczasowa jego obecność wręcz blokowała tę audycję. W żadnym stopniu nie przyczynił się on do uruchomienia tych programów. Wobec tego wnoszę o zmianę reprezentanta społeczności mniejszościowej w radzie programowej.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#StefanHładyk">Uważam za zły w Radiu Kraków zbitek i sąsiedztwo audycji „Na wschód od zachodu” i „Kermesz”. Inna sprawa, że w ciągu dwóch lat w radiu „Kermesz” już trzykrotnie był zmieniany czas nadawania. Ostatnio czas nadawania jest w niedzielę, kiedy są najliczniejsze nabożeństwa w cerkwi, czyli odbiorca praktycznie w 50% uczestniczy w nabożeństwach. Natomiast sama tematyka poruszana w „Na wschód od zachodu” nastawia konfliktowo radiosłuchacza w stosunku do tego, co będzie w audycji „Kermesz”. Przypominam, że w audycji „Kermesz” nie ma żadnych programów antagonizujących społeczeństwo polskie i ukraińskie, natomiast wielokrotnie słyszałem o Wołyniu i o rzeźniach w audycji „Na wschód od zachodu”. Słuchacz, nawet najbardziej przyjaźnie nastawiony do mniejszości narodowych, jeśli słucha o Łemkach czy Ukraińcach, to ma takie, a nie inne zdanie sformułowane.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#StefanHładyk">Wyrażam dezaprobatę co do zmiany godzin nadawania w Radiu Rzeszów. Wyrażam także dezaprobatę i zgłaszam postulat, że brak jest w rejonie Zielonej Góry audycji w języku ojczystym. Rejon Zielonej Góry, ziemia lubuska, jest bardzo licznie zamieszkiwany przez przesiedleńców z akcji „Wisła”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EugeniuszCzykwin">Ze względu na ograniczony czas musimy już kończyć posiedzenie Komisji. Proszę jeszcze o krótkie odniesienie się do tego, co wcześniej powiedziano.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WitoldKołodziejski">Chciałbym odpowiedzieć na wszystkie pytania. Liczę na uwagi na piśmie. Jeśli chodzi o KRRiT, jest to regulator rynku medialnego w Polsce, więc nie ma bezpośrednich kompetencji do działań programowych. Tutaj autonomia nadawcy publicznego jest bardzo wyraźna w stosunku do regulatora, jakim jest KRRiT. Oczywiście przyjmujemy sprawozdania od nadawców i pilnujemy wypełnianie zobowiązań, głównie tych wynikających z ustawy. Przedstawiona informacja została opracowana na podstawie tych sprawozdań. W tej chwili ciężko jest mi dyskutować, czy jakiś program, który nadawca zakwalifikował jako program dla mniejszości jest rzeczywiście de facto tym programem. Od opiniowania jest rada programowa. Przedstawiciele organizacji i posłowie mogą oczywiście kierować do nas takie pytania. Wtedy konkretnie to sprawdzamy i interweniujemy, tak jak to było w przypadku „Telenowyn”. Był to konkretny problem, który zaistniał, i wtedy mogliśmy konkretne pytanie skierować do prezesa TVP S.A. W przypadku Rzeszowa – ja mam informację o godzinach nadawania od 19:30 do 20:00. Jeżeli to się nie pokrywa ze stanem faktycznym, to po prostu musimy to sprawdzić. Musimy jednak mieć taką informację. Teraz już to wiem, więc to sprawdzę.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WitoldKołodziejski">Radio dla Ciebie nadaje z nadajnika w Kłosicach blok dwugodzinny audycji dla mniejszości m.in. ukraińskiej zamieszkującej w Polsce. Tego rodzaju wyjaśnienia trzeba już uszczegółowić. Możemy włączyć się w pośrednictwo i rozmowy. Jeśli chodzi o program dla Łemków, to spytam się, jaka jest możliwość. Porozmawiam z dyrektorem ośrodka krakowskiego na ten temat. Wydaje się, że rada programowa jest najlepszym organem, żeby opiniować zmiany programowe co do godzin emisji i samego charakteru programu. 2/3 składu rady programowej wyłania Sejm. To Sejm i kluby parlamentarne wysuwają kandydatów do rad programowych. Korzystając z obecności na posiedzeniu Komisji, chciałem powiedzieć, że oczekuję kandydatów reprezentantów mniejszości wyznaczonych przez Sejm. Myślę, że Komisja mogłaby takich kandydatów również opiniować.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EugeniuszCzykwin">Deklaruję w imieniu prezydium Komisji, że do tematu wrócimy na specjalnie wyznaczonym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#EugeniuszCzykwin">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>