text_structure.xml 132 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RomanKosecki">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RomanKosecki">Stwierdzam przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RomanKosecki">Witam państwa posłów oraz wszystkich zgromadzonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RomanKosecki">Informuję, że projekt porządku dziennego oraz materiały zostały państwu dostarczone. Czy są uwagi? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RomanKosecki">Zanim przejdziemy do rozpatrywania pierwszego punktu porządku dziennego, proszę pana posła Wojciecha Ziemniaka o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechZiemniak">Z wielką przyjemnością i satysfakcją witam wszystkich w murach Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Racocie na gościnnej ziemi wielkopolskiej. Nasze dzisiejsze posiedzenie ma charakter otwarty. Czuję się związany z tą szkołą od samego początku jej istnienia, a jeszcze wcześniej z Racotem. To wielki zaszczyt, że posiedzenie sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu odbywa się właśnie tutaj.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechZiemniak">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu odbywa średnio dwa razy w roku posiedzenia wyjazdowe. Istnieje 16 województw, więc statystycznie średnio raz na 8 lat trafia do każdego z nich województwa. Do Racotu przyjechała bardzo szybko, za co bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WojciechZiemniak">Dzisiejsze obrady prowadzi pan poseł Roman Kosecki, który 69 razy był reprezentantem Polski w piłce nożnej. W ostatnich latach swojej kariery sportowej był kapitanem polskiej reprezentacji. Cieszy fakt, że tak wielce zasłużony zawodnik przyjechał do Racotu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WojciechZiemniak">Postaram się teraz w skrócie przedstawić wszystkich państwa obecnych na sali. Zrobię to według miejsc, które państwo zajmują. Zacznę od marszałka województwa wielkopolskiego, pana Marka Woźniaka. Witam wszystkich państwa zgromadzonych na posiedzeniu Komisji oraz gospodarzy obiektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanKosecki">Chcę podziękować wszystkim obecnym na dzisiejszym posiedzeniu Komisji przedstawicielom samorządów. Naprawdę chcieliśmy się spotkać tu dziś z państwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WojciechZiemniak">Dodam jedynie, że pan poseł Roman Kosecki zrezygnował z nagrania w telewizji, aby móc dotrzeć na posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WojciechZiemniak">Większość z państwa wie, że 14 kwietnia br. świętowaliśmy w Racocie dwudziestolecie istnienia Klubu Olimpijczyka. Z tej okazji odbyła się okolicznościowa akademia, podczas której wręczane były wyróżnienia. Nie wszyscy mogli być na niej obecni, więc pozwólcie państwo, że uzupełnimy wręczanie wyróżnień za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WojciechZiemniak">Proszę do siebie pana marszałka Marka Woźniaka oraz panią Izabelę Dylewską, którzy na wniosek klubu zostali uhonorowani złotymi medalami za zasługi dla polskiego ruchu olimpijskiego. Proszę pana Mariana Sypniewskiego, opiekuna klubów olimpijczyka w całej Polsce, o wręczenie wyróżnień PKOl.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WojciechZiemniak">Minister sportu Tomasz Lipiec przyznał srebrną odznakę za zasługi dla sportu panu Andrzejowi Wróblowi, trzykrotnemu mistrzowi paraolimpiady w Barcelonie, Atlancie oraz Sydney. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Sportu, panią Stanisławę Szydłowską, o wręczenie tej odznaki.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WojciechZiemniak">Przypomnę jedynie, że od 1 lipca 2007 r. laureaci zostaną objęci świadczeniami olimpijskimi. Za zdobyte medale na olimpiadach, począwszy od olimpiady w Barcelonie, będą otrzymywać takie same świadczenia jak medaliści igrzysk olimpijskich. Chodzi o kwotę w wysokości mniej więcej średniej krajowej płacy. Jest to niezmiernie ważne dla wszystkich, którzy przynosili chwałę polskiemu sportowi na igrzyskach olimpijskich i paraolimpiadach.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WojciechZiemniak">Pozostało nam wręczenie wyróżnień dla szkolnych związków sportowych. Szkolny Klub Olimpijczyka działa w strukturze szkolnego związku sportowego, którego zarząd przyznał medale za zasługi w rozwoju sportu szkolnego dyrektorowi Departamentu Kultury Fizycznej i Turystyki w Urzędzie Marszałkowskim, panu Tomaszowi Wiktorowi. Przyczynia się on do rozwoju sportu w sposób szczególny. Wyróżnienie otrzymuje również pan dyrektor Roman Podgórski oraz filmująca nas Telewizja Leszno, która propaguje sport poprzez pokazywanie wszelkich zawodów z udziałem młodzieży. Proszę panią Hannę Włodarczak o odebranie wyróżnienia, a pana Zdzisława Urbańczyka, członka zarządu głównego Szkolnego Związku Sportowego, o jego wręczenie.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WojciechZiemniak">Podczas obchodów dwudziestolecia Klubu Olimpijczyka stworzyliśmy grono jego honorowych członków. Są to głównie osoby, które wspomagały imprezy organizowane w Racocie. Do nich należą także obecni dziś panowie Marian Sypniewski oraz Marian Wróbel. Proszę ich o odebranie tytułu honorowego członka Klubu Olimpijczyka „Jantar” przy Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Racocie. Nagrody wręczy pani wicedyrektor Irena Naskręt, która krzewi ideę olimpijską w szkole w Racocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RomanKosecki">Przechodzimy do rozpatrywania pierwszego punktu porządku dziennego, czyli wychowawczych aspektów krzewienia idei olimpijskiej i działalności Szkolnych i Uczniowskich Klubów Sportowych w środowisku wiejskim na przykładzie SKS „Jantar” w Racocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WojciechZiemniak">Proszę panią dyrektor Irenę Naskręt, która odpowiada za aspekty krzewienia idei olimpijskiej, o przedstawienie informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#IrenaNaskręt">Chcę przedstawić państwu, w jaki sposób idee olimpijskie są krzewione w naszej szkole i jak to oddziałuje na nasze dzieci.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#IrenaNaskręt">Sport i olimpizm weszły na stałe w skład działalności wychowawczej naszej szkoły. Edukacja olimpijska może uzupełniać zadania i cele w dążeniu do osiągania wszechstronnego ideału wychowania. Wartości olimpijskie można przyjąć za wyznaczniki postępowania i ważny drogowskaz życiowy. Wychowanie olimpijskie może być pomocnym instrumentem w procesie wychowania dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#IrenaNaskręt">Edukacja olimpijska w znacznej mierze opiera się na pięknej zasadzie czystej gry, czyli fair play, która powinna być uznawana nie tylko na arenach olimpijskich, ale również w codziennym życiu każdego człowieka. Dzisiejszy świat jest zdominowany przez różnorodne formy agresji i przemocy oraz nieustanną pogoń za dobrami materialnymi, gdzie drugi człowiek jawi się często jako środek do pozyskania zamierzonego celu. Starożytne idee olimpijskie stają się zatem coraz bardziej aktualne. Stoją za nimi same pozytywne wartości, jak uczciwość, poszanowanie godności przeciwnika itp. Sport i olimpizm kierujący się takimi wartościami może stać się sposobem na życie, nie tylko dla zawodowych sportowców, ale dla każdego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#IrenaNaskręt">Wspólne działania nauczycieli, rodziców i przyjaciół dają szkole wielką szansę na promowanie idei olimpijskiej wśród swoich wychowawców. Do naszego gimnazjum uczęszcza 310 dzieci z dwudziestu miejscowości. Są one dowożone nimbusem oraz autobusem wynajętym przez gminę Kościan. Motto naszej szkoły brzmi: „Tylko ten, co wzrokiem sięga daleko, znajduje właściwą drogę”. Podstawowymi wartościami cechującymi naszą pracę są postępowanie fair play w życiu i sporcie, dążenie do wyższych celów, osiąganie wartości dobrego człowieka, szacunku wobec uniwersalnych zasad etycznych oraz działanie ze zrozumieniem i tolerancją.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#IrenaNaskręt">Działanie szkoły jest związane z problematyką olimpijską i polega na stwarzaniu uczniom możliwości uczestniczenia w różnych formach aktywności fizycznej, od gier i zabaw, do sportu szkolnego w duchu idei fair play. Szkoła przygotowuje również uczniów do samodzielnego życia, radzenia sobie z problemami, samokształcenia oraz osiągania sprawności i skuteczności w działaniu. Popularyzujemy wartości olimpijskie w kraju i za granicą oraz propagujemy zdrowy i sportowy styl życia.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#IrenaNaskręt">Nasza szkoła propaguje sport masowy. Od 1994 r. odbywają się tu biegi olimpijskie, w których uczestniczy do kilku tysięcy osób w różnym wieku. Najwięcej, bo 4800 osób wystartowało w 1996 r. Dodam, że w Racocie mieszka jedynie około 1000 mieszkańców. Jeden z biegów objęty został patronatem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Trasa biegu wynosi 5 km, bez podziału na kategorie wiekowe. Impreza odbywa się zawsze zgodnie z ceremoniałem olimpijskim. Jest uroczyście wciągana flaga olimpijska i zapalany znicz przez zaproszonego olimpijczyka. Przeżycie ceremoniału otwarcia pozwala uczniom na lepsze zrozumienie idei olimpijskiej. Imponujący jest widok, gdy w biegu w jednej wielkiej grupie biorą udział uczniowie, nauczyciele, sportowcy, rodzice i goście. Rywalizacji odbywa się na zasadzie fair play i w myśl hasła: „Jeśli stanąłeś na starcie, to już zwyciężyłeś, choćbyś przybiegł ostatni”. Chcemy przez to zwrócić uwagę młodzieży, że uczestnicy zawodów sportowych są już zwycięzcami. Każdy z uczestników otrzymuje okolicznościowy dyplom oraz posiłek. Wśród wszystkich uczestników biegu rozlosowywane są nagrody, rowery bądź inny sprzęt sportowy.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#IrenaNaskręt">W latach, gdy odbywają się igrzyska olimpijskie, organizujemy racockie igrzyska olimpijskie. Ideą tej imprezy jest włączenie do udziału mieszkańców wszystkich wiosek z naszego obwodu szkoły. Drużyny w barwach kół olimpijskich rywalizują ze sobą w konkurencjach rekreacyjno-sportowych. Za pierwszą zorganizowaną przez nas w ramach konkursu „Baw się z nami, sportowcami” imprezę Racockie Igrzyska zdobyliśmy pierwsze miejsce w Polsce, za co w 1999 r. otrzymaliśmy statuetkę.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#IrenaNaskręt">Racockie Igrzyska tworzą więź ze środowiskiem. Zdobywamy zaufanie rodziców i zawsze możemy liczyć na ich pomoc w organizowaniu różnych imprez szkolnych. W czasie imprezy przeprowadzana jest loteria fantowa, z której dochód przeznaczany jest na cele charytatywne.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#IrenaNaskręt">Chcemy również, aby dobry sportowiec był wzorcem do naśladowania. Dlatego powstał pomysł zapraszania do szkoły na spotkania z młodzieżą sportowców. W ciągu dwudziestu lat naszą szkołę odwiedziło 138 sportowców, w tym 81 olimpijczyków. Niektórzy z nich byli w Racocie kilkakrotnie. Gościli u nas m.in. Irena Szewińska, Robert Korzeniowski, Włodzimierz Komar, Renata Mauer-Różańska czy Mateusz Kusznierewicz. Organizacja spotkań z olimpijczykami ma wyzwolić wśród uczniów stawianie sobie celów i dążenia do ich realizacji. Spotkania z paraolimpijczykami mają integrować z niepełnosprawnymi, tworzyć wzory do naśladowania w sytuacjach, gdy trzeba pokonywać trudności.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#IrenaNaskręt">Wrażliwości na osoby niepełnosprawne uczniowie uczą się również na organizowanej przez szkołę Olimpiadzie bez Barier. Jest to impreza przygotowywana przez naszych uczniów dla osób niepełnosprawnych. Wspólna zabawa zbliża dzieci, uczy tolerancji i innego spojrzenia na kalectwo. Przyczynia się tym samym do nawiązywania przyjaźni i koleżeństwa, uświadamia uczniom, że osoby niepełnosprawne mają takie same potrzeby i prawa jak osoby sprawne oraz budzi szacunek dla trudu przezwyciężania kalectwa.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#IrenaNaskręt">Bardzo ciekawym doświadczeniem dla uczniów było przeprowadzenie rekolekcji wielkopostnych pod hasłem: „Nałogom nie”. Wyjątkowo w tych rekolekcjach uczestniczyli zaproszeni goście, wśród nich pan Paweł Zygmunt, który jest propagatorem akcji „Narkotykom nie”, oraz pan Jerzy Górski, który walczył z nałogiem. Bezpośredni kontakt na pewno oddziaływał pozytywnie na naszych uczniów.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#IrenaNaskręt">Nie bez znaczenia jest przekazywanie młodzieży wiadomości związanych z historią olimpiad, ideą olimpijską, polskimi olimpijczykami. Służą temu organizowane wycieczki. Wszyscy, ubrani w jednakowe koszulki, uczą się na żywo historii i geografii. Uczniowie naszej szkoły mają możliwość uczestnictwa w bardzo wielu wyjazdach krajowych, których odbyło się już około 90 oraz 33 zagraniczne. Uczą one zamiłowania do sportu i prawdziwego kibicowania. Nasza młodzież już siedmiokrotnie uczestniczyła w igrzyskach olimpijskich, począwszy od olimpiady w Barcelonie oraz innych imprezach sportowych, jak np. mistrzostwa świata lub mistrzostwa Europy. Podróżowała szlakiem miast olimpijskich, odwiedzała komitety olimpijskie. Uczniowie mieli możliwość zwiedzenia Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Lozannie i spotkania się z dyrektorem administracyjnym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#IrenaNaskręt">Myślę, że bardzo ważnym przeżyciem dla naszej szkoły był wspólny wyjazd uczniów, nauczycieli oraz rodziców w 2000 r. do Rzymu na Światowy Jubileusz Sportowców, w czasie którego mieliśmy okazję spotkać się z papieżem Janem Pawłem II. Każdy wyjazd połączony jest również z wychowaniem patriotycznym. Uczniowie odwiedzili m.in. hitlerowski obóz koncentracyjny Dachau, złożyli wiązanki kwiatów na grobie olimpijczyków, Tadeusza Ślusarskiego oraz Janusza Kusocińskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#IrenaNaskręt">Wyjazdy na zagraniczne imprezy sportowe dodatkowo mobilizują uczniów do nauki języków obcych, co procentuje w wyborze dalszej drogi edukacyjnej. 80% absolwentów naszej szkoły wybiera szkoły średnie maturalne.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#IrenaNaskręt">Celem naszej pracy wychowawczej jest również kształtowanie prawidłowej postawy kibica oraz czerpanie radości z zabawy. Dzięki uczestniczeniu w różnego rodzaju zawodach sportowych młodzież uczy się prawidłowego kibicowania. Głośny doping, dzwonki, gwizdki pomogły niejednokrotnie naszym sportowcom w zdobyciu medali. Dzięki jednakowym strojom i umalowaniu barwami narodowymi uczniowie zwracają na siebie uwagę.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#IrenaNaskręt">Dzięki spotkaniom z olimpijczykami szkoła wzbogaca się w pamiątki olimpijskie, które są eksponowane w salach lekcyjnych i na korytarzach szkoły. Uczniowie codziennie obcują z olimpizmem. Jest mapa wyjazdów naszej młodzieży, którą na pewno państwo widzieliście, oraz specjalna sala olimpijska. Wszystkie pamiątki olimpijskie były prezentowane również na wystawach dla szerszej publiczności. W Muzeum Regionalnym w Kościanie odbyła się wystawa pod tytułem: „Racot na igrzyskach olimpijskich”, a w Muzeum Okręgowym w Lesznie osiągnięcia szkoły prezentowane były na wystawie pod tytułem: „Działalność olimpijska szkoły w Racocie”.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#IrenaNaskręt">W miesiącu kwietniu obchodzimy święto patrona szkoły. W tym czasie organizowane są tradycyjnie trzy konkursy, w tym dwa o zasięgu powiatowym. Odbywa się konkurs wiedzy olimpijskiej, konkurs recytatorski o tematyce olimpijskiej oraz matematyczny: „Igrzyska w matematyce”, w czasie którego uczniowie rozwiązują zadania o tematyce sportowej. Dzień patrona szkoły kończą wiosenne biegi przełajowe, połączone z inauguracją Dni Olimpijczyka. Konkursy poszerzają wiedzę, a w czasie biegów sportowych i rywalizacji ze swoimi rówieśnikami młodzież poznaje smak współzawodnictwa i walki ze słabościami. W konkursie dotyczącym wiedzy olimpijskiej mamy swoje sukcesy. Dwukrotnie nasi uczniowie startowali w ogólnopolskim turnieju „Na olimpijskim szlaku”, w którym w 1996 r. oraz 2005 r. zdobyli trzecie miejsce. Mamy również laureatów ogólnopolskiego konkursu im. Jana Parandowskiego na opowiadanie o tematyce olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#IrenaNaskręt">Nasza działalność została zauważona w kraju. Grupa uczniów została zaproszona do Warszawy przez prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, pana Stefana Paszczyka, na spotkanie z prezydentem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, panem Juanem Antonio Samaranchem. Nasi uczniowie spotkali się z prezydentem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego siedmiokrotnie. Zapraszano naszych uczniów na nagrania radiowe i telewizyjne. Dwukrotnie brali udział w nagraniach programu „Gala mistrzów sportu”. Uczestniczyli w piknikach olimpijskich. Na zaproszenie Polskiego Komitetu Olimpijskiego wystawiali jasełka z okazji Świąt Bożego Narodzenia dla olimpijczyków w Warszawie. Dzięki temu nabierają pewności siebie, nie czują się gorsi od swoich kolegów z ośrodków wielkomiejskich.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#IrenaNaskręt">Pozytywne działanie edukacji olimpijskiej widoczne jest również u naszych absolwentów, którzy świetnie radzą sobie w dalszym życiu. Niektórzy nawet kontynuują tradycje wyniesione ze swojej macierzystej szkoły, zostają nauczycielami wf. Absolwenci utrzymują ze szkołą kontakt i służą zawsze pomocą przy organizowaniu szkolnych imprez.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#IrenaNaskręt">Wychowanie w duchu olimpijskim zwiększa szanse na samorealizację uczniów. Rozbudza potrzebę własnego doskonalenia się, pogłębiania wiedzy o świecie i człowieku, kształci pozytywne wartości, które mogą stać się sposobem na życie, nie tylko dla sportowców, ale dla każdego człowieka. Uczniowie nie chcą żyć w świecie zakłamania, brutalności i demoralizacji. Cenią sobie wiedzę, zdrowy tryb życia, miłość, prawdomówność i sprawiedliwość. Widzą, że stosowanie zasad fair play w życiu codziennym jest często bardzo trudne, ale na pewno będą starali się stosować je w życiu osobistym, w pracy oraz w kontaktach z innymi ludźmi. Mam nadzieję, że dla naszych uczniów współzawodnictwo nie będzie wrogim starciem, a tolerancja stanie się sposobem bycia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RomanKosecki">Dziękuję za obszerną prezentację osiągnięć szkoły oraz Szkolnego Klubu Sportowego „Jantar” w Racocie. Jestem pod głębokim wrażeniem. Ja również zajmuję się wychowywaniem dzieci w klubie sportowym w Konstancinie Jeziornie. W przypadku Racotu osiągnięcia tylu osób, które zajmują się dziećmi, można śmiało traktować jako wielki sukces. Jeszcze raz gratuluję wszystkim, którzy zachęcają całe lokalne środowisko do krzewienia idei olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RomanKosecki">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechZiemniak">W przerwie posiedzenia Komisji oprowadzę państwa po salach z pamiątkami olimpijskimi, o których mówiła pani dyrektor Irena Naskręt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#CzesławFiedorowicz">Opisane przez panią dyrektor Irenę Naskręt osiągnięcia robią wrażenie nie tylko dziś, ponieważ nie ma na tej sali ani jednej osoby, która nie znałaby wcześniej pięknej nazwy miejscowości Racot. Dziś mamy okazję poznać ludzi, którzy pracującą w tym miejscu. Poza słowami uznania, które płyną do państwa zewsząd, powstaje pytanie na temat upowszechnienia tej idei. Wiem, że tutejsze osiągnięcia są zasługą pewnego zespołu ludzi oraz wyjątkowej aury, która tu panuje. Gmina Racot jest znana w całej Polsce, z czego korzysta również Kościan.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#CzesławFiedorowicz">Czy ten przedstawiony model działania dało się upowszechnić w innych miejscach w Wielkopolsce? Czy są inne gminy, które mając po sąsiedzku przykład tak wyjątkowej działalności, próbują realizować podobne przedsięwzięcia? Możliwość wyjazdów zagranicznych dla dzieci jest wyjątkowa. Myślę, że w większości polskich gmin dzieci nie wyjechały na żadną imprezę sportową przez cały okres swojej nauki w szkole. Czy przyjeżdżają do Racotu przedstawiciele innych samorządów, aby nauczyć się, jak zrealizować podobne przedsięwzięcia u siebie? Jakie są instrumenty wsparcia ze strony pana marszałka Marka Woźniaka? Czy rzeczywiście pan marszałek kieruje na ten cel specjalne środki finansowe i dzięki temu Racot może się tak dobrze rozwijać? Warto o tym powiedzieć, jak upowszechnić w całej Polsce ideę olimpizmu oraz szczególne zainteresowanie społeczności lokalnej sportem, aby cała Polska stała się Racotem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RomanKosecki">Czy ktoś z państwa posłów chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RomanKosecki">Proszę zatem o wypowiedź pana wójta Henryka Bartoszewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HenrykBartoszewski">Chcę choćby w części odpowiedzieć na pytania zadane przez pana posła Czesława Fiedorowicza. Efekt pracy i kapitał musiał zrealizować zespół ludzi. Powstaje rzeczywiście pytanie, jak rezultaty i owoce omówionej pracy mogą być zaszczepione w dalszej okolicy, a nawet w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#HenrykBartoszewski">Idea olimpijska to nie tylko zgiełk i hałas wywołany głośnym kibicowaniem na trybunach, ale przede wszystkim praca nad wnętrzem człowieka, kształtowanie jego osobowości. Towarzyszy temu przeżycie emocjonalne, jakim jest uczestnictwo w wielkim wydarzeniu sportowym, co zostawia niezatarte wrażenia. Najważniejszą kwestią jest jednak praca, która ma uszlachetniać i wzbogacać człowieka, dawać mu wskazówki, pokazywać, jak należy się zachowywać. To jest trudny etap dochodzenia do dorosłości. Na pewno są to ważne aspekty wychowania w duchu olimpizmu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#HenrykBartoszewski">Jak to wygląda na naszej ziemi, jeśli chodzi o kultywowanie idei? Na pewno młody człowiek, który kończy szkołę, nie może trafić znowu w świat brutalny, w którym wiele jest tylko złych przykładów. To może zabrzmieć jak chwalenie się, ale nasza gmina jest jedną z najbardziej usportowionych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#HenrykBartoszewski">Działalność Szkolnego Klubu Sportowego „Jantar” w Racocie ma wielu naśladowców oraz przyjaciół. Oddziałuje on na inne instytucje, np. domy dziecka. Klub utrzymuje ścisły kontakt z Domem Dziecka we Wschowej, gdzie młodzi ludzie, pozbawieni możliwości uczestnictwa w takich pięknych ideach, często włączani są do pewnych wydarzeń, wyjazdów, spotkań integracyjnych, np. przy okazji świąt. Jest to pewien przykład wychodzenia z omawianą dziś ideą poza Racot.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#HenrykBartoszewski">Istnieje współpraca i przyjaźń z innymi klubami olimpijczyka. Na bazie przykładu w Racocie powstały nowe kluby olimpijczyka. Jest to zatem na pewno działanie, którego nie można traktować jako zamknięte dla miejscowości Racot.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#HenrykBartoszewski">Sama idea nie będzie się upowszechniać, jeśli nie napotka podatnego gruntu, a przede wszystkim odpowiednich ludzi. Poszukiwanie takich ludzi jest zadaniem sprawujących władzę w różnych obszarach i szczeblach naszej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TomaszWiktor">W Wielkopolsce funkcjonuje system wspierania sportu. Szkolny Klub Sportowy „Jantar” działa zatem na tych samych zasadach jak inne stowarzyszenia. Posiada możliwości pozyskania wsparcia finansowego od samorządu wojewódzkiego. Jest ono małe, a działania klubu są dużo większe, realizowane wysiłkiem jego pracowników. Do Biegów Olimpijczyka lub innych zawodów, które odbywają się w Racocie, klub startuje w otwartym konkursie o dofinansowanie, jakie jest organizowany dla wszystkich stowarzyszeń Wielkopolski. Dostaje środki, o które składa wnioski, ale są one naprawdę niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TomaszWiktor">Wspieramy sport na poziomie wojewódzkim i np. Bieg Olimpijczyka, który ma oddziaływanie na większy region, otrzymuje oczywiście dofinansowanie. Poprzednia działalność pana posła Wojciecha Ziemniaka w sejmiku wojewódzkim oraz obecność w Racocie wielu szanowanych gości nie przekłada się oczywiście na dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego. Nie o to chodzi. Nie byłoby wsparcia finansowego bez aktywności ludzi zaangażowanych w rozwój sportu w Racocie. Bez naszego dofinansowania działalność klubu „Jantar” na pewno by nie ustała.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TomaszWiktor">W Wielkopolsce działa wiele szkolnych i uczniowskich klubów sportowych. Klub w Racocie prowadzi jednak specyficzną działalność. Na pewno są kluby, które mogą poszczycić się większą liczbą medali na olimpiadach młodzieży, na spartakiadach, różnego rodzaju imprezach sportowych. W klubie „Jantar” jest jednak bardzo duża liczba osób, które uprawiają sport, co widać na zdjęciach z odbywanych imprez. Na pytanie, jak amatorskie bieganie przekłada się na sport wyczynowy, odpowiadam, że nie chodzi o to. Ważne, że kilka tysięcy młodzieży, która uczestniczy w tego typu imprezach, zapamięta, że jest forma ruchu, którą można uprawiać w każdym wieku. To jest najważniejsze w specyfice klubu w Racocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszTomaszewski">Korzystając z doskonałej okazji, jaką jest obecność wielu przedstawicieli samorządu terytorialnego, nauczycieli oraz ludzi zaangażowanych w tworzenie warunków do upowszechniania kultury fizycznej oraz w rozmaitych programach, warto spróbować podjąć temat, który zaczął pan poseł Czesław Fiedorowicz. Co należy zrobić, aby Polska brała przykład z Racotu w krzewieniu idei olimpijskiej? Dysponując materiałem, możemy pokusić się o kilka refleksji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszTomaszewski">Po pierwsze, w Polsce funkcjonują 172 kluby olimpijczyka. 60% z nich działa przy szkołach podstawowych, co daje liczbę około 100. Uczniowskich klubów sportowych w kraju jest prawie 7 tys. Spójrzmy na to porównanie oraz zwróćmy uwagę, jak ogromna jest paleta zorganizowanych podmiotów do zasiania w nich formy działalności, która jest prowadzona w Racocie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszTomaszewski">Należy przypomnieć, że pierwszy klub olimpijczyka powstał w Wielkopolsce, w Wysocku Wielkim koło Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie nadal funkcjonuje. To jest drugi, obok Racotu, prężnie działający ośrodek sportowy. Idea propagowania idei olimpijskich poprzez kluby olimpijczyka jest z Wielkopolską dość mocno związana.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszTomaszewski">Po drugie, aby idee olimpijskie były wdrażane w innych miejscach w Polsce, potrzebna jest gotowość do współdziałania Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Sportu i Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jeśli powstanie porozumienie, to samorządy terytorialne będą gotowe do podjęcia odpowiednich działań w tym zakresie. Myślę, że obecnie nie wykorzystujemy tej szansy jako elementu wychowawczego.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#TadeuszTomaszewski">Gdyby przynajmniej część uczniowskich klubów sportowych działających w Polsce funkcjonowało podobnie jak ten w Racocie, to wiele problemów wychowawczych by nie istniało, a agresja nie występowałaby w wielu placówkach.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#TadeuszTomaszewski">Spośród wymienionych 7 tys. klubów 1076 uczestniczy w powszechnym systemie współzawodnictwa sportowego. Tam odbywają się systematyczne zajęcia, połączone z udziałem we współzawodnictwie sportowym, prowadzonym przez właściwe polskie związki sportowe. Na wyższym poziomie zorganizowania istnieje zatem około 1000 uczniowskich klubów sportowych. Możemy ten poziom podwyższać poprzez różnego rodzaju działania. Krzewienie idei olimpijskiej nie wymaga takiego wysiłku jak prowadzenie sportu kwalifikowanego. Na początku potrzebni są przede wszystkim odpowiedni ludzie. Zwracam się w tym miejscu do przedstawicieli resortów edukacji narodowej i sportu oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego, aby zauważali potrzebę poszukiwania liderów. Naturalnymi animatorami takich działań mogą być byli sportowcy, nauczyciele wychowania fizycznego lub innych przedmiotów. System zaszczepienia idei wśród lokalnych liderów powinien podjąć właśnie resort przy współpracy z ruchem olimpijskim. Na dzisiejszym posiedzeniu są obecni starostowie, którzy wcześniej zarządzali oświatą, więc wiedzą, jak można to przeprowadzać.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#TadeuszTomaszewski">Minister Roman Giertych zapowiada, że będą dostępne nowe środki na zajęcia pozalekcyjne z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jeśli tak będzie, to trzeba tam wprowadzić ofertę Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz samorządów. Musimy być bardziej ofensywni w stosunku do tych, którzy odpowiadają za omawiane kwestie. Nikt nie zajmie się tym dobrowolnie, jeśli nie przygotujemy i nie przedstawimy odpowiedniego programu, który będzie dawał szansę w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#TadeuszTomaszewski">Oczywiście można intensyfikować działalność i zachęcać do jej podejmowania, organizując konkursy wiedzy olimpijskiej, w których nagrodą będzie możliwość wyjazdu na imprezy rangi europejskiej lub światowej. Istnieją inne konkursy. Jest wiele możliwości, ale ktoś musi to zainicjować. Dziś ta idea została zarzucona. Nie ma żadnego systemu wspierającego ze strony władzy publicznej. Sądzę, że to jest potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#TadeuszTomaszewski">Ważną kwestią jest maksymalne uproszczenie struktur uczniowskiego klubu sportowego. Obecnie jest to instytucja z osobowością prawną, a więc również wszystkimi konsekwencjami finansowo-księgowymi z tego faktu wynikającymi. Skoro stać nas było, aby przygotować stosowne uproszczenie prawne dla rejestracji tych klubów, to trzeba próbować uprościć system rozliczania finansowo-księgowego. Podobnie stało się z ochotniczymi strażami pożarniczymi, które nie prowadzą działalności gospodarczej. To byłoby znaczące uproszczenie, ponieważ dla wielu osób stanowi poważną barierę biurokratyczną i wielką odpowiedzialność za prowadzenie instytucji będącej osobą prawną. Zwłaszcza w szkołach jest to poważnym problemem.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#TadeuszTomaszewski">Mam zatem propozycję, abyśmy zwrócili się do Ministra Edukacji Narodowej z odpowiednim dezyderatem, by chciał w ramach środków, którymi będzie dysponował na zajęcia pozalekcyjne, w porozumieniu z Ministerstwem Sportu oraz Polskim Komitetem Olimpijskim, wdrożyć elementy programowe związane z krzewieniem idei olimpijskich, tak aby powstały rozwiązania systemowe.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#TadeuszTomaszewski">Proponuję również, abyśmy wystąpili do Ministra Sportu, by wyjść z inicjatywą legislacyjną maksymalnego uproszczenia prowadzenia procedur związanych z uczniowskimi klubami sportowymi posiadającymi osobowość prawną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RomanKosecki">Proszę gości o zabieranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarianSypniewski">W całości podpisuję się pod postulatami panów posłów. Na zadane pytanie, jak powielać dobry przykład Racotu w innych miejscach w Polsce, odpowiedź jest taka, że trzeba by klonować pana posła Wojciecha Ziemniaka w kilkuset egzemplarzach. Za wszystkim bowiem stoi odpowiedni człowiek, który będzie chciał podejmować stosowane działania.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#MarianSypniewski">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski powiedział, że w przypadku klubów olimpijczyka nie potrzeba wielu pieniędzy oraz nie trzeba wielkiego wysiłku na początek, ale potrzebna jest odpowiednia osoba, lider, który pokieruje takim miejscem.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#MarianSypniewski">Od 10 lat zajmuję się tymi klubami. Funkcjonują 172 kluby, ale podejmują działania w różny sposób. Niektóre organizują różnego rodzaju spotkania ze sportowcami, inne natomiast nastawiają się na organizowanie konkursów wiedzy o olimpizmie itd. To wszystko jest bardzo potrzebne, ale musi znaleźć się człowiek, który będzie tym kierował. W szkole nie ma czasu na to, aby nauczyciel po godzinach lekcyjnych zajmował się jeszcze klubem olimpijczyka. Brakuje na to również pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#MarianSypniewski">Olimpijczycy chętnie jeżdżą w teren i dzielą się swoją wiedzą. Na pewno zupełnie inne jest wrażenie, gdy oglądamy Adama Małysza w telewizji, a inaczej, gdy można się z nim spotkać w cztery oczy. Rozmowy ze sportowcami i udzielane prze nich odpowiedzi na zadawane przez uczniów pytania są ważne dla młodzieży. To może sprawić, że uwierzą, iż każdy z nich może zostać wielkim sportowcem, osiągnąć sukces, także w innej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#MarianSypniewski">Przygoda ze sportem nie musi oczywiście kończyć się światowej skali sukcesem i zdobyciem wielu medali. Przede wszystkim powinna uczyć i ukierunkowywać młodego człowieka. W moim przypadku kontakt ze sportem sprawił, że zawsze chciałem wygrywać. To przełożyło się na inne dziedziny życia. Nie godzę się z porażką. Takie wychowanie młodzieży wprowadza wiele pozytywnych elementów. Może decydować o wyborze przez nich odpowiedniej ścieżki życiowej. Wzorców jest coraz mniej.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#MarianSypniewski">Kiedy 10 lat temu zaczynałem pracę z klubami olimpijczyka, na terenie Wielkopolski było najwięcej tych ośrodków. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski, który sam prowadził dużo imprez, wie, jak wielu olimpijczyków w nich uczestniczyło. Jest nas jednak coraz mniej. Pozostało nas około 200. Wszyscy się starzejemy, a młodych medalistów na igrzyskach olimpijskich jest mało. Przypomnijmy sobie ostatnią olimpiadę i fakt, że mamy tak mało nowych medalistów. Część medali była zdobyta przez te same osoby.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#MarianSypniewski">To ma przełożenie na sport wyczynowy, ponieważ im mniej młodzieży angażuje się w sport, tym mniej zostaje na szczycie piramidy sportowej, czyli wysokiej klasy reprezentantów kraju. Jeśli w porę nie wyciągniemy odpowiednich wniosków, to nie wiem, czy na olimpiadzie w Londynie zdobędziemy 5–6 medali. Oczywiście nie chciałbym, żeby tak zła przepowiednia się spełniła. Całe życie bowiem poświęciłem sportowi i nadal działam na rzecz jego rozwoju. Widzę po prostu pewne zagrożenia. Powstanie tylko pytanie, co robić, aby to zmienić. Do tego potrzeba wiele osób, które będą liderami lokalnymi i będą starać się rozwijać aktywność sportową. Jest nas po prostu za mało, mimo że próbujemy robić wiele. Niektórzy starsi olimpijczycy mówią mi, że nie mają już siły tak często jeździć w teren. Aktualnie aktywni sportowcy nie mają z kolei tak dużo czasu, by poświęcać się roli edukacyjnej. Trzeba szukać innych elementów, które wpłyną na młodzież.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#MarianSypniewski">Pan Tadeusz Tomaszewski mówił o tym, że na ponad tysiąc uczniowskich klubów sportowych funkcjonują jedynie 172 kluby olimpijczyka. Nie wyobrażam sobie, jak moglibyśmy pomagać im funkcjonować, gdyby było ich więcej. Nie bylibyśmy w stanie tego utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#MarianSypniewski">Za 3 dni w Mysłowicach odbędzie się 46. inauguracja Dni Olimpijczyka. Będzie nas ponad trzydziestu i będziemy próbowali miejscowej młodzieży przekazać ideę uprawiania sportu oraz zachęcić ich do większej aktywności fizycznej. Mówimy, że jesteśmy trochę jak misjonarze, którzy próbują każdego nakłonić do uprawiania sportu. To jest nasz wkład.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#CzesławFiedorowicz">Dziękuję państwu za odpowiedzi. Wszystkim nam towarzyszy szybkie tempo życia oraz utracony czas. Większość dzieci w Polsce nie była na żadnej imprezie sportowej. Stawiam taką twardą tezę, ale chciałbym za chwilę usłyszeć od przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej, że jest inaczej.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#CzesławFiedorowicz">Pan poseł Wojciech Ziemniak oprócz swoich dużych osiągnięć jest normalnym człowiekiem, tak jak gmina Kościan normalną jednostką samorządu terytorialnego. Zwracam się zatem do państwa, abyście starali się swoje duże osiągnięcia upowszechnić w sposób racjonalny na całą Polskę. Ministerstwo Sportu bądź Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno pomóc finansowo w upowszechnieniu tej wiedzy, która dla większości polskich gmin nie jest oczywista. Chodzi mi o organizację życia szkoły, możliwości skorzystania młodzieży z udziału zorganizowanych grup w międzynarodowych imprezach sportowych odbywających się w Polsce. To powinien być pierwszy poziom, który inne samorządy powinny starać się osiągnąć. Powstaje pytanie, który z resortów postara się podjąć tę inicjatywę.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#CzesławFiedorowicz">Problemem są, oczywiście, zawsze kwestie finansowe. Zadawałem wielokrotnie pytania podczas rozmów z panem posłem Wojciechem Ziemniakiem, że jeśli jest to tak proste, to wszyscy powinni organizować takie wyjazdy i podejmować się organizacji podobnych imprez sportowych. Tak się nie dzieje. Dokładne informacje na ten temat są zatem potrzebne. Szczegółowe dane na temat kosztów zorganizowania wyjazdu np. na igrzyska olimpijskie dla kilkudziesięcioosobowej grupy dzieci mogą być bardzo pomocne dla dyrektorów szkół oraz przedstawicieli samorządów lokalnych. Istotą całego ruchu olimpijskiego jest możliwość zetknięcia się kibiców z największymi sportowcami.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#CzesławFiedorowicz">Ktoś musi podjąć inicjatywę upowszechniania omawianego dziś wzorowego modelu. Znam przedstawicieli województw lubuskiego, zachodniopomorskiego lub dolnośląskiego i wiem, że tam nie ma takich działań. Dzieci w tamtych regionach nie mają kontaktu z wielkim sportem. Proszę o odpowiedź przedstawicieli ministerstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HannaWłodarczak">Pozwoliłam sobie zabrać głos, ponieważ na sali jest obecny mój były nauczyciel wychowania fizycznego, pan Edward Strzemiński. 30 lat temu był młodym nauczycielem, a ja uczennicą szkoły podstawowej. Nie wiem, czy istniały wówczas jakieś rozwiązania systemowe, ale wiem, że od tego człowieka zależało bardzo dużo w mojej szkole. Prowadził on szkolny klub sportowy. Spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu. Był pasjonatem sportu. Wychowywał młodzież. Wprowadził bardzo proste rozwiązanie, mające za cel upowszechnienie sportu w szkole. Zorganizował mistrzostwa szkoły w piłce ręcznej. To powodowało rywalizację klas. Pamiętam do dziś, że na ścianie wisiały wyniki i gdy moja klasa była na pierwszym miejscu z całego rocznika, to było dla nas wielkie szczęście. Wówczas sport był dla mnie bardzo ważny. Proste rozwiązania rywalizacji między klasami w szkole, przywiązanie do dyscypliny dawały dobre rezultaty. Na pewno ważne są rozwiązania systemowe, ale trzeba zacząć od najprostszych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TomaszWiktor">Chcę powiedzieć, że sytuacja nie jest aż tak zła, jeśli chodzi o samorządy terytorialne oraz zorganizowane wyjazdy młodzieży na duże imprezy sportowe. Jesteśmy gospodarzami wielu imprez o charakterze mistrzostw świata, Europy lub pucharu świata na terenie naszego województwa. Głównie odbywają się one na torze regatowym Malta w Poznaniu. Mieliśmy kłopot, ponieważ starając się o następne zawody wioślarskie najwyższej rangi, trudno nam było pokazać zainteresowanie mieszkańców tą imprezą. Wiadomo, że zawody wioślarskie należą do jednych z najnudniejszych do obserwowania. Wyobraźcie sobie państwo, że zawody są zawsze rozgrywane na dystansie 2000 m. Bieg trwa około 6 minut.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TomaszWiktor">Został zorganizowany konkurs między szkołami. Każda ze zgłoszonych kibicowała startującej na mistrzostwach reprezentacji innego kraju. Nagrodą w konkursie był zestaw wioseł na sucho lub komplet do siłowni. Okazało się, że sportowcy z zagranicy byli zaskoczeni, że na imprezie ktoś kibicuje im w ich języku. Trybuna o pojemności 3 tys. widzów, która przeważnie jest pusta, była kolorowa oraz hałaśliwa, a doping był bardzo żywiołowy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TomaszWiktor">Dobrym przykładem jest piłka nożna. Są kluby piłkarskie – na pewno należy do nich Lech Poznań – na których mecze zorganizowane grupy młodzieży zgłaszane przed meczem są wpuszczane nieodpłatnie. Młodzież uczy się poprawnych zachowań i pozytywnego kibicowania. Od kilku lat na meczach w Poznaniu nie mamy problemów z kibicami. To jest wynik omówionej pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#TomaszWiktor">Województwo wielkopolskie współpracuje od dawna z Hesją. 5 lat przed Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej zostaliśmy zaproszeni do wzięcia udziału w programie Balance 2006. Był to program skierowany do ówczesnej piętnastoletniej i szesnastoletniej młodzieży. Tworzący program założyli, że trzeba pracować z ludźmi w takim wieku, a nie z kibicami ponaddwudziestoletnimi. To spowoduje, że za 5 lat, kiedy odbędą się mistrzostwa, ci młodzi ludzie będą stanowili około 70% kibiców. Program był nastawiony na promowanie tolerancji na stadionach i przeciwdziałanie zjawiskom rasizmu oraz przemocy. Byliśmy pierwszym zagranicznym partnerem programu. Nasi wolontariusze, którym mówiliśmy o tym programie, zaangażowali się bardzo mocno w jego działania. Podczas mistrzostw świata stanowili razem z młodzieżą z Niemiec, Francji, Włoch i innych krajów dużą grupę międzynarodowej młodzieży. Wówczas spotkała mnie jedna z najważniejszych rzeczy w mojej karierze. Przyszedł do mnie dwudziestodwuletni już wówczas student Akademii Wychowania Fizycznego i powiedział, że 5 lat temu nie wierzył w żadne mistrzostwa, a teraz jest na nich obecny. To było wspaniałe. Można wychowywać młodzież i nie zawsze pieniądze są najważniejsze, aby móc zrealizować dobry pomysł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechKudlik">Pan poseł Czesław Fiedorowicz zapytał, w jaki sposób mamy zamiar upowszechnić i propagować pomysł realizowany w gminie Kościan. Robimy to już od dawna. Ministerstwo Sportu kontynuuje od 1994 r. realizację programu pod nazwą „Sport wszystkich dzieci”. W jego ramach podejmowanych jest wiele działań. Wzorce, które klub „Jantar” upowszechnia w specyficznej formie, są wielokrotnie prezentowane w różnych innych miejscach. W ramach programu realizujemy wiele szkoleń na terenie całej Polski, przy współpracy szkolnych związków sportowych lub Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Na tych spotkaniach prezentowane są przykłady dobrze działających klubów sportowych w różnych aspektach działania. Chodzi zarówno o te, które mają osiągnięcia sportowe w zakresie sportu młodzieżowego, jak i te, które zajmują się głównie rekreacją oraz upowszechnianiem innych form działalności.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WojciechKudlik">Po wprowadzeniu czwartej godziny wychowania fizycznego w szkole obowiązuje rozporządzenie o alternatywnych formach realizacji zajęć wychowania fizycznego. W ramach tego rozporządzenia jest możliwe również kumulowanie czwartej godziny zajęć w skali miesiąca. Powstaje zatem możliwość prowadzenia dzieci na zawody sportowe, pokazywania różnych form uczestnictwa sportowego. Z badań wynika, że większość szkół woli realizować te zadania w ramach zajęć szkolnych, na sali gimnastycznej lub boisku szkolnym. Udział innych form wychowania fizycznego wynosi zaledwie ułamek procenta. To jest jedna z przyczyn obecnego stanu.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#WojciechKudlik">Spójrzmy, jaką rolę obecnie spełnia telewizja w omawianym zakresie. Bardzo rzadko pokazywane są przykłady kulturalnego kibicowania. Chętnie prezentowane są natomiast relacje, kiedy pseudokibice demolują stadion lub miasto. Wówczas pisze o tym również każda gazeta. Media nie podejmują jednak tematu, że można w inny sposób uczestniczyć w imprezie sportowej, ponieważ to już nie jest ciekawe.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#WojciechKudlik">Realizujemy program „Sport wszystkich dzieci”. Telewizja Polska S.A. pomagała nam promować cykl programów „Apetyt na zdrowie”. Tam również były prezentowane przykłady, w jaki sposób można zachęcić dzieci do uprawiania sportu, jak pokazywać pozytywne wzorce. Dziś nie mamy współpracy z telewizją, ponieważ taki temat nie osiągnie dużej oglądalności i nie będzie atrakcyjny komercyjnie. Telewizja publiczna powinna mieć jednak w tym zakresie społeczną rolę. Myślę, że to właśnie państwo posłowie mogą skierować odpowiednie postulaty do władz telewizji. Duża luka powstała również w systemie oświatowym. W momencie, gdy resort sportu w 2002 r. połączył się z resortem edukacji narodowej, to w ciągu jednego roku fundusze, które kiedyś z edukacji były przeznaczane na wspomaganie systemu szkolnego wychowania fizycznego w formie zajęć pozalekcyjnych, znikły i do dziś ich nie ma. Być może to, co zapowiada pan minister Roman Giertych, że znajdzie środki na zajęcia pozalekcyjne, zmieni sytuację i zasili budżet związany ze sportem. Powstaje jednak niebezpieczeństwo, że jeśli istnieje oddzielny resort sportu zajmujący się kulturą fizyczną, to resort edukacji narodowej będzie chciał się z tego wycofać. Niestety, poza zajęciami pozalekcyjnymi finansowanymi z budżetu kultury fizycznej i sportu, na bazie uczniowskich klubów sportowych, środki z edukacji nie są przeznaczane na te cele.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#WojciechKudlik">Działania są oczywiście wspomagane. Od 2002 r. jest realizowany program „Animator sportu dzieci i młodzieży”, skierowany przez Szkolny Związek Sportowy do ludzi pracujących, głównie w uczniowskich klubach sportowych, realizujących zajęcia pozalekcyjne. Dziś obejmuje to ponad 3,5 tys. osób. Od kilku lat realizujemy program zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów, który również należy do systemu szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#WojciechKudlik">Najważniejszy jest oczywiście człowiek i najlepsze wzorce mogą być prezentowane i powielane wielokrotnie, ale jeśli nikt nie będzie chciał zaangażować się osobiście, poświęcać swój czas, to ciągle Racot będzie niedoścignionym wzorem. Tu widzimy wszystko z bliska, choć nie oglądaliśmy jeszcze wspaniałej hali sportowej, jaką chciałoby mieć niejedno duże miasto. W wielu miejscach w Polsce są podejmowane podobne działania, choć może nie aż tak spektakularne. Posłowie z Komisji Kultury Fizycznej i Sportu jedynie dwa razy do roku mogą odbyć wyjazdowe posiedzenie, o czym mówił pan poseł Wojciech Ziemniak. Przeważnie odbywają się one w miejscach, w których omawiane dziś działania są realizowane. Tam, gdzie nie ma odpowiednich ludzi i brak jest realizacji tego typu zadań, nie przyjedzie Komisja. Problem jest trudny, ale sytuacja nie jest najgorsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWiśniewski">Jestem pod wrażeniem tego, co dziś zobaczyłem oraz usłyszałem. Rzeczywiście takie przykłady dobrej działalności należałoby upowszechniać i powielać.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejWiśniewski">Wszelka działalność w zakresie sportu młodzieżowego zaczyna się od nauczyciela wychowania fizycznego. On jest animatorem sportu w środowisku i od niego zależy, w jakim stopniu jest w stanie zachęcić do uprawiania sportu oraz pokazać dobre wzorce.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejWiśniewski">Ministerstwo Edukacji Narodowej już trzeci raz ogłosiło konkurs na alternatywne programy wychowania fizycznego i sportu szkolnego. Ma to m.in. służyć pobudzeniu wśród nauczycieli chęci tworzenia własnych planów działań, które można by przekazać innym nauczycielom oraz szkołom.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejWiśniewski">Dość znaczna kwota pieniędzy w budżecie naszego resortu przeznaczona jest na zajęcia pozalekcyjne, co już dziś było wspominane. Trwa nadal opracowywanie procedur przekazywania tych środków. Są to działania zbieżne z programem „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”. Skoro mamy środki restrykcyjne, to dla przeciwwagi należy zaproponować coś pozytywnego dla młodzieży. Doskonała forma to zajęcia pozalekcyjne. Środki na te cele będą przekazywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanuszSikora">Przez 25 lat byłem nauczycielem wychowania fizycznego. Przez długi czas pełniłem również funkcję dyrektora małej szkoły, dużo mniejszej niż w Racocie. Wszelkie pieniądze przekazywane na cele związane z promowaniem i rozwojem kultury fizycznej są bardzo ważne, ale bez odpowiednich ludzi, którzy podejmą tego typu działania w szkole, nie będzie oczekiwanych efektów. W szkole, w której pracowałem, było małe boisko, ale od 15 lat grało tam każdego roku około 16 zespołów w piłkę ręczną. Od kilku lat jest tam organizowana impreza sportowa na wzór Racotu, w której 2 lata temu brało udział ponad 60 uczniów, a w zeszłym roku już prawie 1000. W biegach organizowanych w Racocie w poprzednich latach była większa liczba uczestników niż w latach ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanuszSikora">Przypominam sobie 1974 r. i wydarzenia w piłce nożnej. Wówczas reprezentanci Polski grali, a dopiero potem zastanawiali się, ile na tym zarobią. Dziś jest, niestety, inaczej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanuszSikora">Jako doświadczony nauczyciel wychowania fizycznego powiem, że niepotrzebne są, moim zdaniem, oceny otrzymywane przez uczniów. Nauczyciel powinien zachęcać dzieci i młodzież do udziału masowego w sporcie. One muszą same poczuć chęć uprawiania aktywności fizycznej. Bez odpowiednich osób, które będą motywować młodzież, trudno będzie coś zmienić.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanuszSikora">Chcę powiedzieć o programie „Animator sportu dzieci i młodzieży”. Podczas mojej pracy w szkole zajęcia pozalekcyjne były organizowane przez nauczycieli społecznie. Problemem nie są środki finansowe, ale kwestie organizacyjne. Jest wiele dzieci, szczególnie z najmniejszych miejscowości, które nie mają możliwości dojechania na zajęcia dodatkowe. Potrzebne są odpowiednie środki na zapewnienie im transportu. Gdy pracowałem jako nauczyciel, dojeżdżałem na tego typu zajęcia własnym samochodem, opłacając samemu koszty eksploatacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IzabelaDylewska">Chcę zabrać głos, jako olimpijka, przedstawiciel ginącego gatunku. Dziś uczestniczę w posiedzeniu Komisji, jutro wybieram się do klubu olimpijczyka w Inowrocławiu, a pojutrze uczestniczę w konkursie olimpijskim. Brakuje mi czasu, żeby podzielić czas na sprawowanie funkcji prezesa i prowadzenie zajęć w uczniowskim klubie sportowym, zajmować się swoją rodziną oraz być osobą pracującą społecznie. Osoba idąca za swoim marzeniem, osiągająca sukcesy sportowe dla Polski, a na drugim miejscu dla siebie, staje się osobą publiczną. Nie żyjemy już wyłącznie dla siebie. Olimpijczycy obecni dziś na sali obrad zgodzą się z tym stwierdzeniem. Trudno jest wygospodarować czas na wszystkie rodzaje działalności.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IzabelaDylewska">W dzieciństwie oglądałam program „Teleranek” i do dziś pamiętam, że pani Erwina Ryś-Ferenc opowiadała o swoich sukcesach sportowych. Niezapomniany Tomasz Hopfer zachęcał wszystkich do biegania. Dzisiejsza młodzież spędza dużo więcej czasu przez telewizorami niż my, gdy byliśmy w ich wieku. Obecnie nie ma jednak tak wielu programów promujących sport. Gdyby olimpijczycy byli przedstawiani w telewizji w godzinach wysokiej oglądalności, to być może mogłoby się to przyczynić do poprawy sytuacji. To jest moja propozycja skierowana do państwa posłów, aby może zająć się tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#IzabelaDylewska">Kiedy byłam przewodniczącą Komisji Sportu i Turystyki w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, przez 4 lata mówiłam o tym, że należy więcej uwagi poświęcić kreowaniu postaw trenerów. Przez ostatnie lata wiele zmieniło się w kraju. Ludzie chcą zarabiać pieniądze i żyć lepiej. Absolwenci Akademii Wychowania Fizycznego wyjeżdżają za granicę, ponieważ chcą szybko zarobić na samochód i mieszkanie. Nie ma patriotyzmu, jaki był 20–30 lat temu. Jeśli nie zwrócimy na to uwagi i nie będziemy próbowali sprawić, żeby zostali w kraju, to niedługo nie będziemy mieli o czym dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#IzabelaDylewska">Mam jeszcze jedną uwagę. Na sali jest obecnych wielu przedstawicieli samorządu terytorialnego oraz ludzi związanych ze sportem. Niestety, niewielu jest państwa posłów. To jest przykre. Gdyby większość członków Komisji była obecna na posiedzeniu, to inaczej by to wyglądało. Nie sposób opowiedzieć tego, co dzieje się na miejscu. Trzeba przyjechać i obejrzeć osobiście, jak wygląda sytuacja. W Wielkopolsce jest wielu ludzi – oprócz pana posła Wojciecha Ziemniaka – którzy próbują wprowadzać pozytywne systemowe zmiany w zakresie sportu.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#IzabelaDylewska">Gdybyśmy przez kilka ostatnich miesięcy rozmawiali mniej na temat mundurków szkolnych, a więcej o środkach, które miałyby być przeznaczone na ten cel i przekazaniu ich na zakup butów do biegania oraz dresów sportowych, to mogłoby to przynieść wymierny efekt. Który nauczyciel wychowania fizycznego może dziś stwierdzić, że ma kompletne stroje dla całej drużyny w szkole? Nie ma na to pieniędzy. Spotykam się z tym bardzo często. Trwonimy czas na dyskutowanie na temat prokreacji, a nie zastanawiamy się, jak sprawić, by Polacy nie szukali pracy za granicą, tylko zostawali w Polsce. Mało rozmawiamy dziś na temat pieniędzy, a najwięcej na temat ludzi. Jest coraz mniej osób, które chcą zajmować się omawianym dziś tematem. Czy chcemy doprowadzić do tego, że będziemy musieli niedługo zatrudniać jako trenerów np. Chińczyków?</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#IzabelaDylewska">Każdego dnia, niezależnie od tego, czy pracuję jako olimpijczyk, prezes związku, czy w prywatnym życiu, postępuję tak, jak nauczyłam się przez 20 lat, gdy uprawiałam sport. Jeśli mam marzenie, to do niego dążę. Najpierw musi powstać idea, a dopiero potem możemy myśleć o pieniądzach. Tak postępował pan poseł Wojciech Ziemniak, gdy był dyrektorem szkoły w Racocie. Obecnie coraz częściej jest odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#IzabelaDylewska">Na olimpiadzie w Barcelonie, gdzie startowałam, pan poseł Wojciech Ziemniak zabrał pierwszy raz młodzież na taką imprezę. Słyszałam ich doping, co było niezmiernie przyjemne. Niewielu klubom uda się osiągnąć podobne rezultaty. Jest to jednak pewien wzór, do którego warto dążyć. Nie każdy potrafi tak bardzo się poświęcić.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#IzabelaDylewska">Bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w dzisiejszym spotkaniu. Mam prośbę, aby na posiedzeniach Komisji państwo posłowie brali pod uwagę zaangażowanie przedstawicieli samorządów terytorialnych w sport. Nie chodzi o wielkie idee i olbrzymie środki finansowe, ale proste sprawy, którymi zajmują się samorządy lokalne. One są bliżej ludzi, a tych potrzebujemy najbardziej.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#IzabelaDylewska">Nie możemy określić sobie planu na kilka lat, po których osiągniemy określone rezultaty. Już dziś mamy problem i musimy zająć się nastolatkami, ale jednocześnie ludźmi, którzy w tej chwili kończą studia i chcą wyjeżdżać z kraju, by za granicą szukać pracy. Jest również wielu czterdziestolatków, którzy także chcą wyjeżdżać, ponieważ nie mają w Polsce żadnych perspektyw. Wyjadą i powrócą dopiero, gdy będą już starymi ludźmi, aby ostatnie lata przeżyć w kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#IzabelaDylewska">Pozostanę zawsze patriotą, nie wyjadę z Polski i będę zawsze o tym mówić, aby ci, którzy mają jakikolwiek wpływ na wprowadzanie zmian w kraju, dążyli do tego, byśmy mogli budować dobrobyt w swoim państwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomanKosecki">Chcę powiedzieć, że praca posła jest naprawdę wyczerpująca. Nie wszyscy członkowie Komisji mogą wyjeżdżać na posiedzenia, które nie odbywają się w Sejmie. W tym czasie pracują w swoich regionach. Na pewno jednak sport jest dla nich bardzo ważny.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RomanKosecki">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu zajmuje się oczywiście kwestiami związanymi z pracami samorządów terytorialnych. Na przełomie kwietnia i maja tego roku odbędzie się konferencja na temat sportu w zadaniach własnych samorządów. Zaprosimy na nią jak największą liczbę przedstawicieli samorządów terytorialnych. Będzie można podczas niej wypowiedzieć się na temat tych problemów. Przedstawiciele samorządów terytorialnych muszą zrozumieć, że od nich głównie zależy, ile środków zostanie przeznaczonych na sport w ich regionach. Myślę, że konferencja będzie dobrą okazją do porozmawiania na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RomanKosecki">Ludzi o dużym doświadczeniu i kompetencjach, którzy angażowali się w rozwój sportu młodzieży, zawsze było dużo. Trzeba obecnie zrobić wszystko, aby móc zdobyć niezbędne środki na pomoc w ich pracy. Nie zawsze ci ludzie są rozumiani przez samorządy lokalne i należy to zmieniać. Czasem władze samorządowe uznają, że są ważniejsze sprawy niż sport.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RomanKosecki">Chcę podziękować państwu olimpijczykom, którzy jeżdżą w różne miejsca Polski, poświęcają swój prywatny czas na popularyzację idei olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RomanKosecki">Pan Wojciech Kulik poruszył kwestię zaangażowania mediów w sprawy sportu. Chcę państwa poinformować, że w połowie czerwca odbędzie się posiedzenie Komisji na temat roli mediów w popularyzacji sportu. Już w przeszłości odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Ministerstwa Sportu na ten temat. Niestety, przedstawiciele Rady stwierdzili, że obecnie nie mają wpływu na kwestię promocji sportu w mediach. Spróbujemy przedyskutować te problemy na posiedzeniu Komisji w czerwcu tego roku.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RomanKosecki">Mam prośbę do pana posła Tadeusza Tomaszewskiego, aby przygotował projekt dezyderatu i przedstawił go na spotkaniu Prezydium Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#RomanKosecki">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#RomanKosecki">Stwierdzam zatem, że Komisja zakończyła rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego, dotyczącego wychowawczych aspektów krzewienia idei olimpijskiej i działalności Szkolnych i Uczniowskich Klubów Sportowych w środowisku wiejskim na przykładzie SKS „Jantar” w Racocie.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#RomanKosecki">Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#RomanKosecki">Otwieram posiedzenie po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#RomanKosecki">Przechodzimy do rozpatrywania drugiego punktu porządku obrad, dotyczącego wspierania sportu w Wielkopolsce przez samorządy różnych szczebli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MarekWoźniak">Powiem o systemie, który funkcjonuje na poziomie województwa. Wiemy, że wspieranie sportu odbywa się również w powiatach i gminach. Powiem o tym, co robimy każdego roku w zakresie sportu. Później pan dyrektor Tomasz Wiktor przedstawi kwestie rozwoju bazy sportowej na terenie naszego województwa. To jest dla nas bardzo ważna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MarekWoźniak">Nie mam wątpliwości, że fenomen działalności pana posła Wojciecha Ziemniaka w Racocie można w prosty sposób powielać w innych miejscach. Wydaje się jednak, że mówienie o odpowiednim programie jest słusznym kierunkiem. Można stworzyć program, w jaki sposób promować w szerszej skali ideę olimpijską oraz jakich używać do tego instrumentów i jakie środki są na to potrzebne. To nie oznacza oczywiście, że będzie to ten sam efekt, jaki został osiągnięty w Racocie, ale zostanie obrany podobny kierunek, a to jest chyba bardzo ważne. Sądzę, że dobry przykład jest inspirującym elementem. Pokazanie, że można osiągnąć dobre rezultaty ludziom, którzy chcą podjąć się podobnych działań, w wielu przypadkach może być wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MarekWoźniak">W przypadku Wielkopolski nie mamy przekonania, że nie możemy zrobić więcej w kwestii sportu. Gdyby jednak chcieć zaprezentować obecną sytuację w omawianym zakresie w samorządzie województwa, to przede wszystkim mogę powiedzieć, że mieliśmy szczęście do ludzi, którzy się zajmowali sportem. To gwarantuje stabilność i zgodę wokół tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MarekWoźniak">Myślę również, że spora suma środków finansowych jest przeznaczana na cele sportowe. W tym roku jest to kwota w wysokości ponad 7000 tys. zł. Zawsze można zapytać, czy nie może być większa. Zapewne tak, ale musiałoby to się odbywać kosztem innych przedsięwzięć, co byłoby trudnym politycznym wyborem. Lista potrzeb jest niezmiernie duża. Dla społeczności są one często życiowe.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#MarekWoźniak">Realizowane zadania można podzielić na podstawowe dziedziny. Sport wyczynowy w Wielkopolsce jest wspierany poprzez Wielkopolskie Stowarzyszenie Sportowe. Stanowi to systemowe podejście do wspierania sportu. Na terenie województwa działa 30 związków sportowych, 221 klubów sportowych, do których należy około 9800 zawodników w 50 dyscyplinach sportowych. W zeszłym roku na ten cel przeznaczonych zostało około 4010 tys. zł. W 2007 r. będzie to kwota 4152 tys. zł. Kwota rozdzielana jest przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Sportowe według prostych algorytmów. Za jeden punkt w rywalizacji sportowej można otrzymać 200 zł. Dystrybucja odbywa się w sposób niekontrowersyjny. Ten ustalony i znany system nie wzbudza konfliktów. Umowa ze stowarzyszeniem jest podpisywana na 3 lata, analizowana corocznie. Główne cele w tym zakresie to sportowa rywalizacja dzieci i młodzieży na poziomie województwa oraz przygotowanie kadr sportowych i udział reprezentacji województwa w zawodach ogólnopolskich.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#MarekWoźniak">Drugim z elementów wspierania sportu wyczynowego są stypendia Marszałka Województwa Wielkopolskiego. W 2006 r. 45 najlepszych sportowców otrzymało stypendialne nominacje. Stypendium wynosi 300 zł miesięcznie i wypłacane jest przez 12 miesięcy. Po raz pierwszy w zeszłym roku przyznaliśmy również stypendia pięciu najlepszym sportowcom niepełnosprawnym. To także stanowi poszerzanie oferty.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#MarekWoźniak">Marszałek Województwa Wielkopolskiego przyznaje również nagrody, których kryteria przyznawania są ściśle określone. Za zdobycie medalu olimpijskiego i paraolimpijskiego oraz tytułu mistrza świata i Europy sportowcy mają możliwość otrzymania rocznej nagrody. Co roku jest tworzony odpowiedni ranking, na podstawie którego te nagrody przyznawane są najlepszym.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#MarekWoźniak">W zakresie sportu powszechnego dysponujemy również uporządkowanym systemem jego wspierania. Podpisujemy trzyletnie umowy. Szkolny Związek Sportowy jest najpoważniejszą organizacją realizującą zadania w dziedzinie sportu młodzieży szkolnej. Rocznie odbywa się 220 imprez sportowych, w których bierze udział około 17 tys. uczestników. Wszystkie działania sportowe w szkołach odbywają się za pośrednictwem Szkolnego Związku Sportowego. Kwota zasilania tych zadań to około 460 tys. zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#MarekWoźniak">Podpisujemy również trzyletnią umowę z Akademickim Związkiem Sportowym. Kwota przekazywana na ten cel to 110 tys. zł rocznie. Wszelkie działania w tym zakresie za pośrednictwem związku są również stabilnie wspierane.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#MarekWoźniak">Wielkopolskie Zrzeszenie – Ludowe Zespoły Sportowe organizuje zadania w zakresie Mistrzostw Ludowych Zespołów Sportowych Wielkopolski w niektórych dyscyplinach sportowych, współzawodnictwa sportowego oraz Pucharu Marszałka Województwa. W tym przypadku również podpisujemy umowy trzyletnie na kwotę 445 tys. zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#MarekWoźniak">Wielkopolskie Towarzystwo Kultury Fizycznej wspiera bardzo szeroko sport bez podziałów środowiskowych i wiekowych. Koordynuje imprezy masowe, np. biegi. Podpisywana jest umowa, także trzyletnia, na kwotę 58 tys. zł rocznie.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#MarekWoźniak">To są podstawowe systemowe instrumenty wsparcia w zakresie sportu powszechnego.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#MarekWoźniak">Kolejną dziedziną jest sport osób niepełnosprawnych. Obejmuje on elementy sportu kwalifikowanego i powszechnego. Te zadania realizujemy za pośrednictwem Stowarzyszenia Sportowego Inwalidów „Start” w Poznaniu. Jest to najstarsza i jedna z największych w Polsce organizacji działająca na polu rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Podpisujemy także trzyletnie umowy. Wspieramy uczestnictwo w organizacji imprez sportowych. Stowarzyszenie funkcjonuje w siedmiu sekcjach sportowych.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#MarekWoźniak">Podpisujemy również trzyletnie umowy z Klubem Sportowym Niepełnosprawnych „Start” w Kaliszu, który posiada trzy sekcje sportowe.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#MarekWoźniak">Zasilamy finansowo działalność Regionalnego Oddziału Olimpiad Sportowych Wielkopolska, który stale organizuje wielkopolskie letnie igrzyska olimpiad specjalnych, Wielkopolski Dzień Treningowy Aktywności Motorycznej oraz ogólnopolskie zimowe i letnie igrzyska sportowe.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#MarekWoźniak">Jako samorząd województwa bezpośrednio, w drodze konkursów ogłaszanych raz do roku, wspieramy około 150 imprez, kierując się określonymi kryteriami. Wspieramy imprezy najlepsze, o wysokiej randze, z tradycjami, przyczyniające się do podniesienia poziomu sportowego. Adresowane są one głównie do dzieci i młodzieży. Na finansowanie 150 imprez w tym roku przeznaczyliśmy kwotę 488 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#MarekWoźniak">Wszystkie kwoty, które wymieniłem, są co roku zwiększane. Nie jest to duży wzrost, ale stały. Nie zamierzamy ich w żadnym przypadku zmniejszać lub ograniczać. Nie ma jednak możliwości dokonywania radykalnych zwiększeń tych kwot. To powodowałoby zapewne wiele trudnych dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#MarekWoźniak">Pan dyrektor Tomasz Wiktor wspominał już o współpracy z zagranicą. Międzynarodowy program Balance 2006 był bardzo interesującą inicjatywą, która dała możliwość pracy z młodzieżą w zakresie umiejętności zachowania się na imprezach sportowych. Myślę, że tego typu programy będziemy wspierać i kontynuować. One umożliwiają kontakt z mieszkańcami innych krajów, młodymi ludźmi, przełamywanie barier i stereotypów.</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#MarekWoźniak">Prowadzimy również co roku międzynarodowe obozy sportowe, co stwarza okazję do wymiany poglądów, umiejętności rywalizacji między młodzieżą. Jest to jeden z kierunków, który mamy zamiar kontynuować.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#MarekWoźniak">Remonty bazy sportowej to zadanie, które realizujemy przez kilka ostatnich lat. Na ten cel nie są przekazywane znaczące kwoty, ale mobilizują one do prac na boiskach sportowych, w salach gimnastycznych oraz zapleczu socjalnym w obiektach sportowych. Zasada jest taka, że pokrywamy jedną trzecią wydatków, a dwie trzecie musi zaangażować posiadacz obiektu. To zachęca do zwiększonej aktywności w zakresie remontów, przez co baza sportowa jest w coraz lepszym stanie. W 2006 r. wsparliśmy 47 remontów na kwotę 770 tys. zł. Na pojedyncze zadania są przekazywane nieduże sumy, często nieprzekraczające 50 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#MarekWoźniak">Wspieramy także doposażenie wyposażenia klubowej bazy sportowej. W ubiegłym roku 34 takie oferty zostały wsparte na kwotę 350 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#MarekWoźniak">To są zasadnicze bieżące elementy wspierania sportu w województwie, które zawierają się w kwocie ponad 7000 tys. zł, o czym już mówiłem. Aktywność na taką skalę chcemy kontynuować przy wysokim stanie stabilności. Wydaje się, że mimo politycznych zmian, co jest naturalną rzeczą po okresie wyborów, osiągamy konsensus i będziemy starali się to utrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechZiemniak">Dziękuję za przedstawienie sytuacji w województwie wielkopolskim.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WojciechZiemniak">Na posiedzenie Komisji przybył kolejny olimpijczyk, pan Sławomir Mocek, uczestnik igrzysk olimpijskich w Sydney, florecista. Pan Sławomir Mocek nie zdobył jeszcze medalu olimpijskiego, ale wszystko jest przed nim, ponieważ zbliżają się następne igrzyska olimpijskie w Pekinie. Młodzież z Racotu jedzie w lipcu tego roku do Gandawy na mistrzostwa Europy w szermierce, a we wrześniu na zawody do Sankt Petersburga, które są kwalifikacją olimpijską. Chcemy naszym dopingiem wspierać pana Sławomira Mocka, aby osiągnął cel każdego sportowca, jakim jest udział w igrzyskach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WojciechZiemniak">Przy tej okazji poproszę pana Sławomira Mocka do stołu prezydialnego w celu wręczenia tytułu honorowego członka Klubu Olimpijczyka „Jantar” w Racocie. Pan Sławomir Mocek oprócz tego, że jest wybitnym sportowcem, sprawuje również funkcję radnego Leszna. Jest przykładem tego, że można pogodzić sport wyczynowy z działalnością społeczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejJęcz">Jest mi bardzo miło, że mogę opowiedzieć na dzisiejszym posiedzeniu o działaniach, które ukierunkowane są na sport, kulturę fizyczną oraz aktywny styl życia naszych mieszkańców, za których czujemy się odpowiedzialni, ponieważ zostaliśmy przez nich wybrani do pełnienia funkcji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AndrzejJęcz">Na początku chcę powiedzieć, iż cieszę się, że w Polsce nie ma podległości pomiędzy poszczególnymi szczeblami samorządu terytorialnego, ale istnieje suwerenność i autonomia. Gdyby tak nie było, to zarządzanie polegałoby jedynie na dystrybucji środków finansowych z centrali do najniższych szczebli władzy. Na każdym poziomie władze lokalne realizują zadania określone prawem. Akurat obszar działalności, o którym dziś mówimy, jest przypisany każdemu szczeblowi samorządu terytorialnego. Istnieje całościowa polityka dotycząca rozwoju sportu, o której mówił już pan marszałek Marek Woźniak. Ja przedstawię, jak wygląda to na poziomie powiatu. Zaznaczę jednak od tego, że zadania realizowane na każdym poziomie samorządu lokalnego są koordynowane z innymi, co często powoduje efekt synergii, dopełnianie się wszystkich wyników.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AndrzejJęcz">Najpierw podam kilka informacji na temat powiatu. Powiat kościański usytuowany jest w centralnej części Wielkopolski. Przez nasz region przebiegają 2 główne szlaki komunikacyjne: droga krajowa nr 5 oraz droga kolejowa E59, łączące Poznań z Wrocławiem. Bardzo żałujemy, że projekt budowy drogi ekspresowej na tej trasie drogowej nie zostanie zrealizowany. W pakiecie działań realizowanych z Programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” w latach 2007–2013 zostanie przeprowadzona modernizacja trasy kolejowej. Położenie powiatu jest atrakcyjne właśnie ze względu na dostępność do ważnych szlaków komunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AndrzejJęcz">W powiecie żyje niespełna 78 tys. mieszkańców. Powierzchnia wynosi 722 km². Jest to zatem średni pod względem zaludnienia i powierzchni powiat w Polsce. Stopa bezrobocia wynosi 10,6%. Jest ona zdecydowanie niższa od średniej krajowej oraz od średniej Wielkopolski. W latach 1992–1995 przeżyliśmy kryzys, kiedy upadały wielkie firmy, dające zatrudnienie wielu ludziom. Wówczas stopa bezrobocia była na poziomie 25–26%. Sytuacja na szczęście poprawiała się z roku na rok.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#AndrzejJęcz">Na terenie powiatu istnieje piękna miejscowość Turew, niedaleko Racotu. Jest tam pałac, który jest siedzibą rodu Chłapowskich. Postać generała Dezyderego Chłapowskiego jest bardzo znana i ważna w historii Polski. Dużo osób nie wie o nim za wiele, a powinno. Był on propagatorem nowoczesnego gospodarowania i zarządzania, twórcą konsorcjów finansowych, gospodarczych, banków spółdzielczych, spółdzielń itd. Wskazuję na tę perłę powiatu, jaką jest Turew.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#AndrzejJęcz">Na slajdzie widzicie teraz państwo klasztor benedyktynów w Lubiniu pod Kościanem. Został zbudowany w czasach początków państwa polskiego. Przez kilkadziesiąt lat były prowadzone na tym terenie badania archeologiczne przez pracowników Polskiej Akademii Nauk. Potwierdziły one, że początek historii tego miejsca to wiek X. Istnieje dokument potwierdzający fundację tego klasztoru przez Kazimierza Odnowiciela z 1070 r. W opinii znawców, jeśli chodzi o znaczenie budowy kultury i cywilizacji chrześcijańskiej na terenie Wielkopolski, to miejsce zajmuje trzecie miejsce po Poznaniu oraz Gnieźnie.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#AndrzejJęcz">Następny slajd pokazuje skansen „Soplicowo”. Jest to przeniesiona scenografia z filmu pana Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz”, której autorem jest pan Allan Starski. Twórcy filmu przekazali na teren naszego powiatu całą instalację. Burmistrz Krzywinia koordynował tę akcję i skansen powstał w miejscowości Cichowo. Jest to bardzo piękna okolica z jeziorem, a miejsce to odwiedza kilkadziesiąt tysięcy osób w ciągu roku. Największe firmy organizują na terenie skansenu spotkania i sympozja.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#AndrzejJęcz">Następny slajd przestawia pałac w Racocie, który już państwo widzieliście. Jest to wspaniały zabytek, który w latach międzywojennych był oficjalną rezydencją prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej. Jest on świetnie odrestaurowany, wraz z wnętrzami. Są tam np. meble z XVII-XIX w.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#AndrzejJęcz">Na kolejnym slajdzie możecie państwo zobaczyć naszą chlubę, jaką jest śmigielska kolej dojazdowa. Powstał projekt zagospodarowania upadłej już wąskotorowej linii kolejowej na cele turystyczne. W gminie Śmigiel funkcjonowało środowisko ludzi, którzy podjęli ten temat i spowodowało, że kolej obecnie jeździ. Duży był również udział pana marszałka, który wygospodarował środki na dofinansowanie tego celu oraz na bieżące utrzymanie linii.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#AndrzejJęcz">Podam teraz państwu kilka informacji na temat gospodarki naszego powiatu. Mamy zarejestrowanych około 10 tys. podmiotów gospodarczych przy 78 tys. mieszkańców, co pokazuje, że rzeczywiście jesteśmy społecznością przedsiębiorczą. Cechy wywodzące się jeszcze z czasów, gdy żył i działał generał Dezydery Chłapowski i jego współpracownicy, zachowały się w ludziach mieszkających w naszym regionie. Osoby, które w połowie dziewięćdziesiątych lat straciły pracę, podjęły wysiłek, aby samemu stworzyć sobie miejsca pracy. Wiele z nich podjęło ryzyko otworzenia działalności gospodarczej. Sam mam możliwość dofinansowywania pomysłów takich osób, które mają status osoby bezrobotnej. W ten sposób w powiecie kościańskim powstało w ostatnich latach 200 firm. Bezrobotni otrzymują dotacje i rozwijają działalność gospodarczą. Statystyki pokazują, że 95% z nich prowadzi firmy po zakończeniu okresu, do którego zostali zobligowani, aby móc otrzymać dotację. Muszą prowadzić przez rok biznes, aby nie stracić dotacji. Wiele z tych firm rozwija się nadal tworzy nowe miejsca pracy.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#AndrzejJęcz">Państwo posłowie mają dużo różnego rodzaju obowiązków, uczestniczą w posiedzeniach różnych gremiów, więc myślę, że przedstawione przeze mnie informacje przydadzą się. Z tego względu pozwalam sobie szerzej omówić sytuację w naszym powiecie.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#AndrzejJęcz">Wracając do tematu gospodarki, chcę jeszcze powiedzieć o kilku ważnych rzeczach. Na terenie powiatu kościańskiego są duże złoża gazu ziemnego; na podstawie badań oceniono, że wystarczyłyby na 3 lata eksploatacji w ilości gazu, który jest zużywany w Polsce. Pojawiła się koncepcja, że ze względu na strukturę skał, między którymi zalega gaz, komora powstała po wydobyciu gazu będzie znakomicie nadawała się jako magazyn strategiczny tego paliwa dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#AndrzejJęcz">W ostatnim czasie, głównie dzięki działalności pana wójta Henryka Bartoszewskiego, udało nam się uzyskać decyzję Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA oraz Wielkopolskiej Spółki Gazowniczej o przekierowaniu gazu również do sieci lokalnych. Do tej pory paradoksalnie było tak, że gaz eksploatowany z tych złóż był wysyłany do Zielonej Góry oraz do zagłębia miedziowego, a do Kościana trafiał gaz z Rosji. Od lat podejmowaliśmy działania, aby to zmienić. W tym roku wreszcie się udało. Myślę, że pobudzi to odrobinę życie gospodarcze, ponieważ gaz jest tańszy, a poza tym będziemy mieli bardzo duże bezpieczeństwo energetyczne, co wpłynie korzystnie na następne inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#AndrzejJęcz">Powiat kościański jest przede wszystkim regionem rolniczym; główną gałęzią gospodarki jest rolnictwo oraz przetwórstwo rolno-spożywcze. Bardzo dobrze funkcjonuje Odrzańska Spółdzielnia Mleczarska, wytwórnia pasz, która jest bardzo dużym przedsiębiorstwem, oraz DANKO Hodowla Roślin sp. z o.o., firma, która czerpie z dziewiętnastowiecznej tradycji hodowli roślin oraz nasion zbóż. Ta ostatnia firma działa na całym świecie, np. na terenie Skandynawii 65%, a w Niemczech 45% zasiewów zbóż pochodzi z ziaren DANKO Hodowla Roślin sp. z o.o. Przedsiębiorstwo jest również liczącym się podmiotem w Japonii oraz Kanadzie.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#AndrzejJęcz">Na wspólne działania samorządów od 1999 r. wydatkowano kwotę 44.000 tys. zł. Myślę, że jest to imponująca suma. Nie tylko słowem, ale i czynem oraz konkretnymi decyzjami wprowadzamy dobrą atmosferę dla rozwoju sportu. Jeśli na terenie naszego powiatu napotykamy inicjatywy, których dobrym przykładem jest działalność w Racocie, wówczas to powoduje, że cel, którym jest poprawa stylu i sposobu życia mieszkańców, może być realizowany. Obiekty sportowe w takich miejscach są otwarte od rana do wieczora i mają wielu użytkowników. Organizowane są często spontaniczne grupy, nawet bez udziału klubów sportowych, których zamiarem jest amatorskie uprawianie sportu.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#AndrzejJęcz">Następne slajdy przedstawiają kilka przykładów nowo wybudowanych obiektów sportowych, w których kosztach partycypował samorząd powiatowy. Chcę się pochwalić przykładem Centrum Sportu Rehabilitacji w Kościanie, które otrzymało nagrodę Ministra Sportu za najlepszy obiekt wybudowany w 2005 r. w kategorii tzw. obiektów innych oraz za wkomponowanie go w krajobraz architektoniczny i kulturowy. Miałem przyjemność odbierać ją osobiście. Obiekt jest zbudowany z bardzo nowoczesnych materiałów. Składa się z części rehabilitacyjnej, przeznaczonej na zajęcia z dziećmi niepełnosprawnymi, oraz z hali sportowej. Jedno z boisk ma powierzchnię poliuretanową. Obiekt dysponuje salami do fizykoterapii, siłownią oraz pomieszczeniami do ćwiczeń ruchowych. Wybudowanie całego kompleksu jest dobrym przykładem pozyskania różnych źródeł finansowania oraz zaangażowania się różnych instytucji. Centrum zostało w części zbudowane ze środków pozyskanych z odpisu z Totalizatora Sportowego, przydzielone przez pana marszałka, w części z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz z własnych środków powiatu.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#AndrzejJęcz">Zaprezentuję teraz państwu krótką informację na temat inwestycji, które zostały zrealizowane na terenie powiatu w ostatnich latach. W Kościanie główną inwestycją była budowa basenu. Koszt wyniósł około 13.000 tys. zł. Powstały dwie hale sportowe przy szkołach nr 2 i 4. Zostały również wybudowane dwie hale sportowe – w Oborzyskach Starych oraz w Racocie. Na terenie gminy Czempiń w ostatnich latach zbudowano nowe boisko wielofunkcyjne. W gminie Krzywiń najważniejszą inwestycją sportową zrealizowaną ostatnich latach jest oddana do użytku w 2006 r. sala sportowa przy zespole szkół ponadgimnazjalnych. Gmina Śmigieł może pochwalić się także budową sali sportowej oraz kilku innych obiektów sportowych.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#AndrzejJęcz">Ważną formą wspierania sportu jest współdziałanie z organizacjami pozarządowymi. Na terenie powiatu kościańskiego funkcjonuje 18 stowarzyszeń kultury fizycznej, 23 kluby sportowe oraz 31 klubów sportowych zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Sądowym. Mamy opracowane stałe procedury współdziałania z organizacjami pozarządowymi. Udzielamy dotacji na ich działalność. W 2006 r. była to kwota 181 tys. zł. W tym roku ogólna suma będzie jeszcze większa.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#AndrzejJęcz">Bardzo istotnym elementem promowania w naszym powiecie sportu oraz aktywnego stylu życia mieszkańców są imprezy sportowe o charakterze masowym, które odbywają się już od lat. Są to Mistrzostwa Powiatu w Narciarstwie Zjazdowym oraz Snowboardzie, Półmaraton Kościański im. doktora Henryka Florkowskiego, w którym ostatnio wzięło udział ponad 250 biegaczy. Organizujemy również wiele imprez sportowych adresowanych do młodzieży szkolnej. Myślę, że rzeczywiście możemy stanowić przykład tego, że dla sportu masowego czynimy bardzo wiele poprzez konsekwentną realizację igrzysk młodzieży szkolnej, organizowanych na poziomie szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych. Odbywają się one w ponad dwudziestu dyscyplinach sportowych i są finansowane z budżetu powiatu oraz samorządów gminnych. Poprzez te działania realizujemy zadanie polegające na zmianie sposobu życia. Wydaje mi się, że jest to rzecz najistotniejsza. W mniejszym stopniu chodzi chyba o zinstytucjonalizowanie sportu.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#AndrzejJęcz">Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi, dotyczących czwartej godziny wychowania fizycznego w szkole i zajęć pozalekcyjnych, powiem, że w programie ramowym obowiązkowych zajęć w szkołach publicznych w Stanach Zjednoczonych jest jedna godzina wychowania fizycznego w tygodniu. Chcę podkreślić, że liczba godzin wychowania fizycznego nie przekłada się bezpośrednio na rozwój kultury fizycznej i aktywny styl życia uczniów. W amerykańskich szkołach oprócz jednej obowiązkowej godziny wychowania fizycznego jest wiele zajęć dodatkowych w różnych dyscyplinach sportowych. W to włączane są właśnie społeczności lokalne. Wydaje mi się, że na tym polega główny problem rozwoju kultury fizycznej w Polsce. Brakuje nam powszechności uprawiania sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RomanKosecki">Przypominam, że państwo posłowie otrzymali już pisemną informację o realizacji inwestycji sportowych w województwie wielkopolskim, przygotowaną i opracowaną w Departamencie Infrastruktury Sportowej w Ministerstwie Sportu. Proszę zatem o krótkie prezentacje na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RomanKosecki">Proszę pana wójta Henryka Bartoszewskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#HenrykBartoszewski">Nie zamierzam opierać mojej prezentacji na efektach, jakie przez lata udało się osiągnąć w gminie Kościan. Chcę bardziej skupić się na problemie rozwoju kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#HenrykBartoszewski">W pierwszej części posiedzenia rozważaliśmy bardzo ważne kwestie dotyczące krzewienia idei olimpizmu, kształtowania postaw młodego człowieka i jego wychowania. Młodzież, która należała do klubu olimpijczyka, ma później bardzo dużo możliwości kontynuowania rozwoju oraz uprawiania bardzo wielu dziedzin sportu na terenie naszej gminy.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#HenrykBartoszewski">Gmina Kościan jest najbardziej usportowiona w Wielkopolsce, na 15 tys. mieszkańców działa bowiem 20 klubów sportowych. Gmina obejmuje 37 miejscowości, z których aż ponad 20 posiada obiekty sportowe różnych kategorii. Są to boiska lub stadiony piłkarskie, boiska do uprawiania innych dyscyplin sportowych oraz hale sportowe. O tym szczegółowo wspominał już starosta Andrzej Jęcz.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#HenrykBartoszewski">Problemy, które powstają w trakcie procesów wychowawczych, prób zainteresowania młodzieży sportem oraz zachęcania jej do uprawiania aktywnych form wypoczynku, nie zawsze sprowadzają się do kwestii finansowych i niewystarczającej bazy sportowej. Młodzież musi od najmłodszych lat być przyzwyczajana do zdrowego i aktywnego stylu życia, musi mieć zagwarantowane odpowiednie warunki rozwoju. To może być najprostsze boisko sportowe, na którym młode osoby mogą uprawiać sport.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#HenrykBartoszewski">Większość naszych obiektów funkcjonuje w sposób zorganizowany, jest zrzeszona w związku piłkarskim. Nasi sportowcy doskonalą swoje umiejętności w piłce nożnej, biegach, strzelectwie oraz jeździectwie. Prawie 2 tys. mieszkańców naszej gminy aktywnie spędza wolny czas.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#HenrykBartoszewski">W naszej pracy wspierania sportu zwracamy szczególną uwagę na młodzież i dzieci. Coraz mniej pracy będziemy poświęcać na sport zawodowy, a mamy zamiar dążyć do umasowienia i powszechności sportu. To tyczy się również większej dostępności obiektów sportowych, różnych form ich promocji. Myślę, że jest to właściwy kierunek w społeczności wiejskiej, ponieważ często jest to jedyna możliwość, by młody człowiek mógł spędzić sensownie wolny czas oraz pokazać swoje możliwości i charakter.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#HenrykBartoszewski">Wsparcie finansowe działalności sportowej wynosi rocznie około 350 tys. zł. Nie mówię o utrzymaniu obiektów oraz inwestycjach sportowych.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#HenrykBartoszewski">Nie chcę szczegółowo omawiać stanu obiektów sportowych i planowanych inwestycji, ponieważ moglibyście państwo odnieść wrażenie, że zamierzam się chwalić naszymi osiągnięciami. Spotkaliśmy się na dzisiejszym posiedzeniu, aby mówić o istniejących problemach i szansach ich rozwiązania. Zastanawiamy się, jak propagować sport, aby wychowanie przez uprawianie kultury fizycznej zaczęło przynosić wymierne korzyści. Przypadki chuligaństwa i wybryki pseudokibiców obserwowane podczas imprez sportowych wprawiają nas w przerażenie. Być może jest to po części wina mediów, co zostało już dziś wspomniane, które z większym zainteresowaniem prezentują takie przejawy agresji i niedobrych zachowań niż pozytywne przykłady. Nasza praca jest trudna, ponieważ młodzież często jest podatna na złe wzorce.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#HenrykBartoszewski">Liczba obiektów sportowych jest u nas duża. To nie oznacza, że nie mamy w tym zakresie problemów oraz oczekiwań. Jak wiemy, popularne stają się wciąż nowe dyscypliny sportu. Nie wszyscy młodzi ludzie chcą grać w piłkę, ale chcą zajmować się innymi konkurencjami sportowymi. W ostatnim czasie pracujemy nad budową ścieżek rowerowych na terenie powiatu. Jazda na rowerze jest jedną z form rekreacji, które stają się bardzo popularne. W najbliższym czasie zamierzamy zająć się turystyką wodną w ramach turystycznego związku międzygminnego, którego członkowie zarządu są obecni na dzisiejszym posiedzeniu. Mamy przygotowaną strategię dotyczącą rozwoju turystyki na obszarze naszego związku.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#HenrykBartoszewski">To będą główne kierunki naszych działań, aby umożliwić społeczności lokalnej rozwijanie swoich pasji i zainteresowań. Zamierzamy zachęcać ludzi do uprawiania rekreacji i turystyki w większym zakresie. Chcemy, aby nawet starsi ludzie mieli ochotę na aktywność fizyczną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RomanKosecki">Proszę teraz pana dyrektora Tomasza Wiktora o przedstawienie punktu trzeciego porządku dziennego, czyli realizacji inwestycji sportowych w województwie wielkopolskim. Dopiero po wystąpieniu pana dyrektora otworzę dyskusję dotyczącą drugiego i trzeciego punktu obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#TomaszWiktor">Dzisiejsza prezentacja, którą państwu przedstawię, jest złożona z dwóch części. Pierwsza będzie optymistyczna, potwierdzająca wypowiedzi pana starosty Andrzeja Jęcza oraz pana wójta Henryka Bartoszewskiego. Druga część będzie, niestety, pesymistyczna.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#TomaszWiktor">Informacja jest zatytułowana: „Program poprawy bazy sportowej w Wielkopolsce w oparciu o środki Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej”. W chwili obecnej samorząd województwa kończy realizację drugiego programu, obejmującego lata 2003–2006. Pierwszy obejmował lata 2000–2003. Niedługo zaczniemy konstruować plan na lata 2007–2010.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#TomaszWiktor">Powiem, w jaki sposób powstawały plany. Rozpoczynaliśmy od określenia stanu posiadania bazy sportowej w województwie. Przypomnę, że obecne województwo wielkopolskie składa się z pięciu byłych województw oraz kilku gmin z innych województw. Jak już wspomniałem przed chwilą, przeprowadziliśmy inwentaryzację na terenie całego obszaru, sprecyzowaliśmy kryteria i priorytety, które chcieliśmy osiągnąć. Następnie przekazaliśmy samorządom informację o powstającym programie. Zbieraliśmy wnioski, przeprowadziliśmy konsultacje i uzgodnienia. Później zarząd województw przyjął program. Sejmik Województwa Wielkopolskiego przyjął uchwały dotyczące realizacji programów.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#TomaszWiktor">Pomimo że realizacja konkretnego programu na tak dużym terenie przypomina układanie puzzli na wzburzonym morzu, obydwa programy zostały przyjęte przez sejmik wojewódzki.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#TomaszWiktor">Informacja Ministerstwa Sportu dotycząca zrealizowanych inwestycji w zakresie bazy sportowej obejmuje lata od 1995 r., a dane, które państwu przedstawię, obejmują okres od 1999 r. Dzięki programom wybudowano 48 hal widowiskowo-sportowych, jak prezentowana państwu w Racocie. Te obiekty mają wymiary 36 na 19 m. Można w nich uprawiać koszykówkę, tenis ziemny oraz siatkówkę. W miejscowościach mniejszych i średnich tego typu infrastruktura świetnie się sprawdza. Nie zawsze należy budować wielkie obiekty sportowe, ponieważ później może być problem z pełnym ich wykorzystaniem oraz wysokimi kosztami utrzymania. Powstało ponadto 9 pływalni oraz zostało wyremontowanych i wybudowanych 18 sal gimnastycznych.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#TomaszWiktor">Jedynym elementem stanowiącym o odstępstwie od reguły finansowania pełnowymiarowych hal sportowych była budowa przyszkolnych sal sportowych o wymiarach 24 na 12 m w gminach, które nie posiadały wcześniej żadnego obiektu sportowego. Przeprowadziliśmy również 5 modernizacji krytych pływalni oraz specjalistycznych obiektów sportowych, np. toru kolarskiego w Kaliszu.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#TomaszWiktor">Łączne nakłady inwestycyjne związane z realizacją wymienionych zadań wyniosły 477.500 tys. zł, z czego dofinansowanie pochodzące z dopłat do Totalizatora Sportowego wynosiło prawie 121.000 tys. zł. Współczynnik dofinansowania wyniósł 25,3%, więc był całkiem wysoki. Za chwilę powiem, w jaki sposób osiągamy taki jego poziom. W województwie wielkopolskim jest 35 powiatów. Śmiało mogę powiedzieć, że w każdym z nich dofinansowaliśmy co najmniej 2–3 inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#TomaszWiktor">Pan starosta Andrzej Jęcz mówił o boiskach zewnętrznych. Zauważyliśmy, że coraz więcej dyscyplin sportowych na wsiach jest uprawianych w halach sportowych. Brakuje bowiem boisk ze sztuczną nawierzchnią. Powiem o tym szerzej w dalsze części prezentacji.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#TomaszWiktor">W ubiegłym roku oddaliśmy do użytku 15 obiektów, wybudowanych za sumę prawie 63.000 tys. zł. Było to 9 hal widowiskowo-sportowych, 4 hale sportowe o mniejszych wymiarach, kryta pływalnia, dofinansowana w Poznaniu, oraz boisko ze sztuczną nawierzchnią do hokeja na trawie. Większość pierwszoligowych drużyn w hokeju na trawie gra w Wielkopolsce. W chwili obecnej funkcjonują w Wielkopolsce 4 boiska do hokeja na trawie ze sztuczną nawierzchnią. Istnieją zatem w tym województwie dobre warunki do rozwoju tej dyscypliny. Przypomnę, że często jest to jedyna dyscyplina zespołowa, w której mamy reprezentację na igrzyskach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#TomaszWiktor">Od zeszłego roku marszałek województwa wielkopolskiego wręcza nagrody Złotej Areny Sportowej. Wyróżniamy nimi najlepsze obiekty sportowe wzniesione w Wielkopolsce. Nagrody są przyznawane w trzech kategoriach. Pierwsza to sala widowiskowo-sportowa, której przykładem może być obiekt w Kaliszu na 3,5 tys. miejsc siedzących. Jest to bardzo nowoczesna, szybko zrealizowana inwestycja. Kosztowała jedynie 25.000 tys. zł. Jeśli przyjmiemy, że koszt budowy zwykłej pływalni ze zjeżdżalnią wynosi 13.000 tys. zł, to wybudowanie pełnowymiarowej hali sportowej za niecałe dwa razy więcej środków jest dobrym osiągnięciem. Druga kategoria to hala sportowa. Ostatnią nagrodę otrzymało starostwo chrzanowickie. Ostatnią kategorią, w której przyznawana jest nagroda ufundowana przez Marszałka Województwa Wielkopolskiego, są mniejsze obiekty sportowe W Żarkowie powstał kompleks boisk sportowych, w tym boiska ze sztuczną nawierzchnią. Państwo posłowie na pewno świetnie się orientują, jak ważne dla rozwoju gier zespołowych jest budowanie boisk, które są odporne na wydeptywanie czy niekorzystne warunki atmosferyczne. Ostatniej zimy, gdy w Wielkopolsce nie było praktycznie wcale mrozu, boisko mogło być eksploatowane prawie przez cały czas. Użytkowanie ogranicza się jedynie w okresie wegetacji trawy.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#TomaszWiktor">Przejdę teraz do omówienia części mniej optymistycznej, o czym wspominałem na początku. Tworzymy nowy program rozwoju bazy obiektów sportowych w województwie wielkopolskim. Jak zawsze, program ten jest oparty na wskaźnikach i kryteriach. Przede wszystkim zaczęliśmy zastanawiać się nad priorytetami. Wybudowaliśmy już ponad 100 pełnowymiarowych hal sportowych. Musimy przyznać się jednak do niemiłego faktu, że w Wielkopolsce istnieją nadal gminy nieposiadające zwykłej sali gimnastycznej. Priorytetem jest właśnie zapełnienie tego typu białych plan na mapie naszego województwa, czyli wybudowanie sal gimnastycznych. Zdajemy sobie sprawę, że tego typu obiekt o wymiarach 24 na 12 m jest normalną salą lekcyjną. To nie jest obiekt sportowy. Każdemu wójtowi i burmistrzowi podczas rozmów tłumaczyłem, że gdyby budował szkołę, to projektowałby salę, np. do fizyki, o normalnych wymiarach. Tak samo trzeba postąpić w przypadku sali gimnastycznej. To jest zadaniem burmistrza i wójta, ponieważ ma to być sala lekcyjna do zajęć wychowania fizycznego, a nie obiekt sportowy. Mamy jednak małe i biedne gminy, których nie stać na wybudowanie takich obiektów. Wówczas możemy zrobić wyjątek i wybudować salę gimnastyczną o wymiarach 24 na 12 m.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#TomaszWiktor">Mamy również plan budowy pełnowymiarowych, krytych pływalni o wymiarach 25 na 12,5 m w powiatach, w których nie ma tego typu infrastruktury sportowej. Na podstawie przeprowadzonej inwentaryzacji wiemy, że w Wielkopolsce istnieje jeszcze 10 powiatów bez krytych pływalni. W jednym z nich, w Gostyniu, niedługo zostanie oddana do użytku następna kryta pływalnia. Wówczas pozostanie 9 powiatów bez takich obiektów sportowych. Będziemy się starali zrealizować to zadanie jak najefektywniej.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#TomaszWiktor">Następnym priorytetem jest budowa wielofunkcyjnych obiektów sportowych o sztucznej nawierzchni. Ceny tego rodzaju nawierzchni są relatywnie niższe. Inwestowanie w budowę takich obiektów zaczyna się naprawdę opłacać. Mówiłem już o zaletach takich boisk. Są one również tańsze w utrzymaniu niż boiska trawiaste. To pozwoli przenieść wiele zajęć wychowania fizycznego z zamkniętych hal sportowych do tych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#TomaszWiktor">Ostatnim z najważniejszych zadań jest budowa pełnowymiarowych obiektów kubaturowych w rejonach nieposiadających takiej infrastruktury. Jest to furtka dla tych samorządów lokalnych, które nie dysponują jeszcze obiektami. Powiększamy również możliwości dofinansowania budowy kolejnych obiektów w gminach czy powiatach.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#TomaszWiktor">Budowa obiektów sportowych o szczególnym znaczeniu dla regionu jest następnym priorytetem. Chodzi o obiekty związane z tradycyjnymi dyscyplinami sportowymi uprawianymi w województwie, np. wspominany już przeze mnie hokej na trawie. Wstyd się przyznać, ale na terenie całego województwa nie ma ani jednego krytego lodowiska. Poznań jest dużym miastem, a Wielkopolskę zamieszkuje 3,5 mln ludzi i nie możemy się pochwalić ani jednym takim obiektem. Mamy jedynie ślizgawki, ale nie można na nich uprawiać sportu.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#TomaszWiktor">Oczywiście wszystkie składane oferty dotyczące nowych inwestycji zawsze są oceniane przy użyciu wielu kryteriów. To nie jest najważniejsze w tej chwili. Jeśli kogoś z państwa interesują szczegóły, to chętnie je udostępnię. Kryteria dotyczą oceny wniosku, możliwości organizacyjnych i finansowych, czasu realizacji, kryterium kosztów budowy oraz późniejszego utrzymania obiektu, kryterium lokalizacji, dostępności obiektu, poziomu sportowego oraz aktywności sportowo-rekreacyjnej społeczności lokalnej.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#TomaszWiktor">Wypracowaliśmy w Wielkopolsce jednolity dla wszystkich inwestorów sposób dofinansowywania. Określiliśmy tzw. standardowe koszty budowy obiektów sportowych. W chwili obecnej nie oddają one kosztów budowy obiektów sportowych. Stanowią jednak dobre źródło, aby mieć narzędzie do jednolitej oceny wniosków inwestycyjnych. Uznaliśmy na przykład, że dofinansowujemy halę sportowo-widowiskową o wymiarach areny 44 na 22 m w kwocie 1500 tys. zł. Jeśli ktoś zechce wybudować większy obiekt, ma oczywiście do tego prawo, ale samorząd wojewódzki na ten cel nie przeznaczy wyższej kwoty. Hala sportowa średniej wielkości ma wymiary 36 na 18 m. Nasze dofinansowanie wynosi 1000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#TomaszWiktor">Jeszcze kilka lat temu za kilka milionów złotych można było wybudować pełnowymiarową halę sportową. Teraz ceny materiałów i usług są dużo wyższe, ale musimy trzymać się ustalonych zasad. Zarząd województwa podwyższył dofinansowanie, co wpłynie na to, że będziemy w stanie zasilać mniejszą liczbę inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#TomaszWiktor">W przypadku sali gimnastycznej 24 na 12 m wielkość dofinansowania wynosi 500 tys. zł, a w przypadku krytej pływalni o wymiarach 25 na 12,5 m – 2000 tys. zł. Niech państwa nie dziwią podawane przeze mnie sumy, ponieważ w zeszłym roku w Złotowie wybudowano basen pływacki ze zjeżdżalnią oraz brodzikiem dla dzieci za kwotę 5800 tys. zł. Nie wykorzystano w tym przypadku naszego dofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#TomaszWiktor">Dzięki trzymaniu się ustalonych i stałych kryteriów i nieuleganiu jakimkolwiek naciskom nie zmieniliśmy proporcji finansowania w przypadku wybudowanych już ponad 140 obiektów sportowych. Dzięki temu cały proces, pomimo wzrostu cen, nadal dobrze funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#TomaszWiktor">Chciałbym zwrócić państwa uwagę, jak wygląda finansowanie inwestycji sportowych w Wielkopolsce. Ich poziom w porównaniu z innymi województwami zależy od liczby mieszkańców. Liczniejsze województwa są w lepszej sytuacji. Od 2004 r. wielkość przekazywanych na omawiane cele środków nie wzrosła. Od 2005 r. zaczęła, niestety, maleć. W ciągu ostatnich 2 lat obniżono nam limit wojewódzki z 18.000 tys. zł na 13.500 tys. zł. Przez 2 lata straciliśmy 5000 tys. zł. To jest kwota dofinansowania co najmniej kilkunastu obiektów sportowych. W 2008 r. będzie jeszcze gorzej. Otrzymaliśmy pismo od ministra sportu, w którym jest zalecenie, abyśmy plan finansowy w tym zakresie na następny rok układali na poziomie 60% kwoty 13.500 tys. zł. Jeśli poprzednie, trzyletnie lub czteroletnie plany układaliśmy w odniesieniu do kwoty 16.000 tys. zł, to dzięki temu udawało nam się umieścić w nich ponad 60 inwestycji obiektów sportowych. Obecnie, według nowych wskaźników, będzie to około 8000–9000 tys. zł, co pozwoli nam na dofinansowanie budowy dwudziestu obiektów. Tyle w najlepszych latach oddawaliśmy do użytku rocznie. Bardzo proszę o zwrócenie uwagi państwa posłów na tę kwestię, ponieważ za kilka lat nie będziemy mieli się czym pochwalić. Dystrybucja środków przeznaczonych na obiekty sportowe pochodzi z samorządu województwa. Są wprowadzane nowe programy finansowania sportu, które również trafiają do samorządów. Jeszcze kilka lat temu była taka proporcja, że 30% środków pochodzących z dopłat do gier losowych trafiała do inwestycji centralnych, a 70% na inwestycje wojewódzkie. Województwa wykonują swoje limity w wysokości 99,9–99,6%. Inwestycje centralne zamykają się wykonaniem limitu około 75%. Pozwalamy doprowadzać do tego, że inwestycji centralnie sterowanych będzie więcej. Nie wiem, dlaczego Ministerstwo Sportu uważa, że będzie potrafiło lepiej je zrealizować. Samorząd ma zapisane konkretne zadania. Za chwilę nie będziemy mieli jednak na nie żadnych środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomanKosecki">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#StanisławaSzydłowska">Jestem zaskoczona wypowiedzią mojego przedmówcy. Nie wiem, jak mam się do tego odnieść.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#StanisławaSzydłowska">Chcę odpowiedzieć na kwestie dotyczące finansowania zadań od początku powstania środków specjalnych, a potem powstałego Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Podstawą do wydatkowania tych środków była ustawa z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych z późniejszymi zmianami. Finansowanie Funduszu określa rozporządzenie Ministra Sportu z dnia 10 lipca 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#StanisławaSzydłowska">Rzeczywiście początkowo 30% całości środków funduszu było przeznaczanych na inwestycje centralne, a 70% na inwestycje wojewódzkie. Dlaczego limity dla województw zmniejszyły się od ubiegłego roku? Zachwiana została równowaga, ponieważ powstał program dotyczący budowy boisk wielofunkcyjnych dla dzieci młodzieży. Środki w kwocie 20.000 tys. zł przeznaczono na zadania centralne z limitów wojewódzkich. Do obszaru inwestycji strategicznych zaliczono boiska wielofunkcyjne. W tym roku natomiast powstał nowy program, zapewne z przyzwoleniem Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, pod nazwą „Blisko boisko”. Na ten cel odjęto 15% limitu wojewódzkiego i powstał specjalny fundusz, związany z programem EURO 2012. Środki zostały również zaliczone zatem do inwestycji centralnych. Stąd inne relacje inwestycji wojewódzkich do tych nadzorowanych przez Ministerstwo Sportu.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#StanisławaSzydłowska">Jeśli chodzi o inwestycje województwa wielkopolskiego, to do 2006 r. zostały zrealizowane 23 inwestycje na kwotę 84.700 tys. zł. Do najważniejszych zaliczamy budowę obiektów sportowych na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, której koszt wyniósł 29.700 tys. zł, rozbudowanie ośrodka kajakarzy – 9200 tys. zł, budowa hali sportowej w Pile – 6300 tys. zł, oraz modernizacji poznańskiego hipodromu Wola – prawie 6000 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#StanisławaSzydłowska">Do zakończenia pozostało 7 inwestycji, których koszt całkowity wynosi 98.000 tys. zł. Do najważniejszych z nich należy budowa zespołu sportowych basenów olimpijskich z kwotą dofinansowania 50.000 tys. zł, modernizacja i rozbudowa stadionu piłkarskiego Lech Poznań w kwocie 17.700 tys. zł, budowa wielofunkcyjnej hali widowiskowo-sportowej w Kaliszu na kwotę 12.400 tys. zł oraz budowa wielofunkcyjnej hali sportowej na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu na kwotę 10.038 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#StanisławaSzydłowska">Od 1995 r., od początku powstania Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej na te cele do 2006 r. zostało wykorzystanych 183.000 tys. zł i zrealizowano 30 zadań.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#StanisławaSzydłowska">W województwie wielkopolskim w zakresie inwestycji terenowych w latach 1995–2006 zrealizowano 240 zadań na kwotę 173.000 tys. zł. Nie będę wymieniała poszczególnych zadań, ponieważ są one zaprezentowane w przekazanym państwu materiale.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#StanisławaSzydłowska">Dyrektor Tomasz Wiktor powiedział, że minister Tomasz Lipiec przysłał pismo urzędom wojewódzkim z podanym na przyszły rok limitem wydatków na omawiane cele, wynoszącym 50% tegorocznego limitu. Przyczyną tego jest fakt, że nie wiemy, jakiej wielkości środki będą do supozycji w przyszłym roku. Aby nie było zatem konieczności renegocjacji umów już podpisanych, zabezpieczamy się, że limit może być wykorzystany w przyszłym roku w wysokości 60% tegorocznego. Jeśli środki będą większe od przewidywanych, to kwota zostanie powiększona w każdym województwie. Było tak do 2005 r. W zeszłym roku, niestety, nie mogliśmy zrealizować zwiększenia. Środków było mniej o 15% w porównaniu z poprzednim rokiem. Konieczne były renegocjacje niektórych podpisanych już umów. Było to efektem podwyższenia przez Totalizator Sportowy ceny kuponu z 1,25 zł na 2 zł. To zaowocowało mniejszym zainteresowaniem grających i mniejszymi wpływami. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że środki wpływają zgodnie z oczekiwaniami, a nawet jest niewielki wzrost wobec planów. Do końca lipca każdego roku rozliczamy wpływy i wydatki środków za pierwsze półrocze i być może limity wojewódzkie na inwestycje zostaną zwiększone. Nie mamy jeszcze takiej pewności.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#StanisławaSzydłowska">Jeśli będą mieli państwo dodatkowe pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#RomanKosecki">Otwieram dyskusję na temat drugiego i trzeciego punktu porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#CzesławFiedorowicz">Warto uczestniczyć w posiedzeniach Komisji wyjazdowych nie tylko po to, aby się dowiedzieć, jak pięknie wygląda Polska, ale by uzyskać tak szczegółowe informacje, których na posiedzeniach w Sejmie nie otrzymujemy. Nie mogę zgodzić się z wypowiedzią pani radcy Stanisławy Szydłowskiej w kwestii zgody Komisji Kultury Fizycznej i Sportu na zmniejszenie limitów wojewódzkich na inwestycje. Nie tylko nie było na to zgody, ale Komisja nie wiedziała do tej pory o takim fakcie. Tym bardziej dziękuję za poinformowanie nas o tym.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#CzesławFiedorowicz">Nie chodzi o zaspokajanie ciekawości, ale przedstawiciele Wielkopolski, która jest pewnym wzorem, mówią, iż nadal są gminy, które nie mają ani jednej sali sportowej. Oznacza to, że w Polsce są wielkie braki w zakresie infrastruktury dydaktyczno-sportowej. To poważny problem. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski na przedostatnim posiedzeniu Komisji mówił na temat przychodów Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej i pewnych obciążeń, o których mówiła również pani radca Stanisława Szydłowska. Odbyliśmy niedawno ważną dyskusję na temat budowy Narodowego Centrum Sportu oraz 6 stadionów piłkarskich, na których mają być rozgrywane mecze mistrzostw Europy, jeśli oczywiście jutrzejsza decyzja przyznania organizacji mistrzostw będzie dla nas pozytywna. Na ich budowę potrzeba około 2.500.000 tys. zł. Szukajmy zatem źródeł przychodów, ponieważ znaczna część przychodów Funduszu zostanie przeznaczona na ten właśnie cel. Ma to być również finansowane w całości z nowego funduszu, mającego powstać na podstawie nowelizacji przepisów, której jeszcze nie ma. W dużej mierze zostanie to przeniesione na barki samorządów wojewódzkich oraz miejskich. Część środków będzie pozyskiwana również z funduszy unijnych. Problem polega jednak na tym, że w latach 2007–2013 poza regionalnymi programami europejskimi nie ma innych źródeł środków, które można pozyskać z Unii Europejskiej. Nie udało nam się sprawić, by na inwestycje sportowe był odrębny fundusz i środki finansowe. Wszystkie one są zapisane w regionalnych programach operacyjnych. Mam w tym miejscu prośbę do pana marszałka Marka Woźniaka, by nam powiedział, ile województwo wielkopolskie zaplanowało tych środków w budżecie. Jednocześnie proszę o informację, czy inwestycja sportowa jest na liście indykatywnej, a jeśli nie, to z jakiego powodu.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#CzesławFiedorowicz">Problem polega także na tym, że przez najbliższe lata, przy bardzo szczegółowym poziomie oceny możliwości dopływu środków na finansowanie wymienionych przeze mnie inwestycji, pojawia się wielki znak zapytania co do możliwości ich realizacji, zapewnienia pewnego standardu dotyczącego wyposażenia Polski w niezbędne obiekty sportowe oraz zabezpieczenia sportu wyczynowego w kraju w odpowiednią bazę sportową. Musimy mieć świadomość, że nie ma odpowiedniego źródła dzielenia pieniędzy na województwa. Pamiętajmy, że choć marszałek jest jednym źródłem finansowania, to w województwach funkcjonują centralne ośrodki sportu, akademie wychowania fizycznego. To stanowi dodatkowe źródła finansowania. Obiekty COS i AWF nie są zamknięte jedynie do sportu kwalifikowanego, ale również spełniają funkcję obiektów lokalnych. Przy podziale środków na cele sportowe występują jeszcze w Polsce dysproporcje, jakie są w powiatach w określonym województwie. W Wielkopolsce sytuacja jest powyżej standardów reszty kraju.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#CzesławFiedorowicz">Wydaje mi się, że to utwierdza nas w przekonaniu, iż plan finansowania obiektów sportowych z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej w obecnym kształcie oraz w przypadku przyszłych nowelizacji przepisów wymaga bardzo precyzyjnego opracowania. Musimy powiedzieć wyraźnie, że nie może to się odbywać kosztem środków przekazywanych na zadania marszałkom województw. Jeśli jest założenie współfinansowania budowy obiektów sportowych ze środków unijnych, to potrzebny jest udział własny.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#CzesławFiedorowicz">Dziękuję państwu za przedstawienie szczegółowej informacji na temat poziomu dofinansowania inwestycji przez województwo. Są to cenne wiadomości, które warto rozpowszechniać. Pozostaje jednak pytanie, skąd należy czerpać odpowiednie środki.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#CzesławFiedorowicz">W obecnym okresie samorządy terytorialne muszą realizować tak wiele zadań, które będą obarczone wydatkami na pokrycie udziału własnego oraz refinansowanie, że w wielu programach będą problemy. Konstrukcja finansowa budżetów gminnych, powiatowych i wojewódzkich jest bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#CzesławFiedorowicz">Z tych względów musi powstać szczegółowy plan finansowy na najbliższe lata, w którym byłoby napisane, w jaki sposób mają być finansowane najważniejsze zadania w zakresie infrastruktury sportowej. Myślę, że w tej sprawie potrzebne jest stanowisko wszystkich 16 marszałków. Jeśli Komisja będzie informowana o sytuacji na bieżąco, to na pewno będziemy prezentować te argumenty przedstawicielom rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#TadeuszTomaszewski">Na przedostatnim posiedzeniu Komisji, gdy omawialiśmy m.in. plan finansowy w układzie wykonawczym Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, mówiłem, że z danych wynika, iż utrzymywana przez wiele lat relacja: 30% środków Funduszu przeznaczanych na inwestycje centralne, a 70% na wojewódzkie, została ostatnio zachwiana. W tym roku jest to 50% do 50%, a nawet mniej środków jest przeznaczanych na inwestycje wojewódzkie.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#TadeuszTomaszewski">Jeśli chodzi o przyszłoroczny limit 60% tegorocznych wydatków województwa na cele sportowe, to pani radca Stanisława Szydłowska zaznaczyła, że chodzi o zabezpieczenie się przed nieodpowiedzialnymi programami wojewódzkimi. Prawdą jest, że Polska składa się z 16 województw, a dziś mówiliśmy o jednym. W niektórych miejscach powstawały plany budowy 40–50 inwestycji z dofinansowaniem wojewódzkim w wysokości 50–100 tys. zł. To są po prostu polityczne posunięcia, ponieważ inwestycje były realizowane bardzo długo, a cel nie był osiągany. Nie istniał mechanizm, który zabrałby taką możliwość samorządowi terytorialnemu. Stąd to ograniczenie, podane w piśmie od ministra sportu. Niestety, w niektórych województwach plany były budowane w ten sposób, że wydatki przekraczały zdecydowanie limity z poprzednich lat. Samorządowcy zgłaszali się do resortu sportu, mówiąc, że nie ma środków na rozpoczynanie nowych inwestycji. Przy tak zaplanowanym sposobie podejścia do współfinansowania rozwoju bazy sportowej, o jakim mówił pan dyrektor Tomasz Wiktor, nie ma takiego zagrożenia. Nie możemy postawić zatem wszystkich w sytuacji, w której samorząd wojewódzki wobec swoich partnerów, jakimi są gminne i powiatowe samorządy, okaże się niepoważny. Myślę, że ta sprawa zostanie wyjaśniona.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#TadeuszTomaszewski">Kwestia zmniejszających się środków przeznaczanych na inwestycje wojewódzkie wymaga interwencji Konwentu Marszałków Województw i zdecydowanej postawy. Zła tendencja, niestety, się umacnia. Coraz więcej środków jest przekazywanych na inwestycje strategiczne, co do których decyzje podejmuje resort. Oczywiście te inwestycje również są realizowane na terenie województw. Funkcjonują dwa programy, które są w tej chwili realizowane. Jeden z nich dotyczy budowy boisk wielofunkcyjnych. Z informacji wynika, że są one budowane proporcjonalnie na terenie poszczególnych województw. Jedynie w przypadku dwóch nie zostały zgłoszone projekty do konkursu. Drugi realizowany program o nazwie „Blisko boisko” będzie oceniany jako podjęte konkretne decyzje. Wydatki na oba programy pochodzą z obniżonych limitów województw. Gdybyśmy jednak dodali te sumy do wydatków terenowych, to otrzymalibyśmy proporcję 58% przychodów Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej przekazywanych województwom, a nie 70%, jak było wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#TadeuszTomaszewski">Zwracam się z prośbą do przedstawicieli samorządów terytorialnych, aby wybrali zadania, które są realizowane konsekwentnie w województwie wielkopolskim i zastosowali je na swoim terenie. Będziecie wówczas postrzegani przez organizacje pozarządowe jako partnerzy, a nie tylko władza, która rozpatruje i odpowiada na składane wnioski.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#TadeuszTomaszewski">Ważną kwestią są trzyletnie umowy. Obecnie funkcjonująca ustawa o pożytku publicznym i o wolontariacie daje taką możliwość. Za chwilę przygotowana będzie przez rząd nowelizacja przepisów na następne 5 lat. Starajmy się jednak nie ustalać decyzji poza okres naszej kadencji. Z tych względów trzyletnie umowy są dobrym rozwiązaniem. Oczywiście nie chodzi o pojedyncze zadania, ale takie, które są całoroczne, np. rozgrywki ligowe. Takie zadanie nie kończy się z dnia na dzień, więc pozwala na przedłużanie umów. To znacznie ogranicza procedury biurokratyczne. Partner pozarządowy ma poczucie stabilności w planowaniu środków finansowych, a to budzi zaufanie i lepszą współpracę.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#TadeuszTomaszewski">Następną bardzo istotną kwestią w przypadku podpisywania pojedynczych oraz wieloletnich umów jest to, aby zapewnić bezpieczeństwo środków publicznych udzielanych podmiotom pozarządowym. Muszą być również zagwarantowane tym podmiotom środki na cele techniczno-organizacyjne. Chodzi o sfinansowanie osoby, która ma odpowiednie uprawnienia i pomoże przy realizacji zadania. Prawo tego nie zabrania, a marszałek województwa wielkopolskiego robi to systematycznie. Jeśli zadanie jest większe, to koszty obsługi są relatywnie mniejsze. Koszty obsługi można określić w podpisywanej umowie. Jeśli mamy do czynienia np. z umową całoroczną na kwotę 100 tys. zł, to 5–10 tys. zł powinno zostać przeznaczone na koszty obsługi tego zadania. W takim przypadku ani Najwyższa Izba Kontroli, ani regionalna izba obrachunkowa tego nie podważy, jeśli zachowamy rozsądne granice.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#TadeuszTomaszewski">Na dzisiejszym posiedzeniu była już mowa o systemowych rozwiązaniach. Prawo pozwala obecnie na wspieranie upowszechniania i umacniania tendencji pozytywnych. Każdy samorząd ma prawo określić swoje priorytety. Jeśli chcemy mówić o obszarze sportu kwalifikowanego, to musimy wiedzieć, jakie mamy instrumenty do tego, aby wzmacniać działania w tym zakresie. Ważny jest system stypendiów, który może zostać uruchomiony przez marszałka województwa, a powiaty i gminy mogą je finansować ze swoich środków na podstawie odpowiedniej uchwały. Czy dyrektor szkoły sportowej również może sobie na to pozwolić? Zgodnie z ustawą o systemie oświaty mogą być przyznawane stypendia za wyniki w nauce oraz w sporcie. Decyduje o tym komisja stypendialna. Warto to realizować, ponieważ system ma duże zabezpieczenie prawne i jest możliwy do wdrożenia.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#TadeuszTomaszewski">Na końcu ustawy o pożytku publicznym i o wolontariacie jest mowa o obszarach pożytku publicznego, jest tzw. zadanie polegające na wspieraniu technicznym i organizacyjnym podmiotów pozarządowych. Jeśli te zadania są rozstrzygane na początku roku przez samorząd terytorialny, to następnie powinien on zaprosić przedstawicieli tych podmiotów, aby wyjaśnić im standardy rozliczenia, oczekiwań itd. To jest właśnie wspieranie techniczno-organizacyjne partnerów, które realizują zadania publiczne. W niektórych samorządach terytorialnych po wykazaniu jakichkolwiek błędów proceduralnych ze strony organizacji pozarządowych był kierowany wniosek do prokuratury. To jest odpowiedź władzy publicznej w stosunku do partnera pozarządowego. Może najpierw lepiej byłoby spotkać się z nimi i porozmawiać, a dopiero później podejmować tak drastyczne kroki. Dobrym przykładem jest sytuacja w województwie wielkopolskim, gdy marszałek województwa ogłaszał przyjmowanie wniosków, spotkał się najpierw z przedstawicielami organizacji i wytłumaczył im wszystkie ważne kwestie. Nie popełniono później żadnych większych błędów.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#TadeuszTomaszewski">Nie możemy przez ostatnie 2 lata wyegzekwować kwestii dotyczącej partnerstwa. Dziś jest 17 kwietnia, a nadal nie ma gotowych umów przeznaczonych na zadania całoroczne. Konkursy zostały zamknięte 6 grudnia 2006 r.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#TadeuszTomaszewski">Na przykładzie powiatu i gminy pokazano nam systemowe rozwiązania. Wśród nich jest sprawa remontów i modernizacji obiektów sportowych. W małym powiecie kwota 15 tys. zł, rozłożona np. w trzech grantach po 5 tys. zł, na modernizację i remont prostych urządzeń sportowych spowoduje, że zostanie uruchomionych 2 razy więcej środków pochodzących ze źródeł lokalnych. Do każdej złotówki przekazanej przez województwo zostanie dodana złotówka z gminy i złotówka powiatu. Osiągamy wówczas zakładany cel. Wielkopolska jako pierwsza w kraju wdrożyła ten program realizowany z własnych środków finansowych. Z przykładu skorzystało później województwo pomorskie. Ten system doskonale funkcjonuje. Gminy i organizacje pozarządowe planują swoje zadania na 2 lata do przodu, a w ich budżetach na te cele przewidywane jest kilkadziesiąt tysięcy złotych.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#TadeuszTomaszewski">Zauważyłem w państwa wystąpieniach informację o próbie budowania strategii działania na dłużej niż jedną kadencję. W wielu obszarach wymaga to sposobu długofalowego myślenia. Przydatne są np. badania rynku dotyczące rozwoju sportu kwalifikowanego. W przypadku tenisa stołowego istnieje możliwość tworzenia klas sportowych. Organ prowadzący występuje do ministra o powołanie takiej klasy, a to oznacza 10 godzin wychowania fizycznego prowadzonych za pieniądze pochodzące z ministerstwa. W ten sposób dochodzimy do porozumienia z klubem sportowym. Klasa sportowa musi zaczynać się od 4 klasy szkolnej podstawowej, a skończyć w szkole ponadgimnazjalnej. Chodzi zatem o 8 lat nauki, a jeśli w powiecie funkcjonuje szkoła wyższa, to można to kontynuować. Jeśli nastąpią porozumienia między powiatem a gminami i podmiotami pozarządowymi w zakresie sportu kwalifikowanego, to powstanie szansa na systemowe rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#TadeuszTomaszewski">Gdyby nie było kryteriów, to marszałek województwa przez 2 miesiące przyjmowałby ciągle w swoim gabinecie burmistrzów i wójtów, proszących o przyznanie kolejnych projektów. Kryteria powodują, że powstaje odpowiednia lista i jest mniej uznaniowości w każdym działaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekWoźniak">Myślimy od jakiegoś czasu o tym, aby Konwent Marszałków Województw zabrał głos w sprawie zmniejszających się limitów na inwestycje. W tym tygodniu odbędzie się posiedzenie konwentu, którego przewodniczącym od 1 kwietnia tego roku jest marszałek dolnośląski Andrzej Łoś. Wcześniej przewodniczyło województwo wielkopolskie. Mamy prawo zgłaszać stanowiska i zrobimy to. Głos w tej sprawie powinien zabrzmieć jako głos wspólny wszystkich województw. Obawiam się jednak, czy nie chodzi o zabieg, który ma zabezpieczyć pewną kwotę do dyspozycji rządu. Mimo wszystko nie może się to odbywać naszym kosztem. My staramy się utrzymać stabilność systemu i takich działań wymagamy od strony rządowej. Jeśli tego nie będzie, to trudno konstruować wieloletnie plany.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#MarekWoźniak">Jeśli chodzi o regionalny program operacyjny i środki unijne, to według mojej wiedzy, co jest potwierdzane we wszystkich informacjach Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, nie ma możliwości przeznaczania ich na obiekty sportowe. To było konsekwentnie powtarzane przez panią minister Grażynę Gęsicką. Mówi się jedynie o środkach na rozwój rekreacji oraz turystyki. Powiedzmy, że z tego źródła będzie mogła zostać sfinansowana przystań nad rzeką, ale nie obiekt sportowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszTomaszewski">A co z oświatą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MarekWoźniak">Jeśli chodzi o program wsparcia obszarów wiejskich, to nie podejmuję się jego omawiania, ponieważ nie mam na ten temat informacji. Nie poruszano tych kwestii. W programach infrastrukturalnych, np. „Infrastruktura i środowisko” lub programach regionalnych to było wykluczone. 5 marca br., podczas spotkania z przedstawicielami rządu dzieliliśmy dodatkowe fundusze na 5 regionów. Trzeba było wówczas przedstawić konkretne projekty z listy indykatywnej. Województwo śląskie zgłosiło stadion piłkarski w Chorzowie, jako najważniejszy dla siebie obiekt. Przedstawiciele ministerstwa powiedzieli, że to nie wchodzi w grę i nie ma możliwości dofinansowania tego obiektu.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MarekWoźniak">Jako przykład podaje się stadion w Cottbus w Niemczech, który budowano za pieniądze unijne pod hasłem: Miejsce comiesięcznych spotkań ludności Polski i Niemiec. Podobno ta inicjatywa skończyła się decyzją Komisji Europejskiej o bezwzględny zwrot środków wcześniej przekazanych na ten cel. W praktyce bowiem nie sprawdził się opis zawarty we wniosku. Obiekty sportowe nie są uznawane przez UE jako element możliwego wsparcia finansowego. Nie umieściliśmy zatem na liście żadnego tego typu obiektu. Poznań bardzo by chciał z tego skorzystać, szczególnie w przypadku przygotowania stadionu piłkarskiego do mistrzostw Europy w 2012 r. Taka jest moja wiedza na ten temat i nie słyszałem, aby nastąpiła zmiana stanowiska Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzesławFiedorowicz">Poza sprawowaniem funkcji poselskiej jestem prezesem euroregionu, na terenie którego leży Cottbus. Prawdą jest tylko to, że Komisja Europejska uparła się, żeby zwrócić przekazane na inwestycję środki. Cała reszta jest nieprawdziwa.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#CzesławFiedorowicz">W województwie lubuskim z funduszy unijnych zrealizowano dotychczas około 9 inwestycji, w tym rozbudowę stadionów sportowych. Istnieje pewna niewiedza na poziomie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Pan minister Jerzy Kwieciński potwierdził to, kiedy był obecny na posiedzeniu naszej Komisji. Nie miał chyba świadomości tego, że nie ma tych źródeł finansowania. Wydaje mi się, że pani minister Grażyna Gęsicka nie jest w tej kwestii wyrocznią. Z waszej strony również musi być upór z powodów, o których powiedziałem. Nie ma innego źródła niż programy regionalno-operacyjne. W działaniu 1.2 „Wzrost konkurencyjności regionów poprzez poprawę infrastruktury w zakresie kultury, turystyki i sportu” jest możliwe finansowanie tych zadań. Oczywiście powstaje kwestia wielkości dofinansowania. Trzeba przekonać panią minister Grażynę Gęsicką o słuszności tej tezy.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#CzesławFiedorowicz">Powrócę do przykładu stadionu Cottbus, na którym zorganizowano olbrzymią liczbę spotkań polsko-niemieckich. Chodzi o to, że zastosowano złe wskaźniki. Przy realizacji inwestycji należy zakładać realne wskaźniki, aby urzędnik, który przyjedzie z Brukseli, w ramach audytu kontrolnego nie zakwestionował któregokolwiek z nich. Z takiego względu zdecydowano o odebraniu wcześniej przyznanych unijnych środków na inwestycję Cottbus. Stadion oczywiście funkcjonuje, a Brandenburgia musiała pokryć ten zwrot funduszy. Ze środków pochodzących z programu INTERREG, dotyczącego obszarów przygranicznych, można finansować zadania sportowe. Uważam, że trzeba z panią minister Grażyną Gęsicką prowadzić ostry spór, to dotyczy również naszej Komisji, aby pozbyła się swojej awersji do obiektów sportowych. Nie jest to bowiem zdanie Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#CzesławFiedorowicz">Tak jednak twierdzi pani minister Grażyna Gęsicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#CzesławFiedorowicz">Jest to dla nas sygnał. Chcę zwrócić uwagę na to, że jeśli ktoś posługuje się takim przykładem Cottbus, to mówi nieprawdę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RomanKosecki">Przypominam o konferencji, która odbędzie się w maju, na temat sportu w zadaniach własnych samorządów. Wszystkich państwa zapraszamy, ponieważ jest to bardzo ważny temat.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RomanKosecki">Czy ktoś za państwa posłów ma jeszcze uwagi? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#RomanKosecki">Stwierdzam zatem, że Komisja przyjęła informacje na temat wspierania sportu w Wielkopolsce przez samorządy różnych szczebli oraz realizacji inwestycji sportowych w województwie wielkopolskim.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#RomanKosecki">Zamykam rozpatrywanie punktu drugiego i trzeciego punktu obrad.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#RomanKosecki">Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#RomanKosecki">Dziękuję państwu posłom oraz wszystkim zaproszonym gościom.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#RomanKosecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>