text_structure.xml 69.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RomanKosecki">Otwieram posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RomanKosecki">Stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji – wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RomanKosecki">Witam zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RomanKosecki">Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 2 Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawie propozycji likwidacji jednej godziny wf, informacji Ministra Sportu i przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat roli mediów w upowszechnianiu sportu oraz kreowaniu postaw prozdrowotnych w społeczeństwie oraz sprawy bieżące. Czy ktoś z państwa posłów ma pytania do zaproponowanego przeze mnie porządku dziennego? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#RomanKosecki">Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#RomanKosecki">Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego, czyli rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 2 Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawie propozycji likwidacji jednej godziny wf.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#RomanKosecki">Przypominam państwu, że na posiedzeniu 22 czerwca br. Komisja uchwaliła dezyderat do Prezesa Rady Ministrów w przedmiotowej sprawie. W dniu 1 sierpnia br. Komisja otrzymała odpowiedź od Ministra Sportu, którą rozpatrzymy na dzisiejszym posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#RomanKosecki">Proszę zważyć, że Komisja może przyjąć, odrzucić lub uznać za niezadowalającą odpowiedź na dezyderat. Możemy także wystosować ponownie dezyderat.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#RomanKosecki">Proszę pana ministra Sławomira Kłosowskiego o przedstawienie odpowiedzi premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SławomirKłosowski">Na wstępie chcę podziękować Komisji za zainteresowanie tematem. Nad sprawą tą odbywają się obecnie liczne dyskusje, także w Ministerstwie Sportu. Celowo nie używam słowa „projekt”, tylko nazwę to propozycją likwidacji 1 godziny wf w szkole. Wielu posłów interesuje się tą kwestią, pan poseł Roman Kosecki złożył zapytania poselskie w tej sprawie, na które miałem przyjemność odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SławomirKłosowski">Jeśli chodzi o propozycję, która wzbudziła tak wielkie zainteresowanie i kontrowersje, chcę państwa poinformować, że przedmiotem prac Ministerstwa Edukacji Narodowej w tej chwili nie jest żaden konkretny projekt dotyczący zmniejszenia liczby godzin wf w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. Debatujemy nad tym problemem. Chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej, a także państwa posłów na tę kwestię, ale niejako w innym kontekście, brzmieniu i znaczeniu. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kultura fizyczna i wychowanie przez sport jest jednym z ważniejszych aspektów wychowawczych szkoły. Z tego względu do zajęć fizycznych w różnych formach, obowiązkowych czy pozalekcyjnych, ministerstwo przywiązuje bardzo dużą wagę i kładzie duży nacisk na to, aby zajęcia te były prowadzone w dużej liczbie godzin i w sposób umożliwiający uczniom wszechstronny rozwój. Staramy się wciąż doskonalić przygotowanie nauczycieli w zakresie prowadzenia zajęć wf, ażeby doprowadzać do różnorodności form nauczania kultury fizycznej. Chcemy, aby zaczęto rozróżniać kulturę fizyczną rozumianą jako szeroko pojęte wychowanie prozdrowotne, wychowanie na zasadach sportu – i sport wyczynowy. Bacznie przyglądamy się także sytuacji w polskich szkołach. Resort, podobnie jak inne instytucje oraz media, dostrzega pewne symptomy w zakresie wychowania fizycznego w szkołach. Jednym z nich jest brak baz sportowych na terenie szkół. Mimo dużych nakładów finansowych, nacisków ze strony ministerstwa, a także zainteresowania tematem przez samorządy lokalne, baza sportowa na terenie szkół w naszym kraju, zwłaszcza na terenach wiejskich, jest wciąż niewystarczająca. Bardzo często powoduje to, że cztery godziny zajęć fizycznych są niewłaściwie zagospodarowane, a przecież wiadomo, jak wychowanie sportowe wpływa na rozwój psychofizyczny dziecka. Czeka nas jeszcze długa droga do doprowadzenia obiektów sportowych w szkołach do odpowiedniego poziomu. Można powiedzieć, że w szkołach, szczególnie na terenach wiejskich, cztery godziny wychowania fizycznego stanowią problem dla dyrektorów szkół. Jest to taka liczba godzin lekcyjnych, która bez odpowiedniego zaplecza w postaci sal gimnastycznych, boisk itp. nastręcza wiele problemów. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że likwidujemy jedną godzinę wf, aby pozbyć się tego problemu. Ministerstwo przyjęło zupełnie inny kierunek. Postanowiliśmy dodatkowo wyposażać zaplecze sportowe w szkołach, zwłaszcza na terenach wiejskich, wspomagać samorządy terytorialne, motywować je do rozbudowy bazy sportowej. Zdajemy sobie sprawę z faktu, iż kultura fizyczna jest dziedziną, którą trudno przecenić. Uważamy, że należy przeprowadzić pogłębioną dyskusję na temat zajęć kultury fizycznej w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. Nie chcemy jednak niepokoić środowiska sportowego, nauczycielskiego czy osób związanych z kulturą fizyczną. Zasadniczym problemem jest duża absencja uczniów na zajęciach z wychowania fizycznego w polskich szkołach. W odpowiedzi na dezyderat przytoczyliśmy dane na ten temat, które zebraliśmy ze szkół. Dane dotyczą poszczególnych rodzajów szkół i nauczania na różnych poziomach. Nie są one zbyt zadowalające, a wręcz mogę powiedzieć, że są zatrważające. 12–14% przedstawia nauczycielom tzw. zwolnienia roczne z zajęć wf. Ten odsetek jest już niepokojący, tym bardziej że w procesie nauczania szkolnego zajęcia kultury fizycznej umieszczone są na różnych poziomach w siatce godzin. W związku z tym, że szkoła prowadzi pewien proces dydaktyczno-wychowawczy należy mieć świadomość, że szkoła jest zobowiązana zapewnić opiekę wszystkim uczniom, którzy nie uczęszczają na wf, a zajęcia odbywają się pomiędzy innymi lekcjami. Zwolnienia roczne są wystawiane przez lekarzy, ale ostatnio odbywały się na ten temat liczne dyskusje, ponieważ nie są one opatrywane żadnym komentarzem. W odpowiedzi na dezyderat nie przedstawiamy całego problemu, ponieważ obecna sytuacja nie da się do końca zdiagnozować. Będziemy czynić starania, aby prowadzono także statystyki dotyczące przedstawiania przez uczniów tzw. zwolnień doraźnych z zajęć kultury fizycznej. W zeszłym roku nie udało się monitorować tego zagadnienia. Należy mieć świadomość, że wśród uczniów przedstawiających takie zwolnienia wypisywane przez lekarzy, ale częściej przez rodziców, pewien odsetek po prostu nie dysponuje strojem na zajęcia lekcyjne z kultury fizycznej. Jest to poważny problem. Wracamy do tego, o czym mówiliśmy przy zwolnieniach całorocznych. Nauczyciel, szkoła czy dyrektor są także zobowiązani do zapewnienia opieki tym właśnie uczniom. 12–14% uczniów przedstawiających zwolnienia całoroczne plus nieokreślona na razie liczba uczniów ze zwolnieniami doraźnymi to duża grupa dzieci, która nie doskonali się sportowo. Wpływa to na ich rozwój psychofizyczny. Trzeba im również organizować opiekę na czas lekcji wf. Najczęściej są to zajęcia organizowane w bibliotece czy świetlicy szkolnej, ale zdarza się niestety także, że uczniowie ci siedzą na ławce na sali gimnastycznej i obserwują, jak ich koledzy ćwiczą. W ten sposób nauczyciel kultury fizycznej może sprawować opiekę nad tymi uczniami oraz ponosić za nich odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SławomirKłosowski">Przedstawiłem państwu wątpliwości i problemy. Oczywiście nie ma mowy o tym, abyśmy tę sprawę upraszczali i likwidowali godzinę zajęć wyłącznie w celu wyeliminowania omówionych przed chwilą niedogodności. Absolutnie nie mamy takiego podejścia. Ministerstwo rozważa obecnie, jak doprowadzić do tego, aby poprzez różne formy doskonalenia, dokształcania nauczycieli kultury fizycznej tak wpłynąć na zajęcia wf organizowane na terenach szkół, aby zachęcić uczniów do przychodzenia na te lekcje i aby nie wykorzystywali oni może tak ochoczo zwolnień. Nieposiadanie stroju jest często jedynie wymówką, ponieważ nauczyciel nie potrafi zachęcić uczniów do kontynuacji procesu edukacyjnego. Często także nauczyciele ograniczają do minimum swoją aktywność i inwencję i dzieci skarżą się, że są pozostawiane same sobie i grają w piłkę. Debatujemy na ten temat w ministerstwie, szukamy rozwiązań, które spowodują uatrakcyjnienie procesu edukacyjnego w zakresie kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SławomirKłosowski">Na pewnym etapie rozmów pan minister Roman Giertych zaproponował zastąpienie jednej godziny wf dwiema godzinami fakultatywnych zajęć sportowych. Jest to temat do dalszych debat. Zapewniam państwa, że toczymy je w resorcie, ale widzę, że wzbudziło to także zainteresowanie państwa posłów i opinii publicznej. O to właśnie nam chodziło. Chcemy wzbudzić debatę publiczną, aby wszędzie tam, gdzie można udoskonalić i uatrakcyjnić proces edukacyjny, wprowadzić takie rozwiązania, a tam, gdzie jest to niemożliwe, zastanowić się nad innymi możliwościami. Jesteśmy w tym względzie otwarci. Jeśli wskażecie państwo nowe koncepcje, to będziemy nad nimi dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SławomirKłosowski">Na zakończenie chcę ponownie podkreślić, że jest to pewna propozycja, a nie projekt. Aby wprowadzić takie rozwiązanie do systemu edukacji, niezbędne są zmiany ustawowe, np. zmiana ustawy o kulturze fizycznej. Dopiero później mogłyby zostać wydane przez ministerstwo stosowne akty wykonawcze.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SławomirKłosowski">Mam nadzieję, że rozwiałem państwa wątpliwości. Dziękuję za podjęcie merytorycznej dyskusji. Proszę o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RomanKosecki">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#RomanKosecki">Przekazuję prowadzenie Komisji panu posłowi Mirosławowi Drzewieckiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MirosławDrzewiecki">Nie jest do końca tak, jak mówi pan minister Sławomir Kłosowski, ponieważ na ostatniej stronie odpowiedzi ministerstwa podpisał się podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, pan Stanisław Sławiński. Zapisano wyraźnie, że zgodnie z projektem dotychczasowa liczba godzin wychowania fizycznego zostanie zmniejszona do trzech. Proszę jasno i ostatecznie powiedzieć, czy jednak jest projekt zakładający zmniejszenie liczby godzin wf w szkołach, czy takiego projektu nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SławomirKłosowski">Nie ma takiego projektu. Mówiłem o tym w czasie swojego wystąpienia. Powstała pewna propozycja poddana pod publiczną debatę, abyście państwo zwrócili uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MirosławDrzewiecki">Proszę wyjaśnić w związku z tym, dlaczego w odpowiedzi na dezyderat znalazł się zapis „zgodnie z projektem”. Wydaje mi się, że nie otrzymaliśmy rzetelnej odpowiedzi na wystosowany do ministerstwa dezyderat. Pan minister twierdzi, że nie ma żadnego projektu, a w dokumencie otrzymanym z MEN zapisano co innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszTomaszewski">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu przyjmując dezyderat 22 czerwca, skierowała go do Rady Ministrów w kontekście wypowiedzi ministra edukacji narodowej Romana Giertycha, który w jednej z wypowiedzi medialnych informując o zamiarach programowych, mówił, że znajdzie środki na realizację jednego z pomysłów m.in. poprzez zmniejszenie liczby godzin wychowania fizycznego. Nasz dezyderat był wyrazem niepokoju Komisji. Przypomnę także, że zaskoczenie tą propozycją wyraził także minister sportu Tomasz Lipiec. Na posiedzeniu 21 czerwca br. powiedział wyraźnie, że jest przeciwko likwidacji czwartej godziny wychowania fizycznego. Komisja Kultury Fizycznej i Sportu uznała, że musi działać wspólnie z ministrem konstytucyjnym w omawianej sprawie. Z tych powodów wystosowaliśmy do Rady Ministrów dezyderat. Osobiście 22 czerwca br. skierowałem do Prezesa Rady Ministrów interpelację. 14 lipca br. otrzymałem odpowiedź podpisaną przez sekretarza stanu w MEN, pana Sławomira Kłosowskiego. Pozwolę sobie przeczytać państwu jej fragment: „Odpowiadając na interpelację pana posła dotyczącą zapowiedzi likwidacji czwartej godziny wychowania fizycznego uprzejmie informuję, że nie rozpoczęto prac mających na celu zmianę ustawy o kulturze fizycznej”. Pan poseł Mirosław Drzewiecki dopytał pana ministra, ponieważ na str. 3 odpowiedzi na nasz dezyderat czytamy: „Zgodnie z projektem dotychczasowa liczba godzin wychowania fizycznego zostanie zmniejszona do trzech”. Proszę wreszcie jasno określić, czy w końcu jest taki projekt i w jakiej fazie prac się znajdujemy. Ministerstwo może prowadzić debaty i konferencje, jest to bardzo potrzebne i miłe, ale proszę nam powiedzieć, czy znajdujemy się już w trakcie procesu legislacyjnego. Jeśli jest to już proces legislacyjny, to proszę jasno powiedzieć, co zamierzają państwo powiedzieć, stwierdzić, że rozpoczęły się już konsultacje itp. Jeżeli jednak wyrażają państwo troskę o dobro uczniów w związku z wychowaniem fizycznym, to muszę się odnieść po części do tej wypowiedzi. Do aktualnego stanu prawnego dochodziliśmy przez kilka kadencji. W programie wyborczym PiS zapisano, że liczba godzin zajęć wf zostanie zwiększona do pięciu. Przepraszam, zapomniałem, że pan minister Roman Giertych nie jest z PiS. Obecnie istniejący system wdrażano etapami. Najpierw dołączono trzecią godzinę wychowania fizycznego, a dopiero później czwartą w klasach 4–6 oraz gimnazjalnych. Uznaliśmy wówczas, że biorąc pod uwagę stan bazy sportowej, przygotowania nauczycieli itp. jest to najwyższy pułap, który możemy na razie osiągnąć i piąta godzina wf, która była zapisana w ustawie, nie jest możliwa na razie do wdrożenia w systemie obowiązkowym. Może być realizowana jedynie w systemie zajęć pozalekcyjnych. Ponadto uznaliśmy, że przedmiot, o którym dzisiaj mówimy, jest umocowany w ustawie o kulturze fizycznej. Jeśli byłoby tak, jak chciało kilku poprzednich ministrów edukacji narodowej, że to oni mieliby decydować o liczbie godzin wf w szkołach, to sprawę można byłoby rozwiązać jednym rozporządzeniem, podobnie jak w wielu innych ważnych kwestiach społecznych. Z tych względów uważam, że nasza Komisja musi dbać o to, aby ten przepis w ustawie o kulturze fizycznej nadal się znajdował. Uważam, że dochodzenie do obecnie obowiązującego modelu było trudnym przedsięwzięciem, które jednak udało się przeprowadzić. Dotyczy on szkół podstawowych, klas 4–6 i gimnazjum, ale w szkołach ponadgimnazjalnych są nadal trzy godziny wychowania fizycznego. Z tego względu propozycja pana ministra Romana Giertycha rzeczywiście wywołała dyskusję społeczną. To bardzo dobrze, ponieważ ożywiło to tę tematykę. Zdecydowana większość uczestników debaty na ten temat odrzucała propozycję uznając, że jeśli prawie 60% populacji polskiej ma wady postawy, to wf w szkołach jest bardzo ważny. Jest wiele innych czynników społecznych związanych zagospodarowaniem czasu wolnego, ale też wypełnianiem funkcji, jaką może realizować wychowanie fizyczne.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszTomaszewski">Przedstawiciele ministerstwa mówią o uatrakcyjnieniu zajęć wf w szkołach. Zróbmy wszystko wspólnie, abyśmy mogli korzystać z przepisów ustawy o kulturze fizycznej, w której zapisano, że czwarta godzina wychowania fizycznego może być realizowana w sposób alternatywny. Można zorganizować wycieczkę, pojechać na mecz i pokazać młodzieży, jak kulturalnie się tam zachować. Oczywiście w tym celu przepisy dały możliwość odbycia czterech godzin wf w jednym dniu, skomasowania ich. Przewiduje to prawo, czyli rozporządzenie dotyczące warunków realizacji czwartej godziny wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszTomaszewski">Baza sportowa to rzeczywiście bardzo ważny temat. Jednakże po roku obejmowania tej funkcji oczekujemy od pana ministra Sławomira Kłosowskiego nie tylko stwierdzenia faktów, opisania sytuacji, ale też przedstawienia koncepcji na jej poprawę. Do tej pory wybudowano ponad 3 tys. obiektów sportowych. Zdecydowana większość z niuch służy oświacie. Wiem doskonale, że w Polsce są jeszcze gminy, w których nie ma żadnej sali sportowej. Chodzi o to, aby wspólnym wysiłkiem, środkami resortu, z dopłat do gier liczbowych oraz z samorządów jak najszybciej zlikwidować te białe plamy. Pan minister opisał sytuację, ale nie powiedział, jak doprowadzić do tego, aby nie było żadnej gminy bez obiektów sportowych. Powiedział pan, że resort będzie nakłaniał nauczycieli, ale nie przedstawił pan ani prawnych, ani finansowych instrumentów tego zachęcania. Jestem przekonany, że polskie samorządy robią bardzo wiele w ostatnich latach. Korzystają także z funduszy europejskich, że „Zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego”. Oddawane są do użytku wspaniałe obiekty sportowe. Sądzę, że brakuje tylko jednego, a mianowicie, aby miał w tym finansowy współudział resort edukacji. Istnieje, co prawda, jeden program o nazwie „Kontrakt wojewódzki”. Wojewoda może przeznaczyć te środki na cele edukacyjne, np. poprawę bazy sportowej. Jednak kiedy to analizowaliśmy, to bardzo rzadko się zdarza, że ze środków budżetowych, czyli z kontraktu wojewódzkiego, pieniądze wydawane są właśnie na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszTomaszewski">Konkludując, jeśli chodzi o bazę sportową, uważam, że Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno wspólnie z Ministerstwem Sportu finansować działania w tym zakresie. MS ma w swoich programach cel, który realizuje, chcąc doprowadzić do tego, aby w każdym gimnazjum była sala gimnastyczna, zlikwidować białe plamy, o których mówiliśmy wcześniej. MEN powinien stać się nie tylko partnerem instytucjonalnym, jako minister konstytucyjny, ale też partnerem przekazującym określone środki budżetowe, wspierającym rozwiązanie określonego problemu. Obecnie resort nie przekazuje żadnych funduszy.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszTomaszewski">Chcę się odnieść także do argumentu atrakcyjności i dokształcania nauczycieli wychowania fizycznego. Myślę, że w resorcie przeprowadzane są analizy. Nie mam aktualnych danych, ale 2 lata temu, kiedy przekazywano nam informacje o nauczycielach wychowania fizycznego, okazało się, że wśród nauczycieli ta grupa najszybciej zrobiła postępy, jeśli chodzi o dodatkowe kształcenie, podwyższanie kwalifikacji itp. W związku powyższym nie dostrzegam zagrożenia, że będzie brak dobrze wykształconych nauczycieli. Sądzę, że trzeba im stworzyć warunki do tego, aby stali się instruktorami danych dyscyplin sportu. Mogliby wówczas zachęcać do zajęć fakultatywnych, czyli pozalekcyjnych. Przecież istnieją odpowiednie programy, np. „Animator sportu szkolnego”, „Animator sportu osób niepełnosprawnych”, „Organizator sportu wiejskiego i osób niepełnosprawnych” dofinansowywane ze środków z dopłat do gier liczbowych. W wielu miejscach brakuje ludzi, którzy mają kwalifikacje. Nie każdy nauczyciel jest instruktorem odpowiedniej dyscypliny, a tam warunkiem jest, że musi nim być. Biorąc pod uwagę wysiłki samorządu, ministra sportu, organizacji pozarządowych, czyli uczniowskich klubów sportowych, Szkolnego Związku Sportowego i innych partnerów, możemy powiedzieć, że potencjał istnieje, tylko zasadniczy partner stoi z boku, a od czasu do czasu ma pomysł, jak zmniejszyć liczbę godzin wf w szkole. Nie było tak tylko w tej kadencji. Jeden z ministrów przyniósł już gotowy projekt ustawy i Sejm musiał wprowadzać do niego poprawki, a drugi rozpoczyna publiczną dyskusję. Osobiście zachęcam resort, aby poszukiwał antidotum na rozpoznane dylematy związane z prowadzeniem zajęć wychowania fizycznego, dotyczące bazy sportowej, dokształcania nauczycieli, a nawet pomocy w wyposażeniu młodzieży w strój sportowy. Uruchomionych zostało kilka instrumentów, np. stypendia europejskie, gdzie m.in. rozliczano rachunki za stroje sportowe. Rodzice byli wręcz zdenerwowani, że za to stypendium można kupić wiele strojów sportowych. Obecnie w szkołach podstawowych istnieje pomoc materialna w postaci stypendiów socjalnych, które także mogą być na to przeznaczone. Osoby korzystające z systemu pomocy społecznej dostają środki finansowe, aby dokonywać tych zakupów. Mało tego, osoby przekazujące im te środki oczekują od nich rozliczenia rachunkami. Jeśli jest to niewystarczające, to przecież MEN oprócz dofinansowywania podręczników może stworzyć moduł, który będzie umożliwiał wprowadzenie lekcji wychowania fizycznego. Można rozważyć, w jaki sposób pomóc.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszTomaszewski">Była mowa także o dużej liczbie dzieci zwalnianych z zajęć wf. 12–14% młodzieży przynosi do szkół zwolnienia lekarskie. Sądzę, że tej sprawie należy się spokojnie i wnikliwie przyjrzeć. Należy stwierdzić, dlaczego tyle zwolnień jest wydawanych, jakie są powody, kto je wydaje itp. Powinno się to sprawdzać wspólnie z dyrektorami szkół. Obawiam się, że część z nich może nie być do końca usprawiedliwiona. Jest to specyficzna forma zwolnienia lekarskiego i może należy dążyć do tego, aby powstał przepis, że zwolnienie na okres dłuższy niż zostanie ustalone może wydać jedynie lekarz sportowy lub inna osoba, która stwierdzi, że wysiłek fizyczny może być dla danego ucznia szkodliwy. Wcześniej także sygnalizowano ten problem.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszTomaszewski">Fakt, że w szkołach ponadgimnazjalnych są 3 godziny wychowania fizycznego, często ułatwia możliwość odbycia tych zajęć, ponieważ są one na ogół pierwszymi lub ostatnimi lekcjami i jest możliwość przejścia młodzieży ze szkoły do innego obiektu sportowego, gdzie wynajmowana jest baza sportowa. Połączenie trzech godzin w blok, nawet przy stracie jednej na przejście, powoduje, że dwie godziny mogą być realizowane w odpowiednich warunkach.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszTomaszewski">Na zakończenie chcę zaapelować, aby Komisja, podobnie jak 22 czerwca 2006 r., jednomyślnie podjęła decyzję. Proszę także, aby pan minister jednoznacznie powiedział, że nie planuje się zmniejszenia liczby godzin wf w szkołach. Jeżeli usłyszymy taką deklarację, to proponuję przyjąć odpowiedź na dezyderat Komisji. Jeśli jednak pan minister podtrzyma to, co zapisano w odpowiedzi, czyli że planuje się zmniejszenie liczby godzin wychowania fizycznego, to składam wniosek o odrzucenie odpowiedzi na dezyderat i wystąpienie do MEN o jej uzupełnienie zgodnie z oczekiwaniami Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#CzesławFiedorowicz">Czwarta godzina wychowania fizycznego jest pewną wartością, której musimy bronić i szukać na to odpowiednich argumentów. Tak wynikało zawsze z dyskusji, jakie odbywały się na naszych posiedzeniach.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#CzesławFiedorowicz">Pan minister Sławomir Kłosowski w swoim wystąpieniu i w odpowiedzi na dezyderat zupełnie niepotrzebnie skoncentrował się na negatywnych zjawiskach dotyczących wychowania fizycznego. Nauczyciele wychowania fizycznego mogą być źli na rząd, że mówiąc o szczególnym przedmiocie, jakim jest wychowanie fizyczne, szukamy dziury w całym. Sytuacja dotycząca żadnego przedmiotu, żadnej szkoły, w żadnym kraju nie jest idealna, aby można było opisywać wyłącznie pozytywne zjawiska. Mówmy o przyczynach wprowadzenia czwartej godziny wychowania fizycznego, o których mówił pan poseł Tadeusz Tomaszewski i innych, które mają istotny wpływ ze względu na ocenę stanu zdrowotności. Należy wziąć pod uwagę także ogromny polski, a nawet europejski problem walki z pokusami prowadzenia chuligańskiego życia lub „osiadłego”, przed komputerem, przez młodych ludzi. Jest to wielkie zadanie dziejowe, które musimy wykonać. Przede wszystkim proponuję odrzucenie fałszywych tez. Fakultatywność, o której mówił pan minister i o czym pan doskonale wie, polega na tym, że środki na czwarta godzinę wf nie są zaplanowane w subwencji oświatowej, szkoła także ich nie ma w programie. Zostawia się nie wiadomo komu do rozstrzygnięcia sposób jej finansowania. Wiemy, że do tej pory prawie żadna polska gmina nie ma wystarczających środków na oświatę i musi dokładać ze swoich funduszy na ten cel. Jeżeli tak jest, to jeśli gmina nie otrzyma środków na jakiś cel w subwencji oświatowej, to po prostu tego nie realizuje, rząd wycofuje się z finansowania zadań. Proszę tę tezę od razu odrzucić. Powinna być jednym z elementów poważnej rozmowy rządu z samorządami, które są organami prowadzącymi, o przyszłości polskiej szkoły, w tym wychowania fizycznego. Mówiąc o tym, aby rząd położył nacisk na kwestię, jaką są pozytywne strony, raz jeszcze zwracam uwagę na rozporządzenie, które mówi o specjalnym programie dotyczącym czwartej godziny wychowania fizycznego. Jakże niewiele trzeba panie ministrze, aby wzorem innych ogólnopolskich programów, jak np. „Szkoła z klasą”, „Ośmiu wspaniałych”, olimpiad przedmiotowych i konkursów pokazujących, która szkoła jest w czym lepsza, pokazać najlepsze programy realizowania czwartej godziny wychowania fizycznego w każdym województwie, powiecie itp. Na to nie trzeba wielkich pieniędzy. Niepotrzebne są kosztowne nagrody. Trzeba jedynie to organizować. Obecnie najbardziej liczy się, kiedy na ogólnym spotkaniu dyrektorów różnych szkół jeden z dyrektorów otrzyma z rąk kuratora wyróżnienie od ministra. Obojętnie, jaki jest minister. Dyrektorzy bardzo się cieszą i szanują, że ich wysiłki zostały docenione, a wraz z nim cieszą się jego uczniowie. Można pokazać to całej Polsce, a przy okazji wytłumaczyć rodzicom znaczenie lekcji wychowania fizycznego. Chodzi o uruchomienie przez resort, a może nawet cały rząd pewnego bardzo systemowego i szerokiego programu ruchu prozdrowotnego, w którym dodatkowe godziny wychowania fizycznego odgrywają kluczową rolę dla zmiany postaw, uzyskania sprzyjającej atmosfery dla tego tematu, tzw. mody na sport, inne wychowanie Polaków.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#CzesławFiedorowicz">Proszę pana ministra, abyśmy wiedząc o tym, że pojawiają się symptomy dotyczące zwolnień z lekcji wf uświadomili sobie, że część rodziców nie jest świadoma wagi tych zajęć. Znam rodzinę, z której syn przez cztery lata nie chodził na lekcje wychowania fizycznego, ponieważ powiedziano mu, że jak ma bardzo silną alergię, prawie astmę, to nie powinien ćwiczyć. Wreszcie ktoś powiedział rodzicom, żeby dziecko zaczęło pływać. Zostało świetnym sportowcem i jest wspaniale wychowane. Stało się tak tylko dlatego, że ktoś porozmawiał o tym z rodzicami. Chłopiec rzeczywiście nie uczęszczał na zajęcia wf w szkole, ale ten czas poświęcał na pływanie. Chodzi o to, że należy docierać do rodziców ze świadomością, że zbyt proste usprawiedliwianie nie jest metodą, ale do tego trzeba włożyć nieco serca, a nie szukania sposobów na likwidacje godziny wf w szkole.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#CzesławFiedorowicz">Członkowie Komisji nie czują się jedynie krytykami posunięć rządu. Jako współautorzy argumentacji w kadencji Sejmu 1997–2001, tocząc wielki bój z rządem i ministrem Mirosławem Handke o wprowadzenie kolejnej godziny wf do szkół, dostarczaliśmy argumentów i byliśmy słuchani. Chcielibyśmy, aby było tak też dziś. Czwarta godzina wychowania fizycznego może być wykorzystana jako wielka lekcja patriotyzmu. Gdzie można się nauczyć hymnu narodowego, jak nie na zawodach sportowych, gdzie widzi się barwy narodowe? Może to być okazja do nauczania o sporcie, o historii polskiego sportu, o osiągnięciach na olimpiadach i innych spotkaniach, kształcenia organizatorów sportu, a brakuje nam menedżerów wielu ośrodków i związków sportowych. Trzeba nam młodych, wychowanych kadr. Jest to miejsce na ruch prozdrowotny, propagowanie idei zdrowego żywienia. Są to piękne lekcje patriotyzmu. Można zaproponować konkretną formę kształcenia i zapisać, że taki jest pogląd ministra na tę kwestię. Należy rozmawiać z kuratorami, aby w swoich programach kształcenia i metodyków wychowania fizycznego mówili, że tego oczekujemy. Trzeba być liderem takich zmian. Nie można tracić ani chwili czasu na likwidację dodatkowych godzin wf. Pan minister powinien skoncentrować cały swój czas na staniu się rzecznikiem takich idei. Są to proste działania, powszechnie akceptowane, potrzebne Polakom, przyszłości naszego kraju i niesłychanie patriotyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BeataBublewicz">Popieram całkowicie wszystkie poruszone przez moich obydwu przedmówców kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski zadał pytanie, które sam wcześniej zgłosiłem. Pan poseł uzależnił przyjęcie odpowiedzi na dezyderat lub jej oddanie do dalszego uzupełnienia, proszę pana ministra o jednoznaczną odpowiedź, czy projekt zmniejszenia do 3 godzin obowiązkowego tygodniowego wymiaru zajęć wychowania fizycznego będzie poddany szerokiej konsultacji, czy jest w tej chwili rozpatrywany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SławomirKłosowski">Bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi państwa posłów. Oczywiście dotyczyły one wielu tematów, ale wszystkie zwracały uwagę na problemy nauczania wychowania fizycznego w szkołach. Można byłoby poświęcić na to kilka debat merytorycznych, począwszy o kwestie kształcenia i przygotowania nauczycieli kultury fizycznej, poprzez bazę sportową i wpływ MEN na możliwości jej wzbogacania, poprzez inne, alternatywne programy kultury fizycznej realizowane przez szkołę. Przysłuchiwałem się temu bardzo uważnie. Wszystkie państwa uwagi notowałem. Myślę, że jest to doskonała podstawa ewentualnych następnych rozmów i spotkań, jeśli państwo posłowie sobie tego będą życzyć. Każdy odrębny problem będzie mógł być poruszony odrębnie i bardziej szczegółowo. Sytuacje te są bardzo ważne. Trudno jest mi w tej chwili odpowiedzieć na wszystkie szczegółowe kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pani posłanka Beata Bublewicz, pan poseł Czesław Fiedorowicz oraz pan poseł Tadeusz Toamszewski powiedzieli, że 3 godziny wychowania fizycznego tygodniowo w szkołach udało się wprowadzić po kilkunastu latach walki. Pan minister powinien wiedzieć, że bardzo trudno buduje się i osiąga pewne rzeczy, a jedną nieprzemyślaną decyzją można to wszystko zmarnować. Ponawiam zatem pytanie, czy w ministerstwie rozpatrujecie państwo projekt zmniejszenia dotychczasowej liczby godzin wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#SławomirKłosowski">Powtórzę raz jeszcze, że nie ma takiego projektu. Zapis w dezyderacie jest jedynie propozycją pewnej debaty społecznej, która odbywa się obecnie, natomiast o projekcie istniejącym na piśmie w Ministerstwie nic mi nie wiadomo i nie ma takiego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#SławomirKłosowski">Proponuję wobec powyższych względów, aby określenie w dezyderacie, które tak bulwersuje państwa posłów: „Zgodnie z projektem dotychczasowa liczba godzin wychowania fizycznego zostanie zmniejszona do trzech” zastąpić zdaniem „Zgodnie z propozycją dotychczasowa liczba godzin wychowania fizycznego zostanie zmniejszona do trzech”. Jeśli to doprowadzi do sytuacji, w której państwo posłowie będą usatysfakcjonowani, to zgadzam się na taką zmianę. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski w swojej wypowiedzi odnoszącej się do zamiarów ministerstwa użył sformułowań „planuje” oraz „projektuje”. Podobnie, sformułowanie „propozycja” jest bardzo szerokie i pojemne. Państwo posłowie skoncentrowaliście się jedynie nad jednym wyrazem – „projekt” – zawartym w dezyderacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławDrzewiecki">Zapewne jest to rezultatem sytuacji, w której dorobek wielu lat, na skutek zmian po nowych wyborach do Sejmu, może zostać zniszczony. Przełoży się to na sytuację w polskich szkołach oraz stan zdrowia polskich dzieci, na co nie możemy się zgodzić. Jeśli pan minister proponuje nam zatem korektę tekstu dokumentu oraz odpowiedzi, to nie przyjmuję tego, jako przewodniczący Komisji. Należało przeprowadzić odpowiednią korektę odpowiedzi na dezyderat przed wysłaniem do Komisji. W tej sytuacji poddam pod głosowanie propozycje odrzucenia odpowiedzi na dezyderat. W przypadku jej odrzucenia poczekamy na dodatkową odpowiedź wraz z korektą proponowaną przez pana ministra. Musi być tam jednak zawarta jasna odpowiedź na pytanie, czy jest zamiar zmniejszenia liczby godzin wychowania fizycznego w szkołach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#SławomirKłosowski">Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że trzykrotne powtórzenie w obecności wszystkich członków Komisji, ministrów, zaproszonych gości, że nie ma projektu w ministerstwie, nie wystarczyło, aby przekonać pana posła Mirosława Drzewieckiego. Zachowanie pana posła sprawia wrażenie, jakby decyzja w sprawie naszego dokumentu została już podjęta. Jest mi przykro z tego powodu, że nie chcecie państwo przyjąć odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszTomaszewski">Nie została podjęta przez nas żadna decyzja wcześniej. Nie znaliśmy przecież wypowiedzi i oświadczenia pana ministra. Sądzę, że pan minister będzie miał okazję potwierdzenia na piśmie swojej propozycji zmiany w odpowiedzi. Komisja ma po prostu odmienne zdanie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszTomaszewski">Chcę, aby uzupełnienie do odpowiedzi na dezyderat zostało skonsultowane z ministrem sportu, który na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji wyraźnie powiedział, że jest przeciwny zmniejszeniu liczby godzin zajęć wychowania fizycznego w szkołach.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszTomaszewski">Jeśli otrzymamy z ministerstwa satysfakcjonującą nas odpowiedź, to nasza decyzja będzie pozytywna i podjęta w krótkim czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzJanik">Skoro pan minister wyraził dobrą wolę w swoim oświadczeniu, w którym zadeklarował się do odpowiedniej zmiany odpowiedzi oraz oświadczył, iż nie ma projektu zmniejszenia liczby godzin zajęć wychowania fizycznego w szkołach, to nie szukajmy problemu. Wszyscy zgadzamy się, co do potrzeby utrzymania 4 godzin wychowania fizycznego tygodniowo w szkole. Byłem nauczycielem wychowania fizycznego i bardzo zależy mi na utrzymaniu obecnego stanu. Myślę, że deklaracja ministra powinna nam wystarczyć. Nie ma potrzeby tworzenia nowych dokumentów. MEN, MS oraz Komisja Kultury Fizycznej i Sportu są zgodni w tej kwestii, więc dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JoannaSkrzydlewska">Chcę przeczytać dokładnie fragment odpowiedzi ministerstwa: „Zgodnie z projektem dotychczasowa liczba godzin wychowania fizycznego zostanie zmniejszona do trzech. W miejsce czwartej będą dwie godziny zajęć sportowych, w których uczniowie będą mogli uczestniczyć fakultatywnie”. Pod dokumentem widnieje podpis podsekretarza w Ministerstwie Edukacji Narodowej, pana Stanisława Sławińskiego. Jest to dla mnie sprawa oczywista, proszę więc o przejście do głosowania o odrzucenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławGolba">Powinna odbyć się odpowiednia dyskusja dotycząca czwartej godziny wychowania fizycznego tygodniowo w szkołach. Myślę, że przedstawiciele ministerstwa zrozumieli nasze intencje i poznali nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MieczysławGolba">Mam inną propozycję. Myślę, że powinniśmy w jak najbliższym czasie pomyśleć o wprowadzeniu piątej godziny wychowania fizycznego tygodniowo w szkołach. Pisałem w tej sprawie interpelacje, rozmawiałem z przedstawicielami środowiska sportowego. Powiem państwu dlaczego. W najmniejszych miejscowościach oraz wioskach baza sportowa jest coraz lepsza. W mojej gminie jeszcze 2 lata temu nie było żadnej hali sportowej, a obecnie funkcjonują już 3, a budowa następnych 2 jest planowana. Dodam, że gmina ma 12 tys. mieszkańców. Przestańmy myśleć, w taki sposób, że na prowincji infrastruktura sportowa jest zacofana. To się dynamicznie zmienia. Z tych względów rozmowa o piątej godzinie wychowania fizycznego jest jak najbardziej potrzebna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszTomaszewski">Przyjmuję do wiadomości oświadczenie pana ministra Sławomira Kłosowskiego. Jest natomiast określony tryb przygotowywania dokumentów dla komisji sejmowych. Zwróciliśmy się do prezesa Rady Ministrów, który przekazał nasze zapytanie do Ministra Edukacji Narodowej, a on przygotował odpowiedź. Mamy ją przed sobą na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Została ona również wysłana do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W związku z tym, jeśli dziś przyjmiemy odpowiedź w obowiązującej formie, to pozostanie wersja, którą podpisał pan minister Stanisław Sławiński. Zostanie zawarty tam fragment „Zgodnie z projektem”. Proponuję zatem nie toczyć dalszej dyskusji, ale poprosić przedstawicieli MEN o odpowiednie uzupełnienie dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy pan minister ma jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DariuszOlszewski">Zgłaszam wniosek formalny o 10 minut przerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MirosławDrzewiecki">Ogłaszam 10 minut przerwy.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MirosławDrzewiecki">Wznawiam posiedzenie po przerwie. Pan poseł Jan Bednarek chce zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanBednarek">Składam wniosek, aby odpowiedź ministerstwa została uzupełniona na jutrzejsze posiedzenie Komisji, podczas którego poddalibyśmy dokument pod głosowanie. Chodzi tak naprawdę o zmianę jednego fragmentu materiału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy pan minister zgadza się na takie rozwiązanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#SławomirKłosowski">Tak, odpowiedź na dezyderat Komisji zostanie zmieniona na jutrzejsze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa posłów ma uwagi do propozycji pana posła Jana Bednarka? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MirosławDrzewiecki">Stwierdzam, że Komisja postanowiła przekazać odpowiedź na dezyderat nr 2 Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w sprawie propozycji likwidacji jednej godziny wf w celu wprowadzenia zmian.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#MirosławDrzewiecki">Przechodzimy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku dziennego, czyli rozpatrzenia informacji Ministra Sportu i przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat roli mediów w upowszechnianiu sportu oraz kreowaniu postaw prozdrowotnych w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#MirosławDrzewiecki">Proszę zabranie głosu pana ministra Radosława Pardę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RadosławParda">Otrzymaliście państwo pełną informację, którą przygotowaliśmy w ministerstwie na temat roli mediów publicznych w upowszechnianiu sportu oraz kreowaniu postaw prozdrowotnych w społeczeństwie. Wstęp dotyczy procentowego udziału społeczeństwa w uprawianiu sportu, a także kreowania sportu w społeczeństwie. Może nie odpowiada dokładnie na temat roli mediów, ale sądzę, że jest warty zapoznania się. Będziemy z tego w przyszłości wyciągać wnioski, a może być to również cenna informacja dla państwa posłów.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RadosławParda">Najważniejsza część dokumentu jest zawarta na str. 10. Pozwolicie państwo, że ją odczytam.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#RadosławParda">„Rola mediów, zarówno publicznych, jak i prywatnych związana jest w tym zakresie m.in.: z edukacją i wychowaniem do kultury fizycznej i sportu młodego pokolenia; z kreowaniem mody na zdrowy, sportowy tryb życia; upowszechnianiem wiedzy na temat wpływu aktywności fizycznej na zdrowie, rozwój i sprawność oraz aktywność zawodową i społeczną; upowszechnianiem wiedzy dotyczącej właściwości poszczególnych form aktywności fizycznej i sportu na organizm oraz umiejętności praktycznego jej stosowania w okresie całego życia; upowszechnianiem wiedzy i umiejętności stosowania aktywności fizycznej przez osoby z chorobami przewlekłymi (otyłość, astma, cukrzyca, układ krążenia) oraz osoby starsze; zachęcanie do aktywności fizycznej osób biernych ruchowo m.in. poprzez programy instruktażowe, spoty reklamowe, transmisje z imprez sportu dla wszystkich”.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#RadosławParda">W świetle pierwotnych badań, które są zamieszczone na wcześniejszych stronach dokumentu, jest to bardzo istotne, aby poszerzyć grono nie tylko uprawiających sport, ale również turystykę pieszą lub rowerową, które są, jeśli chodzi o aktywność ruchową, najbardziej popularne w polskim społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#RadosławParda">Oddam głos panu dyrektorowi Tadeuszowi Wróblewskiemu, który odniesie się bardziej szczegółowo do tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszWróblewski">Temat był dla nas trudny. Został przygotowany przez Departamentu Strategii Rozwoju Sportu przy współpracy Departamentu Sportu Powszechnego reprezentowanego przez pana dyrektora Cezarego Grzankę. W części dotyczącej polityki resortu oraz programów prozdrowotnych przedstawiliśmy zwartą informację definiując zachowania prozdrowotne, opierając się na danych dorobku uczelni wyższych oraz Centrum Badania Opinii Społecznych. Są to bardzo ważne informacje. Ich aktualność jest duża, ponieważ pochodzą z ostatnich dwóch lat. Dowodzą one, że jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie uświadamiania i edukacji ludzi dorosłych. Na poziomie dzieci i młodzieży poziom jest dużo lepszy. W konstrukcji drugiej części zadania pojawiły się trudności wynikające z braku udokumentowanych danych w MS dotyczących omawianego dziś tematu. Mamy pewność, że rola jest wyraźna i zdecydowanie wpływa na zainteresowania sportowe. Czy wpływa na zachowania prozdrowotne, jest pytaniem, na które brak jednoznacznych dowodów. Wyniki szczątkowych badań wskazują na to, że w zależności od rodzaju mediów oraz formy i rodzaju przekazu, wyniki są bardzo zróżnicowane. Pozostaje nam pytanie zasadnicze, czyli jaki wpływ na zachowania prozdrowotne ma np. oglądalność spotkań piłkarskich. Dotyczy to nie tylko sportu kwalifikowanego. Przykładem może być relacja z międzynarodowego spływu kajakowego na Dunajcu. Jest to największa impreza amatorska w Europie. Trwa 3 dni i bierze w niej udział ponad 2,5 tys. sportowców. Jaki wpływ na zachowania prozdrowotne może mieć transmisja w telewizji z otwarcia tego typu imprezy? Można stwierdzić, że jest on jedynie informacyjny. Program telewizyjny pokazujący prozdrowotne walory uprawiania rekreacyjnie różnych dyscyplin sportu ma oczywiście olbrzymie znaczenie dla zachowania się ludzi.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#TadeuszWróblewski">To samo dotyczy innych przekazów. Dlaczego media nie pokazują postaw antyzdrowotnych, np. że kto nie uprawia sportu, rekreacji, turystyki, temu może grozić otyłość, różnego rodzaju inne schorzenia. Wiele zależy od formy przekazu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#TadeuszWróblewski">Powrócę do źródeł, które pozwoliły nam przygotować dla państwa na dzisiejsze spotkanie prezentowany materiał. W literaturze polskiej z zakresu promocji zdrowia nie ma wiele wyników badań na omawiany temat. Teoretycznie rodzaje postaw wobec zdrowia zostały opisane przez specjalistę. Dotychczas największą popularnością cieszyły się badania pani prof. Barbary Wojnarowskiej dotyczące zachowań zdrowotnych młodzieży. Szczególnie ciekawą pozycję stanowi „Pedagogika masmediów” autorstwa biskupa Adama Lepy.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#TadeuszWróblewski">W rozdziale 3 opracowania zwróciliśmy uwagę na rolę informacyjną i edukacyjną w upowszechnianiu aktywności fizycznej, która jest niedoceniona, jako ważny czynnik mający wpływ na stan wiedzy, postaw i zachowań prozdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#TadeuszWróblewski">Przypomnieliśmy również trochę historię, wymieniając z rozrzewnieniem programy telewizyjne, które nie są już dziś emitowane, jak „Apetyt na zdrowie” lub „5–10-15”, które w bardzo przejrzysty i przystępny sposób popularyzowały sport młodzieżowy.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#TadeuszWróblewski">Proszę państwa posłów o przyjęcie mojego uzupełnienia do otrzymanego wcześniej opracowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LechHaydukiewicz">W zastępstwie przewodniczącej KRRiT, pani Elżbiety Kruk zreferuję stanowisko Rady. Dokument przygotowany przez nasz departament programowy został przekazany państwu posłom. Dokument jest dość obszerny, składa się z 7 stron.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#LechHaydukiewicz">Chcę zwrócić uwagę państwa na jego najważniejsze elementy. Największą jego część stanowi analiza czasu transmisji w poszczególnych mediach, w telewizji w podziale na poszczególne kanały oraz w radiu ogólnopolskim oraz 17 spółkach radiowych, poświęconego na relacje z imprez sportowych, komentarze wydarzeń sportowych oraz programy, w których występowała tematyka sportowa oraz prozdrowotna, sport amatorski i ukazywanie szkodliwych zachowań antyzdrowotnych.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#LechHaydukiewicz">Ważną sprawą, którą poruszamy w naszym opracowaniu, jest stwierdzenie we wstępie, że tak naprawdę ustawa wśród zadań i powinności przedstawionych przed mediami publicznymi nie przewiduje upowszechniania sportu, choć występują tam inne, szczegółowe zadania. Ponieważ można to traktować jako część misyjną telewizji, to leży to w gestii uznaniowej poszczególnych zarządów spółek, czy to radiowych, czy całości telewizji, czy radia ogólnopolskiego.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#LechHaydukiewicz">Nie chcę wartościować, czy niestety, czy na szczęście, ponieważ dotyczy to również wielu innych dziedzin, wpływ KRRiT na tzw. ramówkę jest żaden. To leży jedynie w gestii władz poszczególnych spółek.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#LechHaydukiewicz">Jeśli chodzi o ukazywanie sportu jako całości, to sytuacja jest naszym zdanie optymistyczna. Nie odnoszę się tutaj oczywiście do bardzo ważnej kwestii poruszonej przez mojego przedmówcę, czy ma to przełożenie na kreowanie postaw prozdrowotnych. Jeśli państwo posłowie zapoznają się szczegółowo z raportem, zobaczą państwo, że w obrębie telewizji polskiej około 5% rocznego czasu jest przeznaczana na całość programów z tematu sport. W pierwszym półroczu 2006 r. było to około 3,5%. Jest to oczywiście przeliczane na tysiące godzin, licząc wszystkie anteny w ciągu roku.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#LechHaydukiewicz">Dużo lepsza sytuacja jest w Polskim Radiu, gdzie spółki regionalne oprócz retransmitowania wydarzeń ważnych, międzynarodowych, ogólnokrajowych, skupiają się szczególnie na wydarzeniach regionalnych. Polskie Radio spełnia to zadanie dużo lepiej niż telewizja ze względu na czas poświęcany na sport. W Polskim radiu istnieje ścisła łączność z lokalnym środowiskiem, gdzie jest większa szansa na wykreowanie postaw prozdrowotnych, prosportowych.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#LechHaydukiewicz">Po przeprowadzonej analizie stwierdziliśmy, że we wszystkich spółkach radiowych oraz wszystkich regionalnych oddziałach telewizji polskiej istnieje rozmaity przekaz, przynajmniej kilka stałych programów zawierających elementy przekazu treści sportowych rozgrywek, komentarzy oraz innych elementów prozdrowotnych. Jest rzeczywiście bardzo duża dysproporcja pomiędzy tym, ile poświęca się na relacje sportowe, a tym, ile czasu poświęca się na programy propagujące dydaktykę zachowań sportowych. Jest to odpowiednio około 400 godzin we wszystkich spółkach regionalnej telewizji i ogólnopolskiej telewizji na wydarzenia sportowe wobec tylko około 30 godzin informacji, które można by traktować jako dydaktykę zdrowego stylu życia i korzyści z tego płynących. To zdecydowanie za mało czasu przeznaczonego na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#LechHaydukiewicz">Nie będę opowiadał szczegółowo o konkretnych programach. Chcę jednak zwrócić państwa uwagę na konkluzje, w których zawarte są informacje na temat obecnego stanu. Myślę, że państwo posłowie zgodzą się z tym, że niezależnie od przeznaczanej ilości czasu antenowego, dydaktyka nie spełnia dobrze swojej roli. Podkreślamy kilka ważnych aspektów. Jest to przede wszystkim kwestia prawna. KRRiT nie ma wpływu na rzeczywistość prawną. To parlament jest odpowiednią do takich działań instytucją. To jest zarazem nasz postulat, abyście państwo przyjrzeli się bardziej konkretnie tej sprawie. Kwestia sportowa nie jest bowiem uszczegółowiona w ustawie nakładającej obowiązki na stacje, mówiąc tylko o misji. Jest to tak szerokie pojęcie, że stacje mogłyby zupełnie nie zajmować się sportem i pozostawać w zgodzie z misją publiczną. Nadawca może wytłumaczyć, że realizuje ją na przykładzie wielu innych tematów.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#LechHaydukiewicz">Odrębnym faktem jest to, że duża część audycji związanych ze sportem jest pokazywana w celu uzupełnienia budżetu mediów publicznych, ponieważ ściągalność abonamentu jest niska, tendencje nie napawają optymizmem. Telewizja publiczna, korzystając z reklam, ma możliwość pokazywania wydarzeń sportowych. Rada nie popiera takiego działania, ale taka jest rzeczywistość. Chodzi w większości przypadków o ważne imprezy sportowe, które nie mają – niestety – bezpośredniego przełożenia na kreowanie sytuacji prozdrowotnych. W związku z tym, że istnieje potrzeba uwzględnienia misji telewizji w aspekcie kreowania zjawisk prozdrowotnych i prosportowych, to nie może taka działalność opierać się na pieniądzach komercyjych. Pojawia się kolejny, bardzo ważny problem, który może być rozwiązany odpowiednim zapisem. Chodzi o zmianę systemu abonamentowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZbigniewPacelt">Nasuwa się pytanie po wypowiedzi przedstawiciela KRRiT, którzy powiedział, że wielkie imprezy sportowe wpływająca zwiększone wpływy z reklam komercyjnych. Dlaczego zatem od organizatorów wydarzeń sportowych telewizja pobiera opłaty za transmisję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#LechHaydukiewicz">Nie jest to pytanie skierowane do Rady, ponieważ nie jesteśmy właścicielami poszczególnych spółek telewizyjnych i inicjatorami tworzenia tego typu transmisji. Nie uczestniczymy w podpisywaniu kontraktów. Nie leży to po prostu z gestii KRRiT. Dyrektor Departamentu Prawnego KRRiT może przygotować bardziej szczegółową opinię na ten temat, jeśli taka odpowiedź nie będzie satysfakcjonowała pana posła Zbigniewa Pacelta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławDrzewiecki">Po otrzymanej odpowiedzi możemy dojść do wniosku, że nie ma sensu dyskutować, ponieważ KRRiT o niczym nie decyduje. To, co dzieje się w eterze, nie podlega wpływowi Rady, więc należy w tym momencie zakończyć rozmowę, ponieważ niczego więcej się nie dowiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#LechHaydukiewicz">Jest to smutny wniosek, ale bardzo bliski prawdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MirosławDrzewiecki">Z informacji dowiadujemy się, że np. z transmisji mistrzostw świata w piłce nożnej w tym roku telewizja publiczna zarobiła 4 razy więcej niż 4 lata temu. Jest to instytucja biznesowa, ale ma za zadanie realizować konkretną misję społeczną. Państwo powinniście nad tym czuwać. Mniejsze wpływy z abonamentu nie są wystarczającym argumentem do tego, aby określona wcześniej misja została zaniechana. Pan poseł Zbigniew Pacelt ma rację mówiąc, Rada powinna się tym zainteresować. 97% wszystkich transmisji związanych ze sportem daje olbrzymie dochody, większe niż z innych programów. Te środki mogą być przeznaczane na działania prosportowe, np. związane z promocją koszykówki lub siatkówki. Dochodzą do nas informacje, że telewizja za transmisję mniejszych imprez sportowych żąda np. 50 tys. – 100 tys. zł. To jest nieporozumienie. A co ze sportem dzieci?</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MirosławDrzewiecki">Transmisja największych, najbardziej komercyjnych wydarzeń sportowych nie stwarza problemów, ponieważ jest duża konkurencja pomiędzy stacjami komercyjnymi i telewizją publiczną. To jest zrozumiałe, że instytucja publiczna chce mieć z tego dochody. Postawy prozdrowotne, sport dla zdrowia lub walka z patologiami to zadania, które powinny być wypełniane przez nadawców publicznych. Telewizja natomiast, w dużo mniejszym stopniu niż radio, przykłada do tego wagę. Misja społeczna w tym zakresie nie jest w dostatecznym stopniu realizowana. Pojawiają się jedynie przypadkowo akcenty w różnego typu programach, nie ma natomiast konkretnego planu, co w telewizji powinno być wypełniane. W związku z tym, jeśli misja społeczna nie jest wypełniana, to abonament nie musi być płacony. Niech wtedy telewizja publiczna konkuruje na równych zasadach ze stacjami komercyjnymi. Wówczas środki pozyskane z abonamentu mogą zostać przeznaczone na wykupywanie programów realizujących konkretne zadania w stacjach komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MirosławDrzewiecki">Jeśli Rada przyzna się do tego, że nie ma żadnej kontroli nad telewizja publiczną i nie jest zainteresowana zmianą obecnego stanu, to proszę nam to jasno powiedzieć. Komisja będzie mogła wówczas odpowiednio zareagować i postarać się o lepsze wykorzystanie funduszy pozyskanych z opłat abonamentowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewPacelt">Chcę poruszyć jeszcze jedną kwestię. W 2000 r. odbywały się w Poznaniu Mistrzostwa Europy w piłce siatkowej, w której brała udział reprezentacja polskich siatkarek. Transmisja odbywała się wówczas w Eurosport, a nie w telewizji publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomanKosecki">Mówimy ciągle o sporcie profesjonalnym, zawodowym. Chcę poruszyć kwestię sportu dzieci i młodzieży, który mnie bardzo interesuje. Programów skierowanych do młodych ludzi jest coraz mniej. Odbywa się wiele turniejów, chociażby w piłce nożnej, na której się znam, o których się nie mówi i nie przeznacza na nie czasu antenowego. Transmisja z Sejmu zajmuje zapewne 10 razy więcej czasu niż wszystkie programy pokazujące sport dzieci i młodzieży. Bardzo mnie to martwi, ponieważ nikt się tym nie interesuje, chociaż są chętni ludzie, by zajmować się sportem wśród młodych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#RomanKosecki">Dziwię się, że Rada nie ma wpływu na istniejące problemy w omawianym dziś przez nas zakresie. Nie widzę w takim razie partnera do dalszej rozmowy. Może powinniśmy zaprosić na posiedzenie Komisji prezesów wszystkich spółek telewizyjnych. Może wtedy wspólna dyskusja z KRRiT odniesie większy skutek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#LechHaydukiewicz">Rada nie posiada delegacji ustawowej do określania szczegółowego, co jest misją oraz innego narzędzia, które umożliwiałoby nam dzielenie pieniędzy pozyskanych z opłat abonamentu na konkretne cele dla poszczególnych stacji. To byłoby niezgodne z ustawą.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#LechHaydukiewicz">Proszę pana dyrektora Rafała Kaczmarczuka o szczegółowe przedstawienie kwestii prawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MirosławDrzewiecki">Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Rada nie ma jasnych delegacji prawnych. Gdy jednak chodzi o rozstrzygnięcie tego, czy ktoś powiedziała dużo lub za mało, to KRRiT potrafi świetnie działać. W zależności od tego, czy się coś podoba czy nie, zostaje wydawane stanowisko rady. Nie ma podobnych działań w kwestii sportu. Przecież są składane raporty roczne przez poszczególne spółki. Należy strzec wykonywania misji społecznej. Jeśli tak nie jest, to Rada jest niepotrzebną instytucją. Może zatem warto zrezygnować z takiego organu, na którego działanie wydawane są publiczne środki.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MirosławDrzewiecki">Ważną kwestią jest również czas, w którym interesujące nas programy są emitowane. Nie może być tak, że jest będą na nie przeznaczane godziny w środku nocy lub bardzo wcześnie rano, kiedy nikt nie będzie miał możliwości ich obejrzeć.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#MirosławDrzewiecki">Dziś problem z dziećmi polega na odpowiednim sposobie dotarcia i przemówienia do nich. Gdyby miały pozytywne przykłady, np. transmisję z turnieju międzyszkolnego, to powstawałaby szansa na zmianę ich podejścia i dodatkowa motywacja do zajęcia się przez nie sportem. Przykładem może być sytuacja w USA, gdzie rywalizacje sportowe pomiędzy szkołami są wielkimi wydarzeniami, które istnieją w telewizji, przyciągają tłumy widzów i wzbudzają wielkie zainteresowanie. Chciałbym, aby w polskiej telewizji publicznej, która ma do spełnienia konkretną misję, korzysta z środków polskiego podatnika, były podobne programy. W przeciwnym wypadku najprostszym sposobem rozwiązania problemu jest zrezygnowanie z telewizji publicznej i realizowanie misji społecznej w zakresie sportu przez kupowanie programów w spółkach komercyjnych za pomocą przetargów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RafałKaczmarczuk">Całkowicie zgadzam się ze stanowiskiem państwa posłów, jeśli chodzi o celowość podejmowania wymienianych zadań. KRRiT jest organem państwowym. Przewodniczący jest urzędnikiem administracji publicznej. Organy tego typu działają w granicach obowiązującego w kraju prawa. KRRiT ma określone kompetencje do działania nadane przez ustawodawcę. Rada nie ma, jak powiedział pan Lech Haydukiewicz, narzędzi do odpowiedniej kontroli stacji publicznych. Może monitorować realizację zadań, jak zostało to przedstawione w przekazanym państwu posłom materiale.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#RafałKaczmarczuk">Rozmawiamy o telewizji publicznej, natomiast generalnym zapisem wynikającym z rozdziału 3 ustawy o radiofonii i telewizji jest, że nadawca kształtuje program samodzielnie w zakresie zadań określonych w art. 1 ust. 1. Ten artykuł mówi o tym, co jest zadaniem KRRiT. W przypadku telewizji publicznej jest to uszczegółowione w definicji misji. Nie występuje zapis, który mówiłby o upowszechnianiu kultury fizycznej czy promocji sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MirosławDrzewiecki">Przepraszam, że przerwę w tym miejscu panu dyrektorowi, ale mam jedno pytanie. Czy to jest enumeratywne wyliczenie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RafałKaczmarczuk">Tak.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#RafałKaczmarczuk">Proszę zauważyć jeszcze, jaka jest treść art. 14, nałożenia na każdego nadawcy obowiązku lub zakazu rozpowszechniania określonej audycji, czy elementu programu, w tym wypadku chodzi o audycję sportową lub prozdrowotną, lub przekazu może nastąpić wyłącznie na podstawie ustawy. My nie mamy kompetencji, aby nawet w koncesjach dla nadawców prywatnych wpisywać warunki programowe, które mówiłyby o obowiązku nadania jakiegoś rodzaju audycji. Wielokrotnie KRRiT próbowała to przeprowadzić, ale sądy administracyjne uchylały w wielu przypadkach te zapisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#LechHaydukiewicz">Możemy sobie wyobrażać sytuację teoretyczną, ale jest to kwestia kierowania całej nawy państwowej z tej dziedziny na likwidację telewizji publicznej i jej kompletną komercjalizację. Powstaje jednak pytanie: czy to jest cel, do którego chcemy dążyć? Naszym zdaniem nie byłaby to decyzja właściwa. Jeśli istnieje telewizja publiczna, na którą polscy podatnicy przekazują środki finansowe, istnieje jej misja, to należy ją określić i powiedzieć, co nie wchodzi w jej skład. Jest to postulat skierowany wyłącznie do ustawodawców. Krytykę sytuacji, którą mieliśmy okazję usłyszeć na dzisiejszym posiedzeniu należy wykorzystać do zmiany przepisów prawnych. Inaczej rzeczywiście Rada nie ma możliwości decydować o tym, żeby słuszne treści były pokazywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#ZbigniewPacelt">Otrzymaliśmy szerszą wiedzę i myślę, że bardzo dobrze się stało. Mam jednak propozycję, aby Komisja rozważyła możliwość wspólnego posiedzenia z Komisją Kultury i Środków Przekazu. To może pozwoliłoby na wprowadzenie niezbędnych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MirosławDrzewiecki">Zgadzam się, ale na posiedzenie należy zaprosić również przedstawicieli nadawców publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#LechHaydukiewicz">Myślę, że przedstawiciele KRRiT również mogliby uczestniczyć w takim spotkaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MirosławDrzewiecki">Pan dyrektor przedstawił nam stan prawny dotyczący warunków koncesji. To nas nie interesuje w tej chwili najbardziej. Chodzi nam o realizację misji społecznej w telewizji publicznej. Radio publiczne w tej kwestii dużo lepiej spełnia powierzone mu zadania. W przypadku telewizji publicznej sytuacja jest dużo gorsza, co widać na przykładzie przedstawionych przez KRRiT danych. W tym półroczu jest o 25% mniej sportu ogólnego na antenie w stosunku do zeszłego roku. Nie chcę przypisywać to jedynie zmianom w telewizji, ale ma to zapewne jakiś wpływ, tym bardziej że w wymienionym półroczu odbywały się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej oraz igrzyska olimpijskie, na które zostało poświęcone bardzo dużo czasu antenowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#LechHaydukiewicz">Myślę, że to powinno ulec zmianie w drugim półroczu, ponieważ funkcjonują nowe zarządy w poszczególnych ośrodkach telewizji publicznej. Tamte wyniki zostały osiągnięte jeszcze podczas pracy poprzednich zarządów. Należy mieć nadzieję, że będzie lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarianDaszyk">Uważam za fundamentalną kwestię włączenie się do promocji sportu, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, telewizji publicznej. Ważne jest pokazywanie pozytywnych wzorców. Proponuję zatem zorganizowanie spotkania z zarządem telewizji publicznej, kiedy moglibyśmy poruszyć te problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MirosławDrzewiecki">Mam propozycję, abyśmy zakończyli w tym miejscu dyskusję. Pan poseł Zbigniew Pacelt złożył wniosek, abyśmy spotkali się razem z Komisją Kultury i Środków Przekazu oraz z przedstawicielami telewizji publicznej oraz radia. Jest to dobra propozycja. Prezydium Komisji podczas jutrzejszego spotkania ustali termin posiedzenia obu Komisji. Mam nadzieję, że uda nam się to przeprowadzić jeszcze w październiku.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#MirosławDrzewiecki">Przechodzimy do rozpatrywania następnego punktu porządku dziennego, czyli spraw bieżących.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#MirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa posłów ma jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanBednarek">Jak wszyscy państwo posłowie wiedzą, odbyła się kontrola obiektów sportowych, które są proponowane, jako miejsca rozgrywek Mistrzostw Europy 2012. Na jutrzejszym posiedzeniu będziemy rozpatrywać punkt porządku obrad dotyczący przygotowania reprezentacji Polski do eliminacji Mistrzostw Europy. Proponuję zaprosić pana Piotra Gawrona, szefa Komitetu Wykonawczego do spraw Organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej Euro 2012, abyśmy mogli dowiedzieć się o wynikach tej kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MirosławDrzewiecki">Dobrze, prezydium zajmie się podczas jutrzejszego spotkania tym zagadnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarianDaszyk">Proszę o wyjaśnienie sprawy, która może w skali całego kraju jest drobna, ale w określonym środowisku jest bardzo ważna. Na jednym z posiedzeń Komisji odbyła się kiedyś dyskusja z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego na temat programu dla małych skoczni narciarskich. Pojawiła się informacja, że taki program będzie wdrożony. Na skoczniach zostanie ułożony igielit i zostanie zorganizowana pomoc finansowa dla środowiska zainteresowanego rozwojem skoczni. W Zagórzu w oparciu o informacje przekazane od prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera przygotowano w części społecznie skocznię, pokryto ją deskami, a igielit miał zostać sprowadzony we wrześniu. Poproszono mnie o pomoc w wyjaśnieniu tej sprawy. Okazuje się, że program nie zostanie wdrożony, ponieważ nie został przyjęty. Trudno mi uzyskać informacje na ten temat w Ministerstwie Sportu. Chcę wyjaśnić tę sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MirosławDrzewiecki">Na sali obecny jest pan minister Stanisław Kłosowski, więc myślę, że po posiedzeniu Komisji pan poseł Marian Daszyk może uzgodnić z nim szczegóły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#RomanKosecki">Proszę, aby Ministerstwo Sportu przygotowało informację dla naszej Komisji na temat PZPN, chyba, że sprawa jest prowadzona przez prokuraturę, a decyzje zostaną podjęte w najbliższym czasie. Czytamy w prasie o chęci rezygnacji prezesa Michała Listkiewicza, o wyborze nowego prezesa Związku. Pojawiają się informacje o wprowadzeniu komisarza do PZPN. Odbyła się kontrola ministerstwa w Związku. Chciałbym otrzymać pełną informację na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RadosławParda">Obecnie trwa postępowanie administracyjne. Przypuszczamy, że będzie ono trwało jeszcze około 3 tygodni. Mogę powiedzieć jedynie tyle. Jeśli zostanie przygotowany raport do wglądu publicznego, to oczywiście przekażemy go komisji sportu. Wszelkie spekulacje pojawiające się w prasie są jedynie plotkami niepotwierdzonymi przez Ministerstwo Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MirosławDrzewiecki">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>