text_structure.xml
51.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 14 lutego 1989 r. Komisja Współpracy Gospodarczej z Zagranicą obradująca pod przewodnictwem posła Tadeusza Łodykowskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- problemy eksportu usług, myśli naukowo-technicznej i organizacji consultingu,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wiceminister współpracy gospodarczej z zagranicą Janusz Kaczurba, wiceminister w urzędzie postępu naukowo-technicznego i wdrożeń Marek Bogucki, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Centralnego Urzędu Planowania, Komitetu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, Rady Krajowej PRON.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Wprowadzenia do dyskusji dokonał wiceminister Janusz Kaczurba:</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Opracowanie, które przygotowaliśmy na dzisiejsze posiedzenie Komisji jest wyczerpujące, to zwalnia mnie z obowiązku szczegółowego referowania i pozwala zwrócić uwagę na sprawy najistotniejsze.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">W światowym ruchu idei naukowo-technicznych Polska znajduje się na marginesie. Do podstawowych przyczyn zaliczam funkcjonujący przez wiele dekad system ekonomiczny, który zniechęcał podmioty gospodarcze do rozwoju techniki i wynalazczości. Problem ten jest bardzo dobrze udokumentowany w nauce i publicystyce.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Nawet w sektorze posiadającym bezpośrednie kontakty ze światem - sytuacja pod tym względem nie odbiega od przeciętnej, jak o tym świadczy struktura naszego eksportu. Prawie 2/3 podaży eksportowej pochodzi z około 500 przedsiębiorstw. W pierwszej pięćdziesiątce eksporterów mamy tylko 2 przedsiębiorstwa eksportujące technikę konsumpcyjną - są to fabryki samochodów. A przecież to właśnie ten sektor decyduje o tendencjach współczesnego rozwoju światowej technologii.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Nawet teflon używany do produkcji patelni wynaleziono pierwotnie jako materiał do produkcji łożysk kulkowych montowanych w rakietach. Tymczasem u nas brakuje tego naturalnego przełożenia między techniką a przemysłem, nie ma powiązań między ośrodkami naukowo-badawczymi, a zakładami produkcyjnymi. Jedynie w kilkunastu przypadkach można mówić o istnieniu związków między producentami, a zapleczem badawczym w postaci lokalnych szkół wyższych. Dopiero dzięki działalności Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń ośrodki naukowe i badawczo-rozwojowe uzyskały większy dostęp do środków inwestycyjnych. Dlatego nie może dziwić fakt, że w r.1986 sprzedaliśmy zaledwie 6 licencji (głównie z zakresu chemii), w roku 1987 - 11 licencji, a w r. 1988 - 24 licencje. Licencje wyeksportowane w roku ubiegłym reprezentowały już szeroką paletę branż (technologię metali, chemię, elektronikę). Można więc mówić o pewnym ożywieniu, choć jest ono wciąż dalece niewystarczające. Sądzę, że przyczyny tego stanu rzeczy zostaną oświetlone w trakcie dzisiejszych obrad Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Jak wygląda bilans osiągnięć polskiej nauki? Rocznie uzyskujemy przeciętnie 200-300 patentów, podczas, gdy Holandia 6 tys., Szwecja - 5 tys., a Włochy ok. 4,5 tys. patentów. Jeśli chcemy postępu w tej dziedzinie, to należy uwolnić wynalazczość pracowniczą od wszelkich barier i ograniczeń hamujących inicjatywę; mam na myśli zarówno kwestię gratyfikacji za wynalazki, jak i bariery na drodze jej praktycznego wykorzystania. Przedsiębiorstwa powinny być materialnie zainteresowane unowocześnianiem swojej produkcji, do czego służą właśnie wynalazki. Wiąże się z tym także problem społecznej akceptacji ryzyka wiążącego się z wprowadzaniem nowych, nieznanych technik i technologii.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Większość nowych rozwiązań technicznych wprowadzanych na świecie okazuje się rozwiązaniami nietrafionymi - system ekonomiczny gwarantuje ich sprawną selekcję. Konieczne jest znalezienie właściwych form współpracy między ośrodkami naukowo-badawczymi a przemysłem. Przedsiębiorstwa stosujące nowe technologie powinny mieć możliwość bezpośredniej konfrontacji z rynkiem światowym. Powyższe problemy mają kluczowe znaczenie.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Przy ogólnej akceptacji eksportu usług budowlanych nie można przymykać oczu na problem efektywności tego eksportu, który budzi wiele zastrzeżeń. Nie bez powodu przedsiębiorstwa tej branży występują o bardzo wysokie stawki odpisów dewizowych (do 90%).</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Oznacza to, że jednostki te w swoich kalkulacjach z góry zakładają, że trzeba wydać 90 centów, aby zarobić 10 centów. W ten sposób miele się sporą ilość pieniędzy bez uzyskiwania znaczących kwot dla bilansu państwa. Chcemy bliżej przyjrzeć się temu problemowi. Zamierzamy eliminować eksporterów pracujących na jałowym biegu, gdy profity osiągają wyłącznie ich pracownicy zatrudnieni na zagranicznych budowach.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Koreferat przedstawił poseł Stanisław Urban (ZSL):</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Przygotowując dzisiejsze wystąpienie wykorzystałem informacje Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, informacje Urzędu Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń, materiały zebrane w toku wizytacji w kilkunastu instytucjach i jednostkach gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">Eksport usług, osiągnięć naukowo-technicznych i consultingu stanowi w ostatnich latach ok. 11% ogólnej wartości polskiego eksportu, przy czym w przypadku I obszaru płatniczego - 13%, zaś w przypadku II obszaru płatniczego - ok. 9%. Obserwuje się tendencję do wzrostu udziału tego eksportu na rynki I obszaru oraz spadek sprzedaży na rynki II obszaru płatniczego. Eksport ten jest korzystny ze względu na relatywnie niski koszt uzysku dewiz. Odgrywa on istotną rolę w równoważeniu bilansu płatniczego Polski. Pozytywnie oddziałuje na międzynarodowy prestiż naszego kraju, zaspokaja aspiracje osobiste i zawodowe naszych obywateli.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">Czynnikiem hamującym rozwój polskiego eksportu usług, osiągnięć naukowo-technicznych i consultingu jest nasze zacofanie technologiczne, a także przedłużający się kryzys społeczno-gospodarczy i polityczny, zniechęcający potencjalnych kontrahentów, zwłaszcza zachodnich. W strukturze omawianego eksportu zdecydowanie przeważają usługi budowlane i montażowe. Niski jest udział eksportu osiągnięć naukowych i technicznych oraz usług technicznych i consultingowych. Dlatego strukturę rodzajową tego eksportu należy uznać za niekorzystną. Jej zmiana nie będzie łatwa.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">Zarówno w społeczeństwie, jak i w prasie dość często pojawiają się krytyczne uwagi na temat polskiego eksportu budowlanego. Problem ten wymaga wyjaśnienia. Uważam, że eksport usług budowlanych jest opłacalny. Charakteryzuje się wysoką efektywnością. Jest on również potrzebny krajowemu budownictwu, gdyż dzięki niemu polscy fachowcy poznają nowe techniki i technologie budownictwa światowego, uczą się działania w warunkach ostrej konkurencji międzynarodowej. Eksport budownictwa stabilizuje kadrę pracowniczą przedsiębiorstw budowlanych, hamuje jej odpływ do innych działów gospodarki narodowej. Eksport umożliwia dozbrojenie wykonawców krajowych w nowoczesny sprzęt zagraniczny, urządzenia budowlane i środki transportowe. Pozwala na pełne stanie maszyn i urządzeń oraz potencjału ludzkiego, zaangażowanych dawniej do realizacji krajowych inwestycji przemysłowych. Eksport budownictwa nie hamuje rozwoju budownictwa krajowego. Na budowach eksportowych pracuje tylko 6% potencjału ludzkiego zaangażowanego w naszym budownictwie. Udział surowców i materiałów budowlanych wynosi zaledwie 1,2% wartości kontraktów, podczas gdy u innych eksporterów sięga nawet 40-60%; nasi eksporterzy budownictwa zaopatrują się w surowce i materiały budowlane na rynkach zagranicznych wobec deficytu materiałów budowlanych na rynku krajowym. Dlatego eksport budowlany ogranicza się najczęściej do eksportu wykwalifikowanej siły roboczej, co zmniejsza jego opłacalność. Rozwój krajowego budownictwa mieszkaniowego ogranicza przede wszystkim brak materiałów i terenów pod budowę, a nie brak siły roboczej. Dodać należy, że przedmiotem eksportu budowlanego są głównie obiekty przemysłowe; budownictwo mieszkaniowe stanowi niewielki odsetek.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">Usługi budowlane eksportujemy głównie do Czechosłowacji, ZSRR, NRD, Bułgarii i Węgier (I obszar płatniczy) oraz RFN, Libii, Iraku i Turcji (II obszar płatniczy).</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">Wątpliwości budzi prognoza rozwoju eksportu budowlanego przedstawiona na str. 7. Informacji Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, która nie bierze pod uwagę istniejących tendencji. I tak w ostatnich latach rośnie systematycznie eksport budowlany do ZSRR i tendencja ta zapewne utrzyma się m.in. ze względu na odbudowę Armenii. Wzrośnie też zapewne eksport polskiego budownictwa do krajów arabskich, głównie Iraku i Iranu, które są zainteresowane jak najszybszym usunięciem zniszczeń wojennych. Z naszej strony potrzeba rozwoju eksportu budowlanego do krajów Zatoki Perskiej wynika z planowanego importu ropy z tego regionu. Przystąpienie Polski do Międzynarodowego Funduszu Walutowego stworzyło możliwości rozwoju eksportu usług realizowanych w ramach przedsięwzięć finansowych ze środków funduszu w krajach rozwijających się. Centrala Handlu Zagranicznego „Budimex” wygrała ostatnio przetarg Banku światowego na rozbudowę elektrowni w Sudanie. Wydaje się, że z podobnych możliwości będzie można w przyszłości korzystać w szerszym zakresie pod warunkiem nabycia umiejętności wygrywania przetargów międzynarodowych. Nowe przepisy dotyczące współpracy z kapitałem zagranicznym poszerzają możliwości podejmowania wspólnych przedsięwzięć z podmiotami zagranicznymi, to również powinno intensyfikować eksport budowlany. Ciekawą inicjatywę podjęła Centrala Handlu Zagranicznego „Budimex”, która wspólnie z partnerami zagranicznymi utworzyła spółki zajmujące się produkcją płyt cementowo-wiórowych, ochroną środowiska oraz pracami projektowymi.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">Niedawno nasze budowy eksportowe były miejscem akcji protestacyjnych. Konflikt miał podłoże materialne. Przyczyną była zmiana warunków eksportu budownictwa: uchwałę nr 280 Rady Ministrów zastąpiono uchwałą nr 177 z 5 października 1988 r. Nowe uregulowania prawne okazały się znacznie mniej korzystne dla polskich pracowników oraz przedsiębiorstw eksportowych (w przypadku Centrali Handlu Zagranicznego „Budimex” dodatkowe koszty wyniosłyby 5 mld zł w skali roku). Zmiany te nie były konsultowane ze związkami zawodowymi oraz dyrekcjami zainteresowanych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">Ostatecznie konflikt został zażegnany. Podpisano dwustronne porozumienie, w którym strona rządowa zobowiązała się do zmiany uchwały nr 177 Rady Ministrów. Tego rodzaju zdarzenia nie umacniają międzynarodowego prestiżu naszego państwa i nie sprzyjają rozwojowi eksportu.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Problemy eksportu osiągnięć naukowo-technicznych i usług technicznych reguluje Uchwała nr 184 Rady Ministrów z 15 listopada 1985 r. Jej treść sprzyja intensyfikacji eksportu, którego wartość wzrosła z ok. 31 mld zł 1986 r. do ponad 114 mld zł w roku 1988. Udział osiągnięć naukowo-technicznych w eksporcie stanowi około 5%. Dominującą rolę odgrywa eksport usług technicznych. W sumie w r. 1988 wpływy wyniosły 188,3 mln rubli oraz 174,5 mln dolarów. Głównymi odbiorcami polskich osiągnięć naukowo-technicznych są: RFN, Czechosłowacja, NRD i Węgry, zaś eksportu usług technicznych: Libia, Turcja, ZSRR, NRD i Czechosłowacja.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Osiągnięcia Polski w zakresie eksportu rozwiązań naukowo-technicznych nie są duże. Wynika to przede wszystkim z braku w ostatnich latach znaczących odkryć na światowym poziomie. Sprzedaż licencji utrudniają także kłopoty z wdrażaniem projektów wynalazczych do produkcji. Musimy pamiętać, że nabywców znajdują przede wszystkim rozwiązania o sprawdzonej technologii. Duża część polskich licencji jest sprzedawana za granicę bez dokumentacji i oprzyrządowania potrzebnego do ich wdrożenia. Tym samym pozbawiamy się najkorzystniejszych części transakcji, ponieważ korzyści ze sprzedaży samych licencji są znacznie niższe niż ze sprzedaży dokumentacji wraz ze stosownymi urządzeniami i aparaturą. Dlatego należy dążyć przede wszystkim do sprzedaży dokumentacji wraz z pełnym oprzyrządowaniem.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Wykaz licencji sprzedanych, zamieszczony w informacji resortu, jest niepełny. W rzeczywistości liczba licencji sprzedanych w latach 1986-1988 była większa. W wykazie nie wymieniono m.in. technologii produkcji kwasu cytrynowego metodą fermentacji wgłębnej, którą sprzedano Czechosłowacji za pośrednictwem „Polservice”. Aktualna oferta „Polservice” na sprzedaż nowych rozwiązań naukowo-technicznych obejmuje 146 tematów, w tym 74 technologii przemysłu chemicznego. Jest to liczba większa od podanej w informacji Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">W ostatnich latach występuje coraz wyraźniej zjawisko odstępowania przez niektóre jednostki gospodarki uspołecznionej oraz instytucje będące właścicielami patentów od ubiegania się o ich ochronę prawną za granicą. Jest to najczęściej spowodowane brakiem środków dewizowych na opłaty patentowe. Szczególne trudności napotykają szkoły wyższe oraz instytuty naukowe. Problem ten wymaga pilnego rozwiązania, ponieważ dotyczy zabezpieczenia interesów Polski. Ochronę patentów utrudnia także niedobór rzeczników patentowych.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">W Polsce nie istnieje, na dobrą sprawę, system wyszukiwania nowych rozwiązań naukowo-technicznych, mogących stanowić przedmiot eksportu. Nie ma kto ich promować za granicą. Znaczną część licencji sprzedaje się dzięki osobistym kontaktom ich twórców z firmami zagranicznymi. Centrale handlu zagranicznego czuwają tylko nad stroną formalną kontraktu, wykazują one za mało inicjatywy.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">Promowaniu polskich rozwiązań naukowo-technicznych służą wystawy w ZSRR i Chinach. Są one niewątpliwie pożyteczne, ale jednocześnie bardzo kosztowne. Należałoby poszukiwać tańszych metod promocji, wydając np. odpowiednie katalogi.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Nie wykorzystujemy naszych możliwości eksportowych w zakresie postępu naukowo-technicznego; nieodkrytą dla zagranicy dziedziną pozostaje m.in. wzornictwo przemysłowe.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#komentarz">Monopol w handlu zagranicznym, formalnie zniesiony, w praktyce wciąż utrzymuje się. Przyczyną jest brak umiejętności i inicjatywy poszczególnych podmiotów gospodarczych. Dotyczy to zwłaszcza szkół wyższych. Monopol nie sprzyja eksportowi myśli naukowo-technicznej. Lekceważone są często rozwiązania, których sprzedaż przynosi mniejsze zyski. Zdarzają się też przypadki sprzedaży polskich licencji po zbyt niskich cenach. Niektóre centrale handlu zagranicznego (np. „Polimex-Cekoop”) nie informują właścicieli sprzedawanych rozwiązań o warunkach kontraktu oraz zaniżają przysługujące im należności. Treść kontraktu powinna być znana właścicielowi rozwiązania sprzedawanego za granicą, a wysokość marży pobieranej przez centralę handlu zagranicznego powinna wynikać z obowiązujących przepisów prawnych lub umowy zawartej z właścicielem rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#komentarz">Zdarza się, że oferty na sprzedaż polskich rozwiązań nie są uzgadniane z ich właścicielami. Powoduje to podawanie błędnych informacji, a w konsekwencji obniża wartość oferty lub w ogóle ją dyskwalifikuje. Oferty sprzedaży powinni przygotowywać przyszli wykonawcy i oni powinni również uczestniczyć w pertraktacjach. Miejmy nadzieję, że w miarę demonopolizacji eksportu eliminowani będą pośrednicy mający złą opinię.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#komentarz">Szczególną formą eksportu myśli naukowo-technicznej są wyjazdy polskich specjalistów do pracy za granicą. Liczba ich waha się ostatnio w granicach 3-4 tys., najczęściej korzystają z pośrednictwa Przedsiębiorstwa Handlu Zagranicznego „Polservice”. Wyjazdy te reguluje uchwała nr 123 Rady Ministrów z 3 września 1984 r. w sprawie zasad podejmowania pracy przez obywateli polskich za granicą u pracodawców zagranicznych. Nasza Komisja na wspólnym posiedzeniu z Komisją Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej w dniu 23 stycznia 1987 r. bardzo krytycznie oceniła tę uchwałę. Strona rządowa obiecała wtedy jej zmianę, ale do dziś uchwała wciąż obowiązuje, Znajdujemy w niej przepisy utrzymujące system centralistyczny oraz akceptujące złą pracę central handlu zagranicznego. I tak w § 6 pkt 5, w którym jest mowa o reprezentowaniu interesów obywateli polskich wobec zagranicznych pracodawców znajdujemy stwierdzenie, iż centrale handlu zagranicznego czynią to „w razie potrzeby i w miarę możliwości”. Powstaje więc pytanie, za co pobierają one od polskich pracowników tak wysokie marże? Faktycznie pracowników polskich nikt nie broni, a jednostka kierująca w świetle tegoż zapisu usprawiedliwi zawsze swoją bierność i nieróbstwo swoich pracowników. Cytowana uchwała wymaga szybkiej zmiany, gdyż w obecnym brzmieniu hamuje rozwój współpracy gospodarczej z zagranicą.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">Wyjazdy specjalistów na kontrakty zagraniczne są bardzo korzystną formą współpracy gospodarczej. Przynoszą krajowi wpływy dewizowe, podnoszą nasz prestiż międzynarodowy oraz przyczyniają się do rozwoju innych form współpracy gospodarczej i kulturalnej. Istnieje możliwość dalszego rozwoju wyjazdów fachowców.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#komentarz">Konieczne jest jednak doskonalenie systemu naboru i kierowania do pracy za granicą, a także wzrost zainteresowania organizatorów wyjazdu warunkami kontraktu i ich przestrzeganiem ze strony kontrahentów zagranicznych. Dotychczas często nie wypłacano poborów polskim specjalistom lub wypłacano je z opóźnieniem. Centrale handlu zagranicznego zbyt rzadko podejmują obronę polskiego specjalisty w przypadku nieprzestrzegania przez zagranicznych pracodawców warunków umowy.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#komentarz">W celu zwiększenia udziału Polski w międzynarodowych wyjazdach specjalistów wskazane byłoby utworzenie przedsiębiorstw nowego typu, podobnych do istniejących w krajach wysoko rozwiniętych typu head-hunting (łowca głów), prowadzących rejestry fachowców różnych dziedzin oraz zbierające oferty i załatwiające kontrakty. Rozsyłają one katalogi do wszystkich zainteresowanych państw - potencjalnych kontrahentów. Przedsiębiorstwa te pobierają marże najczęściej w wysokości 10% wartości kontraktu. Taka firma powinna być znana. Przyjmuje ona zgłoszenia od specjalistów chcących wyjechać do pracy za granicą, a także sama ich wyszukuje. Musi posiadać skomputeryzowany system ewidencji i informacji oraz prowadzić aktywną działalność akwizycyjną i promocyjną. Opłaty pobierane od specjalistów pracujących zagranicą nie powinny być zbyt wygórowane.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#komentarz">W szerszym niż dotychczas zakresie należałoby organizować wyjazdy specjalistów z niektórych dziedzin np. pracowników służby zdrowia. Możliwość kilkuletniego, dobrze zorganizowanego i legalnego wyjazdu za granicę na pewno ograniczyłaby emigrację zarobkową lekarzy i przysporzyła Polsce korzyści. Niewykorzystanie szansy spowodowało masową emigrację młodzieży, przy czym wśród migrantów znalazło się wielu fachowców o wysokich kwalifikacjach.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#komentarz">Specjaliści na okres zatrudnienia za granicą otrzymują od polskiego pracodawcy urlop bezpłatny, tym samym polski pracodawca nie czerpie żadnych korzyści z tytułu wyjazdu swego pracownika za granicę. Co więcej, ponosi w związku z tym straty wynikające z kosztów kształcenia pracownika oraz różnorodnych niedogodności spowodowanych jego długotrwałą nieobecnością.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#komentarz">Dlatego wskazane jest przyjęcie zasady podziału pobieranej marży między polskiego pracodawcę, a centralę handlu zagranicznego organizującą wyjazd.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#komentarz">Najsłabszą stroną polskiego eksportu są usługi consultingowe. Nasz udział w tej bardzo rozwiniętej i nowoczesnej formie współpracy międzynarodowej jest bardzo mały. Rozwijające się ostatnio dość dynamicznie firmy consultingowe są nastawione na rynek wewnętrzny i nie mają one zazwyczaj nic wspólnego z consultingiem międzynarodowym. Tymczasem ta forma eksportu charakteryzuje się bardzo wysoką efektywnością ekonomiczną. Ostatnio państwa wysokorozwinięte (głównie USA i Japonia) świadczą bezpłatnie różnego rodzaju usługi consultingowe państwom rozwijającym się, traktując je jako promocję dużych umów eksportowych. Ogranicza to niewątpliwie możliwości zwiększenia udziału Polski w consultingu międzynarodowym. W informacji resortu problem consultingu został potraktowany jednak zbyt pobieżnie. Wiele państw Europy Zachodniej czerpie z tego eksportu znaczne korzyści. Wydaje się, że Polska ma również spore możliwości rozwoju tej specyficznej formy eksportu.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#komentarz">Usługi consultingu świadczone przez specjalistów polskich za granicą obejmują realizację zamówień rządowych w zakresie kartografii, pomiarów i usług geodezyjnych, sprawowanie nadzoru nad inwestycjami, badania sejsmiczne i geologiczne, projektowanie, doradztwo w zakresie wyboru wdrażania nowych technologii, usługi inżynierskie w zakresie gospodarki wodnej, górnictwa i automatyzacji. Najbardziej znanymi polskimi firmami consultingowymi są „Wadeko” i „Poltegor”.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#komentarz">W eksporcie usług consultingowych i wyjazdach specjalistów do pracy za granicą ważną rolę odgrywają organizacje międzynarodowe, szczególnie ONZ i jej wyspecjalizowane agendy. Polska korzysta z tych możliwości i w stopniu zadowalającym.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#komentarz">Jednym z wielu funduszów celowych jest Fundusz Promocji Eksportu Osiągnięć Naukowo-Technicznych. Powstaje on z odpisów części wpływów dewizowych z eksportu. Funduszem dysponuje Bank Handlowy SA.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#komentarz">Swoboda jednostek gospodarczych uprawnionych do korzystania ze środków funduszu jest ograniczona. Nie mogą one finansować przejazdów zagranicznymi środkami komunikacyjnymi, co znacznie utrudnia prowadzenie działalności akwizycyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#komentarz">Można stwierdzić, że eksport usług myśli naukowo-technicznej i organizacja consultingu odgrywają w polskim eksporcie znaczącą rolę. Jednak udział Polski w międzynarodowych obrotach innowacjami technicznymi kształtuje się poniżej 1%. Sądzę, że istnieją możliwości zdynamizowania tego eksportu. Jego rozwój nie koliduje z potrzebami rynku wewnętrznego. Eksport rozwiązań naukowo-technicznych stanowi znaczną rezerwę. Dotychczas nie sprzedano np. licencji na technologię produkcji wędlin z brojlerów kurzych, cieszącą się dużym zainteresowaniem w świecie. Technologia na produkcję kwasu cytrynowego znalazła nabywcę za granicą dopiero po upływie 10 lat, a jeszcze 4 lata temu pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, mając do dyspozycji tę bardzo dobrą technologię krajową, próbowali z uporem kupić przestarzałą technologię w Austrii. To tylko przykłady marnowania szans i lekceważenia naszego dorobku. Jest ich znacznie więcej. Nie stać nas na dalsze marnowanie tych szans.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyLutomski">Czy poseł koreferent przygotowując dzisiejsze wystąpienie korzystał z materiałów innych komisji sejmowych? Pytam o to dlatego, że wnioski zawarte w koreferacie bardzo współbrzmią z wnioskami opracowanymi przeze mnie i posła J. Janowskiego na posiedzenie Komisji Nauki i Postępu Technicznego, które odbyło się 14 miesięcy temu. Słuchając wystąpienia posła S. Urbana dochodzę do wniosku, że niewiele od tego czasu zmieniło się w eksporcie myśli naukowo-technicznej. Nie zmieniły się także krępujące przepisy prawne. Nie wiem, czy w opinii, która ma być dziś uchwalona, nie należałoby podkreślić niską skuteczność naszych wniosków.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyLutomski">Eksport usług medycznych. W jednym z ostatnich numerów „Polityki” dwóch specjalistów lekarzy uskarża się na ogromny odpływ lekarzy z Polski; migranci stanowią ponad 10% ogólnej liczby lekarzy.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyLutomski">Większość wyjeżdża do pracy „na dziko”, ponieważ nasze przedsiębiorstwa pośredniczące stawiają lekarzom warunki nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyLutomski">Kwestia katalogu polskich specjalistów. Muszę powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zach. doskonale orientują się o możliwościach polskich mózgów; oni mają własne rejestry Polaków - specjalistów z poszczególnych dziedzin. Problem polega na tym, że nazwiska te nie funkcjonują w opinii światowej. Mówię to z całą odpowiedzialnością, jako pracownik nauki. Nasze możliwości potencjalne nie znajdują odzwierciedlenia w praktyce. Istota sprawy nie polega więc na tworzeniu dodatkowych, katalogów, lecz na promowaniu naszych specjalistów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanLaskowski">Zarówno informacja Ministerstwa Współpracy z Zagranicą, jak i koreferat posła S. Urbana są pełne niedomówień. Wiele w nich takich określeń, jak: „stwierdza się”, „zdarza się” itp., a ja nie wiem, co się zdarza i w związku z tym będę pytał. Jaki jest system ochrony patentowej w Polsce i jak on działa? Kto decyduje o tym, który patent trzeba chronić? Na czym polegają trudności w tej dziedzinie?</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanLaskowski">Minister J. Kaczurba powiada, że wśród eksporterów usług budowlanych są tacy, którzy pracują na jałowym biegu. Korzyści odnoszą tylko pracownicy zatrudnieni na budowach zagranicznych, a kraj nic nie zyskuje. Chciałbym wiedzieć, jakie to firmy i w jakich krajach one pracują? Jaka jest skala tego zjawiska?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanLaskowski">Poseł S. Urban mówił o sprzedaży licencji po zaniżonych cenach. Proszę o przykłady. Nawoływał także do eliminowania pośredników mających złą opinię. Kim oni są? Co robi Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, żeby ich wyeliminować? Czy zainteresowani eksporterzy wiedzą, który pośrednik jest dobry, a który zły? Czy mogą między nimi wybierać?</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanLaskowski">Uwagi do opinii. Rozpatrujemy dziś temat stosunkowo wąski. O consultingu można oczywiście mówić w kontekście zatrudniania polskich specjalistów za granicą. Przypominam jednak sobie, że w tej sprawie uchwaliliśmy już odrębną opinię. Czy nie lepiej więc w dzisiejszej opinii tylko wspomnieć, że podtrzymujemy nasze stanowisko zawarte w tamtej dawnej opinii i oczekujemy na odpowiedź? Sądzę, że takie sformułowanie byłoby mocniejsze.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanLaskowski">W informacji resortu zawarte są dość sensowne wnioski. Projekt opinii w ogóle do nich nie ustosunkowuje się. Uważam, że powinniśmy te wnioski poprzeć.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#JanLaskowski">Posługując się średnimi wprowadzamy w błąd siebie i innych. Dotyczy to m.in. średnich liczb obrazujących potencjał budownictwa zaangażowany na budowach eksportowych. Gdybyśmy przyjrzeli się temu problemowi bliżej, to okazałoby się, że firmy eksportujące usługi budowlane rekrutują się z kilku zaledwie ośrodków (Warszawa, Katowice, Kraków, Wrocław, Kielce) i że stanowią one 30–40% potencjału budownictwa w tych województwach, a to oczywiście zupełnie zmienia obraz.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#JanLaskowski">Dlatego potrzebna jest pogłębiona analiza eksportu usług budowlanych. Należy wyważyć straty i zyski. Musimy wiedzieć, jakie są wpływy z tego eksportu, a z drugiej strony - ile płacimy za import usług budowlanych. Jeśli nawet do czegoś dopłacamy, to negatywne efekty są mniejsze jeśli czynimy to z pełną świadomością.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#JanLaskowski">Z jednostkami innowacyjno-wdrożeniowymi wiązaliśmy ogromne nadzieje. W dziedzinie eksportu myśli naukowo-technicznej nadzieje te raczej nie spełniły się. Trudno ocenić co o tym zadecydowało - zła ustawa, czy inne ograniczenia. Nie można jednak wyczekiwać zbyt długo, problem trzeba jak najszybciej przeanalizować i zaproponować rozsądne rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WalentyMilenuszkin">Prawdą jest, że strona zagraniczna chce kupować u nas wynalazki, i te rzeczy, które są już w Polsce wdrożone. Ale niestety sprawa wynalazków i postępu naukowo-technicznego przedstawia się u nas kiepsko. Obserwuję to osobiście na Wybrzeżu. Przede wszystkim występuje bariera psychologiczna. Składa się na to wiele powodów, ale podstawowym jest to, że jeśli się coś nie uda, wynalazek jest wyrzucany. Bardzo często różne środowiska, w tym naukowe, kierują się zawiścią: ktoś coś wynalazł - to niech on wdroży, a nie my naukowcy; nic się więc nie dzieje i z przymusu nic nie wychodzi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WalentyMilenuszkin">Powołam się na przemysł stoczniowy do niedawna nazywany przemysłem narodowym. Na to, składa się wiele przyczyn gospodarczych, ale nie bez winy jest tu prasa i publikatory.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WalentyMilenuszkin">Jako przykład chcę podać wiele wynalazków dotyczących bezpieczeństwa na morzu. W naszej prasie można czytać, że wszystko co polskie jest gorsze, natomiast wszystko co zagraniczne lepsze. Tymczasem produkujemy znakomite ubrania dla rybaków „delfin”, którymi interesują się kupcy zagraniczni. Ale oni też mają polską prasę i jak mają kupować skoro czytają samo wybrzydzanie? Sytuacja dziś jest taka, że właściwie żaden wynalazek nie może być wdrożony. Jestem autorem opracowania dotyczącego hamowania statków od 80 tys. DWT w górę. Jednakże za pomysłem musi stać przede wszystkim kadra naukowa, Politechnika, a tu nic się nie robi. Podobnie było z ześlizgami rolkowymi dla szalup na dużych statkach: nie ma takiej stoczni, która by podjęła się tej produkcji. Naszych opracowań nie reklamuje się również za granicą.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WalentyMilenuszkin">Mam wątpliwości, czy mamy dobrze ustawione prawo wynalazcze. U nas autor osiąga tylko teoretyczne korzyści. Wynalazców i racjonalizatorów mamy coraz mniej. Musimy zwrócić uwagę na ich pracę i bariery psychologiczne dla wszystkiego co nowe. Istnieje zbyt duży rozsiew między badaniami i ich wdrażaniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekAntonowicz">Wynalazek przejdzie, zostanie wdrożony jeśli ma więcej autorów, ale zwykle i wtedy brak jest technicznej dokumentacji, gdyż często się to nie opłaca. Musimy więc zwrócić uwagę na system partycypacji w wynalazku i zastanowić się nad systemem motywacyjnym. Nie mamy zbyt wielu patentów i innych pomysłów technicznych, które można by eksportować. Główna przyczyna tkwi w tym, że chociaż jest wiele ciekawych pomysłów, to nie ma motywacji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JacekAntonowicz">Na całym świecie istnieje system ogłoszeń prasowych. Zainteresowane przedsiębiorstwa ogłaszają się w gazetach, jakże często wykupują całe kolumny, na których oferują swoje wyroby. Podobny system powinniśmy stworzyć w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JacekAntonowicz">Proponuję, aby do opinii naszej Komisji wprowadzić punkt o motywacji finansowej dla wynalazców.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzySendlewski">Nawiązując do wypowiedzi posła J. Laskowskiego powołam się na konkretny przykład. Biuro Handlu Zagranicznego Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego we Wrocławiu miało koncesję na prowadzenie swych interesów w Republice Federalnej Niemiec.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JerzySendlewski">W tym roku przedstawiciel biura został wezwany do naszego radcy handlowego w RFN i otrzymał informację, że przedsiębiorstwo nie dostało limitu na prowadzenie budów w tym kraju. Powstał problem, co ma zrobić przedsiębiorstwo, jeśli nie zwinąć interes, zapłacić karę i wyjechać do domu? A limitu nie dostali tylko dlatego, bo dostały go nasze centrale handlu zagranicznego dominujące na tym rynku. Szczegóły sprawy przekażę panu ministrowi. Jest to przykład, jak u nas działa prywata i różne „układy”. I to w pierwszym rzędzie trzeba zmienić, jak również zmienić ludzi tworzących takie „układy”. Wrocławskie przedsiębiorstwo pracowało bardzo dobrze, miało ułatwienia ze strony RFN, mogło do tej pory zatrudnić tylu ludzi ilu potrzebowało. Skąd więc ta arbitralna decyzja polskich urzędników?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanPryszcz">Chciałbym powiedzieć o tym, czego oczekują od nas w czarnej Afryce na przykładzie Zairu, z którym nie utrzymujemy praktycznie żadnych kontaktów handlowych, a wszelkiego rodzaju pośrednictwo państw trzecich kosztuje nas grube pieniądze. W Dolnym Zairze doszło do spotkania delegacji Sejmu z tamtejszą izbą handlową na prośbę zairskich przemysłowców. Stronie polskiej przedstawiono następujące propozycje współpracy: eksport drzewa na meble wysokiej jakości, hodowla bydła i przerobu mięsa, przetwórstwo ropy, transport, energetyka oraz usługi. Strona zairska chce rozpocząć współpracę, i to od zaraz, przy produkcji papki dla dzieci z bananów; interesuje ich również produkcja młynów do kukurydzy, budowa rzecznych ośrodków rybackich oraz współpraca przy produkcji olejów prostych. Zostałem zobowiązany do dopilnowania konkretnej sprawy, która dla naszych gospodarzy jest niezrozumiała. Otóż były już w Zairze dwie polskie delegacje, wszystko zostało dopięte, a jednak do realizacji kontraktu nie doszło. Strona zairska nie wie co stoi na przeszkodzie, a u nich tylko 30% owoców jest wykorzystywane, reszta po prostu się marnuje, ponieważ nie ma możliwości ich przerobienia. Jest to interes do zrobienia, bo przecież za te owoce płacimy na Zachodzie grube dewizy. Podobnie proponują, abyśmy pomogli przy produkcji makaronów z manioku.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanPryszcz">Do tej pory importowali jako składnik do niego pszenicę, teraz chcieliby zastąpić ją kukurydzą, której mają dużo. Pilnie potrzebują specjalistów od chłodnictwa. Wyjechaliśmy z przekonaniem, że Zair i Polska to dwa kraje, które mogą robić dobre interesy.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JanPryszcz">Podobnie mogę powiedzieć o Etiopii. W ogóle chcę podkreślić, że w Afryce nas nie widać. Istnieje pilna potrzeba podjęcia odpowiednich decyzji organizacyjnych, bo jest tam świat, Europa, nawet nasi najbliżsi sąsiedzi. Problem powinien w najbliższym czasie znaleźć rozwiązanie. Możliwości są tam ogromne. W ziemi leży prawie cały układ Mendelejewa, są cenne surowce, a my tam jesteśmy nieobecni.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekBogucki">Zabieram głos sprowokowany kilkoma pytaniami, które zadano mi podczas przerwy. Zgadzam się z opinią, że wszystko zależy od tego, jak realizujemy postęp naukowo-techniczny i naszą politykę wdrożeniową. Tu mamy na jawiącej do zrobienia i Urząd Postępu Naukowo-Technicznego przykłada dużą wagę do procesów wdrażania wynalazków do praktyki gospodarczej. Uważamy, że mamy tu pierwsze osiągnięcia - takie otrzymujemy sygnały. Czego nam brakuje? Przede wszystkim promocji. Kontrakty zawierane są przypadkowo, na rynkach zagranicznych jesteśmy praktycznie nieznani. Ostatnio przebywałem w Indiach. W jednym z ośrodków badawczych otrzymałem w styczniu raport zawierający wszystkie materiały o pracach tego ośrodka w 1988 r. Ja niestety nie byłem w stanie przedstawić podobnych materiałów polskich instytutów badawczych. Oczywiście nie jest to wina naszych naukowców, problem raczej w zdolności naszej poligrafii, czy chociażby powieleniu oferty.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarekBogucki">Urząd pracuje nad uchwałą 184 Rady Ministrów. Interes osób zajmujących się promocją naszych wdrożeń zostanie uwzględniony. Właściciel patentu ma prawo i obowiązek wnosić opłaty na rynku, na którym chce promować swój pomysł. Brakuje jednak dewiz, jak również rozeznania, gdzie patent można promować. Danymi ponoć dysponuje Urząd Patentowy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MarekBogucki">W naszym kraju powstaje coraz więcej małych przedsiębiorstw innowacyjno-wdrożeniowych. Informuję, że pracujemy nad kolejną wersją ustawy o tych jednostkach i wkrótce przekażemy ją Sejmowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławUrban">Znalazłam się dziś w sytuacji nietypowej. Na ogół podczas dyskusji poselskiej pytania są kierowane do przedstawicieli resortów, a nie koreferenta, tym razem wiele pytań padło pod moim adresem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszŁodykowski">Myślę, że mimo to minister J. Kaczurba nie będzie czuł się zwolniony z obowiązku ustosunkowania się do poruszonych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławUrban">Na pytanie posła J. Lutomskiego wyjaśniam, że przygotowując koreferat nie korzystałem z materiałów Komisji Nauki i Postępu Technicznego; zetknąłem się jedynie z notatką o posiedzeniu Komisji zamieszczoną w Informatorze Sejmowym.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StanisławUrban">Eksport usług medycznych i wyjazd polskich lekarzy do pracy za granicą to temat tak obszerny, że wymagałby odrębnego opracowania. Znam oczywiście artykuł opublikowany w „Polityce”. Tematu nie poruszyłem szerzej, ponieważ uznałem, że wykracza poza zakres koreferatu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StanisławUrban">Uważam, że polskie katalogi wybitnych specjalistów gotowych do podjęcia pracy za granicą są absolutnie niezbędne. Nikt nas z tego obowiązku nie wyręczy. Katalogi polskie powinny być oczywiście powiązane z katalogami zagranicznymi. Na świecie bardzo często w danym katalogu powołuje się na fakt, iż nazwisko danego specjalisty znajduje się także w innych katalogach.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StanisławUrban">Trudności z ochroną patentową występują głównie w jednostkach budżetowych; przyczyną są niewłaściwe przepisy. Uczelnie z wyjazdu swoich pracowników do pracy za granicą nie mają ani centa - wszystko zagarnie pośrednik. Trzeba to szybko zmienić, przecież szkoła wyższa ponosi znaczne koszty na wykształcenie fachowca. Zrozumiałe więc, że powinna mieć zagwarantowany udział w korzyściach, jakie przynosi jego praca za granicą.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StanisławUrban">Mój pogląd na prognozę wyjazdów i kontaktów w zakresie eksportu usług budowlanych, zawarłem w koreferacie. Uważam, że mam rację. Mogę służyć przykładami eksportu licencji po zaniżonych cenach. To samo dotyczy pośredników mających złą opinię. Pierwszym z brzegu jest „Polimex-Cekoop”.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StanisławUrban">Zdziera on niezwykle aktywnie haracz w wysokości 25% wartości kontraktu, ale nie wykazuje żadnej aktywności w egzekwowaniu od partnera zagranicznego warunków umowy.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StanisławUrban">Zgadzam się z uwagą, że wnioski zawarte w materiale resortowym są godne poparcia. Niektóre z nich można przenieść do tekstu opinii. Generalne odesłanie do informacji resortu nie powinno jednak mieć miejsca, bo wyglądałoby to tak, że każemy premierowi zwrócić się w sprawie wniosków do ministra.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StanisławUrban">Zgadzam się, że potrzebna jest pogłębiona analiza efektywności eksportu usług budowlanych. Mam natomiast inny pogląd niż poseł J. Laskowski na koncentrację przestrzenną firm eksportujących usługi budowlane. W moim przekonaniu problem polega na czymś innym. Zastanówmy się, jak wielu ludzi pracowałoby w budownictwie, gdyby nie było eksportu. Przypuszczam, że byłoby ich znacznie mniej niż obecnie. Gdyby nie możliwość legalnego wyjazdu do pracy za granicą, to wielu fachowców budowlanych migrowałoby na własną rękę, podobnie jak to jest z lekarzami.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StanisławUrban">Jednostki innowacyjno-wdrożeniowe istotnie nie są zbyt widoczne w eksporcie myśli naukowo-technicznej. Wynika to zarówno z ich słabości, jak i trudności we wdrażaniu rozwiązań technicznych. Często ciekawe rozwiązania wdrażane są do praktyki z 10–15 letnim opóźnieniem, to zdecydowanie obniża ich atrakcyjność, gdyż eksportować można przede wszystkim rozwiązania wdrożone.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszŁodykowski">Zanim udzielę głosu ministrowi J. Kaczurbie powiększę listę pytań pod jego adresem. Czytając wnioski zawarte w materiale resortowym odniosłem wrażenie, że są one jak gdyby zawieszone w próżni - po prostu nie bardzo wiadomo do kogo są adresowane. Czy adresatem jest ministerstwo, czy też jakieś inne podmioty? Pytam o to dlatego, że adresatów może być wielu. Przecież w tej dziedzinie dużą i wciąż rosnącą rolę odgrywają przedsiębiorstwa. Posiedzenie naszej Komisji poświęcone jest jednak rozpatrzeniu tego zagadnienia w kontekście działalności rządu, który opracowuje i stosuje instrumenty służące promowaniu eksportu usług myśli naukowo-technicznej i organizacji consultingu.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszŁodykowski">Na str. 9–10 informacji resortu stwierdza się: „Nie wydaje się, by istniały większe możliwości zwiększenia eksportu budownictwa na rynki krajów EWG, a to z uwagi na istniejące tam bezrobocie i silne tendencje do ochrony rynku pracy. Jedynym większym rynkiem zbytu, rysującym się w perspektywie lat 90, jest rynek chiński oraz rynek krajów Płd.-Wschodniej Azji przeżywający boom gospodarczy”. Nie jestem pewien, czy jest to trafna prognoza. Myślę, że Chiny obecnie raczej wyhamowują tempo swego rozwoju. Na jakich przesłankach oparto przypuszczenie, że w nadchodzącej dekadzie będzie można znacznie zwiększyć eksport usług budowlanych na rynek chiński?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanuszKaczurba">Problem monopolizacji eksportu osiągnięć naukowo-technicznych. Istotnie, istnieje znaczna rozpiętość między np. „Polservisem” a innymi przedsiębiorstwami, które mogłyby eksportować osiągnięcia myśli naukowo-technicznej. Nie wynika to jednak z rozwiązań prawnych, a jest raczej wyrazem inercji systemu oraz asekuracyjnych postaw samych zainteresowanych. Przytoczę świeży przykład. Miałem niedawno spotkanie ze zrozpaczonym wynalazcą, któremu upływał termin ważności zgłoszenia ochrony patentowej do kilku ważnych krajów. „Polservice” w ramach swoich skromnych możliwości dewizowych był skłonny zająć się ochroną patentu tylko na 2–3 rynkach, podczas gdy aspiracje wynalazcy sięgały znacznie dalej. Wystąpił tu element ryzyka. Zapytałem wynalazcę: „Skoro uważa pan, że wynalazek jest tak rewelacyjny, to dlaczego sam nie chce przejąć całość ryzyka jego ochrony patentowej, a zarazem całości potencjalnych korzyści?” Przykład ten dowodzi, jak głęboko wciąż tkwimy w pewnych przyzwyczajeniach. Byłoby paradoksem, gdyby brak środków dewizowych stanowił jedyny powód nie zgłoszenia patentu do ochrony w sytuacji gdy wiadomo, że krok ten prawie natychmiast zacznie profitować. Ten paradoks wiąże się z nieumiejętnością myślenia przedsiębiorstw kategoriami kosztów alternatywnych. Niezbędne jest szersze, bardziej kompleksowe spojrzenie na te problemy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanuszKaczurba">W pełni rozumiem dylematy uczelni nie posiadających środków dewizowych na ochronę patentu za granicą.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanuszKaczurba">Jeśli nie korzystają z rachunku podpisu dewizowego, to jest to wyłącznie ich wina. Do odpisu mają prawo wszyscy eksporterzy. Dylematy uczelni wynikają albo z nieświadomości, albo z umowy z pośrednikiem, który zadbał o to, aby wszystkie wpływy trafiły do jego kieszeni.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JanuszKaczurba">Eksport usług budowlanych. Trudno orzec, jak duża jest skala wątpliwych transakcji, ale nie ulega najmniejszej wątpliwości, że eksport usług budowlanych z punktu widzenia bilansu państwa należy zaliczyć do mniej rentownych. Jest to ocena ogólne, nie może więc być odniesiona do każdego przypadku. Na niektórych rynkach naszą obecność jako eksportera budowlanego jest warunkiem zachowania określonej struktury importuj dotyczy to m.in. Związku Radzieckiego i Czechosłowacji. Na Bliskim Wschodzie natomiast sytuacja wygląda różnie. Przed kilku dniami byłem w Iranie. Irańczycy przedstawili nam ofertę wybudowania zakładu przemysłowego za 56 mln dolarów. Podjęcie jej będzie wymagało zaangażowania ok. 6 mln dolarów na zakup maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JanuszKaczurba">Jednocześnie Irańczycy pragną, aby część zapłaty miała formę anulowania naszych zobowiązań finansowych, zaś około 60% wartości transakcji proponują rozliczyć w walucie lokalnej. Jak wiadomo, jest ona niewymienialna, a po drugie, wszystkie ceny lokalne są liczone po kursie czarnorynkowym, który jest 12 razy wyższy od kursu oficjalnego, natomiast wartość oferty wyliczono po kursie oficjalnym. Po zbilansowaniu wychodzimy na zero; szczęście spotyka tylko wykonawców, natomiast państwo nic nie będzie dla siebie miało.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JanuszKaczurba">Problem kontraktów w RFN zbadaliśmy szczegółowo. Strona zachodnioniemiecka limituje zatrudnienie na poziomie około tys. osób. ich władze lokalne prowadzą bardzo szczegółowe kontrole. Dlatego niezbędne jest kontyngentowanie usług na tym rynku.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JanuszKaczurba">Bardzo ważny wątek eksportu myśli naukowo-technicznej dotyczy proporcji między eksportom myśli jako takiej, a eksportem towarów będących ucieleśnieniem tej myśli. Istotnie, na świecie duże pieniądze przynosi głównie eksport towarów produkowanych na bazie najnowszych pomysłów. My natomiast eksportujemy oryginalne polskie rozwiązania, zanim przybiorą one postać towaru.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JanuszKaczurba">Dlaczego przedsiębiorstwa zagraniczne wyciągają ciekawe pomysłu z szuflad polskich wynalazców? Należy dążyć do zmiany tego, stanu rzeczy. Przykładam pozytywnego rozwiązania jest Politechnika Warszawska, która zawarła spółkę z pewną fundacją zagraniczną.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JanuszKaczurba">Wnioski pomieszczone w naszej informacji są w dużym stopniu wnioskami pro domo sua. Adresowaliśmy je głównie do siebie. Chciałbym jedynie sugerować, aby w opinii Komisji zostały uwzględnione wnioski ze str. 12.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#JanuszKaczurba">Co do Chin i Azji Płd.-Wschodniej to obawiam się, że w kontekście niedawnej podróży przewodniczącego Komisji do Chin, moje opinie mogą być nie w pełni miarodajne. Nasze zainteresowanie Chinami wynika z dużych potrzeb tego kraju rozbudowy infrastruktury technicznej w interiorze. Możemy tu spożytkować nasze doświadczenia w budowie dróg i sieci energetycznej. Zamierzamy eksportować przede wszystkim myśl techniczną i nadzór inżynierski, bazując na lokalnej sile roboczej.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#JanuszKaczurba">Lista grzechów głównych eksportu usług budowlanych jest dość długa. Należą do nich m.in.:</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#JanuszKaczurba">- istnienie zbędnych służb organizacyjnych nadzorujących realizację kontraktów, - nadmierny udział pracowników nieprodukcyjnych na budowach zagranicznych, dochodzący do 30%, - nadmierna rotacja pracowników w trakcie realizacji kontraktu, - przenoszenie za granicę krajowych wzorców zarządzania (do każdej czynności zatrudnia się odrębnego specjalistę), - zbędne ogniwa pośrednie, - niedotrzymywanie terminów, co prowadzi do kar umownych, - niewłaściwy dobór lokalnego personelu.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#JanuszKaczurba">Wszystkie te grzechy powodują nadmierny wzrost kosztów usług eksportowych. Zamierzamy bardzo otwarcie odnieść się do tych problemów. O rezultatach poinformujemy Komisję.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#JanuszKaczurba">Nawiązując do poprzedniego posiedzenia Komisji pragnę poinformować, że Szczecin, Ustka i Świnoujście złożyły już wniosek w sprawie utworzenia wolnego obszaru celnego. Rząd rozpatrzy je jeszcze w tym kwartale.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszŁodykowski">Dziękuję ministrowi J. Kaczurbie za wyczerpującą i konkretną odpowiedź. Pozostało nam uchwalenie opinii. W toku dyskusji nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń do projektu opinii. Posłowie J. Laskowski i J. Antonowicz zaproponowali pewne uzupełnienia, które - jak sądzę - powinniśmy uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszŁodykowski">Komisja jednogłośnie uchwaliła opinię nr 16 do Prezesa Rady Ministrów w sprawie eksportu usług, myśli naukowo-technicznej i organizacji consultingu.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszŁodykowski">W drugim punkcie porządku dziennego Komisja bez dyskusji przyjęła odpowiedź ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą na opinię Komisji nr 15 w sprawie tworzenia wolnych obszarów celnych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>