text_structure.xml
76.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 9 kwietnia 1987 r., Komisja Spraw Samorządowych, obradująca pod przewodnictwem posła Stanisława Kani (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- współdziałanie Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej oraz Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego z organami samorządu załóg,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- realizację dezyderatu nr 3 w sprawie wniosków VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządu Załóg,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- sprawy bieżące.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych Andrzej Paczos, podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej Eugeniusz Trajer, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu Chemicznego i Lekkiego Mirosław Jędrzejczak, dyrektor Centrum Strudiów Samorządowych Kazimierz Mżyk oraz przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów, Urzędu Rady Ministrów, Wydziału Społeczno-Zawodowego KC PZPR, Akademii Nauk Społecznych, a także członkowie komisji wnioskowej powołanej na VI Ogólnokrajowej Naradzie Przedstawicieli Samorządu Załóg, Poseł Stanisław Kania (PZPR): Rozpoczynamy kolejne posiedzenie Komisji Spraw Samorządowych, która została wydatnie wzmocniona udziałem nowych jej członków, w osobach posłów: Czesławy Burcon, Władysława Jonkisza i Macieja Lubczyńskiego. Witamy tych działaczy w naszym gronie. Wzmocnieniem naszych sił jest też uczestnictwo w dzisiejszym posiedzeniu przedstawicieli samorządów pracowniczych. Chciałbym powitać obecnych na sali przedstawicieli rządu.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Proponowany porządek obrad znany jest posłom. Przewiduje On rozpatrzenie współdziałania resortów budownictwa oraz przemysłu chemicznego i lekkiego z organami samorządu, załogi.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Drugim punktem obrad byłaby ocena realizacji naszego dezyderatu w sprawie wniosków z VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządów. Przypomnę, że w dezyderacie podkreśliliśmy, iż ocena realizacji tych wniosków przeprowadzona będzie łącznie z oceną wdrażania uchwały Sejmu z 18 grudnia 1986 r.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">Wśród spraw bieżących na pierwsze miejsce wysuwa się określenie tematu i terminu najbliższej, VII Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządu Załóg.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Od obu resortów wymienionych w 1 punkcie porządku obrad otrzymaliśmy na piśmie interesujące informacje. Niektóre jednak nadeszły z dużym opóźnieniem, choć jak sądzę. - wszyscy mimo to mogli, się z nimi zapoznać. Zacznijmy od pytań pod adresem ministerstwa Poseł Stanisław Derda (ZSL): Moje pytanie związane jest z zawartym na str;1 fragmentem informacji Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Wynika z niej, że ludzie nie chcą brać władzy i stronią od aktywnego udziału w pracach samorządu. Czytamy tam: „Podczas kampanii wyborczej występowały zjawiska nieco mniejszej frekwencji wyborców, a w niektórych przedsiębiorstwach w związku z tym wybory były dwu- lub trzykrotnie powtarzane. Mniejsza też była liczba pracowników chętnych do kandydowania do organów samorządu, a w niektórych okręgach nie wszystkie mandaty zostały obsadzone”. Chciałbym się dowiedzieć, jakie były tego przyczyny. Jakie są rezultaty analizy socjologicznej tego niepokojącego zjawiska. Na tej samej stronie pojawia się następujące zdanie: „W wyniku kolejnej kadencji wyeliminowano z funkcji w prezydiach rad pracowniczych kilku działaczy samorządowych reprezentujących skrajne postawy w dotychczasowej działalności”. Co to znaczy - „skrajne postawy” i „eliminowanie”? Pisze się też o szukaniu „taniej popularności”. I to wyrażenie nie jest dla mnie całkiem jasne. Proszę więc o wyjaśnienie.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Przed laty głubczycka „Unia” powołała filie w Białym i Łączniku, po to, by wchłonąć występujące na wsi nadwyżki siły roboczej. Teraz te zakłady filialne zamyka się z braku surowców. Oczywiście, pracownicy w nich zatrudnieni zniosą to bez uszczerbku dla siebie, ponieważ znajdą zatrudnienie na wsi, ale tym samym zmniejszy się dopływ pieniędzy na wieś. Jestem ciekawy, jak na decyzję o zamknięciu filii zareagował samorząd w „Unii”.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#CzesławaBurcon">Wprawdzie uczestniczę po raz pierwszy w posiedzeniu Komisji, ale myślę, że mogę pokusić się o próbę oceny materiałów przedłożonych przez resort.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławKania">Przepraszam, dyskusje zostanie otwarta później, teraz ograniczamy się do pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#KrzysztofJałtuszewski">Z materiałów, które otrzymaliśmy, wynika niewątpliwie, że oba resorty robią niemało, by działalność samorządu w przedsiębiorstwach im podlegających przedstawiała się jak najlepiej. Trzeba też stwierdzić, że zabiegi te odnoszą najczęściej pożądany skutek. Ale nie wszędzie, bo są samorządy bierne, mało aktywne, pozbawione, własnej inicjatywy. W związku z tym rodzi się pytanie: jak układa się relacja pomiędzy działalnością gospodarczą przedsiębiorstwa i aktywnością rady pracowniczej. Czy jest tak, że dobry, aktywny samorząd - to również dobre ekonomicznie przedsiębiorstwo. Jak wyglądają efekty działalności ekonomicznej w tych przedsiębiorstwach, które nie powołały dotychczas organów samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardCzyż">Interesują mnie składy socjalne rad pracowniczych w przedsiębiorstwach podlegających obu ministrom. Co się robi, by odzwierciedlały one skład socjalny całej załogi. Czy taka adekwatność istnieje, czy też mamy raczej do czynienia z rozziewem?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKania">W obydwu informacjach mówi się wiele o naradach - resortowych, branżowych i innych. Jaka jest ich ocena? Pytam o to, bo ostatnio spotkałem się ze stanowiskiem Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, które twierdzi, że część narad zasługuje na słowa krytyki z powodu małej aktywności ich uczestników.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#StanisławKania">Ministerstwo Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej informuje o ciekawym, nowatorskim podejściu do działalności kontrolnej w przedsiębiorstwie i współpracy z samorządem w tej materii. Na str. 4 pisze się, że wyniki kontroli, a także wnioski z kontroli prowadzonych przez aparat kontroli ministerstwa przedstawiane są każdorazowo organom samorządu oraz że obowiązuje zasada, iż wizytacja przedstawicieli ministerstwa nie może się odbyć z pominięciem przedstawicieli samorządu załogi. Podobne informacje pojawiają się również w materiałach Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego. Jaką więc rangę mają zasady, o których była mowa. W jaki sposób i przez kogo zostały ustalone?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#StanisławKania">Czym można uzasadnić skromne ostatnio rozmiary szkolenia działaczy samorządowych w resorcie budownictwa. Szkoli się tam znacznie mniej działaczy niż np. w resorcie chemii.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejLubczyński">Z dokumentów przedstawionych Komisji wynikaj że ocenie podlega współdziałanie organów samorządu z innymi instytucjami pracującymi w zakładzie. Wydaje mi się, że jest to niewystarczające. Trzeba również ocenić rolę samorządu W inspirowaniu całych załóg do współrządzenia. Stosunki: rada pracownicza załoga są co najmniej tak samo ważne, jak stosunki: rada pracownicza - kierownictwo zakładu. Pozycja organów samorządu zależy przede wszystkim od tego, jak ich działacze oceniani są przez szeregowych pracowników.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WładysławaWytyczak">Zakład, w którym pracuję, należy do resortu chemii i przemysłu lekkiego. Wiele informacji i ocen zawartych w materiałach naszego resortu było dla mnie zaskoczeniem i Chciałabym się dowiedzieć, na jakiej podstawie je sporządzono. W informacji zawarto wiele krytycznych uwag pod adresem samorządu, choć nikt z nami treści tych fragmentów nie uzgadniał. Wieloma ocenami czujemy się dotknięci.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AntoniPieprzyk">Chciałbym kontynuować myśl mojej przedmówczyni. Oceny działalności rad pracowniczych przedstawione przez nasz resort są powierzchowne i w dużej mierze nieprawdziwe. Jeśli nie wszystko układa się najlepiej i samorząd działa nie tak jak należy, to wina zwykle leży po obu stronach: zarówno rady. pracowniczej, jak i dyrekcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#EugeniuszWójcik">Pod adresem obu resort ów chciałbym skierować następujące pytanie: jak to jest, że wnioski i postulaty samorządu realizowane są tak, jak są. Nie będę tego rozwijał, wszyscy bowiem wiemy, o co chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BernardCenkalik">Czy przedstawiciele resortów pomagają, przeszkadzają, czy tylko przypatrują się działalności samorządów? Czy wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw, w których nie powołano red pracowniczych są lepsze, gorsze, czy może takie same jak tych, w których samorząd już działa?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszCieślicki">Zabieram głos, choć nie pracuję w żadnej z branż, której dotyczą dzisiejsze obrady. W informacjach resortów pojawiają się jednak takie sformułowania, wobec których żaden działacz samorządowy nie może pozostać obojętny. Czemu np, służą takie oceny, jak „skrajne postawy” lub „tania popularność”. Czy mamy to rozumieć jako kolejny atak na samorząd i próbę podważenia jego pozycji?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#EugeniuszCieślicki">Przedstawiciel Rady Pracowniczej Sanockiej Fabryki Autobusów w Sanoku Jan Zelek: W niektórych przedsiębiorstwach samorząd jest wciąż nieobecny. Czy nie wynika to m.in. z konfliktu dyrekcji z załogą, z działaczami samorządowymi, W takich warunkach, oczywiście, powołanie rady pracowniczej musiałoby napotykać na poważne przeszkody. Czy niektórzy kierownicy zakładów nie stosują starodawnej zasady „dziel i rządź”, antagonizując załogę i tym samym utrudniając powołanie samorządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EugeniuszTrajer">Przede wszystkim Chciałbym jeszcze raz przeprosić za opóźnienie w dostarczeniu materiałów Komisji. Cała wina leży po naszej stronie, wyciągniemy odpowiednie wnioski.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#EugeniuszTrajer">Pragnę podkreślić najważniejsze elementy sytuacji samorządów w zakładach podlegających mojemu resortowi. Nie wolno zapominać o specyficznych cechach przedsiębiorstw budowlanych i montażowych. Funkcjonują one w wielkim rozproszeniu: 1.700 przedsiębiorstw prowadzi ok. 9 tys. inwestycji. Tak znaczne rozproszenie organizacyjne musi być uwzględniane przy ocenić samorządu, ponieważ utrudnia jego aktywniejszą działalność.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#EugeniuszTrajer">W materiałach przedłożonych Komisji wystrzegaliśmy się oceny pracy samorządów, uważając, że organa założycielskie nie są do tego powołane. Sądziliśmy, że takie założenie znalazło wyraz w obowiązującym u nas porządku prawnym.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#EugeniuszTrajer">Do niedawna w trzech przedsiębiorstwach podlegających Ministerstwu Budownictwa nie było rad pracowniczych, ale przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się o powołaniu organów samorządu w jednym z trzech przedsiębiorstw. Bez rad pracowniczych, pozostają więc tylko dwa przedsiębiorstwa. Podejmowaliśmy wiele działań, by tę sytuację zmienić, lecz - jak widać - nie były one w pełni skuteczne. Chciałbym podkreślić, że nie chodzi tu o działania administracyjne, ale polityczne. Nakazami niewiele się tu osiągnie. Stanowczo stwierdzam, że niepowołanie rad pracowniczych w dwu. przedsiębiorstwach nie miało przyczyn politycznych.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#EugeniuszTrajer">Trudno ocenić, jaki jest związek istnienia i działalności samorządu w zakładzie z wynikami ekonomicznymi przedsiębiorstwa. Można natomiast przyjąć za pewnik odwrotną relację: samorząd działa dobrze tam, gdzie wyniki finansowe są korzystne, gorzej zaś, gdy ekonomiczny wynik działalności przedsiębiorstwa przedstawia się niezadowalająco. Obserwujemy wówczas objawy marazmu, brak woli zmiany ze strony załogi. Wydaje się to nie do końca zrozumiałe, ale równocześnie trzeba przyznać, że przyczyny wielu trudności w gospodarce przedsiębiorstwa leżą poza nim samym. Nie ma natomiast bezpośredniej relacji między istnieniem samorządu i dobrymi wynikami ekonomicznymi. Przykładem może tu być Wrocławskie Przedsiębiorstwo Przemysłowe, które odbywa się bez rady pracowniczej, ale nie przeszkadza mu to osiągnąć bardzo dobrych rezultatów. Próbowaliśmy tam nakłaniać do utworzenia rady pracowniczej, nic jednak z tego nie wyszło. Po prostu sami zainteresowani tego nie chcą. Strukturę uczestnictwa w radach pracowniczych mogę przedstawić wyłącznie z uwzględnieniem danych za 1984 r., więc z poprzedniej kadencji. Nie dysponujemy jeszcze aktualnymi informacjami.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#EugeniuszTrajer">Podjęto już odpowiednie prace, ale wyniki będą znane dopiero w II półroczu. I tak w 1984 r. na ok. 13 tys. członków rad pracowniczych 49% stanowili robotnicy, 28% kierownicy niższego szczebla, tzn. do majstra włącznie i 23% osoby zatrudnione na stanowiskach nierobotniczych. Struktura zatrudnienia przedstawia się nieco inaczej: 22% na stanowiskach nierobotniczych 78% na stanowiskach robotniczych. Istnieje więc pewna rozbieżność między strukturą zatrudnienia i składem socjalnym rad pracowniczych. Czy jest to nieprawidłowe? Wydaje mi się, że nie. Działalność w radzie pracowniczej wymaga przygotowania i wiedzy, więc załoga decyduje się na wybór tych osób, które spełniają te wymagania. Nie sądzę, by mechaniczne powtarzanie struktury zatrudnienia byłoby rzeczą właściwą, tym bardziej, że praktycznie nie mamy na to wpływu, skoro wybory są tajne i bezpośrednie.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#EugeniuszTrajer">Organizujemy liczne narady z przedstawicielami samorządów załóg. Na jednej z najbliższych chcemy podjąć ważne problemy postępu technicznego, efektywności gospodarowania, innowacji oszczędności. Narady te mają dwa główne cele: po pierwsze, służą przekazaniu niezbędnych informacji, po drugie [SŁOWO NIECZYTELNE] próbą znalezienia dróg naprawy. Są różne narady, w tym i milczące, pasywne. Tak było np. przed kilkoma miesiącami, gdy dyskutowaliśmy nad założeniami NPSG na bieżącą 5-latkę. Ale wtedy ludzie byli już po prostu zmęczeni tą problematyką, która gościła bez przerwy na łamach prasy, w radiu i w telewizji. Przesyt problematyką planu gospodarczego musiał więc doprowadzić do spadku zainteresowania, a zatem i do spadku aktywności. Mimo takich odosobnionych zniechęcających doświadczeń podtrzymujemy nasze stanowisko, że spotkanie z przedstawicielami samorządu są potrzebne, a nawet niezbędne. Nasuwa się jednak wniosek, by narady były spójne pod względem omamianej problematyki. Układ gałęziowy wydaje się tu najwłaściwszy. Dzięki temu np. transportowcy mogą rozmawiać o tym, co ich dotyczy i unika się rozproszenia tematyki. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo przerodzenia się takich narad w narady robocze, co byłoby chyba niezgodne z ich duchem i funkcjami.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#EugeniuszTrajer">Przewodniczący Komisji pytał o udział samorządu w działalności kontrolnej. Informuję, że odbywa się to obecnie na mocy decyzji podjętych przez poszczególne dyrekcje zakładów pracy. Zespoły kontrolne działające w przedsiębiorstwie są zobowiązane do omówienia wyników kontroli z przedstawicielami samorządu. O ile wiem praktyka ta zdaje egzamin.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#EugeniuszTrajer">Zakres szkolenia działaczy samorządu w naszym resorcie rzeczywiście przedstawia się skromnie, ale nie wolno zapominać, że informacje zawarte w materiałach dotyczą tylko 1986 r. Chciałbym poinformować, że szkolenie trwa permanentnie już od 4 lat, więc powinno to rzutować na ocenę naszych starań w tym zakresie. Przyznajemy jednak, że zakres szkolenia jest zbyt mały. Chciałbym zapewnić, że w najbliższym czasie zostaną wydane zalecenia w tej sprawie. W 1986 r. stwierdziliśmy bowiem z zaniepokojeniem, że możliwości szkoleniowe nie zostały w pełni wykorzystane. Zapewne różne były tego przyczyny. Duże nadzieje łączymy z powołaniem Centrum Studiów Samorządowych. Oczekujemy z jego strony przede wszystkim pomocy metodycznej. Niewypełnienie wszystkich miejsc, którymi dysponowaliśmy ha szkoleniach, wynika bowiem po części stąd, że program szkolenia był mało interesujący dla działaczy samorządu. Współpraca z Centrum pozwoliłaby to zmienić.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#EugeniuszTrajer">Poseł M. Lubczyński zadał niezwykle trudne pytanie. Również w naszej ocenić relacje zachodzące między organem samorządu i załogą są sprawą zasadniczą, bo decydują o pozycji samorządu, o jego wpływach i jego sile. Z naszych cząstkowych obserwacji wynika, że sytuacja pod tym względem jest bardzo zróżnicowana. W niektórych przedsiębiorstwach rady pracownicze organizują regularne spotkania z załogą na placach budów. W innych jest z tym gorzej. Sądzimy jednak, że dla oceny miarodajny jest przede wszystkim fakt, że ok. 50% członków rad pracowniczych poprzedniej kadencji zostało ponownie wybranych. Świadczy to o zaufaniu, Jakim darzy ich załoga.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#EugeniuszTrajer">Pytanie o sposób realizacji wniosków i postulatów samorządu Jest dla mnie niezrozumiałe. Kryją się bowiem za nim założenia, że resort tych wniosków i postulatów nie traktuje Jak należy. Otóż nie jest to prawdą. Wszystkie wnioski kierowane do nas przez rady pracownicze są traktowane poważnie i - jeśli to możliwe - niezwłocznie realizowane. W tych samych granicach staramy się realizować wnioski sformułowane na ogólnopolskich naradach przedstawicieli samorządu. Trudno o tym dyskutować w abstrakcji. Wołałbym wskazanie konkretnych spraw i konkretnych przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#EugeniuszTrajer">W takim razie Chciałbym uzupełnić swoje pytanie. Jak powszechnie wiadomo, budynki oddawane do użytku mają wiele braków. Jest więcej niż pewne, że samorząd występował z wnioskami w tych sprawach. Skoro jednak poprawy nie ma, to chyba wniosków tych nie uwzględniono.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#EugeniuszTrajer">Ale w ten sposób rozpoczęliśmy dyskusję o warunkach funkcjonowania budownictwa w naszym kraju. Wszyscy wiemy, że nie są one najlepszej budownictwo boryka się z wieloma trudnościami. W ub.r. np. ok. 5 tys. mieszkań nie można było oddać użytkownikom, ponieważ zabrakło prowadnic do dźwigów. Jest to Już Jednak inne, bardzo rozległe zagadnienie. Nie o tym mieliśmy dzisiaj mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MirosławJędrzejczak">Moje zadanie Jest ułatwione. Minister E. Trajer udzielił odpowiedzi również na te pytania, które dotyczą mojego resortu. Mógłbym tylko powtórzyć to, co powiedział. Było Jednak kilka pytań, które dotyczyły wyłącznie resortu chemii.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MirosławJędrzejczak">Poseł S. Derda zwrócił uwagę na informacje ze str. 1 naszych materiałów. Przyznam, że i mnie one zasmuciły, ale uznaliśmy, iż trzeba wprost pisać o zjawiskach, które mają miejsce, choćby były to zjawiska niekorzystne. Zewsząd otrzymywaliśmy sygnały, że aktywność rad pracowniczych spada. O przyczynach nie umiem wiele powiedzieć, bo nie przeprowadziliśmy żadnych badań w tej materii. Sądzę, że dzisiejsze obrady pozwolą w jakimś stopniu odkryć źródła bierności działaczy samorządowych. Pytaliśmy o to osoby, od których otrzymywaliśmy informacje o działalności rad pracowniczych. Najczęściej wskazywano na to, że działalność społeczna pochłania dużo czasu nie przynosząc ani korzyści, ani - najczęściej - satysfakcji. Myślę, że jest to obraz uproszczony, ale tylko przekazuję to, co usłyszałem od przedstawicieli przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MirosławJędrzejczak">Jak rozumiemy wyrażenie „skrajne poglądy” wyjaśnię na dwóch przykładach: w „Zachemie” jeden z „działaczy samorządowych” zgłosił wniosek o podjęcie przez radę pracowniczą uchwały odmawiającej obecnemu przewodniczącemu Rady Państwa prawa do reprezentowania Polski na forum ONZ. W toruńskiej „Elanie” wyeliminowano z rady pracowniczej 4 działaczy z byłego składu, którzy nastawieni byli nie na działalność samorządową, lecz polityczną. Samorząd był dla nich tylko parawanem. Jeśli piszemy o „eliminowaniu” - to oznacza to po prostu negatywny wynik wyborów w okręgach wyborczych. Dokonała tego w obu przypadkach sama załoga, dowodząc mądrości politycznej i rozwagi.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MirosławJędrzejczak">Interesowano się kwestią zaopatrzenia przedsiębiorstw przemysłu lekkiego w surowce niezbędne do produkcji. Brak tych surowców powoduje wyłączanie z ruchu części maszyn i obniżanie poziomu produkcji. Istotnie zaopatrzenie w surowce Z importu było w r.ub. niepełne i kształtowało się na poziomie 74% wielkości ustalonych w NPSG. Dotyczy to surowców z II obszaru płatniczego. Z trudnościami zaopatrzeniowymi miały do czynienia nie tylko zakłady w Głubczycach, ale wiele innych przedsiębiorstw. Interwencje resortu w tych sprawach mają bardzo ograniczoną skuteczność.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MirosławJędrzejczak">Podzielam punkt widzenia wiceministra E. Trajera, że w dobrym t przedsiębiorstwie wszystkie organy samorządu dobrze pracują. Gdzie pracuje dobrze samorząd, istnieje dobra współpraca rady pracowniczej z kierownictwem przedsiębiorstwa, również wyniki produkcyjne są pomyślne. Czy w związku z tym brak samorządu w niektórych przedsiębiorstwach powoduje jakieś ujemne konsekwencje? Trudno to stwierdzić z całą pewnością tym bardziej, że mało jest przedsiębiorstw, w których nie ma jeszcze samorządu. Dotyczy to np. biur projektów i wzornictwa w Szczecinie i Warszawie. W Centrum Wzornictwa Przemysłu Lekkiego w Warszawie nie działa ani samorząd załogi, ani związek zawodowy, bardzo nieliczna jest organizacja partyjna. Dyrektor uważa, że zakładowe służby socjalne działają tak dobrze, iż nie ma potrzeby, aby włączali się do tych spraw społecznicy. Również wyniki działalności przedsiębiorstwa są zadowalające, mimo iż nie ma tam samorządu. Nie można się z tym w pełni zgodzić, ponieważ samorządność wyzwala zarówno inicjatywy pracownicze, jak też inspiruje do dalszej pracy, do osiągania korzystniejszych wyników. W tym sensie stanowi istotną pomoc dla kierownictwa każdego zakładu.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MirosławJędrzejczak">W składzie organów samorządu pracowniczego zasiada ok. 55% robotników. Stanowią oni więc nieznaczną większość. Narady resortowe z przedstawicielami samorządów załóg cieszą się ich uznaniem. Większość uczestników wyrażała zadowolenie i deklarowała chęć uczestnictwa w kolejnych takich spotkaniach mimo podejmowania wielu trudnych tematów. Również kierownictwo resortu jest zadowolone z przebiegu i wyniku narad. Umożliwiają one weryfikowanie wielu ocen dotyczących warunków realizacji zadań i planów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MirosławJędrzejczak">Kontrole w przedsiębiorstwach wprowadzone przez służby resortowe odbywają się z reguły z udziałem członków samorządu. Odbywa się to na polecenie ministra i zdaje w pełni egzamin. Na ogół panuje w przedsiębiorstwach jednolitość poglądów na stan gospodarki i wyniki produkcyjne.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MirosławJędrzejczak">Materiały przedstawione Komisji, dotyczące współdziałanie resortu z samorządem pracowniczym załóg oparte są na wielu dokumentach i analizach, a także bardzo obszernej korespondencji z radami pracowniczymi, uwzględniają też wnioski NIK.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#MirosławJędrzejczak">W dyskusji poruszono sprawy funkcjonowania samorządu pracowniczego w Zakładach Chemicznych „Elana” w Toruniu. Jako opiekun tego przedsiębiorstwa z ramienia resortu toczyłem liczne spory z przewodniczącym rady pracowniczej. Ostatnio w grudniu byłem ponownie na spotkaniu z przedstawicielami samorządu, już po wyborach rady na nową kadencję. Przygotowany byłem na kłopotliwe pytania, a tymczasem spotkanie miało charakter rzeczowy, konkretny i przyjazny. Rada pracownicza jest w tych zakładach od dawna bardzo aktywna. W swoich działaniach wykracza często poza wąsko zrozumiane kompetencje samorządu. Podejmuje inicjatywy na podstawie rozszerzonej interpretacji przepisów ustawy o samorządzie. Obecnie po wyborach rady na III kadencję, działań poza ustawowych jest znacznie mniej.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#MirosławJędrzejczak">Wnioski rad pracowniczych kierowane do resortu są rozpatrywane szybko i wnikliwie. Interwencje o przyśpieszenie dostaw surowców nie mogą być skuteczne z uwagi na ogólnie znane ograniczenia. Różnice, zdań wynikają w sprawie wysokości uposażeń dyrektorów. Niektóre redy pracownicze występują o podwyższenie tych uposażeń.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#MirosławJędrzejczak">Czy rady pracownicze pomagają nam, czy przeszkadzają? Od samego początku podjęcia przez rady pracownicze działalności ustawowej kierownictwo resortu upatrywało w organach samorządu załogi partnera, który będzie pomagał w realizacji programów i planów gospodarczych. Jak dotąd nie zawiedliśmy się w tych oczekiwaniach i wysoko oceniamy działalność samorządową w przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego i chemicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#CzesławaBurcon">W dostarczonych nam materiałach wyrażone zostały poglądy resortów na działalność samorządu. Brak mi opinii przedstawicieli, rad pracowniczych. W zakresie zarządzania przedsiębiorstwem nieco inne są zadania dyrektora, a inne olała społecznego, jakim jest samorząd pracowniczy. Musi to powodować rozbieżności zdań i pewne konflikty. W działalności samorządowej chodzi generalnie o jak największe rozszerzenie zakresu współuczestniczenia załóg w zarządzaniu. W wielu radach pracowniczych brakuje ludzi światłych, z dużą wiedzą ekonomiczną i polityczną. Tylko wówczas taki organ samorządu może być kompetentny.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#CzesławaBurcon">Oceniam pozytywnie materiały dostarczone przez resorty. Są w nich wytyczone kierunki na przyszłość. Analizuje się pewne istotne problemy związane z funkcjonowaniem samorządu. Wydaje, mi się, że należy znacznie rozszerzyć pomoc organów założycielskich w zakresie szkolenia członków samorządu pracowniczego przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#CzesławaBurcon">Proponuję odwiedzić kilka przedsiębiorstw, aby na miejscu zorientować się jak oceniają rady pracownicze swoje dotychczasowe kontakty z organami założycielskimi. To współdziałanie samorządów z organami założycielskimi ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego inspirowania samorządów i prawidłowego działania organów samorządowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EugeniuszTrajer">Pragnę wyjaśnić, iż dla znacznej większości przedsiębiorstw -budowlanych organem założycielskim jest organ administracji terenowej. Kombinaty budownictwa mieszkaniowego i miejskiego funkcjonują w układzie zdecentralizowanym i organami założycielskimi dla nie są wojewodowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AlfredWawrzyniak">Chciałbym zwrócić uwagę na formę opracowania materiałów resortowych w sprawie współdziałania z organami samorządów załóg. Materiały te powinny być bardziej czytelne, aby mogły być wykorzystywane zarówno przez działaczy samorządowych, przez posłów, jak i przez ekspertów. W przedstawionych nam materiałach nie prezentuje się w sposób dostateczny całego procesu dorastania samorządu do jego roli. Maszą Komisję Interesuje funkcjonowanie samorządów w świetle postanowień zawartych w ustawie o samorządzie załóg. Chodzi o to, jak te przepisy są praktycznie realizowane w przedsiębiorstwach. Ważne jest oczywiście również społeczno-polityczne tło pracy samorządowej, ale nie można mieszać w jednym dokumencie tych dwóch problemów: samego funkcjonowania rad pracowniczych oraz tła i warunków politycznych ich działalności.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AlfredWawrzyniak">Ocena wyborów do rad pracowniczych ma istotne znaczenie, ale nie należy używać zbyt agresywnego pojęcia o eliminowaniu niektórych kandydatów, a raczej zastąpić je stwierdzeniem o nieudzielaniu mandatu. Ma to nieco inną wymowę społeczną. Nas interesują fakty - pozytywne i negatywne - oparte na konkretnych przykładach. Nie należy dokonywać nadmiernych uogólnień lub operować ocenami zbyt emocjonalnymi. Z tego punktu widzenia dostarczone materiały mnie osobiście nie satysfakcjonują. Przy redagowaniu tych materiałów ważny jest zarówno język i styl, jak i sama ich konstrukcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardCzyż">Interesuje mnie dlaczego w niektórych przedsiębiorstwach nie powołano dotychczas organów samorządowych. Uważam, że należy to do obowiązków dyrektorów. Już jest najwyższy czas, aby samorządy funkcjonowały wszędzie. Jeśli dyrektorowi to nie odpowiada, niech przeniesie się do przedsiębiorstwa prywatnego.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#RyszardCzyż">Ustawa o samorządzie załogi przewiduje, że samorząd ma integrować zespoły pracownicze, przyczynić się do tego, aby cała załoga czuła się współgospodarzem zakładu. Należy podkreślić, iż redy pracownicze nie są organami kadry kierowniczej, ale załóg. Jak doprowadzić do tego, aby załogi myślały kategoriami interesu społecznego? Powinny one oceniać krytycznie zarówno jakość swoich wyrobów, jak i poziom ich cen. Załogi muszą czuć się za to odpowiedzialne. W radach pracowniczych powinni być ludzie z odpowiednim doświadczeniem i pewnej praktyce działalności społecznej, ale nie można zgodzić się z poglądem, żeby w radach byli sami fachowcy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#RyszardCzyż">Chodzi o włączenie największej liczby szeregowych członków załóg do pracy samorządowej. Jest to zresztą problem szerszy, dotyczący również innych organów przedstawicielskich. Samorząd powinien być szkołą ekonomicznego i społecznego myślenia dla światłych i zaangażowanych pracowników, a fachowcy powinni być w kadrze kierowniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławDerda">Nigdy dość przypominania, że samorząd pracowniczy wpisany jest w strukturę ustrojową państwa. Wszystkie jego trudności muszą być znane organowi założycielskiemu. Samorząd nie może być pozostawiony samemu sobie, bo nie jest to prywatna sprawa danej grupy pracowników, lecz kwestia polityczno-ustrojowa. Organ założycielski nie powinien zajmować obojętnego stanowiska wobec rad pracowniczych. W tym względzie zgadzam się całkowicie z posłem Wawrzyniakiem. Stawiam wniosek, by Centrum Studiów Samorządowych poważnie zajęło się tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StanisławDerda">Jeszcze w grudniu 1986 r. mówiliśmy, że słabością samorządów nie jest brak rozbudowanej struktury organizacyjnej i nadbudowy, ale niedostateczne kontakty z załogami, bądź zupełny brak tych kontaktów. Pogląd ten podtrzymujemy. Minęło 5 miesięcy i wciąż nie znaleziono skutecznego sposobu dotarcia do każdego pracownika. Problem ten bywa bardzo często podnoszony na spotkaniach poselskich, w których bierzemy udział.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#StanisławDerda">Moi wyborcy zwracają również uwagę, że w środowiskach robotniczych nie widać troski o interes zakładu pracy, wielu myśli tylko o tym, jak więcej zarobić. Wydaje się, że jest to sprawa wręcz polityczna, bo zagraża sojuszowi robotniczo-chłopskiemu w sytuacji, gdy chłopi walczą skutecznie o swe interesy. Robotnicy tymczasem są bierni, wyciszeni, i nie chcą - jak mówiono - brać w swe ręce władzy w zakładach pracy. Powtarzam - gdy przemysł nie będzie mógł dostarczyć rolnictwu, niezbędnych środków produkcji, sojusz miasta ze wsią może stanąć pod znakiem zapytania.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#StanisławDerda">Bierność i marazm środowisk robotniczych są dla mnie niezrozumiałe. Wychowałem się w organizacji studenckiej w latach 60. Tam zdobyłem swe pierwsze doświadczenia. Pamiętam żarliwe dyskusje przed każdymi wyborami. Pamiętam, że ZSP kipiało wprost wolą działania. Dziś pracuję w spółdzielni rolniczej. Kompetencje poszczególnych organów spółdzielni są ściśle określone i wszyscy wiemy, z jakimi sprawami trzeba się zgłosić na walne zgromadzenie, a z jakimi do rady narodowej. Może by podobne rozwiązanie zastosować w przedsiębiorstwach państwowych, stosując obowiązek zwracania Się rady pracowniczej i uzyskiwania jej zgody w pewnych ściśle określonych sprawach. To musiałoby zaktywizować działaczy samorządów.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#StanisławDerda">Przedstawiciel Bady Pracowniczej Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej Fryderyk Konior: Chciałbym wypowiedzieć się o informacji przedstawionej przez Ministerstwo Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, a właściwie o wystąpieniu jego przedstawiciela. Upowszechnia się, niestety, zjawisko oceny pracy organów samorządowych w kategoriach politycznych. Organa założycielskie uzurpują sobie i zastrzegają prawo rozstrzygania o tym, co jest, co zaś nie jest polityczne. Ale czy dysponują dostateczną wiedzą w tej dziedzinie? Czy np. przy obecnej tendencji do hamowania wzrostu płac i ucieczce pracowników do tych zakładów, gdzie płaci się lepiej - decyzja o podniesieniu płac ma charakter polityczny, czy nie? Czy jeśli - jak w moim zakładzie - wydano decyzję o przeznaczeniu pewnych kwot na zakup surowca za granicą, bo ktoś w „centrum” o tym zapomniał - to jest to decyzja polityczna, czy nie?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#StanisławDerda">Jak więc widać nie jest to takie oczywiste, jestem zdumiony i zaskoczony, gdy ktoś próbuje oceniać, co jest polityką.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#StanisławDerda">Zbulwersowała mnie wiedza mojego przedmówcy o działalności samorządów w zakładach przemysłowych i zastanawiam się, skąd ją czerpał. Nie jest przecież, tak, jak to przedstawiły Jeśli są jakieś zagrożenia dla sojuszu robotniczo-chłopskiego, to raczej ze strony wsi, która może - jeśli zechce - zagłodzić mieszkańców miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BernardCenkalik">Długo czekałem na spotkanie z całą Komisją Spraw Samorządowych, Z jej przewodniczącym spotykaliśmy się wcześniej wielokrotnie. Nie będę jednak przekazywał robotnikom z mojego zakładu wszystkich głosów z tego posiedzenia. W wielu przypadkach mogliby się poczuć zawiedzeni lub dotknięci. Powinniśmy się zastanowić przede wszystkim nad przyszłymi losami samorządu pracowniczego.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#BernardCenkalik">Niektórzy z posłów snuli rozważania teoretyczne nt. właściwego składu rad pracowniczych. Z teoretycznego punktu widzenia można by się z nimi zgodzić, ale to tylko teoria. Ilekroć chcieliśmy przygotować pewną liczbę pracowników fizycznych do pracy w samorządzie, a następnie wprowadzić ich do rady pracowniczej, tylekroć załoga oceniała to jako manipulację i odrzucała kandydatów. A my przecież ani nie mogliśmy, ani nie chcieliśmy wpływać na rezultaty wyborów, które są tajne i bezpośrednie. Chcemy natomiast, by do rad pracowniczych wchodzili ludzie najlepsi, o największej wiedzy i doświadczeniu. Jestem inżynierem, lecz jeśli zapytacie robotników w moim przedsiębiorstwie, to powiedzą wam, że jestem tam uważany za głównego rzecznika ich interesów. Ochrona tych interesów, nie musi przecież odbywać się przez wprowadzanie robotników do rad pracowniczych w proporcji dokładnie odpowiadającej ich liczebności w zakładzie. Ustawa nieprzypadkowo posługuje się terminem samorząd „pracowniczy” a nie „robotniczy”.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#BernardCenkalik">Praca w samorządzie to naprawdę „ciężki kawałek chleba” i nić dziwnego, że w niewielu się do niej garnie. Kadra kierownicza przedsiębiorstw państwowych jest obecnie wysoko wykwalifikowana i świetnie przygotowana pod względem profesjonalnym. Dyrektorzy przychodzą na narady z przedstawicielami samorządu w towarzystwie swych specjalistów od poszczególnych spraw, a działacze samorządowi nie chcą przecież źle wypaść, zdradzić się ze swoją niewiedzą. Z drugiej Strony nie chcą ograniczać się do podpisywania wszelkich propozycji dyrektora. Efekt jest jednak taki, że nawet ci najbardziej buńczuczni spuszczają z tonu, ponieważ nie chcą, by ich niekompetencja wyszła na jaw.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#BernardCenkalik">Nasza telewizja pokazuje rozmaita głupstwa, lecz nie może znaleźć miejsca na prezentację naprawdę ważnych spraw samorządu załóg. Zwracam się z apelem do Komisji, by próbowała zmienić ten stan rzeczy. Trzeba domagać się od kierownictwa telewizji pokazywania tego, co ważne. A do takich spraw należy bez wątpienia samorząd. Jest przy tym ogromne społeczne zainteresowanie samorządem, nie trzeba obawiać się braku rezonansu.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#BernardCenkalik">Jako działacze samorządowi chcemy pracować dla dobra naszych przedsiębiorstw i najlepszej jak to możliwe służyć ich interesom. W tej pracy naszym partnerem powinien być tylko dyrektor, a nie administracja czy inne organa.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#BernardCenkalik">Powinniśmy przestać dyskutować i mówić o samorządzie wstydliwie. To dziecko ma już 6 lat i niedobrze, gdy Sejm wypiera się jego ojcostwa, a tak odbieram podejmowane ostatnio działania.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#BernardCenkalik">Nie próbuję ocenić materiałów przedłożonych Komisji przez resorty budownictwa i chemii, choć przyznam, że je czytałem i uważam, iż zawierają wiele trafnych sformułowań. Istotnie, podejmuje się uchwały będące tylko politycznym wyzwaniem. Niczemu dobremu to nie służy. Samorząd powinien w obecnej sytuacji przede wszystkim inspirować do lepszej pracy. To potrzeba chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AntoniPieprzyk">Mówi się, że brak chętnych do działalności. samorządowej. Jest to m.in, skutek wszystkiego, co się w kraju dzieje wokół samorządu. Na VI naradzie protestowaliśmy przeciw rządowym projektom ograniczenia roli samorządu w zarządzaniu gospodarką. Później daliśmy temu wyraz na spotkaniu z premierem Z. Messnerem, otrzymując od niego zapewnienie zmian. Z ufnością więc oczekiwaliśmy dokumentów określających treść II etapu reformy. Ten dokument, który ukazał się w nr 14 „Życia Gospodarczego” przyniósł jednak rozczarowanie. Wszyscy go znamy, nie będę więc wdawał się w szczegóły, stwierdzę tylko, że znów odradzają się poglądy i koncepcje niechętne samorządności pracowniczej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#AntoniPieprzyk">Błędy samorządu są błędami wieku dziecięcego i trzeba się do nie odnosić z tolerancją. Czy można jednak oczekiwać aktywnej działalności rad pracowniczych Jeśli po raz drugi w ciągu jednego roku pojawia się projekt stanowiący zagrożenie dla pozycji samorządu.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#AntoniPieprzyk">Przedstawiciel Rady Pracowniczej Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego w Koszalinie Stefania Rodziewicz: Ozy na następnych posiedzeniach Komisji dokonywać się będzie oceny współpracy kierownictw innych resortów z samorządami pracowniczymi? Chciałabym postawić wniosek, by przed takimi ocenami - o ile są planowane - ministerstwa organizowały narady z udziałem przedstawicieli rad pracowniczych. Na tych naradach określono by stanowisko zarówno ministerstwa, jak i przewodniczących rad. Takie dwustronne materiały byłyby przekazywane Komisji i pozwoliłyby jej wyrobić sobie pełniejszy, bardziej obiektywny obraz sytuacji. Oczywiście i nic nie stałoby na przeszkodzie w zapraszaniu na obrady przedstawicieli resortów, którzy mieliby możliwość prezentowania swoich racji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#KazimierzMżyk">Poseł Cz. Burcon powiedziała bardzo trafnie, że tylko światły samorząd może być partnerem dyrektora w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Stąd potrzeba podnoszenia kwalifikacji działaczy zasiadających w radach pracowniczych. Jest kilka instytucji, które prowadzą szkolenie członków samorządu. Proponują one taki program, jakiego realizację mogą zapewnić. Często nie są to programy, których oczekiwaliby działacze samorządowi.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#KazimierzMżyk">Centrum Studiów Samorządowych przygotowuje obecnie vademecum działacza samorządowego. Współpracujemy w tym zakresie z doc. T. Jaworskim i doc. B. Ziemianinem. We wrześniu br. rozpoczniemy publikowanie w „Tygodniku Robotniczym” cyklu materiałów do szkolenia ogólnego, adresowanych do wszystkich zainteresowanych. Dysponujemy już dość dużą grupą lektorów i jesteśmy gotowi ich udostępnić. W maju mamy zamiar rozpocząć cykl seminariów metodycznych. Ich celem jest szkolenie metodyczne, tzn. będzie się można na nich dowiedzieć nie co, lecz jak uczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#CzesławBaran">Dyskusja sprowokowała mnie do zabrania głosu. Poseł S. Derda powiedział, że samorząd w przedsiębiorstwach dba tylko o płace, a nie o interesy zakładu ozy też interes ogólny. Uważam, że jest to twierdzenie fałszywe. Fałszywa była również replika, bo nie ma obawy, że wieś może nas zagłodzić. Nie powinniśmy takimi konkluzjami kończyć tej części naszych obrad. Byłoby to ze szkodą dla nas wszystkich i dla idei samorządu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#CzesławBaran">Z wielką uwagą i zainteresowaniem wysłuchałem wypowiedzi B. Cenkalika, ale niepokoi mnie jego ocena, że Sejm nie chce się opiekować samorządem i poniekąd „wypiera się ojcostwa”. Nie zgadzam się z tym. Proszę natomiast o podpowiedzenie nam, jak skuteczniej roztoczyć opiekę nad samorządem. Staramy się to zresztą robić nie od dziś, chociaż być może nie wszyscy działacze to odczuwają. Zapewniam jednak, że z pasją walczymy o ich sprawy.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#CzesławBaran">Mówiono, że samorząd jest dzieckiem niechcianym. Nie sądzę, by takie uogólnienie było zasadne. Są oczywiście próby podważania pozycji rad pracowniczych, ale na to trzeba odpowiadać, że są to działania niezgodne z ustawą i dopóki sam Sejm ustawy nie zmieni, nie mogą być tolerowane. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to powinien jak najszybciej zmienić postawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#EugeniuszCieślicki">Dyskutujemy o tym, czy samorząd jest instytucją chcianą i powszechnie akceptowaną. Mamy dwie bardzo dobre ustawy, uchwalone przez Sejm 25 września 1981 r. Trzeba jednak, by ktoś miał prawo dokonywania ich interpretacji w sposób wiążący dla wszystkich. Dotychczas bowiem wykładnia poszczególnych przepisów bywa rozbieżna: inaczej orzeka Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów, a inaczej w uchwale 7 sędziów, jeszcze inaczej oceniają sprawę eksperci. Czy w tym stanie rzeczy Sejm, któremu ustawy powierzają pieczę nad samorządem, nie mógłby się pokusić o przedstawienie wykładni autentycznej. Z taką prośbą występuję nie tylko we własnym imieniu, mówi o tym wielu działaczy samorządowych, którzy skazani są obecnie na błądzenie wśród przepisów niemal po omacku.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKania">Chciałbym podkreślić, że rozpatrywaliśmy współdziałanie z samorządem kierownictw resortów działających w tych sferach gospodarki, których znaczenie trudno przecenić. Jest takie powiedzenie: „świat został stworzony przez Boga, ale reszta to zasługa budowlanych”. Dodałbym do tego, że zasługą przemysłu chemicznego i lekkiego jest m.in. to, w odróżnieniu od Adama i Ewy, że mamy do okrycia coś więcej prócz listka figowego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StanisławKania">W dyskusji ustosunkowano się do ocen zawartych w dokumentach obu resortów. Proszę nie zapominać, że Komisja ocenia sytuację samorządu nie tylko na podstawie tych materiałów, ale również własnej, niemałej wiedzy. Cieszy, że członkowie Komisji są tak wrażliwi na sformułowania. Dbałość o precyzję języka to rzecz ważna, lecz ważniejsze jest to, co się za tym kryje. Jak zatem ocenić stan współdziałania resortów z samorządem. Myślę, że możemy pozytywnie zaakcentować to, co kierownictwa resortów robią w stosunku i do samorządów. Zgadzamy się ze stwierdzeniem, że o ocenie samorządu decydować powinny przede wszystkim efekty jakie jego działalność przynosi przedsiębiorstwu i całej gospodarce. Praktyka powinna iść w tym właśnie kierunku.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#StanisławKania">Osiągnęliśmy bezspornie taki stan, że nie ma już problemu: Z samorządem czy bez niego. Dotyczy to jednakowo obu resortów. Jest to sprawa bardzo ważna. Sformułowaliśmy to jako zasadę przed 5 laty. Ale dziś podstawą do takiej oceny nie są przede wszystkim dokumenty programowe, lecz codzienna praktyka, która pokazuje, że bez samorządu obyć się nie można. Pojawiają się jednak tu i ówdzie opinie odmienne. Spotyka się sugestie sprzeczne z ustawą o samorządzie załogi. Musi to budzić protest, a nawet oburzenie. Przed kilkoma miesiącami zapadły przy naszym udziale doniosłe decyzje. To co pojawiło się w projektach dokumentów określających dalsze działania w ramach reformy gospodarczej - w jej tzw. II etapie - zrodziło się bez naszej wiedzy i bez konsultacji z Komisją. Pojawiła się np. koncepcja podziału przedsiębiorstw państwowych na dwie grupy: przedsiębiorstw menadżerskich i samorządowych. W pierwszych rola samorządu byłaby bardzo zredukowana, a jego funkcje ograniczone do opiniodawczych i doradczych. Główną figurą miałby tam być dyrektor, a obok niego rada nadzorcza, przejmująca większość dotychczasowych uprawnień samorządu. Na to oczywiście zgody być nie może.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#StanisławKania">Są jednak także powody do optymizmu. Dokument ostateczny, który będzie podstawą dyskusji o II etapie reformy, nie będzie już zawierał żadnych niepokojących sformułowań. Wiem to od sekretarza Komisji ds. Reformy Gospodarczej. Pod naszym m.in. wpływem zdecydowano się odrzucić różne nieprzemyślane propozycje.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#StanisławKania">Orientacja na samorządność jest orientacją trwałą. W tej sprawie rozstrzyga generalna linia programowa naszego kraju, decyzje IX i X Zjazdu PZPR, uchwały plenarnych posiedzeń Komitetu Centralnego. Nie bez znaczenia jest tu także uchwała Sejmu z 18 grudnia 1986 r. Nie są te wszystkie dokumenty tylko pustą deklaracją. Takie stanowisko wyrażam w imieniu całej Komisji, odpowiada ono też moim osobistym poglądom.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#StanisławKania">Jeśli ocenimy stan samorządu, to możemy stwierdzić, że nie ma problemu - z samorządem czy bez samorządu w gospodarce. Wielkim dorobkiem działaczy samorządowych jest utrwalenie zasady, że samorząd nie jest miejscem dla politycznego hartowania i jątrzenia, chociaż amatorów takiej działalności nie brakuje. Co np. znaczy próba podjęcia uchwały, iż przewodniczący Rady Państwa nie może nas reprezentować w ONZ? Cieszy, że tacy „działacze samorządowi” zostali przez załogi pozbawieni mandatów.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#StanisławKania">Wielką rzeczą jest coraz szersze podejmowanie przez samorząd spraw gospodarczych z własnej inicjatywy. W materiałach Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego zawarto stwierdzenie, że najliczniejsza jest ta grupa przedsiębiorstw, w których rady pracownicze przejawiają wzmożoną aktywność społeczną, inicjatywę, zdecydowane zaangażowanie w bieżące i perspektywiczne problemy, pługa jest lista przedsiębiorstw, w których rady pracownicze przyczyniły się do wprowadzenia nowych technologii lub zwiększenia pożądanej produkcji antyimportowej. Z przyjemnością przyjmujemy takie stwierdzenia, choć wiemy, że mogą się wydać zbyt optymistyczne. Podobne oceny pojawiają się w materiale Ministerstwa Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#StanisławKania">Proponuję przyjąć informacje obu resortów wraz z uzupełnieniami przedstawionymi przez ich przedstawicieli i stwierdzić, że z uznaniem oceniamy te poczynania ministerstw, które zmierzają do wzmocnienia pozycji samorządów. Na podkreślenie zasługuje kilka spraw. Główną jest skuteczność działania samorządu pracowniczego w sprawach gospodarki. Trzeba robić wszystko, by działaczom samorządowym chciało się działać. Na tym tle wiceminister E. Trajer stwierdził, że ministerstwo nie dokonuje oceny samorządu, bo nie jest do tego powołane. Czy kierownictwo resortu ma takie prawo? Moim zdaniem, ma nie tylko prawo, ale i obowiązek. Przecież samorząd jest współgospodarzem przedsiębiorstwa, więc to co robi powinno bardzo żywo obchodzić organ założycielski.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#StanisławKania">Chciałbym przypomnieć stwierdzenia zawarte w uchwale Sejmu z grudnia 1986 r. w sprawie działalności załóg przedsiębiorstw państwowych. Zwrócić pragnę uwagę przede wszystkim na myśl, iż potrzebna jest wielka wrażliwość na wszystkie próby niedoceniania samorządu pracowniczego. Przypominam to stanowisko Sejmu, aby nie było wątpliwości co do znaczenia, jakie przywiązujemy do rozwoju i umacniania działalności samorządowej w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#StanisławKania">Różny jest zakres szkolenia członków samorządu pracowniczego. Ze statystyki wynika, że w ośrodkach resortu budownictwa szkoleniem takim objęto 169 osób, podczas gdy w resorcie przemysłu chemicznego i lekkiego przeszkolono 2963 osoby. Oznacza to, że w budownictwie działalność szkoleniowe jest dopiero we wstępnej fazie organizacji. Należy zatem podkreślić, iż działaczom samorządowym potrzebne są odpowiednie uprawnienia, potrzebne zaufanie i w organach samorządów powinni działać ludzie obdarzeni zaufaniem załóg, ale podstawowym warunkiem wypełniania przez działaczy samorządowych ich obowiązków i właściwego wykorzystania przyznanych im uprawnień jest gruntowna wiedza.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#StanisławKania">W materiałach przedstawionych przez resort przemysłu chemicznego i lekkiego sygnalizuje się próby organizowania spotkań szkoleniowych działaczy rad pracowniczych z udziałem dyrektorów, przewodniczących związków zawodowych i sekretarzy komitetów zakładowych PZPR. Uważam, iż tego rodzaju spotkania szkoleniowe mają duże znaczenie dla pogłębiania wiedzy ekonomicznej i społecznej, a także mogą przyczynić się do umacniania dobrych stosunków między organami i organizacjami działającymi na terenie zakładów. Narady z przedstawicielami samorządów załóg powinny stać się stałą metodą oddziaływania na prawidłowe funkcjonowanie organów samorządowych w przedsiębiorstwach. Służyć powinny szerokiej wymianie poglądów i wyrażaniu rożnych opinii, a także dochodzeniu do zgodnych ustaleń. Trzeba ciągle uczyć się organizowania takich narad. Referentami na takich spotkaniach powinni być nie tylko ministrowie, ale i przedstawiciele samorządów. Dyskusje na naradach powinna cechować konkretność. Mają one służyć umacnianiu samorządu.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#StanisławKania">Pozytywnie trzeba ocenić prace badawcze prowadzone w Ministerstwie Budownictwa nad stanem i rozwojem działalności samorządu i jego organów. Trzeba zachęcić również resort przemysłu chemicznego i lekkiego do podjęcia takich badań. Niektóre wyniki prac badawczych i uogólnienia zawarte w opracowaniach nasuwają jednak pewne refleksje. Przeglądając materiały Instytutu Organizacji, Zarządzania i Ekonomiki Przemysłu Budowlanego natrafiłem na zdumiewające stwierdzenie i konkluzje. Uznaje się np. za celowe dokonania zmian w ustawie o samorządzie pracowniczym załóg. Proponuje się mianowicie zmianę trybu powoływania dyrektora, sugerując pozostawienie tego wyłącznie w kompetencji organu założycielskiego. Trudno uwierzyć, że dzisiaj po pięciu latach funkcjonowania samorządu pracowniczego w Polsce, w sytuacji gdy wiadomo o odważnych i fascynujących zamiarach w sprawie samorządności załóg w ZSRR ktoś jeszcze dochodzi do wniosków, które proklamują ruch wstecz.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#StanisławKania">W uchwale Sejmu w sprawie działalności samorządu załóg przedsiębiorstw państwowych wyeksponowano potrzebę doskonalenia procesu stanowienia prawa gospodarczego, co związane jest również z działalnością samorządową i metodami zarządzania przedsiębiorstwem. Uwzględniono taki wniosek w uchwale zgodnie z naszymi sugestiami. Badania tego problemu prowadzone będą w Instytucie Gospodarki Narodowej. Zmiany w działalności gospodarczej nie mogą bowiem następować pod wpływem chwilowych impulsów i nastrojów, ale na podstawie rzetelnej wiedzy systemowej i rzetelnych wniosków z praktyki wdrażania reformy gospodarczej. Chodzi więc o uczciwe badanie warunków i wyników funkcjonowania przedsiębiorstw. Należy to wzmocnić przez konsultacje społeczne z załogami i ich samorządami.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#StanisławKania">Trzeba mieć stale na uwadze to, aby szeregowy pracownik czuł się dobrze w przedsiębiorstwie, nie tylko jako siłę najemna, ale i jako obywatel. Trzeba ciągle zastanawiać się, jak przezwyciężyć słabą jeszcze więź organów samorządu z załogami. Sedno sprawy tkwi w tym, aby znaleźć najskuteczniejsze metody pozyskiwania poparcia załóg pracowniczych dla nowych rozwiązań, społeczno-gospodarczych, zwłaszcza w trudnej sytuacji gospodarczej kraju.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#StanisławKania">Pewne spory wynikają na tle wykładni orzeczeń Sądu Najwyższego, ale prawo jest prawem i trzeba je respektować. Zwraca się uwagę również na rolę Sejmu i postuluje, abyśmy uściślali ustawy w celu ograniczania dowolności interpretacji przepisów. Niechętnie odnosimy się do postulatu nowelizacji ustawy o samorządzie załóg, ponieważ chcemy utrwalić zawarte w niej generalne postanowienia. Przygotowywana jest wykładnia przepisów o samorządzie pracowniczym załóg.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#StanisławKania">Nie ma potrzeby, aby uchwalać dzisiaj dezyderaty pod adresem obu resortów. Znajdziemy okazję, aby zapytać po pewnym czasie, jak wykorzystano wnioski i uwagi zgłoszone do przedstawionych nam materiałów resortowych. Nadal będziemy odbywać wizyty w zakładach i poznawać opinie członków samorządu o ich kontaktach i współpracy z organami założycielskimi.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#StanisławKania">W drugim punkcie porządku obrad Komisja omówiła realizację dezyderatu w sprawie wniosków VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Załóg Informację o realizacji dezyderatu skierowanego do premiera w sprawie odpowiedzi na wnioski zgłoszone podczas VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządu Załóg przedstawił wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Andrzej Paczost Podjęta przez Sejm w dniu 18 grudnia ub.r. uchwała w sprawie działalności samorządu nałożyła na organa administracji państwowej i gospodarczej zadania dalszego umacniania i rozwoju samorządności pracowniczej. Podejmując realizację tej uchwały rząd odniósł się z największą uwagą do dyskusji i wniosków zaprezentowanych w czasie VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządu Załóg. Wszystkie zgłoszone na tej naradzie wnioski, opinie i postulaty przesłane zostały do realizacji właściwym centralnym organom administracji państwowej. W harmonogramie ich realizacji ujęto 89 wniosków i postulatów, dotyczących wielu rozwiązań stosowanych w ramach reformy gospodarczej, planowania działalności przedsiębiorstw, gospodarki finansowej i polityki cenowo-podatkowej, funkcjonowania systemu kooperacji i zaopatrzenia materiałowo-surowcowego, a także funkcjonowania samorządu oraz współdziałania organów administracji państwowej i gospodarczej z radami pracowniczymi.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#StanisławKania">W szczegółowych odpowiedziach przedłożono informacje o decyzjach i rozwiązaniach regulujących dany problem oraz ustosunkowano się do przedstawionych postulatów. Najwięcej wniosków skierowano do Komisji Planowania przy Sadzie Ministrów. Przykładowo Rada Pracownicza Zakładów Chemicznych „Organika-Zamech” w Bydgoszczy zgłosiła wniosek w sprawie zapewnienia w NPSG dynamiki rozwoju przemysłu chemicznego wyprzedzającej o ok. 30% dynamikę rozwoju całego przemysłu. Wniosek ten został przyjęty i uwzględniony w uchwale Sejmu w sprawie NPSG na lata 1986–1990. Przyjęto również do realizacji wnioski w sprawie corocznego określania zasad zapotrzebowania surowcowo-materiałowego, zamówień rządowych i programów operacyjnych już w lipcu każdego roku. Zgłoszone postulaty, jak np. rezygnacja z obowiązkowego pośrednictwa i wszelkich form reglamentacji, wysunięto na czoło działań w II etapie reformy gospodarczej. Odpowiedzi dotyczyły również zasad wymierzania podatku od ponadnormatywnych wypłać wynagrodzeń. Uznano słuszność ograniczania do minimum zakresu uznaniowości. Udzielono odpowiedzi na wnioski dotyczące niedostatku środków na inwestycje przedsiębiorstw z powodu przekazywania do budżetu części amortyzacji oraz dokonywania wpłat na fundusz obsługi zadłużenia zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#StanisławKania">Minister pracy, płac i spraw socjalnych wspólnie z ministerstwem sprawiedliwości przygotował opracowanie dotyczące metod i form współdziałania organów administracji państwowej z samorządem załóg oraz oceny działalności samorządowej na tle sporów rozstrzyganych przez sądy.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#StanisławKania">Zobowiązano poszczególne resorty do organizowania okresowych narad z przedstawicielami samorządów pracowniczych. Organa administracji państwowej stopnia centralnego i wojewódzkiego pełniące funkcje organów założycielskich mają odbywać w każdym półroczu narady przedstawicielami wszystkich rad pracowniczych nt. aktualnych problemów gospodarczych oraz udziału rad pracowniczych w ich rozwiązywaniu. W grudniu ub.r. zorganizowano cykl takich spotkań w układzie resortowym i wojewódzkim. Również w większości urzędów wojewódzkich organizowane były narady przedsiębiorstw poszczególnych pionów branżowych. Przedmiotem uwag i wniosków większości narad były problemy, które w opinii działaczy samorządowych wpływają na przebieg i wyniki pracy przedsiębiorstw, a także na funkcjonowanie reformy gospodarczej. Postulowano stosowanie jednolitych zasad udzielania ulg i preferencji dla przedsiębiorstw oraz wprowadzenie zasady odpowiedzialności jednostek zaplecza za efekty wdrażania postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#StanisławKania">Wiele miejsca podczas narad poświęcono funkcjonowaniu rad pracowniczych. Wskazano, iż niezbędne jest zapewnienie większej skuteczności działań samorządu załóg w sprawach wzrostu wydajności pracy, racjonalizacji wykorzystania surowców i energii, zasadniczej poprawy jakości produkcji oraz jej nowoczesności. Uczestnicy narad pozytywnie na ogół oceniali inicjatywę ich organizowania, ponieważ umożliwia to szeroką wymianę poglądów i pozwala na konkretne określenie zasad współpracy samorządów załóg z organem założycielskim, dyrekcją przedsiębiorstwa i innymi organizacjami społeczno-zawodowymi działającymi w przedsiębiorstwie.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#StanisławKania">Podkreślić należy dużą aktywność uczestników narad, chociaż w zbyt małym stopniu podnoszone były problemy konkretnej działalności rad pracowniczych i praktycznego ich udziału we współzarządzaniu przedsiębiorstwem. Organizowanie podobnych narad należy uznać za celowe i pożyteczne. Przekazano już organom założycielskim stopnia centralnego i wojewódzkiego zalecenia odbycia takich spotkań z przedstawicielami wszystkich rad pracowniczych w I półroczu br. Celem tych spotkań ma być omówienie spraw związanych z racjonalizacją wykorzystania surowców, materiałów i energii, wdrażaniem postępu technicznego oraz rozwijaniem produkcji eksportowej. Organa założycielskie zobowiązano do skontrolowania w przedsiębiorstwach stanu realizacji zadań wynikających z uchwały Sejmu w sprawie działalności samorządów pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#StanisławKania">Organa założycielskie szczebla centralnego podjęły inicjatywę powoływania samorządowych rad konsultacyjnych w celu przedstawienia organom samorządu projektów ważniejszych aktów, prawnych odnoszących się do zasad funkcjonowanie przedsiębiorstw. Samorządowe rady konsultacyjne będą powołane do końca II kwartału.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanZelek">Otrzymaliśmy zatwierdzony przez wicepremiera Z. Szałajdę harmonogram odpowiedzi na wnioski i postulaty zgłoszone podczas VI Ogólnopolskiej Narady Przedstawicieli Samorządu Załóg. I ja w tej naradzie uczestniczyłem, zabierając głos w dyskusji. Głos mój został w harmonogramie uwzględniony z jednoczesnym wskazaniem terminu odpowiedzi: do 15 marca br. Odpowiedzi jednak nie otrzymałem. Zacząłem się więc zastanawiać, czy nie jest to dokument spóźniony i następnie antydatowany. W tym przypuszczeniu utwierdza mnie fakt, że termin 15 marca wskazuje się przy wszystkich zgłoszonych wnioskach.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanZelek">Już tytuł tego dokumentu mnie zaskoczył i zmartwił. My przecież nie mówiliśmy o postulatach. Były to tylko wnioski i uwagi. Chciałem również sprawdzić, jak mój głos został przez stronę rządową odczytany. Wygłosiłem krytyczne uwagi o projekcie zmiany ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Wyraziłem negatywny sąd o rozszerzeniu składu Komisji ds. Reformy Gospodarczej i ograniczeniu powoływania dyrektora w trybie konkursu, a także o projektowanej zmianie art. 36, zgodnie z którą w sprawach wyboru zastępcy dyrektora i głównego księgowego radzie pracowniczej miałby przysługiwać tylko głos doradczy. Nie były to tylko moje uwagi. Podobne opinie przedstawiło kilka innych zakładów. Nikt z nas nie otrzymał odpowiedniej informacji. Nie tylko mnie to dotknęło. Zakłady „Cegielskiego” zgłosiły 6 uwag szczegółowych, odpowiedziano natomiast tylko na jedną Być może nie wszystkie te uwagi były trafne, jednak odpowiedzieć na nie mimo wszystko należało. Zakłady „1 Maja” zaproponowały odbywanie raz na kwartał spotkań organów samorządu z organami założycielskimi. Nie uważam, by był to wniosek słuszny, ale trzeba było nań odpowiedzieć. Nie uwzględniono również pytania, czy słabe przedsiębiorstwa mają opóźniać rozwój ekonomiczny kraju. Port w Gdyni pytał o sytuację w zakresie mieszkań zakładowych i także nie uzyskał odpowiedzi, chociaż tu wystarczyło wskazać na przygotowywaną nowelizację ustawy o prawie lokalowym. Nie o odpowiedź zresztą tu chodzi, lecz o danie satysfakcji przez zamieszczenie głosu w harmonogramie. Wielu z nas tego odmówiono.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanZelek">Zbliża się kolejna ogólnopolska narada. Myślę, Że ci, którzy nie otrzymali odpowiedzi na połowę swoich wniosków będą nieusatysfakcjonowani. Grozi to wręcz utratą wiarygodności podobnych inicjatyw. Trzeba dać satysfakcję tym, którzy wnioski zgłosili. Nie jest konieczne wskazywanie od razu ścisłego terminu realizacji, wystarczy że się dany głos zarejestruje. Wiele spraw powtarzało się w wypowiedziach różnych przedstawicieli samorządu. Można by im odpowiedzieć jednym pismem, więc wysiłek byłby to niewielki, a pozostałby, choćby ślad tego, co na naradzie mówiono.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#EugeniuszCieślicki">Z uwagą wysłuchałem informacji wiceministra A. Paczosa. Zmuszony jestem jednak dać wyraz swemu zaskoczeniu. Uchwała Sejmu z 18 grudnia ub.r. nie jest w ogóle w resorcie hutnictwa i przemysłu maszynowego znana. Przekonałem się o tym w kontaktach z departamentem kontroli w tym ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#EugeniuszCieślicki">Dowiedzieliśmy się, że zorganizowano 5 narad z działaczami samorządu. Uczestniczyłem w jednej z nich i mogę powiedzieć, że nie.była to narada, lecz typowy „spęd”, w którym zgromadzono ok. 1,5 tys. osób. Oczywiście o jakiejkolwiek wymianie poglądów nie mogło być w, tej sytuacji mowy. Mam wrażenie, że tę naradę zorganizowano tylko dla „odfajkowania sprawy”. Wielu jej uczestników uznało to za zwykłe marnowanie czasu. Nie byliśmy przy tym w swoich poglądach odosobnieni. W mojej branży ostatnia narada branżowa odbyła się dwa lata temu. Była to zresztą jedyna narada tego rodzaju. W dokumentach mówi się, że w naradach organizowanych przez resort chemii i przemysłu lekkiego biorą udział przedstawiciele zrzeszeń. My zaś w swojej branży nie możemy doprosić się udziału przedstawicieli resortu. W dokumentach więc wszystko przedstawia się różowo, ale w życiu, w praktyce - jest źle.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BernardCenkalik">Zakład, w którym pracuję, podlega również Ministerstwu Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego. Przewodniczący rad pracowniczych spotykają się z kierownictwem resortu 3–4 razy w roku. Być może jest to zasługa wiceministra gen. J. Modrzewskiego. Jako przedstawiciel samorządu wysoko oceniam współdziałanie z organami założycielskimi.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#BernardCenkalik">Zgadzam się z wypowiedzią J. Zelka. Jako przewodniczący Bady Pracowniczej podałem wniosek uwzględniony w harmonogramie pod nr. 9. Ministerstwo Budownictwa miało udzielić odpowiedzi do 15 marca b.r. Odpowiedzi tej nią otrzymałem. Nie byłbym jednak usatysfakcjonowany odpowiedzią zdawkową. Nic nie wynika z tego, że poinformuje się o przygotowywanej nowelizacji prawa lokalowego. Trzeba by jeszcze dokładnie określić kierunek projektowanych zmian. Brak odpowiedzi na niektóre wnioski jest tym boleśniejszy, że opowiadało się za nimi wielu przedstawicieli samorządów. Tylko ze względów czasowych nie wszyscy mogli zabrać głos. Tych 89 wniosków interesuje nie 500 uczestników narady, ale cały samorząd, wszystkich jego działaczy. Za niewłaściwe uważam to, że informacje interesujące wszystkich zostały w harmonogramie bardzo rozdrobnione i podzielone na wąskie „pasemka”.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#BernardCenkalik">Jestem przekonany, że rady pracownicze są żywo zainteresowane wydaniem tego dokumentu i chętnie za to zapłacą. Skoro ukazuje się wiele książek, których nikt nie chce kupić, to tym bardziej powinno się wydać listę naszych wniosków i uwag. Nie wszystkie, oczywiście, byłyby słuszne, ale z pewnością będziemy do nich jeszcze wiele razy wracać.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#BernardCenkalik">Mój głos wymieniony jest tylko w jednym punkcie, jednak interesuje mnie co najmniej 50 pozostałych wniosków.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#BernardCenkalik">Swoją wypowiedzią nie chciałem dotknąć Sejmu. Wiem, że Komisja, a w szczególności jej przewodniczący, jest wielkim orędownikiem spraw samorządowych. Jeśli moja wypowiedź mogła być odebrana inaczej - prostuję i przepraszam.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#BernardCenkalik">Wrócę jeszcze do harmonogramu. Wydaje mi się, że odpowiedzi na nasze wnioski nie mogą być krótkie, zdawkowe, lecz powinny zawierać pełną informację o zamierzonych działaniach. Jeśli się zaś nie ma zamiaru wniosku uwzględniać, to powinno być to wprost napisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StefaniaRodziewicz">Chciałam przekazać, kilka uwag na temat narady z przedstawicielami samorządu załóg, jaka odbyła się w Ministerstwie Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Nie przebiegała ona tak ładnie i różowo, jak wynikałoby to z informacji wiceministra A. Paczosa. Miało to charakter raczej odfajkowania takiej imprezy. Już na początku narady ustalono, kto zabiera głos, a więc minister, dyrektor departamentu, dyrektor zrzeszenia, a przewodniczącym rad pracowniczych nie udzielono głosu. Ograniczono się do oceny wykonania planu i zamierzeń w tym zakresie. Zmuszona jestem stwierdzić, że taka narada jest po prostu marnowaniem czasu. Jestem zdania, że trzeba domagać się wprowadzenia innego systemu organizowania takich narad.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejPaczos">Może istotnie zbyt optymistycznie brzmiały moje uwagi informacyjne. Opierałem się jednak na materiałach uzyskanych z poszczególnych resortów. W przyszłości trzeba uzyskać przy opracowaniu podobnej. informacji również opinie o takich naradach od ich uczestników, a nie tylko od organizatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławKania">Dokonujemy już drugiej konfrontacji wniosków z parady przedstawicieli samorządu załóg z praktyką. Odbyliśmy już 6 narad, ale dopiero po dwóch ostatnich wprowadzamy praktykę egzekwowania realizacji zgłoszonych na nich wniosków. Rząd wykonał Swoje zobowiązanie kierując wnioski do poszczególnych resortów. Stosunek do wniosków przedstawionych na naradzie jest więc właściwy. Chodzi o zapewnienie wyczerpujących odpowiedzi i wyjaśnień ze strony poszczególnych organów rządowych.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StanisławKania">Przypomnę, że najważniejszym akcentem narady było odniesienie się do projektów zmian w ustawie o samorządzie. Te bulwersujące zamiary zostały, pod wpływem narady, zgodnie ze stanowiskiem Biura Politycznego, uchylone. Na naradzie zgłoszono wiele spraw pod adresem sejmowej Komisji. Dzisiaj odnosimy się jednak tylko do tego, o co występowano pod adresem rządu i poszczególnych jego organów.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#StanisławKania">Trudno zarzucić rządowi brak rzetelności w skierowaniu wszystkich wniosków do właściwych adresatów. Został więc stworzony mechanizm reagowania na to, co zostało powiedziane na naradzie. Na jakość poszczególnych odpowiedzi nikt nie może jednak ręczyć. Ważne jest, że odpowiedzi takie zostały udzielone. Powstaje kwestia, jak dokonać oceny ich rzetelności. Może należałoby powołać przy pomocy ministra pracy, płac i spraw socjalnych z udziałem ministra finansów organ oceniający wartość merytoryczną odpowiedzi na wnioski zgłoszone podczas narad przedstawicieli samorządu załóg. Wszystkim nam zależy na rzetelnym podejściu do tych wniosków.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#StanisławKania">Były pojedyncze sygnały, że jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie zapewnienia realizacji uchwały Sejmu z 18 grudnia ub.r. Należałoby postulować upowszechnienie znajomości uchwały i stanowiska Sejmu w sprawie pracy samorządu załóg, ponieważ można mieć obawy, że takiej znajomości jeszcze nie ma.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#StanisławKania">Dobrze się stało, że w strukturach rządowych rozstrzygnięto, iż nie ma wątpliwości co do tego, czy zarządzać gospodarką z samorządem, czy też bez samorządu. Obecnie chodzi o trwałe umocnienie przekonania o konieczności zwoływania narad i spełniania w tym względzie przez organy założycielskie roli inspiratorskiej. Chodzi o to, aby narady takie służyły konfrontacji stanowisk i opinii z góry i z dołu, aby nie były to spotkania petentów, ale tych co mają coś do powiedzenia. Trzeba im zapewnić maksimum rzeczowości.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#StanisławKania">Wiele spraw wymaga znacznego usprawnienia. Dotyczy to m.in, akcji szkolenia działaczy samorządowych, doskonalenia procesu stanowienia prawa gospodarczego, stworzenia systemu konsultowania z samorządem projektów ważniejszych aktów prawnych, ustawodawczych i wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#StanisławKania">Warto wykorzystać i uświadomić wszystkim stanowisko sejmowej Komisji w sprawie stosunków między ministrem a samorządem pracowniczymi Minister nie jest szczytem układu dyrektorskiego, a jest kierownikiem resortu obejmującego obszar tysięcy samodzielnych przedsiębiorstw. Jego obowiązkiem jest jednakowa bliskość i oddziaływanie zarówno na dyrektora jak i na samorząd. Przypominam, że Biuro Polityczne KC PZPR zajęło wyraźne stanowisko co do uchwały Sejmu w sprawie działalności samorządów pracowniczych i zaleciło wszystkim instancjom i organizacjom partyjnym wspieranie realizacji tej uchwały. Należy zastanowić się, jak wykorzystać odpowiedzi skierowane przez resorty w związku z wnioskami na naradzie przedstawicieli samorządów. Trzeba przygotować konkretną, uporządkowaną informację dla wszystkich uczestników narady. Należy zadbać również o zebranie uwag adresatów odpowiedzi, czy udzielone im wyjaśnienia w pełni ich zadowalają.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#StanisławKania">Należałoby również ogłosić w prasie wywiad np. z wiceministrem A. Paczosem, na temat tego, jak, organy rządowe odniosły się do wniosków narady przedstawicieli samorządu załóg.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#StanisławKania">Na koniec Chciałbym poinformować, iż wkrótce odbędzie się kolejna, VII Ogólnopolska Narada Przedstawicieli Samorządu Załóg Przedsiębiorstw Państwowych poświęcona roli samorządów w działaniach na rzecz przyspieszenia postępu technicznego, poprawy jakości produkcji oraz warunków rozwijania produkcji eksportowej. Uczestnicy narady zostaną zapoznani również z założeniami II etapu reformy gospodarczej i systemem przeprowadzania konsultacji w tych sprawach.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>