text_structure.xml 115 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 6 stycznia 1989 r. Komisja Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, obradująca pod przewodnictwem posła Adama Stadnika (ZSL), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">- projekt planu konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989-1990 w zakresie gospodarki żywnościowej,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">- projekt korekty NPSG na lata1986-1990 w zakresie gospodarki żywnościowej,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">- projekt ustawy budżetowej na 1989 r. w częściach dotyczących:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">- Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej,</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">- Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich,</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">- Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich,</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">- Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">W posiedzeniu udział wzięli: wicepremier, minister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Kazimierz Olesiak, wiceminister finansów Ryszard Pazura, przedstawiciel rządu Józef Zegar oraz przedstawiciele: Centralnego Urzędu Planowania, Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Rady Ministrów, Rady Krajowej Związków Zawodowych Pracowników Rolnictwa, Banku Gospodarki Żywnościowej, Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich, Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZegar">Chciałbym odnieść się tylko do najważniejszych spraw zarówno w planie konsolidacji gospodarki narodowej, jak i w korekcie NPSG. Propozycje przedstawione tam zostały przejrzyście, dlatego też chcą się ograniczyć do naświetlenia najistotniejszych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefZegar">Projekt planu konsolidacji zrodził się z krytyki sytuacji gospodarczej w kraju i realizacji przyjętych planów. Dotyczy to zwłaszcza nierównowagi i inflacji. Po drugie, ujawniły się i pogłębiły rozbieżności między stroną rzeczową planów i programów a stroną finansową.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZegar">Przy wielu pozytywnych zjawiskach, tj. przy wyprzedzeniu zadań nakreślonych w NPSG, wzroście dochodu, spożycia, rozwoju produkcji, eksportu, osiągnięciu równowagi w handlu zagranicznym, wystąpiły także niekorzystne zjawiska. Zwłaszcza pogłębienie wspomnianych rozbieżności i nierównowagi gospodarczej. To właśnie wpłynęło na podjęcie decyzji zmiany NPSG. Plan konsolidacji gospodarki narodowej zrodził się z tych samych przesłanek i można powiedzieć, że kolejne jego wersje powstawały dosłownie z dnia na dzień. Właściwie można sytuację odwrócić i powiedzieć, że projekt korekty NPSG był następstwem planu konsolidacji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZegar">Jakkolwiek nie wszystkie problemy znalazły miejsce w planie konsolidacji, to podstawowe zagadnienia zostały ujęte w sposób systemowy. Jeśli chodzi o sprawy drobniejsze, szczegółowe, to po prostu nie było czasu, a - jak myślę - także potrzeby rozdrabniania się.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZegar">Jakie sprawy zostały szczegółowo uwypuklone? Po pierwsze, postawiono na przedsiębiorczość i urynkowienie gospodarki. Kryje się m.in. za tym demonopolizacja - także skupu i obrotu artykułów rolnych, rynek kapitałowy, rynek dewizowy itp. Po drugie, postawiono na doprowadzenie do równowagi gospodarczej. Po trzecie, uwzględniono przyspieszenie restrukturyzacji i rozwoju priorytetowych dziedzin wymienionych w pierwszym expose sejmowym premiera M.F. Rakowskiego. Sądzę, że realizacja tych podstawowych zadań powinna zaowocować wzrostem produkcji rynkowej i przez to poprawą zaopatrzenia rynku, ograniczeniem tempa wzrostu cen, czyli zahamowaniem tempa inflacji. Przewidujemy też pierwsze kroki mające na celu rozpoczęcie umacniania złotówki. Właśnie tak, jak powiedziałem, bo droga do umocnienia złotówki jest bardzo daleka i działania, które chcemy podjąć, są zaledwie krokiem wstępnym. Przewidujemy też otwarcie na świat i rozwój dziedzin opartych na postępie naukowo technicznym. Znajduje to wyraz w kolejnych projektach CPR, także w założeniach do projektu na przyszły rok, w korekcie do NPSG i w całym pakiecie aktów prawych oraz rozporządzeń z grudnia 1988 r. Dotyczy to również także tych aktów, które będą rozpatrywane i uchwalane 30 i 31 stycznia br.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZegar">Chciałbym jednak zaznaczyć, że korekta NPSG nie wynika z totalnej krytyki planu przyjętego niedawno przez Sejm. Uważamy, że plan ten zdał egzamin i jest słuszny. Jest tylko faktem, że obok zjawisk pozytywnych, jak już powiedziałem, wystąpiły takie zjawiska niekorzystne, jak nierównowaga rynkowa i inflacja, co gorsza - nasilają się one. Jest to być może absurdalne, ale szybszy wzrost spożycia, dochodu narodowego, eksportu i produkcji występuje obok niekorzystnych trendów. Dlatego też trzeba było wprowadzić zmiany.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZegar">W odniesieniu do kompleksu żywnościowego zadecydowano, po pierwsze, korektę w dół zadań w samym rolnictwie. Obniżenie jest dość istotne. Dynamika produkcji rolniczej w tej 5-latce miała wynieść 12%, a będzie - jak założono ostatnio - wyższa tylko o 7%. Przy czym większe obniżenie nastąpi w produkcji zwierzęcej z 12 do 5%. Nastąpi to przy pozytywnych zmianach w produkcji roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefZegar">Jakie są przyczyny takiej decyzji? Po pierwsze, katastrofalne wymarznięcie sadów dwa lata temu, po drugie - co trzeba podkreślić - niższe zasilanie rolnictwa w nawozy, pasze i inne środki produkcji, chociaż dla sprawiedliwości trzeba powiedzieć, iż nastąpi jednocześnie lepsze zasilenie w środki ochrony roślin z importu oraz w mieszanki zbożowo-paszowe.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefZegar">Summa summarum, obniżenie zadań w rolnictwie wynika, niestety, z małej efektywności produkcji, głównie zwierzęcej. Wiadomo np., że spasanie bydła nie przynosi takich rezultatów, jakich można by się spodziewać.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefZegar">W całej gospodarce narodowej mamy do czynienia z wyprzedzeniem nakładów inwestycyjnych i z korzystnymi zmianami polegającymi na przesunięciu środków z przemysłu ciężkiego na efektywniejsze gałęzie. Przede wszystkim nastąpiło zmniejszenie nakładów w kompleksie surowcowo-wydobywczym i paliwowo-energetycznym na rzecz elektroniki i automatyki. Nie jest to jednorazowy zabieg i przewidujemy dalsze przesunięcia.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefZegar">Trzeba powiedzieć jasno, że zaawansowanie inwestycji w kompleksie żywnościowym w stosunku do zadań NPSG jest ujemne. W ciągu trzech lat bieżącej 5-latki zaawansowanie w całej gospodarce w tej dziedzinie wyniosło 59,9%, a w gospodarce żywnościowej tylko 53,1%. W rolnictwie, co prawda, zaawansowanie inwestycyjne wyniosło 55,4%, ale w przemyśle rolno-spożywczym niewiele ponad 48%, a w przemysłach zasilających rolnictwo (chodzi głównie o zakłady chemiczne produkujące środki ochrony roślin i nawozy) - tylko 45,7%. W kompleksie zadań inwestycyjnych w gospodarce żywnościowej jest więc gorzej niż w całej gospodarce narodowej. W związku z tym w latach 1989–1990 proponujemy przyspieszenie inwestycyjne w dziedzinach, które nie nadążają, przy czym chciałbym być dobrze rozumiany - owo przyspieszenie nie oznacza przekroczenia zadań NPSG. Będzie ono de facto jedynie przyspieszeniem w stosunku do tego, co było w ostatnich latach. Przewiduje się, że wzrost w dziedzinie inwestycji w całej gospodarce zwiększy się o 5,3%, a w kompleksie żywnościowym, niestety, będzie niższy. Jeśli chodzi o zakłady chemiczne zasilające rolnictwo, to wykonanie zadań inwestycyjnych będzie niższe od przewidywanego w NPSG. i wyniesie 87% stanu planowanego. Powtarzam z naciskiem: projekt zmian w NPSG zakłada przyspieszenie w stosunku do dotychczasowego przebiegu realizacji zadań inwestycyjnych. Tempo w ostatnich 2. latach bieżącej 5-latki w kompleksie żywnościowym będzie o kilka procent wyższe niż poprzednie. Ostatnio tempo to zwiększało się mniej więcej o 4% rocznie, a w bieżącym roku przewidujemy np. w branży spożywczej wzrost aż o 7%. W ciągu 2. lat tempo zwiększy się o 15%. W przemysłach zasilających rolnictwo przewidujemy jego zwiększenie o 14%. W sumie udział gospodarki żywnościowej w NPSG wyniesie ok. 21%, podczas gdy pierwotnie górną granicę widełek określono na 23,4%.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefZegar">Czy jest możliwe przyspieszenie? Trzeba powiedzieć, że gwarancje systemowe są znacznie lepsze niż poprzednio, Po pierwsze bowiem - gospodarka żywnościowa zaliczona została do działów preferencyjnych. Oznacza to, że można się ubiegać o kredyty i ulgi. Inni, nie objęci preferencjami, nie dostaną ani kredytów na takich zasadach, jak dla gospodarki żywnościowej, ani ulg. Będzie to bym bardziej istotne w sytuacji, gdy powstaną zręby rynku kapitałowego i dewizowego. Przewidujemy także utrzymanie subwencji państwa dla gospodarki żywnościowej. Ponadto większa będzie liczba inwestycji na liście centralnej lub objętych zamówieniami rządowymi. I tak, w bieżącym roku w ramach inwestycji centralnych przeznaczy się ponad 45 mld zł na 24 elewatory o pojemności 997 tys. ton (w tym 6 nowych), 3 chłodnie składowe (w tym 2 nowe), 1 zakład olejarski, zakłady mechaniczne „Ursus” koło Warszawy i w Lublinie, a ponadto zakłady chemiczne „Police II”. Łącznie nakłady inwestycyjne na rok bieżący w kompleksie gospodarki żywnościowej, realizowane w ramach inwestycji centralnych, wyniosą 148 mld zł, w tym udział środków budżetowych - 22 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefZegar">Zgodnie z korektą NPSG, w przyszłym roku przewiduje się rozpoczęcie 5 elewatorów zbożowych o pojemności 154 tys. ton, 1. chłodni składowej o pojemności 25 tys. m3, 1. zakładu olejarskiego, 1. wytwórni lizyny we Wschowie i 1. wytwórni kwasu cytrynowego w Krasnymstawie.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefZegar">Jeśli chodzi o inwestycje kompleksu gospodarki żywnościowej objęto zamówieniami rządowymi, przewiduje się w br. 75 zadań, z tego w przemyśle rolno-spożywczym 55 i w przemysłach wspomagających gospodarkę żywnościową i rolnictwo - 20. I tak zamierza się objąć tymi zamówieniami budową bądź modernizację 24. elewatorów, 10. piekarń, 9 mleczarni, 4 chłodni oraz 13 zadań w przemyśle chemicznym i 7. w elektromaszynowym.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefZegar">Są i problemy. Chciałbym zwrócić uwagę na trzy sprawy. Po pierwsze, należy się spodziewać nadal trudności w przemyśle nawozów mineralnych. Trzeba powiedzieć, że plany przewidziane w NPSG są zagrożone.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefZegar">Po drugie, kłopoty dotkną prawdopodobnie meliorację. O ile w trzech pierwszych latach bieżącej 5-latki zadania w melioracjach wykonywano nawet z przyspieszeniem, przekraczając plany, to w br. należy spodziewać się trudności wynikających z ograniczenia inwestycji budżetowych wojewódzkich rad narodowych. To samo odnosi się do rezerwy centralnej na melioracje. Tak więc 155 tys. ha, które miały być objęte melioracjami, może nie zostać objętych w pełni pracami melioracyjnymi. To poważny problem.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JózefZegar">Po trzecie wreszcie, na wykonanie zadań ujemnie rzutować będzie kulejące zaopatrzenie materiałowo-techniczne, także w maszyny i urządzenia dla przemysłu spożywczego, które trzeba importować. Wiadomo, że zasoby dewizowe są ograniczone.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JózefZegar">Koreferat na temat projektu planu konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989–1990 i projektu korekty NPSG na lata 1986–1990 - w zakresie gospodarki żywnościowej przedstawił poseł Bolesław Strużek: W latach 1986–1988 średnioroczne tempo wzrostu produkcji rolniczej obniżyło się o ok. 0,5%. Produkcja zwierzęca w r.1988 była niższe od produkcji osiągniętej w 1985 r. Konfrontując te fakty z pozycją artykułów żywnościowych na rynku wewnętrznym oraz z pozycją produktów wytwarzanych w gospodarce żywnościowej w eksporcie, należy uznać za nader słuszne założenie rządu o przyznaniu priorytetu dla rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Zasadność tego założenia wynika przede wszystkim z istotnych strukturalnych zagrożeń rozwoju rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej, na które nasza Komisja w ciągu ostatnich lat wielokrotnie zwracała uwagę. Nasuwa się pytanie: co należy rozumieć pod pojęciem zagrożeń strukturalnych? Najogólniej określając, są to główne sprzeczności w procesie rozwoju, główne ograniczenia, bariery i dysproporcje w procesie wzrostu produkcji i poprawy jej efektywności. Występują one, po pierwsze, między kompleksem gospodarki żywnościowej a gospodarką narodową jako całością. Wyraża się to, z jednej strony, w niedostatecznym tempie wzrostu produkcji rolniczej, w niepełnym zaspokajaniu zapotrzebowania społeczeństwa na artykuły żywnościowe i zapotrzebowania gospodarki narodowej na surowce rolnicze. Z drugiej strony - w niepełnym zaspokojeniu zapotrzebowania rolnictwa - i przemysłu rolno-spożywczego na środki do produkcji pochodzenia przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JózefZegar">Wiceminister J. Zegar postawił zagadnienie - dlaczego produkcja rolnictwa w Polsce jest znacznie niższa niż w innych krajach o podobnych uwarunkowaniach. Główna przyczyna tego zjawiska leży właśnie w owych dysproporcjach.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JózefZegar">Po drugie, ograniczenia występują wewnątrz kompleksu gospodarki żywnościowej jako całości i wewnątrz poszczególnych jej członów. W całości gospodarki żywnościowej największym zagrożeniem są niewątpliwie dysproporcje występujące między rolnictwem a przemysłami wytwarzającymi środki produkcji i przemysłem rolno-spożywczym. W nierolniczych sektorach gospodarki żywnościowej zatrudnionych jest zaledwie ok. 25% ogółu pracujących w tej gospodarce. W tychże sektorach znajduje się jedna trzecia majątku produkcyjnego oraz ok. jednej czwartej całości nakładów inwestycyjnych na gospodarkę żywnościową. Te właśnie dysproporcje są przyczyną niskiej społecznej wydajności prący w całej gospodarce żywnościowej, źródłem wysokich strat w produkcji rolniczej oraz stosunkowo wysokich kosztów produkcji żywności.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JózefZegar">Po trzecie istnieją poważne zagrożenia w organizacji wymiany międzynarodowej produktów rolno-spożywczych. Polegają one na nadmiernej fluktuacji eksportu, braku dostatecznie rozwiniętej specjalizacji eksportowej, niezadowalającej jakości w imporcie oraz zbyt niskim udziale w tych dziedzinach nowoczesnej techniki i technologii.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JózefZegar">W związku z tym, oceniając przedłożone przez rząd dokumenty, pragnę skoncentrować się przede wszystkim na dwóch zagadnieniach: - o ile program konsolidacji gospodarki narodowej i projektowane korekty w NPSG przyczyniać się mogą do zmniejszenia strukturalnych zagrożeń rozwoju gospodarki żywnościowej;</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JózefZegar">- czy treść ocenianych dokumentów rządowych potwierdza założenie o priorytetowym traktowaniu potrzeb rozwojowych rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JózefZegar">W zakresie gospodarki żywnościowej plan konsolidacji gospodarki narodowej formułuje zasadę priorytetowego traktowania potrzeb rozwojowych rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej w polityce ekonomicznej. Priorytet ten ma się wyrażać w takich elementach, jak: powiększenie środków rzeczowych (dostaw); utrzymanie ingerencji państwa w kształtowanie cen (ceny umowne minimalne, ograniczenie wzrostu cen umownych, stopniowe ograniczenie zakresu cen urzędowych); zapewnienie parytetu dochodów ludności rolniczej w gospodarstwach chłopskich; nowelizacja przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników; preferencyjne oprocentowanie kredytów rolnych, ulgi w podatku dochodowym i obrotowym, obniżenie dywidendy od funduszy założycielskich w państwowych przedsiębiorstwach rolnych, pierwszeństwo w korzystaniu z pomocy finansowej Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle; demonopolizacja rynku rolnego (odchodzenie od cen urzędowych na środki produkcji i cen skupu produktów rolnych, likwidacja reglamentacji, zniesienie monopolu w skupie żywca i zboża); eliminowanie dotacji do artykułów żywnościowych, ograniczenie dotacji dla rolnictwa do sfery postępu naukowo-technicznego, działalności socjalnej, emerytur rolniczych i rozwoju infrastruktury na terenach o trudnych warunkach gospodarowania i wyludniających się; pozostawienie całości odpisów amortyzacyjnych w przedsiębiorstwach gospodarki żywnościowej; utrzymanie zamówień rządowych na najważniejsze zadania inwestycyjne w gospodarce żywnościowej i na produkcję najważniejszych wyrobów zaopatrzeniowych dla rolnictwa i przemysłu spożywczego; utrzymanie importu zbóż i środków ochrony roślin w systemie centralnego finansowania (z II obszaru płatniczego); utrzymanie subwencjonowania eksportu rolnego; wdrażanie polityki regionalnej, mającej na celu aktywizację gospodarczą i społeczną terenów wiejskich; przesunięcie inwestycyjne mające na celu zwiększenia nakładów na przedsięwzięcia służące realizacji priorytetowych celów społeczno-gospodarczego rozwoju, głównie w obszarze gospodarki żywnościowej; przyjęcie założenia, że średnioroczny wzrost nakładów inwestycyjnych na przemysł rolno-spożywczy w latach 1989–1889 powinien wynosić 15%, a w przemysłach chemicznym i elektromaszynowym pracujących na rzecz rolnictwa - 12%.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JózefZegar">Do rzędu działań priorytetowych plan konsolidacyjny zalicza również przyspieszenie zmian w strukturze agrarnej przez tworzenie nowych miejsc pracy w sferze obsługi wsi, rolnictwa oraz przez rozwój przetwórstwa rolnego; liberalizację obrotu gruntami (w tym przetargową sprzedaż gruntów państwowych); usprawnienie procedury scalania gruntów; podniesienie dolnej granicy gospodarstwa rolnego do 1 ha; zmiany w systemie emerytalnym rolników oraz zwiększenie podatku rolnego i jego zróżnicowanie w zależności od warunków produkcji rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JózefZegar">A oto uwagi, jakie nasuwają się w stosunku do niektórych założeń planu konsolidacji w odniesieniu do gospodarki żywnościowej:</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JózefZegar">- na str. 11. projektu planu sformułowana została zasada ustawowej likwidacji wszelkich ogniw i struktur pośrednich i ewentualnego ich ponownego zorganizowania po uzyskaniu zgody urzędu antymonopolowego. Równocześnie w tym samym dokumencie głoszona jest zasada dobrowolności zrzeszenia się przedsiębiorstw. W odniesieniu od spółdzielni i związków terenowych spółdzielni naruszałoby to przepisy prawa spółdzielczego. Merytorycznie taka procedura (najpierw zlikwidować, a następnie reaktywować) budzi istotne zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JózefZegar">Również na str. 11. projektu planu konsolidacji proponuje się zmniejszyć sposób tworzenia centralnych funduszów rozwojowych w poszczególnych rodzajach spółdzielni - rzekomo „dla wzmocnienia ekonomicznej niezależności spółdzielni od centralnych związków”. Fundusze te mogłyby być tworzone przez wnoszenie zwrotnych lokat majątkowych. A przecież istota centralnych funduszów spółdzielczych, tworzonych z dobrowolnych środków spółdzielni, polega na zasadzie samopomocowej. Sądzę, iż można zachować dotychczasowy system tworzenia centralnych funduszów rozwojowych, uzupełniając go przez możliwość wnoszenia zwrotnych wkładów majątkowych.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JózefZegar">Na str. 16. zakłada się, że nastąpi poprawa relacji między cenami detalicznymi żywności a cenami skupu produktów rolnych. Pewną egzemplifikację tego założenia stanowi projekt zmian cen na 1989 r. Zakłada się, że w 1989 r. ceny detaliczne żywności wzrosną o 15%, ceny skupu produktów rolnych - o 10%, ceny detaliczne ogółem - o 19,2%, ceny usług - o 26,2%. Nasuwa się zastrzeżenie, czy 10-procentowy wzrost cen skupu produktów rolnych zrównoważy wzrost cen środków produkcji, wzrost kosztów utrzymania i wzrost obciążeń finansowych rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JózefZegar">Na str. 18. znajdujemy sformułowanie „parytet dochodów ludności rolniczej w gospodarstwach chłopskich”, które sugeruje zmianę metodologii liczenia parytetu. W obiegu jest pojęcie „gospodarstw chłopskich” jako tych gospodarstw, których właściciele uzyskują dochód wyłącznie z produkcji rolniczej. Takich gospodarstw według spisu z 1986 r. było jedynie 648 tys. (ok. 24% ogólnej liczby gospodarstw). Gdyby taka zmiana metodologii liczenia parytetu dochodowego była rzeczywistą intencją tego sformułowania, to należałoby się zdecydowanie temu przeciwstawić. Dla uniknięcia ewentualnych nieporozumień proponuję kwestionowane sformułowanie zmienić następująco: „zapewnienie parytetu dochodów rolników indywidualnych w relacji do dochodów ludności nierolniczej utrzymującej się z pracy w gospodarce uspołecznionej”.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JózefZegar">Na str. 25. propozycje, aby z dochodu przed opodatkowaniem mogły być finansowane wydatki na Inwestycje służące produkcji materiałów budowlanych, produkcji artykułów rolno-spożywczych itp., należałoby rozszerzyć również o możliwości finansowania przemysłu chemicznego i elektromaszynowego wytwarzającego środki produkcji dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JózefZegar">Na str. 26. zakłada się, że od przedsiębiorstw użyteczności publicznej i od państwowych gospodarstw rolnych dywidenda od funduszu założycielskiego będzie obniżana. Po pierwsze, nie jest określona skala tej obniżki, a po drugie, czy państwowe gospodarstwa rolne nie powinny być całkowicie zwolnione z obowiązku wpłaty dywidendy do budżetu państwa?</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JózefZegar">Na str. 30 zakłada się, że w dziedzinach priorytetowych stopniowo będzie wdrażana zasada nielimitowania kredytów. Nasuwa się problem, czy w kredytowaniu gospodarki indywidualnej zasada ta nie powinna być wdrożona już od 1989 r. Kwoty kredytu w planie kredytowym dla rolnictwa indywidualnego powinny mieć wyłącznie charakter szacunkowy.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JózefZegar">Na str. 31 sformułowany jest postulat zwiększenia podatku rolnego oraz jego zróżnicowania w zależności od warunków produkcji. Pragnę zwrócić uwagę, że podczas sesji tzw. podatkowej w Sejmie - przeprowadzonej w grudniu 1988 r. - posłowie opowiadali się za zachowaniem obecnego systemu opodatkowania rolnictwa i niezmienianiem wysokości podatku rolnego. Przy niezmienianiu systemu podatkowego i tak w 1989 r. wymiar podatku rolnego od gospodarstw indywidualnych zwiększy się o 24,7 mld zł, tj. o 84,3% (według cen skupu żyta od lipca 1988 r. w wysokości 4.445 zł). Ponadto postulat ten jest wyrazem niesłusznego przekonania, jakoby przez wzrost podatku można było przyspieszyć poprawę struktury agrarnej.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JózefZegar">Na str. 41. znajdujemy założenie, że w latach 1989–1990 średnioroczny wzrost nakładów inwestycyjnych będzie kształtował się w wysokości 15%, a na przemysły chemiczny i elektromaszynowy - pracujące dla rolnictwa - w wysokości 12%. Ma to stanowić wyraz szczególnego uprzywilejowania inwestycyjnego nierolniczych członów gospodarki żywnościowej. Otóż 15-procentowy średnioroczny wzrost nakładów inwestycyjnych w przemyśle spożywczym i paszowym oznacza zaledwie pełną realizację dolnej wysokości nakładów inwestycyjnych na przemysł spożywczy, zakładanej w NPSG na lata 1986–1990, tj. kwotę 460 mld zł. Natomiast 12-procentowy, średnioroczny wzrost inwestycji w przemysłach chemicznym i elektromaszynowym - pracujących na rzecz rolnictwa - oznaczałby, iż suma nakładów na te przemysły w całym 5-leciu osiągnęłaby zaledwie kwotę 157,9 mld zł według cen z 1984 r., czyli 83% realizacji dolnej granicy nakładów, planowanych w NPSG na inwestycje. Planowano mianowicie 190 mld zł, a w stosunku do górnej granicy (197 mld zł) oznaczałoby to realizację nakładów zaledwie w 80%.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JózefZegar">Proponuję, aby Komisja postulowała pełną realizację górnej granicy nakładów inwestycyjnych przewidywanych w NPSG na przemysły: rolno-spożywczy, chemiczny i elektromaszynowy (w części rolniczej). Aby zrealizować planowane w NPSG nakłady inwestycyjne na rolnictwo na dolnej granicy (1550 mld zł), średnioroczny wzrost inwestycji powinien wynosić nieco ponad 1% w stosunku do poziomu inwestycyjnego w 1988 r., a w górnej granicy (1650 mld zł) średnioroczny wzrost inwestycji na rolnictwo powinien wynosić ok. 16%.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JózefZegar">Również w projekcie NPSG formułuje się, że jednym z podstawowych celów korekty jest „przyspieszenie rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej”. Ta intencja generalnie nie znajduje pokrycia w treści proponowanych korekt.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JózefZegar">Na str. 6. dotychczasowe sformułowanie z NPSG, że nakłady inwestycyjne na gospodarkę żywnościową będą wzrastać „w tempie, jakie przewiduje się w całej gospodarce narodowej”, proponuje się zastąpić sformułowaniem, że nakłady te będą wzrastać „w tempie zbliżonym do przeciętnego w gospodarce narodowej”. Jest to wyraźne pogorszenie statusu inwestycji gospodarki żywnościowej. Jest to sprzeczne z deklarowanym priorytetem dla tej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JózefZegar">Projekt NPSG na lata 1986–1990 zakładał w zasadzie równomierny wzrost produkcji roślinnej (o 11–13%) i produkcji zwierzęcej (o 12%). W propozycji korekty zakłada się wzrost produkcji roślinnej o 11%, a zwierzęcej o 5%. Proponuję, aby zapis ten uzupełnić zobowiązaniem rządu do podjęcia działań zapewniających przyspieszenie tempa wzrostu produkcji zwierzęcej w latach 1989–1990.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#JózefZegar">Zastrzeżenia budzi sformułowanie „wydatnie zwiększy się eksport artykułów rolno-spożywczych”. Jeśli zakłada się wzrost produkcji globalnej rolnictwa w latach 1986–1990 o 8% (było 12%), znaczny spadek tempa wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu rolno-spożywczego, to na jakiej podstawie można przewidywać „wydatny” wzrost eksportu rolno-spożywczego?</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#JózefZegar">Nie rozumiem, dlaczego na str. 6. (pkt c) skreśla się następujący tekst: „a nakłady na przemysł chemiczny pracujący na rzecz gospodarki żywnościowej o ok. 45%”. Znów nasuwa się podejrzenie, że przewiduje się spadek tych nakładów.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#JózefZegar">Zwracam uwagę, że na 1990 r. przewiduje się obniżenie dostaw nawozów mineralnych (z 214 kg do 212 kg) oraz obniżenie dostaw nawozów wapniowo-magnezowych. Dotychczasowy NPSG określał, że dostawy nawozów wapniowo-magnezowych w latach 1986–1990 ulegną podwojeniu. Korekta NPSG wprowadza znaczne zmniejszenie.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#JózefZegar">Budzi wątpliwości realność powiększenia powierzchni objętej kompleksową technologią wytwarzania z 2 mln ha do 3,6 mln ha w 1990 r. (str.7).</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#JózefZegar">Na str., 11. w akapicie 3. dotychczasowy tekst NPSG zakładał, że udział inwestycji w sferze produkcji materialnej wzrośnie z 66,5% w 1986 r. do 72% w 1990 r. Obecnie proponuje się, że udział ten wzrośnie odpowiednio z 66,5 do 68,5%. Czy w sytuacji, gdy potrzebny jest wzrost podaży towarów, taka zmiana jest uzasadniona?</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#JózefZegar">Na str. 12. sformułowana jest teza o zmianie źródeł finansowania inwestycji. Stwierdza się, że „generalnie będą one polegały na zmniejszeniu udziału dotacji z budżetu i zwiększeniu udziału kredytu”. Jest to prawdziwe w odniesieniu do udziału dotacji (zmniejszenie z 21% do 19%), ale nie jest prawdziwe w odniesieniu do kredytu. Dotychczasowy NPSG przewidywał udział kredytów w wysokości 36%, w korekcie proponuje się jego zmniejszenie do 30%.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#JózefZegar">A zatem praktycznie nastąpiłoby zmniejszenie udziału zarówno dotacji, jak i kredytu, a nie jego zwiększenie.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#JózefZegar">Nieco dalej stwierdza się, że udział inwestycji gospodarki nie uspołecznionej wyniesie ok. 17%. Przy założeniu dynamicznego rozwoju pozarolniczego sektora gospodarki prywatnej (wzrost zatrudnienia o 60% jest to wyraźne niedoszacowanie inwestycji w tym sektorze. Dotychczas w NPSG nakłady na całość gospodarki nie uspołecznionej (łącznie z rolnictwem indywidualnym) miały wynosić 1.70C mld zł (17%) i w korekcie zakłada się również 17% od kwoty 10,5 bln zł nakładów inwestycyjnych, c'o wyniosłoby 1.785 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#JózefZegar">Czy w świetle prawie 20-krotnego wzrostu planowanego deficytu w budżecie centralnym (str.15 pkt 4) realne są stwierdzenia: „podstawowym celem polityki budżetowej będzie dążenie do zminimalizowania stanu nierównowagi budżetu państwa” i „zahamowanie wzrostu dotacji”? Byłoby to wprost zachętą do obniżenia jakości produktów, a przede wszystkim produktów żywnościowych. Raczej należałoby się orientować na struktury podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#JózefZegar">Na str. 53. pkt 9 proponuje się, aby import, finansowany ze środków centralnych, był ograniczony do kilku towarów strategicznych i sfer społecznie chronionych. I dalej: „finansowanie importu ze źródeł centralnych objętych uchwałami, decyzjami i postanowieniami” (nie określa się czyimi - uwaga B.S.) zostanie ograniczone do dziedzin związanych z ochroną zdrowia, nauką i techniką, sferą socjalno-kulturalną, obronnością i bezpieczeństwem państwa”. Pominięta została gospodarka żywnościowa. Proponuję, aby zapis ten był co najmniej zgody z planem konsolidacji w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#JózefZegar">Na str. 65 proponuje się likwidację rolniczej rezerwy, a na to miejsce - w przypadku „wyjątkowo niekorzystnych warunków w rolnictwie” - „utrzyma się centralnie finansowany import podstawowych surowców i materiałów dla gospodarki żywnościowej”.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#JózefZegar">Na str. 23. „omówienia projektu korekty NPSG” zawarta jest informacja, że nakłady na przemysł spożywczy wzrosną w 1989 r. o 15,4%. W CPR na 1989 r. przewidywane są nakłady inwestycyjne na gospodarkę żywnościową w następującej wysokości: na rolnictwo 325 mld zł, na przemysł spożywczy i paszowy 90 mld zł, na przemysł wytwarzający środki produkcji 35 mld zł. To jest razem 448 mld zł, co w stosunku do nakładów w 1989 r. (433 sald zł) stanowi 103,4%. Tak więc w całej sferze gospodarki narodowej inwestycje wzrosną o 5,0–5,5%, a w gospodarce żywnościowej o 3,4%.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#JózefZegar">Kolejna uwaga dotyczy polityki inwestycyjnej. Na str. 12. mówi się, że realizacja zadań tej polityki wymaga zmian w strukturze finansowania. Zmiany te będą polegały generalnie na zmniejszeniu udziału dotacji budżetu i zwiększeniu udziału kredytu. Zgodnie z tą zasadą, przewiduje się, że udział dotacji w latach 1986–1990 wyniesie ok. 19%, a kredytu bankowego ok. 30%. Pragnę zwrócić uwagę, że dotychczas udział kredytu w NPSG był wyższy i wynosił 36%, a obecnie maleje do 30%. Tak więc następuje spadek zarówno w skali dotowania, jak również kredytu bankowego. Sprawa ta, moim zdaniem, wymaga dokładnego wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#JózefZegar">Także na str. 12. projektu korekty NPSG podaje się, że udziały inwestycji władz terenowych, a także spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego ukształtują się na tym samym poziomie, tj. po ok. 10%, natomiast udział inwestycji gospodarki nie uspołecznionej wyniesie ok. 17%. W praktyce oznacza to poważne zmniejszenie udziału inwestycji władz terenowych, biorąc pod uwagę ogólny spadek nakładów inwestycyjnych. Poprzedni bowiem udział liczony był od kwoty 10,5 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#JózefZegar">Następna uwaga dotyczy pkt. 4 rozdziału mówiącego o polityce finansowej. Czy w świetle 20% wzrostu deficytu w budżecie centralnym realne jest stwierdzenie, że „podstawowym celem polityki budżetowej będzie dążenie do zminimalizowania stanu nierównowagi stanu państwa, co będzie wspomagać procesy wyhamowania tempa inflacji oraz umocnienia pieniądza”? W planie konsolidacji gospodarki narodowej sprawa ta została potraktowana odmiennie. Mówi się tam o stopniowym zmniejszaniu deficytu budżetowego i osiągnięcia równowagi budżetu państwa w późniejszym okresie.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#JózefZegar">W projekcie korekty NPSG mówi się o ograniczeniu redystrybucyjnej funkcji budżetu, m.in. przez zahamowanie wzrostu dotacji, przez rozszerzenie stosowania jednolitych przedmiotowych stawek dotacji oraz przechodzenie na dotowanie minimalnych standardów. W moim przekonaniu, zasada ta powinna dotyczyć standardów podstawowych, a nie minimalnych.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#JózefZegar">W części III, zatytułowanej „środki realizacji polityki społeczno-gospodarczej”, podaje się nowe brzmienie tekstu projektu NPSG. Na str. 53. w ust. 9 proponuje się ograniczenie importu finansowanego ze środków centralnych. Podaje się również, że lista towarów importowanych ze środków centralnych zostanie ograniczona do kilku towarów strategicznych oraz sfer społecznie chronionych. Następnie precyzuje się, że nastąpi ograniczenie importu do dziedzin związanych z ochroną zdrowia, nauką i techniką, sferą socjalno-kulturalną, obronnością i bezpieczeństwem państwa. W wykazie tym nie znalazłem gospodarki żywnościowej. Jest to kolejna sprzeczność pomiędzy treściami zawartymi w projekcie korekty NPSG a planem konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989–1990.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#JózefZegar">W końcowej części projektu zmian w NPSG na lata 1986–1990 (w rozdziale V) proponowane są dosyć istotne zmiany. Dotychczasowe stwierdzenie brzmiało, że „należy utworzyć rezerwę dewizową, która powstawałaby z nie wykorzystanych limitów dewizowych na zakup zbóż i pasz w latach urodzaju. W przypadku wyjątkowo niekorzystnych warunków produkcji w rolnictwie, których skutki nie mogłyby być złagodzone za pomocą wyżej wymienionej rezerwy, chronione będzie zaopatrzenie rynku w artykuły żywnościowe pierwszej potrzeby oraz stado podstawowe”. Słowa te zastępuje się w projektowanym tekście uchwały wyrazami: „utrzyma się centralnie finansowany import podstawowych surowców i materiałów dla gospodarki żywnościowej”. Uważam, że to sformułowanie, jakkolwiek też budzące pewne wątpliwości, należałoby przenieść na str. 53. do rozdziału mówiącego o ekonomiczno-finansowych narzędziach oddziaływania w sferze handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#JózefZegar">Wreszcie ostatnia uwaga: na str. 23. omówienia propozycji korekty NPSG ha lata 1986–1990 mówi się o kierunkach polityki inwestycyjnej. W latach 1989–1990 preferowane będą krótkocyklowe inwestycje modernizacyjno-odtworzeniowe przedsiębiorstw w przemysłach przetwórczych, głównie w przemysłach spożywczych. W związku z tym CPR na 1989 r. zakłada wzrost nakładów w gospodarce narodowej o 5,0–5,5%. Najszybciej powinny wzrastać nakłady na przemysł spożywczy, bo aż o 15,4%. Podobne tendencje zostaną utrzymane w roku przyszłym. Przy wzroście nakładów w gospodarce narodowej w granicach 4,5–5,4%, w przemyśle spożywczym nakłady inwestycyjne wzrosnąć powinny o 15,6%. Podane liczby mogą stworzyć złudzenie znacznego przyspieszenia inwestowania w gospodarkę żywnościową, co w istocie nie ma miejsca, biorąc pod uwagę globalny spadek wielkości nakładów w całej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#JózefZegar">Były to uwagi szczegółowe, natomiast uwaga generalna wobec proponowanych korekt NPSG na lata 1986–1990 jest tego rodzaju, że w nadmiernych szczegółach, w gąszczu liczb i wskaźników ulegają zagubieniu zasadnicze treści proponowanych zmian. Sądzę, że sprawa ta będzie głównym tematem dyskusji Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AdamStadnik">Dziękuję posłowi koreferentowi za tak wnikliwą analizę przedłożonych nam dokumentów, a mianowicie planu konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989–1990 w zakresie gospodarki żywnościowej oraz proponowanych korekt w NPSG na lata 1986–1990 - także w zakresie gospodarki żywnościowej. Uwagi były szczegółowe i stanowią dobry punkt wyjścia do dyskusji, którą proponuję ograniczyć do tych dwóch punktów porządku dziennego naszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AdamStadnik">Na temat projektu ustawy budżetowej będziemy dyskutowali po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławŻelichowski">Mam cztery pytania do wiceministra J. Zegara. Pierwsze dotyczy projektu planu konsolidacji gospodarki narodowej. Jak określić ten plan? Niektórzy mówią, że jest to III etap realizacji reformy gospodarczej i że już szykuje się wersję IV etapu, nazwanego tym razem zmianą struktury gospodarki. Sytuację tę można porównywać do samolotu stojącego na grząskim gruncie. Samolot jest pozornie sprawny, ale w żaden sposób nie może wystartować. Żeby to mogło nastąpić, potrzebne jest utwardzenie podłoża, ale przede wszystkim stworzenie warunków startowych. Takim warunkiem wyjściowym jest wykonanie planu w r.ub. Bez rzetelnej oceny stopnia wykonania tego planu nie sposób cokolwiek programować. Wiąże się to z sytuacją płacową. Jeśli nie opanujemy stale rosnących płac, nigdy nie będziemy w stanie doprowadzić naszej gospodarki do równowagi. Rosnące płace w gospodarce uspołecznionej powinny natychmiast spowodować wzrost dochodów rolników indywidualnych. Proszę o odpowiedź na pytanie: jak rząd zamierza opanować sytuację płacową w roku bieżącym? Jak dotychczas bowiem w rywalizacji pomiędzy zwolennikami zasad Marksa i Kanta - górą są kanciarze. Ci, którzy windują tylko ceny, a nie zwiększają produkcji, w rezultacie mają się lepiej i osiągają lepsze wyniki finansowe. Czy nadal będziemy popełniać te same grzechy w roku bieżącym?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławŻelichowski">W swoim wystąpieniu wiceminister J. Zegar powiedział, że skorygowany projekt NPSG przewiduje zwiększenie nakładów inwestycyjnych na gospodarkę żywnościową. Tymczasem to, co słusznie zauważył na temat inwestycji B. Strużek pozostaje w sprzeczności ze wspomnianą deklaracją. Maleją przede wszystkim, i to bardzo wyraźnie, nakłady na inwestycje terenowe. Pochodzę z woj. ciechanowskiego, typowo rolniczego, gdzie obecnie zastanawiamy się, czy w ogóle można będzie rozpocząć jakiekolwiek inwestycje związane z rolnictwem. Brakuje po prostu środków - nawet na kontynuację rozpoczętych inwestycji. Pytam więc: gdzie tu jest priorytet inwestycyjna dla gospodarki żywnościowej?</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławŻelichowski">Z pytaniem tym wiąże się następna sprawa, a mianowicie tworzenie funduszów celowych. Wiadomo już, że minister rolnictwa posiadać będzie w swej dyspozycji fundusz ok. 50 mld zł, minister budownictwa - ok. 150. mld zł, natomiast minister ochrony środowiska nie będzie dysponował żadnymi środkami z funduszu centralnego. W moim przekonaniu, w takich rozstrzygnięciach nie ma żadnej logiki. Cóż bowiem oznacza tworzenie funduszów centralnych i gromadzenie na nich ogromnych środków? Jest to w gruncie rzeczy utrwalanie systemu nakazowo-rozdzielczego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławŻelichowski">Czy rzeczywiście nie można dzielić środków w sposób odmienny? Czy patent na mądrość ma tylko Warszawa? Jestem przekonany, że z rezerwy centralnej, będącej w dyspozycji ministra budownictwa, w wysokości 150 mld zł, rejony rolnicze nic nie dostaną. Środki te przeznaczone zostaną przede wszystkim dla wielkich aglomeracji miejsko-przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławŻelichowski">Wygląda na to, że nie bardzo potrafimy znaleźć wyjście z zadłużenia w handlu zagranicznym. Czy rząd widzi potrzebę stworzenia dogodniejszych warunków dla eksportu podejmowanego przez przedsiębiorstwa państwowe? Obecne przepisy wskazują na coś zupełnie odwrotnego. Im bardziej przetworzony jest produkt przeznaczony na eksport, tym większe straty ponosi przedsiębiorstwo. Przyczyną jest cena dolara, ustalona na 502 zł. Przy takiej relacji cen eksport staje się dla wielu przedsiębiorstw zupełnie nieopłacalny i nie bardzo wiem, w jaki sposób państwo nasze będzie mogło wywiązać się ze spłaty zadłużenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardCeliński">W przedłożonej Komisji informacji mówi się, że w r.ub. eksport owoców i warzyw, realizowany przez spółdzielczość ogrodniczą, kształtował się na wysokim poziomie i tendencja ta utrzyma się również w roku bieżącym. Przewiduje się wzrost eksportu w stosunku do roku ubiegłego o 24,5%, Mam wątpliwość, czy będzie to możliwe, nadal bowiem nie jesteśmy w stanie zapewnić odpowiedniej ilości opakowań. Bez tego nie ma mowy o wzroście eksportu warzyw i owoców. Od wielu lat mówi się na temat opakowań, zapadają różnego rodzaju decyzje, ale opakowań jak nie było tak nie ma. Co na ten temat ma do powiedzenia przedstawiciel rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WalentyMaćkowiak">Przysłuchując się wypowiedzi wiceministra J. Zegara można odnieść wrażenie, że rolnictwo znajduje się w całkiem niezłej kondycji i kłopotliwe są tylko niektóre mankamenty. Nie powinno to jednak wpłynąć, zdaniem wiceministra J. Zegara, na wykonanie zadań planu 5-letniego. Pogląd ten wydaje się nie wytrzymywać krytyki w porównaniu z rzeczywistością. Według mojej oceny, sytuacja rolnictwa jest akurat odwrotna, tzn. bardzo zła. Znacznie realniej przedstawił ją w swoim koreferacie poseł B. Strużek. W jego wystąpieniu znalazło się wiele uwag świadczących o niespójności rozwiązań zawartych w obu dyskutowanych dzisiaj dokumentach, tj. w skorygowanym NPSG i w planie konsolidacji gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WalentyMaćkowiak">Nawet dokładnie wczytując się w treść obu dokumentów, trudno odnaleźć ślady preferencji dla gospodarki żywnościowej, tak szeroko propagowanej i deklarowanej przez rząd premiera M. Rakowskiego. W moim przekonaniu, nie ma mowy o preferencjach, kiedy rolnictwu i gospodarce żywnościowej grozi stagnacja, a nawet regres.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WalentyMaćkowiak">Kilka uwag szczegółowych. W środkach masowego przekazu podkreśla się podwyżkę cen na produkty rolne i żywnościowe. Nie wspomina się jednak o tym, że niemal jednocześnie, zwłaszcza pod koniec ub. r. miały miejsce znaczne podwyżki cen na maszyny rolnicze i inne środki produkcji. Zupełnie kuriozalna jest, propozycja przemysłu ciągników. Rolnikom proponuje się przedpłaty na ciągniki, przy czym pierwsza rata wynosiłaby 1,5 mln zł., natomiast wysokość dopłaty ma zależeć cd stopnia inflacji. Wynika z tego, że rolnik ma wpłacić pieniądze „w ciemno”, nie wiedząc, ile naprawdę będzie musiał zapłacić za traktor. Taka propozycja jest nie do przyjęcia, ponieważ podważa zaufanie rolników do władzy. Skąd zresztą rolnicy mają wziąć pieniądze na kupno maszyn? Przecież nie rosną one u nich na polu; zgromadzenie większych środków wymaga dużego wkładu pracy i kapitału.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WalentyMaćkowiak">Jestem zdania, że uwagi zawarte w wystąpieniu posła koreferenta powinny znaleźć swoje odbicie w naszej opinii z dzisiejszego posiedzenia. W opinii tej powinna również zostać poruszona sprawa parytetu dochodów rolników. Jest to sprawa ciągle niezwykle ważna i gorąca. Trzeba znaleźć sposób na wyprzedzające wzrosty cen skupu podwyżki cen środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WalentyMaćkowiak">Coraz częściej żąda się od rolników indywidualnych i innych producentów żywności wkładu dewizowego w zamian za dostawę środków produkcji. Ostatnio mleczarnie zaczęły mówić o haraczu dewizowym w postaci zakupu chłodziarek za dewizy. Jest to propozycja absurdalna. Jak można tak postępować wobec producentów, którzy mleko przecież sprzedają za złotówki, a nie za dolary? Chyba że wprowadzimy również sprzedaż mleka za waluty wymienialne. Podobnie jest z folią mającą szerokie zastosowanie w rolnictwie. Folii nie można nigdzie kupić i mówi się, że będzie folia, jak rolnicy partycypować będą w kupnie surowca do jej produkcji za dewizy.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WalentyMaćkowiak">Parę słów na temat realizacji inwestycji melioracyjnych. Wiceminister J. Zegar zauważył w swym wystąpieniu, że plany realizacji tych inwestycji są wykonywane i nie stanowi to większego problemu. Jestem odmiennego zdania, dostrzegam bowiem olbrzymie zagrożenie dla wykonania NPSG w zakresie inwestycji melioracyjnych. Plan ten przewidywał zmeliorowanie w latach 1986–1990 ok. 700 tys. ha. Tymczasem w dwóch pierwszych latach bieżącego 5-lecia meliorowano po ok. 100 tys. ha, a w roku ubiegłym zmeliorowano ponad 140 tys. ha. Jak by nie liczyć, daleko jeszcze do 700 tys. ha. Z tego też względu uważam, że plan jest zagrożony.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WalentyMaćkowiak">Dodać do tego trzeba fakt, który rzutować będzie na wykonanie zamierzeń melioracyjnych. Otóż w planach terenowych na meliorację przeznacza się coraz mniejsze środki. Tak dzieje się np. w woj. gorzowskim i woj. zielonogórskim. Przewiduje się, że w województwach tych nakłady na meliorację zostaną znacznie obniżone w ciągu najbliższych dwóch lat. Tak więc warunki realizacji zamierzeń zapisanych w NPSG, nawet po ich korekcie, będą bardzo trudne. Dlatego pytam, czy rząd dostrzega te trudności.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WalentyMaćkowiak">Ostatnie pytanie dotyczy realizacji inwestycji w przemysłach pracujących na potrzeby rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Powiada się, że nastąpi jedynie nieznaczne obniżenie wielkości nakładów kierowanych na ten cel. Sam ten fakt już jest bardzo groźny, zważywszy że podejmowane od kilku lat próby odrobienia zaległości nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Tak więc zamiast pomniejszać środki na rozwój przemysłów produkujących na rzecz rolnictwa i gospodarki żywnościowej, powinniśmy zwiększać nakłady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofJałtuszewski">W pełni podzielam niepokój mojego przedmówcy i jego uwagi na temat tzw. parytetu cen. Dlatego tez popieram wniosek posła B. Strużka o zniesienie limitów środków dla całego rolnictwa. Być może, sprawa sama się rozwiąże pomyślnie i to w sposób zupełnie nieoczekiwany. Uważam, że przy proponowanej podwyżce stopy kredytowej - mówi się o trzykrotnym wzroście - wielu gospodarstw państwowych nie będzie stać na zaciągnięcie kredytów. Posłużę się przykładem PGR, którego jestem dyrektorem. Tylko w roku ubiegłym z tytułu odsetek od kredytów gospodarstwo musiało zapłacić ok. 100 mln zł. W tym roku przewidujemy osiągnięcie zysków w granicach 400–430 mln zł. Jeśli do tego doliczymy koszty dodatkowe, to może nam nie starczyć środków na zapłacenie odsetek od kredytów. Jesteśmy dobrym gospodarstwem, a co wobec tego mają zrobić przedsiębiorstwa słabsze? W podwyżce stopy kredytowej upatruję znaczną przeszkodę w rozwoju rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KrzysztofJałtuszewski">W ubiegłym roku proponowaliśmy naszej Komisji zniesienie progu wzrostu płac, tymczasem w bież. roku próg ten utrzymuje się nadal. W moim PGR na płace przeznacza się ok. 500 mln zł, a w b.r. szacuję, że kwota ta przekroczy 700 mln zł. Jeśli jednak w całej gospodarce uspołecznionej tempo wzrostu płac będzie tak szybkie, jak do tej pory, to i w moim PGR trzeba będzie znacznie podnieść płace wynoszące obecnie średnio ok. 41 tys. zł. Przy utrzymaniu obowiązujących zasad progowego wzrostu cen nie znajdziemy środków na podwyżki płac. Osobna propozycja - to wniosek o zwolnienie PGR z dywidend.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#IgnacyWall">Popieram uwagi zgłoszone przez posła B. Stróżka. Generalny wniosek nasuwa się sam: priorytet dla gospodarki żywnościowej jest tylko na papierze. Nie widzę możliwości rozwiązania naszych kłopotów gospodarczych bez udziału rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Dziedzina ta ma największe możliwości osiągnięcia stosunkowo najmniejszym kosztem największych efektów. Jest to jednak niemożliwe bez poprawy zaopatrzenia w środki produkcji. Jest to prawda powtarzana tak często na posiedzeniach tej Komisji, a jednak jak gdyby nie zauważana.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#IgnacyWall">Naszą szansą jest zwiększenie eksportu, co nie jest możliwe przy utrzymaniu obecnego kursu dolara wynoszącego 502 zł. Nie ma szansy na zwiększenie eksportu warzyw i. owoców dlatego, że brakuje opakowań, ale dlatego, że eksport przy obecnym przeliczeniu dolara jest nieopłacalny. Wszystkie podmioty gospodarcze powinny mieć jednakowe prawa. Gdyby przedsiębiorstwa państwowe korzystały z takich samych przywilejów, jak spółki polonijne, to z pewnością eksport byłby znacznie wyższy. Lepsze warunki dla eksportu - to również szansa na wzbogacenie rynku wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#IgnacyWall">W sprawie organizacji spółdzielczości: zaledwie rok temu uchwaliliśmy znowelizowane prawo spółdzielcze, a już obecnie próbuje się je obchodzić. Musimy dać możliwość okrzepnięcia nowo wprowadzonym przepisom. Uważam, że samorząd spółdzielczy powinien sam decydować o tym, jakie struktury organizacyjne mu najbardziej odpowiadają. Ingerencja z zewnątrz nie jest potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#IgnacyWall">Jeśli chodzi o scentralizowany fundusz, znajdujący się w dyspozycji Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich, to w tej sprawie uchwałę podjął zjazd delegatów. Fundusz ma charakter samopomocy i tworzony jest na zasadach dobrowolności.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#IgnacyWall">Parę słów na temat produkcji opakowań. Ostatnio przeznaczyliśmy na ich produkcję 18 mld dolarów. Dzięki pomocy kredytowej z RFN mamy nadzieję na poprawę zaopatrzenia w opakowania do warzyw i owoców, ale same subwencje nie wystarczą i ceny opakowań muszą być ustalone na poziomie gwarantującym rentowność produkcji.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#IgnacyWall">Ostatnia uwaga: sądzę, że dzisiejsza dyskusja i zgłoszone uwagi będą pomocne ministrowi Oleksiakowi w prowadzeniu polityki preferującej rozwój produkcji rolnej i produkcji żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BożenaSnaza">Chciałabym skierować kila pytań do przedstawi cielą rządu J. Zegara. Po pierwsze - jak się ma owo obniżenie produkcji zwierzęcej w stosunku do roślinnej przewidywane w planie konsolidacji i w projekcie NPSG, do zamiarów likwidacji reglamentacji sprzedaży mięsa, a także do rozwoju eksportu rolno-spożywczego? Po drugie - jak przedstawia się kwestia kredytów? Z tego, co usłyszałem, wynika, że mizernie, a przecież bez kredytów dla rolnictwa nie można marzyć o położeniu kresu bądź zahamowaniu takich niekorzystnych zjawisk, jak wyludnienie się wsi, migracja młodych ludzi ze wsi do miasta, wypadanie dużych areałów ziemi z intensywnej produkcji rolnej. Która kobieta zechce wyjść za mąż za rolnika, jeśli odziedziczy on po ojcu gospodarstwo wymagające inwestycji, a nie będzie w stanie zaciągnąć kredytu na ten cel? Sądzę, że nadal wielu młodych ludzi porzucać będzie gospodarkę, nie godząc się na beznadzieję i egzystencję bez perspektyw, na garb na plecach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DominikLudwiczak">Mówi się, że priorytet dla gospodarki żywnościowej nadal jest na papierze. Nie zgadzam się z tym. Uważam, że teraz, w świetle dokumentów, które nam przedstawiono, nie jest on nawet na papierze.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#DominikLudwiczak">Zapowiadano, że rząd postawi z głowy na nogi to, co było nieprawidłowe, ale takiego działania nie widać. Olbrzymie dotacje do mleka i przemysłu mleczarskiego przerażają.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#DominikLudwiczak">Jeśli ciągnik kosztuje 7 mln zł, a telewizor kolorowy 1 mln zł, to głosi się, że ten przemysł, który wytwarza dobra techniczne, ciężko pracuje. A mleko np. kosztuje dwadzieścia parę złotych za litr. Takie relacje skłaniają społeczeństwo do błędnej oceny, że chłop produkuje bez wysiłku i lekko, skoro to co wytwarza, tak tanio kosztuje. Sądzę, że trzeba zacząć od właściwego ustawienia relacji cenowych, bo są one z gruntu złe.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#DominikLudwiczak">W rajach wysoko rozwiniętych te relacje są inaczej ustawione i przeciętny pracownik z pensji może kupić niewspółmiernie więcej wyrobów technicznych niż u nas z pracy przez wiele lat.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#DominikLudwiczak">Jeśli chodzi o preferencje, to muszę stwierdzić, że nie ma ich ani w papierach, ani w cenach, ani w kieszeni u chłopa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AlojzyNowicki">Na początek ciekawostka cenowa. Za 1 kg. cukru handel płaci nam, tj. przemysłowi cukrowniczemu, 130 zł. Tymczasem za same etykietki do opakowań z folii, w których chcieliśmy sprzedawać cukier, zażądano od nas aż 10,5 zł. Czy warto wobec tego wysilać się i wprowadzać coś nowego? Sądzą, że przykład ten świadczy dobitnie o tym, iż obecne relacje cenowe są trudne do utrzymania na dłuższą metę, bo hamują rozwój produkcji, inwencję, przedsiębiorczość.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AlojzyNowicki">Jeśli chodzi o inwestycje w przemyśle rolno-spożywczym, to doprawdy nie potrafię zrozumieć, o co w nich chodzi. Zakłada się np., że średnioroczne tempo produkcji skorygowane będzie w dół w stosunku do pierwotnych zamierzeń o 30 punktów, a tymczasem w innym miejscu projektu stwierdza się, że zakres inwestycji powinien przynieść przyrost produkcji.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AlojzyNowicki">Co do preferencji, o których mówiono, to wszystko to już było. Były ulgi, kredyty, była amortyzacja zostawiana zakładom, także subwencje dla gospodarki żywnościowej. Nie dostrzegam więc niczego nowego, co ruszyłoby gospodarkę żywnościową, pobudzało jej rozwój. W terenie widać to jeszcze dokładniej. W czasie wizytacji poselskich mogliśmy się niejednokrotnie przekonać, że niemal każda branża jest niedoinwestowana, zakłady są w poważnym stopniu zdekapitalizowane.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AlojzyNowicki">Popieram wypowiedź posła K. Jałtuszewskiego odnośnie limitów kredytowych. Trudności w ich pozyskaniu są ogromne; jeśli nic się pod tym względem nie zmieni, to nie widzę szans na rozwój gospodarki żywnościowej. Trudno mówić o rozwoju, skoro i na wymianę urządzeń nie starczy środków.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AlojzyNowicki">Przedsiębiorstwo, które reprezentuję, tj. PP „Cukrownie Gdańskie”, zwróciło się o 700 mln zł kredytów do banku, a dostaliśmy, i to po wielu zabiegach, z banku wojewódzkiego 400 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AlojzyNowicki">Nadal występuje limitowanie kredytów. Owszem, ostatnio słyszymy o kredycie na 60%. Skoro jednak proponuje nam się takie warunki, to może minister finansów zostanie bez podatku, a wtedy operacje odbywać się będą tylko między zakładami a bankami - z pominięciem ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AlojzyNowicki">Chciałbym poruszyć także kwestię inwestycji w ochronie środowiska naturalnego, chociaż sprawa ta z pozoru nie wiąże się bezpośrednio z przedmiotem naszych obrad. Dotyczy nas ona jednak i nie można jej pomijać. Żaden bowiem zakład obecnie budowany nie może być oddany do użytku bez odpowiednich urządzeń utylizujących i ograniczających szkodliwe emisje. Niestety, nie mogę powiedzieć, abym był usatysfakcjonowany rozwiązaniem, które nam się proponuje. W projekcie planu konsolidacji gospodarki narodowej, niestety, natrafiłem tylko w jednym miejscu na wzmiankę dotyczącą kwestii ochrony środowiska. Chodzi o utworzenie funduszu ochrony środowiska. To dużo za mało. Przecież, jak powiedziałem, zakład obecnie powinien mieć wszystko, aby unieszkodliwić uboczne efekty produkcji - toksyczne bądź wpływające na degradację środowiska. Jeśli tak, to rolą państwa powinno być zadbanie o wyposażenie przedsiębiorstw w urządzenia służące ochronie środowiska. Przez 40 lat w ramach oszczędności wydatki na inwestycje były systematycznie okrajane ze szkodą dla środowiska. Zakłady były po prostu niekompletne. Wobec tego dzisiaj powstaje problem dokończenia inwestycji. Tymczasem tej możliwości nie ma. Za to jest mowa o wysokich karach za degradację wody, powietrza, gleby.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AlojzyNowicki">Kary i opłaty mają być ściągane i kumulowane w funduszu ochrony środowiska, którego dysponentem ma być minister ochrony środowiska i zasobów naturalnych. Przedsiębiorstwo, które chce uzyskać środki na inwestycje urządzeń u siebie, przechodzi drogę krzyżową. Jak będzie to wyglądać dalej - można się tylko domyślać.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AlojzyNowicki">Nasza Komisja postawiła swojego czasu wniosek, aby te środki, które zakłady mają naliczane jako kary bądź opłaty, były pozostawiane właśnie u nich z przeznaczeniem na zakup urządzeń służących ograniczeniu emisji lub utylizacji odpadów itp. Do tej pory nie ma żadnej odpowiedzi na ten wniosek i żadnych efektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TomaszRomańczuk">Chciałem prosić o wyjaśnienie kwestii poruszonej przez przedstawiciela rządu J. Zegara, tj. planu melioracji, zakładanego w korekcie NPSG.J. Zegar mówił, że w ciągu pierwszych trzech lat bieżącej 5-latki zadania w melioracjach były przekraczane. Z materiałów kontrolnych NIK wynika, że zaopatrzenie w sprzęt do melioracji wynosiło od 18% do 40%. Powstaje więc pytanie, jak doszło do tego cudu?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TomaszRomańczuk">O ile w br. środki będą niższe? W terenie mówi się, że nawet o 50%. Czy takie okrojenie koresponduje z zaleceniem ekspertów Światowego Banku, którzy postulowali właśnie zwiększenie środków na meliorację?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TomaszRomańczuk">Chciałbym poprzeć postulat posła K. Jałtuszewskiego, aby PGR zwolnić z dywidend na rzecz skarbu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MieczysławStachura">Zacznę od tego, że bogatszy jestem o treści trzech spotkań na te same tematy, o których dzisiaj dyskutujemy. Wszyscy stwierdzają, że rząd premiera M.F. Rakowskiego zdobył na początku popularność dzięki priorytetom, które wymienił, a od których zawisnąć miał los gospodarki w najbliższej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MieczysławStachura">Niestety, nie było ani jednego dyskutanta podczas tych spotkań, w których uczestniczyłem, potwierdzającego, że te priorytety są naprawdę priorytetami. Popieram całość wywodów posła B. Strużka, nie analizując ich, bo bardzo drobiazgowo i wnikliwie udowodnił swoje racje. Sądzę jednak, że jeśli wymienia się jakieś dziedziny jako priorytety, to trzeba jednocześnie powiedzieć, co należy zmienić w budżecie, jakich przesunięć dokonać w NPSG, inaczej mówiąc - na co należy zmniejszyć nakłady. Niestety, stwierdzam, że nie ma koncepcji odnośnie przemysłu surowcowo-wydobywczego. Weźmy przykład kopalnictwa siarki i miedzi. Wiadomo, że w najbliższych trzech latach nikt nie zapyta nas o siarkę, ponieważ w cywilizowanych krajach odzyskuje się ją z emisji dwutlenku siarki powstającego w wyniku spalania zarówno węgla, jak i innych paliw. To samo odnosi się do miedzi w związku z wybuchem techniki światłowodowej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MieczysławStachura">Per saldo trzeba stwierdzić, że jeśli chodzi o gospodarkę żywnościową, to zapisy zostały zmniejszone w stosunku do zakładanych pierwotnie planów. Można stwierdzić, że ograniczenie jest bardzo poważne. Gdzie tu jest priorytet?! Powstaje pytanie, dlaczego Sejm ma wytykać te niespójności. Sądzę, że wynika to także z niespójności pracy departamentów w poszczególnych ministerstwach, a ściślej z braku drożności w organizmie państwowym i gospodarczym, co jest wynikiem fatalnego funkcjonowania szczebla środkowego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MieczysławStachura">Jedno do drugiego nie pasuje. Nawet z wypowiedzi J. Zegara nie widać, aby była koncepcja wyjścia z sytuacji. Bardzo cenię dotychczasową współpracę z J. Zegarem i jego kompetencję, ale wiemy przecież, jak kolanami wciskano nam różne koncepcje, argumentując, że powinniśmy je uchwalić. Nie muszę żadnego z posłów uświadamiać, jak to się odbywało. Potem zaś mówiono nam, że „przecież to Sejm zatwierdził”.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MieczysławStachura">Oficjalnie mówi się, że są kredyty dla rolnictwa. Tymczasem w praktyce widać, że są one limitowane.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MieczysławStachura">Nikt się teraz nie da już „wykiwać”. To wynika z ogromnego braku zaufania do rządu i jego przedsięwzięć. Jeśli te podstawowe sprawy nie zostaną naprawdę rozwiązane, to trudno mi przewidzieć rozwój sytuacji w przyszłości. Moja wyobraźnia nie ogarnia konsekwencji takiego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MieczysławStachura">Stawiam po raz drugi pytanie: dlaczego my mamy robić coś, co do nas nie należy? Czy to my rzeczywiście musimy wykazywać niekonsekwencje i niespójność w materiałach, które zaprezentowano? Zupełnie, jakby chciano żebyśmy zajęli się czymś innym, a nie tym, co do nas należy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławDerda">Pytanie kieruję zarówno do J. Zegara, jak i do wiceministra finansów. Ludzie chcą się sami ratować, m.in. przez organizowanie spółek kapitałowych. Udziałowcami są zarówno spółdzielnie, przedsiębiorstwa państwowe, jak i osoby prywatne. Tak jest np. na Śląsku. Są one w stanie zgromadzić 200–300 mln zł na początek. Chciałbym wiedzieć, jak rząd ocenia to zjawisko, bo powstają firmy niezależne od państwa, powiązane z budżetem tylko podatkami. Jak będą one ustawione i wspierane kredytami? Jeśli bowiem proponuje się kredyty na 40%, to ich to nie uratuje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławDerda">Jak rząd zamierza rozpracować mechanizmy napędzające koniunkturę rynkową? W krajach wysoko rozwiniętych jest to podstawowa sprawa. Rząd nawet nagina do tej koniunktury, a w rezultacie gospodarka sama się rozwija, „pędzi” do przodu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławDerda">Chłopi mają oprocentowane środki obrotowe, spółdzielnie natomiast nie. Tymczasem wiadomo, że grosz, nawet może nieduży, byłby bardzo pomocny. Tę sprawę trzeba rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBudzisz">Od wielu lat rybołówstwo morskie czyni starania, aby było traktowane tak, jak kompleks żywnościowy. W departamencie polityki morskiej Ministerstwa Transportu, Żeglugi i łączności opracowano uwagi do planu konsolidacji gospodarki narodowej. Proponuje się wniesienie następujących uzupełnień do przedłożonego tekstu. Na str. 3 w wierszu 20 tekst „rolnictwa i gospodarki żywnościowej” proponuje się zastąpić tekstem „rolnictwa, rybołówstwa i gospodarki żywnościowej”. Uzasadnienie jest następujące: rybołówstwo to dziedzina gospodarcza zapewniająca dostawy rynkowe podstawowych artykułów żywnościowych, tj. ryb i przetworów rybnych będących koniecznym składnikiem wyżywienia społeczeństwa. Jest więc ona integralną częścią kompleksu gospodarki żywnościowej. Łączy w sobie pierwotne pozyskanie surowców - jak rolnictwo - i przetworzenie surowca na produkty żywnościowe - jak przemysł spożywczy.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyBudzisz">Rybołówstwo morskie jest jedyną dziedziną gospodarczą kraju dostarczającą dobra materialne spoza jego terytorium. Jego działalność nie obciąża środowiska naturalnego w kraju. Rybołówstwo morskie czerpie z procesu wymiany międzynarodowej znaczne korzyści wzmacniające rynek krajowy. Jest dziedziną w pełni opartą na zasadzie samofinansowania dewizowego. Jest też tą dziedziną gospodarki żywnościowej, która jest najbliższa osiągnięcia samofinansowania w złotówkach. Dotacje do eksploatacji w 1988 r. stanowiły ok. 3% wartości sprzedaży produkcji i usług. Zgodnie z planem rekonstrukcji floty, do 1990 r. nie będzie zachodziła potrzeba dotrwania. Od połowy 1938 r. w gospodarce rybnej funkcjonują w pełni ceny umówcie. Ta uwaga jest konieczna, gdyż - jak wynika z wieloletnich doświadczeń - morska gospodarka rybna nie była jednoznacznie kwalifikowana jako ogniwo kompleksu żywnościowego i w związku z tym nie była jednolicie traktowana w polityce gospodarczej. Chodzi o podatki, dostęp do kredytów, ich oprocentowanie itp.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzyBudzisz">Na str. 32 planu konsolidacji po słowach „/…przetwórstwa spożywczego” proponuje się dodać słowa: „stoczniowego (statki dla rybołówstwa morskiego)”.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JerzyBudzisz">Uzasadnienie jest następujące: umowy międzynarodowe zapewniają dostęp do bazy surowcowej rzędu 800 tys. ton połowów w rybołówstwie dalekomorskim, których nie można w pełni wykorzystać z powodu braku potencjału łowczego oraz dekapitalizacji istniejącej floty. Odbudowa floty jest sprawą niezwykle pilną, lecz mimo specjalnej uchwały Rady Ministrów z 28.05.1984 r. budowa nowych statków nie przebiegała sprawnie. W ten sposób nie był realizowany jeden z podstawowych postulatów odnośnie polityki morskiej państwa, polegający na zapewnieniu rekonstrukcji polskiej floty przez polskie stocznie. Stąd wynika konieczność wyartykułowania potrzeby systemowego zaangażowania stoczni polskich w budowę statków rybackich dla polskich armatorów. Jest to konieczne dla zrealizowania podstawowego celu rybołówstwa morskiego, jakim jest podniesienie dostaw ryb i przetworów do 8 kg na 1 mieszkańca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanSzczerbal">Wszystko wskazuje na to, że niestety priorytet, o którym mówiono, nie jest priorytetem. Istnieją obawy, że jeśli nie zmieni się zapisu w planie konsolidacji gospodarki narodowej, to dostawy dla rolnictwa mogą ograniczać rozwój produkcji i tym samym skutki tego mogą być opłakane.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JanSzczerbal">Mam pytanie do wiceministra J. Zegara. Jak to właściwie jest z polityką płacową i socjalną? W moim zakładzie odchodzący na emeryturę otrzymuje jej wymiar wyższy lub niewiele mniejszy od tych pracowników, którzy po wielu latach pracy odeszli na emeryturę 5 czy 10 lat temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławDębowski">Nie można realizować priorytetów bez wyrzeczeń. Mam propozycję, żeby nasza Komisja odrzuciła przedstawiony projekt i przedyskutowała go raz jeszcze na posiedzeniu z udziałem zaproszonych kompetentnych osób. Taka dyskusja, jak dziś, nie bardzo na sens, bo dyskutujemy w gronie osób przekonanych i nadal przekonujemy się wzajemnie o sprawach, co do których jesteśmy zgodni.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#StanisławDębowski">Prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Kazimierz Surma: Nasz związek po opublikowaniu dyskutowanego dziś dokumentu przeprowadził szeroką konsultację ze swymi członkami. Jesteśmy zgodni co do tego, że istnieje duża rozbieżność pomiędzy jego zawartością a niejednokrotnie publikowanymi deklaracjami obecnego premiera. Chciałbym przytoczyć treść pisma, jakie wystosował w związku z tym nasz związek do obywatela premiera.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#StanisławDębowski">Informujemy w nim premiera, że przyjęte przez Radę Ministrów dokumenty dotyczące planu konsolidacji narodowej na lata 1989–1990 oraz Centralnego Planu Rocznego na 1989 r. są zbyt mało radykalne w zakresie przekształceń strukturalnych gospodarki. Nakreślone w nich zmiany kierunków rozwojowych są nieczytelne. W dalszym ciągu zakładany jest bardzo dynamiczny rozwój tzw. działu A, chociaż zwiększeniu ulegają także środki przeznaczone na finansowanie szeroko rozumianej strefy konsumpcji. Realizacja założeń programowych rządu wymaga większej konsekwencji planistycznej i realizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#StanisławDębowski">Jednocześnie stwierdzamy niepokojące zjawisko, że uwagi zgłoszone do ww. dokumentów w trakcie konsultacji społecznej nie zostały uwzględnione przy opracowywaniu ich wersji ostatecznej. Niepokojące - zwłaszcza dla naszego związku - są zawarte w CPR na 1989 r. propozycje wzrostu cen w gospodarce narodowej. Przy wzroście cen inwestycjach o 12% i cen detalicznych o ponad 19% ceny skupu produktów rolniczych mają wzrosnąć tylko o 10%. W praktyce oznacza to pogłębienie dysparytetu dochodów i pogorszenie sytuacji gospodarczej indywidualnych gospodarstw rolnych, co może stać się elementem hamującym rozwój produkcji, rolniczej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#StanisławDębowski">Tego rodzaju podejście do sytuacji ekonomicznej indywidualnych gospodarstw rolnych jest kontynuacją dotychczasowej polityki rolnej, która w praktyce nie zdała egzaminu, gdyż począwszy od 1983 r. dochody realne rolników systematycznie spadają. Zdaniem naszego związku, przyjęte kierunki rozwoju, wielkości nakładów inwestycyjnych i wskaźniki wzrostu produkcji środków produkcji dla tego działu gospodarki narodowej nie stwarzają szans realizacji priorytetu dla rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej, zapowiedzianego w wystąpieniu programowym premiera. Dlatego zwróciliśmy się do premiera z prośbą o weryfikację przyjętych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AdamStadnik">W ciągu ostatnich lat stale spada pogłowie bydła. Jeśli nadal zakłada się spadek hodowli, to jak ma wystarczyć mięsa na kartki, zwłaszcza że już ostatnio były z tym kłopoty. Gdzie jest ten priorytet dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, bo przecież nie w nakładach inwestycyjnych, które z planowanych 30% zmniejszyły się do 20,9%. Już więc na starcie tego „priorytetu” raz jeszcze gubimy kolejną szansę dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#AdamStadnik">Wobec tylu wątpliwości podniesionych zarówno w koreferacie, jak i w dyskusji oraz wobec sugestii odrzucenia przedstawionych dokumentów proszę przedstawicieli rządu o wyczerpujące odpowiedzi, stanowiące uzupełnienie przedstawionych dokumentów - zwłaszcza w szczególnie interesujących nas sprawach.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#AdamStadnik">Przedstawiciel rządu wiceminister Józef Zegar: Uwagi i pytania zgłoszone w dyskusji muszą skłaniać do szerszej refleksji na temat dyskutowanych dzisiaj materiałów. Dotykamy złożonej materii gospodarczej i dlatego rozpatrywanie planu konsolidacji oraz skorygowanego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990 powinno uwzględniać całokształt sytuacji gospodarczej i społecznej kraju.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#AdamStadnik">Padł w dyskusji wniosek o odrzucenie obydwóch dokumentów w części dotyczącej gospodarki żywnościowej. Jest to oczywiście możliwe, ale warto przypomnieć w tym miejscu powiedzenie, że nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Sytuacja w kraju nadal nie jest łatwa, a w niektórych dziedzinach gospodarki wręcz dramatyczna. Mówię to nie dlatego, by złagodzić ostrze polskiej krytyki, ale po to, by skłonić do widzenia spraw we właściwych proporcjach.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#AdamStadnik">Jeśli domagamy się przeznaczenia dodatkowych środków na rozwój gospodarki żywnościowej, to musimy zdawać sobie sprawę z ogromnego deficytu budżetowego, przekraczającego 1 bilion zł. Trudno również nie pamiętać o niektórych decyzjach podjętych przez Sejm, a mających wpływ na omawiane dzisiaj dokumenty. Zwracam uwagę, że w zreformowanej gospodarce rząd ma coraz mniejszy wpływ na przebieg wielu procesów i jego ingerencja jest ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#AdamStadnik">Często spotykamy się z sugestiami, które zmierzają do powrotu do skompromitowanego systemu nakazowo-rozdzielczego. Trudność polega na opieraniu się tym tendencjom, co przy nie zrównoważonej gospodarce nie jest takie proste. Plan konsultacji gospodarki narodowej jest w gruncie rzeczy dokumentem zawierającym pewne zasady ogólne i określającym cele, które w sposób szczegółowy rozwinięte są w NPSG. Plan konsolidacji wykracza zasięgiem swego oddziaływania poza rok 1990 i jego efekty mogą być widoczne dopiero w dalszych latach. Te uwagi nie powinny wpłynąć i - jak sądzę - nie wpłynęły na ostrość sformułowań i uwag, zgłoszonych przez dyskutantów, a zwłaszcza przez koreferenta posła B. Strużka.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#AdamStadnik">Z większością uwag zgadzam się, chociaż w stosunku do niektórych mam odmienne zdanie. Najbardziej dyskutowany i krytykowany jest problem, czy plan konsolidacji i skorygowany NPSG zapewniają priorytet rolnictwu i gospodarce żywnościowej. W moim przekonaniu, nie powinno to być w ogóle podważane. Jeśli dotychczas różnego rodzaju preferencje i ulgi podatkowe odnosiły się do wielu innych, dziedzin, to obecnie przyznawane są jedynie trzem priorytetowym dziedzinom: budownictwu, gospodarce żywnościowej i ochronie środowiska.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#AdamStadnik">Jeśli chodzi o środki dewizowe, to po raz pierwszy w tym roku zostanie uruchomiony fundusz dewizowy w wysokości ok. 54 mln dolarów, pozostający w wyłącznej dyspozycji ministra rolnictwa. Jeśli chodzi natomiast o import, to gospodarka generalnie odeszła od importu centralnego z wyjątkiem kilku pozycji, dotyczących zresztą gospodarki żywnościowej. Stanowi to jeszcze jeden dowód troski o preferencje dla rynku wewnętrznego. Znajduje się on nadal w fatalnym stanie, a to przede wszystkim z powodu olbrzymiej dynamiki wzrostu dochodów pieniężnych ludności, wyprzedzającej znacznie wzrost produkcji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#AdamStadnik">Podzielam opinię posła B. Strużka co do nadmiernej szczegółowości zapisów w skorygowanym NPSG. Prawdę powiedziawszy wynika to jednak z potrzeby. W grę wchodzą bowiem konkretne liczby i konkretne terminy. Zwykła przyzwoitość wymaga, aby plan nie zawierał ogólników, ale konkretne ustalenia. Uwaga ta dotyczy również produkcji roślinnej i zwierzęcej. Oczywiście, chcielibyśmy, aby produkcja ta rosła szybciej. Uważamy jednak, że wzrost 5-procentowy jest wzrostem realnym. Być może, wzrost produkcji będzie większy jako konsekwencja demonopolizacji oraz odejścia od kartek na mięso, ale jest to tylko prognoza i lepiej jest plan przekroczyć niż go nie wykonać.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#AdamStadnik">Jako przedstawiciel rządu niejako z urzędu jestem zobowiązany do obrony obydwóch dyskutowanych dokumentów, chociaż nie we wszystkim się w nimi zgadzam. Nie podzielam opinii posła B. Strużka o przyczynach niższej efektywności w polskim rolnictwie niż w innych krajach. Opierając się na wynikach badań, przedstawionych w czasopiśmie „Wieś współczesna”, można twierdzić, że dynamika efektywności produkcji rolnej jest w Polsce niższa niż w krajach sąsiednich i w innych krajach Europy. Poseł B. Strużek jest zdania, że inwestycje w przemyśle spożywczym oraz w przemysłach pracujących na potrzeby gospodarki żywnościowej nie wykazują wystarczającego przyspieszenia. Ostatnie trzy lata wykazały, że realizacja tych inwestycji napotyka wiele barier, wśród których najważniejszą jest bariera wykonawstwa. Inwestycje, o których mówimy, realizowane były gorzej niż całość inwestycji w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#AdamStadnik">Obecnie rząd zamierza przyspieszyć dynamikę inwestowania w gospodarkę żywnościową, a także w dziedziny gospodarki pracujące na potrzeby rolnictwa. Przyspieszenie to jest widoczne nie w odniesieniu do planowanych poprzednio inwestycji, ale w stosunku do ich dotychczasowej realizacji. Ocena zależy oczywiście od punktu odniesienia.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#AdamStadnik">Padła uwaga na temat różnych warunków eksportu artykułów rolno-spożywczych i artykułów innego rodzaju. Eksport artykułów rolno-spożywczych znajduje się w Polsce na bardzo niskim poziomie i jego wartość wynosi ok. 40 dolarów rocznie na obywatela. W krajach sąsiednich kształtuje się ona na poziomie ok. 200–300 dolarów na obywatela, a w krajach zachodnich - ponad 1000 dolarów. Ale i u nas istnieją przykłady pozytywne, jak np. gwałtowny wzrost eksportu cebuli. I w tym wypadku eksport stanowi skuteczny sposób aktywizacji produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#AdamStadnik">Od trzech mniej więcej lat dyskutujemy, jak zwiększyć produkcję nawozów wapnionych. Sądzę, że jednolite stawki dotacji powinny spowodować zwiększenie wydobycia wapna dla celów rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#AdamStadnik">Poseł S. Żelichowski wyraził obawę, czy wojewódzkie rady narodowe przeznaczą odpowiednie środki na meliorację. Jest to obawa słuszna, ale sądzę, że większej pomocy należy się spodziewać ze strony centralnej rezerwy specjalnie stworzonej dla wspierania inwestycji melioracyjnych. Jak do tej pory, rozwiązanie to zdawało egzamin.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#AdamStadnik">Poseł W. Maćkowiak zarzucił mi swego rodzaju demagogię. Uważam, że każda dyskusja powinna być rzetelna. W swoim wystąpieniu stwierdziłem, że celowo obniżamy założenia planu w zakresie produkcji rolnej, uwzględniając obecne realia. Korekta sięga około 5. punktów w stosunku do faktycznej realizacji inwestycji w rolnictwie w ciągu ostatnich trzech lat. Podzielam jego pogląd na temat rozwierających się nożyc cenowych, co ma ogromne znaczenie dla tzw. parytetu cen.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#AdamStadnik">Mówiąc o inwestycjach melioracyjnych, stwierdziłem jedynie, że - jak dotychczas - plany są nie tylko wykonywane, ale nawet lekko przekraczane, co wcale nie oznacza, że wykonanie całego planu 5-letniego w tej dziedzinie będzie rzeczą łatwą. Chciałbym przypomnieć, że w roku 1986 zostało zmeliorowanych 111 tys. ha, w rok później 126 tys. ha, a w roku ubiegłym ponad 140 tys. ha. Rezerwa centralna powinna przyczynić się do pełnego wykonania zadań w całym 5-leciu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WalentyMaćkowiak">Trudno będzie tego dokonać, zważywszy że w ciągu trzech lat zostało zmeliorowanych 370 tys. ha i prawie drugie tyle pozostało do wykonania w ciągu roku bieżącego i przyszłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZegar">Zgadzam się z tym, ale wszystko przebiega zgodnie z planem, który był dostosowany do możliwości materiałowych, wykonawczych i finansowych. Sądzę, że w przyszłym 5-leciu powstaną możliwości rytmicznego wykonywania planów melioracji w poszczególnych latach. Jeśli chodzi o produkcję rurek drenarskich, to w skali całego kraju bilans jest dodatni, choć w niektórych województwach występowały trudności w ich nabyciu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefZegar">Podzielam pogląd posła D. Ludwiczaka na temat relacji cen. Sprawa nie jest prosta, a w ogóle to za ceny odpowiada minister finansów. Również poseł A. Nowicki miał wątpliwości, czy priorytet dla gospodarki żywnościowej został zabezpieczony skorygowanym NPSG. Można mieć taką wątpliwość, ale nie w odniesieniu do inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JózefZegar">Najwyższe tempo wzrostu notować będą przemysły elektromaszynowy precyzyjny, a więc przemysły najbardziej nowoczesne. Wzrost produkcji rolnej utrzymywać się będzie natomiast na poziomie 1,5–2, 5%. Wyższy będzie wskaźnik wzrostu przetwórstwa. Ogólnie rzecz biorąc, tempo przyrostu produkcji przemysłu spożywczego, mniejsze niż planowane do tej pory, związane jest z mniejszą od zakładanej produkcją rolną.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JózefZegar">Jeśli chodzi o ochronę środowiska, to na str. 34–35 zaprezentowany jest cały zestaw działań, które mają przyczynić się do poprawy sytuacji w tym zakresie. Nie podzielam postulatu, który sugeruje, że zakłady najbardziej zatruwające środowisko powinny płacić najwięcej na jego ochronę.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JózefZegar">W jakiej dziedzinie należy zmniejszyć nakłady, żeby zachować priorytet dla gospodarki żywnościowej i rolnictwa? Mamy do czynienia ze znacznym przekraczaniem zakresu inwestycji przez samodzielne zakłady posiadające pieniądze. Cięcia inwestycyjne proponujemy w tych dziedzinach, o których decyduje rząd.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JózefZegar">W pełni podzielam i popieram pogląd, że ludzie sami chcą się ratować przed biedą. O to właśnie w reformie gospodarczej chodzi.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JózefZegar">Jak rząd ustawi mechanizmy, które mają napędzać rynek? Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. W warunkach naszego rozregulowanego rynku jest to znacznie trudniejsze niż w krajach, gdzie jest dostatek towarów.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JózefZegar">Jeśli chodzi o gospodarkę dalekomorską, zapadły decyzje, zwłaszcza w dziedzinie rybołówstwa dalekomorskiego, o które ta gospodarka dawno się dopominała. Konieczna jest niewątpliwie wymiana wielu statków na nowe, co podniosłoby znacznie efektywność. Ale prawdą jest i to, że gospodarka dalekomorska w Polsce nie grzeszy efektywnością w porównaniu z innymi krajami.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JózefZegar">Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy będzie rosła stopa życiowa i w jakim stopniu. W warunkach ekonomicznych jakie tworzymy, powinno tak się stać, choć niezbyt szybko. Na razie mówimy o utrzymaniu stopy życiowej.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#JózefZegar">Proponowałbym, zgodnie z sugestią posła B. Strużka, raczej dokonywanie korekty przedstawionych dokumentów, a nie ich totalne odrzucanie i żądanie nowych projektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardPazura">Zgłaszane tu uwagi - moim zdaniem - odnoszą się raczej do zmian w NPSG, a nie do planu konsolidacji. Jeśli chodzi o rozbieżności pomiędzy realizacją priorytetów dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej a zapowiedzianą polityką premiera, to nie mamy tu sobie nic do zarzucenia. Wiele przedsiębiorstw znacznie ostatnio poprawiło swoją kondycję finansową. I nie jest to nasza jedynie ocena, ale np. również opinia spółdzielców sprecyzowana na ich niedawnym zjeździe. Wiele przedsiębiorstw rolniczych znacznie poprawiło rentowność. Proponujemy obniżenie podatku dochodowego. Dopuszczamy finansowanie inwestycji rolniczych z dochodów przed opodatkowaniem. Takie posunięcia pozwolą na szeroki dopływ pieniędzy do inwestycji na cele rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RyszardPazura">Koncepcja dywidendy w przedsiębiorstwach państwowych jest spowodowana koniecznością stworzenia jednakowych warunków gospodarczych dla wszystkich podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RyszardPazura">Wprowadzamy zmiany w systemie dotowania od 1990 r. Dlatego już teraz dały się zauważyć zmiany w proporcjach między dotacjami, cenami skupu a cenami detalicznymi. Każda zmiana systemu kosztuje, tak jest też i w tym przypadku. Jednostki sprawne, efektywne będą umiały również w nowych warunkach odpowiednio kształtować swoją dochodowość. Mimo wprowadzanych zmian, zakładamy utrzymanie dotychczasowej efektywności dla co najmniej 80% przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#RyszardPazura">Problem przedstawiony przez prezesa K. Surmę ma istotne znaczenie. Przy dużym wzroście dochodów ludności wiejskiej - zwłaszcza w ostatnich latach - parytet uległ jednak zachwiania.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#RyszardPazura">Jeśli chodzi o nowe przedsięwzięcia gospodarcze, to prawdą jest, że w Polsce nie brakuje pieniędzy na inwestycje i musimy stosować politykę ograniczającą zbytni rozmach w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#RyszardPazura">Z roku na rok rośnie udział budżetu centralnego w finansowaniu melioracji.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#RyszardPazura">Kwestie płacowe. W projekcie ustawy o opodatkowaniu osób prawnych zapowiedziano nowy sposób opodatkowania, jednakże limity nie są jeszcze ściśle określone. Należy przy tym pamiętać, że płace - także w przedsiębiorstwach rolniczych - stanowią koszty uzyskania dochodu i tak je należy traktować.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#RyszardPazura">Jeśli chodzi o spółki, to są to takie same podmioty gospodarcze, Jak wszystkie inne. Nas interesuje efekt i podatek, a więc tak, jak w każdym innym przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanGrad">Pragnę zwrócić uwagę na sprawę poważnie hamującą rozwój eksportu naszych produktów. Z problemem braku opakowań spółdzielczość ogrodniczo-pszczelarska boryka się od wielu lat. Od dawna opakowań jest za mało, a jakość tych, które otrzymujemy, pozostawia wiele do życzenia. Jest to autentyczna bariera zwiększania eksportu, a także poprawy jego opłacalności - zwłaszcza, Jeśli chodzi o II obszar płatniczy. Sama spółdzielczość ogrodnicza nie jest w stanie rozwiązać tego problemu. Niemniej jednak podejmuje wiele działań zmierzających do złagodzenia lub poprawy aktualnego stanu. W miarę naszych możliwości uruchamiamy własną produkcję tam, gdzie jest to możliwe, przynajmniej w niektórych asortymentach. Podjęliśmy decyzje o przekazaniu środków własnych dla zwiększenia produkcji opakowań szklanych w jednej z hut woj. zielonogórskiego. Przekazujemy środki dewizowe producentom opakowań papierowych. Część opakowań uzupełniamy w drodze wymiany przygranicznej lub bezpośredniego importu z krajów II obszaru płatniczego za posiadane odpisy dewizowe. Całkowite rozwiązanie problemu opakowań nie jest jednak w naszej mocy. Zależeć będzie ono także od rozwiązań w zakresie subwencjonowania eksportu.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanGrad">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Wiesław Młynarczyk: Nasze rybołówstwo wymaga ogromnych nakładów. Gdyby tę sferę produkcji włączyć do całości gospodarki żywnościowej, obciążyłoby to poważnie jej fundusze i tak niedostateczne. Pamiętać przy tym należy, że procent białka, uzyskiwany tą drogą, nie jest znów tak szczególnie duży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#EugeniuszJabłoński">Wysokość stopy procentowej podstawowej na rok bieżący (44%, z czego na rolnictwo - 22%) jest podyktowana stopniem przewidywanej inflacji. Maksymalna stopa oprocentowania dla rolnictwa nie powinna w tym roku przekroczyć 30%, a minimalna - 22%. Jeśli chodzi o zagwarantowanie pieniędzy na kredyty rolnicze, najlepszym wyjściem byłoby wydzielenie określonej kwoty dla rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej, podobnie jak miało to miejsce w przypadku budownictwa mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#EugeniuszJabłoński">Padło pytanie o oprocentowanie środków na rachunkach bieżących jednostek gospodarki rolniczej w porównaniu do rachunków bieżących indywidualnych rolników. Pragnę wyjaśnić, że rachunki przedsiębiorstw w innych krajach także nie są oprocentowane. Wśród rolników indywidualnych posiadaczy rachunków bieżących jest mniej niż 5%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJanBudzisz">Moje pytanie dotyczyło problemu rybołówstwa w ogóle, a nie tylko rybołówstwa morskiego. Jestem rybakiem indywidualnym przybrzeżnym. Chciałbym zauważyć, że w większości innych krajów rybołówstwo jako całość należy do gospodarki żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamStadnik">Wobec wielu zgłoszonych w dyskusji wątpliwości proponuję, by wnioski naszej Komisji opracował zespół pod kierownictwem posła B. Strużka - koreferenta. W opracowaniu tym należy zawrzeć najważniejsze nasze zastrzeżenia i uwagi do propozycji zmian w NPSG. Komisja nasza proponuje ponowne przeanalizowanie zmian planu w kierunku zapewnienia faktycznego priorytetu dla rolnictwa. Nie możemy zaakceptować zmian w NPSG, zaproponowanym dla rolnictwa, a zwłaszcza: zmniejszenia zakresu inwestycji dla kompleksu rolno-spożywczego i przemysłów działających na rzecz rolnictwa; zmniejszenia tempa wzrostu produkcji zwierzęcej; zmian w limitowaniu kredytów dla rolnictwa; zagrożenia zakresu melioracji. Tak opracowany dokument przedstawiliśmy rządowi z prośbą o ustosunkowanie się do niego, a następnie dopiero postanowiliśmy o przyjęciu tego nowego, zmienionego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BolesławStrużek">Dla wyjaśnienia muszę przypomnieć procedurę działań sejmowych. Opinia, uchwalona dzisiaj przez naszą Komisję, zostanie następnie przekazana przewodniczącemu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Z jego grona wyłoniony został zespół do spraw oceny planu konsolidacji gospodarki narodowej na lata 1989–1990 oraz skorygowanego NPSG na lata 1986–1990. Zespół ten przedłoży swoje stanowisko na posiedzeniu wspomnianej Komisji, która też, oczywiście po dyskusji, podejmie ostateczne decyzje. Tak więc nasze uwagi, zastrzeżenia i obawy zostaną wzięte pod uwagę i wpłyną na ostateczną decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KlemensMichalik">Proponuję, by do tego zespołu dokooptować członka naszej Komisji, posła Alojzego Nowickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AdamStadnik">Jest to propozycja słuszna. Jeśli nie ma innych uwag, proponuję przyjąć bez głosowania propozycję zgłoszoną przez posła B. Strużka.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AdamStadnik">W kolejnym punkcie obrad mamy rozpatrzyć projekt ustawy budżetowej na 1989 r. w częściach dotyczących Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich, Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich oraz Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Na ten temat otrzymaliśmy dosyć wyczerpujące materiały informacyjne i sugeruję, aby w tej sytuacji przedstawiciele resortu, obydwu centrali i Krajowego Związku nie wygłaszali przemówień. Być może jednak są oni odmiennego zdania.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AdamStadnik">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Wiesław Młynarczyk: W pełni podzielam tę opinię, uważając, że wiele spraw zostało już naświetlonych w dotychczasowej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AdamStadnik">W tej sytuacji proponuję, aby poseł B. Strużek przedstawił koreferat w omawianej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BolesławStrużek">Zgadzając się w pełni z uwagami obydwóch moich przedmówców, powstrzymam się od wygłaszania szerszego koreferatu, a swoje wystąpienie ograniczę jedynie do omówienia niektórych wniosków, jakie wynikają z analizy dokumentów przedłożonych przez Ministerstwo Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Centralę Spółdzielni Ogrodniczych, i Pszczelarskich, Centralny Związek Spółdzielni Mleczarskich oraz Krajowy Związek Rolników, Kołek i Organizacji Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#BolesławStrużek">W odniesieniu do budżetu ministerstwa zwracam uwagę, że wydatki budżetowe w ogóle odgrywają coraz mniejszą rolę. Odnośnie tego budżetu mam tylko jeden wniosek. Chodzi o przywrócenie centralnej rezerwy na inwestycje melioracyjne w wysokości proponowanej pierwotnie, a więc w kwocie 80 mld zł. Taka decyzja stanowić będzie konsekwencję rosnących zadań. W ciągu najbliższych dwóch lat trzeba będzie zmeliorować ponad 300 tys. ha. Ponadto trzeba uwzględnić rosnące o ponad 40% koszty usług inwestycyjnych, które pokryć można jedynie przy pomocy centralnej rezerwy. W planach terenowych, jak stwierdzono w dzisiejszej dyskusji, z całą pewnością nie znajdzie się wystarczającej ilości środków na realizację inwestycji melioracyjnych. Wynika to z prostego rachunku: w roku ubiegłym budżety terenowe sięgały 7,3 mld. zł, a w roku bieżącym będą zmniejszone o prawie 20%, tj. do kwoty 6,17 mld zł. W tej sytuacji wojewódzkie rady narodowe na swoich sesjach będą zapewne zmuszane do obcinania nakładów na melioracje, mając do realizacji ważniejsze cele społeczne i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#BolesławStrużek">Tak więc ponawiam wniosek o utrzymanie w dotychczasowej wysokości centralnej rezerwy na melioracje, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie tylko środki finansowe stanowią hamulec utrudniający postęp w pracach melioracyjnych. W ciągu ostatnich trzech lat z centralnej rezerwy wykorzystano środki finansowe w wysokości zaledwie 29 mld zł, tj. niecałe 45%. Niemniej jednak rezerwa środków na melioracje powinna wzrastać i o poparcie takiego wniosku proszę naszą Komisję.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#BolesławStrużek">Omawiając budżet Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich, chciałbym zwrócić jedynie uwagę na rozbieżności szacunków różnego rodzaju dotacji. Jeśli chodzi o wnioski, to są one następujące: trzeba prowadzić taką politykę ekonomiczną wobec spółdzielczości mleczarskiej, aby zapewnić jej co najmniej 15 procentową rentowność. Kolejny wniosek: należy zachować w nie zmienionym stanie centralny fundusz rozwoju, będący w dyspozycji Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Fundusz ten stanowi istotne źródło rozwoju spółdzielczości mleczarskiej.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#BolesławStrużek">Do budżetu spółdzielczości ogrodniczej nie mam żadnych uwag. Spółdzielczość ta dobrze się rozwija, co zresztą jest najbardziej widoczne na rynku. Jedyny wniosek dotyczy zapewnienia spółdzielczości ogrodniczej wyższej rentowności, ale być może spółdzielczość ta sama da sobie radę, nie trzeba jej tylko przeszkadzać.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#BolesławStrużek">Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych proponuje w swych materiałach na bieżący rok, aby dotacje do budownictwa mieszkaniowego nie były jedynie zawężane do nowo zakładanych jednostek gospodarczych, ale były również dostępne dla wszystkich jednostek, tak jak się dzieje w innych działach gospodarki. Chodzi zresztą o niewielką kwotę i jest to wniosek słuszny. Również za słuszną uważam propozycję w sprawie dodatkowych dotacji na realizację trzech kopalni wapna na łączną kwotę 600 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#BolesławStrużek">W tym miejscu muszę przypomnieć, że wniosek podobnej treści Komisja nasza rozpatruje już po raz trzeci. Podobnie jak poprzednio, znowu informuje się nas, że program produkcji wapna dla rolnictwa nie będzie wykonany, a głównym tego powodem jest niedoinwestowanie.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#BolesławStrużek">Proszę Komisję o poparcie dla przedłożonych przeze mnie wniosków.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MieczysławKucapski">Chciałbym powiedzieć parę słów na - temat wpłat na Centralny Fundusz Rozwoju Nauki i Techniki. W pierwszej wersji ustawy budżetowej, a dokładnie w art. 20, określono, że z wpłaty na ten fundusz będą zwolnione PGR za działalność w latach 1987–1988. W ostatniej przedstawionej nam wersji ustawy budżetowej zapis ten uległ zmianie i nie mówi się już o roku 1987. Sprawa ta wymaga jednoznacznego określenia, ponieważ może sprawić poważne kłopoty niektórym PGR. Wystarczy przywrócić poprzednie brzmienie właściwego artykułu ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AdamStadnik">Przecież i tak PGR nigdy nie dokonywały takiej wpłaty, w związku z czym jakby nie było całej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MieczysławKucapski">Niestety, niektóre gospodarstwa zdążały dokonać wpłaty na wspomniany fundusz, a nad pozostałymi nadal wisi groźba poniesienia tych kosztów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KlemensMichalik">Jestem z zawodu leśnikiem, stąd mój niepokój o nierówne traktowanie różnych branż w resorcie rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej. Leśnictwo jest wyraźnie pomijane w dotacjach różnego rodzaju, co można łatwo wyczytać na stronach 6 i 7 informacji resortu o projekcie budżetu na br.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KlemensMichalik">Dotyczy to np. dotacji do wynagrodzeń dla stażystów. PGR mają otrzymać, zgodnie z projektem budżetu, 2.700 mln zł na ten cel, podczas gdy leśnictwo nie otrzymuje żadnych dotacji, chociaż podobnie, jak PGR - kształci stażystów. Podobnie rzecz ma się z dotacjami na finansowanie budownictwa mieszkaniowego: PGR mają otrzymać 9 mld zł, a leśnictwo nadal nic. Planuje się dotacje w wysokości ponad 7 mld zł na węgiel i koks opałowy dla PGR. PGR płacą również znacznie niższe składki na ZUS (14,5%), a mimo to uważają, że ciągle mają za mało. Leśnictwo płaci znacznie więcej, stąd też pytanie, kiedy stanie się ono równorzędnym partnerem w resortowej koalicji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WalentyMaćkowiak">Również uważam, że nasza Komisja powinna wystąpić z wnioskiem w sprawie naliczanie wpłat na Centralny Fundusz Nauki i Postępu Technicznego. Mam wiele uwag do całego systemu dotacji. Uważam, że dane przedstawione w informacji resortowej nie są jasne i jedynie zaciemniają sytuację. Mam zastrzeżenie co do wysokości dotacji, przeznaczonej na finansowanie zadań w zakresie postępu biologicznego na rzecz rolnictwa. Chodzi tu głównie o pokrywanie skutków obniżenia cen materiału siewnego i zwierząt gospodarskich. W projekcie budżetu resortu mówi się o 14,9 mld zł. Mam wątpliwości, czy jest to suma wystarczająca. W roku ubiegłym bonifikata do kwalifikowanych zbóż, wynosząca 700 zł była za niska. Fundusze na zwiększenie tych bonifikat powinny ulec istotnemu powiększeniu.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WalentyMaćkowiak">Uważam także za niewłaściwe proporcje dotacji na fundusz nasiennictwa. Planowana na br. kwota wynosi prawie 20 mld zł i jest o 26% wyższa w stosunku do przewidywanego wykonania w roku ubiegłym. Uważam, że za duże dotacje przeznaczono na finansowanie kosztów działalności Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych. Mam propozycję, aby proporcje podziału dotacji na fundusz nasiennictwa uległy korekcie. Preferencje dla nasion kwalifikowanych wydają się bezdyskusyjne. Od jakości nasion zależą bowiem plony.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WalentyMaćkowiak">Popieram wniosek, zgłoszony zresztą przez kilku dyskutantów, w tym również koreferenta, w sprawie utrzymania dotychczasowej wysokości środków w centralnej rezerwie na inwestycje melioracyjne. Planowana kwota 56 mld zł jest stanowczo za niska dla zapewnienia wykonania zwiększonych zadań w zakresie melioracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IgnacyWall">Jestem podobnego zdania, co poseł W. Maćkowiak. Mam również zastrzeżenia do niektórych dotacji dla PGR. Chodzi mi w szczególności o rezerwę wydatków na dotacje dla PGR, zaplanowaną na kwotę 3,6 mld zł. Kwota ma być przeznaczona przede wszystkim na pokrycie kosztów ogrzewania szklarni. Uważam, że takie preferowanie PGR jest niczym nie usprawiedliwione, a spółdzielnie ogrodnicze mają pełne prawo czuć się dyskryminowane.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#IgnacyWall">Poseł koreferent powiedział, że mamy w spółdzielczości ogrodniczej i pszczelarskiej niską rentowność, sięgającą 3%. Naszym zdaniem nie jest to mało, zważywszy że uzyskaliśmy ten wynik bez żadnej dotacji państwowej. Zwiększenie rentowności, choć oczywiście będziemy o to zabiegać, jest w obecnej sytuacji zadaniem trudnym. Korzystamy jedynie z ulg eksportowych, co pozwala nam przeznaczać poważne środki na rozwój. Dla ciekawości podam, że obecnie mamy większe kłopoty z uzyskaniem kredytu w bankach krajowych niż zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#IgnacyWall">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Wiesław Młynarczyk: Padło wiele słusznych wniosków i propozycji, m.in. w sprawie zwiększenia rezerwy na inwestycje melioracyjne. Podzielam ten pogląd, bo przecież w ciągu najbliższych dwóch lat trzeba będzie znacznie zwiększyć zakres robót melioracyjnych i bez większych nakładów inwestycyjnych będzie to trudne do wykonania. Na temat środków, kierowanych ma melioracje przez władze terenowe, nie mogę odpowiedzieć posłowi B. Strużkowi, ponieważ wpłaty na ten cel dokonywane są poprzez budżety terenowe, o których niewiele wiemy.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#IgnacyWall">Padł wniosek o zwolnienie wsteczne z opłat na Fundusz Nauki i Postępu Technicznego. Taka jest również intencja rządu, ale zgodnie z zasadą, że prawo nie działa wstecz, nie mogliśmy wstawić takiego zapisu do ustawy budżetowej. Taka decyzja znacznie skomplikowałaby procedurę egzekwowania opłat, a zwłaszcza zwracania opłat tym, którzy je już wnieśli. Sądzę, że zapis w ustawie budżetowej nie jest potrzebny i że można tę sprawę rozwiązać w sposób mniej konfliktowy.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#IgnacyWall">Odpowiadając posłowi M. Maćkowiakowi pragnę stwierdzić, że nie ma intencji kumulowania środków na fundusz nasiennictwa. Nie sądzę, aby można było powiększyć środki na bonifikaty, pomniejszając dotacje dla Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych. Jeśli chodzi o dotacje na ogrzewanie szklarni PGR, to chodzi o środki dla tych PGR, które pobierają ciepło z elektrociepłowni albo opalają szklarnie mazutem. W obydwóch wypadkach dotacje pokrywają jedynie 30% ponoszonych kosztów, które są, naszym zdaniem, zbyt duże. Receptą byłoby budowanie mniejszych szklarni gospodarujących na powierzchni trzech ha. Dlatego proszę o uznanie tego wydatku jako uzasadnionego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WalentyMaćkowiak">Jeszcze parę słów o postępie biologicznym. Uważam, że niebezpiecznie dryfujemy w odwrotnym kierunku, zwiększając np. dotacje do kurcząt aż o 260% i przeznaczając na postęp biologiczny środki jedynie o 126% większe. Jeśli chcemy mieć więcej kurcząt, to musimy najpierw zwiększyć produkcję biologiczną. Dlatego proponuję, aby zwiększyć dotacje do produkcji nasiennej w roku bieżącym. Bonifikaty z roku ubiegłego nie zachęcały do zwiększania plonów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AdamStadnik">Skoro nie ma już chętnych do dyskusji, proponuję, aby nasza Komisja przyjęła projekt ustawy budżetowej na 1989 r. w częściach dotyczących Ministerstwa Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Centrali Spółdzielni Ogrodniczych i Pszczelarskich, Centralnego Związku Spółdzielni Mleczarskich oraz Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych wraz z uwagami zgłoszonymi w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RyszardPazura">Uważam, że wnioski sformułowane przez koreferenta, dotyczące dotacji na budownictwo mieszkaniowe dla spółdzielczości mleczarskiej, a także związane ze spółdzielczymi inwestycjami w produkcji wapna, nie mogą być przyjęte. Minister finansów nie jest bowiem uprawniony do dotowania jednostek spółdzielczych, a więc również spółdzielczości mleczarskiej, a także Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Zasada ta wynika z prawa spółdzielczego. Kółka nie są jedyną organizacją spółdzielczą występującą z takim wnioskiem i byłby to niepotrzebny precedens. Ta sama uwaga dotyczy dotowania budownictwa mieszkaniowego spółdzielni mleczarskich.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#RyszardPazura">Osobiście uważam, że dodatkowe dotacje na budowę kopalń wydobywczych wapna dla celów rolniczych nie są spółdzielniom potrzebne. Stworzony system ekonomiczny zapewnia wysoką stawkę rentowności producentom wapna, którzy uzyskane w ten sposób środki mogą przeznaczyć na inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#BolesławStrużek">Jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to istnieje precedens dotowania rolniczych spółdzielni produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#BolesławStrużek">Jest to sprawa odpowiedniego upoważnienia dla ministra finansów. Podobnie mogłoby się stać w odniesieniu do budownictwa mieszkaniowego spółdzielni mleczarskich. Uważam, że wprowadzany obecnie system ekonomiczny odwróci sytuację. Dotychczas dotacje wyrównywały różnice cen detalicznych i cen zbytu. Chcemy, by stawki dotacji były w przyszłości stabilne, a częściowo znajdzie to już odzwierciedlenie w stawkach dotacji przyznawanych w roku bieżącym. Dla 80% producentów bądź produkcji mleczarskiej przyjęliśmy stawki gwarantujące rentowność produkcji na poziomie 7%. Jest to rentowność średnia dla wszystkich producentów mleka. Oznacza to, że najlepsi producenci będą mogli osiągnąć rentowność sięgającą nawet 50%. Takie działania uważamy za słuszne i preferujące najlepszych producentów. W przyszłości stawki dotacji będą jednolite dla wszystkich podmiotów gospodarowania. Rekapitulując nie możemy się zgodzić na zmianę zasady niedotowania organizacji spółdzielczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#TadeuszRabiański">Bez względu na rosnące koszty produkcji mleka, narzucono nam 10-procentowy wzrost ceny jako maksymalny. Nie stwarza to perspektyw dla rozwoju spółdzielczości mleczarskiej, która dzisiaj skazana jest na gest ze strony rządu: albo dostanie dotacje, albo też nie dostanie. W gorsecie cen urzędowych pożera nas inflacja.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#TadeuszRabiański">Uważam, że na różne sposoby wyciąga się dewizy z rolnictwa i produkcji żywnościowej. Wprawdzie powoli to się zmienia, ale nadal sytuacja nie jest dobra. Jeszcze w roku ubiegłym obowiązywały różne wysokości odpisów dewizowych: podczas gdy spółdzielnie mleczarskie mogły dokonywać odpisów dewizowych jedynie w wysokości 15%, to spółki z udziałem kapitału zagranicznego - aż 50%. Stwarzało to olbrzymie trudności w utrzymaniu poziomu produkcji mleka, nie pozwalało na stałą modernizację zaplecza technicznego. Co będzie się działo w tym roku, jeszcze dokładnie nie wiemy. Wiemy natomiast, że zagraża nam sprzedaż mleka w butelkach z ciemnego szkła, bo za butelki z jasnego szkła chcą od nas huty pobierać haracz dewizowy. Ubolewam nad tym, że wiceminister finansów R. Pazura zaprezentował dzisiaj stanowisko niekorzystne dla spółdzielczości mleczarskiej. My nie potrzebujemy dotacji, ale chcemy, aby stworzono nam warunki funkcjonowania w normalnych rynkowych warunkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KazimierzSurma">Wiele mówimy o rozwoju produkcji wapna, zapominając o tym, że istnieje program rządowy, że są uchwały popierające rozwój tej produkcji. Z dotacji mogą jednak korzystać jedynie przedsiębiorstwa państwowe, pozbawia się natomiast prawa korzystania z tych dotacji organizacje spółdzielcza Trzeba znaleźć jakiś sposób, aby trzy kopalnie wapna otrzymały środki inwestycyjne w wysokości ok. 200 mln zł każda na rozwinięcie deficytowej produkcji. Ciągle się mówi, że na to nas nie stać, a ja się pytam: czy stać nas na kupno za dolary 3 mln ton zboża rocznie? Kopalnie znajdujące się w naszej gestii nie są dużymi firmami, dysponują majątkiem wartości ok. 200–300 mln zł. Nie stać ich oczywiście na zainwestowanie kwoty 600 mln zł. Taka szansa po prostu nie istnieje. Dlatego też bez pomocy z zewnątrz nie uda się rozwinąć produkcji wapna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AdamStadnik">W poprzednich latach zdarzało się, że niektóre wojewódzkie rady narodowe przeznaczały ze swoich środków budżetowych fundusze na rozwój produkcji wapna. Dzisiaj wobec znacznych dziur w budżetach terenowych, jest to po prostu niemożliwe. Ponieważ produkcja wapna dla rolnictwa znajduje się w programie rządowym, odpowiednie środki na jej rozwój powinny się znaleźć. Chodzi nie tylko o środki dla przedsiębiorstw państwowych, ale również dla kółek rolniczych. Obecnie kopalnie wapna należą do przestarzałych technicznie, wapno wydobywa się metodami chałupniczymi, a eksploatacja zagraża często życiu ludzkiemu. Dlatego uważam, że nasza Komisja powinna raz jeszcze poprzeć wszelkie działania zmierzające do finansowego wsparcia wszystkich, w tym również i spółdzielczych, producentów wapna dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WalentyMaćkowiak">Uważam, że nasza Komisja powinna mieć ambicję doprowadzenia tej jednej sprawy do pozytywnego końca. Dlatego proponuję skierowanie dezyderatu do Prezesa Rady Ministrów w sprawie rozwoju produkcji wapna dla rolnictwa. Musimy się powołać na priorytet gospodarki żywnościowej i na to, że bez wapna nawozowego rozwój produkcji rolnej jest niemożliwy. Uważam, że dłużej nie powinno się odbijać piłeczki. Stąd mój wniosek o wspomniany dezyderat. Mam pytanie w sprawie nasiennictwa. Jakie bonifikaty do zbóż, sprzedawanych na siewy, będą obowiązywać wiosną tego roku?</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WalentyMaćkowiak">Wiceminister rolnictwa, leśnictwa i gospodarki żywnościowej Wiesław Młynarczyk: Takie same, jak jesienią roku ubiegłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#BolesławStrużek">Gdyby powstała spółka do wydobycia wapna, to czy miałaby ona szanse na otrzymanie dotacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardPazura">Nie możemy się jakoś zrozumieć. Sądzę, że rozwiązanie całej sprawy leży nie w dotacjach, ale w zapewnieniu takiej rentowności wydobycia wapna, aby można było uzyskane w ten sposób środki przeznaczyć na rozbudowę kopalń. Nieporozumieniem są również dotacje do mleka. Jesteśmy za rentownością produkcji spółdzielczości mleczarskiej i uważamy, że 7-procentowa rentowność, a faktycznie znacznie wyższa, daje możliwość rozwoju spółdzielniom mleczarskim. Rentowność ta została wyliczona z uwzględnieniem przewidywanych zmian cen i płac, czyli podwyżki te zostały uwzględnione w przyjętych stawkach decydujących o rentowności. Proszę Komisję o wsparcie naszych działań zmierzających do stabilizacji stawek, które powinny znaleźć odbicie w cenach detalicznych. Przypominam, że od roku bieżącego środki uzyskane z zysków ponadnormatywnych będą pozostawały w spółdzielniach mleczarskich. Jak sądzę, będzie to miało pozytywny wpływ na produkcję mleka i rozwój tych spółdzielni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StanisławŻelichowski">Jesteśmy komisją sejmową i nie możemy załatwiać problemu wapna dla rolnictwa. Przecież żaden parlament na świecie nie załatwia takich spraw. Jeśli rządowi jakiś przepis, jakieś obowiązujące prawo przeszkadza we właściwym ustawieniu produkcji, to niech złoży w tej sprawie wniosek do Sejmu, a my go rozpatrzymy i ewentualnie zmienimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KrzysztofStempień">Tak więc dalej nie wiemy, co będzie z wapnem dla rolnictwa. Rozumiem trudności, problemy, ograniczenia - trzeba je usuwać. Jednak uważam, że jeśli nie będzie pieniędzy na wapno, to nie będzie i wapna. Co to znaczy dla rolnictwa, wszyscy wiemy. Przyszła zmiana przepisów - to jedno, a pieniądze potrzebne teraz - to drugie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamStadnik">Proponuję przyjęcie przez naszą Komisję przedstawionego projektu ustawy budżetowej na 1989 r. w omawianych częściach - pod warunkiem uwzględnienia uwag zawartych w koreferatach poselskich i w dyskusji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>