text_structure.xml
73.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Szanowni państwo, stwierdzam kworum. Otrzymali państwo porządek dzisiejszego posiedzenia, który przewiduje rozpatrzenie informacji na temat pogłębionej analizy kadr w zawodach pielęgniarki i położnej. Drugi punkt – rozpatrzenie informacji na temat organizacji pracy personelu medycznego na tle innych państw Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Pani minister przedstawiła nam bardzo szeroki i obszerny materiał dotyczący analizy sytuacji w zawodach pielęgniarki i położnej, za co bardzo serdecznie dziękujemy. Jest to kontynuacja tematu, który był realizowany przez naszą podkomisję bodajże dwa miesiące temu. Szczegółowo to analizowaliśmy, zwłaszcza jeżeli chodzi o zawód lekarza, natomiast oczekiwaliśmy również, żeby Ministerstwo Zdrowia przedstawiło porównywalną analizę dotyczącą zawodów pielęgniarki i położnej. Te analizy otrzymaliśmy. W takim razie, żeby nie przedłużać, oddaję głos pani minister. Pani minister przygotowała prezentację. Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#UrszulaDemkow">Tak jak było o lekarzach, tak teraz przyszedł czas na pielęgniarki. Pierwszy slajd pokazuje, że jeśli chodzi o liczbę pielęgniarek na 1 tys. mieszkańców, jesteśmy naprawdę w ogonie Europy, bo za nami tylko Węgry, Łotwa i Grecja. Grecja ma bardzo mało pielęgniarek na 100 tys. mieszkańców, za to ma dużo lekarzy i ten system nie działa dobrze. To jest odwrócona proporcja i w takim razie lekarze muszą wykonywać te czynności, które mogłyby wykonywać pielęgniarki. To z wielu powodów nie jest korzystne. Widzimy więc, że nie jesteśmy tutaj liderami.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#UrszulaDemkow">Jak się zmienia sytuacja w ostatnich trzech latach 2019-2022? Sytuacja, jeśli chodzi o liczbę pielęgniarek pracujących, w zasadzie się nie zmieniła. W pierwszej kolumnie jest liczba pielęgniarek pracujących. W drugiej kolumnie, liczba pielęgniarek na 100 tys. ludności. Tu troszeczkę jakby przybyło, dlatego że ludności nam ubyło. To jest ta przyczyna. No i liczba pielęgniarek pracujących w podmiocie leczniczym, też około 20 tys. Te liczby się trzymają.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#UrszulaDemkow">Zróżnicowanie regionalne. Tak jak w przypadku lekarzy, mamy tutaj troszeczkę odwróconą sytuację, bo więcej pielęgniarek na 100 tys. mieszkańców mamy w województwach wschodnich. Najwięcej jest oczywiście w mazowieckim, ale tu jest też najwięcej podmiotów medycznych, instytucji systemu ochrony zdrowia, dlatego ta liczba jest wyższa. Natomiast wschód – podlaskie, szczególnie lubelskie, podkarpackie – może odrobinę mniej, zachód i północ – troszeczkę słabiej.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#UrszulaDemkow">Pielęgniarek jest więcej w tych powiatach, które są powiązane z dużymi aglomeracjami miejskimi. Tam nawet mamy powyżej 150 średniej krajowej. Tam, gdzie jest jakaś duża jednostka, duży szpital.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o strukturę wiekową, dominują pielęgniarki w wieku między 45 a 60 lat. Tych pielęgniarek jest najwięcej. Jeśli chodzi o pielęgniarki młodsze, to mamy stałą liczbę. Jeszcze będę dokładniej to analizowała, jak to wygląda w szczegółach.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#UrszulaDemkow">Odsetek pielęgniarek w wieku emerytalnym wzrósł z 16 do 20%. Mamy też zróżnicowanie regionalne. Są takie województwa, gdzie pielęgniarki są starsze, ale wszędzie jest liczba dwucyfrowa, czyli mniej więcej od 15% do dwudziestu paru procent pielęgniarek pracuje już po osiągnięciu wieku emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#UrszulaDemkow">Teraz prognoza zastępowalności pokoleń. Liczba pielęgniarek osiągających wiek emerytalny nadal przewyższa liczbę pielęgniarek wchodzących na rynek pracy, ale ta różnica troszeczkę się zmniejsza ze względu na to, że mamy zwiększającą się liczbę studentów. To jest korzystne zjawisko, aczkolwiek ciągle jest przewaga pań – panów też oczywiście – odchodzących na emeryturę, nad tymi, które wchodzą do zawodu.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o liczbę studiujących pielęgniarstwo, zarówno na studiach licencjackich, jak i na studiach magisterskich, te liczby zdecydowanie znacząco się zwiększyły. Tak jak popatrzycie państwo, studia licencjackie, 2015 r. – 6349 studentów pierwszego roku, a w 2022 mamy już 12 tys. Czyli jakby podwoiła się ta liczba. Podobnie, jeśli chodzi o studia magisterskie. Ta różnica jest jeszcze większa. Było 3700 teraz mamy 11 tys. osób, które rozpoczęły studia magisterskie. Czyli tutaj jest dobry trend.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#UrszulaDemkow">W każdym z województw odnotowano wzrost liczby studentów pielęgniarstwa na pierwszym semestrze studiów licencjackich, z wyjątkiem województwa warmińsko-mazurskiego. Tutaj mieliśmy zerowy wzrost, czyli tyle samo osób zaczynało studia licencjackie w 2019, jak i w 2022. Ale warmińsko-mazurskie to jedyna taka biała plama, we wszystkich pozostałych województwach to kształcenie się zwiększa.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#UrszulaDemkow">Problem jest też taki, że nie wszyscy rozpoczynający studia pielęgniarskie je kończą. Jeśli chodzi o studia licencjackie, oceniamy, że około 83% studentów kończy te studia, a spośród absolwentów też nie wszyscy podejmują pracę w zawodzie. Zatem ta liczba studentów tylko do pewnego stopnia rekompensuje nam braki, bo cały czas mamy pewien odpływ. Zarówno w czasie studiów część osób rezygnuje, jak i po studiach nie podejmuje pracy w zawodzie pielęgniarki.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#UrszulaDemkow">Natomiast pozytywny trend jest taki, że w zasadzie od 2021 r. mamy dodatnią różnicę między liczbą absolwentów a liczbą pielęgniarek osiągających wiek emerytalny. Był trend negatywny – w okresie 2019-2022 było minus 1200, czyli więcej pań odchodziło niż wchodził do zawodu – a teraz mamy nadwyżkę w stosunku do odchodzących na emeryturę, co też było widać na pozostałym wykresach, że jest to trend korzystny.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#UrszulaDemkow">Oczywiście jest też zróżnicowanie regionalne. W dziewięciu województwach liczba rozpoczynających studia była mniejsza niż liczba osób, które przechodzą na emeryturę 3 lata później. Kolorem czerwonym są oznaczone te województwa, gdzie pielęgniarki emerytki nie są zastępowane przez absolwentki – dolnośląskie, lubuskie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie prawie wyrównane, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, zachodniopomorskie. W pozostałych województwach jesteśmy na plus, a więc jak widać, ta średnia krajowa nie do końca odzwierciedla to, co się dzieje w poszczególnych regionach.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#UrszulaDemkow">Liczba pielęgniarek tych młodszych, w wieku 20-40 lat, też charakteryzuje się zróżnicowaniem regionalnym. Widzimy, że rzeczywiście tutaj jest bardzo duża różnica, jeśli chodzi o poszczególne województwa. Wschód ma dużo więcej młodszych pań pielęgniarek, natomiast na zachodzie – szczególnie województwo lubuskie – jest niedobór tej młodej kadry.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#UrszulaDemkow">Jeśli popatrzymy na mapę powiatową, powiaty w województwach mazowieckim, podkarpackim i świętokrzyskim wyróżniają się, a z kolei są białe plamy… Najwięcej tych młodych kadr mamy w miastach, które są powiatami.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o wykształcenie podyplomowe, jeszcze ponad 50% pielęgniarek – 57% – ma wykształcenie średnie, a 26% spośród nich ma specjalizację. Natomiast odsetek pielęgniarek po studiach licencjackich i magisterskich wynosi około 21%. Tak samo, jeśli chodzi o absolwentki drugiego stopnia, ponad połowa ma specjalizację, a jeśli chodzi o absolwentki studiów licencjackich, 46% ma specjalizację. Stąd to bardzo duże zróżnicowanie, czego nie ma w przypadku innych zawodów medycznych. Specjalizacja może dotyczyć osób, które nie mają studiów. Tak więc tutaj mamy bardzo zróżnicowaną tę grupę zawodową.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#UrszulaDemkow">Cieszymy się z tego, że liczba pielęgniarek pracujących w ramach umów z NFZ wzrosła o 1,7%. To jest korzystny trend. Być może wiąże się to z regulacją wynagrodzeń, że po prostu te wynagrodzenia, które są, bardziej zachęcają do tego, aby pracować w publicznym sektorze. Udział procentowy pielęgniarek, które pracują w ramach umów z NFZ, wynosi w tej chwili około 85%.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#UrszulaDemkow">Kolejne zróżnicowanie, jeśli chodzi o regiony. W województwach wschodnich wskaźnik pielęgniarek pracujących w ramach NFZ jest wyższy niż w województwach centralnych i zachodnich – od 4,3 pielęgniarki na 100 tys. mieszkańców do 6,3 w województwie świętokrzyskim. W każdym województwie jest wzrost pielęgniarek pracujących w ramach NFZ.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o te osoby zatrudnione w ramach NFZ, to większość pracuje w szpitalach -68%, w podstawowej opiece zdrowotnej 19%, w zakresie świadczeń pielęgnacyjnych i opieki długoterminowej 12%, w AOS-ie 7,8% i w zakresie opieki psychiatrycznej i uzależnień 6%. Tak się układa struktura zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o położne, liczba położnych wzrosła na przestrzeni lat 2019-2022 zarówno na 100 tys. ludności, jak i na 100 tys. kobiet w wieku rozrodczym. Ten wzrost nie był duży, ale kilkuprocentowy. W stosunku do liczby kobiet wzrósł o 5%.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#UrszulaDemkow">Tutaj dane Eurostatu są zupełnie przeciwne niż jeśli chodzi o pielęgniarki, bo jesteśmy w czołówce. Jesteśmy na miejscu czwartym, jeśli chodzi o liczbę położnych na 100 tys. mieszkańców. Tak więc jesteśmy w te kadry medyczne dobrze zaopatrzeni.</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#UrszulaDemkow">Liczba położnych jest też zróżnicowana regionalnie i to też bardzo podobnie jak w przypadku pielęgniarek – wschód oraz województwo mazowieckie i również duże aglomeracje miejskie. Tu jest dokładnie tak samo, więc myślę, że nie ma po co nad tym się zastanawiać.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#UrszulaDemkow">Rozkład wieku też jest bardzo podobny. Najwięcej położnych pracujących jest w wieku 50-60 lat, ale też, jeśli chodzi o młode kadry w zakresie położnictwa, tutaj widać przyrost kształcenia.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#UrszulaDemkow">Kadra w wieku emerytalnym, jeśli chodzi o położne, to 18%, i też zróżnicowanie regionalne, ale wszędzie jest to dwucyfrowa liczba. Tutaj także o 21% wzrosła nam liczba absolwentów na studiach pierwszego stopnia. W 2019 było na przykład 2900, a w 2022 – 3410. Jest więc przyrost o około 20%. No i również wzrosło zainteresowanie tym zawodem o około 50% na studiach licencjackich i aż o 110% na studiach magisterskich. Czyli panie, które są na studiach po pierwszym stopniu, postanowiły uzupełnić swoje wykształcenie i jest duże zainteresowanie tym drugim stopniem.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#UrszulaDemkow">Zróżnicowanie regionalne. Najwięcej studentów i wzrost mamy w województwie lubelskim, natomiast spadki w pięciu województwach. W podkarpackim i podlaskim największe zmniejszenie liczby studentów.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#UrszulaDemkow">Liczba potencjalnych absolwentów jest zbliżona do liczby położnych osiągających wiek emerytalny, ale jeszcze gorzej ta statystyka wygląda, jeśli chodzi o odsetek położnych, które rozpoczęły studia i je kończą, bo tylko 79% kończy studia i otrzymuje dyplom, 21% rezygnuje ze studiów. Odsetek położnych pracujących w ramach umów z NFZ przez ostatnie 4 lata jest mniej więcej stały i wynosi 81%.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#UrszulaDemkow">Tak że mamy zróżnicowanie regionalne. Najmniejsza liczba w województwie lubuskim, największa w województwie lubelskim. Czyli to się pokrywa z kształceniem. Najwięcej położnych w ramach umów z NFZ pracuje w szpitalach, w podstawowej opiece zdrowotnej 26%, w AOS-ie 12, w zakresie świadczeń odrębnie kontraktowanych 10% i 2% w zakresie programów pilotażowych.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#UrszulaDemkow">No i to, co jest naszym największym problemem. Na koniec tak trochę pesymistycznie. Dodałam slajd o liczbie porodów w Polsce i przyjrzenie się tym cyfrom spowodowało moje przerażenie, bo na przestrzeni ostatnich 4 lat liczba porodów spadła o 100 tys. W 2019 r. mieliśmy 365 porodów, a 265 w 2023. Myślę więc, że dla całego naszego kraju, dla nas wszystkich, jest to ogromne wyzwanie.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#UrszulaDemkow">Oczywiście jeśli chodzi o zatrudnienie pań położnych, to też jest wyzwanie, bo kurczy się liczba nie tyle miejsc pracy, ile pracy w ogóle. Spadek liczby porodów jest w każdym województwie, natomiast najmniejszy był w województwie łódzkim, największy w województwie warmińsko-mazurskim. Jest to pewnie spowodowane tym, że młodzi przesuwają się do dużych aglomeracji wokół wielkich miast i tam tych porodów jest nieco więcej niż na tych terenach, które się wyludniają, ale i tak wszędzie jest dramat. Tutaj nie ma nawet małego światełka w tunelu.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o podmioty, na 329 podmiotów u 106 świadczeniodawców liczba porodów była mniejsza niż 400. Największy udział podmiotów z niską liczbą porodów odnotowano w województwie podlaskim, najmniejszy w województwie pomorskim. Czyli w Pomorskiem jeszcze chce rodzić stosunkowo więcej kobiet niż w województwie podlaskim, które wyludnia się. Jest to ogromny problem, także dla szpitali, dla kobiet, które będą miały dalej do miejsca, gdzie będą rodziły. Z drugiej strony, to też utrata kompetencji przez personel, który rzadko wykonuje jakieś zabiegi medyczne. To też jest ważne. Tak więc jest to ogromny problem do rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o same położne, będziemy bardzo intensywnie rozmawiać i ze związkami zawodowymi i z samorządem o tym, jak ten problem rozwiązać zarówno całościowo, jak i lokalnie. Bardzo krótko powiem o trzech opcjach – zmiany w procesie kształcenia czy też kształcenie po zdobyciu dyplomu położnej, dodatkowa ścieżka kształcenia, żeby zdobyć dodatkowe kompetencje, kursy doszkalające, także przesunięcie kadry w obszary deficytowe i na niższe poziomy opieki.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#UrszulaDemkow">Nie wiem, czy państwo zauważyli, że w AOS-ach czy w POZ zarówno pielęgniarek, jak i położnych jest stosunkowo mało. Może jednak tam trzeba przesunąć część opieki nad kobietą, nad kobietą po porodzie, nad kobietą, która ma inne problemy, na przykład związane z nowotworami. Przesunąć te kadry, które już nie mają odpowiedniej liczby procedur w szpitalach. To oczywiście jest duże pytanie, duży problem do dużej dyskusji ze środowiskiem, więc ten temat pozostawiam otwarty. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#JakubBydłoń">Co można powiedzieć? Jest różnie. Dlatego tutaj załączyliśmy też te informacje, jak jest w innych krajach, nie tylko w Polsce. Zasadą jest raczej to, że te różne formy są dopuszczalne.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#JakubBydłoń">Odnośnie do czasu pracy mamy dyrektywę na poziomie unijnym, więc zasada jest jedna, czyli praca do 48 godzin jest dopuszczalna. W niektórych krajach, tak jak wskazaliśmy w tym materiale, ta praca jest dopuszczalna poniżej tego poziomu, więc jest takie ograniczenie odgórne na poziomie ustawowym. W części krajów jest dopuszczalny opt-out, czyli to, co u nas jest. Czyli u nas jest to dopuszczalne, bo jest ograniczone tylko okresami odpoczynku dobowego i tygodniowego gwarantowanymi przez ustawę. Na przykład w Belgii to jest 60 godzin. W niektórych krajach jest to trochę inaczej regulowane, ale te dopuszczenia jednak istnieją.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#JakubBydłoń">Jeżeli chodzi o kwestię wynagrodzeń, no to mamy naprawdę bardzo różne regulacje w różnych krajach europejskich. W części krajów, i to też wynika z tego jak jest zorganizowany w ogóle system ochrony zdrowia tych krajów, tam, gdzie coś na wzór NHS-u tego brytyjskiego, czyli na przykład Cypr, Grecja, mamy te regulacje bardzo ścisłe, ale to jest tak naprawdę zatrudnienie budżetowe, więc te tabelki są tam bardzo ściśle regulowane. Natomiast w części krajów w ogóle brak regulacji na poziomie krajowym, natomiast mamy regulacje na poziomie układowym. To znaczy, są układy, na przykład w Danii czy w innych krajach skandynawskich, które są zawierane na poziomie krajowym albo na poziomie poszczególnych prowincji czy części kraju, gdzie te kwestie są regulowane. Regulowane są wtedy już bez udziału rządu krajowego, a przez pracodawców i przez związki zawodowe. Te rozwiązania są wypracowywane w dialogu.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#JakubBydłoń">Jednocześnie chciałbym sprostować. Na str. 16 jest taki chochlik, bo uciekł nam jeden wyraz. Wygląda to bardzo głupio. Od razu tłumaczę. My tam napisaliśmy, że 32-godzinna doba jest dopuszczalna w jednym z krajów, natomiast tu chodzi o dobę pracowniczą. Tam jest dopuszczalna możliwość wydłużenia czasu pracy jednym ciągiem do 32 godzin, przy czym tam te 10 godzin to jest norma podstawowa, a potem to jest dyżur medyczny. Tak więc to są tak naprawdę 32 godziny ciągłej pracy, ale w ramach doby pracowniczej a nie doby zegarowej, jaka jest wszędzie. Przepraszam za to.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#JakubBydłoń">Informuję jednocześnie, że my jeszcze zbieramy te informacje, ponieważ dostaliśmy to zapytanie w okresie wakacyjnym, a część krajów unijnych podczas wakacji trochę słabo pracuje, więc zaczęliśmy dostawać te informacje w trochę opóźnionym terminie. Mamy zapewnienie z MSZ i z tych krajów unijnych, że nam doślą jeszcze te materiały, więc jeżeli będzie taka wola ze strony państwa, to możemy oczywiście te zestawienia poszerzyć o te pozostałe kraje. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Proszę? Właśnie. A prezentację, bo pani poseł Wicha pyta? Tak? To proszę przesłać do sekretariatu… To znaczy, mamy ją, tak więc… Ale to są te same materiały, które mamy w tym materiale. To pani poseł, bo mamy też w SDI, w naszych… Są, tak więc nie ma potrzeby, ale jeśli będzie to ułatwieniem, to można przesłać…</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#MariolaŁodzińska">Ja mam wątpliwości, powiem szczerze, odnośnie do średniej wieku, bo jeśli chodzi o dane z centralnego rejestru, u nas średnia wieku pielęgniarki dobiega 55 lat, natomiast położnej 52 lat, ale my bierzemy pielęgniarki zatrudnione nie tylko w lecznictwie szpitalnym. To są również pielęgniarki zatrudnione w domach pomocy społecznej. To są pielęgniarki zatrudnione w środowisku nauczania i wychowania, a tam średnia wieku to jest ponad 60 lat. To samo dotyczy domów pomocy społecznej. Ponadto pielęgniarki pracujące w żłobkach. My mamy więc troszeczkę bardziej szczegółowe te dane i dotyczące nie tylko lecznictwa szpitalnego.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#MariolaŁodzińska">Natomiast odnosząc się do informacji dotyczącej osób, które kończą studia pielęgniarskie, pani minister powiedziała, że nie wszystkie podejmują pracę. My mamy z kolei dane, i można by to było bardziej zweryfikować i zdiagnozować, że jest rzesza osób po kosmetologii, która idzie na pielęgniarstwo i nie wraca do szpitala, nie podejmuje pracy w ochronie zdrowia, tylko wraca z większymi możliwościami wykorzystania chociażby pobierania krwi i podawania osocza, co jest nieuregulowane. To absolutnie wymaga regulacji.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#MariolaŁodzińska">My mieliśmy wspólne posiedzenia prezydium z Naczelną Izbą Lekarską i też o tym rozmawialiśmy, bo musimy uregulować tę kwestię. Z jednej strony nasze koleżanki oczekują, że w jakimś zakresie będzie można wykorzystać te kompetencje, ale musi być naprawdę rozdzielone to, co może robić lekarz, a co może robić pielęgniarka. Tak więc rzesza osób podejmuje decyzję o studiowaniu i później nie wraca. Mamy też rzeszę ratowników. To są osoby, które podejmują pracę w systemie ratownictwa, ale dodatkowo mają drugi zawód.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#MariolaŁodzińska">W tej chwili na pewno ogromnym problemem dla nas jest ta mała dzietność i zawieszanie lub likwidowanie oddziałów położniczo-ginekologicznych. My jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia, z panią dyrektor Gadomską i szukamy rozwiązań, w jaki sposób wesprzeć nasze koleżanki położne w znalezieniu pracy, z tego względu, że czasami są to osoby, które albo dobiegają wieku emerytalnego, albo zostało im jeszcze kilka lat. Tak więc musimy znaleźć sposób, gdzie usytuować nasze koleżanki i z jakimi kompetencjami.</u>
<u xml:id="u-1.43" who="#MariolaŁodzińska">Dlatego pojawił się pomysł takiego kursu uzupełniającego dla pań położnych w zakresie poszerzenia miejsc pracy, chociażby w środowisku nauczania i wychowania. W tym zakresie mieliśmy spotkanie również z panią minister Nowacką, żeby uwzględnić koleżanki położne w edukacji, w przedmiocie edukacji zdrowotnej, ale tam z kolei są inne kryteria, czyli trzeba mieć ukończoną pedagogikę, żeby móc uczyć. W związku z tym to też jest bariera, która będzie ograniczała dostęp do tych możliwości.</u>
<u xml:id="u-1.44" who="#MariolaŁodzińska">Oprócz tego chcielibyśmy na przykład, żeby nasze koleżanki położne pracowały w opiece długoterminowej czy chociażby w punktach pobrań, stacjach krwiodawstwa, gdzie mogą pobierać krew kobietom, ale nie mogą pobierać krwi mężczyznom. To są pewnego rodzaju absurdy. W związku z tym nad tym pracujemy. Wiem, że jest to wpisane już w procesie legislacyjnym w ustawę o fuzji CMKP z centrum kształcenia podyplomowego, więc liczymy na to, że kolejne obrady Sejmu przeforsują te przepisy, bo bardzo na nie czekamy, żeby w jakiś sposób, jak najszybciej nasze koleżanki skorzystały z tego.</u>
<u xml:id="u-1.45" who="#MariolaŁodzińska">Chciałabym też powiedzieć, że panie położne, nawet jeżeli skończą takie kursy uzupełniające, to nie będą pracowały jako pielęgniarki. One będą pracowały w dalszym ciągu jako położne, ale z tymi możliwościami poszerzonymi. Korzystając z okazji chciałabym podziękować Ministerstwu Zdrowia, pani wiceminister Kacperczyk, która przeznaczyła dodatkowe środki unijne na możliwość przeprowadzenia tych kursów w ramach środków unijnych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.46" who="#ZofiaCzyż">Druga sprawa. Województwa wykazane jako najlepsze, jeśli chodzi o średnią w grupie zawodowej pielęgniarek, to na przykład województwo mazowieckie. Oczywiście liczba podmiotów leczniczych największa jest w Warszawie. Gdyby to było podzielone na powiaty i miasto stołeczne, to też by to odzwierciedlało, bo z tego, co wiemy, to w Warszawie, gdyby nie dojeżdżające koleżanki z powiatów, niektóre oddziały musiały być zamknięte. Zatem odnośnie do tego, że w województwie mazowieckim jest wskaźnik 8,9, też należałoby rozgraniczyć liczbę pielęgniarek, które wykonują zawód w kilku podmiotach. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.47" who="#PawellangowskiEkspertPracodawcowRp">Natomiast drugim takim obszarem, o którym warto wspomnieć, są uprawnienia do szczepień i możliwość szczepienia przez położne w zakresie takim, jak pielęgniarki. Wydaje mi się, że akurat ten element także warto nadrobić i warto też wziąć pod uwagę pewne precedensy, które już miały miejsce w historii, chociażby w okresie pandemii COVID. Wtedy te uprawnienia położnych zostały poszerzone z uwagi na działania i niedobory w obliczu pandemii. Myślę, że do tych przykładów warto wrócić. Tak więc z naszej strony taki postulat. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.48" who="#JakubJaniak">Jeszcze dwie sugestie czy prośby odnośnie do treści raportu. Pokazujemy – i to oczywiście ma wartość i dobrze to wiedzieć – jaka jest dostępność. Natomiast dostępność personelu powinniśmy porównać z zapotrzebowaniem, bo analizując województwa, powiaty, to też może istotnie zmienić obraz mapy ryzyk i obszarów, gdzie są poważne braki.</u>
<u xml:id="u-1.49" who="#JakubJaniak">Trzecia rzecz. Ja mam tutaj jakieś swoje doświadczenie i domysły, natomiast myślę, że warto to sprawdzić. Porównujemy też w tym raporcie, w tych danych liczbę osób wchodzących na rynek versus liczba osób odchodzących, czyli przechodzących na emeryturę. Warto byłoby to uzupełnić o analizę, czyli zamienić „głowy” na ekwiwalenty etatu, czyli ilości godzin wypracowywanych.</u>
<u xml:id="u-1.50" who="#JakubJaniak">Zadaję pytanie. Jak powiedziałem, mam swój domysł. Nie podpowiem, jak ja to czuję, natomiast stawiam pytanie, czy liczba osób, które przechodzą dzisiaj na emeryturę, tych powyżej 60 r.ż., nie wypracowuje przypadkiem więcej godzin niż młode osoby, które wchodzą na rynek, bo to istotnie zmienia obraz i może jeszcze powiększać braki. To 34% pokazane w wieku emerytalnym może się zmienić, gdyby to przeliczyć na odpowiednik etatów. Tyle ode mnie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.51" who="#PatrykWicher">Ale wracając ad rem, do tematu, a propos pierwszej kwestii, jest zaangażowanie pań położnych czy też pielęgniarek, które by chciały. Są też wypalenia zawodowe, bo jest taka sytuacja, że nie całe życie można pracować na oddziałach, szczególnie tych ciężkich, OIT-ach i nie tylko, i możliwości wejścia do systemu edukacji. Chodzi o ten przedmiot, który jest wspaniały, o który każdy z nas walczył – ja bardzo na niego liczę – edukacja zdrowotna czy wiedza o zdrowiu, w zależności jak to w ostateczności będzie się nazywało. Gdybyśmy jeszcze zmienili paradygmat nauczyciela wf-u, to byłoby już idealnie, ale to jest inna dyskusja, inna komisja.</u>
<u xml:id="u-1.52" who="#PatrykWicher">Natomiast nie ma problemu, żeby dyrektor zatrudniał panie bez wykształcenia pedagogicznego, bo taka jest zasada, że można eksperta zatrudnić bez wykształcenia pedagogicznego na jeden rok, natomiast dyrektor musi mu zapewnić, najpóźniej na zakończenie tego roku, rozpoczęcie studiów w kierunku wyrównania, i nawet zapłaci za te studia, bo ma fundusze na pokrycie kosztów studiów podyplomowych. W związku z tym, jeśli któraś z pań, czy to położnych, czy też pielęgniarek, które są wypalone zawodowo, co się zdarza, chciałaby jednak przekazywać tę wiedzę młodzieży, jest to możliwe na samym starcie nawet bez wykształcenia pedagogicznego. Myślę, że Ministerstwo Zdrowia z ministerstwem edukacji taką procedurę ułatwią, że dyrektorzy dostaną wyraźny sygnał, że to jest zawód priorytetowy, żeby eksperta, którego nie ma na rynku, można dopuścić, bo są takie zasady, że dyrektor musi najpierw szukać na rynku kogoś z wykształceniem pedagogicznym, a gdy nie znajdzie, to wtedy może zatrudnić bez tego wykształcenia pedagogicznego na pewien okres próbny. To taka uwaga, że to może to przyspieszy, nawet nie tworząc specjalnych kursów, żeby przejść do świata edukacji.</u>
<u xml:id="u-1.53" who="#PatrykWicher">Druga rzecz może trochę wykracza poza temat dzisiejszego spotkania, ale jest nierówność między pielęgniarkami w różnych systemach. Chodzi mi o pensje. Niestety, panie pielęgniarki w DPS-ach i w sferze społecznej są niedowartościowane finansowo względem koleżanek, które pracują w szpitalach, AOS-ach i POZ-ie. Tego nie rozumiem, ponieważ wykonują tę samą pracę, też bardzo ciężką, z większym naciskiem na tę pielęgnacyjną, często przy osobach obłożnie chorych albo bardzo wymagających.</u>
<u xml:id="u-1.54" who="#PatrykWicher">Na pewno nie są łatwe dyżury nocne, szczególnie w DPS-ach, gdzie mamy większość osób obłożnie chorych. Czy tutaj, pani minister – bo wiem, że trwały prace – w końcu to dopniemy, żeby te panie miały zrównany status z koleżankami z innych zakładów pracy, bo myślę, że to jest też istotna część? I panie pielęgniarki, i też panowie pielęgniarze, nie chcą tam pracować, choć jest tam zapotrzebowanie, ponieważ tracą automatycznie pieniądze i wiadomo, że wybiorą POZ albo inne źródło.</u>
<u xml:id="u-1.55" who="#PatrykWicher">Natomiast, moi drodzy państwo, oczywiście tak jak mówiłem, statystyka jest różna. Przypominam ten wykres – specjalnie poprosiłem, żeby go wyświetlić. Proszę zauważyć, że okres odejścia na emeryturę nie jest adekwatny z odejściem z zawodu. Dzisiaj widać ewidentnie, że mamy spadek chęci odejścia zawodu mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, bo umówmy się, panie pielęgniarki, przez lata były niedowartościowane finansowo, dzisiaj chcą trochę się odkuć. Nie bądźmy obłudni. Są lepsze pensje i mimo osiągnięcia wieku emerytalnego panie i panowie pielęgniarze chcą nadal trwać.</u>
<u xml:id="u-1.56" who="#PatrykWicher">Są sytuacje w szpitalach, gdzie są CV młodych pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy nie są przyjmowani, bo przecież nie będziemy starszego personelu zwalniać. Te osoby odchodzą na emeryturę, ale wracają dalej pracować. W związku z tym ja osobiście nie znam szpitala u mnie w regionie, gdzie nie byłoby w szufladzie CV młodych pielęgniarek i pielęgniarzy, ale ich się nie zatrudnia – mówię wprost – ponieważ szanujemy ten doświadczony personel. On ma pierwszeństwo. Takie sytuacje też się zdarzają. Ja wiem, że z kosmetologii przychodzą tu, ale też bądźmy szczerzy, że statystyka ma różne odcienie i to też trzeba pokazać.</u>
<u xml:id="u-1.57" who="#PatrykWicher">Tak więc, moi drodzy państwo, temat jest arcytrudny, arcyciekawy. Myślę, że nie jest tak źle. No, wzrost liczby miejsc na studiach o 100% w ciągu 4 lat, do 12 tys. na licencjacie to gigantyczny skok. Na magisterkach to jest trzykrotny wzrost, ale to też jest chęć dogonienia pensji, żeby mieć te pełne magisterskie plus specjalizacje, co podwyższa od razu pozycję w widełkach. To jest chęć nadgonienia tego, ale to cieszy.</u>
<u xml:id="u-1.58" who="#PatrykWicher">Natomiast, moi drodzy państwo, my nie wyjdziemy z tych kłopotów, nawet tych pensowych u pań pielęgniarek, dopóki nie będzie jednej, ważnej ustawy, której wszyscy się boją, albo inaczej, do której wielu próbowało podejść, ale wielu się wycofało, czyli ustawy kompetencyjnej. Bez wyraźnego podziału kompetencji między lekarzem a pielęgniarką i innymi medycznymi zawodami przy określeniu ich współpracy, konsyliów na różnym poziomie, nie pójdziemy dalej. Bo umówmy się, jeśli pani pielęgniarka wystawia receptę i bierze współodpowiedzialność za proces leczenia, czyli staje się prawą ręką lekarza, jeszcze bardziej w kontekście farmacji, no to jest to jeszcze inna odpowiedzialność, większa odpowiedzialność niż pani pielęgniarki, która nie chce wypisywać recept, bo nie czuje się na siłach i nie chce ponosić tej większej odpowiedzialności. Tak więc, niestety, ustawa kompetencyjna. Dopiero wtedy można porządnie rozgraniczyć pensje, dając je za kompetencje, za umiejętności, a nie tak jak dzisiaj mamy z tym problem. Ale to nie dyskusja o tym, bo to inna podkomisja, pani przewodnicząca. Nie wchodźmy w ten temat, bo byśmy stąd nie wyszli. Jest inna komisja w tym zakresie. Zwracam tylko uwagę, że brakuje…</u>
<u xml:id="u-1.59" who="#PatrykWicher">I kończąc, to są takie chyba najważniejsze punkty. Nie popadajmy jednak w skrajności, żeby państwo nie wylali dziecka z kąpielą, że za chwilę będziemy mieć nadmiar pielęgniarek i pielęgniarzy, bo… Proszę naprawdę przejrzeć uczciwie te szuflady i system, bo to, że nie są częściowo wpuszczani… Żeby za 2, 3 czy 4 lata nie okazało się tak, jak dzisiaj lekarze nam udowadniają, to znaczy instytucje lekarskie, że z braku, dużego deficytu, mamy według nich gigantyczny nadmiar lekarzy w systemie. Życzę więc, żeby było jak najlepiej, najlepszych pensji, dobrych emerytur w dobrym czasie i na razie tyle na ten temat.</u>
<u xml:id="u-1.60" who="#JoannaWicha">Ja bym bardzo prosiła, żeby naprawdę w końcu zlikwidować ten sztuczny przepis dotyczący tego, że mogą szczepić tylko panie, które mają kurs szczepień. Ja kończyłam liceum medyczne w 86 r. i mając 20 lat mogłam wykonać szczepienie po liceum medycznym. Teraz panie muszą przejść kurs, za który płacą, na który muszą być oddelegowane z oddziału, ze szpitala czy z POZ-u, gdzie ktoś je musi zastąpić. To jest strata czasu. Jest to dla mnie absurdalny przepis.</u>
<u xml:id="u-1.61" who="#JoannaWicha">Idąc dalej, to co tutaj pan poseł powiedział o pielęgniarkach z DPS-u. Do tego dodałabym również panie pielęgniarki szkolne i również panie pielęgniarki uczące na uczelniach zawodu. Oczywiście pielęgniarki szkolne, jak rozumiem, są w systemie szkolnictwa, edukacji, tak samo panie uczące zawodu. Ja rozumiem, że to są dwa różne ministerstwa… Nawet trzy. Nie możemy jako Ministerstwo Zdrowia, któremu podlegają pielęgniarki – to znaczy państwo nie możecie – pozostawiać tych pań pielęgniarek poza systemem, bo one są osobami, które skończyły studia czy licea o profilu medycznym, niezależnie od tego, jaką wykonują pracę. Jak można karać osoby, które wykonują tak ciężką pracę, jaką jest praca w DPS-ie czy nawet uczenie – zgodnie z zasadą, obyś cudze dzieci uczył – mniejszymi zarobkami? A w ogóle o pracy pielęgniarki szkolnej to już nie chcę… No właśnie, pielęgniarki szkolne też powinny mieć prawo do szczepienia, a nie wszędzie to jest. Szczególnie teraz, kiedy chcemy HPV wprowadzać. Dalej… Mają?</u>
<u xml:id="u-1.62" who="#JoannaWicha">Jeśli chodzi o to, że dyrektorzy – co tutaj pan poseł mówił – szanują bardziej pielęgniarki z dłuższym stażem, z doświadczeniem i że leżą jakieś zaświadczenia, prośby, CV pań pielęgniarek, to ja panu już wyjaśniam, dlaczego one leżą. Leżą dlatego, że tym paniom pielęgniarkom po studiach, ze specjalizacją, musieliby zapłacić znacznie więcej pieniędzy, po prostu i oszczędzają na tych wykształconych paniach pielęgniarkach, młodych dziewczynach, które poszły do studia. Tutaj ukłon w stronę ministerstwa – wracamy do ustawy dotyczącej uznania kwalifikacji posiadanych a nie wymaganych, o co panie pielęgniarki od wielu, wielu miesięcy walczą i znów zostały odesłane do jakiejś entej podkomisji, bo procedowanie zostało przerwane w pół drogi, albo nie wiem w jakiej części.</u>
<u xml:id="u-1.63" who="#JoannaWicha">Już kończę. Teraz ostatni temat, porodówki. Słuchajcie państwo, jakim sposobem zamknięcie iluś set porodówek w Polsce sprawi – ja mam mapę dotyczącą porodówek i w ogóle zrobię taką akcję, ale to jeszcze za chwilę – że dzietność w kraju wzrośnie...</u>
<u xml:id="u-1.64" who="#JoannaWicha">Dalej. Stres w sytuacji, kiedy kobieta jedzie karetką na sygnale, bo musi szybko dojechać. Czy państwo sobie wyobrażacie, jaki to jest ogromny stres dla kobiety rodzącej, która ma bóle porodowe, której odeszły wody, że jedzie karetką, której sygnały… Jak?</u>
<u xml:id="u-1.65" who="#JoannaWicha">Czy panie położne, które są w wieku emerytalnym, będą dojeżdżały do pracy 90 czy 70 km do innej jednostki, gdzie je zatrudnią? No nie będą dojeżdżały ze względów nawet na siły fizyczne, a młode pielęgniarki nie będą dojeżdżały, bo nie będą chciały zostawić swojej rodziny, męża i dzieci, i jechać cały dzień w tę i z powrotem Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.66" who="#ElżbietaGelert">Natomiast pani mówiła, że kończyła szkołę w latach osiemdziesiątych. Ja też kończyłam szkołę w latach osiemdziesiątych i powiem państwu, że była nadprodukcja. Dobrze pani wie, że była nadprodukcja pielęgniarek, tego zawodu. Żeby też w tej chwili nie podziało się to samo. Była nadprodukcja. Pielęgniarki potem nie pracowały. Część nie zaczynała w ogóle pracy w systemie jako pielęgniarka, bo po prostu nie było dla nich miejsca. Należałoby się zastanowić, czy za 5 lat, gdy się spotkamy, nie będziemy o tym mówili. Czy nie będzie tak, że faktycznie okaże się…? Bo my ciągle, właściwie na każdym posiedzeniu komisji czy podkomisji, jeżeli rozpoczynamy tylko mowę o pielęgniarkach czy o tej ustawie podwyżkowej, to zaczynamy od tego, że kadra stara, że kadry nie ma itd. No nie wiem, czy to są fakty. Może pani ma takie fakty. Ja uważam, że oczywiście część jest… Ale prosiłabym, żeby pani nie odnosiła do tego, co ja mówię, tylko…</u>
<u xml:id="u-1.67" who="#ElżbietaGelert">I faktycznie, słuchajcie państwo, jest część pielęgniarek – co też pan poseł mówił – która dotychczas zarabiała naprawdę słabe pieniądze, w związku z tym emerytury nie są duże i chciałyby chociażby trochę, niechby 5 lat uszczknąć, żeby emerytura była ciut wyższa. Tak więc tych osób się nie zwalnia, niech one pracują. Mają wiedzę, mają doświadczenie, są potrzebne, niech pracują, ale jednocześnie trzeba sobie powiedzieć, że wpływają na średnią wieku, że ta średnia wieku jest taka, a nie inna.</u>
<u xml:id="u-1.68" who="#ElżbietaGelert">Ja tylko mówię jedno. Ja nie twierdzę, że w tej chwili pielęgniarek jest za dużo i że z tym się borykamy, tylko to, żebyśmy czasami nie przeoczyli momentu, żeby faktycznie ich nie było za dużo. Wtedy, za 5 lat, będziemy faktycznie się zastanawiali, co z tym zrobić.</u>
<u xml:id="u-1.69" who="#ElżbietaGelert">Ja pochodzę akurat z województwa warmińsko-mazurskiego – jeśli pani przepytuje – i tam też jest szkoła pielęgniarska już z tradycjami, w tej chwili uczelnia, bo to oczywiście na poziomie uczelni. Jest już z pewnym poziomem i w tym roku na przykład jest nowy nabór 120 osób. W zeszłym roku był zdecydowanie mniejszy, a w tym znowu jest duży. I dobrze, niech zastępują. Niech będzie ta zastępowalność w pewnym okresie, ale – jak mówię – należałoby się też zastanowić…</u>
<u xml:id="u-1.70" who="#ElżbietaGelert">I nie ma co utyskiwać, że część pójdzie w stronę kosmetologii czy jakichś innych, podobnych zawodów, bo tak jest zawsze. Tak jest w każdym zawodzie. W żadnym zawodzie nie jest tak, że 100% osób kończy studia i 100% pracuje w swoim zawodzie. Pewnie, że wszystkie studia związane z ochroną zdrowia są studiami trudnymi i drogimi, więc wydaje się, że potem te osoby powinny być wykorzystywane w służbie zdrowia, ale wolność pozostaje wolnością i każdy zdecyduje i będzie robił najlepiej to, co akurat uważa.</u>
<u xml:id="u-1.71" who="#ElżbietaGelert">Chyba ostatnia sprawa, też istotna i ważna. To te kompetencje, które należy wypracować, oczywiście również dla pielęgniarek, ale nie tylko. Zobaczcie państwo, ja cały czas powtarzam na każdym posiedzeniu komisji i podkomisji, ile potworzyło się nowych zawodów medycznych. Im też trzeba dać jakieś kompetencje. W tej chwili też są tarcia, bo na przykład pielęgniarki mówią – o nie, opiekunowie tego nie powinni robić, pomimo, że w swoim zakresie nauki to mają. Trzeba więc to wypracować. Tych zawodów naprawdę jest coraz więcej.</u>
<u xml:id="u-1.72" who="#ElżbietaGelert">Jak sami państwo wiecie, doszło 13 innych zawodów, które też są zawodami medycznymi i zarówno w otwartym, jak i zamkniętym lecznictwie, uczestniczą w tym procesie leczniczym i pielęgnacyjnym. I na pewno to, co jest najistotniejsze. Ja tu już do kolegi mówiłam – najpierw my 8 lat rządziliśmy, potem oni rządzili 8, teraz znowu my, a kompetencji jak nie było, tak nie ma. Miejmy więc nadzieję, że w końcu to się wypracuje, bo pewnie ministerstwo też ma to na uwadze i pracuje nad tym, żeby w końcu było tak, że jeżeli będzie się zatrudniało zgodnie z kompetencjami, to te kompetencje będą określone. I wtedy może… Bardzo przepraszam, jeżeli…</u>
<u xml:id="u-1.73" who="#FryderykKapinos">Jeżeli chodzi o to, co pani minister tutaj pokazywała, jesteśmy na czwartym miejscu, jeżeli chodzi o liczbę położnych, a w ogonie, jeżeli chodzi o liczbę pielęgniarek. Oczywiście położna, która jest wykształconą osobą, nie może pracować w domu pomocy społecznej jako pielęgniarka. Tutaj panie mówiły, że też nie może dać zastrzyku mężczyźnie. Należy iść z duchem czasu i to zmieniać, bo kogo potem weźmiemy, skoro położna nie może. Jeżeli te młode dziewczyny chcą pracować w zawodzie medycznym… Niejednokrotnie ktoś idzie do zawodu, bo chce być ginekologiem a potem jest urologiem. Przecież wszystko trochę się zmienia i warto byłoby takie możliwości im stworzyć.</u>
<u xml:id="u-1.74" who="#FryderykKapinos">Ja mam takie pytanie do pani minister. Czy mamy już jakiś plan – bo jest 600 pielęgniarek na 100 tys. mieszkańców – model wypracowany przez Ministerstwo Zdrowia, ile to powinno być i do jakiego modelu my dążymy? To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-1.75" who="#FryderykKapinos">Po drugie, czy te 12 tys… To duża zasługa rządu ośmiu lat, że jednak zwiększyła się liczba lekarzy i pielęgniarek, bo skoro z 3 tys. mamy 12 tys. na pierwszym roku, to te działania musiały być i były. No może nie wszystkie skończą te studia pielęgniarskie licencjackie czy magisterskie, ale większość skończy. Chciałbym więc zapytać, ile z tych młodych pielęgniarek i pielęgniarzy zostaje w kraju, a ile wyjeżdża za granicę. Czy mamy taką wiedzę? O lekarzach była taka informacja, ile kończy a jednak nie pracuje tutaj, w Polsce.</u>
<u xml:id="u-1.76" who="#FryderykKapinos">Jeżeli chodzi o migrację, bo tutaj było dużo mówione, że są białe plamy, czy nie warto by było stosować jakichś zachęt. Czy są jakieś mechanizmy zachęty? Czy ministerstwo to planuje?</u>
<u xml:id="u-1.77" who="#FryderykKapinos">Ja na przykład jestem z Podkarpacia. U nas jest duży deficyt lekarzy. Kiedy powstał kierunek lekarski, to wiemy, że 70-90% lekarzy zostaje na Podkarpaciu. Czyli, jeżeli jest szkoła medyczna w danym województwie, czy jest kierunek lekarski czy pielęgniarski, to jednak większość zostaje potem w danym województwie. Należałoby więc iść w tym kierunku, żeby tam, gdzie są największe braki, te szkoły powstawały, bo to bardzo dużo robi.</u>
<u xml:id="u-1.78" who="#FryderykKapinos">Ponieważ tutaj było dużo na temat DPS-ów i zakładów opiekuńczo-leczniczych czy zakładów opiekuńczo-pielęgnacyjnych, pytam, jaki jest niedobór pielęgniarek właśnie w tych zakładach opiekuńczo-leczniczych i DPS-ach. Wiem, że ta praca, oprócz tego, że jest ciężka, jest jeszcze depresyjna, bo wiadomo, że osoby, które tam pracują po 30-35 lat, popadają w wypalenie zawodowe i jest z tym poważny problem.</u>
<u xml:id="u-1.79" who="#FryderykKapinos">Muszę też odnieść się do tych porodówek z tego względu, że u nas na Podkarpaciu, raz, że jest mało lekarzy, a dwa, jeżeli z Sanoka z pogotowia ratunkowego karetka pojedzie 20 km w jedną stronę po pacjentkę, potem 20 km i jeszcze będzie ją wiozła 70, no to zrobi się tych kilometrów dużo więcej niż to… Nie zawsze przywiezie mąż, bo są różne sytuacje, ale może też być jakiś problem zdrowotny wcześniej, w ósmym czy w siódmym miesiącu i wtedy należy … I oczywiście też będzie problem, że lekarza ginekologa dla kobiet też nie będzie, bo jeśli nie będzie porodówki, to ten ginekolog pewnie pójdzie gdzieś indziej. Dla kobiet będzie to poważny problem. Tak więc naprawdę warto to wziąć pod uwagę. Dziękuję za tę dzisiejszą dyskusję, pani przewodnicząca.</u>
<u xml:id="u-1.80" who="#PatrykWicher">Odnosząc się do tego, jest proste rozwiązanie. W mObywatelu wystarczy zakładka status prawny albo status karności i żeby aktualizowało się to na bieżąco. Przecież rejestr sądowy jest rejestrem elektronicznym. Nie ma nic innego – idzie, płaci się za znaczek i pani patrzy w komputer i czyta, niekarany. Nie ma żadnego problemu – oczywiście to trochę będzie kosztować – żeby zrobić w mObywatelu zakładkę o karalności danej osoby i żeby ona sczytywała się automatycznie z tego systemu bezpośrednio. To jest kwestia informatyczna włączenia systemu, techniczna, tak naprawdę i finansowa. Myślę, że pani minister we współpracy z MSWiA, z innymi podmiotami i z wicepremierem, ministrem cyfryzacji, są w stanie dookreślić tę nową aplikację. Wtedy już nie będzie kolejek, nie będzie opłat, nie będzie niczego. Będzie to automatyczna usługa dostępna w mObywatelu.</u>
<u xml:id="u-1.81" who="#PatrykWicher">Jeszcze trzy szybkie uwagi i już kończę. Refleksje, może naiwne, ale są eksperci na sali, więc myślę, że to do dyskusji na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-1.82" who="#PatrykWicher">Mówiliśmy, że są takie tereny, gdzie są jednak młode panie pielęgniarki. Czasami jeszcze obijają się w systemie, ale nie chcą opuścić swojego miasta, ponieważ chcą tam żyć, jakoś są przyspawane do swojej mniejszej miejscowości. Nie mogą znaleźć pracy, gdzie w tym systemie się obijają, idą w kierunku kosmetologii, różnie to bywa. Może zastanowić się, żeby, tak jak są preferencyjne specjalizacje lekarskie, dać preferencje, że jeśli pielęgniarka zdecyduje się przeprowadzić do innego regionu deficytowego, ma jakiś bonus. Dawniej nauczyciele mieli tak zwany dodatek wiejski, dodatek różnego typu. Ja wiem, że to w pewnym sensie są anachronizmy, ale jest pytanie, czy nie warto zachęcać personelu do migracji zawodowej na te tereny mniej obłożone poprzez jakieś zachęty finansowe albo zachęty na start.</u>
<u xml:id="u-1.83" who="#PatrykWicher">Uniwersytet Rzeszowski zrobił kiedyś tak, gdy brakowało mu profesorów. Zbudował domy. Najpierw mieli na 15 lat do wynajmu, a później, jeśli 15 lat wykładali, to dostawali je za jakąś opłatą, i to przyciągnęło… Natomiast już kończę, bo pani przewodnicząca denerwuje się na mnie…</u>
<u xml:id="u-1.84" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Wiadomo, że one zmieniają się dynamicznie, bo społeczeństwo starzeje się, pojawia się inny zakres problemów zdrowotnych, tak więc to musi być analizowane. Chodzi o to, żebyśmy mogli powiedzieć, czy mamy za mało, czy za dużo. Żeby perspektywę pokazać, to musimy znać te potrzeby i mniej więcej wiedzieć, w którym kierunku to pójdzie. Myślę więc, że dobrze by było, gdybyśmy jeszcze taki materiał dodatkowy otrzymali, właśnie zderzenie tej fotografii z potrzebami.</u>
<u xml:id="u-1.85" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Wracając już konkretnie do położnych, oczywiście można powiedzieć, że nie obserwujemy braku położnych, ale przecież jest wiele zadań, które położne de facto mają wpisane w swoje kompetencje a ich do końca nie realizują. A nie realizują z wielu powodów, bo albo w podmiotach leczniczych, tam, gdzie są zatrudnione, zajmują się innymi czynnościami a nie tym, co powinny wykonywać, albo też Narodowy Fundusz Zdrowia za to nie płaci.</u>
<u xml:id="u-1.86" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Nawiązując do wypowiedzi mojego szanownego kolegi Patryka, przecież położna, i to zostało zmienione w przepisach prawa, może prowadzić fizjologiczną ciążę. Ma taką możliwość prowadzenia fizjologicznej ciąży. Jest to wyraźnie określone w przepisach prawa. A proszę mi powiedzieć, ile położnych w naszym kraju – ja nie wiem, może państwo macie takie sprawozdania i statystyki – prowadzi kobiety w fizjologicznej ciąży. Mają kompetencje, mogą to robić.</u>
<u xml:id="u-1.87" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Dlatego w obliczu braku ginekologów – na poprzednich posiedzeniach mówiliśmy o braku ginekologów – może warto by było w tej chwili przeanalizować i jednak sprofilować w taki sposób ten zawód – bo może potrzebują dodatkowego przeszkolenia, takiego przypominającego, bo kompetencje posiadają – żeby mogły przejąć część kobiet i opiekować się nimi w trakcie ciąży. Oczywiście w standardzie jest wyraźnie określone, kiedy powinna być konsultacja. Czyli położna ma możliwość prawną skierowania na konsultację, ale to wszystko jest tak skonstruowane, uszyte, żeby kobieta mogła czuć się bezpiecznie. To jest ta pierwsza kwestia, którą warto może promować.</u>
<u xml:id="u-1.88" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Druga kwestia. Położne środowiskowe pracują z kobietami nie tylko w okresie rozrodczym. Pracują też z dziewczynkami, bo od urodzenia aż do śmierci. W związku z tym te działania edukacyjno-zdrowotne można prowadzić w różnych podmiotach, gdzie kobiety mają swoje ośrodki życiowe. Czyli nawet w szkołach, przedszkolach czy gdzieś mogą prowadzić te działania edukacyjne. Nie musi to być w formie… I to też kwestia rozmów, co pani prezes mówiła, z panią minister edukacji. Chociaż powiem, tak z własnego doświadczenia, że jeżeli panie wywalczycie czy dojdziecie do porozumienia z resortem edukacji odnośnie do możliwości prowadzenia zajęć edukacyjnych w formie jednostki dydaktycznej, to będzie wielki ukłon z mojej strony w waszym kierunku, bo myślę, że takie próby były i nie kończyły się powodzeniem. Ja nie mówię o jakiś prowadzeniu zajęć w formie konkretnej jednostki dydaktycznej, tylko o prowadzeniu ścieżki oświaty zdrowotnej w ramach różnego rodzaju kontaktu, bo pielęgniarka czy położna w szkole też może pracować.</u>
<u xml:id="u-1.89" who="#JózefaSzczurekŻelazko">No i oczywiście jest też ogromne zapotrzebowanie kobiet w okresie przekwitania, później, po tym okresie, z wieloma problemami i gdyby te położne środowiskowe w tym… Bardzo dobry ten kierunek, o którym pani minister mówi, żeby położne jakby relokować w systemie opieki zdrowotnej, bo to może naprawdę być opłacalne dla naszego systemu w konkretnym wymiarze finansowym. Myślę więc, że warto nad tym się pochylić i jednak nie szukać jakiegoś ulokowania tych położnych w dalekiej odległości od swojego wykształcenia, tylko niech wykorzystają te kompetencje. W tym momencie może się okazać, że tych pań wcale nie jest za dużo. Z drugiej strony, też ta średnia wieku. Pani minister tu pokazywała tę średnią, więc nie jest taka super zadowalająca.</u>
<u xml:id="u-1.90" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Odnosząc się teraz do pielęgniarek, ta mapa białych plam i nasycenia itd, dużo nam mówi, ale de facto nie mówi wiele, bo wiemy, że są powiaty, w których nie ma szpitali. Są dwie, trzy przychodnie specjalistyczne. Podam przykład powiatu wielickiego, który jest sąsiadem dużego Krakowa, gdzie szpital uniwersytecki jest kilka kilometrów dalej. W powiecie nie ma szpitala, poradnie specjalistyczne na palcach można policzyć, bo wszystko migruje w kierunku Krakowa, no i oczywiście tu na mapie jest biała plama. Jednak nie wiem, czy tam, tak de facto, jest sens budowania, nawet szkolenia, bo to wszystko…</u>
<u xml:id="u-1.91" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Oczywiście jest ważne, żebyśmy wiedzieli, jakie jest rozmieszczenie pielęgniarek w Polsce, ale jest oczywistą i naturalną rzeczą, że w Warszawie będzie pielęgniarek więcej, bo są kliniki i instytuty różnego rodzaju. I oczywiste jest też, że pielęgniarki będą dojeżdżały do pracy z tych powiatów przyległych, z tego obwarzanka, bo taka jest normalna sytuacja. Myślę więc, że tak samo jak w przypadku położnych, tak i pielęgniarek warto się pokusić – ja wiem, że to jest niezwykle trudne – o określenie tego zapotrzebowania.</u>
<u xml:id="u-1.92" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Jeżeli chodzi o zawód pielęgniarki, to myślę, że będzie to łatwiejsze, dlatego że są normy. Można to odnieść do normy i w tym momencie widzimy, czy jest faktycznie OK, czy brakuje nam pielęgniarek. To pierwsza rzecz.</u>
<u xml:id="u-1.93" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Druga kwestia, ta średnia wieku. Różnie mamy to podawane. Ja wierzę, że te dane, które pani minister nam przedstawiła, są właściwe. Jednak ten wykres wyraźnie pokazuje, że jest bardzo dużo pielęgniarek w wieku emerytalnym, więc my nie możemy patrzeć w tej chwili z takiej perspektywy, że mamy tych szkół tyle, ile mamy – właśnie, jeszcze za chwilę o szkołach – mamy dwa razy więcej studentów, albo trzy czy cztery razy więcej, jak z tego wynikało, więc może nie musimy kształcić.</u>
<u xml:id="u-1.94" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Pamiętajmy o tym, że te panie, które są w wieku emerytalnym, pracują, bo jeszcze mogą pracować, ale za kilka lat hurtowo zaczną odchodzić z systemu i wtedy te 11 tys. może nie zabezpieczyć tego zapotrzebowania. Potrzeba więc polityki dalekowzrocznej, jeżeli chodzi o zawód pielęgniarki i wierzę, że tak to będzie prowadzone i realizowane, żebyśmy – jak mówiłam – nie wylali dziecka z kąpielą.</u>
<u xml:id="u-1.95" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Jednego mi brakuje w tej prezentacji i w tym materiale, bo mamy efekt tych działań, które były podejmowane przez poprzedni rząd, Prawa i Sprawiedliwości między innymi, w postaci zwiększonej liczby studentów. Chciałabym, żeby też pokazać, ile aktualnie jest w skali kraju szkół kształcących pielęgniarki, a ile mieliśmy na przykład w 2015 czy którymś roku. Będziemy widzieć, że tam jest przyrost chyba ponad 100%. To też widzimy w tych statystykach dotyczących liczby pielęgniarek. Natomiast nie widać tego jeszcze na rynku, dlatego że dużo pielęgniarek odchodzi z zawodu, część nie podejmuje pracy – myślę, że to też jest istotne. I dopiero wtedy zobaczyć, gdzie te białe plamy są i czy rzeczywiście w warmińsko-mazurskim, nie ujmując nikomu, potrzebna jest dodatkowa szkoła i rozpocząć te działania, o których państwo tu mówili, rozmowy, głównie z resortem nauki, bo w większości pielęgniarki są kształcone w tych państwowych wyższych szkołach zawodowych. Myślę, że tu samorządowcy mogą być tylko takim stymulatorem, bo nie mogą prowadzić wyższej uczelni. No, chyba, że prywatna uczelnia.</u>
<u xml:id="u-1.96" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Myślę więc, że warto temu się przyglądnąć. Tych szkół powstało sporo i to też może być istotne z punktu widzenia zapewnienia opieki pielęgniarskiej na przyszłość. Czyli ta analiza zapotrzebowania.</u>
<u xml:id="u-1.97" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Jeżeli chodzi o zmianę kompetencji, to jest oczywiste. Takie działania były robione cały czas sukcesywnie i one muszą być robione, bo to jest po prostu odpowiedź na aktualne zapotrzebowanie. Myślę, że to tyle, bo już mnie pani poseł dyscyplinuje, ale wywołałam debatę i znowu pani minister będzie musiała czekać z odpowiedzią. To tak naprawdę krótko.</u>
<u xml:id="u-1.98" who="#ZofiaCzyż">Przykładem tego jest, że gdy zadane zostało pytanie, ile razy płatnik kontrolował podmioty lecznicze, to okazało się, że w ciągu roku było 20 kontroli. To nie były kontrole dotyczące norm zatrudnienia i tylko przy okazji w danej komórce organizacyjnej te normy zostały sprawdzone. Widać więc, że płatnik nie jest tym zainteresowany, ponieważ wszyscy wiemy, jaka jest obsada. Gdyby faktycznie były kontrole Narodowego Funduszu Zdrowia i egzekwowanie tego, co pracodawcy oświadczają, to wówczas mielibyśmy, nie chcę używać słowa Armagedon, ale naprawdę mogłoby dojść do takiej sytuacji. Skoro są nadal podmioty lecznicze, w których pracuje jedna pielęgniarka na oddziale, to nie mówmy tutaj o tym, że my w ogóle gwarantujemy opiekę, jakość, pomimo że podmioty lecznicze posiadają certyfikaty. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.99" who="#JolantaJanuszczak">Jeszcze jedna kwestia odnośnie do kompetencji. Oczywiście zastępowalność innymi zawodami, ale być może nie tak, że deprecjonuje się pielęgniarki w ten sposób. Ostatnio opiniowaliśmy projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia dotyczący leczenia uzależnień. Na drugim poziomie referencyjności oddziały dzienne w ramach centrów zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży już niepotrzebna jest pielęgniarka specjalista. Tam wystarczy pielęgniarka lub opiekun medyczny. Pytam, czy opiekun medyczny może również wspierać terapeutycznie. Jaki ma zakres kompetencji? Chodzi o to, żebyśmy robili to wszystko z głową, ponieważ my tam organizujemy te oddziały – zarówno pomoc pacjentom, jak i oddziaływania terapeutyczne. To nie są tylko zastrzyki i pobieranie krwi. To są przede wszystkim oddziaływania terapeutyczne. Prosilibyśmy więc, żeby na to zwrócić uwagę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.100" who="#AnnaGołębicka">Zatem pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić, to jasno odpowiedzieć, jak my chcemy widzieć ten system, jak chcemy widzieć rolę poszczególnych zawodów. Oczywiście to jest zdefiniowane w ustawach, ale pojawiają się – tak jak pani wspomniała – nowe zawody, które mają zupełnie nowe role. Specjaliści mówią, że za parę lat będą zawody, o których dzisiaj nam się nie śniło, również w ochronie zdrowia. Tak więc pierwsza rzecz, to jest taka baza, odpowiedzenie sobie, czy ten system, który w tej chwili mamy, jest dla nas odpowiedni.</u>
<u xml:id="u-1.101" who="#AnnaGołębicka">Druga rzecz – w moim świecie nazywa się to KPI-em – to określenie tego punktu, do którego my zmierzamy. Czyli, ile potrzebujemy lekarzy, ile to jest dla nas ta złota skala – tyle potrzebujemy lekarzy, tyle potrzebujemy pielęgniarek, tyle potrzebujemy na przykład asystentów medycznych, bo mamy taki pomysł na system, że w ten sposób go „efektywizujemy”. To jest druga rzecz.</u>
<u xml:id="u-1.102" who="#AnnaGołębicka">A trzecia rzecz, to jest odpowiedzenie sobie na pytanie, dlaczego ludzie nie chcą pracować w niektórych zawodach medycznych. Czy to są tylko pieniądze?</u>
<u xml:id="u-1.103" who="#AnnaGołębicka">My robimy ze związkami zawodowymi bardzo dużo badań dotyczących kadr medycznych, dlaczego młode dziewczyny albo młodzi mężczyźni nie chcą być pielęgniarkami, pielęgniarzami, dlaczego nie chcą być na przykład lekarzami, mimo że na studia startuje dużo osób. Okazuje się, że zgodnie z teoriami ekonomicznymi, że wynagrodzenie jest bazą i trzeba ją zapewnić na dobrym poziomie, my też nie odpowiadamy sobie na pytania, co przeszkadza w tym zawodzie. Tutaj nie padło to, że pielęgniarki na przykład nie są szanowane, że młodzi lekarze nie czują się bezpiecznie w swoich miejscach pracy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy pójdą do prokuratora. Myślę, że to też jest bardzo ważna rzecz rozwoju kadr medycznych, kiedy już określimy, jak ma wyglądać nasz system, ilu ma być tych ludzi w danych zawodach medycznych, jak powinniśmy dbać o fluktuację kadr, żeby nam jej nie ubyło. To również to, jakie warunki im zapewnić, żeby oni chcieli tam być, bo od jakości ich pobytu w ich miejscach pracy zależy jakość leczenia.</u>
<u xml:id="u-1.104" who="#MariolaŁodzińska">My oczywiście z ministerstwem rozmawiamy, żeby dać uprawnienia pielęgniarkom, położnym, do orzekania o czasowej niezdolności do pracy. Wtedy jest wyjście z sytuacji, bo są tego różne powody. Kobieta czasami po prostu chce odpocząć i dlatego idzie na to zwolnienie lekarskie.</u>
<u xml:id="u-1.105" who="#MariolaŁodzińska">Ponadto odnośnie do tej fluktuacji, chciałabym powiedzieć, że były takie programy, i to Świnoujście organizowało. Dawało pieniądze na zagospodarowanie. Dawało czasami domy, ale słuchajcie państwo, zgłosiła się tylko jedna osoba. Bardzo dużo pielęgniarek jest właśnie na Podkarpaciu. Bardzo dużo pielęgniarek jest w województwie lubelskim, natomiast mamy dramatyczną sytuację, jeśli chodzi o dolnośląskie, lubuskie, zachodniopomorskie, pomorskie. Tam wchłoną każdą liczbę pielęgniarek, położnych również. Trudno jednak jest przenieść się naszym koleżankom bez jakiegoś wsparcia i zaplecza, nawet tym młodym. A wracając do kompetencji, to my pracujemy w tej chwili z Ministerstwem Zdrowia nad opracowaniem kompetencji dla pielęgniarek i położnych, tylko jest to niezwykle trudne, bo mamy bardzo skomplikowany system kształcenia, począwszy od liceów medycznych do studiów w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-1.106" who="#UrszulaDemkow">Wracając już do naszego tematu pań i panów pielęgniarek, po pierwsze, przede wszystkim pani Marioli Łodzińskiej, pani prezes, państwa środowisku, naczelnej radzie, a szczególnie pani Krystynie Ptok, której dzisiaj tu nie ma, jestem winna podziękowania za udostępnienie danych, bo część danych, które mamy, właśnie uzyskaliśmy od państwa. Tak jak lekarze nam udostępnili swoje dane, tak i w tym przypadku zwróciliśmy się i państwo nam te dane udostępnili. Tak więc nie tylko GUS i NFZ, ale także żywe dane uzyskane od samorządu pielęgniarek. Jeżeli na slajdach nie ma tego odnotowanego, to bardzo przepraszam i jeszcze raz dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.107" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o średnią wieku, to ja nie podawałam średniej tylko przedział, że najwięcej jest pielęgniarek w wieku 50-60 lat – przedział. To nie było tak, że średnia. Tej średniej akurat tutaj nie wyliczaliśmy.</u>
<u xml:id="u-1.108" who="#UrszulaDemkow">Gabinety kosmetyczne. To oczywiście spędza nam sen z powiek. No, ale cóż…</u>
<u xml:id="u-1.109" who="#UrszulaDemkow">Teraz, jeśli chodzi o mapę kompetencji, bo to kilka razy tutaj się przewinęło, ministerstwo, a szczególnie Departament Analiz i Strategii, pracuje nad macierzą kompetencji dla wszystkich podstawowych zawodów medycznych. Te kompetencje się zmieniają, dlatego że troszeczkę przesuwają się do góry. Część kompetencji lekarza będą przejmować pielęgniarki – wystawiać L4, przepisywać recepty, wykonywać triaż. Czyli pewne kompetencje, które do tej pory należały stricte do lekarzy, są jakby przesunięte. Pielęgniarki będą mogły te kompetencje wykonywać, a za to niektóre procedury prostsze będą mogli wykonać opiekunowie medyczni. Tak więc te kompetencje się zmieniają.</u>
<u xml:id="u-1.110" who="#UrszulaDemkow">To nie jest łatwe. To są bardzo trudne rozmowy, ale cały czas rozmawiamy i mam nadzieję, że nam się uda, tym bardziej, że wchodzą nowe zawody medyczne. Bardzo byśmy chcieli, żeby wszedł asystent lekarza, asystent pielęgniarki, żebyśmy mieli te dodatkowe, które chociażby odciążą nas wszystkich od pracy biurokratycznej.</u>
<u xml:id="u-1.111" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o ratowników, oni będą mieli studia magisterskie, więc pewnie też przestaną się kształcić w zawodzie pielęgniarki. Jeśli chodzi o położne i to, co zrobić z paniami położnymi, to był to mój ostatni slajd. Ja to tylko tak hasłowo zaznaczyłam, ale te wszystkie pomysły są bardzo ważne i do przedyskutowania, szczególnie głos pani poseł, ostatni, o tych innych problemach kobiecych.</u>
<u xml:id="u-1.112" who="#UrszulaDemkow">Jako minister zdrowia, ale też jako kobieta, jestem ambasadorką chorób dna miednicy, tych wszystkich problemów, które kobiety mają po porodach, już po wejściu w okres menopauzy głównie. Wtedy, kiedy dno miednicy się osłabia, mamy do czynienia z różnymi dolegliwościami, o których kobiety nie mówią, bo to jest wypadanie narządów rodnych, nietrzymanie moczu, nietrzymanie kału, różnego typu bóle. Tutaj wsparcie drugiej kobiety, położnej, byłoby bezcenne, a nie wszystkie terapie są chirurgiczne. Są pewnego rodzaju terapie, postępowanie, które rzeczywiście może pomóc tym kobietom.</u>
<u xml:id="u-1.113" who="#UrszulaDemkow">Druga sfera, to jest onkologia. Niestety, mamy coraz więcej nowotworów. Chorują coraz młodsze kobiety. Myślę, że opieka nad taką kobietą może być również wsparta przez panie położne.</u>
<u xml:id="u-1.114" who="#UrszulaDemkow">Neonatologia – jak najbardziej, tylko noworodków mamy coraz mniej. Tu jest ten mały problem. Nie chcą się nam rodzić. Proszę?</u>
<u xml:id="u-1.115" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o województwa – najwięcej pielęgniarek, mniej pielęgniarek. Rzeczywiście potrzebna jest strategia ze strony samorządów. Te samorządy, gdzie tych pielęgniarek brakuje, gdzie rzeczywiście są białe plamy i głos wołającego na puszczy, dla tych pielęgniarek, dla tych pań, które miałyby się zdecydować na przeprowadzkę z Lublina do Zielonej Góry, powinny mieć jakieś bonusy. Przede wszystkim mieszkanie. To jest podstawowa rzecz.</u>
<u xml:id="u-1.116" who="#UrszulaDemkow">Ścieżka kształcenia. To co jest bardzo ważne dla lekarzy, myślę, że dla pielęgniarek również, to otwarcie ścieżki kształcenia, ciekawej specjalizacji, plus warunki pracy. Nie tylko pieniądze. Mówi się dużo o pieniądzach, bo pieniądze są ważne, ale nie tylko dlatego pielęgniarki odchodzą z zawodu.</u>
<u xml:id="u-1.117" who="#UrszulaDemkow">Ja pracowałam do tej pory w szpitalu – już nie pracuję teraz – i wiem, co to są żylaki i pękające kręgosłupy u pań pielęgniarek. Dokładnie to wiem i wiem jak ta praca jest ciężka, gdy trzeba przenieść 100-kilowego mężczyznę, który jest bezwładny po zabiegu operacyjnym, z wózka na przykład na stół operacyjny. Ja to znam i wiem, że są te warunki pracy – podnośniki dla chorych, bezpieczeństwo – kamery, żeby nikt nie obrażał personelu medycznego albo nie zagrażał wręcz rękoczynami. Bardzo wiele czynników można by wymienić, które są równie ważne jak pieniądze.</u>
<u xml:id="u-1.118" who="#UrszulaDemkow">Krew mężczyźnie. No zdecydowanie jestem na tak. Myślę, że i krew, i inne zabiegi. Mężczyzna trochę się różni od kobiety, ale nie aż tak bardzo. Myślę więc, że to też jakoś się uda…</u>
<u xml:id="u-1.119" who="#UrszulaDemkow">Czy mamy dane od samorządu? No to już mówiłam, że mamy. Teraz to, co państwo też podkreślili kilka razy – pani poseł i jeszcze ktoś z państwa – potrzeby. To, co ja przedstawiłam państwu, to są zasoby, a chcemy się dowiedzieć czegoś o potrzebach.</u>
<u xml:id="u-1.120" who="#UrszulaDemkow">Rzeczywiście, gdy powstały pierwsze mapy potrzeb zdrowotnych, bo do tego się odwołujemy, do tego narzędzia… Narzędzie mapa potrzeb nam powie, ile tych pielęgniarek konkretnie potrzeba, w jakim regionie, jakie mają mieć kompetencje.</u>
<u xml:id="u-1.121" who="#UrszulaDemkow">Te mapy potrzeb, które powstały parę lat temu, cały czas są ulepszane i są pewne mierniki i wskaźniki potrzeb. Chcemy opierać się na konkretnych analizach, bo te potrzeby też można szacować. To nie tak, że heurystycznie sobie mówimy, OK, tutaj ktoś nie może znaleźć chirurga, jakiś dyrektor szpitala to mówi – nie ma lekarzy, brakuje lekarzy. No nie tędy droga. Chcemy to precyzyjnie obliczyć.</u>
<u xml:id="u-1.122" who="#UrszulaDemkow">Dlaczego potrzeby są tak trudne do oszacowania? Dlatego, że trzeba tu uwzględnić prognozy demograficzne, ilu nas będzie i jaka będzie struktura wiekowa społeczeństwa za parę lat, więc te potrzeby też się zmieniają.</u>
<u xml:id="u-1.123" who="#UrszulaDemkow">Z drugiej strony, zmienia się to, że młodzi ludzie teraz chcą pracować mniej. Dla mnie 32-godzinna doba to była norma, gdy ja byłam młodym lekarzem, a teraz ta doba to 8 godzin, a potem life and work balance i chcemy żyć dla rodziny. Tak więc młodzi chcą pracować mniej. To też musimy wziąć pod uwagę. I wszystko to jest brane pod uwagę przez Departament Analiz i Strategii.</u>
<u xml:id="u-1.124" who="#UrszulaDemkow">W tych materiałach, które państwo dostali, jest to podkreślone. Po pierwsze, że nie możemy bezpośrednio porównać kraju z krajem, bo te systemy są bardzo różne i liczba pielęgniarek, która u nas jest akurat odpowiednia, gdzieś może być za mała, a gdzieś za duża, bo ten system działa inaczej, bo są asystenci pielęgniarek, asystenci lekarza, są specjaliści, na przykład zdrowia publicznego, którzy edukują, także są te dodatkowe zawody. To wszystko to jest jakby jedna duża układanka i to próbujemy robić wyznaczając trendy demograficzne, ewentualne zmiany, też, jeśli chodzi o chorobowość. Przesuwamy się z chorób zakaźnych – chociaż COVID był – do chorób układu krążenia i nowotworów, więc tutaj też struktura się zmienia.</u>
<u xml:id="u-1.125" who="#UrszulaDemkow">Pani poseł Wicha, my jesteśmy jak siostry, bo jesteśmy z jednego szpitala. Pracowałyśmy w jednym szpitalu do czasu, gdy ja zostałam ministrem, a pani posłanką i wiemy, jak tam było z pielęgniarkami. Natomiast mimo to, że to duży szpital kliniczny w Warszawie, brakowało pielęgniarek, a poza tym wiele młodych dziewczyn, młodych absolwentek naszej uczelni, gdy zobaczyło, jak ciężka to jest praca, to po paru miesiącach rezygnowało.</u>
<u xml:id="u-1.126" who="#UrszulaDemkow">Jeśli chodzi o pielęgniarki, które miałyby szczepić, to rzeczywiście tutaj potrzebujemy pewnych zmian. Chcielibyśmy też, żeby pielęgniarki szkolne nie tylko mogły szczepić, ale i kwalifikować do szczepień HPV. To jest też bardzo ważne. Tak więc tutaj te kompetencje zdecydowanie poszerzamy.</u>
<u xml:id="u-1.127" who="#UrszulaDemkow">O tych modelach już mówiłam. O migracjach mówiłam. Niedobór personelu w DPS-ach, ZOL-ach. Niestety, to nie jest kompetencja Ministerstwa Zdrowia, bo te podmioty nie udzielają świadczeń zdrowotnych. Czyli to jest ministerstwo rodziny. Rozmowy między nami a ministerstwem rodziny rzeczywiście są, toczą się powoli. Nie ma konkluzji, ale absolutnie się zgadzam, że praca w DPS-ie czy ZOL-u jest bardzo trudna i ciężka.</u>
<u xml:id="u-1.128" who="#UrszulaDemkow">Inne tematy. Normy, wynagrodzenia – myślę, że to jest tak duży temat, że wymaga odrębnej dyskusji i też ministra, który dokładnie tym się zajmuje. To jest pan minister Szafranowicz. Bardziej jest kompetentny odpowiedzieć na pewne pytania. Myślę więc, że pewnie pani poseł do pielęgniarek jeszcze wróci i te tematy, które są niezwykle trudne dla wszystkich nas… Bardzo bym chciała, żeby chory był objęty opieką, ale też, żeby pielęgniarka i położna godnie zarabiały i żeby pracowały w takich warunkach, które nie są zabójcze. Średnia życia pielęgniarek jest krótsza niż średnia życia przeciętnej kobiety w naszym kraju. Trzeba więc brać to pod uwagę, że to jest niezwykle ciężka praca, i za to dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-1.129" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Starym zwyczajem oczywiście wystąpimy do państwa, do Ministerstwa Zdrowia z konkluzjami z tego spotkania. Ja rozumiem, że pani minister skrzętnie to wszystko notowała, ale myślę, że posłowie poświęcają czas… Zresztą każdy z nas naprawdę chciałby swoim doświadczeniem, swoją wiedzą wspomóc państwa, żebyśmy ten system mogli udoskonalać, nie ma bowiem takich systemów ochrony zdrowia, które są idealne. Myślę, że on zawsze będzie wymagał korekty, udoskonalania.</u>
<u xml:id="u-1.130" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Z tych debat dotyczących kadry medycznej wynika jedno, że w ostatnich latach jednak sporo się zadziało, żeby poprawić sytuację, jeżeli chodzi o kadry medyczne, przede wszystkim wynagrodzenia. Myślę, że nie ulega wątpliwości, że te wynagrodzenia w ostatnich ośmiu latach wzrosły bardzo wysoko i dzięki temu udaje się zatrzymać taki niekontrolowany wyjazd pracowników do innych krajów, jaki był wiele lat wcześniej.</u>
<u xml:id="u-1.131" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Z drugiej strony, poprawiła się sytuacja, jeżeli chodzi o kształcenie, zarówno w zawodach lekarza, pielęgniarki, położnej, jak i w innych zawodach. Widzimy przyrost liczby ratowników medycznych, opiekunów medycznych, więc ten system naprawdę przez ostatnie lata został wzmocniony i mam nadzieję, że taki trend będzie kontynuowany po to, żeby rzeczywiście ten podstawowy zasób ochrony zdrowia, jakim jest kapitał, najważniejszy w ochronie zdrowia, czyli ludzie – pracownicy profesjonaliści – był właściwie objęty opieką. Wtedy łatwiej będzie reorganizować system i może planować jakiekolwiek inwestycje.</u>
<u xml:id="u-1.132" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Bardzo serdecznie państwu dziękuję. Pani minister bardzo serdecznie dziękuję i jeżeli państwo będziecie mieli te dodatkowe dane, o których mówili pani minister i pan dyrektor, to bardzo prosimy o przesłanie do nas. Dziękuję. Wyczerpaliśmy porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.133" who="#JózefaSzczurekŻelazko">Na tym kończę posiedzenie podkomisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>