text_structure.xml 97.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KamilaGasiukPihowicz">Na podstawie listy obecności stwierdzam kworum. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia, jak państwo doskonale wiedzą, obejmuje rozpatrzenie i zaopiniowanie poselskiego wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Przechodzimy do realizacji porządku dziennego. Udzielam głosu przedstawicielom wnioskodawców w celu przedstawienia uzasadnienia wniosku. Bardzo proszę o zabranie głosu przez pana posła Sebastiana Kaletę.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#SebastianKaleta">Adam Bodnar to minister destruktor, a jednocześnie symbol nowej władzy, która dąży do zmiany prawa obowiązującego w Polsce, a przyjmuje doktrynę jego niestosowania i nieistnienia. To doktryna opierania się wyłącznie na własnych przekonaniach wyrażonych w uchwałach, opiniach, komunikatach. Tego typu źródła nie prawa, lecz politycznych przekonań, były przez ostatnie dwa miesiące podstawą do siłowego przejmowania kolejnych instytucji w naszym państwie. Pan Bodnar miał szukać podstawy prawnej swoich działań co do rzekomego naruszania praworządności przez poprzedni rząd. Nie znalazł, więc zaczął rządzić na podstawie woli politycznej, a to skutkuje tym, że bardzo łatwo jest dzisiaj znaleźć przepisy, które tymi działaniami naruszył. Dla ministra Bodnara nie istnieje dzisiaj ani konstytucja, ani ustawy o sądach powszechnych, Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym czy Prawo o prokuraturze. Dla niego istnieje potrzeba, wola polityczna i przekonanie o własnej słuszności. To doktryna Bodnara, inaczej doktryna nieistnienia. Przyjął założenie, że tam, gdzie mu się prawo uchwalone po 2015 r. nie podoba, to po prostu to prawo nie istnieje, nie wiąże go, nie obowiązuje. To główny zarzut wobec niego i władzy, którą reprezentuje. Chęć zemsty na przeciwnikach politycznych. Pan minister Bodnar depcze wszelkie reguły naszego państwa, jednocześnie biorąc na zakładników miliony Polaków i orzeczenia sądów wydane w ich sprawach.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#SebastianKaleta">Swoje urzędowanie rozpoczął od wysłania do sądów listu, w którym wyraził swój pogląd o nieskuteczności nominacji sędziowskich dokonywanych przez pana prezydenta Andrzeja Dudę w oparciu o ustawę o KRS, sugerując sędziom, by nie uznawali statusu takich sędziów. Kilka dni później pogląd ten przelał w projekt rozporządzenia, tzw. dekret Bodnara, który pozwala pomijać tych sędziów w procedurze losowania spraw. Wycofał także konkursy sędziowskie przeprowadzane przez KRS. Owszem, wokół sprawy nominacji sędziowskich jest w Polsce poważny spór od dekad, jednak żadna ze stron nie zdecydowała się na wyciągnięcie w tym sporze broni atomowej, jaką jest właśnie doktryna Bodnara, doktryna nieistnienia. Wy to uczyniliście jako pierwsi – jako totalna opozycja, a dziś totalna władza. Po przyjęciu przez was ta gangrena nieistnienia niestety coraz bardziej zatruwa stabilność prawa w Polsce. Spór o KRS i nominacje sędziowskie polega z gruntu na tym, że po 1989 r. w Polsce uznano, że sędziowie komunistyczni bez jakiejkolwiek weryfikacji staną się z dnia na dzień sędziami Rzeczypospolitej Polskiej i to oni będą wskazywać kandydatów na kolejnych sędziów. Sformowali oni pierwszą KRS i kolejne pokolenia prawników mogą wejść do służby sędziowskiej z ich rekomendacji. To było podstawowe źródło patologii polskiego sądownictwa. Zmiany dokonane po 2015 r. zerwały z tymi kajdanami postkomunizmu rozumianego jako ukastowienie sądownictwa oderwanego od społeczeństwa i procesów demokratycznych realizowanych przez naród.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#SebastianKaleta">W art. 187 ust. 1 konstytucji ustrojodawca, wskazując kto i spośród kogo wybiera członków KRS, wyraźnie wskazuje, że Senat spośród senatorów, Sejm spośród posłów, natomiast nie wskazuje, kto ma wybrać część sędziowską, pozostawiając to uznaniu ustawodawcy. Tak też się stało. Przeniesienie sporu na poziom międzynarodowy przez opozycję w myśl taktyki „ulica i zagranica” spowodowało, że dla Polski stworzono specjalne, niespotykane wobec innych krajów standardy. Uznały one, że KRS poprzez wybór do niej sędziów przez Sejm jest zbyt upolityczniona, wskazując, że zasadą państwa prawa, rozumianą w sposób ogólny, wspólny dla całej Unii Europejskiej czy sygnatariuszy Europejskiej konwencji praw człowieka, jest powierzenie prawa do wybierania sędziów samym sędziom. To nieprawda, bo w wielu państwach jest wprost polityczny system, choćby w Niemczech, gdzie nie ma żadnej KRS czy władczego udziału sędziów. Tam w odpowiedniku KRS zasiadają wyłącznie politycy i nikomu to nie przeszkadza, a niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w swoich wyrokach wprost wskazał, że w tym obszarze żadne wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiązać go nie będą. Polska nigdy nie zrzekła się swoich kompetencji w określaniu procedur wyboru sędziów ani wobec UE, ani wobec Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zatem oczywiste było, że polski Trybunał Konstytucyjny odrzucił rozumowanie trybunałów, jak czyniły to nierzadko w stykowych sytuacjach trybunały konstytucyjne innych państw. Wątku tego rozszerzać nie będę. Proszę go potraktować jako tło do podejmowanych przez pana ministra Bodnara decyzji. Tło wyłącznie prawne. Zatem zgodnie z polskim porządkiem konstytucyjnym, mając na uwadze w szczególności art. 190 ust. 1, wskazujący, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne, art. 180 ust. 1 wskazujący na nieusuwalność sędziów i art. 179 oraz art. 144 ust. 3 pkt 17, wskazujące na to, że powoływanie sędziów po wniosku KRS jest prerogatywą prezydenta niepodlegającą dalszej kontroli, podejmowane przez ministra Bodnara działania, które mają na celu zakwestionowanie formalne oraz faktyczne statusu sędziów, są rażącym naruszeniem konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#SebastianKaleta">Minister Bodnar swoim wiernopoddańczym stosunkiem do orzeczeń TSUE czy ETPC działa nie w interesie Polski, nie w interesie idei rządów prawa, lecz w interesie wąsko rozumianego interesu korporacyjnego, w myśl którego układy postkomunistyczne, oddające wpływ na nominacje sędziowskie samym sędziom i to komunistycznym w pierwszym pokoleniu, są regułą wyższą od konstytucji i ustaw uchwalanych na jej podstawie oraz demokratycznych wyborów Polaków. Operacja z ostatnich lat polega na tym, że reguła ta ma mieć teraz protektorów międzynarodowych, aby wola Polaków nigdy nie mogła tej reguły obalić. Uznawanie, że nie istnieją ustawy i decyzje podejmowane w oparciu o nie jest nie tylko naruszeniem konstytucji, ale wywołaniem kryzysu prawnego na niespotykaną skalę. Latami fałszywie podnosiliście zarzuty naruszania w Polsce praworządności, tymczasem minister Bodnar osobiście robi to, co nam fałszywie zarzucaliście, wywołując gigantyczny chaos w Polsce. Prawo przestało rządzić. Rządzą dzisiaj komunikaty i okólniki ministra Bodnara o statusie sędziów. Przypominam tylko, że praktyka wysyłania okólników do sędziów przez ministra sprawiedliwości to praktyka znana w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a nie w III Rzeczypospolitej. Co więcej, w PRL stworzono przynajmniej jakieś przepisy prawa, żeby takie okólniki minister mógł kierować, co w latach 90. zakwestionował Sąd Najwyższy. A pan minister najpierw okólnik, potem dekret Bodnara w formie rozporządzenia…</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#SebastianKaleta">Pogląd pana ministra sprowadza się do uznania, że KRS w zreformowanej formie nigdy nie stanowiła konstytucyjnej KRS, co zgodnie z tą logiką, którą pan Bodnar formułuje, oznacza, że to nie KRS, ale jakiś twór podający się za nią, kierował wnioski do prezydenta. Osoba powołana w takim trybie zgodnie z tą logiką nigdy nie została zatem sędzią lub nie otrzymała awansu. Skoro nie zaistniało prawne zdarzenie, to znaczy, że wszystkie wyroki tych sędziów trafią do kosza. Mówimy o milionach spraw. Nie chodzi tutaj tylko o głośne afery czy wielkie spory, ale przede wszystkim o zwykłe sprawy codziennego życia milionów Polaków – alimenty, rozwody, spory o nieruchomości, spadki, spory między przedsiębiorcami. Każda sprawa może być podważona, bo panu Bodnarowi się ustawy nie podobają. Co istotne, to osobiście pan minister Bodnar dał sygnał do kwestionowania, uznając za nieistniejącego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, ale o tym szerzej będę mówić dalej w wątku prokuratorskim. Sędziowie powoływani czy awansowani po 2018 r. pracowali również w komisjach egzaminacyjnych różnych zawodów prawniczych. Ustawy nakazują członkostwo sędziów w takich komisjach. Czy zatem wszystkie egzaminy po 2018 r. na adwokatów, radców prawnych, komorników i notariuszy należy uznać za nieważne? Zgodnie z doktryną o nieistnieniu – tak. Idąc dalej, wszelkie czynności podejmowane w ramach uprawnień wynikających z tych zawodów, czyli czynności procesowe, egzekucje komornicze czy akty notarialne, również nie istnieją. Przypominam, że ustawa o KRS obowiązuje w niezmienionym kształcie. Żaden wyrok TK nie derogował przepisów tej ustawy. Co więcej, w przeszłości wielokrotnie TK uznawał ustawę o KRS za niekonstytucyjną w różnych aspektach, nikt jednak nie wyciągał na tej podstawie wniosków o nieistnieniu skutków decyzji podjętych przez KRS. Nikt – przynajmniej z posłów opozycji – nie kwestionuje tego, że sędziowie z PRL, którzy są dzisiaj sędziami, przestali nimi być, mimo że moglibyśmy taki pogląd przedstawić i twierdzić, że ma on moc prawną, jednak tak daleko idących wniosków nie wyciągamy, mimo że jesteśmy krytyczni wobec takiego statusu tych sędziów, jaki oni dzisiaj mają. Nikt tego nie robił, bo wiedział, jak dewastujące dla polskiego państwa byłyby skutki takiego rozumowania.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#SebastianKaleta">Do takiego absurdu i anarchii prowadzi jednak logika Adama Bodnara jako ministra, który uznaje, że rozstrzygnięcia i czynności można pozbawić skutków prawnych z uwagi na zakwestionowanie statusu sędziego. W takim scenariuszu Polska jest państwem, w którym panuje zerowa pewność prawna. Osobista postawa pana ministra Bodnara jako ministra stanowi zachętę oraz inspirację dla każdego, kto chce pozbawić skutków zdarzenie prawne, które nie jest przez niego pożądane. Stosując jego doktrynę zarówno w odniesieniu do sądów, jak i prokuratur, każdy może podważyć wszystko i każdego. Pełny chaos i anarchia, z których nasze państwo będzie się zbierać latami, jeśli nie dekadami. Doszliśmy do momentu, w którym dla pana Bodnara niedemokratyczny i upolityczniony jest sędzia wybrany na podstawie przyjętej ustawy przez organy wybrane w demokratyczny sposób, a w pełni praworządni są sędziowie wybrani przez Radę Państwa PRL z Wojciechem Jaruzelskim na czele. Co więcej, komunistyczni sędziowie mają dziś decydować o tym, czy można kwestionować status sędziów powołanych po 2018 r. Takiemu sędziemu pan minister powierzył ostatnio dokonanie takiej oceny w jednej ze spraw jako rzecznikowi dyscyplinarnemu ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#SebastianKaleta">Wątpliwości budzą również decyzje pana ministra Bodnara dotyczące odwoływania prezesów sądów. Jako rzecznik praw obywatelskich grzmiał, iż minister w ogóle nie powinien mieć takich uprawnień. Krytykując ustawę z 2017 r., pan Bodnar grzmiał, że w razie próby wyrażenia sprzeciwu wobec ministra sprawiedliwości będzie mógł on swobodnie usunąć niepokornego prezesa. Wątpliwości rzecznika wzbudzały również „zmiany zasad odwoływania prezesów i wiceprezesów w toku kadencji. W projekcie pojawiają się nowe przesłanki – «uporczywe niewywiązywanie się z obowiązków służbowych» oraz «szczególnie niska efektywność działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych». Są to na tyle ogólne sformułowania, że mogą one doprowadzić do podejmowania przez organ władzy wykonawczej, jakim jest minister sprawiedliwości, dyskrecjonalnych decyzji, które w nieproporcjonalny sposób ingerują w wykonywanie władzy sądowniczej przez prezesów sądów”. Nie dość, że z uprawnień tych Adam Bodnar już jako minister korzysta, to jeszcze narusza przepisy, które krytykował. Mamy potwierdzenie dzisiaj. W ostatnich dniach pan minister odwołał prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba, mimo że przepisy zakazują takiego działania w razie negatywnego zaopiniowania jego zamiarów przez kolegium sądu. W tym przypadku taka negatywna opinia była i wpłynęła do Ministerstwa Sprawiedliwości. Panu ministrowi opinia się nie spodobała. Co więc zrobił pan minister? Zastosował doktrynę nieistnienia, doktrynę Bodnara i uznał, że opinii nie ma. Prezesa postanowił odwołać. Taki to szacunek do prawa i niezależności sądów pan minister prezentuje. Kontrowersyjnych działań wobec prezesów sądów jest więcej. W zasadzie każdy dzień przynosi nowe rewelacje i nowe pomysły pana ministra. Niemniej warto szczególnie zwrócić uwagę na powołanie nowego prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku pani sędzi Niklas-Bibik, która w ostatnich latach kwestionowała ustawy obowiązujące w Polsce, podobnie jak sam minister. Otrzymała w głosowaniu wśród sędziów 4 głosy, a jej konkurent uzyskał aż 19. Czy minister Bodnar wysłuchał sędziów? Otóż nie. Wybrał aktywistkę, której koledzy z sądu jako swojej przełożonej nie chcieli, więc pan Bodnar im ją narzuca.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#SebastianKaleta">Zamykając wątek sądownictwa, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Doktryna nieistnienia Bodnara ma dewastujący wpływ na postrzeganie ciągłości prawa w Polsce. Jest niespotykaną w dziejach naszego państwa czy generalnie, dziejach prawnych Polaków zamieszkujących teren naszego państwa, ponieważ także w historiach różnych okupacji. Dlaczego, odbudowując Polskę po zaborach, aż do samej wojny instytucje II Rzeczypospolitej prowadziły usilne działania, by doprowadzić do unifikacji prawnej terenów znajdujących się pod różnymi zaborami. Zaborcze kodeksy obowiązywały do czasów uchwalenia nowych. Po niemieckiej okupacji nawet komuniści wydawali akty prawne odnoszące się do skutków prawnych decyzji podejmowanych przez okupanta. Porządek prawny PRL płynnie stał się porządkiem III Rzeczypospolitej. Tylko prawo uchwalone w latach 2015–2023 podlega doktrynie nieistnienia – nie w oparciu o prawo, lecz o wolę polityczną i indywidualne decyzje ministra wspieranego przez rząd. Czy poprzednia większość była gorsza od niemieckich nazistów i komunistów? Ktoś, kto tak twierdzi, przedawkował niestety nienawiść sączoną mu z różnych źródeł. Polska rządzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd Zjednoczonej Prawicy czy rząd Platformy Obywatelskiej dalej jest Polską. Prawo uchwalane przez kolejne większości, nawet jeśli się z nim nie zgadzamy, dalej jest prawem, dopóki drogą przewidzianą prawem nie ulegnie zmianie czy to ustawa, czy to konstytucja. Własną wolą prawa zmieniać nie można, panie ministrze, a tym bardziej nie może tego robić minister sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#SebastianKaleta">W wątku dotyczącym prokuratury pierwszą sprawą, która znalazła się w orbicie zainteresowań pana ministra Bodnara, była oczywiście sprawa związana z mediami publicznymi. Wydawać by się mogło, że pan minister Bodnar wyciągnie telefon do pana ministra Sienkiewicza i powie: „Chłopie, co ty robisz? Byłem rzecznikiem praw obywatelskich. Skierowałem wniosek do Trybunału Konstytucyjnego mówiący o tym, że niekonstytucyjne jest to, aby minister dokonywał w trybie Kodeksu spółek handlowych zmian w spółkach, w zarządach mediów publicznych. Mam wyrok. Bartek, mam wyrok. Co ty, chłopie, robisz?”. Stało się jednak inaczej. Pan minister Bodnar mówi, że pan Sienkiewicz działa zgodnie z prawem. Zacytuję tylko pana Adama Bodnara, wówczas rzecznika. To jest wypowiedź z 2020 r. Adam Bodnar przypomniał, że w wyroku TK, wydanym 13 grudnia 2016 r. z wniosku rzecznika praw obywatelskich i grupy posłów, trybunał z sędzią Markiem Zubikiem jako sprawozdawcą uznał wtedy niekonstytucyjność przepisów wyłączających Krajową Radę Radiofonii i Telewizji z powoływania władz spółek TVP i Polskiego Radia. Na mocy tzw. małej noweli ustawy medialnej z grudnia 2015 r. skrócono kadencje władz mediów publicznych. Czyli pan rzecznik Bodnar twierdził, że minister tych zmian dokonywać nie może. Chyba że jest to minister Sienkiewicz, to już wtedy chyba może. Taka jest pierwsza sprawa. Jako prokurator generalny oblał egzamin, ale to nie jest ostatni dowód hipokryzji, który państwu dzisiaj zaprezentuję.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#SebastianKaleta">Kolejne działanie pana ministra Bodnara jako prokuratora generalnego to Krajowa Rada Prokuratorów. Mianowicie ustawa nie przewiduje, aby prokurator generalny mógł odwoływać powołanych przez siebie na konkretną kadencję członków KRP, tylko że członkowie mogą być wybierani przez odpowiednie podmioty, które ich wybrały. Pomimo to pan minister zdecydował się odwołać członków KRP, co było jednak przykrywką dla opus magnum, jak można powiedzieć, jego działań w ogóle jako ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo pan minister Bodnar jako prokurator generalny działaniem wobec prokuratora krajowego swoją doktrynę nieistnienia podniósł wręcz do takiej symfonii bezprawia. Dlaczego? Otóż wyobraźmy sobie sytuację, że od 2 lat prokuratorem krajowym jest pan Dariusz Barski. Pan minister objął urząd jako prokurator generalny. Wydaje mu polecenia, przekazuje korespondencję. Trwa normalna współpraca formalna. Pewnego dnia pan minister Bodnar zaprasza pana Barskiego. Wskazuje, że w związku z przystąpieniem do Prokuratury Europejskiej chciałby, żeby współpraca była dobra i żeby pan Jacek Bilewicz trafił do Prokuratury Krajowej. Pan Dariusz Barski w drodze lojalnej współpracy dokonał czynności powołania pana Jacka Bilewicza na prokuratora PK, ale tego samego dnia pan Adam Bodnar wpadł na myśl: „Nie, przecież Barski nie jest prokuratorem krajowym. Nigdy nie był. Nie istnieje. Nigdy nie istniał jako prokurator krajowy”. Nagle prokuratorem PK staje się Jacek Bilewicz powołany przez Barskiego, ale sam Barski już nie. To jest podniesienie doktryny Bodnara do kwadratu z tego powodu, że z tego rozumowania, które kompletnie przeczy prawom logiki, rodzi się nowy chaos w prokuraturze, ponieważ stosując logikę pana ministra Bodnara, którą zastosował on sam wobec prokuratora Barskiego, Jacek Bilewicz nigdy nie stał się prokuratorem PK. Skoro Jacek Bilewicz nigdy nie stał się prokuratorem PK, to również wszystkie decyzje, które pan Bilewicz aktualnie podejmuje lub twierdzi, że podejmuje… Stosuję tylko logikę pana ministra Bodnara. Nie podejmuje ich prokurator krajowy czy pełniący obowiązki prokuratora krajowego, który zresztą w przepisach nigdzie nie jest wskazany. Zresztą jeśli jakaś osoba wygra ten konkurs, który teraz jest organizowany, chociaż wiele wskazuje na to, że to nie jest konkurs, tylko pewna ustawka, ale załóżmy, że jakaś osoba zostanie wskazana, to przecież prokurator krajowy musi do PK powołać tego prokuratora. Czyli nieistniejący prokurator PK, powołany przez nieistniejącego prokuratora krajowego, powoła na stanowisko prokuratora PK prokuratora, który stanie się prokuratorem krajowym. To jest kuriozalne i nielogiczne, ale to pokazuje, że rozumowanie prawnicze nie ma znaczenia. Liczy się tylko efekt, czyli rozbicie prokuratury. Niestety…</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#SebastianKaleta">Ta doktryna nieistnienia w stosunku do prokuratury ma katastrofalne skutki. Osoby, które mają problem z prawem, wykorzystują już doktrynę pana Bodnara do tego, żeby uwalać sprawy. Sprawa prokurator Zapaśnik ze Szczecina to jest poważna sprawa gospodarcza. Sąd umarza sprawę, stosując doktrynę Bodnara, że prokurator nie wróciła ze stanu spoczynku, bo przepis, który obowiązuje, nagle rzekomo nie obowiązuje, bo się zmieniła jego interpretacja. Pan minister przecież sam takiej interpretacji dokonał. Wobec asesorów powołanych przez prokuratora krajowego również takie zarzuty są formułowane i kierowane są takie wnioski, co powoduje, że dzisiaj polska prokuratura żyje w jednym wielkim stanie niepewności, kto kogo zakwestionuje i na jakim etapie. Możemy sobie wyobrazić podsłuchy, zarządzane kontrole operacyjne, areszty. Za kilka lat okaże się, że jakiś sędzia powie: „A to przecież nie był prokurator”. Do takiego stanu chaosu doprowadził pan minister Bodnar. W imię czego? Przywracania rządów prawa? Przywracanie rządów prawa i stosowanie prawa byłoby wtedy, gdyby pan minister zwrócił się do pana prezydenta z wnioskiem o zgodę na odwołanie pana Dariusza Barskiego, jeśli pan minister uznałby, że dalej współpracy z nim nie widzi. Takie jest prawo. To jest działanie w granicach i na podstawie prawa. A to, że panu ministrowi nie podoba się pan prokurator krajowy i podejmie on decyzję o jego nieistnieniu, nie rozwiąże problemu, a wygeneruje tysiące nowych.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#SebastianKaleta">Pan minister Bodnar jako prokurator generalny odwołał również z delegacji  144 prokuratorów z PK i z prokurator regionalnych. Sami eksperci w mediach podkreślali, że część z nich to są osoby kompletnie niezwiązane, wobec których nie ma nawet cienia wątpliwości, że można kierować podejrzenia o jakiekolwiek afiliacje czy niegodne prowadzenie swojej kariery prokuratorskiej… Wybitni eksperci, często z dziedzin nowych technologii, którzy w międzynarodowych zespołach śledczych współpracują nad wielkimi, międzynarodowymi śledztwami, jeśli mowa o sprawach cyber, terroryzmu i wielu innych aspektów. Media szczegółowo opisywały, jakie to sprawy. Pan minister zabrał im te sprawy tylko dlatego, że zostali delegowani. Odrzucił ich z PK, nawet nie podejmując rozmowy czy analizy spraw, które są przez nich prowadzone. Ciekawa jest sprawa pani prokurator Kołodziej, która właśnie nadzoruje sprawy, które są bardzo delikatne dla nowej władzy, ale m.in. nadzorowała i prowadziła sprawę Sławomira Nowaka. Prokuraturze udało się skierować akt oskarżenia. Rozpatrując wnioski aresztowe, sądy wskazywały duże prawdopodobieństwo popełnienia czynów. Sprawa jest bardzo poważna. Wiemy, że to przyjaciel, osoba bliska Donaldowi Tuskowi, więc być może prokurator, która prowadziła to postępowanie, nie jest mile widziana w prokuraturze, którą kolega pana Tuska jako minister sprawiedliwości teraz zarządza. Ostatnia sprawa dotycząca właśnie takiej ciągłości i konsekwencji…</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#SebastianKaleta">Pan Bodnar w dniu, w którym wszedł do budynku PK ze swoją neo-PK i istniejącym wobec nieistniejącego prokuratorem krajowym, spotkał się ze swoimi zastępcami. Jeden z nich, pan prokurator Robert Hernand, wykazał się bardzo odważną postawą i prosto w oczy powiedział panu ministrowi, że łamie prawo. Pan minister jest taki odważny, podpisując pisma, ale starcia z panem prokuratorem Hernandem chyba nie mógł znieść, ponieważ czytamy w komunikacie MS: „Prokurator Adam Bodnar żąda, by rzecznik dyscyplinarny prokuratora generalnego wszczął postępowanie wyjaśniające wobec zastępcy prokuratora generalnego Roberta Hernanda w związku z naruszeniem godności urzędu prokuratora. Dnia 12 stycznia w siedzibie Prokuratury Krajowej zastępca prokuratora generalnego Hernand nagrał telefonem rozmowę z prokuratorem generalnym Bodnarem bez jego zgody. Rozmowa rozpoczęła się znienacka. Prokurator Hernand obcesowo wyrażał dezaprobatę co do decyzji prokuratora generalnego Bodnara dotyczącej prokuratora Dariusza Barskiego, podważając prawne podstawy działania prokuratora generalnego. Poza tym prokurator Hernand przekazał nagranie komuś, kto następnie udostępnił je w sieci. Wykorzystanie sytuacji i sposób prowadzenia rozmowy pokazują, że intencją prokuratora Hernanda było postawienie swojego przełożonego w niekomfortowej sytuacji i publiczne zdyskredytowanie go”.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#SebastianKaleta">Panie ministrze, jako rzecznik pan mówił: „Prokuratorzy, protestujcie, kiedy wam się nie podoba sytuacja w wymiarze sprawiedliwości”. Pan prokurator Hernand, widocznie zachęcony pana działaniami jako rzecznika praw obywatelskich, uznał: „Nie no, jak przychodzi rzecznik praw obywatelskich, to mogę korzystać ze swoich wolności konstytucyjnych i utrwalę taką rozmowę, bo ona może być historyczna”. Proszę bardzo, „żądam wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, ponieważ postawił w niekomfortowej sytuacji”… Mam nadzieję, panie ministrze, że pan się teraz czuje bardziej komfortowo i że za niekomfortowość różnych sytuacji podczas dzisiejszych obrad Komisji pan jednak tutaj nie będzie żądał jakichś działań, ale to pokazuje, panie ministrze, że pan jest niekonsekwentny w tym, co robi, czyli jest pan fałszywy. Teraz jednak, konkludując całe wystąpienie…</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#AdamBodnar">Natomiast przechodząc do samego wniosku o wotum nieufności oraz do tego właśnie wystąpienia i kolejnych fraz, które na mój temat zostały sformułowane, to chciałbym może przypomnieć, w którym momencie historii się znajdujemy. Pan poseł tak bardzo mocno to akcentował, co się działo w ostatnich latach, jak trudne były różne sytuacje i co przez trochę ponad dwa miesiące zrobił minister sprawiedliwości i prokurator generalny, jak bardzo nadużył różnych uprawnień. W sumie mnie to trochę dziwi, że pan widzi we mnie taką sprawczość w sytuacji, kiedy dopiero rozpoczęliśmy proces legislacyjny. Chciałbym zapewnić, że ten proces legislacyjny będzie bardzo intensywny. Ustawa o KRS już została złożona w Sejmie. Później pójdzie ustawa o ustroju sądów powszechnych. Będzie ustawa o Sądzie Najwyższym, ustawa o Trybunale Konstytucyjnym, wreszcie ustawa o pracownikach sądów i prokuratur, o której niestety zapomniano w ostatnich latach, jak i kilka jeszcze innych rozwiązań, w tym także ustawa, o którą zabiegam już od dziesięcioleci, jak powiedziałbym, czyli ustawa o wykonywaniu wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#AdamBodnar">Skoro tak patrzymy na kwestie historyczne, to może chciałbym jednak przypomnieć, co się działo w ciągu ostatnich lat, bo pan poseł tak bardzo łatwo rzuca oskarżeniami, ale w ciągu ostatnich 8 lat, jak by na to nie patrzeć, doszło do tego, że kilku sędziów w Polsce zostało zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną SN, że został zbudowany cały mechanizm dyscyplinarnego represjonowania sędziów, że były prowadzone kampanie oszczercze pod adresem sądów. Czekamy na wyjaśnienie afery hejterskiej, w którą, jak wszystko na to wskazuje, zaangażowani byli przedstawiciele MS. Jak pan mówi o odwoływaniu prezesów sądów, to chciałbym przypomnieć, że w 2017 r. pan minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał faksem 130 prezesów i wiceprezesów sądów, którzy później wygrywali swoje sprawy przed ETPC – sprawa Broda i Bojara przeciwko Polsce. Jak mówimy o różnych delegacjach, to przypomnijmy sobie karne delegacje prokuratorów. Jest z nami jeden prokurator. Może opowiedzieć, jak to było dostać w piątek wieczorem pismo o tym, że w poniedziałek ma się stawić w Śremie, jeżeli mnie pamięć nie myli. W Lidzbarku Warmińskim.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#AdamBodnar">A sytuacja w prokuraturze jest dokładnie też wypadkową tego, co się działo w MS w kontekście wpływu na poszczególne śledztwa. Jeżeli była wspomniana pani prokurator Kołodziej, to szczerze dopiero z waszych konferencji prasowych dowiedziałem się, za jakie sprawy ona była odpowiedzialna czy jakie prowadziła. Jak się jednak zacząłem dopytywać, jakie sprawy prowadziła, to m.in. przypomniano sprawę umorzenia protestu kobiet na moście Poniatowskiego w Warszawie. To sprawa, w której kobiety były pobite przez uczestników marszu. Była ona umarzana zupełnie nie wiadomo dlaczego, bo wtedy dochodziło do agresji.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#AdamBodnar">Zarzutów, które pojawiają się we wniosku o wotum nieufności, jest sporo. Dotyczą one kwestii związanych z funkcjonowaniem prokuratury i z KRS, jak też kwestii mediów publicznych. Co do mediów publicznych wydaje mi się, że w czasie ostatniego posiedzenia Komisji wypowiadałem się już dość ekstensywnie, mówiąc o tym, że uważam, że rolą prokuratora w postępowaniu cywilnym jest to, aby wskazywać, jaka jest treść uchwały, która została podjęta przez Sejm Rzeczypospolitej. Moje działania były nakierowane właśnie na to. Jeśli chodzi o prokuraturę, to chciałem podkreślić, że moim zdaniem prokurator Dariusz Barski nie wrócił skutecznie ze stanu spoczynku i art. 47 przepisów wprowadzających ustawę – Prawo o prokuraturze nie mógł znaleźć zastosowania do jego sprawy, tak samo zresztą jak stwierdził sąd w Szczecinie w sprawie pani prokurator Barbary Zapaśnik. Cieszę się z takiego właśnie stwierdzenia przez sąd. Co do konsekwencji, nie obawiam się tych konsekwencji. Na bieżąco je analizujemy. Uważam, że te strachy, które są przedstawiane, są nadmierne.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#AdamBodnar">Jeżeli chodzi o kwestię wydania rozporządzenia, pragnę wskazać, że rozporządzenie ministra sprawiedliwości dotyczące regulaminu urzędowania sądów powszechnych w wyniku przeprowadzonych szerokich konsultacji społecznych, tak samo jak w przypadku ustawy o KRS, zostało przeze mnie zmodyfikowane w stosunku do oryginalnej formy. To, co mówiłem na ostatnim posiedzeniu. Najpierw zdążyli mnie państwo oskarżyć, używając słów i porównań, które moim zdaniem są naprawdę nieprzyzwoite dla parlamentarzystów. Natomiast po to były konsultacje społeczne, aby zmodyfikować… To rozporządzenie odnosi się do jednej tylko i wyłącznie kwestii, a mianowicie do tego, że sędziowie, którzy mają orzekać o wniosku o wyłączenie sędziego, nie mogą być dotknięci taką samą wadą w kontekście wątpliwości co do ich powołania jak ten wniosek, który dotyczy wyłączenia danego sędziego. Podkreślam, że w odróżnieniu od poprzednich rządów, zarówno rozporządzenie i projekt ustawy, jak i wszystkie kolejne ustawy będą przeprowadzane zgodnie z procesem legislacyjnym, tak jak się to powinno robić, z głębokimi konsultacjami społecznymi. Obiecuję to państwu tutaj z tego miejsca. Zdaję sobie sprawę z tego, że to trochę opóźni proces, ale uważam, że tak należy robić, żeby właśnie tworzyć atmosferę zaufania do państwa.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#AdamBodnar">Krajowa Rada Prokuratorów. Tutaj, jak rozumiem, jesteśmy w sporze. Uważam, że przepisy absolutnie w pełni pozwalają na to, aby minister sprawiedliwości i prokurator generalny mógł wymienić 5 osób, które wchodzą w skład KRP. Uwadze pana posła i państwa polecam chociażby lekturę z jednej strony ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, gdzie też jest rada programowa i tam akurat minister nie ma takich możliwości. Nie wynika to z przepisów. W kontekście KRP ta możliwość wynikała z ustawy – Prawo o prokuraturze. Z tej możliwości skorzystałem.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#AdamBodnar">Teraz jeszcze może jedna kwestia, bo tutaj powstało wiele mitów. We wniosku o wotum nieufności pojawia się kwestia odwoływania z delegacji. Proszę zwrócić uwagę, że w tym wniosku kwestia odwoływania z delegacji i w ogóle sam problem delegacji, jak uważam, jest czymś, co w ogóle niepokoi, jeśli chodzi o funkcjonowanie całej prokuratury, tak samo jak np. gdy chodzi o delegacje do MS. Uważam, że te delegacje są nadmierne i nie zawsze są niezbędne, żeby ministerstwo poprawnie funkcjonowało. Zresztą podjąłem niedawno decyzję o tym, żeby zmniejszyć dodatki służbowe i funkcyjne dla sędziów i prokuratorów delegowanych do MS, bo uważam, że podatnik nie musi płacić tak dużych pieniędzy za wynagradzanie tych osób. Chciałbym podkreślić, że obniżenia dotyczą także pana sędziego Mazura, bo on podlega też tym samym regułom. Natomiast co do delegacji dla mnie jest jednak rzeczą niepokojącą, że zamiast zrobić normalne awanse w prokuraturze, zamiast awansować dobrych, zasłużonych prokuratorów, w tym także tych od cyberbezpieczeństwa, o których pan poseł mówił, to się ich deleguje o dwa szczeble wyżej. Uważam, że ruch związany z odwoływaniem z delegacji był jednocześnie po to, aby zastanowić się i dokonać refleksji nad tym, które z tych osób są delegowane, mianowane ostatniego dnia… Był taki jeden pan adwokat Śliwa, jeżeli mnie pamięć nie myli, który praktycznie już na samej końcówce został ustanowiony prokuratorem i jakoś od razu trafił bardzo wysoko z delegacją. Chodzi też właśnie o to, żeby się zastanowić, którzy są niezbędni, ale i w ogóle dbać o taki system, w którym, jeżeli ktoś pracuje w prokuraturze regionalnej, to jest prokuratorem regionalnym, a jeżeli jest z PK, to jest prokuratorem krajowym, a nie poprzez delegacje dokonywać tych właśnie przesunięć. Natomiast podkreślam, że odwołanie z delegacji przecież nie pozbawia nikogo statusu, tak? Cały czas to są osoby, które są prokuratorami. Mają swoje tytuły, mogą wykonywać swoje zadania.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#AdamBodnar">W państwa wniosku o wotum nieufności pojawia się zarzut dotyczący pana Majtczaka i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Polecam lekturę dzisiejszego „Faktu”. Akurat tam jest informacja o tym, jak właśnie tutaj sprawnie działa PK. Przedwczoraj odbyła się wideokonferencja. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pana Majtczaka sprowadzić do Polski celem postawienia przed sądem. Nie przesadzałbym więc z tymi obawami. To wszystko, co robimy, mieści się w prawie. Staramy się doprowadzić do tego, aby właśnie doprowadzić do naprawy wymiaru sprawiedliwości, aby odzyskać zaufanie obywateli do sądów i do prokuratury, aby niezależnie od waszej krytyki, niezależnie od waszych pretensji, niezależnie od tego, że nie macie już poczucia wpływu na to, co się dzieje w MS i w prokuraturze, naprawić właśnie te wszystkie błędy, które przez 8 lat popełniliście. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#MarcinWarchoł">Z tego wynika pytanie drugie. Czy wszczął pan śledztwo w sprawie pana ministra Ziobry i pana prokuratora Barskiego, że stosowali nielegalne podsłuchy, ponieważ emeryt Barski nie mógł stosować legalnych podsłuchów? To jest logiczne, więc albo pan wszczął śledztwo wobec ministra Ziobry i prokuratora Barskiego, albo pan wszcznie wobec siebie. Czy pan wszczął wobec siebie to śledztwo? Tak, „wszcznie”. Po prostu taki jest czasownik, drodzy państwo. Albo więc wszczął je pan wobec prokuratorów Ziobry i Barskiego, albo pan wszczął albo wszcznie wobec siebie. Kiedy pan to uczyni? Bardzo proszę o informację o prokuraturze, która może takie śledztwo już prowadzi. Trzeciej drogi nie ma. Nie ma trzeciej drogi.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#MarcinWarchoł">Trzecie pytanie, drodzy państwo. Czy prawdą jest, panie ministrze, że przez pewien okres szantażował pan prokuratora krajowego pseudoopiniami pisanymi na polityczne zamówienie, zanim pan wtargnął bezprawnie, usuwając czy próbując usunąć go z urzędu, a wtedy dopiero te opinie pan upublicznił? Drodzy państwo, w jakim kraju żyjemy? Minister sprawiedliwości szantażuje prokuratora krajowego. Dlatego…</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#MarcinWarchoł">I czwarte pytanie, które chciałbym zadać. Panie ministrze, otóż dlaczego pan kwestionuje 3 tys. sędziów? Ich status jest niewątpliwy. Są to osoby, które wydają dziesiątki, setki, tysiące orzeczeń w sprawach Polaków. Podam przykład: XXVIII Wydział Cywilny w Sądzie Okręgowym w Warszawie orzeka w sprawach frankowiczów. Na 25 sędziów, drodzy państwo, 23 jest powołanych przez demokratyczną Krajową Radę Sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#KrzysztofPaszyk">Wszyscy pamiętamy, co obiecaliście w 2015 r. Polkom i Polakom, że zreformujecie wymiar sprawiedliwości, że w sądach będzie szybciej, będzie sprawniej, będzie taniej, że po sprawiedliwość będzie łatwo się zwrócić do wymiaru sprawiedliwości. I co zostawiliście? Z czym was dzisiaj Polacy będą kojarzyć w tym wymiarze sprawiedliwości? Że jest 2–3 razy dłużej przed sądami, że jest kilkakrotnie drożej, że nie ma absolutnie żadnego poczucia sprawiedliwości po 8 latach. Nie ma i nie było najmniejszego zaufania społecznego do tych działań. Będą was pamiętać za to, że pieniądze, które miały służyć wyrównywaniu niesprawiedliwości i zapewnieniu opieki ofiarom przestępstw, poszły w kwocie wielu milionów złotych na zakup oprogramowania służącego prześladowaniu i inwigilowaniu opozycji, bo do tego Pegasus został użyty. Będą pamiętali, że te reformy i wasze działania tolerowały grupę hejterską w prokuraturze, która miała za zadanie nie ścigać przestępców, nie wychodzić naprzeciwko oczekiwaniom, które obiecaliście obywatelom, tylko ścigać, dyskredytować, obrażać i szykanować nietolerowanych, nielubianych przez władzę prokuratorów. Będą was pamiętać z delegowania niewygodnych prokuratorów na drugi koniec Polski. To jest coś, czego od 1989 r. państwo nie znało. Wy się na to pokusiliście.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#KamilaGasiukPihowicz">Kto z państwa jest za zmianą sposobu prowadzenia dzisiejszych obrad Komisji, zgodnie z wnioskiem pana Boguckiego, tak aby padało pytanie i następowała odpowiedź ministra sprawiedliwości? Kto jest za? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał? Czy wszyscy państwo zagłosowali? Zamykam głosowanie. Bardzo proszę o wyświetlenie wyników.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#KamilaGasiukPihowicz">Głosowało 36 osób. Za było 15, przeciw – 21.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#KamilaGasiukPihowicz">Wniosek formalny pana posła Boguckiego nie zyskał poparcia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#KamilaGasiukPihowicz">Przechodzimy niezwłocznie do dalszego procedowania. Bardzo proszę o zabranie głosu przez pana posła Ozdobę. Przypominam o trzyminutowym limicie czasowym.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#JacekOzdoba">Na koniec jeszcze, ponieważ nie będę tu tego rozwijał, bo i tak wiem, że tej odpowiedzi nigdy nie uzyskam. Szczerze mówiąc, nie rozumiem, jak minister-prokurator generalny może walczyć z filarem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, jakim jest prokuratura, jak może tworzyć chaos. Kiedy przestępcy otwierają szampana, to wiem, że pan podjął decyzje, bo te wnioski w sprawie kontroli operacyjnej, o których mówił były minister-prokurator generalny pan Marcin Warchoł, będą dzisiaj podważane. Co się stanie, kiedy Służba Kontrwywiadu Wojskowego wystąpi właśnie o działania operacyjne? Kto je podpisze? Kto będzie legalizował? Ci byli czy ci nowi? Pan dzisiaj bierze to wszystko, daje, legitymuje czy tam pokazuje… Przepraszam. Pokazuje pan twarz nie profesora, tylko łobuza politycznego, który kiedyś będzie rozliczony za to, co robi.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#MichałSzczerba">Tutaj pan poseł Kaleta… Będę mówił „poseł”, bo pan był bardzo wulgarny w swoim wystąpieniu, mówiąc „pan Bodnar”. To jest pan minister Bodnar, pan prokurator generalny Bodnar. Proszę się nauczyć języka parlamentarnego. Chciałbym to bardzo wyraźnie powiedzieć. Pan mówił o jakiejś symfonii bezprawia. Panie pośle, pan jest posłem z Warszawy. Sinfonia Varsovia mogła dawno powstać na warszawskiej Pradze, ale pan wolał wydać 100 mln wolał wydać 100 mln zł dla Fundacji Profeto księdza egzorcysty, z której nie wyszło kompletnie nic. Zniknęło tylko 3,5 mln zł. Moje pierwsze pytanie, panie ministrze, dotyczy tej konkretnej sprawy. Czy podczas tych pierwszych dwóch miesięcy udało się państwu wyjaśnić tę kwestię? Wyprowadzono 100 mln zł. Wtedy, kiedy kobiety gwałcone, molestowane nie miały pieniędzy na pomoc prawną, na pomoc materialną, na pomoc psychologiczną, wsadzano miliony w kieszenie księdza egzorcysty, którego brat był zresztą ułożony przez ludzi Ziobry w państwowych bankach. Te powiązania trzeba dokładnie sprawdzić.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#MichałSzczerba">Chciałbym jednak bardzo wyraźnie powiedzieć, że minęło 60 dni. Mało kto, jak minister Bodnar, wraz ze swoim zespołem dokonał podjęcia tylu spraw w ciągu tych 60 dni, bo to jest np. Prokuratura Europejska, której się również baliście, żeby nie patrzyła, jak wydajecie pieniądze, również te pieniądze europejskie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wasz koalicjant pan Bielan i jego partia tam zrobili odpowiednie rzeczy, które teraz powinny być przedmiotem kontroli. Mamy projekt ustawy o KRS. Mamy uzgodnienie pieniędzy z krajowego planu odbudowy i zwiększania odporności (KPO). Mamy działania…</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#MichałWawer">Mówię o tym po to, żeby uświadomić, że Polacy naprawdę po tych 8 latach nie mieli wysokich oczekiwań, a pan minister Bodnar niestety postanowił chyba, że potraktuje to, co robił minister Ziobro, jako punkt odniesienia i udowodni, że można jeszcze gorzej. W ciągu zaledwie 2 miesięcy pełnienia funkcji zmarnował pan autorytet skumulowany w czasie pełnienia funkcji rzecznika praw obywatelskich. Pokazał się pan jako polityczny żołnierz Donalda Tuska wykonujący nawet najbardziej bezprawne polecenia. Stał się pan znany z wypowiedzi takich jak wypowiedź o szukaniu podstawy prawnej po fakcie, po podjęciu już działań, tak? Stał się pan symbolem firmowania siłowych rozwiązań zamiast rozwiązań praworządnych, legalnych. Doprowadził pan do rangi doktryny i stałego zwyczaju tego rządu arbitralne wybieranie, które przepisy, które orzeczenia i które instytucje są przez ten rząd akceptowane, a które w sposób całkowicie arbitralny, swobodny są odrzucane i po prostu ogłaszane jako nielegalne, nieobowiązujące. Polska na funkcji ministra sprawiedliwości potrzebuje kogoś, kto zajmie się na poważnie naprawą sądów, a nie tylko wojenką o polityczne funkcje w najwyższym sądownictwie, kto na poważnie zajmie się skróceniem postępowań sądowych i doprowadzeniem do tego, żeby polskie sądy zaczęły wreszcie działać normalnie, w sposób gwarantujący Polakom dostęp do prawa, dostęp do wymiaru sprawiedliwości. Potrzebujemy na tej funkcji kogoś, kto będzie otwarty na pracę nad ponadpartyjnym rozwiązaniem sporów o TK i o KRS w drodze resetu konstytucyjnego, a nie tylko zajęty narzucaniem wizji jednej z wojujących stron oraz mniej lub bardziej praworządnym i mniej lub bardziej siłowym doprowadzaniem do tego, żeby ta wizja była obowiązująca.</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#BogdanZdrojewski">Muszę powiedzieć, że trzymam kciuki za pana ministra i za resort, aby przywrócić ład i porządek, aby zbudować sytuację, w której sądy będą działały sprawnie, procesy nie będą się wydłużać, tylko będą się wreszcie skracać, a przewidywalność określonych działań całego wymiaru sprawiedliwości będzie po prostu racjonalna. Liczę na to, że wracamy do UE i do szacunku tego szerokiego kontekstu, bo to jest dla nas niezwykle kluczowe, aby nie dać się wepchnąć we wschodnie standardy, o których tu wielokrotnie mówiliśmy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#BarbaraDolniak">Następna kwestia. Proszę państwa, mówicie tutaj o tym, a w zasadzie straszycie obywateli tym, że naraz cały system gruchnie i wszyscy, którzy zostali skazani albo gdzie zapadły wyroki, które przestaną obowiązywać… Każdy z obywateli popędzi do sądu, żeby podważać wydane orzeczenia. Tylko zapominają państwo chociażby o orzeczeniu TK z dawnych, wcześniejszych czasów, które dotyczyło asesorów. Tutaj też TK stwierdził, że oni nie wypełniają na tamte czasy obowiązujących przepisów i nie wypełniają reguł, które wynikają z konstytucji. Sama pamiętam, jak wydawałam zarządzenia o tym, żeby przepisać sprawy na innych sędziów, po czym te sprawy wróciły po jakimś czasie, bo ci sędziowie zostali nominowani. Chciałam jednak powiedzieć w zasadzie o tym, że TK jasno i precyzyjnie wskazał, że wydane przez nich orzeczenia pozostają w mocy. Proszę państwa, bo na pewno słucha nas w tej chwili wiele osób, nie słuchajcie tej propagandy PiS i Suwerennej Polski, które mówią o tym, że naraz zawali nam się porządek prawny, bo jasna jest sytuacja tego, jak wcześniej były rozwiązywane te tematy i dzisiaj też zapowiadamy kwestie, które będą obowiązywały w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#PrzemysławCzarnek">To jest wasze bezprawie, to jest wasze niechlujstwo prawne, zresztą wskazywane i podkreślane nie tylko przez nas, ale także np. przez instytucję, której pan minister był wiceprezesem, czyli przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. Przypomnijmy państwu, w jakim momencie historycznym się znajdujemy, jak mówił pan minister. Otóż znajdujemy się w takim momencie historycznym, że na podstawie uchwały weszliście nielegalnie do telewizji publicznej. Mówiliście, że macie ekspertyzy wybitnych autorytetów prawniczych. Mówił to pan Donald Tusk, mówiliście to wszyscy, że są podstawy. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zadaje pytanie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o te podstawy prawne i o te opinie, KPRM odsyła do ministra Sienkiewicza, a pan minister Sienkiewicz mówi, że co prawda były opinie wybitnych autorytetów, ale się nie utrwaliły. Z kogo wy wariata robicie? Nie utrwaliły się opinie wybitnych autorytetów prawniczych? Krajowy Rejestr Sądowy odrzuca wnioski o rejestrację likwidatorów. Bombarduje to również obecny rzecznik praw obywatelskich. A wy mówicie o niechlujstwie prawnym za naszych rządów?</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#PrzemysławCzarnek">Szanowni państwo, pytanie jest następujące: Czy jest jakiś sufit? Dlatego że na to wszystko jeszcze nakłada się wypowiedź pana ministra, który mówi, że „szukamy podstaw prawnych”. Ile będziecie szukać podstaw prawnych, których nie ma? Czy jest jakiś moment, w którym ci, którzy mówią, że szukają podstaw prawnych, których nie ma, a mówili, że były, powiedzą: „Przepraszamy. Podajemy się do dymisji”? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#MateuszBochenek">Pierwszy przykład to KRS. To państwo przed kilkoma laty wprowadzili przepisy, które sprawiają, że sędziów do tegoż organu wybiera władza ustawodawcza. To dla państwa jest normalne. Z naszego punktu widzenia normalne to nie jest, ponieważ wynika to chociażby z art. 10 konstytucji, który mówi o równowadze władzy, a ta równowaga władzy w tym przypadku wygląda tak, że to Sejm wybiera 15 sędziów, wybiera 4 posłów i 2 senatorów wybierają senatorowie, a więc władza ustawodawcza wybiera 21 spośród 25 członków KRS. No i to jest właśnie ta normalność w państwa wydaniu. Jak rozumiem, nienormalne dla państwa jest też to, że my chcemy z tym zerwać, że nie chcemy decydować o tym, jak będzie kształtował się skład KRS po stronie sędziowskiej, tylko chcemy, aby te wybory odbyły się w sposób bezpośredni, tajny, otwarty i transparentny, żeby tego dokonali sędziowie. Jest to nienormalne?</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#MateuszBochenek">Idąc dalej, to chociażby wspomniana prokuratura i łączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Wyobraźcie sobie państwo, że jeszcze przed kilkoma miesiącami minister sprawiedliwości mówi o tym, że trzeba rozdzielić te dwa urzędy, że pozbawia się tych uprawnień wpływania na prokuraturę. Wyobraźcie sobie, że prokurator nie decyduje się delegować prokuratorów z dnia na dzień na drugi koniec kraju, nie decyduje się na degradowanie prokuratorów, na represjonowanie. Prokurator generalny jako minister sprawiedliwości nie ma politycznego wpływu na prokuraturę. Prokuratura staje się niezależna. To też pewnie dla państwa jest rzeczywistość absolutnie nienormalna.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#MateuszBochenek">Kończąc, szanowni państwo, bo można byłoby tych przykładów wymieniać dużo, dziękuję panu ministrowi i panom ministrom za to, że przywracacie ład i porządek. Przywracacie normalność. Cieszę się, że po 8 latach rządów w końcu przywrócimy i prawo, i sprawiedliwość. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#KrzysztofSzczucki">Po pierwsze – Telewizja Polska. Dużo o tym mówiliśmy. Pytałem już kiedyś pana ministra Bodnara, czy każdy kolejny rząd będzie mógł u notariusza odwołać zarząd i radę nadzorczą, a pan temu przyklaśnie. Nie odpowiedział pan. Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#KrzysztofSzczucki">Druga sprawa – Prokuratura Krajowa. Wspomniał pan, że pana przekonują opinie. Bardzo proszę o podanie konkretnych przepisów polskiego prawa, które wskazują, że przepis będący podstawą przywrócenia pana prokuratora Barskiego nie obowiązuje. Przecież dobrze pan wie, że tytuł ustawy nie determinuje czasowego obowiązywania przepisów. Przepis jest w mocy dopóki inna ustawa tego przepisu nie uchyli, ewentualnie wyrok TK, chyba że sam przepis zawiera w sobie czas obowiązywania, a tutaj tak nie ma, więc nie ma przepisów.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#KrzysztofSzczucki">Oczywiście kolejne pytanie: Czy eksperci, którzy… Ile zarobili za te opinie? Czy przypadkiem w nieodległym czasie nie znajdą się w jakichś radach nadzorczych i zarządach, tak jak stało się z profesorem Siemiątkowskim, który kieruje Polską Grupą Zbrojeniową?</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#KrzysztofSzczucki">Kolejna sprawa – projekt ustawy o KRS. Jak można oczekiwać, że parlament przyjmie, a prezydent podpisze ustawę, która w sposób oczywisty jest niezgodna z konstytucją? Jaka jest podstawa konstytucyjna do dzielenia sędziów na gorszych i lepszych, na sędziów i niesędziów, na sędziów i neosędziów? Dlaczego ogromna grupa sędziów nie będzie miała biernego prawa wyborczego, jeżeli w ogóle zakładać, że ten system byłby przyjęty?</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#KrzysztofSzczucki">Kolejne pytanie. Czy wszczął pan już postępowanie karne? Czy prokuratura wszczęła postępowanie karne? Bo dzisiaj dużo było też tutaj mowy o Dzienniku Ustaw, a od pewnego czasu, dokładnie od momentu, kiedy rządzi koalicja 13 grudnia, w Dzienniku Ustaw przy niektórych wyrokach TK pojawiają się nielegalne dopiski. W Dzienniku Ustaw można publikować tylko to, co przewidziane jest przez ustawę. Natomiast pytanie, czy wiemy, kto tych dopisków…</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#KatarzynaPiekarska">Mam jednak pytanie do pana ministra Bodnara o coś, czego rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zrobił przez 8 lat, a zawsze, jak na posiedzeniu Komisji był pan minister Ziobro, to o to pytałam. To jest coś, co bardzo przedłuża postępowania sądowe. Mianowicie nowoczesna ustawa o biegłych sądowych. Każdy adwokat i każdy radca prawny wie, że możliwość wydania wyroku się bardzo przeciąga właśnie dlatego, że nie ma dobrych regulacji, jeśli chodzi o ustawę o biegłych sądowych. Dlatego, panie profesorze, panie ministrze, chciałam zapytać, co z tą ustawą. Niewątpliwie mówię to też z perspektywy radcy prawnego i własnej aktywności, że jest to ustawa, która jest bardzo potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-1.48" who="#KatarzynaPiekarska">Na koniec powiem ze swojej strony, że bardzo się cieszę, że na czele resortu stoi osoba, która nie przyszła ze świata polityki, a ze świata nauki i w swoim życiu kieruje się wysokim poziomem etyki. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.49" who="#ZbigniewBogucki">Szanowny panie ministrze, zastanawiałem się, jak też pan z tym żyje, bo 5 stycznia 2024 r. w piśmie do nieobecnego już tutaj pana posła Szczerby jako szefa jednej z komisji specjalnych napisał pan tak: „Zwróciłem się do Prokuratora Krajowego” – uwaga – „Dariusza Barskiego”. W kolejnym akapicie pan wskazał: „Chciałbym zaprosić Pana Przewodniczącego do udziału w spotkaniu z Panem Prokuratorem Krajowym Dariuszem Barskim”. To 5 stycznia 2024 r. Jest pan ministrem od 13 grudnia. Co się takiego stało, że pan nagle 12 stycznia uznał, że prokurator Barski, którego sam pan nazywał prokuratorem krajowym w oficjalnych pismach, w oficjalnej korespondencji, nie jest już prokuratorem krajowym? Tutaj musicie z premierem Tuskiem ustalić zeznania, bo pan premier mówi, że to pana inicjatywa, a pan mówi, że to chyba premiera. Musicie się zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-1.50" who="#ZbigniewBogucki">Panie profesorze, panie ministrze, szczerze panu współczuję, bo pan ma tę wiedzę i pan wie, że to jest bezprawie. Pan wie, że to, co pan robi, jest bezprawiem. Co więcej, jeżeli spojrzymy również na pana stanowisko jeszcze jako rzecznika praw obywatelskich, w kontekście mediów publicznych pan bardzo jasno prezentował to stanowisko, mówiąc, że nie można z pominięciem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odwoływać i powoływać władz spółek publicznych. Dlaczego pan teraz nie reaguje? Powołujecie się na wyrok TK, który pan doskonale zna, a to, co robicie, czyli powoływanie się na uchwałę, jest absolutnym bezprawiem.</u>
          <u xml:id="u-1.51" who="#ZbigniewBogucki">Panie ministrze, kolejna rzecz. Pan nazywa sędziów neosędziami. Państwo nazywają sędziów neosędziami, tak naprawdę obrażając rzesze sędziów uczciwie orzekających w sposób niezawisły i niezależny. To jest coś skandalicznego. Na tej sali wypowiadał się w tym zakresie pana następca, rzecznik praw obywatelskich, który mówił, że faktycznie mamy pewien problem.</u>
          <u xml:id="u-1.52" who="#PawełJabłoński">W 2011 r. polska prokuratura w odpowiedzi na wniosek Białorusi, reżimu Aleksandra Łukaszenki, udzieliła pomocy prawnej. Przekazała reżimowi Aleksandra Łukaszenki materiał dowodowy – historia rachunków bankowych i przepływów finansowych Alesia Bialackiego, białoruskiego opozycjonisty, laureata Nagrody Nobla. Uwaga: te materiały przekazano pomimo negatywnego stanowiska prokurator Elżbiety Janickiej z Działu Obrotu Prawnego z Zagranicą w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Kto wówczas był referentem tej sprawy? Otóż była nim pani prokurator Anna Adamiak, którą właśnie pan przywrócił i awansował do Prokuratury Krajowej. Aleś Bialacki 24 listopada 2011 r. został skazany na cztery i pół roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze oraz konfiskatę majątku. Panie prokuratorze Bodnar, rzadko cytuję aprobatywnie Radosława Sikorskiego, ale tym razem to zrobię. On wtedy tak się w tej sprawie wypowiedział: „Przepraszam w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Karygodny błąd mimo ostrzeżeń MSZ. Zdwoimy wysiłki na rzecz demokracji na Białorusi”. Tak wtedy pisał Radosław Sikorski. To właśnie zdwoiliście te wysiłki. Pan je zdwoił, panie prokuratorze Bodnar. Przywrócił pan i awansował zdegradowaną, skompromitowaną panią prokurator Adamiak. I to gdzie pan ją awansował? Na sam szczyt do PK. Więcej, pan ją uczynił rzecznikiem prasowym. Tak, drodzy państwo. Dzisiaj twarzą prokuratury polskiej z woli prokuratora Bodnara jest osoba, która była wtedy referentem sprawy. Rzeczpospolita Polska poniosła w tej sprawie absolutną, międzynarodową kompromitację. W tej sprawie niewinny człowiek trafił do więzienia Aleksandra Łukaszenki, do kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.</u>
          <u xml:id="u-1.53" who="#PawełJabłoński">Panie prokuratorze Bodnar, nie wiem, komu pan dzisiaj chce przywracać godność i honor. Na pewno nie przywraca pan tej godności i tego honoru Rzeczypospolitej, ale gdyby sam pan miał odrobinę godności i honoru, to w tej sprawie nasz wniosek o pana dymisję nie byłby potrzebny, bo sam by się pan podał do dymisji po prostu ze wstydu. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.54" who="#AnnaMariaŻukowska">Jarosław Kaczyński obiecywał też rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, a te funkcje zrosły się w unii personalnej w osobie pana ministra Ziobry – najdłużej urzędującego ministra sprawiedliwości w całej III RP. Kto, jak nie on, miał największy w historii III RP wpływ na wymiar sprawiedliwości? 11 lat pełnienia funkcji. Nie było i nie ma takiego ministra w Polsce. Cały czas mówił, że dochodzimy do celu, zmierzamy do tego, żeby zreformować wymiar sprawiedliwości. Wy go nie zreformowaliście. Wy go zdeformowaliście. Do tego robiliście tak skandaliczne rzeczy, jak kupowanie Pegasusa i garnków dla kół gospodyń wiejskich z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć pomocą ofiarom przestępstw i prewencji tychże przestępstw. To jest absolutne upolitycznienie. Teraz z tym całym bałaganem musi się mierzyć minister Bodnar. Musi po was posprzątać i zrobi to. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.55" who="#AnnaMilczanowska">Otóż Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w art. 2 określa ustrój RP mianem demokratycznego państwa prawnego. Obejmując swoje urzędy, m.in. pan, panie ministrze, uroczyście przysięgał przed prezydentem RP – na czele z panem premierem Donaldem Tuskiem – wierność ustawie zasadniczej, a mimo to przez – nie wiem – 60 czy już prawie 70 dni w ostatnich tygodniach m.in. pan doprowadza do tego, że Polska staje się krajem niedemokratycznym i niepraworządnym. Dlatego we wniosku wskazaliśmy wiele artykułów Konstytucji RP, które są przez pana naruszone, a to art. 60 i art. 179, mówiący o prerogatywach pana prezydenta, który powołuje sędziów. A co pan chce zrobić? Chce 3 tys. sędziów pozbawić wykonywania swojego zawodu bez możliwości orzekania. Potem państwo się dziwią, że jest chaos itd. Sami ten chaos wprowadzacie, łamiąc konstytucję. To art. 178 konstytucji. Ingerujecie w niezawisłość sędziów właśnie tym pismem, tym okólnikiem, o którym mówił tutaj pan poseł Sebastian Kaleta w swoim wniosku, że tego typu dokumenty trafiały, owszem, gdzieś tam do instytucji, w tym do sądów, za czasów PRL. Od 1989 r. nigdy w tak drastyczny sposób prawo nie było łamane, jak jest łamane teraz.</u>
          <u xml:id="u-1.56" who="#AnnaMilczanowska">Rzeczywiście, panie ministrze, dziwię się, bo obserwowałam pana pracę jako rzecznika praw obywatelskich. Spotykaliśmy się tutaj podczas obrad Komisji. Nie we wszystkim się zgadzaliśmy. Miał pan przedłużony urząd, bo przez pewien czas mieliśmy sytuację patową, że nie wybieraliśmy… Nie było możliwości. Nie mieliśmy większości, żeby wybrać tego rzecznika. Panie ministrze, więc…</u>
          <u xml:id="u-1.57" who="#MarekAst">Natomiast jest jeszcze jedna rzecz, bo państwo używają cały czas takiego słowa klucza o podobno upolitycznionym wymiarze sprawiedliwości. Czy pan prokurator-minister byłby w stanie wskazać chociażby kilka wyroków z ostatnich lat motywowanych względami politycznymi? Takich, które zostały wydane pod naciskiem politycznym. Jeżeli tak, to w stosunku do tych sędziów powinny być prowadzone postępowania dyscyplinarne. Te sprawy powinny być niezwykle głośne. O takich sprawach nie słyszałem. Państwo wielokrotnie o tym mówili i wielokrotnie obrażali wiele tysięcy porządnych sędziów, twierdząc, że jakoby są sędziami politycznymi. Widziałem oczywiście upolitycznionych sędziów, ale jedynie na ulicach polskich miast, głoszących poglądy polityczne, dokonujących motywowanych politycznie wpisów w mediach społecznościowych, ale jako żywo nie byli to sędziowie, którzy byli nominowani przez obecną KRS, a wręcz przeciwnie. Byli to sędziowie, którzy nie ukrywali swoich sympatii politycznych pod adresem obecnego obozu rządzącego. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.58" who="#MichałWójcik">Pierwsze pytanie. Czy wpłynął do pana wniosek w sprawie prezesa Najwyższej Izby Kontroli pana Banasia? Wniosek dotyczący zdjęcia jego immunitetu. Kiedy wpłynął? Co pan zrobił z tym wnioskiem? To jest pierwsza rzecz.</u>
          <u xml:id="u-1.59" who="#MichałWójcik">Drugie pytanie jest trochę też i prywatne. Chciałbym poznać pana zdanie na temat akcji „Wisła”. Czy to jest prawda, że pan z przyczyn prywatnych próbował naciskać na prokuratorów? To jest konkretne pytanie do pana. Proszę nie przeszkadzać, pani przewodnicząca...</u>
          <u xml:id="u-1.60" who="#MichałWójcik">Jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą Fundacji Profeto, czy prawdą jest, że dostał pan list od księdza, który tutaj był atakowany? Co napisał w tym liście do pana? Czy pan pojechał do tego ośrodka, żeby zobaczyć, komu i czemu służy ten ośrodek? Ośrodek, który ma pomagać kobietom molestowanym, bitym, prześladowanym. Czy pan tam pojechał?</u>
          <u xml:id="u-1.61" who="#MichałWójcik">Wie pan oczywiście o tym, że kłamał pan w sprawie dotyczącej pracowników? Dałem razem z ministrem Ziobrą największe podwyżki w historii. Nie wiedział pan o tym? To Donald Tusk dał zero złotych. My daliśmy największe podwyżki.</u>
          <u xml:id="u-1.62" who="#MichałWoś">Natomiast przechodząc do tematu wotum nieufności, szanowni państwo, w kilku wypowiedziach ciągle tutaj się pojawiało przywracanie ładu i porządku. Pan minister nie odpowiedział ani odrobinę konkretem na merytoryczne zarzuty ze strony pana ministra Kalety. A my mówimy o czymś innym. My nie kwestionujemy tego, że rządzi koalicja 13 grudnia, że pan jest ministrem sprawiedliwości i pan ma prawo zmieniać rzeczywistość według tego, na co pozwala prawo. O czym mówimy? O podstawach prawnych. Pana słynna wypowiedź, wielokrotnie cytowana, czy znalazł pan już te podstawy prawne. Mówimy o tym, że nie można opiniami prawniczymi zmieniać rzeczywistości prawnej. Źródła prawa są określone w konstytucji. Orzeczenia trybunałów zagranicznych nie są źródłem prawa. To są fakty, o których trzeba mówić. Najnowszy przykład z dzisiaj – prezes sądu apelacyjnego. Mimo że prezesa sądu apelacyjnego można odwołać po pozytywnej opinii kolegium sądu, a kolegium sądu wyraziło negatywną opinię, pan postanowił odwołać prezesa, bo się panu nie podobał. Uznaje pan tę opinię za niezłożoną w terminie, bo wyniki głosowania… Urzędnicy w ministerstwie nie potrafią panu dodać czy sprawdzić, czy jest więcej głosów za czy przeciw? To są sprawy szokujące. Natomiast chciałbym się odnieść…</u>
          <u xml:id="u-1.63" who="#PawełSzrot">Mam do pana ministra pytanie. Na początku lutego podobne działania podjęto pod adresem sędziów – prezesa i pani wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Wówczas kolegium tamtego sądu podjęło opinię pozytywną w przypadku pana prezesa, a negatywną w przypadku pani wiceprezes, po czym pan minister odwołał pana prezesa ze stanowiska. Nie mam informacji, czy w stosunku do pani wiceprezes podjął pan przewidziane prawem działania, czyli wniosek do KRS. Mam pytanie. Jak wyglądały wtedy opinie? Czy nie były również czystym zapisem protokolarnym z głosowania nad podjętą uchwałą? Czy były odrębnymi dokumentami z merytorycznym uzasadnieniem? Jak generalnie wyglądają tego typu opinie, którymi do tej pory kierował się minister sprawiedliwości?</u>
          <u xml:id="u-1.64" who="#PawełŚliz">Pan poseł Ast pytał, jacy sędziowie są polityczni. Przypomnę państwu, że jest takie jedno orzeczenie Sądu Najwyższego, sygn. akt III KS 26/22, które ocenia akta osobowe jednego z sędziów sądu krakowskiego. Na podstawie tych akt osobowych właśnie wskazuje, że ta kariera, która była prowadzona właśnie przez waszą KRS, rodzi wątpliwości co do rzetelności i niezawisłości tego sędziego. Szanowni państwo, a tylko co do krakowskich sędziów są trzy takie orzeczenia. Wyście to zrobili. To jest wasze działanie. Przypomnę jeszcze jedną kwestię. Pan prokurator Krasoń. Nie wstyd wam? Wysyłacie go 300 km dalej. Dlaczego? Bo był w innym stowarzyszeniu niż to, które ówczesny minister aprobował. 300 km dalej. I co się stało? Miał trzy delegacje? Sąd okręgowy wskazuje, że one były nielegalne. Dalej wam nie wstyd? Dalej uważacie, że czasy waszego ministra sprawiedliwości były właściwe? Nie, nie były.</u>
          <u xml:id="u-1.65" who="#PawełŚliz">Bardzo się cieszę, że wreszcie przywracana jest praworządność, przywracane jest prawidłowe funkcjonowanie sądów i prokuratur. Wy nawet nie potrafiliście zabetonować prokuratora krajowego, bo zrobiliście to nieprawidłowo. Nie potraficie nawet przepisów przeczytać. Wraca ze stanu spoczynku na podstawie ustawy wprowadzającej ustawę – Prawo o prokuraturze. No jak? Dziękuję bardzo, panie prokuratorze, za to, że wreszcie wracamy do UE. Dziękuję, że wreszcie wracamy do prokuratur europejskich. Dziękuję za to, że wreszcie rząd przygotował dobrą ustawę o KRS. Zapoznajcie się państwo. Przeczytajcie. Zobaczycie, wreszcie wrócą prawdziwe prawo i sprawiedliwość. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.66" who="#SylwiaBielawska">Słuchając dzisiaj płomiennego przemówienia posła sprawozdawcy, przypomniała mi się łacińska paremia executio iuris non habet iniuriam, czyli egzekwowanie prawa nie jest bezprawiem. Państwo wnioskodawcy zdają się chyba zapominać o tym, że tak naprawdę to my obiecaliśmy swoim wyborcom, że będziemy właśnie rozliczać to, że praworządność przez wiele lat nie była przestrzegana i że to wszystko zostanie szybko rozsądzone. A słuchając przemówienia pana posła Kalety, uzasadniającego ten wniosek, rzeczywiście muszę przyznać i zgodzić się z panią poseł Piekarską, że jest to zupełnie niewykorzystany talent aktorski. Przypomniał mi się jednak fragment pewnego porywającego eseju „O tyranii” Timothy’ego Snydera. W tym eseju znajdują się takie słowa, że jeżeli słyszysz słowa „wyjątek”, „zagrożenie”, jeżeli słyszysz leksykon patriotyczny, to zachowaj ogromną ostrożność. Zachowałabym właśnie taką ostrożność, słuchając tego uzasadnienia. Właśnie w tym uzasadnieniu słyszeliśmy odwołania do narodu, do nadużyć i naruszeń, do zasady państwa prawa. I kto to mówi, proszę państwa?</u>
          <u xml:id="u-1.67" who="#SylwiaBielawska">Panie ministrze, muszę przyznać, że ma pan ogromnie trudne zadanie, bo trzeba sobie poradzić z tym niechlujstwem prawnym, z tą stajnią Augiasza, którą pan tak naprawdę zastał, ale wierzę, gorąco w to wierzę, że pańska wiedza, umiejętności i kwalifikacje, a przede wszystkim doświadczenie, z którymi pan przyszedł do ministerstwa, sprawią, że tak naprawdę poradzi pan sobie z tym wszystkim. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.68" who="#KamilaGasiukPihowicz">Panie ministrze, pan jest dzisiaj ministrem dwa miesiące, czyli o 9 lat i 10 miesięcy krócej niż Zbigniew Ziobro, a już mamy wniesione wotum nieufności wobec pana. Mając na uwadze fakt, że 90% przedstawionego przez państwa wniosku dotyczyło pana działalności jako prokuratora generalnego, mam dwa pytania dotyczące właśnie tej funkcji, która najwyraźniej jak najbardziej interesuje chcących zapewnić sobie bezkarność posłów PiS i Solidarnej Polski. Czy planowany jest lub też może już się rozpoczął przegląd śledztw umorzonych z przyczyn politycznych? Na przykład słynne sprawy dwóch wież, zakupu respiratorów, wyborów kopertowych. Czy właśnie te postępowania, jak najbardziej interesujące obywateli, zostaną jeszcze raz zweryfikowane i rozliczone? Bardzo proszę o odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-1.69" who="#KamilaGasiukPihowicz">W ten sposób, panie ministrze, zakończyliśmy turę pytań. Bardzo proszę o odniesienie się do tych pytań. Potem przejdziemy do głosowania nad przedstawionym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-1.70" who="#DariuszMazur">Jeżeli chodzi o sytuację statusu prawnego tzw. neosędziów, nie uważam, żeby to było jakieś określenie uwłaczające. Nie ma w tym nic pejoratywnego. Natomiast chodzi o to, żeby w ten sposób określić osoby, które zostały nominowane czy też promowane z udziałem KRS ukształtowanej ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r., która jest w sposób oczywisty organem wadliwym, sprzecznym…</u>
          <u xml:id="u-1.71" who="#DariuszMazur">U nas mamy sytuację, gdzie sędziów dotkniętych dużo poważniejszą wadliwością w procesie powołania mamy nie 3 tys., tak jak państwo tutaj twierdzą, ale około 1,5 tys. Niemniej są to setki osób. Jest to potwierdzone szeregiem orzeczeń trybunałów międzynarodowych, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wadliwość ta jest niewątpliwa. Mało tego, każda osoba, każda strona, która będzie niezadowolona z orzeczenia SN, w którego składzie orzekał sędzia powołany z udziałem KRS ukształtowanej ustawą z 2017 r., może wnieść skargę do ETPC i w świetle konsekwentnego orzecznictwa ETPC ma tę sprawę wygraną. Nie tylko uzyska ona odszkodowanie w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy euro, które będą musieli zapłacić wszyscy podatnicy tego kraju, ale w dodatku następnie będzie miała podstawę do wznowienia postępowania z powołaniem się na to orzeczenie i postępowanie będzie toczyć się od nowa. Teraz twierdzenie, że za ten stan rzeczy w jakikolwiek sposób odpowiada minister Bodnar, jest oczywistym odwróceniem znaczeń.</u>
          <u xml:id="u-1.72" who="#DariuszMazur">Odnośnie do odwołania prezesa Schaba, bo to jest sytuacja stosunkowo świeża, otóż cała procedura została przeprowadzona według przepisu, który został ukształtowany za czasów władzy – nazwijmy to – obecnej opozycji. Tak zostały ukształtowane te przepisy. Czy to oznacza, że my, korzystając z tych przepisów, wchodzimy w buty poprzedniego obozu władzy po to, żeby naruszyć prawo? Otóż nie. Istnieje różnica między law in books, czyli między prawem w książkach, tym prawem, które jest opisane w przepisach, a law in action, a więc sposobem stosowania prawa, który spełnia określone standardy, wynikające również z przepisów prawa międzynarodowego i orzecznictwa trybunałów międzynarodowych, które wbrew temu, co mówił minister Woś, stanowią źródło prawa.</u>
          <u xml:id="u-1.73" who="#DariuszMazur">Przypomnę teraz, jak wyglądało zarządzanie przez prezesów sądów za czasów poprzedniej władzy w 2017 r., co widziałem z bliska na własne oczy. Otóż prawo zostało wtedy zmienione w taki sposób, że samorząd sędziowski został całkowicie pozbawiony wpływu na wybór prezesów. Mało tego, ministrowi sprawiedliwości przyznano 6 miesięcy na przeprowadzenie czystki wśród prezesów sądów. Tu muszę skorygować pana ministra Bodnara. To nie dotyczyło 130 prezesów sądów. Razem z prezesami sądów wojskowych – 159. W ciągu 6 miesięcy jedno-, dwu-, trzyzdaniowymi komunikatami na stronie MS odwołano 159 prezesów sądów. W jakiej formie to się odbywało? Faksowej. Sędziowie dostawali faksy. Niektórzy byli wyróżnieni telefonem, ale to były wyjątkowe przypadki. Jakie były podstawy odwołania? Żadne. Na ogół były przywołane nie wiadomo skąd wzięte dane statystyczne ze statystyk, które nie istniały. Była to prawdziwa czystka w encyklopedycznym wydaniu: „Bez powodu odwołujemy prezesów sądów”. Po co? Po to, żeby na ich miejsce bez wpływu samorządu sędziowskiego powołać następców, którzy pozbawieni jakichś…</u>
          <u xml:id="u-1.74" who="#DariuszMazur">Jeżeli chodzi o sytuację sędziego Schaba, zacytuję to, co zostało przesłane przez Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie jako wynik głosowania i jako opinia polemiczna z liczącą 9 stron szczegółową opinią ministra sprawiedliwości, stanowiącą uzasadnienie do wniosku o odwołanie prezesa Schaba. Cytuję: „Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie jednogłośnie negatywnie zaopiniowało zamiar odwołania SSA Piotra Schaba z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie”. Koniec cytatu i koniec uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-1.75" who="#KamilaGasiukPihowicz">Kto z państwa jest za tym wnioskiem? Kto z państwa jest przeciw temu wnioskowi? Kto z państwa się wstrzymał? Bardzo proszę o zamknięcie głosowania i opublikowanie wyników tego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-1.76" who="#KamilaGasiukPihowicz">Głosowały 34 osoby. 13 osób było za, 20 przeciw, 1 osoba się wstrzymała.</u>
          <u xml:id="u-1.77" who="#KamilaGasiukPihowicz">Wniosek pana posła Warchoła nie został uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-1.78" who="#KamilaGasiukPihowicz">Chciałabym tylko porządkowo zwrócić uwagę, że jeżeli nie chcą państwo uczestniczyć w dalszym ciągu w tej dyskusji, to proszę opuścić tę salę i nie przeszkadzać w udzielaniu odpowiedzi. Padły pytania zarówno ze strony posłów partii rządzących, jak i partii opozycyjnych. Czekamy na odpowiedzi pana ministra. Jeżeli państwo nie chcą uczestniczyć w tej dyskusji, to w tym momencie będę chciała… Będę egzekwowała prawo z regulaminu i po prostu państwa wykluczała, jeżeli w dalszym ciągu będą państwo uniemożliwiali prowadzenie obrad Komisji. Panie ministrze, bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-1.79" who="#KrzysztofŚmiszek">Pierwszy przykład z brzegu. Mówi pan o Prokuraturze Europejskiej (EPPO), że wniosek o przystąpienie do niej to jest akt oddania się pod protektorat i sytuacja, w której staniemy się kolonią – nie wiem – jakiegoś tworu, UE czy jakiegoś innego kraju. To pytam, panie ministrze Kaleta, który jeszcze przez ostatnich kilka lat był odpowiedzialny za kwestie europejskie, jak to jest, że dwadzieścia kilka krajów UE oddało się w ten protektorat i stało się kolonią UE, tylko ta Polska broniła się jak w okopach Świętej Trójcy przed tym, żeby prokuratorzy europejscy, który będą polskimi prokuratorami, co podkreślam, nie badali największych przekrętów VAT-owskich i przestępstw na szkodę interesów finansowych UE. Mówi pan: „Szwecja analizuje”, „Szwecja nie poddaje się temu naciskowi”. Panie ministrze, panie pośle, chciałem podkreślić, że po tym, jak Polska zawiadomiła Komisję Europejską, że chce przystąpić do EPPO, to tego samego dnia Szwecja zrobiła dokładnie to samo, a za nią jeden z ostatnich krajów, czyli Irlandia, również wyraził zainteresowanie przystąpieniem do EPPO. Pytam, czego się PiS bało przez ostatnie lata. Tego, że prokuratorzy europejscy będą badali oszustwa finansowe? Mówi pan i piszą to państwo w tym – pożal się, Boże – uzasadnieniu wniosku o wyrażenie wotum nieufności, że EPPO jest nieefektywna, a polskie służby są znacznie lepsze niż EPPO. To chciałem panu wskazać na jedno postępowanie, na jedno z wielu postępowań, które prowadzi EPPO. Jest to postępowanie dotyczące 9 tys. przedsiębiorców na terenie całej UE i 10 krajów spoza UE na szkodę 2,2 mld euro. To są małe rzeczy? To są niewielkie rzeczy, o które nie warto się bić? Prokuratura Europejska chroni budżet UE, czyli budżet Polek i Polaków, bo z tego budżetu budujemy drogi, budujemy mosty, szkolimy osoby bezrobotne do tego, żeby mogły znaleźć pracę, więc nie rozumiem tego zarzutu, że przystąpienie do EPPO wiąże się z jakąś utratą niepodległości i wiąże się z ideologizacją pracy prokuratury. Jak czytam w tym uzasadnieniu, że EPPO ma ścigać przestępstwa z nienawiści, to pytam, gdzie pan był, panie ministrze Kaleta, przez ostatnie lata na posiedzeniach rady ministrów sprawiedliwości i gdzie pan usłyszał tego typu dyskusje, że EPPO ma zajmować się ideologicznymi rzeczami. Trzy dni temu byłem wraz z ministrem sprawiedliwości na posiedzeniu tej rady. Wszyscy przychodzili do nas i mówili: „Wreszcie Polska zabiera głos”, bo pan siedział jak w oślej ławie. Nigdy przez ostatnie lata nie zabierał pan merytorycznie głosu.</u>
          <u xml:id="u-1.80" who="#ArkadiuszMyrcha">Panie przewodniczący Woś, jeżeli pan mówi cokolwiek o Funduszu Sprawiedliwości i o podmiotach, którym można pomagać, to proszę powiedzieć, ilu podmiotom, nawet strażom pożarnym, można pomóc za 25 mln zł, które zostały przekazane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak dobrze wnoszę, prawdopodobnie na zakup Pegasusa. Z tego, co wiem, pan uczestniczył w tej procedurze przekazania środków. Tak?</u>
          <u xml:id="u-1.81" who="#AdamBodnar">Pewnym krokiem w tym kierunku jest to, że został ogłoszony konkurs na prokuratora krajowego. Jeżeli ktokolwiek próbuje sugerować jakąś nieuczciwość w tym konkursie, to jest mi po prostu bardzo przykro z powodu takich sugestii. Tak samo został ogłoszony konkurs na dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury oraz konkurs na prokuratora europejskiego. Naprawdę nie przypominam sobie, żeby w ostatnich latach były ogłaszane konkursy na tego typu stanowiska w wymiarze sprawiedliwości, a jest to dla mnie niezwykle istotne, żeby w ten sposób właśnie działać. Teraz za chwilę pewnie będzie wreszcie ogłoszony normalny, porządny konkurs na sędziego ETPC. To jest akurat kompetencja Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale jesteśmy w stałym dialogu z MSZ, żeby to w ten sposób zrobić.</u>
          <u xml:id="u-1.82" who="#AdamBodnar">Było pytanie pana ministra, posła i profesora Marcina Warchoła, które dotyczyło zatwierdzanych podsłuchów. Tutaj mogę tylko powtórzyć to samo, co powiedział pan poseł Myrcha. Nie widzę tu problemu z ważnością tych wszystkich podsłuchów. Natomiast chciałbym powiedzieć, że to, w czym widzę problem i co najbardziej spędza mi sen z powiek, to jest oczywiście wykorzystywanie Pegasusa. Tak, i to wszystko, co się z tym będzie działo, bo akurat to na mnie w dużej mierze będzie spoczywała odpowiedzialność, żeby cały proces ujawnienia tego wszystkiego, kto i w jakim zakresie był przedmiotem kontroli operacyjnej wykonywanej Pegasusem… Ten obowiązek będzie pewnie na mnie spoczywał. Chciałbym powiedzieć i to podkreślić, że nawet jeżeli ta wiedza jest w posiadaniu służb specjalnych, a także prokuratury, to ta wiedza nie będzie instrumentalizowana. To, co dla nas będzie priorytetem, to poszanowanie praw jednostki i poszanowanie przede wszystkim wiedzy tych osób, które – tak się mogło zdarzyć – były w sposób nielegalny sprawdzane, podsłuchiwane czy kontrolowane za pomocą Pegasusa.</u>
          <u xml:id="u-1.83" who="#AdamBodnar">Drodzy państwo, wiele kwestii… Było pytanie o kwestionowanie statusu sędziów. Myślę, że do tego wszystkiego, co powiedział pan minister Mazur, dodałbym jedną okoliczność. Mamy różnicę pomiędzy tymi osobami, które – nazwałbym to w ten sposób – nie miały wyboru, były absolwentami KSSiP i nie miały innej KRS do zatwierdzenia ich statusu… Natomiast inna jest sytuacja, kiedy ktoś dobrowolnie decydował się na procedurę nominacyjną ze strony KRS, bo to jest później podważane w kontekście wyroków. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że tak ta sytuacja wygląda. Jedna z ustaw, która też wkrótce będzie przedstawiona, i tu proszę… Nie będziemy z tym długo czekali, ale uważamy, że to wymaga poważnej debaty. To jest projekt, jak przeprowadzić procedurę – można powiedzieć – zatwierdzenia, weryfikacji i konkursów w stosunku do tych wszystkich osób. Mamy także nadzieję, że państwo w tej debacie będą uczestniczyli na uczciwych zasadach, bo wszystkim nam powinno zależeć na tym, aby sytuację w wymiarze sprawiedliwości doprowadzić do porządku. Tutaj pan poseł Wawer miał bardzo ładną wypowiedź, że to nie służy obywatelom, jeżeli ta sytuacja będzie się przedłużała. Mam nadzieję, że w duchu jakiejś takiej odpowiedzialności w którymś momencie zdecydujemy się jednak na rozwiązanie i nie będziemy tkwili w tych okopach, w których tego rozwiązania osiągnąć nie możemy. Być może uda nam się także przekonać do tego rozwiązania pana prezydenta, bo oczywiście on ma tutaj istotne zdanie w tej kwestii. Dlaczego to musimy zrobić? Czy nam się to podoba, czy nam się to nie podoba, mamy orzeczenia TSUE, mamy orzeczenia ETPC, mamy wyrok pilotażowy, mamy kilkaset spraw zawisłych przed trybunałem w Strasburgu, które czekają właśnie do momentu, kiedy ten problem rozwiążemy, ale chciałbym podkreślić, że to jest absolutny priorytet, żeby to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-1.84" who="#AdamBodnar">Ucieszę pana posła Ozdobę, ale uważam, że słowa „łobuz polityczny” mieszczą się w granicach wolności słowa. Uważam, że można takich słów używać w debacie publicznej, jeżeli ma się jakieś argumenty ku temu. Uważam, że to nie jest przekroczenie jakichś granic debaty, ale jeśli oczywiście są tutaj ku temu jakieś podstawy. Tak że, panie pośle, nie obrażam się, jeżeli pan ma takie zdanie, bo pan ma wolność opinii i pan może mieć takie zdanie. Natomiast padło pytanie dotyczące kwestii podsłuchów i tego, jak teraz to jest wykonywane. Chciałbym podkreślić, że zgodnie z zarządzeniem kompetencyjnym wszystkie podsłuchy są obecnie zatwierdzane przez zastępcę prokuratora generalnego panią Beatę Marczak. Ona ma powierzone zadania w tym zakresie. Z tym nie ma żadnego kłopotu.</u>
          <u xml:id="u-1.85" who="#AdamBodnar">Było pytanie pana posła Szczerby dotyczące Profeto. Chciałbym powiedzieć w ten sposób, że oczywiście… Tu jeszcze było pytanie, czy dostałem list. Oczywiście dostajemy wszystkie listy. Czytamy oświadczenie Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Nowej Ewangelizacji. Czytamy wywiady, które są udzielane przez księdza Olszewskiego. Natomiast to, co mnie obowiązuje, to są procedury. To znaczy czekam na opinię Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej i na wyniki audytów. Od tego uzależniam dalsze decyzje w tej sprawie, bo na razie płatność, jak państwo doskonale wiedzą, jest wstrzymana. Jak to otrzymam, to podejmę odpowiednie decyzje. Dla mnie to nie jest jakaś kwestia – nie wiem – religijna, niereligijna itd, tylko to jest kwestia tego, że po prostu musimy mieć w papierach pewność, że te pieniądze, które są przekazywane, nie są pieniędzmi wydatkowanymi w sposób niesprawdzony czy na postawie procedur, które nie są przez nas zweryfikowane. Muszę mieć poczucie odpowiedzialności i tutaj PGRP tym się teraz zajmuje.</u>
          <u xml:id="u-1.86" who="#AdamBodnar">Pytanie pana posła… Właśnie nie wiem, jak odmienić. Nie chciałbym tutaj… Odmienia się „Wawra” czy „Wawera”? No właśnie. Przepraszam. Nie chciałem urazić pana posła Wawera. Tutaj jest kwestia skrócenia postępowań sądowych. Absolutnie zdajemy sobie sprawę, że to wyzwanie, które mamy przed sobą, to jest z jednej strony uporządkowanie całej sytuacji, a z drugiej strony doprowadzenie do tego, że wymiar sprawiedliwości zacznie lepiej działać. Z tego tygodnia absolutnie fantastyczna dla mnie informacja, że mBank zrezygnował ze sporów prawnych w kontekście frankowiczów, bo wiem, co to oznacza choćby dla tego wydziału sądowego, o którym mówił pan profesor Warchoł. Tak że frankowicze to jest jedna sprawa. Zresztą powołałem pełnomocniczkę do spraw – można powiedzieć – ochrony praw konsumentów, która tym tematem się zajmuje.</u>
          <u xml:id="u-1.87" who="#AdamBodnar">Kwestia biegłych sądowych. Tu musi być absolutnie pełna reforma. Nie chcę już wypominać, ale faktycznie sporo lat minęło. Musimy to wreszcie uregulować. Profesor Tadeusz Tomaszewski, wybitny specjalista od grafologii, jest pełnomocnikiem ministra do spraw reformy biegłych sądowych i aranżuje całą pracę. Mam nadzieję, że do połowy roku będziemy gotowi z porządną ustawą. Komisje kodyfikacyjne – to samo.</u>
          <u xml:id="u-1.88" who="#AdamBodnar">Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, znowu niedostrzeganą. Może i dobrze, że się wywiązał spór dotyczący tych podwyżek, ale tu nie chodzi o podwyżki. Tu chodzi o status pracowników sądów i prokuratur. Taki status, że mamy poczucie, że ludzie, którzy tam idą, to idą, aby służyć państwu, a my w nich inwestujemy jako państwo. Mają ścieżkę kariery i się wiążą z sądami i prokuraturami. Mieliśmy fantastyczne spotkanie ze wszystkimi związkami zawodowymi. Byłem dwie godziny, ale wiem, że to później jeszcze długo trwało. Mamy wrażenie, że jest nowe otwarcie. Mamy poczucie dialogu. Naprawdę będzie mi bardzo zależało na tym, żeby przyjąć ustawę, ale nie tylko ustawę, a zabezpieczyć środki finansowe, bo ustawa to jedno, ale jeżeli nie stworzymy ścieżki kariery i nie zabezpieczymy finansów, to niewiele z tego wyjdzie i będą sytuacje – powiedziałbym – wręcz komiksowe. Może nie komiksowe, a raczej przykre, że pracownicy odchodzą, żeby podjąć pracę w jakimś supermarkecie, bo mają porównywalne warunki płacy. Nie doceniamy tego, że pracownikom sądów i prokuratur powierzamy nasze tajemnice, nasze bardzo ważne, prywatne sprawy. To jest dla mnie bardzo istotne. W tym widzę dużą szansę na przyspieszenie.</u>
          <u xml:id="u-1.89" who="#AdamBodnar">Informatyzacja. Powiem tak, że widziałem się z dyrektorem Wiśniewskim. Chciałem powiedzieć, że doceniam pracę, która została wykonana w tym zakresie, tak? Żeby nie było, że my jesteśmy tylko krytyczni. Doceniamy dużą pracę, która została wykonana na rzecz informatyzacji, ale też wiemy, że chociażby trzeba sędziom zintegrować różne systemy, bo co sąd, to jest inny system ewidencjonowania spraw i prowadzenia akt. Oczywiście w tym zakresie będziemy te działania kontynuować. Trzeba naprawić ustawę o przewlekłości postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-1.90" who="#AdamBodnar">Teraz tak… Bardzo dziękuję panu ministrowi Zdrojewskiemu za przedstawienie tutaj doktryny nieistnienia w innym kontekście, bo faktycznie bywały takie momenty, że mieliśmy wrażenie, że zwłaszcza orzecznictwo TSUE jest niedostrzegane. Teraz jedna z osób powiedziała, że… Pan minister Woś, jeżeli mnie pamięć nie myli, powiedział na temat tego, że to nie są źródła prawa. No są. Prawo unijne jest źródłem prawa. Europejska Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności też jest źródłem prawa. Orzecznictwo ETPC jako interpretacja konwencji też jest źródłem prawa i to, zgodnie z naszą konstytucją, nawet wyższym od ustawy. To, że te orzeczenia były niedostrzegane przez tyle czasu, moim zdaniem też spowodowało szereg problemów, bo moglibyśmy nie być w takim dużym kłopocie.</u>
          <u xml:id="u-1.91" who="#AdamBodnar">Dziękuję pani marszałek Dolniak za przypomnienie sytuacji asesorów, bo sprawa asesorów pokazuje jedną rzecz – że może być wadliwa nominacja, natomiast mamy jeszcze jedną funkcję w systemie prawa, jaką jest bezpieczeństwo prawne i stabilność systemu prawnego. Teraz tak musimy przeprowadzać zmiany i tak zmiany zostały zrobione w przypadku asesorów, że doprowadziliśmy do tego, że system – można powiedzieć – się nie posypał. Dlatego myślę, że to jest dla nas duża nauczka, w jaki sposób w przyszłości postępować.</u>
          <u xml:id="u-1.92" who="#AdamBodnar">Teraz pytania pana ministra Czarnka. To było bardziej oświadczenie. Uważam, że wszystko, co robimy, wykonujemy w granicach i na podstawie prawa. Myślę, że pan minister Mazur doskonale to tutaj przedstawił na przykładzie prezesów sądów. Teraz tak, idąc dalej, drodzy państwo, bo nie chciałbym pominąć żadnego pytania, pytanie pana profesora Szczuckiego dotyczyło projektów ustaw. Panie profesorze, powiem tak, że ustawa o SN, bo wiem, że to jest ulubiona ustawa pana profesora, na pewno będzie już wkrótce. Będzie pan mógł zrobić szybko aktualizację komentarza, prawda? Na pewno nie pozbawimy pana tej szansy. Co do opinii prawnych, to tutaj te opinie były jawne. To znaczy proszę zauważyć, że w momencie, kiedy została podjęta decyzja dotycząca prokuratora Barskiego, to przedstawiliśmy od razu wszystkie opinie prawne, które zostały przygotowane na te potrzeby. To trochę odpowiada na pytanie pana posła Boguckiego dotyczące tego, co takiego się stało 12 stycznia. Przecież, panie pośle, nieraz pewnie był pan w takiej sytuacji, że przygotowywał się pan do jakiejś decyzji merytorycznej, zastanawiał się, konsultował, myślał itd. W którejś chwili przychodzi ten moment. Jeżeli analizowałbym sytuację i swój stan umysłu przed 12 stycznia, bo rozumiem, że do tego się sprowadzało pytanie, to jestem poważnym człowiekiem i przygotowuję się do takich rzeczy. Dochodzę do wniosku i mam pewne podejrzenia, ale żeby to podejrzenie było uzasadnione, muszę to mieć głęboko przemyślane i w tym momencie to ogłaszam. Wydaje mi się, że zrobiłem to z otwartą przyłbicą.</u>
          <u xml:id="u-1.93" who="#AdamBodnar">Teraz tak, było pytanie dotyczące… Momencik, dobrze? Bierne prawo wyborcze już było. Adnotacje – o ile mnie pamięć nie myli, te adnotacje dotyczą wyroków, które zostały wydane z udziałem osób, które nie mają statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, co wynika z wyroku Xero Flor przeciwko Polsce oraz wyroku M.L. przeciwko Polsce.</u>
          <u xml:id="u-1.94" who="#AdamBodnar">Pytanie pani przewodniczącej Piekarskiej. Kiedy ustawa? Myślę, że zespół roboczy będzie gotowy z projektem ustawy… Będę się starał, żeby gdzieś na czerwiec był gotowy. Co dalej? Dobrze, lecimy dalej.</u>
          <u xml:id="u-1.95" who="#AdamBodnar">Pan poseł Bogucki mówił o moim następcy panu Wiącku. Chciałbym podkreślić z całą odpowiedzialnością, że pan profesor Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, nie jest moim następcą, ponieważ nie zdążyłem doczekać do normalnego przekazania mu kluczy do gabinetu, jeśli można tak powiedzieć. Dlaczego? Ponieważ zostałem de facto wyrzucony z urzędu rzecznika praw obywatelskich przez TK orzeczeniem z 15 kwietnia 2021 r., które to orzeczenie weszło w życie 15 lipca 2021 r. Urząd rzecznika de facto nie miał gospodarza przez 2–3 tygodnie, tak że, formalnie rzecz biorąc, chciałbym to wskazać. To była jednak sytuacja szczególna, bo to orzeczenie było absolutnie bezprawne. Było tylko i wyłącznie dlatego, żeby w pewnym sensie… Nie było zgody pomiędzy Sejmem i Senatem na wybór rzecznika i były przedstawiane kolejne kandydatury. Poseł Wawrzyk był kandydatem, była pani senator Lidia Staroń, był także pan poseł Wróblewski. Dopiero profesor Wiącek się pojawił, kiedy już w zasadzie ten wyrok przecież za chwilę miał wejść w życie.</u>
          <u xml:id="u-1.96" who="#AdamBodnar">Teraz pytanie pana posła Jabłońskiego. Otóż nie wiem, jak pan, ale mam zaszczyt znać Alesia Bialackiego. Bardzo ubolewam nad tym, że jest w więzieniu. Jak byłem rzecznikiem, odwiedził mnie w biurze. Natomiast co do pani prokurator Adamiak, to sprawa jej rzekomego udziału w tej całej sytuacji była przedmiotem postępowania dyscyplinarnego. Możemy panu przekazać całą notatkę. Akurat mi się wyczerpała bateria. Chciałem panu przeczytać, ale padł mi telefon. Sprawa była przedmiotem postępowania dyscyplinarnego prowadzonego przez Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym. Prawomocnym orzeczeniem pani Adamiak została uniewinniona od tych zarzutów.  O, już mam. Przepraszam. Drodzy państwo, to jest orzeczenie z 15 czerwca 2016 r., sygn.  akt PK I OSD 14.2016. Co więcej, niedawno, jak się pojawiły informacje na temat pani Adamiak na portalu Niezależna.pl, pani Adamiak poinformowała nas, że będzie kierowała prywatny akt oskarżenia przeciwko redaktorowi naczelnemu ze względu na zniesławienie. Myślę, że na przyszłość warto się z tym zapoznać i nie powielać tych  informacji.</u>
          <u xml:id="u-1.97" who="#AdamBodnar">Pytania pana przewodniczącego Marka Asta. Teraz jestem w stałym kontakcie… Bardzo dużo się zajmuję na co dzień tym, co się dzieje w Prokuraturze Krajowej. Uważam, że nie ma tutaj żadnego zagrożenia związanego ze śledztwami. Proszę zwrócić uwagę na to, co trochę nie zostało też podane w mediach, że to nie była informacja, że z dnia na dzień ktoś z delegacji jest odwoływany, tylko że był podany termin – 3 miesiące, w czasie których można dostosować bieg i prowadzenie poszczególnych postępowań. Natomiast, co więcej, nawet jeżeli ktoś jest odwoływany z delegacji, to te postępowania można przecież dalej prowadzić. To nie jest tak, że pojedyncze postępowania wiszą na pojedynczych prokuratorach, zwłaszcza w sprawach trudnych. Czy byłbym w stanie wskazać wyroki, które były nadużywane politycznie? Drodzy państwo, cała Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym w tych sprawach, które dotyczyły zawieszeń sędziów, to były sprawy, które moim zdaniem miały charakter polityczny, co zresztą zostało osądzone przez ETPC w takich sprawach jak Tuleya przeciwko Polsce, Juszczyszyn przeciwko Polsce, Żurek przeciwko Polsce i w wielu innych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-1.98" who="#AdamBodnar">Pytania pana ministra Wójcika. Wniosek o uchylenie immunitetu prezesa NIK jest u mnie na biurku i aktualnie go analizuję. Fundacja Profeto – już o tym mówiłem. Wynagrodzenia dla pracowników – już o tym powiedziałem. Tak, i akcja „Wisła”. Drodzy państwo, nic tutaj nie mam do ukrycia. Nie wiem, skąd te sugestie. Po pierwsze, pisma w kontekście umorzenia śledztwa w sprawie akcji „Wisła” były pisane przez Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, kierowany przez pana profesora Grzegorza Motykę, wybitnego historyka, który się tą tematyką zajmuje, jak i przez panią profesor Aleksandrę Hnatiuk. Faktycznie poprosiłem o to, żeby przedstawić informację, na czym to umorzenie śledztwa polega. Natomiast mówię, że nie mam nic do ukrycia, ponieważ jak byłem rzecznikiem praw obywatelskich, to 28 kwietnia 2017 r. byłem w Przemyślu na uroczystościach z okazji rocznicy akcji „Wisła”. Wydałem wtedy oświadczenie. Proszę się zapoznać z tym oświadczeniem, które wtedy zostało przeze mnie wydane.</u>
          <u xml:id="u-1.99" who="#AdamBodnar">Teraz pytania czy może uwagi pana ministra Wosia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości i OSP, że cała Polska itd. Panie pośle, otóż tak, okręg nr 30, z którego pan startował, liczba gmin – 30. W 2023 r. 15 gmin dostało dotacje z Funduszu Sprawiedliwości w ramach OSP, czyli połowa gmin. Łączna kwota dotacji to 3 647 000 zł.</u>
          <u xml:id="u-1.100" who="#AdamBodnar">Jeszcze może spojrzę… Wrócę może jeszcze do jednej rzeczy. Mianowicie pojawił się tutaj zarzut dotyczący pana prokuratora Hernanda, a także prokuratora Ostrowskiego. Drodzy państwo, chciałbym podkreślić, że trzej panowie – Janeczek, Hernand, Ostrowski – wprawdzie się pojawiają na konferencjach… Dzisiaj, o ile wiem, pojawili się na konferencji. Nie, w zespole do spraw bezpieczeństwa prawa. Natomiast co do nich obowiązuje oczywiście ustawa – Prawo o prokuraturze. W żaden sposób nie można tutaj stosować art. 47, co jest oczywiste. Jakiekolwiek ich odwoływanie oczywiście musi się odbyć w trybie ustawy o prokuraturze, natomiast liczę na to, że będę mógł z nimi razem współpracować, jak już wrócą z urlopu. Natomiast co do pana Hernanda, to zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego… Nie mam kłopotu z tym, że pan Hernand różne rzeczy opowiada, pan prokurator Ostrowski także, natomiast co do pana prokuratora Hernanda…</u>
          <u xml:id="u-1.101" who="#AdamBodnar">Natomiast jest i druga informacja, którą chciałbym się z państwem podzielić. Wczoraj w Brukseli zebrała się Rada do Spraw Ogólnych Unii Europejskiej. Rada przyjęła z dużym zadowoleniem plan działania dotyczący przywracania praworządności, a zwłaszcza przyjmowania tych ustaw, o których dzisiaj mówiłem. Cieszę się, że przez najbliższe miesiące będę mógł z państwem pracować nad tymi ustawami. Cieszę się, że będziemy mogli się spierać, kłócić, wymieniać poglądami. Mam nadzieję, że jak się spotkamy – powiedzmy, bo nie wiem – w grudniu tego roku, to powiemy, że OK, wychodzimy z kłopotów i że te wszystkie problemy razem naprawimy. Bardzo serdecznie dziękuję państwu za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-1.102" who="#KamilaGasiukPihowicz">Zamykam dyskusję i przechodzimy w tym momencie do wyrażenia opinii.</u>
          <u xml:id="u-1.103" who="#KamilaGasiukPihowicz">Kto z pań i panów posłów jest za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara? Kto z państwa jest przeciw? Kto się wstrzymał? Zamykam głosowanie. Bardzo proszę o opublikowanie, wyświetlenie wyników.</u>
          <u xml:id="u-1.104" who="#KamilaGasiukPihowicz">Głosowały 34 osoby. Za było 14, przeciw 20 osób, nie wstrzymała się żadna osoba.</u>
          <u xml:id="u-1.105" who="#KamilaGasiukPihowicz">Stwierdzam, że Komisja negatywnie zaopiniowała wniosek o wyrażenie wotum nieufności panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-1.106" who="#KamilaGasiukPihowicz">Pozostał nam wybór sprawozdawcy. Bardzo proszę.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>