text_structure.xml
32.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewKonwiński">Porządek dzienny przewiduje informację ministra spraw zagranicznych na temat wyników konkursów „Infrastruktura polonijna 2025”.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZbigniewKonwiński">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#HenrykaMościckaDendys">Naszym celem jest zawarcie wszystkich umów dotacyjnych w pierwszym kwartale tego roku, tak żeby zapewnić wszystkim organizacjom, które te środki pozyskały, dostęp do finansowania i niezakłóconą możliwość realizacji projektów w trakcie roku budżetowego. Limit środków w tegorocznym konkursie wynosił 11 680 tys. zł, z czego 8680 tys. zł na projekty priorytetowe, natomiast 3 mln na projekty dowolne. Skutecznie zostało złożonych 55 ofert na łączną kwotę 260 150 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#HenrykaMościckaDendys">Komisja konkursowa, która rozpatrzyła te oferty, liczyła 22 osoby. Włączyliśmy w pracę komisji, tak żeby zapewnić szerokie spojrzenie na potrzeby różnych środowisk także przedstawiciela NGO czy też organizacji pozarządowej, Kancelarii Senatu, Instytutu Rozwoju Języka Polskiego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Po rozpatrzeniu ofert, które wpłynęły w tym konkursie, 13 projektów z komponentu priorytety i dziewięć z komponentu projekty dowolne zostało przez komisję wytypowane do finansowania. Wyniki konkursu zostały zatwierdzone przez podsekretarza stanu odpowiedzialnego za kwestie polonijne, czyli w tym przypadku przeze mnie.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#HenrykaMościckaDendys">Pozwólcie państwo, że powiem kilka słów o tym, w jaki sposób komisja pracowała w tym roku, jakie rzeczy były dla nas ważne i w jaki sposób chcieliśmy też wyciągać wnioski z pewnych negatywnych doświadczeń lat ubiegłych. Przede wszystkim staraliśmy się zwracać czy też członkowie komisji, bo to komisja oceniała te projekty w pierwszej kolejności. Komisja zwracała uwagę na merytoryczną stronę projektów, na ich przygotowanie, w tym na rzetelność przygotowania dokumentacji, wszystkie informacje, które były przedłożone, kompletność kosztorysów, ich wiarygodność oraz to czy w rzeczywisty sposób będą one wpływały na środowiska polonijne na miejscu w krajach urzędowania. Dla nas bardzo istotnym celem, który przyświecać ma polityce polonijnej, jest to właśnie, aby te projekty infrastrukturalne służyły integracji i aktywizacji środowisk polonijnych i miały szansę być takimi miejscami, w których rzeczywiście życie polonijne się toczy.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#HenrykaMościckaDendys">Kilka wniosków, które płyną z prac komisji i które mogą być dla państwa interesujące. Jeden z podstawowych problemów, które komisja napotkała, oceniając tegoroczne oferty, to jest przede wszystkim bardzo ogólnie formułowany budżet i harmonogram projektu. Często w oderwaniu od rzeczywistych możliwości realizacji na przykład prac budowlanych. Bardzo dużo problemów generowały przedłożone kosztorysy, zwłaszcza kosztorysy inwestorskie. Zbyt ogólnie opisane cele projektu i jego rezultaty, a także często niespójność informacji zawartych w różnych częściach projektu. Dlatego ta liczba projektów, które wytypowaliśmy, czyli tak jak powiedziałam wcześniej, 13 w ramach projektów priorytetowych i dziewięć w komponencie dowolne, to są te, które rzeczywiście zostały przygotowane najrzetelniej i co do których mamy absolutne przekonanie, że one faktycznie wpłyną na poprawę jakości środowisk polonijnych i będą też zgodne z celami państwa polskiego dla tych konkretnych obszarów.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#HenrykaMościckaDendys">Dwa słowa jeszcze o geograficznym rozłożeniu tych projektów, które w 2025 r. dofinansujemy. Przypomnę, że poza projektami, które uzyskały finansowanie w tym roku, kontynuujemy też wsparcie dla projektów wieloletnich, wytypowanych w poprzednich latach w konkursach zarówno w 2023 r. jak i w 2024 r. Rozłożenie geograficzne tych projektów jest mniej więcej takie, że obejmujemy kraje od Brazylii i Argentyny w Ameryce Łacińskiej, przez dużą część Europy Zachodniej, tutaj pewnie najbardziej prominentnie obecne są Belgia, Litwa, Łotwa i Niemcy. W Azji mamy Kazachstan, mamy też projekty w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie oraz w Irlandii. Chyba też jeden projekt francuski, jeśli dobrze pamiętam. Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#HenrykaMościckaDendys">Chętnie odpowiem na wszystkie pytania, które możecie państwo mieć do tegorocznej edycji konkursu. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#AndrzejTomaszZapałowski">Chciałbym podziękować Ministerstwu Spraw Zagranicznych, ponieważ na zespół do spraw kresów, który prowadzę, otrzymaliśmy w końcu bardzo dobrą, całościową informację dotyczącą szkolnictwa na Ukrainie, a także jak wygląda wsparcie Rumunii i Węgier dla szkolnictwa polskiego na Ukrainie. Przy tej okazji chciałbym tylko jednym zdaniem zwrócić uwagę na to, że niezbędny jest ośrodek, który będzie koordynował na Ukrainie, bo jest to tak wszystko rozproszone, że po prostu my z panem posłem Samborskim po raz pierwszy otrzymaliśmy takie informacje. I to jest niezwykle ważne.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#AndrzejTomaszZapałowski">Chciałbym też zauważyć, panie przewodniczący, mam tutaj świeży list ojca franciszkanina ze Lwowa, który w rozpaczliwy sposób pisze o dyskryminacji po prostu we Lwowie, o tym, że nigdy nie spotkał się z życzliwym przyjęciem mera Lwowa, że narracja rządzących miastem opiera się na nacjonalistycznej propagandzie i kłamstwie. To jest stanowisko Kościoła. To nie jest jakiejś tam organizacji polskiej. I my w końcu, panie przewodniczący, musimy się tym zająć.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#AndrzejTomaszZapałowski">Tak samo, jeżeli chodzi o szkolnictwo – już kończę. Szanowni państwo, nauczyciele na Ukrainie we Lwowie raz w roku dostają 1000 zł pomocy. Ci nauczyciele starsi muszą wypełnić instrukcję do platformy internetowej, żeby dostać 1000 zł. Musimy się w końcu poważnie tym problemem zająć. My zbieramy takie pojedyncze informacje, ale po prostu problemem Lwowa, problemem tamtych terenów, gdzie najbardziej zwarty obszar zamieszkały przez Polaków jest na Żytomierszczyznie, na szczęście to są tereny, gdzie nacjonaliści w ten sposób nie oddziałują jak na zachodniej Ukrainie. Musimy zająć się po prostu Polakami na Żytomierszczyznie, to jest kilkadziesiąt tysięcy Polaków, którzy w zwartym obszarze mieszkają, ci którzy tam pozostali. Dlatego, już kończąc, dla mnie kwestia Ukrainy, inwestycji na Ukrainie jest, tak to widzę, przepraszam, ale bardzo po macoszemu potraktowana. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#AnnaSchmidt">Oczywiście mamy zaplanowane odrębne posiedzenie Komisji w kwestii związanej z budową Domu Polskiego we Lwowie i pewnie pani minister będzie brała udział w tym posiedzeniu. Jednak teraz mimo wszystko prosiłabym o odpowiedź i chciałabym uzyskać odpowiedź na pytanie, na co idą te pieniądze? Co prawda kwota nie powala, bo to jest tylko 260 tys., a może i aż, biorąc pod uwagę stan budowy tej inwestycji. Proszę o odpowiedź, na co konkretnie te pieniądze idą i dlaczego my ciągle znajdujemy się na etapie placu budowy? Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#JanMichałDziedziczak">Jak wiemy, taką genezą tego domu, dość nieudaną, jeśli chodzi o konstrukcję, w mojej ocenie, była konstrukcja prawna, była umowa podpisana przez ministra spraw zagranicznych pana Grzegorza Schetynę. Umowa, która tak naprawdę, przekazuje kontrolę nad funkcjonowaniem Domu Polskiego, gdyby on został wybudowany różnym podmiotom, w praktyce niezależnym od państwa polskiego, a więc państwo polskie, polski podatnik gdyby ten dom został dokończony, na co się na razie nie zanosi, jak wiemy, wybudowałby ten dom za bezprecedensową kwotę, jeśli chodzi o infrastrukturę polonijną naszego kraju i w ogóle inwestycje w infrastrukturę poza granicami naszego kraju, a później nie mielibyśmy nad tym, jako państwo polskie, kontroli. Czy państwo rozważali zmiany w konstrukcji prawnej również?</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#JanMichałDziedziczak">Wreszcie, czy państwo prowadzą jakieś rozliczenia, jeśli chodzi o błędy przy budowie tego domu? Myślę, że też nam zależy na tym, żeby się przyjrzeć, gdzie te błędy zostały popełnione. Jest to pierwsze pytanie. Przypomnijmy, że umowa podpisana przez ministra Schetynę, była umową podpisaną w 2015 r., a więc 10 lat temu. Uwaga na 49 lat, a więc 10 lat z 49 już minęło, zostaje 39 lat. Za kilka lat być może ten dom zostałby skończony, a więc wydamy dziesiątki milionów złotych po to, żeby za 20 lat ta umowa przestała funkcjonować. To tak naprawdę w przeliczeniu na wydane pieniądze, to we Lwowie w ciągu tych 20 lat, przeliczając 4 mln na rok, można by było wynająć przepiękny budynek w samym centrum miasta. Tutaj pytanie jest w ogóle o koncepcję i o wizję. Myślę, że to nawet mogłaby być oddzielna komisja, ale korzystając z tego, że o tym rozmawiamy, jakby pani minister była uprzejma nam to przekazać.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#JanMichałDziedziczak">Drugie pytanie, to pytanie związane z Zaolziem, bo dostrzegam, że wydatki na naszych Polaków na Zaolziu na infrastrukturę dramatycznie spadają. Czy można poznać przyczynę jakby skąd to się wzięło? Skąd państwa decyzja, jeśli chodzi o obcięcie wydatkowania na naszych rodaków w Republice Czeskiej?</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#JanMichałDziedziczak">Dziękuję za kontynuowanie naszej pracy, jeśli chodzi o rozwój infrastruktury polskiej w Ameryce Południowej, szczególnie w Brazylii, to bardzo ważne, żeby nasi rodacy mieli tam odbudowaną infrastrukturę polonijną. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#TadeuszSamborski">Ja ten statut znam, to była fundacja powołana na rzecz pomocy Polakom na Wschodzie. Wchodziła w grę jeszcze Rumunia, czasem Bułgaria i wszystkie kraje wschodnie. Dlatego po prostu się dziwię, że w nazwie Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” mieści się także Brazylia i Londyn, a także wykorzystywanie środków przez tę fundację do promocji imprez w Holandii, we Francji itd., bo to takie ulubione zajęcie kierownictwa tej fundacji, bywanie na uroczystościach na Zachodzie, a nie na Wschodzie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Natomiast chciałam się zapytać o Dom Polski w Bochum, na jakim jest to etapie? Dlatego, że tam bardzo dużo energii zostało poświęcone i rzeczywiście dosyć daleko już zaszliśmy. W związku z tym, jakby pani była uprzejma mi udzielić informacji, na jakim etapie jest remont? Projektowe prace już się zakończyły, tam z decyzjami też był problem, ale już chyba wyszliśmy na prostą, więc jakby pani mogła mi udzielić w tej kwestii informacji, to byłabym wdzięczna. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#HenrykaMościckaDendys">Pan poseł Samborski pytał o aktywność Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Ostatnia zmiana statutu przeprowadzona chyba w drugiej kadencji rządu Prawa i Sprawiedliwości, do art. 17 wprowadziła odpowiedzialność za cały świat, czyli Polacy za granicą. I ta formuła pozwala Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” realizować projekty w dowolnym miejscu na świecie, i fundacja rzeczywiście z tego korzysta. Na obronę fundacji powiem, że projekty realizowane zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej są projektami naprawdę rozwojowymi i zasługującymi na uznanie, bo tam społeczność polska nam się dynamicznie rozwija i też odradza. Pewnie tu nazwa nie przystaje może trochę do tego czym fundacja dzisiaj się zajmuje. Proszę państwa, ja jestem otwarta na to żebyśmy kiedyś spotkali się i porozmawiali wprost o pewnej zmianie formuły działalności, czy też finansowania działalności polonijnej na świecie. Pewnie fundacja jest bardzo dobrym przykładem tego jak przez ostatnie 30 lat zmieniają się cele środowisk polonijnych i pewnie działalność fundacji należałoby do tego dopasować, a też zważywszy problemy z innymi operatorami, czasem może ją po prostu wzmocnić.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#HenrykaMościckaDendys">Ja w tej chwili mówię państwu bardziej o swoich przemyśleniach niż o sprecyzowanych oczekiwaniach, ale wydaje mi się, że to jest temat, który warto przedyskutować.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#HenrykaMościckaDendys">Zaolzie i pytanie pana posła Dziedziczaka, to bym chciała uspokoić, tam mamy pięć projektów i mam wrażenie, że nawet lekko Zaolzie jest nadreprezentowane, gdy idzie o projekty polonijne. Pamiętajcie państwo, że to co macie w tabeli przed sobą, to jest finansowanie i wytypowane projekty za ten rok. Natomiast mamy też kontynuację za lata poprzednie.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#HenrykaMościckaDendys">I tu wracam do pytania pani poseł Arciszewskiej. Tak, bo to mi pozwoli…</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#HenrykaMościckaDendys">Gdy idzie o Ukrainę i pierwsze pytanie pana posła Zapałowskiego, zwracam uwagę, panie przewodniczący, że my w tej chwili mówimy wyłącznie o projektach na infrastrukturę. Bardzo duża część wsparcia dla środowisk polskich na Ukrainie jest realizowana w ramach innych pul środków. Jest to głównie konkurs senacki, który trwa, i tam jest ogromnie dużo, jak rozumiem, ofert i zapotrzebowania na finansowanie dla Polaków na Ukrainie. Przy infrastrukturze zachęcam państwa do… Nie chcę użyć słowa powściągliwość, ale może ono byłoby tutaj najwłaściwsze. Funkcjonujemy w realiach wojny, koszty czy też sposób realizacji inwestycji tam jest trudny po prostu i w związku z tym te projekty, które wytypowaliśmy, to są te, co do których mamy pewność, że one będą mogły być zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#HenrykaMościckaDendys">Teraz wracam do Domu Polskiego we Lwowie. Pozwólcie państwo, że zacznę od tego co zrobiliśmy, bo o to pytał pan poseł Dziedziczak. W ubiegłym roku skoncentrowaliśmy się bardzo na tym, żeby doprowadzić do operacjonalizacji obiektu, który Polska odzyskała na Wynnyczenki. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, która realizuje tę inwestycję, właściwie ją sfinalizowała i w tej chwili liczymy, że zostanie wytypowany operator, który pozwoli w takiej mniejszej formule Domu Polskiego w tym obiekcie na Wynnyczenki funkcjonować. Liczymy, że to się zacznie już w tym roku i mimo braku tego dużego Domu Polskiego we Lwowie będziemy mieli taką quasi hybrydę. To znaczy miejsce, w którym zakładamy, że wszystkie organizacje polskie we Lwowie znajdą swój dom i będzie operator, i to ruszy w tym roku. Tu jesteśmy bardzo zdeterminowani i niezwykle, jeśli mogę tak powiedzieć głośno, wywieramy presję na fundację, żeby ten proces ruszył.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#HenrykaMościckaDendys">Gdy idzie o Dom Polski we Lwowie, czyli ten projekt, który ruszył w 2014 r., pozwólcie państwo, dwa słowa o faktografii. Umowa – nie podpisał jej minister spraw zagranicznych i to jest jeden z naszych problemów. To jest faktycznie – podzielam zdanie pana ministra Dziedziczaka – fatalna umowa, zawarta między Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, miastem Lwów a federacją organizacji polskich, w takiej trójstronnej formule, która nie zabezpiecza żadnych polskich interesów. Chciałabym państwa zapewnić, że jak długo będę pełnić stanowisko, które pełnię, to w tej formule prawnej nie wydam tam grosza polskiego podatnika, jeśli nie zmienimy zasad. Dlatego, że dzisiaj pytacie państwo na co wydajemy? Wydajemy wyłącznie na ochronę tego obiektu, mówiąc wprost, żeby nie został zniszczony albo rozkradziony.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#HenrykaMościckaDendys">Pani poseł Schmidt pytała, w jakim to jest stanie. Z żalem informuję, pani poseł, w takim samym jak było sześć, siedem, osiem lat temu. Budowa została realnie zatrzymana w 2019 r. Wszyscy ponosimy za to odpowiedzialność. Znaczy tu jakby nikt z nas siedzących tutaj nie jest bez winy, to był źle bardzo prowadzony projekt. Przy bardzo ambitnych założeniach, ale fatalnie narysowany. Znaczy wszyscy próbowali go ratować, ale jesteśmy w miejscu, w którym, wydaje mi się, że musimy się zastanowić, czy on nam w ogóle w tej formie jest potrzebny. To co zrobiliśmy z kolegami w ubiegłym roku, zamówiliśmy środki na audyt tej inwestycji. Dostaliśmy je w budżecie na ten rok i ten audyt zlecimy. Myślę, że musimy sobie odpowiedzieć docelowo na pytanie, jaki obiekt zdoła funkcjonować we Lwowie, biorąc pod uwagę nie tylko zmiany wywołane wojną, ale te przede wszystkim. Fakt, że środowisko polskie w tym mieście jest już znacznie mniejsze, w ogóle na Ukrainie Polonia została pod wpływem wojny po 2014 r. zredukowana właściwie o 2/3. W tej chwili te szacunki maksymalne mówią o 130 tys. Polaków na Ukrainie. Wychodziliśmy od liczb znacznie powyżej pół miliona. Polskie środowisko jest też bardzo rozproszone na terenie Ukrainy. Tam Lwów był takim głównym punktem ciężkości, ale wydaje mi się, że musimy się zastanowić, czy w tej sytuacji tak ogromny projekt ma w ogóle jeszcze sens. Czy on nie powinien zostać urealniony do pewnych możliwości, które są tam na miejscu. Może też należałoby się zastanowić, biorąc pod uwagę potrzeby długofalowe związane z traumami powojennymi etc., nad dołożeniem tam takiego komponentu o charakterze bardziej humanitarnym czy rehabilitacyjnym. Ja jestem gotowa do rozmowy z państwem.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#HenrykaMościckaDendys">My też rozpoczęliśmy intensywnie taki dialog z podmiotami, które działają na miejscu i mogłyby w jakiś sposób być zainteresowane podjęciem tej inwestycji. Jednak wstrzymam się od wszelkich działań, dopóki po pierwsze, nie zrobimy porządnego audytu. Wydaliśmy, przepraszam, jeśli z głowy dobrze pamiętam, mniej więcej 28 mln zł z funduszy publicznych, na coś co nie jest nawet zamkniętym stanem surowym. Ubolewam. Przez ostatnie cztery lata byłam dyrektorem Biura Inwestycji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Wyrzucono by mnie z pracy za taką inwestycję.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#HenrykaMościckaDendys">Myślę, że tu musimy sobie szczerze powiedzieć, że to jest projekt, nad którym trzeba się poważnie zastanowić i podjąć decyzję niepochopnie, ale po przemyśleniu. Dlatego, że to jest projekt, który najprawdopodobniej będzie wymagał, po pierwsze, zmiany prawnej, po drugie, racjonalnego zaprojektowania, oszacowania raz jeszcze harmonogramu działań i kalendarza. I wreszcie znalezienia podmiotu, który będzie w stanie w tym miejscu zrealizować inwestycję, biorąc pod uwagę też wszystkie ryzyka i zagrożenia, które tam mamy na miejscu. Dzisiaj w realiach wojennych, myślę, że możemy sobie otwarcie powiedzieć, że to jest niemożliwe. Znaczy żaden poważny inwestor nie podejmie ryzyka budowy w miejscu, na które może za chwilę spaść dron, bomba albo coś jeszcze innego. Myślę, że wszyscy czekamy na koniec wojny i w międzyczasie powinniśmy się zastanowić nad tym, co chcemy rzeczywiście widzieć w tym miejscu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#AnnaSchmidt">Natomiast ja wracam z uporem maniaka do mojego pytania o „Wspólnotę Polską”, bo jedna z pań poseł, już nieobecna na sali, sugerowała, że poprzednicy, czyli nasz rząd Prawa i Sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za to, że przez kilka ostatnich lat nic się nie wydarzyło, to muszę państwu powiedzieć, że nie do końca jest to prawda. Choć rzeczywiście wszyscy powinniśmy, jako parlamentarzyści, posypać głowę popiołem i poczuć się do odpowiedzialności za tę inwestycję. Jednak zwracam państwa uwagę, że na mocy decyzji parlamentu poprzedniej kadencji nadzór nad inwestycjami, nad Polonią został przeniesiony z MSZ do Senatu. Co oznacza, że w poprzedniej kadencji obecna koalicja rządząca, mając większość w Senacie, również ponosi odpowiedzialność za to, że przez ostatnie cztery lata nic się w tej sprawie nie zadziało. Drodzy państwo, ale tu chyba nie chodzi o to, żeby się wspólnie rozliczać z tego faktu kto jest mniej lub bardziej winny, tylko ja ponawiam pytanie o „Wspólnotę Polską”. Czy pani minister oprócz zmiany, oczywistej zmiany – i tutaj w pełni panią popieram – zakresu tej inwestycji, być może przemyślenia zakresu nie tylko inwestycji, ale formuły funkcjonowania tego domu, chociażby na taki, który pani wstępnie zaproponowała? Czy państwo pochylacie się w tej sprawie nad kwestią „Wspólnoty Polskiej”? Ponieważ jednak odpowiedzialność ciąży na „Wspólnocie Polskiej”. Ogromne pieniądze, które przepłynęły z budżetu państwa polskiego, czyli z kieszeni polskiego podatnika na inwestycję, która w dalszym ciągu jest na początkowym etapie. I dzisiaj musimy wydawać pieniądze, oczywiście znacznie mniejsze, w mniejszych kwotach, ale mimo wszystko, po to żeby ta inwestycja nie runęła. Czyli zmiana formuły funkcjonowania, zmiana niefortunnej umowy, co do której wszyscy mamy wiedzę, że została w fatalny sposób z prawnego punktu widzenia i z punktu widzenia interesów państwa polskiego zawarta, to jest jakby jeden aspekt. Jednak wracam do tego z uporem maniaka, odpowiedzialność fundacji, stowarzyszenia, które przez lata przekazywało, pozyskiwało na ten cel z budżetu państwa polskiego ogromne pieniądze. Audyt oczywiście, ja mam nadzieję, że państwo podzielicie się wynikami tego audytu z Komisją i że parlamentarzyści i polski parlament zostanie zapoznany ze szczegółami tej inwestycji.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#AnnaSchmidt">Niestety z przykrością przyznaję, że kiedy dwie kadencje temu, na mój wniosek i wniosek też grupy posłów wielokrotnie spotykaliśmy się i zwoływane były posiedzenia Komisji Łączności z Polakami za Granicą, żeby wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, jaki jest stan rzeczy i co się dzieje z pieniędzmi, tak naprawdę nie uzyskiwaliśmy żadnej sensownej odpowiedzi. Jest to też pytanie nie tylko o finansową, ale i moralną odpowiedzialność Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, czy państwo zamierzacie wyciągnąć z tego konsekwencje? Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#TadeuszSamborski">Pragnę zapytać, żeby mieć tutaj jasność, ten audyt dotyczy czego, sprawy domu?</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#JanMichałDziedziczak">Uwaga, działalność fundacji zależy od przyznanych jej środków, a więc to, że fundacja robi coś na Zachodzie, nie stoi na przeszkodzie, żeby robiła coś na Wschodzie, robi bardzo wiele na Wschodzie. Po prostu ma dodatkowe środki przyznane i ma możliwość działania szerzej. Działa cały czas na Wschodzie, a oprócz tego na Zachodzie. Nie widzę tutaj żadnego błędu.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#JanMichałDziedziczak">Może pan poseł powie, że jeśli nie operator Skarbu Państwa powinien działać na całym świecie, to kto, pana zdaniem, powinien działać na Zachodzie? Komercyjne fundacje, stowarzyszenia? Ponieważ rozumiem, że to pan proponuje, jeśli nie nasza rządowa fundacja Skarbu Państwa. To tak tytułem wstępu.</u>
<u xml:id="u-1.33" who="#JanMichałDziedziczak">Jeśli chodzi o wyprawki, to jeśli tych wyprawek rzeczywiście nie było, to nie jest to wina fundacji, tylko oznacza to, że rząd, który jest tworzony m.in. przez PSL, przez pana ugrupowanie, nie przyznał pieniędzy na te wyprawki. Tak więc, to też nie jest wina fundacji, tylko nieprzyznanych na ten cel pieniędzy przez pana rząd. Mówię o mechanizmie, ale o wyprawkach byśmy mogli dłużej porozmawiać, bo to nie jest do końca tak jak pan mówi.</u>
<u xml:id="u-1.34" who="#JanMichałDziedziczak">Wracając do Lwowa, to moja propozycja w ogóle jako członka prezydium jest taka, nie wiem co na to pan przewodniczący, żeby może jednak zaryzykować i pojechać jako Komisja, zobaczyć na miejscu Dom Polski i właśnie ten obiekt na Wynnyczenki, żebyśmy mogli zobaczyć, jakie warunki naszym rodakom z ziemi lwowskiej są proponowane, jeśli chodzi o tę inwestycję, nazwijmy to, zastępczą. Jednak, w mojej ocenie, właśnie dostosowaną do społeczności polskiej na ziemi lwowskiej. To taka uwaga.</u>
<u xml:id="u-1.35" who="#JanMichałDziedziczak">Jeśli chodzi o budowę Domu Polskiego i konstrukcję tam humanitarnej pomocy medycznej. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. Ja jestem osobiście przeciwnikiem przekazywania pieniędzy kierowanych na naszych rodaków za granicą na jakieś uniwersalne, humanistyczne projekty właśnie tam humanitarne itd. Znaczy zawsze byłem gorącym zwolennikiem, nie pomagajmy, nie wiem, tutaj jakimś osobom humanitarnie i medycznie, bo być może wśród nich jest trochę Polaków. Nie, na to pieniądze polskiego podatnika kierowane na Polaków za granicą nie powinny iść. Być może, jak mamy dużo pieniędzy z DWR, to jak najbardziej z tych pieniędzy można takie obiekty budować jako pomoc humanitarna. Być może będą jakieś środki światowe na odbudowę Ukrainy, to być może z tych pieniędzy możemy taki Dom Polski z tym aspektem pomocy humanitarno-medycznej, psychologicznej itd. budować. Natomiast mówiąc wprost, proszę wybaczyć może za kolokwializm, nie marnujmy środków na Polaków za granicą, w tym wypadku na infrastrukturę polską za granicą, na jakieś uniwersalne projekty związane z odbudową Ukrainy. Ona powinna być, państwo polskie tutaj powinno być aktywne, ale nie z pieniędzy na Polaków za granicą. Jest to kolejna rzecz.</u>
<u xml:id="u-1.36" who="#JanMichałDziedziczak">Chciałbym stanowczo przyłączyć się do bardzo mądrych słów pani poseł Schmidt, byłej wieloletniej przewodniczącej naszej Komisji, jeśli chodzi o odpowiedzialność. Chciałbym zapytać, pani minister, jak pani ocenia rolę Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w procesie budowania Domu Polskiego we Lwowie? Czy pani zdaniem, to dobry operator? Widzę tutaj bardzo wiele projektów infrastrukturalnych, które państwo teraz realizują z tym stowarzyszeniem. Czy to jest jakieś podsumowanie zaangażowania Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”? Ponieważ z jednej strony powszechnie mówi się o licznych błędach, a tu widzę, że to stowarzyszenie dostaje tak wiele projektów właśnie infrastrukturalnych do realizacji. To jak to jest, jak wygląda ta sytuacja? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-1.37" who="#HenrykaMościckaDendys">Niewątpliwie zmiana formuły realizacji Domu Polskiego we Lwowie powinna pociągnąć za sobą konsekwencje także w postaci operatora. Ten projekt, mówiąc szczerze, ja miałam długie rozmowy z zarządem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i oczywiście to nie jest tak, że tylko oni są winni temu, że ten projekt nie został zrealizowany. Oczywiście stowarzyszenie popełniło błędy i ma ich świadomość, ale też na niewiele elementów miało taki bezpośredni wpływ, względnie otrzymywało środki i starało się z nich wywiązać, a że nie wywiązało się dobrze, to widzimy wszyscy. Myślę, że zmiana całościowa formuły jest czymś, co powinniśmy przemyśleć, zresztą samo stowarzyszenie sygnalizuje, że ten projekt ich po prostu przerósł. Myślę, że pozostańmy przy tej formule, a resztę możemy w jakiejś zamkniętej formie omówić.</u>
<u xml:id="u-1.38" who="#HenrykaMościckaDendys">Gdy idzie o Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”, znaczy ja sympatyzuję oczywiście z logiką, że środowiska polskie na Wschodzie są tymi, które zdecydowanie wymagają najwięcej wsparcia ze strony państwa polskiego, także dlatego, że to jest obszar, który jest dotknięty strukturalnymi problemami. Polacy tam żyją biednie, w trudnych warunkach, często nie mają dostępu do takich elementarnych świadczeń i niewątpliwie powinniśmy za to brać większą odpowiedzialność. Dlatego też w tym roku w MSZ, poza tym projektem w obszarze infrastruktury i całą agendą dotyczącą powrotu Polonii do kraju, chcemy się zająć też problemem wykluczania społecznego i też odpowiedzieć na takie potrzeby właśnie grup, które może w mniejszym stopniu były dostrzegane, a które powinny otrzymać wsparcie.</u>
<u xml:id="u-1.39" who="#HenrykaMościckaDendys">Gdy idzie o wyprawki, to chciałabym uspokoić, one były wypłacone, niestety z opóźnieniem i to faktycznie był problem, ale środki dotarły. Instytut Kolbego, który odpowiada za ten obszar, miał po prostu kłopot z pewnymi odziedziczonymi, powiedziałabym, projektami i ta realizacja działań po prostu się trochę opóźniła, ale uspokajam, środki dotarły.</u>
<u xml:id="u-1.40" who="#HenrykaMościckaDendys">Pan poseł Gliński pytał o nieruchomość przy 66th Street. Tak, rzeczywiście to jest obiekt, który od 1947 r. był siedzibą polskiej misji przy Narodach Zjednoczonych w Nowym Jorku. W ostatnich latach różne były losy tego budynku, były pomysły na to, żeby go sprzedać, głównie dlatego, że on jest obiektem rezydencjalnym, który nie spełniał już wymogów funkcjonowania biurowej siedziby w takim mieście jak Nowy Jork. Były też pewne kwestie dotyczące bezpieczeństwa, zabezpieczanie tego budynku po prostu nie było takie łatwe. Natomiast to jest też obiekt, który był w sposób dość samowolny przebudowywany w okresie PRL, więc doprowadzenie go z powrotem do funkcji rezydencjalnej, bo na takim projekcie pracujemy w MSZ, będzie dość trudne w sensie przygotowań i uzyskania wszystkich pozwoleń w mieście Nowy Jork. Plan jest taki, żeby przywrócić ten obiekt do funkcji rezydencji ambasadora. Bardzo podobny projekt na nieco mniejszym obiekcie zrealizowali sąsiadujący z nami przy tej samej ulicy Słowacy, którzy również pozbyli się wszystkich nadbudówek z czasów Czechosłowacji. Przywrócili obiekt do pierwotnej bryły takiej z czasów (niezrozumiałe) w Nowym Jorku, czyli tego przełomu XIX początku XX wieku i nadali mu funkcję rezydencji. Chcielibyśmy zrobić coś podobnego, dlatego że w tej chwili misja przy Narodach Zjednoczonych mieści się stricte w obiekcie biurowym i nasi ambasadorowie konsekwentnie narzekają na brak takiej powierzchni, powiedziałabym, bardziej recepcyjnej czy do organizowania wydarzeń o nieco innym charakterze niż tylko biurowy, czyli na przykład seminariów, wystaw, jakichś projektów takich z zakresu dyplomacji publicznej i liczymy, że to się uda zrealizować. Ja w swoim ostatnim roku w roli dyrektora Biura Inwestycji przygotowałam z kolegami takie założenia pod ten projekt. Będzie to kosztowna inwestycja, bo to jest kosztowna przebudowa, także dlatego że ma elementy konserwatorskie. Zdążyliśmy wyremontować fasadę, tak żeby ten obiekt zabezpieczyć od strony zewnętrznej. Natomiast reszta elementów będzie wymagała dopracowania.</u>
<u xml:id="u-1.41" who="#HenrykaMościckaDendys">Staraliśmy się też zrealizować, przygotować te założenia tak, żeby one były opłacalne w sensie biznesowym, tzn. żeby posłużyć się kryteriami z rynku dotyczącymi tego jakie nakłady na dany obiekt powinny się zwrócić, w jakim okresie czasu, czyli taka inwestycja planowana mniej więcej na 20 lat do przodu jest szacowana jako racjonalna i tak się staraliśmy przygotować budżet tego projektu. Jeśli dobrze pamiętam i teraz nie przekłamuję, to jest ciągle mniej więcej 20 mln zł.</u>
<u xml:id="u-1.42" who="#HenrykaMościckaDendys">Z innych pytań mam wrażenie, że chyba wszystkie wątki, które państwo podnieśliście wyczerpałam. Nie, przepraszam, jeszcze pytanie o Kanadę. W Kanadzie rzeczywiście nie realizujemy żadnych projektów z obszaru infrastruktury, ale to jest miejsce, w którym realizowanych jest bardzo dużo takich… Nie, przepraszam, tu koledzy podpowiadają…</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>