text_structure.xml 46.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TomaszPiotrNowak">Witam serdecznie panią minister Urszulę Zielińską z Ministerstwa Klimatu  i Środowiska.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TomaszPiotrNowak">Otwieram posiedzenie podkomisji stałej do spraw transformacji energetycznej, odnawialnych źródeł energii i energetyki jądrowej. Stwierdzam kworum. Porządek  dzisiejszego posiedzenia przewiduje informację ministra klimatu i środowiska na temat konieczności aktualizacji dokumentów strategicznych. Już o nich mówiłem, chodzi  m.in. o Politykę Energetyczną Polski 2040, Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu czy programy sektorowe, takie jak Strategia dla ciepłownictwa do 2030 r., z perspektywą do 2040 r.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#TomaszPiotrNowak">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Proszę panią minister Urszulę  Zielińską o przedstawienie stanowiska ministerstwa w sprawie tych 3 kluczowych dokumentów strategicznych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#UrszulaZielińska">Pierwszym dokumentem jest Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. To jest dokument strategiczny, konieczność powstania którego wynika z rozporządzenia Unii Europejskiej. Ono nakłada na kraje członkowskie obowiązek przedstawienia dokumentów – do 2019 r. były to dokumenty pierwotne, a później, co 5 lat, ich aktualizacje. My, jako kraj członkowski, dostarczyliśmy pierwotną wersję tej strategii na czas,  w grudniu 2019 r. Do końca czerwca tego roku przypada natomiast finalny termin na dostarczenie i sfinalizowanie tej strategii 2020-2030. Dodam jeszcze, że w czerwcu 2023 r., czyli niepełny rok temu, minął termin przedstawienia pierwszego szkicu tej strategii Komisji Europejskiej. Polska nie dotrzymała tego terminu. W związku z tym mamy otwartą procedurę naruszeniową związaną z niedopełnieniem tego obowiązku. Nowe kierownictwo ministerstwa wraz z zespołami – zwłaszcza z departamentem zajmującym się energetyką, Departamentem Strategii i Analiz oraz departamentem zajmującym się ciepłownictwem – pracuje teraz bardzo intensywnie nad aktualizacją tego strategicznego dokumentu. W celu zamknięcia procedury naruszeniowej umówiliśmy się roboczo z Komisją Europejską, że jeżeli Polska przedstawi choćby wstępny zarys krajowego planu do końca lutego tego roku, Komisja rozważy zamknięcie procedury naruszeniowej. Udało nam się to zrobić. Pierwszego marca Komisja otrzymała bardzo wstępny szkic tego planu. Został on również upubliczniony na stronie ministerstwa. Nazywanie tego planu szkicem to może być eufemizm, to jest mimo wszystko dosyć sążnisty dokument, liczący ok. 150 stron i załączniki.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#UrszulaZielińska">Jeżeli państwo pozwolą, chciałabym teraz przeprowadzić państwa przez jego główne założenia. Będę się posiłkować prezentacją. Jeśli mogę prosić o przejście do drugiego slajdu…</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#UrszulaZielińska">Ważne, żeby powiedzieć o tym dokumencie, że będzie on osadzony na dwóch scenariuszach. Pierwszy scenariusz nazywamy roboczo-bazowym, w skrócie od angielskiego with existing measures – WEM. Oznacza to, że jest oparty na istniejących politykach i na istniejącej legislacji. Chodzi o to, żeby zobaczyć, gdzie zaprowadzi nas polityka kontynuowania tego, co mamy dzisiaj, bez żadnych dodatkowych nakładów inwestycyjnych czy regulacji. To jest ten scenariusz bazowy, w skrócie nazywany roboczo WEM,  with existing measures. Drugi scenariusz to scenariusz with additional measures, czyli z dodatkowymi politykami, dodatkowymi inwestycjami. Nazwijmy go scenariuszem ambitnym albo takim, który stara się nas przybliżyć do celów klimatycznych zawartych w prawie klimatycznym i dyrektywach, chociażby w pakiecie dyrektyw Fit for 55. To jest scenariusz, nad którym jeszcze pracujemy. To, co dostarczyliśmy na razie w szkicowej, bazowej wersji, to ten pierwszy scenariusz. Drugi scenariusz jest tym, nad czym obecnie pracujemy, co chcemy zakończyć do czerwca tego roku, w czerwcu przekazać do oficjalnych konsultacji publicznych, a wcześniej konsultować go i rozmawiać o nim w różnych gremiach. To są dokumenty otwarte i jesteśmy bardzo otwarci na wszelkie komentarze, pomoc i uwagi. Czas jest bardzo napięty, harmonogram jest niezwykle napięty.  Tym bardziej zależy nam jednak, żeby o tym rozmawiać równolegle, podczas prac nad tym dokumentem.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#UrszulaZielińska">Co pokazał nam scenariusz bazowy? Jeśli mogę prosić o przejście do kolejnego slajdu, tego z celami. No, może cele to za dużo powiedziane, ale pierwsze liczby z tego scenariusza pokazały nam, że gdybyśmy kontynuowali dzisiejszą politykę – czyli business as usual, robimy to, co dzisiaj, bez wdrażania nowych dyrektyw, bez wdrażania pakietu Fit for 55 – to doprowadzi nas to do redukcji gazów cieplarnianych o 35% do roku 2030 w porównaniu do roku 1990. Przypomnę, że cel zapisany w prawie klimatycznym zobowiązuje nas do osiągnięcia 55%. Widać więc, że mamy rozdźwięk z celem zawartym w prawie klimatycznym. Udział energii OZE, który też jest uwzględniony jako jeden z ważnych wskaźników, na podstawie którego Komisja Europejska będzie oceniać finalny dokument, w tym bazowym scenariuszu kształtuje się na razie u nas poziomie 29,8%. Chodzi o udział OZE w finalnym użyciu energii brutto. Ten poziom jest bardzo bliski celu, do którego zmierzamy. Mamy więc tutaj dobre widoki. Widać, że jesteśmy w dobrym trendzie. Natomiast cel redukcji zużycia energii pierwotnej na razie kształtuje się na poziomie ok. 6%. To nie jest wystarczające do spełnienia celów zapisanych w celach klimatycznych pakietu Fit for 55. Te cele są tam na poziomie 14%. Przyznam od razu, że transport i ogólna redukcja energii pierwotnej to obszar, z którym mamy na razie największy problem. Będziemy musieli najbardziej się nad tym napracować. Chodzi m.in. o to, jakie środki i jakie narzędzia możemy mądrze zaplanować, żeby z jednej strony nie ograniczać rozwoju… Polska jest krajem o znacznie niższym średnim PKB w stosunku do średniej unijnej. W związku z tym, jeżeli chodzi o konsumpcję gospodarstwa domowego, to do gospodarstw domowych wciąż dokupowane są nowe urządzenia. Nie mamy liczby urządzeń w gospodarstwie domowym na poziomie średniej unijnej. Wciąż mamy wiele gospodarstw domowych, w których nie używa się suszarki albo nie ma suszarki i planowane są takie zakupy w przyszłości. To jest coś, czego nie należy ograniczać, bo mamy do tego prawo. Musimy natomiast patrzeć na inne obszary, w których możemy oszczędzić energię. Wiemy, że jest potencjał na oszczędność energii choćby w działaniach wynikających z efektywności energetycznej. Nie chcę już jednak państwa zanudzać. Pokazuję to tylko jako ten obszar, w którym wydaje nam się, że na dziś, z bieżącą polityką, jesteśmy w stanie obniżyć zużycie energii pierwotnej do 2030 r. o ok. 6%. Jest tu dalej przestrzeń do poprawy.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#UrszulaZielińska">Proszę o następny slajd, bo chcę porównać te wyniki… To jest dosyć małe. Przepraszam, bo pewnie nie widzą tego państwo dokładnie. Ja mam trochę łatwiej, bo mam przed sobą ekran, inaczej też bym nie widziała. Chcę pokazać, że udział OZE w zużyciu energii poprawił się już mocno w porównaniu na przykład z poprzednią wersją  Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Chcę zwrócić uwagę na to, że poprzednia wersja Krajowego Planu z 2019 r. zakładała, że do roku 2030 udział OZE w zużyciu energii będzie się kształtował na poziomie 23%. Dzisiaj już widzimy, że nawet w bazowym scenariuszu będzie on bliżej 30%. Pamiętam, że wtedy, przy okazji pierwszego Krajowego Planu, były dyskusje z Komisją Europejską na temat tego, czy Polska może wyznaczyć ten cel na wyższym poziomie. Polska nie chciała, obawiała się wyznaczać zbyt ambitny cel i została na poziomie 21-23%. Dzisiaj już widzimy, że jesteśmy na trajektorii do znacznie wyższego celu. To jest coś, czego chcielibyśmy uniknąć w aktualizacji  Krajowego Planu. Chcemy naprawdę móc dobrze oszacować, powiem kolokwialnie, widełki. Chcemy oszacować minimum i maksimum, jakie możemy osiągnąć. Po co? Chociażby po to, żebyśmy na tej podstawie mogli naprawdę realistycznie oszacować na przykład capacity sieci przesyłowych. Chodzi o to, żeby nie było wąskich gardeł dla transformacji. Temu mają służyć te dokumenty. Bardzo zależy nam na tym, żeby to były dokumenty praktyczne, które pokażą kierunek rozwoju kraju. Chodzi o to, żeby one nie były tylko teoretyczne, służące odhaczeniu wymagań wynikających z rozporządzenia unijnego. One mają być dla nas faktycznie dokumentami bardzo konkretnie pokazującymi, w jakim kierunku idziemy, w jakie inwestycje opłaca się inwestować przedsiębiorcom, a w co nie warto inwestować, bo będzie to inwestycja, która nie będzie się zwracać. Chcemy, żeby ten dokument był praktycznym dokumentem, pokazującym kierunek technologiczny, ramy transformacji. Dlatego też chcemy, żeby był dobrze zaplanowany, żeby nie było wąskich gardeł. Natomiast jeżeli już jakieś będą – a już widzimy, że niektóre obszary będą bardzo trudno – to chodzi o to, żebyśmy umieli dzisiaj przewidzieć, co w związku z tym nam to wygeneruje.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#UrszulaZielińska">Może nie będę już wchodzić w szczegóły, ale powiem o zużyciu węgla. To często generuje dużo pytań i dużo emocji wokół tych planów. Do roku 2030 zużycie węgla jest na poziomie 30 mln ton rocznie. To jest całkowicie spójne z tym, co mamy  w Ministerstwie Przemysłu we wniosku notyfikacyjnym do Komisji Europejskiej.  Ten wniosek wynika z umowy społecznej. Myślę, że jest bardzo ważne, żeby to wiedzieć. Przy pracach nad Krajowym Planem będziemy przykładać bardzo dużo uwagi do tego, żeby był on zintegrowany z planami Ministerstwa Przemysłu. Od początku bardzo  blisko współpracujemy więc roboczo z panią minister prof. Marzeną Czarnecką, z panem ministrem Borysem Budką, czyli z Ministerstwem Aktywów Państwowych i z innymi ministerstwami. Ten szkic dokumentu udało nam się uzgodnić bardzo szybko. To jest więc coś, z czego jesteśmy dumni – praktycznie w ciągu 8 tygodni udało nam się opracować tak duży dokument, również dzięki państwu, którzy są dzisiaj ze mną, dzięki departamentom. Pracowaliśmy bardzo intensywnie, a teraz czekamy na zamknięcie procedury naruszeniowej w Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#UrszulaZielińska">To tyle, jeśli chodzi o ten dokument – Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu 2030. Mamy kolejne dokumenty, które wymagają albo aktualizacji, albo stworzenia od początku. Kolejnym dokumentem strategicznym, którego konieczność powstania wynika z tego samego rozporządzenia, jest tzw. długoterminowa strategia niskoemisyjna. Konieczność jej stworzenia wynika z tego samego obowiązku. To jest generalnie przedłużenie Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu, to ma być do roku 2050. To jest dokument, obowiązek dostarczenia którego Polska miała do stycznia 2020 r. Niestety, Polska do tej pory nie dostarczyła tego dokumentu do Komisji. W związku z tym też mamy otwartą procedurę naruszeniową. Ona jest już na drugim, końcowym etapie w Komisji Europejskiej. Grozi nam to bezpośrednio karami finansowymi.  Ten dokument do tej pory był merytorycznie przyporządkowany do Ministerstwa  Rozwoju i Technologii. Jednak w uzgodnieniu z tym ministerstwem uznaliśmy, że przeniesienie tego dokumentu do MKiŚ ma sens, ponieważ zajmujemy się tym krótkoterminowym dokumentem. Jeśli chodzi o ten dokument, to dosłownie teraz , na dniach, ministerstwo wystosowało odpowiedź do Komisji Europejskiej z nowym harmonogramem, w którym wspólnie zobowiązaliśmy się do wypracowania i dostarczenia tego dokumentu do Komisji Europejskiej do końca tego roku, z uwzględnieniem konsultacji społecznych. To jest więc drugi bardzo duży strategiczny dokument, który pokaże nam kierunki rozwoju do końca 2050 r.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#UrszulaZielińska">To nie jest wszystko. Między dokumentami dotyczącymi roku 2030 i roku 2050 mamy dokument, konieczność sporządzenia którego wynika z prawa polskiego. To jest Polityka Energetyczna Polski 2040. Mamy dokument bazowy, on funkcjonuje, ale jest już bardzo nieaktualny. To jest dokument z roku 2019, a niektóre założenia, na przykład dotyczące cen emisji, pochodzą z roku 2016. Jest to więc bardzo nieaktualny dokument, bardzo pilnie wymaga aktualizacji. On oczywiście jest również na naszych biurkach, w MKiŚ, w celu aktualizacji. W tym wypadku również przyjęliśmy harmonogram opracowania tego dokumentu, chcemy to zrobić do końca roku. Musimy pracować nad tymi projektami równolegle. To jest duże obciążenie czysto robocze, natomiast one będą dzięki temu spójne. Pamiętamy, że w przeszłości były rozbieżności między tymi dokumentami.  Krajowy Plan 2040 różnił się od PEP 2040. Strona społeczna często zgłaszała różne rozbieżności w założeniach. Te dokumenty nie do końca się pokrywały. Tym razem chcemy tego uniknąć, żeby mieć dokumenty strategiczne, które bardzo jasno pokazują ścieżkę transformacji energetyki od roku 2030 do roku 2050 i ścieżkę obniżenia emisji. Przede wszystkim chodzi jednak o wzmocnienie konkurencyjności gospodarki, pokazanie kierunków rozwoju i stworzenie ram stabilności prawnej dla przedsiębiorstw, dzięki którym przedsiębiorstwa w Polsce będą mogły stabilnie planować i obliczać stopy zwrotu. Tak też chcemy patrzeć na te dokumenty. Chcemy, żeby one nie były teoretyczne, tylko praktyczne.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#UrszulaZielińska">Jest jeszcze jeden dokument, nad którym również rozpoczęliśmy prace. On będzie trochę wynikać z dokumentów na rok 2030, 2040 i 2050. Chodzi o Strategię dla ciepłownictwa. W czasie poprzednich rządów rozpoczęły się prace nad nią, ale one nigdy nie zostały sfinalizowane. Mam nadzieję, że nam się to uda. W tym przypadku również przyjęliśmy harmonogram do końca tego roku. Bazowe założenia przyjmujemy na bazie tego dokumentu i PEP-u 2040. Będziemy go natomiast oczywiście rozbudowywać o szczegóły dotyczące sieci ciepłowniczej. Chcielibyśmy też spojrzeć trochę szerzej na ogrzewnictwo i pompy ciepła. Chcielibyśmy, żeby ten dokument strategiczny był też pomocą i wsparciem dla samorządów w planowaniu ciepłowniczym w samorządach. Dzisiaj odbywa się to dosyć… Nie chcę powiedzieć, że odbywa się to przypadkowo, ale samorządy są trochę pozostawione same sobie w decydowaniu, gdzie ma być sieć ciepłownicza czy gdzie mają być pompy ciepła. Chcielibyśmy więc spojrzeć na tę strategię trochę szerzej pod kątem ogrzewnictwa, a nie tylko systemowej sieci ciepłowniczej. Chcielibyśmy wyznaczyć jasną trajektorię transformacji ciepłownictwa w kierunku OZE, bez wchodzenia w gaz. Widzimy, co się stało z gazem w ciągu ostatnich zawirowań, w wyniku kryzysu na rynku energii związanego z wojną itd. Jest to w znacznej części paliwo importowane. To będzie więc taka główna zmiana w tej strategii. Zmianą będzie jednak również właśnie to, że spojrzymy na tę kwestię szerzej i obejmiemy nią również rynek ogrzewania indywidualnego.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#UrszulaZielińska">To tyle na początek, żeby państwa nie zagadać i nie zanudzić. Chętnie jednak odpowiemy na pytania, które na pewno mają państwo. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#TomaszPiotrNowak">W takim razie przechodzimy do pytań. Może ja zapytam na początek. Pani minister, rozumiem, że koniec roku 2024 to czas, kiedy te dokumenty zostaną ostatecznie skonsultowane i przedstawione. Jednak w 2024 r. będziemy też musieli podejmować strategiczne decyzje, chociażby związane z tym, ile ma być w Polsce atomu albo czy pułapka gazowa w energetyce nas ominie, czy nie. Powstają przecież kolejne elektrownie gazowo-parowe, na przykład powstaje bardzo duża elektrownia w Adamowie. Musimy też wiedzieć, jaka jest przyszłość chociażby Turowa i Bełchatowa. Jaki jest pułap czasowy, do którego roku będzie trwała produkcja węgla brunatnego? Jak się kształtuje produkcja w stabilizatorach? Mówię o tym, bo OZE będzie się rozwijało w naturalny sposób. Będą programy pomocowe. Z aukcji również będzie wynikało, że tam rzeczywiście jest najtańsza cena energii. Będzie się to rozwijało. Pytanie o stabilizację systemu jest jednak pytaniem kluczowym, tak samo jak pytanie o to, ile będziemy mieli OZE w finalnym miksie. Słyszymy, że może to być 70%. A ile będzie stabilizacji? Wiem, że odpowiedź na te pytania może być w tej chwili trudne. Pojawiają się chociażby informacje o scenariuszu PEP 2040, w przestrzeni medialnej pojawiają się cyfry. Widzimy tam, że w 2030 r. moc w systemie będzie wynosiła 130 GW. Widzimy, że w 2030 r. z OZE będzie 50 GW, a w 2040 r. z OZE będzie pochodziło 68% całej mocy. Na ile te liczby, które pojawiają się w przestrzeni, są wiarygodne, a na ile jest to taka niezbyt wiarygodna futurystyka? To jest pierwsza rzecz.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#TomaszPiotrNowak">Druga rzecz jest taka, że zgłosiła pani ten system bazowy do Komisji Europejskiej. Wyraźnie widzimy, że między 35% a 55% jest duża rozbieżność. Jak reaguje  na to Komisja Europejska? Rozumiem, że wersja ambitna będzie podnosiła ten pułap, ale nie może go podnieść do 55%. Wiemy doskonale, że jest to w Polsce nie do osiągnięcia do 2030 r. Czy w takim razie mamy uzgodnienia z Unia Europejską, że to 55% odnosi się do całej Unii Europejskiej, a niekoniecznie do Polski? W jakim zakresie mamy derogację…. O ile można to nazwać derogacją, chodzi raczej o porozumienie. W jakim zakresie mamy porozumienie w zakresie tego, żeby Polska mogła osiągnąć mniejszy cel, który będzie jednak celem akceptowalnym dla Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#TomaszPiotrNowak">Mówiła pani też o wąskich gardłach. Rozumiem, że mamy zdefiniowane te wąskie gardła w rozwoju naszej energetyki. Jak pani widzi te wąskie gardła? Tak w kilku  słowach.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#TomaszPiotrNowak">Inna fundamentalna sprawa to sprawa ciepła. Rozumiem, że z KPEiK będzie wynikała polityka energetyczna Polski i strategia niskoemisyjna. Jednak kwestia ciepła byłą do tej pory traktowana trochę po macoszemu. W tej podkomisji chcielibyśmy potraktować ciepło poważnie i bardziej się mu przyjrzeć. Ono rzeczywiście bowiem jest czyś, co najbardziej nas obciąża. Koleżanka przed chwila pokazała rachunek za gaz – wstrząsający. Ja przeszedłem z gazu na pompę ciepła i mogę odetchnąć. Nie wiem, na jak długo, bo mam stary system opustowy, a nie net-billingowy. Dla każdego Polaka sprawa ciepła jest fundamentalna, więc sprawa transformacji ciepła wydaje się kluczowa. Tutaj znowu możemy się natknąć na pułapkę, czyli gaz. Gaz znowu może nas dużo kosztować. Są te inwestycje w przechodzenie od węgla do etapu pośredniego, czyli do gazu. Później może się okazać, że za kilkanaście lat będzie to już nieaktualne. To może być bardzo kosztowne dla nas, jako dla społeczeństwa. Czy mamy jednak odpowiedź na pytanie, jak ominąć pułapkę gazową również w ciepłownictwie? Rozumiem, że myślimy o pompach ciepłą, inteligentnych sieciach i systemach ciepłowniczych nowej generacji. To wszystko jest jednak bardzo kosztowne.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#TomaszPiotrNowak">Zasadnicza sprawa jest więc taka, że w 2024 r. musimy podejmować pewne decyzje. Czy w ramach konsultacji, w trakcie których będziemy podejmować określone decyzje, będziemy już mieli jakieś sugestie kierunku, w którym idziemy? Czy dojdziemy do tego do końca 2024 r.?</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#TomaszPiotrNowak">Czy ktoś jeszcze? Proszę bardzo. Teraz pani Mirosława Nykiel, a później pan  Krzysztof Gadowski i Stanisław Lamczyk.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#KrzysztofGadowski">Szanowni państwo, pani minister, rozumiem, że rozwijamy skrzydła, jak to można krótko ująć. Ministerstwo zaczęło funkcjonować dopiero 3 miesiące temu. Właściwie zaczynamy nadrabiać to, co miało być już złożone rok temu, czyli w czerwcu 2023 r. Pani minister mówi, że złożono to teraz. Chwała wam za to, że zostało to złożone.  Mnie jednak interesuje coś innego. Pan przewodniczący rzeczywiście mówi, że coś się będzie działo na osi czasu – w 2024 r., potem dochodzimy do 2030 r. itd. Podstawowym dokumentem we wszystkich działaniach związanych z bezpieczeństwem energetycznym Polski jest jednak mimo wszystko Polityka Energetyczna Polski, która była nowelizowana. Teraz mówimy o Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu do roku 2030. Czy rząd już określił na osi czasu przyjęcie poszczególnych dokumentów? Wiemy, że nie możemy czekać na to, co będzie się działo. Tak jak powiedział pan przewodniczący, pewne działania muszą i będą następować. Dobrze jednak byłoby mieć ten podstawowy dokument, czyli mocny fundament, na bazie którego wszyscy beneficjenci transformacji będą wiedzieć, w jakim kierunku idziemy i jakie mają podejmować działania. Spółki energetyczne i prezes URE też muszą wiedzieć, w jakim poruszamy się zakresie, czego żądamy, jakie aukcje trzeba przeprowadzać i co ma nastąpić w najbliższym czasie.  Rozumiem, że zbieramy bogatą bazę informacji z przedsiębiorstw, z URE… Kiedy możemy się spodziewać tego dokumentu? Jak pani myśli? Czy rząd podjął już taką decyzję, czy nie? Tak jak słusznie powiedziała pani przewodnicząca Nykiel, musimy mieć mocny fundament, żeby odcinać kupony, żeby zmierzać do celu. Chodzi o to, żeby prezesi i managerowi wiedzieli, w jakim powinni iść kierunku. To wydaje mi się bardzo ważne. Jeśli nie będziemy mieli zakotwiczonego tego tematu, to wszyscy będziemy błądzić.  Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#StanisławLamczyk">Natomiast jeśli chodzi o ciepłownictwo, to wydaje mi się, że istnieją już jego modele. Sprawdzone są modele fińskie, one są najlepsze i rozwojowe. To właśnie jest dobry kierunek. Dzisiaj natomiast czytam informacje na temat Litwy. Litwa też miała centralizowany system energetyczny podobny do polskiego. Tam balansują już na ok 80% OZE. Teraz okazuje się, że mają o połowę za dużo sieci energetycznych. Mają problem, co zrobić z tymi sieciami. Tymczasem my chcemy budować 4 tys. km linii 400 kV. Specjaliści, którzy się na tym znają – ze Szwajcarii oraz tutejsi – mówią, że będzie za dużo sieci. Proponują skupić się na tym, co jest, zmodernizować to wszystko. Proponują też skupić się na sieciach niskiego napięcia i przekazać je samorządom, tak jak zrobiły to inne kraje.</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#StanisławLamczyk">Te wszystkie dokumenty są istotne, ale odniosę się jeszcze do energetyki jądrowej, o której mówił pan przewodniczący. Wiadomo, że musimy rozwiązywać problemy tu i teraz. Jeśli będzie energia jądrowa… To stoi to jeszcze pod dużym znakiem zapytania, bo wiemy, że są protesty społeczne i chociażby na Pomorzu zebrano ok. 100 tys. podpisów. Wiemy, że projekt jest źle zrobiony. Będzie agregat i woda będzie wpływać bezpośrednio do Bałtyku. Mówimy o ok. 160 m3 na minutę, z temperaturą podniesioną do ok. 35%. Można sobie to tak wyobrazić, że rzeka Bug będzie wpływała do Bałtyku przez 60 lat. Wiemy, co się dzieje w Bałtyku. Nie mówię już o tym, co się stanie  z Koninem, jeśli dojdzie tam do tego. Chyba nie macie jeszcze decyzji środowiskowej. To jest jednak sprawa odległa.</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#StanisławLamczyk">Trzeba wykorzystać ten oddolny potencjał, żeby nie było problemu z dostarczeniem energii, żebyśmy poradzili sobie z tymi wszystkimi problemami. Z tego powodu pytam – ile jest zaplanowanych źródeł energii? Jak teraz mają być skorygowane te sieci? Poza tym pytam o biogazownie i innowacyjność – jaki jest tutaj podział? Ile mają wziąć na swoje barki małe przedsiębiorstwa, ile gminy? Trzeba podejść do tego w sposób holistyczny, bo inaczej sobie nie poradzimy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#UrszulaZielińska">Oczywiście w drugim scenariuszu będziemy się starać spojrzeć na to, jakie moce maksymalne możemy rozsądnie zaplanować do naszej dyspozycji w energetyce odnawialnej i w każdym innym źródle. Chodzi o to, żeby nie wygenerować wąskich gardeł, żeby to był system zrównoważony, stabilny i bezpieczny. To jest absolutny priorytet. Będziemy starali się dążyć przy tym do celu zapisanego w prawie klimatycznym i wytycznych unijnych, które stawiają nam pewne konkretne cele w podsektorach. Podkreślamy natomiast cały czas w rozmowach Komisją Europejską, z którą jesteśmy w roboczym dialogu, że punkt wyjścia mamy taki, jaki mamy. Prawdopodobnie więc o potraktowanie nas stosownie do naszego punktu wyjścia, czyli dzisiejszych 70% węgla w miksie. To jest stan na rok 2024, czyli zaledwie 6 lat dzieli nas od roku 2030. Nawet inwestycje w wiatr na lądzie przy dzisiejszych uwarunkowaniach trwają 6-7 lat. Będziemy więc mieli wielką trudność w spełnieniu tego celu obniżenia emisji o 55%.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#UrszulaZielińska">Są też takie analizy, które pokazują, że jest możliwe, by Polska osiągnęła 68% energii z OZE do 2030 r. Pytanie, jakie inwestycje są do tego wymagane. My nie mamy na razie wypracowanych takich danych w ministerstwie, więc nie chcę elaborować na ten temat, dopóki nie będziemy mieli tego drugiego scenariusza, zawieszającego wyżej poprzeczkę. Traktujmy to po prostu jako projekt trajektorii – wyznaczony punkt bazowy i maksymalny, który pomoże nam tak zaprojektować sieci, inwestycje i legislację, żeby się w tym uplasować. Wiadomo, że to nie może być sztywna trajektoria, bo rzeczywistość nie jest sztywna. Myślę, że Komisja Europejska ma dla tego zrozumienie. Po złożeniu pierwszych szkiców krajowych planów na rzecz energii i klimatu 2030 ze wszystkich krajów unijnych, Komisja zwróciła uwagę na, kolokwialnie mówiąc, dziurę w obszarze celu redukcji emisji. Jesteśmy obecnie na poziomie bodajże 51% redukcji emisji w porównaniu do celu wynikającego z prawa klimatycznego Fit for 55. Są więc  4 pp. do nadgonienia, natomiast cały szereg krajów… Dosłownie 3 tygodnie temu mieliśmy spotkanie w Brukseli na ten temat. Przedstawiciele krajów przyznawali się, że bardzo ostrożnie potraktowali swoje pierwsze szkice, a kolejne, finalne plany będą zawierały bardziej ambitne założenia. Myślę, że można się spodziewać, że jako Unia Europejska w finalnych strategiach dobijemy do celu 55%. Mam nadzieję, że Komisja potraktuje nas ze zrozumieniem ze względu na nasz punkt wyjścia i wciąż duże uzależnienie od paliw kopalnych. Myślę, że mamy dobrą roboczą współpracę i możemy na to liczyć.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#UrszulaZielińska">Bardzo podoba mi się natomiast to, jak Komisja chce podchodzić do tych planów. Zachęca też wszystkie kraje, żeby podchodzić do tych planów jako do planów rozwojowych, gospodarczych. Czechy prezentowały swój wstępny plan na spotkaniu 3 tygodnie temu i pokazywały, że z ich bazowego planu wynika 2,2% wzrostu PKB i 200 tys. dodatkowych miejsc pracy. Mówimy o znacznie mniejszym od Polski kraju, jakim są Czechy, a to jest jeszcze tylko bazowy scenariusz. Myślę więc, że to jest dobry scenariusz. Należy patrzeć na to jak na plany gospodarcze, plany inwestycyjne, które nas wzmocnią gospodarczo.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#UrszulaZielińska">Teraz wracam, bo to była odpowiedź na pytanie pana przewodniczącego Nowaka odnoszącego się do derogacji. Czekamy, bo w ciągu 6-8 tygodni Komisja obiecała do nas wrócić z pierwszą oceną naszego bazowego scenariusza i dać wytyczne do drugiego scenariusza. Jeśli natomiast chodzi o wąskie gardła, to już widzimy, że przy drugim scenariuszu mamy dosyć gorące dyskusje dotyczące zwłaszcza obszaru zużycia energii finalnej czy transportu. Jest też kwestia pochłaniania, całej, w cudzysłowie, infrastruktury zielonej. Widzimy naprawdę duże załamanie w pochłanianiu dwutlenku węgla w lasach i terenach zielonych. Ten bazowy scenariusz dosłownie pokazuje, że jeżeli nie zainterweniujemy w jakiś sposób, to przez suszę, zmiany wynikające ze zmian klimatu i prawdopodobnie cały kompleks innych czynników, ta część nazywana „pochłanianiem” naprawdę w pewnym momencie zacznie emitować CO2 zamiast je pochłaniać. To jest problem. Tego też nie rozwiążemy w ciągu 6 lat, do 2030 r. Musimy podjąć bardzo poważne działania, żeby w jakiś sposób naprawić ten obszar. To są więc takie przewidywane wąskie gardła. Zalicza się do nich również rolnictwo. W tym bazowym scenariuszu w ogóle nie dotykamy rolnictwa. Predykcje co do emisji zakładają po prostu istniejące polityki, tam nie ma żadnej zmiany. Wiemy jednak, ze emisje z rolnictwa są dosyć znaczące i że jest tam potencjał na obniżenie emisji. Nie muszę jednak państwu mówić, że to jest trudny obszar. Musimy do tego podejść bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#UrszulaZielińska">Teraz ciepło i kwestia tego, jak uniknąć pułapki gazowej. Bardzo dobre pytanie, ponieważ wciąż jeszcze nawet dużo projektów NFOŚ jest nakierowanych na gaz. Musimy przesunąć ciężkość na programy nakierowane na OZE. Za kilka tygodni, a może nawet dni, będziemy uruchamiać pierwszy program OZE w ciepłownictwie. To będą  2 mld złotych na wsparcie zielonych projektów w ciepłownictwie. Będziemy iść w tym kierunku. Kolejne programy w NFOŚ będą stawiały na OZE. Będziemy odchodzić od wspierania inwestycji gazowych. Będziemy też patrzeć, jak wesprzeć tych, którzy już zainwestowali i korzystają z programów wymiany instalacji z węglowych na gazowe.  Dla nich przyszłością jest wodór, jednak oczywiście jest to teraz problem inwestycyjny. Te instalacje będą uzależnione od gazu. Wiemy, że mamy niewykorzystany potencjał biometanowy. To jest kolejny obszar, z którego będziemy czerpać – biogaz, biometan. Jego natomiast prawdopodobnie nie wystarczy na instalacje gazowe, które dziś są w trakcie rozwoju. Musimy więc odejść od tego. Pokażemy to w Polityce Energetycznej Polski na 2040 r. Ona zakładała, że Polska będzie hubem gazowym. Nie będzie. Ta strategia powstawała przed kryzysem energetycznym. To jest absolutnie do zmiany. To samo dotyczy strategii ciepłownictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#UrszulaZielińska">Teraz o tym, kiedy to się będzie dziać. Pytają państwo o bardziej gradualny harmonogram. Według rozporządzenia do końca czerwca musimy zakończyć pracę nad tym dokumentem. Oba scenariusze muszą być wtedy gotowe i skonsultowane społecznie. Planujemy więc na przełomie maja i czerwca skierować już oficjalnie ten dokument do konsultacji społecznych. Te konsultacje planujemy zakończyć do końca czerwca. Mogą tu być pewne opóźnienia, chcę to powiedzieć od razu. Musimy zrobić wszystko, żeby spiąć te prace z pracami Ministerstwa Przemysłu i negocjacjami z Komisją Europejską dotyczącymi umowy społecznej i jej notyfikacji. Gdyby więc tam pojawiły się jakieś opóźnienia, to wpłyną one też na zakończenie naszych prac. Jeżeli Komisja Europejska będzie miała jakieś uwagi do umowy społecznej, to musimy je odpowiednio wdrożyć w naszych dokumentach strategicznych. Chcemy po prostu mieć spójne dokumenty. Mam nadzieję, że nie będzie opóźnień, ale podkreślam, że zależymy od siebie nawzajem.</u>
          <u xml:id="u-1.29" who="#UrszulaZielińska">Podobną ścieżkę – ambitną, co mówię z głębokim westchnieniem – przyjęliśmy  dla Polityki Energetycznej Polski. Myślę jednak, że co najmniej do września… Pani naczelnik patrzy na mnie napiętym wzrokiem. Chcemy jednak, żeby to był kolejny wypracowany przez nas dokument. Strategia ciepłownictwa jest planowana do końca roku. Jeśli chodzi o długofalową strategię niskoemisyjną do roku 2050 r., to również mamy termin do końca roku. Czyli tak, KPEiK 2030 jest planowany do połowy roku. Może się to trochę nałożyć na sezon urlopowo-wakacyjny, jeśli trzeba będzie poczekać chwilę na Ministerstwo Przemysłu. Następnym dokumentem będzie PEP 2040, a do końca roku mamy zaplanowaną strategię ciepłownictwa i długoterminową strategię niskoemisyjną.</u>
          <u xml:id="u-1.30" who="#UrszulaZielińska">Na pytanie o to, ile to będzie energii, już odpowiedziałam. Czy będzie biogaz?  Absolutnie tak. Biogaz rolniczy, odpadowy oraz biometan to potencjał, który wciąż jest niewykorzystany. To absolutnie będzie element strategii, zwłaszcza strategii ciepłownictwa. Mamy bardzo zachęcające projekty z NCBR-u. Jest np. „Ciepłownictwo  Przyszłości”, które powstało w 18 miesięcy, od projektu do wdrożenia. Ciepłownia całkowicie węglowa obsługująca 3 tys. mieszkańców w 18 miesięcy została przebudowana na ciepłownię zieloną, opartą na izolacji fotowoltaicznej, biogazowni i magazynie ciepła. Obyło się nawet bez wiatraków, bez energii z wiatru. To się udało, ponieważ było finansowanie i był plan. Był konkretny projekt zdeterminowany zespół, który to przeprowadził w 18 miesięcy. To naprawdę robi wrażenie. Patrzymy teraz na kolejne projekty w ramach tego programu – Sokołów Podlaski itd. Z tych projektów będziemy brać przykłady do strategii ciepłownictwa. Będziemy pokazywać, co można zrobić, kiedy jest dofinansowanie i jest plan.</u>
          <u xml:id="u-1.31" who="#UrszulaZielińska">Energetyka jądrowa. Już mówiłam, że na razie możemy opierać się tylko na dokumencie PPEJ, czyli planie na 6,6-9 GW mocy zainstalowanej… W projekcie jest wymieniany rok 2033, ale wiemy, że decyzja środowiskowa jest opóźniona o rok, została wydana rok po terminie. Jest więc co najmniej roczne opóźnienie. Ta strategia jest obecnie aktualizowana i przeglądana.</u>
          <u xml:id="u-1.32" who="#UrszulaZielińska">Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytania. Jeszcze raz chcę podkreślić, że w tych strategiach chcemy podkreślić, że idziemy w zielonym kierunku. Nie idziemy w kierunku gazu, żeby uniknąć pułapek i uzależnienia od importowanych paliw. Chcemy się od tego uwolnić na rzecz bezpieczeństwa energetycznego i własnych źródeł energii. Idziemy w tym jasno określonym kierunku. Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytania. Jeżeli nie, to proszę państwa o kolejne. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.33" who="#TomaszPiotrNowak">Dobrze, dalsze pytania. Kto? Pan przewodniczący Suski.</u>
          <u xml:id="u-1.34" who="#MarekSuski">Druga sprawa to sprawa tego pochłaniania. Ono było mocna stroną Polski, chociaż Unia Europejska, mimo konwencji z Kioto, odmówiła wliczania tego do bilansu energetycznego CO2. Pani minister powiedziała, że przez suszę lasy zamiast pochłaniać CO2, będą je emitować. Tu jest pytanie, z czego miałoby to wynikać. Jak na razie biologia roślin się nie zmieniła. Rośliny, żeby jakoś egzystować, muszą pochłaniać dwutlenek węgla. Czy pani minister mogłaby wyjaśnić, jak będzie się zmieniać biologia roślin?</u>
          <u xml:id="u-1.35" who="#MarekSuski">Teraz kwestia pułapki gazowej. Pani minister mówi o 2 mld przesunięcia na zielone projekty na ciepłownie, czyli na biogazownie, metan itd. Wydaje się jednak, że 2 mld złotych to raczej kropla w morzu potrzeb, wziąwszy pod uwagę koszt jednej biogazowni, który często oscyluje, zależnie od wielkości, w okolicach kilkuset milionów. Takie mam więc 3 pytania. Na ile mocy wystarczyłyby te 2 mld złotych na nowe projekty w ciepłownictwie? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.36" who="#MarekWójcik">Podam jeden przykład, o którym ośmielę się powiedzieć bardzo wyraźnie i być może państwa zaskoczę, ale jest to niezwykle ważne dla samorządów w Polsce, szczególnie w Polsce Centralnej, w województwie łódzkim. Otóż, drodzy państwo, w 2022 r. dokonano zmiany w podziale terytorialnym. W wyniku tej zmiany zabrano część terenu gminy Kleszczów na rzecz gminy Bełchatów. Patrząc państwu w oczy, powiem, że to nie był deal merytoryczny, tylko kwestia ceny kupienia jednego głosu w parlamencie. Dlaczego o tym opowiadam? Dlatego że wówczas, po tej zmianie podziału terytorialnego, doprowadzono do tego, że dzisiaj wydobycie ok. 100 mln ton węgla brunatnego… Kopalnia w Bełchatowie wydobywa rocznie w ostatnich latach ok. 32-40 mln ton, więc w uproszczeniu można powiedzieć, że 100 mln ton to urobek ok. 3-letni. Ten urobek jest zagrożony, ponieważ po zmianie podziału terytorialnego – czym władze kopalni i elektrowni nie chwaliły się za bardzo – jest ogromne zagrożenie, że nie będzie można korzystać z tych złóż. Gmina Kleszczów opracowała plany zagospodarowania przestrzennego i plan środowiskowy. To trwało latami. Opracowała plany dotyczące budowy obwodnicy Kleszczowa i strefy przemysłowej w Bogumiłowie, bo myślą tam o przyszłości. Natomiast po zmianie podziału terytorialnego tak naprawdę za to wszystko od początku powinna zabrać się gmina Bełchatów, bo to na terenie gminy Bełchatów leży większość tych terenów. To oznacza kilka lat zwłoki. Drodzy państwo, mówię o tym, ponieważ według mnie jest to kluczowe dla polityki energetycznej państwa. Energia elektryczna z Bełchatowa to w ostatnich latach ok. 1/4 energii elektrycznej w Polsce. Wiadomo, że te złoża będą wygaszane. To jest oczywiste. Jednak z drugiej strony, ja też pamiętam, jak do Warszawy przyjechała pod Sejm jakaś organizacja związkowców z Bełchatowa, żeby prosić o dokonanie zmiany planów dotyczących, uwaga, 0,5 mln ton. Wtedy był już problem. Tymczasem my mówimy tu o 100 mln ton. Sprawa jest poważna.</u>
          <u xml:id="u-1.37" who="#MarekWójcik">Tak jak powiedziałem, ja nikogo nie oskarżam, tylko stwierdzam pewne fakty. O tym nie mówiło się głośno, bo nie zależało na tym władzom zarządzającym kopalnią i elektrownią. Były tam wówczas zmiany kadencji, a tąpniecie w tym zakresie może być duże. Uważam, że jeżeli priorytetem ma być polityka energetyczna, to należy po prostu pozwolić na to, żeby można było korzystać z tych złóż i być może wrócić do starego podziału. To powinien być dobry kompromis z władzami lokalnymi. Bardzo proszę panią minister o to, żeby zainteresować się tą kwestią. Służę wiedzą na ten temat. To grozi tym, że elektrownia będzie miała potężne problemy z zagwarantowaniem dotychczasowego poziomu energii elektrycznej. To po pierwsze. Tym bardziej, że mamy też problem z Turowem. Przyjrzałem się danym z lutego tego roku. Wtedy węgiel brunatny stanowił prawie 20%, dokładnie 19,77% surowca do produkcji energii. Tak jest dzisiaj. To jest prawie 1/5. To nie jest bagatelna sprawa. Ta kwestia to nie jest drobna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-1.38" who="#MarekWójcik">Z tym wiąże się też oczywiście krajowy plan transformacji. My, jako samorządy, bardzo prosimy o to, aby jak najszybciej pojawił się ten plan. W Polityce Energetycznej państwa przeznaczono na to 60 mld złotych. To jest gigantyczna kwota. Z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji mamy dostać 1/15 tej kwoty. Musimy więc znaleźć jakieś dodatkowe pieniądze z naszych zasobów. Im prędzej powstanie ten plan, tym łatwiej będzie nam zbudować równoległą alternatywę dla obszarów, które będą miały za chwile gigantyczny problem z ludźmi. Z tego powodu musimy budować dla nich alternatywę. To nie będzie łatwe. Nie jesteśmy bogaci, więc będziemy to robić dłużej. Musimy jednak wiedzieć, dokąd zmierzamy. Ten marsz musi się rozpocząć. Jest to tym bardziej ważne, że, tak jak powiedziałem na początku, ma to dotyczyć także środków europejskich. Musimy więc negocjować, aby można było je wykorzystać je na to, co chcemy. Chodzi o to, żebyśmy mogli budować alternatywy dla ludzi chociażby w tym Bełchatowie i okolicach. Pamiętam, że mówiło się, że na tym terenie ma powstać ok. 60 tys. miejsc pracy w obszarze zielonej energii. To ogromna liczba, aż nie chce się wierzyć. Chciałoby się, żeby rzeczywiście tak było. Bardzo o to państwa proszę.</u>
          <u xml:id="u-1.39" who="#MarekWójcik">Zakończę jeszcze takim apelem o to, żeby te prace toczyły się jak najszybciej oraz deklaracją ze strony samorządów terytorialnych, że chcielibyśmy wziąć w tym udział, nawet na etapie tworzenia tych planów. Bardzo nam zależy na tym, aby powstały plany, a potem przepisy, które pozwolą nam włączyć się w proces transformacji na masową skalę. Przede wszystkim chodzi rzecz jasna o odnawialne źródła. Mówiłem rano o takich kwestiach jak klastry czy magazynowanie. Przede wszystkim jednak chodzi o jedną rzecz. Cieszyłem się, że kiedy o tym mówiłem, pani minister kiwała głową. Chodzi przede wszystkim o możliwość budowania przez samorządy terytorialne także własnej sieci dystrybucyjnej. To jest dla nas gigantyczny kłopot, a dzisiejsze rozwiązania powodują, że w ogóle nie opłacają się nam te przedsięwzięcia. One wydłużają o mniej więcej 1/4 okres, w którym możemy, że tak powiem, w ogóle skonsumować tę inwestycję. Wobec tego odstępujemy od nich ze względów ekonomicznych. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-1.40" who="#AdrianStudniczek">Pani minister, mam pytanie dotyczące „Strategii dla ciepłownictwa”. Czy w ramach zestawu paliw, o których myśli ministerstwo w kontekście nowej strategii, jest brane pod uwagę paliwo alternatywne pochodzące z przetwarzania odpadów? Weźmy pod uwagę, ze paliwo, czy też odpad o wartości kalorycznej 6 kJ, nie może być składowany  na polskich składowiskach. Nie ma więc za bardzo co z nim zrobić. Czy poprzez, w cudzysłowie, charakter odnawialny tego paliwa, które tworzy się na co dzień z odpadu komunalnego wytwarzanego przez mieszkańców jednostek terytorialnych samorządów, może być ono traktowane w szerszym kontekście strategicznym jako odnawialne źródło energii w systemach ciepłowniczych? Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-1.41" who="#UrszulaZielińska">OZE w ciepłownictwie. Pan przewodniczący pytał, na ile wystarczą te 2 mld. 2 mld są tylko na pierwszy program, który wejdzie w ciągu kilku następnych tygodni. W ramach ciekawostki szybko policzyłam, że koszt inwestycji dla 3 tys. odbiorców w Lidzbarku Warmińskim to było 38 mln złotych. Te 2 mld wystarczą więc w teorii na transformację 53 takich Lidzbarków Warmińskich, czyli niewielkich instalacji, w ciągu 18 miesięcy. To nie jest dużo w skali kraju…</u>
          <u xml:id="u-1.42" who="#UrszulaZielińska">Pan Marek Wójcik pytał i zwracał uwagę na problemy, z którymi borykają się samorządy. Jak najbardziej, jesteśmy otwarci cały czas. Nawet w przyszłym tygodniu planujemy dosyć długie sesje robocze, od razu mówię, że całodniowe. Będziemy wypracowywać założenia do kolejnego scenariusza KPEiK. Zapraszam państwa serdecznie. Jeśli na przykład chcieliby państwo przekazać listę gości i samorządów, których powinniśmy gościć, to z wielka chęcią. Chcemy pracować na poziomie roboczym i współpracować. Mamy mało czasu, a chcemy, żeby finalne dokumenty były naprawdę solidne i rzetelne. Chcemy też, żeby nie byli nimi państwo zaskoczeni. Zapraszam więc serdecznie. Dziękuję też za słowa wsparcia. Wiem, że Bełchatów ma zatwierdzone PST, czyli terytorialny plan sprawiedliwej transformacji. Jeśli natomiast chodzi o Turów, to pilnie potrzebujemy tego planu, również ze względu na to, żeby Turów nie był stratny na funduszach, których potrzebuje, a które może otrzymać na transformację.</u>
          <u xml:id="u-1.43" who="#UrszulaZielińska">Pan z Polskiej Izby Gospodarki Odpadami pytał, czy jest brane pod uwagę paliwo alternatywne z odpadów, których nie można przetworzyć.</u>
          <u xml:id="u-1.44" who="#UrszulaZielińska">Mam nadzieję, że odpowiedziałam na pytania.</u>
          <u xml:id="u-1.45" who="#StanisławLamczyk">Pani minister mówiła natomiast o panu prof. Popczyku. W poprzedniej kadencji byłem w Senacie i chciałem powiedzieć, że opracowaliśmy tam Białą Księgę  Transformacji Energetycznej. Ona była dzisiaj wydana. Nie mam już ze sobą egzemplarza, ale też będę mógł przekazać ja państwu z sekretariatu w formie elektronicznej. Tam jest właśnie o tym, w jakiej formie powinna przebiegać transformacja. Dla pana przewodniczącego Suskiego są tam ciekawe informacje odnoszące się do zatrudnienia. Są tam opracowane wszystkie wskaźniki. Zespół z panem Hausnerem na czele opracował też nadwyżkę finansową. Jeżeli transformacja energetyczna będzie prawidłowo wykonywana, to przez 3 dekady nadwyżka finansowa w budżecie państwa będzie wynosiła ok. 2 bln złotych. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-1.46" who="#TomaszPiotrNowak">Ja mam pytanie do pana prezesa URE. Jak pan widzi ten cel – grudzień 2024 r.? Czy to jest czas, który jest jeszcze znośny dla całego systemu? Elastyczność trwa już wiele lat. Czas, żeby te dokumenty wreszcie się skonkretyzowały.</u>
          <u xml:id="u-1.47" who="#RafałGawin">Myślę, że warto powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Chciałbym przekazać pewien komentarz. Te dokumenty strategiczne powinny być rozumiane też w takim sensie, że to jest polityka państwa, która zakłada pewne cele i mówi o tym, że państwo będzie wspierać gospodarkę i przedsiębiorców w osiągnięciu tych celów. Zwracamy jednak uwagę na to, że bardzo często rzeczywistość wyprzedza te cele. Chodzi o to, żeby w sposób równomierny i zrównoważony rozkładać koszty transformacji. Z punktu widzenia obszaru, którym zajmuje się URE, czyli chociażby taryfowania i przenoszenia kosztów na klientów, jest to oczywiście istotne, żebyśmy cele polityki państwa określali także w kontekście obciążenia dla odbiorców. Natomiast jeśli chodzi o to, co wychodzi poza politykę, kiedy chcemy jeszcze bardziej ambitnie rozwijać naszą energetykę i gospodarkę, to powinniśmy wtedy równomiernie rozkładać koszty między odbiorcami i tymi, którzy partycypują w całym tym systemie. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>