text_structure.xml
33 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#">W posiedzeniu udział wzięli: Henryk Kowalczyk sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz ze współpracownikami.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#">W posiedzeniu udział wzięli pracownicy Kancelarii Sejmu: Aleksandra Radwańska i Marcin Wójcik – z sekretariatu Komisji w Biurze Legislacyjnym, a także stażystka Komisji z Niemiec Anne Papendick; Wojciech Białończyk, Wojciech Paluch i Mariusz Przerwa – legislatorzy z Biura Legislacyjnego oraz Bartosz Pawłowski – specjalista z Biura Analiz Sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzewodniczącyposełWojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji. Czy są uwagi do przedstawionego państwu porządku dzisiejszego posiedzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełWandaŁyżwińska">W imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona Rzeczypospolitej Polski proszę o zdjęcie z porządku pierwszego punktu, w którym mieliśmy wyrazić opinię, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, o poselskim projekcie ustawy o wielkoprzemysłowym tuczu trzody chlewnej i ograniczeniu jego negatywnych skutków dla środowiska oraz o zmianie niektórych ustaw. Prośbę, składaną w imieniu wnioskodawców motywuję tym, że ten projekt łączy się z projektem ustawy o nawożeniu, który właśnie skierowany został do Senatu. Po wniesieniu ewentualnych poprawek przez Senat zajmiemy się łącznie jednym i drugim projektem, bo dotyczą one tych samych zagadnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczącyposełWojciechSzarama">W związku z tą prośbą dziękuję bardzo przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi za przybycie i zwalniam państwa z obowiązku uczestniczenia w naszym posiedzeniu, a jednocześnie zwracam się do przedstawicieli wnioskodawców, abyście państwo rozważyli ewentualne całkowite wycofanie tego projektu, bo on będzie u nas leżał, a marszałek może mieć pretensję do nas, że nie dokonaliśmy jeszcze rozstrzygnięcia. My natomiast mamy jakby związane ręce z uwagi na ten drugi projekt, o którym pani dziś nas poinformowała.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełWandaŁyżwińska">Ten projekt rzeczywiście wiąże się z ustawą o nawożeniu, która obecnie jest już na etapie rozpatrywania w Senacie, gdzie z pewnością pojawią się jakieś poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyposełWojciechSzarama">Zdejmujemy więc ten punkt z porządku dziennego i przechodzimy do punktu drugiego czyli wyrażenia opinii w sprawach, które będą rozpatrywane przed Trybunałem Konstytucyjnym. Proszę jednocześnie o zdjęcie z tego punktu sprawy o sygn. akt K 40/06, którą miałem omawiać, a także sprawę o sygn. akt K 33/06, którą miał omówić poseł Ryszard Kalisz. Pan poseł jest dziś w Trybunale Konstytucyjnym, a ja muszę także przekazać prowadzenie obrad posłowi Edwardowi Ośko i udać się na posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, gdzie właśnie odbywają się ważne głosowania.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczącyposełWojciechSzarama">Jako pierwszą omówimy dziś sprawę o sygn. akt P 37/06, którą przedstawi poseł Michał Tober.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełMichałTober">Sprawa o sygn. akt P 37/06 zawisła przed Trybunałem Konstytucyjnym w wyniku pytania prawnego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, co do zgodności art. 48 ust. 1 lit. b) i ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP oraz co do zgodności art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy – Prawo budowlane z art. 2 Konstytucji RP.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełMichałTober">Mówiąc najkrócej, art. 48 i następne artykuły Prawa budowlanego normują postępowanie w sprawie likwidacji skutków samowoli budowlanej, polegającej na budowie obiektu bez wymaganego pozwolenia na budowę. Ustawa postanawia, że jednym ze sposobów likwidacji tych skutków jest legalizacja budowy zakończonej lub robót budowlanych w toku. Art. 48 określa warunki, które powinny być spełnione, aby taka legalizacja samowoli budowlanej mogła się dokonać. Jednym z tych warunków jest uzyskanie zaświadczenia, że ta budowa jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a w szczególności z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełMichałTober">Wprowadzona z dniem 1 czerwca 2004 r. nowelizacja art. 48 Prawa budowlanego polegała na zaostrzeniu wymagań dotyczących udokumentowania zgodności budowy z decyzją właściwego organu. W przypadku braku obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego warunkiem wszczęcia postępowania legalizacyjnego jest obecnie zgodność budowy z ustaleniami ostatecznej, obowiązującej w dniu wszczęcia postępowania, decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełMichałTober">Przedłożenie takiej decyzji było wymagane również przepisami dotychczasowymi, tymi sprzed nowelizacji, ale novum stanowi obecnie wymóg, aby była to decyzja ostateczna.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełMichałTober">Mamy więc do czynienia z sytuacją kiedy kwestionowane przepisy dotyczą sytuacji prawnej dwóch grup podmiotów, które wcześniej naruszyły przepisy prawa dopuszczając się samowoli budowlanej. Do pierwszej grupy należą ci inwestorzy, którzy dokonali samowoli na terenie objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a druga to inwestorzy, którzy dokonali podobnej samowoli, ale na terenie dla którego nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PosełMichałTober">Sytuacja tych pierwszych nie uległa zmianie, natomiast sytuacja osób, które zbudowały coś lub budują na terenie nieobjętym miejscowym planem zagospodarowania uległa pogorszeniu, bowiem ustawodawca zaostrzył wobec nich wymagania żądając przedstawienia wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta ostatecznej (w dniu wszczęcia postępowania) decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu jako dowodu zgodności tej budowy z ustaleniami wymaganej decyzji. Sytuacja prawna tych inwestorów uległa więc zdecydowanie pogorszeniu.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PosełMichałTober">W proponowanym stanowisku opowiadamy się za zgodnością art. 48 ust. 1 lit. b i ust. 3 pkt 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji RP. Naszym zdaniem przepis ten nie pozostaje w sprzeczności z art. 2, bowiem ustawodawca, wprowadzając dodatkowe wymagania dotyczące postępowania legalizującego budowę prowadzoną bez stosownego pozwolenia, nie naruszył zasady ochrony zaufania do państwa i stanowionego prawa ani innych zasad wywodzonych z konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego. Ta zasada nie może być bowiem równoznaczna z gwarancją, że ustanowione reguły postępowania albo określone wymagania lub obowiązki nie mogą ulec zmianie na niekorzyść adresatów. W opiniowanej sprawie ustawodawca uznał, wbrew ocenie sądu, że przedstawienie przez inwestora ostatecznej, w dniu wszczęcia postępowania, decyzji leży w ważnym interesie publicznym. Brak jest także podstaw merytorycznych do kwestionowania tej motywacji.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PosełMichałTober">W proponowanym stanowisku nie dostrzegamy również naruszenia postanowień art. 32 konstytucji. Wprawdzie podmioty, o których tu mówiłem, legitymują się cechą wspólną, jaką jest prowadzenie robót budowlanych lub wybudowanie obiektu bez pozwolenia na budowę, ale nie jest to cecha istotna z punktu widzenia celu i treści przepisów normujących postępowanie zmierzające do legalizacji samowoli budowlanej. Argumentem istotnym, na którym opierał się ustawodawca, czyli kryterium zróżnicowania tych podmiotów, jest to, że w pierwszym przypadku podmiot dopuścił się samowoli budowlanej na terenie objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w drugim natomiast samowolnie budował na terenie, dla którego plan taki nie został zatwierdzony. Nie chodzi tu jednak o to, że zarówno jeden jak i drugi jest inwestorem. Istota zróżnicowania polega bowiem na tym, że każdy z nich operował na terenie o innych cechach. To tak samo jak przedsiębiorca operujący w specjalnej strefie ekonomicznej płaci z tego powodu niższy podatek dochodowy, ale nie można z tego wywodzić, że jest to niezgodne z zasadą równości, bo on po prostu operuje na innym terenie, na którym pewne regulacje mają inny charakter niż gdzie indziej. I tu mamy do czynienia z podobną sytuacją i dlatego sam fakt, że w pewnych miejscach obowiązują miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, a w innych nie, jest uzasadnionym i dość oczywistym kryterium zróżnicowania.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PosełMichałTober">W naszym projekcie stanowiska argumentujemy zatem, że konstytucyjna zasada równości nie oznacza równego traktowania podmiotów działających w odmiennych warunkach oraz odmiennej sytuacji faktycznej i prawnej, uwzględnianych w zasadniczej treści danego unormowania.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PosełMichałTober">Inaczej natomiast ma się rzecz jeśli chodzi o wątpliwości sądu co do art. 2 znowelizowanej w roku 2004 ustawy – Prawo budowlane. Tutaj podzielamy wątpliwości sądu i proponujemy uznanie niezgodności tego przepisu z art. 2 konstytucji. Uważamy mianowicie, że uzasadnione są wątpliwości, czy 30-dniowy termin vacatio legis nie był w tym wypadku zbyt krótki. Wejście w życie znowelizowanych przepisów art. 48 ustawy, po upływie tego terminu mogło spowodować, że niektóre podmioty ubiegające się o legalizację samowoli budowlanej nie były w stanie legitymować się ostateczną, w dniu wszczęcia postępowania, decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Ten termin, uwzględniając wszelkie działania administracyjne, był po prostu zdecydowanie za krótki. Dlatego też podzielamy stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, że art. 2 ustawy nowelizującej – Prawo budowlane jest niezgodny z art. 2 konstytucji, czyli z zasadą demokratycznego państwa prawnego, z której wywodzimy wszelkie inne wskazówki co do właściwej i budzącej zaufanie obywateli legislacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Chciałbym w związku z tym zapytać, jakie praktyczne skutki mogłoby spowodować przedłużenie tego 30-dniowego vacatio legis?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#LegislatorMariuszPrzerwa">Do tej pory sytuacja wyglądała w ten sposób, że jeśli minął okres 5 lat od chwili wybudowania lub rozbudowania obiektu bez pozwolenia, to jeśli wykonana ona została zgodnie z przepisami technicznymi, można było ją zalegalizować z mocy ustawy. Później wprowadzono przepis mówiący o dokonaniu opłaty legalizacyjnej, która pozwalała na legalizację takiego obiektu niezależnie od okresu jaki minął od jego pobudowania. Jeśli takiej opłaty nie wniesiono, ustawa nakazywała rozebranie nielegalnie wzniesionej budowli.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#LegislatorMariuszPrzerwa">Obecnie mamy taką sytuację, że jeżeli ktoś dokonał samowoli budowlanej, ale na terenie dla którego był plan zagospodarowania przestrzennego, to wystarczy jeśli zapłaci określoną kwotę legalizacyjną, aby tę samowolę zalegalizować. Jeśli jednak budowla powstała na terenie nieposiadającym planu zagospodarowania przestrzennego i w ciągu 30 dni inwestor nie przedstawi ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy, to z mocy ustawy musi tę budowlę rozebrać. Ponieważ wcześniej takiego warunku nie było, osoby ubiegające się o legalizację samowoli budowlanej wnosiły niezbędną opłatę i mogły nadal w takim budynku mieszkać. Teraz ustawa nałożyła na nich obowiązek dostarczenia w ciągu 30 dni dodatkowej decyzji administracyjnej. Jeśli jej nie przedstawiły, to automatycznie nakazywano rozbiórkę danego obiektu.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#LegislatorMariuszPrzerwa">Wiemy jednak jak działają organy administracji i dlatego należy sądzić, że gdyby ten termin był dłuższy niż 30 dni, to takie osoby zapewne by zdążyły uzyskać ostateczną decyzję o warunkach zabudowy i nie musiałyby likwidować nielegalnie zbudowanego obiektu. Ten dodatkowy warunek jaki w ustawie dołożono spowodował, że takie osoby często nie były w stanie w ciągu 30 dni wywiązać się z niego bo zostały zaskoczone tym, że raptem wymaga się od nich czegoś, o czym dotychczas nie wiedziały. Gdyby to było np. pół roku wówczas byłaby znacznie większa szansa na zdobycie wymaganej decyzji, chroniącej przed rozbiórką wybudowane już obiekty.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Mamy tu jednak do czynienia z dwiema różnymi sytuacjami. Czym innym jest bowiem stwierdzenie w planie zagospodarowania przestrzennego, że dany teren jest przeznaczony pod zabudowę, a czym innym decyzja o warunkach zabudowy. Rozumiem zatem, że w poprzednim stanie prawnym można było uzyskać legalizację samowoli budowlanej nawet wówczas gdy nie było takiej decyzji o warunkach zabudowy. Wystarczyło jedynie wniesienie opłaty legalizacyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMichałTober">Decyzja nie musiała mieć charakteru ostatecznego, podczas gdy obecnie, dokument, który się załącza ubiegając się o legalizację, musi mieć znamiona prawomocności tej decyzji świadczącej o tym, iż dana inwestycja, mimo że jest samowolna, zasługuje na legalizację. Kwestionując zgodność art. 2 znowelizowanej ustawy z konstytucją zwracamy uwagę, aby przepis ten dawał obywatelom więcej czasu na uzyskanie tej „pieczęci” ostateczności decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie słyszę, więc jeszcze raz postaram się sam jakby potwierdzić, że w naszym stanowisku chodzi o to, aby uzyskać dodatkowe potwierdzenie, iż w danym miejscu gdzie dokonano już samowoli budowlanej, można jednak budować, czyli że jest to inwestycja zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego danego terenu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełMichałTober">Może ja to jeszcze raz wyjaśnię. Otóż, do czasu nowelizacji prawa budowlanego było tak, że bez względu na to, czy inwestor budował na obszarze objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, czy też na obszarze, gdzie takiego planu nie było, aby mógł zalegalizować swoją samowolę budowlaną musiał spełnić cały szereg warunków, w tym m.in. zapłacić odpowiednią karę. Jeśli jednak dla danego terenu nie było planu zagospodarowania przestrzennego, to inwestor musiał dać swego rodzaju „podkładkę” w postaci stwierdzenia, że ma przynajmniej warunki zabudowy. Nie musiały to jednak być warunki prawomocne. Wystarczyło, że były one stwierdzeniem sytuacji na jakimś etapie, jeszcze przed ostateczną decyzją o warunkach tej zabudowy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełMichałTober">Po nowelizacji ustawy sytuacja uległa zmianie, bo wprowadzono zróżnicowanie w zależności od tego czy inwestor operuje na obszarze objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, czy też nie. Dla tego, który operuje na obszarze objętym takim planem nic się nie zmieniło i nadal nie musi mieć decyzji ostatecznej, którą przedkłada pragnąc zalegalizować swoją samowolę budowlaną. Natomiast jeśli jest to inwestor operujący na obszarze nie posiadającym miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, musi przedstawić decyzję o warunkach zabudowy i decyzja ta musi być ostateczna. Ustawodawca wprowadzając taki właśnie warunek dał jednocześnie dla jego spełnienia vacatio legis w postaci 30 dni. W związku z tym bardzo wiele osób nie było w stanie, z przyczyn czysto technicznych, znając sposób działania naszej administracji, zdobyć podobnej decyzji, bo ten termin był po prostu za krótki.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełMichałTober">O ile więc upieramy się przy tym, że zróżnicowanie tych dwóch grup inwestorów nie ma nic wspólnego z pogwałceniem zasady równości obywateli wobec prawa, o tyle bijemy się w piersi i stwierdzamy, że jeśli chodzi o vacatio legis, ustawodawca jednak nieco przesadził i ten termin jest jednak zbyt krótki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Drążę trochę ten temat, bo nie jestem specjalistą od prawa budowlanego i dlatego wydaje mi się dziwnym, że można uzyskać prawomocną decyzję o warunkach zabudowy na terenie gdzie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Patrząc na to logicznie, wydaje się, iż jest to dość dziwna sytuacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełSławomirPiechota">Trzeba jednak pamiętać, że mamy w kraju bardzo wiele terenów nie pokrytych miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, co w rezultacie skutkowałoby całkowitym paraliżem budowlanym. Były próby wymuszania dopuszczalności inwestycji wyłącznie na terenach objętych planem zagospodarowania przestrzennego, ale w praktyce okazało się, że nie mamy fachowców uprawnionych do sporządzania takich planów i dlatego wielokrotnie odkładano terminy ich powstania. Stąd więc są pewne restrykcje jeśli inwestuje się bez takiego planu, ale jednocześnie taka droga nie jest całkowicie zamknięta, Nawet więc gdy nie ma planu zagospodarowania dopuszczalność inwestycji nie jest zablokowana, choć oczywiście z planem jest ona szybsza i bezpieczniejsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Skoro nie ma już chętnych, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt P 37/06, zgodnie z przedstawioną propozycją?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 15 głosami, przyjęła proponowane stanowisko.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Rozumiem, że poseł Michał Tober chciałby reprezentować Sejm w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Czy są inne jeszcze kandydatury? Nie słyszę, a zatem przegłosujemy naszą rekomendację dla pana posła.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Kto z członków Komisji jest za tym, aby rekomendować marszałkowi posła Michała Tobera jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt P 37/06?</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 14 głosami, poparła tę kandydaturę. Wystąpimy zatem do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">A teraz przechodzimy do omówienia kolejnej sprawy. Ma ona sygn. akt SK 63/06 a przedstawi ją poseł Stanisław Rydzoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Sprawa o sygn. akt SK 63/06 dotyczy skargi konstytucyjnej pana Zdzisława Jaworskiego, która powstała na tle następującego stanu prawnego i faktycznego. Otóż, naczelnik urzędu skarbowego w Kołobrzegu, decyzją z dnia 1 sierpnia 2000 r. zabezpieczył na majątku pana Zdzisława Jaworskiego przybliżoną kwotę zobowiązania podatkowego w wysokości ok. 200 tys. zł z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych za 1997 rok, poprzez zajęcie wierzytelności tego podatnika przypadających z tytułu zwrotu różnicy podatku VAT i podatku dochodowego. Następnie inspektor kontroli skarbowej, powołując się na art. 53 par. 4 Ordynacji podatkowej określił odsetki za zwłokę w kwocie ponad 100 tys. zł, od tej zaległości, która ostatecznie ustalona została na 92 tys. zł. Skarżący wielokrotnie odwoływał się od tej decyzji, ale wszędzie jego odwołania były oddalane. Również Wojewódzki Sąd Administracyjny, a potem także Naczelny Sąd Administracyjny oddaliły jego skargi, w tym również skargę kasacyjną.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełStanisławRydzoń">Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził w uzasadnieniu, że naliczanie odsetek za zwłokę za okres, w którym organ podatkowy dokonał zajęcia jego środków pieniężnych w ramach postępowania zabezpieczającego, nie spowodowało naruszenia art. 54 par. 1 pkt 1 Ordynacji podatkowej. Sąd ten stwierdził, że warunkiem zastosowania tego przepisu jest wszczęcie postępowania zabezpieczającego przed wydaniem decyzji ustalającej wysokość zobowiązania.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełStanisławRydzoń">W omawianej sprawie nie została jednak wydana decyzja ustalająca wysokość zobowiązania podatkowego tylko decyzja określająca wysokość tego zobowiązania, co w efekcie okazało się niezwykle istotne.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełStanisławRydzoń">Zgadzam się całkowicie z propozycją stanowiska Sejmu w tej sprawie, jaką przygotowało Biuro Legislacyjne. Dodam też, że w tej samej sprawie jest już także wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich oraz stanowisko Prokuratora Generalnego. Wszyscy ci uczestnicy postępowania wnoszą o stwierdzenie, że zakwestionowany przepis art. 54 par. 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa jest niezgodny z art. 32 ust. 1 w związku z art. 84 oraz z art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji RP. Stanowisko, które proponuje Biuro Legislacyjne jest nieco odmienne, bowiem wnosimy, że kwestionowany przepis jest niezgodny z art. 32 ust. 1 w związku z art. 84 Konstytucji RP, ale jednocześnie nie jest on niezgodny z art. 64 ust. 1 i 2 Konstytucji RP.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełStanisławRydzoń">Generalna zasada mówi, że od zaległości podatkowych naliczane są odsetki za zwłokę. Mówi o tym art. 53 Ordynacji podatkowej. Natomiast zaskarżony przepis art. 54 par. 1 pkt 1 Ordynacji podatkowej ma następujące brzmienie:</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PosełStanisławRydzoń">„Odsetek za zwłokę nie nalicza się jeżeli w postępowaniu zabezpieczającym organ podatkowy przed wydaniem decyzji ustalającej wysokość zobowiązania podatkowego lub przed upływem terminu płatności podatku dokonał zajęcia środków pieniężnych, rzeczy lub praw majątkowych, a następnie po upływie terminu płatności podatku środki pieniężne, w tym kwoty uzyskane ze sprzedaży rzeczy lub praw majątkowych, zostały zaliczone na poczet zaległości podatkowych.”.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PosełStanisławRydzoń">Chodzi o to, że jeśli urząd skarbowy lub pracownik urzędu kontroli skarbowej, dokonują kontroli za jakiś okres i stwierdzają, że będą naliczone dodatkowe podatki, których podatnik nie uwzględnił w swoich rozliczeniach i nie uiścił, to istnieje możliwość zabezpieczenia środków np. na koncie urzędu skarbowego lub w innym miejscu, aż do momentu wydania decyzji. W przypadku decyzji ustalającej w okresie, kiedy te pieniądze są zabezpieczone, nie nalicza się odsetek, bo urząd skarbowy te pieniądze posiada na swoim koncie. W przypadku natomiast decyzji określającej, oprócz tego, że urząd skarbowy, w ramach zabezpieczenia zabiera podatnikowi określoną sumę, to jeszcze na dodatek przez cały czas naliczane są odsetki od przyszłego zobowiązania. I taki właśnie stan prawny został zaskarżony w omawianej skardze konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PosełStanisławRydzoń">A teraz, czym się różni decyzja „ustalająca” od decyzji „określającej”? Otóż, decyzje ustalające są wynikiem przeprowadzonego przez urząd skarbowy postępowania. Zdarza się więc czasami, że podatnik nawet nie wie, że ma zapłacić jakiś podatek, a urząd nalicza mu go właśnie na podstawie podjętej przez siebie decyzji ustalającej. Takim podatkiem jest np. decyzja, o której dyskutowano wczoraj w Sejmie o obciążeniu podatnika 75-procentowym podatkiem w sytuacji, gdy nie potrafi wyjaśnić skąd pozyskał pieniądze, a z oświadczenia majątkowego wynika, że w danym okresie wyraźnie się wzbogacił.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PosełStanisławRydzoń">W omawianej dziś sprawie ma miejsce taka właśnie decyzja ustalająca i jej ustalenia dotyczy skarga konstytucyjna. Są natomiast jeszcze decyzje wynikające z mocy prawa co oznacza, że podatnik sam ma sobie wyliczyć jaki podatek powinien zapłacić, złożyć odpowiednią deklarację i wyliczony podatek zapłacić.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PosełStanisławRydzoń">Dotychczasowe przepisy Ordynacji podatkowej, w art. 54 par. 1 nie uwzględniały takich sytuacji, gdy podatnik ma sobie sam wyliczyć podatek i zapłacić go. Zarówno w naszym stanowisku, jak i we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, który dołączył się do tej skargi oraz w opinii Prokuratora Generalnego znajdują się szeroko potraktowane wyjaśnienia dotyczące tego, dlaczego ten dotychczasowy zapis jest niekonstytucyjny. Nie będę tego analizował w tej chwili, zwłaszcza, że wiemy, iż w roku 2002 najpierw rząd, a potem także Sejm, zauważyli, że jest to przepis niekonstytucyjny i należy go zmienić. Od 1 stycznia 2003 r. obowiązuje już zatem przepis, który mówi, że jeżeli w ramach postępowania zabezpieczającego urząd skarbowy zabiera obywatelowi określoną kwotę pieniędzy na poczet przyszłego zobowiązania, to niezależnie od tego, czy jest to decyzja ustalająca, czy określająca, nie nalicza się odsetek ponieważ w tym okresie państwo posiada pełne zabezpieczenie przyszłych zobowiązań i dysponuje pieniędzmi takich podatników. Podatnik nie ma do nich dostępu i dlatego nie może np. zainwestować je ani uzyskać z nich dodatkowych dochodów i przychodów.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PosełStanisławRydzoń">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że we wszystkich stanowiskach dotyczących tej skargi konstytucyjnej, poza propozycją naszego Biura Legislacyjnego, stwierdza się, że art. 54 par. 1 Ordynacji podatkowej jest niezgodny z art. 32 ust. 1, czyli z zasadą równości, w związku z art. 84, który mówi o powszechności opodatkowania.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PosełStanisławRydzoń">My w swoim stanowisku stwierdzamy natomiast jeszcze, że art. 64 ust. 1 i 2, który skarżący również wskazuje jako wzorzec konstytucyjny, jest nieadekwatny, a co za tym idzie kwestionowany przepis ordynacji nie jest niezgodny z tym wzorcem konstytucyjnym. Stanowisko takie motywujemy tym, że sankcja w postaci odsetek nie jest związana z zabezpieczeniem wykonania zobowiązań podatkowych, ale z niezapłaceniem podatków w terminie. Państwo, jako wierzyciel, może oczywiście zwolnić podatnika, w przypadku zabezpieczenia wykonania zobowiązań podatkowych, z obowiązku płacenia odsetek, ale takiej konieczności nie ma. Nie wynika ona z art. 64 ust. 1 i 2 konstytucji. Obowiązek płacenia podatków, i to terminowo, co związane jest również z rzetelnym ujawnieniem przez podatnika wszystkich elementów wpływających na wysokość zobowiązania podatkowego jest taką samą wartością konstytucyjną, jak prawna ochrona własności i innych praw majątkowych. To nie państwo pozbawia podatnika majątku w przypadku nierzetelnego regulowania zobowiązań podatkowych, lecz podatnik sam, znając konsekwencje swoich działań, uszczupla swój majątek. Dlatego też w zakresie zarzutu naruszenia przez art. 54 par. 1 pkt 1 Ordynacji podatkowej art. 64 ust. 1 i 2 konstytucji, skarga jest bezzasadna.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#PosełStanisławRydzoń">Wracając natomiast do przykładu, o którym mówiłem, że nalicza się 75 proc. podatku w przypadku, gdy podatnik nie potrafi udowodnić skąd się wzięły jego dochody, trzeba zwrócić uwagę, że w takiej sytuacji ktoś jednak uzyskiwał dochód i musiał przewidywać, że należy się od niego podatek, ale nie zgłosił tego do opodatkowania. Jeśli urzędnik kontroli podatkowej lub urząd podatkowy znaleźli taki dochód u podatnika, to wówczas podatnik nie może się zasłaniać art. 64 konstytucji, ponieważ po drugiej jakby stronie stoi inna zasada mówiąca o powszechności i równości opodatkowania, czyli art. 84 konstytucji.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#PosełStanisławRydzoń">W związku z tym wydaje się, że stanowisko Sejmu, jakie nam zaproponowano, jest słuszne i należy przyjąć, że art. 64 konstytucji jest nieadekwatnym wzorcem kontroli. Jednocześnie jednak uważamy, że art. 54 par. 1 pkt 1 Ordynacji podatkowej jest niezgodny z art. 32 ust. 1 w związku z art. 84 konstytucji. Inaczej mówiąc, nasze stanowisko zmierza w tym kierunku, aby obywatel mógł uzyskać korzystną dla siebie decyzję urzędu skarbowego.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#PosełStanisławRydzoń">Jak już jednak wspomniałem wcześniej, zarówno rząd, jak i Sejm już wcześniej uznały ten przepis za niezgodny z konstytucją i od 2003 roku obowiązuje już nowy, który mówi, że nie jest ważne czy decyzja jest ustalająca i określająca, to w okresie zabezpieczenia odsetek się nie nalicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Wydaje się, że nic tu dodać, nic ująć, bo stanowisko zostało nam przedstawione bardzo rzetelnie i fachowo.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełSławomirPiechota">Wyraźnie widać, że pan poseł czuje się w tych sprawach podatkowych jak ryba w wodzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełStanisławRydzoń">To prawda, że podatki to moja „specjalność”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Jak rozumiem, ta sprawa dotyczy jednak przepisów, które już nie funkcjonują w obrocie prawnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełStanisławRydzoń">Tak, ale zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym obywatel ma prawo wystąpić do Trybunału nawet, gdy dany przepis już nie obowiązuje, ale on może uzyskać pozytywny skutek prawny. W tym przypadku, jeśli Trybunał stwierdzi niekonstytucyjność zaskarżonego przepisu, będzie można wznowić postępowanie i domagać się zwrotu odsetek, które są niebagatelne, bo już w chwili wystąpienia ze skargą wynosiły ponad 100 tys. zł. Widać więc, że ten obywatel ma wyraźny interes prawny aby uzyskać potwierdzenie, że przepisy, na podstawie których go obciążono, nie były zgodne z normami konstytucyjnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Skoro nie ma chętnych, przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Kto z członków Komisji jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt SK 63/06, zgodnie z przedstawioną propozycją?</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 14 głosami, przyjęła to stanowisko.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Pozostaje nam jeszcze tylko przegłosować rekomendację dla pana posła.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Kto z członków Komisji jest za tym aby rekomendować marszałkowi posła Stanisława Rydzonia jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 63/06?</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie, 14 głosami, poparła tę kandydaturę. Wystąpimy więc do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PrzewodniczącyposełEdwardOśko">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>