text_structure.xml
61.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CezaregoGrabarczyka">– o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 lipca 2002 r. do 30 czerwca 2003 r. (druk nr 134),</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CezaregoGrabarczyka">– o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 lipca 2003 r. do 30 czerwca 2004 r. (druk nr 135),</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CezaregoGrabarczyka">– o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 lipca 2004 r. do 31 grudnia 2005 r. (druk nr 451).</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#CezaregoGrabarczyka">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z prezesem Januszem Kurtyką oraz zastępca rzecznika interesu publicznego, sędzia Jerzy Rodzik.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów i zaproszonych gości, przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z prezesem Januszem Kurtyką oraz przedstawicieli Biura Rzecznika Interesu Publicznego. Informuję, że dzisiaj przewidziane jest rozpatrzenie informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 lipca 2002 r. do 30 czerwca 2003 r., od 1 lipca 2003 r. do 30 czerwca 2004 r., od 1 lipca 2004 r. do 31 grudnia 2005 r.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Chciałbym oddać głos panu prezesowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Z dwóch powodów moja informacja powinna mieć syntetyczny charakter. Po pierwsze, dotyczy ona bardzo długiego okresu, bo od 2002 r. do końca 2005 r. Po drugie, pozwoliliśmy sobie na użytek dzisiejszego posiedzenia przygotować informację, która jest ekstraktem naszych corocznych sprawozdań składanych Sejmowi. Ona jest przed państwem. W niej znajdują się wszystkie szczegółowe informacje.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Obok mnie siedzą panowie: Zbigniew Nawrocki – dyrektor pionu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej, Bohdan Marciniak – dyrektor generalny IPN, dr hab. Jan Żaryn – szef pionu edukacji publicznej IPN oraz prof. Witold Kulesza – szef pionu śledczego. Myślę, że w tym składzie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszelkie państwa pytania.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją, chociaż nie nadzwyczajną. Sprawozdanie obejmuje okres, kiedy inna osoba pełniła funkcję prezesa IPN. Będę referował informacje z okresu, kiedy prezesem był prof. Leon Kieres, podkreślając zarazem, że IPN zachowuje ciągłość działania. Ewentualne zarzuty, jakie będą zgłaszać posłowie dotyczyć będą mnie w takim samym stopniu, jak prof. Leona Kieresa.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Najbardziej właściwe byłoby zarysowanie ogólnego tła funkcjonowania w tych latach Instytutu Pamięci Narodowej. Przypominam, że w tym okresie obowiązywały 4 budżety. Budżet IPN uchwala Sejm. W 2002 r. wyniósł on nieco ponad 83 mln zł, w 2003 r. – 85 mln zł, w 2004 r. – 85 mln zł i w 2005 – 93 mln zł. Podaję liczby w dużym przybliżeniu. Sejm każdorazowo zmniejszał proponowany budżet. Jest to gra, jaka zawsze toczy się między taką instytucją, jak nasza a parlamentem. Sytuacja była specyficzna, bo IPN był budowany od 2000 r. W 2002 r. znajdowaliśmy się w samym środku rzeki. Były już zarysowane inwestycje. Było to najważniejsze zadanie IPN, ważniejsze niż przejmowanie materiałów archiwalnych, albowiem te materiały powinniśmy mieć gdzie przejąć. Ograniczanie funduszy w istotny sposób mogło spowolnić nasze działania. Między 2002 r. a końcem 2005 r. Instytut Pamięci Narodowej zbudował infrastrukturę w postaci budynków i wyposażenia oraz stworzył odpowiedni do swoich ówczesnych zadań określonych w obowiązującej ustawie zespół ludzki, który mógł je realizować.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Pragnę przypomnieć, że oprócz centrali Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie działa 11 oddziałów. Ich siedziby znajdują się w tych miastach, które są jednocześnie siedzibami sądów apelacyjnych. Są to oddziały w Lublinie, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi, Warszawie, Białymstoku, Gdańsku i Szczecinie. Najmłodszy oddział – szczeciński funkcjonuje od 1 stycznia 2005 r. Ten oddział jest jeszcze w budowie. Trwają tam prace związane z ostatecznym przejęciem budynku oraz przejmowaniem materiałów archiwalnych. Przez połowę okresu działania INP jego podstawową bolączką, zmartwieniem była infrastruktura. Musieliśmy się zmagać ze związanymi z tym problemami. Jak sądzę, wyszliśmy z tej próby zwycięsko.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Drugim głównym nurtem działań Instytutu było przejmowanie materiałów archiwalnych. Jak posłowie doskonale wiedzą, w myśl ustawy Instytut Pamięci Narodowej jest zobowiązany do przejęcia, opracowania i udostępniania materiałów archiwalnych zgromadzonych przez służby specjalne lub też dotyczących działalności tych służb. W okresie sprawozdawczym praktycznie ukończyliśmy przejmowanie dokumentów archiwalnych. Jeszcze istnieją pewne problemy z materiałami wojska. Jesteśmy w tej sprawie w ciągłym kontakcie z ministrem obrony narodowej Radosławem Sikorskim. Mogę powiedzieć, że niezależnie od pewnych drobiazgów zakończyliśmy przejmowanie akt cywilnych służb specjalnych.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Archiwalia IPN obejmują około 85 km bieżących akt. Akta są przechowywane zarówno w centrali w Warszawie, jak i w oddziałowych biurach udostępniania i archiwizacji dokumentów. Najbardziej obszerne zespoły archiwalne przechowywane są w Katowicach, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Mamy tam 6–8 km bieżących akt. Znajdują się one w odpowiednio zabezpieczonych magazynach. Mamy elektroniczną sygnalizację. Musimy ją jeszcze zamontować w oddziale w Szczecinie. W zasadniczym zrębie proces gromadzenia materiałów przez Instytut Pamięci Narodowej został zakończony, ale z jednym wyjątkiem. Jak już mówiłem, archiwalia musimy jeszcze przejąć od wojska. Nie ukrywam, że jest biurokratyczny opór przeciwko przejmowaniu materiałów archiwalnych przechowywanych w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie, a dotyczących teczek personalnych byłych żołnierzy Informacji Wojskowej i Wojskowej Służby Wewnętrznej oraz archiwaliów związanych z tzw. polskimi miesiącami, a zwłaszcza dotyczących stanu wojennego. Jak sądzę opór ten jest do przezwyciężenia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Kolejnym pionem jest pion edukacyjny Instytutu Pamięci Narodowej. Został zbudowany w latach 2002–2004. W 2005 r. nie było już zwiększenia stanu etatowego w tym pionie. Sumarycznie ujmując, pion edukacyjny IPN wydał około 170 książek, opublikował setki artykułów naukowych i myślę że tysiące artykułów popularno-naukowych. Zorganizował około 100 wystaw, które są w ciągłym ruchu. W 2005 r. było około 1000 wydarzeń wystawienniczych, to jest nowo otwieranych wystaw bądź też wystaw prezentowanych w różnych miejscach w Polsce, które wcześniej już istniały. Był to rekordowy pod tym względem rok.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Kolejnym pionem jest pion ścigania. Myślę, że najbardziej kompetentną informację może przedstawić prof. Witold Kulesza, któremu – jeśli pan przewodniczący pozwoli – za chwilę oddam głos.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Warta podania jest informacja, że obecnie w Instytucie pracuje niecałe 1300 osób. Ten stan utrzymuje się od 2002 r. Od tego czasu wzrost zatrudnienia był minimalny, z jednym wyjątkiem w ubiegłym roku. W momencie kiedy pojawiła się sprawa tzw. listy Wildsteina zwiększono zatrudnienie o kilka procent w pionie archiwalnym, abyśmy mogliśmy zapanować nad nagłą potrzebą związaną ze zwiększoną obsługą lawinowo narastających wniosków kierowanych do IPN.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">IPN przyznał status pokrzywdzonego około 21 tys. osób. Znaczna ich część otrzymała również noty, a więc dane ujawniające personalia funkcjonariuszy bądź też współpracowników Służby Bezpieczeństwa, które daną osobę inwigilowały. Znacznie poszerzył się i poszerza się z każdym miesiącem stan wiedzy społecznej o realiach funkcjonowania systemu komunistycznego.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuJanuszKurtyka">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, poproszę prof. Witolda Kuleszę o syntetyczne przedstawienie działalności w okresie sprawozdawczym Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Z końcem roku sprawozdawczego 2005 w pionie śledczym Instytutu Pamięci Narodowej pracowało 97 prokuratorów. Obowiązująca ustawa upoważnia prokuratorów do prowadzenia całego postępowania przygotowawczego, wniesienia do sądu aktu oskarżenia i popierania go przed sądem. Przypomnijmy, że w połowie 1991 r. polski ustawodawca upoważnił prokuratorów ówczesnej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu do prowadzenia śledztw w sprawie zbrodni stalinowskich, to jest popełnionych do końca 1956 r., ale bez uprawnienia prokuratorów do wnoszenia aktów oskarżenia do sądu, co znacznie wydłużało postępowanie. Z chwilą zidentyfikowania sprawców zbrodni stalinowskiej prokuratorzy Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przekazywali sprawę do prokuratury powszechnej, która faktycznie prowadziła postępowanie od początku.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Zatem prokuratorzy korzystają z pełnych uprawnień prokuratorskich, co pozwoliło im od chwili rozpoczęcia działalności przez pion śledczy IPN skierować do sądu w sumie 105 aktów oskarżenia łącznie przeciwko 125 oskarżonym. Skazanych zostało 40 spośród nich. Sądy wymierzyły najsurowsze kary 4 i 6 lat pozbawienia wolności, w 14 zaś wypadkach wymierzyły karę do 2 lat pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. Z owych 105 aktów oskarżenia tylko 2 dotyczą sprawców zbrodni nazistowskich. W jednym wypadku sąd skazał sprawcę na karę 8 lat pozbawienia wolności. Drugi akt oskarżenia został wniesiony z końcem 2005 r. Nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy. W 140 wypadkach prokuratorzy IPN postawili zarzuty sprawcom zbrodni komunistycznych, co oznacza, że w kolejnych miesiącach postępowania te będą owocowały sukcesywnym kierowaniem aktów oskarżenia. Około 90 proc. prowadzonych przez nas śledztw dotyczy byłych funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Służby Bezpieczeństwa, którzy znęcali się fizycznie i psychicznie nad tymi, których władze postrzegały jako swych wrogów politycznych. W rzeczywistości najczęściej chodziło o uczestników walk o niepodległy byt państwa polskiego. W tych sprawach prokuratorzy IPN dysponują mocnym materiałem dowodowym z tego względu, że pokrzywdzeni rozpoznają swych prześladowców na podstawie fotografii z okresu służby owych funkcjonariuszy. Upływ czasu zmienił ich wygląd, więc nie byłoby możliwe zidentyfikowanie ich przez pokrzywdzonych na podstawie obecnego wyglądu. Rozpoznanie następuje na podstawie fotografii z okresu służby.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Podkreślić pragnę znakomitą współpracę z pionem archiwalnym. Gdyby nie archiwiści z IPN, którzy odnajdują akta osobowe funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i Służby Bezpieczeństwa i udostępniają je na potrzeby śledztw, to z całą pewnością wiele naszych postępowań zostałoby umorzonych z powodu niewykrycia sprawców.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Znaczna część postępowań, w okresie sprawozdawczym aż 1008, zostało umorzonych przez prokuratorów IPN. Niekiedy wszczynamy śledztwa z pełną widzą o tym, że zakończą się one umorzeniem postępowania. Powstaje pytanie: dlaczego w ogóle je wszczynamy? W celu skrócenia uzasadnienia odwołam się do przykładu. Jednym z nich było umorzone śledztwo w sprawie wysiedleń 20 tys. Polaków z Ziemi Żywieckiej. Wydaliśmy postanowienie o wszczęciu śledztwa na wniosek społeczności pokrzywdzonej wysiedleniami, a więc Polaków z Żywiecczyzny. W sumie wysiedlenia objęły 20 tys. osób. Ustaliliśmy, że żyje 635 poszkodowanych. Od każdego z nich odebraliśmy relację w charakterze świadka, po to by utrwalić w sposób dowodowy, dokumentami, którymi stają się zeznania świadków, rozmiar akcji, a także jej zbrodniczy przebieg. Znaczna część przesiedlanych zapłaciła życiem w efekcie wysiedleń z własnych domów. Na 635 pokrzywdzonych, którym przedstawiliśmy uzasadnienie o umorzeniu śledztwa, oparte na szczegółowym przedstawieniu zebranego materiału dowodowego, wysiedleń i losów pokrzywdzonych, żadna nie złożyła zażalenia na to postanowienie. Przykład ten wskazuje na to, że prowadzimy śledztwa także wiedząc o tym, że zakończą się one umorzeniem. Celem ich jest zebranie pełnej możliwej jeszcze do uchwycenia dowodowego dokumentacji zbrodni nazistowskich, a także zbrodni komunistycznych.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Niekiedy postępowanie jest umarzane na etapie końcowym wnoszenia aktów oskarżenia. Było tak w sprawie przeciwko funkcjonariuszowi Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Opolu, który aresztował młodego człowieka za to, że ten wobec innych osób powiedział, że zbrodni katyńskiej dokonali Rosjanie, a nie Niemcy. Został aresztowany i skonfrontowany z zarzutem rozpowszechniania fałszywych wiadomości, torturowany przez sprawcę przez całą noc w celi, nad ranem, gdy został na chwilę pozostawiony w celi sam popełnił samobójstwo. Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko sprawcy, który zmarł we wrześniu 2005 r. przed odczytaniem aktu oskarżenia przez prokuratora IPN przed sądem. Postępowanie zostało umorzone. Na 105 aktów oskarżenia 9 oskarżonych zmarło w toku postępowania sądowego. Prokuratorzy IPN mają zatem świadomość stałego ścigania się z czasem, jeśli chcą jak najwięcej postępowań zakończyć aktami oskarżenia.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">W sprawie zbrodni nazistowskich podkreślić trzeba, że nową formą działalności IPN, która w okresie działania Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu nie miała miejsca, jest sukcesywne występowanie do niemieckich prokuratur o stwierdzenie zbrodniczego charakteru wyroków skazujących na karę śmierci Polaków w okresie okupacji państwa polskiego przez III Rzeszę. We wcześniejszym okresie niemieckie prokuratury argumentowały, że niemieccy sędziowie i prokuratorzy stosowali wówczas obowiązujące na terytorium okupowanego państwa polskiego niemieckie prawo. Zatem nie mogą ponosić odpowiedzialności karnej za to, co według strony polskiej jest oczywistym morderstwem sądowym. Na podstawie niemieckiej ustawy z 1998 r. uzyskujemy potwierdzenie zbrodniczego charakteru owych wyroków. Dodajmy, że wyroki śmierci były wydawane na Polaków tylko na tej podstawie, że wykazywali oni antyniemieckie nastawienie. Zbrodniczość tego przepisu nie budzi najmniejszej wątpliwości. Ważne jest dla europejskiej kultury prawnej by współczesne niemieckie prokuratury stwierdzały zbrodniczy charakter prawa niemieckiego stosowanego wobec Polaków w okresie okupacji państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Ze śledztw w sprawach zbrodni komunistycznych, o których chciałbym powiedzieć na pierwszy plan wysuwają się te, co do których mamy przekonanie, że zdążymy z aktem oskarżenia przeciwko żyjącym jeszcze sprawcom. Sprawcy z reguły nie przyznają się do stawianych im zarzutów, także w okresie postępowania sądowego. Jeśli zapadają wyroki uniewinniające, to zwykle w takich sytuacjach, kiedy ofiara zbrodni komunistycznej już nie żyje, a zebrany przez prokuratora materiał dowodowy nie jest uznawany przez sąd za wystarczający.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Chcę również podkreślić, że jako swoją własną porażkę traktuję to, że do chwili obecnej prokuratorzy IPN nie uzyskali żadnego wyroku skazującego zbrodniczego sędziego czy prokuratora z okresu stalinizmu. Z różnych przyczyn sądy umarzają postępowania w takich sprawach, argumentując, że w III Rzeczpospolitej zbrodniarzy w togach chroni immunitet, który w chwili popełnienia zbrodni im przysługiwał. Prowadzonych jest ponad 20 postępowań przeciwko sędziom i prokuratorom okresu stalinowskiego w Polsce. Jedno z nich rokowało na to, że zakończy się wyrokiem skazującym. Oskarżonym był prokurator, który zażądał kary śmierci dla polskiego bohatera narodowego, rotmistrza Witolda Pileckiego. Po przeprowadzeniu całego postępowania sądowego prokurator Czesław Ł. zmarł przed ogłoszeniem wyroku. Postępowanie zostało umorzone w styczniu 2005 r. z powodu śmierci oskarżonego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#DyrektorGłównejKomisjiŚciganiaZbrodniprzeciwkoNarodowiPolskiemuWitoldKulesza">Do śledztw, mających szczególny ciężar gatunkowy zaliczyć należy śledztwo wszczęte 30 listopada 2004 r. w sprawie zbrodni katyńskiej. Celem polskiego śledztwa jest ustalenie wszystkich żyjących członków rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, którym przysługuje status pokrzywdzonych. Do chwili obecnej prokuratorzy IPN odebrali relacje od ponad 1500 świadków, którzy udostępniają – jako materiał dowodowy na potrzeby śledztwa – często ostatnie kartki, jakie dotarły do rodzin z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. To śledztwo ma m.in. na celu sformułowanie i wszechstronne uzasadnienie oceny prawnej zbrodni katyńskiej na gruncie prawa karnego międzynarodowego i prawa karnego polskiego jako zbrodni wojennej, stanowiącej równocześnie najcięższą postać zbrodni przeciwko ludzkości, to jest zbrodni ludobójstwa. Dodajmy, że w ostatnim czasie rosyjska prokuratura odmówiła uznania ofiar zbrodni katyńskiej za ofiary represji politycznych. W tej sprawie prezes Instytutu Pamięci Narodowej wystosował drogą dyplomatyczną pismo do szefa Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej, zawierające w konkluzji stwierdzenie, iż strona polska, a prawdopodobnie również strona rosyjska nie może uznać kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej za zamkniętą.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Czy dyrektor Zbigniew Nawrocki chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorBiuraUdostępnianiaiArchiwizacjiDokumentówIPNZbigniewNawrocki">Na tym etapie nie. Myślę, że odniosę się do szczegółowych pytań dotyczących działalności pionu archiwalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Otwieram dyskusję nad przedstawionymi informacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaJuliaPitera">Ciekawią mnie dwie rzeczy. Jak długo indywidualne osoby czekają na okazanie dokumentów? Potem będę miała kolejne pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Zależy to od regionu kraju. Na obszarze pozawarszawskim jest to z pewną tolerancją 6 miesięcy. W Warszawie ten okres jest bardziej wydłużony. Szczegółowymi informacjami będzie dysponował dyrektor Zbigniew Nawrocki. Jak państwo wiecie, w Instytucie Pamięci Narodowej, w pionie archiwalnym przeprowadzona została intensywna reorganizacja. Mam nadzieję, że reorganizacja w pionie archiwalnym, która już została zakończona powoli zaczyna przynosić wyniki.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorbiuraIPNZbigniewNawrocki">Ten okres – jak już wspomniał prezes IPN – jest zróżnicowany. W terenowych oddziałach waha się w granicach 6 miesięcy, a w centrali IPN sięga nawet 1,5 roku. Dzieje się tak dlatego, że materiały ewidencyjne dotychczas nie zostały do końca zinwentaryzowane. Ich status nie jest też do końca określony. Najważniejsza pomoc ewidencyjna czyli kartoteka przejęta po byłych służbach jest w tzw. zbiorze zastrzeżonym, z którego możemy korzystać w celu realizacji wniosków osób pokrzywdzonych. Na podstawie art. 39 ustawy kartoteka jest zastrzeżona przez służby ochrony państwa. W tej chwili trwają prace weryfikacyjne zbioru zastrzeżonego, co pozwoli w ciągu kilku miesięcy na wyodrębnienie zbioru kartotecznego, który będzie w zbiorze ogólnodostępnym, a następnie nastąpi komputeryzacja tego zasobu, co na pewno spowoduje dużo szybszą realizację wniosków. Udostępnianie materiałów w oddziałach też jest zdeterminowane przez kwerendy sprawdzające w Warszawie, ponieważ w terenie nie można udostępnić jakichkolwiek akt żadnej osobie zgłaszającej się z wnioskiem o przyznanie statusu osoby pokrzywdzonej jeżeli nie zostanie dokonane sprawdzenie w kartotece centralnej, w tzw. kartotece ogólnoinformacyjnej w Warszawie. Pewne dotychczasowe zaniedbania w zakresie określenia statusu pomocy ewidencyjnej generują dalsze zaległości. Począwszy od lutego niektóre zaległości zostały nadrobione.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełJerzyKozdroń">Mam pytanie do prof. Witolda Kuleszy. Mówił pan o pionie śledczym, o prowadzonych śledztwach przeciwko byłym funkcjonariuszom UBP i SB za popełnione zbrodnie komunistyczne. Nie usłyszałem o tym, że IPN prowadził śledztwa czy dochodzenia przeciwko funkcjonariuszom Informacji Wojskowej. Oni też popełniali zbrodnie komunistyczne na oficerach i żołnierzach Wojska Polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorGKŚZpNPWitoldKulesza">Prowadzone są śledztwa w sprawie zbrodni komunistycznych popełnionych przez funkcjonariuszy Informacji Wojskowej i kończą się one aktami oskarżenia. Wśród skazanych są również funkcjonariusze Informacji Wojskowej. Jedno z takich śledztw dotyczyło bestialskiego znęcania się przez funkcjonariuszy Informacji Wojskowej nad marynarzami, co do których podejrzewano, że pływając na kutrach patrolowych być może marzą o tym, żeby uciec do Szwecji. Aresztowano ich i torturowano po to, aby wymusić na nich przyznanie się do zamiaru, którego nigdy nie mieli. Przesłuchani przez nas byli funkcjonariusze Informacji Wojskowej argumentowali, że musieli poprzez aresztowania i prowadzenie śledztw wykazać się efektami wobec swoich zwierzchników, którzy zastanawiali się, czy aby Informacja Wojskowa posiada pełne informacje o możliwych złych zamysłach marynarzy pływających po Bałtyku. Pragnę zapewnić, że takie śledztwa są prowadzone, chociaż osobno nie wymieniłem funkcjonariuszy Informacji Wojskowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełPiotrŚlusarczyk">Jak państwo wiecie, w Sejmie pracuje obecnie podkomisja rozpatrująca projekty nowelizacji Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej– Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Przewiduje ona szerszy dostęp do akt IPN. Mam wobec tego pytanie, czy Instytut Pamięci Narodowej jest przygotowany na obsługę większej liczby wniosków w tej sprawie? Po drugie, kilka tygodni temu pojawiła się informacja o znalezieniu w IPN worków z teczkami, które gdzieś leżały. Czy można prosić o wyjaśnienie tej sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy Instytut jest przygotowany do lustracji, bo taka była jego istota. Nie wiemy dokładnie, jaka będzie uchwalona przez parlament formuła tej lustracji, ale już teraz trwają parce studyjne i organizacyjne, żeby się przygotować do z pewnością zwiększonych zadań. Prace te obejmują różne działania. Po pierwsze, postanowiliśmy przeprowadzić symulację, ile czasu potrzeba na realizację wniosków dotyczących poszczególnych osób według projektów skierowanych do Komisji Nadzwyczajnej. Nie umiem odpowiedzieć, jaki potrzebny byłby na to czas, ponieważ realizacja tej symulacji trwa. Po drugie, jak państwo wiecie, w tym roku Instytut Pamięci Narodowej otrzymał zwiększony budżet. W porównaniu do poprzednich lat jest to bardzo znaczący wzrost. O ile bowiem w 2005 r. budżet wyniósł około 93 mln zł, to na ten rok wynosi 131 mln zł. Nastąpił znaczący wzrost środków budżetowych. W ramach tego budżetu mamy zamiar skończyć wszelkie inwestycje, które umożliwią usytuowanie archiwum tak, aby sprawnie ten zbiór funkcjonował. Mamy zamiar zwiększyć zatrudnienie w pionie archiwalnym o nieco ponad 100 etatów. Przypomnę, że w porównaniu do Instytutu Gaucka, Instytut Pamięci Narodowej może się zasadnie nazywać ubogim krewnym. Zatrudnienie w niemieckim odpowiedniku jest bodajże dwukrotnie większe. Trwają prace reorganizacyjne. O tym pisały gazety i państwo też z pewnością wiecie, że od stycznia, kiedy objąłem funkcję prezesa, podjęliśmy się przeprowadzenia głębokiej reorganizacji w pionie archiwalnym. Jak już mówiłem, ten proces jest już ukończony. Mamy nowe kierownictwo do bardzo niskiego szczebla. Cała struktura będzie sprawnie funkcjonowała od jesieni, bo trzeba trochę czasu na to, żeby ona się dotarła. Mówię o tym tylko i wyłącznie pod kątem potencjalnych zwiększonych zadań. Archiwum na co dzień funkcjonuje normalnie. W ramach przyznanych środków będziemy chcieli przeprowadzić kompleksową informatyzację pionu archiwalnego, co również – jak sądzę – znacząco przyspieszy nasze działania.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Pragnę zapewnić, że sprawa worków była klasyczną medialną sensacją. Był to typowy medialny humbug. Informacja o 300 workach była przykładem do pewnego opracowania syntetyzującego stan organizacyjny archiwów w momencie obejmowania przeze mnie funkcji, a więc w pierwszym tygodniu stycznia. Między innymi wśród zaniedbań został podany przykład, że od kilku lat w IPN znajduje się 300 nierozpakowanych worków. Ich zawartość systematycznie rozpoznajemy. Mogę powiedzieć, że częściowo są tam materiały wartościowe, obejmują bowiem m.in. archiwalia dotyczące Warszawy i innych ośrodków w Polsce, częściowo zaś są tam materiały małowartościowe, a nawet bezwartościowe. Mówiąc o materiałach małowartościowych myślę na przykład o aktach paszportowych, a o bezwartościowych mam na myśli zwykłą makulaturę, na przykład niewypełnione blankiety oraz 1 worek zapełniony archiwalnymi numerami magazynu Playboy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełZbigniewSosnowski">W ubiegłej kadencji posłowie Komisji otrzymywali Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej. Nie ukrywam, że dla mnie była to ciekawa lektura. Niestety, od pewnego czasu te biuletyny do nas nie docierają. Czy jest szansa na to, że posłowie z naszej Komisji będą otrzymywać Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Oczywiście, że tak. Mea culpa. Tą niedogodność zlikwidujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosłankaJuliaPitera">Czy po niedługim okresie funkcjonowania na stanowisku prezesa Instytutu widzi pan jakieś bariery w funkcjonowaniu Instytutu Pamięci Narodowej, które powodują, że IPN nie może do końca wykonywać wszystkiego, co legło u założeń ustawy i powołania tej instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Myślę, że są 2 czy 3 bariery, które można sprowadzić do jednej. Chodzi o stan przepisów, na podstawie których musi funkcjonować Instytut Pamięci Narodowej. Nie ukrywam, że wielkie nadzieje wiążemy z pracą Komisji Nadzwyczajnej oraz z tym, że w wyniku jej prac zostanie znowelizowana ustawa. Gdybym miał wymienić 2 największe przeszkody, to powiedziałbym, że bardzo poważną jest nierozstrzygnięty spór prawny z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Przypomnę, że na mocy decyzji GIODO z czytelni IPN zostały wycofane wszelkie pomoce archiwalne. Spór jest w sądzie administracyjnym. Nie został jeszcze rozstrzygnięty. Powoduje to paraliż badań nad najnowszą historią Polski. Dostęp do tych pomocy archiwalnych mają tylko pracownicy IPN. Wcale nie pragnęli takiego wyróżnienia. Nawet w środowisku historyków pracujących w IPN pojawił się protest przeciwko temu stanowi rzeczy. To jest poważna bariera.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Drugą barierą jest nieprzystosowalność różnych nurtów orzecznictwa. Z jednej strony myślę o przepisach Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, które nasz wiążą oraz o orzecznictwie Sądu Lustracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego, które również nas wiąże. Wymaga to pilnego ujednolicenia. Trybunał Konstytucyjny podjął taką próbę. Jego wyrok jest dla nas obowiązujący. Sądzę, że na tym świecie nie ma rzeczy, która nie wymagałaby udoskonalenia. Myślę, że niekoherentność we wspomnianym zakresie wymaga zmiany. Jeszcze raz podkreślę, że nie ukrywam, iż wielkie nadzieje wiążę z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">W sprawach infrastruktury, finansów i możliwości działania prezes żadnej instytucji państwowej nie powinien wykazywać słabości. Jeśli posiada środki, to powinien sobie radzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Chciałbym wyrazić uznanie dla działalności Instytutu Pamięci Narodowej. Chciałbym w szczególności zwrócić uwagę na olbrzymi dorobek w zakresie działalności wydawniczej. Liczne pozycje trafiające do rąk czytelników tak naprawdę pozwalają na nowo odkrywać historię Polski. W debatach i potyczkach parlamentarnych miałem okazję wysoko oceniać materiały dydaktyczne, które opracowuje IPN w postaci gotowych scenariuszy lekcyjnych. Zawierają one nie tylko sam opis, jak poprowadzić zajęcia, ale i bogatą bazę fotokopii dokumentów. Zetknięcie z takim źródłem rozwija wyobraźnię i ożywia świadomość najmłodszego pokolenia. Liczne wystawy, w otwarciu których nie zawsze możemy brać udział, to także dorobek IPN zasługujący na podkreślenie i uznanie. Szczególną uwagę zwracam na książkę Sędziowie warszawscy w czasie próby. Wielu z nas otworzyła ona oczy. Nie wszyscy chyba starannie zapoznali się z jej treścią, więc gorąco polecam.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Trwają prace nad nową ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Jednym z głównych pytań, na które szukamy odpowiedzi, mając także własne stanowisko, jest to, czy nadeszła pora, aby zlikwidować Sąd Lustracyjny. Chciałbym poznać opinię pana prezesa na ten temat. W przytaczanych przez media pańskich wypowiedziach nie potrafiłem znaleźć jednoznacznej oceny w tej sprawie. Mam osobisty pogląd na ten temat. Nie będę go zdradzać, bo chciałbym, żeby członkowie Komisji poznali pogląd pana prezesa, ponieważ wielu członków Komisji pracuje również w Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PosełCezaryGrabarczyk">W dorobku IPN jest także odkrycie i potwierdzenie faktu historycznego, iż II wojna światowa rozpoczęła się od nalotu na Wieluń. To miasto leży w moim okręgu wyborczym. Nie przesądza to faktu, że szczególnie tym się interesuję, ale jest to wskazanie prawdy historycznej, bo ten nalot był pierwszy, a nie ostrzał Westerplatte. Zostało to potwierdzone na wspaniałej konferencji naukowej, w której uczestniczył prof. Witold Kulesza i uczeni niemieccy. Czy na ten temat IPN przygotowuje jakąś publikację? Czy to było zdarzenie jednorazowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Zacznę odpowiedź od łatwiejszego pytania, czyli drugiego. Fakt zaatakowania Wielunia nie został odkryty przez historyków IPN. On był dobrze znany historykom – fachowcom, natomiast został przez IPN nagłośniony. Jedną z ról Instytutu Pamięci Narodowej jest to, aby wiedzę hermetyczną wprowadzać w obieg społeczny, aby stawała się ona dobrem publicznym. Obecnie nie ma żadnej przygotowywanej publikacji dotyczącej ataku na Wieluń. Chciałbym zapewnić posła, że na rocznicę wybuchu II wojny światowej za kilka lat przygotujemy wielką międzynarodową wystawę o 1939 r. i o kampanii wrześniowej. Jej celem będzie zademonstrowanie światu, że wojna zaczęła się w Polsce, że była to wojna na dwa fronty, że był to atak Niemiec, nie hitlerowców, tylko Niemiec na Polskę, że zapoczątkowana została w ten sposób gehenna państwa i narodu, która praktycznie zakończyła się dopiero w 1989 r. Czynimy powoli do tego przygotowania. Ta wystawa – jak sądzę – będzie prezentowana również w Niemczech.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">W przyszłym roku Instytut Pamięci Narodowej przygotuje wielką wystawę pod roboczym tytułem Wygnańcy. Ma to być – jeśli użyjemy skrótu myślowego – odpowiedź na wysiłki podejmowane w Niemczech przez Erikę Steinbach. Chcielibyśmy, by ta wystawa była zaprezentowana w Berlinie. Najprawdopodobniej będzie też zaprezentowana w Parlamencie Europejskim. Przygotowania do niej trwają. Myślę, że będzie okazja więcej szczegółów na ten temat powiedzieć jeszcze w tym roku. Planujemy ją na wczesną jesień 2007 r.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Teraz odpowiem na trudniejsze pytanie. Jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej postanowiłem unikać sytuacji, w których zajmowałbym jednoznaczne polityczne stanowisko. Precyzyjna odpowiedź na pytanie byłaby zajęciem politycznego stanowiska. Dlatego pozwoli pan poseł, że uchylę się od odpowiedzi na pytanie, czy Sąd Lustracyjny powinien dalej funkcjonować, czy nie, czy dalej powinien działać rzecznik interesu publicznego, czy nie. Mam na ten temat pogląd, ale moim zadaniem jest poprowadzenie instytucji tak, aby mogła ona realizować zadania nałożone przez parlament. Mogę powiedzieć, że niezależnie od tego jaka opcja zostanie przez Sejm wybrana, IPN na pewną będzie ją realizował. Mogę wyrazić nadzieję, że decyzje – jakie one by nie były – wyeliminują mielizny prawne, w których znalazł się proces lustracyjny w wyniku trybu prac i orzecznictwa Sądu Lustracyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Dziękuję za odpowiedź. Widzę na sali przedstawicieli mediów. Mam nadzieję, że ta precyzyjna odpowiedź zostanie upowszechniona. Ostatnio pojawiły się informacje o możliwości uzyskania dostępu do amerykańskich źródeł dotyczących zbrodni katyńskiej. Jesteśmy w okresie rocznicowym tej zbrodni. Czy panowie mogliby przekazać informacje, na ile zaawansowane są rozmowy ze stroną amerykańską,? Czy już któreś ze źródeł archiwalnych znajdujących się w zasobach amerykańskich były analizowane przez pracowników Instytutu? Czy oczekujecie panowie, iż dostęp do tych źródeł otworzy nowe karty historii?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Z pewnością chodzi posłowi o informację sprzed kilku dni. Bodajże Życie Warszawy pisało o tzw. archiwum smoleńskim. Jest to archiwum obejmujące materiały ówczesnego komitetu partyjnego w Smoleńsku oraz zapewne smoleńskiego NKWD. Opieram się w tej odpowiedzi na anglojęzycznej literaturze naukowej, ponieważ w rękach tego archiwum nie miałem. Z tego co wiem, bodajże w sierpniu 1941 r. to archiwum wpadło w ręce niemieckie. Zostało przewiezione na tyły frontu. Później zostało przejęte przez wojska amerykańskie. Było przechowywane w narodowym amerykańskim zasobie archiwalnym. Z tego co wiem, kilka lat temu część partyjna tego archiwum została przez Amerykanów zwrócona do Smoleńska. Nie jestem w stanie udzielić precyzyjnej informacji, jak dużą część tego archiwum stanowiły zbiory NKWD. Słyszałem informację, którą trzeba zweryfikować, że część archiwum z zasobami NKWD została przekazana do Niemiec. To trzeba zweryfikować. Można odnaleźć ślady korzystania z tego archiwum w 1943 r. przez Niemców, kiedy rozpętali kampanię propagandową. Nowy Kurier Warszawski publikował nie tylko listy oficerów polskich zamordowanych w Katyniu, ale również fragmenty dokumentów NKWD z tego właśnie archiwum.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Może w sprawie obecnych usiłowań dotarcia do tego archiwum, dobrze znanego w amerykańskiej literaturze sowietologicznej powie parę słów prof. Witold Kulesza.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorGKŚZpNPWitoldKulesza">Do dziś do akt śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej nie trafiły materiały smoleńskiego NKWD. Nasza wiedza pochodzi z piśmiennictwa, w którym znajdują się sprzeczne informacje. Jedno z opracowań wskazuje na to, że chodzi m.in. o dokumenty smoleńskiego NKWD, ale do końca 1938 r. Być może znajdują się tam składy osobowe funkcjonariuszy smoleńskiego obwodu NKWD, którzy byli wykonawcami zbrodni katyńskiej. To jest tylko hipoteza przyjęta w toku śledztwa. Tych dokumentów do chwili obecnej nie mamy. W innym źródle napisano, że są to dokumenty obejmujące również 1941 r., co sprawiałoby, że miałyby one dla nas szczególne znaczenie ze względu na to, że z większym prawdopodobieństwem wskazywałyby na wykonawców zbrodni katyńskiej. Dokumentów tych poszukujemy zarówno w Stanach Zjednoczonych, a w ostatnich dniach również w Niemczech, za pośrednictwem współpracujących społecznie z Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu archiwistów niemieckich. Chcemy sprawdzić informację, o której mówił przed chwilą pan prezes, że te dokumenty zostały oddane przez amerykańskie archiwum narodowe archiwom niemieckim. Również w Niemczech tych dokumentów poszukujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Budżet, który ostatnio został przyjęty przez parlament był pierwszym od wielu lat, w którym nie było cięć w stosunku do projektu przedłożonego przez Instytut Pamięci Narodowej. Czy obecnie potrzeby IPN – w ocenie kierownictwa Instytutu i pana prezesa – są zaspokojone?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Jesteśmy krótko po analizie informacji rzecznika interesu publicznego. W tej informacji były uwagi o pewnych zacięciach w zakresie przepływu dokumentów między rzecznikiem i IPN. Rzecznik interesu publicznego informował Komisję, iż nastąpił postęp w tej dziedzinie. Czy również w ocenie pana prezesa nastąpiło udrożnienie procedur? Wszystkim parlamentarzystom zależy na tym, by proces lustracyjny przebiegał w sposób niekonfliktowy, aby rzecznik interesu publicznego mógł wykonywać swoje ustawowe zadania bez problemów. To także jest jednym z warunków oczyszczenia atmosfery życia publicznego w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Czy budżet jest wystarczający? Odpowiedź powinna być dwutorowa. Jak państwo wiecie, w ciągu ostatnich lat w stosunku do składanych wniosków parlament postanowił, że Instytut nie otrzyma oczekiwanych około 60 mln zł. Łącznie na taką kwotę wyniosły cięcia w okresie kilku ostatnich lat. W związku z tym wystąpiły duże zaległości inwestycyjne. W materiałach, które państwo otrzymaliście z pewnością warto zwrócić uwagę na fakt, że wykorzystanie budżetu przez IPN w każdym roku sprawozdawczym wynosiło blisko 100 proc. Zawsze wynosiło ono ponad 99 proc. Budżet inwestycyjny był w pełni spożytkowany. Zwiększona kwota, jaką otrzymaliśmy w tym roku będzie z pewnością przeznaczona na wyrównanie zaległości inwestycyjnych z lat poprzednich. Budżet, jaki otrzymaliśmy jest dla Instytutu Pamięci Narodowej z całą pewnością satysfakcjonujący przy obecnym stanie prawnym. Jeżeli Sejm RP nałoży na nas zadania tego typu, że konieczne będzie duże zwiększenie zatrudnienia, to oczywiście będziemy o tym informować. Na obecny stan prawny budżet jest zadowalający i pozwala nam podjąć kroki przygotowawcze do prawdopodobnych nowych, dodatkowych zadań.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Od momentu, kiedy objąłem funkcję prezesa IPN zarówno współpraca z urzędem rzecznika interesu publicznego, jak i ze wszystkimi innymi urzędami państwowymi należy do zadań priorytetowych. Priorytetów jest dużo. Urząd rzecznika interesu publicznego akurat jest tą instytucją, w stosunku do której reagujemy na telefon. Otrzymuje informacje na bieżąco. Mamy specjalną sekcję, wszystko odbywa się zgodnie z prawem i na podstawie odpowiedniej dokumentacji. Na każdy sygnał z biura rzecznika jest szybka reakcja. Mogę powiedzieć, że współpraca z urzędem rzecznika interesu publicznego – według mojej oceny – jest dobra. Kiedy byłem dyrektorem oddziału w Krakowie, zawsze starałem się, żeby ten urząd był przez IPN obsługiwany jak najlepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Dzisiaj jedna z ogólnopolskich gazet doniosła, że odkryto instrukcję 0018/82 szefa MSW, z której wynika, że bywało tak, iż na podstawie podsłuchów zakładanych działaczom opozycyjnym sporządzano notatki, które traktowane były jako informacje udzielane przez tajnych współpracowników. Na tej bazie zakładano teczki tajnych współpracowników. To ma świadczyć o nieprawdziwości czy nierzetelności dokumentów znajdujących się w archiwach. Sprawa ta w kontekście prac nad nowelizacją Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu jest znana. Chciałbym prosić o ustosunkowanie się przedstawicieli IPN do tej instrukcji. Wiemy, że dzisiaj został wydany komunikat IPN. Zapoznałem się z nim. Proszę o skomentowanie tych informacji prasowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Zarządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych nr 0018/82 jest w tej chwili przede mną. Za chwilę je pokażę. Z pewnością chodzi o pkt 6 tego zarządzenia, który brzmi następująco: „Informacje uzyskane środkami techniki operacyjnej można włączać do spraw operacyjnych tylko w tak przetworzonej postaci, aby nie stracić ich wartości operacyjnych, a jednocześnie całkowicie zakonspirować źródło ich pochodzenia”. Jest to jedyne sformułowanie, które mogło być brane pod uwagę przez autorów artykułu zamieszczonego w Gazecie Wyborczej. Z grona tych autorów pan Wojciech Czuchnowski od dawna uważa się za świetnego znawcę archiwów tajnych służb. Jest bardzo dobrego mniemania o sobie.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Praktyka stosowania tego zarządzenia w żaden sposób nie usprawiedliwia wniosków, jakie zostały sformułowane w tym artykule. W zarządzeniu chodziło tylko i wyłącznie o to, aby w dokumentacji wewnętrznej funkcjonującej w strukturze biurokratycznej, jaką była Służba Bezpieczeństwa utajniać pochodzenie źródła informacji. W praktyce, jeśli założony był podsłuch, to w materiałach zawierających informacje z tego podsłuchu kierowanych do rozmaitych komórek przyjmowano kryptonim źródła. Nie przypisywano tych informacji jakiemuś istniejącemu bądź też nieistniejącemu tajnemu współpracownikowi. Nie kreowano na nowo tajnego współpracownika, tylko przyjmowano kryptonim na oznaczenie tego źródła. W praktyce zatem wyglądało to w ten sposób, że w lewym górnym rogu danego dokumentu był zapis: źródło – na przykład kryptonim Regina. W ten sposób utajniano informację o tym, że wiadomości pochodzą z podsłuchu. Mogło zdarzyć się tak, że w zbiorczych raportach, które na przykład omawiały raporty uzyskiwane przez jakiś pion Służby Bezpieczeństwa te informacje podawano wśród źródeł. Przypomnijmy, że według nomenklatury Służby Bezpieczeństwa źródła dzieliły się na osobowe źródła informacji (mamy całą galerię agentów, lokali kontaktowych) oraz techniczne źródła informacji. Każde z tych źródeł było w odpowiedni sposób wpisywane do dziennika rejestracyjnego. W przypadku kryptonimu dotyczącego podsłuchu zawsze w dzienniku rejestracyjnym odnotowywany był fakt, że jest to źródło podległe sekcji „T”, czyli technicznej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Mogę poinformować, że w najbliższym Biuletynie Instytutu Pamięci Narodowej, w związku ze wzmożoną falą zainteresowania tym problemem, opublikowane zostanie zarządzenie i dokumenty towarzyszące wraz z krytycznym komentarzem, opisującym mechanizm funkcjonowania tego typu procedur. Teraz chciałbym panu przewodniczącemu przekazać to zarządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Dziękuję bardzo. Myślę, że jest to ważne z uwagi na fakt, że obecnie toczą się prace nad nowelizacją Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Chciałbym zapytać o panów opinię na temat wiarygodności i rzetelności dokumentów, które są zawarte w archiwach IPN, bo często jako argument przeciwko otwarciu archiwów podaje się ich nierzetelność. Panowie od wielu lat macie kontakt z tymi dokumentami. Jaka jest opinia na temat ich wiarygodności? To pytanie kieruję również do przedstawiciela biura rzecznika interesu publicznego. Państwo również na tych dokumentach pracujecie od lat. Czy z panów praktyki wynika, że te dokumenty są niewiarygodne, bo były fałszowane, czy też tak nie jest? W różnych debatach prowadzonych także przez dziennikarzy ten problem jest podnoszony.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Może ja najpierw powiem kilka słów, a potem poproszę dyrektora Zbigniewa Nawrockiego, który ma długoletnią praktykę pracy z tymi dokumentami. Myślę, że pytanie, jakie zdał pan przewodniczący mogłoby brzmieć: czy biurokracja obsługująca Sejm RP produkuje dokumenty wiarygodne, czy niewiarygodne? Faktycznie system kancelaryjny Służby Bezpieczeństwa był podobny co do swej istoty do systemu kancelaryjnego każdej instytucji państwowej. Oczywiście, była to instytucja policyjna. Wytwarzając dokumenty dotyczące funkcjonowania jej samej, a więc rozmaitego rodzaju wewnętrzne raporty, teczki personalne, dokumenty zwiększające skuteczność funkcjonowania struktury, jednocześnie generowała dokumenty o charakterze policyjnym. Na takie pytanie trzeba odpowiedzieć tak, że jako historyk wiarygodność tych dokumentów oceniam wysoko. Nie oznacza to jednak, że wśród dokumentów znajdujących się w archiwach po Służbie Bezpieczeństwa nie ma dokumentów zawierających fałszywe informacje bądź przekłamania czy plotki albo informacje, które można nazwać konfabulacjami. Nie oznacza to, że dokument zawierający takie informacje nie jest prawdziwy. Nie oznacza to, że źródło, które udzieliło oficerowi operacyjnemu SB takiej informacji nie istniało. To jest tak jak z gazetą. Mamy na rynku mnóstwo gazet publikujących informacje niesprawdzone, oparte na domysłach bądź też realizujących własną, stronniczą politykę medialną. Jesteśmy subiektywnie przekonani, a niekiedy nawet obiektywnie potrafimy udowodnić, że są to informacje niesprawdzone bądź też fałszywe. To nie oznacza, że taka gazeta nie istnieje. Ona istnieje. Jej informatorzy również istnieją. Celowemu bądź przypadkowemu przetwarzaniu ulega sam proces obiegu informacji.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Istotą działań Służby Bezpieczeństwa będącej na usługach totalitarnego państwa, jak każdej służby policyjnej, było pozyskiwanie informacji i przetwarzanie ich na potrzeby rządzących i wykorzystywanie ich do rozmaitego rodzaju procedur represywnych wobec społeczeństwa. Czym innym są informacje zawarte w dokumentach Służby Bezpieczeństwa, które mogą być niekiedy przekłamane, a czym innym jest sam fakt funkcjonowania struktury związanej ze służbą Bezpieczeństwa oraz istnienia dokumentacji, która dotyczyła tej struktury. Ta jest jak najbardziej prawdziwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#DyrektorbiuraIPNZbigniewNawrocki">Chciałem powiedzieć o prawdziwości niektórych informacji. Czy ktoś kiedykolwiek kwestionował wiarygodność tych dokumentów do czasu powstania IPN i przekazania ich do Instytutu? Przez lata korzystały z nich służby ochrony państwa. Generalnie nikt nigdy nie podnosił kwestii wiarygodności tych dokumentów. Nie mówię o indywidualnych sprawach. Kwestia wiarygodności podniesiona została odkąd istnieje Instytut Pamięci Narodowej i odkąd upowszechnia się dostęp do tych materiałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaJuliaPitera">Mam do prezentowanej książki pewne uwagi. Jest ona świetna, ale indeks skandaliczny. Wymieniono nazwiska nie podając numerów stron. Są też nazwiska z numerami stron, na których one nie występują, jak na przykład Czeszejko-Sochacki. Tego typu książka bez indeksu ma połowę swojej wartości, czego panom nie muszę tłumaczyć. To jest wydanie z 2005 r. Od indeksu zaczynam lekturę tego typu książek.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJerzyKozdroń">W informacji widzę wykaz publikacji IPN. Tam są bardzo ciekawe tytuły. Niektóre chciałbym kupić. Czy można je u państwa zamówić?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Tak, oczywiście, w każdym oddziale Instytutu Pamięci Narodowej te wydawnictwa można zamówić. Mamy specjalny dział zajmujący się dystrybucją książek. Niektóre tytuły już są wyczerpane. Chciałbym poinformować, że przy ul. Karowej we współpracy ze Stowarzyszeniem „Karta” prowadzona jest specjalna księgarnia, w której sprzedawane są wszystkie pozycje wydawnicze IPN. Jeżeli poseł zamówi określone pozycje, to postaramy się nawet spod ziemi je wydobyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Pan przewodniczący chciałby, żebym poinformował posłów o tym, czy zetknęliśmy się – jak rozumiem – w toku postępowań lustracyjnych z podważaniem wiarygodności dokumentów wytworzonych przez dawne służby specjalne. Zetknęliśmy się z tym zjawiskiem. Posłużę się jednym przykładem. Nie mogę ujawnić, jakiej konkretnie to sprawy dotyczy. Podczas procesu lustracyjnego jednej z ważnych osób w państwie, zupełnie przypadkowo podczas przesłuchania świadek wyjawił mechanizm wytwarzania „haka” na jednego z adwokatów, który nie chciał być tajnym współpracownikiem. Po prostu fikcyjnie został zarejestrowany jako tajny współpracownik po to, by można go było szantażować. Jest to ewidentny dowód na to, że tego rodzaju fałszerstwa się zdarzały. Nie można wykluczyć, że działo się to w szerszym zakresie. W toku procesów lustracyjnych często przewija się informacja podawana przez byłych funkcjonariuszy, że ich przełożeni wymagali od nich pozyskiwania w określonych latach osobowych źródeł informacji, tajnych współpracowników. Jeżeli nie wykonali założonego planu, to odczuwali to na swojej skórze. Przełożeni pozbawiali ich jakichś dodatków służbowych. W związku z tym twierdzą, że czasami zdarzały się przypadki zakładania fikcyjnych dokumentów na nieistniejące osobowe źródła informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Czy z pana praktyki wynika, że było to zjawisko powszechne, czy też incydentalnie stosowano takie praktyki?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Nie wiem, czy to było zjawisko powszechne, nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Mówię tylko o przypadkach, które zostały ujawnione w trakcie postępowań lustracyjnych. Podejrzewam, że nikt nie wie, czy było to zjawisko powszechne, czy nie.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Rozumiem, że w praktyce spotkali się państwo z jednym czy też kilkoma takimi przykładami.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Kilkanaście razy zetknąłem się z zeznaniami świadków dotyczącymi wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom przełożonych. Z informacją na temat wytwarzania fikcyjnej dokumentacji (przykład adwokata, który nie chciał być tajnym współpracownikiem) zetknąłem się w jednej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Jakiego rodzaju dokumenty wytworzono, fabrykując ów fikcyjny werbunek?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Mogę panu prezesowi polecić lekturę akt.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosłankaJuliaPitera">Czy akta te miały realny wpływ na postępowanie, czy zafałszowały wyrok, bo sąd się nie zorientował w sprawie? Jaką rolę w postępowaniu odegrały fałszywe akta?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ZastępcarzecznikainteresupublicznegosędziaJerzyRodzik">Jeżeli chodzi o sfabrykowaną dokumentację dotyczącą wspomnianego adwokata, nie miała ona żadnego znaczenia. Odkryliśmy to przypadkowo. Świadek posłużył się przykładem, który został zanotowany. Nie miało to znaczenia dla osoby lustrowanej.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrezesIPNJanuszKurtyka">Chciałbym kontynuować merytoryczny wątek tej dyskusji. Wydaje się, że informacja tutaj podana jest niezwykle interesująca i warto by ją szczegółowo rozpoznać, bowiem proces werbunku był wielowarstwowy. Fakt werbunku był odnotowany w wielu rozmaitego rodzaju dokumentach. W werbunek zaangażowane były przynajmniej 2 albo 3 wydziały. Za każdym razem o tym wiedział szef tego wydziału oraz pracownik zajmujący się rejestrowaniem danego etapu werbunku. Gdyby to były praktyki masowe, to wydaje się, że byłyby bardzo łatwe do uchwycenia i nie do ukrycia, ponieważ dokumentów natury ewidencyjnej i stricte archiwalnej wytwarzanych w związku z werbunkiem było wystarczająco dużo. Jestem zainteresowany tym jednym przypadkiem, który pan przytoczył. Chciałbym poprosić pana przewodniczącego o umożliwienie zabrania głosu w tej sprawie dyrektorowi Zbigniewowi Nawrockiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#DyrektorbiuraIPNZbigniewNawrocki">Generalnie nie wykluczam takich przypadków. Na pewno takie zdarzenia wystąpiły, ale myślę, że były to jednostkowe przypadki. O sprawie werbunku tajnego współpracownika wiedziały nie tylko 2–3 wydziały. Wiedział o tym krąg od 20 do 30 osób. Tak szeroki krąg odbiorców informacji warunkowany był chociażby sprawami lokalowymi. Proszę sobie wyobrazić, że oficerowie Służby Bezpieczeństwa przebywali po dwóch, trzech, czterech w pokoju. Każdy z kolegów danego oficera wiedział o zwerbowanych przez niego osobowych źródłach informacji. Wiedział o tym kierownik sekcji, sekretarki wydziału, zastępca i naczelnik wydziału, cały pion „C” odpowiedzialny za ewidencję operacyjną. Do tego dochodził zastępca do spraw służby w komendzie wojewódzkiej lub w wojewódzkim urzędzie spraw wewnętrznych. Wszystko to dublowało się na szczeblu centrali. Chodzi więc o krąg 20–30 osób. Za sfałszowanie takich informacji groziły konsekwencje służbowe, do dyscyplinarnego wydalenia ze służby. Było ciężko sfabrykować takie informacje, aczkolwiek nie wykluczam jednostkowych przypadków.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Dziękuję przedstawicielom Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu za obecność i udział w pracach Komisji. Pozostaje nam jeszcze przyjęcie sprawozdania z posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Proponuję przyjęcie sprawozdania następującej treści:</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PosełArkadiuszMularczyk">„Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o Informacji Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu o działalności Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w okresie od 1 lipca 2002 r. do 30 czerwca 2003 r.; od 1 lipca 2003 r. do 30 czerwca 2004 r.; od 1 lipca 2004 r. do 31 grudnia 2005 r.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu – skierował w dniu 20 grudnia 2005 r. oraz 27 marca 2006 r. powyższe informacje do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w celu przedstawienia sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka po rozpatrzeniu tych Informacji na posiedzeniu w dniu 5 kwietnia 2006 r. wnosi:</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Wysoki Sejm przyjąć raczy Informacje z druków nr 134, 135 i 451”.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Pozostaje nam wybór posła – sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">W tym momencie przejmuję prowadzenie obrad. Chciałbym zaproponować, aby sprawozdawcą Komisji w debacie nad tymi informacjami był poseł Arkadiusz Mularczyk. Czy są inne propozycje? Nie słyszę zgłoszeń. Czy poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełArkadiuszMularczyk">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Stwierdzam, iż sprawozdawcą Komisji został poseł Arkadiusz Mularczyk.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Czy są sprawy bieżące? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu, a zwłaszcza prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Januszowi Kurtyce i współpracownikom oraz zastępcy rzecznika interesu publicznego Jerzemu Rodzikowi.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PosełCezaryGrabarczyk">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>