text_structure.xml 158 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na podstawie listy obecności stwierdzam kworum. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Czy ktoś ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">W takim razie uznaję, że Komisja przyjęła proponowany porządek obrad. Otrzymaliśmy materiał zatytułowany: „Stan i perspektywy polskiego rybołówstwa, w tym stan wykorzystania środków wspólnej polityki rybackiej w ramach perspektywy finansowej 2004–2006, oraz opracowania dokumentów programowych na lata 2007–2013”, przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W spotkaniu uczestniczą zarówno przedstawiciele MRiRW, jak i Ministerstwa Gospodarki Morskiej, ponieważ ciągle jeszcze trwa przekazywanie zadań dotyczących gospodarki morskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Proszę o zreferowanie materiału ze szczególnym uwzględnieniem stanu wykorzystania środków wspólnej polityki rybackiej w latach 2004–2006 oraz stanu przygotowania dokumentów związanych z nową perspektywą finansową na lata 2007–2013.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełJakubRutnicki">Na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji prosiłem, aby jeszcze w tym tygodniu Komisja zajęła się sprawą wielkiej katastrofy, która ostatnio wydarzyła się w polskim sadownictwie. Obradom Komisji przewodniczył wtedy poseł Jan Łączny, który zgodził się ze mną, że powinniśmy jak najszybciej uzyskać informacje o wielkości strat, jakie wyrządziły przymrozki oraz o możliwych działaniach, które podejmie rząd, aby sadownikom pomóc w tej tragicznej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Chciałbym państwa poinformować, że umieściliśmy ten temat w porządku obrad jutrzejszego posiedzenia Komisji. Jeśli dobrze pamięta, to będzie pierwszy rozpatrywany punkt porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełMieczysławAszkiełowicz">W tej chwili na sali obrad plenarnych Sejmu są zadawane pytania dotyczące sytuacji w sadownictwie po ostatnich przymrozkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Wracamy do realizacji porządku obrad. Kto z państwa będzie referował materiał dotyczący rybołówstwa? Czy pan minister Henryk Kowalczyk?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiHenrykKowalczyk">Za realizację zadań z zakresy rybołówstwa odpowiada Ministerstwo Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">W pierwszym punkcie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia Komisji zapisano: „Stan i perspektywy polskiego rybołówstwa – referuje Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.”. Zapoznałem się z materiałami i wydaje mi się, że o stanie rybołówstwa w latach 2004–2006 powinien jednak mówić przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oczywiście mogę państwu przedstawić własne uwagi, ale sądzę, że bardziej kompetentny w tej sprawie jest przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">To jest uwaga o charakterze organizacyjnym. Bardzo proszę przewodniczącego Komisji o decyzję, kto ma przedstawić tę informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Starajmy się zachować powagę. Komisja jest poważnym organem Sejmu i wydaje mi się, że niektórzy o tym zapominają. Proponuję zatem, aby zanim przedstawiciele obu resortów porozumieją się w kwestii referowania przedmiotowej informacji, Komisja rozpatrzyła drugi punkt porządku obrad. Dla mnie ta sytuacja jest żenująca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">W posiedzeniu Komisji uczestniczą dwaj przedstawiciele rządu. Czy pan minister Henryk Kowalczyk chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Bardzo przepraszam za to nieporozumienie. Osobiście nie odpowiadałem za Departament Rybołówstwa, który był do tej pory w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi a teraz został przeniesiony do Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Tymi kwestiami zajmował się pan minister Sebastian Filipek-Kaźmierczak. Proszę o zmianę kolejności rozpatrywania punktów porządku obrad. W tym czasie postaram się ściągnąć tutaj ministra Sebastiana Filipka-Kaźmierczaka w celu zreferowania przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Wysłaliśmy zaproszenia do obu resortów, ale materiał został przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Czy przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki Morskiej także uważa, że powinniśmy zmienić kolejność rozpatrywania punktów zawartych w porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Podporządkuję się decyzji pana przewodniczącego. Jestem przygotowany do przedstawienia państwu informacji o opracowaniu dokumentów programowych na lata 2007–2013.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">W takim razie proponuję, abyśmy zmienili kolejność rozpatrywania punktów porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełCzesławHoc">Z przykrością muszę stwierdzić, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie przykładało właściwej wagi do problematyki rybołówstwa. Dostrzegam nadal ten lekceważący stosunek. Już teraz mogę powiedzieć, że przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi materiał jest dalece nierzetelny. Nie wyobrażam sobie dyskusji na temat rybołówstwa bałtyckiego w sytuacji, gdy mamy nieodpowiedni materiał, a w posiedzeniu Komisji nie uczestniczy kompetentny w tej materii reprezentant rządu. Bardzo proszę o poważne traktowanie gospodarki morskiej oraz przedstawicieli rybaków, którzy dzisiaj przyjechali do Warszawy specjalnie na posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Będziemy o tym dyskutowali w drugiej części posiedzenia. Wiemy, że trwa przekazywanie obowiązków dotyczących rybołówstwa z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Wprawdzie przedstawiciel resortu gospodarki morskiej zadeklarował chęć zreferowania informacji o perspektywach polskiego rybołówstwa w latach 2007–2013, ale byłoby dobrze, gdybyśmy mogli najpierw zapoznać się z działaniami podjętymi w latach 2004–2006. Dlatego poczekamy na przybycie pana ministra Sebastiana Filipka-Kaźmierczaka. Nie stwarzajmy problemu – pan minister w drugiej części posiedzenia poinformuje nas o stanie polskiego rybołówstwa. Ocena materiału należy do Komisji, natomiast dzisiejsze spotkanie potraktujemy jako wstęp do szerszej dyskusji. Odnotujemy uwagi i wnioski, które tu dzisiaj padną. Po to przecież zaprosiliśmy przedstawicieli organizacji funkcjonujących w obszarze rybołówstwa i przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad – funkcjonowanie Agencji Nieruchomości Rolnych w świetle ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, wraz z informacją o funkcjonowaniu spółek zależnych. Bardzo proszę pana ministra Henryka Kowalczyka o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Mam nadzieję, że wszyscy członkowie Komisji otrzymali materiał zatytułowany „Program działań Agencji Nieruchomości Rolnych na rok 2007 i lata następne, w tym informacja o funkcjonowaniu spółek zależnych. Realizacja zadań wynikających z ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego”. Materiał szczegółowo opisuje funkcjonowanie Agencji i zawiera szereg danych liczbowych dotyczących gospodarowania Zasobem Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jedną z bardziej kontrowersyjnych kwestii jest sprawa dzierżaw. Ten temat wielokrotnie pojawia się w państwa pytaniach. Tak było również na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. Z wypowiedzi posłów wynika, że jest to obszar olbrzymich patologii. Z formułowanych opinii wynika, że najlepiej byłoby przyspieszyć sprzedaż gruntów, którymi dysponuje Agencja Nieruchomości Rolnych. Taki kierunek działań jest pożądany ze względu na realizację ustawy dotyczącej Zabużan oraz w celu trwałego zagospodarowania ziemi. Dlatego też trwają prace nad projektem ustawy zmieniającej ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego. Chodzi o to, aby sprzedawane grunty służyły przede wszystkim wzmocnieniu gospodarstw rodzinnych. Wyżej wymieniony projekt znajduje się w uzgodnieniach międzyresortowych. Około 20 maja 2007 r. zakończy się proces uzgodnień i wtedy przekażemy go również Komisji do konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">W projekcie ustawy przewidujemy preferencje w sprzedaży ziemi właścicielom gospodarstw rodzinnych o powierzchni poniżej 100 ha. Zakładamy, że jednorazowa sprzedaż działek rolnych nie powinna przekraczać dwukrotnej średniej wojewódzkiej. Chcemy także wydłużyć do 3 lat wymagalny okres zameldowania na obszarze danej gminy. Chodzi o wyeliminowanie takich sytuacji, w których w momencie ogłoszenia sprzedaży osoby zainteresowane kupnem meldują się na terenie gminy i przez to są uprawnione do wzięcia udziału w przetargu ograniczonym. To są trzy podstawowe zmiany, które wynikają z obserwacji, jakie poczyniliśmy w trakcie wykonywania dotychczasowej ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Myślę, że największą przeszkodą na drodze trwałego przeniesienia własności ziemskiej na rzecz rolników jest ustawa reprywatyzacyjna. Wiele gruntów, które Agencja mogłaby sprzedać, obejmują roszczenia o różnej mocy prawnej. Czasami są to oczekiwania bez większych podstaw prawnych, ale zdarzają się też przypadki słusznych roszczeń. W każdym razie brak ustawy reprywatyzacyjnej hamuje proces sprzedaży ziemi. W tej chwili w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa nadal znajduje się około 2,5 mln ha ziemi, z czego poprzez dzierżawę zagospodarowano około 2 mln ha. Do sprzedaży można by zatem przeznaczyć około 400 tys. ha.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Kolejna kwestia dotyczy przedłużania dzierżaw oraz zaległych płatności z tytułu czynszów dzierżawnych. Myślę, że bardzo precyzyjne dane przekażą państwu prezesi Agencji Nieruchomości Rolnych, którym za chwilę oddam głos. Wcześniej chciałbym się jednak wypowiedzieć na temat spółek strategicznych Skarbu Państwa. Jak wiadomo, Agencja nie można sprzedać udziałów w takich spółkach, ponieważ zostały one utworzone w celu zapewnienia postępu biologicznego w produkcji roślinnej i zwierzęcej. Trwają prace nad konsolidacją tych podmiotów, co wiąże się z brakiem możliwości dofinansowania ich przez Agencję. Do tej pory wsparcie finansowe ze strony Agencji było wykorzystywane głównie na inwestycje i pozwalało na dobre funkcjonowanie tych spółek. Od 1 maja 2007 r. nie ma możliwości stosowania tego rodzaju mechanizmów wsparcia. Było to dozwolone dzięki trzyletniemu okresowi przejściowemu po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">A zatem, istnieje konieczność konsolidacji spółek. Dokonamy ich przeglądu, zwłaszcza tych hodowlanych. Myślę tutaj szczególnie o stadach ogierów, które nie dadzą sobie rady w warunkach wolnego rynku. Bez konsolidacji szybko doszłoby do bankructwa tych podmiotów. Po połączeniu spółki poprzez jednostki badawczo-rozwojowe będą mogły korzystać z funduszy przeznaczonych na naukę w ramach postępu biologicznego.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jeśli istnieje potrzeba precyzyjnego omówienia planowanego procesu przekształceń, to oczywiście za chwilę możemy to uczynić. Nie chcę powtarzać informacji, które znajdziecie państwo w materiale opracowanym przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Proponuję, aby więcej czasu przeznaczyć na pytania. Wtedy dzisiejsze spotkanie będzie bardziej pożyteczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Komisja nie po raz pierwszy zajmuje się tematyką funkcjonowania Agencji Nieruchomości Rolnych. Jeśli chcielibyście państwo zwrócić uwagę na jakieś problemy, które trzeba rozwiązać, to proszę to zrobić teraz, a potem przystąpimy do zadawania pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Jednym z problemów, który staramy się rozwiązać, jest zadośćuczynienie dzierżawcom, z którymi nie podpisano nowych umów dzierżawy na skutek zaniedbań pracowników Agencji. Dlatego w Sejmie pojawił się projekt ustawy zmieniającej ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Pytaliście państwo, czy wobec winnych zostały wyciągnięte konsekwencje. To jest jednak tylko jedna strona tego zagadnienia. Oczywiście, konsekwencje zostały wyciągnięte, natomiast pozostał problem naprawienia wyrządzonych szkód. Dlatego powstał pomysł wprowadzenia zmian w procesie negocjacji i powiadamiania dzierżawców o zbliżającym się terminie, w którym istnieje możliwość przedłużenia umowy dzierżawy. To jest problem, który najczęściej występował na terenie administrowanym przez oddział terenowy ANR we Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Kolejna kwestia dotyczy przenoszenia własności ziemi na cudzoziemców za pośrednictwem przejmowania udziałów w spółkach. Ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego stanowi, że to Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest władny wydawać zgodę na sprzedaż ziemi rolnej cudzoziemcom. Stosujemy te przepisy dość rygorystycznie. Prawie zawsze nie wyrażamy zgody na takie transakcje. Są sporadyczne przypadki, gdy cudzoziemcy uzyskują zgodę, ale sprzedaż nie przekracza 1 tys. ha rocznie. Właściwie dotyczy to tylko osób związanych z Polską, a więc osób z polskim pochodzeniem, które na przykład kiedyś wyemigrowały i teraz wracają, lub mają związki rodzinne z obywatelami polskimi. Natomiast problem jest wtedy, gdy w spółce dzierżawiącej lub kupującej ziemię zmienia się struktura kapitału. W tym przypadku nie ma możliwości zablokowania przeniesienia własności ziemskiej na cudzoziemców. Szacuje się, że w ten sposób podmioty zagraniczne przejęły około 100 tys. ha. To są bardzo pobieżne szacunki, być może Agencja posiada dokładniejsze dane. Taka jest skala tego procederu według informacji zebranych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">To są podstawowe problemy, które występują przy okazji realizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Otwieram dyskusję. Chciałbym państwa poinformować, że prezydium Komisji zaproponuje powołanie podkomisji, która przeanalizuje wnioski płynące z dzisiejszego spotkania.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełDanutaHojarska">Przeczytałam wczoraj materiał przygotowany przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Nie znalazłam w nim informacji dotyczącej powierzchni gruntów dzierżawionych przez podmioty z udziałem kapitału zagranicznego. Dysponuję jedynie danymi z województwa pomorskiego, w którym spółki z udziałem obcego kapitału dzierżawią 15 tys. ha. To są podmioty z takich krajów jak: Wielka Brytania, Dania czy Stany Zjednoczone. Spółki dzierżawią po 2, 3 i 5 tys. ha. To jest skandal. Takie rzeczy utrzymuje się w tajemnicy. Jako posłanka uzyskałam te dane i za chwilę przekażę je panu ministrowi Henrykowi Kowalczykowi. Apeluję, aby Komisja zażądała ujawnienia tego rodzaju danych z każdego województwa.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełDanutaHojarska">Pan minister Henryk Kowalczyk mówił już o problemie przejmowania gruntów poprzez przekazywanie udziałów w spółkach. Nikt tego nie kontroluje. Na przykład w okolicach Pucka polscy rolnicy dzierżawią ziemię od Szkotów, bo nie mogą jej kupić. Szkot nabył grunt, a Polacy od niego dzierżawią. Są na to dowody. Myślę, że podkomisja, która ma powstać, powinna się tym zająć. Musimy to zatrzymać. Na naszym terenie działa Szkot. On ma już grunty zarówno na obszarze Warmii i Mazur, jak i w województwie kujawsko-pomorskim. To są tysiące hektarów. Agencja Rynku Rolnego przyznała mu 5 mln litrów kwoty mlecznej, bo twierdził, że hoduje bydło. Okazuje się, że nie ma ani jednej krowy. To się w głowie nie mieści. Sądzę, że nie tylko podkomisja powinna się tym zająć. Tu potrzebna jest prokuratura.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełDanutaHojarska">Na naszym terenie funkcjonuje spółka „Prusiewo”, o którą wspólnie walczymy. Okazuje się, że Minister Skarbu Państwa sprzedaje ją Francuzom. Prosiliśmy o wstrzymanie tej transakcji, bo to jest prawie 2,2 tys. ha ziemi. Niestety pan minister nikogo nie słucha i sprzedaje spółkę „przekrętom”. Dwa dni temu została podpisana umowa sprzedaży. Wczoraj Szkoci wydzierżawili te grunty i dzisiaj sadzą tam ziemniaki. Za godzinę otrzymam kopię umowy, która została podpisana ze Szkotami. Minister Skarbu Państwa na to pozwala. Nasz polski minister. Zastanawiam się, czy to jest polski minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Przywołuję panią do porządku. Proszę nie wypowiadać takich opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełDanutaHojarska">Myśmy za dużo przy tej sprawie chodziliśmy, żeby jakiś Szkot uprawiał polską ziemię. Jeżeli jesteśmy Polakami, to zróbmy coś, żeby to powstrzymać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zgadzam się, że trzeba coś z tym zrobić, ale proszę nie mówić, że to nie jest polski minister. To jest polski rząd. Proszę tak nie mówić. Tym bardziej, że jesteśmy w koalicji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełDanutaHojarska">Nie mówię o ministrze Wojciechu Jasińskim. To zrobił wiceminister. Myślę, że pan poseł wie, o kogo chodzi. Dlatego się nad tym zastanawiam.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełDanutaHojarska">Bardzo bym prosiła, aby przygotowano dla Komisji informację o gruntach, które znajdują się w rękach obcego kapitału. Czy przy sprzedaży spółek, które dzierżawią grunty od Agencji obowiązują przepisy ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego? Czy taka spółka może kupić 300 lub 500 ha? W tym przypadku także musi obowiązywać ta ustawa.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełDanutaHojarska">Wiem, że pan minister Henryk Kowalczyk zna temat i dopilnuje tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Rozumiem, że pani poseł popiera wniosek o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Myślę, że są dwa istotne aspekty tej sprawy. Bardzo niepokoi nas to, o czym mówiła pani poseł Danuta Hojarska. Od 1990 r. z różną intensywnością interesowano się ziemią. W okresie braku koniunktury praktycznie nie było ruchu na rynku gruntów rolnych. Kiedy jest koniunktura na wsi, to zwiększa się też zainteresowanie ziemią. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej rolnicy uzyskali dopłaty bezpośrednie, co także miało wpływ na wzrost zainteresowania nabywaniem gruntów. Nie bez znaczenia są tutaj elementy korupcyjne, wpływ obcego kapitału oraz zmiany zachodzące w rolnictwie. Teraz musimy się zastanowić, ile ziemi znajduje się w Zasobie, jakie są jeszcze możliwości, jaka jest kondycja spółek, jaka jest ściągalność należności z tytułu czynszów dzierżawnych, etc. Trzeba też wyjaśnić, czy mianem uznaniowych można określić warunki sprzedaży i dzierżawy gruntów przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Między innymi dlatego warto by było powołać tę podkomisję.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Udział obcego kapitału w spółkach przejmujących grunty może nas bardzo niepokoić, ale możemy działać tylko w granicach obowiązującego prawa. Jak państwo wiecie, zawsze sprzeciwiałem się sprzedaży gruntów podmiotom z udziałem zagranicznego kapitału – jako Polak chciałbym, aby ziemia pozostała w polskich rękach – natomiast trzeba sobie zdawać sprawę z obecnych uwarunkowań prawnych. Dobre intencje nie wystarczą. Jeśli to jest możliwe, spróbujmy zmienić prawo. Pani poseł Danuta Hojarska podała przykład przejmowania udziałów w spółkach. Takie zmiany kapitałowe są zgodne z prawem i nie dotyczy tylko podmiotów funkcjonujących w obszarze rolnictwa. To są ogólne zasady. Opowiadam się za porządkowaniem tych kwestii, ale proszę nie obiecywać czegoś, czego nie zrealizujemy.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Byłoby dobrze, gdybyśmy powołali podkomisję i przyjrzeli się pewnym kwestiom. Jeżeli chodzi o koncentrację gruntów, to tego typu zjawisko jest rzeczywiście niepokojące. Z drugiej strony, w różnych regionach kraju ten problem będzie postrzegany inaczej. W województwach świętokrzyskim lub małopolskim 300 ha to niebotyczny obszar w opinii rolników. W takich województwach, jak zachodniopomorskie, wielkopolskie czy kujawsko-pomorskie to jest bardzo dużo, ale taka powierzchnia nikogo nie zwala z nóg. Te kwestie trzeba wyraźnie rozdzielić. Ponadto w ostatnich latach jesteśmy poddawani zewnętrznej konkurencji. Ekonomia wymusza takie a nie inne zachowanie. Tu nie ma żadnych sentymentów. Obcy kapitał przejmuje niektóre spółki, bo jest po prostu silniejszy. Zgadzam się z opinią, że przy sprzedaży można sięgnąć do Krajowego Rejestru Sądowego i sprawdzić, kto jest właścicielem spółki. Tylko od naszych urzędników zależy, czy zostanie wydana zgoda na sprzedaż gruntów. Agencja nie musi wyrażać zgody. Możemy przecież analizować, czy w spółkach pojawia się ten sam podmiot. Jeśli tak by było, to należy ograniczyć koncentrację. Wtedy nie dojdzie do przejmowania przez jedną osobę tych tysięcy hektarów, o których mówiła pani poseł Danuta Hojarska.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Od wielu lat obserwuję to, co się dzieje w obszarze obrotu ziemią, i wiem, że to nie jest łatwa materia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełBernardPtak">Kiedy analizujemy działalność Agencji Nieruchomości Rolnych, to powstaje wrażenie, że ta instytucja jest własnością kilku lobbystów. Należy to szybko zmienić. Sprzedaż gruntów jest tylko jednym z problemów. Wielu dzierżawców rezygnuje z dzierżawy lub w drastyczny sposób narusza warunki umowy. W powiecie kościańskim w Wielkopolsce w ostatnich latach były cztery przypadki zmiany dzierżawcy. Zazwyczaj ziemia jest poddzierżawiana lub tworzy się fikcyjną spółkę.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełBernardPtak">Powinniśmy wziąć przykład z Francji, gdzie te sprawy są lepiej uregulowane. Tam czynnik społeczny ma większą kontrolę nad obrotem ziemią. W Polsce to „Warszawa” decyduje o tym, co się dzieje w Kościanie, w Lesznie czy gdziekolwiek indziej. Trudno, żeby kierownictwo Agencji, czy wyżej wymienieni lobbyści mieli pojęcie o tym, co się dzieje kilkaset kilometrów od Warszawy. Obrót ziemią jest niestety przedmiotem wielu przestępstw.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełBernardPtak">Na dzisiejsze posiedzenie Komisji zaprosiliśmy pana Antoniego Obacza, byłego dyrektora oddziału terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych. Ten pan starał się realizować przepisy ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, a więc dzierżawił i sprzedawał grunty rolnikom.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PosełBernardPtak">Przepisy ustawy właściwie nie są honorowane. Są obiektem licznych manipulacji. Musimy to natychmiast zmienić. Nie ma innego wyjścia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełStanisławKalemba">Pani poseł Danuta Hojarska ma rację. Powinniśmy otrzymać informację dotyczącą przypadków, w których grunty znajdujące się w Zasobie, dzierżawione spółkom, osobom fizycznym i prawnym mogą zostać przejęte przez kapitał zagraniczny. Jakiego obszaru to dotyczy? Jaka jest skala tego zjawiska? Z różnych informacji, które otrzymywaliśmy w poprzednich latach, wynika, że chodzi o ponad 300 tys. ha. Tymczasem media informują, że rocznie sprzedajemy obcemu kapitałowi około 1 tys. ha gruntów. Jak widać, to nie jest prawda. W prosty sposób setki tysięcy hektarów są przejmowane przez niepolskie podmioty.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełStanisławKalemba">Kuriozalna jest taka sytuacja, w której rolnik nie może nabyć lub wydzierżawić gruntów, a podmioty dzierżawiące ziemię od Agencji poddzierżawiają ją bez przeszkód i to tym, którzy bronią prywatnej własności od pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełStanisławKalemba">Czy rząd opracowuje program wsparcia dla środowisk byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych? Ten temat pojawia się od wielu lat. Dyskutowano o tym w kolejnych Sejmach i na wyjazdowych posiedzeniach Komisji. Problematyką zajmował się również Rzecznik Praw Obywatelskich. Wszyscy zgadzamy się co do tego, że byli pracownicy PGR zostali oszukani i są poszkodowani. Ci ludzie pracowali po kilkadziesiąt lat i nie otrzymali nawet jednej akcji, mimo że były podejmowane takie próby. Nie ma się co łudzić, że dzisiaj wrócimy do tego tematu. Natomiast osobom zatrudnionym w bankach czy sektorze telekomunikacji już po jednym roku pracy przysługiwały darmowe akcje. W Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa pozostało około 3 mln ha ziemi. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierza zainspirować rząd do uruchomienia programu pomocy dla tych środowisk? W przekazywanie akcji już nikt nie wierzy, ale są przecież jeszcze kwestie wykształcenia, kultury, sportu itd. Chodzi o jakąś formę pomocy dla środowisk byłych pracowników PGR. Taki wniosek pojawił się zresztą na jednym z wyjazdowym posiedzeń Komisji w Wielkopolsce. Uważam, że powinniśmy podjąć działania, aby uruchomiono taki program, bo tego wymaga uczciwość. Trzeba to robić we współpracy z organizacjami środowisk popegeerowskich i z samorządami. Proszę zwrócić uwagę, że byli pracownicy pegeerów nie otrzymali nic z majątku pozostałego po tych gospodarstwach, natomiast 400 tys. ha przeznaczono na rekompensaty dla Zabużan. Słusznie. Spora część gruntów zostanie sprzedana w celu zaspokojenia roszczeń reprywatyzacyjnych. Też słusznie. Tymczasem ludzie, którzy przepracowali w tych gospodarstwach kilkadziesiąt lat, nie otrzymają nic. To jest ostatni moment, żeby to naprawić. Jeszcze raz powtarzam, że omawialiśmy ten problem na wyjazdowym posiedzeniu Komisji. Uważam, że należy zabezpieczyć 300, 400 lub nawet 500 tys. ha w celu rozwiązania najważniejszych problemów tych środowisk. To jest konieczność. To jest wymóg moralny.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełStanisławKalemba">Jaki jest podział kompetencji między terenowymi oddziałami Agencji a centralą? Niestety z dotychczasowych doświadczeń wynika, że nawet jeśli w oddziałach terenowych pilnowano pewnych spraw, to centrala podejmowała decyzje o sprzedaży ziemi podmiotom zagranicznym na nie do końca jasnych warunkach. To dotyczy tysięcy hektarów. Jaki jest zatem podział kompetencji? Jeśli dyrektorzy oddziałów Agencji pilnują pewnych zasad, to wtedy droga kupującego wiedzie do centrali, żeby tutaj sprawę załatwić. Nie mówię o podejmowaniu decyzji tylko o załatwianiu spraw. Jaki jest zakres kompetencji dyrektorów oddziałów? To powinno być jasno określone.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełStanisławKalemba">Jeden z wielkopolskich rolników od 1977 r. użytkuje grunty. Tu chodzi o 2 ha. Ten rolnik ma prawo pierwokupu, ale Agencja odmawia sprzedaży ziemi. Urzędnicy odpowiadają, że trzeba zaczekać, aż urząd gminy zmieni plan zagospodarowania przestrzennego. A zatem, rolnik nie ma szans kupienia nawet tych gruntów, które użytkuje od 30 lat. Powstaje pytanie, czy to wszystko się odbywa na równych prawach. Otóż nie. Polski rolnik jest dyskryminowany. Nie wspieramy rodzinnych gospodarstw, o których tyle tutaj mówimy. Dlatego proszę o informację, jakie decyzje są podejmowane w oddziałach a jakie w centrali Agencji. Może poprośmy, aby Komisja otrzymała wszystkie decyzje, które w ciągu ostatnich kilkunastu lat zostały podjęcie w centrali. Wtedy będziemy mieli właściwy obraz.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PosełStanisławKalemba">Najsłabszą stroną materiału, który otrzymaliśmy, jest rozdział poświęcony gospodarce finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych. To są kpiny z Komisji. Zwracam państwa uwagę na strony nr 30–32. Wydaje mi się, że powinniśmy otrzymać dane, które pojawiały się w innym miejscu. Jaka jest wysokość nieściągniętych należności? Jaka jest wartość umorzonych należności? Jaką kwotę wpisano w koszty? Jakim podmiotom umorzono długi? Coraz częściej mówimy o potrzebie działania przy otwartej kurtynie. Na stronach internetowych mają się ukazywać informacje, kto i jaką pomoc otrzymał w ramach programów finansowanych z budżetu Unii Europejskiej. W takim razie Agencja powinna publikować na stronach internetowych dane dotyczące podmiotów i osób, którym umorzono długi. To jest majątek Skarbu Państwa. Nie może to być dalej traktowane jak prywatny folwark.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PosełStanisławKalemba">Mam pytanie dotyczące gospodarki finansowej prowadzonej przez Agencję. Jaką kwotę do tej pory zakwalifikowano jako stratę Agencji? Jakiej kwoty dotyczą przygotowywane decyzje o umorzeniach należności w wyniku niemożliwości ich wyegzekwowania? Informacje, które do tej pory otrzymywaliśmy na ten temat są zatrważające. Tymczasem przy uchwalaniu ustawy budżetowej nie możemy się doprosić o 2–3 mln zł dla spółek wodnych. A zatem, przedstawione nam dane są niewystarczające. Świadczą one tylko o tym, jakie kwoty są przekazywane przez Agencję do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PosełStanisławKalemba">Bez względu na to, czy reprezentujemy tutaj koalicję czy opozycję, musimy negatywnie ocenić politykę kadrową prowadzoną w oddziale terenowy Agencji w Wielkopolsce. Jest tutaj obecny pan Antoni Obacz, który najpierw został powołany na stanowisko dyrektora oddziału, potem odwołany, potem znowu powołany, a teraz ponownie utracił stanowisko. Jak tak dalej pójdzie, to jeden dyrektor będzie tam rządził średnio przez 1,5 miesiąca. Proszę się potem nie dziwić, że musimy rozpatrywać projekt ustawy, która sankcjonuje nieprzestrzeganie przez urzędników Kodeksu postępowania administracyjnego. Przypominam, że chodzi o przypadki, w których pracownicy Agencji nie reagują na czas na oświadczenia rolników o chęci wydłużenia umowy dzierżawy na nowych warunkach. To jest pytanie o politykę kadrową rządu, a szczególnie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tych instytucjach, które są mi dobrze znane. Tak nigdy do niczego dobrego nie dojdziemy.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PosełStanisławKalemba">Użytki rolne to nie jest tylko kapitał. Ziemia wiele znaczy. To nie jest zwykły towar, jak niektórzy przywykli uważać. Cieszę się, że nadzór nad Agencją przejął ponownie Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale filozofia musi się tutaj zmienić. Wszyscy na świecie wiedzą, że przetrwaliśmy trudne czasy dzięki dwóm elementom: chłopskiej własności i Kościołowi. Dzisiaj nie wolno niszczyć tych środowisk, które przetrwały i obroniły polską ziemię. Właśnie mija 150 lat od urodzin Michała Drzymały i 70 lat od jego śmierci. Coś to znaczy. Trzeba z tego wyciągać wnioski. Nie wolno dalej oszukiwać chłopskich rodzin. Chłopi nadal są na samym końcu kolejki, jeśli chodzi o możliwość wydzierżawienia czy zakupu gruntów od Agencji. Oni starają się o zakup kilku hektarów. Odpowiedzi są negatywne, bo decyzje zapadają na innych szczeblach. Należy uspołecznić proces podejmowania decyzji. Jest przecież samorząd rolniczy. Bez jego stanowiska nie powinna być podejmowana żadna decyzja. To jest jedna z większych strat poniesionych w okresie przemian. W jakiś sposób czuję się odpowiedzialny za to, że nie potrafiliśmy tego wszystkiego ucywilizować. Te ziemie powinny były zostać sprzedane chłopom za rozsądne pieniądze. Dotychczasowa praktyka jest szkodliwa dla państwa. Jeśli ktoś nabędzie grunt w nieuczciwy sposób, to źle go będzie użytkował, wyrżnie zwierzęta, nie obsieje pola, nie zapłaci Agencji czynszu dzierżawnego, nie zapłaci podatku do gminy. Jaki to jest interes? Niestety zawsze bardzo trudno było uzyskać jakieś zmiany w polityce Agencji, mimo że protokoły pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli dawały powody do niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PosełStanisławKalemba">Chętnie wezmę udział w pracach podkomisji. Być może uda się jeszcze coś naprawić. Nie dajmy sobie wmówić, że wszystkie grunty z Zasobu zostały już rozdysponowane. Pozostało jeszcze około 3 mln ha, z czego olbrzymia część znajduje się w dzierżawie. Przypominam, że było 4,7 mln ha. To jest dużo więcej niż powierzchnia Holandii, jest jeszcze o co walczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zwracam uwagę, że przygotowany przez Agencję Nieruchomości Rolnych nie zawiera niektórych elementów, ponieważ to jest program działań Agencji na rok 2007 i lata następne. Jak już powiedziałem, powołamy podkomisję, która będzie mogła przeanalizować te kwestie w szerszym kontekście. Agencja przygotuje dla podkomisji te informacje, o których mówił poseł Stanisław Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełKazimierzPlocke">W ubiegłym roku zdecydowaliśmy, że poprzemy ustawę, która przywraca nadzór Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nad Agencją Nieruchomości Rolnych. Zapewniano nas, że resort rolnictwa będzie prowadził lepszą politykę kadrową, że lepiej będą zarządzane finanse Agencji, że będzie lepsze gospodarowanie nieruchomościami. Dzisiaj widzimy, że funkcjonowanie Agencji wzbudza wielkie emocje a problemy, o których dyskutowaliśmy rok temu, nie zostały do końca rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełKazimierzPlocke">Jaki jest plan sprzedaży ziemi na 2007 r.? Ile tysięcy hektarów Agencja zamierza sprzedać? To jest o tyle ważne, że po 2012 r. kończy się okres przejściowy, w którym obowiązuje zakaz sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Po tej dacie obrót ziemią zostanie całkowicie uwolniony. W związku z tym Agencja do 2012 r. musi wykonać gigantyczną operację sprzedaży 500 tys. ha w celu zasilenia funduszu reprywatyzacyjnego. Ponadto 400 tys. ha zarezerwowano na cele związane z wypłatą rekompensat za mienie pozostawione na Wschodzie. To jest łącznie prawie 1 mln ha. To jest potężna operacja. Dlatego chciałbym wiedzieć, jaki jest plan sprzedaży gruntów w 2007 r. Na stronach internetowych Agencji prawie wyłącznie pojawiają się informacje o dzierżawie. Czy Agencja musi zagospodarowywać ziemię tylko poprzez dzierżawę? Czy nie powinno się raczej sprzedać tej ziemi rolnikom?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełKazimierzPlocke">Kolejna kwestia dotyczy umów, które zostały zawarte między Agencją Nieruchomości Rolnych a samorządami w zakresie realizacji inwestycji komunalnych. Mam tu na myśli budowę sieci kanalizacyjnych, wodociągów i tego typu projektów. Jakie środki przeznaczono na ten cel w 2007 r.? Ile takich inwestycji uda się zrealizować w tym roku na terenach wiejskich i popegeerowskich?</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełKazimierzPlocke">Ostatnia sprawa dotyczy byłych pracowników pegeerów, którzy mieszkają w obiektach zabytkowych, w pałacach i zamkach. Ile jest jeszcze takich osób? Czy Agencja zamierza zaproponować tym osobom mieszkania zastępcze? Na moim terenie jest kilkadziesiąt takich przypadków. Należy wreszcie rozwiązać ten problem do końca. Ludzie czekają na propozycje ze strony Agencji.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełKazimierzPlocke">Popieram wniosek o powołanie podkomisji, która będzie monitorować funkcjonowanie Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełMarianDaszyk">Już od półtora roku dyskutujemy na forum tej Komisji o sprawach dotyczących rolnictwa, a niewiele posunęliśmy się do przodu. Wszyscy mamy dobre chęci, ale nie potrafimy uporządkować pewnych spraw. Najlepszym przykładem są biopaliwa. Zastanawiam się, jaka jest tego przyczyna. Czy rzeczywiście przeszkadzają nam jakieś niewidzialne siły, czy też po prostu nie potrafimy sobie z tym poradzić? Przecież parlamentarzyści odpowiadają za rozwiązywanie tego typu problemów. Myślę, że wszystkie te czynniki występują po trochu.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełMarianDaszyk">Uważam, że nie da się uporządkować tych spraw, jeżeli nie zaczniemy od wprowadzenia absolutnej jawności. Nie rozumiem, jak to się stało, że kwestie dotyczące sprzedaży i dzierżawy gruntów zostały utajnione. Uważam, że to jest główna przyczyna występowania patologii. Jeżeli mamy wolę rozpoczęcia procesu porządkowania tych spraw, to powinniśmy zacząć od pełnej jawności działalności Agencji Nieruchomości Rolnych. Informacje o warunkach dzierżawy i sprzedaży powinny być w całości jawne i ogłaszane w Internecie. Wówczas mielibyśmy nad tym najtańszą i najskuteczniejszą kontrolę – kontrolę obywatelską. Teraz stwarzamy warunki dla tych, którzy chcą zachować układy i układziki. Nie ma szans, żeby z tym problemem poradziła sobie prokuratura czy też Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nie ma szans na uzdrowienie sytuacji, jeśli nie będzie kontroli obywatelskiej. Dlatego zwracam się do państwa o to, aby wprowadzić jawność funkcjonowania Agencji. Być może uda się to zrobić już przy okazji tej niewielkiej nowelizacji. Dopiszmy do ustawy przepis, który umożliwi ujawnienie wszystkich danych związanych ze sprzedażą i dzierżawą ziemi, tak jak to zrobiliśmy w przypadku dopłat bezpośrednich. Od przyszłego roku każdy będzie mógł się dowiedzieć, kto i jakie środki otrzyma. Oczywiście, tu nie chodzi o środki prywatne, ale o pieniądze publiczne.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PosełMarianDaszyk">Drugi element, który powinien być fundamentem działań naprawczych, dotyczy umocowania samorządu rolniczego. Informacje o gospodarowaniu ziemią powinien otrzymywać przede wszystkim samorząd rolniczy. To on powinien opiniować decyzje. W ten sposób wracamy do ustawy dotyczącej samorządu rolniczego. Jak długo będziemy na to czekać? Gdybyśmy dali izbom rolniczym odpowiednie narzędzia, to sytuacja radykalnie by się zmieniła i nie byłoby dzisiaj powodów do tak dramatycznych wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PosełMarianDaszyk">Ostatni warunek, który trzeba spełnić, aby sytuacja uległa poprawie, to doprowadzenie do tego, żeby w tej sprawie nastąpiło porozumienie ponad podziałami politycznymi. To muszą być inicjatywy poselskie. Musimy pamiętać, że działając w partii i w ramach klubu parlamentarnego przede wszystkim reprezentujemy interesy społeczeństwa. Powinniśmy działać wspólnie. Nie wolno nam obarczać się nawzajem winą. Wszyscy za to odpowiadamy. Jeżeli przegramy, to przegramy wszyscy.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PosełMarianDaszyk">Dlatego popieram wniosek o powołanie podkomisji. Jeszcze raz powtarzam, że w ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa należy zapisać zasadę jawności. Trzeba także wrócić do sprawy ustawy dotyczącej izb rolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełAlfredBudner">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii spółek z udziałem kapitału zagranicznego. Jak to się ma do ustawy dotyczącej gospodarstw rodzinnych? Czy te spółki mogą bez przeszkód tworzyć w Polsce swoje latyfundia? Czy ich nie obowiązuje limit 300 ha? Czy on obowiązuje tylko tych biednych polskich chłopów, do których ja też należę? Spółki z kapitałem zagranicznym robią wszystko, co im się podoba.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełAlfredBudner">Rozumiem, że ktoś ma 1 tys. ha. Czemu ościenne grunty nie zostały sprzedane chłopom? Sam rdzeń z podwórzem należało zostawić dzierżawcy. Wtedy wszystko byłoby w porządku. Nie można postępować tak, że wszystko oddaje się dzierżawcy, bo on tak sobie życzy. A dlaczego taka osoba ma dzierżawić tylko jedno gospodarstwo? Na pewno chciałaby mieć pięć lub dziesięć takich folwarków. Nikomu to nie przeszkadza. A może trzeba by jednak wprowadzić jakieś ograniczenia. Jeśli ktoś ma już jedno gospodarstwo, to niech sobie żyje spokojnie, bo to mu wystarczy. Nie musi mieć pięciu folwarków. Komu to potrzebne? To chyba jest logiczne.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełAlfredBudner">Dlaczego nie przybył tutaj prezes Agencji Nieruchomości Rolnych? Dlaczego go tu nie ma? Jeśli dobrze widzę, to jest tylko jego zastępca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Panie pośle, rząd jest dosyć dobrze reprezentowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełAlfredBudner">Nie mówiłem o przedstawicielach rządu. Bardzo szanujemy pana ministra Henryka Kowalczyka i jesteśmy mu wdzięczni za to, co robi. Jednak jak traktuje Komisję prezes Agencji? Bardzo proszę, aby na kolejne posiedzenie o godzinie 13.30 pan prezes przybył. Chciałbym mu zadać kilka pytań.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełAlfredBudner">Kolejna kwestia dotyczy rady nadzorczej Agencji Nieruchomości Rolnych. Mogę zrozumieć, dlaczego w skład rady nadzorczej Agencji wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Skarbu Państwa, Ministerstwa Finansów i Krajowej Rady Izb Rolniczych, nie mogę jednak zrozumieć, jak tam się znalazł przedstawiciel dzierżawców. Kiedy ta organizacja miała zjazd? Kto wybrał jej zarząd? Kto jest członkiem tego zarządu? Jaka jest liczba jej członków?</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PosełAlfredBudner">Właśnie otrzymałem wizytówkę od przedstawiciela tej organizacji. Chętnie ją zatrzymam. Dziękuję panu bardzo.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełAlfredBudner">Jeśli przedstawiciel dzierżawców jest członkiem rady nadzorczej Agencji Nieruchomości Rolnych, to znaczy, że sam siebie kontroluje. Coś tu jest nie tak. Czegoś tutaj nie rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PosełAlfredBudner">Na terenie Wielkopolski dzieją się rzeczy bardzo niedobre. Mówił już o tym poseł Stanisław Kalemba. Mam przed sobą postanowienie prokuratury, która na polecenie Centralnego Biura Śledczego wystąpiła o zabezpieczenie dokumentów dotyczących różnych nieruchomości, w tym również nieruchomości dzierżawionych przez pana od tej wizytówki. Dobrze, że prokuratura wreszcie zainteresowała się tą kwestią. Proszę, aby o szczegółach tej sprawy opowiedział państwu sam zainteresowany, czyli dwukrotnie odwoływany dyrektor oddziału terenowego Agencji w Poznaniu. Ten pan wie najlepiej, co tam się działo. Chciałbym, aby to on o tym opowiedział. Dlatego, wspólnie z posłem Bernardem Ptakiem zaprosiliśmy go na dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PosełAlfredBudner">Deklaruję chęć prac w podkomisji. Ponadto zgłaszam wniosek, aby po zakończeniu jej prac wystąpić do marszałka o przeprowadzenie debaty w Sejmie na temat działalności Agencji Nieruchomości Rolnych. To, co się dzieje w tej Agencji, zakrawa na kpinę. Żądam, aby posłowie mieli możliwość zapoznania się z wszystkimi umowami dzierżawy, włącznie z aneksami, zawartymi w centrali Agencji. Coś tam się starano ukryć, skoro nie można było podpisać tych umów w oddziałach terenowych. Bardzo proszę, aby na kolejne posiedzenie Komisji przygotowano dla nas taki materiał. Powinniśmy uzyskać dostęp do tych danych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełTadeuszDębicki">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani poseł Danuty Hojarskiej. Dla mnie to jest przerażające. Wracam do kwestii przejmowania dzierżawionych gruntów przez spółki-córki, udziału kapitału zagranicznego w prywatyzacji, zadłużaniu naszych podmiotów gospodarczych i osób prywatnych. Dzisiaj nie wiadomo już, kto tak naprawdę jest właścicielem tych gruntów. Jakie zmiany prawne przewiduje rząd, aby w przyszłości uniemożliwić taki proceder? Poseł Stanisław Kalemba ma rację – tyle wolności, ile naszej ziemi. Tu chodzi o terytorium naszego kraju. Musimy coś zrobić, aby wyeliminować przypadki, o których mówiono.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełTadeuszDębicki">Następna kwestia dotyczy reprywatyzacji. Ten problem istnieje już od dłuższego czasu. Może warto przyspieszyć działania reprywatyzacyjne? Być może trzeba powołać jakiś zespół, który się tym zajmie. To już trwa zbyt długo. Różne osoby przedstawiają swoje roszczenia. Podobno są przypadki zgłaszania roszczeń przez osoby, które w ogóle nie mają żadnych praw. Rozwiązanie problemu reprywatyzacji przyspieszyłoby proces prywatyzacji i sprzedaży gruntów rolnikom. Powołajmy jakiś zespół. Niech ktoś się tym wreszcie zajmie.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PosełTadeuszDębicki">Kolejna sprawa dotyczy byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych. Myślę, że poprzez nowelizację ustawy dotyczącej kształtowania ustroju rolnego powinniśmy wyjść na przeciw tym środowiskom, które pozostały na marginesie. Chodzi o osoby, które nie skorzystały do tej pory z żadnej formy pomocy. Część byłych pracowników pegeerów przynajmniej wykupiła mieszkania zakładowe. Natomiast jest wiele takich osób, które do tej pory nic nie otrzymały. Teraz należą się im przynajmniej jakieś preferencje.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PosełTadeuszDębicki">Popieram wniosek o powołanie podkomisji. Może w ten sposób uda się nam rozwiązać problemy dotyczące funkcjonowania Agencji Nieruchomości Rolnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełJerzyGosiewski">Dyskusja na temat działalności Agencji Nieruchomości Rolnych zawsze wzbudzała emocje. Problemów jest dużo. Jeden z nich próbujemy rozwiązać poprzez nowelizację ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Za nieco ponad dwie godziny, jako poseł sprawozdawca będę się państwa starał przekonać do przyjęcia proponowanych przez nas rozwiązań. Apeluję do członków Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby poparli tej projekt. Chcemy pomóc dzierżawcom, których umowy wygasły na skutek zaniedbań w Agencji Nieruchomości Rolnych. Sprawa jest pilna.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełJerzyGosiewski">Kiedy otrzymamy projekt ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego? Proponuję, aby podkomisja nadzwyczajna, którą za chwilę powołamy, pracowała nad tym projektem ustawy, nad zmianą ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz nad innymi problemami, które należy rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełMarekStrzaliński">Podzielam pogląd, że potrzebne jest powołanie podkomisji, która szczegółowo rozpatrzy problemy związane z gospodarowaniem nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Myślę, że postęp osiągniemy tylko wtedy, kiedy przed podkomisją postawimy konkretne zadania.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełMarekStrzaliński">Proponuję zatem, aby podkomisja opracowała projekt dezyderatu do rządu w sprawie ostatecznego i kompleksowego rozwiązania problemu gruntów, głównie pozostałych po pegeerach.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PosełMarekStrzaliński">Zastanawiamy się, co zrobić, aby Agencja dobrze funkcjonowała. Moim zdaniem trzeba zadać inne pytanie – jak doprowadzić do tego, aby Agencja Nieruchomości Rolnych przestała istnieć. Paradoksalne jest to, że kraj, w którym prywatne grunty rolne stanowiły większość, nie jest sobie w stanie poradzić z zagospodarowaniem ziemi pozostałej po państwowych gospodarstwach rolnych. Niemcy i państwa nadbałtyckie już dawno rozwiązały ten problem. Uważam, że to rząd powinien określić, jakie ilości gruntów potrzebne są do realizacji celów reprywatyzacyjnych czy związanych z zaspokojeniem roszczeń Zabużan. W grę wchodzi także wygospodarowanie ziemi dla celów budowlanych. Wszystko pozostałe powinno być jak najprędzej rozdysponowane wśród polskich rolników. W dezyderacie powinniśmy określić termin, w którym ma się to zdarzyć. To musi być krótki termin. Rozumiem, że to jest kwestia 3–4 lat. A zatem, inny powinien być cel naszych działań, trzeba zlikwidować instytucję, która miała istnieć tylko do momentu rozwiązania problemu zagospodarowania gruntów, a nie zastanawiać się, jak na stałe wpisać Agencję do systemu naszego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełKrzysztofCzarnecki">Rolę Agencji Nieruchomości Rolnych można porównać do roli syndyka, który powinien w jakiś sposób rozdysponować to, co pozostało po upadłości państwowych gospodarstw rolnych. Oczywiście, musi się to odbyć z korzyścią dla Skarbu Państwa. Oprócz gruntów pozostały budynki i mieszkania. Zwracają się do mnie wójtowie, którzy uważają, że Agencja powinna doprowadzić do porządku mieszkania i infrastrukturę wokół tych osiedli, a następnie przekazać majątek samorządom. Czy istnieje program dofinansowania tych mieszkań? Niektóre samorządy realizują swoje zadania na tym obszarze i mogłyby na przykład podłączyć systemy kanalizacji i wodociągów do tych obiektów, w których mieszkają byli pracownicy państwowych gospodarstw rolnych. Niestety Agencja nie może przekazać środków finansowych na takie projekty. Czy istnieje jakiś program dofinansowania takich przedsięwzięć?</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełKrzysztofCzarnecki">Zarządzenie nr 14 z 2004 r. ogranicza działania Agencji, która mogłaby wspierać byłych pracowników pegeerów oraz dzieci z tych środowisk. Uważam, że te osoby powinny skorzystać ze środków, które są wypracowywane w Agencji. Czy to zarządzenie zostanie cofnięte? Czy środowiska popegeerowskie mogłyby otrzymać wsparcie z Agencji Nieruchomości Rolnych?</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełKrzysztofCzarnecki">Popieram wniosek posła Alfreda Budnera, aby pan dyrektor Antoni Obacz mógł dzisiaj zabrać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Chciałbym państwa poinformować, że dyskusja może trwać do godziny 11.30. Co prawda, salą dysponujemy do godz. 13.30, ale co najmniej dwie godziny musimy poświęcić problematyce rybołówstwa.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Poproszę pana ministra Henryka Kowalczyka, aby odpowiedział na najważniejsze pytanie. Niezależnie od tego sekretariat Komisji przygotuje wykaz pytań, który prześlemy do rządu. Odpowiedzi zostaną przedstawione na posiedzeniu podkomisji, która opracuje materiał dla Komisji. Wydaje się, że w ten sposób nasze działanie będzie bardziej merytoryczne. Poseł Marek Strzaliński słusznie zwrócił uwagę na ewentualne zmiany organizacyjne w Agencji. Tym także powinna się zająć podkomisja.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Teraz oddam głos zaproszonym gościom. Proszę o sygnalizowanie problemów. Pełne pytania proszę potem przesyłać na piśmie, abyśmy mogli zająć stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Ile osób chciałoby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zgłosiło się bardzo dużo osób. W takim razie każdy z państwa może mówić przez 2 minuty. Proszę o przesyłanie pytań na piśmie. Podczas prac podkomisji będzie można omówić te kwestie bardziej szczegółowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiceprezesPolskiegoZwiązkuHodowcówKoniTadeuszKodź">Po przeanalizowaniu materiału, który przygotowała Agencja Nieruchomości Rolnych, nasuwa się szereg pytań o przyszłość spółek strategicznych. Szczególnie interesują nas plany dotyczące stad ogierów, z których usług korzystamy. Pan przewodniczący znacznie ograniczył moją wypowiedź, ale nasze pytania i uwagi złożymy na piśmie. Chcemy wiedzieć, co oznacza reorganizacja rozrodu koni, o której wspomina się na stronie 26. Czy to ma polegać na uruchomieniu kilku punktów pobierania nasienia i dystrybucji świeżego nasienia, czy też na radykalnych zmianach w skali całego kraju? Czy te zmiany były lub są konsultowane z odbiorcami takich usług? Czy brane jest pod uwagę zdanie Polskiego Związku Hodowców Koni?</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiceprezesPolskiegoZwiązkuHodowcówKoniTadeuszKodź">Na stronie 27 w pkt 3 mówiącym o działaniach mających na celu osiągnięcie samofinansowania, autorzy proponują „zmiany konsolidacyjne, organizacyjne i restrukturyzacyjne w spółkach”. Takie działania już podejmowano w poprzednich latach. Po przeprowadzeniu konsolidacji stad ogierów, trzy z czterech utworzonych spółek przynoszą straty. Skąd zatem przekonanie, że dalsza konsolidacja przyniesie spodziewane efekty? Należałoby raczej przeanalizować efekty prowadzonych do tej pory działań konsolidacyjnych, a dopiero potem proponować rozwiązania. Zastanawiamy się, czy spółki strategiczne, niezbędne i najważniejsze z punktu widzenia polskiego rolnictwa, powinny pozostawać w Agencji Nieruchomości Rolnych. Głównym zadaniem Agencji jest rozdysponowanie ziemi, która w tej chwili jest użytkowana przez dzierżawców. Z tym są ogromne problemy. Naszym zdaniem należy wytypować spółki, które muszą nadal funkcjonować. Przy takich podmiotach nie wolno dalej manipulować. Uważam, że podjęto błędną decyzję przekształcając stada ogierów w spółki Skarbu Państwa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że takie podmioty nie są w stanie samodzielnie funkcjonować na rynku. Przecież takie spółki nie wypracowują zysku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Bardzo dziękuję za wypowiedź. Pozostałe uwagi proszę przedstawić na piśmie. Dzisiaj i tak nie będzie możliwe uzyskanie odpowiedzi na tak szczegółowe pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WiceprezesPolskiegoZwiązkuHodowcówKoniTadeuszKodź">Pytania kieruję do pana Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który nadzoruje pracę Agencji Nieruchomości Rolnych. Nasza organizacja reprezentuje 15 tys. hodowców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Chodzi o to, że musimy zorganizować pracę Komisji. Proszę złożyć te pytania na piśmie. Na pewno uzyska pan odpowiedź przygotowaną przez kompetentne osoby i podpisaną przez pana ministra. Ponadto tymi kwestiami zajmie się również podkomisja.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Proszę to postrzegać nie jako ograniczenie wypowiedzi, ale jako zorganizowanie naszej pracy. Deklaruję, że Komisja zadba o to, abyście państwo uzyskali odpowiedź na wszystkie pytania. Jeśli prezydium Komisji wyrazi zgodę, to niektóre z tych zagadnień będą ponownie omawiane na jednym z kolejnych posiedzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WiceprezesPolskiejIzbyNasiennejKarolMarciniak">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii przyszłości krajowej hodowli roślin. To jest ostatni rok, w którym możliwe są dotacje. Od 2008 r. koszty hodowli będzie można pokrywać wyłącznie z pieniędzy, które uda się zarobić na rynku. Problem polega na tym, że takiego rynku w Polsce nie ma. Oficjalnie rolnicy wymieniają rocznie około 5% materiału siewnego. Jest prawie pewne, że nie wystarczy środków na utrzymanie hodowli w obecnym zakresie. Istnieje nadzieja, że sytuacja ulegnie nieznacznej poprawie, bo wprowadzono dopłaty do zakupu kwalifikowanego materiału siewnego oraz system opłat od rozmnożeń własnych. Jednak to nie rozwiązuje całego problemu.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WiceprezesPolskiejIzbyNasiennejKarolMarciniak">Hodowla roślin należy do jednej z najbardziej innowacyjnych działalności na świecie i wymaga olbrzymiego wkładu nauki. W Polsce są dwie hodowle państwowe: jedna znajduje się w Agencji, a druga w jednostkach badawczo-rozwojowych i na uczelniach wyższych. Zazwyczaj jest tak, że jednostki badawczo-rozwojowe służą podmiotom hodowlanym. W Polsce jest odwrotnie. To hodowcy służą jednostkom. Trzeba to wreszcie uporządkować. Jeśli jednostki badawczo-rozwojowe mają służyć państwowej hodowli, a jednocześnie są właścicielem części hodowli, to nie może to funkcjonować na dłuższą metę. Ponadto jednostki badawcze zmierzają w kierunku komercjalizacji. Nie tylko są współwłaścicielami spółek hodowlanych, ale same prowadzą hodowlę, która jest konkurencyjna w stosunku do tych spółek. Chcą także inwestować w centrale nasienne.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WiceprezesPolskiejIzbyNasiennejKarolMarciniak">Moim zdaniem całą państwową hodowlę należy powierzyć Agencji Nieruchomości Rolnych. Trzeba też doprowadzić do niezbędnej konsolidacji, ale tylko takiej, która wzmocni potencjał hodowlany. Konieczne jest również zapewnienie środków na badania. To muszą być środki publiczne. Ale o to musimy już sami zadbać. Mamy nadzieję, że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nadal będzie istniał fundusz postępu biologicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrzedstawicielZwiązkuZawodowegoRolnikówOjczyznaMariuszGołębiowski">Kiedy Agencja Nieruchomości Rolnych zacznie dbać o powierzony jej majątek? Pochodzę z województwa lubelskiego, gdzie wystarczy pojeździć po bocznych drogach, żeby się natknąć na relikty przeszłości. Mijamy rozszabrowane budynki, obory i chlewnie. Grunty wokół tych obiektów nie zostały sprzedane lub wydzierżawione. Często są użytkowane bezprawnie. Trwa dewastacja majątku. Kto za to odpowiada? Przecież to jest nasz wspólny majątek. Ktoś to budował. Wszyscy się na to składaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PrzedstawicielZwiązkuZawodowegoRolnikówOjczyznaMariuszGołębiowski">Kolejna kwestia dotyczy sprzedaży nieruchomości i rozkładania należności na raty. Dlaczego, gdy biedny rolnik z województwa lubelskiego zwraca się z prośbą o przesunięcie terminu płatności, Agencja automatycznie zwiększa oprocentowanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WiceprezesFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychWaldemarRolewski">Nasza organizacja zrzesza osoby, które gospodarują na areale liczącym około 2 mln ha i zatrudniają około 120 tys. osób. Gdybyśmy popatrzyli przez pryzmat tych zatrudnionych osób, to problem ziemi nabiera zupełnie innego kształtu. Z tej ziemi żyje 120 tys. osób. Każda próba przemieszczenia tej ziemi oznacza istotne ograniczenie miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WiceprezesFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychWaldemarRolewski">Zresztą to nie jest tylko ziemia. To są również budynki i ludzie. W Zasobie jest 2,5 mln ha gruntów. Pomnóżmy to przez średnią cenę jednego hektara, czyli przez 10 tys. zł. To daje kwotę zaledwie 25 mld zł. Za te pieniądze nie zrobi się reformy, ani się nie zmieni sytuacji na rynku rolnym.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WiceprezesFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychWaldemarRolewski">Poseł Stanisław Kalemba powiedział, że w latach dziewięćdziesiątych, kiedy likwidowano pegeery, dopuszczono się działań niegodnych. Około 400 tys. zatrudnionych tam osób uznano za ludzi drugiej kategorii. Dzisiaj można to naprawić. Można na przykład stworzyć preferencje dla spółek pracowniczych, które gospodarują na gruntach z Zasobu. Przeciętnie na jedną osobę zatrudnioną w takich spółkach przypada 25 ha. To się idealnie wpisuje w zasady zawarte w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Dziękuję za tę wypowiedź. Swoje uwagi i propozycje proszę przedstawić na piśmie. Uwzględnimy je w trakcie dalszych prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ByłydyrektoroddziałuterenowegoAgencjiNieruchomościRolnychwPoznaniuAntoniObacz">Kiedy dwa lata temu rozmawialiśmy o realizacji programu rolnego, nie tak to miało wyglądać. Właśnie za realizację tego programu, za sprzedaż ziemi rolnikom, za konsekwentne przestrzeganie prawa, za ujawnianie nieprawidłowości dwukrotnie zostałem pozbawiony stanowiska. Teraz próbuje się mnie pozbawić dobrego imienia. Wszystko za to, że naraziłem się potężnemu lobby.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#ByłydyrektoroddziałuterenowegoAgencjiNieruchomościRolnychwPoznaniuAntoniObacz">Chciałbym się jeszcze odnieść do pisma pana prezesa Wacława Szarlińskiego z 29 marca 2007 r. Myślę, że panu prezesowi, który twierdzi, że jest moim przyjacielem, zabrakło odwagi cywilnej, aby podpisać się pod tym dokumentem osobiście. Tam są kłamstwa i półprawdy na mój temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrezeszarząduStadninyKoniwDobrzyniewieFelicjanPikulik">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pani poseł Danuty Hojarskiej. Pani poseł powiedziała, że ktoś otrzymał 5 mln litrów kwoty mlecznej, mimo że nie posiada ani jednej krowy. Ja mam 850 krów i w żaden sposób nie mogą uzyskać potrzebnej kwoty, abym mógł normalnie funkcjonować. Trwa konsolidacja spółek i na to potrzebne są dodatkowe środki. Chodzi o to, aby spółka mogła nadal funkcjonować, rozwijać się i dać pewność zatrudnienia pracownikom. Spółka korzysta z kredytu preferencyjnego zaopiniowanego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz ośrodek doradztwa rolniczego. Skoro uzyskaliśmy kredyt celowy, to chyba należy nam umożliwić jego spłatę. Chcemy się nadal rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PrezeszarząduStadninyKoniwDobrzyniewieFelicjanPikulik">Ponadto spółka uczestniczy we wszystkich programach rozrodu zwierząt, począwszy od koni, poprzez bydło i trzodę, a skończywszy na owcach. Nie wszystkie rodzaje naszej działalności są rentowne.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PrezeszarząduStadninyKoniwDobrzyniewieFelicjanPikulik">Uważam, że należy przewidzieć kwoty mleczne dla podmiotów, które się rozwijają i uczestniczą w wielu programach hodowlanych. Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, aby zmienić reguły w Komisji Trójstronnej. Jak do tej pory nie przyniosło to żadnego efektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Trudno jest powiedzieć coś istotnego, jeśli ma się tylko 2 minuty. Chciałbym państwa poinformować, że moja organizacja działa od 1995 r. i od tego czasu współpracuje z Agencją Nieruchomości Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Przysłuchuję się tej dyskusji i muszę powiedzieć, że jestem przerażony. Podajecie państwo wiele niesprawdzonych informacji, sformułowanych na podstawie plotek.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii zadań, które stoją przed podkomisją i Komisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Bardzo pana przepraszam, ale mówiłem, że każdy ma tylko dwie minuty. Wnioski przedstawi pan na piśmie. Proszę teraz zwrócić uwagę na to, co pana zdaniem jest najważniejsze. Nie mamy czasu na długie debatowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Czy mogę powiedzieć chociaż jedno zdanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Pozwolę panu dokończyć, ale proszę przedstawić dwa lub trzy najważniejsze postulaty, które będzie można uzasadnić na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Pierwszy postulat jest bardzo prosty. Możemy brać przykład z innych krajów Unii Europejskiej. W umowie sprzedaży gruntu rolnego z Zasobu powinna być klauzula, że nie wolno go sprzedać przez 25 lat. Gdyby przyjąć takie rozwiązanie, nie byłaby potrzebna dzisiejsza dyskusja o malwersacjach i tego typu rzeczach. Jeżeli grunt miałby być przekazany na inne cele, to różnica w cenie zakupu i sprzedaży powinna trafić do Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Współczuję pracownikom i kierownictwu Agencji Nieruchomości Rolnych, że są narażeni na ciągłe oskarżenia o korupcję. Należy podkreślić, że 97% ze 136 tys. podpisanych umów jest realizowanych prawidłowo. Zawsze może się trafić jakiś wyjątek.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#CzłonekzarząduFederacjiZwiązkówPracodawcówDzierżawcówiWłaścicieliRolnychFranciszekNowak">Kolejna kwestia dotyczy zagranicznych dzierżawców. Rzeczywiście podmioty z obcym kapitałem przejęły część dzierżaw poprzez wykup udziałów w spółkach. Jednak nie możemy tego zabronić. Wątpię, aby premier czy prezydent poparli taki pomysł. Przecież Polacy także dzierżawią ziemię za granicą, w Hiszpanii, Portugalii, Argentynie, na Ukrainie i Litwie. Tam Polacy dzierżawią grunty rolne. Jak można teraz powiedzieć Anglikowi czy Niemcowi, żeby sobie poszukał innej ziemi, bo tutaj nie ma dla niego miejsca?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Dziękuję za tę wypowiedź. Proszę przedstawić wnioski na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#CzłonekZarząduKrajowejRadyIzbRolniczychZenonBistram">Chciałbym powiedzieć, że samorząd rolniczy popiera przedstawione przez pana ministra Henryka Kowalczyka zmiany w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. Niezależnie od wymogu trzyletniego zameldowania na terenie gminy, w której znajduje się sprzedawany grunt, należałoby jeszcze nałożyć na osobę startującą w przetargu obowiązek wykazania rzeczywistej produkcji sprzedawanej na rynku w tym okresie.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#CzłonekZarząduKrajowejRadyIzbRolniczychZenonBistram">Była tutaj mowa o tym, że należy ujawnić dane dotyczące wszelkich transakcji sprzedaży lub dzierżawy wykonywanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Można by do tego wykorzystać samorząd rolniczy. Skoro planowana jest nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego oraz ustawy dotyczącej izb rolniczych, to zarówno w jednej, jak i w drugiej należałoby napisać, że samorząd rolniczy ma decydujące zdanie, jeśli chodzi o sprzedaż gruntów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#CzłonekZarząduKrajowejRadyIzbRolniczychZenonBistram">Niedawno otrzymałem pismo podpisane przez dyrektora jednego z oddziałów terenowych, w którym informuje mnie, że Agencja może, ale nie musi uwzględniać stanowiska Pomorskiej Izby Rolniczej. Jeśli ustawy mają być nowelizowane, to bardzo proszę uwzględnić ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#CzłonekZarząduKrajowejRadyIzbRolniczychZenonBistram">Apeluję także do państwa, aby nie dzielić rolników na grupy. Rolnikiem jest zarówno ten, kto użytkuje 10 lub 20 ha, jak i ten, kto ma 300 ha. Nie wolno dzielić rolników na dzierżawców i rolników indywidualnych. Jesteśmy członkami izb rolniczych, które reprezentują interesy wszystkich rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Nie widzę zgłoszeń. W takim razie bardzo proszę pana ministra Henryka Kowalczyka o udzielenie odpowiedzi na najważniejsze pytania. Wszystkie pytania zostaną spisane z protokołu. Ponadto proszę członków Komisji, aby zgłaszali na piśmie sprawy, w których rząd powinien zająć stanowisko. Zwracam się o to także do przedstawicieli organizacji, którzy biorą udział w dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Proszę zgłaszać postulaty dotyczące programu działania Agencji oraz zmian w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Nie będę odpowiadał szczegółowo na wszystkie pytania. Nie ustosunkuję się również do wszystkich spostrzeżeń dotyczących nieprawidłowości w funkcjonowaniu Agencji Nieruchomości Rolnych. Takie negatywne przykłady można mnożyć, chociaż pan Franciszek Nowak słusznie zauważył, że 97% umów jest realizowanych prawidłowo. Trzeba na to patrzeć przez pryzmat całości. Natomiast rzeczywiście najbardziej jaskrawe i widoczne są wszelkie nieprawidłowości. Chciałbym państwa zapewnić, że staramy się je eliminować. Stąd się między innymi biorą zmiany kadrowe, czasami być może nietrafione.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Wiele spraw, o których państwo mówiliście, świadczy o łamaniu prawa. Nie można zatem twierdzić, że mamy do czynienia z manipulowaniem ustawą. Jeśli podejrzewamy, że przepisy są łamane, to kierujemy sprawę do prokuratury. Tak było w oddziałach Agencji we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i Gdańsku. Osobiście zwróciłem się do prokuratury w pewnej sprawie. Nie chciałbym państwa bulwersować tym przykładem. W każdym razie polegało to na tym, że w oddziale Agencji w Olsztynie przekazano komuś ziemię w bardzo podejrzanych okolicznościach. Jeszcze raz powtarzam, że są to przykłady łamania prawa. Myślę tutaj także o podstępnym przejmowaniu udziałów w spółkach, które są właścicielami lub dzierżawią grunty. Jak wynika z dyskusji, właśnie w ten sposób cudzoziemcy stają się właścicielami ziemi w Polsce. Czasami można zablokować taką transakcję poprzez prawo odkupu gruntu przez Agencję. Tak jest jednak tylko w przypadku sprzedaży nieruchomości. Przy przenoszeniu udziałów w spółkach Agencja nawet nie jest o tym informowana. To samo dotyczy systemu poddzierżaw. Przykład podawał poseł Stanisław Kalemba. Pani poseł Danuta Hojarska mówiła o spółce „Prusiewo”, w której również nastąpiło przeniesienie własności w sposób nie do końca uczciwy. Będziemy próbowali to wyjaśnić i naprawić.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Chciałbym się ustosunkować do słów, że podsuwamy państwu ustawę, ponieważ urzędnik gdzieś nie dojechał na czas i umowa dzierżawy nie została przedłużona. Przypominam, że staramy się rozwiązać problem, który wystąpił dwa lub trzy lata temu, a bez zmiany ustawy nie można tego zrobić. Oczywiście, możemy narzekać na urzędników, którzy już ponieśli konsekwencje, przede wszystkim dyscyplinarne. Czy karne? To się okaże. Pozostali pokrzywdzeni dzierżawcy, którym trzeba jakoś pomóc i dlatego powstał projekt nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Wiele razy w dyskusji mówiono o roli izb rolniczych. Jak wiemy, samorząd rolniczy bierze udział w opiniowaniu. Nie wiem, czy należy się zgodzić ze stwierdzeniem przedstawiciela Krajowej Rady Izb Rolniczych, że Agencja Nieruchomości Rolnych musi uwzględnić stanowisko izb rolniczych. W takiej sytuacji to izba rolnicza decydowałaby o sprzedaży gruntów. Do czego byłaby wówczas potrzebna Agencja? Nie wydaje mi się zatem, aby to był dobry pomysł, aczkolwiek decyzja należy do parlamentu. To państwo zdecydujecie, czy opinia izby rolniczej ma być obligatoryjna.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Każda propozycja zmiany ustawy czy choćby dyskusja o Agencji Nieruchomości Rolnych budzi emocje i kontrowersje. Przypominam, że Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi od 14 marca 2007 r. ponownie sprawuje nadzór nad tą instytucją. Nie rozwiązaliśmy wszystkich problemów, ale nad tym pracujemy.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Cieszę się, że pod koniec dyskusji swoje opinie o funkcjonowaniu Agencji wyrazili również dzierżawcy. Na Agencję i zasoby ziemskie nie można patrzeć jednostronnie. Poseł Alfred Budner sugerował nawet, żeby ziemię sprzedać chłopom, a podwórze zostawić dzierżawcy. Jeśli tak byśmy zrobili, to te zabudowania trzeba by zburzyć. Dzierżawca nie miałby jak tego utrzymać, bo brakowałoby środków do produkcji. Nie powinniśmy popadać w skrajności. Natomiast zgadzam się z opinią, że w Polsce jest w tej chwili deficyt ziemi i dzierżawca nie musi użytkować na przykład 4 tys. ha, gdy rolnicy nie mogą uzyskać 10 czy 20 ha. Trzeba to jakoś wyważyć.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Poseł Marian Daszyk mówił o potrzebie wprowadzenia zasady jawności w działalności Agencji Nieruchomości Rolnych. Póki co, ustawa dotycząca ochrony danych osobowych nie pozwala na publikację nazwisk i adresów osób. Jednak od przyszłego roku możliwe będzie publikowanie danych beneficjantów pomocy publicznej. Każde umorzenie należności wobec Agencji jest pomocą publiczną, więc będzie można ujawniać, kto z takiej pomocy skorzystał. Jeśli zaś chodzi o sprzedaż i dzierżawę, to przetargi są jawne. Wyniki są ogłaszane na stronach internetowych. Każdy może się z tym zapoznać. Sądzę, że podkomisja uzyska dostęp do wszelkich danych, także do nazwisk, ponieważ posłowie są zobowiązani do zachowania tajemnicy. Dobrze się stanie, jeśli podkomisja przeanalizuje dane dotyczące umorzeń należności, zaległości w płatnościach, sposobu egzekucji długów etc. Myślę, że praca podkomisji będzie miała ogromne znaczenie dla poprawy funkcjonowania Agencji. Jak już powiedział poseł Marek Strzaliński, byłoby najlepiej, gdyby Agencja zakończyła działalność, ale niestety będzie jeszcze funkcjonować przez wiele lat. Mam nadzieję, że członkowie podkomisji włączą się w prace dotyczące poprawienia sposobu funkcjonowania Agencji Nieruchomości Rolnych oraz przygotowania niezbędnych zmian prawnych.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie. W projektowanych zmianach ustawy, zgodnie z zaleceniami Komisji sformułowanymi po wyjazdowym posiedzeniu w Wielkopolsce, zamierzamy zawrzeć rozwiązania umożliwiające udzielanie pomocy środowiskom wiejskim. Ta pomoc nie będzie skierowana tylko do środowisk byłych pracowników pegeerów. Nie możemy tak tego zapisać, bo utrudniałoby to a czasami uniemożliwiało realizację niektórych projektów. A zatem pomoc będzie świadczona środowiskom wiejskim ze szczególnym uwzględnieniem byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych i ich rodzin. W ten sposób łatwiej będzie wykorzystać środki z budżetu Agencji.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Ostatnia kwestia dotyczy konsolidacji spółek Skarbu Państwa. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z przedstawicielami Polskiego Związku Hodowców Koni. Odbyło się wiele spotkań. Musimy pamiętać, że pozostawienie obecnej struktury organizacyjnej tych spółek doprowadzi do ich bankructwa. Już w tym roku spółki poniosły straty w wysokości kilku milionów złotych. Brak możliwości dofinansowania działalności tych podmiotów sprawia, że istnieje konieczność przeprowadzenia reorganizacji. Musimy to zrobić. Ktoś z państwa powiedział, że nie należy przy tych podmiotach manipulować. To by było straszne zaniedbanie, gdybyśmy pozostawili je same sobie. Niestety większość z nich ma bardzo złe wyniki ekonomiczne, chociaż są też takie, które dobrze sobie radzą. Z ich punktu widzenia manipulowanie nie przyniesie nic dobrego.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Zgadzam się z wypowiedzią przedstawiciela Polskiej Izby Nasiennej. Zmierzamy w tym kierunku, o którym pan mówił. Utrzymujemy stały kontakt z Polską Izbą Nasienną. Powinniśmy doprowadzić do tego, że rolnicy nie będą wymieniali 5, ale przynajmniej 25% materiału siewnego. Jeśli nie uratujemy polskich spółek, to będziemy płacić za prawa autorskie zachodnim firmom, bo na rynku nie może być próżni. Stąd pojawił się pomysł utworzenia jednego dużego podmiotu hodowli roślin. Poprzez wykorzystanie jednostek badawczo-rozwojowych oraz spółek strategicznych zyskamy możliwość rozmnażania materiału siewnego i zachęcimy rolników do jego wymiany w większym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#SekretarzstanuwMRiRWHenrykKowalczyk">Pozostałe problemy omówimy na posiedzeniu podkomisji. Bardzo się cieszę, że zostanie powołana. Z terenu napływają różne sygnały, które warto przeanalizować. Być może są to plotki lub pomówienia, ale czasami takie doniesienia są też prawdziwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Przystępujemy do powołania podkomisji. Proponuję, aby skład podkomisji był zgodny z następującym parytetem: 3 posłów z Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, 2 posłów z Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej i po jednym przedstawicielu z pozostałych klubów. Jeśli jednak ktoś chciałbym uczestniczyć w pracach podkomisji, to nie będziemy się sprzeciwiali. To nie jest podkomisja, która będzie podejmować jakieś istotne decyzje ustawowe.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zgłoszono kandydatury następujących posłów: Wojciech Mojzesowicz (PiS), Krzysztof Czarnecki (PiS), Jerzy Gosiewski (PiS), Tadeusz Dębicki (RLN), Kazimierz Plocke (PO), Józef Klim (PO), Danuta Hojarska (Samoobrona), Jan Łączny (Samoobrona), Stanisław Kalemba (PSL), Tomasz Garbowski (SLD), Witold Hatka (LPR), Bernard Ptak (KPB), Marian Daszyk (niez.), Alfred Budner (niez.).</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zadaniem podkomisji będzie rozpatrzenie odpowiedzi rządu na postawione pytania oraz wniosków zgłoszonych podczas dzisiejszego posiedzenia i na piśmie, a także przygotowanie projektu dezyderatu. Wykaz pytań i wniosków zostanie przygotowany na podstawie biuletynu. Niemniej jednak, bardzo proszę przedstawicieli wszystkich organizacji o sformułowanie wniosków i pytań na piśmie i skierowanie ich do podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja powołała podkomisję w wyżej wymienionym składzie.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełStanisławKalemba">Skoro mówimy o funkcjonowaniu Agencji Nieruchomości Rolnych, to należy zauważyć, że w dzisiejszym posiedzeniu nie uczestniczył prezes ANR. Prezes Agencji powinien przyjść z propozycjami i wysłuchać opinii posłów. Uważam, że to jest nieporozumienie. Prezes Agencji powinien brać udział w tak ważnym spotkaniu. Kto ma później realizować nasze zalecenia, jeśli nie szef danej instytucji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełAlfredBudner">Bardzo proszę, aby na posiedzenie podkomisji zaprosić pana prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Taki wniosek skierujemy do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prezes Agencji powinien uczestniczyć w pracach Komisji i podkomisji dotyczących funkcjonowania tej instytucji. Apelujemy do pana ministra, aby w przyszłości tak było.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Ogłaszam 2 minuty przerwy.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Wznawiam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad – stan i perspektywy polskiego rybołówstwa.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Członkom Komisji ten temat jest znany. Komisja pełni rolę kontrolną, ale też występuje z inicjatywą w pewnych sprawach. Chcielibyśmy wiedzieć, czy przygotowano program rozwoju dla polskiego rybołówstwa, a jeśli tak, to jak on jest realizowany i jakie są jego podstawowe założenia. Czy gotowe są już dokumenty dotyczące wykorzystania środków w ramach wspólnej polityki rybackiej w latach 2007–2013?</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">W drugiej części spotkania poprosimy posłów oraz zaproszonych gości o przedstawienie, ich zdaniem, najważniejszych problemów polskiego rybołówstwa, które powinny być jak najszybciej rozwiązane. Zanotujemy wszystkie postulaty i za jakiś czas zwołamy w tej sprawie kolejne posiedzenie Komisji. Jeśli marszałek Sejmu wyrazi zgodę, być może będzie to posiedzenie wyjazdowe. Mamy czas do godziny. 13.30.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Bardzo proszę o zabranie głosu pana ministra Zbigniewa Graczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Chciałbym podziękować za to, że umożliwiono mi zabranie głosu na forum Komisji. Dzięki temu będę mógł przedstawić państwu stan i perspektywy polskiego rybołówstwa.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Zacznę od wyjaśnienia podstawowych kwestii, które determinują rozwój gospodarki rybnej w następnych latach. Są trzy podstawowe punkty odniesienia do rozwoju gospodarki rybnej – regionu nadmorskiego i dziedzictwa narodowego. Rybołówstwo traktuję jako część dziedzictwa narodowego i rozwoju regionu nadmorskiego. Należy to traktować łącznie. Wydaje mi się, że w tym kierunku zmierza polityka państwa.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Drugim elementem jest Unia Europejska. Polska od 2004 r. jest członkiem Wspólnoty, która kreuje politykę morską, w której w jakiś sposób współdziałamy. Będziemy dzisiaj mówić o wykorzystaniu unijnych środków, ponieważ mamy już bilans zamknięcia pierwszego okresu realizacji programów. Nie ukrywam, że w ciągu tych trzech lat członkostwa musieliśmy się wiele nauczyć. To jest kwestia funkcjonowania naszych przedstawicieli w Brukseli, ale również sposób określania kierunków rozwoju naszego rybołówstwa we współpracy z Unią Europejską. Celowo to podkreślam, ponieważ w tej chwili polityka morska stanowi jeden z priorytetów działania Komisji Europejskiej. Bałtyk jest traktowany jako akwen zamknięty, który spełnia szereg istotnych funkcji w unijnej polityce morskiej. Ostatnio odbyło się spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych oraz ministrów rybołówstwa, na którym dyskutowano o aktywizacji terenów nadmorskich.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Trzecim punktem odniesienia przy planowaniu kierunków rozwoju gospodarki rybnej jest środowisko rybackie. Bardzo się cieszę, że na dzisiejsze posiedzenie Komisji przybyli przedstawiciele środowisk rybackich. Nie możemy pozwolić na powtórzenie błędu sprzed lat, gdy doprowadzono do upadku rybołówstwa dalekomorskiego. Mieliśmy 124 traulery, a pozostały 4. Doskonale znam ten problem, bo 10 lat spędziłem na morzu pracując na traulerach dalekomorskich.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Otrzymaliście państwo materiał zatytułowany „Stan polskiego rybołówstwa, w tym stan wykorzystania środków wspólnej polityki rybackiej w ramach perspektywy finansowej 2004–2006, oraz opracowania dokumentów programowych na lata 2007–2013”. Nie będę tego referował. Przytoczę tylko zasadnicze punkty, które dotyczą obecnego stanu rybołówstwa. W gospodarce rybnej zatrudnionych jest blisko 30 tys. osób przy połowach, przetwórstwie i handlu. Mamy 880 kutrów rybackich. Poławiamy 125 tys. ton ryb rocznie, w tym 105 tys. ton na Bałtyku. Bardzo dobrze rozwinęło się w Polsce przetwórstwo ryb. Naprawdę mamy się czym pochwalić. Jak już powiedziałem, łowimy około 125 tys. ton ryb rocznie, ale nasze zakłady opuszcza 380 tys. ton przetworów. Większość produkcji trafia na eksport. Nasze zakłady są nowoczesne i spełniają wyśrubowane, unijne wymogi sanitarne i higieniczne. Możemy się tym szczycić. Dostawy rynkowe wynoszą około 250 tys. ton, przy średnim spożyciu 6,5 kg na osobę.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Celowo mówiłem wcześniej o Unii Europejskiej. Jak państwo wiecie, od 2004 r. zostaliśmy objęci programem pomocy strukturalnej. Był to chyba najcięższy okres dla ludzi, którzy poławiali na Bałtyku. O ile w latach osiemdziesiątych łowiliśmy rocznie 140 tys. ton dorszy, to obecny limit dla tego gatunku wynosi 14 tys. ton.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">W tym wszystkim niezwykle istotne jest wykorzystanie funduszy strukturalnych. Otrzymaliśmy do dyspozycji około 1 mld zł. Do dzisiaj udało się zagospodarować blisko 40% tych środków. Jak wiadomo, w Unii Europejskiej przy rozliczaniu tego typy funduszy obowiązuje zasada n+2, a zatem mamy jeszcze czas do końca 2008 r. Złożone do tej pory wnioski dotyczące programu operacyjnego związanego z rybołówstwem opiewają na 116% kwoty, którą dysponujemy. Umowy podpisano już na 74% tej kwoty. Liczę na to, że wynik na koniec tego i następnego roku będzie dobry i środki uda się wykorzystać. To jest w tej chwili priorytet. Przysłuchiwałem się państwa dyskusji w pierwszej części posiedzenia Komisji i bardzo mi się podobało stwierdzenie, że nie ma podziału na „my” i „wy”. Pracujemy razem. Ministerstwo Gospodarki Morskiej wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje nad prawidłowym zagospodarowaniem środków unijnych.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Istotne jest to, że nasza flota bałtycka w ostatnich latach została poddana poważnym zmianom. Złomowano blisko 40% kutrów rybackich, wykorzystując prawie 100% środków przewidzianych w odpowiednim działaniu programu operacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Pozostało niewiele czasu, więc nie będę przedstawiał wszystkich działań, które możemy realizować dzięki unijnym funduszom. Chciałbym omówić kierunki rozwoju rybołówstwa w latach 2007–2013. To jest następny etap, do którego przystępujemy w nowych realiach, w nowej sytuacji organizacyjnej – powołanie Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Lepsza też będzie współpraca z Komisją Europejską, ponieważ wiele się już nauczyliśmy. Stajemy się wreszcie partnerami. W większym stopniu możemy wreszcie zadbać o potrzeby naszego rybołówstwa. To, co mówię, jest poparte konkretami. Wczoraj na posiedzeniu komitetu stałego Rady Ministrów przedstawiliśmy strategię rozwoju gospodarki rybnej z nowym programem operacyjnym. Dzisiaj o godzinie 14.00 odbędzie się druga część tego spotkania. W tym samym czasie wyżej wymienione projekty przesłaliśmy Komisji Europejskiej. Jeśli dokumenty zostaną zatwierdzone przez Radę Ministrów, nastąpi nowelizacja ustawy dotyczącej wykonywania zawodu rybaka. W tym kontekście bardzo cenna wydaje się inicjatywa zorganizowania wyjazdowego posiedzenia Komisji. Myślę, że to by było bardzo korzystne, ponieważ moglibyśmy poruszać tylko te tematy, które nas interesują.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Następnym etapem, po złomowaniu kutrów, jest modernizacja floty. Chodzi o to, aby zachować miejsca pracy na tyle, na ile pozwalają realia. Myślę tutaj o dostępnej bazie połowowej i zasobach naturalnych. Być może trzeba wprowadzić uniwersalne kutry, które pozwolą bardziej elastycznie reagować na bieżące okoliczności i dzięki którym będzie można łowić wszystkie gatunki ryb. Z oficjalnych danych wynika, że Polska nie wykorzystuje przyznanych limitów połowowych w zakresie śledzi i szprotów.</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Kolejna kwestia dotyczy zmiany efektowności zarządzania. Być może potrzebne są nowe metody zarządzania. Być może powinny powstać organizacje zrzeszające producentów. Należy się zastanowić nad bardziej elastycznym podziałem przyznanych kwot połowowych.</u>
          <u xml:id="u-63.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Mówiłem już o przetwórstwie i jego doskonałym rozwoju. Będziemy wspierać ten rozwój w kolejnych latach, jednak z priorytetem większego wykorzystania zasobów bałtyckich. Myślę tutaj o takich gatunkach, jak śledzie i szproty. Dane, które wcześniej przedstawiłem, dotyczące wielkości połowów i produkcji sprzedawanej na rynku, świadczą o tym, że bardzo dużo surowca importujemy zza granicy. To musi się zmienić. Przetwórstwo jest ważnym elementem dalszego rozwoju rybołówstwa. Wiąże się z tym akwakultura i rybactwo śródlądowe. Już w tej chwili są to bardzo ważne sektory gospodarki rybnej. W pewnym stopniu odciążają one rybołówstwo bałtyckie. Planujemy dynamiczny rozwój hodowli i rybactwa śródlądowego. Postaramy się określić kierunki tego rozwoju i zapiszemy je w programie operacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-63.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Uważamy, że potrzebny jest zrównoważony rozwój obszarów zależnych od rybołówstwa. Właśnie minął długi weekend i jeśli ktoś z państwa był nad morzem, to wie, o czym mówię. Rozwój terenów przybrzeżnych jest ściśle związany z gospodarką rybną, z rybołówstwem przybrzeżnym i z różnymi formami sprzedaży ryb.</u>
          <u xml:id="u-63.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">W latach 2007–2013 możemy wykorzystać 651 mln euro unijnych środków przeznaczonych na rozwój rybołówstwa. Jeśli do tego dodamy polski wkład, to uzyskamy prawie 1 mld euro. Tylko od nas zależy, w jaki sposób wykorzystamy te środki. Mówił o tym na początku poseł Krzysztof Jurgiel.</u>
          <u xml:id="u-63.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Formalnie, z dniem 5 marca 2007 r. Ministerstwo Gospodarki Morskiej przejęło sektor rybołówstwa od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Mówię „formalnie”, ponieważ praktyka jest nieco inna. W celu lepszego wykorzystania unijnych funduszy przyznanych na lata 2004–2006, do końca 2007 r. nad realizacją programu operacyjnego będzie czuwać Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie odbędzie się to bez naszego udziału. Staramy się współpracować. Tym niemniej, oficjalnie za wykorzystanie tych środków odpowiada resort rolnictwa. Jak już powiedziałem, trwa opracowywanie programu na lata 2007–2013. W tej kwestii także będziemy współpracować z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
          <u xml:id="u-63.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMorskiejZbigniewGraczyk">Nie ukrywam, że mamy pewne trudności organizacyjne. Do tej pory Ministerstwo Gospodarki Morskiej nie ma stałej siedziby. Nasze biura są od siebie oddalone. Staramy się, aby to nie miało wpływu na stronę merytoryczną. Wszelkie działania dotyczące rozwoju gospodarki rybnej są traktowane priorytetowo. Będziemy robić wszystko, aby zrealizować przyjęty program, przy zachowaniu tych trzech elementów, o których mówiłem na początku: Bałtyk – dziedzictwo narodowe, współpraca z Unią Europejską i środowisko rybackie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PosełKazimierzPlocke">Chciałbym podziękować panu ministrowi za dynamiczne wystąpienie. To dobrze wróży polskiemu rybołówstwu, chociaż doświadczenia wskazują, że nie należy popadać w nadmierny optymizm.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PosełKazimierzPlocke">Cieszę się, że zmieniono strategię rozwoju rybołówstwa na lata 2007–2013. Bardzo proszę o przesłanie tego dokumentu do sekretariatu Komisji. Chcielibyśmy się z nim zapoznać. To z pewnością będzie podstawa do naszej dalszej pracy. Podobnie, jak skorygowany program operacyjny „Rybołówstwo i przetwórstwo ryb”. O ten dokument także prosimy.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PosełKazimierzPlocke">Na czym ma polegać modernizacja floty? To pojęcie towarzyszyło nam w czasie całej ubiegłej kadencji Sejmu. Niestety nie byliśmy skuteczni i nic w tym zakresie nie udało się wdrożyć pomimo wielokrotnych zapewnień ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że program jest realizowany.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PosełKazimierzPlocke">Najbardziej istotne jest jednak uporządkowanie i zorganizowanie rybactwa śródlądowego, rybołówstwa bałtyckiego oraz dalekomorskiego. Rozumiem, że państwo traktujecie ten problem w sposób kompleksowy. Chciałbym zapewnić pana ministra, że Komisja będzie wspierać działania, które prowadzą do całościowego uregulowania kwestii dotyczących funkcjonowania rybactwa, rybołówstwa bałtyckiego i dalekomorskiego.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PosełKazimierzPlocke">Jak pan minister zamierza uregulować relacje między administracją rybacką a rybakami i przetwórcami ryb? To jest ten aspekt sprawy, który do tej pory nie wyglądał najlepiej. Na tym tle dochodziło często do sporów i jałowych dyskusji. A były przecież do rozwiązania konkretne problemy, jak na przykład rekompensaty za okresy ochronne. Myślę, że przedstawiciele organizacji rybackich będą o tym za chwilę mówić. Ja tylko sygnalizuję najważniejszą kwestię – relacje między administracją rybacką a rybakami i przetwórcami ryb. Myślę tutaj nie tylko o Ministerstw Gospodarki Morskiej, ale również o okręgowych inspektoratach rybołówstwa. Jak to ma być zorganizowane?</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PosełKazimierzPlocke">Kolejna sprawa dotyczy segmentacji floty rybackiej. Wiemy, że popełniliśmy ogromny błąd realizując tylko jedno działanie programu operacyjnego, czyli „złomowanie kutrów rybackich”. Przyjęto zasadę: „kto pierwszy, ten lepszy”. W ten sposób bez żadnej logiki zlikwidowano jednostki, które byłyby teraz siłą polskiego rybołówstwa. Pan minister Zbigniew Graczyk zapowiadał modernizację floty rybackiej. Jak w tym kontekście będzie przebiegała segmentacja?</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PosełKazimierzPlocke">Pozostaje jeszcze problem szarej strefy. Jak rząd zamierza ten problem rozwiązać, aby poprawić sytuację rolników i naszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z Komisją Europejską? Szara strefa nie dotyczy tylko kwot połowowych. Tu chodzi także o kwestie finansowe, ekonomiczne i naukowe. To jest złożony problem, który trzeba rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#PosełKazimierzPlocke">Widzę, że pan minister Zbigniew Graczyk jest mocno zaangażowany w te sprawy. To jest budujące. Może pan liczyć na nasze wsparcie i współpracę, jeśli podejmowane przez pana działania będą praktyczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełCzesławHoc">Bardzo dziękuję panu przewodniczącemu, że Komisja wreszcie zajęła się problematyką rybołówstwa. Szkoda, że do tej pory nie znaleźliśmy na to czasu. Myślę, że obecnym tutaj przedstawicielom branży należą się z tego powodu przeprosiny. Z drugiej strony, przyjechaliście państwo z daleka specjalnie na posiedzenie Komisji, a my przełożyliśmy ten punkt na później. Świadczy to o nieco lekceważącym stosunku posłów do tego tematu.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PosełCzesławHoc">Zgadzam się z posłem Kazimierzem Plocke, że to jest budujące, iż pan minister Zbigniew Graczyk z wielką troską pochyla się nad sprawami rybołówstwa. To daje nadzieję, że te sprawy nareszcie zostaną uporządkowane. Zdajemy sobie sprawę z trudności organizacyjnych, które mogą wystąpić podczas przejmowania obowiązków przez nowe Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Wiemy, są problemy kadrowe oraz logistyczne, ale wiemy również, że jest dobra wola, aby to wszystko uporządkować.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PosełCzesławHoc">Pan minister Zbigniew Graczyk stwierdził, że przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi materiał dobrze oddaje rzeczywistość. Nie zgadzam się z tą opinią. Materiał jest nierzetelny. Na stronie 1 czytamy, że „analiza wielkości połowów pokazuje, iż przyznane Polsce limity połowowe na Bałtyku nie są w pełni wykorzystywane”. Można tę uwagę odnieść do takich gatunków, jak śledzie i szproty. Natomiast w żaden sposób nie pasuje to do dorszy, łososi i troci. Nie ma się co oszukiwać – najcenniejszą rybą, z punktu widzenia ekonomii, jest dorsz. A zatem, stwierdzenia, które się pojawiają w tym tekście nie są spójne. Na stronie 2 czytamy, że „do mocnych stron rybołówstwa bałtyckiego należą:” (być może, chodzi o rybołówstwo dalekomorskie) „ – łatwy dostęp do wydajnych i bogatych łowisk,</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PosełCzesławHoc">– nowoczesne odpowiadające światowym standardom wyposażenie części floty kutrowej,”.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PosełCzesławHoc">To jest bardzo budujące stwierdzenie, ale jak sądzę nieprawdziwe. Zresztą dalej czytamy, że „charakterystyczną cechą floty bałtyckiej jest wysoki wiek statków wynoszący 37 lat”. Jak to się ma do tego wcześniejszego zdania? Ponadto, jak w tym kontekście odczytać zdanie znajdujące się na stronie 6: „W polskim przetwórstwie wykorzystuje się coraz więcej surowców importowanych. Jest to wynik ograniczeń w dostępności polskiej floty rybackiej do zasobów, niskiej przydatności technologicznej a także liberalizacji handlu zagranicznego”. Przed chwilą czytałem fragment, z którego wynikało, że mamy dostęp do bogatych łowisk i posiadamy nowoczesną flotę. Jeszcze raz powtarzam, że moim zdaniem ten materiał jest niespójny, bowiem zawiera wykluczające się tezy.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PosełCzesławHoc">Pan minister Zbigniew Graczyk słusznie zauważył, że przed 2004 r. nastąpił wzrost produkcji w przetwórstwie ryb. Łowimy 125 tys. ton, a przetwarzamy 380 tys. ton ryb. Należałoby się zastanowić, dlaczego tak jest. Dlaczego Duńczycy i Szwedzi mają tak ogromne limity. Skąd są importowane tak duże ilości dorszy, skoro Szwedzi oficjalnie mają taki sam limit połowowy jak my? Wiadomo, że coś tutaj nie pasuje, że te dane nie są rzetelne. Wszyscy wiedzą, że istnieją dwie statystyki: oficjalna i nieoficjalna.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PosełCzesławHoc">Wielkim zagrożeniem dla Bałtyku są kutry paszowe. To są olbrzymie pływające fabryki, które niszczą wszelkie żywe zasoby Bałtyku. Takie jednostki należą do Duńczyków i Szwedów. Jak przepłynie taki statek, to polski rybak nie ma już po co zarzucać sieci. Kutry paszowe są wielkim zagrożeniem dla Bałtyku.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PosełCzesławHoc">W innym miejscu materiału czytamy, że „Polska należy do krajów o bardzo niskim spożyciu ryb,[...]. Należy uzupełnić spożycie ryb w dwóch, trzech zdaniach podsumowujących.”. Odnoszę wrażenie, że państwo nie czytacie tego, co sami napisaliście. Przecież ktoś się pod tym podpisał. Apeluję, aby w przyszłości bardziej rzetelnie przygotowywać materiały dla Komisji. Planujmy przyszłość, ale patrzmy też na teraźniejszość. Nie chwalmy tego, czego w żaden sposób pochwalić się nie da. Pańskie zaangażowanie i chęci, panie ministrze, są budujące, ale musimy opierać się na prawdzie i na racjonalnych przesłankach. To będzie perspektywiczne, racjonalne i trwałe.</u>
          <u xml:id="u-66.8" who="#PosełCzesławHoc">To, co tutaj powiedziano na temat programów i działań, można różnie oceniać. Już teraz nie wykorzystujemy kwot połowowych na śledzie i szproty. Złomowano kutry o długości 25 m, czyli jednostki, które zajmowały się łowieniem właśnie tych gatunków ryb. Można zatem powiedzieć, że już nigdy nie wykorzystamy limitów. Kutry likwidowano w sposób nieracjonalny, bez odpowiedniego nadzoru czy kontroli, bez porozumienia z rybakami.</u>
          <u xml:id="u-66.9" who="#PosełCzesławHoc">Mógłbym na ten temat powiedzieć więcej, ale zdaję sobie sprawę z tego, że rozmawiamy dzisiaj o strukturze działań oraz o uporządkowaniu sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-66.10" who="#PosełCzesławHoc">Jeszcze raz apeluję do państwa, aby wyciągnąć wnioski z poprzednich niedobrych wydarzeń. Utrzymujmy kontakt z przedstawicielami rybaków. Pamiętajmy, że tu chodzi o polską rację stanu. Kraj będzie się rozwijał, jeśli dobrze będą się tu czuć przetwórcy i rybacy. To jest system naczyń połączonych. To nie jest tak, że każdy z nas ma inne interesy. Mamy wspólne interesy. Proszę, abyśmy wszyscy szczerze o tym rozmawiali i przyjmowali argumenty.</u>
          <u xml:id="u-66.11" who="#PosełCzesławHoc">Minister Gospodarki Morskiej nie może powołać stałej komisji do spraw rybołówstwa działającej przy resorcie. W związku z tym zgłaszam wniosek o powołanie stałej podkomisji To nie chodzi o to, że istnieje problem funkcjonowania rybołówstwa morskiego. Problem polega na tym, że rybołówstwo w ogóle może przestać istnieć. Mamy bowiem do czynienia ze sprytnymi działaniami Komisji Europejskiej i nieudolnymi departamentu właściwego resortu. Przypominam, że chodzi o 35 tys. miejsc pracy. Polityka Prawa i Sprawiedliwości, ale także koalicyjnych partnerów, czyli Samoobrony oraz Ligi Polskich Rodzin polega na tym, że jesteśmy odwróceni twarzą do morza. Chciałbym, aby to trudne do zrealizowania hasło było stosowane także w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-66.12" who="#PosełCzesławHoc">Jeszcze raz zgłaszam wniosek o powołanie podkomisji stałej do spraw rybołówstwa. Myślę, że taka podkomisja stanowiłaby doskonałe wsparcie dla Ministerstwa Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Jeśli nie ma sprzeciwu innych członków Komisji, to wystąpię do marszałka Sejmu o zgodę na powołanie takiej podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełStanisławKalemba">Dziękuję za udzielenie głosu, chociaż najchętniej posłuchałbym najpierw, co mają do powiedzenia przedstawiciele tej branży. Nie będę udawał, że jestem specjalistą od rybołówstwa. Natomiast zgadzam się z opinią, że Bałtyk z rybołówstwem, przetwórstwem i przyrodą jest dziedzictwem narodowym.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PosełStanisławKalemba">Widzę znajome twarze wśród zaproszonych gości. Chciałbym im podziękować za ciepłe przyjęcie Komisji, gdy obradowaliśmy na Helu. Dowiedziałem się wówczas bardzo ciekawych rzeczy. Nie ukrywam, że mam sentyment na przykład do firmy „Szkuner” we Władysławowie. Ten zakład nie został sprywatyzowany. Można nawet powiedzieć, że sprywatyzowane firmy już w większości upadały, a taka państwowa jednostka jak „Szkuner” znakomicie sobie radzi. To jest interesujący przykład świadczący o tym, że także państwowe zakłady mogą nieźle funkcjonować. Nie trzeba wszystkiego prywatyzować. Firma obroniła się, bo inwestuje i to w znacznej mierze własne środki, nie potrzebuje kredytów. Pozdrawiam załogę „Szkunera”, bo to był dla mnie zawsze bardzo pozytywny przykład.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PosełStanisławKalemba">Dziękuję panu ministrowi za przedstawienie tej informacji. Sposób, w jaki pan to uczynił, budzi szacunek. Mam jednak do pana kilka pytań. Czy Polska otrzymała takie kwoty, na jakie zasługuje? Czy jesteśmy poważnie traktowani, czy raczej dyskryminowani? Jeżeli to jest nasze morze i mamy tylko ten jeden akwen, to powinniśmy go dobrze wykorzystać. Czy jesteśmy dobrze traktowani w porównaniu z innymi krajami Morza Bałtyckiego? Czy po przystąpieniu do Unii Europejskiej rozszerzyliśmy obszar połowów? Do Wspólnoty należy już 27 państw. Jeśli nadal łowimy tylko na Bałtyku, to powstaje pytanie, czy w ogóle skorzystaliśmy na członkostwie Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PosełStanisławKalemba">Czy powstały nowe zakłady przetwórcze? To jest nasza duża szansa. Kiedy odbywało się wyjazdowe posiedzenie Komisji na wybrzeżu nie wyglądało to zbyt dobrze.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PosełStanisławKalemba">Kluczowe jest wykorzystanie unijnych środków przyznanych na lata 2004–2006. To dobrze, że pan minister Zbigniew Graczyk jest w to wszystko tak bardzo zaangażowany, ale trzeba szukać różnych możliwości. Byłoby niedobrze, gdyby przy tej mizerii finansowej trzeba było coś oddać do Brukseli.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PosełStanisławKalemba">Czym zajmują się teraz ludzie, którzy odeszli z rybołówstwa po złomowaniu kutrów? Czy liczba rybaków ulegnie zmianie? Jak wygląda nasza flota na tle innych flot rybackich Morza Bałtyckiego? Czy to jest taka sama skala połowów, czy też jesteśmy w gorszej sytuacji?</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#PosełStanisławKalemba">Nie będę udawał, że to jest moja branża. W każdym razie, godniej nas państwo przyjęliście na wyjazdowym posiedzeniu Komisji na wybrzeżu, niż my tu państwa przyjmujemy. Na sali jest mniej posłów niż klubów parlamentarnych w Sejmie. Jest mi bardzo przykro, że takie jest podejście parlamentarzystów. Powinno nas być więcej. Przepraszam. Źle się z tym czuję. Państwo przyjechaliście z daleka, a Komisja przyjmuje was w takim składzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Każdy z posłów otrzyma uwagi i wnioski. Przekażemy też ten materiał rządowi. Wspólnie będziemy pracować nad rozwiązaniem tych problemów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jako przewodniczący Komisji w Sejmie poprzedniej kadencji miałem okazję odwiedzać tereny nadmorskie. Komisja nie stoi odwrócona twarzą tylko do morza i rybaków. Kierujemy twarz także w stronę przetwórstwa i producentów żywności. Rybołówstwo jest jednym z istotniejszych elementów gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Z przyjemnością wysłuchałem wystąpienia pana ministra Zbigniewa Graczyka. Zabrakło mi jednak czegoś, co świadczyłoby o płynnym przekazaniu obowiązków związanych z rybołówstwem z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Bardzo proszę, aby w przyszłości urzędnicy podpisali dostarczane nam materiały. Posłowie zgłaszali uwagi do materiału, który został przygotowany w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dlaczego tam nie ma podpisu? Bez tego, to nie jest dokument. Szkoda, że przedstawiciel resortu rolnictwa nie zreferował tego materiału. W ten sposób wiedzielibyśmy, co zostało zrobione do tej pory oraz jakie są plany. Z mojego punktu widzenia ta sytuacja dowodzi, że wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, który odpowiadał za te sprawy, zupełnie się tym nie interesował. Dlatego sądzę, że pan minister Zbigniew Graczyk będzie miał teraz sporo pracy.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Myślę, że niewielu członków Komisji zna się na rybołówstwie. W każdym razie odwiedzaliśmy te tereny i wiemy, że to ciężka praca. Popieram wniosek o powołanie stałej podkomisji do spraw rybołówstwa. To jest sensowny pomysł. To nie znaczy, że członkami podkomisji mają być tylko ci posłowie, którzy mieszkają nad morzem. Zrozumienie powinno być szersze. To powinna być szersza grupa, a nie tylko ludzie bezpośrednio w to zaangażowani. Chodzi o to, aby jak najwięcej osób zrozumiało specyfikę tego regionu i tej produkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Chciałbym państwa poinformować, że do materiału, o którym przed chwilą była mowa, było dołączone pismo przewodnie, na którym był podpis pana ministra Marka Zagórskiego. Posłowie nie otrzymali kopii tego pisma i dlatego mogło powstać wrażenie, że materiał nie został podpisany. Proszę sekretariat Komisji, aby w przyszłości powielać także pisma przewodnie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Chęć zabrania głosu wyraziło pięciu przedstawicieli organizacji zrzeszających przetwórców i rybaków. Każdy z państwa będzie się mógł wypowiadać przez pięć minut. Potem pan minister Zbigniew Graczyk odpowie na pytania. Ewentualne uwagi i wnioski proszę składać na piśmie. Jeśli pan marszałek wyrazi zgodę na powołanie podkomisji stałej, to zajmie się ona rozpatrzeniem tych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Wiem, że przygotowywano projekt ustawy dotyczącej rybołówstwa. Czy resort nadal nad tym pracuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Reprezentuję Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb, które zrzesza 60 zakładów przetwórstwa rybnego. Jestem również prezesem zarządu Przetwórstwa Rybnego „Łosoś” Sp. z o.o., to jest firmy, która istnieje od 1954 r. Spółdzielnia pracy została przekształcona w podmiot prawa handlowego. A zatem obok „Szkunera” są jeszcze inne rodzynki w branży rybnej, które potrafiły się odnaleźć w nowej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Poseł Stanisław Kalemba słusznie zauważył, że niewielu nas pozostało na tej sali. To świadczy o stosunku do naszej branży. Symptomatyczne jest również to, że kiedy na początku posiedzenia mieliśmy mówić na temat rybołówstwa, to nie można było rozpocząć spotkania i trzeba było zmieniać porządek obrad. Tak to odbieramy, jako przedstawiciele przetwórców. Ciągle jesteśmy na drugim planie. Nasza praca jest niedoceniania.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Mój ojciec zawsze powtarzał, że nie słowa świadczą o człowieku, ale czyny. Pan minister Zbigniew Graczyk mówił o planach Ministerstwa Gospodarki Morskiej. To są tylko plany. Cieszę się, że skierowano już do Brukseli projekt programu operacyjnego na lata 2007–2013. Bardzo nas to niepokoiło. To był nasz najważniejszy wniosek. Bardzo prosimy o rozesłanie tego projektu do przedstawicieli branży. Chodzi o to, aby członkowie naszych organizacji mogli się z tym zapoznać. Myślę, że największym problemem jest właśnie brak komunikacji. Dzisiaj jesteśmy na rozdrożu. Z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyszliśmy do Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Czujemy się jak sieroty. Nikt się nami nie zajmuje. Jedni mówią, że już nie odpowiadają za te kwestie, a inni twierdzą, że nie są jeszcze gotowi. Gdzie mamy załatwiać nasze sprawy?</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Ważnym elementem w działalności gospodarczej jest czwarty wymiar. Cały czas powtarzamy, że należy wykorzystać fundusze strukturalne. Jest to związane z czasem. To jest właśnie ten czwarty wymiar. Państwo nam zabieracie czas. My naprawdę robimy wszystko, aby zagospodarować unijne środki. Jeśli jednak zabiera nam się czas, to nie jesteśmy w stanie potem tego odrobić. Polskie zakłady przetwórcze spełniają najwyższe europejskie standardy w zakresie zarządzania jakością. Posiadamy certyfikaty IFS i BRC. One potwierdzają, że nasza produkcja spełnia najostrzejsze unijne wymagania. Możemy sprzedawać nasze produkty na wszystkich europejskich rynkach. Chcielibyśmy, aby rybołówstwo i przetwórstwo były traktowane jak dział gospodarki narodowej, który może przynosić Polsce chwałę i uznanie na świecie. Tym bardziej, że nasze produkty są deficytowe. Nie ma nadprodukcji ryb. Zawsze jest popyt na nasze przetwory.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Zapowiadano, że uproszczone zostaną procedury towarzyszące wykorzystaniu unijnych środków. To jest przyszłość, a co się stało z porozumieniami, które już zostały podpisane przez wiceministrów. Przygotowano konkretne rozwiązania. Trzeba je tylko teraz wyciągnąć z szuflady i złożyć na nich podpis. Wyciągnijcie te dokumenty z biurek. Dajcie nam szansę normalnie funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#CzłonekzarząduPolskiegoStowarzyszeniaPrzetwórcówRybAndrzejPiątak">Była tutaj mowa o zwiększeniu wykorzystania zasobów Bałtyku poprzez zagospodarowanie limitów połowowych na śledzie i szproty. Czy państwo w ogóle zdajecie obie sprawę, o czym tu jest mowa? W oficjalnych dokumentach Unii Europejskiej można przeczytać, że w rybach bałtyckich występują dioksyny. Gdzie jest program monitoringu dioksyn w rybach bałtyckich? Cieszymy się, że wykorzystana jest kwota połowowa na łososie, a w tym gatunku jest najwięcej dioksyn. Dlaczego nie ma jeszcze programu monitoringu? Dlaczego o tym się nie mówi? Dlaczego ten problem nie został jeszcze rozwiązany? Nie można przecież zwalić całej odpowiedzialności na producenta, który ma udowodnić, że w jego produktach nie ma dioksyn. Jeśli tak to sobie państwo wyobrażacie, to zamknijmy 220 fabryk i zwolnijmy zatrudnione tam osoby. Jeżeli taka jest polityka państwa, to chcemy to wiedzieć. Nie jesteśmy w stanie samodzielnie rozwiązać problemu finansowania monitoringu w zakresie zawartości dioksyn w rybach przetwarzanych w naszych zakładach. Nie ma nawet odpowiednich przepisów. Dyrektywa Komisji Europejskiej stanowi, że producent ma obowiązek udowodnić, że w jego produktach nie ma dioksyn. Jak mamy to zrobić? Wystarczy jeden artykuł w gazecie i znajdziemy się w takiej samej sytuacji, w jakieś znaleźli się producenci drobiu po wystąpieniu ptasiej grypy. Trzeba będzie zamknąć fabryki. Pomóżcie nam. Przyjechaliśmy tu prosić o pomoc i zrozumienie. Oprócz trzody chlewnej, zboża, krów i mleka jest jeszcze Bałtyk i 520 km wybrzeża. Tam są zdewastowane porty rybackie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Uważam, że nie należy mówić o lekceważeniu ze strony Komisji. Umieściliśmy ten temat w porządku obrad. Zgodnie z Konstytucją, Komisja sprawuje funkcję kontrolną. Wszyscy posłowie otrzymali materiał. Przedstawicie państwo swoje uwagi, szczególnie w kwestii wykorzystania środków w ramach programu operacyjnego na lata 2007–2013 oraz polityki zagranicznej w zakresie rybołówstwa. Nasza rola polega na tym, że będziemy to przedstawiać rządowi. Rada Ministrów zajmie stanowisko i wtedy otrzymacie państwo odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Chciałbym podziękować za zaproszenie. Cieszę się, że możemy uczestniczyć w posiedzeniu Komisji i że być może powstanie podkomisja stała do spraw rybołówstwa. Będziemy mogli na jej forum wyjaśnić wszystkie kwestie.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Być może moje słowa wydadzą cię państwu szokujące, ale wszystko, co powiem, mogę udowodnić. Będę unikał prezentowania własnych przemyśleń czy poglądów oraz przekazywania informacji, których nie jestem pewien. Będę mówił tylko o faktach.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Pan minister Zbigniew Graczyk mówił bardzo rzeczowo, ale to jest jak budowanie domu na piasku, bez fundamentów. To nie jest pana wina i nie mam do pana pretensji. Od niedawna sprawuje pan tę funkcję i może pan jeszcze o pewnych sprawach nie wiedzieć. A zatem, będę mówił o fundamentach, których brakuje i bez których żadnej z pańskich propozycji nie uda się zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">W posiedzeniu uczestniczą: pani Romualda Białkowska, pan Andrzej Piątak i pan minister Zbigniew Graczyk. Celowo to podkreślam, bo chciałbym powiedzieć, że od czasu, gdy w latach osiemdziesiątych byliście państwo szefami firm związanych z rybołówstwem, na Bałtyku nic się nie zmieniło. Pan minister był wtedy dyrektorem departamentu. Wtedy też były kwoty połowowe i istniała Międzynarodowa Komisja Rybołówstwa Morza Bałtyckiego, ale w tych firmach w ogóle nie zajmowano się tym problemem. Ważne były tylko plany połowowe, które najlepiej żeby były przekraczane. Z punktu widzenia rybaków taka polityka była dużo bardziej sensowna. Można powiedzieć, że nieco inaczej ta sprawa wygląda z punktu widzenia ochrony zasobów, ale mimo tej polityki nic złego z zasobami się nie stało. Połowy trwają, tylko w międzyczasie wprowadzono okres ochronny. A zatem, połowy są takie same, a zmienia się tylko otoczenie prawne odnoszące się do analizy tych połowów.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Nikt się nie przejmował postanowieniami Międzynarodowej Komisji Rybołówstwa Morza Bałtyckiego do czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. To była naukowa fikcja. Nie było sankcji za nieprzestrzeganie zaleceń tego organu. Nie stosowano żadnych restrykcji wobec krajów, które nie stosowały wyznaczonych limitów połowowych. Szwedzka delegacja przyjeżdżała na obrady tej komisji od początku jest powstania aż do 2002 r. Szwedzi udowadniali tam, że respektują zalecenia Międzynarodowej Komisji Rybołówstwa Morza Bałtyckiego. Zresztą tak postępowały wszystkie delegacje. Wszystkie kraje przedkładały fikcyjne raporty. Szwedzi wprowadzili tygodniowe kwoty połowowe w 2002 r. Do tego roku na posiedzenia wyżej wymienionej komisji przyjeżdżał przedstawiciel Szwecji, który prezentował całkowicie fikcyjne dane dotyczące wielkości połowów. Właściwie na tym należałoby skończyć dyskusję na temat pracy Międzynarodowej Komisji Rybołówstwa Morza Bałtyckiego. Musze jednak dodać, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej te same osoby zasiadły w komisji bałtyckiej utworzonej przy Komisji Europejskiej. Wiemy, że prawdziwe połowy na Bałtyku średnio o 400% przekraczają to, co wykazuje się w dokumentach. Są kraje, które przekraczają limity połowowe o 700%, ale są też takie, które odławiają tylko 3 razy więcej niż im wolno. Do tych krajów należy Polska. Nie mamy się czego wstydzić. Nie musimy się niczego obawiać. Jesteśmy jednym z krajów, który w najmniejszym stopniu łamie ustalone zasady.</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">W tej chwili w Unii Europejskiej wszystko to, co zostanie złowione ponad dopuszczalny limit, określane jest mianem nielegalnych połowów. Na to nie możemy się zgodzić. W realną działalność gospodarczą wkradł się fałsz. Moim zdaniem to jest kryminalny przypadek, ponieważ wydaje się unijne pieniądze na niepotrzebne odszkodowania albo na kasację floty rybackiej. Prawo Unii Europejskiej zostało oparte na nieprawdziwych danych dotyczących zasobów Morza Bałtyckiego i wielkości połowów. Takie prawo jest nieważne już w momencie powstania. Żadne państwo nadbałtyckie nie przestrzega zasad dotyczących limitów połowowych. Jak już powiedziałem, poławia się od 300 do 700% ryb więcej niż wolno. To nie jest kilkadziesiąt procent, jak niektórzy twierdzą. Takie informacje mają zaciemnić prawdziwy obraz. Rybacy zostali postawieni przed ścianą. Czy w 2007 r. polska administracja kolejny raz dostarczy do Brukseli sfałszowane dokumenty? Nie dopuścimy do tego, aby polski rząd przekazał w tym roku Komisji Europejskiej dokumenty, w których dane dotyczące połowów będą czterokrotnie zaniżone. Tak postępowały rządy w poprzednich latach doprowadzając do szeregu niekorzystnych zdarzeń.</u>
          <u xml:id="u-74.6" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Jedynym sposobem rozwiązania tego problemu jest dostarczenie do Brukseli danych dotyczących wielkości ładowni. Komisja Europejska powinna otrzymać informacje o wielkości wszystkich ładowni we wszystkich krajach członkowskich. Dopiero na tej podstawie można określić wielkość połowów i kwoty połowowe. Od tego nie odstąpimy, ponieważ wprowadza się już takie przepisy, które uniemożliwiają nam normalne funkcjonowanie. Komisja Europejska, przekonana, że w Bałtyku nie ma ryb, stosuje środki ochronne, które przez nikogo nie są respektowane. Jednak to do Polski przysyła się kontrole pod przewodnictwem pana Reinharda Priebe, w celu dowiedzenia się, jaka jest sytuacja na Bałtyku. Pan Reinhard Priebe stosuje taką metodę, że jak Polacy robią za dużo hałasu, to trzeba na nich nasłać kontrolę, to może ucichną. Nie wysyła kontroli do innych krajów, gdzie kwoty połowowe są przekraczane o 700%. Dane zebrane przez Greenpeace wskazują, że polska flota poławia 48 tys. ton dorszy przy limicie 12 tys. ton. Niemcy odławiają ponad 80 tys. ton, Duńczycy 230 tys. ton, a Szwedzi 130 tys. ton. Szwedzi mają taki sam limit jak my, a produkują 130 tys. ton dorszy. Greenpeace uwzględnił tutaj import surowca, żeby zaciemnić ten obraz. Importowane dorsze można zidentyfikować. Ponadto nigdzie na świecie nie eksportuje się takich ilości dorszy, żeby można było pokryć te wielkości produkcji. A zatem, stwierdzono ewidentne oszustwo.</u>
          <u xml:id="u-74.7" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Jeśli jest tak, jak to przed chwilą opisałem, to dlaczego nasz kraj jest tak atakowany? Dlaczego we wszystkich europejskich gazetach można przeczytać, że polscy rybacy są największymi kłusownikami na Bałtyku? Taka jest taktyka pozostałych członków Unii Europejskiej. Atakuje się najsłabszego, czyli polską administrację, która nie potrafi się bronić, nie mówiąc już o obronie środowisk rybackich. Postępowanie polskiej administracji przypomina zachowanie przestępcy, któremu prokurator przedstawia zarzuty. Istnieją solidne dowody, ale przestępca do upadłego będzie twierdził, że to nie on jest winny. Unia Europejska jest w tej chwili na takim etapie. Zrzucono na nas odpowiedzialność. Nasyła się tutaj zachodnich dziennikarzy.</u>
          <u xml:id="u-74.8" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Może się wydawać, że to jest na tyle trudny problem, że nie uda się go rozwiązać. Uważam, że jest odwrotnie. Rozwiązanie jest proste. Zarówno my, jak i wy go potrzebujecie, bo przecież nie odpowiadacie za kasację polskiej floty rybackiej czy też za przekazywanie do Brukseli sfałszowanych dokumentów. Możecie nadal zaniżać dane dotyczące połowów, ale na to naprawdę wam już nie pozwolimy. Mamy nadzieję, że sytuacja uleganie poprawie po powołaniu podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-74.9" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Jakie można podjąć działania? Przede wszystkim należy nakłonić inne kraje członkowskie, aby także przekazywały do Komisji Europejskiej prawdziwe dane dotyczące połowów. Można to osiągnąć w różny sposób. Dyplomacja zna wiele sposobów.</u>
          <u xml:id="u-74.10" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">Nasze postulaty są następujące. Wnosimy o:</u>
          <u xml:id="u-74.11" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">– zaprzestanie dostarczania do Komisji Europejskiej nieprawdziwych, zaniżonych danych połowowych dotyczących dorszy,</u>
          <u xml:id="u-74.12" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">– podjęcie inicjatyw na forum Unii Europejskiej w celu zaprzestania fałszowania statystyk połowowych przez inne państwa bałtyckie, co pozwoli podejmować prawidłowe decyzje w zakresie środków ochronnych i zmieni obraz produktywności Bałtyku,</u>
          <u xml:id="u-74.13" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">– podjęcie skutecznych działań w Komisji Europejskiej w celu zablokowania wieloletniego programu ochrony dorszy, jako działania opartego na zaniżonych danych połowowych z poszczególnych państw.</u>
          <u xml:id="u-74.14" who="#PrezesZwiązkuRybakówPolskichGrzegorzHołubek">To są dla nas fundamenty zmian. Tylko w ten sposób możemy wykorzystać unijne fundusze. Po co komu te pieniądze, jeśli limit pozwala mu łowić przez 1,5 miesiąca w roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MamprzedsobąpismodopanaStanisławaPodlewskiegodyrektoraDepartamentuRybołówstwaMinisterstwaRolnictwaiRozwojuWsi">„Szanowny panie dyrektorze, w nawiązaniu do przeprowadzonej rozmowy przekazuję pytania zgłoszone przed środowiska rybackie. Jakie wyjście z sytuacji widzi kierownictwo Morskiego Instytutu Rybackiego w aspekcie dopasowania rzeczywistych połowów bałtyckich do danych połowowych, które są przekazywane przez poszczególne państwa bałtyckie do IACS?”. Zwracam uwagę, że to jest kwestia, o której mówiłem. Chodzi o dostarczanie nieprawdziwych danych. Odpowiedź jest następująca: „Morski Instytut Rybacki w Gdyni uczestnicząc w spotkaniach państwa bałtyckich w ramach komisji bałtyckiej i Unii Europejskiej wielokrotnie wnioskował, aby wszystkie państwa bałtyckie dokonały szacunków faktycznych połowów dorsza i w sposób anonimowy przekazały je grupie roboczej IACS. Podkreślano, że nie ma to na celu wykazania wielkości nieraportowanych połowów przez poszczególne państwa, a jedynie faktyczną ocenę wielkości wyładunków dorsza i uwzględnienie ich w ocenie stanu zasobów tego gatunku. Ostatni raz taką propozycję przedstawiciel Instytutu złożył na spotkaniu państw bałtyckich w lipcu 2005 r. w Brukseli. Uczestnicy zgodzili się, że należałoby tego dokonać, ale problemem jest metodyka, jaką należy zastosować do dokonania takiego szacunku. Widząc, że jest to gra na zwłokę, przedstawiciel Morskiego Instytutu Rybackiego poinformował, że prześle metodykę stosowaną w Polsce i metodyka ta została do państw bałtyckich przed polskie przedstawicielstwo w Brukseli przekazana. Wyraźnie więc widać, że brak jest woli politycznej dla oceny i przedstawienia faktycznej wielkości połowów dorsza na Bałtyku.”.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#MamprzedsobąpismodopanaStanisławaPodlewskiegodyrektoraDepartamentuRybołówstwaMinisterstwaRolnictwaiRozwojuWsi">Ten dokument potwierdza wszystko, co wcześniej powiedziałem. Odbywały się takie spotkania. Naukowcy zdają sobie sprawę z tego, że dłużej nie można utrzymywać tej fikcji. Polscy naukowcy chcieli ten problem rozwiązać. Jednak się nie udało. Z tamtej strony jest duży opór. Jeszcze raz odczytam państwu konkluzję z tego dokumentu: „Wyraźnie więc widać, że brak jest woli politycznej dla oceny i przedstawienia faktycznej wielkości połowów dorsza na Bałtyku.”. W Bałtyku nie brakuje dorszy. Brakuje woli politycznej w Unii Europejskiej. W tym dokumencie jest mowa o wielu spotkaniach. Może podkomisja powinna zapytać, kto w tych spotkaniach uczestniczył i komu w Unii Europejskiej zależy na tym, aby ukrywać prawdę. Zagania się nas do skansenu złodziei. Robi się z nas kłusowników. Zabrania się nam legalnej działalności, która zdryfowała na skutek fałszywych raportów połowowych. Prosimy, żebyście wreszcie rozwiązali ten problem. Zresztą nie macie wyjścia, musicie to zrobić. Nie będziecie przecież wysyłać do Brukseli fałszywych raportów. Na to już nie pozwolimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Myślę, że powinniśmy jednak przyjąć ton bardziej dyplomatyczny. Komisja spełni swoją rolę. Jakie państwo podejmiecie działania, to już jest inna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">„Szkuner” jest przedsiębiorstwem państwowym. Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Kalembie za dobrą opinię o naszym zakładzie. Chciałam powiedzieć, że nie tylko w Polsce pozostały jeszcze państwowe przedsiębiorstwa rybackie. Wiem, że dwa duże podmioty państwowe działają również w Danii i we Francji. A zatem, nie jesteśmy ewenementem.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Chciałabym się odnieść do kilku kwestii. Pierwsza dotyczy naszego usytuowania. Jak już ktoś tutaj powiedział, jesteśmy niechcianym dzieckiem. Już nie jesteśmy pod opieką Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a niektórych obowiązków jeszcze nie przejęło Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Departament Rybołówstwa nie ma nawet stałej siedziby. Pracownicy przebywają w dwóch różnych budynkach. Nie zatrudniono dyrektora departamentu, więc właściwie nie ma osoby, która koordynowałaby pracę. Taka sytuacja bardzo utrudnia nam wykorzystanie środków unijnych. Na przykład 11 kwietnia 2007 r. komitet sterujący zatwierdził wnioski dotyczące modernizacji floty rybackiej oraz odszkodować za zakaz połowu dorszy. Dokumenty leżą w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo nie ma osoby, która mogłaby je podpisać. Do dzisiaj wykorzystano tylko 11,5% środków przyznanych na lata 2004–2006, przeznaczonych na odszkodowania z tytułu wprowadzenia zakazu połowów dorszy. Nasz zakład otrzymał odszkodowanie, ale wielu armatorów nie miało tyle szczęścia. To są odszkodowania za ubiegły rok, a dzisiaj jest już 10 maja 2007 r. Wnioski dotyczyły też modernizacji kutrów. W tym zakresie wykorzystano zaledwie 3,5% środków. Około 27 mln zł trzeba będzie zwrócić do budżetu Unii Europejskiej. Moglibyśmy lepiej wykorzystać te środki, ale na początku obowiązywały bardzo ostre procedury. Nie można było realizować pewnych projektów. Potem pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zorientowali się, że w innych krajach wykorzystuje się te środki w szerszym zakresie. W związku z tym okazało się, że możemy składać wnioski dotyczące wcześniej kwestionowanych projektów. Byłoby szkoda, gdyby tych pieniędzy nie udało się wykorzystać. Jeśli zatem wniosek został zatwierdzony przez komitet sterujący, to powinna być uruchamiana procedura realizacji. Należy jak najszybciej podpisać umowę z beneficjantem. Bardzo prosimy, aby odblokować te wnioski.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Istotne jest oszacowanie zasobów. Pojawiła się tutaj teza, że w Morzu Bałtyckim brakuje dorszy, a nie wykorzystujemy zasobów śledzi i szprotów. Przedstawiony nam materiał obejmuje dane za 2005 r., więc nie jest zbyt aktualny. W zeszłym roku sytuacja bardzo się zmieniła. Przede wszystkim w Bałtyku większe są zasoby dorszy, a mniejsze śledzi. Co z tego, że mamy wyższe kwoty połowowe, jeśli chodzi o śledzie, skoro one pozostają tylko na papierze? Śledzi naprawdę nie ma. To nie jest tak, że nie chcemy łowić tego gatunku. Po prostu wydajności połowowe w przypadku śledzi są niskie. To jest także kwestia dużych kutrów paszowych duńskich i szwedzkich, które łowią w naszej strefie. Oni przetrzebili już swoje strefy i teraz łowią w naszej. Jak państwo wiecie, nasza strefa połowowa jest dużo żyźniejsza. Tymczasem to my jesteśmy atakowani za przekraczanie kwot połowowych. Nikt się nie przejmuje tym, co robią te wielkie kutry z takimi rybami, jak szproty i śledzie. Taka jednostka zarzuca sieci, które mają rozpiętość 60 m od lustra wody aż po dno. Jak taki kuter paszowy przepłynie, to potem na tym obszarze nic już nie ma. Oni wyławiają narybek dorszy i śledzi. Potem mówi się o małych zasobach ryb w Bałtyku.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Wspólnie z Morskim Instytutem Rybackim w Gdyni zaproponowaliśmy przeprowadzenie badań w zakresie rzeczywistych zasobów morza. Niech będzie monitorowany połów z czterech wybranych jednostek. Taką możliwość dopuszczają przepisy Unii Europejskiej. W ten sposób dowiemy się, ile naprawdę jest ryb w Bałtyku.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Niezwykle ważna jest kwestia wykorzystania środków pomocowych. Chodzi zarówno o poprzedni program operacyjny, jak i o nowy program, który będzie realizowany w latach 2007–2013. Te środki muszą być właściwie wykorzystane. Przedstawiciele środowisk rybackich uczestniczyli w pracach komitetu sterującego, który opiniował wnioski składane przez beneficjantów. Czasami zgłaszano zupełnie niecelowe projekty. Na przykład planowano zakup samolotu bezzałogowego, który monitorowałby akwen morski. To by nic nie dało rybakom i przetwórcom. Takie wnioski odrzucaliśmy. Wydaliśmy negatywną opinie o kilku innych wnioskach, które teraz, po likwidacji komitetu sterującego, będą zapewne zrealizowane. Chodzi na przykład o wniosek na dofinansowanie w kwocie 56 mln zł budowy chłodni w wolnej strefie ekonomicznej w Gdańsku. Tam nie ma żadnych rybaków. Kilku biznesmenów przy udziale kapitału zagranicznego chce za unijne środki wybudować chłodnię składową. My zaopiniowaliśmy te wnioski negatywnie. Podczas obrad komitetu sterującego zgłaszaliśmy swoje zastrzeżenia. W tej chłodni mają być składowane mrożone ryby. Mówi się, że to jest inwestycja dla rybaków, ale tam nie ma żadnych kutrów. Ponadto wiadomo, że polskie kutry nie posiadają urządzeń do mrożenia ryb jeszcze na pokładzie. A zatem, w jaki sposób świeże ryby trafią do tej chłodni?</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Uważamy, że celowo rozwiązano komitet sterujący. Chodziło o to, aby przepuścić te wnioski, które zostały wcześniej zakwestionowane. Bardzo nam zależy na utrzymaniu tego organu. W ten sposób sprawowano społeczną kontrolę nad celowym wykorzystaniem środków. Zwróciliśmy się w tej sprawie do pana ministra Rafała Wiecheckiego oraz do pana premiera Andrzeja Leppera.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#DyrektorPrzedsiębiorstwaPołowówiUsługRybackichSzkunerRomualdaBiałkowska">Prosimy również o przyjęcie takich procedur, które nie będą powodowały opóźnień w realizacji wniosków składanych w ramach sektorowego programu operacyjnego i już zaakceptowanych przez komitet sterujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Bardzo dziękuję za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Chciałbym także podziękować posłom, którzy pozostali na sali i biorą udział w dyskusji na temat rybołówstwa. Państwa wypowiedzi wskazują, że ta problematyka nie jest Komisji obca. Jestem zbudowany tymi wypowiedziami. Uważam, że większość z was w prawidłowy sposób ocenia obecną sytuację.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Chciałbym się odnieść do materiału, który został przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jak już powiedział poseł Czesław Hoc, ten dokument jest nierzetelny i został źle przygotowany. Tam są nieprawdziwe dane. Brakuje wiele elementów. Wyraźnie widać, że Departament Rybołówstwa nie stanął na wysokości zadania. Posłużono się starymi danymi, które są dzisiaj zupełnie nieaktualne. Podano tu na przykład, że mamy pięć jednostek dalekomorskich. Pan minister Zbigniew Graczyk mówił o czterech takich statkach. Poseł Czesław Hoc mówił już o innych błędach. Jeśli w podobny sposób powstawała strategia rozwoju rybołówstwa, to należy mieć poważne obawy. Mam nadzieję, że nie zastosowano tam tych samych nieaktualnych danych. Jeśli tak, to należy się zastanowić, czy wypracowano projekt, który można przyjąć. Organizacje rybackie nie uczestniczyły w ostatnim etapie prac nad tą strategią. Byliśmy tylko dopuszczeni do prac, gdy formułowano założenia do tego dokumentu oraz do programu operacyjnego. Wnieśliśmy pewne uwagi w zakresie wykorzystania środków z Europejskiego Funduszu Rybołówstwa. Zaproponowaliśmy przesunięcie części środków do innych działań, aby nie popełnić tych samych błędów, które wystąpiły przy realizacji program w latach 2004–2006. Niestety, także w tym przypadku nie widzieliśmy ostatecznej wersji projektu. A czas nagli. Program operacyjny dotyczący rybołówstwa już dawno powinien być zatwierdzony przez rząd i poddany procedurze notyfikacji w Komisji Europejskiej. Proszę zobaczyć, jaki będzie efekt tych opóźnień. Już teraz wiadomo, że w 2007 r. nie wykorzystamy 100 mln euro. Brak zatem solidności w przygotowywaniu dokumentów. W rezultacie już straciliśmy część środków, a to dopiero początek.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Była tutaj mowa o realizacji projektów w ramach dotychczasowego programu operacyjnego na lata 2004–2006. Poruszono problem segmentacji floty. Wielokrotnie mówiłem, że brak segmentacji polskiej floty rybackiej może skutkować takimi wydarzeniami, z jakimi mamy do czynienia w tej chwili. Trudno, stało się. Nie wolno powtórzyć tego błędu. Trzeba tę segmentację przeprowadzić niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie. W nowym programie operacyjnym jest mowa o likwidacji części floty rybackiej. Musimy to przeprowadzić w sensowny sposób. Chodzi o to, aby nie powtarzać starych błędów. Jeśli środowiska rybackie tego nie chcą i flota ma być uniwersalna, to zastanówmy się, jak jej zapewnić, przynajmniej minimalną, opłacalność. To wszystko powinno być ustalone, żeby rybacy wiedzieli, czy mają dalej wykonywać ten zawód. Wiemy, że otrzymamy duże środki finansowe z Unii Europejskiej. Nic to jednak nie pomoże, bo nie ma polityki rybackiej państwa i nie znamy celów, do których powinniśmy dążyć. Chciałbym wiedzieć, jaka jest polityka państwa w tym zakresie. Wtedy jako rybak wiedziałbym, jak mam się zachować w kolejnych latach.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Mam nadzieję, że przedstawiane przez nas uwagi zostaną uwzględnione przez pana ministra Zbigniewa Graczyka, który ma duże doświadczenie w zarządzaniu rybołówstwem. Jeśli rozwiążą się problemy organizacyjne związane z utworzeniem nowego ministerstwa, to mamy szansę zrobić krok do przodu w gospodarce rybnej. Oczywiście, zakładam, że nie będzie oporów politycznych ze strony opozycji. Jednak na tej sali padła jasna deklaracja, że takich przeszkód ze strony opozycji nie będzie. Wszyscy posłowie, niezależnie od opcji politycznej, będą się starali pomóc w funkcjonowaniu gospodarki rybnej.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Poseł Stanisław Kalemba pytał, jaki jest los rybaków, którzy pozostali po zlikwidowaniu floty rybackiej. Ten problem jest coraz bardziej odczuwany. Zaczyna nam brakować kadr. Dobrze przygotowani i wykształceni rybacy znaleźli zatrudnienie w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej. Nastąpił odpływ pracowników z polskiego rybołówstwa. Rybacy najczęściej wyjeżdżają pracować do Irlandii i Holandii. Tam rybak pływa, a nie stoi w porcie. A jeśli pływa, to zarabia. Dlatego pracownicy od nas odchodzą. Polska flota rybacka jest bardzo rozdrobniona. W większości to małe jednostki z małym limitem połowowym. Takie kutry mogą łowić w bardzo krótkim okresie, bo do ograniczeń połowowych dochodzą jeszcze dni sztormowe. Większość tej małej floty stoi w portach. Duże jednostki też mają długie przestoje ze względu na niewielkie limity połowowe. Taka sytuacja powoduje, że brakuje pracowników. Polskie szkolnictwo nie jest w stanie szybko przygotować odpowiedniej kadry. Myślę, że Minister Gospodarki Morskiej rozwiąże również ten problem. Na wybrzeżu ciągle istnieją szkoły, które kiedyś kształciły kadry rybackie, ale po przejęciu tych placówek przez samorządy utraciły one swój charakter. Na przykład szkoła w Kołobrzegu, w której się kiedyś uczyłem, stała się teraz szkołą o profilu humanistycznym. Tam się wykłada o ochronie środowiska. To już nie jest kuźnia kadr dla gospodarki morskiej. Trzeba się zastanowić, jak to można naprawić. Sądzę, że Minister Gospodarki Morskiej zauważa ten problem i wkrótce go rozwiąże.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Kolejna kwestia dotyczy szacowania zasobów ryb w Bałtyku. Pani dyrektor Romualda Białkowska słusznie powiedziała, że jest to najważniejszym element rozwoju rybołówstwa. Bez tego nic się nie uda zrobić. Trzeba ujawnić prawdziwe połowy. Może nie w tak radykalny sposób, jak to proponuje pan Grzegorz Hołubek, ale należy to zrobić. Nie zmuszajmy innych krajów do takiego postępowania. Róbmy to sami. Pokazujmy błędy, ale róbmy to w bardziej dyplomatyczny sposób. Obawiam się, że takie otwarcie Polski, o którym mówił pan Grzegorz Hołubek, bardzo mocno w nas uderzy. To prawda, że takie działanie w późniejszym okresie przyniesie pozytywne skutki, ale możemy za to słono zapłacić. Potem jesteśmy gnębieni przez przedstawicieli innych krajów bałtyckich. Na przykład podczas jednego ze spotkań w Kopenhadze reprezentant Komisji Europejskiej zapytał mnie, dlaczego domagamy się środków finansowych skoro przekraczamy wyznaczone limity połowowe.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#WiceprzewodniczącyStowarzyszeniaArmatorówRybackichRyszardKlimczak">Poseł Stanisław Kalemba pytał, czy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej nasi rybacy mogą prowadzić połowy w innych strefach. Niestety nie bardzo mogą. Komisja Europejska podzieliła Bałtyk na dwie części: wschodnią i zachodnią. To dodatkowo utrudnia dostęp do zasobów. Jedyną szansą dla polskiego rybołówstwa była współpraca z Norwegią, jednak po akcesji zabrano nam możliwość prowadzenia połowów na Morzu Północnym. Polska administracja nie robi nic, aby odzyskać te kwoty połowowe. Szkoda, bo byłaby to alternatywa dla polskich kutrów rybackich, które mają bardzo niewielkie kwoty połowowe na Bałtyku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Przypominam, że musimy zakończyć obrady przed godziną 13.25. Jeśli państwo chcecie, aby pan minister Zbigniew Graczyk odpowiedział chociaż na część pytań, to proszę skarać wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Dziękuję państwu za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Dziękuję panu ministrowi oraz panom posłom za obecność. Sprawa jest bardzo poważna.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Jest to czwarte posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poświęcone kwestiom rybołówstwa. W poprzedniej kadencji odbyło się posiedzenie wyjazdowe w Juracie. Trzeba było trzech posiedzeń, aby przedyskutować problem przekazania kwoty połowowej z jednego kutra na inny. To jest kpina. W tak bagatelnej sprawie musiała interweniować aż Komisja. Za rządów ministra Wojciecha Olejniczaka, wiceministra Józefa Pilarczyka oraz pana dyrektora Grzegorza Łukasiewicza nic się nam nie należało. Nas w tym czasie nazywano oszołomami. Komu najbardziej zależy na wyprowadzeniu naszego środowiska z tego głębokiego kryzysu? Pozytywnie oceniam działania tego rządu. Serdecznie dziękuję posłom Prawa i Sprawiedliwości oraz Samoobrony. Dziękuję także pozostałym posłom, którzy zaangażowali się w działania na rzecz rybołówstwa. Po objęciu stanowiska przez pana premiera Andrzeja Leppera odzyskaliśmy oddech, ale na krótko. Przy przekazywaniu obowiązków z jednego do drugiego ministerstwa wszystko runęło.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Jak najszybciej należy znowelizować ustawę dotyczącą rybołówstwa. Chodzi przede wszystkim o taryfikator kar. To jest niedopuszczalne, aby jedna osoba w porcie mogła zdecydować o ukaraniu rybaka grzywną w wysokości 100 tys. zł oraz o pozbawieniu mienia. To jest skandal. Tak nie może być. Nie ma mniejszych sankcji. Najniższa grzywna wynosi 2 tys. zł. Jesteśmy nieustannie straszeni przez inspektorów.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Spuścizna po panu dyrektorze Grzegorzu Łukasiewiczu jeszcze długo będzie się nam odbijała czkawką. Podzielono środowisko rybackie. Nie wykorzystano środków przeznaczonych na rekompensaty w latach 2004–2006. W jaki sposób mieliśmy uzyskać te rekompensaty? Przecież nam się nic nie należało. Za 100 zł mogliśmy sobie co najwyżej wymienić umywalkę. Takie mieliśmy możliwości. Teraz są skutki tych działań. Po rozmowach z nowym kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Departamentu Rybołówstwa sytuacja uległa znacznej poprawie. Rozszerzono możliwość wykorzystania środków. Myślę, że jeszcze lepiej będzie w latach 2007–2013. Nie może być tak, że znowu nie wykorzystamy unijnych funduszy. Przyznano nam bardzo duże środki i za to dziękujemy. Powinniśmy się szkolić, w jaki sposób z nich skorzystać. Jeśli pieniądze są wykorzystywane w tak niewielkim stopniu, to również dlatego, że nie jesteśmy do tego odpowiednio przygotowani. Prosty rybak nie wie, jak uzyskać pomoc przy remoncie kutra. Staramy się pomagać rybakom.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Niepokojące jest to, co się wydarzyło przy przejmowaniu obowiązków przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej. Na szczęście pan minister Zbigniew Graczyk odwiedził nas na Pomorzu. Widzę, że pan minister wykazuje wiele energii w rozwiązywaniu naszych problemów. Bardzo mu zależy na nawiązaniu kontaktu ze środowiskiem rybackim. Mam nadzieję, że zakończymy sprawy, które już zaczęliśmy realizować.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Uczestniczyłem niedawno w sympozjum, które zorganizowano na Litwie dla członków Unii Europejskiej. Jestem przerażony tym, co tam usłyszałem. Proszę sobie wyobrazić, że są plany kolczykowania dorszy. Pan Reinhard Priebe powiedział, że te małe polskie łodzie, to jest największe zagrożenie na Bałtyku. Powtarzam dokładnie jego słowa. To jest niedopuszczalne.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Przeprowadziłem analizę. W ciągu tygodnia nasze jednostki złowiły 2 tys. ton dorszy. Dostępny limit wynosi 15 tys. ton. Wystarczy siedem tygodni i możemy nasze kutry postawić na stałe w portach. To potwierdza opinię, którą przedstawił pan Grzegorz Hołubek. W Morzu Bałtyckim są znacznie większe zasoby dorszy, niż to się wydaje przedstawicielom Komisji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Mam jeszcze kilka wniosków. Potrzebna jest zmiana rozporządzenia dodatkowych dni połowowych. Zostaliśmy oszukani, bo było już po wszelkich konsultacjach. Gotowy był projekt rozporządzenia zaopiniowany przez prawników i zatwierdzony przez wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi. Bardzo proszę Komisję, aby ustaliła, kto nas tak oszukał i dlaczego tak się stało, że rozporządzenie zostało w ostatniej chwili zmienione.</u>
          <u xml:id="u-80.8" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Proszę także o zmianę rozporządzenia w zakresie przepisu dotyczącego obowiązku zgłaszania się na godzinę przed wpłynięciem do portu. Możemy się zgłaszać, ale wtedy proszę o zapewnienie odpowiednich limitów połowowych dla jednostek. Wtedy poddamy się całkowitej kontroli.</u>
          <u xml:id="u-80.9" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Proponujemy współpracę ze środowiskiem naukowym, administracją i środowiskiem rybackim. W Gdańsku już doszło do takiego porozumienia. Inne drogi nie ma. Uważam, że powinniśmy działać razem, aby uratować polskie rybołówstwo.</u>
          <u xml:id="u-80.10" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Prosimy również o zapewnienie stosownych środków finansowych w celu zbadania rzeczywistych zasobów Morza Bałtyckiego. Ta sprawa została zaniedbana. Przedstawiciele jednostek naukowo-badawczych twierdzą, że nie otrzymali obiecanych dotacji. Badania można przeprowadzić w najtańszy sposób. Należy wyznaczyć w każdym porcie kilka kutrów i przydzielić im obserwatorów. Takie jednostki mogłyby łowić bez limitów. Wówczas zyskalibyśmy odpowiedni obraz sytuacji. Z tym nie wiążą się duże koszty. Warto się tym zainteresować.</u>
          <u xml:id="u-80.11" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Rybacy płacą podatki. W tym sensie nie ma szarej strefy. To pojęcie dotyczy tylko i wyłącznie dorszowej statystyki. To jest podstawowa różnica. My nie oszukujemy fiskusa pod względem finansowym. Związki zadbały o to, aby rybacy płacili podatek od całego rachunku. Można to łatwo sprawdzić.</u>
          <u xml:id="u-80.12" who="#PrezesZrzeszeniaRybakówMorskichwUstceJerzyWysoczański">Prosimy również o jak najszybsze wyznaczenie dyrektora Departamentu Rybołówstwa, który będzie z nami współpracował. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pan minister nie zawsze ma dla nas czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Wszystkie wnioski i postulaty znajdą się w biuletynie, który będzie osiągalny w ciągu dwóch tygodni. Bardzo proszę pana ministra, aby sięgnąć do tego materiału i poinformować Komisję o sposobie rozwiązania tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Proszę, aby pan minister wypowiedział się w kwestii współpracy między organizacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Jeśli chodzi o kreowanie polityki morskiej, to trzeba się zastanowić, gdzie mamy armaty i co możemy zrobić. Pan Grzegorz Hołubek mówił o przekazywaniu fałszywych danych do Brukseli. Ja bym się nie odważył tego powiedzieć. Jestem urzędnikiem państwowym, reprezentuję rząd i nie mogę tak mówić. Mogę tak ewentualnie pomyśleć, ale to trzeba udowodnić. Międzynarodowa rada w Kopenhadze ogłasza, jakie są zasoby ryb w Bałtyku. Pod tym się podpisuje dwudziestu ministrów. Nie mogę tego bezpodstawnie negować. Obiecuję, że podejmę kroki, aby dokonać alternatywnej oceny wielkości zasobów.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Ponadto postaramy się w większym stopniu uczestniczyć w kontrolowaniu kutrów w innych krajach.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Kluczowa jest w tym wszystkim współpraca. Nie ma już podziału na „my” i „wy”. Jest rząd, są rybacy i jest Komisja Europejska. Musimy pogodzić te elementy. Być może, to co powiedział pan Grzegorz Hołubek jest nawet na rękę niektórym środowiskom. Bałtyk może być przecież akwenem turystycznym z rybołówstwem lub bez. Dlatego wymieniałem wcześniej priorytety.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Cieszę się, że planowane jest powołanie podkomisji do spraw rybołówstwa. To jest bardzo dobry pomysł.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Jeśli chodzi o projekt strategii i programu operacyjnego, to te dokumenty zostaną przesłane do organizacji rybackich. W kwestii dystrybucji środków jest tak, że priorytety stwarzają możliwości bardziej elastycznego podziału. Zgadzam się z panią dyrektor Romualdą Białkowską, że są zaległości w realizacji projektów. Podjęliśmy już odpowiednie działania w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby rozwiązać ten problem.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#PodsekretarzstanuwMGMZbigniewGraczyk">Chciałbym podziękować za to spotkanie oraz za życzliwe słowa skierowane pod adresem mojej osoby. Traktuję to jak kredyt zaufania. Liczę na dalszą współpracę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Podkomisja i Komisja będą dalej analizowały te kwestie. Wszystkie wnioski zostały zanotowane. Rząd je otrzyma w celu realizacji.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zamykam dyskusję. Protokół z dzisiejszego posiedzenia zostanie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PrzewodniczącyposełKrzysztofJurgiel">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>