text_structure.xml
81.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Chciałbym państwa poinformować, że po zasięgnięciu opinii prezydium Komisji zdecydowałem o rozszerzeniu porządku obrad o punkt dotyczący powołania stałej podkomisji do spraw wspólnej polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">W takim razie przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku obrad. Bardzo proszę pana ministra Marka Chrapka o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMarekChrapek">Chciałbym przeprosić za nieobecność pana ministra Jana Ardanowskiego, który odpowiada za kwestie dotyczące szkolnictwa i przejmowania szkół rolniczych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dla resortu niezwykle ważne jest kształcenie w szkołach o profilu rolniczym. W tej chwili nadzór nad tymi placówkami sprawuje minister edukacji narodowej. Podjęliśmy działania zmierzające do przejęcia szkół rolniczych. Działamy w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej i mamy zgodę na przejęcie części placówek oświatowych. O dokładne zreferowanie informacji poproszę pana dyrektora Józefa Kobyłeckiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuDoradztwaOświatyRolniczejiNaukiMRiRWJózefKobyłecki">Jednym z ważnych priorytetów ministra rolnictwa i rozwoju wsi jest przejęcie części szkół rolniczych. Korzystając z obecnych uregulowań prawnych minister zamierza podpisać porozumienia z samorządami powiatowymi, mające na celu przejęcie nadzoru nad niektórymi szkołami rolniczymi. Proces przejmowania tych placówek niestety się wydłuża ze względu na zmiany strukturalne zespołów szkół. Do tych zespołów wprowadzono szkoły, które nie odpowiadają profilowi nauczania właściwemu dla Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zgodnie z ustawą dotyczącą systemu oświaty, minister rolnictwa i rozwoju wsi może przejąć tylko te szkoły, które kształcą w zawodach rolniczych. Są 23 takie zawody. A zatem aby możliwe było przejęcie szkoły, konieczne jest wyłączenie z zespołu szkół, które nie są rolnicze. Te placówki nadal będzie prowadził samorząd powiatowy. Oczywiście ta procedura wiąże się z pewnymi trudnościami. Wyżej wymieniona ustawa zawiera szereg ograniczeń, w tym czas dokonania tego rodzaju przekształceń.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuDoradztwaOświatyRolniczejiNaukiMRiRWJózefKobyłecki">Przy zawieraniu porozumienia konieczna jest zgoda organu prowadzącego. Jak już powiedziałem, w ramach zespołu mogą funkcjonować wyłącznie szkoły o profilu rolniczym. Musi być również uregulowana kwestia własności mienia będącego w trwałym zarządzie szkoły. Potrzebna jest tez zgoda samorządu powiatowego na bezpłatne przekazanie mienia w formie umowy darowizny.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuDoradztwaOświatyRolniczejiNaukiMRiRWJózefKobyłecki">Dotychczas do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgłosiło się 33 starostów z propozycją przekazania szkół. Obecnie przygotowujemy odpowiednie dokumenty, aby doprowadzić do przejęcia tych jednostek. Sadzę, że do września 2006 r. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie mogło przejąć od samorządów do dziesięciu zespołów szkolnych. Z pozostałymi starostami prowadzimy jeszcze rozmowy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuDoradztwaOświatyRolniczejiNaukiMRiRWJózefKobyłecki">W celu ułatwienia procesu przejmowania szkół zaproponowaliśmy pewne zmiany w ustawie dotyczącej systemu oświaty.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuDoradztwaOświatyRolniczejiNaukiMRiRWJózefKobyłecki">Proces przejmowania szkół poprzez porozumienie jest długotrwały, a ponadto nie zawsze otrzymujemy te placówki, które chcielibyśmy pozyskać. Często proponuje nam się przejęcie szkół pozbawionych majątku. Zdarza się, że najpierw sprzedano gospodarstwo należące do szkoły, a następnie część budynków. Takie placówki nie są dla nas szczególnie przydatne. W związku z tym zaproponowaliśmy takie zmiany przepisów, aby możliwe było obligatoryjne przejęcie niektórych szkół. Upoważniono by Radę Ministrów do określenia wykazu szkół, które minister rolnictwa i rozwoju wsi mógłby przejąć. Wówczas liczba i sieć szkół odpowiadałyby naszej koncepcji. W tej chwili w kraju jest około 470 szkół rolniczych. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma zamiar przejąć od 70 do 80 placówek oświatowych. Jeśli byłaby na to zgoda, odpowiedni projekt ustawy trafiłby do Sejmu. Sądzę, że Komisja poparłaby takie rozwiązanie. Dyskutowaliśmy już o tym w czerwcu na jednym z posiedzeń Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Chciałbym państwa poinformować, że pan minister Andrzej Kaczmarek będzie musiał opuścić posiedzenie Komisji za około pół godziny. Dlatego proponuję, abyśmy teraz wysłuchali informacji i rynku nawozów mineralnych i wapniowych, a następnie wrócimy do dyskusji w sprawie szkół rolniczych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja akceptuje taki tryb procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełStanisławKalemba">Uważam, że w tej sprawie potrzebne jest stanowisko Komisji. Dwa razy w ciągu kadencji Komisja zajmuje się problematyką nawozów, a minister gospodarki może nam zaoferować tylko pół godziny ze swojego cennego czasu. Wydaje mi się, że to nie jest poważne. Wiemy, jaka jest sytuacja dochodowa rolników i jak duży udział w kosztach produkcji stanowią nawozy. To jest nie do przyjęcia, że minister gospodarki może nam poświęcić zaledwie 30 minut. Protestuję przeciwko takiemu stylowi funkcjonowania Ministerstwa Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Rozumiem, że pan poseł akceptuje propozycję przyjścia do rozpatrywania kolejnego punktu porządku dziennego. Proszę zatem pana ministra Andrzeja Kaczmarka o przedstawienie przedmiotowej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiAndrzejKaczmarek">Bardzo proszę, aby nie uogólniać tego rodzaju sytuacji. Zdarzają się różne pilne przypadki. Proszę tego nie przyrównywać do całości działań Ministerstwa Gospodarki. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę, że w tym roku Komisja już trzeci raz zajmuje się problematyką nawozów. W związku z tym trudno obronić tezę, że w tym zakresie nie ma współpracy z Ministerstwem Gospodarki.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiAndrzejKaczmarek">Otrzymaliście państwo pisemną informację na temat rynku nawozów mineralnych i wapniowych oraz wpływu cen nawozów na koszty produkcji rolnej. Myślę, że ta informacja jest dosyć szczegółowa, bowiem zawiera szereg zestawień tabelarycznych. Przedstawiamy w niej sytuację producentów nawozów. Jak państwo wiecie, w Polsce jest pięciu wiodących producentów nawozów azotowych, fosforowych i potasowych. Są to spółki z sektora Wielkiej Syntezy Chemicznej. Do największych producentów nawozów mineralnych w Polsce należą: Zakłady Azotowe Puławy SA, Zakłady Azotowe Kędzierzyn SA, Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach SA, Zakłady Chemiczne Police SA, Anwil SA. Tych pięć podmiotów produkuje 90% wytwarzanych w Polsce nawozów. Główne produkty tych spółek to nawozy azotowe i wieloskładnikowe.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiAndrzejKaczmarek">Wyniki ekonomiczne przemysłu nawozowego z pierwszego kwartału 2006 r. wskazują na to, że sytuacja producentów jest bardzo stabilna. Właściwie nie odnotowano poważniejszych zmian, jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych, przychody ze sprzedaży i koszty produkcji. Po pierwszym półroczu zauważono natomiast pewien wzrost kosztów i niewielki spadek zysku netto. Wzrasta wartość eksportu do krajów Europy Zachodniej. Rośnie także import głównie z regionu Wchodu.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiAndrzejKaczmarek">Ceny nawozów są stabilne. Ostatnio odnotowano nawet tendencje zniżkowe. W 2005 r. na zakup 1 kg NPK należało przeznaczyć równowartość 5,6 kg pszenicy. Natomiast w tym roku ten wskaźnik wynosi 5,4 kg. Istotnie poprawiły się relacje cen nawozów do ziemniaków. W 2005 r. wynosił 7,6 kg, a teraz wynosi 7,4 kg.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiAndrzejKaczmarek">W materiale informujemy również o barierach, które istnieją w międzynarodowym obrocie towarowym. To ma jednak mniejsze znaczenia dla cen na krajowym rynku nawozów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Chciałbym państwa poinformować, że przekazany nam materiał był przygotowywany wspólnie przez Ministerstwa Gospodarki oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">W imieniu Ministerstwa Skarbu Państwa informację przedstawi pan dyrektor Włodzimierz Paterka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPaństwaWłodzimierzPaterka">Chciałbym państwa przeprosić za nieobecność pana ministra Pawła Szałamachy. Przed chwilą dowiedziałem się, że ważne sprawy zatrzymały go w ministerstwie.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPaństwaWłodzimierzPaterka">Ministerstwo Skarbu Państwa przygotowało materiał, który zawiera informacje dotyczące spółek, w których Skarb Państwa posiada udziały lub akcje. Opisaliśmy tam również funkcjonowanie rynku nawozów. Generalnie jest to zbieżne z informacjami przedstawionymi przez ministra gospodarki.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPaństwaWłodzimierzPaterka">W przypadku producentów nawozów azotowych, jeśli chodzi o ceny nawozów mineralnych w stosunku do cen surowców i gazu, sytuacja jest stabilna. Ceny tych nawozów nie wzrosły w znaczący sposób. Z informacji, które uzyskaliśmy od Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach wynika, że relacje cen nawozów do dochodów rolników nieco się poprawiły. Na zakup nawozów w 2006 r. trzeba było przeznaczyć 1,7–2,8 kg pszenicy, to jest około 25% mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPaństwaWłodzimierzPaterka">Ministerstwo Skarbu Państwa nie prowadzi szczegółowych analiz dotyczących wpływu cen nawozów na koszt produkcji rolnej. Jest to obszar badań wyspecjalizowanych instytucji pozostających pod nadzorem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPaństwaWłodzimierzPaterka">Wiem, że interesuje państwa kwestia możliwości zaopatrywania się w nawozy w zakładach produkcyjnych. Z przekazanych nam informacji wynika, iż Zakłady Azotowe Puławy SA nie różnicują odbiorców nawozów. Wszyscy są traktowani w ten sam sposób, zarówno grupy producentów rolnych jak i dystrybutorzy. Nie stosuje się tutaj również regionalizacji cen. Podobnie jest w przypadku Zakładów Azotowych Kędzierzyn SA, gdzie także istnieje możliwość zakupu nawozów przez indywidualnych odbiorców i grupy producentów. Zakłady Chemiczne Police SA również prowadzą sprzedaż nawozów dla klientów indywidualnych. U tego producenta można zakupić minimum 24 tony jednorodnego asortymentu nawozów. Zakłady Anwil SA posiadają zorganizowane fabryczne punktu sprzedaży. Celem tego producenta jest dotarcie z nawozami jak najbliżej rolnika.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJózefPilarz">Bardzo proszę, aby w przyszłości przedstawiciele rządu staranniej przygotowywali się do udziału w posiedzeniach Komisji.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełJózefPilarz">Uważam, że ministrowie skarbu państwa i gospodarki powinni przygotować raport w sprawie tych spółek nawozowych, w których Skarb Państwa posiada jakieś udziały. Raport powinien obejmować cały 2005 r. oraz okres styczeń-sierpień 2006 r. Chciałbym poznać poziom kosztów produkcji w tych zakładach i poziom sprzedaży z uwzględnieniem rolników indywidualnych oraz dystrybutorów. Chodzi o to, jaka część nawozów była sprzedawana przez podmioty zajmujące się dystrybucją nawozów. Interesuje mnie też wysokość marży pobieranych przez te przedsiębiorstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Podzielam opinię wyrażoną przez posła Józefa Pilarza – przedstawiciele rządu powinni się lepiej przygotować do dzisiejszego spotkania. Pan minister Andrzej Kaczmarek stwierdził, że Komisja już trzykrotnie w tym roku zajmowała się problematyką cen nawozów. Jeśli wracamy do tego tematu, to nie po to, aby męczyć rząd, ale żeby wyjaśnić pewne sprawy. Na przykład w Zakładach Chemicznych Police SA jedna z firm wykupiła całą produkcję wieloskładnikowego nawozu, który stosuje się przy uprawie rzepaku. W związku z tym czy ktoś chce, czy nie chce, musi kupić nawóz u tego dystrybutora.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Kolejna kwestia dotyczy sposobu dystrybucji nawozów. Wiem, że nawóz jest wywożony z zakładów, następnie paczkowany i sprzedawany o 30–40% drożej.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Mówiliście państwo, że każdy może zakupić nawóz u producenta. Nie ma takiej możliwości. Moja grupa producencka nabywała nawóz od jednej z firm, ale to się skończyło. Duże przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją nawozów nadal robią to samo. Nie mam do państwa pretensji, ale bardzo proszę, abyśmy się wspólnie zastanowili, jak rozwiązać ten problem.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Nie może być tak, że za samo wystawienie faktury dystrybutor bierze 15 lub 20%. Kiedy Komisja pierwszy raz zwróciła uwagę na ten problem, na rynku operowało kilka dużych firm. Teraz one się podzieliły, aby nie było zarzutów, że mamy do czynienia ze zmową. W tej chwili jest około siedemdziesięciu dystrybutorów, jednak metoda działań pozostała ta sama.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Myślę, że powinniśmy się zastanowić, jak rozwiązać ten problem. Oczekuję pomocy także ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kiedyś ktoś powiedział, że Komisja nie może wpływać na ceny nawozów. Oczywiście, że nie możemy tego robić. Nie wolno dyktować firmie, jaką ma prowadzić politykę cenową. Natomiast chodzi o to, że spółki Skarbu Państwa produkujące nawozy są opanowane przez wąską grupę osób zajmujących się dystrybucją. Poszukujemy w budżecie dodatkowych środków na dopłaty do paliwa rolniczego. W tym roku to jest 35 zł do hektara. W przyszłym roku być może uda się zagwarantować 75 zł. Tymczasem przy zakupie nawozów rolnik traci 120 zł tylko dlatego, że dystrybutorzy mają dobry kontakt z osobami, które nadzorują działalność spółek Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Komisja zajmuje się tą sprawą od pięciu lat. Efekty naszych starań nie są imponujące. Zmieniają się ekipy polityczne, a problem pozostaje. Myślę jednak, że ministrowie gospodarki, skarbu państwa oraz rolnictwa i rozwoju wsi pomogą nam go rozwiązać. Proszę zajrzeć do materiałów Komisji sprzed kilku lat. To już jest szóste lub siódme posiedzenie w tej sprawie. Chcemy, aby na sprzedaży nawozów zarabiał producent a nie dystrybutor. Proszę, aby przygotować informacje, ile nawozu sprzedaje się luzem, a ile w workach. Kto zajmuje się dystrybucją i kto na tym zarabia? Jeżeli na tym zarabia Skarb Państwa, to ja to rozumiem, bo te zakłady muszą jakość funkcjonować. Wydaje mi się jednak, że na tym zarabiają dystrybutorzy i to jest bardzo zła sytuacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełStanisławKalemba">Sądzę, że dzięki zainteresowaniu Komisji tymi kwestiami jest trochę opamiętania na rynku i ceny nawozów tak drastycznie nie rosną.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełStanisławKalemba">Pamiętam tę burzliwą dyskusję na jednym z posiedzeń Komisji. Wydaje mi się, że zgłoszono nawet wniosek, aby sprawę zbadała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Chodziło o koszty produkcji, działalność dealerów i pobierane przez nich marże. Czy w tej kwestii uzyskaliśmy już jakąś odpowiedź, czy Agencja nadal nad tym pracuje?</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełStanisławKalemba">Uważam, że niezbędne są tutaj działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Należy zbadać relacje producentów i dystrybutorów, szczególnie w przypadku spółek, w których udziały posiada Skarb Państwa. Sprawą interesuje się kilka resortów, ale te działania trzeba skoordynować. Chodzi o to, aby uzdrowić te relacje. Nie może być tak, że za wystawienie faktury podmiot będzie sobie życzył 15–20% marży, a w tym samym czasie rolnik musi dokładać do produkcji. Nie może też być tak, że jakaś firma wykupuje całą produkcję wieloskładnikowego nawozu, a potem ma monopol na rynku. Tego chyba nikt nie chce.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełStanisławKalemba">W danych przedstawionych przez Ministerstwo Skarbu Państwa są znaczne różnice, jeśli chodzi o zużycie nawozów NPK. Trzeba natomiast przyznać, że co roku rośnie zużycie nawozów, co dobrze świadczy o polskim rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PosełStanisławKalemba">Komisja przez wiele kadencji podejmowała działania, aby obronić przemysł nawozowy. Formułowaliśmy na przykład dezyderaty w sprawie cen gazu. Dzięki temu w Polsce nadal produkowane są nawozy azotowe i fosforowe. W rzeczywistości więcej nawozów eksportujemy niż importujemy. Oczywiście nieco inna jest sytuacja, jeśli chodzi o nawozy potasowe.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PosełStanisławKalemba">Uważam, że powinna być jakaś ingerencja czy ochrona spółek, w których udziały posiada Skarb Państwa. Chodzi o to, aby także rolnicy coś z tego mieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">Jeżeli mówimy o rolnikach i z rolnikami, to wszystko sprowadza się do kosztów produkcji i do dochodów. Po przeanalizowaniu udziału kosztów zakupu nawozów w ogólnych kosztach produkcji widać pewne tendencje. W tym kontekście chciałbym powiedzieć, że nie jest do końca obiektywna metoda ukazywania relacji ceny 1 kg nawozu i 1 kg ziarna w danym roku. Te relacje ulegają dość znacznym zmianom. Jeśli spojrzymy na tendencje długookresowe, to prawidłowość jest jednoznaczna. Tempo wzrostu cen nawozów i środków produkcji jest znacznie większe niż w przypadku produktów rolniczych.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">Posłużmy się danymi rachunkowości rolnej z 12 tys. gospodarstw. Udział kosztów nawożenia w strukturze kosztów w zależności od wielkości ekonomicznej waha się, między 8% w gospodarstwach do 4 ESU, a 13% w gospodarstwach powyżej 100 ESU. W przypadku kosztów bezpośrednich to jest odpowiednio 18 i 22%. Przypominam, że koszt zużycia nawozów na jeden hektar wynosi około 600 zł. To ma bezpośrednie znaczenie, jeśli chodzi o wielkość dochodów uzyskiwanych przez rolnika.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">W 2000 r. przy uprawie pszenicy ozimej koszt nawożenia stanowił 40% w kosztach całkowitych. W 2006 r. ten wskaźnik wzrósł już do 52%. Tu mamy odpowiedź na pytanie, co się dzieje. Jeśli weźmiemy pod uwagę dłuższy okres zmian, to wyraźnie widać jakie są tendencje.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">Jeżeli przeanalizujemy dochody na podstawie danych zebranych przez gospodarstwa prowadzące rachunkowość rolną, to w grupie gospodarstw roślinnych po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a więc po zmianie cen, dochody w 2005 r. spadły do poziomu około 60% w stosunku do 2004 r. Te dane także pokazują, jakie tutaj są relacje. To jest rzeczywiście duży problem.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">Mówiliście państwo o dystrybucji nawozów i pośrednikach. To ma wpływ na końcową cenę nawozów i na koszty produkcji. Natomiast aby uzyskać przyzwoity poziom produkcji, trzeba zużyć odpowiednią ilość nawozów. Jeżeli ktoś chce uzyskać 6–7 ton pszenicy z hektara, to musi zadbać o odpowiednie nawożenie. Jeśli ktoś chce zebrać od 4 do 4,5 tony rzepaku, to nie może poprzestać na 20 kg azotu. W tej sytuacji w ogóle nie ma sensu uprawiać pola. A zatem poziom nawożenia wyznacza poziom produkcji. Mamy tu ścisły związek, który przekłada się na poziom dochodów gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#StałyekspertKomisjiRolnictwaiRozwojuWsiRomanSass">Należałoby przygotować szczegółową analizę zróżnicowania kosztów produkcji i dochodów. Są już dane przygotowane na podstawie rachunkowości prowadzonej przez 12 tys. gospodarstw. To pozwala nam już dysponować pewną wiedzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Kaczmarka o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Rozumiem, że problem trwa już od dłuższego czasu i jest bardzo złożony. Rozumiem również, że chcielibyśmy posiadać instrumenty, które umożliwiłyby ręczne regulowanie rynku nawozów. Niestety obecna sytuacja formalnoprawna producentów nawozów w Polsce powoduje, że rząd nie ma uprawnień, aby ingerować w prowadzenie działalności gospodarczej przez te spółki. Nie mamy wglądu do dokumentów związanych z dystrybucją czy marketingiem. A zatem większości informacji, o których mówił poseł Józef Pilarz, po prostu nie uda się uzyskać. Takie dane są objęte tajemnicą handlową. Spółki nie udostępniają takich informacji. Niektóre z nich są nawet spółkami giełdowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełJózefPilarz">Przecież spółki notowane na giełdzie mają obowiązek publikacji szczegółowych danych.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełJózefPilarz">To są dane ekonomiczne. Nie ma możliwości, abyśmy uzyskali dane handlowe. To wynika z Kodeksu spółek handlowych. To samo dotyczy europejskich danych. Do nich również nie mamy dostępu. Firmy chronią tego typu informacje. Znane są tylko ceny surowców. Ceny nawozów oraz cała sfera dystrybucji pozostaje tajemnicą producenta.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełJózefPilarz">Poseł Wojciech Mojzesowicz mówił o występujących patologiach. Poseł Stanisław Kalemba powoływał się nawet na działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wydaje mi się, że praktykom monopolistycznym i innych niedobrym zjawiskom występującym na tym rynku można przeciwdziałać tylko poprzez ustawę dotyczącą ochrony konkurencji i konsumentów. W tej chwili przygotowujemy zupełnie nową ustawę dotyczącą ochrony konkurencji i konsumentów. Należałoby przeanalizować ten projekt pod kątem funkcjonowania tego konkretnego rynku. Po raz pierwszy jestem na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale wielokrotnie omawialiśmy tego typu problemy na posiedzeniach Komisji Gospodarki i Rozwoju Przedsiębiorczości. Na wielu rynkach w Polsce występują podobne problemy. Jedynym organem do rozwiązywania tego typu problemów jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tylko ten organ posiada możliwości wpływania na rynkowe działania podmiotów gospodarczych pod kątem konkurencyjności czy praktyk monopolistycznych. W projekcie ustawy, o którym przed chwilą mówiłem, proponujemy przyznanie UOKiK nowych kompetencji. Być może będzie to również narzędzie do rozwiązania problemu rynku nawozów. Minister gospodarki zwrócił się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o informacje w tym względzie. Wiem, że Urząd monitoruje ten rynek. Do dzisiaj nie uzyskaliśmy żadnych szczegółowych wyników tych badań. Proponuję, aby na następne posiedzenie Komisji poświęcone tej tematyce zaprosić również przedstawiciela UOKiK. Jednak jeszcze raz podkreślam, że doświadczenia zebrane na rynku paliw czy tekstyliów wskazują, iż obecne rozwiązania prawne wprawdzie zapewniają pewne instrumenty działań, ale nadal nie mamy istotnego wpływu na poszczególne rynki.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PosełJózefPilarz">Istnieje kilka instytutów zajmujących się analizowaniem rynków. Myślę tutaj o Instytucie Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa oraz o Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Być może te jednostki mogłyby przeanalizować sytuację przy użyciu metody ankietowej. Nie mamy dostępu do danych handlowych. Nikt nam tego typu informacji nie przekaże. Natomiast są metody pozyskiwania takich danych od odbiorców. Można zlecić takie badanie, aby potem prześledzić proces statystycznie.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełJózefPilarz">Jeszcze raz podkreślam, że nie pozyskamy od spółek danych, o których tu była mowa. Wprawdzie minister skarbu państwa pełni nadzór nad niektórymi z tych spółek, ale to go nie upoważnia do uzyskania tego typu informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełAndrzejFedorowicz">Myślę, że minister skarbu państwa jako organ nadzorujący jest w stanie spowodować, aby rolnicy i grupy producentów rolnych mogli się zaopatrywać w nawozy bezpośrednio u producenta. Domagamy się tego od dłuższego czasu. Gdyby zajęto się tą kwestią, to ten cały aspekt, o którym pan minister tak długo opowiadał, nie miałby racji bytu. Są grupy producentów, które chętnie by się zaopatrywały w nawozy bezpośrednio u producentów. Wystarczy porównać ceny zakupu nawozów u pośrednika z cenami w fabryce. Łatwo zauważyć, ile na tym zarabia pośrednik. Trzeba wyeliminować pośrednika, przynajmniej tego nieuczciwego. Czy to jest możliwe, żeby zakłady sprzedawały nawozy bezpośrednio producentom rolnym?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełTadeuszDębicki">Myślę, że pan minister, jako właściciel zakładów, powinien nam powiedzieć, jaki jest koszt produkcji nawozów. Jeśli pan się zasłania tajemnicą handlową, to można tu mówić o korupcji. Nie mogę tego stwierdzić, ale możemy domniemywać, że tak jest. To jest problem, bo to są koszty produkcji rolnej. Jak już powiedział poseł Wojciech Mojzesowicz, poszukujemy w budżecie pieniędzy na różne formy wsparcia dla rolnictwa, a w tym samym czasie jesteśmy oszukiwani. Skarb Państwa nie panuje nad tą sytuacją. To jest bardzo poważna sprawa. Dla mnie to jest niezrozumiałe. Jako Poseł RP nie mam prawo się dowiedzieć, jaki jest koszt produkcji w spółce Skarbu Państwa. Pan minister powinien bronić interesów Skarbu Państwa. Rolnicy żyją i produkują w tym państwie, więc są związany ze Skarbem Państwa. Wygląda na to, że państwo świadomie chronicie tych, którzy powodują wysokie koszty produkcji, a jednocześnie wymuszają wyprowadzenie pieniędzy z budżetu państwa. Tak nie powinno być. To trzeba zmienić.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełTadeuszDębicki">Poseł Stanisław Kalemba pytał, jakie są wyniki działań ABW w tym względzie. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Chciałbym zwrócić uwagę, że reprezentuję Ministerstwo Gospodarki a nie Ministerstwo Skarbu Państwa. Organem właścicielskim, który nadzoruje działania wszystkich spółek Skarbu Państwa, jest Minister Skarbu Państwa. Jednak nawet Minister Skarbu Państwa pełniąc funkcje właścicielskie, zgodnie z Kodeksem spółek handlowych, nie ma dostępu do danych, o których państwo mówicie. Nadzór jest regulowany kodeksowo. To nie jest tak, że można zmusić zarząd spółki do zmiany polityki handlowej. Możemy stawiać zarządom zadania o charakterze ekonomicznym. Natomiast nie ma możliwości wpływania na inne działania spółki. Jeżeli są podejrzenia, że działania zarządów spółek naruszają zasady konkurencji, to wkracza Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Wiem, że już wcześniej dyskutowano o tym, w jaki sposób grupy producentów rolnych mogą zająć miejsce dystrybutorów i hurtowników. To także jest kwestia polityki zarządów tych spółek. Jak rozumiem, do tej pory spółki wolą robić biznes z hurtownikami. Bardzo mi przykro, ale nie mamy na to wpływu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Chciałbym potwierdzić słowa pana ministra Andrzeja Kaczmarka. Spółki funkcjonują na podstawie przepisów prawa gospodarczego, czyli Kodeksu spółek handlowych, statutu i umowy. Spółki są zobowiązane do prowadzenia określonej sprawozdawczości. Cenniki są oczywiście ogólnodostępne, ale konkretne umowy handlowe są objęte tajemnicą.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Była tutaj mowa o kosztach produkcji. Ministerstwo Skarbu Państwa otrzymuje sprawozdania, w których znajdują się dane dotyczące przychodów ze sprzedaży i kosztów wytworzenia produktów. Proszę jednak zwrócić uwagę, że w przypadku zakładów produkujących nawozy azotowe znaczący wpływ na koszt produkcji mają ceny zakupu gazu. Gaz stanowi 45% kosztów produkcji tych nawozów. Jesteśmy informowani, że ciągle wzrastające ceny gazu nie były automatycznie przekładane na ceny nawozów. Ceny nawozów produkowanych w Puławach w okresie czerwiec 2003 – czerwiec 2006 wzrosły średnio o 35%. Natomiast gaz w tym samy okresie zdrożał o 50%.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Jak już powiedział pan minister Andrzej Kaczmarek, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ma kompetencje, aby badać czy na rynku nie doszło d zachwiania równowagi i zakłócenia konkurencji. Myślę, że informacje z UOKiK wiele by wyjaśniły.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Informacje, które państwu przekazaliśmy, zebraliśmy od spółek. Ministerstwo Skarbu Państwa nie prowadzi szczegółowej analizy pod tym kątem. To jest kwestia bieżącego zarządzania i organów nadzoru. Natomiast są wyspecjalizowane instytucje, które mają odpowiednie kompetencje w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Chciałbym zwrócić uwagę, że zużycie nawozów w Polsce stale rośnie. Wszystko wskazuje na to, że będzie następował dalszy wzrost zużycia środków do produkcji rolnej w tym także nawozów. W 2005 r. zużywano 56,3 kg azotu nad hektar. W 2007 r. to już będzie 60 kg. Ponadto realizacja rządowego programu produkcji biopaliw spowoduje dodatkowe zwiększenie zapotrzebowania na nawozy pod uprawę rzepaku.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Myślę, że te wyjaśnienia nie do końca stanowią odpowiedź na pytania zadane przez posłów. Kto z państwa ma jeszcze pytania do przedstawicieli rządu?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełMarianDaszyk">Nie potrafię zrozumieć tych argumentów. Jeśli jest przedsiębiorstwo, to jest też jakiś właściciel. Właściciel przedsiębiorstwa powinien wiedzieć, co się tam dzieje. Abstrahuję już od tego, czy to jest prywatny czy państwowy zakład. Żyjemy w demokratycznym kraju i każda własność powinna być odpowiednio chroniona i nadzorowana. Po tych wyjaśnieniach mogę stwierdzić, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie dba należycie o powierzony mu majątek. Rozumiem, że obowiązuje tajemnica handlowa. Jeśli jednak minister jest właścicielem zakładu, to ma wgląd we wszelkie informacje, które ten zakład posiada. Podobnie jest z prywatnym właścicielem, który może wglądać we wszelkie dokumenty i umowy. Jeśli chce udostępnić podpisane umowy, to ma do tego prawo. Chyba, że zobowiązał się do nieujawniania treści umów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełMarianDaszyk">Rolnicy i posłowie domagają się informacji od przedsiębiorstw, których właścicielem jest Skarb Państwa. Minister skarbu państwa może udzielić takich informacji. Dlatego nie mogę zrozumieć argumentów zaprezentowanych przez przedstawicieli rządu. Jeżeli przepisy rzeczywiście uniemożliwiają ujawnianie takich informacji, to trzeba je zmienić. W przeciwnym razie będzie to oznaczać, że nikt nie dba o te zakłady, czyli o nasz majątek.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PosełMarianDaszyk">Chciałbym podać przykład pokazujący, że można wpływać na takie spółki. W Rzeszowie prezydent miasta nadzoruje przedsiębiorstwo gospodarki komunalnej, gdzie funkcjonuje stacja paliw. Prezydent sprawdził koszty działalności tej jednostki i doszedł do wniosku, że marża jest zbyt wysoka. Zobowiązał dyrektora do obniżenia ceny paliw o 50 gr. To spowodowało obniżenie cen paliw na całym terenie. Powinniśmy dążyć do tego, aby jeszcze przed długi czas była własność spółdzielcza lub państwowa. Tylko w ten sposób możemy wpływać na działania prywatnych podmiotów, które często monopolizują rynek i dyktują ceny.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PosełMarianDaszyk">Uważam, że posłowie powinni otrzymać wszelkie informacje na temat kosztów produkcji nawozów i warunków umów zawieranych z kooperantami. Ponadto nie możemy dopuścić do tego, aby wszystko sprywatyzowano. Trzeba prowadzić taką politykę, aby oprócz prywatnych podmiotów istniały dobrze prosperujące przedsiębiorstwa, których właścicielem będzie Skarb Państwa. W ten sposób będziemy mogli skutecznie oddziaływać na prywatny kapitał.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełDanutaHojarska">Chciałabym zwrócić uwagę, że na sali plenarnej trwa właśnie debata w sprawach dotyczących rolnictwa. Bardzo proszę, aby w przyszłości nie zwoływać posiedzeń Komisji w trakcie takich debat, bo posłowie muszą być wtedy obecni na sali plenarnej Sejmu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełDanutaHojarska">Mam pytania do przedstawicieli rządu. Skąd wzięto ceny nawozów podawane w materiałach przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki oraz Ministerstwo Skarbu Państwa? Mój syn prowadzi gospodarstwo i doskonale wiem, jakie są ceny nawozów. Czy tutaj podano ceny, po jakich sprzedaje się nawozy pośrednikom? Na to mi wygląda. Dziwi mnie to, że Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej podaje, że saletra zdrożała tylko o 20 gr, czyli 0,2%. To jest bardzo dziwne. Myślę, że bardziej wiarygodne informacje można uzyskać w ośrodkach doradztwa rolniczego. Proszę skorzystać z tych danych. Na rynku obowiązują zupełnie inne ceny. Wiem, o ile zdrożały nawozy. Jeśli ktoś kupuje nawozy dwa razy w roku, to wie.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełDanutaHojarska">Kolejna kwestia dotyczy utajniania kosztów produkcji nawozów. Przecież każdy poseł ma dostęp do informacji tajnych. Jeśli nie można inaczej, to niech panowie ministrowie dostarczą dokumenty do Sejmu i wtedy każdy poseł będzie wiedział, ile zakład zarabia na rolniku. Może panowie ministrowie jesteście za młodzi i nie wiecie, że możecie zażądać tych informacji. Nie ma co nas uświadamiać, o ile wzrosło zużycie nawozów. My to wiemy. Jesteśmy ze wsi i to wiemy. Jeśli pytamy o cenę, to bardzo proszę odpowiadać na pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełLechKuropatwiński">Po wypowiedziach przedstawicieli rządu można uznać, że wszystko co dotyczy produkcji nawozów, jest objęte tajemnicą. Jeśli tak, to po co zwołano to posiedzenie Komisji. Od czterech lat próbujemy się czegoś dowiedzieć, ale efekty naszych działań są marne. Następuje zmiana rządu, przychodzą nowi ministrowie i jest to samo. Posłowie nie mogą wiedzieć, kto i z kim uprawia tę korupcję. To jest korupcja. W Polsce jest siedem dużych zakładów produkujących nawozy. W tych przedsiębiorstwach prawdopodobnie działa osiemdziesięciu cwaniaków, którzy wykupują prawie całość wyprodukowanych nawozów. W każdej z tych firm powtarzają się te same nazwiska. Prawdopodobnie jest tak, że jeśli pan „x” jest w Puławach, to jest też w Anwilu i w Policach. Czy ci ludzie mają panować nad rynkiem? Tymczasem panowie ministrowie mówią, że nie udzielą nam informacji, bo to jest tajemnica handlowa. To kto w końcu nam ma udzielić tych informacji? Nie wiemy nawet, jak duża jest sprzedaż bezpośrednia i ile nawozów trafia do dealerów. Kiedyś każdy zakład sprzedawał nawozy prosto z fabryki. Nic złego się nie działo. Ceny były jednakowe dla wszystkich. Dzisiaj cena jest kształtowana w porozumieniu z dealerami. Oni wiedzą, kiedy najbardziej opłaca się kupić nawóz.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełLechKuropatwiński">Proszę powiedzieć, jak duże są przedpłaty i w jakim terminie trzeba zapłacić za odebrane nawozy. Zakład nie ma płynności finansowej, a przyznaje się bardzo odległe terminu płatności sięgające sześciu lub dziewięciu miesięcy. Kto na tym zarabia? Mówił już o tym poseł Wojciech Mojzesowicz. Jak to jest, że rząd zastanawia się, jak wydać efektywnie każda złotówkę, a w tym przemyśle tracimy miliony. Trzeba by sobie przypomnieć, w jaki sposób sprywatyzowano te zakłady oraz kto i ile na tym zarobił. Zysków nie czerpie teraz Skarb Państwa. Strumień pieniędzy płynie do kieszeni pośredników i dealerów. Jeśli teraz nie potraficie państwo tego wyjaśnić, to zwołajmy zamknięte posiedzenie Komisji. Może wtedy dowiemy się więcej. Posłom należą się pewne informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJerzyGosiewski">W związku z wątpliwościami zgłaszanymi przez część posłów, proponuję, aby prezydium Komisji wystąpiło do Biura Analiz Sejmowych o sporządzenie ekspertyzy prawnej w sprawie danych, które mogą i powinny być udostępnione członkom Komisji. Uważam również, że powinnyśmy wystąpić do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie pilnej kontroli w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Bardzo proszę pana ministra Andrzeja Kaczmarka o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Pani poseł Danuta Hojarska pytała o źródła pochodzenia danych, które zamieściliśmy w przygotowanym dla państwa materiale. Jak napisaliśmy w tymże materiale, dane pochodzą z okręgowych stacji chemiczno-rolniczych i zostały zebrane przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Jeśli chodzi o dostęp do danych, to ujawnienie tego rodzaju informacji wiąże się ze złamaniem przepisów Kodeksu spółek handlowych oraz ustawy dotyczącej obrotu papierami wartościowymi. Właściciel spółki akcyjnej nawet jako główny akcjonariusz nie może posiadać takich danych. Podany przez posła Mariana Daszyka przykład dotyczy państwowego przedsiębiorstwa, a to jest nieco inne otoczenie prawne.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">W wypowiedziach pojawiały się zarzuty korupcji, zmowy cenowej i naruszenia dobrych praktyk gospodarczych. Proszę adresować tego typu wnioski do organów ścigania. W tym kontekście popieram wniosek posła Jerzego Gosiewskiego, który słusznie zauważył, że istnieje możliwość zasięgnięcia opinii prawnej w BAS lub zlecenia kontroli NIK. To są instrumenty, którymi minister gospodarki nie dysponuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Od czterech lat uzyskujemy podobne odpowiedzi. Zgadzam się z panem ministrem, że tych danych nie można podawać do publicznej wiadomości. Natomiast nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że organy spółki nie mają wglądu do takich dokumentów. W każdej spółce jest rada nadzorcza, w której Skarb Państwa ma swoich przedstawicieli. Oni mają możliwość pozyskania tych informacji. Rada nadzorcza może wejrzeć w każdy dokument i w każdą umowę. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuwMGAndrzejKaczmarek">Nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Zarząd też nie może? Też nie?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Posłowie mają prawo dostępu do każdego dokumentu. Oczywiście nie wolno podawać jego treści do publicznej wiadomości. Właścicielem spółek jest Skarb Państwa. Właściciel musi mieć możliwość uzyskiwania dostępu do takich informacji.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Wiemy, że na rynku nawozów dzieje się źle. Jeszcze raz powtarzam, że jeden podmiot wykupił całą produkcję nawozu używanego przy uprawie rzepaku. Ten podmiot będzie teraz decydował o cenie tego nawozu na polskim rynku. Musimy wiedzieć, czy spółka Skarbu Państwa, które wyprodukowała ten nawóz, straci na tym czy zyska.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PosełWojciechMojzesowicz">My to wszystko sprawdzimy. Nie mam pretensji do pana ministra. My z tym problemem walczymy od pięciu lat. Nie chcemy ingerować na rynku. Chcemy wiedzieć, kto na tym wszystkim zarabia. Jeśli budżet państwa czerpie z tego zyski, to nie ma dyskusji. Wiemy, że nie wolno ręcznie sterować rynkiem. Nie możemy na przykład nakazać, żeby „Polifoska” była sprzedawana po 500 zł. Natomiast trzeba sprawdzić, dlaczego rosną fortuny dealerów nawozów. To są firmy, które mają po kilkadziesiąt tysięcy hektarów ziemi. Te podmioty zarabiają na nawozach kosztem Skarbu Państwa. Oczekuję, że to zostanie sprawdzone. Nie przyjmuję do wiadomości, że nie można tego sprawdzić. Zarząd jest powoływany przez radę nadzorczą, więc można zajrzeć do tych dokumentów. Jestem przekonany, że działa się na szkodę Skarbu Państwa i na szkodę rolników.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jeszcze raz powtarzam, że nie mam do państwa pretensji. Zmagamy się z tym problemem już pięć lat, ale myślę, że przy tym układzie rządowym uda się to wreszcie wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Zawsze są dwie strony umowy. Odbiorca nawozów musiałby wyrazić zgodę na ujawnienie treści umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Bardzo proszę o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielMSPWłodzimierzPaterka">Komisja 10 sierpnia 2006 r. skierowała pismo do Ministerstwa Skarbu Państwa z prośbą o przedstawienie informacji o cenach nawozów produkowanych w zakładach objętych nadzorem właścicielskim Ministra Skarbu Państwa. Zwróciliśmy się do spółek o przekazania tych danych i na tej podstawie sformułowaliśmy ten materiał. Wskazywano, że w pewnym okresie stosowano rabaty. Ponadto ceny zależą od odległości między zakładem a odbiorcą. Jest szereg czynników, które wpływają na cenę nawozu. To wszystko opisaliśmy w przekazanym państwu materiale. Minister skarbu państwa jest gotów precyzyjnie odpowiedzieć na każde państwa pytanie, ale tylko jeśli to jest zgodne z obowiązującymi przepisami.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełDanutaHojarska">Uważam, że przekazany nam materiał nie jest rzetelny. Proszę o wystąpienie do izb rolniczych o przygotowania dla nas informacji odnośnie wysokości cen nawozów. Niech izba rolnicza poda, jakie są ceny nawozów.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełMarianDaszyk">Przedstawiciele rządu stwierdzili, że przepisy uniemożliwiają im przekazanie interesujących nas informacji. Nie chciałbym wymuszać na urzędnikach łamania prawa. Wobec tego składam wniosek, aby w miarę szybko zwołać kolejne posiedzenie Komisji poświęcone tej tematyce. Oczekuję, że podczas tego spotkania zostaną przedstawione przepisy, które uniemożliwiają ministrowi skarbu państwa dostęp do danych, o których tu była mowa. Ta dyskusja nie może być dalej prowadzona w taki sposób. Jeśli rzeczywiście przepisy zabraniają udostępnienia nam takich informacji, to trzeba je zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMarekSawicki">Kiedy pół roku temu omawialiśmy te sprawy, pytałem, jakie są ceny loko fabryka. Zwrócę się do ministrów, aby na piśmie uzasadnili, jakie przepisy nie pozwalają im udostępnić mi takich informacji. Nie pytam o marże i ceny zapisane w umowach podpisywanych z pośrednikami. To mnie zupełnie nie interesuje. Chcę wiedzieć, jakie są ceny loko fabryka. Jeśli ceny są różne, to ja to rozumiem, ale proszę o podanie średniej za poszczególne miesiące.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PosełMarekSawicki">Jeśli panowie ministrowie chcą wspierać i uczestniczyć w spekulacjach na rynku nawozów, to mam nadzieję, że zajmie się tym Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jeśli chcecie być wobec nas uczciwi, to przekażcie nam te dane. Jeżeli nie możecie, to napiszcie, jakie przepisy zabraniają udzielania takich informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełJanŁączny">Zgadzam się z tym, co powiedział poseł Marek Sawicki. W tej chwili wielkie firmy chemiczne robią najlepszy biznes. Zwracałem się do firm farmaceutycznych z prośbą o udostępnienie pewnych informacji. Dowiedziałem się, że nie mogą tego uczynić. Wiadomo, że to jest największy biznes. Podobnie jest w przypadku przemysłu nawozowego. Gdzie my żyjemy? Albo współpracujecie z Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi albo z określoną grupą osób, które w nieuzasadniony sposób osiągają nadmierne zyski. Rolnikowi potrafi się wyliczyć, jaki jest koszt wyprodukowania ziemniaków, zboża czy mięsa. Nie jest to objęte tajemnicą. W tym przypadku grupa cwaniaków działających na polskim rynku podlega ochronie przed ujawnieniem. Co to ma znaczyć? W jakim państwie żyjemy? Proszę zobaczyć, jak wzrosły dochody zakładów chemicznych, gdy rolnicy zaczęli otrzymywać dopłaty bezpośrednie i inne środki z Unii Europejskiej. Nastąpiła znaczna poprawa kondycji tych spółek oraz pracujących tam cwaniaków. Proszę wystąpić do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o ujawnienia dochodów prezesów poszczególnych spółek produkujących nawozy.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Zgłoszono bardzo wiele wniosków. Myślę, że zgodzicie się państwo, aby prezydium Komisji opracowało te wnioski na piśmie i skierowało je do odpowiednich instytucji.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja akceptuje taki tryb postępowania.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Wracamy do rozpatrywania pierwszego punktu porządku obrad. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełTadeuszWoźniak">Zapoznałem się z pisemną informacją w sprawie przejmowania szkół rolniczych przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Muszę przyznać, że sprawa przejmowania szkół ciągnie się od wielu miesięcy. Już w listopadzie ubiegłego roku mówiłem o dewastacji tych placówek oświatowych oraz o niewłaściwych działaniach wielu starostów. Na jednym z posiedzeń Komisji przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi spierali się z ministrem edukacji narodowej, kto ma być organem prowadzącym szkoły rolnicze.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PosełTadeuszWoźniak">Dlaczego tak bardzo jest opóźniony proces przejmowania szkół rolniczych? Projekt zmiany ustawy dotyczącej systemu oświaty nie wpłynął jeszcze do Sejmu, mimo że rozpoczął się już kolejny rok szkolny. Rozmowy z władzami powiatu trwają co najmniej od marca tego roku. Od dawna mówi się o przejęciu przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi 70–80 szkół, ale przez pół roku nic w tej sprawie nie uczyniono.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PosełTadeuszWoźniak">Od marca projekty porozumień krążą między starostami i Ministerstwem. Mam przed sobą kopię takiego projektu. Powołujecie się w nim państwo na wniosek ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 10 marca 2006 r. oraz na uchwałę rady powiatu z 22 marca 2006 r. A zatem mimo decyzji ministra i uchwały lokalnego samorządu do dzisiaj nie doszło do przejęcia szkoły. Proszę to wyjaśnić. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że są pewne trudności. Zgadzam się z panem dyrektorem Józefem Kobyłeckim, że szkoły rolnicze ratując się przed kompletną degradacją, próbowały pozyskiwać uczniów tworząc kierunki kształcenia zupełnie niezwiązane z rolnictwem. Dzisiaj stanowi to pewien problem.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PosełTadeuszWoźniak">Powstaje pytanie, w jaki sposób minister finansów będzie przeznaczał środki na szkoły przejęte przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Czy będzie stawka na jednego ucznia, tak jak w innych placówkach prowadzonych przez organy samorządu terytorialnego? Jeśli tak, to w interesie ministra rolnictwa i rozwoju wsi leży, aby tych uczniów było jak najwięcej. Chyba, że zostanie zastosowania jakaś inna procedura przekazywania pieniędzy na prowadzenie szkół. Będziemy mieli do czynienia z dużymi szkołami, w których jest mała liczba uczniów. Utrzymanie tych placówek może być kłopotliwe. Trzeba będzie przeznaczyć na jednego ucznia więcej pieniędzy niż w szkołach prowadzonych przez samorządy terytorialne.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#PosełTadeuszWoźniak">Szkoły rolnicze miały być przejmowane na mocy porozumienia między jednostką samorządu terytorialnego a ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Proces miał być zakończony 1 września 2006 r. Samo przejęcie szkół miało następować od 1 stycznia 2007 r. Chodziło o to, że środki na prowadzenie szkół zostały przekazane samorządom w takiej kwocie, aby zapewnić funkcjonowanie tych placówek do końca roku. Wiem, że porozumienia są już gotowe i mogą być podpisywane już w tym miesiącu. Czy nie byłoby lepiej, gdyby minister rolnictwa i rozwoju wsi stawał się organem prowadzącym szkołę z dniem podpisania porozumienia lub na przykład od 1 października 2006 r. Starostowie, którzy do tej pory nie byli zainteresowani prowadzeniem tych szkół, wykorzystają każdy pretekst, aby nie przeznaczyć na funkcjonowanie tych placówek ani złotówki więcej. Wiadomo, jak to jest. To za chwilę nie będą ich szkoły. Nikt nie remontuje sprzedawanego domu. Każdy liczy, że zajmie się tym nabywca. A zatem minister rolnictwa i rozwoju wsi od razu powinien przejmować te szkoły, bo to będzie z pożytkiem dla tych placówek oświatowych.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PosełTadeuszWoźniak">Czy z chwilą przejęcia szkół, będą organizowane konkursy na dyrektorów tych placówek, czy też dotychczasowi dyrektorzy będą pełnić swoje funkcje do końca pięcioletniej kadencji?</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#PosełTadeuszWoźniak">Jaka będzie rola kuratorów oświaty w nadzorze pedagogicznym nad procesem dydaktycznym i wychowawczym? Czy tego rodzaju nadzór będzie sprawował organ prowadzący, tak jak to było wcześniej? Jeśli ma się tym zajmować minister rolnictwa i rozwoju wsi, to jak jest do tego przygotowany? Czy przejęcie tego nadzoru jest możliwe od zaraz, czy też wymaga przygotowań?</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#PosełTadeuszWoźniak">Czy bursa będąca odrębną jednostką organizacyjną zostanie po przejęciu włączona do zespołu szkół jako internat?</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#PosełTadeuszWoźniak">Dlaczego minister rolnictwa i rozwoju wsi wycofał się z zapisu, który figurował w porozumieniu w par. 5? Wiem, że w tej sprawie dyskutowano ze starostami. Była tam mowa o tym, że strony porozumienia mogą je zerwać przy sześciomiesięcznym okresie wypowiedzenia. Na taki zapis nie chciał się zgodzić na przykład starosta kutnowski. Dzisiaj jest zapis, że porozumienie może zostać zerwane w każdym czasie w przypadku zmiany przepisów prawnych, które uniemożliwiają jego dalszą realizację. Jeśli zatem przepisy się nie zmienią, a zaszłyby jakiekolwiek inne okoliczności, gdy zasadne byłoby rozwiązanie porozumienia, to minister nie będzie miał możliwości manewru.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#PosełTadeuszWoźniak">Czy już wiadomo, w jaki sposób będą finansowane szkoły rolnicze? Czy będą przekazywane środki w przeliczeniu na jednego ucznia? Tak jest w przypadku szkół prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego. A może zostaną przyjęte inne kryteria finansowe? Część przejmowanych placówek znajduje się w opłakanym stanie. Kształci się w nich niewielu uczniów. Niestety starostowie i dyrektorzy szkół nie wykazywali w tym względzie odpowiedniego zainteresowania. To może powodować, że środki w przeliczeniu na jednego ucznia mogą nie wystarczyć do utrzymania szkoły. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma jakiś pomysł, jak sprawić, aby te placówki mogły funkcjonować w prawidłowy sposób.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#PosełTadeuszWoźniak">W jaki sposób będą tworzone gospodarstwa pomocnicze przy szkołach, stanowiące bazę dydaktyczną dla przyszłych rolników, ogrodników i pszczelarzy? Posiadany do tej pory przez szkoły sprzęt uległ zniszczeniu lub został sprzedany. Potrzebne będą znaczne nakłady finansowe, aby odnowić park maszynowy.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#PosełTadeuszWoźniak">Jeszcze raz powtarzam, że przez wiele lat starostowie zaniedbywali te placówki. Dbano o szkoły miejskie. Szkoły rolnicze zazwyczaj są położone poza granicami miast, a ich utrzymanie jest droższe. To prowadziło do systematycznej degradacji. Cieszę się, że minister rolnictwa i rozwoju wsi chce przejąć szkoły rolnicze, chociaż to rodzi określone problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełStanisławKalemba">Należy wyraźnie powiedzieć, że próbujemy naprawić błąd, który został popełniony, gdy podjęto decyzję o przekazaniu szkół rolniczych do prowadzenia przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i powiaty. Nie ma co ukrywać, że stało się to za czasów pani minister Krystyny Łybackiej. Teraz próbujemy pewne rzeczy naprawiać. Postępowaliśmy inaczej niż w większości państw europejskich, gdzie to wszystko jest uporządkowane. Zniszczyliśmy coś, co nieźle funkcjonowało.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PosełStanisławKalemba">Szkół rolniczych nie można sprowadzić do poziomu powiatu. Poziom nauczania zależy tam od wyników wyborów. Wszystko zależy od tego, jaki jest układ i jaki jest starosta. Są przykłady bardzo pozytywne, ale są też negatywne. W przypadku szkół rolniczych nie można planować w perspektywie czterech lat.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PosełStanisławKalemba">Jakie szkoły oferuje się dzisiaj ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi? Są to zazwyczaj placówki, z którymi samorządy sobie nie radzą. Nie wiadomo, co z tym robić. Chodzi o to, aby ktoś te szkoły przejął i zaczął coś z tym robić.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PosełStanisławKalemba">Uważam, że potrzebna jest ustawa o przejmowaniu szkół rolniczych. To powinna być sieć 70–80 szkół. Tylko wtedy młodzież będzie się miała gdzie kształcić. Jednak taka sieć musi być tworzona z odpowiednią koncepcją. Nie może być tak, że przejmujemy tylko to, co ktoś chce oddać. Bez ustawy tego nie zrobimy.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PosełStanisławKalemba">Być może warto się zastanowić, czy do czasu przyjęcia ustawy nie umieścić szkół rolniczych na poziomie samorządu wojewódzkiego. Szkoły powinny być nadzorowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Powinniśmy wrócić do tej koncepcji.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#PosełStanisławKalemba">Dzisiaj jest duży opór przy przekazywaniu szkół. Wiele powiatów zaangażowało tam własne środki. Czy przy przejmowaniu szkół zwróci się powiatom poniesione nakłady?</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#PosełStanisławKalemba">Mimo wszystko powinniśmy podjąć tę decyzję. Musimy utworzyć sieć szkół rolniczych. W przeciwnym wypadku za dziesięć lat w niektórych regionach nie będzie już takich placówek i młodzież nie będzie się miała gdzie kształcić. Wszystko zależy od polityki, która jest prowadzone w starostwie. To dzisiaj wyraźnie widać. Najgorzej, że utraciliśmy te centra edukacji, które miały ponadregionalny charakter. One zazwyczaj znajdowały się w dużych miastach. Dzisiaj decyzja należy do prezydenta miasta. W tej sytuacji prezydenci raczej patrzą na wartość działki. W przejętych budynkach otwiera się prywatne szkoły lub kwateruje się bezdomnych. W związku z tym przy tworzeniu sieci szkół należałoby wziąć pod uwagę te duże centra edukacyjne, znajdujące się w dużych miastach wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#PosełStanisławKalemba">Mam świadomość, że bez odpowiedniego projektu ustawy nie zrobimy kroku na przód. Będziemy przejmowali przypadkowe i niechciane zespoły szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełKazimierzPlocke">O przejmowaniu szkół przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi dyskutowaliśmy już w Sejmie poprzedniej kadencji. Pamiętam te dyskusje. Jednak wówczas nie zapadły żadne decyzje. Czy rząd jest zdeterminowany w działaniach zmierzających do zmiany systemu oświaty w Polsce? To byłby środek, który umożliwiłby całkowite rozwiązanie nurtującego nas problemu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełKazimierzPlocke">W materiale, który otrzymaliśmy, są dwie sprzeczne informacje. Na pierwszej stronie czytamy, że z ustawy o systemie oświaty wynika, iż minister rolnictwa i rozwoju wsi może przejąć do prowadzenia jedynie szkoły rolnicze. Na końcu natomiast napisano, że projekt nowelizacji tej ustawy jak najszybciej powinien być skierowany do laski marszałkowskiej. Czy zatem przy obecnym systemie prawnym minister może i przejmuje szkoły rolnicze, czy też jest wymagana zmiana ustawy?</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PosełKazimierzPlocke">Poseł Stanisław Kalemba mówił kiedyś, że wielu z nas kończyło szkoły rolnicze. Ja także jestem absolwentem jednej z takich szkół. Wiemy, jak te szkoły były zarządzane i finansowane. W tej chwili stawiane są przed nami nowe wyzwania. Czy minister rolnictwa i rozwoju wsi wie, ilu absolwentów powinno opuszczać co roku szkoły rolnicze, aby znaleźć pracę w otoczeniu rolnictwa lub w samym rolnictwie? Chodzi o to, aby skutecznie realizować wspólną politykę rolną oraz aby nasze rolnictwo było bardziej konkurencyjne. Czy to może być 20 tys. absolwentów? Jeśli tak, to do tego trzeba dopasować sieć szkół funkcjonujących w poszczególnych województwach. Jeżeli nie odpowiemy na te kluczowe pytania, to nasza dyskusja znowu nie będzie miała sensu.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PosełKazimierzPlocke">Czas płynie. Za chwilę będą realizowane programy finansowane na podstawie nowej perspektywy finansowej na lata 2007–2013. Chciałbym wiedzieć, czy 1 stycznia 2007 r. jest granicznym terminem poprawy obecnego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PosełKazimierzPlocke">Jest jeszcze kwestia bezpłatnego przekazywania mienia przez starostwa. Czy w związku z tymi aktami darowizny Skarb Państwa lub samorząd poniesie jakieś dodatkowe koszty? Chciałbym uzyskać deklarację, że ta darowizna nie będzie opodatkowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełJerzyGosiewski">W tej chwili istnieje 450 szkół rolniczych. Dowiadujemy się, że minister rolnictwa i rozwoju wsi chce przejąć od 70 do 80 placówek oświatowych. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że szkoły, które nie zostaną przejęte, będą powoli zamykane. Zacznie się od zmniejszenia poziomu nauczania. To jest normalny proces.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełJerzyGosiewski">Ja także jestem absolwentem szkoły rolniczej. Ukończyłem technikum hodowlane. Sądzę, że powinniśmy zachować placówki o znaczeniu historycznym. Czy na pewno dobrze wyliczono liczbę szkół, które należy przejąć? Czy starczy pieniędzy na utrzymanie tych placówek?</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PosełJerzyGosiewski">W informacji jest mowa tylko o zawodach rolniczych. Czy uwzględniona zostanie agroturystyka lub inne zawody, które w jakiś sposób są związane z wsią?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełKrzysztofCzarnecki">W moim powiecie była kiedyś szkoła rolnicza. Teraz niewiele z niej zostało. Zaraz po przejęciu szkoły starosta sprzedał gospodarstwo pomocnicze i to łącznie ze sprzętem. Była tutaj mowa o sieci szkół rolniczych. Czy te szkoły będą posiadać gospodarstwa pomocnicze? Rolnik musi posiadać kwalifikacje w zakresie obsługi sprzętu i maszyn. Potrzebne będzie prawo jazdy, ale też inne uprawnienia. Powinniśmy zatem zadbać o sieć szkół wraz z gospodarstwami pomocniczymi i internatami. W przeciwnym razie młodzież będzie przygotowana do wykonywania zawodu tylko teoretycznie. Zabraknie przygotowania praktycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełLechKuropatwiński">Czy przeprowadzono analizę w zakresie przyszłego zapotrzebowania na absolwentów szkół rolniczych? Zakładamy, że minister rolnictwa i rozwoju wsi przejmie 70–80 szkół. Pozostałe placówki za dwa lub trzy lata przestaną istnieć. Przypuśćmy, że każdą ze szkół znajdujących się w sieci opuści rocznie około pięćdziesięciu absolwentów. W związku z tym będziemy mieli rocznie 4 tys. przygotowanych rolników. Liczę, że każdy rolnik będzie prowadził gospodarstwo przez 30 lat. To nam daje 120 tys. rolników mogących prowadzić gospodarstwo rolne. Czy to oznacza, że w Polsce ma być 150–200 tys. gospodarstw? Trzeba by przeprowadzić taką symulację. Jeśli pozostałe szkoły zostaną pozamykane, to będziemy mieli niedobór osób przygotowanych do wykonywania tego zawodu. Trzeba się zastanowić, jaka jest przyszłość polskiego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PosełLechKuropatwiński">W moim powiecie jest pięć szkół rolniczych. Dwie są przewidziane do przekazania pod nadzór ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Pozostałymi starosta nie będzie zainteresowany. Co dalej będzie z tymi szkołami? Czy starosta sprzeda majątek tych szkół i przekaże środki na inne cele? One powinny być wykorzystane na poprawę sytuacji tych szkół, które pozostaną.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Wydaje mi się, że jeśli w powiecie jest aż pięć szkół rolniczych, to jest ich trochę za dużo.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania? Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Bardzo proszę pana ministra Marka Chrapka o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWMarekChrapek">Nie chcę dyskutować na temat, czy słuszne było przekazanie szkół rolniczych powiatom. Rzeczywiście w wielu przypadkach starostowie pozbyli się majątku, a szczególnie gospodarstw pomocniczych i zaplecza dydaktycznego. Widząc degradację procesu kształcenia, postanowiliśmy przejąć część szkół prowadzących naukę w zawodach typowo rolniczych. Chodzi o utworzenie systemu oświaty rolniczej, który pozwalałby pokryć zapotrzebowanie na wykształconych rolników, którzy będą przejmować gospodarstwa. Potrzebne będą również osoby wykonujące zawody typowe dla otoczenia rolnictwa. Była tutaj mowa o agroturystyce. To też jest bardzo ważny kierunek nauczenia w tym systemie. W miarę równomierne rozłożenie sieci szkół rolniczych w kraju umożliwi łatwy dojazd dla młodzieży, która chciałaby się tam kształcić.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWMarekChrapek">Pytaliście państwo, dlaczego z 450 szkół minister rolnictwa i rozwoju wsi przejmie tylko 70–80. Poseł Lech Kuropatwiński mówił, że w jego powiecie jest aż pięć szkół rolniczych. Czy jest sens utrzymywaniu tylu szkół? Dlatego podjęliśmy takie działania. Chodzi o to, aby istniejące szkoły miały odpowiednią liczbę uczniów. Chcemy przejmować szkoły, które posiadają jeszcze jakieś zaplecze. To nie może być tak, że otrzymamy sam budynek. Nie możemy przecież kierować wszystkich uczniów na praktyki do prywatnych gospodarstw.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWMarekChrapek">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zamierza zająć się problematyką oświaty na wsi, w tym systemem kształcenia dorosłych. To jest również niezmiernie ważne. Powinniśmy zadbać o dokształcanie dorosłych. Temu ma służyć nowy system szkół rolniczych powiązanych ze szkołami wyższymi oraz doradztwem rolniczym. W tej chwili doradcy prowadzą szkolenia u rolników, ale to nie jest dobry sposób. Różnie z tym bywa. Warto podjąć pewien wysiłek i zaprezentować w tych gospodarstwach nowe technologie.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWMarekChrapek">Była tutaj mowa o sprzecznych informacjach zawartych w przygotowanym przez nas materiale. Do tej pory przejmujemy szkoły tylko w przypadku, gdy starostowie wyrażają na to zgodę. Po zmianie ustawy, w porozumieniu z ministrem edukacji narodowej będziemy mogli przejąć te placówki, którymi jesteśmy zainteresowani. Wielu starostów nie ma ochoty oddawać szkół na proponowanych przez nas warunkach. W najlepszym razie proponujemy bowiem jedynie zwrot zainwestowanych środków. Są takie szkoły, w których powiat zainwestował duże pieniądze w termoizolację czy też nowoczesne systemy ogrzewania. Są też takie przypadki.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Wbrew pozorom problem przejęcia i prowadzenia szkół rolniczych nie ma prostego rozwiązania. Po przejęciu w szkole nie może być gorzej niż przed przejęciem. Zmiana powinna być zauważalna jedynie w odniesieniu do organu prowadzącego.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Zakładamy przejęcie około 80 szkół. Chcemy przekształcić te placówki w jednostki dydaktyczne, które stanowiłyby przykład dla innych. Z drugiej strony chcemy w nich zorganizować bazę szkolenia praktycznego i ustawicznego dla okolicznych rolników i szkół. W szkole prowadzonej przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi powinno się znajdować takie wyposażenie, aby ościenne placówki, które nie mają warunków do realizacji programu dydaktycznego, mogły przyjąć młodzież i skierować ją na tam na praktyki. Tak się dzieje w innych krajach, na przykład we Francji i Holandii. Wówczas te mniejsze szkoły nie muszą organizować sobie bazy kształcenia praktycznego. A zatem szkoły przejęte przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi nie byłyby tylko skupione na kształceniu własnych absolwentów. Pomagałaby realizować program dydaktyczny w innych szkołach.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Dlaczego zdecydowaliśmy się na przejęcie właśnie takiej liczby szkół? Od 1999 r. podejmowaliśmy inicjatywę odzyskania niektórych szkół. Samorządu reagowały na to alergicznie. Spotykaliśmy się z zarzutami niszczenia osiągnięć przemian demokratycznych i ustrojowych w Polsce. Zarzucano nam, że minister rolnictwa i rozwoju wsi zmierza do centralizacji wykonywanych zadań. Projekt ustawy, który trafił do Sejmu w 2002 r., był rozpatrywany przez dwa lata. W dniu 18 maja 2004 r. uchwalono nowelizację ustawy, jednak na skutek nacisków różnych środowisk oraz przy negatywnym stanowisku ówczesnej pani minister edukacji narodowej zapisano, że minister rolnictwa i rozwoju wsi może przejąć szkoły, które prowadził przez 1999 r., ale na zasadzie porozumienia. Przy czym zapisano, co takie porozumienie powinno zawierać. Niestety od 2004 r. żaden z ministrów rolnictwa i rozwoju wsi nie podjął w tym względzie żadnych decyzji. Tymczasem przepisy stanowią, że szkoły można przejmować do końca grudnia 2005 r. A zatem tamte zasady straciły już moc. Pozostał tylko art. 5 ust. 5e, zgodnie z którym minister rolnictwa i rozwoju wsi może przejąć szkoły na zasadzie porozumienia.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">My podjęliśmy ten temat na początku tego roku. Chodziło o to, aby możliwe było przejęcie przynajmniej części szkół. Liczyliśmy na to, że jeśli te okażą się dobre, to nie pozwoli się zniszczyć pozostałych.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Wiemy, że co roku powinno się wymieniać około 3% osób prowadzących gospodarstwa. A zatem przy 800 tys. gospodarstw rocznie powinniśmy kształcić około 25 tys. rolników. Do 1995 r. było około 50 tys. absolwentów szkół. Do rolnictwa trafiało wówczas nie więcej niż 21 tys. Chcemy od czegoś zacząć. Chodzi o to, aby powstrzymać proces niszczenia pozostałych szkół. Być może starostowie będą o nie dbać, skoro tak im zależy na tym, aby je zatrzymać. Są również problemy finansowe.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Do dzisiaj do Ministerstwa wpłynęły 33 wnioski o przejęcie szkół. Tylko cztery starostwa napisały, że przejęcie placówki wiąże się z pokryciem poczynionych kosztów. Są to kwoty od 1,5 do 2,5 mln zł. Jeden z powiatów zażyczył sobie, aby mu zapłacić za szkołę. Najpierw od nas otrzymał ten majątek, nic tam nie zainwestowano, a teraz chce za tę szkołę kilkanaście milionów złotych. Można i tak. Ponadto samorządy skarżą się, że przekazując ten majątek tracą część pokrycia na zaciągane kredyty. Toczą się tego typu dyskusje. Dlatego nie możemy tego przeprowadzić w krótkim czasie i w planowanym zakresie. W ośmiu przypadkach minister rolnictwa i rozwoju wsi zaproponował przyjęcie zespołu szkół, ale starostowie odpisali, że wiąże się to z ze zwrotem środków. Niestety w tym roku nie mamy na to pieniędzy. Gdybyśmy zarezerwowali pieniądze na ten cel w przyszłorocznym budżecie, to program mógłby być zrealizowany w jakimś stopniu. Wszystko zależy od tego, ile otrzymamy pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Pytaliście państwo, dlaczego to wszystko tak długo trwa. Starostowie napisali wnioski, ale rady powiatów nie podjęły odpowiednich uchwał. Musieliśmy odpisać, że potrzebne są uchwały. Potem okazało się, że treść uchwały nie jest prawidłowa. Musimy ten proces przeprowadzić zgodnie z prawem. Majątek jest przekazywany na zasadzie darowizny bez żądania odszkodowań. Oczywiście poprzez porozumienia nie rozwiążemy problemu szkół rolniczych w skali kraju. Wnioski o przejęcie szkół wpływają przede wszystkim od starostów ze wschodniej części kraju. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z województwa lubelskiego. Natomiast z terenów na zachód od Wisły wpłynęły tylko cztery wnioski. Tymczasem nam zależy na stworzeniu odpowiedniej sieci szkół. To muszą być miejscowości, gdzie będzie można łatwo dojechać, gdzie będzie możliwe zwiezienie młodzieży z satelitarnych jednostek. Tak jest w Holandii i we Francji.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">A zatem opóźnienia nie wynikają z naszej winy. To są kwestie prawne. Przygotowujemy projekty porozumień i wysyłamy je do powiatów. Potem otrzymujemy odpowiedzi. Trwa wymiana korespondencji. W tej chwili jesteśmy gotowi podpisać dziesięć porozumień. Liczymy, że do końca roku przejmiemy ponad dwadzieścia szkół. Są i takie szkoły, które wprowadziły dużo innych kierunków kształcenia. Nie ma sensu, żebyśmy przejmowali zespoły szkół kształcące w wielu zawodach. Przyjęliśmy takie kryterium, że nie może być więcej niż 30% innych kierunków kształcenia.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Pozostaje jeszcze problem burs. W te chwili mamy taki problem tylko w jednym miejscu. Chodzi o bursę w Mieczysławowie w powiecie kutnowskim. Tam się kształci tylko w zawodach rolniczych. W związku z tym przejmiemy tę bursę. Starosta przekaże nam ją nieodpłatnie. Z tego zrobimy internat, który będzie częścią szkoły. Nieracjonalnie byłoby utrzymywać podwójne władze. Bursa to inny dyrektor, administracja etc.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Jeśli chodzi o finansowanie szkół, to w tej chwili są na ten temat różne opinie. Chcielibyśmy powrócić do systemu, który obowiązywał przez 1999 r. Wtedy jednostka budżetowa przygotowywała plan finansowy, który był realizowany zgodnie z możliwościami budżetu. Może być i tak, że będzie subwencja, ale byłoby to niekorzystne z punktu widzenia wysokich kosztów utrzymania tych jednostek, które bardzo często są już mocno wyeksploatowane. Ta kwestia jest przedmiotem dyskusji prowadzonych z Ministerstwem Finansów.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">W porozumieniach napisaliśmy, że teraz przejmujemy szkoły pod względem organizacyjnym. A zatem z chwilą podpisania porozumienia, wkraczamy w sprawy organizacyjne. Natomiast finansowo będziemy za to odpowiadać od 1 stycznia 2007 r., ponieważ teraz nie mamy na to środków.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">Była tutaj mowa o tym, że w informacji zawarto wykluczające się sformułowania. Jak już powiedziałem, musimy postępować zgodnie z obowiązującym prawem. Proces przejmowania szkół przebiega bardzo powoli. Nie odzyskujemy tych placówek, na których nam najbardziej zależy. Na tym polega porozumienie, że obie strony muszą wyrazić wolę przekazania i przejęcia szkoły. Natomiast nie będziemy przejmować szkół, w których już prawie w ogóle nie przeprowadza się naboru. Takie działanie byłoby niecelowe. Jeśli chcemy przeprowadzić ten proces z w racjonalny sposób, konieczna jest zmiana ustawy o systemie oświaty. Chodzi o to, aby minister rolnictwa i rozwoju wsi mógł przejąć szkoły według wcześniej sporządzonego wykazu. Dzisiaj niektórzy ministrowie mają takie uprawnienia. To są resorty siłowe, ale minister kultury i dziedzictwa narodowego też ma swoje szkoły. Jeśli Rada Ministrów w rozporządzeniu przyjęłaby wykaz szkół, które chciałby przejąć minister rolnictwa i rozwoju wsi, to wówczas mamy odpowiednie placówki umiejscowione w właściwej sieci. W takiej szkole musi być odpowiednia baza dydaktyczna, internat i gospodarstwo pomocnicze. W ten sposób moglibyśmy szybko rozpocząć działania zmierzające do stworzenia ośrodków kształcenia praktycznego.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#ZastępcadyrektoradepartamentuMRiRWJózefKobyłecki">To są podstawowe trudności, które nie pozwalają nam przeprowadzić tego procesu zgodnie z naszymi zamierzeniami. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało projekt ustawy dotyczącej systemu oświaty. Projekt trafił do Ministerstwa Edukacji Narodowej. To była odpowiedź na sugestie Komisji poczynione na jednym z poprzednich posiedzeń poświęconych oświacie rolniczej. Byłoby dobrze, gdyby nasz projekt został skierowany do laski marszałkowskiej. Wówczas moglibyśmy rozwiązać ten problem w racjonalny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełTadeuszWoźniak">Czy nie byłoby lepiej, gdyby proces przejmowania szkół podzielono na etapy? Jeśli zostanie znowelizowana ustawa o systemie oświaty, to na mocy rozporządzenia Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przejmie około osiemdziesięciu szkół. Natomiast w tej chwili gotowych do przejęcia jest około trzydziestu szkół. Można by pokazać, że po przejęciu te placówki dobrze funkcjonują. Wtedy być może w programie chciałoby uczestniczyć więcej szkół.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Przystępujemy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku obrad – powołanie stałej podkomisji do spraw wspólnej polityki rolnej. Prezydium Komisji zdecydowało o parytecie przy ustalaniu składu podkomisji. Wygląda on następująco: Prawo i Sprawiedliwość – 4 członków, Platforma Obywatelska – 3, Liga Polskich Rodzin – 1, Polskie Stronnictwo Ludowe – 1, Sojusz Lewicy Demokratycznej – 2, Samoobrona – 2. Do tej pory wszystkie partie, poza SLD, zgłosiły swoich kandydatów. Są to posłowie: Sławomir Zawiślak (PiS), Jarosław Żaczek (PiS), Kazimierz Gołojuch (PiS), Jerzy Gosiewski (PiS), Mirosław Koźlakiewicz (PO), Robert Ambroziewicz (PO), Jakub Rutnicki (PO), Jan Łączny (Samoobrona), Lech Kuropatwiński (Samoobrona), Stanisław Kalemba (PSL), Witold Hatka (LPR).</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Skład podkomisji uzupełnimy o posłów SLD na kolejnym posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji w wyżej wymienionym składzie?</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie powołała podkomisję do spraw wspólnej polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PrzewodniczącyposełZbigniewDolata">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>