text_structure.xml
83.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Witam wszystkich. Stwierdzam, że jest kworum. Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Czy ktoś zgłasza jakieś uwagi względem porządku obrad Komisji? Nikt się nie zgłasza. Poddaję pod głosowanie przedstawiony porządek obrad. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Skarbu Państwa przyjęła porządek obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPaństwaPrzemysławMorysiak">W przygotowanej dla Komisji pisemnej informacji przedstawiono obecną i przeszłą sytuację ekonomiczno-finansową BGŻ SA na tle sektora bankowego, uwarunkowania formalno-prawne wydarzeń, które miały, mają i będą mieć miejsce w BGŻ SA, oraz podjęte działania i ich skutki. Wydaje mi się, że sytuację ekonomiczno-finansową BGŻ SA najlepiej przedstawi jego prezes Jacek Bartkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSpółkaAkcyjnaJacekBartkiewicz">Trzeba powiedzieć, że brak kapitału był od początku lat 90. barierą dla rozwoju działalności BGŻ S. A. Wielokrotnie podejmowano decyzję o dokapitalizowaniu między innymi za pomocą obligacji restrukturyzacyjnych, których BGŻ SA posiada kilka serii. Objąłem funkcję prezesa banku jesienią 2002 r. W tym czasie BGŻ SA był w trakcie realizowania programu naprawczego, który został przyjęty jeszcze w 2001 r. Ten program polegał między innymi na dokapitalizowaniu BGŻ SA w wysokości 1.600.000 tys. zł. W maju 2002 r. dokapitalizowano BGŻ SA kwotą 600.000 tys. zł, na którą składały się aport akcji TP SA, Orbis SA oraz pożyczka podporządkowana AWRSP. W listopadzie 2002 r. zarząd BGŻ SA przedstawił Komisji Nadzoru Bankowego nowelizację programu naprawczego. Komisja przyjęła w grudniu 2002 r. nowy program naprawczy, na mocy którego zobowiązano się dokapitalizować BGŻ SA kwotą 500.000 tys. zł do dnia 1 czerwca 2004 r. oraz kwotą 500.000 tys. zł do dnia 1 czerwca 2005 r. Zarząd rozpoczął bardzo głęboką restrukturyzację, która polegała między innymi na redukowaniu kosztów funkcjonowania BGŻ SA Od listopada 2002 r. do października 2004 r. udało się obniżyć ogólne koszty funkcjonowania BGŻ SA o ok. 200.000 tys. zł. Zwrócić należy uwagę na to, że w tym okresie mieliśmy do czynienia z obniżaniem stóp procentowych, co wpłynęło na zmniejszenie dochodów BGŻ SA z tytułu odsetek od udzielonych kredytów i pożyczek. W tym samym czasie blisko 60 proc. aktywów BGŻ SA było denominowanych stopą redyskonta weksli NBP, która obniżana była szybciej niż stopy referencyjne. Konieczne stało się również dostosowanie poziomu rezerw celowych do stopnia ryzyka, którym obarczone były aktywa BGŻ SA. Strata BGŻ SA na dzień 31 grudnia 2002 r. wyniosła ponad 300.000 tys. zł. Największy udział w stracie miała konieczność do rezerwowania portfela inwestycji kapitałowych oraz udzielonych kredytów. Chcę zwrócić uwagę na to, że 50 proc. portfela kredytowego udzielonego w latach 1999–2001 należało uznać za stracone. W związku z tym już jesienią 2002 r. BGŻ SA podjął decyzję o zmianie zarządzania ryzykiem kredytowym. Zmianie uległa przede wszystkim procedura udzielania kredytów. W trakcie realizowania programu naprawczego starano się unikać powiększania strat z tytułu źle udzielonych kredytów, co wiązało się z koniecznością zmniejszenia liczby udzielanych kredytów. Chcę powiedzieć, że natrafiono na trudności w realizacji wymogu Komisji Nadzoru Bankowego mówiącego o konieczności dokapitalizowania BGŻ SA Żeby podjąć decyzję o dokapitalizowaniu BGŻ SA, jego akcjonariusze zmuszeni byli porozumieć się. Skarb Państwa posiada 70 proc. akcji BGŻ SA, banki zrzeszające - 28,4 proc., a banki spółdzielcze 1,45 proc. Taka struktura oznacza, że nie jest możliwe podjęcie decyzji o dokapitalizowaniu BGŻ SA bez zgody banków spółdzielczych. Banki spółdzielcze po długotrwałych negocjacjach wyraziły zgodę na dokapitalizowanie BGŻ SA pod warunkiem złożenia bankom spółdzielczym oferty wyjścia z tej inwestycji. Skarb Państwa oraz banki zrzeszające przyjęły ten warunek.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrezesBankuGospodarkiŻywnościowejSpółkaAkcyjnaJacekBartkiewicz">Jeżeli w BGŻ SA nie zostałby zrealizowany program naprawczy, to BGŻ SA groziłyby poważne konsekwencje, o których pozwolę sobie nie mówić szczegółowo. Wystarczy powiedzieć, że jeżeli BGŻ SA nie zostanie dokapitalizowany, to jego udział w rynku będzie malał coraz bardziej. Akcjonariusze zdają sobie z tego doskonale sprawę. Banki spółdzielcze rozumieją, że jeżeli zmniejszy się udział BGŻ SA w rynku, to zmaleje wartość posiadanego przez nie pakietu akcji. Dokapitalizowanie BGŻ SA jest konieczne nie tylko ze względu na wymogi stawiane przez Komisję Nadzoru Bankowego, ale również pozwoli na utrzymanie, a może nawet zwiększenie, udziału BGŻ SA w rynku. Należy zwrócić uwagę, że w latach 2002–2004 obserwowano pierwsze symptomy ożywienia gospodarczego. BGŻ SA w tym czasie zmuszony był jednak prowadzić bardzo ostrożną politykę kredytową. Rolnicy i przetwórcy żywności chcieli w tym czasie korzystać z usług banku. Tak się jednak złożyło, że BGŻ SA nie starał się pozyskiwać depozytów, ponieważ zmniejszyła się liczba udzielanych kredytów. Jest zrozumiałe, że depozyty są potrzebne, żeby można było udzielać kredytów. Zarząd BGŻ SA prowadzi taką politykę po dzień dzisiejszy. Podstawowym celem BGŻ SA jest zapewnienie bezpieczeństwa depozytariuszom. W dniu 1 grudnia 2003 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie BGŻ SA podjęło uchwałę w sprawie dokapitalizowania BGŻ SA poprzez emisję akcji zwykłych imiennych serii E o wartości ok. 500.000 tys. zł. Przy udziale doradcy prywatyzacyjnego wybranego w drodze przetargu rozpoczęto proces poszukiwania inwestorów. Okazało się jednak, że znalezienie inwestora nie jest proste ze względu na sytuację finansową BGŻ S. A. W pierwszej fazie, czyli w memorandum informacyjnym, wzięło udział kilkanaście podmiotów, wśród których dominowały fundusze inwestycyjne, nastawione na szybki zwrot kapitału. Ostatecznie okazało się, że dwie grupy inwestorów zainteresowane były zakupem akcji BGŻ S. A. Po pierwsze, grupa inwestorów finansowych, po drugie, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Raiffeisen Bank. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju wraz z Raiffeisen Bank zaproponowały wyższą cenę za akcję. Zarząd Banku na mocy uchwały Rady Nadzorczej podjął decyzję o zamknięciu emisji serii E. Obecnie trwa oczekiwanie na wydanie przez Komisję Nadzoru Bankowego, Bank Centralny Holandii oraz Komisję Europejską tak zwanych zgód regulacyjnych. Jeszcze raz chcę podkreślić, że jeżeli nie doszłoby do emisji akcji serii E, to sytuacja BGŻ SA ulegałaby z pewnością dalszej stabilizacji ale udział w rynku zmniejszyłby się. Najgorsze byłoby to, że bank nie byłby w stanie uczestniczyć w procesie kredytowania rozwijającej się gospodarki. Jeżeli chcemy, żeby wartość akcji banku stawała się coraz wyższa, to należy go dokapitalizować, żeby był w stanie skutecznie funkcjonować na rynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Jakiś czas temu najpierw na posiedzeniu Komisji a potem na plenarnym posiedzeniu Sejmu, odbyła się debata poświęcona sytuacji ekonomiczno-finansowej w BGŻ S. A. W trakcie tej debaty przedstawiono informacje, które zostały ujęte w materiale pisemnym przygotowanym dla Komisji. Chcę podkreślić, że sytuacja na początku lat 90. w BGŻ SA była taka, że w 1994 r. stało się konieczne jego dofinansowanie środkami publicznymi. Komisja Nadzoru Bankowego zaleciła dofinansowanie BGŻ SA, żeby bank mógł pełnić w dalszym ciągu swoją funkcję. Obecnie Skarb Państwa posiada ponad 69 proc. akcji BGŻ SA. Członkowie Komisji Skarbu Państwa wiedzą, że BGŻ SA nigdy nie był bankiem państwowym. Nie można zapominać o pozostałych akcjonariuszach, a zwłaszcza o bankach zrzeszających. Nie można również zapominać o bankach spółdzielczych, które posiadają 1,45 proc. akcji. Trzeba brać pod uwagę to, że BGŻ SA działa nie tylko w oparciu o Prawo bankowe, ale również w oparciu o Kodeks spółek handlowych. Żeby uchwalić zmiany w statucie, potrzebna jest zgoda nie tylko Skarbu Państwa ale przynajmniej części pozostałych akcjonariuszy. Ważne jest to, że akcjonariusze wypracowali porozumienie, na mocy którego w dniu 1 grudnia 2004 r. podjęto decyzję o emisji imiennych akcji serii E. Do tego czasu poglądy poszczególnych akcjonariuszy na temat kierunku rozwoju BGŻ SA były diametralnie różne. Przypominam, że w 2000 r. została uchwalona ustawa o funkcjonowaniu banków spółdzielczych, która mówiła, że banki spółdzielcze obejmą w przyszłości 51 proc. akcji BGŻ SA. W 2003 r. z różnych przyczyn nastąpiło odejście od uspółdzielczenia banku. Nowa koncepcja przewiduje, że powinien stać się bankiem komercyjnym, który jest otwarty na inwestorów, świadczącym uniwersalne usługi. Nowa koncepcja spotkała się z przychylnością Walnego Zgromadzenia BGŻ SA, które w dniu 1 grudnia 2003 r. podjęło decyzję o emisji akcji serii E. Najważniejsze jest to, że akcjonariusze powierzyli emisję akcji serii E zarządowi. Proszę zwrócić uwagę, że nie mamy tutaj do czynienia ze sprzedażą akcji przez akcjonariuszy, lecz z dokapitalizowaniem banku. Chcę powiedzieć, że Komisja Nadzoru Bankowego wykazała się niezwykłą elastycznością, ponieważ nakazała dokapitalizowanie w rozsądnej wysokości gwarantującej pozyskanie inwestora oraz utrzymanie przez BGŻ SA pozycji na rynku. Dzięki współdziałaniu wielu stron możliwe jest utrzymanie BGŻ SA w dziesiątce największych polskich banków. Trzeba powiedzieć, że pierwsze dokapitalizowanie BGŻ SA nie zostało wykorzystane właściwie, ponieważ środki nie wpływały na czas. Stało się to przyczyną, dla której nie był on w stanie rozszerzyć działalności. Prawda jest taka, że jeżeli brakuje środków, to nie można być konkurencyjnym na rynku bankowym. Za sytuację ekonomiczno-finansową odpowiada nie tylko MSP, ale również akcjonariusze i Sejm. Obecnie wybrane zostało konsorcjum inwestorów, którzy chcą kupić akcje serii E. Zarząd podpisał umowy wstępne z konsorcjum inwestorów. Zaproponowano bankom spółdzielczym warunki, na których zostaną odkupione te akcje BGŻ SA, które posiadają. Taki był warunek postawiony przez banki spółdzielcze, od którego uzależniały zgodę na dokapitalizowanie BGŻ SA.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Nie wiadomo jeszcze, czy banki spółdzielcze zaakceptują te warunki. Bardzo ważne jest to, że dokonano zmian w statucie. Te zmiany były konieczne, żeby bank był w stanie zainteresować potencjalnych inwestorów. Nikt nie zdecyduje się na inwestowanie środków finansowych, jeżeli nie będzie miał pewności, że będzie posiadał wpływ na podejmowane decyzje. Zmiany, których dokonano w statucie, polegały również na właściwym zabezpieczeniu interesów Skarbu Państwa. Strategia przyjęta przez rząd w tym zakresie znalazła swoje odzwierciedlenie w statucie. Chcę powiedzieć, że statut w dalszym ciągu nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, ponieważ zakłada czasowe utrzymanie pewnych przywilejów, którymi cieszy się Skarb Państwa będący akcjonariuszem. Jest to niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Ważne jest jednak to, że określono ścieżkę, która prowadzi do tego, że akcjonariusze będą mieli pozycję adekwatną do liczby posiadanych akcji. Jest jeszcze jedna ważna sprawa, o której chcę powiedzieć. Obecnie jesteśmy na etapie negocjowania porozumienia akcjonariuszy. Jest to konieczne, żeby poznać jakie są długoterminowe cele każdego z akcjonariuszy. W negocjowanym porozumieniu znajdą się informacje mówiące o tym, jak będzie wyglądać struktura własnościowa w przyszłości. Trzeba to wiedzieć, żeby nie być zaskoczonym nagłymi decyzjami któregoś z akcjonariuszy. Myślę, że tego rodzaju porozumienia powinny być podpisywane przez inwestorów, którzy chcieliby uczestniczyć w prywatyzacji wszystkich przedsiębiorstw państwowych. Należy uznać, że jest to jeden z tych elementów, który wzmacnia interes Skarbu Państwa. Ważne jest również to, że dokapitalizowanie poprzez emisję akcji imiennych serii E przyniesie wymierne korzyści bankom zrzeszającym i bankom spółdzielczym. Na ten temat powinien więcej powiedzieć dyrektor departamentu w NBP Wojciech Kwaśniak. Zwracam uwagę na to, że Mazowiecki Bank Regionalny oraz Bank Polskiej Spółdzielczości, w którym realizowany jest obecnie program naprawczy, nie spełniają norm kapitałowych. Jeżeli dokapitalizowanie BGŻ SA zostanie zrealizowane, to te banki przestaną borykać się z problemami, które trapią je obecnie. Trzeba również powiedzieć, że jeżeli nastąpi to dokapitalizowanie, wzrośnie bezpieczeństwo depozytów w bankach spółdzielczych. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby mówić, że jeżeli BGŻ SA nie zostanie dokapitalizowany, to jego pozycja na rynku będzie coraz mniejsza. Trzeba mu stworzyć odpowiednie warunki rozwoju, żeby był w stanie konkurować we wszystkich aspektach na rynku z największymi bankami. Trzeba pamiętać również o tym, że w porozumieniu akcjonariuszy zostanie sformułowana misja banku. Ważne jest to, że akcjonariusze będą wspierać BGŻ SA w dążeniu do realizacji tej misji. Charakter tej misji jest zapisany w programie rządowym. Akcjonariusze liczą na to, że Raiffeisen Bank wniesie do BGŻ SA „know-how”, które pozwoli realizować misję przy jednoczesnym zapewnieniu rentowności świadczonych usług. Pominąłem zagadnienie wsparcia finansowego BGŻ SA przez Skarb Państwa, które miało miejsce w latach 90. To wsparcie miało naprawdę bardzo dużą wartość. Nie można o tym zapominać, ponieważ bez tego wsparcia BGŻ SA dawno przestałby istnieć. Nie można również zapominać o tym, że część przychodów banku wynika z obsługi obligacji restrukturyzacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrezesBGŻSAJacekBartkiewicz">Chcę dodać, że BGŻ SA biorąc pożyczkę podporządkowaną od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, podpisał w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów zobowiązanie mówiące o tym, że nigdy więcej nie skorzysta z tego rodzaju pomocy publicznej. Oznacza to, że nie jest możliwe skorzystanie kolejny raz z pomocy publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Myślę, że dobrze się stało, że BGŻ SA podpisał takie zobowiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">Komisja Nadzoru Bankowego stoi na straży zgromadzonych ponad 11.000.000 tys. zł zdeponowanych w BGŻ SA. Blisko 8.000.000 tys. zł stanowią środki zdeponowane przez gospodarstwa domowe. W BGŻ SA zgromadzono również depozyty jednostek samorządu terytorialnego oraz instytucji rządowych w wysokości ponad 1.000.000 tys. zł oraz depozyty instytucji finansowych w wysokości ok. 1.000.000 tys. zł. Dlatego Komisja Nadzoru Bankowego przejawia tak dużą troskę jeżeli chodzi o restrukturyzację BGŻ SA oraz bezpieczeństwo depozytów w nim zgromadzonych. Chcę przypomnieć, że bank korzystał przez kilka lat ze zwolnienia z obowiązku utrzymywania rezerwy obowiązkowej w wysokości ok. 300.000 tys. zł. Dzięki temu zwolnieniu uzyskał dochód w wysokości ok. 200.000 tys. zł. Zwracam również uwagę na to, że korzystał w przeszłości z pomocy z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Jeżeli chodzi o pomoc BGŻ SA w postaci obligacji, to jest to bardzo kosztowny instrument. Tylko w 2004 r. koszt obsługi tych obligacji wyniesie 700.000 tys. zł, a w 2005 r. - 682.000 tys. zł. Dotychczas od 1985 r. koszty budżetu państwa z tytułu obsługi obligacji wyniosły blisko 5.500.000 tys. zł. Zwrócić należy uwagę na to, że przychody BGŻ SA z tytułu obligacji będą zmniejszać się. Komisja Nadzoru Bankowego stara się tak wpływać na BGŻ SA, żeby bank nie został tym zaskoczony. Do 2011 r. koszty obsługi tych obligacji wyniosą kolejne 3.000.000 tys. zł. Łącznie od 1985 r. do 2011 r wyniosą blisko 9.000.000 tys. zł. Zwracamy uwagę na to, że bank przez cały ten czas traci udział w rynku. Zwracamy również uwagę na wartość BGŻ SA oraz koszty ponoszone w związku z jego utrzymaniem przez budżet państwa. Dokapitalizowanie BGŻ SA służyć będzie nie tylko zwiększeniu bezpieczeństwa zgromadzonych depozytów, ale również zwiększeniu bezpieczeństwa depozytów zgromadzonych w bankach spółdzielczych, które od lat nie otrzymują żadnych dywidend z tytułu posiadanych akcji. Środki zaangażowane przez banki spółdzielcze w BGŻ SA nie są zgodne ze standardami przyjętymi w Unii Europejskiej na podniesienie wielkości funduszy własnych banków spółdzielczych. Jest to również przyczyną, dla której banki zrzeszające nie są w stanie pomóc bankom spółdzielczym spełnić progów kapitałowych. Takich banków spółdzielczych, które do końca 2005 r. nie będą w stanie przekroczyć progu kapitałowego w wysokości 500 tys. zł, jest około 50. Wszystko wskazuje na to, że do końca 2007 r. będzie od 120 do 180 banków spółdzielczych, które nie będą w stanie przekroczyć progów kapitałowych uzgodnionych z Unią Europejską. Sektorowi banków spółdzielczych są potrzebne środki, które może uzyskać z tytułu sprzedaży akcji BGŻ SA. To zapewni im bezpieczeństwo w kontekście poziomu skapitalizowania banków zrzeszających oraz możliwości wsparcia przez banki zrzeszające banków spółdzielczych. Chcę na marginesie dodać, że w ramach realizacji programu naprawczego przyjętego z drobnymi korektami przez Komisję Nadzoru Bankowego w 2002 r. nastąpiło dokapitalizowanie BGŻ SA w postaci aportu i pożyczek.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">W tym czasie fundusze własne BGŻ SA były na najwyższym poziomie. Niepokojące jest to, że od 2002 do 2004 r. wysokość funduszy własnych BGŻ SA zmniejszyła się o 90.000 tys. zł, czyli o ok. 9 proc. Trzeba również zwrócić uwagę na to, że wyniki finansowe zaplanowane do wykonania w założeniach programu naprawczego na dzień 30 czerwca 2004 r. zostały zrealizowane tylko w 4,5 proc. Oznacza to, że realizacja przyjętego w 2002 r. i skorygowanego w latach następnych przez Komisję Nadzoru Bankowego programu naprawczego napotyka na poważne trudności. Jeżeli zarząd BGŻ SA oraz akcjonariusze nie podejmą stosownych działań, to Komisja Nadzoru Bankowego będzie zmuszona je podjąć. Chcę przypomnieć, że Komisja Nadzoru Bankowego korzystała już z uprawnień zapisanych w art. 143 ustawy - Prawo bankowe, żądając zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia celem rozpatrzenia sytuacji firmy i podjęcia stosownych działań. W trakcie takiego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia podjęto uchwałę o dokapitalizowaniu BGŻ SA oraz uchwalono nowy program naprawczy. Minęło ponad półtora roku i okazało się, że program naprawczy nie jest realizowany zgodnie z przyjętym harmonogramem. Fundusze własne BGŻ SA, zamiast rosnąć, maleją. Komisja Nadzoru Bankowego, przychylając się do prośby BGŻ SA o przesunięcie terminu objęcia akcji serii E z czerwca 2004 r. na listopad 2004 r., uwierzyła, że bank jest w stanie dokonać w tym czasie wyboru inwestorów gotowych do dokapitalizowania BGŻ SA, i przesunęła termin objęcia akcji serii E na dzień 27 listopada 2004 r. Komisja Nadzoru Bankowego zapoznawała się z bieżącą sytuacją ekonomiczno-finansową BGŻ SA również na ostatnim posiedzeniu. Na najbliższym posiedzeniu Komisja będzie ponownie zapoznawać się z jego sytuacją ekonomiczną. Chcę powiedzieć, że musi ona poświęcać należytą uwagę BGŻ SA, ponieważ jest to zbyt duży bank. Informuję, że zostanie dokonana analiza postępów dokonanych przez BGŻ SA w zakresie realizacji wniosku, do którego przychyliła się Komisja Nadzoru Bankowego. Realizacja tego wniosku służy zapewnieniu stabilności BGŻ SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Mówiąc żartem, wygląda na to, że pomoc publiczna dla BGŻ SA jest potrzebna, żeby pokrywać stracone należności.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełRafałZagórny">Generalny inspektor nadzoru bankowego Wojciech Kwaśniak powiedział, że od 120 do 180 banków spółdzielczych nie przekroczy progów kapitałowych. Pytam, z czego to wynika?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">To wynika z ustawy o działalności banków spółdzielczych, w której określono minimalne progi kapitałowe dla banków spółdzielczych. Wynika to z dyrektywy Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełRafałZagórny">Pytam, czy liczby, o których wspomniał generalny inspektor nadzory bankowego Wojciech Kwaśniak należy traktować jako prognozy, czy może raczej plany?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">Takie są prognozy Narodowego Banku Polskiego oraz banków spółdzielczych oparte o informacje na temat bieżącej sytuacji ekonomiczno-finansowej sektora banków spółdzielczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełRafałZagórny">Cieszę się, że są to tylko prognozy, a nie skutek planowanych działań.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Chcę przypomnieć podsekretarzowi stanu w MSP Przemysławowi Morysiakowi, że w 2000 r. BGŻ SA nie otrzymał zgody na to, żeby był bankiem zrzeszającym. To stanęło na drodze jego uspółdzielczenia. Spółdzielcy zaczęli organizować się na inne sposoby. Okazało się jednak, że te inne sposoby nie były najlepsze. Ze smutkiem dowiaduje się o tym, że w Banku Polskiej Spółdzielczości realizowany jest program naprawczy. Wszystko wskazywało na to, że da sobie radę na rynku. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to inwestorzy, którzy nabędą akcje serii E, staną się posiadaczami 50 proc. akcji BGŻ SA. Pytam generalnego inspektora Wojciecha Kwaśniaka, czy można mieć pewność, że sprzedaż akcji BGŻ SA przez banki spółdzielcze i banki zrzeszające wpłynie na poprawę ich sytuacji finansowo-ekonomicznej? Czy w przyszłości nie będzie konieczne dalsze udzielanie pomocy bankom spółdzielczym, żeby utrzymać w Polsce przy życiu bankowość spółdzielczą?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełLeszekSamborski">Po zapoznaniu się z pisemnym materiałem przygotowanym dla Komisji, miałem w głowie kilka pytań. Po wysłuchaniu wypowiedzi podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka, prezesa BGŻ SA Jacka Bartkiewicza oraz generalnego inspektora Wojciecha Kwaśniaka, że się tak wyrażę, włos zjeżył mi się na głowie. Wydaje mi się, że ze zbyt dużą beztroską mówiono o wielkości pomocy publicznej udzielonej od 1985 r. BGŻ SA. Podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak powiedział, że BGŻ SA nigdy nie był bankiem państwowym. Jeżeli dobrze przypominam sobie, to Skarb Państwa posiada 69,45 proc. jego akcji. Jeżeli prawdą jest, że Skarb Państwa od 1995 r. przeznaczył ponad 5.500.000 tys. zł na pokrycie zadłużenia BGŻ SA, to czy można mówić, że BGŻ SA nie jest bankiem państwowym? Być może jest tak, że Skarb Państwa partycypuje wyłącznie w kosztach, natomiast pozostali akcjonariusze partycypują tylko w zyskach? Prezes Jacek Bartkiewicz powiedział, że rozpoczęto przeprowadzanie głębokiej restrukturyzacji od poszukiwania źródeł kosztów. Pytam, czy można rozumieć, że restrukturyzację rozpoczęto od obniżania kosztów działalności BGŻ SA? Prezes Jacek Bartkiewicz poinformował o tym, że 50 proc. udzielonych przez BGŻ SA kredytów ma status kredytów zagrożonych. Zagrożone, a zwłaszcza stracone, kredyty są źródłem kosztów. Jeżeli pan prezes nie jest w stanie znaleźć innych źródeł kosztów, to mogę wskazać je za 1 proc. ich wartości. Pytam generalnego inspektora nadzoru bankowego Wojciecha Kwaśniaka, czy Komisja Nadzoru Bankowego nie próbowała zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa? Wydaje mi się, że zawiadomienie prokuratury powinno nastąpić niezwłocznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanBury">Nadzwyczaj ciekawe informacje zostały przedstawione w sposób nadzwyczaj spokojny. Generalny inspektor nadzoru bankowego powiedział kilka słów na temat sektora banków spółdzielczych. Interesują mnie prognozy prezesa Jacka Bartkiewicza na temat wielkości pakietów akcji BGŻ SA znajdujących się w rękach poszczególnych akcjonariuszy po 1 czerwca 2005 r. Pytam prezesa Jacka Bartkiewicza, jakiej wielkości udziały w BGŻ SA posiadać będą Raiffeisen Bank, Skarb Państwa oraz banki spółdzielcze? Generalny inspektor powiedział, że Komisja Nadzoru Bankowego dba o bezpieczeństwo depozytariuszy, depozyty oraz kondycję finansowo-ekonomiczną polskich banków. Pytam dyrektora departamentu w NBP, dlaczego Komisja Nadzoru Bankowego nie reagowała w latach 1999–2001 na gwałtownie wzrastająca liczbę zagrożonych i straconych kredytów udzielonych przez BGŻ SA? Rozumiem, że po dziś dzień trwa tworzenie rezerw w związku z istnieniem tych straconych kredytów, co powiększa dodatkowo koszty BGŻ SA. Pytam prezesa BGŻ SA, ile zostało wdrożonych postępowań prokuratorskich w związku z podjętymi decyzjami o udzieleniu kredytów, które następnie okazały się stracone? Pytam, czy pracownicy odpowiedzialni za politykę kredytową BGŻ SA w latach 1999–2001 pracują jeszcze w BGŻ SA? Pytam podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka, kto w latach 1999–2001 nadzorował w MF oraz MSP sektor bankowy? Podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak mówił o tym, że w latach 90. dokapitalizowano BGŻ SA. Nie wolno jednak zapominać o tym, że w latach 1990–1995 kilka banków zostało dokapitalizowanych przez Skarb Państwa. Mam na myśli PKO BP, Bank Handlowy i kilka innych. Chcę przypomnieć również, że w latach 1997–2001 sprzedano ok. 60 proc. kapitału akcyjnego polskich banków. Wydaje mi się, że środki uzyskane ze sprzedaży tych akcji należało wykorzystać do umocnienia pozycji tych dwóch lub trzech banków, które miały pozostać w rękach Skarbu Państwa. Jeżeli dobrze rozumiem, to Komisja Nadzoru Bankowego nie nakazała drogi, którą należało dokapitalizować BGŻ SA. Do kompetencji Komisji należy jedynie wskazanie bezpiecznego poziomu kapitału zakładowego oraz nakazanie przyjęcia i realizowania programu naprawczego. Zastanawiam się, dlaczego nie zdecydowano się na publiczną emisję akcji? Czy zdaniem prezesa BGŻ SA Jacka Bartkiewicza obywatele nie są dobrymi inwestorami? Zwracam uwagę na to, że przed 1 maja 2004 r. można było aportem wnieść do BGŻ SA należące do Skarbu Państwa. akcje innego przedsiębiorstwa. Można było również próbować dokonać połączenia BGŻ SA z innym bankiem, na przykład z Bankiem Pocztowym. Kilka lat temu zabrakło determinacji rządowi, Ministrowi Skarbu Państwa oraz Sejmowi, żeby BGŻ SA stał się bankiem zrzeszającym. Pytam, jaką mamy sytuację obecnie? Odpowiadam, że mamy 4 lub 5 regionalnych banków spółdzielczych, które mają bardzo słabą pozycję na rynku, oraz banki spółdzielcze, których istnienie jest zagrożone, ponieważ mogą nie być w stanie przekroczyć progów kapitałowych. Już kilka lat temu należało zacząć prowadzić przemyślaną politykę. Wydaje mi się, że MSP powinno dysponować prognozami na temat sytuacji w sektorze bankowym. Należało jak najszybciej przystąpić do tworzenia silnego banku spółdzielczo-państwowego, w którym Skarb Państwa posiadałby mniejszościowe udziały. Z ubolewaniem stwierdzam, że nie dokonano tego. Prezes BGŻ SA poinformował, że Raiffeisen Bank jest zainteresowany zakupem akcji BGŻ SA serii E. To nie było trudne do przewidzenia, ponieważ Raiffeisen Bank już od ponad 10 lat jest blisko BGŻ SA. Poprzednie zarządy próbowały nie dopuścić do sprzedaży Raiffeisen Bank akcji BGŻ SA. Dziwi mnie, że MSP ignoruje podjętą w 2002 r. uchwałę o kierunku przekształceń w BGŻ SA.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełJanBury">Dziwi mnie również to, że podejmuje się decyzję o wyborze inwestora, nie dbając o to, że trwa w Sejmie dyskusja na temat kierunków prywatyzacji banków i niektórych istotnych przedsiębiorstw. Przypominam, że w dniu 10 września 2004 r. Sejm podjął uchwałę, która mówi, że bez zgody Sejmu nie może nastąpić prywatyzacja między innymi BGŻ SA. Pytam podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka, dlaczego ministerstwo, zdając sobie sprawę z trwającej w Sejmie dyskusji, dopuściło do tego, że w dniu 9 września 2002 r. Walne Zgromadzenie dokonało zmian w statucie. Mam nadzieję, że pan prezes Jacek Bartkiewicz poinformuje członków Komisji, na czym polegały zmiany w statucie BGŻ SA oraz jakie będą skutki ich przyjęcia? Moim zdaniem, MSP z premedytacją dokonało zmian w statucie BGŻ SA. Nie interesuje mnie, czy takie działanie było podyktowane wyższą koniecznością. Jestem pewien, że dzień zwłoki nie zaszkodziłby interesom BGŻ SA. Proszę zwrócić uwagę, że na dzień przed podjęciem uchwały przez Sejm Walne Zgromadzenie wprowadziło zmiany do statutu polegające na podniesieniu kapitału BGŻ SA o 500.000 tys. zł oraz na zagwarantowaniu bankom spółdzielczym możliwości zbycia akcji BGŻ SA po cenie nie niższej niż cena akcji emisji serii E. Nie dziwi mnie, że banki spółdzielcze zwlekały z podjęciem decyzji, chcąc uzyskać jak najwięcej z tytułu sprzedaży akcji. Jestem jednak pewien, że wprowadzenie dzień przed uchwałą Sejmu zmian w statucie doprowadzi do tego, że Raiffeisen Bank będzie mógł objąć większościowy pakiet akcji BGŻ SA w krótkim czasie. Zdaję sobie sprawę z tego, że rząd realizuje tylko te uchwały Sejmu, które są mu na rękę. Jestem przekonany, że tak, jak to ma miejsce w przypadku sprzedaży akcji banku PKO BP, uchwała Sejmu nie zostanie zrealizowana również w odniesieniu do BGŻ SA. Dziwi mnie to, że rząd tak lekką ręką pozbawia się kontroli nad strategicznymi gałęziami gospodarki. Nie tak dawno temu zadecydowano o sprzedaży hut stali, doskonale zdając sobie sprawę z nadchodzącej koniunktury na polskie wyroby stalowe. Już niedługo za pośrednictwem systemu bankowego do Polski będą trafiać środki z Unii Europejskiej w ramach dopłat do rolnictwa, funduszy pomocowych i funduszy strukturalnych. Obawiam się jednak, że BGŻ SA będzie dopiero wtedy czerpał zyski z tego obrotu, kiedy większościowy pakiet akcji BGŻ SA obejmie inwestor zagraniczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełRafałZagórny">Słucham wypowiedzi niektórych posłów i nie dziwię się, że powszechnie znane silne związki pewnej partii z BGŻ SA doprowadziły ten bank do takiego stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJanBury">Przerywam posłowi Rafałowi Zagórnemu. To, co powiedział, jest nieprzyzwoite. W latach 1999–2001 rządziła partia, do której należał poseł Rafał Zagórny. Ta partia doprowadziła do zadłużenia BGŻ SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełRafałZagórny">Zastanawiam się, dlaczego poseł Jan Bury odezwał się? Przecież nie wymieniłem nazwy partii.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełJanBury">Po prostu jestem inteligentny.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełRafałZagórny">Ci, którym wydaje się, że Polacy ustawią się w kolejce po akcje BGŻ SA, mają ich za wariatów. Jeżeli komuś wydaje się, że akcje BGŻ SA będą sprzedawać się tak samo jak akcje PKO BP, to myli się. Proszę porównać sytuację PKO BP z sytuacją BGŻ SA. Porównanie wyjaśni, dlaczego ludzie byli w stanie stać trzy doby w kolejkach, żeby założyć lokaty prywatyzacyjne. Dzięki porównaniu stanie się również jasne, że Polacy nie ustawią się w kolejce po akcje BGŻ SA. Wystarczy zapoznać się z informacjami zawartymi w materiale przygotowanym dla Komisji, żeby przekonać się o tym. Mówią o tym przede wszystkim współczynniki wypłacalności oraz wielkość kredytów zagrożonych i straconych. Te dane przedstawiają się inaczej w przypadku BGŻ S. A., a inaczej w przypadku PKO BP. Uważam, że sprzedaż akcji BGŻ SA w publicznej ofercie nie przyniosłaby zamierzonych rezultatów. Zasugerowano połączenie BGŻ SA z innym bankiem. Nie jestem lekarzem, ale wiem, że położenie zdrowego w jednym łóżku z chorym wpłynie na pogorszenie stanu zdrowia zdrowego, ale nie wpłynie na polepszenie stanu zdrowia chorego. W trakcie transformacji ustrojowej próbowano łączyć przedsiębiorstwa chore z przedsiębiorstwami zdrowymi. Nie słyszałem, żeby takie działanie przyczyniło się do poprawienia sytuacji przedsiębiorstwa, które wymaga restrukturyzacji. Jeżeli ktoś zna przykład pokazujący, że takie działanie odniosło pozytywny skutek, to niech mi go wskaże. Może nauczę się czegoś nowego przy tej okazji. W przedsiębiorstwach, które znajdują się w złym stanie, należy realizować programy naprawcze. Te programy naprawcze nie mogą jednak polegać na połączeniu z innym dobrym przedsiębiorstwem. Mówienie o czymś takim traktuję jako nieporozumienie. Programy naprawcze są realizowane w oparciu o wiedzę i praktykę, która jest powszechnie znana. Poseł Jan Bury poruszył problem nadzoru sprawowanego w latach 1999–2001 r. przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów nad sektorem bankowym. Tak się składa, że w latach 1999–2001 r. pełniłem funkcję podsekretarza stanu w MF. Poseł Jan Bury w pierwszej kolejności powinien zapoznać się z kompetencjami podsekretarza stanu w MF odpowiedzialnego za sektor bankowy, a dopiero w drugiej kolejności powinien formułować opinie i sądy na temat jakości sprawowanego w tych latach nadzoru. Chcę powiedzieć, że podsekretarz stanu w MF odpowiedzialny za sektor bankowy nie jest w stanie podjąć działania w stosunku do jakiegokolwiek banku. Nadzór właścicielski nad poszczególnymi bankami półtora roku przed objęciem przeze mnie funkcji podsekretarza stanu w MF został przekazany do MSP. Nadzór nad sektorem bankowym jako całością został w tym samym czasie przekazany Komisji Nadzoru Bankowego. Na mocy znowelizowanej ustawy - Prawo bankowe minister finansów utracił kompetencje w zakresie nadzoru właścicielskiego nad poszczególnymi bankami oraz w zakresie nadzoru nad sektorem bankowym. Należy o tym wiedzieć, żeby w sposób tak autorytatywny wypowiadać się na temat sytuacji w BGŻ SA oraz w sektorze bankowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Pogarszająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa BGŻ SA nie może nikogo dziwić, ponieważ jest to najbardziej upolityczniony bank. Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy nie należy obarczać jednej lecz kilka partii politycznych. Ostatnio największy wpływ na to, co dzieje się w BGŻ SA, miała partia polityczna posługująca się symbolami w kolorze zielonym, ale obecnie straciła swoje wpływy w BGŻ SA na korzyść innej partii. Podkreślam, że nie dziwi mnie zła kondycja finansowo-ekonomiczna BGŻ SA. Mam ochotę zadać w związku z tym kilka pytań. Interesuje mnie, jakiej wysokości środki BGŻ SA rocznie przeznaczał na dotacje dla różnorakich przedsięwzięć i instytucji oraz sponsoring? Zastanawiam się, czy przypadkiem nie było tak, że środki, którymi Skarb Państwa dokapitalizował bank, zostały przeznaczone na sponsoring i dotacje? Oczekuję odpowiedzi na te pytania. Nie zdziwię się, jeżeli usłyszę, że za pomocą BGŻ SA finansowano różnego rodzaju nie związane z sektorem bankowym przedsięwzięcia. Takie odkrycie należy uznać za makabryczne. Uważam jednak, że warto dokonać takiego podsumowania, żeby pokazać, co wpłynęło na tragiczną sytuację ekonomiczno-finansową BGŻ SA. Przyznaję, że to, co obecnie dzieje się w BGŻ SA, nie jest dla mnie czytelne. W Polsce, nie licząc banków spółdzielczych, mamy 4 banki, których kapitał można określić mianem polskiego. Są to PKO BP, Bank Gospodarstwa Krajowego, BGŻ SA oraz Bank Pocztowy. Może się wydawać, że jest to dobra sytuacja, ponieważ kapitał zagraniczny objął już ponad 60 proc. akcji i udziałów w polskich bankach. Nie należy pozwalać na to, żeby kapitał zagraniczny objął jeszcze 10 czy 20 proc. akcji i udziałów w polskich bankach. Trzeba jednak pamiętać o konieczności naprawy sytuacji w BGŻ SA. Dokapitalizowanie przez Skarb Państwa nie wchodzi chyba w rachubę. Zastanawia mnie jednak, dlaczego Skarb Państwa chce pozostawić sobie nieco ponad 30 proc. akcji BGŻ SA? Waga pakietu akcji większego niż 25 proc. i mniejszego niż 50 proc. jest jednakowa. Nie rozumiem, dlaczego Skarb Państwa nie chce pozostawić sobie 26 proc. akcji BGŻ SA? Niepokojące jest to, że wzrasta liczba spółek, w których Skarb Państwa ma 1, 2, 5 lub 10 proc. udziałów. Zastanawiam się, czemu to ma służyć? Nie sądzę, żeby dużą liczbą zatrudnionych w MSP pracowników można było tłumaczyć tak dużą liczbę spółek, w których Skarb Państwa ma udziały na poziomie nie gwarantującym wpływu na podejmowane decyzje. Pracownicy MSP nie są tak liczni. Jeżeli ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi sens, to będę zobowiązany. Chcę powiedzieć, że przyjęte przez Walne Zgromadzenie zmiany w statucie BGŻ SA zostały scharakteryzowane tylko ogólnie w materiale przygotowanym dla członków Komisji Skarbu Państwa. W szczególności interesuje mnie katalog kluczowych spraw, w których decyzje powinny zapadać kwalifikowaną większością 4/5 głosów. Sądzę, że ten katalog nie jest na tyle obszerny, żeby nie można było go przedstawić. Katalog, jak sądzę, zawiera takie zabezpieczenia, które chronić będą BGŻ SA w najbliższej przyszłości. Zastanawiam się, czy nie istnieją szanse na to, żeby Skarb Państwa posiadał 51 proc. akcji BGŻ SA? Jeżeli nie istnieją, to chcę wiedzieć, dlaczego zdecydowano się na taki stosunek udziałów w BGŻ SA?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosłankaKrystynaSkowrońska">Nie chcę wypowiadać się w taki sam sposób, w jaki wypowiadali się niektórzy posłowie. Mam trochę więcej do powiedzenia na ten temat, ponieważ już od ponad 20 lat obserwuję sytuację ekonomiczno-finansową oraz zmiany, które następują w BGŻ SA. Pytam podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka o nadzór właścicielski sprawowany przez MSP, a zwłaszcza o głos jego przedstawiciela na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, na którym zapadły najważniejsze uchwały, czyli uchwała w sprawie podwyższenia kapitału, uchwała w sprawie emisji akcji serii E oraz uchwała w sprawie dokonania zmian w statucie BGŻ SA. Chcę wiedzieć, jakich instrukcji rząd udzielił swojemu przedstawicielowi na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy? Zapowiadana jest emisja imiennych akcji serii E, która pociągnie za sobą zmiany w strukturze akcjonariuszy BGŻ SA. Pytam podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka, czy objęcie przez inwestora zagranicznego 50 proc. akcji plus jedna akcja nie zagraża interesom Rzeczypospolitej? Chcę, żeby odpowiedział na to pytanie, kładąc akcent na tak zwaną złotą akcję. Proszę, żeby także poinformował o terminie objęcia akcji serii E przez inwestora zagranicznego. Poseł Leszek Samborski mówił o tym, że uchwała Sejmu z dnia 10 września 2004 r. dotycząca kierunków prywatyzacji nie jest realizowana. Być może ma rację. Faktem jest, że niektóre decyzje w sprawie emisji akcji serii E zostały podjęte przed 10 września 2004 r. Posłanka Małgorzata Ostrowska pytała o zabezpieczenie interesów banków spółdzielczych. Proszę, żeby podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak powiedział, czy banki spółdzielcze otrzymają jakąś pomoc w związku ze zbyciem swoich akcji. Jeżeli MSP za pośrednictwem swojego przedstawiciela na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy opowiedział się za podniesieniem kapitału BGŻ SA emisją akcji serii E oraz dokonaniem zmian w statucie BGŻ SA, to musiał również zdawać sobie sprawę, że wzrosną udziały inwestorów zagranicznych w sektorze bankowym. Dla banków spółdzielczych jest to bardzo niekorzystne. Docierają do mnie informacje mówiące o tym, że są trudności z derogacją nowych przepisów, które weszły w życie w związku z określonymi preferencjami podatkowymi. Czy MSP przewiduje jakąś pomoc dla banków spółdzielczych? Pytam, czy jest prawdą, że Bankowi Polskiej Spółdzielczości zaproponowano sprzedaż akcji BGŻ SA w związku z akceptacją przez Komisję Nadzoru Bankowego programu naprawczego oraz udzieleniem pomocy finansowej ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego? Jeżeli tak, to pytam, kiedy ta pomoc finansowa nastąpi? Dotarły do mnie informacje, że podczas przeprowadzania kontroli przez Komisję Nadzoru Bankowego w Dolnośląskim Banku Regionalnym wykryto bardzo poważne nadużycia. Jeżeli dobrze się orientuję, to nadużycia miały jakiś związek ze sprzedażą akcji BGŻ SA przez banki regionalne. Pytam Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego Wojciecha Kwaśniaka, czy prowadzone jest w tej sprawie postępowanie prokuratorskie? Jeżeli tak, to chcę dowiedzieć się, na jakim jest etapie? Najbardziej interesują mnie daty podjęcia kluczowych decyzji w sprawie BGŻ SA. Decyzje, o które pytał poseł Kazimierz Marcinkiewicz, zapadły na długo przed 10 września 2004 r. Zwracam uwagę na to, że w 2001 r. rząd przygotował strategię funkcjonowania PKO BP, Banku Pocztowego oraz BGŻ SA. Od 2001 r. nie przedstawiono żadnych informacji na temat realizowania tej strategii. Proszę, żeby podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak powiedział, dlaczego tak się stało?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Zdaję sobie sprawę z tego, że decyzje w sprawie emisji akcji BGŻ SA serii E zostały podjęte przed podjęciem przez Sejm uchwały z dnia 10 września 2004 r. Zwracam jednak uwagę na to, że Komisja z tego powodu nie powinna przestać interesować się tym, co się dzieje w BGŻ SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełJanBury">Szkoda, że poseł Rafał Zagórny nie uczestniczy już w posiedzeniu Komisji. Uważam, że należy zgłosić dalej idący wniosek niż wniosek zgłoszony przez posła Kazimierza Marcinkiewicza. Członkowie Komisji powinni znać nie tylko wielkość pomocy publicznej udzielonej BGŻ SA, ale również wielkość pomocy publicznej udzielonej na przestrzeni ostatnich 15 lat hutom i kopalniom. Myślę, że warto wiedzieć, jak wykorzystano tę pomoc publiczną. Poseł Rafał Zagórny mówił o kolorach symboli partyjnych. Prawdą jest, że lepiej mówić o kolorach symboli niż wymieniać wprost partie polityczne. Myślę jednak, że powinniśmy skupić się raczej na kompetencjach i merytorycznym przygotowaniu menadżerów, którzy zasiadają w zarządach spółek Skarbu Państwa. W 1997 r. został odwołany zarząd BGŻ SA, którego sympatie polityczne były znane powszechnie. Trzeba pamiętać o tym, że BGŻ SA na dzień 31 grudnia 1997 r. wykazał zysk, czego nie powtórzył aż do dziś. Rozumiem, że w latach 1998–2001 r. funkcję podsekretarza stanu w MF oraz MSP sprawowano tylko tytularnie. W latach 1998–2001 koalicja rządowa miała barwy czarno-niebieskie. Śmiem twierdzić, że partia kojarzona z niebieskim kolorem obsadziła stanowiska podsekretarza stanu w MSP oraz podsekretarza stanu w MF. Nie wiem, kto jest odpowiedzialny za powierzenie panu Machlejdzie funkcji prezesa BGŻ SA. Jeżeli politycy nie są za to odpowiedzialni, to może aniołki. Wiem, że za prezesury pana Machlejdy powstał duży portfel zagrożonych i straconych kredytów. Prezes BGŻ SA Jacek Bartkiewicz mówił, jaki to ma wpływ na bieżącą sytuację. Nie warto mówić o sympatiach politycznych menadżerów zasiadających we władzach spółek z udziałem Skarbu Państwa, lecz o ich kompetencjach i przygotowaniu merytorycznym. Czekam na informacje podsekretarza stanu w MSP Przemysława Morysiaka oraz prezesa BGŻ Jacka Bartkiewicza w sprawie wydarzeń, które doprowadziły do tego, że w dniu 9 września miało miejsce Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, w trakcie którego zapadły ważne decyzje. W dniu 10 września 2004 r. Minister Skarbu Państwa powinien poinformować posłów, że należy wyłączyć z uchwały BGŻ SA ponieważ nie ma możliwości powstrzymania raz zaczętego procesu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Uparcie twierdzę, że w latach 1998–2001 r. na skład zarządu BGŻ SA miała wpływ partia z symbolami koloru zielonego. Być może kolor zielony był zmieszany z niebieskim, a może z czarnym kolorem.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełJanBury">Jeżeli poseł Kazimierz Marcinkiewicz tak twierdzi, to znaczy, że jest daltonistą.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">W nazwie tej partii nawiązywano do ludu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Chcę powiedzieć posłowi Janowi Buremu, że wielokrotnie informowałem o sytuacji BGŻ SA. Jeżeli pan poseł przeczyta uchwałę Sejmu z dnia 10 września 2004 r., to dowie się, że nie ma w niej ani słowa na temat podniesienia kapitału BGŻ SA. Decyzja w tej sprawie została podjęta na długo przed 10 września 2004 r. Wielokrotnie tłumaczyłem członkom Komisji Skarbu Państwa, jaka jest różnica między podniesieniem kapitału a sprzedażą akcji. Radzę, żeby poseł Jan Bury dobrze przeczytał uchwałę Sejmu z dnia 10 września 2004 r. Wystarczy, jeżeli powiem, że jest ona bardzo nieprecyzyjna. Przekonaliśmy się o tym, realizując proces prywatyzacji PKO BP. Chcę zapewnić, że po przeprowadzeniu operacji dokapitalizowania BGŻ SA Skarb Państwa zachowa największy pakiet. Będzie posiadał 40 proc., a licząc z akcjami pracowniczymi 49 proc. akcji BGŻ SA. Nikomu nie zależy na tym, żeby Skarb Państwa miał mniejszy pakiet akcji BGŻ S. A. Komisja Nadzoru Bankowego zgodziła się na to, żeby dokapitalizowanie nastąpiło w dwóch ratach. Warto zauważyć, że wysokość drugiej raty jest uzależniona od wysokości pierwszej. Dla powstrzymania niekorzystnych tendencji BGŻ SA należy dokapitalizować środkami w wysokości przynajmniej 500.000 tys. zł. Po dokapitalizowaniu otrzymamy taką, a nie inną strukturę własnościową w BGŻ SA. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z bankiem, czyli instytucją finansową, która w zakresie podwyższania kapitału, obejmowania akcji i udziałów oraz wnoszenia aportów rządzi się sobie właściwymi prawami. Zachęcam do tego, żeby generalny inspektor nadzoru bankowego Wojciech Kwaśniak szczegółowo objaśnił przepisy ustawy - Prawo bankowe, których należy przestrzegać w procesie dokapitalizowania. Chcę powiedzieć posłowi Janowi Buremu, że nie istnieją możliwości dokapitalizowania BGŻ SA poprzez wniesienie aportu, ponieważ został on w przeszłości dokapitalizowany akcjami Orbis SA oraz TP SA. Współczynnik dokapitalizowania BGŻ SA akcjami wniesionymi aportem nie pozwala na dalsze podnoszenie kapitału w ten sposób. Prawo Bankowe nie pozwala na dowolność w zakresie podnoszenia kapitału instytucji finansowej za pomocą akcji wnoszonych aportem. Jest to zasada, o której nie wolno zapominać. Trzeba również pamiętać o tym, że w instytucji finansowej nieznane jest pojęcie złotej akcji. Zwracam uwagę na to, że statut BGŻ SA mówi, że 25 proc. głosów plus 1 akcja na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy ma moc blokującą. Rząd w strategii rozwoju sektora bankowego uznał, że udziały Skarbu Państwa w BGŻ SA mogą być niższe niż 25 proc., jeżeli BGŻ SA zostaną uchwalone odpowiednie zmiany. Jeszcze w 2002 r. uchwalono te zmiany w statucie Skarb Państwa uzyskał możliwość mianowania niektórych członków zarządu BGŻ SA, w tym prezesa Zarządu BGŻ SA, oraz zgłaszania kandydatów na członków rady nadzorczej. W statucie określono, w jaki sposób zmieniać się będzie zakres uprawnień Skarbu Państwa w zależności od zmieniającej się liczby posiadanych przez niego akcji BGŻ SA. Stwierdzono, że jeżeli Skarb Państwa będzie posiadał 1 akcję, to Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy powołuje jednego członka Rady Nadzorczej spośród kandydatów zgłoszonych przez Skarb Państwa.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Statut przewidywał, że akcjonariusze posiadający powyżej 20 proc. akcji BGŻ SA nie mogą wykonywać prawa głosu z więcej niż 5 proc. akcji. W statucie stwierdzono, że w sprawach istotnych dla BGŻ SA decyzje zapadają kwalifikowaną większością 4/5 głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Wśród spraw istotnych wymieniono zmiany w statucie oraz strategii BGŻ SA, podniesienie lub obniżenie kapitału BGŻ SA, emisję obligacji, likwidację lub rozwiązanie, sprzedaż części lub całości przedsiębiorstwa bankowego, połączenie z innym podmiotem. W pierwszej kolejności zadbano, żeby powoływanie zarządu BGŻ SA następowało w zgodzie z Kodeksem spółek handlowych. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej należało usunąć ze statutu ograniczenie mówiące, że akcjonariusze posiadający powyżej 20 proc. akcji BGŻ SA nie mogą wykonywać prawa głosu z więcej niż 5 proc. akcji. To ograniczenie było sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Od dnia 1 maja 2004 r. na każdą akcję przypada 1 głos na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Najważniejsze jest jednak to, że w sprawach istotnych decyzje zapadają kwalifikowaną większością 4/5 głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Do statutu wprowadzono również zmianę polegającą na tym, że Skarb Państwa w dziewięcioosobowej Radzie Nadzorczej wskazuje jej trzech członków. Pozostali akcjonariusze mają prawo do wskazania 3 członków Rady Nadzorczej. Pozostali 3 członkowie Rady Nadzorczej mają status niezależnych członków. Warto wiedzieć, że Skarb Państwa ma prawo do zgłoszenie kandydatury 1 niezależnego członka Rady. W statucie dokładnie zdefiniowano pojęcie niezależnego członka oraz określono procedurę jego wyboru. Ta procedura jednakowo obowiązuje wszystkich akcjonariuszy. Statut mówi, że Skarb Państwa ma prawo do wskazywania przewodniczącego Rady Nadzorczej. Zmiany, o których mówię, należało wprowadzić, żeby statut był zgodny z prawem Unii Europejskiej oraz z ustawą - Kodeks spółek handlowych. Ważne jest również to, że rozszerzono katalog zmian, które wymagają kwalifikowanej większości 4/5 głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Podstawą stał się program rządowy, w którym określono sposób zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa, misję banku oraz strategię jego działania. Do katalogu zmian, których uchwalenie wymaga kwalifikowanej większości 4/5 głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, dodano zmianę firmy banku, jego siedziby, profilu działalności, którą jest uniwersalna działalność bankowa ze szczególnym uwzględnieniem finansowania rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz infrastruktury regionalnej. Uregulowano problem obligacji rodzących prawa korporacyjne, czyli obligacji zamiennych i obligacji z prawem do pierwszeństwa objęcia akcji banku. Uregulowano również problematykę emisji gwarantów subskrypcyjnych oraz wypłaty dywidendy. Tak przedstawiają się zmiany, które na przestrzeni ostatnich dwóch lat zostały wprowadzone do statutu BGŻ SA. Z pisemnej informacji przygotowanej dla członków Komisji wynika, że proces dokapitalizowania BGŻ SA rozpoczął się w listopadzie 2003 r. Od listopada 2003 r. do września 2004 r. minął prawie rok. Chcę zwrócić również uwagę na to, że Komisja Nadzoru Bankowego pierwotnie wyznaczyła termin dokapitalizowania na maj 2004 r. Niewiele brakowało, żeby na Walnych Zgromadzeniach Akcjonariuszy, które miały miejsce w maju i czerwcu 2004 r. proces dokapitalizowania BGŻ SA został zakończony. Tak się jednak złożyło, że w tym okresie nie było inwestorów chętnych do zakupu imiennych akcji serii E.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Dlatego Komisja Nadzoru Bankowego zgodziła się przesunąć termin dokapitalizowania BGŻ SA na listopad 2004 r. W interesie BGŻ SA oraz banków spółdzielczych jest jak najszybsze zamknięcie procesu dokapitalizowania BGŻ SA. Nie jest to takie proste, jakby mogło się komuś wydawać. Po 1 maja 2004 r. trzeba uzyskać zgodę Banku Centralnego Holandii oraz Komisji Europejskiej, co jest procesem długotrwałym. Ministerstwo Skarbu Państwa chce, żeby proces dokapitalizowania BGŻ SA był na każdym etapie realizacji transparentny. Na każde wezwanie Komisji przygotowywana jest szczegółowa informacja w sprawie sytuacji w BGŻ SA. Sprawa dokapitalizowania wywołuje bardzo duże emocje. Problemy z BGŻ SA ciągną się już od wielu lat. Żeby je rozwiązać, trzeba dokapitalizować BGŻ SA poprzez emisję akcji serii E. Jeszcze raz zwracam uwagę na to, że nie jest możliwe udzielenie pomocy publicznej ani wniesienie aportem akcji innej spółki z udziałem Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">Chcę przypomnieć, że Sejm w 1994 r. zdecydował o restrukturyzacji BGŻ SA, zdając sobie sprawę z konieczności zaangażowania ogromnych środków finansowych, ponieważ fundusze własne BGŻ SA były ujemne. Przypominam, że eksperci Banku Światowego w 1994 r. zalecali likwidację BGŻ SA. Komisja Nadzoru Bankowego wskazywała, że założenia w zakresie wielkości dokapitalizowania zostały zaniżone. Warto dodać, że wielkość udzielonej pomocy publicznej stanowiła 50 proc. pomocy dla wszystkich pozostałych banków kontrolowanych przez Skarb Państwa. Komisja Nadzoru Bankowego w związku z tym warunkowo przyjęła program naprawczy. Zakładano między innymi istnienie dodatkowego wsparcia finansowego w trakcie realizacji programu. Komisja w 2000 r. stwierdziła, że zrealizowane istotne elementy programu naprawczego nie wpłynęły na podniesienie poziomu stabilności BGŻ SA, i nakazała podniesienie kapitału. Pod koniec 2000 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy z 1994 r. Przypomnę, że Sejm wskazał dwie możliwości rozwoju BGŻ SA - po pierwsze, uspółdzielczenie, które było możliwe pod warunkiem podjęcia przez cały sektor banków spółdzielczych jednogłośnej decyzji o przeznaczeniu wolnych środków na dokapitalizowanie BGŻ SA oraz połączenia się z BGŻ SA wszystkich banków zrzeszających, i po drugie dokapitalizowanie za pomocą emisji akcji. Jak wiadomo, nie doszło do uspółdzielczenia BGŻ SA. Z informacji Najwyższej Izby Kontroli wynika, że sektor banków spółdzielczych nie był zainteresowany dokapitalizowaniem BGŻ SA. W 2001 r. Komisja Nadzoru Bankowego rozpatrywała wniosek BGŻ SA w sprawie uzyskania statusu banku zrzeszającego. Przed podjęciem decyzji zwróciła się do BGŻ SA o zwołanie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w celu zapoznania się ze stanowiskiem sektora banków spółdzielczych w sprawie poziomu dokapitalizowania. Okazało się, że banki spółdzielcze są w stanie przeznaczyć 15.000 tys. zł na dokapitalizowanie BGŻ SA. Warto przypomnieć, że Komisja Nadzoru Bankowego mówiła o wysokości ok. 500.000 tys. zł. Po zakończeniu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy BGŻ SA wycofał wniosek o nadanie statusu banku zrzeszającego. Informacja NIK stwierdza, że rząd wobec niechętnej postawy banków spółdzielczych zmienił strategię rozwoju BGŻ SA. Chcę dodać, że w tej samej informacji NIK napisano, że Komisja Nadzoru Bankowego w sposób prawidłowy wywiązała się z zadań nałożonych na nią ustawowo. Chcę przypomnieć, że Bank Polskiej Spółdzielczości powstał w 2001 r. z połączenia 5 banków regionalnych. W 2001 r. spełniał wszystkie wymogi gwarantujące bezpieczne funkcjonowanie. Kłopoty zaczęły się z chwilą ujawnienia nieprawidłowości w Dolnośląskim Banku Regionalnym, który nie tworzył Banku Polskiej Spółdzielczości. Postawienie w stan upadłości Dolnośląskiego Banku Regionalnego spowodowałoby daleko idące skutki: upadłość kolejnych 30 banków spółdzielczych oraz poważne kłopoty dla kolejnych 15 w regionie. W tych 30 bankach spółdzielczych zdeponowano środki gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny w wysokości ponad 400.000 tys. zł. Wypłata tych środków nastąpić musiałaby ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego oraz budżetu państwa, ponieważ środki sektora bankowego są kosztami uzyskania przychodu. W związku z tym Bank Polskiej Spółdzielczości podjął decyzję o przejęciu Dolnośląskiego Banku Regionalnego pod warunkiem otrzymania pomocy z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego z przeznaczeniem na refinansowanie kosztów przejęcia. Bank Polskiej Spółdzielczości w związku z ostatecznie oszacowaną wielkością straty Dolnośląskiego Banku Regionalnego otrzymał 450.000 tys. zł zwrotnej pożyczki, na którą złożyły się wszystkie banki komercyjne w Polsce. Trzeba jednak pamiętać, że tak duża strata Dolnośląskiego Banku Regionalnego nie pozostała bez wpływu na wynik finansowy Banku Polskiej Spółdzielczości. Chcę dodać, że Komisja Nadzoru Bankowego złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez członków Zarządu oraz członków Rady Nadzorczej polegające na działaniu na szkodę Dolnośląskiego Banku Regionalnego. Prokuratura nie ma obowiązku informowania o przebiegu postępowania śledztwa. Bank Polskiej Spółdzielczości przejął zagrożony upadłością Bank Spółdzielczy Rzemiosła we Wrocławiu, który wielkością dorównywał małemu bankowi komercyjnemu. W Banku Spółdzielczym Rzemiosła zdeponowane były pokaźne środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">Bank Polskiej Spółdzielczości otrzymał również pomoc z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w związku z przejęciem zagrożonego upadłością Banku Spółdzielczego Rzemiosła. W sprawie sytuacji w Banku Spółdzielczym Rzemiosła Komisja Nadzoru Bankowego zgłosiła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Zarząd oraz Radę Nadzorczą. Prokuratura nie doszukała się dowodów na przekroczenie przez członków rady nadzorczej oraz członków zarządu Banku Spółdzielczego Rzemiosła poziomu ryzyka prowadzenia działalności w warunkach gospodarki rynkowej. Oznacza to, że Bank Polskiej Spółdzielczości utrzymuje adekwatność kapitałową na poziomie dodatnim, ale zdaniem Komisji Nadzoru Bankowego ten poziom jest ledwie akceptowalny. Sprzedaż akcji BGŻ SA przez Bank Polskiej Spółdzielczości, który pełni funkcję rozliczeniową dla ponad 60 proc. banków spółdzielczych, jednorazowo zwiększy jego kapitał o 100.000 tys. zł. To nie pozostanie bez wpływu na wynik finansowy. Sprzedaż akcji BGŻ SA oznaczać będzie, że Bank Polskiej Spółdzielczości trzykrotnie zwiększy adekwatność kapitałową do poziomu dwukrotności minimalnej adekwatności kapitałowej. Sprzedaż akcji BGŻ SA przez Bank Polskiej Spółdzielczości pozwoli na przyspieszenie rozwoju oraz zrzeszonych banków. Bank Polskiej Spółdzielczości będzie miał możliwość wspierania zrzeszonych banków, które nie będą w stanie samodzielnie osiągnąć progów kapitałowych. Takim wsparciem może być pożyczka podporządkowana albo wykup udziałów w tych bankach celem zwiększenia ich funduszy własnych. Mazowiecki Bank Regionalny ma status banku zrzeszającego, ale posiada fundusze własne w wysokości 15.000 tys. Euro. Przepisy ustawy - Prawo bankowe mówią, że pod koniec 2005 r. każdy bank zrzeszający powinien mieć udziały w wysokości przynajmniej 20.000 tys. Euro. Bieżący zysk Mazowieckiego Banku Regionalnego nie gwarantuje tego, że na koniec 2005 r. jego fundusze własne przekroczą 20.000 tys. Euro. Sprzedaż akcji BGŻ SA przez Mazowiecki Bank Regionalny wpłynie pozytywnie na wynik finansowy i pozwoli mu na zachowanie tożsamości. Jeżeli na koniec 2005 r. nie będzie posiadał funduszy własnych w wysokości 20.000 tys. Euro, to będzie musiał połączyć się z innym bankiem zrzeszającym. Gospodarczy Bank Wielkopolski osiąga pozytywne wyniki finansowe i nie ma żadnych problemów z przekroczeniem progów kapitałowych. Środki uzyskane ze sprzedaży akcji BGŻ SA pozwolą na zakup zaawansowanego systemu informatycznego dla całej grupy zrzeszonych banków, którego wdrożenie sprawi, że będzie ona bardziej konkurencyjna. Ponadto pozwolą na wsparcie tych zrzeszonych banków, które nie będą w stanie samodzielnie przekroczyć progów kapitałowych. Zwrócić należy uwagę na to, że banki spółdzielcze i banki zrzeszające nie mają żadnych korzyści z zainwestowanych środków w akcje BGŻ SA. Sprzedaż akcji BGŻ SA wpłynie korzystnie na bezpieczeństwo i konkurencyjność całego sektora banków spółdzielczych. Uzyskane ze sprzedaży środki finansowe zostaną przeznaczone na modernizację banków spółdzielczych oraz na zwiększenie ich funduszy własnych. Członkowie Komisji Skarbu Państwa dopytywali się, czy połączenie BGŻ SA z PKO BP było możliwe? Po pierwsze, chcę zwrócić uwagę na to, że połączenie wiązałoby się z koniecznością zwolnienia z pracy ok. 7 tys. pracowników BGŻ SA oraz zamknięcia prawie 200 oddziałów BGŻ SA. Bankowi PKO BP, który posiada rozbudowaną sieć placówek i agencji w całym kraju nie są potrzebne ani oddziały BGŻ SA, ani ich pracownicy. Połączenie sprowadziłoby się wyłącznie do przejęcia rachunków klientów i nie pozostałoby bez wpływu na osiągane przez PKO BP wyniki finansowe, które składają się na 40 proc. całego wyniku finansowego sektora bankowego w Polsce. Chcę zwrócić uwagę, że w PKO BP pomyślnie przeprowadzono program naprawczy, choć początki były trudne. Przypominam, że realizacja programu naprawczego wspierana była ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, Skarbu Państwa oraz Narodowego Banku Polskiego i została zakończona powodzeniem przed terminem. Bank PKO BP nie tylko nie traci, lecz zwiększa udziały w rynku. Z różnych względów nie udało się dokonać tego samego w BGŻ SA. Komisja Nadzoru Bankowego, co do zasady, dąży do tego, żeby każdy bank działający w Polsce bez względu na strukturę własności był notowany na giełdzie. Wynika to z troski o przejrzystość działania banków, co jest bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na stabilność finansową. Notowanie na Giełdzie Papierów Wartościowych ułatwia klientom dostęp do rzetelnej informacji o wynikach finansowych banku oraz dyscyplinuje władze banków i tworzy możliwości partycypowania polskich inwestorów w zyskach wypracowywanych przez te banki. Dlatego Komisja Nadzoru Bankowego każdorazowo stara się uzyskać zapewnienia od inwestorów strategicznych, że nie będą dążyli do skupienia wszystkich akcji i wycofania banków z Giełdy Papierów Wartościowych. Komisja chce, żeby w ten sam sposób traktowano inwestorów polskich i zagranicznych poprzez wypłacanie dywidendy w tej samej wysokości. Takie same oczekiwania sformułowała pod adresem inwestorów chcących nabyć imienne akcje BGŻ SA serii E. Chcę powiedzieć, że BGŻ SA jest dziesiątym bankiem w systemie, ale jeszcze 4 lata temu był piątym bankiem. Komisja Nadzoru Bankowego opowiada się za jak najszybszym wprowadzeniem BGŻ SA na Giełdę Papierów Wartościowych, żeby zasady jego funkcjonowania były transparentne. Komisja w zależności od przyjętej przez BGŻ SA strategii rozwoju oszacuje wielkość drugiej raty dokapitalizowania. Pierwsza rata dokapitalizowania jest potrzebna, żeby BGŻ SA mógł w sposób stabilny funkcjonować. Tempo rozwoju jest uzależnione od wielkości drugiej raty dokapitalizowania. Im bardziej agresywna będzie polityka w zakresie prowadzenia depozytów i udzielania kredytów, tym druga rata powinna być większa. Zwracam uwagę na to, że obecnie wartość udzielonych kredytów przez BGŻ SA jest znacznie niższa niż jeszcze 2 lata temu. Zarząd zachowuje się w sposób racjonalny, ponieważ utrzymuje w rozsądnych granicach wskaźniki bezpieczeństwa kosztem jego rozwoju i pozycji rynkowej. Wycena wartości banku jest w związku z tym niższa. To z kolei wpływa na obniżenie wartość akcji. Zarząd BGŻ SA realizując zalecenia Komisji Nadzoru Bankowego, dba o bezpieczeństwo depozytów klientów. Chcę przypomnieć, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zapewnienie bezpieczeństwa depozytów klientów jest ważniejszym zadaniem dla władz banków niż dbanie o interesy akcjonariuszy i udziałowców.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#GeneralnyInspektorNadzoruBankowegoWojciechKwaśniak">Nie ma znaczenia to, że akcjonariuszami BGŻ SA są banki spółdzielcze i Skarb Państwa. Komisja Nadzoru Bankowego robi wszystko, żeby zapewnić bezpieczeństwo depozytów klientów. Chcę przypomnieć, że 2 lata temu kontrolowany przez Skarb Państwa Bank Cukrownictwa w Lublinie mimo wielokrotnych wezwań kierowanych przez Komisję Nadzoru Bankowego i Walnych Zgromadzeń Akcjonariuszy nie podejmował działań mających na celu dokapitalizowanie. Doszło do tego, że Komisja Nadzoru Bankowego zmuszona została do wprowadzenia zarządu komisarycznego, który przeprowadził restrukturyzację poprzez zaangażowanie 12 najsilniejszych banków w systemie bankowym, które przejęły kontrolę nad Bankiem Cukrownictwa w Lublinie. Restrukturyzacja została sfinansowana ze środków Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Największe konsekwencje poniósł Skarb Państwa, ponieważ straty, które zostały wygenerowane przez Bank Cukrownictwa w Lublinie, zostały w części pokryte kapitałem własnym. Podmioty kontrolowane przez Skarb Państwa, które posiadały akcje Banku Cukrownictwa w Lublinie, straciły ponieważ obniżyła się wartość tych akcji. Można powiedzieć, że te podmioty straciły dlatego, że niewłaściwie pilnowały swoich interesów. Komisja Nadzoru Bankowego nie chce dopuścić do tego, żeby BGŻ SA, który jest znacznie większym bankiem, popadł w takie same kłopoty w przyszłości. Również kontrola NIK wykazała, że należy dokapitalizować BGŻ SA. Podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak wyjaśnił, że banki spółdzielcze i Skarb Państwa nie są już w stanie dokapitalizować BGŻ SA. Ważne jest to, żeby inwestor, który nabędzie akcje BGŻ SA, miał dobrą renomę. Zwracam uwagę na to, że już niebawem Komisja Europejska wyda dyrektywę, która będzie powtarzać zapisy nowej Umowy Bazylejskiej. Ta dyrektywa postawi przed bankami bardzo wysokie wymagania. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby dziesiąty co do wielkości bank w systemie bankowym, który posiada 4 proc. udziałów w rynku, nie był przygotowany do wymogów nowej Umowy Bazylejskiej. Chcę powiedzieć, że w sprawie doniesień do prokuratury najwięcej ma do powiedzenia prezes BGŻ SA Jacek Bartkiewicz, ponieważ władze BGŻ SA złożyły kilka takich doniesień. Chcę zapewnić, że Komisja Nadzoru Bankowego i NIK nie dopatrzyły się znamion przestępstw w działaniach byłych władz BGŻ SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrezesBGŻSAJacekBartkiewicz">Poseł Jan Bury pytał, dlaczego Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy BGŻ SA odbyło się w dniu 9 września 2004 r. Chcę powiedzieć, że termin Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy został wyznaczony na początku sierpnia 2004 r. Chcę również zwrócić uwagę, że proces rozpoczął się uchwałą Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy podjętą w dniu 1 grudnia 2003 r. Inwestorzy nie spieszą się z zakupem imiennych akcji serii E. Zarząd podejmuje wszelkie działania, które pozwolą zakończyć proces dokapitalizowania BGŻ SA w terminie wskazanym przez Komisję Nadzoru Bankowego. Po zapoznaniu się ze strategią rządu pomyślałem, że należy jak najszybciej wprowadzić BGŻ SA na Giełdę Papierów Wartościowych i spróbować zachęcić inwestorów indywidualnych do nabycia akcji BGŻ SA. Jednakże dwaj audytorzy oraz wyniki kontroli Komisji Nadzoru Bankowego oraz kontroli NIK dotyczącej inwestycji kapitałowych potwierdziły, że poziom rezerw celowych BGŻ SA wynosił 650.000 tys. zł, podczas gdy strata w 2002 r. wyniosła ok. 340.000 tys. zł. Wątpię, żeby znalazł się inwestor chętny do nabycia akcji banku, który osiąga takie wyniki finansowe. Być może druga tura dokapitalizowania BGŻ SA odbędzie się za pomocą publicznej emisji akcji. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz ma rację mówiąc, że Skarbowi Państwa nie są potrzebne udziały w wysokości 40 proc., ponieważ udziały w wysokości 20 proc. plus 1 akcja tak samo skutecznie zabezpieczają jego interesy. Być może Skarb Państwa podzieli zdanie posła Kazimierza Marcinkiewicza. Jeżeli tak się stanie, to sprzeda swoje akcje w ofercie publicznej. Chcę zapewnić, że Zarząd BGŻ S. A., podpierając się opiniami prawnymi, kieruje w uzasadnionych przypadkach zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Sprawą IV oddziału BGŻ SA zajęło się ostatnio Centralne Biuro Śledcze, ponieważ prokuratura już dwukrotnie umorzyła postępowanie. Mam nadzieję, że Centralne Biuro Śledcze będzie w stanie zebrać przekonujący materiał dowodowy. Chcę powiedzieć, że w trakcie sprawowania funkcji prezesa odwołałem 18 dyrektorów oddziałów, których polityka kredytowa wydawała mi się nieprofesjonalna. Nie mogę współpracować z ludźmi, do których straciłem zaufanie. Prokuratura umarza śledztwa, stwierdzając, że działania mieszczą się w granicach ryzyka podejmowanego w warunkach gospodarki rynkowej. Bank jest w pełnym tego słowa znaczeniu instytucją finansową, w której działalność wpisane jest ryzyko. Jeżeli bank nie podejmuje ryzyka, to nie może przynosić zysku. Najważniejsze jednak jest przestrzeganie pewnych ustalonych procedur, które zmniejszają ryzyko do minimum. Stopień podejmowanego przez bank ryzyka powinien być uzależniony od kondycji finansowej banku. Silny bank może pozwolić sobie na większe. Bank, w którym realizowany jest program naprawczy, nie może pozwolić sobie na podejmowanie dużego ryzyka. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz mówił o sponsoringu i marketingu. Odkąd pełnię funkcję prezesa budżet na ten cel zmniejszył się z 29.000 tys. zł do 10.000 tys. zł. Wizerunek BGŻ SA nie ucierpiał z powodu zmniejszenia nakładów na sponsoring i marketing. Zarząd stara się w sposób racjonalny budować wizerunek banku.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PrezesBGŻSAJacekBartkiewicz">W dniu 18 października 2004 r. rusza kampania marketingowa, którą trzeba realizować. Klienci banku powinni widzieć, że w BGŻ SA następują zmiany na lepsze. Zarząd pozyskał inwestora, który cieszy się najwyższymi wskaźnikami w Europie. Najważniejsze jest to, że inwestor ma bardzo duże doświadczenie w dziedzinie bankowości rolnej w Unii Europejskiej. W 2003 r. BGŻ SA nawiązał bardzo ożywioną współpracę z ruchem spółdzielczym, która zaowocowała między innymi uruchomieniem wspólnej sieci bankomatów z dwoma zrzeszeniami. Klienci BGŻ SA oraz klienci tych zrzeszeń mogą dzięki temu korzystać bezpłatnie z bardziej rozbudowanej sieci bankomatów. W przygotowaniu znajdują się kolejne projekty, które będą wspólnie realizowane z bankami spółdzielczymi. Ta współpraca musi przynosić korzyści bankom spółdzielczym i BGŻ SA Dawniej BGŻ SA i banki spółdzielcze zapewniały, że współpracują, obecnie tak się dzieje naprawdę. Chcę zwrócić uwagę, że banki komercyjne zaczęły rozumieć, że tereny wiejskie mogą być dobrym kierunkiem ekspansji ze względu na dopłaty bezpośrednie. Pragnę powiedzieć, że BGŻ SA doszedł do porozumienia z bankami spółdzielczymi w sprawie wspólnej obrony swoich interesów, które nierozerwalnie łączą się z rolnictwem. Zamierzamy między innymi wspólnie obsługiwać Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Przypominam, że Sejm uchwalił ustawę o Banku Gospodarstwa Krajowego, na mocy której przeniesiono depozyty z BGŻ SA do BGK SA o wartości 1.500.000 tys. zł. To nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie BGŻ SA. Uważam, że BGŻ SA od dwóch lat w sposób właściwy wykorzystuje szansę, którą otrzymał od Komisji Nadzoru Bankowego oraz akcjonariuszy. Są szanse na to, że stanie się ważnym elementem rynku finansowego w Polsce. Ważne jest to, że w statucie wyraźnie napisano, że BGŻ SA pozostanie bankiem polskim o charakterze lokalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Chcę przypomnieć, że sektor banków spółdzielczych nie należy do kompetencji Komisji Skarbu Państwa. Mimo to, przy okazji omawiania sytuacji BGŻ SA, członkowie Komisji zapoznali się z informacjami na temat sytuacji sektora banków spółdzielczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Nie chcę, żeby do opinii publicznej przeniknęły fałszywe sygnały, że BGŻ SA ma jakieś kłopoty. Chcę zapewnić, że BGŻ SA jest bankiem bezpiecznym. Moje słowa może potwierdzić dyrektor departamentu w NBP Wojciech Kwaśniak oraz prezes BGŻ SA Jacek Bartkiewicz. Ktoś, kto przysłuchiwał się dyskusji, mógłby odnieść wrażenie, że coś niedobrego dzieje się w BGŻ S. A. Nic bardziej mylnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Dyskusja rzeczywiście koncentrowała się na przeszłości, a nie na przyszłości. Uważam, że BGŻ SA od dawna nie boi się podejmować dużego ryzyka. Myślę, że trzeba mieć tego świadomość. Nie ma sensu spierać się o daty. Zwracam uwagę, że prace nad projektem uchwały trwały w Komisji od początku maja 2004 r. Ministerstwo Skarbu Państwa musiało zdawać sobie sprawę z tego, że w dniu 10 września 2004 r. uchwała zostanie podjęta. Mam mimo wszystko nadzieję, że zbieżność dat była przypadkowa. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 2 porządku obrad, czyli analizy terminowości wydawania aktów wykonawczych do ustaw w zakresie właściwości ministra skarbu państwa. Uważam, że członkowie Komisji powinni zapoznać się z aktami wykonawczymi, których minister skarbu państwa nie zdołał na czas wydać, oraz przewidywanymi terminami ich wydania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Minister skarbu państwa przekazał Komisji informację, w której wymienił 9 aktów wykonawczych. Na dzień 7 października 2004 r. minister skarbu państwa zalega z wydaniem 7 aktów wykonawczych. W dniu 11 sierpnia Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie w sprawie zasad i trybu gospodarowania składnikami majątku ruchomego powierzonego jednostkom budżetowym, zakładom budżetowym i gospodarstwom pomocniczym. Rozporządzenie ministra skarbu państwa w sprawie szczegółowych zasad gospodarki finansowej Agencji Nieruchomości Rolnych oraz gospodarki finansowej Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa zostało ogłoszone w dzienniku ustaw. Informuję, że 5 oczekujących na wydanie rozporządzeń dotyczy pomocy publicznej. Trzeba powiedzieć, że obowiązujące w tej materii rozporządzenia należy znowelizować w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Projekty tych rozporządzeń są już po uzgodnieniach międzyresortowych. Chcę zwrócić uwagę, że projekty tych rozporządzeń oczekują na notyfikację przez Komisję Europejską. Jeżeli Komisja Europejska nie zgłosi zastrzeżeń, to rozporządzenia zostaną wkrótce wydane. W dniu 8 września 2004 r. odbyła się konferencja poświęcona rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie programu prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej oraz trybu zbywania akcji tej spółki plantatorom buraków cukrowych oraz pracownikom z udziałem przedstawicieli MSP, Krajowej Spółki Cukrowej oraz Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. Informuje, że nowy projekt rozporządzenia został przedstawiony do zaopiniowania przedstawicielom Krajowej Spółki Cukrowej oraz Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. Rozporządzenie w sprawie zakresu, trybu oraz terminów składania sprawozdań z wykonania zadań w zakresie wynikającym ze spraw związanych z reprezentowaniem Skarbu Państwa jest problematyczne, ponieważ trwa merytoryczny spór w sprawie celowości wydawania tego rozporządzenia. Problem polega na tym, że od dnia 1 stycznia 2003 r. obowiązuje art. 19 ust. 1a ustawy o zasadach kreowania uprawnień do określania pełnomocnictwa, zakresu, trybu oraz terminów składania sprawozdań z wykonania zadań w zakresie wynikającym ze spraw związanych z reprezentowaniem Skarbu Państwa. Wydaje się, że nie istnieją poważne zagrożenia w zakresie terminowości wydawania aktów wykonawczych do ustaw w zakresie właściwości ministra skarbu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Czy można mieć pewność, że do 31 grudnia 2004 r. 8 zaległych rozporządzeń zostanie wydanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Rozporządzenia, o których mówiłem, nie są w przeważającej większości zaległe, ponieważ one obowiązują. Ze względu na konieczność notyfikacji przez Komisję Europejską projektów nowych rozporządzeń wstrzymano ich wydawanie. Chcę zapewnić, że Ministerstwu Skarbu Państwa zależy na jak najszybszym wydaniu rozporządzeń, ponieważ są one kluczowe dla prywatyzacji bezpośrednich realizowanych przez wojewodów. Nie jest tak, że ustawy nie są realizowane, ponieważ nie zostały wydane akty wykonawcze do nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Nie powinniśmy się kłócić o słowa. Pytam, czy rozporządzenia, zostaną wydane do dnia 31 grudnia 2004 r?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, to zostaną wydane do dnia 31 grudnia 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Uważam, że członkowie Komisji powinni zostać poinformowani o terminie rozwiązania problemu legislacyjnego związanego z rozporządzeniem w sprawie zakresu, trybu oraz terminów składania sprawozdań z wykonania zadań w zakresie wynikającym ze spraw związanych z reprezentowaniem Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">W dniu 30 kwietnia 2004 r. została uchwalona ustawa o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej, której przepisy wprowadziły zmiany delegacji w ustawie o zasadach wykonania uprawnień Skarbu Państwa oraz w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. W związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej pojawiła się konieczność wykonania tych zmienionych delegacji oraz wytycznych zawartych w delegacjach. Przepis art. 69 ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej mówi, że dotychczasowe rozporządzenia obowiązują do czasu wejścia w życie nowych, ale nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2004 r. Trzeba przyznać, że już od kilku lat rozporządzenie jest zaległe. Problem polega na tym, że majątkiem Skarbu Państwa zarządza nie tylko minister skarbu państwa, ale również kierownicy urzędów państwowych. Delegacja przewiduje, że kierownicy innych urzędów państwowych składają sprawozdania ministrowi skarbu państwa, żeby miał on pełną wiedzę na temat majątku Skarbu Państwa. Problem polega na tym, że w 2002 r. nastąpiły zmiany kompetencji poszczególnych działów, polegające na tym, że minister skarbu państwa odpowiada wyłącznie za swój dział podobnie jak minister sprawiedliwości, minister infrastruktury i inni. Zmuszenie ich do składania stosownych sprawozdań ministrowi skarbu państwa, który nie jest jedynym organem uprawnionym do reprezentowania interesów Skarbu Państwa, jest sporne. Nie jest również pewne, czy w związku ze ściśle przypisanymi kompetencjami minister skarbu państwa byłby w stanie skorzystać z informacji zawartych w sprawozdaniach przekazywanych przez kierowników innych urzędów państwowych w przypadku uzgodnienia i wydania rozporządzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Czy rozwiązanie tego problemu jest możliwe?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Wszystko wskazuje na to, że należy znowelizować ustawę, żeby rozwiązać problem. Minister skarbu państwa powinien mieć szersze kompetencje. Minister skarbu państwa przedstawia rokrocznie sprawozdanie o stanie mienia Skarbu Państwa oraz sprawozdanie o przebiegu prywatyzacji. Tak się jednak składa, że te sprawozdania ograniczają się do zakresu kompetencji ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Wydaje mi się, że jest to najrozsądniejsze rozwiązanie. Wraz z projektem nowelizacji ustawy o działach należałoby przedstawić projekt stosownego rozporządzenia. Czy podsekretarz stanu w MSP Przemysław Morysiak zgadza się ze mną?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPPrzemysławMorysiak">Wszystko wskazuje na to, że nie ma innego wyjścia.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Czy ktoś zgłasza inne uwagi? Nikt się nie zgłasza. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam posiedzenie Komisji Skarbu Państwa.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>