text_structure.xml 68.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty[m1]. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 1 porządku dziennego. Ta uchwała ma być głosowana w piątek rano, na tym posiedzeniu Sejmu, które jutro się rozpoczyna, tak że musimy dziś zaopiniować poprawki. Wszyscy państwo macie ich tekst przed sobą. Przechodzimy do poprawki nr 1, którą zgłosiła Liga Polskich Rodzin. Proszę przedstawiciela klubu o krótką prezentację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Ta poprawka ma na celu dopisanie do uchwały koncepcji prywatyzacji przez Ministerstwo Skarbu Państwa Giełdy Papierów Wartościowych, Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych, zakładów produkcji i przesyłu energii elektrycznej oraz gazu, zakładów produkcji i przesyłu ciepła, spółek węglowych oraz polskich zakładów chemicznych. Chodzi nam przede wszystkim o to, żeby GPW została w polskich rękach, bo to jest ważna spółka, która stymuluje gospodarkę. Jest to jedna z lepszych giełd w tej części Europy i dlatego powinna zostać niesprzedana, musi pozostać ona w polskich rękach, aby mogli z niej korzystać polscy przedsiębiorcy. Druga sprawa to WSiP. Nie wiem dlaczego państwo chce się pozbyć tak dochodowej i od pewnego czasu świetnie zarządzanej spółki, na którą ma chrapkę wielkie wydawnictwo prasowe. Myślę, że taka spółka, która drukuje książki i inne materiały potrzebne w szkole, powinna bezwzględnie pozostać w dyspozycji Skarbu Państwa, aby państwo miało kontrolę nad kształceniem Polaków. Ta spółka powinna być w rękach Skarbu Państwa. Chodzi nam również o to, żeby zarówno zakłady przemysłu energetycznego, jak elektrownie i elektrociepłownie, jak też przesył energii i ciepła pozostały w rękach państwa. Uważamy tę gałąź za strategiczną dla państwa polskiego i dlatego jest rzeczą niedopuszczalną pozbywanie się tego majątku. W chwili obecnej ma miejsce dziwna gra wokół elektrociepłowni łódzkiej, jak również przesyłu ciepła w tym mieście. Mieszkańcy sprzeciwiają się sprzedaży elektrociepłowni. Zebrano w tej sprawie już ponad 100 tys. podpisów. Tylko w czasie, gdy premierem był Leszek Miller zebrano 30 tys. podpisów mieszkańców Łodzi, którzy sprzeciwiają się sprzedaży elektrociepłowni państwu szwedzkiemu. Jest rzeczą skandaliczną pozbywanie się strategicznych gałęzi gospodarki. Jeśli chodzi o spółki węglowe, to państwo tyle w nie zainwestowało, że węgiel staje się teraz bardzo opłacalnym interesem, spływają dewizy i zapewnione jest bezpieczeństwo energetyczne kraju. Nie powinno być tak, że państwo włożyło ogromne pieniądze w te spółki, aby zapewnić ich dobre funkcjonowanie, a teraz chce się je sprzedać za niewielkie pieniądze. Nie wolno sprzedawać kopalń węgla koksującego, które są nadzwyczaj dochodowe i niezbędne polskiej energetyce. W poprawce nr 2 chodzi nam przede wszystkim o to, żeby obecna ekipa rządowa powiedziała jasno, co z pozostałymi akcjami PKN Orlen. Co zrobi z nimi Nafta Polska, co zdecyduje Skarb Państwa, czy rzeczywiście ma zamiar pozbawić się do końca wpływu na PKN Orlen? Chcemy, żeby to było zabezpieczone i konkretnie powiedziane, w jakim kierunku zmierza Skarb Państwa i co z pozostałymi akcjami PKN Orlen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Rozumiem, że obie poprawki zostały omówione łącznie. Czy jest jakiś głos przeciwny w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełGrzegorzGruszka">Ta poprawka całkowicie zmienia nasz projekt uchwały, bo część wymienionych w niej sektorów, np. przesył ciepła, jest już w Polsce w większości sprywatyzowana. Przesył ciepła leży w gestii samorządów i ponad 70% kapitału w firmach dystrybucji ciepła w dużych miastach, to jest już kapitał prywatny. Dlatego też uważam, że tę poprawkę należy odrzucić i składam wniosek, żeby Komisja zarekomendowała Sejmowi odrzucenie poprawki nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełRafałZagórny">Chcę zwrócić uwagę na kilka elementów. Jeśli chodzi o GPW, to my mamy do wyboru dwa scenariusze, pierwszy, trwanie przy giełdzie państwowej i stopniowe jej marginalizowanie w ciągu najbliższych 5–10 lat, albo drugi, związanie się z giełdami środkowoeuropejskimi w taki sposób, aby móc się wspólnie rozwijać. Ten drugi scenariusz zdecydowanie dużo bardziej do mnie przemawia, ale wiąże się on z koniecznością sprzedaży części akcji giełdy warszawskiej po to, aby móc nabyć akcje innych giełd. Jeżeli chodzi o przesył to przypomnę - mówię zarówno o przesyle ciepła, jak gazu i energii elektrycznej - że jest zgoda wszystkich co do tego, że sieci prywatyzowane nie będą. Po to z PGNiG i PSE wydzielono spółki przesyłowe, aby móc je stopniowo wyposażyć w majątek. Oczywiście są z tym problemy, zarówno podatkowe, jak i materialne, ale idea jest taka, że sieci nie będą prywatyzowane. Pan minister może potwierdzić, że zasadniczych sieci przesyłowych nikt nie zamierza prywatyzować. Trzecia sprawa, jako podatnicy rzeczywiście włożyliśmy ogromne ilości pieniędzy w górnictwo, ale teraz należy to górnictwo sprywatyzować, bo inaczej za 7–9 lat sytuacja powróci do punktu wyjścia. Znów trzeba będzie tworzyć programy naprawcze warte 25 mld złotych. Tyle do tej pory wpompowano w górnictwo, choć oczywiście nie była to „żywa” gotówka, ta kwota sięga 25 mld zł wraz z wszelkiego rodzaju umorzeniami wobec Skarbu Państwa, wobec ZUS i wobec gmin. To jest wybór, czy chcemy skorzystać z tego, że koniunktura na węgiel się poprawiała i program naprawczy zaczął dawać pierwsze efekty i sprywatyzować tę branżę, żeby zepchnąć z siebie ten problem, czy też chcemy mieć dalej państwowe górnictwo i doczekać się następnego kryzysu za 7–9 lat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Jedno wyjaśnienie i przypomnienie, spółki wymienione w tej uchwale nie mają nie być prywatyzowane, tylko mają być prywatyzowane pod szczególnym nadzorem parlamentu. Warunkiem ich prywatyzacji ma być odbycie debaty i podjęcie odpowiedniej uchwały przez parlament. To jest różnica, bo z tych wypowiedzi można wnioskować, że wymieniamy tu spółki, które mają nie podlegać żadnym zmianom. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 1? Stwierdzam, że, przy 3 głosach za, 8 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 1. Przystępujemy do głosowania nad poprawką nr 2. Kto jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 2? Stwierdzam, że 10 głosami, przy 2 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2. Przystępujemy do omawiania poprawki nr 3 zgłoszonej przez kluby PO i SLD. Czy ktoś przedstawi tę poprawkę? Nie. Jeśli wszystko jest jasne to poddaję poprawkę nr 3 pod głosowanie. Kto jest za pozytywnym rekomendowaniem Sejmowi poprawki nr 3? Stwierdzam, że 12 głosami, przy 2 przeciwnych i braku wstrzymujących się, Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 3. Przystępujemy do rozpatrzenia poprawki nr 4 zgłoszonej przez klub PO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełTadeuszMaćkała">Chciałbym wnieść dwie autopoprawki, bo ta poprawka jest trochę nieszczęśliwie sformułowana. Po pierwsze, zaczynałaby się ona od słowa „wzywa” a nie „zobowiązuje”, bo Sejm nie może zobowiązać rządu do czegoś. Po drugie, po słowach „bezpośrednio przez ministra Skarbu Państwa” powinno być „lub innych członków Rady Ministrów i szefów organów centralnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Proszę Biuro Legislacyjne o opinię, czy ta forma jest poprawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMonikaBiesOlak">Tu jeszcze dalej jest „mają pozycję dominującą”, a chyba intencją jest zapisanie „którzy mają pozycję dominującą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Teraz jest to już poprawne. Przyjmujemy to jako autopoprawkę PO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosłankaMałgorzataOstrowska">Mam pytanie, czy pan minister zdąży do 30 września, a jeżeli nie, to czy wnioskodawcy mogliby zweryfikować datę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Panie ministrze, ja jeszcze pana zapytam o stanowisko rządu wobec wszystkich czterech poprawek, ale to na końcu, teraz proszę o wypowiedź w sprawie tej daty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Sprawa daty. Premier Marek Belka w swoim exposé powiedział, że rząd przykłada dużą wagę do kwestii zwiększenia przejrzystości i skuteczności nadzoru nad spółkami, w których Skarb Państwa ma pozycję dominującą. Te zadania są realizowane i m.in. na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa publikowana jest lista osób, które zasiadają we wszystkich radach nadzorczych takich spółek. Te dane będą w najbliższym czasie uzupełnione o dodatkowe informacje o tych osobach. Minister skarbu państwa ma za zadanie przedstawienie nowego lub kontynuowanie obecnego programu nadzoru nad spółkami, który jest od dłuższego czasu wykonywany w MSP. Do 30 września na pewno nie jesteśmy w stanie przygotować tych zasad. To stanowczo za krótki termin, aby Rada Ministrów przeprowadziła całą procedurę z Komitetem Stałym Rady Ministrów. Jeżeli natomiast chodzi o merytoryczną część tej poprawki, to wiele razy już mówiłem, że nie jestem zwolennikiem robienia konkursów. Zupełnie czym innym jest wygranie konkursu, a czym innym umiejętność sprawowania określonej funkcji. Trzeba pamiętać o tym, że liczba osób, które startowałyby w takich konkursach idzie w setki, a więc jest pytanie, kto stworzy komisje konkursowe, jaki będzie tryb organizowania konkursów, jak będzie tryb odwoławczy, ile czasu taki konkurs ma trwać itd.? Przeprowadzenie takich konkursów w spółkach, w których Skarb Państwa ma większość, będzie ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Myślę, że MSP zaproponuje jakieś rozwiązania, które będą odbiegały od tego, co jest w tej chwili, i które zwiększą przejrzystość, czytelność i społeczną kontrolę nad mianowaniem osób do rad nadzorczych, ale nie wiem, czy będą to akurat konkursy. Natomiast ta poprawka oznacza, że tak na dobrą sprawę Sejm zobowiązuje Radę Ministrów do przeprowadzenia naboru do rad nadzorczych w określonym trybie. Przy takim zapisie tej poprawki pole manewru Rady Ministrów jest praktycznie zerowe. Jest to zlecenie zadania do wykonania bez zwracania uwagi na to, że logistycznie jest ono bardzo trudne i kosztowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">W moim przekonaniu propozycja Platformy Obywatelskiej dotycząca art. 3 jest generalnie słuszna, tylko że nie powinna ona dotyczyć tej uchwały, a ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. To w niej można umieścić takie szczegółowe przepisy, a nie w tej uchwale, bo dotyczy ona zupełnie innej materii, do której ten artykuł nie nawiązuje. To nie dotyczy tematu uchwały, nad którą pracujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełMarekSuski">Prawdę powiedziawszy, przyjęcie poprzedniej poprawki powoduje, że cała ta uchwała nie ma sensu. Chodziło przecież o to, żeby decyzje prywatyzacyjne były poprzedzane zgodą Sejmu. Przyjęcie poprzedniej poprawki powoduje bezprzedmiotowość tej uchwały. Dlatego też przyjęcie poprawki nr 4 nie ma już żadnego znaczenia, bo czy ona będzie w tej uchwale, czy jej nie będzie, to i tak ta uchwała nie ma sensu. Dziś na posiedzeniu klubu zaproponuję, aby SLD, jako wnioskodawca wycofał w ogóle tę uchwałę, bo ona w tym kształcie w ogóle nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Panie pośle, ta uchwała nie jest już własnością Klubu SLD, tylko Komisji Skarbu Państwa i Sejmu. W związku z tym trzecie czytanie, tak czy inaczej się odbędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKSMonikaBiesOlak">Mam uwagę techniczną, ta poprawka zaczyna się od słów: „dodać art. 3 w brzmieniu (...)”. W uchwale mamy już art. 3, który dotyczy terminu jej wejścia w życie. W sprawozdaniu będzie więc napisane: „po art. 2 dodać nowy artykuł w brzmieniu (...)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za pozytywnym zaopiniowaniem tej poprawki? Stwierdzam, że, przy 1 głosie za, 10 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 4. Jeszcze wybór sprawozdawcy. Proponuję, aby funkcję tę nadal sprawował pan poseł Marek Suski. Czy pan poseł się zgadza? Jest zgoda. Czy są inne propozycje? Nie ma. Stwierdzam, że sprawozdawcą został wybrany pan poseł Marek Suski. Przechodzimy do pkt. 2 porządku obrad - informacja ministra skarbu państwa na temat stanu przygotowań procesu udostępniania do publicznego obrotu akcji PKO BP oraz PZU SA. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">31 sierpnia br. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła do publicznego obrotu akcje PKO BP, co oznacza, że od tego czasu spółka jest zobowiązana wypełniać obowiązki wynikające z ustawy - Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. W tej chwili przygotowywana jest prezentacja, która zostanie przedstawiona poszczególnym inwestorom. Następna kwestia, to publikacja prospektu emisyjnego oraz złożenie w połowie września w KPWiG wszystkich dokumentów dotyczących prowadzenia kampanii informacyjnej oraz kampanii reklamowej. Kolejna sprawa to uzupełnienie danych na temat stanu finansowego PKO BP w pierwszym półroczu, bo inwestorzy muszą otrzymać również tę informację. Przewidujemy, że prospekt emisyjny będzie drukowany w końcu września. W tym samym czasie nastąpi również publikacja raportów analityków. Na samym początku października inwestorzy otrzymają informacje, a 4 października rozpocznie się subskrypcja depozytów w PKO BP. Przypominam, że prywatyzacja PKO BP odbyła się w czterech transzach. W transzy dla indywidualnych inwestorów przewidziana jest subtransza dla osób, które założą lokaty prywatyzacyjne w PKO BP. 15 października zostanie ustalona wielkość transz i przedział cenowy, po czym nastąpi podpisanie umowy gwarancyjnej. Prezentacje inwestorów rozpoczną się 18 października, a w końcu października zostanie ustalona cena. Sesja rozliczeniowa dla inwestorów indywidualnych przewidziana jest na sobotę 30 października. Rozliczenia zostaną zamknięte 4 listopada, a 5 rozpocznie się obrót akcjami PKO BP na GPW w Warszawie. Tak wygląda harmonogram całego procesu. Wpływy budżetowe z prywatyzacji PKO BP przewidziane są na rok bieżący. Jest to jedyna możliwość wypełnienia przepisów ustawy budżetowej i załącznika „Kierunki prywatyzacji”. To, co mówiłem z trybuny sejmowej, nie uległo zmianie, w dalszym ciągu przewidujemy podział na cztery transze: transzę inwestorów indywidualnych, transzę instytucjonalnych inwestorów krajowych, transzę instytucjonalnych inwestorów zagranicznych oraz pula dodatkowa. Wyraźny nacisk w tej prywatyzacji minister skarbu państwa kładzie na to - zakładając oczywiście, że musi zbudować określoną presję popytową, uzyskać dobrą cenę i określony wpływ budżetowy - że jest ona skierowana przede wszystkim do indywidualnych inwestorów krajowych i instytucjonalnych inwestorów krajowych. Gdyby transze zostały wypełnione tak, jak są w tej chwili zadysponowane i gdyby nie było żadnych przesunięć między nimi, to po prywatyzacji struktura własnościowa banku mogłaby się kształtować w następujący sposób: około 10% kapitału akcyjnego PKO BP znajdzie się w rękach indywidualnych inwestorów krajowych, 10,8% będzie w rękach pracowników banku, a około 10% obejmą instytucjonalni inwestorzy krajowi i instytucjonalni inwestorzy zagraniczni. Jeżeli popyt ze strony indywidualnych i instytucjonalnych inwestorów krajowych będzie wysoki, to wówczas nastąpi przesunięcie, przede wszystkim z transzy instytucjonalnych inwestorów zagranicznych, z której można dokonać przesunięcia całości nieobjętych akcji oraz do 30 milionów pozostałych akcji. Oznacza to, że po tym etapie prywatyzacji, przy dużym popycie krajowym, udział instytucjonalnych inwestorów zagranicznych będzie wynosił około 6%, czyli bank będzie w 94% w rękach indywidualnych i instytucjonalnych inwestorów krajowych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">W statucie banku są zapisane określone uprawnienia, które zapewniają kontrolę Skarbu Państwa nad bankiem. Jest tam również przepis mówiący, że zejście poniżej 51% głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PKO BP przez Skarb Państwa może być dokonane tylko poprzez podjęcie stosownej uchwały przez Radę Ministrów. Taki przepis obowiązuje w tej chwili, ale jeżeli Sejm uznał, że decyzja o zejściu poniżej 51% wymaga stosownej uchwały Sejmu, to - mówiłem już o tym z trybuny sejmowej - minister skarbu państwa gotów jest zwołać walne zgromadzenie akcjonariuszy i dokonać stosownej zmiany w statucie spółki. Cała prywatyzacja PKO BP jest dokonywana na podstawie programu rządowego i decyzji podjętych przez Sejm. W moim przekonaniu jest ona zgodna z intencją Sejmu i polską racją stanu, jak też stanowi wypełnienie ustawy budżetowej. Jeżeli będą jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Proszę jeszcze pana prezesa Andrzeja Podsiadło o krótką informację na temat obecnej sytuacji firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrezesPKOBPAndrzejPodsiadło">Potwierdzam to, co powiedział pan minister, od strony formalnej jesteśmy przygotowani do prywatyzacji. Harmonogram działań został przedstawiony i nie widzę żadnych zagrożeń jego realizacji. Jeśli natomiast chodzi o wyniki finansowe banku, które zresztą zostały opublikowane, to są one bardzo dobre. Pierwsze półrocze zostało zakończone wynikiem finansowym netto w wysokości 844 mln zł, czyli kilkanaście procent więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Wszystko wskazuje na to, że wyniki tego roku będą lepsze niż w roku ubiegłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełGabrielJanowski">Pierwszy raz jesteśmy świadkami tego, że minister skarbu państwa, a może i cały rząd myślą - ale to może za dużo powiedziane - i pod presją Sejmu dokonują prywatyzacji w inny sposób niż dotychczas. Poprzednie prywatyzacje były działaniami gangsterskimi, były szkodliwe dla państwa, dla Skarbu Państwa i dla budżetu. Cieszy mnie inne podejście do tej bardzo ważnej prywatyzacji, ale mam też wątpliwości. Po pierwsze, czy wymóg realizacji budżetu jest aż tak ważny? Z tego, co do nas dociera wiemy, że z różnych powodów budżet stoi nieźle i może można sobie w tym roku darować takie żyłowanie, tzn. dostarczanie budżetowi pieniędzy z prywatyzacji. Nadchodzą trudne czasy i lepiej pozostawić sobie jeszcze pewne zasoby. W związku z tym pierwszy wniosek - czy nie należy zmienić tej opcji i zachować w rękach państwa większego udziału, aby mieć czym rządzić w przyszłości. Poza tym, lepiej jest dawać dzieciom czekoladę po kawałku, a nie od razu całą tabliczkę. Myślę, że powinniście panowie rozważyć tę propozycję. Druga sprawa, dla mnie oczywista, żadnemu rządowi nie powierzyłbym decyzji dotyczącej zmiany układu właścicielskiego, nawet gdyby był on prawicowy. Zresztą nigdy w Polsce nie było ani prawicowego, ani lewicowego rządu. W związku z tym trzeba to jednak odnieść do Sejmu, bo to on będzie ponosił odpowiedzialność. Choć przyznam, że mam z tym zgryz, bo posłowie są tacy sami, jak te grupy rządowe. A jeżeli władzę obejmie jakaś tam Platforma z przyległościami, to na to samo wyjdzie. W związku z tym optuję za tym, żeby podejmowanie tych decyzji było we władaniu Sejmu, a nie Rady Ministrów. Na zakończenie, panie ministrze, dziękuję panu za to, czego pan nie robi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełZdzisławJankowski">2,5 roku temu wniosłem interpelację dotyczącą [m2]prywatyzacji banków. Odnosiłem się w niej do PKO BP i wtedy minister skarbu państwa zapewnił mnie, że 20% udziałów będzie zachowane w całości, jako zabezpieczenie dla Skarbu Państwa. W związku z tym, że w Sejmie i w mediach ciągle mówi się o tym, że należy sprywatyzować dalszą część, co jest sprzeczne z tamtą obietnicą sprzed 2,5 roku, zwróciłem się z kolejną interpelacją. Nie otrzymałem na nią konkretnej odpowiedzi i dlatego dziś składam kolejną. Obchodziliśmy niedawno rocznicę wybuchu II wojny światowej, w czasie której ginęli ludzie, a fabryki, ulice i instytucje wpadały w ręce wroga. Porównuję tamte czasy do dzisiejszych, do tej niby demokratycznej transformacji ustrojowej państwa i mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że państwo polskie i naród polski znajdują się w podobnej sytuacji. Od 14 lat łupem niewidzialnych wrogów padają nasze fabryki i nasze instytucje, niszczone są np. szkoły podstawowe, których, jak mówi statystyka, ubyło ponad 2,5 tys. Czytając o historii mogę stwierdzić, że metody okupacyjne od wieków są te same - militarne i ekonomiczne. W czasie wojny idzie front, a za frontem idą służby cywilne, które obstawiają urzędy i fabryki - okupant rządzi. Ekonomiczne, to wiadomo, rządzi niewidzialna ręka ekonomii, jacyś niewidzialni wrogowie zabierają wszystko, nie wiadomo, czy są opłacani, czy też mało świadomi - ale metody są podobne, jak w czasie wojny. Trzeba pamiętać, że banki decydują o suwerenności gospodarczej i politycznej kraju. Proszę mi wskazać, poza Europą Centralną, któryś kraj Zachodu, który stracił kontrolę nad 80% banków. Nie ma takiego kraju. Sprawdziłem to przynajmniej w 15 krajach Europy Zachodniej i Ameryki. Obce banki, to tylko 3–4% działalności bankowej, ich zadaniem jest tylko zasilanie własnych podmiotów gospodarczych. Panie ministrze, niedawno odbyło się w MSP, pod nadzorem pana ministra Tadeusza Soroki, spotkanie na temat rozbudowy elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Brało w nim udział 7 banków. Tylko 2 banki polskie nie widziały żadnego problemu, jeżeli chodzi o kredytowanie budowy Pątnowa II. Natomiast 5 banków zachodnich warunkowało udzielenie kredytu uzyskaniem gwarancji Skarbu Państwa. Niektórzy ich przedstawiciele mówili wprost - my tu jesteśmy po to, żeby wzmacniać swoje podmioty, a od was musimy żądać gwarancji. Będąc 3 lata w Sejmie, jestem świadkiem, jak posłowie-liberałowie z różnych formacji politycznych, tak z malowanej prawicy, jak i z malowanej lewicy - bo prawdziwych tu nie ma - z pomocą stanowionego prawa wyzuwają nas z polskiego majątku narodowego. Robią to z niezwykłą konsekwencją i bezwzględnie, a nawet powiedziałbym, z nienawiścią. To jest powtórka tego, co miało już miejsce w XVIII wieku i doprowadziło do narodowej katastrofy oraz rozbiorów Polski - to nas znów czeka. Bezkarnie niszczą oni, grabią i wyprzedają polski majątek narodowy, bez ponoszenia za ten haniebny czyn jakiejkolwiek odpowiedzialności cywilnoprawnej. Oczywiście, że początek tej grabieży został ustalony przy Okrągłym Stole i w Magdalence, choć szczegółów nie znam, bo nie byłem. Kiedyś babcia mi opowiadała, jak napadł ją złodziej i zażądał pieniędzy, a ona spłoszona powiedziała - niech pan weźmie całą torebkę, ale niech mi pan nic nie robi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełZdzisławJankowski">Porównuję to do dzisiejszych rządów i MSP, do których ktoś się zgłasza i mówi, dajcie mi jakąś część waszego majątku, a rządy - wszystkie od 1989 roku - mówią, dobrze, damy wam cały nasz majątek. Panie ministrze, majątek narodowy Skarbu Państwa, według mojej wiedzy, powinien być pomnażany i powiększany, a nie sprzedawany, bo byt narodu zależy od tego, jak wielki on jest. Trzeba rozumieć, że odpowiedzialność za niego spoczywa na nas wszystkich, nie tylko na ministrze skarbu państwa, ale również na posłach, burmistrzach, wójtach, a nawet na działaczach społecznych Ludowych Zespołów Sportowych. Obowiązek służby dla kraju nie polega na wyprzedaży jego majątku. W związku z powyższym, panie ministrze, jako obywatel i jako poseł bardzo proszę, aby zrobił pan wszystko, żeby nie manipulowano tym majątkiem i żeby wstrzymał pan wszelkie prywatyzacje, bo na pewno one nam nie służą. Przypominam sobie, że gdy 9 grudnia 2003 roku minister Piotr Czyżewski powiedział nam, że z 8 tys. polskich firm sprzedano już kapitałowi zachodniemu 5600, to włosy mi stanęły na głowie. Jaki los czeka nas Polaków? Ja sam jestem z tego pokolenia, które już jest pokoleniem straconym, ale może jeszcze będę miał jakąś emeryturę, ale co czeka nasze dzieci i wnuki, jeżeli nie będziemy mieli własnego majątku narodowego? Apeluję o wstrzymanie prywatyzacji. [m3]</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Dla równowagi zapisał się do głosu poseł-liberał z tzw. prawicy, czyli ja. Jeśli chodzi o sprzedaż 30%, to bardzo dobrze się dzieje, że widać na rynku, iż OFE szykują się do tej prywatyzacji, bo właśnie w OFE są nasze pieniądze. Niewiele moich, bo ja jestem z tego rocznika, który niewiele zdąży uskładać do emerytury, ale moje dzieci już sobie tych pieniędzy naskładają. Oczywiście nie chodzi w tym przypadku tylko o mnie i o moje dzieci, ale o nas wszystkich i właśnie ten kierunek wydaje mi się najsłuszniejszy. Jak słyszymy, pan minister też tak to widzi i mam nadzieję, że nadal będzie podejmował działania właśnie w tym kierunku. Mam nadzieję, że w piątek nasza uchwała wejdzie w życie, ale w związku z tym powstaje problem, jak zgrać działania Sejmu z tym harmonogramem upubliczniania akcji PKO BP, jaki został tu zarysowany. Wydaje się, że już na następnym posiedzeniu Sejmu, czyli jeszcze we wrześniu, musi odbyć się w tej sprawie debata i będę w jej trakcie proponował, aby Sejm od razu podjął uchwałę o tym, że zbycie większościowego pakietu akcji PKO BP może się odbyć tylko za jego zgodą. Myślę, po pierwsze, że jest to bardzo dobra propozycja w odniesieniu do tego banku, a po drugie, że jest ona zgodna z projektem tej uchwały, nad którą debatowaliśmy przed chwilą. Natomiast do pana prezesa mam pytanie, jaki jest związek „ustawy kominowej” z wynikami banku, bo to jest strasznie intrygujące. To samo pytanie zadam również następnemu prezesowi, ale to za chwilę. Wyniki banku są naprawdę bardzo dobre i coraz lepsze, a jednocześnie, może się trochę mylę, pana zarobki są pewnie 20 razy mniejsze od zarobków prezesa innego banku, umiejscowionego trochę bardziej na północ. Z mojego rozeznania wynika, że również zarobki wszystkich pozostałych pracowników, zwłaszcza tych na stanowiskach kierowniczych, są dużo niższe niż w bankach, które mają dużo słabsze wyniki. Nie jestem zwolennikiem „ustawy kominowej”, ale czy jednak nie jest tak, że ta ustawa ma wpływ na zmniejszenie kosztów działania banku i to dzięki niej te wyniki są tak dobre. Mam nadzieję, że pan prezes tak odpowie na to pytanie, że pozwoli mi to dalej być przeciwnikiem „ustawy kominowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełBronisławDankowski">Panie ministrze, czytając niektóre opracowania dotyczące prywatyzacji PKO BP odnoszę wrażenie, że cena emisyjna jest bardzo zaniżona. Przecież ten bank posiada wiele tysięcy placówek na terenie całego kraju, jak też bardzo cenny znak towarowy. W tych materiałach można wyczytać, że fachowcy, którzy znają się na tym temacie uważają, że dokonano zbyt niskiej wyceny. Chciałbym się dowiedzieć, jak ministerstwo ocenia tę wycenę, jaki ma do niej stosunek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełTadeuszMaćkała">Z wypowiedzi pana ministra odniosłem wrażenie, że zamiarem Skarbu Państwa jest zachowanie pełnej kontroli nad bankiem. Wydaje mi się, że w tej sytuacji należałoby zachować nie 50%, ale 50% plus 1 głos na walnym zgromadzeniu. Ten 1 głos jest bardzo ważny, bo tylko on daje przewagę i możliwość rozstrzygania na swoją korzyść. Stąd wydaje mi się, że ten 1 głos ponad 50% powinien być w ręku ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełRyszardZbrzyzny">Chciałbym usłyszeć informacje na temat udziałów przeznaczonych dla pracowników banku, bo pan minister powiedział tylko, że będzie to 10,8% udziałów. Ilu pracowników otrzyma te udziały? Ile to będzie w przeliczeniu na statystycznego pracownika? Jaka atmosfera panuje w banku w związku ze zbliżającą się prywatyzacją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Bardzo proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Bardzo mnie cieszy to, co powiedział pan poseł Gabriel Janowski, bo jednak jakaś malutka pochwała pod adresem ministra skarbu państwa została skierowana. Od kilku miesięcy powtarzam Komisji Skarbu Państwa, że nie mam nic do ukrycia, a o debatę sejmową dotyczącą prywatyzacji będę wręcz prosił, bo zmiany własnościowe są dokonywane i będą dokonywane w sektorach wrażliwych. Panu posłowi Gabrielowi Janowskiemu i całej Komisji proponuję odbycie debaty na temat zarządzania majątkiem, który jest własnością Skarbu Państwa, bo na 1100 przedsiębiorstw państwowych, które jeszcze istnieją, około 500 jakoś funkcjonuje, a pozostałe są w stanie likwidacji lub upadłości. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że ten okropny kapitał zagraniczny jest często jedynym kapitałem, który pozwala tym spółkom funkcjonować i przeżyć. Dam przykład, w tej chwili szukamy 5 mln zł, które pozwolą uratować 367 miejsc pracy w polskiej spółce, która dostała już pomoc publiczną w wysokości 10 mln zł i te pieniądze przetrwoniła. Jeżeli nie zdobędziemy tych środków obrotowych, to spółka upadnie. Tak, że te sprawy nie zawsze są jednoznaczne. Jest to temat, nad którym na pewno trzeba dyskutować, ale nie ma dwóch zdań, że obcy kapitał powinien wchodzić do Polski. Mówimy tu o inwestycjach portfelowych, ale o inwestycje bezpośrednie już trzeba walczyć i konkurować, bo wszyscy chcą je do siebie ściągnąć. Np. ostatnio byliśmy bardzo niezadowoleni, że Hunday postanowił inwestować na Słowacji, a nie w Polsce. Tu mówimy o inwestycjach kapitałowych, to trochę inna formuła, w której do istniejących już przedsiębiorstw wchodzi kapitał, który dostarcza im dodatkowych środków na rozwój. Te 14 lat „grabieży” doprowadziło do tego - myślę, że rząd przedstawi Sejmowi, jak wygląda sytuacja - że dziś jest znacznie lepiej, niż się można było spodziewać. Jeżeli chodzi o wstrzymanie prywatyzacji, to nawiązując do tego, co powiedział pan przewodniczący Kazimierz Marcinkiewicz, chcę powiedzieć, że cała oferta sprzedaży PKO BP - dotyczyć to będzie również innych ofert przyszłorocznych - dokonywana jest po to, żeby OFE miały przez kilka najbliższych lat możliwość nabywania aktywów, które są w rękach Skarbu Państwa. Prywatni właściciele nie mają takich spółek. Trzeba zrozumieć - będziemy wielokrotnie wracali do tego tematu - że jeżeli tego nie zrobimy, to po pieniądze OFE przyjdą do Polski spółki zagraniczne. Pan poseł Bronisław Dankowski pytał o to, czy wycena nie jest za niska. Nie wiem, co jest za niskie, a co za wysokie, my tworzymy tylko presję popytową, a inwestorzy rynkowi dokonają zakupów. Myślę, że cena będzie dobra. Nasz doradca prywatyzacyjny dokonał analizy i wyceny, stosując 3 metody, a jest to renomowany bank inwestycyjny, który przeprowadził bardzo wiele prywatyzacji. Prywatyzacja PKO BP jest największą prywatyzacją nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowowschodniej i trudno sobie wyobrazić, że Credit Suisse First Boston Sp. z o.o. celowo zaniża wycenę, bo to odbiłoby się negatywnie na jego wizerunku. Myślę, że te analizy są bardzo rzetelne, a suma, którą otrzymamy za sprzedaż tych 30%, będzie sumą optymalną.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Panu posłowi Tadeuszowi Maćkale mogę powiedzieć, że jest znacznie lepiej niż myśli, bo ta blokada jest większa o całe 0,99%. To nie jest 50% plus 1 głos, ale 51%, co de facto może rzeczywiście oznaczać, że przegapiliśmy możliwość sprzedania 0,99% udziałów, mając i tak większość. Jednak w uchwale Sejmu jest 51% akcji i tego się trzymamy. Jeśli chodzi o pytanie pana posła Ryszarda Zbrzyznego, to myślę, że lepiej mógłby na nie odpowiedzieć pan prezes Andrzej Podsiadło. Mogę tylko powiedzieć, że średnio jest to około 40 tys. zł na statystyczną osobę pracującą w PKO BP, a suma ta wynika z przepisów ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Niektórzy oczywiście będą mieli więcej, a inni mniej, ale nie ma dwóch zdań, że pracownicy PKO BP bardzo czekają na tę prywatyzację. Jest to 40 tys. ludzi, którzy otrzymają możliwość partycypowania w zarządzaniu spółką, której są pracownikami. Nikt nie każe im tego sprzedawać, mogą pozostać udziałowcami na długie lata, dostawać dywidendę i partycypować w zyskach spółki. Jest to swego rodzaju bonus, który w procesie prywatyzacji w Polsce otrzymują tylko wybrani, pracujący w prywatyzowanych spółkach. Przypomnę, że nie otrzymali tego, ani lekarze, ani policjanci, ani nauczyciele, ani pracownicy administracji publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrezesPKOBPAndrzejPodsiadło">Panie pośle, zadał pan przewrotne pytanie, a więc odpowiem na nie przewrotnie, że nie podzielam pańskiego poglądu, że rozciągnięcie przepisów „ustawy kominowej” na wszystkie spółki poprawi ich wyniki finansowe. Chcę powiedzieć, że „ustawą kominową” objęte jest w banku 6 osób i nawet gdyby podnieść im wynagrodzenia nie wiem jak wysoko, to nie wpłynie to w żaden istotny sposób na wyniki finansowe całej spółki. Nie liczyłem dokładnie, ale prawdopodobnie kilkaset osób w banku zarabia więcej niż jego prezes, bo „ustawa kominowa” ich nie dotyczy. Nie ma w tej kwestii istotnej różnicy pomiędzy PKO a innymi bankami. Trzeba powiedzieć, że wyniki finansowe banku nie mają bezpośredniego związku z „ustawą kominową”, a jej działanie najbardziej odczuwa zarząd, który tej ustawie podlega. Podzielam pogląd, że przepisy tej ustawy nie motywują zarządu do dobrego działania, choć oczywiście my mamy swoje ambicje zawodowe i stąd takie wyniki banku. Jeżeli chodzi o akcje dla pracowników, to chcę od razu podkreślić, że tak się złożyło, iż żaden z członków zarządu darmowych akcji nie otrzyma. Natomiast otrzyma je 48 tys. osób, które pracują w banku obecnie lub pracowały w nim w przeszłości. Oczywiście wszystko zależy od ceny ostatecznej, po jakiej będą sprzedawane akcje oraz od tego, jak będą one notowane na giełdzie, bo przez 2 lata będzie blokada ich sprzedaży. Jest jednak faktem, że przeciętnie będzie to kwota prawie 40 tys. zł na osobę. Oczywiście będzie się to różnie kształtowało w poszczególnych przypadkach, a te zróżnicowania ustalamy w tej chwili ze związkami zawodowymi, bo ustawa mówi, że trzeba wziąć pod uwagę zarówno staż pracy, jak i bieżące wynagrodzenia pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Przechodzimy do sprawy spółki PZU SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Minister skarbu państwa stoi na stanowisku, które jest podzielane przez analityków, że proces prywatyzacji PZU musi być w tej chwili wstrzymany ze względu na konflikt pomiędzy największymi akcjonariuszami tej spółki, czyli Konsorcjum Eureko B.V. i Skarbem Państwa. W dniu dzisiejszym rozpoczyna się postępowanie przed Trybunałem Arbitrażowym w Londynie. Przedstawiłem Eureko posiadane przez nas opinie i analizy, zgodnie z którymi przy występującym sporze dalsza prywatyzacja i upublicznienia akcji spółki PZU SA jest niemożliwe. Kwota, którą uzyskałby minister skarbu państwa ze sprzedaży jakiejkolwiek części posiadanego pakietu, zupełnie nie odpowiadałaby jego oczekiwaniom. Tak wygląda w ogólnym zarysie decyzja o wstrzymaniu zmian własnościowych. Minister skarbu państwa nie jest w tej chwili gotów do podjęcia żadnej decyzji o zmianie struktury własności, czyli zmianie struktury akcjonariatu PZU. Wiadomo ogólnie, że przed posiedzeniem Trybunału Arbitrażowego doszło do spotkania ministra skarbu państwa z Eureko, ale na jego temat mogę powiedzieć tylko tyle, że nie doszło do żadnego porozumienia. Toczy się postępowanie arbitrażowe, w którym Skarb Państwa prezentuje następujące stanowisko, po pierwsze, do umowy, która została podpisana w 1999 r., w kwietniu 2001 r. dodano aneks, o który teraz toczy się spór. Eureko uważa bowiem, że minister skarbu państwa powinien jak najszybciej doprowadzić do publicznej oferty PZU, a Konsorcjum powinno w tej ofercie nabyć, po cenie oferty lub po cenie, którą zapłaciło w 1999 r., 21% akcji. Strona polska uważa, że w tej kwestii Trybunał Arbitrażowy nie jest władny do wydania orzeczenia, bo podpisana umowa przewiduje, że spory będą rozstrzygane przed polskimi sądami. W Londynie odbędzie się dyskusja o właściwość Trybunału Arbitrażowego do rozsądzenia tego sporu, ponieważ Eureko nie wniosło do sądu polskiego sprawy o to, że MSP nie realizuje umowy. Kwestia druga, bardzo istotne jest również to, że, zdaniem ministra skarbu, inwestycja dokonana w PZU przez Konsorcjum Eureko jest właściwie chroniona, zgodnie z przepisami umowy o ochronie wzajemnych inwestycji zawartej w 1992 pomiędzy rządami: polskim i holenderskim. Przynosi to Eureko wymierne korzyści finansowe w związku z wyższą dziś wyceną akcji PZU niż w roku 1999, czego można domniemywać z analizy funkcjonowania spółki oraz jej wyników finansowych i możliwości rozwojowych. Rząd polski w sposób odpowiedni chroni interesy inwestorów zagranicznych, w tym również interesy Eureko. Rząd polski nie uważa, że aneks do umowy z kwietnia 2001 r. powinien być traktowany jak inwestycja, ponieważ jest to tylko forma zobowiązania stron do określonych zachowań w przyszłości, w sytuacji wystąpienia określonych zdarzeń. W tym przypadku, takim zdarzeniem miało być przeprowadzenie publicznej oferty akcji PZU SA. Nie możemy się zgodzić z twierdzeniem, że Eureko poniosło dodatkowe koszty, ponieważ nie ma żadnych zapisów jego w bilansie o dokonanej inwestycji w dodatkowe akcje PZU. Nie możemy również zgodzić się z tym, iż rząd polski ma opcję sprzedaży, opcję PUT, którą Eureko ma obowiązek zrealizować w momencie oferty publicznej. Owszem, ta umowa ma pewne znamiona charakterystyczne dla kontraktu finansowego, jakim jest opcja sprzedaży po stronie polskiej i opcja kupna po stronie Eureko, ale nie spełnia wielu pozostałych parametrów charakterystycznych dla instrumentu finansowego, jakim jest opcja. Arbitraż będzie trwał najbliższe 2 tygodnie. Najpierw strony zaprezentują swoje stanowiska, a Trybunał wypowie się co do zasadności właściwości. Następnie będą przesłuchani świadkowie, co potrwa do 2 tygodni, po czym strony będą miały możliwość zaprezentowania dodatkowych wyjaśnień i informacji. Jeżeli nie będzie żadnych opóźnień, orzeczenie zostanie wydane na przełomie 2004–2005 r. Myślę, że mamy podstawy przypuszczać, że będzie ono po naszej myśli - prasa też tak to ostatnio przedstawiała, bazując na opiniach prawników - ponieważ strona polska ma w ręku określone argumenty, trzeba jednak powiedzieć, że i Eureko ma swoje argumenty.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Moim zdaniem te, które my posiadamy są znacznie większego kalibru niż te, które posiada w tej chwili Eureko. Tak wygląda sytuacja z prywatyzacją PZU, tzn. nie podjęto do tej pory żadnych decyzji o kontynuowaniu tego procesu. Proszę pamiętać, że arbitraż nie toczy się w sprawie ważności czy nieważności aneksu z kwietnia 2001 r. Sprawa dotyczy przede wszystkim niewłaściwego traktowania inwestora, utraty przez niego określonych możliwości rozwojowych, emisji jego własnych akcji i niesprzedania w terminie akcji PZU zgodnie z aneksem, co my również podważamy. Należy jednak pamiętać, że w rękach Eureko cały czas znajduje się podpisany przez stronę polską aneks do umowy prywatyzacyjnej. W związku z tym, bez względu na to, jak będzie wyglądało postępowanie arbitrażowe, Eureko pozostaje stroną dla Skarbu Państwa. Trzeba będzie znaleźć formułę prywatyzacji PZU, formułę właściwych relacji z akcjonariuszem, który posiada w tej chwili 21% akcji PZU i który - jak myślę - ma również opcję odkupienia tych akcji, które są w tej chwili w posiadaniu banku Millenium. Cały czas trzeba pamiętać, że rozmawiamy z inwestorem, który stosunkowo szybko może być właścicielem 31% akcji PZU. Trzeba też pamiętać - to ważna informacja - że zgodnie z umową prywatyzacyjną z 1999 r. od 5 listopada br. akcje PZU nie będą już objęte zakazem sprzedaży, zarówno przez bank Millenium, jak i przez Eureko. Po tej dacie Konsorcjum będzie mogło podjąć swobodą decyzję, czy chce zostać inwestorem w spółce, czy też chce te akcje dalej sprzedać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Rozumiem, że do czasu zakończenia arbitrażu sprawy upublicznienia akcji nie będą realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Uważam, że toczący się arbitraż ma tak duże znaczenie i tak istotną wagę, że nie jestem w stanie przewidzieć, jak strony będą zachowywać się w przyszłości i jaki to będzie miało wpływ na funkcjonowanie spółki, a tym samym na jej wycenę. Jako minister skarbu państwa nie widzę możliwości podpisania prospektu i sprzedaży akcji, jeżeli ten spór będzie miał taki kształt jak obecnie albo, czego też nie można wykluczyć, będzie następowała jego eskalacja. Każdy krok w postępowaniu arbitrażowym jest eskalacją konfliktu, jeżeli w przyszłości, po rozstrzygnięciu tego sporu przez Trybunał Arbitrażowy, Eureko będzie chciało formułować wnioski odszkodowawcze w stosunku do Skarbu Państwa, to na pewno nie poprawi to stosunków pomiędzy stronami, a wręcz może je zaognić. Scenariusz kontynuowania arbitrażu, moim zdaniem, będzie oznaczał niemożność podjęcia jakichkolwiek decyzji prywatyzacyjnych w sprawie PZU.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Proszę pana prezesa Cezarego Stypułkowskiego o kilka słów na temat kondycji firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrezesPZUSACezaryStypułkowski">Moja rola jest tu skromna, ponieważ ewentualna sprzedaż akcji będzie dokonywana z zasobów Skarbu Państwa. Firma jest technicznie dobrze zorganizowana, tak że okres przygotowania do ewentualnego upublicznienia nie będzie długi i zajmie 6 do 9 miesięcy. Wszystko zależy od tego, w jakim momencie ta decyzja zostanie podjęta, bo na ogół jest ona podejmowana na podstawie rocznych lub półrocznych wyników firmy. Sytuacja firmy jest dobra, z czysto finansowego punktu widzenia realizujemy duże zyski. Za pierwsze półrocze było to ponad 940 mln zł. Firma jest na polskim rynku ubezpieczeniowym podmiotem dominującym, ale oczywiście musi się zmieniać i dostosowywać do warunków rynkowych. Istniejący konflikt pomiędzy akcjonariuszami nie pomaga w tych działaniach. Jest to trudny proces zarządczy, ale, silnie motywowani ambicjami zawodowymi, staramy się dobrze prowadzić firmę. Jeżeli chodzi o wyniki PZU, to będą one porównywalne z ubiegłorocznymi, które były rekordowe. Oczywiście w naszym przypadku jest to w dużym stopniu funkcją kształtowania się stóp procentowych i rynku giełdowego, na pewno większą niż w przypadku banków, ale perspektywy są obiecujące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Z panem ministrem miałem już możliwość dyskutowania na spotkaniu u pana premiera w sprawie PZU i arbitrażu przed sądem londyńskim w sprawie nabycia przez Eureko dalszych 21% akcji PZU. Po raz kolejny chcę powiedzieć panu ministrowi, że zamierzam dojść całej prawdy o PZU i to bez uruchomienia w trybie pilnym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, której zadaniem jest zbadanie całego procesu prywatyzacji PZU SA. Ta prywatyzacja, naszym zdaniem, odbyła się w sposób korupcyjny i z naruszeniem wszelkich norm prawnych obowiązujących w naszym państwie. Odpowiedzialni są za to przede wszystkim BIG Bank Gdański i poprzednia ekipa rządowa. Przypomnę tylko, że Konsorcjum Eureko zostało na szybko stworzone z banku Millenium i Eureko. Nabyło ono akcje PZU, choć nie miało środków własnych na ten cel. Było to ewidentne naruszenie prawa polskiego i przed sądem arbitrażowym rząd polski powinien to bez problemu udowodnić. Było to możliwe po sztucznym zaniżaniu wartości akcji przez panią Alicję Kornasiewicz, która jako pierwsza powinna trafić przed sąd za tę prywatyzację. Przypomnę tylko, że pan minister Chronowski, który złożył w prokuraturze zawiadomienie w sprawie dzikiej prywatyzacji PZU, został odsunięty. Jego następczyni, pani minister Aldona Kamela-Sowińska, na drugi dzień po swoim mianowaniu wycofała ten pozew, do czego nie miała żadnego prawa. Wiele było także kontaktów na styku Eureko, właściciele Banco Portuges, pan Talone i przedstawiciele rządu polskiego. Pan premier Jerzy Buzek spotkał się z nimi w Portugalii w swoim apartamencie w willi Lara. W tym samym dniu takie spotkanie odbył również pan Marian Krzaklewski. Prawdopodobnie mogło wtedy dojść do korupcji na wielką skalę. Wszystko to nadzorował ppłk. Nowek. Takie spotkania odbywały się w obecności pana Jansena i w obecności służb specjalnych. Dokumenty na ten temat są w dyspozycji naszych służb. Wszystko to trzeba przedstawić sądowi arbitrażowemu, aby udowodnić, że nie tylko ze strony rządu polskiego - jaki by on nie był w poprzedniej kadencji - ale również ze strony panów Jansena i Talone, dochodziło do rzeczy ewidentnie podejrzanych. Trzeba pokazać, że nabycie polskiego ubezpieczyciela narodowego odbyła się niezgodnie ze sztuką prywatyzacji. Druga sprawa, PZU deponowało ogromne lokaty w BIG Banku Gdańskim na minimalny procent. Ten bank przenosił je do innych banków i zarabiał na tym na czysto 200–300% . Tak operował tymi pieniędzmi, żeby zysków wystarczyło na zakup 10,9% udziałów w PZU. Jest do udowodnienia, że bank zarobił na PZU te pieniądze, za które później kupił jego akcje. W tym czasie w radzie nadzorczej banku zasiadał obecny premier pan Marek Belka. Zarówno BIG Bank Gdański, jak i Konsorcjum Eureko nie mieli własnych środków na zakup akcji PZU SA. Eureko zaciągnęło na ten cel 500 mln euro kredytu. Zgodnie z polskim prawem jest to ewidentne nadużycie. Jeżeli rząd i minister skarbu państwa nie będą naciskali, żeby wyjaśnić całą procedurę prywatyzacji PZU S.A., jeżeli będą tuszowali to, że odbyła się ona w sposób korupcyjny, to będą w przyszłości współodpowiedzialni za ten stan rzeczy. Rolą rządu jest zrobienie wszystkiego, żeby nie dopuścić do przegrania tego procesu. Wierzę w to, że pan minister Jacek Socha wynajął taką kancelarię, która jest wiarygodna i która rzeczywiście chce reprezentować interesy PZU i Skarbu Państwa. Przypominam, że poprzednia kancelaria prawna, która za czasów ministra Wiesława Kaczmarka prowadziła sprawę w imieniu Skarbu Państwa, okazała się de facto powiązana z Eureko.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełZygmuntWrzodak">Ten proces jest bezwzględnie do wygrania, ale minister musi się mocno starać w tej sprawie. Jeśli chodzi o PKO BP to przypominam, że jest to jeden z największych banków w Polsce, a pan go w tej chwili prywatyzuje. Ten bank został założony w 1919 r., a już w roku 1939 prowadził 3400 tys. książeczek oszczędnościowych. W roku 2003 jego zysk wyniósł 1230 mln zł, a w roku 2004 może sięgnąć nawet 2 mld zł. Wysokość lokat i depozytów sięga 80 mld zł, a środków własnych ponad 5 mld zł. Bank ma 1400 oddziałów, 2 tys. bankomatów i obsługuje ponad 5 mln ludzi. Bank został wyceniony na kwotę 12–15 mld zł i ma być sprzedany - to jest po prostu zbrodnia. Przypominam, że jest rządowa strategia, która mówi, że do 2006 r. żadne banki nie będą sprzedawane. Podobne ruchy wokół BGŻ wykonuje pan Sitarski i całe to środowisko, które jak najszybciej powinno stanąć przed prokuratorem. Teraz również PKO BP, przecież aktywa tego banku wynoszą 14 mld euro, a fundusze własne ponad 5 mld zł. Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby sprzedawać jeden z ostatnich polskich banków, który rok w rok będzie przynosił zyski budżetowi państwa. Do czyjej kieszeni trafią te zyski po prywatyzacji? Jeśli chodzi o aktualną sytuację PZU S.A., to dyskutowaliśmy o niej na spotkaniu u premiera. Panie prezesie, wie pan jak krytyczne stanowisko ma LPR w sprawie zarządzania przez pana Bankiem Handlowym. Obecnie sprowadził pan z tego banku swoich ludzi do PZU. De facto nie znają się oni na ubezpieczeniach, ale za to mają pensje po 60–80 tys. zł. To jest nic innego, jak obskubanie ubezpieczonych. Zatrudnia pan również pana Kawalca, który jest oskarżony o haniebną prywatyzację Banku Śląskiego. Zatrudnia pan pana Kowalczewskiego i pana Głownię, który jest postawiony w stan oskarżenia za poprzednią prywatyzację, za funkcjonowanie przy prezesach Wieczerzaku i Jamrożym. Pan nadal z tymi ludźmi pracuje. Czy pan im patrzy na ręce? Z kim pan chce uratować PZU SA? Czy jest prawdą, że rozwiązuje pan lokaty, aby poprawiać wynik ekonomiczny PZU i wyglądać w miarę dobrze? Czy naprawdę sposób zarządzania jest teraz tak tragiczny, jak to przedstawiają media? Nie odniósł się pan w ogóle do tych zarzutów, a one są poważne. Myślę, że jest najwyższy czas, aby pan te zarzuty obalił. Jeżeli nie jest pan w stanie, to muszą zadziałać inne mechanizmy - zwracam się do pana ministra Jacka Sochy - trzeba wyciągnąć konsekwencje w stosunku do pana i pańskiego zarządu. Tak dalej, po prostu, być nie może.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Panie pośle, sprawy PKO już omówiliśmy. Może rzeczywiście nie pojawiła się informacja, że PKO nabył udziały w banku pocztowym i banku ukraińskim, to też są aktywa tego banku. Ale to już zamknęliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PosełZygmuntWrzodak">Chciałem zabrać wcześniej głos, ale pan mi go nie udzielił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Nie widziałem, przepraszam bardzo. Jeśli chodzi o PZU, to mam trzy pytania. Pierwsze, sprawa tych 21% i aneksu podpisanego przez panią minister Aldonę Kamelę-Sowińską. Jest to sprawa dosyć interesująca, bo ja nigdy nie słyszałem, ale może mam za małe doświadczenie, żeby ktoś przejmując większościowy pakiet akcji, czyli pakiet kontrolny danej spółki, nie płacił żadnego FI. Czy kiedykolwiek panowie się z czymś takim spotkaliście, bo w tym sławetnym aneksie mamy z tym do czynienia. Rozumiem, że były pewne układy przy pierwszej sprzedaży tych 30%, bo wtedy Eureko uzyskało bardzo dobre warunki uczestnictwa w zarządzaniu spółką. Mając tylko 30%, tzn. 20% swoje plus akcje banku Millenium, czyli nie mając pakietu większościowego, zyskało te same prawa wobec rady nadzorczej co Skarb Państwa. Natomiast tu jest kupno 21% na giełdzie, czyli bez żadnej prowizji. Nie słyszałem nigdy o kupowaniu pakietu kontrolnego w ten sposób. Drugie pytanie. Czy w PZU wykonano analizę, jaki jest udział w ubezpieczeniach firm publicznych, czyli różnych instytucji państwowych i samorządowych oraz firm. Czy może się zdarzyć tak, że gdy PZU przestanie być spółką Skarbu Państwa, to ten udział będzie malał, jeśli rzeczywiście jest duży. To jest tylko moja hipoteza, którą stawiam i proszę o odpowiedź, jeśli to jest możliwe. Pytanie trzecie. Nie sposób nie postawić pytania o dzisiejszą „jedynkę” w Rzeczpospolitej. Dotyczy ona, co prawda, przeszłości, ale nie tak dawnej, niemniej dotyczy PZU. W związku z tymi informacjami mam pytanie, czy wymienieni tam dawni prezesi PZU są nadal prezesami polskiej firmy reasekuracyjnej, która jest częściowo w rękach Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełGabrielJanowski">Kontynuując pytanie pana przewodniczącego w sprawie tego doniesienia prasowego i artykułu w „Rzeczpospolitej” - „Wielkie pranie na wyspie Jersey”, chciałbym zapytać pana ministra, czy prawdą jest to, co pan Bernard Kitten napisał, że Skarb Państwa odmówił rozmowy z „Rzeczpospolitą” na temat panów: Jarmuszczaka, Kulneczka i Jamrożego. Chodzi przede wszystkim o dwóch pierwszych, którzy są, jak donosi prasa, zarządcami firmy, której współwłaścicielem jest Skarb Państwa. Dla mnie jest nie do przyjęcia, żeby strona rządowa, w tym przypadku Skarb Państwa, odmawiała rozmowy na ten temat. Chcę powiedzieć, że ta publikacja jest dla mnie wstrząsem, bo jeżeli jest prawdą, że prokuratura przymykała oczy i nie zajmowała się tym, czym powinna, a dopiero dziennikarze te sprawy odkryli - prawdopodobnie z udziałem jakichś specjalnych grup, bo to przecież nie dziennikarz szukał - to znaczy, że coś w państwie polskim źle funkcjonuje. Ta publikacja jest dla mnie dowodem na trwające wciąż rozgrywki rozmaitych służb oraz grup politycznych i kapitałowych. Według mnie, po takiej publikacji, co najmniej minister skarbu państwa, ale raczej rzecznik prasowy rządu lub sam premier powinni zająć jakieś stanowisko. W jakim kraju my żyjemy? Trzech facetów, przez tyle lat, dokonuje rozbojów w biały dzień, a prokuratura chodzi po ślepych tropach. Panie ministrze, jest pan w trudnej sytuacji, bo jest pan porządnym i ideowym człowiekiem, a rządów nie mamy ideowych, tylko gangsterskie. Krótko mówiąc, oczekuję od pana ustosunkowania się dziś do tej sprawy i zajęcia się nią poważnie. A nowy prezes PZU też niech ma ją w pamięci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">W odpowiedzi panu posłowi Zygmuntowi Wrzodakowi powiem, że sprawa, która toczy się w tej chwili w arbitrażu w Londynie dotyczy ochrony inwestycji w Polsce, zgodnie z umową podpisaną pomiędzy Polską a Holandią. Polska nie może więc przedstawić w Trybunale Arbitrażowym argumentu, że Eureko w sposób niewłaściwy kupiło w 1999 r. akcje, bo to nie miejsce do tego. Eureko uważa, że nie zapewniliśmy należytej ochrony ich inwestycji dokonanej w Polsce i dlatego odwołało się do Trybunału Arbitrażowego w Londynie. Natomiast sprawę dotyczącą umowy z 1999 r., tak jak każdą inną, każdy może wnieść do sądu lub prokuratury, jeżeli uważa, że zostało popełnione przestępstwo. Zapoznałem się z wnioskiem o podejrzenie popełnienia przestępstwa, który został skierowany do prokuratury przez pana ministra Chronowskiego. Te wątki, które pan poseł poruszył, w ogóle nie były w nim uwzględnione. Powiem bardzo ogólnie, bo nie chcę, żeby stanowisko rządu w tej sprawie było formułowane. Były w tej sprawie analizowane również wszystkie te kwestie, które pan poseł dziś przedstawił. Jeżeli pan poseł ma jakieś inne niż ja i dokładniejsze informacje dotyczące tego, co się rzeczywiście stało, to może to być podstawa do złożenia wniosku w prokuraturze. Jeżeli natomiast są to tylko takie informacje, że ktoś był w Portugalii i z kimś się spotkał, to jest troszkę za mało, aby sformułować wniosek i zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Ja takich informacji nie posiadam, a nie mogę sformułować wniosku, który będzie brzmiał - chyba doszło do jakichś działań o charakterze korupcyjnym, bo sprawa wygląda wielce dziwnie. Jeżeli natomiast chodzi o kwestię tych lokat, to sprawa jest oczywista i prosta do wyjaśnienia. Jeżeli PZU miało w BIG Banku lokaty na warunkach nierynkowych, a BIG Bank następnie lokował te pieniądze w innych bankach i miał z tego określone przychody, które mogło mieć PZU, to jest to kwestia prostego wyjaśnienia. Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Kazimierza Marcinkiewicza, to ja tylko raz widziałem sprzedaż bez premii, to była właśnie sprawa PZU i Eureko. Jeżeli chodzi o artykuł w „Rzeczpospolitej”, to ja nie kłamię sejmowej Komisją Skarbu Państwa, naprawdę nie miałem jeszcze czasu przeczytać dzisiejszych gazet. Wiem, że jest ważny artykułu w „Rzeczpospolitej”, widziałem 3 zdjęcia i informację o jakichś prywatnych rachunkach na wyspie Jersey. Ustosunkowanie się w dniu dzisiejszym do tego artykułu i wyciągnięcie konsekwencji uważam za niemożliwe. Minister skarbu państwa nie potrafi pracować w takim tempie, żeby odpowiedzialnie podjąć od ręki decyzję w sprawie, która jest oparta na śledztwie dziennikarskim. Jeżeli chodzi o pytania w tej sprawie, to nikt z „Rzeczpospolitej” się do mnie nie zwracał i nie pytał, czy coś wiem o rachunkach tych trzech osób. Z tego co wiem, to dopiero dziś ktoś się kontaktował z Ministerstwem Skarbu Państwa w sprawie tego artykułu. Nic nie wiedzieliśmy i nie uczestniczyliśmy wcześniej w śledztwie dziennikarskim, którego efektem jest dzisiejszy artykuł. Natomiast na pewno poproszę o wyjaśnienia, szczególnie te osoby, które zajmują eksponowane stanowiska w Polskim Towarzystwie Reasekuracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MinisterSkarbuPaństwaJacekSocha">Poproszę o wyjaśnienia, ale sprawa wcale nie jest łatwa i prosta. Można się spodziewać, jaka będzie ich odpowiedź. Minister skarbu państwa będzie musiał sobie wyrobić opinię na temat, czy artykuł i śledztwo dziennikarskie jest oparte na tak mocnych argumentach i faktach, że może być podstawą do podejmowania decyzji personalnych. Jeszcze jedna kwestia w sprawie PZU. Udział w zarządzie, który zgodnie z umową otrzymało Eureko, przypomnę, że ma ono dwóch członków zarządu - to jest odpowiedź na pytanie pana posła Zygmunta Wrzodaka - jest to mianowany przez Konsorcjum wiceprezes, czterech członków rady nadzorczej oraz możliwość uzgadniania przewodniczącego, to są daleko idące uprawnienia korporacyjne, które są nieadekwatne do wysokości kapitału, który Eureko posiada w PZU.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrezesPZUSACezaryStypułkowski">Niewątpliwie ta transakcja jest unikatowa, nie ma wątpliwości, że zakres uprawnień, który został przyznany Eureko w pierwotnej umowie jest ponad miarę tego, co standardowo otrzymuje właściciel 31% akcji. Z moich rozmów z przedstawicielami Eureko wynika, że te uprawnienia otrzymali oni dlatego, że cena, którą zapłacili była względnie wyższa niż ceny proponowane przez innych oferentów. Natomiast nie jest dla mnie jasne, czy inni oferenci byli poinformowani o takich możliwościach kształtowania struktury zarządczej spółki. Zwykle jest tak, że za 30% lub większy pakiet płaci się jakąś premię, chociaż bywają transakcje, w których jest większe rozproszenie akcjonariatu i wtedy jest inna natura inwestorów. Przed takim dylematem Skarb Państwa zawsze stoi, jeżeli sprzedaje większy pakiet inwestorowi strategicznemu, to ma szanse na większe pieniądze, jeżeli chce sprzedawać udziały rozproszonym akcjonariuszom, to musi się zgodzić na relatywnie niższą cenę. W tym przypadku był to skoncentrowany akcjonariat, czyli konsorcjum dwóch podmiotów. Opcja 21%, w tym przypadku opcja nie ma czystej postaci, bo w istocie jest to przyrzeczenie alokacji akcji w trakcie publicznej oferty. Zgadzam się, że jakaś premia z tego tytułu mogłaby być żądana przez oferującego. Odpowiadając na drugie pańskie pytanie, czy istnieje zagrożenie zmniejszania lub ograniczenia biznesu PZU generowanego w relacjach z publicznymi podmiotami? Niewątpliwie jesteśmy firmą, która ma dobre relacje z podmiotami samorządowymi i państwowymi i sporo na tym zarabiamy, ale prawda jest taka, że PZU jest w 80% zależne od rynku detalicznego. W związku z tym nie podejrzewam, żeby jakiekolwiek zmiany w strukturze akcjonariatu, przy tak mocnej konkurencji na rynku, miały istotny wpływ na nasz biznes. Odpowiadając panu posłowi Zygmuntowi Wrzodakowi, chcę powiedzieć, że jest mi bardzo trudno dyskutować z tymi uwagami, które, jak sądzę, oparł pan na artykule we „Wprost”. Skierowałem do redakcji kilka sprostowań błędów, które zostały zawarte w artykule i czekam w tej chwili na ich ukazanie się. Nie zmienia to sytuacji, że jedyna moja odpowiedź brzmi - staram się profesjonalnie prowadzić firmę i wydaje mi się, że w ciągu minionego roku sporo w tych trudnych warunkach uzyskałem. Jednym z efektów jest bardzo wysoki, unikalny dla polskich firm, rating, jaki PZU uzyskał, co jest potwierdzeniem jego siły finansowej, ale i sprawności zarządczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PosełGabrielJanowski">Pan poseł Zygmunt Wrzodak postawił pytania o kapitał firmy Eureko, na które pan nie odpowiedział. Jednym z warunków przystąpienia było posiadanie własnego kapitału, a nie kupowanie go na rynku. W ten sposób to ja z panem też moglibyśmy kupić PZU, ja pieniędzy nie mam, a pan pewnie trochę i razem moglibyśmy coś zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrezesPZUSACezaryStypułkowski">Cokolwiek byśmy zrobili, to raczej mielibyśmy za mało. Nie jest łatwo na to pytanie odpowiedzieć, bo w Polsce rzeczywiście obowiązują regulacje, które przewidują, że aby nabyć akcje spółki ubezpieczeniowej, trzeba się wykazać posiadaniem środków własnych. To pojęcie „środki własne” można różnie interpretować. Ci, którzy w takich firmach pracują, wiedzą, że w czasie ich przejmowania, dopiero w momencie sfinalizowania transakcji generuje się środki własne, np. poprzez emisję akcji. Nie chciałbym w ten wątek głębiej wchodzić, ale chcę powiedzieć, że Eureko to nie jest jakiś mały i nieznaczący ubezpieczyciel, to jest firma, która w tej chwili ma sumę bilansową rzędu 32–33 mld euro. Jest to więc firma mniej więcej 3 razy większa od PZU. Eureko jest drugim ubezpieczycielem w Holandii. To wszystko jest wynikiem przekształceń, jakich dokonano w tej firmie w ciągu minionych lat, moim zdaniem, również w związku z problemami z PZU. Sprawa, oczywiście, wymaga publicznego wyjaśnienia, ale w dzisiejszych warunkach trudno stawiać tezę, że jest to firma, która nie jest w stanie wygenerować kapitału na ewentualny zakup akcji. Mogę powiedzieć, że w podobnej sytuacji byłem w mojej poprzedniej pracy. Chcieliśmy nabyć inny podmiot, ale nie mieliśmy odpowiednich środków własnych, za to mieliśmy sporo przyrzeczeń, które dały nam możliwość podniesienia kapitału własnego. Kapitału nie podnosi się ot tak w ogóle, żeby go mieć, ale w określonym celu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PosełGabrielJanowski">Nie lubię się grzebać w sprawach personalnych, bo mnie one nie interesują, ale nie jest dla mnie obojętne, jak pan dobiera współpracowników, którzy mają taką, czy inną przeszłość. To są sprawy ważne, bo później się okazuje, że np. pan minister Marek Sadowski, który był znakomitym ministrem, coś tam jednak ma na sumieniu. Czy w Polsce nie stać nas na to, żeby ludzie, którzy przystępują do dużych dzieł - to co pan robi jest znaczącym dziełem - mieli współpracowników naprawdę pierwsza klasa? Przecież za panem Kawalcem ciągnie się niefortunna - delikatnie rzecz nazywając - prywatyzacja banku. Niech pan tu odpowie - dobieram współpracowników według kwalifikacji, etyki itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrezesPZUSACezaryStypułkowski">Odpowiem panu bez skrępowania - fachowość i etyka są kluczowymi kryteriami, które decydują o moich wyborach personalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PosełGabrielJanowski">Trzeba tak od razu mówić, a nie żebym ja musiał się dopytywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrezesPZUSACezaryStypułkowski">Prowadząc od 15 lat duże firmy i instytucje finansowe dałem dowód, że dobieram właściwych ludzi, nie sądzę, aby w tym zakresie można było kwestionować moje decyzje. Jeżeli chodzi o pana Kawalca, to chcę wyraźnie powiedzieć, że jest to wysokiej klasy profesjonalista, z którym od dawna współpracuję i którego bardzo cenię. To, że brał udział w prywatyzacji tego banku, w bardzo trudnym okresie, gdy rynek zupełnie inaczej funkcjonował i jego reakcje były słabo przewidywalne - wziął wtedy ostrą lekcję pokory - nie może być jedynym kryterium określającym jego profesjonalną i zawodową przydatność. Chcę powiedzieć, jeżeli to pana tak bardzo interesuje, że w dzisiejszym zarządzie PZU SA pracują bardzo wysoko kwalifikowani, profesjonalni i odpowiedzialni ludzie. Świeżo zostało powołanych dwóch nowych członków zarządu, którzy w najwyższym stopniu spełniają kryterium profesjonalizmu. O takich właśnie ludzi zabiegam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PosełKazimierzMarcinkiewicz">Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Skarbu Państwa.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>