text_structure.xml
141 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Witam wszystkich zebranych na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Porządek dnia został paniom i panom posłom doręczony, a jest on bardzo obszerny. Dlatego proszę wszystkich o dołożenie wszelkich starań, aby w dniu dzisiejszym ów porządek można było sprawnie przeprowadzić. Czy są uwagi lub inne propozycje do porządku obrad? Nie słyszę, przystępujemy zatem do zaopiniowania kandydatury pana Andrzeja Rzeplińskiego na stanowisko rzecznika praw obywatelskich. Sylwetkę kandydata znajdziecie państwo w druku sejmowym nr 4098. W imieniu wnioskodawców głos zabierze pan poseł Cezary Grabarczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełCezaryGrabarczyk">W imieniu wnioskodawców chciałbym Komisji rekomendować i prosić o pozytywne zaopiniowanie kandydatury na rzecznika praw obywatelskich pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Pan prof. Andrzej Rzepliński jest osobą powszechnie znaną nie tylko przez środowiska prawnicze lecz także przez tych, którzy prawo stanowią. Pan profesor występował bowiem wielokrotnie w roli eksperta, pomagając przy tworzeniu prawa oraz dzieląc się swoją wiedzą przy rozwiązywaniu różnych konfliktów. Jest nie tylko znakomitym uczonym, zajmującym się w swojej pracy naukowej problematyką praw człowieka, lecz jest także osobą wrażliwą i zaangażowaną w niesienie pomocy tym, którzy byli wielokrotnie krzywdzeni przez instytucje państwowe. Wiele razy pan prof. Andrzej Rzepliński występował jako obrońca praw człowieka. Pełną rekomendację wnioskodawców zawarliśmy we wniosku, który został paniom i panom posłom zaprezentowany w druku nr 4098. Informacje zamieszczone w tym dokumencie pozwolą państwu wyrobić sobie opinię i pogląd świadczące o tym, że pan profesor spełnia wszystkie wymogi stawiane przez ustawodawcę w ustawie o rzeczniku praw obywatelskich. Jako profesor prawa jest od 1991 roku kierownikiem zakładu, a później katedry kryminologii polityki kryminalnej na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Od roku 1991 jest także kierownikiem Ośrodka Badania Praw Człowieka na tym wydziale. Jego prace naukowe były dwukrotnie już nagradzane. Rozprawę habilitacyjną obronił w 1990 roku przed Radą Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, natomiast w roku 1999 Rada Naukowa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego wystąpiła o nadanie mu tytułu naukowego profesora w dziedzinie nauk prawnych. Fakty te potwierdzają, iż pan Andrzej Rzepliński jest osobą o wyróżniającej się wiedzy prawniczej, ale także osobą zaangażowaną w sprawy publiczne i w sprawy ludzi pokrzywdzonych przez różne organy władzy państwowej. Broni również tych, którzy uważają, że ich prawa obywatelskie zostały naruszone. Pan prof. Andrzej Rzepliński jest członkiem Komitetu Helsińskiego w Polsce od października 1989 roku, chociaż współpraca z Komitetem datuje się już od roku 1982. W helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pełnił funkcję skarbnika, a obecnie pełni funkcję sekretarza. Był odpowiedzialny za liczne programy dotyczące przestrzegania praw człowieka oraz za liczne programy edukacyjne. Od grudnia 1994 roku do listopada 2004 roku pan Andrzej Rzepliński był członkiem Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Federacji Helsińskiej Praw Człowieka z siedzibą w Wiedniu. Myślę, że to wszystko w całej rozciągłości uzasadnia stwierdzenie, iż jako autorytet w dziedzinie ochrony praw człowieka Andrzej Rzepliński jest osobą uznawaną w świecie przez międzynarodową społeczność. W 1997 roku pan profesor został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, jednak niezwykle istotny jest także fakt, iż w uzasadnieniu postanowienia o przyznaniu tego odznaczenia zamieszczona jest wzmianka - „Za wkład w budowę podstaw państwa prawnego w Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PosełCezaryGrabarczyk">To stwierdzenie chciałbym przywołać w końcowym akordzie mojego wystąpienia rekomendacyjnego, prosząc jednocześnie Komisję o udzielenie poparcia panu prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu w działaniach na rzecz powołania go na funkcję rzecznika praw obywatelskich. Jeżeli Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka udzieli tego poparcia, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej znajdą w jego osobie nie tylko kompetentnego, ale i skutecznego obrońcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę państwa, pan prof. Andrzej Rzepliński jest wśród nas, zatem mogę otworzyć dyskusję. Kto z pań i panów posłów zechce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełBronisławCieślak">Tak się składa, iż poprzednik kandydata na stanowisko rzecznika praw obywatelskich, sprawujący jeszcze tę funkcję pan prof. Andrzej Zoll jest również obecny wśród nas. W związku z tym chciałbym skierować pytanie do pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego, pytanie związane z jego znaną powszechnie działalnością jako doradcy prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Mam przed sobą pismo z datą 14 czerwca 2005 roku, znane zapewne panu profesorowi Rzeplińskiemu. Jest to pismo skierowane do pana marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza, a podpisane przez obecnego rzecznika praw obywatelskich pana prof. Andrzeja Zolla. Pismo jest tak ciekawe, że powinienem je odczytać w całości, mniemam jednak, że większości państwa jego treść jest dobrze znana. Najkrócej zatem rzecz ujmując, pisze pan prof. Zoll, że: „opinia publiczna w Polsce zbulwersowana jest przypadkami ujawniania informacji pochodzących z zasobów archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej. O ile tzw. ustawa lustracyjna oraz ustawa o ochronie danych osobowych nie rodzą wątpliwości, co do ich zgodności z Konstytucją, nie można tego samego powiedzieć o ustawie o IPN. W lipcu ubiegłego roku zostałem zmuszony do zaskarżenia szeregu jej przepisów do Trybunału Konstytucyjnego, przede wszystkim z powodu niedopuszczalnego i dyskryminacyjnego, moim zdaniem, ograniczenia dostępu osób zainteresowanych do dotyczących ich dokumentów, a także dlatego, iż nie zapewnia ona osobom zainteresowanym uzyskaniem statusu osób pokrzywdzonych - właściwej procedury sądowej przed sądem lustracyjnym, a nie przed sądem administracyjnym. Sprawa ta oczekuje na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego”. Na stronie trzeciej tego pisma prof. Zoll pisze: „Ostatnie praktyki polegające na ujawnianiu personaliów osób współpracujących rzekomo z organami bezpieczeństwa rodzą moje zasadnicze wątpliwości, a to z następujących przyczyn:” I dalej w piśmie, które cytuję, podane są trzy przyczyny. Zmierzam teraz do pytania. Ponieważ w ostatnim „Przeglądzie” przeczytałem wypowiedź pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego, który, jak rozumiem, nie kwestionuje procedury udostępniania sejmowej Komisji Śledczej teczek IPN, chciałbym zapytać o rzecz następującą. Jak kandydat na rzecznika odnosi się do treści pisma, które w części cytowałem i które w całości jest mu znane?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy pan prof. Andrzej Rzepliński zechce teraz odnieść się do tego pytania, czy wysłucha najpierw kolejnych pytań? Słyszę w odpowiedzi, że pan profesor chce najpierw umożliwić posłom zadanie wszystkich pytań. Wobec tego proszę państwa posłów o kolejne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosłankaBarbaraCiruk">Chciałabym wpisać się w ton wypowiedzi pana posła Bronisława Cieślaka i zadać panu prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu pytanie uzupełniające. Czy pan prof. zastanawiał się, w jaki sposób można pomóc ludziom uwikłanym w tę dziką, rozpasaną lustrację lub ludziom, którzy będą w nią wkrótce uwikłani? Czy pan ma wizję obrony tych ludzi, którzy zostaną dotknięci różnymi nieprzewidywalnymi działaniami, a którzy niczego nie zawiniwszy, staną się ofiarami tej, jak już powiedziałam, dzikiej lustracji? Druga część mojego pytania dotyczy spraw o które pytam od kilku już lat, przy czym zdaję sobie sprawę, jaka będzie pierwsza część odpowiedzi. Pytałam już o to pana prof. Andrzeja Zolla i chciałabym także usłyszeć pańskie zdanie na ten temat. Otóż chodzi mi o połączenie urzędu Rzecznika Praw Dziecka oraz urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich. Czy nie uważa pan, że połączenie tych dwóch instytucji jest rzeczą bardzo zasadną? Mają one podobny charakter funkcjonowania, a ich działania w wielu sprawach są dublowane i powielane. Nie chcę wnikać teraz w ton wypowiedzi i relacji prasowych dotyczących działalności rzecznika praw dziecka pana Jarosa, chcę jedynie usłyszeć zdanie na ten temat kandydata na rzecznika praw obywatelskich. Czy np. rzecznik praw dziecka nie mógłby wykonywać swoich obowiązków jako zastępca rzecznika praw obywatelskich? Przecież dziecko też jest człowiekiem, więc jakie istnieją przeszkody poza względami natury konstytucyjnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są jeszcze pytania do pana Andrzeja Rzeplińskiego? Chwilowo nie ma pytań, proszę zatem o odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosłankaIrenaNowacka">Kandydat na stanowisko rzecznika praw obywatelskich Andrzej Rzepliński : Jeśli chodzi o pytanie zadane przez pana posła Bronisława Cieślaka, dotyczące mojego stanowiska wobec przekazywania przez Instytut Pamięci Narodowej informacji pochodzących z jego zasobów archiwalnych, a dotyczących świadków przesłuchiwanych przez Komisję Śledczą ds. Orlenu, to w aktach Instytutu znajduje się moja opinia w tej sprawie. W opinii tej zaznaczyłem wyraźnie, iż każdy wniosek Komisji Śledczej musi być uzasadniony indywidualnie, a sama Komisja jest organem władzy publicznej. Pragnę zaznaczyć, iż art. 14 ustawy o sejmowej komisji śledczej stosuje się do Instytutu Pamięci Narodowej, należy wobec tego przestrzegać przepisów konstytucyjnych. Mówią one po pierwsze, że Polska jest państwem prawa i każdy organ publiczny obowiązany jest działać zgodnie z prawem i w granicach prawa. To oznacza, że możliwości sejmowej Komisji Śledczej nie są nieograniczone i że może ona żądać każdego dokumentu od każdej instytucji, niezależnie od tego, czy dany dokument jest bezpośrednio związany z zadaniem, jakie Komisja ma do spełnienia. To po pierwsze. Po drugie, we wspomnianej opinii napisałem, że Komisja Śledcza nie powinna otrzymywać dokumentów, które dotyczą osób trzecich, albowiem nie dotyczą sprawy, które Komisja bada. Po trzecie, mamy do czynienia z obszarem spraw, których dokumenty mogą wskazywać, że świadek przesłuchiwany przez Komisję Śledczą był osobą pokrzywdzoną w myśl przepisów ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. W takiej sytuacji informacje i dokumenty pochodzące z zasobów archiwalnych IPN podlegają również ochronie na podstawie przepisów konstytucyjnych, które każdemu obywatelowi Rzeczypospolitej gwarantują prawo do prywatności. Przekazywanie tego rodzaju dokumentów, bez zgody osoby pokrzywdzonej przez organy bezpieczeństwa państwa w okresie Polski Ludowej i będącej świadkiem przesłuchiwanym przez Komisję Śledczą, byłoby powtórnym jej pokrzywdzeniem. Taka jest moja opinia prawna w tej sprawie. Co do pytań pani poseł Barbary Ciruk, pragnę poinformować, że dałem publicznie wyraz mojego stanowiska w wywiadzie opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą”. Moja wypowiedź dotyczyła oceny faktu ujawniania informacji z zasobów archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej w odniesieniu do tzw. listy Wildsteina. O pojawieniu się listy dowiedziałem się, jak większość państwa, w momencie, gdy się pojawiła. Sposób w jaki na liście figurują obok siebie zarówno funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, jak i ich ofiary, spotkał się z moją zdecydowaną krytyką. Mówiąc „ofiary” mam na myśli osoby wstępnie zdefiniowane przez funkcjonariuszy peerelowskiej służby bezpieczeństwa jako jej potencjalni współpracownicy. To pomieszanie tych dwóch zupełnie różnych obszarów działalności z okresu PRL było merytorycznie całkowicie nieprawidłowe. Ale to nie jest wszystko. Jest coś, czego nie przewidzieli członkowie kolegium IPN, a co zostało opublikowane wraz z listą Wildsteina. Otóż na tej liście figurowały tylko nazwiska i imiona, co zrodziło ogromne poczucie zagrożenia u osób, których nazwiska są identyczne z tymi zamieszczonymi na wspomnianej liście.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosłankaIrenaNowacka">Szczególnie dotkliwe bywają sytuacje, gdy posiadacze rzadkich nazwisk znajdują takie same na liście, a otoczenie, w jakim żyją, od razu wydaje na nich wyrok. Tak więc opublikowanie listy Wildsteina dotknęło znacznie więcej osób, aniżeli te 162 tys., które bezpośrednio się na niej znalazły. Rozumiem jednak, że ustawa uchwalona przez parlament załatwia sprawę, albowiem wiele ludzi bardzo szybko uzyskało zaświadczenie z Instytutu Pamięci Narodowej, w którym stwierdza się, że nazwisko z listy Wildsteina i nazwisko osoby występującej o zaświadczenie dotyczy dwóch różnych osób. Jeśli chodzi o kwestie połączenia urzędu Rzecznika Praw Dziecka oraz urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, to takie przedsięwzięcie wymagałoby zmiany konstytucji. Ona bowiem nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż są to dwie niezależne od siebie instytucje. Moja opinia jest i była krytyczna wobec instytucji Rzecznika Praw Dziecka, stoję bowiem generalnie na stanowisku, iż wszelkie próby dodawania do katalogu rzeczników powoływanych w trybie ustawy - innych rzeczników - osłabia urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Moja wiedza na temat tego, jak prawami dzieci w Polsce zajmowali się rzecznik praw dziecka i rzecznik praw obywatelskich w ciągu ostatnich pięciu lat, nie pozostawia wątpliwości co do tego, iż znacznie lepiej robił to rzecznik praw obywatelskich. I to zarówno w ogólnym bilansie, jak też w przypadkach konkretnych dzieci. Aby jednak połączyć obie instytucje, należy najpierw zmienić ustawę zasadniczą w tym fragmencie. Jeśli państwo pamiętacie, a powinny to pamiętać te panie posłanki i ci panowie posłowie, którzy zasiadali w Komisji Ustawodawczej, lub ci biorący udział w obradach Zgromadzenia Narodowego, rzecznik praw dziecka jako instytucja pojawił się w ostatnim momencie prac konstytucyjnych, a mianowicie w marcu 1997 roku. Idea ta nie była więc przemyślana i poddana wszechstronnej dyskusji, z której można by wyciągnąć wnioski co do potrzeby jej istnienia w życiu naszego społeczeństwa. Świadczą o tym też przepisy konstytucji, które niecałkowicie regulują funkcjonowanie urzędu Rzecznika Praw Dziecka. Jest rzeczą bezsporną, że instytucja, którą się dopiero tworzy, zasługuje na to, aby była bardzo szczegółowo regulowana odpowiednimi przepisami. Tak się jednak nie stało, a media szeroko informują o pewnych niedomaganiach w jej funkcjonowaniu. Gdyby się więc udało powrócić do sytuacji sprzed obowiązywania aktualnej konstytucji i utrzymać istnienie jedynej instytucji w tym obszarze życia społecznego - instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, to byłoby to działanie jak najbardziej racjonalne. Jak wiemy, rzecznik praw obywatelskich zajmuje się sprawami praw dzieci, a upoważnia go do tego i nakazuje mu to obowiązująca ustawa o rzeczniku praw obywatelskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełAndrzejNamysło">Z wielu wypowiedzi czołowych polityków aspirujących do władzy po najbliższych wyborach do parlamentu wynika, że istnieje realne zagrożenie biorące się z nasilających się tendencji do ograniczania praw obywatelskich. Mówię to także na podstawie pewnych doświadczeń, z którymi mamy do czynienia w chwili obecnej. Być może pan profesor Andrzej Rzepliński, jeśli zostanie wybrany na rzecznika, trafi na bardzo trudny i odpowiedzialny okres dla funkcjonowania tej instytucji w Polsce. W związku z tym chciałbym zapytać pana o ocenę aktualnych wydarzeń, które sygnalizują nadejście okresu ograniczania praw i swobód obywatelskich. Aby nie być zbyt ogólnikowym, zapytam o pana stosunek wobec decyzji prezydenta Warszawy pana Lecha Kaczyńskiego zabraniającej przeprowadzenie parady równości w Warszawie. Wydaje się, iż na sprawy te trzeba patrzeć z punktu widzenia innej decyzji - decyzji umożliwiającej odbycie innej demonstracji ulicznej w Warszawie, a mianowicie tzw. parady normalności. Warto może powiedzieć, że przeprowadzenie parady normalności nie napotkało ze strony pana prezydenta żadnych przeszkód. Mamy więc do czynienia, jak sądzę, z łamaniem praw człowieka i obywatela w imię przekonań ideowych ludzi podejmujących decyzję o charakterze prawnym. Jak pan zatem ocenia tego typu dualizm zachowań i czy pańskim zdaniem nie doszło do naruszenia praw obywatelskich w efekcie niedopuszczenia do parady równości?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełAndrzejNamysło">Kandydat na stanowisko rzecznika praw obywatelskich Andrzej Rzepliński : Zanim odpowiem na pytanie dotyczące parady równości w Warszawie, powiem, że po 11 września 2002 roku obserwujemy zjawisko zmiany podejścia ludzi zajmujących się tworzeniem prawa, a także ludzi piszących o relacjach pomiędzy władzą i jednostką, jak również zmiany samego nastawienia opinii publicznej wobec kwestii praw podstawowych. W tym kontekście decyzje podjęte przez prezydenta Warszawy mają pewne znaczenie, widzę mianowicie niepokojący związek zachodzący w ustawodawstwie odnoszącym się do praw człowieka a tą tragiczną wrześniową datą z 2002 roku. Myślę, że jest wyzwaniem na najbliższe lata dla rzecznika praw obywatelskich przyglądanie się, na ile, już na poziomie ustawodawstwa, nie jesteśmy skłonni zbyt łatwo przyznawać większych kompetencji władzy publicznej, które są niezbędne dla skutecznego przeciwdziałania terroryzmowi oraz zorganizowanej przestępczości. Z drugiej strony nie można zapominać o wprowadzaniu mechanizmów kontroli i badania - jak większy zakres kompetencji władzy i jak większe środki finansowe będące w dyspozycji władzy dla zbierania wszelkich informacji - są przez tę władzę bez naszej zgody wykorzystywane. Chodzi szczególnie o zbieranie o nas informacji niejawnych, których zasięg jest poprzez możliwości współczesnej techniki i poprzez wymianę informacji na płaszczyźnie międzynarodowej praktycznie nieograniczony. Odbywa się ona także wtedy, jeśli jesteśmy porządnymi obywatelami płacącymi państwu regularnie należne podatki. Także wtedy, jeśli żaden organ kontroli państwa - ani policja podatkowa, ani policja celna, ani też policja bezpieczeństwa - nie będzie zbierała informacji na nasz temat w sposób tajny. Jeżeli jednak dojdzie do tego, niejako przy okazji innego postępowania, zrobi to, co nakazuje prawo - niezwłocznie zniszczy posiadane informacje w sposób komisyjny i protokolarny. Myślę, że w tej sali nie wszyscy jesteśmy przekonani co do tego, że tak się zawsze dzieje. Jeśli prześledzić zmiany ustawowe dotyczące rozmaitych aspektów materii praw człowieka, to sporo się zmieniło od czasu 11 września 2002 roku, i to zmieniło się wobec istnienia dużej dawki przyzwolenia społecznego. Trzeba więc przyglądać się, czy obywatele dysponują wystarczającymi instrumentami prawnymi do tego, aby szersze kompetencje władzy im właśnie służyły. Trzeba się przyglądać działaniom władzy także po to, aby wiedzieć - czy informacje zbierane na nasz temat w sytuacji zagrożenia terrorystycznego lub przestępczego - nie są wykorzystywane w różnego typu działaniach niemających nic wspólnego z wymienionymi zagrożeniami. Przechodząc do sprawy parady równości pragnę powtórzyć, iż władza może tylko przyjąć do wiadomości informacje o planowanym zgromadzeniu obywateli, jeśli ma pewność co do jego pokojowego przebiegu. Także wówczas, jeśli się nie zgadza z treściami głoszonymi w czasie zgromadzenia, ba, władza ma wręcz obowiązek ochrony wolności demonstrowania. Władza nie jest bowiem od oceny poglądów obywateli, lecz od tego, aby zapewnić obywatelom pokojowe, wolne i bez broni gromadzenie się i aby mogli oni przedstawiać w ten sposób swoje poglądy. To tak, jak jest z wolnością słowa - wolność słowa to nie wygłaszanie ogólnie przyjaznych i neutralnych opinii, których treść nie budzi większych zastrzeżeń otoczenia. Wolność słowa jest wtedy, kiedy ktoś wygłasza pogląd, z którym się nie zgadzamy i który jest opinią zdecydowanej mniejszości. Jeśli taki kontrowersyjny pogląd człowiek jest w stanie publicznie przedstawić, niezależnie od wielkości forum, na jakim ów pogląd przedstawia, a za jego głoszenie autorowi nie grożą represje, to dopiero wtedy możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z wolnym społeczeństwem.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PosełAndrzejNamysło">Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku społeczeństwa Stanów Zjednoczonych Ameryki lub społeczeństwa Szwecji od 200 lat. W Stanach Zjednoczonych chroni te wolności pierwsza poprawka do konstytucji i nikt nawet nie pomyśli, że można zabronić wolnego słowa lub wolnego gromadzenia się, niezależnie od tego, jak dalece głoszone poglądy nie odpowiadają większości ludzi lub zdecydowanej większości ludzi. Przy okazji powiem państwu, iż mam poczucie pewnej frustracji, iż nie zwróciliśmy uwagi Fundacji Helsińskiej na stopniowe i powtarzające się przy różnych okazjach zabiegi polegające na nowelizacjach ustawy o ruchu drogowym. Byłem akurat autorem opinii prawnej, którą w imieniu Fundacji przedłożyliśmy prezydentowi. Zresztą pan prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego zapytanie, czy nowelizacja ustawy o ruchu drogowym jest zgodna z konstytucją. Trybunał podzielił nasze stanowisko w tej sprawie i to, co napisał pan prezydent, a mianowicie uznał nowelizację za niezgodną z konstytucją. Natomiast prawo o ruchu drogowym ulegało coraz częstszym nowelizacjom, także dzisiaj organizując demonstrację, musimy uzyskiwać zgody dotyczące poruszania się na drogach. W ten sposób to, z czego kiedyś byliśmy dumni - z faktu, że Polska dołączyła do grona państw wolnego i nieskrępowanego demonstrowania - zostało sprowadzone do karykatury. Możemy bowiem bez zgody władz miejskich demonstrować tylko na małym peryferyjnym placyku, na którym nie ma ruchu, a najlepiej, jakbyśmy demonstrowali w lesie. Przy restrykcyjnym, ale zgodnym z prawem potraktowaniu zasad ruchu drogowego, władze mogą rzeczywiście zabronić demonstrowania, stwarzając takie bariery, które uniemożliwiają obywatelom pokojowe demonstrowanie. Jest to więc kolejne wyzwanie dla nas, wyzwanie i zadanie przyjrzenia się tym wszystkim nowelizacjom ustawy - Prawo o ruchu drogowym i wynikającym z nich przepisom po to, aby przekonać się - czy obywatele są w stanie im podołać? W mieście stołecznym zawsze znajdą się osoby, które będą demonstrować, a ci, którzy tak dbają o płynność ruchu w stolicy, żeby nie mieć kłopotów, powinni zgodzić się na przeniesienie stolicy w inne miejsce, np. do Wrocławia, Krakowa lub Łodzi. W ten sposób demonstracje przeniosą się do innego miasta, a niektórzy politycy odetchną z ulgą. Proszę państwa, są pewne koszty mieszkania w stolicy i wie o tym każdy, kto zwiedzał inne stolice europejskie. W innych stolicach przeciętna liczba różnych demonstracji wynosi 9 demonstracji dziennie. Ostatnie wielkie demonstracje w Warszawie były organizowane przez związki zawodowe, które są jeszcze w stanie zwołać kilkadziesiąt tysięcy osób na jedno zgromadzenie. Pozostałe organizacje mogą zgromadzić jedynie parę tysięcy ludzi i to wszystko. Gdyby policzyć wszystkie zgromadzenia uliczne odbywające się w Warszawie, okazałoby się, że jesteśmy małym krajem, w którym nie odbywają się dyskusje publiczne i w którym ludzie ze wszystkim się zgadzają, mając jednakowe poglądy. W Polsce nie ma zgromadzeń publicznych, ponieważ ludzie nie organizują demonstracji, a jeśli zgłaszają chęć jej odbycia - otrzymują zakaz z powodu możliwości naruszania prawa drogowego.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PosełAndrzejNamysło">I na koniec słów kilka na temat parady normalności. Mój stosunek do tego zgromadzenia jest pozytywny, tak, jak do wszystkich tego typu demonstracji. Jeśli ktoś chce prezentować swoje poglądy na ulicy, ma do tego pełne prawo. Jeżeli organizatorzy tej demonstracji zwrócą się do Fundacji Helsińskiej z prośbą o monitorowanie - czy prawo do demonstrowania jest respektowane przez służby porządkowe miasta i odpowiednie organy państwa, to oczywiście prośbie tej uczynimy zadość.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są jeszcze pytania lub uwagi do pana Andrzeja Rzeplińskiego? Nie słyszę, uważam wobec tego, że wyczerpaliśmy listę pytań do pana profesora. Chciałabym teraz poinformować państwa, iż pan marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zgodnie z art. 30 ust. 5 regulaminu Sejmu, skierował w dniu 2 czerwca 2005 roku powyższy wniosek do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w celu zaopiniowania. Komisja stwierdziła, iż wniosek marszałka został złożony w trybie prawidłowym. Stwierdzam, że odbyła się dyskusja. Proponuję zatem pozytywne zaopiniowanie kandydatury pana prof. Andrzeja Rzeplińskiego na stanowisko rzecznika praw obywatelskich. Kto z pań i panów posłów jest za pozytywnym zaopiniowaniem tej kandydatury? Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy braku głosów przeciwnych i przy 13 wstrzymujących się, pozytywnie zaopiniowała kandydaturę pana Andrzeja Rzeplińskiego na stanowisko rzecznika praw obywatelskich. Pozostaje nam wybrać sprawozdawcę Komisji, który zaprezentuje opinię Komisji na forum plenarnym Sejmu. Proponuję panią poseł Magdalenę Banaś. Czy pani poseł wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosłankaMagdalenaBanaś">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy jest sprzeciw wobec kandydatury pani poseł Magdaleny Banaś? Nie słyszę, uważam zatem, iż dokonaliśmy wyboru posła sprawozdawcy i upoważniamy panią poseł do przedstawienia opinii Komisji na posiedzeniu Sejmu. Przystępujemy do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 r. Punkt pierwszy przewiduje rozpatrzenie wykonania budżetu w części 06 - Trybunał Konstytucyjny. Referuje w zastępstwie prezesa Trybunału pan Maciej Graniecki - szef Biura Trybunału Konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SzefBiuraTrybunałuKonstytucyjnegoMaciejGraniecki">Na wstępie chciałbym przeprosić Komisję w imieniu pana prof. Marka Safjana za nieobecność na posiedzeniu Komisji, jednakże pan profesor jest teraz na posiedzeniu plenarnym Senatu, gdzie referuje informację Trybunału Konstytucyjnego o orzecznictwie i działalności w roku ubiegłym. Mam zatem okazję przedstawić Komisji opisowe sprawozdanie z wykonania budżetu, dochodów i wydatków w roku 2004 przez Trybunał Konstytucyjny. Dochody zostały zrealizowane w 130 proc., tzn. przekroczyły planowaną kwotę 70 tys. zł o 21,1 tys. zł. Wydatki zostały zrealizowane na poziomie 95 proc. planowanej kwoty. Zadania związane z bieżącym funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego zostały zrealizowane zgodnie z założeniami i dotyczy to także zadań związanych z remontami oraz inwestycjami. Niewykorzystane środki budżetowe zostały zwrócone na centralny rachunek bankowy budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Koreferentem ze strony Komisji jest pan poseł Zbigniew Wassermann.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełZbigniewWassermann">Wypada mi w części powtórzyć to, co już zostało powiedziane, a mianowicie: zaplanowane dochody zostały przekroczone i wykonane na poziomie 130 proc. założonego planu. Wzrost ten został osiągnięty między innymi ze sprzedaży samochodu służbowego w kwocie 30 tys. zł, z nadpłaconych składek emerytalnych w kwocie 8 tys. zł, różnych rozliczeń z pracownikami i kontrahentami w kwocie 2,8 tys. zł. Dochody te z wyjątkiem wynagrodzenia płatnika są dochodami nieregularnymi i nie można było ich realnie zaplanować w okresie tworzenia ustawy budżetowej. Z danych zawartych w sprawozdaniu budżetowym dysponenta części budżetowej 06 oraz z informacji zawartych w sprawozdaniu o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w roku 2004 nie dokonano żadnych umorzeń, odroczeń terminów płatności oraz zaniechań poborów, a także to, że nie wystąpiły płatności długoterminowe. Zaległości płatnicze na koniec roku 2004 miały miejsce w minimalnej kwocie 1,3 tys. zł i zostały uregulowane w pierwszym kwartale bieżącego roku, a pobrane dochody były terminowo przekazywane na centralny rachunek bieżący budżetu państwa. Takie działania w pełni odpowiadają przepisom prawa obowiązującym w roku 2004 i z tego powodu należy stwierdzić, iż wykonanie dochodów w części 06 zostało wykonane z zachowaniem przepisów prawa i nie budzi ono żadnych zastrzeżeń. Podobnie sytuacja kształtuje się w pozycji - wydatki. Tak, jak już powiedziano, wydatki zostały wykonane na poziomie 16.035 tys. zł, co stanowi 94,8 proc. planu. Wydatki ujęte były w ustawie budżetowej w trzech działach, a z porównania wydatków zrealizowanych z wydatkami planowanymi wynika, że z wyjątkiem wydatków majątkowych zaplanowanych w dziale 751- Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa, wszystkie wydatki zostały zrealizowane w granicach ujętych w ustawie budżetowej. Należy wspomnieć, że prezesowi Trybunału Konstytucyjnego przysługują w zakresie wykonywania budżetu trybunału uprawnienia ministra finansów. Z danych zawartych w sprawozdaniu finansowym oraz z informacji wynikających z przeprowadzonej kontroli Najwyższej Izby Kontroli wynika, iż w roku 2004 nie zwiększono zaplanowanych wydatków oraz, że dysponent działu 751 trzykrotnie dokonywał przeniesień wydatków. W wyniku dokonanych przeniesień nie zwiększono ich, co oznacza, że w omawianym roku wydatki zostały zrealizowane zgodnie z przepisami w granicach kwot określonych w planie finansowym i z uwzględnieniem prawidłowo dokonanych przeniesień pomiędzy działami. Wydatki zostały dokonane zgodnie z planowanym przeznaczeniem, w sposób celowy i oszczędny, na co wskazuje dokonana w trakcie roku budżetowego blokada środków niewykorzystanych. Wypada więc powtórzyć to, o czym mówiłem przy okazji omawiania dochodów, iż takie działania są w pełni zgodne z przepisami prawa oraz, że wykonanie wydatków w części 06 - Trybunał Konstytucyjny nie budzi żadnych zastrzeżeń. Rekomenduję zatem Komisji przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w tej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Otwieram dyskusję dotyczącą wykonania planu w omówionej części ustawy budżetowej. Czy są pytania pań i panów posłów w przedmiocie realizacji budżetu w części odnoszącej się do Trybunału Konstytucyjnego? Nie ma pytań, zatem przechodzimy do rozpatrywania następnej części budżetowej, a po omówieniu wszystkich części zawartych w sprawozdaniu podejmiemy stanowisko dotyczące całości omówionych spraw. Przystępujemy zatem do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu w części 04 - Sąd Najwyższy. Czy są obecni przedstawiciele tej instytucji? W chwili obecnej nie ma przedstawicieli Sądu Najwyższego, wobec tego przejdziemy do punktu trzeciego - części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny. Referuje prezes NSA pan Janusz Trzciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrezesNaczelnegoSąduAdministracyjnegoJanuszTrzciński">Mam do zreferowania dwa punkty, a mianowicie dochody i wydatki oraz limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń. Jeśli państwo pozwolą, zreferuję punkt pierwszy dotyczący dochodów i wydatków, natomiast punkt drugi zreferuje mój zastępca pan Włodzimierz Ryms. Rok 2004 był pierwszym rokiem funkcjonowania Naczelnego Sądu Administracyjnego po dokonanej reformie, co miało swój wpływ na wykonanie budżetu NSA. Nastąpiły bowiem pewne zjawiska, których nie byliśmy w stanie odpowiednio wcześniej przewidzieć. Co się tyczy dochodów, należy stwierdzić, iż osiągnęły one zaplanowany poziom, a niewielka różnica w wysokości 12 procent wyniknęła z faktu niższych dochodów z wpisów sądowych. Niższe dochody z wpisów wyniknęły z kolei z innego trybu składania skarg w związku ze wspomnianą reformą sądownictwa administracyjnego. Jeśli chodzi o wydatki, byliśmy zmuszeni zastosować w ciągu roku budżetowego blokadę środków, ponieważ wystąpiły nieprzewidziane okoliczności związane również z reformą sądownictwa administracyjnego. Mam na myśli oszczędności wydatków osobowych przedłużające się z powodu wydłużania się procesu weryfikacji zgłoszonych kandydatur na stanowiska sędziowskie oraz asesorskie. Pragnę dodać, iż Naczelny Sąd Administracyjny nie zawsze ma wpływ na to postępowanie i nie na każdym jego etapie, co ma oczywiście znaczenie dla realizacji wydatków. Innym istotnym wydarzeniem było przesunięcie terminów przyjęć kadry sędziowskiej w związku z przeprowadzaną reformą oraz konieczne przesunięcia i ustalenie ostatecznych terminów podjęcia działalności orzeczniczej przez dwa nowe sądy w Kielcach oraz Gorzowie Wielkopolskim. Plan zakładał wcześniejsze uruchomienie tych ośrodków, jednak nie udało się tego przeprowadzić w zakładanym terminie. Trzecią pozycją mającą znaczenie na realizację wydatków w roku 2004 była inwestycja, przy której nastąpiło wydłużenie cyklów postępowań przetargowych oraz konieczność zachowania niezbędnych procedur, co również się przedłużyło. Te wydłużenia w zakresie postępowań przetargowych nie nastąpiły z winy Naczelnego Sądu Administracyjnego, był to po prostu efekt zmienionego prawa o zamówieniach publicznych. Te właśnie, wymienione przeze mnie przyczyny leżały u podstaw mojej decyzji o zablokowaniu środków finansowych, które niezwłocznie zostały zwrócone na rachunek bankowy budżetu państwa. Po przeprowadzeniu tych zmian plan budżetowy został zrealizowany w 97 proc. Punkt drugi części budżetowej 05 omówi mój zastępca pan Włodzimierz Ryms.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ZastępcaprezesaNaczelnegoSąduAdministracyjnegoWłodzimierzRyms">Ustawa budżetowa na rok 2004 zakładała limit zatrudnienia osób wynagradzanych systemem mnożnikowym w wysokości 564 etatów, co w przypadku sądownictwa administracyjnego obejmuje sędziów, asesorów sądowych oraz referendarzy w wojewódzkich sądach administracyjnych. W przypadku Naczelnego Sądu Administracyjnego ustawa obejmuje sędziów, członków Biura Orzecznictwa oraz jeden etat szefa Kancelarii Prezesa NSA. Limit ustawowy wielkości zatrudnienia został osiągnięty na koniec 2004 r., a średnioroczne zatrudnienie wypadło poniżej zakładanego limitu ze względu na procedury nominowania sędziów. To z kolei wpływało na pewne opóźnienia w faktycznym zatrudnianiu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę o zabranie głosu posła koreferenta - pani poseł Zofii Wilczyńskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaZofiaWilczyńska">Przedłożona informacja Naczelnego Sądu Administracyjnego w części 05 z wykonania budżetu państwa uwzględnia w swym zapisie zarówno ogólne uwarunkowania realizacji budżetu za rok 2004, jak też szczegółowo przedstawia realizację w poszczególnych działach budżetowych. Dochody Naczelnego Sądu Administracyjnego w dziale 751 - Naczelne organy sądownictwa przedstawiają poziom zrealizowany w 2004 roku, który to poziom był wyższy aniżeli dochody z roku 2003 o 19 proc., jednak niższy od prognozy budżetowej o 12 procent. W prognozie dochodów na rok 2004 uwzględniono nowe zasady pobierania wpisów na postępowanie przed sądami administracyjnymi. Przechodząc do omówienia poszczególnych działów dochodów trzeba stwierdzić, iż przedstawiono je w sposób bardzo dokładny. Na przykład: dochody z najmu, dochody z dzierżawy, dochody ze składników majątkowych oraz dochody ze sprzedaży. Przedstawiono nawet dochody z tytułu należnych odsetek. W dziale - wydatki Naczelny Sąd Administracyjny ujmuje je w sposób tabelaryczny, jak np. pomoc społeczna, obrona narodowa czy też urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa oraz sądownictwa. Trzeba wspomnieć, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego podjął decyzję o blokadzie środków na wydatki budżetowe w trakcie trwania roku budżetowego na kwotę 63.998 tys. złotych, o czym zresztą była już mowa. Pozostałe do dyspozycji wielkości budżetowe w dziale 05 zostały wykonane w 97 proc. Wydatki majątkowe związane z wieloletnimi przedsięwzięciami inwestycyjnymi zostały zrealizowane zgodnie z założeniami, jak np. wykreślona z budżetu na 2005 rok rozbudowa siedziby Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Dotyczy to także pozostałych inwestycji zaplanowanych w wydatkach majątkowych. Przejdę teraz do krótkiego omówienia działu zobowiązań. W sądach administracyjnych w roku 2004 nie występowały tzw. zobowiązania wymagalne, natomiast zobowiązania niewymagalne wyniosły na koniec grudnia 2004 roku 9757,4 tys. zł i wiązały się z rocznymi wynagrodzeniami za 2004 rok oraz premiami wypłaconymi w roku 2005. Najwyższa Izba Kontroli, oceniając wykonanie budżetu w części 95 nie wnosi zastrzeżeń, a o wynikach kontroli wypowiada się bardzo pozytywnie. Wnoszę zatem o przyjęcie przez Komisję informacji o wykonaniu ustawy budżetowej przez Naczelny Sąd Administracyjny w 2004 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są pytania lub uwagi pań i panów posłów do przedstawionej informacji? Nie ma pytań, możemy zatem przejść do rozpatrzenia części budżetowej 09 - Rzecznik Praw Obywatelskich. Proszę pana prof. Andrzeja Zolla - rzecznika praw obywatelskich o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Do biura rzecznika praw obywatelskich wpłynęło w 2004 roku 59.248 spraw, czyli więcej, w porównaniu z rokiem 2003, o blisko 4 tysiące spraw. Biura rzecznika przyjmowały bardzo dużo ilość interesantów, którzy kierowali się do nich bezpośrednio. Szacujemy ich liczbę na 5 tysięcy osób. Udzielono ponadto blisko 21 tysięcy telefonicznych porad i informacji. Rzecznik praw obywatelskich udzielał porad i informacji także w terenie - w województwie śląskim (Katowice, Bielsko-Biała i Częstochowa), a także w województwie pomorskim (Gdańsk oraz Słupsk). Wysoki Sejm wyraził zgodę na powołanie pełnomocnika terenowego we Wrocławiu i takie biuro terenowe działa już od dnia 27 sierpnia 2004 roku. Jeśli państwo pozwolą, powiem słów kilka na temat działalności owego biura terenowego w jego pierwszych miesiącach istnienia. Od końca sierpnia 2004 roku do ostatniego grudnia tegoż roku przyjęto tam 769 spraw, a ich liczba rośnie. Otwarcie biura terenowego było więc naszym zdaniem bardzo trafnym posunięciem, co potwierdzają opinie poszczególnych samorządów z rejonu dolnośląskiego oraz samych obywateli. Są również swojego rodzaju problemy, jak choćby ten z województwa śląskiego. Otóż, sejmik województwa śląskiego podjął uchwałę obligującą rzecznika praw obywatelskich do uruchomienia biura terenowego także w Katowicach. Odpowiedziałem, iż nie jestem władny do podjęcia takiej decyzji. Ową decyzję może natomiast podjąć Wysoka Izba, ale realizowałby ją już mój następca. Przechodząc do spraw ściśle finansowych, stwierdzam, co następuje. Dochody zaplanowano na kwotę 38 tys. zł, który to dochód w znaczącej części pochodzi ze sprzedaży samochodu, natomiast pozostałą kwotę - 13 tys. złotych stanowią wpływy ze sprzedaży wydawnictw. 1 tys. zł to wynagrodzenia płatnika składek na ubezpieczenie społeczne. Wydatki zaplanowano na kwotę 25.630 tys. zł i zostały one wykonane w 99 procentach.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Koreferentem Komisji jest pan poseł Zbigniew Sosnowski, któremu oddaję głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełZbigniewSosnowski">Sprawozdanie z wykonania budżetu za rok 2004 przez urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jest bardzo dokładne, a poszczególne pozycje dotyczące zarówno wydatków, jak i dochodów opisane są bardzo szczegółowo. Na podstawie sprawozdania można stwierdzić, że budżet roku 2004 ogółem, w stosunku do budżetu roku 2003 wynosił 112 procent. Wykonanie budżetu roku 2004 stanowi 99,9 proc., a wydatki roku 2004 były nominalnie wyższe od wydatków roku poprzedniego o 2738 tys. zł, to jest o 12 procent. Omawiając realizację budżetu, należy zwrócić uwagę na fakt, że w 2004 roku Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich otrzymało kwotę 656 tys. zł na organizację i działalność biura terenowego we Wrocławiu. Z uwagi na to, że czynsz za wynajem powierzchni biurowej został ustalony w minimalnej kwocie 5 zł za 1 metr kwadratowy, uzasadniona była zmiana dotycząca struktury wydatków, w wyniku której zmniejszono o 200 tys. zł pozycję w wydatkach, odnoszącą się do kosztu wynajmu powierzchni biurowej. Wobec powyższego, o tę samą kwotę zwiększono pozycję wydatków przeznaczoną na remonty i adaptacje powierzchni biurowej. Największą grupę wydatków bieżących w kwocie 17.907 tys. zł stanowiły wynagrodzenia i pochodne od wynagrodzeń pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeciętne zatrudnienie w roku 2004 wyniosło 233 etaty i było o 5 etatów wyższe aniżeli zatrudnienie w roku 2003, jednak o 6 etatów niższe od zakładanego w ustawie budżetowej. Przeciętne wynagrodzenie brutto na jednego zatrudnionego w 2004 roku wyniosło 5497 zł i w stosunku do roku 2003 było wyższe o 6,6 procent. Przyczyną tego ponadprzeciętnego wzrostu wynagrodzenia były wypłaty nagród jubileuszowych oraz odpraw emerytalnych, a także niższy od planowanego wzrost zatrudnienia. Omawiając pozycję - wydatki - chciałbym zwrócić uwagę na zbyt duże koszty najmu oraz na wysokość opłat eksploatacyjnych pomieszczeń biurowych biura rzecznika wynajmowanych od Polskiej Akademii Nauk. W związku ze zbliżającym się upływem terminu obowiązywania umowy, postępując zgodnie z zaleceniem Najwyższej Izby Kontroli, należy dążyć do obniżenia kosztów wspomnianego najmu. W ustawie budżetowej na 2004 rok ustalono dochody w części 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich w wysokości 38 tys. zł, tj. o 22,8 proc. niżej od wykonania w roku 2003. Zrealizowane w roku 2004 dochody wyniosły 38,2 tys. zł i w stosunku do zaplanowanych w ustawie budżetowej były wyższe o 0,2 procenta. Oceniając wykonanie dochodów i wydatków rzecznika praw obywatelskich w roku 2004 stwierdzam, że gospodarowano środkami finansowymi w sposób oszczędny i staranny. Kontrola działalności finansowej biura rzecznika przeprowadzona przez Najwyższą Izbę Kontroli jest pozytywna, proponuję więc przyjęcie przedstawionego sprawozdania z wykonania budżetu państwa w części 08 w 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są pytania lub uwagi do pana prof. Andrzeja Zolla lub do pana posła Zbigniewa Sosnowskiego? Nie ma pytań, rozumiem zatem, że możemy przystąpić do omawiania części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Proszę generalnego inspektora ochrony danych osobowych panią prof. Ewę Kuleszę o przedstawienie sprawozdania z wykonania budżetu 2004 r.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosłankaIrenaNowacka">Generalny inspektor ochrony danych osobowych Ewa Kulesza : Proszę państwa, jak co roku, także w roku 2004 budżet generalnego inspektora był realizowany z dużą starannością. Został ustalony w ustawie sejmowej na poziomie 10.781 tys. zł. Największą kwotę wśród wydatków stanowi kwota przeznaczona na wynagrodzenia dla pracowników oraz na pochodne od wynagrodzeń. Należy zaznaczyć, że w stosunku do roku 2003 poziom wynagrodzeń w biurze generalnego inspektora został zmniejszony o ponad 100 zł na osobę i wynika to z pewnej procedury związanej z zatrudnianiem młodych pracowników. Chodzi o to, że niedoświadczeni jeszcze nowi pracownicy nie mogą otrzymywać od razu, po podjęciu pracy, wysokich wynagrodzeń. Drugą wysoką pozycją w dziale wydatków części budżetowej 10 stanowi pozycja - zakup pozostałych usług, czyli wydatki związane z opłacaniem czynszów. Należą do tego również wydatki związane z częściowym finansowaniem organizowania międzynarodowej konferencji, która odbyła się we wrześniu 2004 roku we Wrocławiu, a na którą parlament nie przyznał dodatkowych środków. Trzecią pozycją w wydatkach, na którą chciałabym zwrócić uwagę państwa, są inwestycje, które jednak nie zostały zrealizowane w całości. Stało się tak dlatego, że kwota 90 tys. zł z zaplanowanych 150 tys. zł jest kwotą wydatków niewygasających, związanych z realizacją pewnego projektu. Ten projekt ma być zakończony dopiero w roku bieżącym przy wykorzystaniu funduszy pochodzących z Unii Europejskiej. Myślę o realizacji tzw. elektronicznej platformy komunikacji z biurem generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Nasz wkład w tę inwestycję stanowią właśnie środki w wysokości 90 tys. zł, natomiast pozostałe środki zostaną przekazane za pośrednictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu po zatwierdzeniu projektu. Dochody zostały zaplanowane na poziomie 700 zł, ale udało się osiągnąć wyższą kwotę w wysokości 4 tys. zł. Jest oczywiste, że działalność generalnego inspektora ochrony danych osobowych nie może przynosić dochodów i nie można też ich zaplanować. Jeśli są dochody, to wynikają one z różnych przyczyn, np. ze zwrotu kosztów podróży do Brukseli. W tym przypadku Komisja Europejska zwróciła koszt zakupu jednego z biletów.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosłankaIrenaNowacka">Koreferentem Komisji jest pani poseł Bożena Kizińska, którą proszę teraz o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosłankaBożenaKizińska">W zasadzie, generalny inspektor ochrony danych osobowych pani Ewa Kulesza powiedziała wszystko, co tyczy się wykonania budżetu w części 10. Państwo posłowie otrzymali pisemne sprawozdanie, a także informację o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli. W tej sytuacji postaram się w telegraficznym skrócie omówić wszystkie najważniejsze sprawy zawarte w tym budżecie. Generalny inspektor ochrony danych osobowych jest głównym dysponentem środków wydzielonych dla części 10 budżetu państwa. W roku 2004 zaplanowano dochody w wysokości 700 złotych, natomiast zrealizowano w wysokości 4334 zł. Budżet na 2004 rok zakładał wydatki na poziomie 10.781 tys. zł, natomiast wykonano go na poziomie 10.258 tys. zł tj. w 95,2 proc. Przeciętny roczny stan zatrudnienia wyniósł 113 osób i był wyższy od zaplanowanego o 6 etatów. Największą wartość w strukturze wydatków stanowiły wynagrodzenia i pochodne od wynagrodzeń, które wyniosły 7728 tys. zł, co stanowi 97 proc. planu po zmianach. Drugą co do wielkości pozycję stanowią zakupy usług pozostałych, które wyniosły 1699 tys. zł. Pozostałe usługi w rodzaju czynsze, usługi telekomunikacyjne, usługi pocztowe, obsługa programów informatycznych lub też obsługa gości zagranicznych stanowiły również znaczącą pozycję, z czego największą stanowią czynsze w kwocie 1033 tys. zł. Na koniec roku 2004 w budżecie generalnego inspektora ochrony danych osobowych nie wystąpiły zobowiązania wymagalne, nie wykorzystywano środków z dotacji budżetowych oraz nie korzystano ze środków zagranicznych, niepodlegających zwrotowi. W wydatkach niewygasających pozostawiono 90 tys. zł, które w 2005 roku stanowić będą wkład własny generalnego inspektora w projekt elektronicznej platformy komunikacji z biurem GIODO. W budżecie na rok 2005 zaplanowano wydatki na ten właśnie cel w kwocie 310 tys. zł, natomiast całkowity koszt tego przedsięwzięcia wynosi 1600 tys. zł. Miałam zamiar zapytać panią Ewę Kuleszę o źródła finansowania tego projektu, ale wcześniej dowiedziałam się, iż niezbędne środki na ten wyasygnuje Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Pragnę dodać, iż wykonanie budżetu przez generalnego inspektora było badane przez inspektorów Najwyższej Izby Kontroli i zostało w całości zaopiniowane pozytywnie. Zapoznając się z przedłożonym sprawozdaniem z wykonania budżetu w 2004 r. oraz mając na względzie przedłożoną opinię o wynikach przeprowadzonej kontroli Najwyższej Izby Kontroli, wnoszę do Komisji o przyjęcie sprawozdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Dziękuję za wystąpienie pani poseł koreferent i zapraszam do dyskusji nad przedstawionym sprawozdaniem z części 10. Czy są uwagi lub pytania do tej części budżetu? Nie ma pytań, rozumiem zatem, że Komisja przyjęła do wiadomości przedłożone sprawozdanie. Możemy więc przystąpić do rozpatrywania kolejnej części ustawy budżetowej - części 13 Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Informację o wykonaniu budżetu w tej części przedstawi prezes instytutu pan prof. Leon Kieres.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrezesInstytutuPamięciNarodowejLeonKieres">W ustawie budżetowej na rok 2004 przewidziano dochody w wysokości 150 tys. zł, natomiast wydatki w kwocie 85.362 tys. zł. Dotacja celowa dla Fundacji Ośrodka Karta była zaplanowana w kwocie 260 tys. zł, świadczenia na rzecz osób fizycznych 1.040 tys. zł, wydatki bieżące w kwocie 76.646 tys. zł. 7.416 tys. zł przeznaczono na wydatki majątkowe. Przechodząc do omówienia dochodów IPN chciałbym stwierdzić, że owe 150 tys. zł pochodziło ze spłat oprocentowanych pożyczek dla prokuratorów zatrudnionych w IPN, a przeznaczonych na zaspokojenie ich potrzeb mieszkaniowych. Pochodziło także z wynagrodzeń płatnika z tytułu terminowego odprowadzania składki ZUS, z wpływów z tytułu usług kserograficznych, z nadwyżek środków obrotowych zakładu budżetowego oraz z części zysku gospodarstwa pomocniczego. Jak wspomniałem, w ustawie budżetowej przewidziano dochody w wysokości 150 tys. zł, wykonano natomiast w kwocie 127,9 tys. zł. Zmniejszone dochody mają swoje podłoże w mniejszych opłatach z tytułu świadczonych przez Instytut Pamięci Narodowej usług oraz w mniejszych wobec założonych, kwotach spłat z tytułu udzielonych pożyczek prokuratorom na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Ta ostatnia pozycja wyraża się kwotą 20 tys. zł, a samo zmniejszenie wpływów z tytułu udzielonych pożyczek bierze się z mniejszych od zakładanych - kwot wynagrodzeń prokuratorów zatrudnionych w IPN. Jeśli chodzi o wykonanie wydatków budżetowych instytutu, to przedstawia się ono w następujący sposób. Dotacje i subwencje dla Ośrodka Karta zostały zrealizowane w 95 proc. i wyraziły się kwotą 247 tys. zł, wydatki na rzecz świadczeń dla osób fizycznych zostały zrealizowane w 99,2 proc. i wyraziły się kwotą 1324 tys. zł. Jeśli chodzi o największą pozycję w strukturze wydatków budżetowych - to są nimi wydatki bieżące zrealizowane w 99,9 proc. i wyrażają się kwotą 76.314 tys. zł. Wydatki majątkowe zostały wykonane w 99,9 proc. planu po zmianach. Chciałbym dodać, iż staraliśmy się gospodarować oszczędnie, kontrolując wydawanie każdego grosza ze względu na bardzo napięty budżet, obniżony przez Sejm w stosunku do projektu przedstawionego przez instytut. Najwyższa Izba Kontroli dokonała kontroli wykonania budżetu i ocena ta wypadła dla Instytutu Pamięci Narodowej bardzo pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Posłem koreferentem Komisji do części budżetowej 13 jest pani posłanka Bożena Kizińska, którą proszę teraz o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaBożenaKizińska">Budżet Instytutu Pamięci Narodowej w 2004 roku został opracowany zgodnie z wytycznymi określonymi przez Ministerstwo Finansów w założeniach do ustawy budżetowej. Ustawa budżetowa zakładała po stronie dochodów kwotę w wysokości 150 tys. zł, natomiast po stronie wydatków budżetowych kwotę 85.362 tys. zł. Nie będę państwa zmuszać do wysłuchania tego, o czym mówił już pan prof. Leon Kieres, powiem jeszcze tylko o sprawach zatrudnienia. Wyniosło ono w 2004 roku 1185 etatów, mimo, że limit zatrudnienia prokuratorów nie został wykorzystany. Według przedstawionego sprawozdania limit zatrudnienia nie mógł być wykorzystany, albowiem należało przede wszystkim wygospodarować dodatkowe środki na nieplanowane wypłaty uposażenia dla trzech prokuratorów, którzy nabyli uprawnienia i ze względu na stan zdrowia przeszli w stan spoczynku. Wśród zatrudnionych największy odsetek stanowią pracownicy merytoryczni, co obrazuje wskaźnik stosunku pracowników merytorycznych do wszystkich zatrudnionych, wynoszący 84 proc. Pozostali pracownicy stanowią niecałe 16 proc. ogółu zatrudnionych. Wykonanie budżetu w części 13 zostało skontrolowane przez Najwyższą Izbę Kontroli i uzyskało pozytywną ocenę. Przy Instytucie Pamięci Narodowej istnieje gospodarstwo pomocnicze utworzone w roku 2000, do którego zadań i obowiązków należy gospodarowanie nieruchomościami IPN, samochodami służbowymi, a także prowadzenie działalności wydawniczej oraz świadczenie usług remontowych, konserwatorskich i transportowych. W planie finansowym tego gospodarstwa przewidziano dochód w wysokości 3725 tys. zł a wydatki na kwotę 3719 tys. zł. W trakcie roku budżetowego dokonano zmianę planu finansowego na podstawie analizy wykonania planu w trzech pierwszych kwartałach. Przychód gospodarstwa pomocniczego na koniec roku budżetowego okazał się wyższy od zakładanego i wyniósł 4393 tys. zł, co stanowi 113 proc. planu po zmianach. Wydatki wyniosły 4329 tys. zł, co stanowi 112 proc. planu po zmianach. Oznacza to, że gospodarstwo pomocnicze osiągnęło zysk do podziału wynoszący 48,9 tys. zł, a do budżetu wpłacono 23,1 tys. złotych. Można by jeszcze bardziej drobiazgowo zagłębiać się w szczegóły wykonania planu i można to robić, mając do dyspozycji tak szczegółowe sprawozdanie oraz informację o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Wnoszę więc o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w części 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w roku 2004.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są pytania lub uwagi w związku z wystąpieniem pana prezesa IPN Leona Kieresa i pani posłanki Bożeny Kizińskiej? Nie ma uwag, uważam zatem, iż przyjęliśmy informację o realizacji budżetu w części 13. Przystępujemy do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania ustawy budżetowej w części 15 - Sądy powszechne. Informację o realizacji budżetu w roku 2004 w części 15 - Sądy powszechne przedstawi podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Jerzy Żuralski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościJerzyŻuralski">Szczegółową analizę wykonania budżetu w roku 2004 w części 15 - Sądy powszechne oraz w części 37 - Sprawiedliwość zaprezentowaliśmy w materiale informacyjnym, który został paniom posłankom oraz panom posłom wcześniej doręczony. W związku z tym chciałbym skupić swoją uwagę na efektach pracy jednostek wymiaru sprawiedliwości. Charakteryzując jednym zdaniem budżet wymiaru sprawiedliwości mógłbym powiedzieć, że był on zaprojektowany na miarę możliwości finansowych naszego państwa i zabezpieczył podstawowe potrzeby resortu sprawiedliwości. Trzeba powiedzieć, iż budżet sądownictwa realizowany w nowym systemie finansowania sądów, opartym na autonomii w planowaniu budżetu oraz profesjonalnym zarządzaniu i nadzorze jego wykonania, przyniósł zasadniczy postęp funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. W roku 2004 wpłynęło do sądów powszechnych 9700 tysięcy spraw. Należy do tej liczby dodać sprawy z roku 2003 w liczbie 2100 tys. W efekcie sądy miały do załatwienia 11.800 tysięcy spraw. Jeśli porównać liczbę spraw z roku 2004 i liczbę spraw z roku 2003, to obserwujemy wzrost kierowanych spraw w liczbie 200 tysięcy. Załatwiono 10.100 tysięcy spraw, czyli w porównaniu z rokiem 2003 więcej o ponad 430 tysięcy spraw, tj. o 4,5 proc. Sądy załatwiły o ponad 380 tysięcy spraw więcej, aniżeli wynosił wpływ nowych spraw do sądów, przy czym zdecydowanie zmniejszyła się liczba spraw niezałatwionych z 2100 tysięcy spraw do 1700 tysięcy spraw na koniec ubiegłego roku. Jestem przekonany, że podobne tendencje utrzymają się w roku 2005. Do prokuratur wpłynęło łącznie 1700 tysięcy spraw, a jednostki prokuratur załatwiły o 1,1 proc. spraw więcej aniżeli w roku poprzedzającym i o 2323 sprawy więcej od liczby spraw nowo przyjętych. Najważniejsze jest jednak to, że odnotowano wzrost efektywności ścigania przestępstw, o czym świadczy wzrost liczby spraw zakończonych wniesieniem aktu oskarżenia do sądu. W roku 2004 było to 415.058 wniesień aktów oskarżenia tj. o 3,2 proc. więcej aniżeli w roku 2003. Pragnę podkreślić, że znacząca część aktów oskarżenia, bo 28,3 proc. została połączona z wnioskami o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy wobec faktu uzgodnienia z oskarżonym kary. Świadczy to o prawidłowym wykorzystywaniu instrumentów prawnych, zmniejszających koszty prowadzonych postępowań sądowych, a także ich przyspieszenie. Należy odnotować także polepszenie sytuacji finansowej więziennictwa. Rok 2004 więziennictwo zakończyło bez zobowiązań wymagalnych. Przybyło dodatkowo 660 etatów dla funkcjonariuszy więziennych, a od października ubiegłego roku nastąpił wzrost wynagrodzeń w więziennictwie, a także wzrost nakładów na remonty i inwestycje w zakładach karnych. Odnosząc się do informacji Najwyższej Izby Kontroli na temat wykonania budżetu resortu sprawiedliwości w 2004 roku pragnę podkreślić, iż minister sprawiedliwości akceptuje zawarte w niej sugestie, oceny i wnioski. Ministerstwo Sprawiedliwości na bieżąco realizuje zalecenia zawarte w wystąpieniu pokontrolnym NIK i są one dla niego bardzo pomocne w nadzorze nad realizacją budżetu w części 15 - Sądy powszechne oraz w części 37 - Sprawiedliwość w roku 2005. Jeżeli cokolwiek budzi naszą wątpliwość, to jest nim fakt obniżenia oceny końcowej o jeden punkt w ocenie wykonania budżetu części 37 - Sprawiedliwość z powodu niewymiernych nieprawidłowości. Do tych niewymiernych nieprawidłowości zaliczono: niedokonanie przez dysponenta głównego pełnego podziału kwot określonych w układzie wykonawczym części 37 na wydatki budżetowe, występowanie quasi-rezerwy w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej oraz brak w kwartalnych ocenach wykonania budżetu wszystkich danych, o których mowa w art. 91 ust. 3 pkt 4 i ust. 4 pkt 4 ustawy o finansach publicznych. Wszystkie te zagadnienia i uwarunkowania zostały omówione w informacji o wynikach kontroli NIK. Uważam zatem, że obniżenie oceny końcowej o jeden punkt jest dla dysponenta głównego krzywdzące, tak samo jak dla 600 kierowników jednostek budżetowych, realizujących budżet Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Rozumiem, iż pan minister omówił część 15 oraz część 37 budżetu państwa. Co zatem z częścią budżetową 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 72 i 83 oraz ze środkami bezzwrotnymi pochodzącymi z zagranicy i wydatkami nimi finansowanymi?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PodsekretarzstanuwMSJerzyŻuralski">Te części budżetowe omówi dyr. Jan Paziewski z Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorDepartamentuBudżetuiMajątkuSkarbuPaństwaMinisterstwaSprawiedliwościJanPaziewski">Tak, jak przedstawiliśmy to w naszym sprawozdaniu z wykonania budżetu, wszystkie rezerwy celowe zostały wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem. Zgodnie z prośbą Komisji, chciałbym omówić rezerwę przeznaczoną na zwiększenie zatrudnienia na czas określony w celu informatyzacji wydziałów ksiąg wieczystych sądów rejonowych województw północnych i zachodnich. Chcę przy tej okazji przypomnieć, iż ta rezerwa budżetowa została utworzona na wniosek posłów i dotyczyła przesunięcia części środków specjalnych, między innymi na realizację tego zadania. Środki w wysokości 50.716 tys. zł zostały przekazane do jednostek, a jednostki w pełni zrealizowały to zadanie. Niewykorzystana kwota w wysokości 20 tys. zł została zwrócona na rachunek bankowy budżetu państwa. Druga rezerwa specjalna występująca w informacji pod pozycją 83 jest zobowiązaniem Skarbu Państwa i przeznaczona jest na odszkodowania, zgodnie z ustawą o odszkodowaniach dla osób represjonowanych na Wschodzie. Na wniosek ministra sprawiedliwości część zaoszczędzonych środków w wydatkach na rzecz osób przechodzących w stan spoczynku zostało zablokowanych, tak, że całość środków pochodzących z rezerwy celowej została przeznaczona na te świadczenia. Przejdę teraz do omówienia środków bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i wydatków nimi finansowanych. Otóż środki te, dotyczą komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego i zostały przekazane z Holandii w kwocie 32 tys. zł. Kwota ta została w pełni wykorzystana. Niewielkie środki w wysokości 65 tys. zł zostały przekazane przez Unię Europejską na projekt „Security justiz” i dotyczą koncepcji przesłuchań na odległość. Prace nad tym projektem finansowane są w większości z naszego polskiego budżetu, natomiast środki pochodzące z Unii Europejskiej przeznaczone były na prace studyjne i związane z nimi szkolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Koreferentem ze strony Komisji jest pan poseł Adam Markiewicz. Prosimy zatem pana posła o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełAdamMarkiewicz">Realizacja planów dochodów sądownictwa w części budżetowej 15 - Sądy powszechne w roku 2004 wyniosła w stosunku do planu 112,54 proc. i była wyższa od wykonania dochodów za 2003 rok o 9,86 proc. W liczbach bezwzględnych dochody planowano na kwotę 1.607.652 tys. zł, natomiast wykonano na kwotę 1.809.225 tys. zł. Największy udział w wykonaniu planu dochodów sądów powszechnych miały wpływy z tytułu opłat i innych kosztów sądowych, które wyniosły 1.561.328 tys. zł, co stanowiło 86,3 proc. wykonania dochodów ogółem, oraz kary i grzywny od ludności na kwotę 193.332 tys. zł, co stanowi 10,69 proc. całości dochodów. Te dane pozostają w ścisłym związku z ilością spraw wpływających i rozpatrywanych przez sądy. Warto chyba powiedzieć, że dzięki zwiększeniu liczby etatów w sądach w roku 2003 i 2004, obserwujemy wydajniejszą, a przez to szybszą pracę sądów, co oznacza, że z roku na rok zmniejsza się ilość spraw niezałatwionych i przechodzących do roku następnego. Podam jeszcze, że w roku 2003 pozostało 2.122.222 spraw nierozpatrzonych na koniec roku, natomiast w roku 2004 na dzień 31 grudnia pozostały 1.474.542 sprawy nierozpatrzone. Myślę, że ta tendencja się utrzyma, sądy będą coraz lepiej funkcjonowały, a kolejki staną się coraz krótsze. Jeśli chodzi o wydatki budżetowe, to po uwzględnieniu zmian ministra finansów o zwiększeniu uchwalonego budżetu o rezerwy celowe w wysokości 93.512 zł, plan wydatków kształtował się na poziomie 3.841.173 tys. zł, natomiast realizacja wydatków wyniosła 3.830.821 tys. zł, co stanowi 99,73 proc. całości planu po zmianach. Na koniec roku zanotowano zobowiązania ogółem na kwotę 182.598 tys. zł, z czego zobowiązania wymagalne wynosiły 9921 tys. zł. W dwóch pozycjach nie dokonano wydatkowania środków przeznaczonych na wydatki majątkowe na łączną kwotę 8044 tys. zł, które były związane z zakupami i budową budynku dla sądu rejonowego w Białymstoku. Przyczyną opóźnienia realizacji inwestycji oraz niewydatkowania przeznaczonych środków były opóźnienia w procedurze przetargowej, odwołania i inne sprawy proceduralne. Przeznaczona kwota nie przepada jednak, a środki będą w dyspozycji w pierwszym półroczu następnego roku. Wydatki bieżące zostały zrealizowane w 99,9 proc., natomiast wydatki majątkowe w 97 proc. Zatrudnienie w sądach powszechnych wyniosło w roku 2004 - 43.030 etatów. Wzrost wyniósł 2055 etatów i był spowodowany koniecznością polepszenia jakości pracy sądów. Ta lepsza efektywność pracy sądów uwidacznia się w zmniejszeniu spraw niezakończonych w danym roku budżetowym i przechodzących na lata następne. Wykorzystanie limitu zatrudnienia wyniosło 98,7 proc. Ustawa budżetowa na rok 2004 w części 15 - Sądy powszechne określiła także limit zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowym systemem wynagrodzenia w wysokości 15.009 etatów i zakładała wzrost o 650 etatów w porównaniu do roku 2003. Założenie to zostało zrealizowane w 96,1 procentach, albowiem zatrudnienie to wyniosło 14.423 etaty. Niewykonanie planu w tym zakresie spowodowane zostało stosowaniem procedur związanych z naborem pracowników, procedur wymagających zastosowania reżimów czasowych. Generalnie ujmując, wykonanie planu zatrudnienia w części 15 wyniosło 96,1 proc., natomiast wykonanie planu wynagrodzeń wyniosło 99,9 proc. W roku 2004 nastąpił wzrost wydatków majątkowych o 33,9 proc.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PosełAdamMarkiewicz">W obszarze inwestycji budowlanych ten wzrost wyniósł 23,3 proc. Zrealizowano 10 zadań - na 32 zadania rozpoczęte, co dało zwiększenie powierzchni o 12.319 metrów kwadratowych. Jeśli chodzi o wykonanie wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli, których sformułowano 30, to 26 z nich zostało w pełni zrealizowanych. W trzech przypadkach realizacje te miały częściowy charakter, natomiast wniosek dotyczący zamówień publicznych jest nadal aktualny w przypadku jednego z sądów apelacyjnych. Ogólna ocena wykonania budżetu w roku 2004 w części 15 - Sądy powszechne jest pozytywna z uchybieniami, które dotyczą kwoty 16.683 tys. zł. Wyrażając to w procentach, uchybienia w dochodach dotyczą 0,9 proc. dochodów ogółem, natomiast w wydatkach procent ten wynosi 0,1. Reasumując, sprawozdanie z wykonania budżetu w części 15 jest przejrzyste, a wszelkie dane są prawidłowo wyszczególnione. Moim zdaniem, sprawozdanie zasługuje na przyjęcie, natomiast uchybienia i nieprawidłowości nie mogą rzutować na ogólnie dobrą ocenę realizacji budżetu. Wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z działalnością ludzką, mogą występować niedociągnięcia lub inne niedoskonałości, które jednak nie mają zasadniczego charakteru. Tak więc ogólna ocena wykonania budżetu jest dobra. Przejdę teraz do omówienia części budżetowej 37 - Sprawiedliwość. Dochody w tej części zrealizowano w wysokości 58.387 tys. zł i były one wyższe aniżeli dochody zaplanowane w ustawie o 4612 tys. zł. Osiągnięto je z tytułu wpłaty do budżetu ze środków specjalnych na kwotę 39.767 tys. zł, co stanowi 68 proc. tej części oraz z tytułu spłat pożyczek udzielanych sędziom i prokuratorom. Wydatki zaplanowano w wysokości 3.455.477 tys. zł, natomiast wykonano w kwocie 3.450.532 tys. zł, co stanowi 99,8 proc. planu po zmianach. W porównaniu do roku 2003, plan zrealizowano w wysokości 105 proc. Niewygasające wydatki wynoszą 385 tys. zł i dotyczą bieżącego współfinansowania programu PHARE. Zobowiązania ukształtowały się na poziomie 99.335 tys. zł i były o 2720 tys. zł niższe od stanu zobowiązań roku poprzedniego, tak więc poprawa w tym względzie jest zauważalna. Zobowiązania wymagalne nie wystąpiły. Informacja i sprawozdanie z wykonania dochodu ze środków specjalnych oraz zakładu budżetowego zostały przedstawione przez pana dyr. Paziewskiego, nie będę się więc powtarzał. Powiem tylko, iż ocena ze strony Najwyższej Izby Kontroli jest pozytywna z uchybieniami lub pozytywna z nieprawidłowościami, jednak należy mieć na uwadze wielkość całego budżetu, wobec którego uchybienia stanowią niewielką tylko część. Proponuję zatem przyjąć sprawozdanie z wykonania budżetu w roku 2004 w części 37 - Sprawiedliwość. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, iż występują kontrowersje i różnice zdań pomiędzy Najwyższą Izbą Kontroli a Centralnym Zarządem Służby Więziennej, odnośnie do planowania wydatków, które są przesuwane do dysponentów drugiego stopnia. Takie postępowanie zawsze wzbudza kontrowersje i dyskusje i jest, zdaniem NIK, tworzeniem ukrytej rezerwy. Środki będące u dysponenta powinny zostać wydatkowane w pierwszym półroczu danego roku budżetowego, tym bardziej iż sytuacja niektórych zakładów karnych wymaga dofinansowania. Moim zdaniem jednak, postępowanie Centralnego Zarządu Służby Więziennej zmierzające do wydatkowania środków na umundurowanie, odzież lub sprzęt dla zakładów karnych jest działaniem mimo wszystko pozytywnym i nie można jednoznacznie definiować go jako działanie naganne.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">W uzupełnieniu wypowiedzi pana posła Adama Markiewicza pragnę poinformować, iż dyrektor generalny służby więziennej pan gen. Jan Pyrcak jest nieobecny na naszym posiedzeniu z powodu innych pilnych oraz ważnych obowiązków i prosił o usprawiedliwienie swojej dzisiejszej nieobecności. Przeglądając sprawozdanie z wykonania budżetu w części 37 również zwróciłam uwagę na występujące nieprawidłowości dotyczące więziennictwa. Zapytany przeze mnie w tej sprawie gen Jan Pyrcak odpowiedział, iż środki miały być wydatkowane na potrzeby Centralnego Zarządu Służby Więziennej, jednakże sytuacja zakładów karnych, cierpiących na różne bolączki związane z niedoinwestowaniem oraz przeludnieniem, musiała zostać potraktowana priorytetowo. W związku z taką sytuacją, kierownictwo centralnego zarządu zmuszone było do przekierowania wspomnianych środków finansowych do zakładów karnych. Działanie to nie znalazło jednak akceptacji ze strony Najwyższej Izby Kontroli, która uznała je za działanie nieprawidłowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełAdamMarkiewicz">Trzeba powiedzieć jeszcze w nawiązaniu do wyjaśnienia pani przewodniczącej Ireny Nowackiej, iż wydatki, o których mowa, były nieprzewidziane w projekcie budżetu, co jest związane z nieprzewidywanym wzrostem liczby pensjonariuszy zakładów karnych, których utrzymanie rodzi przecież różne i konieczne wydatki.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#DyrektordepartamentuwMSJanPaziewski">Tytułem kilku słów wyjaśnienia chciałbym powiedzieć, iż spór pomiędzy Centralnym Zarządem Służby Więziennej a Najwyższą Izbą Kontroli dotyczy sformułowania „nierzetelność planowania” użytego przez NIK w informacji o wykonaniu budżetu, z czym nie zgadza się Centralny Zarząd. Zresztą pogląd Centralnego Zarządu podziela Ministerstwo Sprawiedliwości, albowiem sprawa wygląda tak. Środki niezbędne na zakupy umundurowania, sprzętu oraz odzieży dla skazanych są zaplanowane w sposób rzetelny i planowane w sposób centralny z zachowaniem wskaźników oszczędności i racjonalnej gospodarki. Tym sposobem przynoszą one najlepsze efekty. Natomiast przewidzieć dokładnie budżetu więziennictwa się nie da i to jeszcze z dużym wyprzedzeniem. Z uwagi na zmieniający się stan liczebny osadzonych zmieniają się też wydatki ponoszone w ciągu roku. Są one związane z koniecznością utrzymania pensjonariuszy zakładów karnych. Częstą praktyką staje się zatem działanie ograniczające wydatki związane z zakupami lub inwestycjami więziennictwa po to, aby „zaoszczędzone” w ten sposób środki finansowe przekazać na wyżywienie, leki, energię lub na bieżące utrzymanie poszczególnych jednostek. Zresztą Najwyższa Izba Kontroli dokonując oceny wydatkowania środków finansowych więziennictwa formułuje je - jako wydatkowane w sposób gospodarny, oszczędny i zgodnie z przeznaczeniem. Tym bardziej więc, użycie przez Najwyższą Izbę Kontroli zwrotu „nierzetelność planowania” budzi zasadny sprzeciw i zastrzeżenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy po tych wyjaśnieniach są jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości pań i panów posłów? Nie słyszę, wobec tego proponuję przystąpić do rozpatrywania kolejnego punktu dzisiejszego posiedzenia, a mianowicie sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2004 r. w zakresie Departamentu Administracji Publicznej oraz Departamentu Budżetu i Finansów. Oczywiście cały czas oczekujemy na przybycie przedstawicieli Sądu Najwyższego, co umożliwi nam rozpatrzenie części budżetowej 04 i zamknięcie punktu II dzisiejszego porządku dnia. Czy jest zgoda Komisji na taką kolej rzeczy? Sprzeciwu nie słyszę, proszę zatem przedstawiciela NIK o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuAdministracjiPublicznejNajwyższejIzbyKontroliDariuszZielecki">Na wstępie swojego wystąpienia chciałbym w imieniu pani dyrektor Czesławy Rudzkiej-Lorentz przeprosić za nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu Komisji spowodowaną koniecznością sprawozdawania z działalności NIK na posiedzeniu sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Jeśli państwo pozwolą, sprawozdanie z działalności NIK w zakresie Departamentu Administracji Publicznej oraz Departamentu Budżetu i Finansów chciałbym podzielić na dwie części. Pierwszą część stanowiłoby omówienie całości działania izby po to, aby przybliżyć skalę jej działalności, a potem, w drugiej części odniesienie się już bezpośrednio do spraw stanowiących przedmiot dzisiejszego posiedzenia. W 2004 roku kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli przeprowadzili 99 kontroli wykonania budżetu państwa za rok 2003 oraz 101 kontroli z wykonania budżetu państwa za rok 2004, których wyniki są aktualnie omawiane na posiedzeniach różnych Komisji. Zaplanowano na rok 2004 - 80 kontroli koordynowanych oraz niekoordynowanych oraz 76 kontroli, których wyniki w formie informacji zostały przedłożone Wysokiej Izbie. Oprócz wspomnianych kontroli planowych, Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrole doraźne w ramach 226 tematów w 492 jednostkach budżetowych. Przeprowadzano je w celu wstępnego zbadania tematu będącego przedmiotem kontroli planowej, sprawdzenia wykonania wniosków z poprzednich kontroli, rozpatrzenia skarg, ale również jako reakcje na zalecenia komisji sejmowych, komisji senackich oraz pism posłów i senatorów. W sumie przeprowadzono kontrolę ponad 50 tematów z tego właśnie powodu. W wyniku wszystkich kontroli przeprowadzonych w roku 2004, którymi objęto prawie 3 tysiące jednostek, ujawniono nieprawidłowości na łączną kwotę 4.600.000 tys. zł, zaś wymierne efekty w postaci odzyskanych środków finansowych wyniosły 321.000 tys. zł. Z tej kwoty przypada 250.000 tys. zł na poczet budżetu państwa. Przechodząc do omówienia zagadnień leżących w bezpośrednim zainteresowaniu Komisji, pragnę stwierdzić, co następuje. Otóż w ramach kontroli dotyczących wymiaru sprawiedliwości przeprowadzono w 2004 roku następujące kontrole. Po pierwsze, objęto działaniami kontrolnymi przywięzienne zakłady pracy, a informacja o ich wynikach ukazała się w lutym 2005 roku. Celem przeprowadzonych kontroli była ocena działalności przywięziennych zakładów pracy, w szczególności zaś kryteria zaliczania zakładów do tego rodzaju kategorii, prawidłowość funkcjonowania systemu zatrudniania osadzonych, ocena wyników resocjalizacji osadzonych w trakcie trwania ich zatrudnienia, ocena działania systemu samofinansowania oraz ocena osiąganych wyników ekonomicznych. Kontrolę przeprowadzono w 30 przywięziennych zakładach pracy oraz w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej i ujawniła ona między innymi, że w większości zakładów nie wykorzystywano środków osiąganych z zysku oraz środków pochodzących z tytułu ulg i zwolnień podatkowych - w celu poprawy stanu resocjalizacji oraz w celu tworzenia nowych miejsc pracy dla skazanych. Krótko mówiąc, nie wykorzystywano środków dla realizacji podstawowego celu, dla jakiego stworzono przywięzienne zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuAdministracjiPublicznejNajwyższejIzbyKontroliDariuszZielecki">Celom tym nie służyło również wyłączenie przywięziennych zakładów pracy z obowiązku stosowania przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Krytycznie Najwyższa Izba Kontroli ocenia pozyskiwanie przez przywięzienne zakłady pracy zamówień publicznych z jednostek sektora finansów publicznych, mając bowiem uprzywilejowany dostęp do rynku usług, osiągano przychód tylko w 24 proc. ze zleceń organizowanych we własnym zakresie. Zlecenia powierzone podwykonawcom stanowiły 16 proc., natomiast 60 proc. stanowiło pośrednictwo w zakupie towarów i usług jednostek sektora finansów publicznych. Zdaniem NIK, takie rozwijanie pośrednictwa przyczyniało się do hamowania tworzenia miejsc pracy dla skazanych i nie służyło dobrze procesowi resocjalizacji. Ponadto, podobne postępowanie stwarzało korzystne warunki do zachowań korupcyjnych. Kolejna kontrola funkcjonowania sądów rejestrowych dotyczyła prowadzenia Krajowego Rejestru Sądowego i miała na celu sprawdzenie jakości organizacji pracy i jej wpływu na sprawność sądów rejestrowych w zakresie rejestracji przedsiębiorców. Kontrola wykazała, iż w większości sądów na wpis do rejestru trzeba było czekać od 1 do trzech miesięcy i jest to, zdaniem izby, okres zbyt długi, biorąc pod uwagę rozwój przedsiębiorczości w Polsce. We wszystkich sądach zaobserwowano znaczne zróżnicowanie obciążenia pracą, jednak wyniki kontroli nie potwierdziły bezpośredniej zależności pomiędzy stanem zatrudnienia a szybkością i jakością załatwiania bieżących spraw. Oprogramowanie Krajowego Rejestru Sądowego zawierało liczne błędy, a korzystanie z niego nastręczało sporo kłopotów technicznych. Kolejna kontrola Najwyższej Izby Kontroli dotyczyła orzekania przez sądy nawiązek i świadczeń pieniężnych, jak też realizacji tych środków karnych w latach 2002–2003. Celem kontroli było oszacowanie ilości orzekanych kar, a także ich wysokości na przykładzie województwa dolnośląskiego. Chodziło w tym przypadku o kary świadczone na rzecz instytucji i organizacji społecznych. W zdecydowanej większości badanych przypadków orzeczone nawiązki i kary pieniężne zasądzane były przez sądy za przestępstwa drogowe, a obowiązujące przepisy kodeksu karnego w zakresie orzekania nawiązek były różnie interpretowane przez sądy. Szczególnie dotyczyło to pojęcia instytucji organizacji społecznej, do której zadań statutowych należy świadczenie pomocy osobom poszkodowanym w rezultacie wypadków komunikacyjnych. Statystyka sądowa nie rejestrowała w badanym okresie ilości prawomocnie orzeczonych nawiązek i świadczeń pieniężnych, co oznacza, że sądy okręgowe i rejonowe nie dysponują rozeznaniem co do częstotliwości stosowania tego środka karnego. Zresztą, przepisy nie nakładają na sądy powszechne obowiązku rejestrowania liczby orzekanych nawiązek i innych kar finansowych, a Ministerstwo Sprawiedliwości także nie prowadzi odpowiedniej statystyki. Z przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli działań kontrolnych wynika, iż organy sądowe nałożyły w latach 2002–2003 nawiązki i różne świadczenia pieniężne na rzecz różnych podmiotów w wysokości 60.000 tys. zł. Może warto wspomnieć, iż wchodząca w życie nowelizacja ustawy - Kodeks karny i Kodeks karny wykonawczy wprowadza istotne zmiany dotyczące orzekania nawiązek i świadczeń pieniężnych, zbieżne z wnioskami wynikającymi z ustaleń pokontrolnych przeprowadzonych przez NIK. Ustawa nowelizacyjna, między innymi, nakłada na podmioty otrzymujące środki pochodzące z nawiązek i innych kar pieniężnych obowiązek składania rocznych sprawozdań z wykorzystania tych środków. Przepisy nowelizacyjne przewidują także prawo sprawdzenia danych zamieszczonych w sprawozdaniu - przez ministra sprawiedliwości. Tak więc, jest nadzieja na poprawę sytuacji prawnej w tym względzie, o której to sytuacji Najwyższa Izba Kontroli informowała już dużo wcześniej. Można by także wspomnieć o licznych, wpływających do naszej instytucji anonimowych skargach funkcjonariuszy służby więziennej, którzy informują o częstych przypadkach niegospodarności w dysponowaniu środkami budżetowymi w niektórych zakładach karnych.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuAdministracjiPublicznejNajwyższejIzbyKontroliDariuszZielecki">Polega to na nierzetelnym przygotowaniu kosztorysów różnych przedsięwzięć remontowo-inwestycyjnych, co prowadzi do zawierania umów o znacznie zawyżonych kosztach wykonania danego przedsięwzięcia. Skarżący wskazują na związki personalne osób podejmujących decyzję w imieniu inwestora, czyli zakładu karnego, z przedstawicielami firm świadczących usługi remontowo-budowlane na rzecz jednostek więziennictwa. Choć skargi te są ze zrozumiałych względów niepodpisane przez skarżących funkcjonariuszy, Najwyższa Izba Kontroli będzie uwzględniać je w swych działaniach jako obszary badań kontrolnych w najbliższym czasie. Nawiązując do działań kontrolnych naszej instytucji w roku 2005, chciałbym poinformować Komisję, iż Departament Administracji Publicznej planuje przeprowadzenie dwóch kontroli związanych z tematyką sądownictwa. Chodzi, po pierwsze, o sprawowanie przez prezesów sądów rejonowych oraz ministra sprawiedliwości nadzoru nad działalnością komorników w zakresie określonym przepisami ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Po drugie, kontrola dotyczyć będzie wykonywania przez właściwe organy obowiązku przyjmowania i analizowania oświadczeń majątkowych składanych przez sędziów i prokuratorów. Wyniki tej kontroli będą przedłożone Sejmowi na początku przyszłego roku, albowiem kontrole rozpoczną się w drugiej połowie tego roku. Na zakończenie swojego wystąpienia chciałbym prosić Komisję o pozytywne zaopiniowanie i przyjęcie sprawozdania z działalności Najwyższej Izby Kontroli za 2004 rok w zakresie Departamentu Administracji Publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę teraz o przedstawienie sprawozdania w zakresie Departamentu Budżetu i Finansów Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZastępcadyrektoraDepartamentuBudżetuiFinansówNajwyższejIzbyKontroliAndrzejŁodyga">Zgodnie z porządkiem dnia posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka pragnę poinformować o zakresie działania Departamentu Budżetu i Finansów NIK w roku 2004 oraz o zadaniach realizowanych na rzecz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W zakresie kompetencji departamentu, który reprezentuję, znajdują się przede wszystkim zagadnienia kontroli wykonania budżetu państwa oraz przygotowanie analizy wykonania budżetu państwa za dany rok, kontrola wykonania budżetu w określonych częściach budżetowych, przeprowadzanie i koordynowanie kontroli podatkowych oraz przeprowadzanie kontroli koordynowanych w zakresie bankowości i ubezpieczeń majątkowych. Za rok 2004 przedstawiliśmy łącznie Wysokiej Izbie 19 informacji pokontrolnych oraz analizę wykonania budżetu państwa za rok 2003. W roku 2004 przedstawiliśmy informację po kontroli wykonania budżetu państwa przez Instytut Pamięci Narodowej przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Na zakończenie pragnę dodać, iż departament budżetu i finansów realizował zadania zgodnie z harmonogramem przyjętym przez kolegium Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są uwagi lub wypowiedzi odnośnie do przedstawionych informacji obu departamentów NIK? Nie ma uwag, zatem proponuję, aby Komisja przyjęła i pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w zakresie Departamentu Administracji Publicznej oraz Departamentu Budżetu i Finansów. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie ma sprzeciwu. Ponieważ w dalszym ciągu nie ma przedstawicieli Sądu Najwyższego, rozpoczniemy kolejny punkt porządku dnia naszego posiedzenia, a mianowicie rozpatrzenie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Proszę o zabranie głosu przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej pana posła Adama Szejnfelda.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Podkomisja nadzwyczajna zebrała się w celu rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Mając świadomość, że czas nagli, postanowiliśmy przeprowadzić prace na jednym posiedzeniu, co też się udało. Podkomisja przyjęła bez zmian część przepisów zapisanych w przedłożeniu rządowym, część przepisów natomiast zmieniła w sposób merytoryczny. Część zmieniono poprzez korekty o charakterze redakcyjnym, nie zmieniono jednak zasadniczo kierunku przyjętego w projekcie rządowym. Członkowie podkomisji dokonując zmian, starali się przede wszystkim w sposób optymalny wypełnić zalecenia Trybunału Konstytucyjnego. Aby nie przedłużać swojego wystąpienia, chciałbym zapytać Komisję o sposób pracy nad sprawozdaniem. Czy mam teraz przedstawić członkom Komisji wszystkie zmiany dokonane przez podkomisję, czy też zrobić to w czasie procedowania projektu ustawy poprzez każdorazowe informowanie państwa posłów o dokonaniu zmiany?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie procedowania nad projektem ustawy i każdorazowe zwrócenie uwagi na ewentualne zmiany przez pana przewodniczącego podkomisji. Czy jest zgoda Komisji na taki tryb pracy? Nie ma sprzeciwu, zapytam wobec tego przedstawicieli rządu o stanowisko w tej sprawie. Czy strona rządowa wyraża zgodę na taki tryb procedowania projektu ustawy? Widzę potwierdzający gest ze strony przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, przystępujemy zatem do omawiania sprawozdania podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Chciałbym jeszcze oficjalnie poinformować, iż podkomisja powołała eksperta pana mec. Grzegorza Wlazło, który jest autorem opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu na temat nowelizacji omawianej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Możemy więc bez przeszkód przystąpić do pracy nad sprawozdaniem. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nie ma uwag. Przyjęliśmy tytuł ustawy. Czy są uwagi do art. 1 pkt 1? Nie ma uwag, przyjęliśmy. Czy są uwagi do pkt 2 w art. 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegoMinisterstwaSprawiedliwościBeataMik">Proponujemy rezygnację ze zmiany w tym punkcie i w to miejsce proponujemy zapis z art. 1 pkt 2 przedłożenia rządowego. Proponujemy przyjęcie w katalog podmiotów - osobę fizyczną będącą przedsiębiorcą, za którego czyny może ponosić odpowiedzialność podmiot zbiorowy. Osoba taka współdziała bezpośrednio z podmiotem zbiorowym w realizacji celu prawnie dopuszczalnego. Na temat ten odbyła się dyskusja w czasie posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej, co skłania nas do wyrażenia przypuszczenia, iż intencja rządu w kwestii sformułowania tego zapisu nie została w pełni zrozumiana. Jednym z argumentów na rzecz proponowanej przez rząd zmiany jest dążenie do niezawężania kręgu przesłanek, które określają odpowiedzialność podmiotu zbiorowego. Mówiąc prościej, językiem potocznym, przyjęcie propozycji podkomisji złagodzi kryteria odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, a przecież nie takie są intencje autorów nowelizacji, kierujących się wytycznymi wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Mając powyższe na względzie, strona rządowa proponuje przyjęcie wersji zapisu z przedłożenia rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Szczerze mówiąc, pogubiłem się próbując odnieść propozycję pani dyrektor Beaty Mik do tekstu nowelizacji, która powinna być rozpatrywana po zmianach, nie zaś po artykułach. W naszym przypadku mamy do czynienia z dwoma zaledwie artykułami, przy czym art. 2 zawiera jedno tylko zdanie odnoszące się do daty wejścia w życie ustawy. Jeśli pani dyrektor mówi o zmianie w art. 2 nowelizacji, to zaczynam szukać i znajduję tylko wspomniany art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Panie pośle, mówiłam o pkt 2 w art. 1, a nie o art. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Jeśli chodzi o pkt. 2 art. 1, to podkomisja zaproponowała niewielką zmianę, która ma na celu rezygnację z odpowiedzialności podmiotu zbiorowego za innego, niezależnego przedsiębiorcę. Jest to dla nas sprawa zupełnie oczywista, albowiem podmiot zbiorowy nie może odpowiadać za działalność innego, niezależnego od siebie przedsiębiorcy. Takie rozumienie tej kwestii jest zgodne z linią orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Podtrzymujemy zatem jako podkomisja nasze stanowisko w tej sprawie, a jeśli są jeszcze wątpliwości, proszę o udzielenie głosu ekspertowi podkomisji panu Grzegorzowi Wlazło.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełAdamSzejnfeld">Ekspert Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o odpowiedzialności zbiorowej za czyny zabronione pod groźbą kary Grzegorz Wlazło : Eliminacja zapisu określającego odpowiedzialność za innego, niezależnego przedsiębiorcę nie osłabia odpowiedzialności samego przedsiębiorcy, odpowiedzialności, którą wprowadza omawiana nowelizacja. Natomiast rozwiązanie to eliminuje zagrożenie, które sprowadzało się do możliwości odpowiadania przez przedsiębiorcę na zasadzie pewnej niewiadomej, a nie na zasadzie odpowiadania za konkretne działanie. Takie też były wskazania zawarte na stronie 32 orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Rzeczywiście, brzmienie obowiązujące w pkt 4 nie wytrzymywało krytyki, stąd pojawienie się propozycji rządowej. Nie chodzi o każdego przedsiębiorcę, tylko o takiego przedsiębiorcę, który bezpośrednio współdziała z podmiotem zbiorowym w realizacji celu prawnie dopuszczalnego. Zważywszy na pozostałe przesłanki celu prawnie dopuszczalnego, ryzyko o którym mówił pan Grzegorz Wlazło, nie istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę państwa, pozwolę sobie zaapelować, aby nie prowadzić polemiki, która już raz została przeprowadzona. Proponuję w związku z tym, aby wszystkie sporne kwestie pozostawić do rozstrzygnięcia w trybie głosowania, natomiast przejść do następnego punktu, który może okazać się bezdyskusyjny. Czy jest zgoda Komisji na taki tryb postępowania? Nie słyszę sprzeciwu, zatem możemy kontynuować pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Można się zgodzić z propozycją pani przewodniczącej, mam tylko wątpliwości, czy jest ona propozycją racjonalizującą. Jeśli bowiem będziemy głosować w takim składzie, w jakim Komisja jest teraz, to niczego to nie zmienia, jeśli natomiast będziemy głosować w składzie odmiennym od obecnego, musimy kwestie te przedyskutować ponownie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Panie pośle, w tej chwili kończy obrady Komisja Ustawodawcza i jest szansa na pojawienie się posłanek i posłów z tamtej Komisji, będących również członkami naszej Komisji. W tej chwili nie mamy kworum, dlatego nie można przystąpić do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Nie wiem, co miałoby być przedmiotem głosowania. Głosuje się zazwyczaj sporne kwestie pomiędzy członkami danej komisji sejmowej i tylko tyle. A takich spornych kwestii pomiędzy posłami na razie nie ma. Przedstawiciel rządu ma prawo wyrażać swoją opinię, ale taka opinia nie może utrudniać przebiegu posiedzenia i pracy nad projektem ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Myślę, że rząd ma prawo bronić swojego stanowiska, albowiem rozpatrujemy projekt rządowy. Zapytam wobec tego Komisję o zdanie. Czy zdaniem pań i panów posłów brzmienie art. 1 w pkt 2 zaproponowane przez podkomisję nadzwyczajną powinno zostać utrzymane? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Mam wobec tego pewną propozycję z gatunku racjonalizatorskich, która to propozycja sprawdza się na forum plenarnym Sejmu i jest stosowana przez marszałka Sejmu, a także w czasie procedowania w Komisjach sejmowych. Chodzi mianowicie o stosowanie formuły „czy jest sprzeciw Komisji wobec przyjęcia zmiany brzmienia przepisu zaproponowanej przez podkomisję?” Jeśli jest sprzeciw, przewodniczący Komisji zarządza głosowanie nad daną propozycją, jeśli nie ma, propozycję uważa się za przyjętą. Taka jest moja propozycja zmierzająca do przyspieszenia pracy Komisji i zakończenia jej w jakiś przewidywalny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Dobrze, panie pośle, zapytuję członków Komisji: czy są uwagi wobec brzmienia pkt 2 w art. 1? Nie ma uwag. Czy są uwagi wobec pkt 3 w art. 1? Widzę zgłoszenie do głosu przedstawiciela rządu pani dyrektor Beaty Mik. Oczywiście udzielę pani głosu w każdym momencie, natomiast pragnę panią poinformować, iż w przypadku zakończenia pracy Komisji nad omawianym projektem rządowym, rząd ma prawo zgłaszać poprawki i uwagi jeszcze w czasie czytania na sali plenarnej Sejmu. Czy ma pani jeszcze jakieś uwagi w związku z tym, o czym powiedziałam przed chwilą?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Oczywiście w pełni zgadzam się z tym, o czym mówiła pani przewodnicząca, jednakże chciałabym stwierdzić, co następuje. Projekt, nad którym pracuje Komisja jest projektem rządowym i został on w bardzo daleko idącym stopniu zmieniony przez podkomisję nadzwyczajną. Zaproponowane zmiany spowodują bardzo dużą redukcję odpowiedzialności podmiotu zbiorowego i dysonans w zakresie procedury postępowania przeciwko podmiotowi zbiorowemu. W związku z tym, chcemy jako projektodawca chociażby sygnalizować członkom Komisji fakt, że dane rozwiązanie zawarte w sprawozdaniu podkomisji nie jest zgodne ze stanowiskiem rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Przyjmuję ten wniosek i będzie pani mogła każdorazowo zabrać głos i poinformować o stanowisku rządu, jeśli będzie ono odbiegało od stanowiska zaprezentowanego w sprawozdaniu. Przystępujemy do pkt 3 w art. 1. Czy są uwagi do tego pkt? Nie ma uwag, uważam zatem ten punkt za przyjęty. Czy do pkt 4 są uwagi pań i panów posłów? Nie ma. Jest natomiast zgłoszenie do głosu pani dyrektor Beaty Mik.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">W tym punkcie mamy do czynienia z istotną zmianą, a mianowicie rezygnuje się w sprawozdaniu podkomisji z tzw. zawinienia organizacyjnego. Przyjęcie takiego rozwiązania skutkowałoby znacznym zawężeniem katalogu przesłanek określających odpowiedzialność podmiotu zbiorowego. Proponujemy zatem przyjęcie wersji przedłożonej przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Możliwość odpowiadania za czyny przez podmiot zbiorowy w przypadku, o którym mówi pkt 4 w art. 1, była rozpatrywana przez Trybunał Konstytucyjny, ponieważ postępowanie takie było objęte skargą konstytucyjną. Na stronach 34 i 35 orzeczenia Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż nie sposób zbudować konstrukcję prawną „zawinienia organizacyjnego” i w związku z tym wypowiedział się przeciwko wprowadzaniu tego rodzaju odpowiedzialności podmiotu zbiorowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są uwagi państwa posłów do pkt 4? Nie ma uwag, przyjęliśmy. Czy są uwagi lub zastrzeżenia do brzmienia pkt 5? Nie słyszę uwag, przyjęliśmy. Przechodzimy do pkt 6. Czy są uwagi pań i panów posłów do brzmienia pkt 6? Nie ma uwag. Czy do pkt 7 są uwagi lub zastrzeżenia? Nie słyszę, uważam pkt 7 za przyjęty. Czy do pkt 8 są uwagi pań i panów posłów? Nie słyszę uwag, uważam pkt 8 za przyjęty. Przechodzimy do rozpatrzenia pkt 9. Czy są uwagi lub zastrzeżenia? Czy strona rządowa ma uwagi do pkt 9? Strona rządowa również nie ma uwag. Czy do pkt 10 są uwagi lub zastrzeżenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">W ust. 1 art. 21, o którym mówi pkt 10, przedłożenie rządowe zawierało wyrazy „przed sądem” po wyrazie „W postępowaniu”, co ograniczało udział przedstawiciela podmiotu zbiorowego w postępowaniu. Skutek przyjęcia rozwiązania zaproponowanego przez podkomisję będzie taki, że przedstawiciel podmiotu zbiorowego będzie mógł uczestniczyć nawet w postępowaniu przygotowawczym na etapie poprzedzającym przedstawienie zarzutu. A to mija się z celem nowelizacji ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Chciałbym wygłosić opinię generalną dotyczącą całej ustawy, ale dotyczy to także omawianego punktu. Mówiliśmy o tym na posiedzeniu podkomisji, więc może warto powtórzyć to także na posiedzeniu Komisji. Otóż trzeba postawić pytanie zasadnicze - o jaką ustawę nam chodzi? Przeciwko komu tworzymy tę ustawę? Otóż, moim zdaniem, tylko pozornie przepisy ustawy są skierowane przeciwko podmiotowi zbiorowemu spełniającemu określone przesłanki. Tylko formalnie jest on adresatem tej ustawy, albowiem faktycznym adresatem ustawy są pracownicy tego podmiotu zbiorowego i ich rodziny. Dlatego też staraliśmy się w pracach podkomisji, przy uwzględnieniu całego katalogu przesłanek na rzecz funkcjonowania takiego prawa w systemie, ważyć określone przepisy tak, aby do minimum zmniejszyć niepożądane skutki ich stosowania w praktyce. Co się niestety często zdarza. Pamiętajmy o tym, że każda kara, która dotknie podmiot zbiorowy w istocie dotyka jego pracowników, klientów lub kontrahentów. Dlatego ustawodawca zdecydował się na to, aby ostrze przepisów skierować przeciwko podmiotom zbiorowym, pod warunkiem wszakże, że nie będą one dotyczyć podmiotów zbiorowych należących do Skarbu Państwa. Przypominam, że ustawa nie dotyczy urzędów, co jest moim zdaniem, działaniem nieuzasadnionym, wątpliwym i na dodatek niekonstytucyjnym. Gdyby przyjąć rozumowanie prokuratorskie, bo taki punkt widzenia prezentuje przedstawiciel rządu, to oczywiście nowelizowane przepisy muszą być restrykcyjne tzn. wszystkie kary muszą być maksymalne i bezwzględne. W myśl takiego rozumienia prawa, każda procedura musi ograniczać prawo do swobodnej obrony podmiotu. Obojętnie, czy podmiot jest osobą fizyczną, czy jest osobą prawną. Natomiast my mówimy - nie. My chcemy zawrzeć w przepisach pełny katalog uprawnień do konstytucyjnie gwarantowanej obrony, zarówno osoby fizycznej, jak i dla podmiotu zbiorowego. Powiem więcej, katalog ten musi zawierać poszerzenie uprawnień do obrony, albowiem skutek działania ustawy będzie dotyczył konkretnych dziesiątek, setek, a może nawet tysięcy Kowalskich pracujących w danej firmie i ich rodzin. Będzie dotyczył więc konkretnych osób, a nie jakiejś enigmatycznej, anonimowej i nieokreślonej firmy. W związku z tym uznaliśmy, że konstytucyjne prawo do obrony podmiotu zbiorowego powinno rozpocząć się od momentu, w którym wszczyna się postępowanie przeciwko określonej osobie za czyn niedozwolony. Dopiero wówczas można mówić o stworzeniu obiektywnej sytuacji, w której zostaną spełnione przesłanki do sprawiedliwego ukarania bez względu na to, kogo będzie ona dotyczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Konieczność wprowadzenia zmian wynika z przyjętej przez Trybunał Konstytucyjny tezy, iż do podmiotów zbiorowych musi mieć zastosowanie w pełnym zakresie prawo do obrony, określone w Konstytucji RP w art. 42 ust. 2. Ten art. ponadto nie przewiduje jakiegokolwiek ograniczania prawa do obrony ze względu na stadium postępowania karnego. Z tego powodu uważamy, iż przedłożenie rządowe zawierało zapis, który był sprzeczny z art. 42 ust. 2 konstytucji. Podobne uwagi można odnieść do art. 21 ust. 2, do którego odnosi się pkt 10 w art. 1 rozpatrywanego sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Ale o tym dopiero za chwilę, ponieważ nie zakończyliśmy debaty nad ust. 1. Czy do wypowiedzi pana posła Adama Szejnfelda są uwagi strony rządowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Trybunał Konstytucyjny w swoim bardzo obszernym i komunikatywnym uzasadnieniu wyroku, o którym mowa, nie wskazał standardu realizacji prawa podmiotu zbiorowego do obrony, już na etapie postępowania przygotowawczego. Może warto jest uzmysłowić sobie, że istota postępowania przygotowawczego jest taka, iż postępowanie to zmierza do zakończenia czynności przygotowawczych przeciwko danej osobie i skierowania aktu oskarżenia, jeśli zgromadzony jest konkretny materiał dowodowy. Jeżeli dopuścimy kolejnego uczestnika do postępowania już w fazie przygotowawczej, stwarzamy zagrożenie, iż śledztwa nie będą trwały miesiące, ale lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Niestety muszę stwierdzić, iż pani dyrektor Beata Mik nie ma racji, dlatego, iż zdaniem Trybunału Konstytucyjnego do odpowiedzialności podmiotów zbiorowych ma w pełni zastosowanie konstytucyjna zasada zawarta w art. 42 ust. 2. Nie ma więc potrzeby ograniczania tej zasady. Gdyby istniała jakakolwiek odmienność od zasady ogólnej, to wtedy zapewne Trybunał Konstytucyjny zawarłby odpowiednie uwagi. Natomiast, jak podkreślił Trybunał, w pełni ma zastosowanie zasada prawa do obrony i nie ma żadnego powodu, aby doszukiwać się jakichkolwiek ograniczeń tejże zasady.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Ponieważ strona rządowa przytoczyła w tej dyskusji ważne argumenty, proponuję powstałe kontrowersje, dotyczące treści zawartych w pkt 10 art. 1, rozstrzygnąć w drodze głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za rozwiązaniem zaproponowanym przez pana posła Adama Szejnfelda w imieniu podkomisji nadzwyczajnej? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 7 głosach przeciwnych i 2 głosach wstrzymujących się, postanowiła odrzucić brzmienie zaproponowane przez podkomisję nadzwyczajną. Tym samym, Komisja przyjęła rozwiązanie przedłożone w projekcie rządowym. Zatem możemy przystąpić do rozpatrywania pkt 11 w art. 1 sprawozdania podkomisji. Czy są uwagi do pkt 11?</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Mam tylko pytanie odnoszące się jeszcze do rozpatrzonego punktu 10. Pytanie kieruję do przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS. Czy jest sens procedowania treści zawartych w pkt 11, ponieważ dyskutowana przed chwilą zasada pełnego prawa podmiotu zbiorowego do obrony odnosi się także do przepisu zawartego w pkt 11. Nie można przyjętego przepisu zastosować wobec rozstrzygnięć zawartych w pkt 10, a nie zastosować wobec tych zawartych w pkt 11. Proszę jednak o opinię w tej kwestii przedstawicieli Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS o opinię, czy nieprzyjęcie punktu 10 zawartego w sprawozdaniu podkomisji nie wyklucza z procedowania pkt 11. Chodzi o potwierdzenie słuszności tezy, iż te dwa punkty są od siebie wzajemnie zależne.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuPiotrPodczaski">W zakresie ust. 1 pkt 11 wydaje się, że konsekwencją wcześniejszego przyjęcia propozycji z przedłożenia rządowego będzie także w tym przypadku przyjęcie rozwiązania rządowego. Co do innych ustępów, chciałbym prosić o stanowisko rządu, które się chyba nie różni od stanowiska podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Dziękuję, przejdźmy zatem do pkt 11 ust. 2. Czy do tego ust. strona rządowa chciałaby zająć stanowisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Proszę państwa, w tym przypadku mamy do czynienia z nieporozumieniem. Otóż przedłożenie rządowe zawiera w tym punkcie analogiczne rozwiązanie, z jakim mamy do czynienia w ustawie dotychczas obowiązującej. Mówię o rozwiązaniu, które wyposaża osobę będącą przedstawicielem podmiotu zbiorowego w prawo do odmowy zeznań. Zatem, nie wiadomo dlaczego podkomisja założyła, iż prawo do odmowy zeznań miałby nie tylko przedstawiciel podmiotu zbiorowego w postępowaniu, ale również inne osoby wchodzące w skład organów zarządzających, nadzorczych i kontrolnych tego podmiotu. Zatem, przyjęcie takiego punktu widzenia oznaczałoby znaczne ograniczenie postępowania dowodowego, co jest rzeczą zupełnie niezrozumiałą i niejasną. Mało tego, konsekwencją przyjęcia takiego rozwiązania byłaby zmiana w pkt 12, który dotyczy art. 433 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Krótko mówiąc, rząd nie popiera rozwiązania zaproponowanego przez podkomisję w ust. 2 w pkt 11. Czy tak? Proszę o zabranie głos przez panią dyr. Beatę Mik.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Rząd nie popiera tego rozwiązania i jest jemu zdecydowanie przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Artykuł, o którym mowa, dotyczy pierwszego procesu przeciwko bezpośredniemu sprawcy, w którym Ministerstwo Sprawiedliwości w końcu uznało, że podmiot zbiorowy ma prawo do obrony, na co wskazało również orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa jest dosyć prosta, jeśli chodzi o osobę fizyczną, ponieważ jej zeznania są tożsame z nią samą. Inaczej wygląda sprawa z podmiotem zbiorowym, ponieważ wiedzę która prowadzi do jego obrony lub może zaszkodzić tej obronie, posiada cały szereg osób. Przyznanie prawa do odmowy składania zeznań jednemu z członków zarządu w przypadku, gdy pozostali członkowie zarządu i rady nadzorczej muszą zeznawać, mija się z celem. Przecież świadomość i wiedza członków zarządu oraz członków rady nadzorczej na tematy istotne dla obrony podmiotu zbiorowego jest na ogół taka sama, ponieważ wynika z posiedzeń tegoż zarządu lub posiedzeń rady nadzorczej. Wyobraźmy sobie taką oto sytuację, iż członek delegowany przez zarząd podmiotu zbiorowego ma prawo odmowy składania zeznań, podczas, gdy jego koledzy muszą zeznawać na temat tych samych okoliczności, wobec których odmówił on zeznań. Po co więc taka schizofreniczna kombinacja? W moim mniemaniu prawo do obrony, które zapewnia art. 42 Konstytucji Rzeczypospolitej i związane z nim prawo odmowy zeznań, musi przysługiwać wszelkim osobom reprezentującym podmiot zbiorowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Aby zrozumieć nasz punkt widzenia tej kwestii, posłużę się przykładem z życia. Wyobraźmy sobie proces karny przeciwko Grzegorzowi W. na szkodę pewnego towarzystwa ubezpieczeniowego w sytuacji obowiązywania nowelizacji naszej ustawy, zgodnej z propozycją podkomisji. W myśl tej propozycji - prawo odmowy składania zeznań przysługiwałoby nie tylko przedstawicielowi towarzystwa ubezpieczeń, ale także wszystkim innym osobom wchodzącym w skład organów zarządzających, nadzorczych i kontrolnych podmiotu zbiorowego. To by, proszę państwa, oznaczało demontaż postępowania karnego przeciwko wspomnianemu Grzegorzowi W.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Widzę zgłoszenie pana Grzegorza Wlazły, przedtem jednak oddam głos panu posłowi Adamowi Szejnfeldowi i na tym zakończymy dyskusję w tym punkcie nowelizacji ustawy. Chyba, że ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie, ale nie widzę zgłoszeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przytoczony przez stronę rządową przykład nie jest prawdziwy i może służyć jako argument także w tych kwestiach, których prawo nie przewiduje. Otóż, musimy sobie zdawać sprawę, o jakiej sytuacji prawnej mówimy. Mówimy o takiej sytuacji prawnej, w której prowadzimy postępowanie przeciwko np. Janowi Kowalskiemu i ma on prawo odmówić zeznań w czasie trwania całego postępowania. Od samego początku do samego końca tego postępowania. Jeśli więc zastępujemy owego Jana Kowalskiego firmą będącą podmiotem zbiorowym, to odpowiednikiem Jana Kowalskiego w tym podmiocie jest zarząd firmy i jego rada nadzorcza, a nie jakiś inny Jan Kowalski. Nie mając zatem żadnych wątpliwości, że konstytucja stanowi dobre prawo, albowiem daje przysłowiowemu Kowalskiemu prawo do obrony i prawo do odmowy zeznań, musimy uznać, iż takie samo prawo do obrony musi mieć osoba reprezentująca podmiot zbiorowy. A więc zarząd podmiotu zbiorowego oraz jego rada nadzorcza. Jeśli więc nie uwzględnimy takiego punktu widzenia, to prawo do odmowy zeznań w tym przypadku, staje się bezprzedmiotowym instrumentem prawnym. W praktyce stanie się tak, że organ prowadzący postępowanie, formalnie wezwie do złożenia zeznań prezesa firmy - czyli prezesa podmiotu zbiorowego. Prezes, zgodnie z założeniami odmówi, po czym wezwie się członka zarządu, który zgodnie z prawem będzie zmuszony do złożenia zeznań. Ów członek zarządu będzie pozbawiony prawa do odmowy zeznań, mimo że będzie reprezentował podmiot zbiorowy, tak jakby występował we własnej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy w tej sprawie ktoś chciałby się jeszcze wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PosełAdamMarkiewicz">Uważam, że stanowisko przedstawiciela rządu w tej sprawie jest właściwe, ponieważ umożliwia sądowi przeprowadzenie postępowania procesowego. Jeśli natomiast uznamy stanowisko podkomisji za właściwe i stworzymy przepisy umożliwiające odmowę składania zeznań dla członków organów zarządzających, nadzorczych i kontrolnych podmiotu zbiorowego, to uniemożliwimy sądowi przeprowadzenie procesu. Jakimi metodami miałby sąd w takim przypadku ustalić winę lub niewinność osób odpowiedzialnych w spółce będącej podmiotem zbiorowym, jeśliby nie mógł skorzystać z prawa przesłuchania tych osób? Przecież to jest logiczne i oczywiste. Jak miałby sąd orzec o winie podmiotu, jeśliby wszyscy przedstawiciele zarządu i rady nadzorczej mogli odmówić składania zeznań? To byłoby nonsensowne, przecież sąd ma prawo przesłuchać osoby mające udokumentowany związek ze sprawą, aby mieć właściwy pogląd na przedmiot postępowania i móc wydać sprawiedliwy wyrok. W przeciwnym wypadku sąd, nie mogąc praktycznie nikogo przesłuchać, nie będzie mógł wydać wyroku, a całe postępowanie będzie zablokowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Proszę państwa, tym samym zakończyliśmy dyskusję nad tym punktem sprawozdania podkomisji. Wysłuchaliśmy jednego głosu za propozycją podkomisji i jednego głosu przeciw. Możemy zatem przystąpić do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest przyjęciem ust. 2 w pkt 11 w kształcie zaproponowanym przez podkomisję? Stwierdzam, że przy 3 głosach za, 7 głosach przeciwnych oraz 2 wstrzymujących się, Komisja odrzuciła propozycję zapisu ust. 2 w pkt 11 w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję nadzwyczajną i przyjęła zapis z przedłożenia rządowego. Czy przedstawiciel Biura Legislacyjnego KS chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSPiotrPodczaski">Wydaje się, że konsekwencją nieprzyjęcia propozycji podkomisji będzie skreślenie ust. 4 w pkt 12 sprawozdania podkomisji, który dotyczy art. 33 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Do tego miejsca dojdziemy za chwilę, na razie mamy jeszcze do rozpatrzenia ust. 3 w pkt 11. Czy są uwagi do tego ust.? Nie ma uwag, ustęp ten uważam za przyjęty. Możemy zatem przystąpić do pkt 12. Proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS o przedstawienie opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSPiotrPodczaski">Wydaje się, że w związku z rozstrzygnięciem dokonanym przez Komisję, a dotyczącym zapisu w ust. 2 pkt 11 należałoby dokonać skreślenia ust. 4 pkt 12, dotyczącego art. 33 omawianej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Jakie jest stanowisko strony rządowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Wydaje się, że ta konsekwencja jest oczywista.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Nie podzielam poglądu przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS oraz przedstawiciela rządu, ponieważ nie istnieje żadna konsekwencja w tej materii, a tym bardziej konsekwencja logiczna. Postaram się to wyjaśnić. Otóż art. 21a ustawy mówi o procesie przeciwko samemu sprawcy czynu niedozwolonego, za którego czyny ma odpowiadać podmiot zbiorowy. Natomiast w tej chwili przystąpiliśmy do rozpatrywania przepisu, który mówi o procesie przeciwko samemu podmiotowi zbiorowemu bez występowania sprawcy jako takiego. Jest to proces odrębny i dosyć specyficzny, bo prowadzony w sposób posiłkowy według Kodeksu postępowania karnego i częściowo według przepisów omawianej ustawy. Specyficzny dlatego, że nie występują w nim inni podejrzani, inni winni lub inni oskarżeni. Występuje tylko i wyłącznie podmiot zbiorowy, bo jest to proces wyłącznie przeciwko niemu. O ile w przypadku ust. 2 w pkt 11 można mówić o pewnych utrudnieniach dla prokuratury w procesie przygotowawczym, o tyle w przypadku pkt 12 ust. 4 żadnych utrudnień nie ma. Jeśli zatem doszłoby do odrzucenia propozycji zawartych w omawianym pkt 12 ust. 4, jak chce tego strona rządowa, mielibyśmy do czynienia ze sprzecznością wobec art. 42 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Stanie się tak nawet przy założeniu, iż tę normę konstytucyjną można dzielić na stadia postępowania. W naszej sytuacji mamy do czynienia ze stadium sądowym, a w przypadku, gdy przedstawiciele podmiotu zbiorowego nie będą posiadali prawa do odmowy zeznań, będą mogli wnieść zarzut o niekonstytucyjność uchwalonych przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Omawiany przepis mieści się w koncepcji personifikacji podmiotu zbiorowego w przypadku uchwalania prawa mającego za cel - sankcjonowanie nieprawidłowości występujących po stronie konglomeratów. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której istnieje osoba reprezentująca podmiot zbiorowy w postępowaniu przeciwko podmiotowi zbiorowemu i ta osoba może skorzystać z prawa do odmowy zeznań. Natomiast uchwalenie prawa do odmowy zeznań w czasie postępowania sądowego wszystkim członkom organów zarządzających, nadzorczych oraz kontrolnych podmiotu zbiorowego, byłoby równoznaczne z demontażem tego postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przypomnę po raz kolejny, iż nie mówimy o żadnych konglomeratach, lecz o ludziach. W związku z tym, każda nielogiczność przepisów ustawy, także tej ustawy, dotyczy konkretnych i rzeczywistych ludzi. Także w sensie biologicznym. Wyobrażam sobie, że z bardzo formalnego punktu widzenia i prokuratorskiego sposobu patrzenia na ludzi, można przyjąć klasyfikację, według której zespół adresatów prawa nazywany jest konglomeratem. Tym niemniej, ów konglomerat jest proszę państwa po prostu ludźmi, których to prawo dotyczy. Przypomnę raz jeszcze, że jedną z głównych przesłanek skargi o niekonstytucyjność stosowanego prawa oraz orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego było nieuzasadnione ograniczanie prawa do obrony podmiotu zbiorowego. Otóż, proszę państwa, podmiot zbiorowy może być w pewnych sytuacjach nazywany konglomeratem, podmiot zbiorowy może, z prokuratorskiego punktu widzenia, być traktowany jako konglomerat. Jednak jestem pewien, że np. budynek z ulicy Wiśniowej 3 nie przyjdzie zeznawać do sądu. Do sądu przyjdzie zeznawać umocowany przedstawiciel podmiotu zbiorowego z tego budynku, członek jego organu zarządzającego lub nadzorczego. Jeżeli mówimy o prawach do obrony, musimy widzieć człowieka, określonego i rzeczywistego człowieka, który reprezentuje jakiś podmiot zbiorowy. Nie możemy traktować odbiorców prawa jako jakiś nieokreślony twór, mający odpowiedni symbol w kodeksie postępowania karnego i będący budynkiem zapełnionym pracownikami. Reasumując, odebranie określonych i istotnych elementów w ramach prawa do obrony - reprezentantowi podmiotu zbiorowego jest de facto złamaniem konstytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PosełAdamMarkiewicz">Chciałbym w swoim wystąpieniu oprzeć się na tezie eksperta - pana Grzegorza Wlazły, iż podmiot zbiorowy nie jest sprawcą. To oznacza, że prowadząc jakąś spółkę razem ze wspólnikami i doprowadzając do wyprowadzenia majątku tej spółki, narażając przy tym osoby trzecie, nie jestem sprawcą. W myśl koncepcji pana posła Adama Szejnfelda - nie ma sprawców. Oczywiste jest, że spółka w rozumieniu budynku, szyldu i dokumentów - nie jest odpowiedzialna za czyny, ale odpowiedzialność spada na osoby fizyczne, czyli wspólników spółki. Natomiast pan poseł Adam Szejnfeld domaga się uchwalenia prawa, w myśl którego wspólnicy spółki nie odpowiadają za swoje czyny. Natomiast ja uważam, że właśnie odpowiadają wspólnicy lub udziałowcy spółki będącej podmiotem zbiorowym. Tak więc, jestem za skreśleniem ust. 4 w pkt 12, jak postuluje to strona rządowa. Przypomnę także, że art. 42 ust. 2 ustawy zasadniczej, czyli konstytucji mówi o prawie do obrony w każdym stadium postępowania procesowego i tego nikt nie kwestionuje. Każdy reprezentant podmiotu zbiorowego może wynająć obrońcę w czasie procesu do obrony swojej osoby. Obrońcę procesowego może też wynająć mu podmiot zbiorowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Był głos za rozwiązaniem zaproponowanym przez podkomisję i był głos przeciwny. Wysłuchamy zatem jeszcze opinii przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS i przystąpimy do rozstrzygnięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSPiotrPodczaski">Tytułem sprostowania, rzeczywiście, w poprzedniej wypowiedzi użyłem niewłaściwego sformułowania, albowiem w przypadku ust. 4 w pkt 12 dotyczącym art. 33 nie mamy do czynienia z logiczną konsekwencją poprzedniego rozwiązania. Mamy raczej do czynienia z działaniem przez analogię. W związku z tym wycofuję się z użytego wcześniej sformułowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Chciałbym powiedzieć kilka słów w kwestii formalnej, aby sprawa była do końca jasna i odpowiednio ujęta w protokole z posiedzenia Komisji. Otóż stanowisko podkomisji odnośnie do brzmienia omawianego przepisu w żadnym wypadku nie odnosi się do kwestii odpowiedzialności prawnej przedstawicieli podmiotu zbiorowego. Prawo do obrony, którego jednym z elementów jest prawo do odmowy zeznań nie może być utożsamiane ze zwolnieniem z odpowiedzialności. Ktoś, kto korzysta z prawa do odmowy zeznań, odpowiada w każdym przypadku za swoje czyny, tak samo jak ktoś, kto z tego prawa nie korzysta.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Przystępujemy zatem do rozstrzygnięcia tego przepisu, ale najpierw zapytam - czy są jeszcze inne uwagi lub zastrzeżenia wobec pozostałych ust. w pkt 12? Nie ma uwag ani zastrzeżeń, możemy więc przystąpić do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem pkt 12 odnoszącego się do art. 33 ustawy w brzmieniu zaproponowanym przez podkomisję nadzwyczajną? Przypomnę, iż strona rządowa jest za wykreśleniem ust. 4, który mówi o prawie do odmowy składania zeznań lub wyjaśnień. Stwierdzam, że, przy 3 głosach za, 6 głosach przeciwnych oraz 3 wstrzymujących się, Komisja odrzuciła rozwiązanie zaproponowane przez podkomisję nadzwyczajną i przyjęła zapis pkt 12 z wykreśleniem ust. 4. Czy są uwagi pań i panów posłów do pkt 13, odnoszącego się do art. 47a ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSPiotrPodczaski">Pkt 13 stanowi przepis przejściowy, który został skonstruowany przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu na życzenie podkomisji nadzwyczajnej z intencją zamieszczenia go w nowelizowanej ustawie. Jednakże Biuro Legislacyjne KS nie jest przekonane, czy istnieje rzeczywista potrzeba zawierania w ustawie tego rodzaju przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Zawieranie tego rodzaju przepisów w ustawie jest całkowicie zbędne i obniża jakość aktu prawnego. Zdaję sobie sprawę, że nawet wśród prawników, w tym sędziów mających wątpliwości, są zwolennicy zawierania tego rodzaju przepisów w ustawach, ale ubolewam nad tym. Proponuję rezygnację z umieszczania tego przepisu w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Ostatnie dwa zdania z wypowiedzi pani dyrektor Beaty Mik są najmocniejszym argumentem za tym, aby pozostawić pkt 13 w zaproponowanym przez podkomisję brzmieniu. Powtarzam, rozpatrujemy ustawę z zakresu prawa karnego. W związku z tym, nie może mieć miejsca sytuacja, że jakiekolwiek wątpliwości będą rozstrzygane od razu na niekorzyść podmiotu prawa. Ponieważ rodzi to od razu skutki karne. Pani dyrektor Beata Mik sama przyznała, że sędziowie mają wątpliwości w przypadku braku przepisu. Czy stosować stare przepisy czy nowe? Jest to więc najmocniejszy i najlogiczniejszy argument za tym, aby w dążeniu do wyeliminowania wątpliwości sędziów i innych przedstawicieli prawa zamieścić proponowany przepis. Wnoszę zatem o zachowanie w tekście projektu ustawy przepisu zamieszczonego w pkt 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PosełAdamMarkiewicz">Moje pytanie kieruję do przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS. Czy zamieszczanie w ustawie tego rodzaju przepisów jest działaniem zgodnym z prawidłową legislacją? Przecież to jest oczywiste, że działanie ustawy rozpoczyna się w określonym terminie po dniu jej wejścia w życie. Tak więc, bezprzedmiotowe i zbyteczne jest zapisywanie informacji, że ustawa obowiązuje od dnia wejścia w życie. Jeżeli ustawa wchodzi w życie od określonego dnia, od tego dnia obowiązuje. W związku z tym, czyny popełnione przed dniem jej wejścia w życie, nie podlegają jej działaniu. Chciałbym jednak poprosić przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS o dodatkową wykładnię tej okoliczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSPiotrPodczaski">Przepis, o którym mowa, nie ma charakteru przepisu określającego datę wejścia w życie ustawy. Przepis ten mówi o kategorii czynów, jakie podlegają działaniu rozpatrywanej ustawy. Zdaniem Biura Legislacyjnego KS, treść i intencja przepisu są oczywiste. Zdziwienie budzi informacja o tym, że sędziowie, a więc prawnicy mają interpretacyjne wątpliwości wobec istniejących przepisów prawa. Tak więc uważamy, iż zawieranie tego rodzaju przepisu w ustawie, o które wnosi pan poseł Adam Szejnfeld, jest zbędne.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Kwestia interpretacji przepisów była na tyle nieoczywista, iż odbyła się konferencja prokuratury w tej sprawie. Podjęto decyzję określającą kategorię czynów sprawców, za które będę wszczynane postępowania w stosunku do podmiotów zbiorowych. Przyznacie państwo, iż nie jest to przyjęte zwyczajowo, aby przesądzać - od jakiego momentu stosuje się w prawie daną normę. Tym bardziej, że chodzi o normę o charakterze represyjnym. A tak właśnie postąpiono na wspomnianej konferencji prokuratorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#DyrektordepartamentuwMSBeataMik">Proszę państwa, przepraszam za przerwanie wypowiedzi, ale to, co mówi pan Grzegorz Wlazło, jest błędnym informowaniem o działaniu prokuratury.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Bardzo proszę, aby państwo nie prowadzili polemiki między sobą.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#EkspertpodkomisjinadzwyczajnejGrzegorzWlazło">Chciałbym jednak kontynuować wypowiedź, aby wytłumaczyć państwu istotę sprawy, albowiem wyczuwam pewne niezrozumienie omawianych kwestii. Projekt ustawy mówi o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za osoby fizyczne, a nie osób fizycznych. To, czy osoby fizyczne ponoszą odpowiedzialność, nie stanowi materii tej ustawy, albowiem odpowiadają one z tytułu przepisów innych ustaw. Ważny jest natomiast moment popełnienia czynu zabronionego, ponieważ podmiot zbiorowy można pociągnąć do odpowiedzialności dopiero po wejściu w życie ustawy. Wątpliwość dotyczy jednak momentu popełnienia czynu przez sprawcę. Czy mógł on zostać popełniony wcześniej, czy też nie? Który moment popełnienia czynu zabronionego przez sprawcę rodzi odpowiedzialność dla podmiotu zbiorowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Przystępujemy zatem do rozstrzygnięcia tej kwestii w drodze głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem pkt 13 w brzmieniu przedłożonym w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej? Stwierdzam, że, przy 4 głosach za, 5 głosach przeciwnych i 1 wstrzymującym się, Komisja odrzuciła pkt 13 sprawozdania w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję, co oznacza, że projekt ustawy o zmianie ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary nie będzie zawierał art. 47a. W ten sposób doszliśmy do ostatniego zapisu, zapisu art. 2 nowelizacji ustawy, który określa jej termin wejścia w życie. Czy są uwagi lub zastrzeżenia pań i panów posłów wobec brzmienia art. 2? Nie ma uwag, zatem uważam art. 2 za przyjęty. W ten sposób możemy przystąpić do głosowania całości projektu ustawy. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem projektu ustawy wraz z zaakceptowanymi zmianami i poprawkami? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 2 wstrzymujących się, pozytywnie zaopiniowała przedłożony projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych z druku nr 3837. Pozostaje nam wybór posła sprawozdawcy na plenarne posiedzenie Sejmu. Proponuję pana posła Adama Szejnfelda, który przewodniczył podkomisji nadzwyczajnej. Czy są inne kandydatury? Nie widzę, zatem pytam pana posła Adama Szejnfelda, czy wyraża zgodę na pełnienie funkcji sprawozdawcy? Pan poseł Adam Szejnfeld wyraża zgodę, zatem dokonaliśmy wyboru sprawozdawcy w osobie pana posła Adama Szejnfelda. Proszę Urząd Komitetu Integracji Europejskiej o przedstawienie opinii o zgodności projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej do dnia 24 czerwca 2005 r. W ten sposób możemy przystąpić do odłożonego zakończenia punktu II porządku obrad, a mianowicie rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 w części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy. Kto w imieniu tej instytucji przedstawi sprawozdanie? Widzę pana prezesa Lecha Paprzyckiego. Bardzo proszę panie prezesie, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PrezesSąduNajwyższegoLechPaprzycki">Na wstępie chciałbym przeprosić w imieniu pana Lecha Gardockiego, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego za nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu, spowodowaną brakiem zawiadomienia pana prezesa o dzisiejszym terminie obrad Komisji. Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to jestem prezesem Sądu Najwyższego, kierującym pracami Izby Karnej i nie zajmuję się na co dzień realizacją budżetu. Owszem, zajmuję się budżetem na polecenie pierwszego prezesa, ale te polecenia są rzadkością. Stąd, moja wiedza na temat budżetu i związanych z tym spraw łączy się z działalnością w kolegium SN. W dniu dzisiejszym miałem pilne obowiązki zawodowe, więc nie mogłem zapoznać się wnikliwie ze sprawozdaniem, jednak zapoznałem się z informacją Najwyższej Izby Kontroli i przygotowałem na tyle, że mogę stanąć przed państwem i odpowiadać na pytania. Otóż chciałbym państwa ze spokojem poinformować, iż Sąd Najwyższy nie przekroczył limitu wydatków, realizując wszystko to, co było możliwe, w zaplanowanych ramach. Starano się pamiętać o tym, aby przyznane środki wydawać oszczędnie. Jednak z funkcjonowaniem naszej instytucji związane są koszty. Koszty te nie zostały zakwestionowane przez kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli ani pod względem ich wysokości, ani merytorycznej konieczności, ani pod względem sposobu ich pokrywania. Jeżeli byłyby pytania i będę w stanie odpowiedzieć na nie, patrząc w posiadane dokumenty, to oczywiście gotów jestem do wszelkich odpowiedzi. Gdyby natomiast okazało się, że istnieje potrzeba dokonania głębszej analizy wyników finansowych, aby odpowiedzieć na pytania, to będziemy prosili Komisję o dwa lub trzy dni na zbadanie danej kwestii i odpowiemy w sposób maksymalnie merytoryczny i rzeczowy, posiłkując się fachowym personelem Sądu Najwyższego.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Koreferentem Komisji jest pani posłanka Wanda Łyżwińska, którą proszę o przedstawienie opinii dotyczącej wykonania budżetu w części 04 - Sąd Najwyższy.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PosłankaWandaŁyżwińska">Budżet części 04 - Sąd Najwyższy na rok 2004 określony został ustawą budżetową. W pozycji dochody budżetowe ogółem zaplanowano dochód w wysokości 287 tys. zł. Zrealizowanie dochodu wyniosło 555,4 tys. zł i było wyższe od zaplanowanego o 268,4 tys. zł, tj. o 93,5 proc. W porównaniu do roku 2003 dochody były wyższe o 140,9 tys. zł, tj. o 34 proc. Chociaż wysokość dochodu osiągniętego przez Sąd Najwyższy jest symboliczna w porównaniu z dochodami budżetowymi państwa, a nawet jest symboliczna w porównaniu z wydatkami Sądu Najwyższego, pokazuje jednak, jak beztroskie bywa planowanie w tym zakresie. Wzrost wpływów w wysokości 127,1 tys. zł, stanowiący 1588,8 proc. wpływów zaplanowanych i składający się między innymi z nieplanowanych wpływów z tytułu rozliczeń ze współużytkownikami obiektu Kompleksu Urbanistycznego wymiaru sprawiedliwości, świadczy o niefrasobliwym podejściu do realistycznego i rzetelnego planowania. Jeśli chodzi o wydatki budżetowe, to w roku 2004 zostały one zaplanowane w wysokości 58.689 tys. zł, natomiast zrealizowane zostały w wysokości 56.966,2 tys. zł tj. w 97,1 proc. Chociaż wydatki były wyższe od wydatków w roku 2003 o 3591,1 tys. zł, to zastanawiający jest fakt niewydatkowania całości zaplanowanych kwot, tj. kwoty 1723 tys. zł, w sytuacji ciągłej mizerii finansowej wymiaru sprawiedliwości. Przechodząc do omówienia wynagrodzeń pragnę stwierdzić, iż stanowiły one kwotę 30.471 tys. zł, z czego w Sądzie Najwyższym wyniosły one 27.372,4 tys. zł, natomiast u rzecznika interesu publicznego 3098,6 tys. zł. W porównaniu do roku 2003 wypłaty wynagrodzeń były wyższe o 4321,6 tys. zł, tj. o 16,5 proc. Przeciętne zatrudnienie w 2004 r. wyniosło 356 osób w przeliczeniu na pełnozatrudnionych i było niższe wobec roku 2003 o 3 osoby, tj. o 1 proc. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto łącznie z wypłatami dodatkowego wynagrodzenia rocznego wyniosło w 2004 roku 7133 zł i wzrosło w porównaniu do roku 2003 o 15,6 proc. Najwyższa Izba Kontroli oceniła pozytywnie wykonanie budżetu państwa w roku 2004 w części 04 - Sąd Najwyższy, chociaż dopatrzono się podczas kontroli niewielkich uchybień dotyczących dwóch przypadków błędnego zaksięgowania dowodów księgowych oraz drobnych uchybień przy organizacji przetargów. Reasumując, rekomenduję Komisji przyjęcie przedstawionego przez Sąd Najwyższy sprawozdania z wykonania budżetu w części 04 w roku 2004.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Czy są pytania lub uwagi do przedstawionego stanowiska? Nie słyszę, zatem mogę przystąpić do zaprezentowania opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wobec przedstawionego sprawozdania z wykonania budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PrezesSNLechPaprzycki">Przyjmuję z pokorą określenie pani poseł Wandy Łyżwińskiej o beztrosce Sądu Najwyższego w planowaniu dochodów budżetowych. Nie użyję określenia „beztroska pani poseł” wobec dokumentu, jaki został jej przedstawiony, bo nie mam takiego tytułu. Jednakże, chociażby tylko bycie posłem przez cztery lata stwarza możliwość zapoznania się ze specyfiką działalności, jaką charakteryzuje się Sąd Najwyższy, specyfiką która uniemożliwia planowanie dochodów. Stąd też, taka różnica w dochodach, różnica niebędąca - moim zdaniem - wyrazem beztroski planujących.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PosłankaIrenaNowacka">Powróćmy zatem do zaprezentowania opinii naszej Komisji. Oto treść opinii „Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu w dniu 16 czerwca 2005 roku rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2004 roku (druk nr 4063) wraz z analizą NIK (druk nr 4114) w zakresie: części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny, części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy, części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny, części budżetowej 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich, części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, części budżetowej 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, części budżetowej 15 - Sądy powszechne, części budżetowej 37 - Sprawiedliwość, części budżetowej 83 - Rezerwy celowe środków bezzwrotnych i wydatków nimi finansowanych w zakresie programów za realizację których odpowiedzialne jest Centrum Ogólnopolskich Rejestrów Sądowych oraz Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego. Komisja po przeanalizowaniu przedłożonych dokumentów oraz po uzyskaniu wyjaśnień przedstawicieli wymienionych wyżej instytucji, pozytywnie opiniuje wykonanie budżetu państwa w 2004 roku w rozpatrywanych częściach”. Opinię Komisji na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych przedstawi poseł sprawozdawca, którego zaraz wybierzemy. Proponuję pana posła Stanisława Rydzonia. Czy są uwagi lub sprzeciw wobec przedstawionej opinii? Nie słyszę. Czy jest sprzeciw wobec kandydatury pana posła Stanisława Rydzonia? Nie słyszę. Uważam zatem, że wybraliśmy pana posła Stanisława Rydzonia do zaprezentowania naszej opinii w Komisji Finansów Publicznych. W ten sposób możemy przystąpić do realizacji ostatniego punktu dzisiejszego porządku dnia, tj. rozpatrzenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów. Mam nadzieję, że pójdzie nam sprawnie. Czy jest kworum? Proszę państwa, wygląda na to, że nie ma kworum. Mamy dwa wyjścia - albo robimy pięciominutową przerwę, w czasie której dojdą posłowie z innych posiedzeń, albo kończymy pracę. Wiem, że jest gorący okres prac sejmowych i Komisje chcą zakończyć istotne prace, ale dla nas jest to dzisiaj sytuacja bardzo niekorzystna. W takim razie, jestem zmuszona przerwać pracę Komisji ze względu na brak kworum, które jest niezbędne dla przegłosowania wariantów w przedłożonym projekcie ustawy. Dziękuję wszystkim za udział. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>