text_structure.xml
67.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu doręczony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. W ramach pierwszego punktu porządku dziennego rozpatrzymy informację o zasadach obsługi bankowej środka specjalnego pochodzącego z dopłat do zakładów prowadzonych przez Totalizatora Sportowego realizowanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Informację tę w imieniu MENiS przedstawi nam pan dyrektor Witold Pakuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWitoldPakuła">Na wstępie chciałbym przeprosić, że w posiedzeniu Komisji nie może uczestniczyć pan minister Adam Giersz. Przebywa on aktualnie za granicą. Również pani minister Hanna Kuzińska, nadzorująca w naszym resorcie kwestie związane z finansowaniem całej sfery edukacji narodowej oraz sportu, uczestniczy w tej chwili w posiedzeniu Senatu, podczas którego rozpatrywany jest projekt ustawy budżetowej na rok 2005. W tej sytuacji przypadł mi zaszczyt przedstawienia Komisji i zaproszonym gościom zagadnień związanych z obsługą środka specjalnego pochodzącego z dopłat do stawek w grach liczbowych inwestycji sportowych w zakresie realizacji inwestycji sportowych. Zapewne wszystkim państwu wiadomo, od 1995 roku obsługę tę realizował Bank Millenium. W ubiegłym roku poprzedni minister edukacji narodowej i sportu, pani Krystyna Łybacka podjęła decyzję o wypowiedzeniu umowy z Bankiem Millenium. Stało się to zgodnie z warunkami tej umowy. Następnie umowa na prowadzenie rachunku środka specjalnego została zawarta z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Do podpisania tej umowy doszło 18 marca 2004 r. Zawarte zostało również porozumienie stron, czyli Banku Millenium, Banku Gospodarstwa Krajowego oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Umowa weszła w życie z dniem 1 kwietnia 2004 r. Na podstawie stosownego porozumienia oraz warunków zawartych w tej umowie obsługą kwestii związanych zarówno z przyjmowaniem środków od Totalizatora Sportowego na rzecz rachunku środka specjalnego, jak i obsługą tego rachunku, zwłaszcza w obszarze finansowania inwestycji sportowych, zajmuje się Bank Gospodarstwa Krajowego, a konkretnie III Oddział tego banku w Warszawie. W umowie tej przewidziano, że BGK będzie zajmował się obsługą rachunku bankowego w zakresie przygotowywania i nadzorowania zadań związanych z przedkładanymi MENiS i przesyłanymi do banku wnioskami o dofinansowanie modernizacji, remontów oraz inwestycji obiektów sportowych. Odbywa się to według uzgodnionych wzorów. One są podobne do tych, które funkcjonowały w okresie, gdy tymi kwestiami zajmował się Bank Millenium. Wnioski zawierające komplet załączników w zakresie umożliwiającym rozpoczęcie prac oraz wydanie opinii kierowane są do BGK po wstępnej aprobacie MENiS. Opinia ta jest związana z takimi kwestiami, jak: zgodność podstawowego, ujętego we wniosku programu rzeczowego z ustaleniami kierunkowymi resortu, możliwość uzyskania dofinansowania ze środków MENiS w nieprzekraczalnej kwocie z podziałem na dany rok oraz lata kolejne, a także wprowadzanie do umowy warunków dotyczących wynajmowania związkom sportowym obiektów na warunkach preferencyjnych oraz ewentualnie innych warunkach dodatkowych. Bank dokonuje pisemnej oceny wniosków przekazywanych przez MENiS. Po dokonaniu oceny bank przedstawia wniosek na posiedzeniu Wspólnego Komitetu Finansowego. W jego skład na wchodzi, na zasadzie parytetu, po pięciu przedstawicieli MENiS i BGK. Zadaniem Komitetu jest opiniowanie wniosków o dofinansowanie, które po wstępnej selekcji są przekazywane do weryfikacji technicznej i ekonomicznej przez BGK. Opinie Wspólnego Komitetu Finansowego wraz z oceną wniosków są następnie przekazywane do MENiS celem wydania przez ministra postanowienia o wielkościach i warunkach dofinansowania danego zadania inwestycyjnego lub o odmowie dofinansowania.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWitoldPakuła">W celu realizacji postanowień ministra edukacji narodowej i sportu bank zawiera z wnioskodawcami umowy o dofinansowanie inwestycji sportowych. Umowy te przewidują obowiązek zwrotu przez wnioskodawcę otrzymanych środków z dopłat oraz zabezpieczenie tego zwrotu w przypadku niespełnienia wymogów dobrego i terminowego wykonania określonych przedsięwzięć lub przeznaczenia środków na inne cele niż przewidziane w postanowieniu ministra edukacji narodowej i sportu. Bank nie pobiera od wnioskodawców opłat za czynności związane z zawarciem umowy o dofinansowanie. Na podstawie posiadanej dokumentacji bank sprawuje nadzór nad przebiegiem realizacji przedsięwzięć oraz prowadzi bieżący monitoring procesu inwestycyjnego. W myśl umowy niektóre czynności bank może wykonywać z udziałem podmiotów, za których działania i ewentualne zaniechania bank odpowiada jak za swoje własne działania. Monitoring realizowany przez BGK obejmuje bieżący, ogólny nadzór nad realizacją przedsięwzięć, a w szczególności: - wydawaną na podstawie przekazanej przez wnioskodawcę dokumentacji ocenę w zakresie zgodności wykonanych robót pod względem zakresu rzeczowego i zgodności z zatwierdzonym projektem; - wydawaną na podstawie wystawionych przez wykonawców faktur ocenę zgodności zaawansowania robót z harmonogramem rzeczowo-finansowym oraz ocenę formalną faktur; - ustalenie, czy inwestor przy wyborze wykonawcy stosował się do przepisów ustawy o finansach publicznych; - informowanie MENiS o zmianach zaistniałych w trakcie realizacji danego zadania inwestycyjnego i dokonywanie oceny przyczyn oraz zasadności w kwestiach dotyczących kosztów przedsięwzięcia, zmian zakresu rzeczowego zadania, odstępstw od opracowanej dokumentacji technicznej oraz zmian terminu zakończenia zadania; - uczestniczenie w charakterze obserwatora, w razie zaistnienia takich zmian realizacyjnych, jak zmiana funkcji obiektu, zmiana zakresu robót budowalno-montażowych w stosunku do zatwierdzonego projektu lub innych wątpliwości co do prawidłowego wykorzystania dotacji, w odbiorach końcowych wybranych zadań modernizacyjnych remontowych lub inwestycyjnych; - sprawdzanie rozliczenia końcowego robót pod kątem prawidłowości wykorzystania środków MENiS wynikających z umowy z bankiem, szczególnie przy inwestycjach zintegrowanych (zadania, w ramach których obiekt dofinansowywany ze środka specjalnego stanowi część większego przedsięwzięcia). Umowy o dofinansowanie zobowiązują wnioskodawców do zapewnienia warunków umożliwiających sprawowanie nadzoru przez bank. W przypadku nieprawidłowości w procesie realizacji przedsięwzięcia bank powinien niezwłocznie o nich informować MENiS celem podjęcia stosownych decyzji. W umowie przewidziano również przedstawianie ministerstwu przez bank stosownej sprawozdawczości finansowej i merytorycznej dotyczącej realizacji przedsięwzięć w zakresie inwestycji sportowych. Informacje tego typu były zbierane również w poprzednim okresie. Dotyczą one wpływów - w terminach miesięcznych - z dopłat do stawek w grach liczbowych i zobowiązań z tytułu zawartych umów o dofinansowanie, realizacji faktur w ramach poszczególnych umów o dofinansowanie - również w terminach miesięcznych - oraz zakończonych inwestycjach, w terminach kwartalnych. W myśl umowy zawartej z BGK, w ramach rachunku środka specjalnego funkcjonują - podobnie jak poprzednio - trzy subkonta. Najważniejsze jest subkonto A. Są na nim dokonywane operacje związane z dofinansowaniem inwestycji sportowych. Subkonto B dotyczy operacji finansowych związanych z dofinansowywaniem zadań zakresu rozwoju sportu dzieci i młodzieży. Natomiast subkonto C jest związane z dofinansowywaniem zadań zakresu rozwoju sportu osób niepełnosprawnych Funkcjonuje również subkonto D, które służy do przeprowadzania rozliczeń środków wpływających z dopłat do stawek w grach liczbowych oraz gromadzenia ewentualnych nadwyżek środków finansowych. Oprocentowanie tych środków kształtuje się według zmiennej stopy procentowej określonej w skali rocznej w zależności od sumy sald środków na subkontach oraz na rachunku umów w danym dniu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuEkonomicznegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuWitoldPakuła">Tutaj obowiązują dwie graniczne wielkości. Jeżeli suma sald na rachunku nie jest większa niż 45.000 tys. zł, to oprocentowanie jest liczone według określonego wzoru. Nie będę może szczegółowo mówił o tym wzorze. Jeżeli suma sald na rachunku jest większa niż 45.000 tys. zł, to oprocentowanie jest liczone według nieco innej formuły. W tej chwili dla sald do kwoty 45.000 tys. zł oprocentowanie wynosi 5,58 proc. Natomiast w przypadku sumy sald przewyższającej tę kwotę oprocentowanie wynosi 4,89 proc. Za obsługę finansową bank pobiera opłatę miesięczną w uzgodnionej w ramach umowy kwocie 260 tys. zł. Przypominam, że umowa obowiązuje od 1 kwietnia tego roku. Według danych na koniec października - nie mamy nowszych danych - suma odsetek bankowych z tytułu oprocentowania wynosi 1951 tys. zł. Natomiast opłaty bankowe poniesione za ten okres zamykają się w kwocie 1561 tys. zł. Różnica na plus wynosi zatem około 390 tys. zł. Są to podstawowe informacje, które miałem zaszczyt przedstawić Komisji w związku z nową sytuacją, jak było zawarcie umowy między MENiS a BGK w kwestii obsługi rachunku środka specjalnego w zakresie realizacji inwestycji sportowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy resort chciałby przedstawić ocenę współpracy z BGK? Może samorządy, które są głównymi inwestorami, zgłaszały jakieś skargi lub sugestie w tym zakresie? Istotne jest, jak to wygląda w porównaniu z poprzednim okresem i czy BGK realizuje tę obsługę równie dobrze jak Bank Millenium. Czy współpraca między inwestorami a bankiem przebiega prawidłowo?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełZygmuntRatman">W kwestii formalnej. Czy to jest już seria pytań? Rozumiem, że pan przewodniczący ją rozpoczął. Chciałbym przypomnieć, że my też mamy pytania. Oddzieliliście się od nas jako prezydium, ale posłowie też mają parę uwag do przedstawienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Za chwilę wszyscy chętni przedstawią swoje pytania lub uwagi. Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">Minęło ponad pół roku od podjęcia współpracy Banku Gospodarstwa Krajowego z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu w zakresie obsługi bankowej środka specjalnego. Jak już wspomniałem, pewne formy współpracy, dotyczące dofinansowywania poszczególnych zadań inwestycyjnych oraz ich rozliczania, zostały przejęte z poprzedniej formuły, czyli z okresu naszej współpracy z Bankiem Millenium. Nie zaszły żadne istotne zmiany, a więc współpraca z samorządami, jako głównymi inwestorami, przebiega na podobnych zasadach jak te, które obowiązywały od 1995 roku. Oczywiście pojawił się pewien niepokój, czy zmiana banków nie spowoduje jakichś opóźnień. Był taki okres, że przekazywanie dokumentacji wiązało się z opóźnieniami w zakresie zawierania niektórych umów. Nie nadzoruję bezpośrednio tego obszaru. Nie ma również z nami pani dyrektor Drzewieckiej, która od wielu lat zajmuje się zagadnieniami związanymi z tymi inwestycjami. Pragnę jednak zapewnić państwa, że nie pojawiają się problemy, na które musielibyśmy reagować. Według posiadanej przeze mnie wiedzy współpraca z bankiem układa się dobrze i nie powstają w tym obszarze specjalne napięcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dziękuję za to uzupełnienie. Otwieram dyskusję połączoną z pytaniami. Oczywiście oprócz posłów mogą w niej brać udział wszyscy zaproszeni goście, czyli przedstawiciele BGK, Totalizatora Sportowego oraz podmiotów, które realizują te inwestycje, w tym Centralnego Ośrodka Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełZygmuntRatman">Cieszę się, że rozpatrujemy dzisiaj temat, o którego rozpatrzenie zabiegałem od dawna. Mimo optymistycznej informacji, którą przedstawił nam resort, rysują się pewne wątpliwości. Zgłaszałem ten punkt do planu pracy naszej Komisji, ponieważ w trakcie wymiany banków występowały dość poważne rozbieżności, co do kwestii związanych z realizacją tych zadań. Wszyscy o tym wiemy, ponieważ parokrotnie omawialiśmy pokrewną kwestię realizacji inwestycji dofinansowywanych ze środka specjalnego. Chciałbym usłyszeć odpowiedzi na kilka pytań. Żałuję, że na naszym posiedzeniu nie jest obecny podsekretarz stanu odpowiedzialny za sprawy finansowe. Zapewne pamiętacie państwo, że mieliśmy kłopoty z uzyskaniem wyjaśnień w tym zakresie i dopiero po paru interwencjach pojawił się na naszym posiedzeniu podsekretarz stanu odpowiadający w ramach MENiS za sprawy finansowe. Resort przedstawił wtedy swoje propozycje w tym zakresie i po targach ustaliliśmy pewne terminy i otrzymaliśmy dość ogólną odpowiedź na nurtujące nas problemy. Przedstawię teraz swoje pytania do resortu. Po pierwsze, przedstawiciele MENiS twierdzili, że głównym powodem zawarcia umowy z innym bankiem było to, że Bank Millenium zażyczył sobie zbyt wygórowaną opłatę za realizację obsługi rachunku środka specjalnego. Mam następujące pytanie. Wprawdzie pan dyrektor zawarł w swojej wypowiedzi elementy dotyczące kosztów, ale proszę mi powiedzieć, o ile tańsza jest obsługa realizowana przez BGK. Czy słuszna jest postawiona na wstępie teza, że Bank Millenium chciał za dużo, a BGK bierze mniej za tę obsługę? To jest już w tej chwili możliwe do wyliczenia, bowiem słyszeliśmy tu o owej kwocie 260 tys. zł miesięcznej opłaty, a także o innych różnicach kwotowych. Sądzę, że z danych, którymi państwo dysponujecie, możecie wyciągnąć jakieś wnioski. Druga kwestia. Otóż z materiału, który MENiS przedstawił, wynika, że oceny wniosków o dofinansowanie inwestycji dokonuje jakiś Wspólny Komitet Finansowy, w którego skład wchodzi - na zasadzie parytetu - po pięciu przedstawicieli MENiS oraz BGK. Proszę mi powiedzieć, kto konkretnie wchodzi w skład owego Komitetu. Oczywiście, rozumiem, że wchodzą weń przedstawiciele resortu i banku, ale budzi moją wątpliwość, dlaczego o ocenie co do przydatności zadania inwestycyjnego w ramach związku sportowego X, czy na przykład dla gminy Y, ma decydować przedstawiciel banku obsługującego te inwestycje od strony finansowej. Chciałbym się również dowiedzieć, ile w roku bieżącym zawarto umów na realizację zadań inwestycyjnych. Wiemy, że wpływają wnioski, zatem, ile umów zostało dotychczas podpisanych, a ile ich jeszcze czeka na podpisanie? Przedstawicieli BGK chciałbym zapytać, ile przeprowadzono kontroli zadań inwestycyjnych realizowanych w terenie. W przedstawionej informacji czytamy, że zgodnie z umową przeprowadzanie owych kontroli jest zadaniem BGK. Ile więc tych kontroli przeprowadzono i ile wniosków skierowano, w związku z tymi kontrolami, do MENiS? Chodzi mi o wnioski dotyczące zwrotu przez inwestorów kwot ze środka specjalnego w przypadku jakichś nieprawidłowości czy niezgodności z umową lub danymi podanymi we wniosku o dofinansowanie. Mam jeszcze jedno pytanie. Otóż w 12. i zarazem ostatnim punkcie przedstawionego materiału czytamy, że prawo do przeprowadzania bieżącej kontroli mają MENiS oraz osoby i instytucje wskazane przez resort.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełZygmuntRatman">Proszę mi zatem powiedzieć, kogo MENiS wskazało jako organy władzy i administracji państwowej, które mają prawo dokonywać owej kontroli. Mogę się domyślać, że owe organy to na przykład kuratorzy oświaty, ale nie chcę zgadywać, tylko wolałbym się dowiedzieć, kogo MENiS upoważniło do sprawowania tak poważnej funkcji. Ta kwestia jest o tyle istotna, że jednak chodzi o spore pieniądze. Chciałbym jeszcze nawiązać do wystąpienia pana dyrektora w części, która dotyczyła owych subkont - te kwestie nie zostały zawarte w materiale pisemnym - które odpowiadają poszczególnym zadaniem realizowanym przy dofinansowaniu ze środka specjalnego. Wszystko jest dla mnie jasne, jeżeli chodzi o subkonta A, B i C, natomiast zastanawia mnie sprawa subkonta D. Nie wiem, z czego ono powstaje. Z wypowiedzi pana dyrektora zrozumiałem, że powstaje ono jakby z pozostałości. Jaka to może być pozostałość? Ja rozumiem, że w przypadku, gdy zostanie zrealizowane jakieś zadanie inwestycyjne, to po rozliczeniu może się okazać, że część pieniędzy pozostaje niewykorzystana. Jednak w takiej sytuacji pieniądze powinny pozostawać na którymś z trzech subkont przypisanych do trzech typów zadań realizowanych ze środka specjalnego. Tymczasem tutaj tworzy się czwarte subkonto i chciałbym się dowiedzieć, czemu ono ma służyć. Jeżeli ma ono służyć ratowaniu sytuacji na subkontach A, B i C w przypadku, gdy dojdzie do przekroczeń planu wydatków z tytułu szybszej realizacji zadań lub jakichś nieprzewidzianych okoliczności, to można zrozumieć potrzebę jego istnienia. Ale wygląda na to, że będzie to taka czwarta nieoficjalna i ukryta szufladka, do której minister będzie sięgał na skutek interwencji prezesa któregoś z polskich związków sportowych i w związku z jakimiś szczególnymi potrzebami wyciągnie z tego subkonta pewną kwotę. Mamy zatem trzy subkonta, których przeznaczenie jest jasne, oraz czwarte, którego przeznaczenie jasne nie jest. Nie krytykuję koncepcji utrzymywania subkonta D. Prosiłbym jedynie o podanie celu utrzymywania tego subkonta.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EkspertKomisjiWiesławWilczyński">Poznaliśmy techniczną i formalnoprawną stronę rozdysponowywania tych środków. Nie uzyskaliśmy natomiast informacji na temat przepływu pieniędzy na rachunek środka specjalnego. W ramach tego procesu generuje się określone środki dla banku i wynikają z niego określone korzyści. Chciałby się dowiedzieć, jak wygląda przepływ pieniędzy od Totalizatora Sportowego do inwestora.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Na razie nikt się nie zgłasza. Korzystając z obecności pana prezesa Mirosława Roguskiego, chciałbym zapytać o wpływy na rachunku środka specjalnego i jak ma się wykonanie do planu. Przedstawicieli BGK chciałbym zapytać, czy organizowane są informacyjno-szkoleniowe spotkania z inwestorami. Takie spotkania były mocną stroną banku Millenium, zwłaszcza w kontakcie z samorządami. Proszę mi powiedzieć, czy resort wspólnie z BGK organizują również spotkania dotyczące realizowanych inwestycji, zwłaszcza ekonomicznej strony ich realizacji, oraz wykorzystywania w budownictwie nowoczesnych technologii, na przykład związanych z ogrzewnictwem. Czy materiały poświęcone tym zagadnieniom są dostarczane do ewentualnych wnioskodawców, którzy będą później realizowali te zadania inwestycyjne? Na razie nie ma więcej pytań i uwag. Prosiłbym zatem pana prezesa Mirosława Roguskiego o odpowiedź na skierowane do niego pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MirosławRoguski">Chciałbym wykorzystać to „wywołanie mnie do tablicy” do poinformowania państwa na temat owych przepływów gotówki. Wydaje mi się, że moim obowiązkiem jest również powiedzenie o pewnych potencjalnych zagrożeniach dla tych przepływów w przyszłości. Po pierwsze, chcę powiedzieć, że tak kondycja spółki, jak i jej rozwój gwarantują to, że środek specjalny, pomimo że dzielimy się obecnie w proporcji 80 do 20 proc. z kulturą, nie jest kwotowo mniejszy niż w latach poprzednich. Dynamika wzrostu jest spora. Obliczyliśmy, że w stosunku do 2001 r. nastąpił wzrost tej kwoty o około 42 proc. Przypomnę, że w 2002 r. przekazaliśmy na rachunek środka specjalnego kwotę 444.000 tys. zł, w 2003 r. - 516.000 tys. zł, czyli o 16 proc. więcej niż w roku poprzednim. Natomiast w tym roku zaplanowaliśmy, że przekażemy na ten rachunek kwotę około 602.000 tys. zł. Jak już stwierdziłem - 80 proc. tej kwoty będą stanowiły środki przeznaczone na sport. Nie chciałbym się dłużej rozwodzić nad tymi kwestiami. Przedłożę informację pisemną w tym zakresie. Powiem tylko, że Totalizator Sportowy przeszedł w ostatnim okresie szereg pozytywnych wewnętrznych przeobrażeń, które gwarantują właściwe wykonywanie podstawowych funkcji gospodarczych i społecznych, jakimi jest pobór tych dopłat. Przypomnę, że rozwinęliśmy sieć sprzedaży o około 4 tys. punktów, czyli o około 40 proc. Według różnych rankingów przesunęliśmy się do czołówki firm polskich. Wartość spółki została obecnie wyceniona na ponad 2.500.000 tys. zł. Jeżeli chodzi o listę 100 najefektywniejszych polskich firm według wskaźnika zwrotu z kapitału zaangażowanego w spółkę, to w grupie firm świadczących usługi zajęliśmy czwarte miejsce. Przesunęliśmy się o 10 pozycji, czyli na 45. miejsce, na liście „Rzeczpospolitej” dotyczącej największych spółek. Tych osiągnięć jest sporo, ale uważam, że Komisja powinna wiedzieć również o pewnych odczuwanych przez nas - być może subiektywnych - zagrożeniach. Po pierwsze, odczuwamy poważne skutki lobbingu na arenie międzynarodowej i na forum Unii Europejskiej w zakresie pozbawienia krajów członkowskich jurysdykcji i kontroli nad hazardem. Mówiłem już o tym w trakcie narady z udziałem pana premiera Marka Belki. Sygnalizowałem to zagrożenie w dość agresywny sposób, za co chciałbym jeszcze przeprosić pana posła Eugeniusza Kłopotka. Jest to poważna sprawa i proszę Komisję, żeby nam pomogła w tym zakresie. Wspólnie z PKOl oraz innymi organizacjami sportowymi staraliśmy się wpłynąć na kształt stanowiska rządu. Rząd zaakceptował stanowisko Totalizatora Sportowego. Jest ono zbieżne z wieloma stanowiskami zajętymi przez narodowe firmy loteryjne z zagranicy oraz przez komitety olimpijskie wielu krajów. Uważamy, że przyniosłoby to bardzo poważne skutki dla rynku europejskiego, gdyby rzeczywiście te sprawy były regulowane nie przez rządy i parlamenty krajowe, a przez Unię Europejską. Oznaczałoby to otwarcie rynków, szczególnie takich krajów jak Polska, dla dużych międzynarodowych operatorów, zwłaszcza amerykańskich i angielskich, bukmacherów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MirosławRoguski">Może to przynieść nie tylko zagrożenia dla wysokości dopłat na sport i na kulturę, ale również zagrożenia społeczne. Na przykład mamy w Polsce do czynienia z naciskami - mam na myśli pewien lobbing, który już odczuwamy równolegle do lobbingu europejskiego - na Ministerstwo Finansów, Totalizator Sportowy oraz w jakiejś części na parlament, które idą w następującym kierunku. Po pierwsze, próbuje się lansować pogląd, że istnieje zasadność nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, która to nowelizacja prowadziłaby do wyłączenia z monopolu państwa takich gier, jak wideoloterie, telebingo i loterie pieniężne obciążone 10-procentową dopłatą na sport. Pojawiają się również sugestie, że Ministerstwo Finansów w sposób niedostateczny troszczy się o prywatny rynek hazardu, w tym głównie automaty niskohazardowe. Podnosi się, że jest to działanie w interesie Totalizatora Sportowego oraz że konieczna jest liberalizacja tego systemu. W ostatnim okresie wraca się do kwestii - mówiłem o tym na jednym z posiedzeń Komisji - zasadności pobierania przez Totalizator Sportowy owych dopłat do stawek w grach liczbowych i loteriach pieniężnych. W 1999 r. jeden z kolektorów złożył skargę, że firma nie wypłaca mu prowizji od tych dodatkowych kwot. My nie mamy jak ich wypłacać, bowiem wpływy z dopłat nie są wliczane w nasz obrót. Oznacza to, że de facto nasza firma ma sprzedaż o 25 proc. niższą. Oceniamy, że lobbing wewnątrz kraju oraz lobbing na forum Unii Europejskiej to są działania skoordynowane. Chodzi o przesunięcie pewnych gier na rynek prywatny. Inna forma nacisku polega na wykorzystaniu wejścia do Unii Europejskiej i twierdzenia, że część naszych kolektur nie spełnia norm unijnych. Znając kolektury z krajów bardziej rozwiniętych, wiemy o tym, że często powierzchniowo stanowią one 1/4 naszych kolektur. Niemniej jednak takie sugestie to jest dogodny pretekst, żeby pozbawić wiele osób miejsc pracy. Sądzę, że istotną kwestią jest próba presji wywieranej na Ministerstwo Finansów oraz na Totalizator Sportowy. Pod hasłem przysporzenia budżetowi dodatkowych dochodów nakłania się nas, żebyśmy naszą troskę o rozwój gier liczbowych zastąpili troską o rozwój nowych technik, takich jak wideoloterie, sms-y itd. Chcę zwrócić uwagę, że nasza firma rozwija głównie sieć sprzedaży gier liczbowych i koncentruje się przede wszystkim na tych grach. Nasza firma prowadzi około 57 proc. polskiego hazardu. Z tego gry liczbowe stanowią ponad 95 proc. Znaczy to, że dopłata na sport i kulturę jest o 15 proc większa. Rzecz bowiem w tym, że gry liczbowe są obciążone dopłatami wynoszącymi 25 proc., a pozostałe gry, które mogą zostać wprowadzone, szczególnie wideoloterie, będą stanowiły groźną konkurencję. W ten sposób powstanie swoisty klin podatkowy. Słyszymy, że Komisja zabiega o dodatkowe środki z budżetu na sport. Mowa była bodajże o kwocie 160.000 tys. zł. Tymczasem oceniamy, że wideoloterie w ciągu paru lat przyczyniłyby się do zmniejszenia przychodów na rachunku środka specjalnego o podobną kwotę. Mówię o tym dlatego, żeby uświadomić państwu, że obecnie tworzone są różne miraże oraz opinie, jak to naród oczekuje tylko i wyłącznie na igrzyska i kolejne gry hazardowe.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MirosławRoguski">Rozsnuwa się wizje, jak wspaniale może się to przełożyć na rozwój naszego kraju. Myślę, że wszyscy mamy dostęp do wnikliwych analiz danych statystycznych, które mówią o tym, że ten rynek nie rozwija się skokowo, ale systematycznie w granicach 4–5 proc. rocznie. Względy społeczne decydują o tym, że my, jako firma państwowa, powinniśmy bardziej reagować na istniejące zapotrzebowanie, a nie kreować popyt, który może skutkować negatywnymi zjawiskami społecznymi. Sygnalizuję te kwestie, ponieważ oczekuję, że poszczególne partie, posiadające swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim, poprą stanowisko rządu, Totalizatora Sportowego oraz środowisk sportowych, dotyczące utrzymania zasady owej jurysdykcji narodowej. W najbliższym czasie przedłożymy prezydium Komisji specjalny raport wskazujący na te ewidentne zagrożenia. Nie twierdzę, że nasza firma nie chce organizować wideoloterii. To jest jednak inwestycja rzędu 100.000–150.000 tys. zł. Jako firma państwowa musimy przed wydaniem tak dużej kwoty uwzględnić wszystkie skutki, tak w zakresie wpływów z dopłat do stawek w grach liczbowych, jak i skutki społeczne. Według różnych szacunków, w krajach, gdzie istnieją wideoloterie, od 2 do 8 proc. populacji grających wykazuje symptomy uzależnienia. A przypominam, że wydano już w Polsce pierwsze orzeczenie sądowe o pozbawieniu prawa rodzicielskich w przypadku osób, które popadły w prostsze uzależnienia, na przykład od Internetu. Przepraszam, że może przedłużam tę dyskusję, ale sądzę, że jest okazja powiedzieć o tym, że jeżeli będziemy utrzymywać w naszej działalności dotychczasowe kierunki, a więc dominację pięciu gier liczbowych - jest to produkt, który w najmniejszym stopniu uzależnia ludzi od hazardu, a w największym stopniu zabezpiecza dopływ środków z dopłat do stawek w grach liczbowych do sportu i kultury - to sądzę, że istnieje pełna gwarancja, iż BGK będzie miał czym obracać i owa płynność będzie z naszej strony zabezpieczona.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan prezes wspomniał o raporcie, który jest przygotowywany. W związku z tym w pierwszym półroczu 2005 r. zaproponujemy odbycie posiedzenia Komisji, które będzie dotyczyło również tego raportu. Zaprezentujemy wówczas nasze, wspólne z rządem stanowisko w tej sprawie. Pan prezes wspomniał o tym, że stanowisko rządu jest spójne z oczekiwaniami Totalizatora Sportowego. Przesłalibyśmy to wspólne stanowisko do naszych parlamentarzystów w Brukseli z prośbą o obronę narodowego nadzoru nad tą częścią hazardu. Owe pięć gier liczbowych daje lepsze możliwości funkcjonowania w zakresie sportu i kultury fizycznej oraz kultury. Proszę pana dyrektora o udzielenie odpowiedzi na postawione pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">Towarzyszy mi pani dyrektor Teresa Miller, która jest główną księgową budżetu naszego resortu, oraz pani Stanisława Szydłowska, zajmująca się od wielu lat tymi kwestiami, a także przedstawiciele BGK. Spróbujemy wspólnie odpowiedzieć na pytania szczegółowe. Ze swojej strony chciałbym stwierdzić, że zmiana banku - w drugim półroczu 2003 r. została wypowiedziana umowa z Bankiem Millenium i stało się to zgodnie z warunkami zapisanymi w tej umowie - wiązała się z faktem, iż Bank Millenium zwrócił się o stosowaną zapłatę za realizowane czynności. Do tamtego czasu obsługa rachunku środka specjalnego była realizowana bez dodatkowej opłaty. Propozycja finansowa Banku Millenium opiewała na kwotę o około 1/3 wyższą od wysokości opłaty, która została ustalona w obecnie obowiązującej umowie z BGK. Jeżeli chodzi o kwestię przetargu, to w myśl stosownych zapisów ustawy o finansach publicznych i z uwagi na specjalny charakter w stosunku do finansowania zadań z budżetu państwa zawarcie umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego nie wymaga przeprowadzania procedury przetargowej. Była to jedna z przesłanek tego, że umowa była negocjowana i w końcu zawarta właśnie z tym Bankiem. Pytali państwo, kogo reprezentuje Wspólny Komitet Finansowy. Jak wspomniałem, Komitet ten jest formułą, która funkcjonowała już w poprzednim okresie. Składa się on z pięciu przedstawicieli MENiS oraz pięciu przedstawicieli BGK. Czy można powiedzieć, że ciało to reprezentuje czyjeś interesy? Oczywiście, reprezentuje ono interesy ministra edukacji narodowej i sportu, ale jego zadaniem jest przygotowanie decyzji dotyczących wyłaniania zadań inwestycyjnych, na podstawie procedur, zasad i kryteriów wynikających z rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 15 stycznia 2003 r. w sprawie szczegółowych zasad dofinansowywania modernizacji, remontów i inwestycji obiektów sportowych. W wyniku czynności Wspólnego Komitetu Finansowego minister może wydać postanowienie, na podstawie którego jest następnie uruchamiana dość złożona procedura wyłaniania i finansowania poszczególnych zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełZygmuntRatman">Przepraszam, panie dyrektorze, ale ja pytałem, kto wchodzi w skład tego Komitetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">Ale personalnie?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełZygmuntRatman">Pan dyrektor nie zna pewnych realiów, bo zwykle to pan minister Adam Giersz zbiera od nas różne koncepcje i pomysły. Mamy pewne pretensje, bowiem w poprzednim okresie w skład podobnego zespołu wchodzili również przedstawiciele naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przedstawiciele Komisji nigdy nie wchodzili w skład Wspólnego Komitetu Finansowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełZygmuntRatman">Bo akurat taki zespół wtedy nie funkcjonował. Słyszę, że jednak istniał.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorgabinetuprezesaPolskiejKonfederacjiSportuJanMaj">Panu posłowi chodzi o inne gremium.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełZygmuntRatman">W takim razie wycofuję tę uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">Jeżeli chodzi o subkonto D, to o jego scharakteryzowanie poproszę panią dyrektor Teresę Miller.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#GłównaksięgowawMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuTeresaMiller">Pragnę wyjaśnić, że subkonto D zostało utworzone dopiero teraz i nie funkcjonowało w poprzednim układzie. W ramach obsługi realizowanej przez BGK comiesięcznie pobierane są opłaty bankowe. Subkonto D służy wyłącznie do rozliczania odsetek i opłat bankowych. Po stronie przychodów na to subkonto wpływają odsetki, które bank nam co miesiąc kapitalizuje. Z drugiej strony BGK pobiera opłatę w wysokości 260 tys. zł. Na tym subkoncie mamy akurat saldo dodatnie, czyli nadwyżkę kwoty odsetek nad kosztami opłat. W końcu każdego miesiąca przekazujemy środki na rachunek bieżący, a więc na koniec miesiąca subkonto D wykazuje zerowe saldo. Wyjaśniam, że chodzi tu o rachunek bieżący, na który wpływa pierwszy strumień środków z Totalizatora Sportowego. Tam te środki są drugi raz oprocentowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaEdukacjiNarodowejiSportuStanisławaSzydłowska">Chciałabym poinformować państwa odnośnie do zawartych do tej pory umów - ile ich jest w realizacji i jak były one zawierane. W limicie na ten rok przewidziano kwotę 333.394 tys. zł. Środki te były podzielone na część przeznaczoną na tzw. inwestycje terenowe, na które składają się inwestycje realizowane przez urzędy gmin i stowarzyszenia, oraz na część przeznaczoną na tzw. inwestycje strategiczne, czyli te o szczególnym znaczeniu dla sportu polskiego. Na inwestycje terenowe zaplanowano kwotę 224.650 tys. zł, a na inwestycje strategiczne - 108.743 tys. zł. Obecnie w realizacji jest 736 umów, w tym 361 umów zawartych oraz 234 aneksy. Całość procesu podpisywania umów nie została jeszcze zakończona - przewidujemy, że w tym roku realizacji będzie około 800 umów - ponieważ pozostało jeszcze jedno posiedzenie Wspólnego Komitetu Finansowego, podczas którego mają zostać podpisane postanowienia o przydzieleniu środków przez ministra edukacji narodowej i sportu. Następnie te umowy zostaną zrealizowane. Jeżeli chodzi o wykorzystanie środków finansowych, to nie jest ono zbyt wysokie i wynosi około 80 proc. Rzecz bowiem w tym, że do tej pory obowiązuje zasada proporcjonalności ilości środków naszych oraz środków inwestora. Ponieważ powstały zakłócenia w generowaniu środków własnych, siłą rzeczy środki od Totalizatora Sportowego nie mogły być wykorzystane. Niemniej jednak obecnie zasada proporcjonalności zostaje zniesiona na mocy decyzji ministra edukacji narodowej i sportu. W związku z tym prawdopodobne jest, że te środki zostaną do końca roku wykorzystane przez inwestorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełEugniuszKłopotek">Chciałbym zapytać panią dyrektor, czy w całym procesie dochodzenia do podpisania umowy z inwestorem jakąś rolę odgrywają urzędy marszałkowskie? Rzecz w tym, że to one dzielą te środki, a później zostaje oczywiście podpisana umowa pomiędzy konkretnym samorządem gminnym a bankiem. Pytam o rolę urzędów marszałkowskich, ponieważ od kilku lat dość nieskutecznie walczymy z pewnym zjawiskiem. Otóż front inwestycyjny został bardzo mocno rozbudowany na terenie województw. To ma swoje dobre i złe strony. Od razu rodzi się pytanie: z czego wynika aż tak duża liczba aneksów do umów? Domyślam się, ale oczekiwałbym odpowiedzi od przedstawicieli resortu. Proszę mi powiedzieć, co resort, BGK oraz Wspólny Komitet Finansowy czynią w sytuacji, gdy dany inwestor przyspiesza proces inwestycyjny. Czy może on być za to premiowany? A może inwestor musi się sztywno trzymać ustalonego terminarza? Jakie jest państwa podejście do inwestorów, którzy skracają proces inwestycyjny - przychylne czy raczej wstrzemięźliwe?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielkaMENiSStanisławaSzydłowska">Owo premiowanie byłoby możliwe, gdybyśmy dysponowali większą ilością środków. Obecnie te środki, które pozostają w naszej dyspozycji, są dzielone według znanych algorytmów na województwa. Możemy się zatem poruszać tylko w ramach limitu wyznaczonego dla danego województwa. Niemniej jednak między nami a urzędami marszałkowskimi istnieje ścisła współpraca, która niejednokrotnie owocuje właśnie takim premiowaniem inwestora. Wynika to z tego, że nie wszyscy inwestorzy są w stanie wykorzystać środki w ramach swoich transz przyznanych na dany rok. Wtedy, na podstawie otrzymanych informacji BGK przekazuje marszałkowi informację, że inwestor nie jest w stanie podjąć środków. Dzieje się tak różnych względów, takich jak na przykład nieterminowe wyłonienie wykonawcy czy brak środków własnych. Wprawdzie montaż finansowy jest dołączany do wniosku, ale zdarzają się różne sytuacje, które powodują, że zaczyna brakować środków finansowych, na przykład brak możliwości otrzymania kredytu. Wówczas marszałek ma możliwość manewrowania środkami otrzymanymi w ramach limitu. Na przykład okazuje się, że inwestor X nie jest w stanie wykorzystać swojej transzy na rok 2004 i prosi o przesunięcie tych środków na rok 2005. Natomiast gdy okazuje się, że inwestor Y jest w stanie już w tym roku wykorzystać część transzy na rok 2005, to minister edukacji narodowej i sportu może podjąć decyzję o zniesieniu zasady proporcjonalności oraz o możliwości wykorzystania tych środków szybciej, niż planowano. W tym roku bardzo wielu inwestorów wykorzystało już środki przyznane im na ten rok. Mogą oni wykorzystywać transzę przyznaną na rok następny. Znajdujemy się obecnie na etapie wyrażania zgody i umożliwiania tym inwestorom skorzystania z tych pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełJacekFalfus">Chciałbym zapytać, czy zniesienie zasady proporcjonalności dotyczy tylko pewnego etapu działalności inwestycyjnej, czy też może ono skutkować tym, że promuje się nieuczciwych wnioskodawców, czyli inwestorów, którzy zaliczają jakieś środki własne, o których z góry wiadomo, że ich nie pozyskają. Starają się w ten sposób wyciągnąć więcej pieniędzy ze środka specjalnego. Coś takiego byłoby nieuczciwe względem innych wnioskodawców. Mam jeszcze jedno pytanie. Otóż w informacji o zasadach obsługi bankowej środka specjalnego czytamy, że wnioskodawcą może być osoba prawna, fizyczna lub jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej. Chciałbym zapytać, ile osób fizycznych korzysta z dofinansowania ze środka specjalnego - jaki stanowią one procent ogólnej liczby beneficjentów, o jaką kwotę chodzi i jakie inwestycje sportowe te osoby realizują?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełBartłomiejSzrajber">W ostatnich miesiącach pojawiały się twierdzenia - wygłaszali je także ludzie odpowiedzialni za politykę realizowaną w dziedzinie - że w naszym kraju doszło do przeinwestowania w przypadku wielu obiektów sportowych, czyli wyrosły one ponad potrzeby danego środowiska. W tym kontekście warto powtórzyć pytanie dotyczące składu personalnego Wspólnego Komitetu Finansowego oraz jego udziału w opiniowaniu tego typu wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełZygmuntRatman">Chciałbym przypomnieć, że nie otrzymałem odpowiedzi na trzy moje pytania. Jedno z nich dotyczyło kontroli realizacji umów sprawowanej przez BGK. Najpierw chciałbym otrzymać odpowiedzi na moje pytania, a dopiero potem zamierzam zabrać głos w dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Prosiłbym przedstawicieli Banku o odniesienie się do tych kwestii. Najpierw pani dyrektor? Proszę bardzo, udzielam pani głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzedstawicielkaMENiSStanisławaSzydłowska">Chciałabym odnieść się do pytania pana posła Jacka Falfusa, które dotyczyło zasady proporcjonalności oraz przypadków znoszenia przez nas tej zasady. Otóż wiadomo, że samorządy spodziewają się wpływów z różnego rodzaju podatków czy też z innych źródeł zewnętrznych. Są to na przykład środki przewidziane w ramach kontraktów wojewódzkich, ale może się zdarzyć, że te środki będą mniejsze, niż się spodziewano i jakaś część tych kontraktów nie zostanie zrealizowana. Samorządy gminne liczą w takich przypadkach na możliwość zaciągnięcia kredytu, ale realizacja kredytu wymaga czasu, a więc często zdarza się, że nie można skorzystać z kredytu akurat wtedy, gdy istnieje paląca tego potrzeba. Zazwyczaj jest to możliwe w jakimś późniejszym terminie, natomiast harmonogram robót jest dostosowany do tego, co inwestor zaplanował w swoim budżecie. W związku z tym zniesienie zasady proporcjonalności i zezwolenie na wykorzystanie większej proporcjonalnie ilości środków od MENiS przyczyni się do tego, że inwestor będzie mógł dalej realizować inwestycję. Nie zostanie zerwana ciągłość finansowa w stosunku do wykonawcy, a zatem nie będą naliczane odsetki itd. Myślę, że w tym zakresie nie dochodzi do żadnych nadużyć. W zasadzie wiemy, jakie środki możemy znieść, bowiem mamy je z góry przyznane. Nie ma tutaj żadnego niebezpieczeństwa. Jeżeli chodzi o osoby fizyczne, które mogą być beneficjentami tych środków, to kwestię tę reguluje rozporządzenie ministra edukacji narodowej i sportu z 15 stycznia 2003 r. Określa ono w sposób jasny, kto może skorzystać z dofinansowania z tego źródła. W kwestii nadmiernie rozbudowanych obiektów mogę powiedzieć tyle, że na razie nie mamy wpływu na samorządy w zakresie ich zamiarów inwestycyjnych. Jeżeli samorząd chce wybudować duży obiekt sportowy, który we własnym mniemaniu będzie w stanie utrzymać, to nie mamy na te decyzje żadnego wpływu. Natomiast od nowego roku ma obowiązywać założenie, że zadania są dofinansowywane do pewnego poziomu. Chodzi o to, żeby budowane w kraju obiekty były ze sobą porównywalne. Na przykład ustala się, że pełnowymiarowa sala gimnastyczna może kosztować do 3000 tys. zł. Prawdopodobnie taka kwota zostanie przyjęta jako podstawa do wyliczenia kwoty dofinansowania w przypadku obiektu tego rodzaju. Jeżeli jakiś samorząd będzie chciał wybudować obiekt większy i kosztowniejszy, to jest to sprawa jego decyzji. Ów samorząd sam ocenia, czy będzie w stanie utrzymać taki obiekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Proszę o zabranie głosu przedstawicieli banku.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorOddziałuWarszawskiegoBankuGospodarstwaKrajowegoWojciechBratkowski">Chciałbym się odnieść do pytań, które były skierowane bezpośrednio do nas. Jeżeli chodzi o kontrole prowadzone przez bank bezpośrednio na placach budów, to było takich kontroli 10. W jednym przypadku stwierdzono nieprawidłowości. Zostały one zgłoszone do MENiS. Następnie podjęto w tym zakresie stosowne decyzje. Jeżeli chodzi o konsultacje z inwestorami, to pragnę stwierdzić, że w ramach współpracy z jednym z czasopism uczestniczyliśmy w konsultacjach przez nie organizowanych. Pracownicy banku tłumaczyli, jak wypełnić wnioski o dofinansowanie. Oprócz tego chciałbym zasygnalizować, że w tym roku BGK obsługiwał około 450 wnioskodawców i 1/3 inwestorów konsultowała się indywidualnie na miejscu z pracownikami banku. Oczywiście, zgodnie z tym, co jest zapisane w umowie, były to konsultacje nieodpłatne. Sądzę, że wyjaśniłem wszystkie kwestie. Jeżeli pojawią się dalsze pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do ostatniej tury wypowiedzi i ewentualnie pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełZygmuntRatman">Mam uwagę związaną z wypowiedzią przedstawiciela BGK, ale kieruję ją pod adresem przedstawicieli MENiS. Pan dyrektor mówił o 10 kontrolach. Wyciągnijcie sobie sami wniosek. Jak można prawie 600 inwestycji z terenu całego kraju skontrolować, przeprowadzając zaledwie 10 kontroli? Wniosek jest prosty. Trzeba wzmocnić funkcję kontrolną. Wszyscy obecni na tym posiedzeniu wiedzą, jak ta kwestia leży nam na sercu i ile trudu i walki - w tej kadencji Sejmu i w kadencjach poprzednich - trzeba było, żeby uchronić ten środek specjalny przed różnymi zakusami. Dotyczyły one samej idei, jak i przeznaczenia tych środków. Broniliśmy również sposobu rozdziału tych pieniędzy oraz zachowania w tym zakresie odpowiednich proporcji. Orientujemy się w kwestiach dotyczących środka specjalnego i doskonale wiemy, że następują zmiany, o których była tutaj mowa. Stąd natychmiastowa reakcja pana posła Jacka Falfusa, moja oraz większości z nas w sytuacji, gdy zasada proporcjonalności nie jest przestrzegana. Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że relacje między inwestycjami terenowymi a strategicznymi powinny być jak 70 proc. do 30 proc. Wielokrotnie mówiliśmy o konieczności zachowania tych proporcji. Dlatego uważam, że trzeba wzmocnić działania kontrolne. Nie widzę możliwości, żeby przynajmniej raz do roku każda inwestycja nie została skontrolowana przez przedstawicieli BGK. Sam jestem wieloletnim samorządowcem i zdaję sobie sprawę, jakie znaczenie ma przeprowadzanie owych kontroli. Dlatego apeluję do MENiS, żeby wyegzekwowało te działania, natomiast do przedstawicieli BGK apeluję, żeby zrozumieli swoją rolę w tym zakresie. Minęło dopiero parę miesięcy od podpisania umowy między MENiS a BGK. Rozumiemy, że początki są trudne, ale owe kontrole to jest bardzo ważny i niezbędny instrument w ramach realizacji tych inwestycji. Mam jeszcze jedno pytanie do przedstawicieli resortu. Chodzi mi o sprawę zawarcia umowy z BGK. Z tego, co wiemy to, toczono dość poważne spory w kwestii owego przetargu. Prezes Urzędu Zamówień Publicznych wcale nie zaakceptował wyboru banku jako pozycji bezprzetargowej. Zostawiam tę kwestię, ponieważ była to decyzja rządu. Znam szczególną pozycję BGK w naszym układzie finansowym. Przemilczę kwestie związane z tym tematem. Natomiast przypominam, że pojawiła się konkurencyjna oferta ze strony Banku Millenium. Jego przedstawiciele mówili o 2000–2500 tys. zł dodatkowej opłaty od MENiS za tę obsługę. Twierdzili oni, że dotychczasowa zasada jest dla banku niekorzystna, ponieważ wpływy pochodzące z obracania tymi pieniędzmi nie są wystarczające na wydatki związane z ową obsługą bankową. Gdyby przyjąć to, co powiedział pan dyrektor i co wyszło z tego wyliczenia, to należy stwierdzić, że nie jest tak, iż obsługa przez BGK jest o 1/3 tańsza od obsługi przez Bank Millenium. Wydaje się bowiem, że jest ona przynajmniej o połowę droższa niż te szacunki. Jeżeli 260 tys. zł pomnożymy przez 12 i doliczymy te dodatkowe opłaty, to na pierwszy rzut oka widać różnicę na niekorzyść. Jeżeli BGK zrealizuje moje postulaty dotyczące kontroli, to mogę pominąć te zagadnienia. Proszę jednak, żebyście państwo uczciwie mówili nam o pewnych kwestiach, bo dość dobrze się w tej dziedzinie orientujemy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PosełZygmuntRatman">Kolejna kwestia. Z przedstawionej informacji wynika, że proces podpisywania umów nie został jeszcze zakończony. Do opracowania pozostało około 100 umów. Część to są aneksy, a część to są zupełnie nowe umowy. To wymaga sporo czasu, a jeszcze pozostaje podpisanie tych umów. Zadałem wiele szczegółowych pytań. Z częścią odpowiedzi się zgadzam, ale inne budzą moje wątpliwości. Dążąc wcześniej do rozpatrzenia tego tematu na forum Komisji oraz zgłaszając dzisiaj te uwagi, chciałem zwrócić uwagę państwa na wagę kwestii obsługi bankowej środka specjalnego. Sądzę, że wszystkim członkom naszej Komisji zależy na tym, żeby ów środek specjalny, którego od wielu lat tak bronimy, był wykorzystywany w sposób właściwy i żebyśmy mogli dzięki temu wspierać rozwój bazy sportowej. Proszę zatem przyjąć mój osobisty apel - sądzę, że pozostali członkowie Komisji się do niego przyłączają - o poprawienie jakości realizacji tych zadań. Rozumiem, że początki są trudne, ale mam nadzieję, że BGK poprawi te elementy i gdy będziemy w I półroczu 2005 roku omawiać te zagadnienia, to sytuacja będzie lepsza, zwłaszcza w zakresie kontroli realizacji inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Tutaj tworzą się jakieś mity. Dlatego chciałbym prosić pana dyrektora Witolda Pakułę, żeby odpowiedział jednoznacznie, w jaki sposób i na jakiej podstawie prawnej BGK został wyłoniony jako ten bank, który będzie obsługiwał rachunek środka specjalnego. Poza tym nie chciałbym, żebyśmy wyrabiali sobie teraz taką oto opinię, że poprzedni układ był lepszy, a obecny jest gorszy. Po to została zastosowana określona forma wyboru, żeby każdy mógł złożyć swoją ofertę. Moim zdaniem i chyba zdaniem resortu, został wyłoniony ten bank, który przedłożył najlepsza ofertę. Proszę jednak o jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, żebyśmy nie tworzyli niepotrzebnie jakichś mitów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">Negocjowanie oferty złożonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego z pominięciem procedury przetargowej - z zastrzeżeniem, które się znalazło w umowie - wynikało z jednego z artykułów ustawy o finansach publicznych. Nie pamiętam numeru tego artykułu. W każdym razie jest w tej ustawie przepis, który stanowi, że obsługa rachunku środka specjalnego może być realizowana przez BGK bez przeprowadzania stosownej procedury przetargowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">A co z warunkami umowy i jak one się mają do układu z poprzednim bankiem? Pan poseł wyliczał poniesione straty. Proszę więc ustosunkować do tych uwag. Chodzi o to, żeby nie powstawało żadne mylne wrażenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSWitoldPakuła">W ofercie przedstawionej przez Bank Millenium zaproponowano koszty obsługi w kwocie około 4800 tys. zł. Natomiast wpływy z oprocentowania rachunku były wówczas w skali roku szacowane na około 2500 tys. zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Rozumiem, że trzeba by dopłacić te 2500 tys. zł, o których mówił pan poseł.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DyrektoroddziałuwarszawskiegoBGKWojciechBratkowski">Trochę mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">A w nowym układzie te relacje są na niewielkim plusie. W związku z tym dostrzegam różnicę, o ile to rzeczywiście jest tak, jak państwo mówicie. Czyli w przypadku zawarcia nowej umowy z Bankiem Millenium trzeba by dołożyć niecałe 2500 tys. zł, natomiast w obecnym układzie nic nie dokładamy i nawet trochę zostaje na plusie. Podano przecież wyraźnie, że oprocentowanie wynosiło 1951 tys. zł, a koszty 1561 tys. zł. Dostrzegam więc różnicę na plusie. Prosiłbym pana dyrektora Wojciecha Bratkowskiego, żeby jeszcze raz wyjaśnił tę kwestię. Chciałbym wiedzieć, jaka jest różnica między kosztami obsługi obydwu banków.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#DyrektoroddziałuwarszawskiegoBGKWojciechBratkowski">Dysponuję podsumowaniem na koniec listopada. Suma odsetek, które zostały zaksięgowane na rachunkach MENiS, wynosi 2922 tys. zł. Zasadnicze koszty wynoszą 260 tys. pomnożone przez 8 miesięcy. Te koszty są wprawdzie minimalnie wyższe, ale opłaty, o których wspomniał pan poseł, dotyczące tzw. obrotu, miesięcznie wynoszą około 5 tys. zł. W sumie wydaje mi się, że widać różnicę na korzyść umowy zawartej z naszym bankiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełZygmuntRatman">Ale czymś innym jest ta dodatkowa opłata. Proponuję nie wchodzić w tę tematykę, bo ona nie leży w obszarze naszego działania. Może niepotrzebnie jej dotknąłem. Interes banku przy obracaniu gotówką wcale nie polega na owych opłatach dotyczących obrotu. Zostawmy więc tę sprawę. Natomiast jeszcze raz powtarzam, że Bank Millenium życzył sobie dodatkowej opłaty. Nieważne, jak ją nazwiemy. Obecnie podobna opłata wynosi 260 tys. zł razy 12 miesięcy. Do tego trzeba doliczyć koszty obsługi wynikające z różnicy wielkości środków kredytowych, które w danym momencie znajdują się na koncie. Przecież codziennie nalicza się określone kwoty. Nie da się w każdym momencie podać dokładnej kwoty. To jest wynik finansowy w skali rocznej w zakresie środków, którymi bank może operować w danym momencie. Pomińmy tę kwestię, bo to jest normalna praktyka wszystkich banków. Ja nie mam zastrzeżeń i tylko poruszyłem tę kwestię w dyskusji. Na tyle już się orientuję. Przecież drążyłem ten temat pół roku, o ile nie dłużej. Zostawmy ten temat. Dokonanie tego typu przeliczeń wymaga poświęcenia dość długiego czasu. Przedstawiciele resortu i BGK nie odpowiedzą dokładnie na to pytanie. Zresztą ja nie oczekiwałem takiej odpowiedzi. Nie da się tego powiedzieć od razu. Trzeba by dopiero wyliczyć, jakie bank osiągnął korzyści. Trudno powiedzieć, że z tej zapłaty, bo to nie jest również zapłata. Przyjąłem za dobrą monetę takie wyjaśnienie, że BGK został wybrany w drodze negocjacji, ponieważ zaproponował lepszą ofertę obsługi rachunku. Wiadomo, że owa lepsza obsługa to również lepsze formy współdziałania, lepsze transze, lepsze rozwiązania w zakresie wewnętrznego działania. Biorę pod uwagę również fakt, że BGK jest bankiem większości firm państwowych. Także dlatego traktuję to rozwiązanie jako pozytywne i słuszne. Natomiast nie ma sensu roztrząsać kwestii finansowych, czyli co i za ile, bowiem to nie ta rozmowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że gdyby takie stwierdzenie pojawiło się w trakcie dyskusji, to nie miałbym żadnych wątpliwości. Pan poseł w swojej wypowiedzi obliczał naprędce, która umowa jest korzystniejsza. Natomiast teraz pojawiło się jednoznaczne stwierdzenie. Został wybrany bank, który przedstawił lepszą ofertę. Chodzi przecież o to, żeby decyzja ministra była jeszcze lepiej wykonywana.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełBartłomiejSzrajber">Jak usłyszałem, bank został wybrany w drodze negocjacji. Nie usłyszeliśmy jednak, jaka była podstawa prawna tej decyzji. Chciałbym zapytać, co na to prezes Urzędu Zamówień Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan dyrektor podał jako podstawę prawną wyłonienia tego banku ustawę o finansach publicznych. Nie zostało to zaskarżone, a więc wyboru dokonano zgodnie z prawem. Chęć udziału w dyskusji zgłasza jeszcze kilka osób. Chciałbym teraz zabrać głos w kilku kwestiach. Po pierwsze, sądzę, że od 1999 r., gdy przekazaliśmy samorządom wojewódzkim kompetencje w zakresie ustalania polityki inwestycyjnej oraz list rankingowych inwestycji terenowych, upłynęło wystarczająco dużo czasu, żeby możliwe było dokonanie pewnej analizy. Dlatego będziemy proponować, żeby w pierwszym półroczu 2005 r. został przygotowany raport za lata 1999–2004. Chodzi o to, żeby był to całościowy raport, jednoznacznie odpowiadający na pytanie: jak wyglądają listy inwestycyjne w poszczególnych województwach. Już w tej chwili wiemy, że w niektórych województwach na listach jest po kilkanaście inwestycji. Można powiedzieć, że wykorzystuje się możliwości prawne polegające na dofinansowaniu do 33 proc. lub do 50 proc. W innych województwach owe listy tworzy się na zasadzie zachowania wzajemnych dobrych relacji i przydziela się po 200 czy 300 tys. zł. Wtedy taka lista ma po 50 czy 60 pozycji. Samorząd chce być „dobrym wujkiem” i każdemu coś daje. Trzeba przeanalizować tę kwestię. Jeżeli takie sytuacje mają miejsce i w dodatku upowszechniają się, to trzeba będzie przyjrzeć się rozporządzeniu. Chodzi bowiem o to, żeby takie praktyki jednoznacznie ukrócić. Nie taki przecież jest cel, żeby owa lista wydłużała się w nieskończoność, a inwestycje trwały po 4, 5 czy 6 lat. Po drugie, istotna jest sprawa aktywności BGK. Owe 10 kontroli w ciągu 8 miesięcy to rzeczywiście jest trochę za mało. Chcę jednak powiedzieć, że sposób wydatkowania środków na inwestycje monitorują również inwestorzy. Skoro gminy przeznaczyły na inwestycje po 67 proc. lub po 50 proc. kosztów ich realizacji, to ich organy - komisje rewizyjne itd. - śledzą sposób wydatkowania tych środków. Po trzecie, była dzisiaj mowa o roli samorządów wojewódzkich. Reguła jest taka, że w województwach, których samorządy powołały właściwe departamenty zajmujące się tymi zagadnieniami, realizowana jest pełna współpraca i kontrola. Na przykład w woj. wielkopolskim jeden wyspecjalizowany pracownik Departamentu Kultury Fizycznej i Turystyki zajmuje się inwestycjami. Ponadto przedstawiciele samorządu objeżdżają na bieżąco wszystkie inwestycje, przeprowadzają monitoring i pozostają w kontakcie zarówno z bankiem, jak i z resortem. Można realizować takie działania. Trzeba wręcz oczekiwać tego od samorządu wojewódzkiego. Skoro dajemy te środki do dyspozycji samorządu wojewódzkiego, to on nie może tylko spełniać roli „dobrego wujka” rozdającego pieniądze, ale musi również wypełniać misję monitoringową i kontrolną. Nie może być tak, że samorząd swoją uchwałą tylko rozdziela pieniądze, ale nie ponosi współodpowiedzialności za proces inwestycyjny. Jeżeli chodzi o zasadę proporcjonalności, to sądzę, że w tej sprawie resort podejmuje decyzje na koniec roku, bowiem dopiero wtedy dysponuje danymi z monitoringu. Chodzi tu jednak o kwestię wydatkowania pieniędzy, które są zawarte w ramach owych 33 proc. lub 50 proc. i one powinny być po kolei wydatkowane w tych proporcjach. Istotne jest, jakie gwarancje daje inwestor, że do końca procesu inwestycyjnego jego środki rzeczywiście zostaną zaangażowane w odpowiedniej proporcji. To nie powinno być przyczyną kolejnych aneksów do umowy. Gdyby tak się stało, to należałoby uznać akurat te decyzje o zniesieniu zasady proporcjonalności za niewłaściwe. Potrzebna jest jednak elastyczność w tym zakresie. Sądzę bowiem, że gminy są wiarygodnym gwarantem, że zaangażują własne środki finansowe, jeżeli nie w tym roku, to w następnym.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przy okazji chciałbym się zwrócić do przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki i Pracy o to, żeby przekazał Komisji pisemną informację o środkach finansowych, które są przewidziane w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Chodzi mi o środki, które były również przeznaczane na realizację inwestycji sportowych. Prosiłbym o dane na temat: ile takich projektów złożono w kraju i w poszczególnych województwach oraz ile komitety sterujące wraz zarządami województw i marszałkami podjęły decyzji pozytywnych? W gminach do 20 tys. mieszkańców można było otrzymać 75 proc. dofinansowania, na przykład na budowę hali sportowej. Oprócz tego otrzymuje się 10 proc. ze środków krajowych. W sumie daje to 85 proc. dofinansowania. Chodzi o to, żebyśmy posiadali wiedzę, jak te projekty zostały potraktowane w poszczególnych województwach i czy dostrzega się również problem finansowania ze środków Unii Europejskiej. Sądzę, że te informacje również są istotne, bowiem pozwolą na pokazanie pełniejszego obrazu w raporcie dotyczącym polityki inwestycyjnej prowadzonej przez poszczególne województwa samorządowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WiceprzewodniczącyRadyPolskiejKonfederacjiSportuWojciechWalkiewicz">Zabieram głos jako wiceprzewodniczący Rady Polskiej Konfederacji Sportu. Chciałbym zgłosić pewną propozycję. Otóż w ramach limitu środków przyznawanych na inwestycje sportowe 30 proc. przeznacza się na inwestycje strategiczne. Proponuję zatem, żeby w składzie Wspólnego Komitetu Finansowego, który opiniuje również wnioski dotyczące inwestycji strategicznych, znalazł się przedstawiciel Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że strona rządowa słyszała tę propozycję. Najlepiej byłoby, gdyby Rada PKSport, która się zbiera w najbliższym czasie, przekazała to do wiadomości Komisji. Jeżeli minister nie podejmie stosownej decyzji, to wtedy swoją rolę w tym zakresie będzie mogła spełnić Komisja. Uważam, że wniosek pana prezesa jest zasadny. Skoro PKSport odpowiada za przygotowanie programu rozwoju inwestycji sportowych, a jej organem jest ta Rada, to uważam, że przedstawiciele Konfederacji powinni uczestniczyć w tej części prac Wspólnego Komitetu Finansowego, która dotyczy inwestycji strategicznych. Może jednak nie musi chodzić tylko o inwestycje strategiczne. Może warto byłoby pomyśleć o wniosku pana przewodniczącego w kontekście ewentualnego dokooptowania do składu Wspólnego Komitetu Finansowego również reprezentacji środowisk samorządowych. Samorządy mogłyby w ten sposób uzyskać szerszy wgląd w to wszystko, co dzieje się w zakresie polityki inwestycyjnej. Nawiązując do uwag pana posła Zygmunta Ratmana, chciałbym państwa zapewnić, że w składzie obecnego Komitetu ani w poprzednich gremiach tego typu nie było posłów - nawet członków prezydium Komisji - i to bardzo dobrze. W końcu ów komitet to jest organ doradczy zupełnie kogo innego i nie jest naszą rolą uczestniczenie w opiniowaniu tych kwestii. Przyjmujemy wniosek pana przewodniczącego Wojciecha Walkiewicza. Proszę rozważyć możliwość powołania przez ministra przedstawiciela PKSport do składu Wspólnego Komitetu Finansowego, natomiast Radę PKSport proszę o formalne skierowanie tej propozycji do ministra.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EkspertKomisjiWiesławWilczyński">Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo interesującą wypowiedź pana prezesa Mirosława Roguskiego. Rzeczywiście bardzo istotne jest, w jaki sposób odbywa się przepływ tych środków oraz na co się je wydaje, jednak jeszcze ważniejsze jest, jak się je zarabia. Bardzo ciekawe jest to, że pan prezes i zarząd firmy potrafią generować tak duże przychody z gier liczbowych i co roku notować znaczne wzrosty w tym zakresie, mimo że nasze społeczeństwo żyje w kryzysie finansowym i materialnym. Jest tyle innych podstawowych potrzeb do zaspokojenia, a jednak ludzie grają. W związku z tym chciałbym tę krótką wypowiedź zakończyć następującym wnioskiem. Otóż fundamentalną sprawą dla polskiego sportu jest jego finansowanie. Podstawowym źródłem w tym zakresie są środki z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego. Pan prezes Mirosław Roguski wspominał o pewnych zagrożeniach. W tym kontekście byłoby warto, gdyby Komisja poświęciła jedno ze swoich posiedzeń na omówienie tematu współpracy z Totalizatorem Sportowym w kontekście szans oraz zagrożeń. Rzez bowiem w tym, że możemy kiedyś przegapić taki moment. Ktoś podejmie decyzję i okaże się, że na polski sport jest o 500.000 tys. zł mniej. Wtedy prawdopodobnie będzie już za późno i trudno będzie znaleźć inne źródło finansowania. Zgłaszam ten wniosek jako ekspert Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W zasadzie ten wniosek został zgłoszony już wcześniej i przyjęty do realizacji, łącznie z ustaleniem przez pana prezesa Mirosława Roguskiego terminu, który byłby możliwy do przyjęcia. W momencie, gdy pan prezes wspominał o przygotowywanym raporcie, poinformowałem, że raport ten będzie przedmiotem posiedzenia Komisji i stanie się to najprawdopodobniej już w I kwartale tego roku. Kończymy ten punkt. Właściwie zostały zgłoszone dwa wnioski. Prosiłbym o przekazanie panu ministrowi wniosku o rozszerzenie składu Wspólnego Komitetu Finansowego o przedstawicieli PKSport i ewentualnie samorządów wojewódzkich. Być może będą oni zainteresowani uczestnictwem w pracach tego gremium. To z pewnością jest trudna i systematyczna praca, ale sądzę, że zapytać nigdy nie zaszkodzi. Z pewnością Związek Miast Polskich oraz analogiczne organizacje gmin i powiatów ustosunkują się do takiej oferty. Należy zaznaczyć w niej częstotliwość prac tego gremium.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełZygmuntRatman">Zgłaszałem jeszcze wniosek o wzmocnienie kontroli BKK nad procesem inwestycyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Te wszystkie wnioski będą zapisane w protokole. Na pewno zwracamy się do BGK z uprzejmą prośbą o zwiększenie liczby przeprowadzanych kontroli, zwłaszcza w zakresie dużych inwestycji, ale również w zakresie tych mniejszych. Chodzi o to, żeby wyniki tego monitoringu pozwalały na szybsze podejmowanie decyzji lub na ewentualne zmiany uwarunkowań prawnych, które stanowią przeszkody w działalności w tym zakresie. Przechodzimy do spraw bieżących. Chciałbym w imieniu prezydium Komisji złożyć wszystkim państwu życzenia zdrowych, spokojnych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku. Życzę nam wszystkim, żeby za pośrednictwem mediów docierało do nas jak najwięcej informacji o sukcesach naszych sportowców. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>