text_structure.xml
60.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek obrad został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Chciałbym, żebyście państwo w ramach czwartego punktu - sprawy różne - wysłuchali mojej krótkiej informacji na temat posiedzenia prezydium Komisji z udziałem zainteresowanych posłów, które odbyło się tydzień temu we Wrocławiu. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie stwierdzam, zatem porządek obrad uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego zaopiniujemy projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie treści, wielkości wzoru i sposobu umieszczania na reklamach napojów alkoholowych napisów informujących o szkodliwości spożywania alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu małoletnim. Ministerstwo Zdrowia reprezentuje pani minister Ewa Kralkowska. Oczekiwaliśmy, że pani minister przybędzie do nas we wcześniejszym terminie. Wysyłaliśmy do resortu stosowne zawiadomienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaEwaKralkowska">Niestety ono do nas nie dotarło.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Z naszej strony wszystko zostało dopilnowane. Sekretariat Komisji dysponuje potwierdzeniem wysłania faksu. To już nie jest istotne. Dobrze, że państwo jesteście i to w silniej reprezentacji. Oddaję głos pani minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Zgodnie z zapisami ustawy minister właściwy do spraw zdrowia otrzymał delegację do wydania rozporządzenia, które określi wielkość, treść, wzór i sposób umieszczania na reklamach, o których mowa, napisów informujących o szkodliwości spożycia alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu małoletnim, mając na względzie ograniczenie spożycia alkoholu oraz przeciwdziałanie alkoholizmowi wśród młodzieży. Jak państwo wiecie, rozporządzenie wydane przez ministra musi odpowiadać zapisom i być ścisłym wypełnieniem tejże delegacji ustawowej. Rozporządzenie, o którym dzisiaj mówimy znajduje się na następującym etapie procesu legislacyjnego. Projekt rozporządzenia został sformułowany w Ministerstwie Zdrowia. Następnie, zgodnie z delegacjami ustawowymi, został on skierowany do konsultacji międzyresortowych i społecznych. W tej chwili zbieramy uwagi resortów oraz organizacji społecznych uprawnionych do udziału w konsultacjach. W momencie, gdy będziemy już dysponowali wszystkimi uwagami odniesiemy się do nich i ewentualnie - w zależności od tych uwag - modyfikować lub nie modyfikować treść tego rozporządzenia. Oznacza to, że projekt, który państwo otrzymaliście, nie ma ostatecznego kształtu. Końcowa wersja projektu rozporządzenia pojawi się dopiero wtedy, gdy będą przedyskutowane uwagi środowisk opiniujących. Omawiane rozporządzenie będzie wydane zgodnie z następującymi zasadami umieszczonymi w ustawie. Otóż na obszarze kraju obowiązuje, zgodnie z ustawą, bezwzględny zakaz reklamy i promocji napojów alkoholowych z wyjątkiem piwa, którego reklama jest możliwa pod warunkiem przestrzegania określonych w ustawie wymagań. Na przykład, reklama i promocja piwa nie może być kierowana do osób małoletnich. Reklamować i promować piwa nie można poprzez budowanie skojarzeń z m. in. relaksem, wypoczynkiem, sprawnością fizyczną i atrakcyjnością seksualną. Dodatkowo przepisy niniejszego artykułu ustawy określają szereg zakazów odnoszących się do prowadzenia działań polegających na reklamowaniu i sponsorowaniu, do których należy w szczególności: zakaz reklamy i promocji w radiu, telewizji, kinie i teatrze między godziną 6.00 a 20.00; zakaz reklamy i promocji na okładkach dzienników i czasopism oraz zakaz reklamy i promocji polegającej na umieszczeniu reklam piwa na tablicach oraz innych stałych i ruchomych powierzchniach wykorzystywanych do reklamy. W tym jednak przypadku ustawodawca przewidział wyjątek polegający na wyłączeniu zakazu pod warunkiem umieszczenia na 20% powierzchni reklamy widocznych i czytelnych napisów informujących o szkodliwości spożycia alkoholu lub o zakazie sprzedaży alkoholu małoletnim. Biorąc pod uwagę przedstawione uwarunkowania ustawowe sformułowaliśmy projekt rozporządzenia, który przekazaliśmy Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Otwieram dyskusję. Czy są jakieś pytania lub uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać panią minister o przedstawiony w załączniku nr 1 napis dotyczący szkodliwości spożycia 1/2 litra piwa (25 g czystego alkoholu etylowego) dla kierowców. W ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest dokładnie zapisane, ile promili alkoholu we krwi jest dopuszczalne u kierowców, bodajże jest to 0,2 promila, czy zatem wypicie powyżej 1/2 litra piwa - owych 25 g oznacza przekroczenie tego dopuszczalnego wskaźnika? Jeżeli byłoby to przekroczenie, to używanie tutaj sformułowania „jest niebezpieczna dla kierowców” jest nie na miejscu. Owo przekroczenie byłoby przecież przestępstwem popełnionym przez kierowcę. Moje pytanie jest związane z faktem, iż nie potrafię w tej chwili policzyć tych relacji między ilością spożytego alkoholu a zawartością alkoholu we krwi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Tego nie należy rozumieć w ten sposób, dlatego że po spożyciu alkoholu krzywa rozkładu alkoholu w organizmie układa się różnie, w zależności od szybkości spożycia jednorazowej dawki oraz od czasu wydalania tego alkoholu. Inna jest krzywa rozkładu alkoholu w organizmie, jeżeli dawka jest wypita jednorazowo, a inna, jeżeli wypicie tej samej dawki jest rozłożone w czasie na pół godziny czy godzinę. Takich prostych korelacji nie da się wyprowadzić, niemniej jednak zapis ten jest zgodny z prawem i z wiedzą medyczną, dlatego że nawet powtarzane małe dawki alkoholu wywołują ujemne skutki dla organizmu. U osób spożywających alkohol występuje bardzo różna tolerancja osobnicza i dawka, która u jednej osoby wywoła tylko zawroty głowy, u innej osoby da objawy ciężkiego upojenia alkoholowego. Nie ma żadnej klinicznej korelacji między objawami spożycia alkoholu czy zatrucia alkoholem a poziomem alkoholu we krwi. Taka korelacja po prostu nie istnieje i wiele zależy od osobniczej wrażliwości na alkohol.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przyjmuję to wyjaśnienie do wiadomości, natomiast ja w ogóle zgłaszam wątpliwość w kwestii umieszczania na reklamach napisu o treści „jest niebezpieczna dla kierowców”. Nie wydaje mi się, żeby umieszczanie tutaj uwagi na temat kierowców w ogóle było racjonalne. To tak jakby powiedzieć, że spożywanie alkoholu nie jest zakazane, tylko jest niebezpieczne dla kierowców. To jest tylko ostrzeżenie, a to nie jest to samo, co zakaz. Zakaz nie pozostawia żadnych wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Dla mnie to jest bardziej informacja niż zakaz. Oto dowiadujemy się, że 1/2 litra piwa zawiera 25 gramów czystego alkoholu. Nie bardzo wiem, jaki sens ma ta informacja dla odbiorcy tej reklamy, czyli ewentualnie osoby, która będzie spożywała alkohol. Właśnie dowiedziałem się, że 6 dużych piw to jest 150 gramów czystego alkoholu. Czy chodzi o to, żeby odbiorca reklamy mógł sobie uświadomić, ile czystego alkoholu wypije, jeżeli wypije dwa piwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Ten napis informacyjny ma spełnić właśnie takie zadanie. Będzie on oddziaływał w taki sposób, że jeżeli ktoś reklamuje napój alkoholowy, to odbiorca tej reklamy musi mieć świadomość, że wypijając taką ilość piwa wypija 25 gramów czystego alkoholu. Właśnie taka ilość czystego alkoholu jest szkodliwa dla osób w określonych sytuacjach, czyli na przykład w przypadku pełnienia określonej funkcji zawodowej czy też w przypadku znajdowania się w określonym stanie fizjologii lub wręcz patologii. Ta informacja jest po to, żeby odbiorca nie poddawał się w sposób niekontrolowany oddziaływaniu reklam. Natomiast decyzja należy do tego, kto czyta tę reklamę. Od niego zależy, na ile weźmie pod uwagę reklamę, a na ile treść napisu ostrzegającego.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Zapis, który sformułowała podkomisja, ma na celu przeciwdziałanie nagminnej w naszym kraju praktyce łamania przepisu o zakazie sprzedaży alkoholu nieletnim. Jest to przestępstwo, natomiast w praktyce nikt tak do tego nie podchodzi. W USA jest tak, że nikt, kto nie ukończył 21 lat nie kupi alkoholu ani nie otrzyma go na zamówienie w lokalu. Nawet 32-letnia kobieta, która młodo wygląda, musi pokazać dowód tożsamości stwierdzający wiek, bowiem sprzedanie alkoholu osobie niepełnoletniej grozi tak dużymi konsekwencjami. W Polsce do tej pory praktyka była taka, że teoretycznie osoba nieletnia nie może kupić ani zamówić alkoholu, natomiast ta zasada jest nagminnie łamana. Nam chodziło m. in. o to, żeby dla społeczeństwa było jasne, że 18 lat to jest wiek graniczny i do momentu ukończenia 18 lat żaden młody człowiek nie może posiadać możliwości zakupu alkoholu, w sklepie czy w lokalu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Zgadzam się z panem przewodniczącym, że naszą polską bolączką jest, że nawet gdy istnieją przepisy prawa, które regulują jakąś kwestię, to w praktyce są one omijane Myślę, że naszym zadaniem jest nie tylko uświadamianie społeczeństwa o szkodliwości spożywania alkoholu - są tam następne wzory napisów, które mówią o zakazie sprzedaży alkoholu młodzieży przed ukończeniem 18 roku życia - ale również podejmowanie wszelkich działań promujących zdrowy styl życia oraz zachowania zgodne z prawem. Muszę stwierdzić, że w tym zakresie ogromną rolę do spełnienia mają samorządy terytorialne. Przypominam, że na wszystkich szczeblach władzy samorządowej działają komisje do spraw przeciwdziałania problemom alkoholowym. Te komisje wydają opinie dotyczące lokalizacji punktów sprzedaży alkoholu oraz opinie w sprawach interwencyjnych. W przypadku, gdy sklep czy lokal łamie zakaz sprzedaży alkoholu małoletnim, to taka komisja ma prawo cofnąć koncesję na jego sprzedaż. Sytuacja w poszczególnych gminach i powiatach kształtuje się w zależności od tego, na ile sprawnie działają te komisje i ile wykazują zainteresowania tematem oraz inwencji w swoim działaniu. Znamy przykłady gmin, w których te komisje mają bardzo wiele do powiedzenia. One starają się kształtować te prawidłowe zachowania i postawy na terenie swojego działania. Naturalnie są w Polsce miejsca, co do których wiadomo, że jeszcze dużo czasu upłynie zanim te prawidłowe zachowania staną się widoczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w ramach pierwszego punktu porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełKazimierzPietrzyk">Chciałbym podzielić się z państwem swoją refleksją na temat tych napisów. Otóż generalnie one mi się nie podobają. Jeżeli spotyka się napisy, że palenie tytoniu szkodzi zdrowiu, to dlaczego tutaj nie można zapisać, że piwo to również jest alkohol i również szkodzi. Wymienia się tutaj tylko kobiety w ciąży i kierowców. Można się zatem zastanawiać, dlaczego uwzględnia się tylko te dwie grupy. Jestem za podkreśleniem, że piwo to również jest alkohol i także szkodzi zdrowiu Osobiście byłbym za zmianą redakcji tego napisu ostrzegającego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Chciałbym jeszcze zapytać panią minister, czy resort zbadał celowość umieszczania na reklamach takich a nie innych napisów?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Zanim sformułowaliśmy w projekcie rozporządzenia taką propozycję kwestia ta została skonsultowana z psychologami, którzy są specjalistami w zakresie badania sposobu oddziaływania na odbiorców przez różnego typu przekazy publiczne, czyli reklamy, napisy, środki wizualne etc. Uzyskaliśmy pozytywną opinię tych specjalistów. Te zapisy były modyfikowane według ich wskazówek. Nie uzurpowaliśmy sobie prawa do samodzielnego określania przydatności tych napisów - nie hołdujemy zasadzie, że urzędnicy wszystko wiedzą najlepiej - tylko zasięgnęliśmy opinii fachowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Nie wiem czy moja refleksja jest słuszna, ale gdy czytam ten napis ostrzegający, to mam obawę, że młody człowiek może go potraktować jako instrukcję przydatną do przeliczania, jaki rodzaj alkoholu silniej na niego podziała za tę samą cenę lub za najniższą cenę. Czy to nie jest taka swoista instrukcja obsługi?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Sądzę, że średnio inteligentny uczeń już w VI czy VII klasie potrafi liczyć procenty, tak więc i tak może takie przeliczenia prowadzić. Natomiast uważam, że ten napis ma do spełnienia inne zadanie. On ma rzetelnie informować o zawartości czystego alkoholu w tej ilości piwa. Sądzę, że człowiek myślący - uważam, że kobiety w ciąży i kierowcy są to osoby myślące - będzie mógł sam w swoim rozumie podjąć decyzję, czy chcą szkodzić swojemu zdrowiu czy nie chcą tego czynić. Ta decyzja jest kwestią wolnego wyboru. Każdy może takiego wyboru dokonywać, ponieważ żyjemy w kraju demokratycznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Dziękuję za to wyjaśnienie, aczkolwiek z tymi procentami nie do końca mnie pani minister przekonała, bo ja naprawdę dopiero teraz się dowiedziałem, że w jednym piwie jest 25 gram czystego alkoholu. Mam ponad 40 lat i do tej pory nie zdawałem sobie z tego sprawy. Teraz już wiem na pewno wiem, ile czystego alkoholu zawiera jedno piwo.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy w tej sprawie są jeszcze jakieś pytania lub uwagi? Nie stwierdzam. W takim razie chciałbym zapytać panią minister, jaki jest przewidywany termin zakończenia prac nad projektem tego rozporządzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SekretarzstanuwMZEwaKralkowska">Znajdujemy się w końcowym etapie tych prac. W najbliższych dniach nastąpi koniec procesu konsultacyjnego. W momencie, gdy ten proces się zakończy przeprowadzimy konferencje uzgodnieniową z partnerami, którzy wnieśli uwagi. Następny krok to wystąpienie do Komisji Prawniczej rządu o zaakceptowanie tego projektu w całości lub zaproponowanie ewentualnych poprawek. Kolejnym etapem po zwolnieniu z Komisji Prawniczej jest podpisanie rozporządzenia przez ministra i oddanie go do druku. Przewidujemy, że w ciągu najbliższego półtora tygodnia lub maksymalnie dwóch tygodni minister będzie mógł złożyć swój podpis pod tym rozporządzeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Dziękuję za przedstawienie tej informacji. Zamykam pierwszy punkt porządku obrad. Przechodzimy do realizacji drugiego punktu porządku posiedzenia, w ramach którego rozpatrzymy informację o stanie przygotowań do igrzysk olimpijskich Turyn 2006 i Pekin 2008. Informację tę będą przedstawiać: pan minister Adam Giersz oraz pan prezes Andrzej Kraśnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuAdamGiersz">To Polska Konfederacja Sportu zajmuje się realizacją programu przygotowań olimpijskich. Dlatego o przedstawienie tej informacji proszę panów prezesów Andrzeja Kraśnickiego i Zbigniewa Pacelta.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WiceprezesPolskiejKonfederacjiSportuZbigniewPacelt">Przedstawiony materiał dzieli się na trzy części i obejmuje zadania w zakresie realizacji programu szkolenia kadry „C” w 2003 r. w letnich dyscyplinach sportu, zadania w zakresie programu przygotowań olimpijskich „Turyn 2006” i kadry „C” w zimowych dyscyplinach sportu, a także część opisową dotyczącą realizacji tych programów w pierwszym półroczu bieżącego roku. Nie będę się dłużej rozwodził nad materiałami, które państwo otrzymaliście, na temat programu przygotowań olimpijskich „Turyn 2006” i kadry „C” oraz programu szkolenia kadry „C” w letnich dyscyplinach sportu, ponieważ są to materiały statystyczne obejmujące całość zagadnień dotyczących poszczególnych dyscyplin, zawodników, związków sportowych, klubów etc. Chciałbym tylko dodać, że materiały te dotarły do wszystkich marszałków województw. Były one przedstawiane podczas zorganizowanych przez MENiS spotkań z przedstawicielami samorządów wojewódzkich. Chodziło o to, żeby samorządy, które są zainteresowane współrealizacją czy wspieraniem realizacji programu szkolenia kadry „C”, otrzymały pełną informację w tym zakresie. Dodatkowo dołączyliśmy materiał na temat - to jest już poza dzisiejszym tematem - programu „Ateny 2004”, który zawierał wykaz zawodników nim objętych z zaznaczeniem, z jakiego województwa ci zawodnicy pochodzą. Chciałbym się teraz zatrzymać na materiale nr 3, który zawiera część opisową. Jest to informacja na temat programu szkolenia kadry „C”. W pierwszej części podajemy trochę danych historycznych na temat genezy tego programu oraz przebiegu jego realizacji w przeszłości. Zostało zapisane, że program obejmuje zawodników w kategorii młodzieżowca, czyli w wieku od 18 do 23 lat. Nie będę dłużej zatrzymywał się przy tej kwestii, ale przypomnę, że istniała luka - pokazuje to diagram zamieszczony w tym materiale - pomiędzy szkoleniem wojewódzkim w ramach kadry juniorów polskich związków sportowych a szkoleniem w ramach przygotowań do najbliższej olimpiady. Stąd koncepcja wprowadzenia programu szkolenia kadry „C”. Zatrzymam się przez chwilę na uwagach i wnioskach, jakie wypływają z oceny realizacji tego zadania. Otóż w pierwszym półroczu w zimowych i letnich dyscyplinach sportu zostało wykonane 91% zadań. Jest to uśredniony wskaźnik i gdyby nie sytuacja w 2–3 polskich związkach sportowych, to można by powiedzieć, że zadania realizowane są zgodnie z przyjętym harmonogramem. W niektórych przypadkach uruchomienie dodatkowych środków, możliwości i rezerw spowodowało, że czasami były rozszerzane zadania realizowane w ramach tego programu. Te zadania, które nie zostały zrealizowane w pierwszym półroczu - podkreślam, że chodzi o zadania z pierwszego półrocza - decyzją merytorycznych zespołów metodycznych, po uprzednich wystąpieniach polskich związków sportowych, zostały przełożone na drugie półrocze. Kolejnym elementem istotnym dla realizacji tego programu jest fakt, iż wypełnienie wspomnianej luki pozwala na kontynuowanie kariery sportowej zawodnikom, którzy nie zakwalifikowali się do kadry olimpijskiej i nie znajdują swojego miejsca w narodowych kadrach juniorów. De facto tematem dzisiejszego posiedzenia jest program „Pekin 2008”, natomiast my w ramach naszej polityki i związanych z nią sformułowań programowych uważamy, że jest to stały program szkolenia kadry olimpijskiej. Obecnie ten program jest podstawą do ewentualnego stworzenia szansy realizacji programu „Pekin 2008”. Osiągnięcia z bieżącego roku w pełni potwierdzają zasady uczestnictwa w realizacji wyżej wymienionego programu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WiceprezesPolskiejKonfederacjiSportuZbigniewPacelt">W pierwszym półroczu około 200 osób uplasowało się na miejscach 1–16. W ramach tego programu nie zakładamy, że zawodnicy nim objęci będą walczyli o medale imprez rangi mistrzowskiej, natomiast ma on służyć dalszemu szkoleniu i poszerzaniu możliwości rozwoju sportowego tych zawodników. Około 40 zdobytych w pierwszym półroczu medali - na mistrzostwach świata, Europy i mistrzostwach młodzieżowych - było potwierdzeniem, że program jest realizowany w sposób właściwy. Te wyniki zostały ujęte tabelarycznie w przedstawionym Komisji zestawieniu. Pełne uzasadnienie znajduje także włączenie do tego programu uczniów szkół mistrzostwa sportowego oraz zawodników kadry wojewódzkiej. Uczyniliśmy to poprzez finansowe zabezpieczenie szkolenia w trakcie ferii zimowych i wakacji letnich oraz w okresie bezpośredniego przygotowania startowego do udziału w zawodach rangi mistrzowskiej. Szkoły mistrzostwa sportowego funkcjonują prawie do końca czerwca. Zawodnicy uzyskują kwalifikacje lub nominacje do reprezentowania kraju w mistrzostwach Europy lub mistrzostw świata w swojej kategorii wiekowej. Myślę, że z punktu widzenia właściwego programowania procesu szkoleniowego, zasadne jest, żeby przebiegało to w korelacji z realizacją programu kadry „C”. Kontynuacja szkolenia kadry „C” poprzez polskie związki sportowe oraz zabezpieczenie odpowiednich środków finansowych przyczyni się do skuteczniejszego szkolenia zawodników z perspektywą włączenia ich do programów przygotowań olimpijskich „Turyn 2006” i „Pekin 2008”. Program „Turyn 2006” jest jakby konsekwencją realizacji programu szkolenia kadry „C”. W tym materiale, o którym mówiłem wcześniej, znajduje się opis szkolenia bezpośredniego zaplecza kadry olimpijskiej. Jest to jakby połączenie programów i wypełnienie luki między szkoleniem młodzieżowych kadr wojewódzkich a programem przygotowań olimpijskich. Natomiast w letnich dyscyplinach sportu zawodnicy, którzy uzyskują kwalifikacje olimpijskie są automatycznie włączani do programu - są również takie przypadki - „Ateny 2004”. W dalszej części tego materiału prezentujemy państwu diagram, który ma dowodzić jak ważny jest to program i jak znajduje on swoje miejsce w systemie organizacji szkolenia, począwszy od kadry wojewódzkiej młodzików, kadry wojewódzkiej juniorów, poprzez publiczne i niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego, kadry narodowe polskich związków sportowych aż po kadrę „C” i kadrę olimpijską. Diagram dotyczy współzawodnictwa krajowego i międzynarodowego. Sądzę, że ten diagram wyjaśnia jak ważne jest to zadanie i jak istotne jest, żeby ów program był kontynuowany. Rozpoczęcie realizacji tego programu w 2002 r. poprzedziły badania preselekcyjne, które precyzyjnie określały, w jakim zakresie zawodnicy, którzy mają być do tego programu zakwalifikowani, powinni przejść odpowiedni cykl kwalifikacji. Sztab Przygotowań Olimpijskich przewiduje w swoim harmonogramie prace związane z realizacją tego programu. Przewidywania te wynikają z rocznego cyklu szkolenia, rocznego cyklu opracowania budżetu, planowania oraz z harmonogramu imprez mistrzowskich. Ten harmonogram jest ustalany przez międzynarodowe federacje sportowe.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WiceprezesPolskiejKonfederacjiSportuZbigniewPacelt">W kolejnej części tej informacji znajdują się tabele dotyczące realizacji zadań w ramach poszczególnych dyscyplin sportu. Są to zgrupowania krajowe i zagraniczne, zawody rozgrywane w kraju i za granicą, badania lekarskie oraz badania diagnostyczne. Jak już stwierdziłem, realizacja tego programu jest w przypadku niektórych dyscyplin satysfakcjonująca. Myślę, że należałoby się zastanowić, czy w przypadku pewnych dyscyplin akurat takie, a nie inne sformułowanie programu jest optymalne dla danej dyscypliny. Nie mamy żadnych wątpliwości, że ogólnie ten program jest odpowiedni dla sportu polskiego, ale w przypadku niektórych dyscyplin powinny zostać zaproponowane inne rozwiązania niż te, które funkcjonują w ramach tego systemu. Na koniec przedstawiamy państwu osiągnięcia w realizacji tego programu w pierwszym półroczu. Na marginesie chciałbym dodać, że w roku 2002 na realizację programu zostało przeznaczone ze środka specjalnego 9 mln 792 tys. zł. Nie jest to jednak jedyne źródło finansowania, z którego korzystaliśmy. W przypadku kadry „C” stypendia zawodników oraz kontrakty trenerskie nie są finansowane ze środka specjalnego, natomiast te wydatki pokrywa się ze środków pochodzących z budżetu państwa. W 2003 r. planuje się przeznaczenie na program szkolenia kwotę 11,5 mln zł ze środka specjalnego. Natomiast z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu zapewnia się wyrównanie do ogólnej kwoty zaplanowanej na realizację tego zadania, czyli do 17 mln zł. Tak pokrótce wyglądają informacje na temat tego programu. Natomiast wydaje mi się, że rozwiązanie modelowe i docelowe - o ile będziemy dysponowali wystarczającymi środkami - powinno wyglądać w następujący sposób. Otóż niezbędna jest kontynuacja szkolenia kadry „C”, oczywiście w ramach tych roczników, o których była mowa. Niezbędne jest również rozpoczęcie 5-letniego programu szkolenia „Pekin 2004”, od stycznia 2004 r., dla zawodników, którzy wyszli poza ramy programu szkolenia kadry „C”, czyli po ukończeniu 23 lat. Chodzi o zawodników, którzy nie zakwalifikowali się na igrzyska olimpijskie Ateny 2004, ale reprezentują taki potencjał, że jest sens szkolić ich jeszcze w ramach programu „Pekin 2008”. Ta właśnie grupa zapoczątkowałaby ten program, a oprócz tego kontynuowano by realizację programu „Ateny 2004”. Tak według mnie powinno to wszystko wyglądać. Niestety, dzisiaj muszę stwierdzić, że środki finansowe planowane na rok 2004 nie w pełni pozwalają na realizację takiego rozwiązania. Myślę, że winnym trybie i innym czasie można by jeszcze dyskutować na temat środków na 2004 rok. Tyle z mojej strony. Jeżeli są pytania, to chętnie na nie odpowiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania w kwestii szkolenia kadry „C”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym zapytać, czy według oceny Polskiej Konfederacji Sportu programem jest objęta wystarczająca liczba zawodników? Czy z tej grupy możemy wyselekcjonować kadrę złożoną z zawodników, którzy będą w stanie powalczyć o wysokie miejsca podczas igrzysk w Turynie i w Pekinie? Chciałbym również zapytać o ocenę stanu przygotowań w zakresie gier zespołowych. Jak wiadomo, od kilku kolejnych igrzysk gry zespołowe stanowiły naszą piętę achillesową. Czy jest nadzieja na zmianę tego stanu rzeczy? Czy obserwujecie państwo pozytywne tendencje jeżeli chodzi o poziom prezentowany przez naszych juniorów, a zatem czy są nadzieje na wyjście z tego kryzysu? Mam jeszcze pytanie do pana ministra Adama Giersza. Nie jest ono wprost związane z omawianym tematem, ale jest ono związane z igrzyskami olimpijskimi. Proszę mi powiedzieć, czy środki zaplanowane w tegorocznym budżecie na przygotowania olimpijskie - środki budżetowe plus rezerwa - zostały już uruchomione? Czy według strony rządowej istnieje szansa na uruchomienie trzeciej puli środków tzw. warunkowych, które są uruchomiane w przypadku, gdy ramach dochodów budżetowych zostanie przekroczona określona pula wpływów z podatku akcyzowego i cła.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WiceprezesPKSZbigniewPacelt">Sądzę, że liczba zawodników w kadrze „C” odpowiada aktualnemu poziomowi sportowemu w poszczególnych dyscyplinach sportu. Jak już wcześniej wspomniałem, program ten rozpoczął się od preselekcji. Polska Konfederacja Sportu zaproponowała do tej preselekcji 1150 zawodników. Przyjęliśmy tę liczbę jako 3–4-krotną wielokrotność liczby zawodników, która może być zgłoszona do udziału w igrzyskach. Od jakiejś liczby zawodników trzeba było zacząć. Trzeba było przy tym brać pod uwagę konkretne uwarunkowania finansowe. W wyniku specjalistycznych testów kwalifikacyjnych, które były prowadzone przez Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej, sprawdzających zdolność do uprawiania sportu, z grupy początkowej niestety musiało odpaść około 200 zawodników. Pozostała liczba to jest właśnie potencjał jakim obecnie dysponujemy. Jeżeli chodzi o dyscypliny zimowe, to sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Znamy poziom pracy klubowej i w związku z tym opieramy się bardziej na szkołach mistrzostwa sportowego. Potencjał kadry „C” jest ściśle powiązany z wynikami szkolenia osiąganymi w tych szkołach. Co do kwestii finansowych, to mogę stwierdzić, że przy obecnych warunkach realizacji programu szkolenia kadry „C” w roku 2003, środki na ten cel są wystarczające. W ramach owego finansowania musieliśmy dokonać pewnego manewru. Przypominam, że kwota 17 mln zł pochodzi z budżetu państwa, a 11,5 mln zł pochodzi ze środka specjalnego. Ze względu na fakt, że ustawowo nie możemy wypłacać stypendiów oraz niektórych innych świadczeń pieniężnych, doszło do zamiany części pieniędzy ze środka specjalnego na środki budżetowe. W wyniku tej zamiany część pieniędzy ze środka specjalnego została przeznaczona na szkolenie sportowe młodzieży akademickiej, co nie jest celem całkowicie oderwanym od celów programu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Jeżeli chodzi o gry zespołowe, to doskonałym przykładem jest szkoła mistrzostwa sportowego w siatkówce, której 50% wychowanek jest już w kadrze, która ostatnio startowała w mistrzostwach Europy. Myślę, że jest to właściwy kierunek. W zakresie gier zespołowych z pewnością stoimy przed problemem, jak wyjść poza formułę szkół mistrzostwa sportowego z programową propozycją - nie dotyczącą już kadry „C” - udziału gier zespołowych w programie „Pekin 2008”. Sądzę, że ten problem będziemy rozwiązywali od stycznia 2005 r. po dokonaniu oceny realizacji programu „Ateny 2004” w zakresie gier zespołowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuwMENiSAdamGiersz">Odpowiadając na pytanie pana posła Tadeusza Tomaszewskiego pragnę stwierdzić, że według aktualnych danych Ministerstwa Finansów nie należy się spodziewać zwiększonych wpływów z tytułu akcyzy i cła. W związku z tym uruchomienie rezerwy warunkowej na przygotowania olimpijskie, planowanej w kwocie 20 mln zł, jest mało prawdopodobne. Poprosiliśmy Polską Konfederację Sportu o przygotowanie analizy dotyczącej możliwości kompensacji tego ubytku środkami z dopłat do stawek w grach liczbowych Totalizatora Sportowego przeznaczonymi na rozwój sportu dzieci i młodzieży i znajdującymi się w rezerwie ministra edukacji narodowej i sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrezesPolskiejKonfederacjiSportuAndrzejKraśnicki">Jeżeli chodzi o ogólne pytanie, czy zabezpieczenie finansowe realizacji programu jest wystarczające, to pragnę stwierdzić, że obracamy się w ramach określonych sum i chcemy je optymalnie wykorzystać. W rozmowach z polskimi związkami sportowymi analizujemy formę konkretnych zawodników oraz konkretne starty. Te analizy są bardzo dogłębne. Natomiast musimy mieć świadomość, że to zabezpieczenie finansowe jest dalece niewystarczające. Składa się na to wiele przyczyn. Funkcjonujemy w ramach współzawodnictwa międzynarodowego. Inne państwa, czyli nasi potencjalni konkurenci, dysponują dużo większymi środkami i możliwościami. Wprawdzie mamy więcej pieniędzy niż w roku ubiegłym - jest to niezmiernie pocieszające - ale bardzo niebezpieczne jest to, że w roku przyszłym będziemy mieli znacznie mniej pieniędzy niż w roku bieżącym. To jest bardzo niepokojące także dlatego, że rok 2004 jest rokiem olimpijskim. Liczymy na wsparcie Komisji w tym zakresie, ponieważ trudno się spodziewać, że pojawią się środki z tzw. dotacji warunkowej. Jeżeli chodzi o kwoty w ramach środka specjalnego oraz budżetu państwa, to będą one podobne jak w roku bieżącym, ale istnieje zagrożenie, że nie uzyskamy owych dodatkowych 20 mln zł, które są przewidziane w tym roku. Ze względu na fakt, iż uczestniczymy we współzawodnictwie międzynarodowym, część ponoszonych kosztów to koszty dewizowe. W momencie planowania wydatków cena euro była zupełnie inna niż obecnie. Stajemy w tej chwili przed problemem, czy będzie nas stać na opłacenie wszystkich zagranicznych startów i zgrupowań treningowych. Obecnie mamy już 51 oficjalnych kwalifikacji olimpijskich. Mamy zagwarantowane, ale jeszcze nie potwierdzone kolejne kwalifikacje m. in. w kolarstwie. Spodziewamy się, że w najbliższym okresie będziemy mieli dużo więcej kwalifikacji. Gdyby dzisiaj odbywała się olimpiada, to moglibyśmy liczyć na 13 medali, w tym 5 złotych, 3 srebrne i 5 brązowych. Mówię to na podstawie naszego obecnego dorobku w imprezach mistrzowskich. Przypominam, że podczas olimpiady w Sydney zdobyliśmy 14 medali zajmując 14. miejsce w klasyfikacji medalowej. Nasz potencjał wygląda nie najgorzej i można się dziwić, że tak jest wobec niskich nakładów finansowych na przygotowania olimpijskie. Bardzo liczymy na wsparcie Komisji w tym końcowym okresie kształtowania budżetu. Chodzi o to, żebyśmy w roku olimpijskim, kiedy to finalizujemy nasze działania i dokonuje się oceny naszej pracy, dysponowali przynajmniej takimi środkami jakimi dysponowaliśmy w roku bieżącym.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StałyekspertKomisjiJanuszJackowski">Pozwolę sobie przedstawić kilka uwag na temat programu szkolenia w ramach kadry „C”. Dostarczone Komisji materiały są bardzo przydatne, ponieważ zawierają wiele informacji, o które posłowie są indagowani w swoich środowiskach. Dysponując tymi materiałami mogą oni udzielać wyczerpujących odpowiedzi. Myślę, że warto przypomnieć - co być może jest panom posłom nie na rękę - iż Komisja Kultury Fizycznej i Sportu miała bardzo duży udział w powołaniu kadry „C” do istnienia. Jak wszyscy pamiętamy było to dosyć trudne. Pomoc Komisji była w tym zakresie bardzo potrzebna. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby panowie posłowie otrzymywali, pod koniec roku lub na początku kolejnego roku, od Polskiej Konfederacji Sportu informację: ile dni szkolenia zostało wykorzystane przez poszczególnych zawodników w poszczególnych dyscyplinach sportu. W przeciwnym wypadku znowu pojawią się pytania - takie kwestie obecnie się pojawiają - co zrobić w sytuacji, gdy jakiś junior prezentuje taki poziom sportowy, że wystaje ponad kadrę wojewódzką juniorów. Czy taki zawodnik może być dokooptowany do kadry „C”? Sądzę, że panom posłom byłoby łatwiej odpowiadać na tego typu pytania, gdyby wiedzieli, jak wygląda wykorzystanie tych środków w poszczególnych związkach sportowych. Powinny to być bardzo szczegółowe informacje dotyczące imiennie wszystkich zawodników. Tych zawodników jest około 700, zatem możliwe jest przedstawianie takiego imiennego zestawienia w ramach poszczególnych dyscyplin sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad? Nie stwierdzam. Przechodzimy do realizacji trzeciego punktu porządku dziennego, w ramach którego rozpatrzymy informację o stanie przygotowań do igrzysk paraolimpijskich w latach 2006 i 2008. Kto z przedstawicieli MENiS będzie przedstawiał tę informację?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuwMENiSAdamGiersz">Uprzejmie proszę o jej przedstawienie panią dyrektor Barbarę Wybraniec-Lewicką.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuBarbaraWybraniecLewicka">Niestety nie dostarczyliśmy państwu informacji o przygotowaniach paraolimpijskich do igrzysk w Pekinie w 2008 r., jako że taki program jeszcze nie istnieje. Powstanie on po zakończeniu igrzysk paraolimpijskich w Atenach, gdy zostanie dokonana ocena startu kadry paraolimpijskiej, a poszczególni zawodnicy podejmą decyzje, czy będą dalej trenować. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że w sporcie osób niepełnosprawnych istnieją nieco inne uwarunkowania, jeżeli chodzi o cykle szkoleniowe. Bardzo istotne są w tym zakresie dwie kwestie; po pierwsze, stan zdrowia zawodników - stan ten w decydującej mierze wiąże się z uprawianiem sportu - i po drugie, fakt, że w igrzyskach paraolimpijskich nie obowiązuje górna granica wieku startujących. W związku z tym po igrzyskach zdarza się, że zawodnicy, którzy czują się mniej sprawni lub po prostu mają inne plany życiowe, rezygnują z dalszego uprawiania sportu. W sporcie osób niepełnosprawnych nie ma zatem takiej stabilności i możliwości zaplanowania czegoś, jak w przypadku sportu osób zdrowych. Z powyższych przyczyn ten program jeszcze nie istnieje, niemniej jednak mogę powiedzieć, że do igrzysk paraolimpijskich w Atenach przygotowuje się obecnie 131 zawodników w dziesięciu dyscyplinach sportu. Zawodnicy ci są objęci systemem stypendialnym oraz systemem zgrupowań centralnych. Pracują z nimi trenerzy koordynatorzy, którzy są opłacani ze środka specjalnego. Jeżeli chodzi o igrzyska paraolimpijskie Turyn 2006, to obecnie przygotowuje się do nich 26 zawodników w trzech dyscyplinach sportu. Igrzyska w Turynie będą dużą imprezą w stosunku do wszystkich poprzednich igrzysk paraolimpijskich. W ostatnich igrzyskach uczestniczyło 416 zawodników, natomiast w Turynie ta liczba praktycznie zostanie potrojona. W igrzyskach weźmie udział 1200 zawodników. Natomiast liczba krajów zostanie zwiększona do 40. Nasi reprezentanci uczestniczą już w dziewiątych igrzyskach. Dotychczas zdobyli oni 42 medale. Należy zaznaczyć, że medale igrzysk paraolimpijskich zdobywa się coraz trudniej. Rywalizacja międzynarodowa stoi obecnie na bardzo wysokim poziomie. Nasi reprezentanci nie startują w takich dyscyplinach jak na przykład hokej, mimo że jest to chyba najbardziej widowiskowa dyscyplina podczas igrzysk. Nie startują oni również w nowej dyscyplinie jaką jest curling na wózkach. Nie widzieliśmy jeszcze zawodów w tej dyscyplinie i nie wiemy jak ona wygląda, ale powstała już inicjatywa, żeby ów curling na wózkach w Polsce rozwijać. Te trzy dyscypliny, w których wystąpią nasi reprezentanci, to: narciarstwo zjazdowe, narciarstwo biegowe oraz biathlon. Do igrzysk przygotowują się zawodnicy niepełnosprawni ruchowo oraz zawodnicy niepełnosprawni intelektualnie. Na sali obrad jest obecny wiceprezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego i zarazem prezes stowarzyszenia Sprawni-Razem pan Zenon Jaszczur. Zapewne przybliży on państwu szczegóły przygotowań do paraolimpiady, szczególnie w kontekście udziału zawodników niepełnosprawnych intelektualnie. Rzecz w tym, że od igrzysk w Sydney występują bardzo poważne problemy z zakwalifikowaniem tych osób do udziału w igrzyskach, mimo że zawodnicy z tej grupy brali udział w igrzyskach w Atlancie i Barcelonie.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuBarbaraWybraniecLewicka">Pragnę stwierdzić, że uprawianie sportów zimowych przez osoby niepełnosprawne na takim wysokim poziomie jest w Polsce szalenie trudne. Wynika to z faktu, iż sprzęt do uprawiania dyscyplin zimowych jest bardzo drogi. Jest to sprzęt specjalnie przystosowany do uprawiania przez niepełnosprawnych takich dyscyplin jak mono-ski czy sledge. Wyjaśniam, że sledge to są specjalne narty, które są dostosowane do jazdy przez osoby wysoko amputowane. Z kolei ice-sledge to są takie łyżwy, które zakłada się do gry w hokeja. Powtarzam, iż sprzęt do dyscyplin zimowych jest bardzo drogi. Jest on specjalnie konstruowany i dopasowywany indywidualnie do zawodnika, niemalże jak ubranie. Chodzi o to, żeby zawodnik niepełnosprawny nie ulegał kontuzjom i był bezpieczny podczas używania tego sprzętu. Dodam, iż zawodnicy niepełnosprawni startują na takich samych trasach jak zawodnicy pełnosprawni. Drugą przeszkodą w rozwoju dyscyplin zimowych jest fakt, że dysponujemy bardzo słabymi warunkami treningowymi jeżeli chodzi o trasy narciarskie. Rzecz w tym, że zawodnicy niepełnosprawni potrzebują szerokich i bezpiecznych tras. Nie powinni oni przeszkadzać innym narciarzom i w związku z tym muszą to być specjalne wydzielone trasy - szerokie i niedostępne dla innych użytkowników. Obecnie badania naukowe potwierdziły, że niezbędne są specjalne wyciągi krzesełkowe. Zawodnicy niepełnosprawni nie mogą stać podczas wjazdy, tylko muszą siedzieć, ze względu na olbrzymie przeciążenia kręgosłupów. One i tak występują podczas treningów, tak więc podczas wjazdu nie może dochodzić do dodatkowego przeciążenia. To są oczywiście niuanse, ale to są właśnie te elementy, które utrudniają w Polsce rozwój zimowych sportów osób niepełnosprawnych. Pozostaje jeszcze jedna istotna kwestia, mianowicie kadra trenerska i instruktorska. Musi to być kadra specjalnie przygotowana do pracy z osobami niepełnosprawnymi. Trzeba z przykrością stwierdzić, że o ile w Polsce przyznaje się rocznie około 7 tysięcy różnych stopni trenerskich i instruktorskich, to w przypadku sportu osób niepełnosprawnych od kilku lat zaznacza się pod tym względem całkowity zastój. W ogóle nie szkoli się instruktorów i trenerów dla sportu osób niepełnosprawnych, nie wspominając już o sportach zimowych. Jest to kolejne utrudnienie. Niemniej jednak przygotowania są prowadzone. W tym roku przeznaczyliśmy na przygotowania do igrzysk zimowych kwotę 381 tys. zł ze środka specjalnego. Przygotowania te realizuje Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start” oraz Polskie Towarzystwo Społeczno-Sportowe Sprawni-Razem. Koordynacja jest zadaniem Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, który zajmuje się całą stroną organizacyjną, czyli zgłaszaniem ekipy na igrzyska, jej wyjazdem oraz pilnowaniem wszystkich procedur związanych z igrzyskami paraolimpijskimi. Tyle z mojej strony. Przedstawiliśmy państwu szczegółowy materiał na piśmie. Jeżeli są pytania, to chętnie na nie odpowiemy. Więcej szczegółów może państwu przybliżyć pan prezes Zenon Jaszczur.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuParaolimpijskiegoZenonJaszczur">Pani dyrektor słusznie stwierdziła, że nie istnieje jeszcze program przygotowań do igrzysk paraolimpijskich Pekin 2008. Rzeczywiście on nie może jeszcze zafunkcjonować, ponieważ dopiero po paraolimpiadzie Ateny 2004 zbierze się Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski, który zadecyduje, jakie dyscypliny sportu będą rozgrywane podczas kolejnej paraolimpiady. Często dochodziło do łączenia klas. Jeżeli w danej dyscyplinie sportu poziom sportowy odbiega od tego najwyższego poziomu, to niektóre dyscypliny można usunąć z programu igrzysk. Chciałby się w tej chwili ograniczyć do przedstawienia problemów sportu osób niepełnosprawnych intelektualnie. Jak państwo wiedzą, po paraolimpiadzie Sydney 2000 nasza federacja została wykluczona z udziału w igrzyskach paraolimpijskich. Obecnie wracamy na arenę sportową i będziemy startowali w paraolimpiadzie Ateny 2004, ale będą to starty pokazowe, choć trudno je tak określać, bowiem braliśmy udział w paraolimpiadzie w Sydney, gdzie zdobyliśmy 13 medali, w tym 5 złotych, 4 srebrne i 4 brązowe. Na 29 startujących zawodników aż 25 wróciło z medalami. To był wielki sukces. Polska zajęła ósme miejsce w klasyfikacji medalowej zostawiając w pokonanym polu wiele potęg światowego sportu osób niepełnosprawnych. Niestety zdarzył się taki przypadek, że jeden z hiszpańskich koszykarzy niepełnosprawnych intelektualnie po powrocie z igrzysk stwierdził, że jest osobą pełnosprawną intelektualnie. Dało to początek szerokiej dyskusji w trakcie której zakwestionowano sens udziału sportowców niepełnosprawnych intelektualnie w igrzyskach paraolimpijskich. Nie wiem, czy cała afera nie wybuchła z powodów politycznych. Jak wiemy, Hiszpanie mają ogromnie dużo do powiedzenie w sporcie olimpijskim i paraolimpijskim. Prezesem MKOl był do niedawna Juan Antonio Samaranch, natomiast w sporcie osób niepełnosprawnych prezesami 5 federacji światowych również byli Hiszpanie. Odbyły się wybory do władz federacji. Moim zdaniem, mogło być tak, że źródłem afery był jakiś układ polityczny. Jest niemożliwe, żeby osoba pełnosprawna mogła zostać normalną drogą zakwalifikowana do udziału w igrzyskach paraolimpijskich. W związku z całą sprawą zostały podjęte ostre decyzje. Zostaliśmy wówczas odsunięci od udziału w igrzyskach. Obecnie ma obowiązywać nowy tryb kwalifikacji. Będą używane nowe druki. Na takim druku osoba niepełnosprawna będzie musiała podpisać oświadczenie o treści: „Jestem niepełnosprawny... itd.”. Rodzice muszą potwierdzić takie oświadczenie. Dodatkowo niezbędne są wyniki badań psychologa i pedagoga, które potwierdzą iloraz inteligencji zawodnika. Niezbędna jest również opinia pedagogiczna i potwierdzenie, że ta osoba chodziła do szkoły specjalnej. Muszą być dołączone odpowiednie certyfikaty, a wszystko to ma być przetłumaczone na język angielski i potwierdzone przez tłumacza przysięgłego. Dokumenty muszą być zatwierdzone przez PTSS „Sprawni-Razem”, a następnie przez Polski Komitet Paraolimpijski. Dopiero wtedy mogą one być wysłane do komisji kwalifikacyjnej INAS-FID, której siedziba znajduje się w Szwecji. Następnie dokumenty zostają przesłane do International Paraolimpic Comitee. Tam działa połączona komisja kwalifikacyjna złożona z dwóch członków INAS-FID oraz dwóch członków IPC, która ostatecznie stwierdza, że dana osoba spełnia wszystkie wymagania i może startować w igrzyskach paraolimpijskich Ateny 2004. Jeżeli chodzi o przygotowania do zimowych igrzysk Turyn 2006, to pragnę przypomnieć, że zawodnicy należący do PTSS „Sprawni-Razem” zdobyli w Nagano dwa medale i były to jedyne medale, które polscy reprezentanci zdobyli podczas igrzysk paraolimpijskich.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#WiceprezesPolskiegoKomitetuParaolimpijskiegoZenonJaszczur">W Salt Lake City nie startowaliśmy ze znanych powodów. Sądzę, że będziemy brali udział już w paraolimpiadzie w Atenach, natomiast w igrzyskach Turyn 2006 będziemy uczestniczyli na pełnych prawach. Nasi reprezentanci są znakomicie przygotowani do startów. W ogóle jeżeli chodzi o poziom pracy naszej federacji, to jesteśmy jednym z przodujących krajów na świecie. Za granicą uważa się, że Polska ma doskonały system kwalifikacji, szkolenia i w ogóle sportu osób niepełnosprawnych intelektualnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad? Nie stwierdzam. Przechodzimy zatem do spraw bieżących. Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos w ramach tego punktu? Nikt się nie zgłasza. W takim razie pozwolę sobie w skrócie zrelacjonować państwu przebieg wyjazdowego posiedzenia prezydium Komisji z udziałem zainteresowanych posłów, które w dniach 23 i 24 września odbywało się we Wrocławiu. W posiedzeniu tym brali również udział posłowie z Wrocławia. Posiedzenie to było powiązane z wizytacją kilku obiektów sportowych. Ponadto władze miasta, wojewoda oraz marszałek sejmiku wojewódzkiego przedstawili nam pewną wizje inwestycji związanej ze stadionem piłkarskim na ul. Oporowskiej. Chcę z przyjemnością stwierdzić - poddaję to pod rozwagę państwa - że widać, iż sport nie jest we Wrocławiu dzieckiem niechcianym, bowiem na wszystkich szczeblach władz lokalnych występuje zrozumienie wagi tych zagadnień. Zastosowano tam interesujące rozwiązanie polegające na tym, że wszystkie okręgowe związki sportowe działają razem to znaczy mają wspólną księgowość i w związku z tym ponoszą znacznie niższe koszty swojej działalności. Rozwiązanie to jest godne polecenia innym związkom sportowym działającym w Polsce. Polski sport ma za mało pieniędzy, a to jest łatwa do zastosowania forma ich oszczędzania. Ponadto łatwiej w takiej sytuacji prowadzić audyt. Myślę, że takie rozwiązanie powinno być zastosowane na szczeblu ogólnopolskim. Gdyby powstał dom sportu polskiego, to nie wyobrażam sobie, żeby centrale polskich związków sportowych funkcjonowały inaczej niż w tym jednym miejscu. Oczywiście każdy ze związków posiadałby własne władze, ale księgowość byłaby wspólna. Podczas wyjazdu do Wrocławia wizytowaliśmy również Szkołę Podstawową nr 74, gdzie prezentowano nam system Eduball. To jest system nauczania początkowego - w klasach I-III - co do którego z pewnością można powiedzieć, że warto było zobaczyć jak on funkcjonuje w praktyce. Nauczycielki, które prowadzą te zajęcia wykazują olbrzymie zaangażowanie. Widać, że są one przekonane do tego, że system jest lepszy niż inne metody nauczania początkowego. Podczas któregoś z kolejnych posiedzeń Komisji wrócimy do tego tematu i przedstawimy państwu - pan poseł Michał Kaczmarek zobowiązał się to uczynić -naszą ocenę funkcjonowania tego systemu. Po tej prezentacji odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami wydziału oświaty, a także z dyrektorami innych szkół, pedagogami oraz rodzicami. Dla mnie było niezwykle istotne, jak ten system odbierają sami uczniowie. W związku z tym pytałem rodziców, jak dzieci relacjonują realizację tego programu po powrocie ze szkoły do domu. Twórcy programu są naukowcami z wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Na tej uczelni odbywała się również ta prezentacja. Muszę powiedzieć, że ten program wygląda bardzo ciekawie. Jego jedyną słaba stroną, jaką obecnie dostrzegamy, jest fakt, iż koszt kompletu piłek do realizacji programu Eduball - tych piłek musi być ponad 90 - wynosi około 2 tys. zł. Gdyby udało się zmniejszyć te koszty, to rzeczywiście program ten mógłby być stosowany coraz powszechniej.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Ma on duże walory edukacyjno-rozwojowe, ponieważ łączy motorykę z myśleniem itd. Program jest bardzo interesujący i wart uwagi. Dlatego na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji przedstawimy państwu bardziej szczegółową informację łącznie z materiałami pisemnymi. Chciałbym jeszcze wyrazić satysfakcję, że wreszcie polski sport odniósł jakiś międzynarodowy sukces. Nasza reprezentacja kobieca zdobyła mistrzostwo Europy w siatkówce. Uważam, że nasza Komisja powinna zaprosić złotą drużynę wraz z trenerem na tort i lampkę szampana, w celu podkreślenia i uczczenia tego sukcesu. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSBarbaraWybraniecLewicka">Pragnę poinformować członków Komisji, że 27 października rozpocznie się trzydniowy Sejmik Szkolnej Kultury Fizycznej. Będziemy tam również prezentować program Eduball, a świadkami tej prezentacji będą wojewódzcy kuratorzy lub wicekuratorzy oświaty, a także inni przedstawiciele kuratoriów. Chcemy tym programem zainteresować bezpośrednio szkoły. Włączamy ten program do działań resortu, jako jedną z możliwości, która może być zastosowana w trakcie nauczania zintegrowanego w najniższych klasach szkoły podstawowej. Nie będzie się narzucało tego programu, jednak pojawią się sugestie, że ten program jest wartościowy, tym bardziej, że we Wrocławiu prowadzone są badania efektywności tych zajęć.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Bardzo się cieszę, że państwo bez naszych uwag przyjęli taki oto kierunek, iż stosowanie tego programu to jest wybór, a nie obowiązek. Z naszych obserwacji wynika, że jeżeli nie ma dobrej woli ze strony nauczyciela i szkoły, to realizacja tego typu nowatorskich programów nie ma sensu. To jest zupełnie niekonwencjonalna metoda nauczania. Nauczyciel jest ubrany w dres i czynnie uczestniczy w tych zajęciach z piłkami. To jest kompletnie inny rodzaj zajęć niż normalne lekcje, w związku z tym nie każdy nauczyciel może takie zajęcia zaakceptować i realizować. Gdybyśmy tę metodę wprowadzili w sposób naukowy, to z pewnością okazałoby się, że efekty jej realizacji są dużo gorsze niż w przypadku, gdy program realizowany jest przez nauczycieli, którzy w pełni akceptują ową metodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#DyrektorDepartamentuStrategiiRozwojuSportuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuBogusławWolwowicz">Chciałbym nawiązać do sukcesu naszych siatkarek, tak sportowego, jak i medialnego. Otóż nie było możliwości organizacji spotkania naszych złotych medalistek z ministrem edukacji narodowej i sportu, tak jak to zazwyczaj czynimy zaraz po imprezach mistrzowskich w dyscyplinach indywidualnych, gdy nasi reprezentanci zajmują najwyższe miejsca na podium. Stało się tak dlatego, że nasze zawodniczki rozjechały się zaraz po mistrzostwach do swoich klubów. Połowa reprezentacji udała się do Włoch. Z kolei pani Małgorzata Niemczyk-Wolska pojechała do Chabarowska. Pracodawcy naszych zawodniczek są bardzo wymagający. Spotkanie w siedzibie resortu będziemy organizowali w początkach listopada, kiedy nasze reprezentantki przyjadą do kraju, by następnie udać się do Japonii na zawody Pucharu Świata. Również panowie posłowie zostaną zaproszeni na spotkanie, podczas którego pani minister Krystyna Łybacka będzie wręczała naszym siatkarkom nagrody za zdobycie mistrzostwa Europy. Z tego, co wiem, przewidziane jest również spotkanie u pana prezydenta. Podczas powitania reprezentacji na lotnisku był obecny również pan minister Edward Szymański z Kancelarii Prezydenta, który wręczał kwiaty naszym siatkarkom. Te dwa spotkania z pewnością się odbędą.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu składa się z samych mężczyzn i ci wszyscy mężczyźni są pełni zachwytu dla klasy sportowej i urody pań z siatkarskiej reprezentacji Polski. Dlatego chcielibyśmy przyjąć całą reprezentację w Sejmie. Oczywiście będziemy obecni na owym spotkaniu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu, ale oprócz tego nasze męskie grono przyjęłoby panie tutaj na terenie Sejmu. Liczę na pomoc pana posła Kazimierza Pietrzyka w zorganizowaniu tego spotkania. Czy członkowie Komisji zgadzają się ze mną co do tej koncepcji?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełKazimierzPietrzyk">Oczywiście. Zastanawiałem się nawet nad tym, czy nie zmienić przedmiotu swojego zainteresowania jako prezesa klubu i nie zająć się siatkówką żeńską. A mówiąc poważnie chciałbym zwrócić uwagę, że to jest wyjątkowy rok dla tej dyscypliny sportu. Oprócz mistrzostwa Europy seniorek, nasi reprezentanci kilka tygodni temu zdobyli mistrzostwo świata juniorów. Przypominam, że nasze juniorki zdobyły podczas mistrzostw świata brązowy medal. Do tego dochodzi piąte miejsce seniorów w Europie oraz trzecie miejsce wywalczone przez polski klub w europejskiej Lidze Mistrzów. Tych sukcesów jest sporo, a mistrzostwo świata juniorów również nie zdarza się często i tych zawodników także należałoby jakoś uhonorować.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#DyrektordepartamentuwMENiSBogusławWolwowicz">Faktycznie siatkówka w sensie organizacji szkolenia i jego efektywności jest modelową dyscypliną wśród gier zespołowych, a sądzę, że również sporty indywidualne mogłyby się na niej wzorować. System, który funkcjonuje, począwszy od naborów do kadry młodzików oraz od szkolenia w kadrach wojewódzkich juniorów, a skończywszy na szkoleniu w ramach szkół mistrzostwa sportowego, jest szalenie efektywny. W ciągu 7 lat funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego nasi siatkarze w różnych kategoriach wiekowych - junior i kadet junior - zdobyli 17 medali mistrzostw świata i mistrzostw Europy. To jest znakomita efektywność. Podczas obrad Sejmiku Sportu Szkolnego, gdy w Spale pojawi się reprezentatywne grono ludzi sportu i edukacji, urządzimy spotkanie z drużyną mistrzów świata juniorów. Większość członków tej drużyny wywodzi się ze szkoły mistrzostwa sportowego. Minister edukacji narodowej i sportu wręczy członkom reprezentacji Polski juniorów odpowiednie przewidziane prawem nagrody.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Dziękuje za te informację. Akurat tych młodych siatkarzy znam osobiście, bowiem często jestem gościem w Spale. Rozumiem, że pan poseł Kazimierz Pietrzyk wspólnie z panem sekretarzem Andrzejem Baczewskim oraz panem dyrektorem Bogusławem Wolwowiczem ustalą na listopad termin spotkania z paniami z siatkarskiej reprezentacji kraju. Zorganizujemy przyjęcie, choćby członkowie Komisji mieli się na nie składać.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzgeneralnyPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoJanuszTatera">Chciałbym ponowić nasze zaproszenie - informowaliśmy już wstępnie o tej kwestii - do udziału w międzynarodowym seminarium, które 24 października odbędzie się w Warszawie. Jesteśmy jego współorganizatorami, bowiem faktycznym organizatorem jest Stowarzyszenie Europejskich Komitetów Olimpijskich. Jest to niezwykle ważne seminarium. Teoretycznie jest ono przeznaczone dla tych wszystkich krajów, które mają wejść do Unii Europejskiej, ale praktycznie jest to spotkanie przedstawicieli wszystkich 48 europejskich narodowych komitetów olimpijskich. Tytuł seminarium brzmi: „Sport w Unii Europejskiej”. Będą w nim brali udział wykładowcy z krajów Unii Europejskiej, w tym z Rady Europy. Mamy już bardzo dużo zgłoszeń do udziału w seminarium. Wydaje się, że będzie ono bardzo interesujące. Dlatego, jeżeli panowie posłowie dysponują czasem, to zapraszamy do udziału w tym seminarium. Szczegółowe informacje prześlemy do sekretariatu Komisji. Nawiązując do tematu siatkówki, chciałbym przypomnieć, że jeszcze młodsi polscy siatkarze zajęli w tym roku pierwsze miejsce podczas Olimpiady Młodzieży Europy, która odbyła się w Paryżu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">To jest potwierdzenie tezy, że SMS w Spale, jako forma szkolenia sportowego, zapewnia, szczególnie w dyscyplinach zespołowych, prawidłowy rozwój sportowy oraz uzyskiwanie oczekiwanych wyników we współzawodnictwie sportowym. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w sprawach różnych? Nie stwierdzam. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>