text_structure.xml 59.2 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Chciałbym zaproponować zmianę kolejności rozpatrywania dwóch pierwszych punktów, tak żebyśmy najpierw rozpatrzyli informację o wpływach i wydatkach środka specjalnego za I półrocze 2002 r. oraz o stanie realizacji inwestycji realizowanych z tych pieniędzy. W ramach drugiego punktu rozpatrzylibyśmy informację ministra edukacji narodowej i sportu oraz ministra finansów o planowanych nakładach na kulturę fizyczną i sport w projekcie budżetu na rok 2003. Zamiana kolejności wynika z tego, że jeszcze nie jest obecny przedstawiciel resortu finansów. Z tego co wiem ta informacja nie jest jeszcze gotowa, ale sądzę, że nie warto przesuwać rozpatrywania tego punktu na inny termin. W dniu dzisiejszym chociaż wstępnie zapoznamy się z zamierzeniami dotyczącymi wydatków budżetowych na kulturę fizyczną i sport. Dowiemy się, czy te zamierzenia są wystarczające w kontekście oczekiwań naszej Komisji. Zgodnie z tym, co zapisano w zawiadomieniu o naszym posiedzeniu, w ramach trzeciego punktu porządku obrad dokonamy powołania podkomisji nadzwyczajnej do przygotowania projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, natomiast czwarty punkt to sprawy bieżące. Czy są uwagi do tak zmodyfikowanego porządku dziennego? Nie stwierdzam. Przechodzimy zatem do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Uprzejmie proszę pana ministra Adama Giersza o przedstawienie informacji o wpływach i wydatkach środka specjalnego za okres I półrocza 2002 r. oraz o stanie realizacji inwestycji realizowanych przy wsparciu z tego środka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiiSportuprezesPolskiejKonfederacjiSportuAdamGiersz">Informacja o wpływach i wydatkach środka specjalnego za I półrocze 2002 r. została członkom Komisji przesłana wcześniej. Znajduje się w niej szczegółowe wyliczenie przychodów oraz ich rozliczenie. Do tego materiału chciałbym dodać informacje dotyczące zwłaszcza wpływów środka specjalnego. Wpływy z dopłat do stawek w grach liczbowych zostały zaplanowane na kwotę 435 mln zł. Stosownie do tych wpływów został ustalony plan wydatków ze środka specjalnego, w podziale na 3 podstawowe grupy: modernizacje, remonty i dofinansowanie inwestycji sportowych; rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz rozwój sportu osób niepełnosprawnych. Według aktualnej prognozy przedstawionej nam przez przedsiębiorstwo Totalizator Sportowy, wstępnie planowane na rok 2002 wpływy będą większe. W ocenie przedsiębiorstwa mogą one osiągnąć poziom 448 mln zł, a więc o 13 mln zł większy niż planowany. Oczekujemy natomiast mniejszych przychodów z tytułu odsetek od lokat bankowych znajdujących się na kontach w BIG Banku Gdańskim SA. Owo zmniejszenie jest przede wszystkim skutkiem obniżenia poziomu oprocentowania lokat, a także skutkiem tego, że wydatki są realizowane płynniej i mniej środków pozostaje na kontach w BIG Banku. Przychody z tego tytułu za I półrocze wyniosły 4 mln 233 tys zł. Odsetki wynoszą tylko 1,5 mln zł, a więc należy oczekiwać, że wpływy z tytułu odsetek będą wynosiły około 3 mln zł w skali roku. Jeżeli dodamy rozliczenia z lat ubiegłych, otrzymamy kwotę 5,5–6 mln zł. Uwzględniając dodatkowe przychody w kwocie 13 mln zł można określić, że ta nadwyżka będzie wynosiła około 6–7 mln zł ponad to, co planowaliśmy i to, co rozdysponowaliśmy. Dotychczas w tym roku zrealizowaliśmy przychody z dopłat do stawek w grach liczbowych w kwocie 212 mln zł, co stanowi 48,75% wpływów planowanych na cały rok. Wydatki te są realizowane, z wyjątkiem modernizacji, remontów i dofinansowania inwestycji, na poziomie przekraczającym zaawansowanie kalendarzowe roczne tych wydatków. Rozwój sportu dzieci i młodzieży to są już wydatki na poziomie prawie 55% wydatków planowanych, natomiast rozwój sportu osób niepełnosprawnych to wydatki na poziomie 64,75% wydatków planowanych. Znacznie poniżej planu kształtuje się finansowanie inwestycji sportowych. Przede wszystkim dotyczy to inwestycji terenowych. Na str. 5 znajduje się tabela, w której przedstawiamy wykorzystanie limitów przyznanych poszczególnym województwom. Średnio owo wykorzystanie wynosi niecałe 30%. Jest to sytuacja typowa dla rozkładu rocznego, ponieważ wieloletnie programy rozwoju bazy sportowej, uchwalane przez urzędy marszałkowskie, są uchwalane zbyt późno. Wnioski wpływały do Departamentu Inwestycji UKFiS dopiero w ostatnich dniach czerwca, stąd praktycznie tylko w niewielkim stopniu można było realizować umowy na inwestycje nowo rozpoczynane. Drugą przyczyną jest często niedostateczne przygotowanie inwestycji. Sejmiki wojewódzkie przyjmowały do wojewódzkich wieloletnich programów rozwoju bazy sportowej inwestycje nieprzygotowane. W momencie weryfikowania wniosku okazywało się, że brakuje odpowiedniej dokumentacji, co uniemożliwiało rozpoczęcie finansowania takiej inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiiSportuprezesPolskiejKonfederacjiSportuAdamGiersz">Kolejną przyczyną jest przedłużająca się procedura przetargowa związana z częstymi odwołaniami. Sytuacja na rynku budowlanym jest trudna, stąd częste odwołania poszczególnych podmiotów, które startowały w przetargach na realizację tych inwestycji. W okresie od 1 stycznia do 30 czerwca 2002 r. realizowanych było 315 inwestycji, na które wykorzystano ogółem kwotę 102 mln 778 tys 800 zł. W tym było 36 inwestycji nowo rozpoczynanych, na które wykorzystano kwotę 10 mln 328 tys. zł oraz 279 inwestycji kontynuowanych. Na nie wykorzystano kwotę 92 mln 450 tys. zł. Szczegółowe rozliczenie inwestycji zostało przedstawione w kolejnych tabelach, również w podziale na województwa samorządowe. Inwestycje strategiczne to przede wszystkim inwestycje realizowane w czterech akademiach wychowania fizycznego. W ich przypadku średni poziom wykonania zaplanowanych wydatków jest nieco większy i wynosi około 35%, z tym że różnie to wygląda w przypadku poszczególnych akademii. W przypadku warszawskiej AWF owo wykonanie wynosi 85%, natomiast w przypadku AWF w Poznaniu jedynie 16,1%. Jeżeli chodzi o inwestycje Centralnego Ośrodka Sportu, to jednej z nich dotyczy pewien problem. Chodzi o skocznię narciarską w Wiśle Malince. Zaplanowano środki na sfinansowanie 70% kosztów realizacji tej inwestycji, ale obecnie samorząd lokalny nie posiada dostatecznej ilości środków na sfinansowanie pozostałych 30% kosztów. W tej sytuacji władze samorządowe wystąpiły z wnioskiem, żeby inwestycję tę przejął Centralny Ośrodek Sportu i żeby tworzony był kompleks sportowy Szczyrk - Wisła złożony z obiektów narciarskich. Ów kompleks miałby charakter jednego oddziału COS. Obecnie na ten temat prowadzone są rozmowy. Jak już stwierdziłem, finansowanie rozwoju sportu dzieci i młodzieży osiągnęło poziom ponad 54% nakładów zaplanowanych na cały rok. Wszystko jest więc realizowane zgodnie z planem. Podobnie jest w przypadku rozwoju sportu osób niepełnosprawnych. Plan wydatków został już zrealizowany na poziomie prawie 65%. To są bardzo ogólne uwagi wprowadzające dotyczące materiału pisemnego przedstawionego Komisji. Przybyliśmy na jej posiedzenie w kompetentnym składzie przedstawicieli Polskiej Konfederacji Sportu oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, a zatem jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie szczegółowe pytania związane z przedstawionym materiałem. Korzystając z okazji chciałbym przedstawić państwu nowych dyrektorów departamentów sportowych MENiS. Obok mnie siedzi pan Bogdan Wolwowicz, który jest dyrektorem Departamentu Strategii Rozwoju Sportu. Pan dyrektor przede wszystkim jest znanym trenerem i działaczem sportowym. Jestem przekonany, że ten departament będzie kierowany w sposób kompetentny. Z kolei, pani Barbara Wybraniec-Lewicka została powołana na stanowisko dyrektora Departamentu Sportu Powszechnego. Pani dyrektor jest wszystkim państwu doskonale znana, jako że systematycznie uczestniczy w posiedzeniach tej Komisji. Jestem przekonany, że sprawy sportu powszechnego - począwszy od wychowania fizycznego, poprzez sport dla wszystkich aż po sport osób niepełnosprawnych - znalazły się we właściwych rękach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pan minister prezentując aktualny stan wykonania planu wydatków środka specjalnego poinformował o tym, że wpływy środka specjalnego będą wyższe od zaplanowanych. Przypominam, że my już wcześniej tradycyjnie, jako Komisja, zwiększyliśmy ten plan, natomiast tak strona rządowa, jak i Totalizator Sportowy planowały mniejsze wpływy. W tym roku po raz kolejny potwierdzają się przewidywania Komisji i w trakcie roku okazuje się, że owe wpływy będą wyższe. To pierwsza uwaga. Po drugie, plan po zmianach na 30 czerwca przewiduje, że w związku z niewykorzystaniem wszystkich środków przeznaczonych w poprzednich latach na inwestycje wojewódzkie i ewentualnie inwestycje strategiczne pojawiła się kwota, której nie było w planie według ustawy budżetowej, wynosząca 12 mln 200 tys. zł. Owa kwota została przeznaczona na inwestycje sportowe. Tak przynajmniej domniemywam. Większość tej kwoty pochodzi właśnie z nierozliczonych inwestycji. Gdyby tak nie było, to chciałbym zapytać, dlaczego nie rozważono możliwości przeznaczenia części tej kwoty na pozostałe dwa zadania realizowane przy wsparciu środka specjalnego, czyli na rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz rozwój sportu osób niepełnosprawnych. W przypadku obu tych zadań plan wydatków po zmianach jest taki sam jak ten zawarty w ustawie budżetowej. Mam jeszcze jedno pytanie. Otóż w informacji są podane limity na rok 2002 dla poszczególnych województw. Chciałbym zapytać, czy to są limity, które były prezentowane Komisji pod ustawę budżetową, czyli planowaną kwotę wpływów wynoszącą 435 mln zł, czy też limity te uwzględniają decyzje pana ministra, a następnie pani minister, dotyczące ewentualnego zwiększenia limitów pochodzących z rezerwy czy też innych decyzji podejmowanych w ramach tych środków? Jest naturalne, że ze względu na specyfikę projektowania budżetu, stan wykonania wydatków na inwestycje terenowe, czyli wojewódzkie, w pierwszej połowie roku będzie często niższy niż 50%. Przede wszystkim dlatego, że stroną składającą wniosek są jednak gminy i powiaty, które przecież konstruują swoje budżety i dopiero wtedy mogą w sposób odpowiedzialny złożyć wniosek. Na szczeblu wojewódzkim budowane są owe programy wojewódzkie, ale w województwach, które podeszły do tej kwestii w sposób prawidłowy, co najwyżej przeprowadza się korektę. Wieloletnie programy rozwoju bazy sportowej były przyjmowane trzy lata temu, a teraz tylko się je uzupełnia. Jeżeli w wielu województwach jest tak, że co roku na nowo ustala się te programy, to trzeba sobie wprost powiedzieć, iż z tego faktu zapewne wynika część tych problemów. Co do pozostałych dwóch obszarów, czyli rozwoju sportu dzieci i młodzieży oraz rozwoju sportu osób niepełnosprawnych, to chciałbym zapytać o środki planowane na realizację programu „Animator sportu osób niepełnosprawnych”. Jak obecnie wygląda sytuacja? Pytam o to, ponieważ w tej kwestii określone były plany, ale nie wiem, jaka jest gotowość środowisk lokalnych wobec uwarunkowań, w których przyszło realizować program. Chodzi o to, że w przeszło połowie roku nie było już środków finansowych możliwych do wyasygnowania po stronie samorządowej. Jaki jest obecnie stan realizacji tego programu? Ile pieniędzy trzeba będzie zaangażować odpowiadając na zapotrzebowanie z nim związane? Ostatnia kwestia dotyczy zakupu sprzętu dla uczniowskich klubów sportowych itd. Te zakupy są realizowane przez polskie związki sportowe i stowarzyszenia, którym zlecono te zadania.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W informacji pisemnej, którą nam dzisiaj przedstawiono - jest ona datowana na sierpień 2002 r. - czytamy, że część związków i stowarzyszeń jest w trakcie realizacji tych zakupów lub na etapie przygotowywania procedur przetargowych. Jest to o tyle dziwne, że środek specjalny to pewne źródło finansowania, a podział tych pieniędzy był dosyć dobrze znany już w marcu. Nie wiem, z czego wynika, że jeszcze w sierpniu część tych organizacji nie zrealizowała owych zakupów. Być może wynika to z tego, że w odpowiednim czasie nie były podpisane umowy ze związkami. A może związki i stowarzyszenia nie są przygotowane do przeprowadzenia procedury przetargowej? Sądzę, że te wszystkie procedury powinny być przyspieszone, tak by przynajmniej do początku września ta akcja była zakończona poprzez procedurę oraz przetarg, a następnie dostarczenie sprzętu sportowego do podmiotów, które go mają otrzymać. W przeciwnym razie po prostu tracimy jeden rok, jeżeli chodzi o możliwość korzystania z tego sprzętu. Należałoby się zatem przyjrzeć temu całemu mechanizmowi. Są pewne doświadczenia z lat ubiegłych i dlatego nie wiem, co jest powodem opóźnienia procedury przetargowej, które występuje w przypadku niektórych polskich związków sportowych i stowarzyszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełZygmuntRatman">Niewątpliwie optymizmem napawa informacja, że wpływy środka specjalnego będą wyższe niż planowano. Ci z nas, którzy zasiadali w tej Komisji, pamiętają, że zawsze wykonanie planu wpływów środka specjalnego było zagrożone. Po raz pierwszy sytuacja jest korzystniejsza, co przyjmuję z zadowoleniem, ponieważ fakt ten gwarantuje realizację zadań, które zostały wprowadzone do planu, a nawet daje możliwość podreperowania budżetów niektórych prawidłowo realizowanych inwestycji. Odnośnie do kwestii realizacji inwestycji lokalnych, o które zawsze usilnie zabiegamy starając się rozwiązać problemy niedostatku zaplecza sportowego w terenie, chciałbym zwrócić się do pana ministra z następującą sugestią. Otóż nie tak dawno rozważaliśmy na forum Komisji kwestię rozporządzenia dotyczącego terminów składania wniosków itd. Muszę z przykrością stwierdzić, że jednak miałem trochę racji mówiąc o przyspieszeniu terminów związanych ze składaniem wniosków przez poszczególne województwa. Nie do końca mogę się zgodzić z panem posłem Tadeuszem Tomaszewskim, ponieważ akurat gminy i powiaty zatwierdzają swoje budżety do 15 listopada roku poprzedzającego rok budżetowy, a więc stosunkowo najwcześniej. To my, parlamentarzyści najdłużej procedujemy i budżet państwa jest znany dopiero w marcu. Na skutek tego owe powiatowe i gminne udziały są znane wcześniej. Władze gmin i powiatów następnie czekają na środki z centrali. To tak na marginesie. Przechodząc do meritum, pragnę stwierdzić, że niezbędne jest poprawienie relacji między urzędami marszałkowskimi a resortem. Istotnym powodem przedłużenia terminów rozpoczęcia inwestycji jest procedura przetargowa, tyle że w tej sprawie niewiele możemy zrobić, ponieważ obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych i trudno jest przewidzieć, czy jakiś podmiot startujący w przetargu wniesie odwołanie, co spowoduje opóźnienie rozstrzygnięcia przetargu, a zatem również terminu realizacji inwestycji. Wydaje mi się, że należałoby się zastanowić, mimo że obowiązuje rozporządzenie na ten temat, czy urzędy marszałkowskie nie powinny wcześniej przedstawiać tych materiałów. Zgadzam się, panie ministrze, że później dyskusja toczy się w różny sposób. Niektóre inwestycje są niezbędne, ale z różnych przyczyn ich wdrażanie jest opóźniane. Czasami zdarzają się kłopoty związane z nieruchomościami. W każdym razie wydaje mi się, że w celu poprawienia tej sytuacji należy się przyjrzeć, jak ten proces przyspieszyć - jest to w gestii ministra, który określa te kwestie swoim rozporządzeniem - i czy nie należy po prostu zmienić na odpowiedniejszy czas zatwierdzania planu. Z tego materiału po raz kolejny wynika, ż niewłaściwe określenie tego czasu jest źródłem tego opóźnienia. Jeżeli na naszym posiedzeniu są obecni przedstawiciele BIG Banku, to chciałbym zapytać ich - to BIG Bank sprawuje czynności kontrolne - jak widzą przebieg realizacji tych wydatków. Czy nie dostrzegacie zagrożeń w kontekście faktu, że po pół roku zrealizowano te wydatki na poziomie mniejszym niż 30% planu? Wiadomo, że BIG Bank sprawuje kontrolę poszczególnych inwestycji tak na etapie ich przygotowania przed zawarciem umowy, jak również w trakcie realizacji umowy, czyli przy finansowaniu. Wiem przecież o tym, że Bank finansuje po wykonaniu określonego elementu inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełZygmuntRatman">W tym wyjątkowo trudnym roku budżetowym jednak udało się zachować te pieniądze bez uszczerbku - mam na myśli środek specjalny - i zagwarantować możliwość realizacji tych inwestycji. W tym kontekście zwracam się do pana ministra o rozważenie możliwości wniesienia jeszcze jakiejś drobnej poprawki do tekstu rozporządzenia. Wprawdzie w tym roku już nic się nie da zmienić, ale może jednak należy rozważyć kwestię skrócenia tego terminu. Przedstawicieli BIG Banku proszę o odpowiedź na moje drugie pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełMichałKaczmarek">Chciałbym zapytać, czy wzorem lat ubiegłych będzie stosowana taka praktyka, że tam gdzie zostały przyznane środki na okres dłuższy niż 1 rok, np. na okres dwuletni, istnieje szansa, by w przypadku tych inwestycji, na których realizację zostały już wykorzystane środki na rok 2002, można było zacząć wykorzystywać awansem środki przeznaczone na rok 2003?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski zgłasza chęć zadania pytania uzupełniającego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Dotyczy ono tej perspektywy, że będzie więcej środków. Chciałbym zapytać, jak będą dzielone te dodatkowe środki. Czy założono jakieś priorytety, w myśl których każdy z tych trzech obszarów otrzyma więcej lub mniej dodatkowych pieniędzy? Czy ów podział zostanie przeprowadzony według ogólnych zasad, czyli zgodnie z proporcją 70% do 25% do 5%? Interesuje mnie również wewnętrzny podział na inwestycje terenowe i strategiczne. Mam jeszcze jedno pytanie do przedstawicieli Konfederacji oraz BIG Banku: czy obecnie na podstawie tego, co przesłano z samorządów wojewódzkich, można stwierdzić, że podpisane są już wszystkie umowy na zadania objęte planem na rok bieżący? Pytam o to, ponieważ podpisanie umowy jest podstawowym warunkiem podejmowania dalszych kroków w ramach realizacji inwestycji. Wiadomo, że pierwszy termin był to 30 czerwca, ale w uzasadnionych przypadkach stosowano termin 30 września, o ile mnie pamięć nie myli. Istotne zatem jest, czy podpisane są umowy, bowiem w takim przypadku reszta działań leży po stronie inwestora. Mam jeszcze uwagę odnośnie do wypowiedzi pana posła Zygmunta Ratmana. Otóż prawdą jest, że do 15 listopada znane są projekty budżetów gmin, ale te projekty opierają się na założeniach przesłanych z Ministerstwa Finansów, które w marcu tego roku były dosyć poważnie weryfikowane. Posłużę się przykładem powiatu gnieźnieńskiego, gdzie udział w podatkach od osób fizycznych oraz subwencje zmniejszono o 1 mln zł, a powiat ten ze środków własnych może wydać na inwestycje 2,5 mln zł. Oznacza to, iż władze tego powiatu musiały dokonać weryfikacji. Często dochodzi do sytuacji, że gminy i powiaty, które przyjęły pewne założenia do 15 listopada, muszą je następnie weryfikować. Tak było w ostatnich trzech latach. Miejmy nadzieję, że w nadchodzących latach nastąpi stabilizacja finansów publicznych i subwencje oraz gminne wpływy z podatków będą wyższe., a planowanie będzie zbliżone do poziomu wykonania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanuszJackowski">W materiale czytamy, że 60 polskich związków sportowych zorganizowało 1000 imprez i kosztowało to 3 mln 171 tys. zł. Chciałbym zapytać, czy to były pieniądze na realizację kalendarzy imprez sportowych polskich związków sportowych, czy też były to jakieś inne imprezy, o których Komisja nic nie wie. Jako przykład podano „Czwartki lekkoatletyczne”. Większość z członków Komisji miała okazję przekonać się, że te imprezy są dobrze organizowane, ale nie podano żadnego innego przykładu, a suma, którą przeznaczono ogółem na te imprezy, jest wysoka. Pragnę również zwrócić uwagę Komisji na to, co już nieraz podkreślaliśmy, a dzisiaj wychodzi w konkretnych liczbach. Chodzi mi o wysoki koszt pobytu ucznia w niepublicznych szkołach mistrzostwa sportowego. Jeżeli koszt edukacji jednego ucznia w publicznej szkole mistrzostwa sportowego wynosi 5210 zł, to koszt edukacji jednego ucznia w szkole niepublicznej wynosi 24 tys. 130 zł. Te kwoty są niewspółmierne i powinniśmy zwrócić uwagę na to, iż owe niepubliczne szkoły powinny powstawać tylko tam, gdzie to jest niezbędne. Funkcjonowanie tych placówek jest bowiem bardzo drogie. Moja kolejna uwaga dotyczy kadry C. W przedstawionym materiale czytamy, że program szkolenia kadry C realizują 22 polskie związki sportowe. Program ten obejmuje 619 zawodników, a w wykazie umów na str. 24, 25 i 26 figurują związki w dyscyplinach nieolimpijskich. Przecież wydatki na kadrę C to w założeniu wydatki na olimpijską kadrę C. Te dane mnie dziwią, bowiem czytam, że przykład na biathlon wydaje się 700 tys. zł, a na przykład na boks, tenis stołowy czy hokej na trawie przeznacza się mniejsze kwoty i właściwie nie wiadomo dlaczego. Czytamy również, że w szkoleniach uczestniczyło 2106 osób, a w zawodach brały udział 84 osoby. Dokonałem pewnego obliczenia i pomnożyłem 2106 osób przez 130 zł dziennie, a następnie pomnożyłem to przez 14 dni. Wynik tego obliczenia wynosi 3 mln 832 tys. zł. Ta suma to koszt szkolenia. Kolejne obliczenie dotyczy kosztów współzawodnictwa. Pomnożyłem 84 osoby przez 5 tys. zł na dzień. Następnie pomnożyłem to przez 2, bowiem tyle dni zazwyczaj trwają zawody, i wyszło mi około 700 tys zł. Po zsumowaniu tych dwóch iloczynów otrzymujemy kwotę niewiele przekraczającą 5 mln zł. Sądzę, że Komisja powinna uzyskać informację, co stało się z pozostałymi pieniędzmi. Powstaje pytanie: czy polskie związki sportowe nie wydały na inne cele części pieniędzy przeznaczonych na program szkolenia kadry C?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełEdwardManiura">Mam pytanie do pana ministra. Otóż przyszły rok będzie rokiem przejściowym, bowiem zmiany personalne w sejmikach wojewódzkich na pewno spowodują, że nowa władza będzie się na początku roku dopiero konstytuować, a więc może się zdarzyć, że nie wszystkie wojewódzkie wypełnią wszelkie zobowiązania związane ze środkiem specjalnym. Czy przewidujecie państwo jakiś system sankcji w stosunku do tych województw, które nieterminowo lub w sposób nieprawidłowy - zdarza się, że inwestycje są nieprzygotowane, np. są wpisywane do programów mimo braku podstawowych dokumentów albo te dokumenty są niekompletne itd. - wypełnią te zobowiązania i niewłaściwie przygotują całą procedurę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi? Nie stwierdzam. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na postawione kwestie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">W naszym posiedzeniu uczestniczy prezes Totalizatora Sportowego pan Mirosław Roguski i to dzięki niemu mamy te dodatkowe wpływy. Firma jest sprawnie zarządzana i dzięki temu naszym rozmowom o przychodach z Totalizatora może towarzyszyć dobry nastrój. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie lepiej, zwłaszcza po nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Teraz odpowiem na pytania członków Komisji. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski pytał, dlaczego całą rezerwę przeznaczyliśmy tylko na inwestycje sportowe. Po pierwsze dlatego, że w tym roku ograniczyliśmy udział wydatków na inwestycje z 70% do 65%. Po drugie zastosowaliśmy nowy algorytm podziału tych środków, co w niektórych województwach spotęgowało trudności z realizacją wcześniej przyjętych planów. Dlatego te dodatkowe środki rozdzielaliśmy przede wszystkim pomiędzy te województwa, którym zabrakło na realizację przyjętych programów. Tak wygląda uzasadnienie podjęcia takiej decyzji. Myślę, że jest ona właściwa. Pan poseł Zygmunt Ratman pytał o terminy. Faktycznie, te terminy są dosyć długie. W projekcie rozporządzenia, które jest obecnie przygotowywane, skracamy te terminy realizując sugestie Komisji. Proponujemy ich skrócenie o miesiąc, czyli zamiast 30 czerwca, to 31 maja będzie terminem na składanie tych wniosków. Pan poseł Tadeusz Tomaszewski mówił o tym, że występuje tutaj problem przyjmowania programów i budżetów przez województwa samorządowe. W wyjątkowych wypadkach będzie obowiązywał drugi termin, który również będzie skrócony - do 31 sierpnia. Przesuwanie środków z roku 2003 na rok 2002 będzie zależało od wysokości nadwyżki środków. Jeżeli będziemy dysponowali odpowiednimi środkami, to dopuszczamy możliwość takich przesunięć. Na razie jesteśmy na etapie częstego wyrażania zgód na odstąpienie od proporcjonalności. Prowadzimy procesy inwestycyjne w taki sposób, żeby środki z Totalizatora Sportowego były wydatkowane proporcjonalnie do środków samorządowych. Gwarantuje nam to realizację inwestycji. Gdy odstąpiliśmy od tej zasady, to okazało się, że wykorzystujemy środki z Totalizatora Sportowego, natomiast samorządy nie mają środków na swój udział w kosztach inwestycji. Nawiązując do argumentów, które przedstawiłem na wstępie, pragnę stwierdzić, że przewidujemy, iż dodatkowe środki zostaną również w tym roku zaangażowane w procesy inwestycyjne. W tym obszarze występują największe napięcia i największe potrzeby. Ostatni rok był rokiem trudnym dla inwestycji sportowych, ponieważ ograniczyliśmy środki na ten cel. Sądzę, że rok następny będzie znacznie łatwiejszy, gdyż nie będzie zaległości związanych z brakiem środków na realizację programów wcześniej przyjętych. Pytali państwo, czy podpisane są wszystkie umowy. Nie wszystkie umowy są podpisane. To oczywiście opóźnia proces inwestycyjny. Przedstawiciele BIG Banku mogą państwa poinformować, jaki procent umów to umowy jeszcze niepodpisane. Jeżeli chodzi o sankcje wobec województw samorządowych, które nieterminowo przygotowują programy albo zgłaszają do programu inwestycyjnego nieprzygotowane inwestycje, to najprostszą sankcją jest utrata środków, które zostały przydzielone i niewykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">Po orzeczeniu, że dana kwota została niewykorzystana wchodzi ona do ogólnej puli na następny rok. Na tym właśnie polegała najbardziej dotkliwa sankcja, że województwa samorządowe traciły środki, które były im przyznane w limitach. Chciałbym teraz prosić panią dyrektor Barbarę Wybraniec-Lewicką o odpowiedź na pytania dotyczące programu „Animator” oraz zakupu sprzętu dla uczniowskich klubów sportowych, natomiast pana prezesa Zbigniewa Pacelta w kwestii polskich związków sportowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuPowszechnegowMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuBarbaraWybraniecLewicka">Pan poseł Tadeusz Tomaszewski zapytał, dlaczego tak mała część sprzętu została rozdysponowana. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że niektóre umowy na zakup sprzętu sportowego były zawierane w maju i czerwcu. Stąd tak niski poziom ich realizacji. Tylko niewielka część umów została zawarta w lutym i w marcu. Wynika to z procedury, która jest żmudna i wymaga dokładnej analizy. Śledzimy na bieżąco dokumentację i uważam, że w tej chwili ten system działa bardzo sprawnie. W kwestii, którą poruszył pan prof. Janusz Jackowski, pragnę stwierdzić, że według mojej analizy z polskimi związkami sportowymi i stowarzyszeniami kultury fizycznej zawarto 60 umów na organizację imprez sportowych. W przypadku tych dużych ogólnopolskich organizacji jest to cykl całorocznych imprez. Organizacje takie jak Zrzeszenie Ludowe Zespoły Sportowe, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej czy Krajowa Federacja Sportu dla Wszystkich posiadają rozbudowany system imprez, dlatego czytamy tutaj tak ogromne liczby. Może one przerażają, ale one pokazują, że są to organizacje działające na terenie całego kraju i mają swoje oddziały terenowe. Gdyby chcieć zadowolić wszystkich, to trzeba by organizować po jednej imprezie w każdym oddziale i w każdym województwie. Wówczas w ciągu całego roku tych imprez powinno być jeszcze więcej. Obecny stan rzeczy, w moim odczuciu nie jest zadowalający. Jeżeli chodzi o program „Animator sportu szkolnego”, to wiadomo, że jest on realizowany przez Szkolny Związek Sportowy. Program ten wystartował nieco wcześniej. Z kolei program „Animator sportu osób niepełnosprawnych” wystartował z poważnym opóźnieniem, ponieważ umowa na jego realizację została zawarta dopiero pod koniec marca. Ten program był realizowany tylko w czerwcu, ale w stopniu niezadowalającym tych, którzy liczyli na to, że ich udział będzie szerszy. Wynikało to z faktu, że znalezienie pieniędzy na dopełnienie owych 200 zł, o których mówiliśmy, zajmuje sporo czasu. Ten program jest realizowany przez stowarzyszenie Olimpiady Specjalne-Polska. Towarzyszy mi dyrektor generalny tej organizacji. Występują pewne problemy, ale mamy nadzieję, że do końca roku, czyli w ciągu jego czterech ostatnich miesięcy, po okresie wakacyjnym, uda nam się wyzwolić większą inicjatywę. Nie chcę być pesymistką, ale prawdopodobnie cała kwota, którą optymistycznie zaplanowaliśmy, nie zostanie wykorzystana. Będziemy jednak na tyle sprawnie monitorować sytuację, by w październiku uzyskać pełną informację. Jeżeli bowiem owa kwota 990 tys. zł, która figuruje w umowie, nie zostanie wykorzystana, to będziemy się starali wykorzystać ją na przykład - można szukać różnych rozwiązań - na sportowe ferie zimowe dla dzieci niepełnosprawnych. Istnieje wielka potrzeba zagospodarowania nawet tak krótkiego czasu wolnego, bowiem nawet owe kilkanaście dni sportowego wypoczynku to coś szalenie ważnego dla zdrowia tych dzieci i młodzieży. Powtarzam, że będziemy monitorować tego programu, jednak wystartował on nieco za późno. Pojawiło się już zainteresowanie programem na rok przyszły, ale obecnie można znakomicie w samorządach zaplanować środki, skoro wiadomo, że ten program będzie kontynuowany. Jeżeli pojawią się dalsze pytania szczegółowe, to może na nie odpowiedzieć pan przewodniczący Bogusław Gałązka, który bezpośrednio nadzoruje realizację tego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiceprezesPolskiejKonfederacjiSportuZbigniewPacelt">W kwestii publicznych i niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego zostały poruszone trzy główne problemy. Wyjaśniam, że to nie jest do końca tak, że edukacja w szkole niepublicznej kosztuje trzy razy więcej niż w szkole publicznej. Rzecz w tym, że kto inny ponosi te koszty. W przypadku szkół publicznych koszty utrzymania budynku, pensje nauczycieli i wychowawców, a także koszty prowadzenia internatu, ponosi samorząd. W przypadku szkół niepublicznych wszystkie koszty ponoszą polskie związki sportowe wykorzystując środki z Totalizatora Sportowego. Jest to dla nas większe obciążenie, ale to nie jest tak, że koszt edukacji jednego ucznia w szkole publicznej wynosi 5 tys. zł, a w szkole niepublicznej 25 tys. zł. Po prostu kto inny ponosi koszty i albo decydujemy się, że utrzymujemy niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego i wtedy te koszty ponosimy, albo po prostu tych szkół nie utrzymujemy, natomiast pozostają tylko szkoły publiczne, których koszty utrzymania ponoszą samorządy. Z tego, co wiem, samorządy bronią się przed ponoszeniem tych wysokich kosztów. Sądzę, że czeka nas dyskusja na temat szkół mistrzostwa sportowego, zresztą pewne możliwości rozwiązań były już sygnalizowane. Powtarzam, że to nie jest tak, że edukacja jednego ucznia kosztuje mniej, a drugiego więcej, natomiast w przypadku szkół niepublicznych koszty te ponoszą polskie związki sportowe, a nie samorządy. Jeżeli chodzi o realizację programu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo oraz programu szkolenia kadry C, to informacje na temat tych dwóch programów znajdują się na str. 23. Skorzystaliśmy z wzorów rozwiązań stosowanych w programach szkolenia wojewódzkiego, którymi są również objęci zawodnicy nie będący uczestnikami programu przygotowań do igrzysk olimpijskich. Tak więc w programie uczestniczy również kilka polskich związków sportowych w dyscyplinach nieolimpijskich, z tym że w kontekście tego że zawodnicy podlegający tym związkom byli szkoleni w ramach kadr wojewódzkich, uważam, że w niektórych przypadkach kontynuacja tego szkolenia jest zasadna. Nie należy bowiem pozostawiać tej uzdolnionej młodzieży, w wieku juniora czy młodzieżowca, samej sobie, tym bardziej że jako kraj szczycimy się pokaźną liczbą medali, które nasi reprezentanci zdobywają zarówno w olimpijskich, jak i nieolimpijskich dyscyplinach sportu. W przedstawionym materiale znajdują się tylko suche liczby i nazwiska zawodników biorących udział w programach przygotowań. Chciałbym dodać, że w programie szkolenia olimpijskiego zawierają się nie tylko „suche” dni szkolenia, ale również koszty zakupu sprzętu sportowego, leków i odżywek. Jeżeli Komisja uzna za stosowne, to na koniec roku, albo po półroczu, przekażemy państwu szczegółowe informacje na temat podziału tych środków na poszczególne programy, czyli program szkolenia olimpijskiej kadry C oraz odrębny program szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, w dyscyplinach olimpijskich i nieolimpijskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielkaBIGBankuGdańskiegoSAAnnaZybert">W ostatnich dniach sierpnia otrzymaliśmy spory pakiet postanowień sekretarza stanu w MENiS o wyasygnowaniu nowych środków na realizację inwestycji. Tych postanowień było ponad sto. Dotychczas zawarliśmy 101 umów na dofinansowanie inwestycji. W ostatnim okresie lawinowo zawieramy tego typu umowy, czyli około 10–15 umów dziennie. Nie limitujemy czasu, w jakim inwestorzy mają się do nas zgłosić w celu zawarcia umowy. Zostawiamy im wolną rękę, informując, że mają na to trzy miesiące od wydania postanowienia. Obecnie jest jeszcze kilka postanowień, na podstawie których nie zawarto jeszcze umowy, ale jest to związane z różnymi uwarunkowaniami istotnymi przed zawarciem umowy. Przez cały czas czuwamy nad tym procesem i jeżeli zostają trzymiesięczne terminy, to zdarza się to sporadycznie. Niejednokrotnie inwestorzy sami zwracają się do ministra o prolongatę tych terminów. Jeżeli chodzi o kontrolę realizowanych inwestycji, to w tym roku zwizytowaliśmy 137 obiektów i udzieliliśmy 288 konsultacji. W większości były to konsultacje przed złożeniem wniosku. Zaopiniowanie danego wniosku zajmuje nam dużo mniej czasu, jeżeli uprzednio udzieliliśmy takiej konsultacji. W ich trakcie są wyjaśniane wszystkie kwestie związane z wytycznymi resortu na temat realizowanego przedsięwzięcia. Bank nie ma wpływu na planowanie limitów. Wykonywaliśmy do tej pory tylko i wyłącznie postanowienia prezesa UKFiS, a po zmianach wykonujemy postanowienia ministra edukacji narodowej i sportu. Właściwie otrzymujemy gotowy wniosek, opiniujemy go, na podstawie wniosku i opinii wydawane jest postanowienie i dalej Bank je realizuje zgodnie z umową współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełZygmuntRatman">Rozumiem, że zgodnie z umową zawartą z MENiS wykonujecie państwo ową część realizacyjną. Jest oczywiste, że prawidłowo przebiega sam proces dogadywania się z konkretnym inwestorem w kwestii przebiegu inwestycji przed zawarciem umowy. Niezbędne jest dostarczenie przewidzianych w procedurze dokumentów etc., a państwo tych kwestii pilnujecie. Chodzi mi głównie o to, czy BIG Bank pilnuje naszego wspólnego interesu i czy pieniądze przeznaczone na konkretne obiekty sportowe są kontrolowane w zakresie ich prawidłowego wydatkowania oraz czy liczba tych kontroli gwarantuje prawidłowe wydatkowanie tych środków? Pytam o to, ponieważ w poprzednich latach słyszeliśmy - w dzisiaj przedstawionym materiale również to czytamy - że część inwestorów miało niezbyt dokładnie przygotowaną dokumentację inwestycyjną, część inwestycji realizuje się nieprawidłowo itd. Zdarzają się różne zawinione i niezawinione zawirowania i nieprawidłowości. Nawiązywał do nich w swojej wypowiedzi pan poseł Michał Kaczmarek. Liczba 148 kontroli oznacza, że skontrolowano znacznie poniżej połowy realizowanych inwestycji. Wniosek jest prosty. Otóż sądzę, że przynajmniej raz w roku powinna być przeprowadzona bankowa kontrola każdej inwestycji realizowanej ze środka specjalnego właśnie za pośrednictwem Big Banku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielkaBIGBankuGdańskiegoSAAnnaZybert">Dysponuję zestawieniem, które...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZygmuntRatman">Nie domagam się w tej chwili od pani szczegółowych wyliczeń, bo mniej więcej się w tych zagadnieniach orientuję, natomiast jeżeli omawiamy te sprawy, to pragnę usłyszeć pewne generalne stwierdzenia, że BIG Bank - umowa z nim została przecież przedłużona - ma koncepcje w zakresie usprawnienia tej procedury. Z przedstawionej informacji wynika, że istnieją pewne luki w jej realizacji, choćby w aspekcie czasowym. Owe luki występują już w okresie dochodzenia do procesu inwestycyjnego, czyli w trakcie składania wniosków, obróbki u marszałka etc. Istotne jest, iż po decyzji o realizacji danej inwestycji Bank angażuje się w to, podpisuje umowę i finansuje konkretne zadanie realizowane przez daną gminę, powiat, czy polski związek sportowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzedstawicielkaBIGBankuGdańskiegoSAAnnaZybert">Zdarzają się przypadki, że w trakcie wizytacji jakiegoś obiektu wychodzą na jaw jakieś nieprawidłowości. O takim fakcie informowani są wszyscy łącznie z marszałkami województw. Nie jest mi znany materiał, na który pan poseł się powołuje, ale podejrzewam, że jesteśmy w stanie wytłumaczyć wszystkie zaistniałe nieprawidłowości i skutecznie je niwelować. Kontrole NIK oraz izby skarbowej nie wykazały istnienia rażących nieprawidłowości, a kontroli tych było bardzo wiele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Panie pośle, może nie namawiajmy przedstawicieli BIG Banku, by został on kolejną instytucją kontrolującą. Bank, jak obsługuje jakieś zadanie, to wszystko dokładnie sprawdza i przydziela środki pod faktury i pod tytuły. W związku z tym uważam, że ta kontrola jest wystarczająca. Nie róbmy więc z Banku swoistej policji. Wystarczy, że będzie on nadzorował wydawanie tych pieniędzy zgodnie z przeznaczeniem, czyli pod konkretne tytuły. Niech BIG Bank zajmuje się normalną działalnością bankową, natomiast instytucji kontrolnych jest bardzo dużo i one wystarczająco wypełniają swoją rolę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełZygmuntRatman">Ogólnie pan przewodniczący ma rację. Nie chciałbym z panem zbytnio polemizować, ale chcę przypomnieć panu chociażby sprawozdania z kontroli NIK. Przez kolejne 3 lata wykazywano w nich pewne nieprawidłowości. Pragnę również przypomnieć, że to także Komisja domagała się, by nie wprowadzano do planu inwestycyjnego na rok bieżący niektórych wielkich inwestycji, których realizacja uniemożliwia realizację przy wsparciu środka specjalnego wielu innych niezbędnych inwestycji. Nie będę wymieniał tych wielkich inwestycji, bo zapewne pamięta pan, o które chodzi. Jedna z nich była realizowana w pańskiej metropolii. Te inwestycje zostały jakby pozostawione same sobie, ponieważ były przygotowane w niewłaściwy sposób. Nie chodzi mi o to, żeby BIG Bank spełniał rolę policjanta, natomiast te funkcje kontrolne musi sprawować. Przypominam, że to my spełniamy generalnie funkcję kontrolną i nie obawiajmy się tego czynić. Występuje jednak pewna liczba nieprawidłowości i trzeba im przeciwdziałać. Te nieprawidłowości sprawiają, że jakieś inwestycje nie wchodzą do realizacji. Budzi słuszne rozgoryczenie mieszkańców gminy, że nie przeszła ich inwestycja związana z budową przyszkolnej sali gimnastycznej, bowiem przeszła jakaś inna inwestycja, która skonsumowała ogromne środki finansowe, a nie jest realizowana w sposób właściwy. Myślę, że uczestnicy naszego posiedzenia, którzy orientują się w tych zagadnieniach, zgodzą się ze mną, że trzeba jednak monitorować wydatkowanie pieniędzy publicznych. Taka jest rola Sejmu i naszej Komisji w tym wycinku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">W tym zakresie zgadzam się z panem posłem, ale chodzi tylko o to, by Bank realizował wyłącznie te działania finansowe, na które są konkretne tytuły itd. Inne kompetencje nie są Bankowi potrzebne, bo wystarczy, jeżeli - zostaną wypełnione wszystkie procedury poprzedzające realizację inwestycji. Wtedy z pewnością wszystko odbędzie się bez nieprawidłowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełGrzegorzGruszka">Wydaje mi się, że nie uzyskaliśmy jeszcze odpowiedzi na pytanie pana posła Michała Kaczmarka dotyczące przesuwania na rok 2002 środków przyznanych na rok 2003. Być może nie słyszałem tej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">Odpowiedź brzmiała, że jeżeli będą środki na koniec roku, to oczywiście będziemy je wykorzystywać i nie będziemy tworzyć salda na rok następny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Oczywiście jeżeli będzie to racjonalne. W sytuacji, gdy można jakąś inwestycję wcześniej zakończyć, a środki w danym okresie są dostępne, to logika wskazuje, że w takim przypadku te pieniądze będą wydane w sposób optymalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełMichałKaczmarek">Chcę zwrócić uwagę, że - tak odbieram opinię wyrażoną przez pana prezesa - wszystko zależy od stopnia zaangażowania środków własnych, bowiem powinny zostać zachowane właściwe proporcje w finansowaniu inwestycji. Problem polega na tym, że często zdarzało się, iż gdy inwestor chciał otrzymać środki awansem, wówczas występowały ciągłe obawy, że przekroczy się limit wojewódzki. Praktyka pokazała, że prawie nie występowały takie przekroczenia, natomiast praktycznie zawsze sytuacje były odwrotne. W wielu województwach jest taka sytuacja, że część inwestycji nie weszło do realizacji, a inna część to inwestycje daleko zaawansowane, ale one stanęły ze względu na brak środków. Mnie chodzi tylko o te inwestycje, które znajdują się w planie wieloletnim, mają już przyznane środki na następny rok i te pieniądze można przesunąć na ten rok awansem, korzystając z tego, że wiele województw nie wykorzysta przyznanej im puli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#EkspertJanuszJackowski">Odpowiedzi na moje pytania nie zadowoliły mnie. W związku z tym, jeżeli Komisja to zaakceptuje, zgłaszam propozycję, żeby zobowiązać Polską Konfederację Sportu do przedstawienia w końcu roku aktualnego składu kadry C oraz wykazu wydatków. Jest to nowe przedsięwzięcie w obszarze polskiego sportu, które jest finansowane ze środka specjalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Prezydium Komisji umieściło już rozpatrzenie takiej informacji w planie pracy na rok bieżący, tak więc propozycja pana profesora zostanie zrealizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Będziemy oczywiście w przyszłości omawiać program szkolenia kadry C, ale przypominam, że strona rządowa wyraźnie mówiła w momencie wprowadzania tego, że chodzi o zaplecze kadry olimpijskiej. Wrócimy do tego tematu bogatsi o tegoroczne doświadczenia. Przyjmiemy wówczas stanowisko Komisji w tej sprawie i będzie ono dotyczyło przyszłorocznej realizacji tego programu. W tym roku decyzje zostały już podjęte i nie ma sensu do tego wracać. Podobnie jest w przypadku kwestii publicznych i niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego. Pan minister wspomniał w odpowiedzi na dezyderat o przyjętym kierunku szkolenia w szkołach publicznych, natomiast szkolenie w szkołach niepublicznych będzie funkcjonowało na zasadzie pewnego wyjątku. Przypominam, że część kosztów funkcjonowania szkół publicznych jest pokrywana ze środków budżetowych poprzez subwencję oświatową trafiającą do organów prowadzących szkoły, natomiast szkoły publiczne są finansowane ze środków z dopłat do stawek w grach liczbowych. Korzystając z obecności prezesa Totalizatora Sportowego chciałbym prosić o to, by spróbował on naświetlić nam pewną istotną kwestię. Otóż obecnie w Sejmie toczą się prace nad nowelizacją ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach. Przynajmniej jeden nowy zapis dotyczy gier losowych. Proponuje się w nim zwiększenie dopłaty do stawek w tych grach do 25% i rozdzielenia tych pieniędzy tak, by 80% całej kwoty było przeznaczane na dotychczasowe cele, a 20% na cele związane z kulturą duchową. Pan przewodniczący Mirosław Drzewiecki otrzymał od związkowców z Totalizatora Sportowego pismo, które upatruje zagrożenie w propozycjach zawartych w nowelizacji, jako że zakłada się w nich rezygnację z kontroli państwa nad grami i automatami. Ponadto zwiększenie dopłat z 20% do 25% w przypadku gier organizowanych przez spółki Skarbu Państwa przeprowadza się przy jednoczesnej rezygnacji z objęcia tymi dopłatami innych rodzajów gier prowadzonych przez podmioty prywatne i wprowadza się zapisy - to mnie bardzo zaniepokoiło - ograniczające możliwość działania Totalizatora Sportowego. Czy pan prezes mógłby odnieść się do tych kwestii, ponieważ byłoby to dla nas bardzo pomocne, zwłaszcza że zbliża się drugie czytanie tej nowelizacji po pracach w Komisji Nadzwyczajnej. Znajomość pańskiego stanowiska zapewne pozwoli nam lepiej się przygotować do zgłoszenia stosownych poprawek. Jeżeli uzyskana zostanie wstępna zgoda resortu edukacji i sportu, by w tej ustawie zawrzeć delegację, która pozwoli przeznaczać te środki również na dopłatę do oprocentowania kredytów przeznaczonych na modernizacje, remonty i budowę obiektów sportowych, to zaproponowalibyśmy taką poprawkę. Komisja składała wniosek, by ta delegacja znalazła się w rozporządzeniu, ale po głębszym zbadaniu sprawy okazało się, że jednak potrzebny jest zapis ustawowy. Dzięki niemu minister będzie mógł zawrzeć to rozwiązanie w akcie wykonawczym, jakim jest rozporządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Nawiązując do postulatu pana profesora Janusza Jackowskiego, pragnę stwierdzić, że już w dniu 24 września będziemy rozpatrywali, zgodnie z przyjętym planem pracy, informację na temat programu szkolenia kadry C. W drugim punkcie posiedzenia zaplanowanego na 24 września rozpatrzymy informację o działalności publicznych i niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego. W związku z tym, można stwierdzić, że wszystkie te istotne zagadnienia zostaną niebawem rozpatrzone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiceprezesZbigniewPacelt">Panie przewodniczący, dokonałem szybkiego podliczenia. Z 28 mln 400 tys. zł, aż 26 mln zł skonsumowały polskie związki sportowe w konkurencjach i dyscyplinach olimpijskich. Oznacza to, że 9% ogólnej kwoty wydano na konkurencje i dyscypliny nieolimpijskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Niepokoi mnie, co pan prezes powie nam 24 września, skoro już dzisiaj przedstawił pan tak szczegółowe informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MirosławRoguski">Potwierdzam, iż działacze związkowi z naszej firmy zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” oraz w związku zawodowym zrzeszonym w OPZZ w sposób zasadny wyrażają swoje obawy, ponieważ rzeczywiście jawi się sporo zagrożeń, które powodują, iż w pewnej perspektywie może dojść do zahamowania wzrostu wpływów, który odnotowujemy w tym roku, a nawet do pewnego regresu, mimo podniesienia poziomu procentowego do stawek w grach. Wymienię te zagrożenia. Po pierwsze, istnieje zjawisko - sygnalizował je pan poseł - polegające na tym, że w projekcie nowelizacji proponuje się liberalizację kontroli nad niektórymi rodzajami gier, na przykład nad grami na automatach niskohazardowych. To może prowadzić do sytuacji, że w kraju, w którym nie wzrasta skokowo ilość pieniędzy wydawanych na gry hazardowe, wystąpi problem podziału pewnej niezwiększającej się puli. Wówczas może zaistnieć sytuacja, że zanim klient dojdzie do punktu Totalizatora Sportowego, to większość pieniędzy, które miał zamiar przeznaczyć na gry hazardowe, zostawi w automacie, który niby jest niskohazardowy i dlatego może być powszechnie dostępny i wyjęty spod kontroli. W nowelizacji jest zawarta propozycja ryczałtowego opodatkowania takich automatów. Myślę, że te kwestie wymagają analiz głębszych niż dotychczasowe. Po drugie obawiamy się, że grający nie zaakceptują pewnej praktyki, mianowicie, że muszą uiszczać 20-procentową dopłatę do stawek w grach, ale ta dopłata nie jest wliczana do puli środków przeznaczanych na wygrane. W polskim prawie obowiązuje pewna zasada, która zawiera wewnętrzną sprzeczność. Rzecz w tym, że istnieje podwójne rozumienie pojęcia stawki. Posłużę się przykładem pojedynczego zakładu Dużego Lotka. Stawka za ten zakład wynosi 1 zł. Zgodnie z ustawą, 50% tej kwoty przeznaczamy na wygrane, natomiast realną stawką dla gracza jest 1,20 zł, a po nowelizacji będzie to 1,25 zł. Nie kwestionujemy decyzji pani minister Krystyny Łybackiej. Nie jesteśmy przeciwko tym dopłatom, ponieważ uważamy, że słuszne jest rozszerzenie, na wniosek resortu edukacji, katalogu gier objętych dopłatami, ale jeżeli te dopłaty zostają rozszerzone na inne gry, na przykład na loterie pieniężne, wideoloterie czy telebingo, to powstaje pytanie, czy rzeczywiście w tym samym okresie należy podwyższać dopłatę z 20% do 25%, zwłaszcza że społeczeństwo przyzwyczaiło się do dopłaty na poziomie 20%. Związki zawodowe działające w naszej firmie podnoszą również kwestię, czy tylko gry hazardowe organizowane przez podmioty będące własnością Skarbu Państwa i objęte monopolem, mają być obłożone tą swoistą daniną na rzecz społeczeństwa. Istnieje cały katalog gier hazardowych, które nie są objęte tymi obowiązkowymi dopłatami. Pośrednio uderza to w takie instytucje jak Totalizator Sportowy, ponieważ można powiedzieć, że w nowej sytuacji gracze uznają, iż na wygrane de facto przeznacza się mniej niż 50% stawki. Obecnie Totalizator Sportowy przeznacza na nie około 42–43% kwoty wpłaconej przez grających, mimo że zgodnie z ustawą powinno się przeznaczać 50%. Po podwyższeniu dopłat do 25% kwota na wygrane spadnie poniżej 40% całej kwoty wpływów ze sprzedaży kuponów.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#MirosławRoguski">Istnieje obawa, że w takim przypadku rentowność tej gry będzie oceniana przez grających jako nieatrakcyjna. Sygnalizowaliśmy już Komisji to niebezpieczeństwo. Kolejna kwestia, którą sygnalizuje się w piśmie, które wpłynęło do Komisji, polega na tym, że mamy problem z pewnym zapisem, który został wprowadzony w poprzedniej kadencji Sejmu. Faktycznie spowodował on marnotrawstwo wielu dziesiątek milionów złotych. Nie zarobiła ich nasza firma, a tym samym straty poniósł również Skarb Państwa. Oczekujemy, iż minister finansów zgodzi się na skreślenie tego przepisu, ale nie ukrywam, że różne lobby działają na rzecz jego utrzymania. Chodzi o art. 4 ust. 4. Nakłada on na Totalizator Sportowy ograniczenia w zakresie prowadzenia innej działalności. Praktyczne skutki wyglądają tak, że przy literalnym stosowaniu tego przepisu nasza firma nie może na przykład sprzedawać miejsc w naszych ośrodkach wypoczynkowych. Innymi słowy, państwo ustawowo dopuszcza do marnotrawienia pieniędzy. Nie możemy również wykorzystywać naszego systemu on line - jeden z najnowocześniejszych w kraju i liczący już ponad 7 tysięcy punktów - do prostych czynności, które pomniejszyłyby koszty własne Totalizatora Sportowego i zarazem powiększyłyby dochody Skarbu Państwa. Ten system pozwalałby na przyjmowanie wielu różnych płatności od obywateli. Moglibyśmy również prowadzić badania rynku. Dodam, że nie możemy na naszych kuponach umieszczać żadnych reklam. Możemy tylko umieszczać tam logo Fundacji Olimpijskiej oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego, natomiast reklamowanie czegokolwiek jest niemożliwe, tak na kuponach, jak i w kolekturach. Wiele niedogodności narzucono nam w imię interesów prywatnych firm, nieobjętych obowiązkiem stosowania owych dopłat. Te niedogodności utrudniają naszą normalną działalność. Na przykład musieliśmy się pozbyć naszych drukarń oraz innych firm, które obsługiwały nas technicznie w ramach potrzeb związanych z naszą zwykłą działalnością. Niezbędne jest wsparcie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w eliminacji przepisów, które zostały wprowadzone ewidentnie w wyniku lobbingu różnych, głównie prywatnych, podmiotów, które przygotowują się do wejścia na ten rynek. Takie wsparcie byłoby dla naszej firmy niezwykle istotne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Pan minister Adam Giersz wspomniał, że większe od zakładanych, wpływy środka specjalnego, to również zasługa pana prezesa. Mam nadzieję, że pan będzie nadal równie dobrze dbał o grających, bowiem to oni sprawiają, że mamy więcej pieniędzy. Liczymy na to, że będzie dochodziło do kumulacji wygranych, jako że wówczas napięcie w społeczeństwie wzrasta, co przekłada się na długość kolejek do kolektur. Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację ministra edukacji narodowej i sportu - minister finansów przysłał nam pismo, że nie jest jeszcze gotowy do przedstawienia takiej informacji - o planowanych nakładach na kulturę fizyczną i sport w projekcie budżetu państwa na 2003 r. Uprzejmie proszę pana ministra o przedstawienie tej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PodsekretarzstanuAdamGiersz">Z przykrością muszę poinformować wysoką Komisję, że nie przygotowaliśmy tej informacji. Powodem tego jest fakt, iż prace nad projektem ustawy budżetowej na rok 2003 nie zostały jeszcze zakończone. Jak państwo wiedzą, dzisiejsze posiedzenie Rady Ministrów jest poświęcone właśnie projektowi budżetu na rok 2003. Na razie minister edukacji i sportu nie mógł przygotować stosownej informacji. Będzie to możliwe dopiero po przyjęciu przez rząd projektu ustawy budżetowej. Mam nadzieję, że nastąpi to w dniu dzisiejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Rozumiem, że ta informacja zostanie przedstawiona w pierwszym możliwym terminie po przyjęciu przez rząd projektu ustawy budżetowej na rok 2003. Przechodzimy do realizacji trzeciego punktu porządku obrad, w ramach którego Komisja powoła podkomisję nadzwyczajną do przygotowania projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Proponowałbym, żebyśmy powołali podkomisję w 5–7 osobowym składzie. Kto z panów posłów wyraża chęć pracy w tej podkomisji? Widzę, że zgłaszają się panowie posłowie: Zygmunt Ratman, Józef Kubica, Stanisław Kalinowski, Edward Maniura oraz Kazimierz Pietrzyk. Czy ktoś jeszcze się zgłasza? Bardzo proszę. Prezydium Komisji nie ustala żadnych limitów czy parytetów, bowiem sprawa zupełnie nie jest polityczna. Chodzi o dobro wspólne, mówiąc najkrócej. Słyszę propozycję, by dokooptować do składu podkomisji pana posła Tadeusza Tomaszewskiego. Pan poseł jest w tej chwili nieobecny, ale jeżeli później wyrazi zgodę, to włączymy go do jej składu. Zgłosiło się 5 posłów, jeżeli zgłosi się jeszcze szósty i siódmy, to formalnie ich dokooptujemy. Na razie głosujemy nad składem pięcioosobowym. Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji w tym składzie? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie powołała podkomisję nadzwyczajną do przygotowania projektu ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawach bieżących? Nie stwierdzam. W takim razie, w ramach spraw bieżących, pozwolę sobie poinformować państwa, że w niedzielę udało mi się wywalczyć w Łodzi mistrzostwo tego miasta w golfie. Pan prezes Zbigniew Pacelt podpowiada mi, że golf to dyscyplina olimpijska i nie obowiązuje w jej przypadku limit wiekowy, tak więc istnieje szansa, że kiedyś zagram na olimpiadzie. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>