text_structure.xml
80.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny posiedzenia został państwu przedstawiony w formie pisemnej. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie stwierdzam, zatem porządek dzienny uważam za przyjęty. Przechodzimy do realizacji pierwszego punktu porządku obrad. Rozpoczniemy od rozpatrzenia projektu ustawy budżetowej w zakresie części 25. Uprzejmie proszę przedstawiciela Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu o przedstawienie założeń projektu budżetu w zakresie tej części budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrezesUrzęduKulturyFizycznejiSportuAdamGiersz">Jako prezes UKFiS pełnię jednocześnie funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu, tak więc pozwolę sobie przedstawić Komisji te założenia, a następnie ewentualnie poproszę o uzupełnienie tej informacji przez panią dyrektor Monikę Maksymowicz. Minister edukacji narodowej i sportu jest dysponentem budżetowej części 25 - Kultura Fizyczna i Sport, w ramach której są planowane jedynie wydatki z działu 750 - Administracja publiczna. W budżecie na przyszły rok w części 25 zaplanowano kwotę 734 tys. zł, co stanowi 79,8% przewidywanego wykonania za rok 2001 i tylko 75% wykonania z roku 2000. Oznacza to, że tegoroczne wydatki są planowane na poziomie o 20% niższym niż zeszłoroczne i o 25% niższym niż wydatki z roku 2000. Zaplanowane środki finansowe są przeznaczone jedynie na wydatki związane z funkcjonowaniem administracji Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, niezbędne do poniesienia w związku ze sprawowaniem przez ten resort nadzoru nad prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Departament Kultury Fizycznej MENiS składał wniosek o rozszerzenie tej części budżetu o środki na zadania edukacyjne w zakresie sportu powszechnego, ale mimo to w części tej pozostała kwota przeznaczona tylko na wydatki z działu 750 - Administracja publiczna. Departament proponował również uwzględnienie w budżecie środków na realizację takich programów jak: „Rozwój sportu szkolnego jako element przeciwdziałania patologii” w kwocie 1 mln zł, „Promocja sportu oraz działań prozdrowotnych” w kwocie 500 tys. zł, „Strategiczny program rozbudowy bazy sportowej gmin w latach 2002-2004”.Składaliśmy również wniosek o uwzględnienie w tym budżecie wydatków na realizację ogólnopolskiej akcji upowszechniania aktywności fizycznej, w kwocie 3 mln zł, a także środków finansowych na realizację rządowego programu „Strategia rozwoju turystyki”. Niestety, żadne z tych zadań nie znalazło się w budżecie ministra edukacji narodowej i sportu. Pozostały w nim tylko środki na administrację publiczną i to o 25% mniejsze niż wykonanie z roku ubiegłego. Już teraz można pokusić się o refleksję, że od czasu ustanowienia nadzoru Ministerstwa Edukacji Narodowej nad UKFiS, czyli od momentu, gdy minister edukacji narodowej stał się ministrem właściwym dla kultury fizycznej i sportu, nakłady na kulturę fizyczną i sport ponoszone w ramach tego resortu zaczęły ulegać drastycznemu obniżeniu. W 1996 r. wynosiły one ponad 9 mln zł, w 1997 r. - 3 mln 700 tys. zł, w 1998 r. - 4 mln 700 tys. zł, natomiast w 2000 r. spadły one do 2 mln 600 tys. zł, w 2001 r. do 1 mln 300 tys. zł, a w 2002 r. do poziomu zerowego. Jest to jakby korelacja związana z przejęciem przez MENiS nadzoru nad UKFiS. Od tego momentu minister edukacji narodowej i sportu ma wpływ na środki finansowe, którymi dysponuje UKFiS.Jak już stwierdziłem, budżet MENiS w części 25 - Kultura Fizyczna i Sport ogranicza się do środków na administrację publiczną związaną z nadzorem nad Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu. Dokładne zestawienie tych wydatków zostało zamieszczone w informacji pisemnej dostarczonej członkom Komisji. Czy pani dyrektor chciałaby uzupełnić te informacje?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#DepartamentuKulturyFizycznejwMinisterstwieEdukacjiNarodowejiSportuMonikaMaksymowicz">Nie, dziękuję bardzo. Jeżeli pojawią się jakieś szczegółowe pytania dotyczące części 25, to oczywiście na nie odpowiemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytanie dotyczące projektu budżetu w części 25?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Od początku wprowadzenia części 25 do budżetu - stało się to w związku z zastosowaniem nowej klasyfikacji budżetowej - była to część budżetowa, która pokrywała koszty funkcjonowania administracji zajmującej się koordynacją działań w zakresie kultury fizycznej realizowanych wówczas w Ministerstwie Edukacji Narodowej, a obecnie w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu. Chcielibyśmy dowiedzieć się od pana prezesa, jakie zadania ma wypełniać owych dziewięciu pracowników. Czy ma to być jeden departament? Nie wiem, jaka jest sytuacja prawna grupy osób, które mają zajmować się kulturą fizyczną. Gdzie ten zespół pracowników jest w tej chwili umiejscowiony i gdzie ma być umiejscowiony docelowo, czyli po 1 lipca 2002 r., a więc po likwidacji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu?Czy ta grupa pracowników zostanie rozszerzona? Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu przejmie zadania związane z upowszechnianiem kultury fizycznej i przygotowywaniem wykonawczych aktów legislacyjnych, tak więc nie wyobrażam sobie, by wszystkie te zadania mogły być realizowane przez dziewięć osób. Należy pamiętać o tym, że wszystkie zadania wykonywane dotychczas przez prezesa UKFiS, po 1 lipca 2002 r. będą wykonywane przez ministra edukacji narodowej i sportu. Jak to wszystko będzie funkcjonowało po tej dacie? Mówimy przecież o budżecie roku 2002, a więc o całym roku budżetowym. Domniemywam, że w drodze rozporządzenia premiera, będą przesunięte środki z administracji UKFiS do ministra edukacji narodowej i sportu, a następnie te zadania będą realizowane przez MENiS. Prosiłbym jednak o kilka zdań na temat docelowej roli, którą w 2002 roku będą wypełniały osoby, które w ramach resortu edukacji będą się zajmowały kulturą fizyczną i sportem. Kolejna kwestia. Oczekujemy, że pan prezes będzie, podczas posiedzenia kolegium resortu edukacji, zabiegał o to, by środki finansowe, które znajdują się w rezerwie celowej lub w budżecie resortu i są przeznaczone na inwestycje oświatowe, częściowo służyły również dofinansowaniu inwestycji sportowych służących oświacie. Już od kilku lat przyjmuje się zasadę, że te inwestycje są realizowane tylko dzięki pieniądzom ze środka specjalnego oraz środkom z budżetów województw i powiatów, natomiast resort edukacji narodowej nie partycypuje w ich finansowaniu. W związku z tym chciałbym, by pan prezes zabiegał o to, by chociaż drobna część środków przeznaczanych w ramach resortu edukacji na inwestycje była przeznaczana na szkolne inwestycje sportowe. Niech udział resortu będzie nawet tylko symboliczny, ale niech zacznie być realizowana zasada współudziału MENiS w finansowaniu inwestycji, które będą służyły oświacie w zakresie kultury fizycznej i sportu. Pozostaje jeszcze istotna kwestia związana bezpośrednio z nadzorem nad realizacją zajęć wychowania fizycznego. Chodzi mi o sprawę metodyków nauczania tego przedmiotu. Chciałbym zapytać, czy resort edukacji dysponuje jakimś planem dotyczącym grupy osób, które zajmują się doradztwem metodycznym dla nauczycieli wychowania fizycznego. Z mojego rozpoznania wynika, że niektóre powiaty - większe powiaty zatrudniają na swoim terenie około 55 nauczycieli wychowania fizycznego - biorą pod uwagę potrzebę posiadania metodyka nauczania wychowania fizycznego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Powstaje pytanie, czy ci metodycy pracują w kuratoriach oświaty, a jeżeli tak to na jakim poziomie. W ramach jakiej instytucji prowadzone są szkolenia metodyczne? Czy w ogóle jest prowadzona systematyczna praca metodyczna z grupą nauczycieli wychowania fizycznego? Chciałbym jeszcze zapytać o dalszą realizację programu, w ramach którego zostaną wybudowane sale gimnastyczne na terenie 300 polskich gmin nie posiadających żadnego obiektu sportowego. Rozumiem, że w tegorocznym budżecie nie ma tych środków, natomiast oczekujemy, że resort edukacji będzie zabiegał o to, by program ten uzyskał status programu rządowego. Byłaby to przepustka do częściowego sfinansowania jego realizacji w roku 2003. Program ten, w pierwszej kolejności dotyczyłby owych 300 gmin, na których terenie nie ma żadnego obiektu sportowego. Przypominam, że program ten miałby być realizowany na zasadzie: złotówka z budżetu państwa, złotówka ze środka specjalnego i złotówka z budżetu gminy. Zazwyczaj są to gminy wiejskie położone na tzw. ścianie wschodniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezesAdamGiersz">Odpowiadając na pierwsze pytanie pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, pragnę stwierdzić, że obecnie w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu jest tylko skromny siedmioosobowy departament, który poza sprawowaniem nadzoru nad UKFiS, spełnia również funkcje w zakresie programowania rozwoju sportu dzieci i młodzieży. Departament ten brał udział w opracowaniu kilku programów. Na ten temat, szerszych informacji udzieli państwu pani dyrektor. Po reformie systemu zarządzania polskim sportem, część MENiS zajmująca się sportem i kulturą fizyczną zostanie znacznie rozszerzona. Przewidujemy, że będą to co najmniej dwa departamenty, z których jeden będzie się zajmował sportem powszechnym, a drugi opracowywaniem strategii rozwoju kultury fizycznej i sportu. Minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu musi dysponować departamentem, który będzie kreował, programował, a następnie monitorował rozwój polskiego sportu, przygotowując instrumenty do realizacji strategii tego rozwoju. Będą to zatem dwa departamenty z odpowiednim budżetem, dzięki których funkcjonowaniu będzie można realnie myśleć o realizacji zadań w zakresie kultury fizycznej i sportu przez MENiS. Dotychczas resort ten sprawował jedynie funkcje administracyjne. W ubiegłym roku resort edukacji realizował pewne zadania z zakresu kultury fizycznej i sportu. Wymiar tej realizacji był bardzo skromny i przebiegała ona w ramach budżetowej części 30 - Oświata i wychowanie. Była to kwota w wysokości 1 mln 300 tys. zł, a więc bardzo skromna. Jeżeli chodzi o program inwestycyjny, to jesteśmy zainteresowani realizacją koncepcji współfinansowania inwestycji sportowych na zasadzie: złotówka z budżetu MENiS, złotówka ze środka specjalnego oraz złotówka z budżetu samorządu. Pozwoli to na poprawę bazy sportowej w gminach. Niestety, obecnie nie ma gwarancji, że nasz resort będzie w stanie partycypować w finansowaniu tych inwestycji. Prosiłbym panią dyrektor o uzupełnienie moich informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MonikaMaksymowicz">Może zacznę od końca, czyli od omówienia strategicznego programu rozwoju bazy sportowej gmin. Zakładaliśmy wcześniej, że w latach 2001–2004 w każdej polskiej gminie, na której terenie nie ma żadnego obiektu sportowego, zostanie wybudowana przynajmniej jedna sala gimnastyczna o minimalnych wymiarach 24 m na 12 m. Będzie to zgodne z ustaleniami, które zapadły na forum Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki w poprzedniej kadencji Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pani dyrektor, nigdy nie było takich ustaleń. Byliśmy za wznoszeniem sal gimnastycznych o wymiarach 36 m na 18 m.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MonikaMaksymowicz">Owszem, ale w roku 2001 miały być budowane również te mniejsze sale, w przypadku, gdyby wystąpiły takie specyficzne potrzeby. Departament Kultury Fizycznej przygotował materiał, w którym uwzględniono potrzebę budowy sal gimnastycznych o wymiarach 36 m na 18 m. Według informacji, które uzyskaliśmy gmin, które nie posiadały sal gimnastycznych o wymiarach minimum 24 m na 12 m, nie było w 716 gminach. Nie mam przy sobie tego programu, tak żebym mogła przekazać państwu szczegółowe informacje, które uzyskaliśmy z województw. Charakterystyczny był układ danych, że większość sal gimnastycznych gminy zamierzały wybudować w latach 2001–2002. Według planów formułowanych w tych gminach, do 2004 r. sale gimnastyczne miałyby być wybudowane we wszystkich z tych 716 gmin. Wynika to z nacisku lokalnych środowisk w kwestii rozbudowy bazy sportowej. Oczywiście środowiska te wiedziały o inicjatywie współfinansowania tych inwestycji w proporcjach: 1/3 ze środka specjalnego, 1/3 ze środków MENiS i 1/3 ze środków własnych gmin. Potrzeby finansowe, które wynikają z tej koncepcji przekraczają możliwości budżetowe sfinansowania tych inwestycji w tak krótkim czasie. Nie ma nawet możliwości ubiegania się o takie kwoty. W tej sytuacji do Komitetu Stałego Rady Ministrów został zgłoszony projekt programu rozbudowy technicznej infrastruktury sportowej do roku 2010. Sądzę, że materiał, który opracowaliśmy w tym roku, będzie wykorzystany do tworzenia tego kolejnego materiału. Jeżeli chodzi o kwestię metodyków nauczania wychowania fizycznego, to w tej chwili kończymy zbieranie informacji na temat wdrażania czwartej godziny wychowania fizycznego w szkołach. Myślę, że w ciągu dwóch tygodni będziemy w stanie rozpatrzyć kompleksowo to zagadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania w kwestii projektu ustawy budżetowej w części 25? Nie stwierdzam, zatem przechodzimy do rozpatrzenia projektu ustawy budżetowej w zakresie części 56.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrezesAdamGiersz">Bardzo trudno jest mówić o przyszłorocznym budżecie w tej części, w aktualnej sytuacji finansowej państwa. Od 1997 r. zmniejszane są wydatki budżetowe na kulturę fizyczną i sport. Rok 2002 będzie kolejnym rokiem spadku nakładów budżetowych na tę dziedzinę i to zarówno nominalnie, jak i pod względem udziału procentowego tych nakładów w całym budżecie. Limit przyznany nam przez Ministerstwo Finansów na rok 2002 wynosi 115 mln zł, czyli prawie o 25% mniej od wykonania z roku 2001. W stosunku do planu wydatków na 2001 r. - przypominam, że nastąpiły różne redukcje i blokady - limit ten jest niższy o około 30%. Tak należy widzieć skalę problemu, zwłaszcza jeżeli skonstatujemy, że obniżanie nakładów na kulturę fizyczną i sport jawi się jako trwała tendencja. Oczekiwania środowiska sportowego związane ze zmianą rządu były ogromne. Niestety, sytuacja finansowa państwa przerosła wszystkie najgorsze oczekiwania. Gdy otrzymaliśmy limit wydatków na poziomie 115 mln zł, próbowaliśmy zmienić te realia finansowe. Interweniowałem w tej sprawie u pana premiera Marka Belki, argumentując, że rok 2002 jest bardzo ważnym rokiem dla polskiego sportu, jako że w tym roku odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie w Salt Lake City, a ponadto rozpoczynają się kwalifikacje do letnich igrzysk olimpijskich w Atenach. W roku 2002 zostanie przesądzone, ilu reprezentantów Polski będzie startowało w tych igrzyskach. Nie należy zapominać o tym, że rok 2002 będzie rokiem reformy systemu zarządzania polskim sportem. Reforma ta będzie sporo kosztować, bowiem likwidacja UKFiS przyniesie oszczędności w późniejszym okresie, natomiast w roku 2002 będzie powodowała określone koszty. W przyszłym roku znajdziemy się w sytuacji drastycznego zmniejszenia nakładów na kulturę fizyczną i w dodatku będziemy przeprowadzali reformę strukturalną sportu polskiego. Ta sytuacja jest dla nas szczególnie trudna. Niestety, próby podwyższenia naszego limitu wydatków okazały się bezskuteczne, właśnie ze względu na bardzo trudną sytuację finansową państwa. Wczoraj mogliśmy dowiedzieć się ze środków przekazu, że rząd przeznaczył 160 mln zł na dożywianie dzieci w szkołach. Wiemy, że na kulturę fizyczną i sport, ogółem rząd przeznaczył 115 mln zł. Fakt, że na dożywianie dzieci przeznacza się więcej niż na kulturę i sport świadczy o tym, jak dramatyczna jest sytuacja finansowa państwa. Nasze starania o zwiększenie limitu naszych wydatków spowodowały pewne uchybienie proceduralne. W momencie, gdy nie było już możliwości zwiększenia tego limitu - wcześniej, w projekcie ustawy budżetowej przygotowanej przez poprzedni rząd, był on planowany w kwocie 132 mln zł - dostosowaliśmy ów budżet do wymagań nowego rządu i zmniejszyliśmy go do 115 mln zł, ale doszliśmy do wniosku, że w tych ramach nie ma sposobu na dokonanie istotnych zmian strukturalnych, czyli przesunięć między poszczególnymi rozdziałami tej części budżetowej. W praktyce uznaliśmy, że zredukujemy wydatki budżetowe na poszczególne rozdziały w podobnej proporcji, czyli o 20% w każdym rozdziale. We wcześniejszej wersji dokonaliśmy większego zmniejszenia środków przeznaczonych na zadania ratownictwa górskiego i wodnego oraz na funkcjonowanie Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Analizując potem te decyzje uznaliśmy, że zmniejszenie nakładów na te dwa rozdziały byłoby szczególnie dotkliwe z punktu widzenia interesu społecznego. Dlatego też dokonaliśmy autopoprawki zwiększając nakłady budżetowe na zadania ratownictwa górskiego i wodnego do poziomu mniejszego niż nakłady z roku poprzedniego, ale owo zmniejszenie wyniosło jedynie 25%, czyli nie więcej niż w przypadku pozostałych rozdziałów. Niestety, okazało się, że ta autopoprawka została przez nas przeprowadzona niezgodnie z wymogami formalnymi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PrezesAdamGiersz">Zwrócił nam na to uwagę minister finansów. Stąd nasze pismo do pana przewodniczącego, w którym to piśmie poprosiliśmy o uznanie proponowanych przez nas zmian za poprawki komisyjne. Zmiany te polegają na zwiększeniu dotacji w dziale 926, rozdziale 92602 - Zadania ratownictwa górskiego i wodnego, do poziomu 5 mln 270 tys. zł. W pierwotnej wersji projektu, który był już skierowany do Sejmu, kwota ta wynosiła 4 mln 640 tys. zł. Druga zmiana sprowadza się do zwiększenia dotacji na działalność Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie do poziomu 1 mln 755 tys. zł. W pierwotnej wersji dotacja ta wynosiła 1 mln 594 tys. zł.? Źródłem tych zwiększeń byłoby zmniejszenie nakładów na realizację zadań znajdujących się w rozdziale 92605 - Zadania w zakresie kultury fizycznej i sportu oraz w rozdziale 92695 - Pozostała działalność. Ten błąd proceduralny był zapewne spowodowany brakiem mojego doświadczenia. Nie wiedziałem o tym, że w momencie gdy projekt rządowy jest złożony do Sejmu, ministerstwo nie ma już prawa dokonywać żadnych poprawek, natomiast leży to w wyłącznej gestii parlamentu. W tej sytuacji proszę Komisję o przejęcie tych dwóch zmian, tak by stały się one poprawkami komisyjnymi. Wracając do zagadnień budżetowych, pragnę stwierdzić, że proporcjonalnie po około 25% zredukowaliśmy planowane we wszystkich rozdziałach wydatki. Jedynie w rozdziale 92600 - Integracja z Unią Europejską zaplanowano wydatki o 21% wyższe od przewidywanego wykonania za 2001 r., jednak kwestia ta jest o tyle nieistotna, że chodzi o bardzo niewielkie kwoty. W większym niż 25% stopniu zmniejszyliśmy jedynie dotacje dla Centralnego Ośrodka Sportu. Zmniejszenie to wynosi ponad 30%. Zakładamy, że Centralny Ośrodek Sportu ma możliwości samodzielnego wygospodarowania środków finansowych. Jeżeli chodzi o dotację dla Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, to występuje ważna konieczność zdobycia międzynarodowej akredytacji dla naszego laboratorium antydopingowego. W tym celu laboratorium to musi zbadać odpowiednią liczbę próbek. Jeżeli tych badań będzie w ciągu roku mniej niż 2 tys., wówczas wymogi akredytacyjne nie będą spełnione. Stąd nasza autopoprawka, polegająca na zwiększeniu dotacji dla tej Komisji. Taka jest ogólna sytuacja budżetowa. Przyszłoroczny budżet będzie dla kultury fizycznej i sportu budżetem przetrwania. Mamy nadzieję, że będzie to ostatni rok zmniejszania nakładów budżetowych na kulturę fizyczną i sport. Chciałbym teraz prosić pana prezesa Zbigniewa Pacelta o przedstawienie przyszłorocznych zadań z zakresu kultury fizycznej i sportu, wraz ze sposobem ich finansowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">W przedstawionym materiale pisemnym prezentujemy programy i zadania, które będziemy realizowali w 2002 r. Zabezpieczenie finansowe realizacji tych programów i zadań, niestety, trzeba nazwać budżetem przetrwania. Można mówić o minimalnym zabezpieczeniu finansowym realizacji programów realizowanych już wcześniej. Oczywiście, przetrwać można w różny sposób. Można to uczynić leżąc, siedząc albo biegnąc. Sądzę, że programowo jesteśmy przygotowani do tego, by przetrwać biegnąc. Sport jest dynamiczny i nie znosi zastoju czy wyczekiwania. Po dokonaniu analizy wyników naszych reprezentantów, osiąganych podczas mistrzostw świata i mistrzostw Europy, okazało się, że w światowym rankingu plasujemy się na pozycjach 4–6. Niestety, we współzawodnictwie sportowym na poziomie seniorów, znajdujemy się na dużo odleglejszych pozycjach. Mimo że rok bieżący możemy uznać za jeden z lepszych, ponieważ nasi reprezentanci zdobyli 24 medale w konkurencjach olimpijskich, zajmujemy dopiero pozycję 14. Oznacza to, że w momencie przejścia ze sportu juniorowskiego do sportu seniorów spadamy o około 10 miejsc w światowym rankingu. W wyniku analizy systemu szkolenia sportowego, doszliśmy do wniosku, że brakuje nam zorganizowanego systemu szkolenia młodzieżowców. Stąd nasza propozycja zintensyfikowania szkolenia kadry C. Oczywiście, obecnie nie ma na to środków finansowych. Nie będę mówił, że musimy zakończyć przygotowania do zimowych igrzysk olimpijskich w Salt Lake City, ponieważ jest to oczywiste. Czeka nas jeszcze rozpoczęcie przygotowań do następnej olimpiady zimowej Turyn 2006. Realizacja tych zadań, w przyszłorocznych realiach budżetowych, jest zagrożona. Jeżeli chodzi o te zadania, które są kontynuowane i posiadają zabezpieczenie finansowe, to, niestety, trzeba stwierdzić, że to zabezpieczenie nie jest stuprocentowe. Musieliśmy podjąć decyzje, które sprowadzały się do dokonywania wyborów, nieraz bolesnych. Zdajemy sobie sprawę, że niektóre elementy wszystkich programów mają charakter elementów stałych. Pewne koszty po prostu muszą być poniesione, co z kolei rzutuje na merytoryczną stronę funkcjonowania poszczególnych programów. Jeżeli chodzi o dotykające nas niedobory finansowe, to trzeba stwierdzić, że w wyniku tegorocznej korekty budżetowej, pewne obciążenia przechodzą na rok następny, co będzie miało swoje konsekwencje w czasie budowania kolejnego programu naszego działania oraz zapewniania mu zabezpieczenia finansowego. Przedłożyliśmy państwu dokument zawierający wykaz zagrożeń realizacji zadań, spowodowanych niedoborem środków finansowych na 2002 r. Podkreślamy tutaj potrzebę przygotowań do realizacji zadań szkoleniowych w grupie sportowców młodzieżowców. Wspomniałem już, że rok 2001 był rokiem sukcesów naszych sportowców, którzy w kategorii seniorów zdobyli aż 24 medale w konkurencjach olimpijskich. Przypominam, że podczas olimpiady Sydney 2000 nasi reprezentanci zdobyli 14 medali. Proces przygotowań do olimpiady trwa 5–6 lat - o tym nie muszę nikogo z państwa przekonywać - i nie znosi on jakiegokolwiek zaniechania któregoś z etapów tych przygotowań. Dosyć wysoki poziom naszego sportu seniorowskiego jest to wynik realizacji programów, które były wdrażane właśnie 4–6 lat temu. Gdybyśmy w tej chwili zaprzestali realizacji programów przygotowań olimpijskich, to należy sądzić, że nie mielibyśmy z kim ani po co jechać w 2008 r. na olimpiadę do Pekinu. W przedstawionym materiale możecie państwo przeczytać, jakie zagrożenia dotyczą pozostałych elementów naszej działalności. Mam na myśli owe stałe koszty, które musimy ponosić i które wynikają z zapisów ustawowych, czyli świadczenia olimpijskie, nagrody dla trenerów i zawodników etc. Była już dzisiaj mowa o ratownictwie górskim i wodnym. Należy dodać, że program na rzecz rozwoju kultury fizycznej w środowisku wiejskim, co roku mógł liczyć na coraz mniejsze środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiSportuZbigniewPacelt">Jeżeli ten program ma być realizowany na właściwym poziomie, to należy wskazać na niedobory finansowe, które wynoszą około 700 tys. zł. Tak to wygląda po przeanalizowaniu precyzyjnych zapisów dotyczących zadań wchodzących w skład tego programu. Pozwolę sobie zaprezentować teraz państwu kilka wniosków, które sformułowałem po raz pierwszy podczas spotkania pana prezesa Adama Giersza z prezesami polskich związków sportowych. Otóż w okresie globalizacji, jednoczenia się Europy, powstania wspólnej waluty europejskiej, zaniku granic, powstania wspólnego rynku pracy etc., można sądzić, że tożsamość narodowa danego państwa będzie wyraźniej widoczna w dwóch przypadkach, dwóch sytuacjach. Po pierwsze, wtedy, gdy prezydent danego państwa przybędzie do innego państwa z oficjalną wizytą. Będzie wówczas odgrywany hymn państwowy. Drugi taki przypadek zdarzy się wówczas, gdy reprezentant jakiegoś kraju stanie na najwyższym stopniu podium podczas mistrzostw świata, mistrzostw Europy, czy też igrzysk olimpijskich. W przypadku Polski, takich sytuacji mieliśmy w tym roku około 130. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy nadal być na świecie utożsamiani narodowo. Sądzę, że jest to pytanie retoryczne. W takim razie nie ma innej drogi niż stworzenie realnego systemu szkolenia sportowców młodzieżowców, czyli prowadzenia przygotowań kadry C. Na późniejszym etapie należy wspierać przygotowania olimpijskie w ramach szkolenia kadry B i kadry A. Na to wszystko potrzebne są środki finansowe. Gdybyście państwo mieli jakieś szczegółowe pytania, to jestem do państwa dyspozycji, zresztą towarzyszy mi pani dyrektor Departamentu Sportu Powszechnego, która będzie mogła wesprzeć mnie swoją wiedzą merytoryczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Pan prezes wprowadził do naszej dyskusji wątek patriotyczny. Mam nadzieję, że sport polski obroni się w tej trudnej sytuacji finansowej i będziemy mieli okazję dosyć często słuchać Mazurka Dąbrowskiego. Mam również nadzieję, że budżet przyszłoroczny oraz budżety następne będą gwarancją, że po wejściu do Unii Europejskiej polski hymn będzie odgrywany podczas imprez sportowych nawet częściej niż w ostatnich latach. Przechodzimy do omówienia planu dochodów i wydatków środka specjalnego pozostającego w dyspozycji prezesa UKFiS.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezesAdamGiersz">Środek specjalny jest tym źródłem zasilania, które utrzymuje finansowanie kultury fizycznej i sportu na odpowiednim poziomie. Mogłoby się wydawać, że jest to zasilanie systemowe i niezależne od budżetu, tak więc niczym nie zagrożone. Tymczasem na planowane w 2001 r. 448 mln zł przychodów, aż 50 mln zł musiało zostać przeznaczone na usuwanie skutków powodzi. To oczywiście bardzo szczytny cel, niemniej jednak te pieniądze musiały zostać zabrane z budżetu kultury fizycznej i sportu. Oznacza to, że na tę dziedzinę nie zostało przeznaczone 448 mln zł, tylko 398 mln zł z przychodów Totalizatora Sportowego. Ponadto przychody Totalizatora Sportowego szacowane na 448 mln zł są zagrożone i prawdopodobnie będą jeszcze o 10 mln zł niższe. Tyle mniej więcej wynosi przeszacowanie tych przychodów. Można powiedzieć, że chociaż traktowaliśmy środek specjalny jako stabilne i niezależne źródło finansowania, to jednak pojawiają się pewne zagrożenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Panie prezesie, na str.1 przedstawionego materiału w rubryce, gdzie znajdują się dane na temat projektu planu wydatków na 2002 r. możemy przeczytać dwie liczby, mianowicie 115 mln zł i 105 mln zł. Czy te 10 mln zł różnicy, to wynik przeszacowania przychodów środka specjalnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrezesAdamGiersz">Nie, ponieważ kwota 115 mln zł dotyczy całego budżetu UKFiS, natomiast kwota 105 mln zł dotyczy zadań w zakresie kultury fizycznej i sportu. Po prostu środki na administrację są wydzielone. Te dwie kwoty nie mają bezpośredniego związku ze środkiem specjalnym. Przychody środka specjalnego są w tym roku znacznie mniejsze niż przychody planowane oraz przewidywane wykonanie wydatków. Zgodnie z tym, co stwierdził pan prezes Zbigniew Pacelt, rodzi to określone zagrożenia dla realizacji zadań, zwłaszcza w zakresie sportu dzieci i młodzieży. W zaistniałej sytuacji nie jesteśmy w stanie wypełnić wszystkich zobowiązań. Część zobowiązań z roku 2001 będzie musiała przejść na rok następny, co dodatkowo pogłębi trudną sytuację budżetową. Wobec powyższego, wydaje się, że jedynym sposobem ratowania sytuacji będzie zgłoszona przeze mnie - również podczas posiedzenia Komisji - propozycja zmiany struktury wykorzystania wpływów ze środka specjalnego. Obecnie 70% tych środków jest przeznaczane na inwestycje sportowe, 25% na sport dzieci i młodzieży i 5% na sport osób niepełnosprawnych. Jeżeli nic się nie zmieni w omawianej części budżetowej lub zmieni się w niewielkim stopniu, to będziemy zmuszeni do zmniejszenia udziału środków inwestycyjnych w ogólnej kwocie środka specjalnego. Owo zmniejszenie zostanie przesunięte na sport dzieci i młodzieży. Planujemy przesunięcie w wysokości 5%, czyli że na inwestycje zostanie przeznaczone 65% ogólnej kwoty, natomiast na rozwój sportu dzieci i młodzieży zostanie przeznaczone jej 30%. Jeżeli Komisja wyrazi opinię popierającą ten wniosek, to na str. 25 w pozycji nr 4 - wydatki, tam gdzie zapisana jest kwota na modernizacje, remonty i dofinansowanie inwestycji, nie będzie ona wynosiła 305 mln zł, tylko 282 mln 700 tys. zł, co stanowi 65% kwoty 435 mln zł. Z kolei na rozwój sportu dzieci i młodzieży zostanie przeznaczone nie 108 mln zł, tylko 130 mln 500 tys. zł. Te 22,5 mln zł to kwota, która uległa przesunięciu na skutek zmiany proporcji wykorzystania środka specjalnego. Byłoby to rozwiązanie, które pozwoliłoby na przetrwanie roku 2002, przynajmniej na minimalnym poziomie umożliwiającym nam realizację naszych zadań. Tyle, co do środka specjalnego, a teraz chciałbym jeszcze wrócić do zagrożeń, o których wspominał pan prezes Zbigniew Pacelt. Otóż zmniejszone środki finansowe, które znalazły się w projekcie budżetu na 2002 r., to są - naszym zdaniem - minimalne kwoty, które mogą pozwolić na realizację naszych zadań, tak w zakresie sportu wyczynowego, jak i w zakresie sportu powszechnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania do pana prezesa?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrezesZarząduGłównegoTowarzystwaKrzewieniaKulturyFizycznejMieczysławBorowy">Na str. 28 przedstawionego materiału jest napisane, kto ma być realizatorem zadań w zakresie zakupów i dystrybucji sprzętu sportowego dla uczniowskich klubów sportowych. Dotychczas było tak, że polskie związki sportowe zajmowały się sprzętem dla sportu wyczynowego, natomiast zakupy i dystrybucja sprzętu dla sportu powszechnego były realizowane przez 3–4 ogólnopolskie stowarzyszenia. Pragnę stwierdzić, że obecnie z samorządami lokalnymi nie współpracują polskie związki sportowe, natomiast współpracę tę realizują takie stowarzyszenia jak Krajowa Federacja Sportu dla Wszystkich, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej oraz Ludowe Zespoły Sportowe. Nawiążę do programu „Kosz w każdym osiedlu”. Był on realizowany na zasadzie, że samorząd musiał przedstawić oświadczenie, że posiada utwardzony teren i przygotowany obiekt, natomiast my, ze swojej strony, dawaliśmy kosze na boiska zewnętrzne. Inicjatywy takie były realizowane na zasadzie: złotówka z budżetu państwa i pięć złotówek samorządowych. Dzięki nim powstają ogólnodostępne obiekty sportowe. W związku z powyższym proponuję, by zapis, do którego nawiązałem na wstępie, uzyskał brzmienie: „1) W zakresie zakupów i dystrybucji sprzętu sportowego dla uks. - ok. 10 polskich związków sportowych i ok. 3 stowarzyszeń ogólnopolskich”.Sądzę, że kierownictwo naszego resortu określi, po dyskusjach z przedstawicielami stowarzyszeń kultury fizycznej, które to mają być stowarzyszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli rozmawiamy o budżecie kultury fizycznej i sportu, to musimy na tę kwestię spojrzeć szerzej, czyli z punktu widzenia polityki państwa w zakresie tworzenia warunków do rozwoju sportu i kultury fizycznej. Chodzi zatem o spojrzenie nie tylko przez pryzmat tych części budżetowych, o których dzisiaj rozmawiamy. Zwłaszcza do przedstawicieli Ministerstwa Finansów, kieruję uwagę, iż niezbędny jest szerszy ogląd tego obszaru życia społecznego. Gdybyśmy chcieli spojrzeć na ten zakres zagadnień tak jak zostało to zapisane w uzasadnieniu ustawy budżetowej, musielibyśmy skonstatować, że omawiany dział w 2002 r. ma otrzymać nakłady na poziomie 50% przewidywanego wykonania z roku ubiegłego. To jest cytat z uzasadnienia ustawy budżetowej. Z kolei gdybyśmy spojrzeli na przewidywane wykonanie ustawy budżetowej na rok 2001 oraz na plan wydatków na rok 2002, w zakresie kultury fizycznej i sportu, to rzeczywiście ów plan jest niższy od przewidywanego wykonania o ok. 25%. Sądzę jednak, że musimy popatrzeć nieco szerzej, czyli ocenić całe otoczenie, które powoduje, że można z powodzeniem zrealizować wiele działań, które są finansowane przy pomocy środków finansowych zaplanowanych w części 56 oraz w środku specjalnym. Mówiąc o całym otoczeniu, mam na myśli udział samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich w finansowaniu kultury fizycznej i sportu. Mam również na myśli środki finansowe, które były dotychczas przekazywane na tę dziedzinę, przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Ministerstwo Obrony Narodowej, Komendę Główną Policji, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Pozwoliłem sobie spojrzeć na budżet kultury fizycznej i sportu całościowo, czyli z punktu widzenia całej polityki realizowanej w zakresie kultury fizycznej i sportu, a nie tylko w zakresie wydawania środków finansowych w ramach poszczególnych części budżetowych. Uzyskany obraz jest jeszcze bardziej dramatyczny, niż by to wynikało ze wskaźników, o których mówił pan minister. Zmniejszony udział samorządów w częściach podatkowych powoduje, że takie działy jak kultura i kultura fizyczna są najbardziej poszkodowane, jeżeli chodzi o stan nakładów na rok 2002. Otrzymaliśmy od wielu samorządów sygnały na temat zmniejszenia tych nakładów. Na przykład w woj. kujawsko-pomorskim będą one o 50% niższe od przewidywanego wykonania w roku 2001. Z kolei, z powiatu tureckiego otrzymaliśmy informacje, że tamtejsze gminy przeznaczają na kulturę fizyczną i sport 8 tys. zł, 15 tys. zł, czy najwyżej 22 tys. zł. Tak niewielkie kwoty są planowane na cały rok. Można pokusić się o prognozę, że otoczenie samorządowe nie będzie wspierało finansowo kultury fizycznej, natomiast będzie wręcz odwrotnie i otoczenie to będzie oczekiwało wsparcia ze strony budżetu. Co gorsza, gminy nie będą wspomagały niektórych elementów programowych, które zgodnie z założeniami niektórych realizowanych programów miały być wspomagane. Posłużę się przykładem programu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Program ten obejmuje 6,5 tysiąca młodzieży i przewiduje, że 50% środków finansowych na jego realizację, powinno pochodzić od samorządów, stowarzyszeń lub rodziców. W związku z powyższym uważam, że realizacja tego programu jest zagrożona, mimo że mamy w budżecie zarezerwowane środki finansowe na ten cel. Drugi obszar to instytucje rządowe i pararządowe, czyli np. MON, PFRON etc. W przypadku wszystkich tych instytucji mamy do czynienia z bardzo poważnym ograniczeniem środków na kulturę fizyczną i sport. Jeżeli chodzi o resort edukacji, to w zeszłym roku - jak stwierdził pan minister - w jego budżecie znajdowały się jakieś środki na tę dziedzinę, natomiast w tym roku w tej rubryce widzimy kreskę.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Nie poddawałbym się jednak, ponieważ w budżecie resortu zauważyłem kwotę ok. 4 mln 600 tys. zł na dofinansowanie letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ów wypoczynek służył realizacji programu „Sportowe wakacje”, tak jak od dłuższego czasu zabiegaliśmy o to, co zresztą było wieńczone powodzeniem. W budżecie resortu rolnictwa dostrzegłem kwotę 2 mln 380 tys. zł na przekazywanie zadań dla organizacji pozarządowych. Do tej pory większość tych zadań były to zadania z zakresu kultury fizycznej i sportu w środowisku wiejskim. W budżecie Komendy Głównej Policji dostrzegłem kwotę 1 mln 760 tys. zł przeznaczoną na zadania realizowane przez gwardyjski pion sportowy. Jeżeli chodzi o Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, to w jego budżecie znajduje się 3 mln 700 tys. zł na dofinansowanie organizacji pozarządowych realizujących zadania w zakresie kultury, kultury fizycznej, sportu i rekreacji. Ta kwota jest mniejsza niż w poprzednich latach, ponieważ jest ona od dłuższego czasu wygaszana. Część tej kwoty, która jest przeznaczona na kulturę fizyczną, sport i rekreację, jest bardzo skromna, ponieważ jest jeszcze dzielona na dzieci niepełnosprawne i niepełnosprawne osoby dorosłe. Reasumując, należy stwierdzić, że całe to otoczenie w postaci resortów i instytucji, które wspierały realizację tych zasadniczych programów finansowanych ze środków budżetowych, znalazło się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Ta sytuacja jest gorsza niż sytuacja samej części 56. Można powiedzieć, że główne elementy realizacji polityki państwa w zakresie kultury fizycznej i sportu - mam na myśli część 56 oraz środek specjalny - zostały zaprojektowane z pewną preferencją. W obecnej mizerii finansowej wyznaczono jednak jakąś preferencję. Mówię o tym, ponieważ podzielając potrzebę utrzymywania tego typu preferencji nie mogę się zgodzić, że celem rządu - nie przeczytałem tego w żadnym dokumencie rządowym - jest tylko finansowanie przygotowań olimpijskich oraz innych tego typu zadań z zakresu sportu wyczynowego. Zapisanym w konstytucji obowiązkiem władz publicznych jest wspieranie rozwoju sportu, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży. Sprawy te są zapisane również w ustawie o kulturze fizycznej. Na ten temat nie mówią żadne inne dokumenty rządowe. Istnieją dokumenty rządowe, które określają program rozwoju sportu w środowisku akademickim, analogiczny program dla środowiska wiejskiego, a także inne programy z zakresu upowszechniania sportu. Jeżeli chodzi o budżet, który znajduje się w dyspozycji prezesa UKFiS, oraz o środek specjalny, to wyłania się obraz zasadniczego przesunięcia środków finansowych na sport profesjonalny i olimpijski, kosztem upowszechniania sportu wśród dzieci i młodzieży oraz osób dorosłych. Gdy przyjrzymy się budżetowi UKFiS oraz planowi wydatków środka specjalnego, to okazuje się, że jeżeli chodzi o sport profesjonalny, w tym olimpijski, przewiduje się w roku bieżącym wykonanie wydatków na poziomie 162 mln 202 tys. zł, natomiast jeżeli chodzi o upowszechnianie sportu, to przewiduje się wykonanie na poziomie 53 mln 459 tys. zł. Kwota ta w relacji do kwoty przeznaczonej na sport profesjonalny stanowi 32%. Z kolei w 2002 r. w budżecie UKFiS oraz w ramach środka specjalnego, na sport profesjonalny przewiduje się kwotę 147 mln 226 tys. zł, natomiast środki na upowszechnianie sportu zamykają się w kwocie 24 mln 800 tys. zł. Ta kwota stanowi zaledwie 16% w relacji do środków przeznaczonych na sport profesjonalny, co oznacza, że nastąpiło 50-procentowe przesunięcie akcentu na finansowanie przygotowań olimpijskich oraz szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Rozumiem tę tendencję, ponieważ z punktu widzenia UKFiS najistotniejsze jest zapewnienie realizacji programu szkolenia tysięcy sportowców wyczynowych. Niestety nawet w tym mizernym budżecie nastąpiły przesunięcia, które sprawiają, iż trudno realnie myśleć o zapowiedziach obecnej koalicji rządowej, iż najważniejszym celem jest stworzenie warunków dla rozwoju sportu dzieci i młodzieży w tym sportu szkolnego. Nie mogę się zatem zgodzić z filozofią tego budżetu. Pan minister mówił o możliwości przesunięcia części środka specjalnego z inwestycji na rozwój sportu dzieci i młodzieży. Sądzę, że jest to jakieś wyjście z sytuacji. Przesunięcie to nie powinno odbywać się kosztem realizacji programów zaplanowanych przez Departament Sportu Wyczynowego, tylko trzeba zwiększyć możliwości działania w ramach określonych programów, na przykład w ramach programu „Sportowe wakacje”.W materiale jest napisane, że jest to sztandarowy program, w którym brało udział ponad 25 tysięcy dzieci i młodzieży, a w ubiegłym roku program ten został dofinansowany przez resort edukacji oraz kuratorów, na co obecnie nie możemy liczyć. Niestety, przewiduje się zmniejszenie finansowania tego programu z 10 mln zł do 3 mln zł. Jeżeli chodzi o sprzęt sportowy, to zgadzam się z panem prezesem Zbigniewem Paceltem, że ten program trzeba modyfikować i należy poszukiwać nowych rozwiązań, tyle że w to miejsce miał się pojawić nowy program zachęcający uczniowskie kluby sportowe do prowadzenia systematycznych zajęć. Jeżeli zatem nie robimy ani jednego, ani drugiego, to powstaje ta dysproporcja. W obrębie środka specjalnego ta dysproporcja jest oczywista, bowiem przewidywane w 2001 r. wykonanie wydatków w zakresie upowszechniania sportu wśród dzieci i młodzieży wynosi 37 mln 500 tys. zł, natomiast wydatki planowane na 2002 r. wynoszą 13 mln 400 tys. zł, a więc na poziomie 35% przewidywanego wykonania w 2001 r. To jest o 65% mniej. Nie wiem, co się stało. Być może poprawiła się sytuacja, jeżeli chodzi o stan zdrowotności dzieci i młodzieży lub może zwiększyła się liczba godzin zajęć wychowania fizycznego w szkołach. Jest przecież wręcz przeciwnie. W związku z przedstawionymi realiami zwracam się do Komisji, żebyśmy dzisiaj w tej sprawie nie wyrażali naszego stanowiska, natomiast powołali czteroosobowy zespół złożony z członków Komisji, który spotka się z kierownictwem UKFiS i wspólnie z nim przygotuje nową wersję tego budżetu, przy uwzględnieniu tych autopoprawek, które były już proponowane przez pana prezesa, ale musimy je przejąć ze względów formalnych. Musimy spróbować zmienić te relacje, ale nie kosztem zaplanowanych zadań w zakresie sportu olimpijskiego, przygotowań etc., tylko dzięki przesunięciu środków z inwestycji. Trzeba podejść spokojnie do tej sprawy. Nie da się tego zrobić podczas posiedzenia Komisji, bo przecież musimy przesłać szczegółową pisemną opinię do Komisji Finansów Publicznych, w której szczegółowo opiszemy wszystkie przesunięcia. Sadzę, że uda nam się to zrobić w następnym tygodniu, gdy będzie odbywało się posiedzenie Sejmu, czyli 20 grudnia lub 21 grudnia. Wtedy przed posiedzeniem Sejmu odbyłoby się kolejne posiedzenie Komisji. Ów czteroosobowy zespół poselski wspólnie z przedstawicielami resortu zaprezentowałby zmodyfikowane podejście do problemu, które będziemy mogli zaakceptować. Moje uwagi są związane z faktem, że już od 9 lat zajmuję się badaniem budżetu w tej części. Dysponuję odpowiednimi opiniami i ekspertyzami, zatem mogłem nieco szerzej odnieść się do całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o poszczególne zapisy projektu ustawy budżetowej, to są tutaj pewne szczegóły, które zapewne zostaną wyjaśnione przez pana prezesa Zbigniewa Pacelta. Pierwsza kwestia. Mówimy, że w obecnej trudnej sytuacji finansowej trzeba poszukiwać najważniejszych priorytetów. Jednym z nich jest realizacja przygotowań olimpijskich, ale istotna jest również realizacja kalendarza przygotowań w zakresie dyscyplin nieolimpijskich. W materiale została podana tylko jedna kwota, tak więc chciałbym się dowiedzieć, jaka jej część jest przeznaczona na przygotowania olimpijskie, a jaka jest przeznaczona dla polskich związków sportowych w dyscyplinach nieolimpijskich. Jak to się ma do wykonania z roku bieżącego i czy należy to łącznie traktować jako ważny priorytet? Druga istotna kwestia dotyczy upowszechniania kultury fizycznej i sportu. Na str. 18 i 19 zostały zaznaczone dwa programy, czyli „Program Kultury Fizycznej na Rzecz Rodziny” oraz „Sport w środowisku wyznaniowym”. Rzecz w tym, iż podczas poprzedniej kadencji Sejmu wielokrotnie rozmawialiśmy na forum tej Komisji na temat tego drugiego programu. Zdecydowanie opowiadam się za znaczącym udziałem organizacji sportowych o charakterze wyznaniowym w realizacji programowych zadań z zakresu kultury fizycznej. Jestem jednak przeciwny różnicowaniu stowarzyszeń ze względu na fakt, że niektóre z nich mają w nazwie wyraz „chrześcijańskie”, a inne nazywają się, np. TKKF czy LZS. Zasadniczą kwestią jest fakt, że nie ma takiego programu rządowego. Istnieją programy sportowe na rzecz rodziny, środowiska akademickiego, środowiska wiejskiego itp. Rok temu apelowaliśmy do resortu i organizacji pozarządowych, by przystąpiły do opracowania takiego programu, a następnie moglibyśmy przekonać rząd do nadania mu statusu programu rządowego. Program taki nie został jednak opracowany, natomiast w tegorocznym projekcie budżetu, niejako z rozpędu przepisano ten tytuł. Proponuję, by rozważyć ujęcie tych dwóch tytułów w ramach jednego „ Programu Kultury Fizycznej na Rzecz Rodziny”. Wówczas będzie można zsumować 1 mln 740 tys. zł i 950 tys. zł, a w ramach tego jednego programu będą mogły działać wszystkie organizacje, które przedstawią racjonalne pomysły, w tym również organizacje wyznaniowe. Uważam, że jeżeli taka organizacja przedstawi dobry pomysł w zakresie upowszechniania kultury fizycznej, to powinien on zostać oceniony w sposób merytoryczny, natomiast nie ma sensu ujmować tego w formie zasady wpisanej w ustawę budżetową w tej części. Jeżeli chodzi o środek specjalny, to niektóre kwestie wymagają bardziej szczegółowych wyjaśnień. W ramach konta B jest wpisane szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo w niepublicznych szkołach mistrzostwa sportowego. Znajduje się to na str. 29. Rzecz w tym, że w ubiegłym roku czy dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w tych szkołach. Zostały sformułowane konkretne wnioski pokontrolne. Na dodatek ustępujące kierownictwo UKFiS zadeklarowało - pamięta to z pewnością pan prezes Zbigniew Pacelt, który wówczas był dyrektorem Departamentu Sportu Wyczynowego - że zostanie zaprezentowana nowa filozofia dotycząca funkcjonowania niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego. Filozofia ta miała polegać na tym, że w jednej dyscyplinie sportu będzie funkcjonowała tylko jedna taka szkoła, ze względu na fakt, że powinno się zmierzać do modelu szkół publicznych, które funkcjonują na zasadzie dofinansowania, a nie finansowania wszystkiego z pieniędzy ze środka specjalnego. W związku z powyższym chciałbym zapytać, na jakim etapie znajduje się realizacja tych wniosków pokontrolnych. Gdyby spojrzeć na dane dotyczące przewidywanego wykonania i planowanego wykonania, to, niestety, nie widać żadnego zdecydowanego ruchu w celu zmiany tej sytuacji. W następnym punkcie nr 3 znajdujemy zapis „szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo w internatach sportowych, ośrodkach szkolenia sportowego młodzieży i w Akademii Szachowej, natomiast w punkcie nr 5 ujęto „szkolenie w internatach sportowych LZS”.W punkcie nr 3 jest napisane, że finansowanie jest na tym samym poziomie, a w opisie dotyczącym punktu nr 3 czytamy, że w programie uczestniczy ok.100 zawodników, natomiast w punkcie nr 5 widzimy zasadnicze zmniejszenie nakładów, chociaż szkoleniem tym jest objętych ponad 600 zawodników. Jeżeli zatem porównamy dwie kwoty, to można wysnuć wniosek, że skoro na szkolenie 100 zawodników wydaje się 1 mln 255 tys. zł, to na szkolenie 600 zawodników powinno się wydawać nie 2 mln 500 tys. zł, tylko ok. 7 mln zł. Skąd bierze się tak duża różnica w kosztach szkolenia i dlaczego w punkcie nr 3 zakłada się utrzymanie nakładów, natomiast w punkcie nr 5 zakłada się ich spadek?Kolejne moje pytanie będzie dotyczyło punktu nr 6, w którym zostały ujęte akcje szkoleniowo-startowe młodzieży uzdolnionej sportowo, realizowane przez polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">W tym punkcie widzimy znaczący wzrost nakładów. Rozumiem, że ów wzrost wynika z tego, iż planuje się, że zacznie funkcjonować kadra C i będzie ona brała udział w różnych imprezach sportowych. Nie wygląda to na wzrost inflacyjny, natomiast chyba chodzi o wzrost systemowy. Jest to zwiększenie nakładów z 11 mln zł do prawie 15 mln zł. Z kolei, gdy popatrzymy na dane dotyczące upowszechniania sportu, to okaże się, że w przypadku Igrzysk Młodzieży Szkolnej, Gimnazjady i Licealiady mamy do czynienia ze znacznym spadkiem nakładów, czyli z 3 mln 700 tys. zł do 2 mln 500 tys. zł. W przypadku Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży również następuje spadek nakładów, ale nie jest tak, jeżeli chodzi o parytet, w porównaniu z tym, co nazywa się systemem Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Przypominam, że ten system obejmuje kolejne etapy, poprzez szkołę, gminę, powiat i województwo. System ten jest realizowany głównie przez Szkolny Związek Sportowy we współpracy z samorządami. Powstaje pytanie o te relacje, bowiem one często znajdują swoje odbicie w konkretnych kwotach. Być może będzie tak, że najpierw rząd przyjmie dokument, w którym zostanie określone, że te wszystkie akcje realizowane w ramach sportu szkolnego będą miały znaczenie drugorzędne, ponieważ główny nacisk w finansowaniu będzie położony na szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo, przygotowania olimpijskie itd. Mam jeszcze jedną uwagę i dotyczy ona sportu osób niepełnosprawnych. Od dłuższego czasu sygnalizujemy tę kwestię, ale, niestety, kolejny rok przepisywane są relacje wewnątrz kwoty 21 mln zł przeznaczonej ze środka specjalnego na rozwój sportu osób niepełnosprawnych. Przypominam, że w Polsce jest 4,5 miliona osób niepełnosprawnych, natomiast programem przygotowań do igrzysk paraolimpijskich oraz innych międzynarodowych zawodów rangi mistrzowskiej objętych jest powiedzmy 300 osób. Problem polega na tym, że na szkolenie owych 300 osób objętych tym programem z kwoty 21 mln zł przeznacza się aż 14 mln zł, natomiast na pozostałe 4,5 miliona osób przeznacza się tylko 7 mln zł. Tak dłużej być nie może, ponieważ według ustawy środki z dopłat do stawek w grach liczbowych są przeznaczone na rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych, natomiast z pewnością nie na przygotowywanie 300 zawodników do imprez sportowych rangi światowej. Skoro rząd uznaje, że ważne jest, by Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmiewał również na arenach paraolimpijskich oraz podczas innych imprez sportowych rangi mistrzowskiej, to musi przejąć przygotowania tych zawodników jako zadanie własne. Wówczas zadania te byłyby finansowane na podobnej zasadzie jak przygotowania olimpijskie oraz przygotowania do imprez rangi mistrzowskiej w dyscyplinach nieolimpijskich, czyli ze środków budżetu państwa. Dopiero wówczas ci, którzy decydują o kształcie budżetu państwa, będą mogli zważyć, czy te przygotowania mają kosztować 11 mln zł, czy może 15 mln zł. Obecnie ukształtowała się taka praktyka, że na upowszechnianie kultury fizycznej oraz rozwój określonych imprez, które promują aktywność fizyczną ogromnej rzeszy osób niepełnosprawnych, pełniąc funkcję rehabilitacji społecznej, jest coraz mniej środków finansowych. Tak więc dla niewielkiej grupy kumuluje się bardzo duże kwoty, natomiast na upowszechnianie sportu w bardzo licznym środowisku osób niepełnosprawnych, którzy nie uprawiają sportu wyczynowo, pieniędzy jest coraz mniej.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sądzę, że tę praktykę trzeba powoli zmienić. Wiem, że bardzo trudno jest przeprowadzać rewolucyjne zmiany, bo wiadomo, że ci którzy zdobywają medale na igrzyskach paraolimpijskich, są równie ważni jak ci, którzy zdobywają medale olimpijskie. Można się spodziewać, że natychmiast zostaną podjęte działania lobbystyczne wśród decydentów w celu utrzymania obecnego status quo. Uważam jednak, że zmiany są konieczne, jakkolwiek nie realizowane w sposób rewolucyjny, tylko ewolucyjnie. Już w nadchodzącym roku trzeba zmieniać pewien parytet na korzyść upowszechniania sportu wśród osób niepełnosprawnych i starać się przenieść finansowanie programu przygotowań paraolimpijskich do budżetu państwa. Należy to uczynić, skoro uważamy, że sport paraolimpijski i sukcesy w nim odnoszone są ważne z punktu widzenia państwa. Jeżeli mówimy o równouprawnieniu, to owo równouprawnienie musi dotyczyć również tych zagadnień. Chciałbym zaproponować, by grupa 4–5 osób spośród członków naszej Komisji przygotowała w ciągu tygodnia, wspólnie z resortem, modyfikacje wewnątrz tego budżetu, a także zastanowiła się, z jakich pozycji budżetowych innych części budżetowych należy przenieść środki finansowe na część 56. Będziemy składać w tym celu odpowiednie wnioski. Chodzi o zwiększenie wydatków na zadania w zakresie ratownictwa górskiego i wodnego, badania antydopingowe oraz przygotowania olimpijskie. W tym ostatnim przypadku, chodzi o prowadzenie przygotowań w ramach kadry C. Obecnie te przygotowania nie mają finansowania, a sądzę, że program przygotowań kadry C jest godny poparcia. Pan prezes Zbigniew Pacelt mówił już o tym, że w całym cyklu szkolenia sportowców wyczynowych, poczynając od etapu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, w pewnym momencie następuje luka, która powoduje, że marnujemy zainwestowane wcześniej środki finansowe. Jeżeli w 2002 r. nie uda się zrealizować całego programu szkolenia sportowego w ramach kadry C, to można realizować niektóre jego elementy, czyli owe zgrupowania i konsultacje. Nie wiem, czy od razu muszą być zapewnione stypendia sportowe. Można poszczególne elementy wdrażać etapowo, jednak wprowadzenie tego systemu powinno znaleźć poparcie naszej Komisji. Powinniśmy zabiegać o środki finansowe spoza budżetu. Jeszcze raz podkreślam, że na samym starcie kultura fizyczna i sport otrzymała mniej środków budżetowych niż inne działy. W sumie strata środków, w stosunku do 2001 r. wynosi 50%. W całym budżecie nie ma innego działu, który straciłby równie dużo. Dokładnie to sprawdziłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Uprzejmie proszę pana prezesa o odniesienie się do tych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrezesAdamGiersz">Dziękuję za tę dogłębną analizę budżetu działu - kultura fizyczna i sport. W istocie budżet ten nie zawiera istotnych zmian strukturalnych, które byłyby wyrazem polityki nowego kierownictwa UKFiS. Przyczyną tego jest, że w sytuacji drastycznych 25-procentowych ograniczeń trudno jest dokonywać przesunięć, bowiem wówczas należałoby w niektórych działach czy w rozdziałach, zmniejszyć plan wydatków o 50–60%. Wówczas dopiero ograniczenia w innych działach i rozdziałach mogłyby być mniejsze. To jest przyczyna formalna. Inna przyczyna wiąże się z faktem, że ten budżet był przygotowywany w ogromnym pośpiechu i po prostu nie mieliśmy czasu na podjęcie merytorycznej dyskusji na temat strategii nowego kierownictwa. W tym kontekście, szczególnie cenna wydaje mi się propozycja, by kierownictwo UKFiS podjęło współpracę z grupą roboczą powołaną przez Komisję. Sądzę, że będziemy w stanie wspólnie wypracować odpowiednią strategię. Istotnym elementem tej strategii będzie ustalenie właściwych proporcji między sportem wyczynowym a sportem powszechnym. Jest to jakby decyzja kierunkowa. Musimy określić, jakie priorytety i za jakie środki finansowe powinniśmy w ramach tych dwóch sfer realizować. Wydaje mi się, że sport powszechny ma większe niż sport wyczynowy możliwości dotarcia do dodatkowych środków finansowych, zwłaszcza samorządowych, jakkolwiek sytuacja finansowa samorządów również jest trudna. Na poziomie samorządowym nie finansuje się sportu wyczynowego, natomiast sport powszechny jest przez samorządy współfinansowany. Zgadzam się z opinią pana prezesa Mieczysława Borowego, że środki publiczne są niezbędne w celu zachęcania samorządów do asygnowania środków własnych na cele z zakresu kultury fizycznej i sportu. W tej sytuacji bardzo istotna jest kwestia, w jakich proporcjach będą dzielone środki finansowe między sport powszechny a sport wyczynowy. Pewien dylemat zaznacza się w przypadku programu „Sportowe wakacje”. Sprowadza się on do pytania, w jakim zakresie ma on służyć sportowi powszechnemu, a w jakim zakresie szkoleniu młodzieży uzdolnionej sportowo. Wobec ograniczenia środków finansowych, którymi możemy dysponować, poszliśmy w kierunku zwiększenia nakładów na młodzież uzdolnioną sportowo. Z tego faktu wynikają podane przez pana posła przykłady rażących dysproporcji w finansowaniu poszczególnych programów. Dysproporcje te wynikają z tego, że jeżeli realizuje się szkolenie grupy młodzieży o wysokim poziomie sportowym, to nakłady jednostkowe są dużo wyższe niż przeciętne. Młodzieży najbardziej uzdolnionej sportowo należy zapewnić odpowiednią kadrę trenerską, program startowy i warunki treningowe na znacznie wyższym poziomie. Stąd wynikają wspomniane dysproporcje. Nie można czysto kwotowo porównywać nakładów na jednego trenującego zawodnika, bowiem wszystko zależy od poziomu sportowego, dyscypliny sportu itd. Jeżeli chodzi o sport osób niepełnosprawnych, to podzielam stanowisko - myślę, że znajdzie ono akceptację Komisji - że powinno nam zależeć, by dofinansowaniem zadań w zakresie aktywności ruchowej objąć jak największą liczbę osób niepełnosprawnych, natomiast kwestia, w jakim zakresie finansować wyczynowy sport osób niepełnosprawnych, niewątpliwie powinna być jeszcze dyskutowana.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrezesAdamGiersz">Z pewnością powinien istnieć jakiś zakres tego finansowania, ale nie powinno to dominować nad sportem powszechnym osób niepełnosprawnych. Można oczekiwać, że pojawią się dodatkowe problemy związane ze sportem osób niepełnosprawnych. Jak państwu wiadomo, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem, by medaliści igrzysk paraolimpijskich zostali objęci podobnymi świadczeniami finansowymi, jak te, którymi są objęci medaliści olimpijscy. Oznaczałoby to kopiowanie wzorów rodem ze sportu wyczynowego w środowisku osób niepełnosprawnych. Czy rzeczywiście o to nam chodzi? Musimy sobie wspólnie odpowiedzieć na to pytanie. Jeżeli chodzi o kwestię wyodrębniania sportu w środowisku wyznaniowym, to chyba nie jest to najlepsze rozwiązanie. W istocie, sport w rodzinie obejmuje różne środowiska, w tym także wyznaniowe, tak więc wystarczy, jeżeli będziemy realizowali ten jeden program. Były to moje uwagi komentujące na gorąco wypowiedź pana posła Tadeusza Tomaszewskiego. Bardziej przemyślane koncepcje dotyczące polityki resortu w zakresie kultury fizycznej i sportu, zapewne powstaną we współpracy z Komisją. Zresztą takie stanowisko prezentujemy od samego początku. Kierownictwo UKFiS zawsze w pełnym składzie jest obecne na posiedzeniu Komisji. Jesteśmy gotowi do szerokiej współpracy z Komisją, również w zakresie określenia strategii rozwoju polskiego sportu. Dlatego z satysfakcją przyjmujemy propozycję wspólnej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WiceprezesZbigniewPacelt">Postaram się rozwiać niektóre wątpliwości, które były sygnalizowane przez członków Komisji. Jeżeli chodzi o niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego, to zgodnie z zaleceniami Najwyższej Izby Kontroli, doprowadziliśmy do tego, że prowadzone są tylko szkoły w grach zespołowych. Przedtem istniały również szkoły w indywidualnych dyscyplinach sportu, ale obecnie tego typu niepubliczne szkoły nie funkcjonują. Spełniliśmy postulat NIK i w jednej dyscyplinie sportu funkcjonuje tylko jedna szkoła, zresztą koedukacyjna. Nie możemy oddzielnie traktować szkolenia chłopców i dziewcząt w ramach jednej dyscypliny sportu. System ten został wprowadzony w przypadku tych związków sportowych, które były do tego przygotowane organizacyjnie. Kolejna kwestia to proporcje między sportem wyczynowym a sportem masowym w bilansie środka budżetowego i środka specjalnego. Wdrożyliśmy system szkolenia juniorów młodszych i należałoby się zastanowić, czy owe 12 tysięcy juniorów młodszych to jest już sport wyczynowy, czy też jeszcze sport powszechny, co najwyżej wprowadzenie do wyczynu. Ta różnica jest płynna. W przypadku niektórych dyscyplin sportu - chodzi o tzw. wczesne dyscypliny - nie ma wątpliwości, że jest to sport wyczynowy. Jeżeli chodzi o pozostałe dyscypliny sportu, to nie traktujemy sportu w grupie juniorów młodszych ściśle jako sportu wyczynowego, tylko jako początek zabawy w sport. Niejednokrotnie są to dzieci ze szkół podstawowych. Sądzę, że nie ma sensu dzisiaj dyskutować, czy sport juniorów młodszych to sport masowy, czy też sport wyczynowy. Chciałem jedynie zasygnalizować, jakie są zależności i niuanse w realizacji całego tego zadania. Teraz chciałbym skierować uwagę państwa na str. 29 pkt 4, gdzie ujęto program „TRENER DZIECI I MŁODZIEŻY”, który znalazł się w tym punkcie razem ze szkoleniem wojewódzkim. Pragnę wyjaśnić, że mimo przeprowadzanych analiz, obecnie nikt nie jest w stanie ocenić, ile dokładnie jest w kraju uczniowskich klubów sportowych. Wiadomo, że jest ich około 7,5 tysiąca. Wiemy, ile sprzętu wydano, bo poprosiliśmy polskie związki sportowe o przeanalizowanie kwestii jego zagospodarowania. Okazało się, że 40–50% wydanego sprzętu funkcjonuje pod kontrolą tych związków. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że jeżeli sprzęt sportowy trafił do szkół, to korzystają z niego dzieci i młodzież. Nawet jeżeli dany klub nie uczestniczy we współzawodnictwie sportowym, to nie jest dla nas najistotniejsze, ponieważ w sporcie masowym takie kwestie można uznać za drugorzędne. Być może zapis punktu 4 ze strony 29 nie jest najfortunniejszy, ale postaram się wyjaśnić, dlaczego ów program został tutaj dopisany do szkolenia wojewódzkiego. Rzecz w tym, iż we współpracy z terenowymi organami wojewódzkich federacji sportu - nazywając to umownie - czy też stowarzyszeniami kultury fizycznej o zasięgu wojewódzkim - różnie to się nazywa w różnych województwach, chcemy rozpocząć realizację programu „Animator trener sportu w uczniowskim klubie sportowym”.Chodzi nam o to, by na sport masowy w gminach były przeznaczane owe dodatkowe środki finansowe, o których była już dzisiaj mowa.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WiceprezesZbigniewPacelt">Przy obecnej mizerii budżetowej chcemy zaproponować środki finansowe na wynagrodzenia trenerów czy instruktorów prowadzących zajęcia sportowe w ramach uczniowskiego klubu sportowego. Będzie to wyjście naprzeciw potrzebom przeciwdziałania bezrobociu i inwestowanie w ludzi. Warunek jest taki, że samorząd powinien na różnych etapach wyasygnować 50% kwoty niezbędnej na wynagrodzenie trenera dzieci i młodzieży. Chodzi o 250–300 zł. Tak to szacujemy, ale musimy spotkać się z przedstawicielami samorządów, którzy zajmują się kulturą fizyczną. Oni znacznie lepiej znają te realia. W piątek spotkamy się z Komisją Sportu Dzieci i Młodzieży przy samorządzie i będziemy na ten temat dyskutowali. Uaktywnienie środowisk lokalnych pozwoli nam na zorientowanie się, ile faktycznie funkcjonuje uczniowskich klubów sportowych. Ponadto będziemy mieli kontrolera w postaci samorządu, którego przedstawiciele będą mogli stwierdzić, że w danym obiekcie znajduje się odpowiednia osoba, która zapala światło, prowadzi zajęcia, organizuje współzawodnictwo itd. My sami nie mamy możliwości tego kontrolować. Owo uaktywnienie lokalnego środowiska sportowego pozwoli na uzyskanie dodatkowych pozasamorządowych pieniędzy. Na przykład, skoro wiem, że w takim Ostrowcu Świętokrzyskim głowa rodziny przynosi do domu 800–900 zł na cały miesiąc, to sądzę, że ten człowiek zrobi wszystko, by mieć możliwość zarobienia dodatkowych kilkuset złotych dzięki prowadzeniu zajęć sportowych. Ktoś taki z pewnością wykaże inicjatywę i pozyska sponsorów, którzy sfinansują dla dzieci stroje sportowe tudzież kupno soków. Można powiedzieć, że zmierzamy w kierunku uaktywnienia środowiska lokalnego, ale nie czynimy tego w formie fizycznego rozdawnictwa pieniędzy. Być może kwota zapisana w pkt. 4 na str. 29, powinna znajdować się na str. 27 w bilansie środków zaplanowanych na sport dzieci i młodzieży. Wówczas te proporcje przesunęłyby się na korzyść sportu masowego. Pragnę jeszcze dodać, że serdecznie zapraszamy członków Komisji do współpracy i ponownego przeglądu naszego programu. Z pewnością uwagi państwa jeszcze mocniej skierowały nasze myślenie w kierunku sportu powszechnego. Urząd Kultury Fizycznej i Sportu nie powinien kojarzyć się wyłącznie ze sportem wyczynowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy są dalsze pytania do kierownictwa UKFiS?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrezesMieczysławBorowy">Pragnę tylko wyrazić obawę, że pan wiceprezes jest niekonsekwentny. Jeżeli owe 48 mln zł, czyli olbrzymia kwota kierowana na szkolenie menedżerów sportu uczniowskich klubów sportowych, mają być kierowane na sport powszechny dzieci i młodzieży, to nie powinno się to odbywać via polskie związki sportowe, czy też wojewódzkie federacje sportu, które zajmują się dziećmi uzdolnionymi sportowo. Ostatecznie co roku kształcimy dużą liczbę menedżerów sportu dla uczniowskich klubów sportowych. Pan prezes doskonale wie, ilu się ich szkoli, i to za pieniądze z budżetu UKFiS oraz ze środka specjalnego. Jestem za wprowadzeniem formuły częściowej odpłatności dla prowadzących zajęcia, ale nie ograniczajmy tego do sportu wyczynowego. Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego Tadeusza Tomaszewskiego, by jeszcze raz temu wszystkiemu się przyjrzeć i doregulować do końca te sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaFinansówElżbietaChuszno">Pan przewodniczący Tadeusz Tomaszewski nakreślił bardzo smutny obraz finansów publicznych w zakresie kultury fizycznej i nie tylko. Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że w istocie w projekcie ustawy budżetowej nakłady na kulturę fizyczną stanowią 50% w stosunku do roku poprzedniego. Uzasadnienie do ustawy budżetowej prezentuje budżet w układzie działu. To jest pewien niuans. Różni dysponenci w trakcie roku dysponują nakładami na kulturę fizyczną. Jeżeli chodzi o ten dział, to w roku 2001 poza UKFiS, który generalnie dysponuje tymi środkami, pieniądze znajdowały się również w budżetach wojewodów. Środki te zostały przyznane w trakcie roku z rezerw celowych. Były to przede wszystkim nakłady na inwestycje, które są finansowane w ramach kontraktów wojewódzkich. Mogę podać przykład Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Nakłady te są klasyfikowane w dziale - Kultura fizyczna. Spowodowało to sytuację, że budżet 2001 r. został zwiększony, w trakcie realizacji, o blisko 60 mln zł, właśnie w części dotyczącej wojewodów. To z kolei powoduje, że przewidywane wykonanie tego budżetu oscyluje wokół kwoty 210 mln zł. Porównanie jej z nakładami, które będą realizowane przez prezesa UKFiS, czy też przez ministra edukacji narodowej i sportu, pokazuje nam ów bardzo pesymistyczny 50-procentowy wskaźnik. Gdybyśmy jednak do porównania wzięli tylko budżet samego UKFiS, to byłoby to w granicach 75%. Nie jest to zbyt pocieszające, ale pozwoliłam sobie zwrócić na to uwagę. Pragnę dodać, że nie oznacza to, iż środki na kulturę fizyczną nie będą w 2002 r. przekazywane do budżetów wojewodów. Istnieje nadal rezerwa celowa na kontrakty wojewódzkie, która jest zapisana w poz. 49. Będą prowadzone jeszcze pewne negocjacje i dlatego nie jesteśmy w stanie obecnie określić, jaka będzie wysokość tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Mam nadzieję, że przedstawicielka Ministerstwa Finansów wyjaśni nam, w jaki sposób oszacowano koszty prowadzenia czwartej godziny wychowania fizycznego oraz oszczędności związane z jej likwidacją? Należało przecież wziąć pod uwagę, że nie chodzi o cały rok, tylko o kilka miesięcy. Moje wątpliwości budzi ta ogromna kwota w wysokości 275 mln zł. Na cały sport proponuje się nakłady w wysokości 115 mln zł, tymczasem Ministerstwo Finansów przedstawiło nam informację, że przewiduje się oszczędność w kwocie 275 mln zł, tylko z tytułu likwidacji jednej godziny lekcyjnej. Jakie jest źródło tak wysokich kosztów prowadzenia tych lekcji? Czy nauczyciele wychowania fizycznego zarabiają za godzinę swojej pracy tyle co prezes BIG Banku?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielkaMFElżbietaChuszno">Z przykrością muszę stwierdzić, że nie jestem w stanie w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie. Przedstawiciele naszego resortu bardziej ode mnie kompetentni w tym zakresie biorą w tej chwili udział w posiedzeniach innych komisji. Jeżeli państwo pozwolą, to udzielimy powyższej informacji na piśmie. Uczynimy to do najbliższego posiedzenia Komisji. Wiadomo mi, że była nowelizowana ustawa o kulturze fizycznej i w związku z tym zostały oszacowane te środki, jeżeli chodzi o budżety samorządowe. Dotyczyło to wyłącznie samorządów. Jeżeli chodzi o samą kalkulację tych kosztów, to nie jestem w stanie w tej chwili przedstawić, jak ona wyglądała.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Prosiłbym o przedstawienie stosownej informacji, bo jesteśmy bardzo ciekawi, skąd wzięła się owa kwota 275 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełBogusławWontor">Proponowałbym, żeby ta informacja została przedstawiona ustnie przez przedstawiciela resortu finansów, tak żebyśmy mogli na ten temat podyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Tak, tyle że do tego czasu Sejm uchwali tę nowelizację, zatem nasza dyskusja będzie czysto teoretyczna. Warto, żebyśmy otrzymali tę informację wcześniej, bowiem byłaby ona przydatna w trakcie rozmów na temat tej nowelizacji. Przygotowywane są jeszcze zmiany dotyczące terminu jej wejścia w życie. Istotne byłoby dowiedzenie się, jak to wygląda w podziale na pół, w przypadku, gdyby ustawa weszła w życie od 1 września. Ta relacja jest prosta i minister finansów da samorządom mniej środków finansowych w ramach części oświatowej subwencji ogólnej. Nie zmienia to faktu, że prosimy o wyjaśnienie kwestii kosztów realizacji czwartej godziny wychowania fizycznego. Odnosząc się do uwagi pana prezesa Mieczysława Borowego, pragnę zauważyć, że na str. 29 w pkt. 4 nie jest napisane, że ponad 48 mln zł będzie kosztował program „TRENER DZIECI I MŁODZIEŻY”. Tutaj jest wyraźnie napisane „Szkolenie wojewódzkie plus program TRENER DZIECI I MŁODZIEŻY”. Ta kwota jest więc dzielona na te dwa zadania, z których zasadniczym jest szkolenie wojewódzkie, które obejmuje 6,5 tysiąca młodzieży przez 50 dni itd. Nie uzyskałem jeszcze wyjaśnienia w kwestii pkt. 3 i pkt. 5 ze str. 29. W pkt. 3 jest zapisane „Szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo w internatach sportowych” i poziom finansowania został zachowany - system ten dotyczy 100 osób - natomiast w pkt. 5 zapisano „Szkolenie w internatach sportowych LZS” i tutaj zapisano znaczne zmniejszenie nakładów, chociaż w tym systemie szkoli się aż 600 osób. Proszę o wyjaśnienie tego zróżnicowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrezesAdamGiersz">Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ z tą sytuacją mam do czynienia w moim macierzystym związku sportowym. Otóż w tenisie stołowym są prowadzone internaty sportowe LZS. Realizuje się tam szkolenie młodzieży na poziomie kadetów. Jest to jakby pierwszy etap szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Z kolei w dwóch ośrodkach szkolenia sportowego, które Polski Związek Tenisa Stołowego prowadzi w Gdańsku i Krakowie, szkoleni są reprezentanci kraju w kategorii juniorów i ewentualnie zawodnicy nieco starsi, czyli w pierwszym roku po przekroczeniu wieku juniora. W tych środkach finansowych zawierają się również pieniądze na program startowy oraz pokrycie kosztów indywidualnego toku nauczania w zakresie programu szkolnego. Dodam, że w ośrodkach tych zatrudniamy tylko najlepszych trenerów, ponieważ to szkolenie ma sens wówczas, gdy jest ono prowadzone przez fachowców najwyższej klasy. Dążymy też do stworzenia tej młodzieży optymalnych warunków do nauki w zakresie programu szkolnego. Oba te elementy powodują, że prowadzenie ośrodków szkolenia sportowego jest znacznie droższe niż szkolenie w internatach sportowych LZS.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WiceprezesZbigniewPacelt">Pragnę wyjaśnić, skąd wziął się taki zapis. Otóż kiedyś były to interdyscyplinarne szkoły mistrzostwa sportowego wraz z internatami sportowymi. Na przykład w Dżonkowie znajdowała się szkoła w tenisie stołowym, jeździectwie i pięcioboju nowoczesnym. Zmieniliśmy ten zapis, w związku z kontrolą NIK, ponieważ w systemie szkolnictwa nie było zapisane prowadzenie internatów sportowych. De facto są to szkoły mistrzostwa sportowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJacekFalfus">Niedawno podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wskazywano również na rezerwy celowe, szczególnie na pozycję 49. Jest to rezerwa, którą dysponują marszałkowie województw. Są to dotacje celowe na dofinansowanie zadań wynikających z kontraktów wojewódzkich. Pragnę dodać, że Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży dowiedziała się dzisiaj, że w ministerstwie nie ma ani grosza na jakiekolwiek inwestycje, natomiast wszystkie środki na ten cel znajdują się w pozycji 49 rezerw celowych. Podczas dzisiejszego posiedzenia usłyszeliśmy, że w ramach kontraktów wojewódzkich możemy starać się o środki inwestycyjne przeznaczone na inwestycje sportowe. Niestety, realia wyglądają nieco inaczej. Posłużę się przykładem woj. śląskiego. Marszałek tego województwa dysponuje środkami w wysokości 50% środków z roku ubiegłego. W związku z tym pan marszałek stwierdził, że nie jest w stanie pokryć kosztów dokończenia inwestycji realizowanych w szpitalach wojewódzkich. Nie popadajmy zatem w iluzję i nie liczmy na środki inwestycyjne pozostające w gestii marszałków województw. One są bardzo skromne i prawdopodobnie zostaną wykorzystane na inne cele.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam. W tej sytuacji proponuję, żebyśmy wybrali cztery osoby, które wspólnie z przedstawicielami UKFiS opracują do następnego posiedzenia materiał, w którym zostaną wskazane konkretne przesunięcia w ramach budżetu. Proponuję, by w skład tego zespołu poselskiego weszli panowie posłowie: Tadeusz Tomaszewski - jako przewodniczący Komisji w poprzedniej kadencji Sejmu, a zatem osoba, która dobrze zna zarówno ten, jak i poprzedni budżet, Bogusław Wontor, Stanisław Kalinowski oraz ja. Czy członkowie Komisji wyrażają sprzeciw wobec takiej propozycji składu tego zespołu? Nie stwierdzam, tak więc skład zespołu został ustalony.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię, która powinna zostać wspomniana przy okazji omawiania projektu budżetu. Otóż pragnę pozytywnie wypowiedzieć się o ministrze finansów. Jest to swoisty ewenement, ponieważ podczas debat budżetowych rzadko mówi się pozytywnie o działaniach resortu finansów. Chodzi mi o to, że minister finansów poszukując środków finansowych, nie próbował przejąć środków z dopłat do stawek w grach liczbowych. Jak państwo pamiętacie, w poprzedniej kadencji Sejmu podjęto próbę przejęcia tych środków w celi łatania dziury budżetowej. Nic takiego nie nastąpiło teraz i należy to uznać za postępowanie właściwe i zgodne z duchem ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. Gdyby ktoś wpadł na pomysł, by naruszyć nasz środek specjalny, to polski sport musiałby najbliższy rok przetrwać w pierwszej z pozycji, o których wspominał pan prezes Zbigniew Pacelt.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Pragnę dodać, że to wielka szkoda, że pan minister Marek Belka jest przede wszystkim kibicem wielkiego sportu wyczynowego, a nie osobą, która przywiązuje wagę do krzewienia sportu wśród młodzieży. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku obrad. Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w sprawach różnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pragnę poinformować członków Komisji, że w dniach 18–20 stycznia 2002 r. odbędzie się w Zakopanem wyjazdowe posiedzenie prezydium Komisji z udziałem zainteresowanych posłów. Przypominam, że w tym samym czasie na Wielkiej Krokwi będą rozgrywane zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Podczas tego posiedzenia będą omawiane kwestie związane z funkcjonowaniem oddziału COS w Zakopanem oraz zagadnienia dotyczące uregulowania kwestii gruntów, które są przedmiotem zadawnionego sporu między Tatrzańskim Parkiem Narodowym a Centralnym Ośrodkiem Sportu. Nowy dyrektor TPN przedstawił już projekt rozporządzenia, które ma regulować te kwestie. Projekt ten został już przekazany samorządom. Jako Komisja musimy wrócić do tej sprawy i dążyć do jej jak najszybszego uregulowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełMirosławDrzewiecki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie stwierdzam. Dziękuję państwu za udział w posiedzeniu. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>