text_structure.xml 76.7 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełMarekSawicki">Otwieram pierwszy dzień obrad Komisji na wyjazdowym posiedzeniu w Starych Jabłonkach. Tematem dzisiejszego posiedzenia jest tworzenie miejsc pracy przez sektor małej i średniej przedsiębiorczości. Zagadnienie to zreferuje pan minister Krzysztof Krystowski, a następnie pan poseł Jan Antochowski zaprezentuje, jak ta szansa jest wykorzystywana w województwie warmińsko-mazurskim. W programie wyjazdowego posiedzenia Komisji przewidziana jest prezentacja województwa warmińsko-mazurskiego przez marszałka województwa pana Andrzeja Ryńskiego. Zamiast pana marszałka, który nie mógł przybyć na to posiedzenie, prezentacji dokona wicewojewoda warmińsko-mazurski, pani Hanna Bojarska. Oddaję pani głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicewojewodawarmińskomazurskiHannaBojarska">Serdecznie witam członków Komisji. Jestem szczerze rada, że odwiedziliście nasz piękny region Warmii i Mazur. Województwo warmińsko-mazurskie to jeden z największych, ale i najbiedniejszych regionów naszego kraju. Główne funkcje gospodarcze to: rolnictwo, turystyka, przemysł przetwórstwa żywności oraz inne gałęzie przemysłu, które nie szkodzą środowisku naturalnemu. W ramach przetwórstwa żywności mamy prawie wszystkie branże. Istotne znaczenie dla regionu ma także przemysł drzewny i meblarski. Produkujemy szeroką gamę wyrobów - od tarcicy po meble. Turystyka jest tą dziedziną, w której region warmińsko-mazurski upatruje swoją szansę na rozwój. Już obecnie dysponujemy 49 tysiącami miejsc noclegowych w blisko 500 obiektach, z tego około 1/3 to miejsca dostępne przez cały rok. Coraz większą popularnością cieszą się gospodarstwa agroturystyczne. Region stara się urozmaicić oferty dla turystów. Dla tych, których nie zadowala bierny wypoczynek i podziwianie pięknych krajobrazów, jest turystyka wodna na coraz bardziej bezpiecznych i uporządkowanych szlakach i turystyka rowerowa. Bogata jest nasza oferta imprez kulturalnych. Atrakcją tego regionu są zabytkowe obiekty architektoniczne, zagospodarowane i udostępniane turystom. Przyszłością gospodarki województwa są małe i średnie przedsiębiorstwa. Obecnie jest ich w województwie ponad 137 tys., przy czym większość z nich funkcjonuje w sektorze usług. Wytwarzają one ponad 50 proc. produktu krajowego brutto w tym województwie i dają zatrudnienie ponad 60 proc. czynnym zawodowo jego mieszkańcom. Firmom tym trzeba stworzyć dobre warunki do funkcjonowania, bo od nich zależy rozwój regionu. Mam na myśli mechanizmy i rozwiązania systemowe, a przede wszystkim te, które ułatwiają dostęp do kapitału, czyli stopy procentowe oraz fundusze gwarancyjne, poręczeniowe i pożyczkowe, które wprawdzie już działają, ale jest ich stanowczo za mało. Chcę państwa poinformować, że przedsiębiorcy z naszego województwa wykorzystali już wszystkie alokowane do tego regionu środki z Funduszu Dotacji Inwestycyjnych Phare. Wystąpiliśmy o zwiększenie środków z tego funduszu, ale jeszcze w tej sprawie nie zapadła decyzja. Jestem przekonana, że zainteresowanie członków Komisji sytuacją gospodarczą na Warmii i Mazurach, czemu dała wyraz decydując się na odbycie wyjazdowego posiedzenia w tym regionie, zaowocuje wzbogaceniem wiedzy o naszych warunkach działania oraz decyzjami podejmowanymi na forum parlamentu, sprzyjającymi rozwojowi turystyki oraz małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMarekSawicki">Na dzisiejszym posiedzeniu rząd reprezentuje podsekretarz stanu w ministerstwie Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej, pan minister Krzysztof Krystowski. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejKrzysztofKrystowski">W swoim wystąpieniu skoncentruję się na zjawisku bezrobocia i omówię instrumenty, dzięki którym ograniczana jest jego skala. W 2002 r. nastąpił wzrost bezrobocia, lecz dynamika tego wzrostu była niższa niż w poprzednich latach. Powstrzymywanie wysokiej dynamiki wzrostu bezrobocia miało miejsce, pomimo dalszego wysokiego przyrostu ludności w wieku produkcyjnym znacznego spadku zatrudnienia. Liczba pracujących w gospodarce narodowej w końcu 2002 roku zmalała o 130 tys. osób - do 14,9 mln. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw obniżyło się o 226 tys. osób, czyli o około 4,4 proc. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 3,2 mln osób i była wyższa niż w 2001 r. o prawie 102 tys. Stopa bezrobocia osiągnęła 18,1 proc., czyli w stosunku do 2001 r. wzrosła o 0,6 proc. Nadal trudno było znaleźć pracę ludziom młodym w wieku do 24 lat. Stanowili oni 27,8 proc. ogółu bezrobotnych. Pod koniec 2002 r. bez prawa do zasiłku pozostawało 2,7 mln osób, czyli 83,3 proc. ogółu zarejestrowanych. Utrata uprawnień do zasiłku wynikała głównie z długotrwałego poszukiwania pracy. Dotyczyło to wówczas około 1,7 mln osób, z tego ponad 60 proc. osób poszukiwało pracy ponad dwa lata. Szansa na zatrudnienie tej grupy, liczącej około 1 mln osób, jest minimalna, ale znacznie większej liczbie osób zagraża skrajne ubóstwo, gdy weźmie się pod uwagę najbliższą rodzinę tych bezrobotnych. Po raz pierwszy od roku 1997 odnotowano wzrost liczby ofert pracy oraz liczby osób korzystających z aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. W ciągu 2002 r. urzędy pracy dysponowały 556 tys. ofert pracy, tj. o połowę więcej niż w poprzednim roku. Na koniec 2002 r. na jedną aktualną ofertę przypadało 387 bezrobotnych, podczas gdy rok wcześniej - 588. Według stanu na 31 grudnia 2001 r., w gospodarce (oprócz rolnictwa, leśnictwa, rybołówstwa i rybactwa) pracowało około 10,3 mln osób, w tym prawie 6,9 mln (67,1 proc.) było zatrudnionych w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. W sektorze rynkowym (poza administracją publiczną, edukacją i ochroną zdrowia) pracowało na koniec 2002 r. około 8 mln. osób, z tego prawie 3,9 mln (48,5 proc.) w małych przedsiębiorstwach i około 1,6 mln (18,7 proc.) w przedsiębiorstwach średniej wielkości. Rok 2001 był już czwartym z kolei rokiem spadku liczby pracujących w sektorze rynkowym Na koniec 2001 r. pracowało w nim mniej o ponad 431 tys. osób. Liczba zatrudnionych w małych przedsiębiorstwach, zaliczanych do sektora rynkowego, zmniejszyła się w ciągu 2001 r. o około 83 tys. osób. Spadek zatrudnienia w tych przedsiębiorstwach był mniejszy niż w poprzednim roku, bowiem wówczas odeszło z nich około 120 tys. osób. Jednakże stosunkowo umiarkowany spadek zatrudnienia w sektorze małych przedsiębiorstw w 2001 r. był spowodowany m.in. zjawiskiem, które wówczas wystąpiło na masową skalę, iż średnie firmy, po zmniejszeniu zatrudnienia, zwiększyły grupę małych przedsiębiorstw. Skutkiem nasilenia się w 2001 r. redukcji zatrudnienia w średnich przedsiębiorstwach, zwolnionych zostało ponad 101 tys. osób, podczas gdy rok wcześniej tylko 7 tys. osób. W przedsiębiorstwach prywatnych znalazło w 2001 r. zatrudnienie 81 proc. pracowników sektora rynkowego. W prywatnych małych i średnich przedsiębiorstwach pracowało 62,6 proc. ogółu zatrudnionych w sektorze rynkowym. Liczba pracujących w sektorze rynkowym w latach 1996–1997 zaczęła maleć. Jeszcze w 1998 r. tempo spadku było nieznaczne (0,4 proc.). W następnym roku osiągnęło ono już wielkość 2,1 proc, a w latach 2000–2001 - odpowiednio 3,9 proc. i 5,1 proc. Do 1999 r. pracowników zwalnianych w dużych przedsiębiorstwach, gdzie zatrudnienie zmniejszało się systematycznie od początku okresu transformacji, przejmowały częściowo firmy małe i średnie. Sytuacja zmieniła się na niekorzyść tych pracowników w 1999 r. Począwszy od tego roku także małe przedsiębiorstwa, a od 2000 r. średnie przedsiębiorstwa zaczęły wykazywać spadek zatrudnienia. W przypadku małych przedsiębiorstw liczba zatrudnionych w 2000 r. spadła o 2,9 proc., a w 2001 r. o 2,1 proc. Wskaźniki spadku zatrudnienia w średnich przedsiębiorstwach w tych latach wynosiły odpowiednio 0,4 proc. oraz 6 proc. Według danych szacunkowych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętna liczba pracujących w szarej strefie wynosiła w 2001 r. około 399 tys. osób i była wyższa niż rok wcześniej o 2,6 proc. Zatem mimo dość radykalnego pogorszenia się koniunktury gospodarczej w 2001 r., nie nastąpiło znaczne przeniesienie przez przedsiębiorców ich działalności do szarej strefy gospodarczej. Chcę powiedzieć, co robi rząd, a w szczególności Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, które jest odpowiedzialne za walkę z poważnym problemem, jakim jest bezrobocie. Rozpocznę od uwagi, że nawet dobrze przemyślane programy aktywizacji zatrudnienia osób bezrobotnych nie są w stanie znacznie zmniejszyć skali bezrobocia. Do tego konieczny jest szybszy wzrost gospodarczy. Myślę, że pewnego rodzaju dowodem na to, że rząd jest tego świadom, był pomysł połączenia Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z Ministerstwem Gospodarki, ponieważ aktywne formy przyspieszania wzrostu gospodarki są największą szansą na to, żeby zwiększała się liczba miejsc pracy. Trzeba także nie zapominać o tym, że wzrost gospodarki nie jest możliwy bez wzrostu konkurencyjności przedsiębiorstw. Aby nasza gospodarka mogła z powodzeniem konkurować z gospodarkami m.in. krajów członkowskich Unii Europejskiej, musi być oparta o silne ekonomicznie przedsiębiorstwa, gdy ta siła wynika z ich zdolności do konkurowania na rynku krajowym i zagranicznym. Obecnie opracowywany jest sektorowy program operacyjny pod nazwą „Wzrost konkurencyjności gospodarki”. W ramach tego programu przewidziane są instrumenty wsparcia finansowego przedsiębiorstw, a zwłaszcza małych i średnich, w celu zwiększenia ich konkurencyjności, m.in. poprzez poprawę innowacyjności. Program będzie finansowany ze środków Funduszu Strukturalnego. Łączna kwota środków finansowych, które możemy otrzymać od Unii Europejskiej w latach 2004–2006, wynosi 1,3 mld euro. Ta kwota zostanie powiększona o środki publiczne i środki prywatne, stanowiące wymagany udział własny inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejKrzysztofKrystowski">W związku z tym przewidujemy, że w sumie na realizację tego programu będzie można wydatkować około 2,5 mld euro. Środki z Funduszu Strukturalnego będą do dyspozycji dopiero po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, ale już na stronie internetowej Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej są dostępne wzory formularzy po to, aby przedsiębiorcy nie spóźnili się ze składaniem wniosków. Pieniędzy jest stosunkowo dużo, dzięki czemu skala działania na rzecz aktywizacji gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy będzie znacznie większa, niż umożliwiają to obecnie realizowane programy. Nie można powiedzieć, że dzięki tym programom doszło do zmniejszenia skali bezrobocia, natomiast na pewno przyczyniły się one do zmiany trendu, co w przyszłości pozwoli naszemu państwu lepiej radzić sobie z rozwiązywaniem problemu bezrobocia. Obecnie przedsiębiorcy tworząc nowe miejsca pracy mogą korzystać ze środków finansowych z Funduszu Pracy i z pomocy finansowej przewidzianej w specjalnych programach. Pomoc przybiera formę pożyczki, udzielanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego dla pracodawców na tworzenie nowych miejsc pracy dla absolwentów. O pożyczkę mogą ubiegać się także absolwenci, którzy zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą. Jednostkowa wartość pożyczki nie jest wysoka, gdyż nie może przekroczyć 40 tys. zł. Jest ona przyznawana na finansowanie kosztów tworzenia miejsca pracy, a w szczególności na zakup wyposażenia technicznego, adaptację pomieszczeń, zakup materiałów, surowców itp. Według stanu na koniec 2002 r. udzielono 49 pożyczek, w tym 32 dla absolwentów na założenie własnych firm i 17 dla pracodawców. Łączna kwota pożyczek wyniosła 1.944.352 zł, w tym dla absolwentów - 779.626 zł, a dla pracodawców - 1.164.726. Dzięki tym pożyczkom utworzono 64 miejsca pracy. Z kolei ze środków Funduszu Pracy są udzielane pożyczki dla osób bezrobotnych na rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz dla pracodawców na tworzenie dodatkowych miejsc pracy, na których zostaną zatrudnieni bezrobotni. Pożyczki udzielają powiatowe urzędy pracy. Maksymalna kwota pożyczki zarówno dla osoby bezrobotnej, jak i dla pracodawcy stanowi 20-krotność przeciętnego wynagrodzenia i np. na dzień 1 grudnia 2002 r., przeciętne miesięczne wynagrodzenie wynosiło 2.061,95 zł, a wobec tego można było otrzymać pożyczkę w maksymalnej wysokości 41.916,20 zł. Według stanu na koniec 2002 r. udzielono łącznie 3495 pożyczek, w tym 2677 dla bezrobotnych, w łącznej kwocie 46.003.800 zł i 818 dla pracodawców, w łącznej kwocie 21.244.500 zł. Pożyczki dla bezrobotnych na rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz dla pracodawców na tworzenie dodatkowych miejsc pracy dla bezrobotnych, są także przewidziane w ramach programu „Rozwój małej przedsiębiorczości - TOR #10”. Wobec tego o pożyczkę ze środków Funduszu Rozwoju Przedsiębiorczości mogą ubiegać się osoby fizyczne lub krajowe osoby prawne, które należą do jednej z następujących kategorii: bezrobotni, osoby zagrożone grupowymi zwolnieniami z pracy, absolwenci oraz podmioty gospodarcze, które zatrudniają lub zatrudnią dodatkowo do 10 osób bezrobotnych (w przeliczeniu na pełne etaty), skierowanych przez powiatowe urzędy pracy. Jeżeli ktoś w ciągu dwóch ostatnich lat otrzymał pożyczkę z Funduszu Pracy na rozpoczęcie działalności gospodarczej i spłaca ją regularnie, to może ubiegać się dodatkowo o pożyczkę z Funduszu Rozwoju Przedsiębiorczości. Maksymalna wartość pożyczki stanowi równowartość w złotych 20 tys. USD, liczona według średniego kursu Narodowego Banku Polskiego z dnia zatwierdzenia pożyczki. Z funduszu Rozwoju Przedsiębiorczości udzielono w 2002 r. 727 pożyczek na łączną kwotę 14.853.632 zł, przy czym średnia wielkość pożyczki wynosiła 22.431 zł. Utworzono 1003 nowych miejsc pracy, a średnia kwota pożyczki, przypadająca na jedno miejsce pracy, wyniosła 14.809 zł.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejKrzysztofKrystowski">Usługi szkoleniowo-doradcze, zwłaszcza dla małych przedsiębiorstw, świadczą ośrodki wspierania przedsiębiorczości. Zostały one powołane w celu tworzenia lokalnych środowisk małego biznesu. Ośrodki te organizują szkolenia w zakresie zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej, udzielają porad w tym zakresie i umożliwiają dostęp do kredytu nowo powstającym firmom. W 2002 r. z oferty ośrodków wspierania przedsiębiorczości skorzystały 50.652 osoby, w tym 22.190 bezrobotnych. Wymiernym efektem przeprowadzonych szkoleń i udzielonych konsultacji było: - opracowanie 1186 biznesplanów, - przygotowanie 1391 wniosków pożyczkowych dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą, - utworzenie 769 nowych firm, które planowały zorganizować 1353 miejsc pracy. Warto wspomnieć o inkubatorach przedsiębiorczości, które aktywnie wspierają rozwój lokalnej przedsiębiorczości przez to, że udostępniają nowo powstałym firmom pomieszczeń na prowadzenie działalności gospodarczej, udzielają im pomocy w zakresie prowadzenia rachunkowości, szukają dla nich partnerów. Poza tym udzielają tym firmom informacji o stosowanych na rynku rozwiązaniach organizacyjnych i technologiach, o potencjalnej konkurencji i potencjalnych klientach. Jednym słowem, przedsiębiorcy rozpoczynają działalność gospodarczą w warunkach mniej ryzykownych, gdyż ponoszą relatywnie niższe koszty. Na koniec 2002 r. inkubatory przedsiębiorczości wynajmowały lokale 536 podmiotom gospodarczym, które zatrudniały 2583 osoby, w tym 877 osób poprzednio posiadało status osoby bezrobotnej. Wspomnę jeszcze o ustawie o finansowym wspieraniu działalności inwestycyjnej. Wprawdzie z założenia ta ustawa jest ukierunkowana głównie na duże przedsięwzięcia inwestycyjne o wartości powyżej 10 mln euro, ale także zawiera ona przepisy, które umożliwiają małym i średnim przedsiębiorstwom skorzystanie ze wsparcia inwestycji środkami publicznymi, zwłaszcza gdy efektem tych inwestycji jest utworzenie nowych miejsc pracy. Tematem jutrzejszego posiedzenia Komisji będzie turystyka, jako dziedzina gospodarki. Przewidziane są także referaty na temat strategii rozwoju turystyki w województwie warmińsko-mazurskim oraz barier utrudniających jej rozwój. Ten region - powiedziała dzisiaj pani wojewoda Hanna Bojarska - upatruje swoją szansę na rozwój w turystyce. Eksperci twierdzą, że rozwój turystyki powoduje powstawanie nowych miejsc pracy także w jej otoczeniu - w przemyśle przetwórczym, usługach gastronomicznych, firmach zajmujących się przewozem pasażerów itd. Szacuje się, że jedno miejsce pracy w turystyce tworzy 3–4 miejsca pracy w jej otoczeniu. Region warmińsko-mazurski ma naturalne walory turystyczne i na nich powinien budować swoją przyszłoś gospodarczą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMarekSawicki">Oddaję głos panu posłowi Janowi Antochowskiemu, który wygłosi koreferat „Tworzenie miejsc pracy przez sektor małej i średniej przedsiębiorczości na przykładzie powiatu ostródzkiego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełJanAntochowski">Nieprzypadkowo wybraliśmy jedną z miejscowości powiatu ostródzkiego na miejsce obrad Komisji i nieprzypadkowo odbywają się one w sali konferencyjnej Hotelu Anders. Ten ośrodek jest dobrym przykładem przedsiębiorczości w dziedzinie turystyki, natomiast dzisiaj i jutro będą mogli państwo zobaczyć zakłady zaliczane do innych branż. Nie wątpię, że podczas dzisiejszych obrad i wizyt w tych zakładach usłyszymy poglądy praktyków, co przeszkadza w rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości. Proszę potraktować mój koreferat, jako wstęp do dyskusji na ten temat. Przypomnę ustawową definicję małego przedsiębiorstwa. Za takie uważa się przedsiębiorstwo, które spełnia dwa podstawowe kryteria, a mianowicie: - średnioroczne zatrudnienie w poprzednim roku obrotowym wyniosło mniej niż 50 pracowników, - przychód netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych w poprzednim roku obrotowym nie przekroczył równowartości w złotych 7 mln euro lub suma aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec poprzedniego roku obrotowego nie przekroczyła równowartości w złotych 5 mln euro. W przypadku średniego przedsiębiorstwa te wielkości są wyższe i wynoszą odpowiednio: średniorocznie zatrudnienie - mniej niż 250 pracowników, przychód netto - do 40 mln euro, suma aktywów bilansu - do 27 mln euro. W krajach członkowskich Unii Europejskiej sektor małej i średniej przedsiębiorczości stanowi 95 proc. wszystkich przedsiębiorstw. W Polsce ten wskaźnik jest wyższy i wynosi 98 proc. Byłby to powód do zadowolenia, gdyby nie to, że w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw pracuje tylko około 50 proc. ogółu zatrudnionych w gospodarce i jest w nim wytwarzane około 50 proc. produktu krajowego brutto. Te parametry nie są charakterystyczne dla województwa warmińsko-mazurskiego, gdyż zdecydowana większość funkcjonujących na jego terenie przedsiębiorstw zaliczana jest do grupy małych przedsiębiorstw, przy czym na ogół zatrudniają one do 10 osób. Małe i średnie przedsiębiorstwa są „lokomotywą” zatrudnienia, ale też cechą tego sektora jest niestabilność, gdyż w tym samym czasie, gdy powstają nowe przedsiębiorstwa, to część już funkcjonujących przedsiębiorców popada w kłopoty i zamyka swoje firmy. W województwie warmińsko-mazurskim w 2000 roku powstało 12.786 nowych przedsiębiorstw i w tym samym roku zlikwidowanych zostało 8227 przedsiębiorstw. Zatem na koniec 2000 r. liczba przedsiębiorstw w tym województwie zwiększyła się o 4559. Podam kilka danych charakteryzujących powiat ostródzki. Pod względem, wielkości (176.489 ha) i liczby mieszkańców (około 110 tys.). zajmuje on czwarte miejsce w województwie warmińsko-mazurskim. W nieodległej przeszłości na terenie obecnego powiatu ostródzkiego były dwa powiaty: ostródzki i morąski. Z tego powodu wystąpiły pewne problemy, z którymi już w zasadzie poradziliśmy sobie. W skład powiatu wchodzi 9 jednostek administracyjnych. Przed 1992 r. w województwie 50 proc. gruntów należało do państwowych gospodarstw rolnych. Po ich likwidacji, niemal z dnia na dzień powstał problem bezrobocia na dużą skalę i do dzisiaj nie został on rozwiązany. W powiecie ostródzkim jest obecnie 4667 gospodarstw rolnych, w tym 60 gospodarstw agroturystycznych, ale dopiero wtedy bylibyśmy usatysfakcjonowani, gdyby takich gospodarstw było przynajmniej 5 razy więcej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełJanAntochowski">Średnia powierzchnia gospodarstwa rolnego jest relatywnie duża i wynosi 21,25 ha. Według danych statystycznych obecnie funkcjonuje 6016 podmiotów gospodarczych. Dominującymi na tym terenie jest branża przetwórstwa rolno-spożywczego i zakłady przemysłu drzewnego, w tym zakłady produkcji laminatów. Można powiedzieć, że produkcja laminatów stała się specjalnością tego powiatu, co budzi ambiwalentne odczucia, bo są to miejsca pracy, ale też ten rodzaj produkcji jest uciążliwy dla środowiska, aczkolwiek w mniejszym stopniu niż kilka lat temu. Po południu Komisja będzie zwiedzała zakład Ostróda YACHT, w którym produkowane są łodzie z laminatu. Kiedyś ten zakład należał do Stoczni Gdańskiej, a obecnie jest w rękach prywatnych. Mamy także kilka zakładów budowlanych, kilkaset zakładów rzemieślniczych i firm zajmujących się handlem i różnego rodzaju usługami. Dużych przedsiębiorstw mamy niewiele. Do nich należą: Zakłady Mięsne „Morliny” z kapitałem hiszpańskim, Dyrekcja Eksploatacji Cystern - ZNTK Ostróda (z kapitałem amerykańskim), Ostróda YACHT (z kapitałem francuskim), i „Sklejka” Morąg. Jednak o sile gospodarczej naszego powiatu stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa. Na dzień 31 maja 2003 r. stopa bezrobocia w powiecie ostródzkim wynosiła 32 proc. Wspomniałem już, że genezą bezrobocia w całym województwie jest likwidacja państwowych gospodarstw rolnych, ale byli pracownicy PGR stanowią już niewielki odsetek 1,5 mln mieszkańców województwa. Bezrobotnych jest 180 tys., a w tym 10 tys. byłych pracowników PGR. Problemem jest występowanie zjawiska „dziedziczenia” bezrobocia, czyli bezrobotnymi jest drugie i trzecie pokolenie byłych pracowników PGR. To przekłada się na strukturę wykształcenia bezrobotnych, bowiem 44 proc. ludzi pozostających bez pracy posiada wykształcenie podstawowe lub zawodowe. Nieco ponad rok temu na ostródzkim rynku pracy było 15.964 bezrobotnych. Ta liczba zmniejszyła się do 14.666, ale nie potrafię jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy będzie to trwała tendencja spadkowa. Gdyby się udało zmniejszać bezrobocie rocznie o kilka procent, to już byłby to znaczny postęp, zważywszy na to, że wiele rodzin żyje w ubóstwie. W powiecie wykorzystujemy wszystkie aktywne formy przeciwdziałaniu bezrobociu. Według stanu na dzień 31 maja 2003 r. w szkoleniu uczestniczy 357 osób, w pracach interwencyjnych - 142 osoby, w robotach publicznych - 120 osób. Jeśli chodzi o absolwentów, to staże absolwenckie odbywa 269 osób. Z pożyczek na założenie działalności gospodarczej skorzystały 22 osoby bezrobotne, a 38 przedsiębiorców otrzymało pożyczki na dodatkowe miejsca pracy. Zarówno liczba pożyczek, jak ich jednostkowa wartość są za małe, zważywszy na wysoką stopę bezrobocia w powiecie ostródzkim oraz na to, że jest to najbardziej skuteczna i ciesząca się dużym zainteresowaniem forma walki z bezrobociem. Dobrze zaczyna funkcjonować program „Absolwent”, czyli system stażów absolwenckich i umów absolwenckich. W tym roku kontynuujemy także realizację programu „Pierwsza praca”, w tym „Zielone miejsca pracy”, programu „Bezdomność 2002 - jadłodajnia dla najuboższych” oraz program DROMEL-BIS, który w tym roku zostanie poszerzony o program „DROMEL 3”. Na chwilę zatrzymam się przy programie „DROMEL”, gdyż jest to ciekawy program i godny polecenia innym powiatom.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełJanAntochowski">Jego realizacja jest współfinansowana przez samorządy gminne, Zarząd Dróg Powiatowych i Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Trzeci rok z rzędu beneficjantami tego programu jest 130 osób, które pozostawały bez pracy. Wiosną wykonują one roboty melioracyjne, a latem, jesienią i zimą wykonują roboty drogowe. Program jest szczególnie korzystny dla osób, którym brakuje niewiele lat do przejścia na emeryturę, zaś charakter wykonywanych robót pozwala na zatrudnienie osób niewykwalifikowanych lub o niskich kwalifikacjach zawodowych. Na rzecz rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości działa Izba Gospodarcza Powiatu Ostródzkiego licząca 72 członków, oraz Morąska Izba Gospodarcza, która skupia 37 podmiotów gospodarczych. Ponadto w Ostródzie i Morągu funkcjonują cechy rzemiosł różnych, skupiające w sumie 220 rzemieślników. Prowadzą one szkolenia młodzieży w różnych zawodach. Od niedawna w powiecie ostródzkim funkcjonuje Fundusz Poręczeń Kredytowych „ATUT”. Usytuowaliśmy ten fundusz w Powiatowym Biurze Pracy, m.in. dlatego, aby mogli korzystać z niego bezrobotni, którzy chcą rozpocząć działalność gospodarczą. Fundusz udziela poręczenia do 60 proc. kredytu. W tym miejscu chcę wyrazić uznanie dla wszystkich samorządów powiatu ostródzkiego oraz dla Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, bowiem fundusz powstał na bazie kapitału składkowego. Mamy nadzieję, że w miarę upływu czasu będzie on ułatwiał dostęp do kredytów coraz większej liczbie bezrobotnych, którzy chcą pracować na „własny rachunek” i przedsiębiorcom na tworzenie nowych miejsc pracy, a przez to będzie się przyczyniał do zmniejszania skali bezrobocia. Mówi się, że szansą dla gospodarki na szczeblu lokalnym jest umiejętne wykorzystanie środków finansowych z funduszy przedakcesyjnych. Wobec tego poinformuję państwa, jak powiat ostródzki do tej pory wykorzystał tę szansę. Program SAPARD nie jest typowym programem, którego celem jest wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, niemniej jednak dopływ kapitału do gospodarki z tego źródła także poprawia sytuację na rynku pracy. Tymczasem w ramach Działania 3 Rozwój i poprawa infrastruktury zostały złożone wnioski dotyczące: budowy dróg (1 wniosek), infrastruktury zaopatrzenia w wodę (1 wniosek), urządzeń kanalizacyjnych (3 wnioski). W sumie kwota dofinansowania z SAPARD wyniosła 2670 tys. zł. Jest to mizerny efekt zważywszy na to, że powiat składa się z 9 jednostek samorządu terytorialnego. Można powiedzieć, że dotychczas wręcz zmarnowana została szansa, jaką stwarza Działanie 2 Inwestycje w gospodarstwach rolnych. Powtórzę, że w województwie ostródzkim jest 4667 gospodarstw rolnych, a tylko 2 rolników złożyło wnioski i otrzymało w sumie 100 tys. zł. na dofinansowanie inwestycji. Należało się także spodziewać znacznie większego zainteresowania zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego możliwością dofinansowania przedsięwzięć, jaką stwarza Dział 1 Poprawa przetwórstwa i marketingu artykułów rolnych, ale wnioski złożyły tylko dwa zakłady przetwórstwa mięsnego i 3 mleczarnie. W sumie otrzymały one 3320 tys. zł. Zakładamy, że przetwórstwo rolno-spożywcze w dalszym ciągu będzie zajmowało w gospodarce powiatu ostródzkiego znaczące miejsce.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełJanAntochowski">Za niecały rok będziemy jednym z krajów członkowskich Unii Europejskiej, w których od zakładów z tej branży wymaga się spełnienia określonych standardów. W tym powiecie funkcjonuje 177 podmiotów gospodarczych zajmujących się przetwórstwem rolno-spożywczym, ale według danych sprzed dwóch miesięcy, tylko 33 zakłady posiadały certyfikat dopuszczający do eksportu produktów do Unii Europejskiej i około 50 zakładów miało certyfikat dopuszczający do sprzedaży produktów na rynku krajowym. Czy ponad 90 zakładów będzie w stanie odpowiednio zmienić warunki techniczne i technologię, aby uzyskać certyfikat? Czy te zakłady nie utracą rynków zbytu, co będzie równoznaczne z ich upadłością? Z Funduszu Dotacji Inwestycyjnych, w ramach programu Phare 2000, chciało skorzystać w skali województwa 230 podmiotów gospodarczych. Pozytywnie rozpatrzono 148 wniosków, w tym 10 z powiatu ostródzkiego. Sądząc po liczbie wniosków, wsparciem finansowym przewidzianym w programie rozwoju przedsiębiorczości zainteresowało się w całym województwie 38 podmiotów gospodarczych, a w powiecie ostródzkim - 19, czyli 50 proc. wniosków złożyli przedsiębiorcy z tego powiatu, za co należy im się pochwała. Życzę im, aby finansowe wsparcie z Phare dobrze wykorzystali na rozwój swoich przedsiębiorstw i tworzenie nowych miejsc pracy. W ramach Phare 2000 są realizowane jeszcze dwa programy: innowacji i rozwoju oraz program pod nazwą „Wstęp do jakości”. W obu przypadkach złożony został tylko 1 wniosek. Jest to niewiele. Program aktywizacji obszarów wiejskich, Komponent C infrastruktura - drogi gminne i powiatowe: złożono 8 wniosków, ale zatwierdzono połowę tych wniosków. Jeszcze mniej zatwierdzono wniosków dotyczących Podkomponentu B 2 Edukacja (inwestycje na obszarach wiejskich) bowiem z 10 odrzucono 7 wniosków. Z przytoczonych danych wynika, że samorządy, podmioty gospodarcze oraz rolnicy w zbyt małym stopniu skorzystali z możliwości wsparcia finansowego inwestycji prorozwojowych, jakie stwarzają fundusze przedakcesyjne. Natomiast przedstawicielom Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej chcę powiedzieć, że żaden podmiot gospodarczy w naszym powiecie nie skorzystał z dobrodziejstwa ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji, chociaż budowane są duże zakłady. Jakie nasuwają się wnioski końcowe? Powiat ostródzki ma warunki do dalszego rozwoju gospodarczego, takie jak położenie geograficzne, walory krajobrazowe, przygotowane przez samorządy tereny dla inwestorów. Ze zrozumiałych względów jesteśmy zainteresowani inwestycjami, które nie będą uciążliwe dla środowiska. Mamy także tereny, na których można prowadzić działalność turystyczną, budować hotele i pensjonaty. W naszym województwie są Pola Grunwaldzkie. Można powiedzieć, że jest to perła, która nie ma właściwej oprawy w sensie turystycznym - oprawy przynoszącej dochody; Góra Dylewska wznosząca się 312 m ponad poziomem morza, właściwie zagospodarowana mogłaby być całoroczną atrakcją turystyczną. Wiem, że wójt gminy zabiega o inwestorów. Te i inne walory naszego regionu stały się podstawą do opracowania planu strategicznego rozwoju powiatu do 2010 r. Osobnym tematem jest Kanał Ostródzko-Elbląski, jedyny taki zabytkowy i do tego czynny kanał na świecie. Podobny kanał jest w Kanadzie, ale jest on zwiedzany tylko jako obiekt muzealny. Mamy coraz większe obawy, że takim muzealnym obiektem stanie się także Kanał Ostródzko-Elbląski, ponieważ z braku pieniędzy jego stan techniczny nie jest utrzymywany na właściwym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełJanAntochowski">Poczyniliśmy starania, aby wpisać ten kanał na listę dziedzictwa UNESCO. Powiat ma niezłe zaplecze instytucjonalne do kształcenia i podnoszenia kwalifikacji. W powiecie jest 8 szkół średnich. Ma tutaj swoją filię Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Temu Uniwersytetowi zostały przekazane obiekty, ale potrzebne są jeszcze środki finansowe na utworzenie przynajmniej czterech kierunków studiów. Chcemy także doprowadzić do utworzenia centrum kształcenia praktycznego i centrum kształcenia ustawicznego. Mamy bazę lokalową, ale również w tym przypadku brakuje nam środków finansowych, aby można było uruchomić te ośrodki podnoszenia kwalifikacji. Nie sądzę, abyśmy uporali się z tym problemem bez pomocy Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Centrum kształcenia praktycznego pomoże nam rozwiązywać problem bezrobocia. Nie muszę przypominać, że za długo profil szkół zawodowych i techników nie był dostosowany do rynku pracy i potrzebne jest przekwalifikowanie wielu osób, które nie mogą znaleźć pracy zgodnej z wyuczonym zawodem. Ponadto szkoły średnie, a jest ich 8 w powiecie ostródzkim, kończą absolwenci nieprzygotowani do wykonywania jakiegokolwiek zawodu, a tylko część z nich kontynuuje naukę na studiach wyższych. Powiat ostródzki ma bardzo dobre położenie komunikacyjne (droga nr 7, 15, 16 i 51), ale nie są to autostrady lub drogi szybkiego ruchu. Wszystko wskazuje na to, że pod tym względem nic się nie zmieni w najbliższych latach. Gdy państwo popatrzycie na planowane do 2010 r. inwestycje drogowe w ramach pakietu „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”, to zobaczycie, że wyjątkiem jest droga Warszawa-Białystok, gdyż poza nią nie będzie realizowana żadna poważna inwestycja na terenie Polski Północno-Wschodniej. Proszę zauważyć, że województwo warmińsko-mazurskie graniczy z Rosją i Litwą. Mamy dostęp do przejść granicznych. Chcielibyśmy, aby były one bramą, która otwiera się dla turystyki przyjazdowej, a nie początkiem tranzytu przez Polskę samochodów ciężarowych, które jeżdżą po drogach Warmii i Mazur przemieszczając się w kierunku przejścia granicznego w Świecku. Nie wyobrażam sobie, żeby województwo warmińsko-mazurskie mogło rozwijać się gospodarczo bez lepszej infrastruktury drogowej. Obawiam się, że będziemy skansenem ze wszystkimi atrakcjami turystycznym, bo nikt nie będzie chciał tu przyjechać. Z Olsztyna do Ostródy prowadzi 40 km droga, którą samochodem pokonuje się w ciągu 1,5 godz. Droga nr 7 jest w miarę dobrym połączeniem drogowym północnej i południowej części kraju, natomiast z innej epoki jest połączenie drogowe pomiędzy jego wschodnią i zachodnią częścią. Niezbędna jest pomoc państwa w finansowym wsparciu samorządów. Generalnie chodzi o to, aby zakres zadań samorządów pokrywał się z ich finansowymi możliwościami realizacji tych zadań. Nie będę rozwijał tego tematu, gdyż wszyscy zdajemy sobie sprawę z konieczności dokonania reformy finansów państwa, w tym także finansów jednostek samorządów terytorialnych. W tym województwie potrzebne są większe środki finansowe na aktywne formy walki z bezrobociem. Nie chcemy dawać bezrobotnym jałmużny po 20 zł, czy nawet po 50 złotych z pomocy społecznej. Jest to kompromitacja i lepiej będzie, jeśli te pieniądze zostaną przeznaczone na aktywne formy zwalczania bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PosełJanAntochowski">Jest wtedy szansa, że damy bezrobotnym miejsca pracy. Będą wykonywali proste czynności, nie najlepiej wynagradzane, ale będzie to jednak wynagrodzenie za pracę, a nie jałmużna. Wiele obiecujemy sobie po ustawie dotyczącej biopaliw, jeśli wejdzie ona w życie. W tym województwie od razu na uprawę rzepaku można przeznaczyć około 100 tys. ha. W powiecie ostródzkim rolnicy zadeklarowali uprawę rzepaku na 6 tys. ha, jeśli będzie na niego zbyt, tzn. jeśli będą produkowane biopaliwa. Nowym źródłem zarobkowania w naszym powiecie jest uprawa wierzby energetycznej. Dzisiaj państwo będą mieli okazję zobaczyć, jak przedstawia się budownictwo mieszkaniowe w Ostródzie. Nie jest to w całym powiecie „kulejąca” dziedzina, ale trzeba przyznać, że rozwojowi budownictwa sprzyjały ulgi podatkowe. Za sprawą samorządów będzie budowany zakład utylizacji śmieci dla kilkunastu gmin, ale nie będziemy w stanie zrealizować tej inwestycji, bez pomocy finansowej państwa. Na zakończenie apeluję do rządu, ale także do posłów o zmianę przepisów finansowych w celu: zmniejszenia stawek podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku dochodowego od osób fizycznych, zmniejszenia kosztów pracy i uproszczenia procedur rozliczania się podmiotów gospodarczych z urzędami skarbowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełMarekSawicki">Otwieram dyskusję. Pierwszy zgłosił się pan poseł Stanisław Gorczyca, który także pełni funkcję przewodniczącego Związku Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego. Rozumiem, że pan poseł chce nam powiedzieć o działalności tego związku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełStanisławGorczyca">Muszę państwu powiedzieć o Kanale Ostródzko-Elbląskim, bo w przeciwnym razie nie wywiązałbym się ze swojego obowiązku, a nie będą mógł towarzyszyć Komisji w zwiedzaniu tego obiektu, gdyż muszę wyjechać do Warszawy. Bazą dla rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości na Warmii i Mazurach są przede wszystkim walory turystyczne tego regionu. Jestem przewodniczącym Związku Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego. Kilkanaście gmin założyło związek celowy po to, aby chronić ten obiekt, który jest unikatowym zabytek budowli hydrotechnicznej w całym świecie. Kanał z podobnymi urządzeniami, jest przy Jeziorze Ontario w Kanadzie. Kanał Ostródzko-Elbląski został wybudowany przez niemieckiego inżyniera Georga Jakuba Stennke w latach 1848–1872. Największy problem techniczny stanowiła różnica pomiędzy poziomami terenów (99 m) położonych pomiędzy zbiornikami wodnymi. W związku z tym inżynierowie postanowili wybudować 30 śluz, które służyłyby do zniwelowania tych różnic. Okazało się, że to przedsięwzięcie było zbyt drogie i zastosowano inną technikę - pochylnie i wózki, na których przeciągane są statki. Dzisiaj państwo zobaczą, jak funkcjonuje takie urządzenie, niezmienione od czasu, kiedy zostało wybudowane. Jest to na pewno unikalna budowla inżynierska i należałoby ją chronić przed zniszczeniem. Wskutek nacisków gmin i naszego związku na Ministerstwo Środowiska i Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, z trudem „wysupłano” pieniądze na kilka inwestycji. Część brzegów tego kanału zostało wyfaszynowanych, został on nieco pogłębiony, a także naprawiono pochylnie i śluzy. Niemniej jednak potrzebne są dalsze inwestycje. Brak pieniędzy na remont Kanału Ostródzko-Elblaskiego hamuje rozwój w położonych przy nim gminach małej i średniej przedsiębiorczości w branży turystycznej. Kanał jest w gestii Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, która to instytucja jest podporządkowana ministrowi środowiska. W tym tkwi przyczyna tego, że na jego remont w ostateczności przeznaczane są niewielkie kwoty środków finansowych. Wystąpiliśmy z propozycją przekazania go Związkowi Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego, a jeśli jest to niemożliwe, to - naszym zdaniem - należałoby przynajmniej utworzyć na terenie województwa warmińsko-mazurskiego filię Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Wówczas byłyby większe możliwości pozyskania pieniędzy na remont i konserwację Kanału Ostródzko-Elblaskiego. Została już opracowana, zarówno na szczeblu samorządu województwa, jak i na szczeblu gmin, strategia rozwoju tej części regionu, która jest położona w pobliżu kanału. Są wyznaczone działki dla konkretnych inwestycji. Jednym słowem, zrobiono wiele, ale stoimy przed „murem”, którego nie możemy sforsować. Staramy się, aby ten kanał został wpisany na listę UNESCO. Teraz opracowujemy dokumentację, która poprzez Ministerstwo Kultury dotrze do rządu, a później do stosownej komisji UNESCO. Mamy nadzieję, że nie natrafimy na jej sprzeciw i Kanał Ostródzko-Elbląski zostanie wpisany na listę UNESCO, a to ułatwi nam pozyskanie środków finansowych na jego remonty i konserwację. Zwracam się do Komisji z prośbą, aby pomogła nam w staraniach o to, by Kanał Ostródzko-Elbląski znalazł się pod zarządem instytucji pozarządowej. Mamy przykład podobnego rozwiązania, który przynosi dobre rezultaty. Chodzi o Fundację Wielkich Jezior Mazurskich, która do tej pory zainwestowała 74 mln euro. Proszę wiec pomóc nam przełamać opór Ministerstwa Środowiska przed wyłączeniem Kanału Ostródzko-Elbląskiego ze struktury Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Mogę zapewnić, że gdy przejmiemy ten obiekt, to będzie on zarządzany w sposób profesjonalny.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełStanisławGorczyca">Kanał ten jest swego rodzaju magnesem przyciągającym turystów. W ubiegłym roku statki przewiozły około 40 tys. turystów, a do tej liczby należy dodać co najmniej taką samą liczbę turystów, którzy przepłynęli przez kanał kajakami, żaglówkami i łodziami. Dla Warmii i Mazur jest to obiekt, który może odegrać znaczną rolę w rozwiązywaniu problemu bezrobocia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosłankaAlicjaOlechowska">Sądzę, że głównym wątkiem dyskusji powinien być rozwój małej i średniej przedsiębiorczości w branży turystycznej, gdyż pobudza ona różnorodną działalność gospodarczą, niekiedy tylko o charakterze sezonowym, ale to też jest nie do pogardzenia źródło dochodów dla części miejscowej ludności. Rozmowa, którą odbyłam dzisiaj z przewodniczącym Izby Gospodarczej Powiatu Ostródzkiego skłoniła mnie do poruszenia sprawy dotrzymywania warunków umów dotyczących wsparcia finansowego ze środków Phare 2000. Otóż niepokojące są sygnały, iż nie są realizowane wypłaty gotówkowe dla 19 przedsiębiorców, którzy już zakończyli inwestycje. Korzystając z tego, że na posiedzeniu są obecni przedstawiciele Warmińsko-Mazurskiej Agencji Rozwoju Regionalnego oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, chcę zapytać, jak przedstawia się sprawa przepływów środków finansowych do przedsiębiorców, których wnioski o dofinansowanie inwestycji z Phare uzyskały akceptację i którzy już zrealizowali inwestycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełMarekSawicki">Na jutrzejszym posiedzeniu Komisji będziemy zajmowali się sprawami mającymi związek z turystyką i dlatego proponuję, aby nie zgłębiać ich na tym posiedzeniu, zwłaszcza że jest do omówienia wiele innych aspektów rozwoju gospodarczego regionu warmińsko-mazurskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełJerzyBudnik">Pożytek z wyjazdowego posiedzenia Komisji będzie wtedy, gdy usłyszymy, co o stworzonych przez parlament warunkach prawnych sądzą ci, którzy w nich funkcjonują. Dlatego zwracam się do przedstawicieli przedsiębiorców, aby powiedzieli, jak oceniają ustawodawczą pracę posłów i politykę rządu w zakresie rozwoju przedsiębiorczości. Mają państwo okazję, by powiedzieć Komisji, która zajmuje się gospodarką państwa, czego brakuje w polityce rządu, jakich czynników pobudzających gospodarkę i co wam przeszkadza w rozwoju własnej działalności gospodarczej. Odnosząc się do wypowiedzi pana ministra Krzysztofa Krystowskiego, muszę powiedzieć, że nie zabrzmiała ona optymistycznie. Podane przez pana ministra dane liczbowe świadczą o tym, że skuteczność rządowych programów aktywizacji zawodowej jest mizerna. Usłyszałem, że w ramach jednego z programów o zasięgu ogólnopolskim udzielono 49 pożyczek, a ich beneficjanci utworzyli 64 nowe miejsca pracy. Sądzę, że większa liczba pracowników zajmowała się rozpatrywaniem wniosków, podejmowaniem decyzji i alokacją środków finansowych przeznaczonych na pożyczki. Gdyby te środki w postaci grantów otrzymali już funkcjonujący przedsiębiorcy, to z pewnością stworzyliby oni więcej niż 64 miejsca pracy. Oczekuję, że w polityce rządu inaczej zostaną rozłożone akcenty. Pan minister przedstawił obecną sytuację na rynku pracy, ale skuteczność polityki prowadzonej pod tym względem w przyszłym roku przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej zależeć będzie od budżetu na 2004 r., którego nikt z nas jeszcze nie zna. Nie twierdzę, że to, co zostało zapisane w „Strategii rozwoju gospodarczego kraju” jest nieracjonalne, natomiast nas interesują konkretne rozstrzygnięcia i dlatego na posiedzeniach Komisji pytamy osoby reprezentujące rząd, ile środków zostanie przeznaczonych na gwarancje i poręczenia Skarbu Państwa, w więc na likwidację jednej z największych barier rozwoju przedsiębiorczości. Pytamy także, ile środków zostanie wydatkowanych na promocję eksportu? Po wysłuchaniu koreferatu pana posła Jana Antochowskiego, chcę zadać pytanie, ile należałoby przeznaczyć środków na wsparcie przedsiębiorców, którym zagraża wyeliminowanie z rynku, jeśli przed wejściem Polski do Unii Europejskiej nie uzyskają certyfikatów? Przeraża sytuacja, że w województwie, gdzie zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego stanowią jeden z trzech głównych filarów, na którym opiera się jego gospodarka, tylko 1/3 tych zakładów spełnia normy unijne. Za 11 miesięcy te zakłady mogą zniknąć z rynku, a to byłaby katastrofa dla tego województwa. Nie twierdzę, że za tę sytuację winę ponosi rząd, ale gdzieś został popełniony błąd. Pan poseł Jan Antochowski zasygnalizował, że przedsiębiorcy oczekują obniżenia stawek podatku dochodowego i zmiany przepisów, które rzutują na koszty pracy. Są to postulaty powtarzane od kilku lat. Mówię o tym dlatego, że wysiłek samorządowców i władz województwa włożony w przygotowanie programów i przedsięwzięć mających na celu ożywienie gospodarki, nie przyniesie spodziewanych efektów, jeśli nie będzie skoordynowany z polityką makroekonomiczną rządu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełJerzyBudnik">Ta konstatacja prowadzi mnie do zadania następnego pytania. Czy plan budowy dróg szybkiego ruchu i autostrad nie powinien zostać skorygowany w taki sposób, aby połączenia drogowe z tym województwem nie stanowiły bariery w rozwoju turystyki na Warmii i Mazurach? W związku z ograniczonymi finansowymi możliwościami jednostek samorządu terytorialnego wykorzystania środków z funduszy unijnych, powtórzę formułowany przez nie postulat obniżenia progu dopuszczalnego zadłużania gmin. Chodzi o to, aby ten próg zwiększyć o kilka procent, ale pod warunkiem, że dana gmina wykorzysta zaciągnięty kredyt na udział własny w inwestycji współfinansowanej ze środków pomocowych. Programy Phare i SAPARD stwarzają szansę na pobudzenie gospodarki i tworzenie nowych miejsc pracy, nawet gdy współfinansowane są inwestycje infrastrukturalne. Informacje o efektach rządowych programów aktywizacji zatrudnienia, poprzez rozwój małej i średniej przedsiębiorczości są ważne, bo zyskała pewna grupa bezrobotnych. Chodzi jednak o to, aby wykorzystać wszystkie instrumenty mogące pobudzić gospodarkę, które są w dyspozycji rządu i dlatego powiedziałem, że oczekuję nieco innego rozłożenia akcentów w polityce rządu. Oczywiście, w gospodarce rynkowej rząd nie steruje jej rozwojem i też nie za wszystkie niepowodzenia winę ponosi rząd. Chodzi o to, abyśmy wszyscy - rząd, władze samorządowe i posłowie - zdawali sobie sprawę z tego, że rozpoczął się bardzo ważny, a zarazem krótki okres. Za 11 miesięcy, jeśli polska gospodarka nie wytrzyma konkurencji, to sprawdzą się przepowiednie tych, którzy ostrzegali przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Ja do nich nie należę. Wierzę w to, że nastąpi zmiana premiera odpowiedzialnego za rząd. Już teraz symptomem tego, że rząd zaczyna odpowiedzialnie podchodzić do tych spraw, jest powierzenie pani minister Danucie Hübner nowych zadań. Na zakończenie mojego wystąpienia jeszcze raz zwracam się do przedstawicieli przedsiębiorców i władz samorządowych, aby powiedzieli, czego od nas oczekują. To jest dobra okazja do tego, aby posłowie skonfrontowali własne poglądy z rzeczywistością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarianStępień">W Tychach, skąd pochodzę, jest jedna z najlepiej funkcjonujących w kraju specjalnych stref ekonomicznych. W tej strefie ulokowała swoją inwestycję firma Toyota. Mamy się czym pochwalić, podobnie jak region warmińsko-mazurski, w którym przebywam po raz pierwszy. Nawiązując do wypowiedzi mojego przedmówcy, chcę powiedzieć, że premier nie ma nic wspólnego z tym, jak przebiega rozwój gospodarczy tego regionu. Dynamika tego procesu zależy w pewnej mierze od nas, jako parlamentarzystów stwarzających poprzez regulacje prawne warunki dla rozwoju gospodarczego, a przede wszystkim od tego, jak samorządowcy i przedsiębiorcy potrafią wykorzystać te warunki. W budżecie państwa musimy przeznaczyć 10 mld zł na składkę na rzecz Unii Europejskiej, aby uzyskać od Unii 40 mld zł. Znaczna część tych środków trafi do samorządów. Wobec tego od ich mądrości zależeć będzie, jak zostaną one wykorzystane. Jak już powiedziałem, pochodzę z Tych, które były prekursorem w realizacji programu wykorzystania odnawialnych źródeł energii, czyli biomasy. Tym programem zainteresował się poseł Sebastian Florek, który mieszka w tym województwie. Zadam pytanie władzom Ostródy. Dlaczego na Polach Grunwaldzkich nie mogą rosnąć malwy lub wierzby energetyczne? A jeśli nie w tym miejscu, to na pewno znajdą się inne tereny pod uprawę tych roślin. Dzięki temu powstaną nowe, trwałe miejsca pracy, zważywszy na to, że Unia Europejska wymaga, aby udział energii z odnawialnych źródeł w bilansie energetycznym kraju wynosił 7 proc. Usłyszałem dzisiaj, że w powiecie ostródzkim są przygotowane tereny pod inwestycje. Jest dla mnie oczywiste, że łatwiej jest pozyskać inwestora tam, gdzie jest infrastruktura drogowa o odpowiednim standardzie. Rządowy program budowy autostrad jest już opracowany i w przyszłym roku wejdzie on w życie. Problem polega na tym, że budżet państwa nie jest w stanie sfinansować jego realizacji. Trzeba więc w okresie przejściowym, czyli do 1 maja 2004 r. przygotować szczegółowe programy, a później już będą środki finansowe. Odsyłam państwa do artykułu w dzisiejszym wydaniu gazety „Rzeczpospolita”, która informuje, że rząd włoski zabiega o to, aby budować w Polsce autostrady, m.in. biegnące w kierunku Warmii i Mazur. Na zakończenie chcę powiedzieć, że piękne tereny turystyczne nie są argumentem przemawiającym za uzyskaniem pomocy finansowej państwa, lecz dobre programy wykorzystania tych walorów do rozwoju gospodarczego gminy, powiatu i całego województwa. Życzę więc samorządowcom, aby przygotowywali takie właśnie programy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełMarekSawicki">Rodzą nam się „wielkie inicjatywy”. Na Polach Grunwaldzkich będą rosły malwy, a na Psim Polu będziemy hodować gęsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełWiesławOkoński">Podobnie, jak mój przedmówca, pochodzę ze Śląska, więc nic w tym dziwnego, że jestem oczarowany Warmią i Mazurami i od kilku lat przyjeżdżam tutaj, aby odpocząć. Mogę powiedzieć, że zaobserwowałem korzystne zmiany, a mianowicie wody w jeziorach są teraz czystsze i znacznie lepsza jest sieć usług gastronomicznych. Rzeczywiście, „słabą stroną” są drogi prowadzące do tego regionu. Chciałbym się dowiedzieć, jak Urząd Marszałkowski jest przygotowany do wykorzystania środków z funduszy unijnych. Czy w strategii rozwoju tego województwa są przewidziane inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej? Wiemy, że w tym regionie nie powstaną tzw. korytarze transportowe, częściowo finansowane z Funduszu Spójności. Są to drogi A 1, A 2 i A 4, więc przez Warmię i Mazury nie będą przebiegać autostrady. Podzielę się moimi spostrzeżeniami, jako przedsiębiorca. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że pierwsza „praca” absolwentów szkół średnich i wyższych polega na pobieraniu zasiłku. U mnie ubiegali się o pracę młodzi ludzie, którzy na moje pytanie, co robiłeś przez rok, który upłynął od ukończenia szkoły, odpowiadali: nic, pobierałem zasiłek. Uważam, że trzeba zmienić stosowne przepisy prawa, które doprowadzają do takiej sytuacji. Pozostając w roli przedsiębiorcy odniosę się do kwestii kosztów pracy. Obliczyłem, że w przypadku mojej firmy koszty pracy w ciągu 10 lat wzrosły dwukrotnie. Mamy najwyższe koszty pracy w grupie krajów kandydujących do Unii Europejskiej. Uchwalono minimalną płacę, ale nie odniesiono jej do minimalnej pracy. W Polsce obowiązuje 40-godzinny tydzień, ale w ciągu roku są tygodnie, w których pracownicy pracują tylko 4 dni, ale koszty z tego tytułu ponoszą pracodawcy. Najbardziej jednak zniechęcają pracodawców do przyjmowana nowych pracowników koszty związane ze zwolnieniem pracowników. Niestety, mam dla pracodawców złą informację, gdyż czekająca nas zmiana przepisów Kodeksu pracy, zgodna z prawem Unii Europejskiej, oznaczać będzie nałożenie na pracodawców dodatkowych kosztów pracy. Korzystając z obecności na posiedzeniu Komisji przedstawicieli samorządów, kieruję do nich następujące pytanie: jakie mają zdanie na temat stowarzyszeń architektów, inżynierów budownictwa, radców prawnych itd. Ja uważam, że takie stowarzyszenia blokują absolwentom szkół wyższych dostęp do tych zawodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełPawełPoncyljusz">Przyłączam się do apelu pana posła Jerzego Budnika - obaj jesteśmy z tego samego klubu poselskiego - aby zabrali głos przedsiębiorcy. Mam nadzieję, że za chwile usłyszymy, jakie problemy nurtują przedsiębiorców z powiatu ostródzkiego. Można się domyślać co panowie powiecie, bo wbrew pozorom, członkowie Komisji Gospodarki wiedzą o tych problemach. Powiem z czego ja zdaję sobie sprawę, a mianowicie z tego, że: podatki są za wysokie, za wysokie są koszty pracy, występują bariery administracyjne, prawo jest niestabilne, za mała jest dostępność do kredytów udzielanych przez banki, przy czym nie wierzę, aby ten problem można było rozwiązać w prosty sposób, skoro większość banków jest poza kontrolą państwa i pozostawałoby poza oddziaływaniem instrumentów, które państwo mogłoby użyć w odniesieniu do systemu bankowego. Odniosę się do wystąpienia pana ministra Krzysztofa Krystowskiego. Otóż zaprezentował pan metody aktywizacji zawodowej i ich efekty, a są one tak mizerne, że rodzi się pytanie, czy efekty nie byłyby znacznie większe, gdyby tymi metodami posługiwały się samorządy, wyposażone w tą samą ilość środków, jaką rząd przeznaczył na te metody. Szkolenia są jedną z aktywnych form zwalczania bezrobocia. Chcę zapytać pana ministra, czy przy ustalaniu programu szkoleń bierze się pod uwagę te zawody, które są deficytowe na rynkach krajów europejskich, takie jak hydraulik, murarz, stolarz, cieśla itd. Ci, którzy wyuczyli się tych zawodów, mają duże szanse znaleźć stosunkowo szybko pracę przynajmniej w niektórych państwach, które zdecydowały się otworzyć rynki pracy dla Polaków zaraz po naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej. Politycy z Wielkiej Brytanii i Irlandii mówili podczas swoich wizyt w Polsce, że już dzisiaj w tych krajach zostaną przyjęci do pracy hydraulicy, murarze, pielęgniarki itd. Warto więc w trakcie szkoleń wyposażyć bezrobotnych w te umiejętności, a także w podstawowy zasób słów w języku obcym, aby po przyjeździe do Niemiec, Anglii czy Irlandii potrafili się porozumieć w języku mieszkańców danego kraju. Chciałbym się dowiedzieć, jakie przedsięwzięcia inwestycyjne, planowane przez gminy należące do powiatu ostródzkiego, będą przedmiotem wniosków tych gmin o przyznanie środków z funduszy strukturalnych. Z kraju napływają informacje, że w większości przypadków samorządy chcą z tego źródła czerpać pieniądze na dokończenie inwestycji, bo tylko w ten sposób będą mogły pokryć koszty inwestycji i utrzymać płynność finansową. Obawiam się, że w pierwszych latach po uruchomieniu funduszy strukturalnych, środki z tych funduszy zostaną przeznaczone na dokończenie budowy oczyszczalni, urządzeń kanalizacyjnych, dróg i innych inwestycji infrastrukturalnych, podczas gdy nie tędy prowadzi droga do wzrostu konkurencyjności naszej gospodarki, co jest niezbędnym warunkiem do tego, aby zająć miejsce na wspólnym rynku europejskim. O konkurencyjności gospodarki stanowić będzie przede wszystkim konkurencyjność sektora małej i średniej przedsiębiorczości. Oczywiście, muszą być drogi i oczyszczalnie ścieków, aby można było zrealizować inwestycje o charakterze produkcyjnym lub usługowym, ale musimy zdawać sobie sprawę z tego, że budowa nowych dróg, urządzeń kanalizacyjnych itp. nie przekłada się bezpośrednio na wzrost konkurencyjności gospodarki. Dlatego pytam, co samorządy lokalne są w stanie zrobić w latach 2004–2006, korzystając ze wsparcia finansowego z funduszy strukturalnych. Pan poseł Marian Stępień, powiedział, że otrzymamy z Unii Europejskiej 40 mld zł. Chcę zaznaczyć, że to są tylko zobowiązania ze strony Unii Europejskiej, obwarowane określonymi warunkami.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełPawełPoncyljusz">Oczywista jest wysokość składki, którą Polska zapłaci Unii Europejskiej, ale nie wiemy, ile będziemy w stanie wykorzystać środków z funduszy strukturalnych. Fachowcy szacują, opierając się na doświadczeniach krajów członkowskich, że można będzie mówić o sukcesie, jeśli wykorzystamy 20 mld zł. Przypomnę panu posłowi Marianowi Stępniowi, że za rozwój regionalny jest odpowiedzialny rząd. Jednym z programów, składających się na „Narodowy Plan Rozwoju 2003-2006”, które będą współfinansowane z funduszy strukturalnych, jest zintegrowany program operacyjny rozwoju regionalnego. Pomimo tego, że w krajach członkowskich tego rodzaju programy są realizowane przez władze regionalne - w naszym przypadku powinny być to samorządy województw - ale w Polsce zintegrowanym programem operacyjnym rozwoju regionalnego będzie zrządzał minister gospodarki, pracy i polityki społecznej. Mówiąc obrazowo, marszałek województwa spełniać będzie rolę odźwiernego, otwierającego drzwi do sali, w której zbierać się będą przedstawiciele różnych instytucji. Na tym kończy się jego rola, bowiem umowy będzie podpisywał wojewoda, a pieniądze rozdzielał minister gospodarki, pracy i polityki społecznej. Chcę sprostować informacje, którą podał pan poseł Wiesław Okoński. Otóż absolwenci, którzy nie znaleźli pracy, mogą tylko zarejestrować się w urzędach pracy, ale nie przysługuje im zasiłek. Muszą pracować co najmniej rok po ukończeniu szkoły, aby mając status bezrobotnego mogli otrzymywać zasiłek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełMichałFiglus">W drodze do Ostródy zauważyłem, że ten region obfituje w piękne lasy i one są powodem moich pytań. Ile osób w tym powiecie wykonuje prace mające związek z tymi lasami? Ile rocznie pozyskuje się drewna? Czy produkowane są brykiety z trocin i kory drzewnej, czyli ekologiczny materiał opałowy? Czy drewno jest sprzedawane za granicę, a jeśli tak, to w jakiej ilości? Jak przedstawia się eksport mebli? Czy w Ostródzie, bądź w innym mieście na terenie województwa odbywają targi drzewne? Czy w lasach odbywają się polowania, kiedyś zwane polowaniami dewizowymi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełMarekSawicki">Oddaje głos pani wojewodzie Hannie Bojarskiej z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicewojewodawarmińskomazurskiHannaBojarska">Jeden z panów posłów pytał, czy Urząd Marszałkowski jest przygotowany do absorpcji środków z funduszy strukturalnych w kontekście modernizacji infrastruktury drogowej. Nie reprezentuję Urzędu Marszałkowskiego, ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że zarówno władze samorządowe wszystkich szczebli, jak i administracja rządowa tego województwa, jest w pełni świadoma faktu, iż bez dobrej, drożnej infrastruktury drogowej nie rozwiniemy sektora przedsiębiorczości dużej, średniej i małej, nie pozyskamy inwestorów i nie zwiększy się ruch turystyczny. Już obecnie Urząd Marszałkowski jest w posiadaniu około 150 projektów, które są zarazem wnioskami o dofinansowanie ich realizacji z funduszy strukturalnych. Większość z tych projektów dotyczy modernizacji infrastruktury drogowej. Modernizacja infrastruktury drogowej jest jednym z priorytetowych zadań ujętych w zintegrowanym programie operacyjnym rozwoju regionalnego - programie wojewódzkim oraz ma swoje odzwierciedlenie w sektorowym programie operacyjnym „Transport Gospodarka Morska”. W tym programie są wymienione dwie inwestycje z zakresu infrastruktury drogowej we wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego. Pan poseł Jan Antochowski wspomniał o drodze nr 15 i 16 oraz o drogach prowadzących do przejść granicznych. Wszystkie te drogi mają status dróg krajowych i są w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Od tej instytucji zależy, czy i ile środków finansowych przeznaczy na ich modernizację. Stąd bierze się problem, który nabierze większych rozmiarów, gdy zaczniemy korzystać z funduszy strukturalnych. Otóż gdyby samorząd województwa miał wolne środki finansowe i chciały je wyasygnować na modernizację dróg krajowych, to nie może tego zrobić, bo jest to domena Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a rozdysponowuje ona relatywnie do potrzeb niewielkie środki finansowe, więc nie dużych szans na to, że w najbliższych latach zostaną zmodernizowane drogi krajowe biegnące przez województwo warmińsko-mazurskie. Zazdroszczę panu posłowi Marianowi Stępniowi, że może powiedzieć, iż specjalna strefa ekonomiczna w Tychach ma czym pochwalić się. Województwo warmińsko-mazurskie ma także specjalną strefę ekonomiczną o powierzchni blisko 400 ha. Rozpoczynała ona działalność bez tych ułatwień, jakie mają strefy położone na terenach industrialnych. W tym województwie zrodził się pomysł, aby rozszerzyć zakres działalności specjalnych stref ekonomicznych o usługi turystyczne. Taki wniosek skierowaliśmy do Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Chcę prosić Komisję o udzielenie poparcia dla tego wniosku, bowiem umożliwi on firmom z szeroko rozumianej branży turystycznej skorzystanie z tych przywilejów podatkowych, których beneficjantami są firmy z innych branż, jeśli prowadzą działalność w specjalnej strefie ekonomicznej. Nie wiem czy sprostam pytaniom dotyczącym gospodarki leśnej. Mogę powiedzieć, że nadal odbywają się tzw. polowania dewizowe. Na tym terenie pozyskuje się ponad 4 mln m3 drewna rocznie. Firmy, które działają w szeroko rozumianym sektorze drzewnym, jak np. „Sklejka” Morąg i „Sklejka” Piska, eksportują tarcicę iglastą i liściastą, głównie na rynki krajów Zachodniej Europy, ale też do Stanów Zjednoczonych i Australii. Z kolei firmy zajmujące się produkcją mebli eksportują je na rynki wschodnie i zachodnie. Znam firmy, które produkują meble zgodnie z gustami klientów włoskich lub klientów z innych krajów Europy Zachodniej, a także firmy, które dobrze radzą sobie na rynkach wschodnich. Atutem tego województwa jest to, że graniczy z obwodem kaliningradzkim. Od 1 maja 2004 r. ta granica będzie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby razem z partnerami z innych państw członkowskich Unii podejmować wspólne przedsięwzięcia na terenie wolnej strefy ekonomicznej „Jantar”, które pozwolą na pewne ominięcie bardzo dolegliwych ceł, nakładanych przez Federację Rosyjską na importowane do tego kraju towary. Taka jest nasza oferta dla inwestorów z krajów członkowskich Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełMarekSawicki">Proszę o zabranie głosu pana Benedykta Buczkowskiego, dyrektora Izby Gospodarczej Powiatu Ostródzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorIzbyGospodarczejPowiatuOstródzkiegoBenedyktBuczkowski">Wywnioskowałem z dyskusji, że ogólnie znane są przyczyny, dla których tempo rozwoju przedsiębiorczości nie jest zadowalające. Była już mowa o nadmiernych obciążeniach z tytułu kosztów pracy i zbyt wysokich stawek podatkowych. Skoncentruję się na możliwościach, jakie niosą ze sobą programy, które dla przedsiębiorców są „w zasięgu ręki”. Jednostkami płatniczymi dla przedsiębiorców, którzy korzystają ze środków funduszy przedakcesyjnych, są: Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Warmińsko-Mazurska Agencja Rozwoju Regionalnego. W ramach programu SAPARD zostały uruchomione 3 działania, przy czym dotychczas zakontraktowano 31,2 proc. środków na wspieranie przedsięwzięć realizowanych przez przedsiębiorstwa przetwórstwa rolno-spożywczego (Działanie 1), ale jeszcze mniej zakontraktowano, bo tylko 2,7 proc. środków na wsparcie inwestycji związanych z modernizacją gospodarstw rolnych (Działanie 2). Gdy chodzi o Działanie 3 „Rozwój i poprawa infrastruktury obszarów wiejskich”, który to program jest adresowany do samorządów, zakontraktowano 104,86 proc. środków. Co nam przeszkadza w szybkiej i skutecznej implementacji środków. 20 listopada ubiegłego roku wspólnie z panem posłem Janem Antochowskim wystąpiliśmy do ówczesnego wiceprezesa Rady Ministrów, pana Jarosława Kalinowskiego z propozycjami zmian w działaniu 1 i 2, aby usunąć przeszkody, które blokują wykorzystanie środków z SAPARD. Przyznano nam rację, ale z przykrością stwierdzam, że do dnia dzisiejszego przeszkody nie zostały usunięte. Nie będę wgłębiał się w szczegóły, ale gdyby ktoś był zainteresowany pisemną odpowiedzią, którą otrzymaliśmy z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to jestem gotów ją udostępnić. Jeśli chodzi o dostępność środków na wsparcie inwestycji związanych z modernizacją gospodarstw rolnych (Działanie 2), to sytuację pod tym względem oceniam jako katastrofalną. Otóż Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa domaga się, aby Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Starym Polu ocenił projekt inwestycyjny pod względem technicznym i ekonomicznym. Podam powód, dla którego ten ośrodek uznał, że wniosek rolnika - nie ujawnię jego nazwiska - nie nadaje się do realizacji. Cytuję: „Zakup ten zaliczyć do kosztów kwalifikowanych, związanych ze schematem 2–3, nie można. Ponadto maszyna ta spełnia raczej funkcję środka transportu.”. Chodzi o koparkę do wywozu obornika. Taka subiektywna ocena przesądza o tym, że wniosek rolnika nie uzyska akceptacji. Inny rolnik starał się o dofinansowanie budowy pomieszczenia dla drobiu. Oto co napisał Ośrodek Doradztwa Rolniczego, cytuję: Poza tym, w dniu wizytacji terenowej 15 maja 2003 r., na stanie gospodarstwa było już 6 tys. gęsi, a zgodnie z umową kontraktacyjną powinno ich być dopiero 4 tys., co sugeruje, że już w bieżącym roku gospodarstwo na podanej powierzchni produkcyjnej będzie utrzymywać 8 tys. gęsi.”. Z tej przesłanki „doradca” wydedukował, że rolnik popełnił błędy w biznesplanie, a na zakończenie napisał, cytuję: „Planowane przedsięwzięcie w zakresie oceny technicznej nie spełnia wymagań i nie umożliwia finansowania inwestycji w ramach programu SAPARD, zaś w ocenie ekonomicznej również nie spełnia wymagań i nie umożliwia finansowania inwestycji w ramach programu SAPARD.”.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorIzbyGospodarczejPowiatuOstródzkiegoBenedyktBuczkowski">Chcę państwa poinformować, że Bank Gospodarki Żywnościowej pozytywnie ocenił projekt inwestycyjny. Wnioski dotyczące Działania 1 opiewają zawsze na dużo większe kwoty, niż wnioski składane przez rolników. Przedsiębiorca może otrzymać dotację do wysokości 6 mln zł. W związku z tym Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zamieszczała w umowie klauzulę, iż będzie płacić w miarę posiadanych środków. Dziwię się, że przedsiębiorcy podpisali umowy, które nie dawały gwarancji, że kiedykolwiek otrzymają od tego płatnika pieniądze. W ramach Phare 2000 jest dużo interesujących wieloletnich programów wspierających rozwój oraz promocję małej i średniej przedsiębiorczości, eksport, wdrażanie nowych technologii itd. Dla przedsiębiorców istotne znaczenie ma Fundusz Dotacji Inwestycyjnych oraz „Program rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw”, ponieważ przy każdej inwestycji jest wymagany biznesplan, zwłaszcza gdy przedsiębiorca ubiega się o kredyt bankowy na współfinansowanie inwestycji. Mam wykaz firm z powiatu ostródzkiego, które podpisały umowy, i np. 10 firm skorzysta z Funduszu Dotacji Inwestycyjnych na łączną kwotę 1 mln zł. Przedsiębiorcy są zadowoleni z wielości zadań, jakie postawiła sobie Polska Agencja Przedsiębiorczości w zakresie finansowego wsparcia podejmowanych przez nich przedsięwzięć, natomiast zasadniczym problemem są nieterminowe płatności. Podam następujący przykład. Firma podpisała umowę w sierpniu 2002 r. na dofinansowanie promocji eksportu. Według tej umowy termin realizacji płatności przypadał na wrzesień 2002 r. W grudniu otrzymała ona zaliczkę, natomiast wypłata końcowa miała miejsce 24 lutego 2003 r. Czasami przyczyna opóźnień w płatnościach leży po stronie przedsiębiorcy, a mianowicie wtedy, gdy ma on kłopoty z prawidłowym wypełnieniem dokumentów, ale też można powiedzieć, że nie byłoby tych kłopotów, gdyby stawiane wymagania zostały uproszczone. Zdarza się, że trzeba złożyć dodatkowe podpisy, chociaż na dokumentach nie było takich wytycznych. Nie zawsze można precyzyjnie uzgodnić aktualny kurs euro. Nie wiem dlaczego Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wprowadziła zasadę, że wysokość dotacji jest określana w euro, a nie w złotych. Wywołuje ona wiele zamieszania, bo przy wypełnianiu wniosków trzeba się posłużyć aktualnym kursem euro Narodowego Banku Polskiego, a potem przy poszczególnych operacjach bierze się pod uwagę bądź kurs euro w kupnie, bądź w sprzedaży. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji rozlicza się z beneficjantami SAPARD w złotych. Przedsiębiorcy życzyliby sobie, aby procedury składania wniosków i zawierania umów oraz terminy realizacji płatności były bardziej dla nich przyjazne. Pani posłanka Alicja Olechowska, powołując się na rozmowę ze mną, przekazała państwu informację, że 19 przedsiębiorców zakończyło inwestycje, a nie otrzymało przewidzianych w umowach pieniędzy. Pani posłanka źle mnie zrozumiała. Zostały złożone cztery wnioski i dotychczas jeszcze nie wiemy, czy przedsiębiorcy dostaną dotacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełMarekSawicki">Uważam, iż z dyskusji wynika kilka istotnych wniosków dotyczących przeszkód w rozwoju przedsiębiorczości. Niewątpliwie taką przeszkodą jest duże obciążenie podatkami, ale nie mniej ważną sprawą jest kwestia dostępności przedsiębiorstw do taniego pieniądza, o czym wspomniał nieśmiało poseł z Klubu Poselskiego Platformy Obywatelskiej. Dostępność do pieniądza nie zależy wyłącznie od rządu i parlamentu. Musi w to włączyć się Narodowy Bank Polski i mam nadzieję, że Platforma Obywatelska będzie tym ugrupowaniem, które wesprze działania parlamentu w tym zakresie. Przeszkodą, która niebawem może się okazać zabójcza dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw, jest kwestia certyfikacji. Polska nie ma przygotowanego systemu certyfikacji. Mówiłem o tym wielokrotnie w tej kadencji Sejmu i niestety trzeba wyraźnie powiedzieć, że rząd niewiele robi w tym zakresie. Za chwilę zachodnie firmy certyfikujące będą oceniały, czy zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego spełniają normy unijne i chcę powiedzieć, że więcej będzie zakładów niedopuszczonych do rynku, niż dopuszczonych. Rozmawiałem wczoraj z delegacją niemiecką i upewniłem się w przekonaniu, że często nasi urzędnicy są nadgorliwi. Członkowie tej delegacji mówili, że gdyby polscy inspektorzy oceniali niemieckie zakłady przetwórstwa rolno spożywczego, to 80 proc. małych zakładów zakwalifikowaliby do zlikwidowania. Myślę, że warto byłoby podjąć temat certyfikacji na posiedzeniu Komisji Gospodarczej, z udziałem ministrów odpowiedzialnych za problemy, które występują w procesie certyfikacji. Trzeba zapobiec sytuacji, iż będą pieniądze na finansowe wsparcie rozwoju branży przetwórstwa rolno-spożywczego, na dotacje do inwestycji w tej branży, ale w tej branży będzie coraz mniej małych i średnich zakładów za sprawą naszych inspektorów. Także my, jako posłowie, tworząc prawo popełniamy przy wdrażaniu regulacji unijnych grzech nadgorliwości. Kilka pytań i postulatów było skierowanych do pana ministra Krzysztofa Krystowskiego. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PodsekretarzstanuwMGPiPSKrzysztofKrystowski">Podzielam opinię, że ilość środków budżetowych, przeznaczonych na aktywne formy zwalczania bezrobocia, jest relatywnie niewielka. Podane przeze mnie dane za 2002 r. mogę skomentować, przywołując znane powiedzenie, iż „tak krawiec kraje, jak mu materii staje”. Relatywnie do potrzeb niewielka ilość środków finansowych, będących w dyspozycji Ministerstwa Gospodarki, została podzielona na różne formy wspierania bezrobocia - na mniejsze strumienie środków finansowych. Rzeczywiście strumień środków finansowych na tworzenie nowych miejsc pracy dla absolwentów był niewielki, ale suma środków na wszystkie wymienione przeze mnie formy aktywizacji zawodowej wyniosła ponad 80 mln zł. Proszę zwrócić uwagę na to, że w moim wystąpieniu nie było mowy o środkach finansowych na wspieranie przedsiębiorczości i tworzenie nowych miejscy pracy, które to środki otrzymały województwa i powiaty - w sumie około 800 mln zł. Łączna kwota środków finansowych na rok 2003, przeznaczona przez Fundusz Pracy na aktywne formy zwalczania bezrobocia, wynosi 1.100.260 tys. zł, z tego 970 mln zł trafi do powiatów i województw. W dyspozycji Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej są środki w wysokości 130 mln zł i kwota ta, w porównaniu do 2002 r., jest wyższa o około 46 mln zł. Dysproporcja między środkami wydatkowanymi przez regiony, a środkami wydatkowanymi przez budżet, jest duża i zgodna z postulatem, że na szczeblach lokalnych powinno być więcej środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia niż na szczeblu centralnym. Natomiast nie jest prawdą, że w Ministerstwie 100 pracowników zajmuje się alokacją tych środków. Posłużę się przykładem Departamentu Konkurencyjności, który zostanie podzielony na dwa departamenty po to, aby zarządzać środkami przewidzianymi w sektorowym programie operacyjnym „Wzrost konkurencyjności gospodarki”. Sprawami pomocy finansowej przewidzianej w tym programie będzie zajmowało się 14 osób, a do wydatkowania jest 1300 mln euro. Na pytanie pana posła dotyczące szkoleń dla bezrobotnych, które mają na celu przygotowanie ich do podjęcia pracy w krajach członkowskich Unii Europejskiej, odpowie pan dyrektor Andrzej Trzeciecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorDepartamentuRynkuPracywMinisterstwieGospodarkiPracyiPolitykiSpołecznejAndrzejTrzeciecki">Trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia, które określa zakres programów specjalnych, realizowanych podczas szkoleń dla bezrobotnych i m.in. zostanie wprowadzony przepis zezwalający na refundację kosztów szkoleń językowych dla osób bezrobotnych, dla których biura pracy mają oferty zatrudnienia w innych krajach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełMarekSawicki">Na tym kończymy posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>