text_structure.xml 98 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrezesKrajowejIzbyGospodarczejAndrzejArendarski">W imieniu prezydium Krajowej Izby Gospodarczej witam w naszej siedzibie sejmową Komisję Gospodarki. Cieszymy się bardzo, że to właśnie u nas odbywa się to spotkanie, ponieważ przykładamy wielką wagę do działań Sejmu, zarówno w dziedzinie stanowienia prawa, jak i wykonywania kontroli nad administracją państwową. Nie jest tajemnicą, że środowisko przedsiębiorców nie jest w pełni usatysfakcjonowane uregulowaniami gospodarczymi funkcjonującymi w Polsce. Bardzo często zabieramy głos w tej sprawie i dlatego cieszę się, że będziemy mogli wspólnie podyskutować. Szczególnie o tych sprawach, które są dla nas najbardziej palące, czyli o problemach powstających na styku wymiaru sprawiedliwości i obrotu gospodarczego. Bardzo liczymy na to, że wspólnie z państwem i administracją państwową będziemy pracowali nad poprawą tego stanu rzeczy, który naprawdę bardzo nam przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu gospodarki. Po tym wstępie oddaję władzę w KIG w ręce pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Witam wszystkich i przypominam, że jest to normalne posiedzenie Komisji Gospodarki, bo komisje sejmowe mogą odbywać posiedzenia nie tylko w gmachu Sejmu, ale również posiedzenia wyjazdowe. Jest robiony protokół z naszego posiedzenia, jak też wszystko jest nagrywane, dokładnie w ten sam sposób, jak w gmachu Sejmu. Prezydium Komisji postanowiło, że od czasu do czasu będziemy organizować posiedzenia wyjazdowe, nie tylko gdzieś w kraju, ale także w Warszawie. Będziemy się spotykać z organizacjami przedsiębiorców, czyli z adresatami prawa, które pośrednio przygotowuje Komisja Gospodarki, a ostatecznie tworzy parlament. Te posiedzenia wyjazdowe będą spełniały dwa zadania. Po pierwsze, członkowie Komisji Gospodarki będą mogli zapoznawać się z działalnością, charakterem i celami poszczególnych organizacji pozarządowych, które funkcjonują w Polsce, a zajmują się sprawami z zakresu ekonomii, finansów i przedsiębiorczości. Powinniśmy się lepiej nawzajem poznać, bo wtedy będziemy się także lepiej rozumieć. Po drugie, każde z takich posiedzeń, oprócz celu zapoznawczego powinno mieć także cel merytoryczny, tak abyśmy na każdym z nich zajęli się kolejnym tematem ważnym dla funkcjonowania polskiej gospodarki i polskich przedsiębiorców. W dniu dzisiejszym, po uzgodnieniach z władzami Krajowej Izby Gospodarczej, zdecydowaliśmy się na poruszenie bardzo ważnego tematu, który został określony w pkt 2 zawiadomienia - wpływ działalności sądów na funkcjonowanie firm i rozwój przedsiębiorczości w Polsce. Ten niezwykle ważny temat zostanie poprzedzony informacją o działalności KIG. Dziękuję panu prezesowi i władzom Izby za zaproszenie i zorganizowanie tego posiedzenia. Mam nadzieję, że osiągniemy założony cel, o którym wspomniałem wcześniej. Przechodzimy do pracy. Czy są uwagi do porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełPawełPoncyljusz">Chcę zapytać, czy dziś rozmawiamy tylko o sądach polubownych, takich jak funkcjonujący przy KIG, czy też rozmawiamy również o sądach gospodarczych? Jeżeli tak, to chcę jeszcze zapytać, czy na naszym spotkaniu jest obecny przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Zaraz do tego przejdziemy, a wcześniej ponawiam pytanie, czy są uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Informuję zatem, że mamy mówić o całym systemie powszechnego sądownictwa gospodarczego i o jego wpływie na działalność polskich przedsiębiorców. Mówimy o całym systemie, a nie o jego poszczególnych elementach. Ale oczywiście to dopiero dyskusja pokaże, wystąpienia przedstawicieli rządu, przedsiębiorców i członków Komisji, na czym skupimy się przede wszystkim. Informuję również, że macie państwo do dyspozycji materiały przekazane na piśmie przez KIG. Nosi on tytuł „Wpływ działalności sądów na funkcjonowanie firm i rozwój przedsiębiorczości. Analiza i przedsięwzięcia usprawniające”. Na posiedzeniu jest oczywiście obecny przedstawiciel MS, bo bez tego nie moglibyśmy w ogóle pracować. Również Ministerstwo dostarczyło nam materiał zatytułowany: „Funkcjonowanie sądownictwa gospodarczego (Krajowy Rejestr Sądowy, sądy gospodarcze i arbitrażowe) - propozycja rozwiązań usprawniających jego działanie”. Przystępujemy do realizacji porządku dziennego, pkt 1 informacja o działalności Krajowej Izby Gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SekretarzGeneralnyKrajowejIzbyGospodarczejMarekKłoczko">Korzystając z tego, że posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki odbywa się dziś w naszej siedzibie chcę poinformować państwa, czym jest dziś KIG, jakimi celami się kieruje, co robi i co potrafi zrobić. Samorząd gospodarczy zaczął powstawać w Polsce na początku XIX wieku. W wyniku wojen napoleońskich został przeniesiony na nasze ziemie model francuski. Pierwsze tego typu organizacje w Europie powstały we Francji w XV wieku. W II Rzeczypospolitej w oparciu o rozporządzenie prezydenta z 1927 roku działały izby przemysłowo-handlowe. Było inaczej niż dziś, bo wszystkie przedsiębiorstwa z mocy prawa musiały być ich członkami. Po II Wojnie Światowej działalność izb została na krótko reaktywowana, a już w roku 1950 zostały one zlikwidowane. Dopiero 30 maja 1989 roku została przyjęta ustawa o izbach gospodarczych, która dała prawne podstawy tworzenia w Polsce izb gospodarczych. Przyjęto model całkowicie różny od przedwojennego, izby są dobrowolnymi organizacjami przedsiębiorców, czyli działają według modelu anglosaskiego. W oparciu o tę ustawę zostały zarejestrowane pierwsze izby w Polsce, a 15 lutego 1990 roku, a więc 13 lat temu została zarejestrowana Krajowa Izba Gospodarcza, jako związek pierwszych 13 izb. Misją KIG jest promowanie najkorzystniejszych warunków dla prowadzenia działalności gospodarczej oraz podejmowanie działań na rzecz poprawy konkurencyjności polskiej gospodarki. Jest to zadanie bardzo szerokie, a my oczywiście nie mamy mocy sprawczej we wszystkich sprawach, natomiast chcielibyśmy być reprezentantem środowisk gospodarczych i inicjatorem odpowiednich działań. Oprócz tego świadczymy też pewne usługi dla podmiotów gospodarczych. Jeżeli chodzi o strukturę KIG, to dziś przed południem przyjęliśmy jeszcze jedną organizację gospodarczą i w tej chwili KIG liczy 141 izb i organizacji członkowskich. Chcę podkreślić, że nie skupiamy bezpośrednio przedsiębiorców, tylko organizacje. Dziś jest to 51 izb regionalnych i lokalnych, 59 izb i stowarzyszeń branżowych, 13 izb bilateralnych i multilateralnych oraz 18 organizacji o charakterze stowarzyszeń, w tym również naukowo-technicznych. Jeżeli popatrzymy na mapę Polski, to izby regionalne i lokalne istnieją we wszystkich większych miastach. To, gdzie i kiedy powstaje izba zależy oczywiście tylko od woli miejscowych przedsiębiorców. Ustawa mówi, że już 50 przedsiębiorców może założyć izbę regionalną lub lokalną. Istotnym pytaniem jest to, z czego utrzymuje się i na jakich zasadach finansowych funkcjonuje KIG. Na nasz budżet składają się składki członkowskie oraz dochody z wykonywanych usług, realizacji projektów, prowadzenia sądu arbitrażowego, wydawania karnetów ATA oraz udziału w spółkach zależnych. Bez spółek zależnych budżet KIG na rok bieżący wynosi około 23 mln zł. Jeżeli dodamy nasze spółki, czyli te, w których mamy 100% kapitału, to będzie to około 33 mln zł, a jeżeli zsumujemy budżety jednostek od nas niezależnych, czyli naszych członków, to będzie to ponad 50 mln zł. Rola i funkcja KIG. Po pierwsze, staramy się integrować środowisko polskich przedsiębiorców wokół wspólnych celów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SekretarzGeneralnyKrajowejIzbyGospodarczejMarekKłoczko">Głównym takim celem jest tworzenie warunków rozwoju przedsiębiorczości, które to zadanie dzieli się z kolei na cele cząstkowe. KIG działa w oparciu o zasadę samorządności, znaczy to, że każdy członek ma takie same prawa i obowiązki. Wybory organów Izby, które odbywają się co 4 lata są tajne i bezpośrednie. Każdy członek KIG ma bierne i czynne prawo wyborcze. Dokumenty programowe i kierunkowe tworzone są przez kolegialne organa statutowe, czyli walne zgromadzenie, które odbywa się raz na 4 lata, Radę, która obraduje 2 razy w roku i prezydium Rady, które obraduje co miesiąc. Dokumenty są także wypracowywane przez liczne komitety doradcze oraz jednostki eksperckie, które KIG utworzyła. KIG stara się reprezentować interesy przedsiębiorców wobec państwa, rządu, administracji centralnej i władz lokalnych poprzez monitorowanie prawa gospodarczego, opiniowanie projektów ustaw, zgłaszanie opinii i stanowisk środowiska oraz przygotowywanie ekspertyz. Część ekspercka KIG działa w 3 formach. Po pierwsze, opieramy się na działaniu naszych izb członkowskich, regionalnych, lokalnych i branżowych, szczególnie wtedy gdy ustawa dotyczy konkretnego sektora gospodarki narodowej. Mamy również 15 komitetów problemowych funkcjonujących na zasadach społecznych, które skupiają od kilkunastu do 100 ekspertów, praktyków i ludzi nauki z różnych uczelni w Polsce. Mamy także własną jednostkę badawczą - Instytut Badań nad Demokracją w Przedsiębiorstwie Prywatnym. Mamy również podpisaną umowę o współpracy z Instytutem Spraw Publicznych. W związku z tym część prac eksperckich zlecamy do wykonania tym jednostkom specjalistycznym. Istotną rolą KIG jest działalność promocyjna na rzecz polskiej gospodarki, także w relacjach międzynarodowych. Z naszą Izbą związanych jest wiele projektów, które na pewno państwo znacie, jak Fundacja Godła Promocyjnego „Teraz Polska”, której biura również mieszczą się w tym budynku, jak program „Marka Markom”, który działa pod patronatem prezydenta, jak „Polska Nagroda Jakości” działająca pod patronatem premiera, jak tytuł „Mister Junior Eksportu”, który przyznajemy wspólnie z Ministrem Gospodarki, jak konkurs „Bank przyjazny przedsiębiorcy” i nagroda „Fair Play”. Są to wszystko projekty i programy, które zostały zainicjowane przez KIG i są realizowane bezpośrednio przez nas, bądź przy naszym współdziałaniu. Istotną rolę w naszej działalności pełni także sąd arbitrażowy. Nie jest on głównym przedmiotem naszych obrad, ale chcemy się pochwalić, że ten sąd cieszy się bardzo dobrą renomą i ma już spore tradycje. Skupia on grono wybitnych arbitrów z terenu całego kraju i w zeszłym roku rozstrzygnął ponad 700 spraw. KIG jest również członkiem Stowarzyszenia Europejskich Izb Handlowo-Przemysłowych „Eurochambers” w Brukseli i Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu. Mamy także bilateralne porozumienia i umowy o współpracy z izbami gospodarczymi z ponad 50 krajów świata, co w istotny sposób ułatwia nam działania promocyjne na rzecz gospodarki polskiej, dlatego że wszystkie programy i spotkania gospodarcze robimy wspólnie z partnerami z tamtych krajów, co zapewnia nam infrastrukturę oraz dostęp do przedsiębiorców, a tym samym zwiększa efektywność naszego działania. Jeżeli chodzi o działalność międzynarodową, to mamy specjalne Biuro Integracji Europejskiej i Biuro Współpracy z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#SekretarzGeneralnyKrajowejIzbyGospodarczejMarekKłoczko">Mamy też Centrum Promocji, które w sposób komercyjny, bo jest to nasza spółka, realizuje udział przedsiębiorców w targach i wystawach w różnych krajach Europy i świata. W roku 2002 zorganizowaliśmy 25 misji wyjazdowych, często towarzyszących podróżom polityków, 49 misji przyjazdowych oraz udział polskich firm w 29 targach międzynarodowych. Byliśmy również organizatorem, wspólnie z PAIZ, wystawy „EXPO 2000” w Hanowerze, części Festiwalu Kultury Polskiej „Europalia 2001” oraz wystaw promocyjnych w krajach prezydencji europejskiej. Obecnie robimy część gospodarczą obchodów „Roku Polskiego” w Szwecji, a także przygotowujemy udział Polski w kolejnej wystawie światowej „EXPO 2005” w Japonii. To są oczywiście tylko przykłady dotyczące większych projektów promocyjnych. Mówię o tym dlatego, bo jest to jedna ze specjalności KIG. Mam nadzieję, że te informacje pomogły państwu lepiej zrozumieć, czym się tutaj zajmujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Dziękuję za tę zwartą i treściwą prezentację. Myślę, że w tym syntetycznym ujęciu pokazała ona, jaką organizacją jest KIG, jakie organizacje z terenu całego kraju zrzesza i jaką część polskich przedsiębiorców reprezentuje. Nie ulega wątpliwości, że wespół z innymi organizacjami gospodarczymi, które są na tej sali reprezentowane, jesteście państwo bardzo dobrymi ambasadorami polskiego interesu gospodarczego, a także interesu przedsiębiorców. W imieniu Komisji chcę złożyć państwu gratulacje z powodu tak szerokiej i efektywnej działalności. Życzę państwu, aby się ona jeszcze bardziej rozwijała z korzyścią dla polskiej gospodarki i dla polskich przedsiębiorców. W pkt 1 porządku dziennego nie przewidujemy dyskusji i w ten sposób płynnie przechodzimy do pkt 2. Mam nadzieję, że ta informacja o KIG wzbogaciła naszą wiedzę i będzie mogła być wykorzystywana w naszej dalszej działalności. Pkt 2 Wpływ działalności sądów na funkcjonowanie firm i rozwój przedsiębiorczości. Resort przedstawił materiał na ten temat. Proszę pana ministra o jego zaprezentowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościTadeuszWołek">Materiał, który państwu przedstawiłem nie obejmuje konkluzji dotyczących relacji pomiędzy funkcjonowaniem gospodarki i obrotu gospodarczego, a sytuacją w sądownictwie gospodarczym. W tym zakresie warto podkreślić istnienie pewne sprzężenia zwrotnego, które oznacza, że zjawiska patologiczne w gospodarce i w cywilnym obrocie gospodarczym wpływają na sytuację w sądownictwie gospodarczym, zaś gotowość do szybkiego i sprawnego rozstrzygania przez sądownictwo sporów gospodarczych, jak też innych spraw dotyczących gospodarki, wtórnie oddziałuje na stosunki gospodarcze. Tej relacji na ogół się nie zauważa i wszyscy uważają, że sądownictwo gospodarcze powinno bezwzględnie zapewniać szybkie rozstrzyganie spraw gospodarczych i to niezależnie od narastania różnego typu patologii rodzących spory gospodarcze. Z materiału przygotowanego przez Departament Sądów Powszechnych wynika, że większość z ogromnej liczby spraw gospodarczych, pomijając sprawy rejestrowe, dotyczy zapłaty, czyli nie ma w nich sporu o zasadę lub wysokości roszczenia, a jedynie o niewykonywanie przez jedną ze stron obrotu gospodarczego zaciągniętych i wymagalnych zobowiązań. W rezultacie takich sytuacji powstają zatory płatnicze, które generują następne opóźnianie w spełnianiu świadczeń pieniężnych i narastanie liczby kierowanych do sądów spraw o zapłatę. Brak jest głębszej analizy przyczyn tego zjawiska i jedynie intuicyjnie wnioskuję, że należy ich upatrywać w rozregulowaniu płatności, jak też w niedostatecznej sprawności sądownictwa. Liczba spraw gospodarczych rozpatrywanych w kolejnych latach przez sądy pokazuje skalę rzeczywistej wydolności sądów, która jest niemała, choć oczywiście niewystarczająca i nieproporcjonalna do liczby spraw, w których strony oczekują rozstrzygnięcia sądowego. Charakterystyczne jest to, że zaskarżalność orzeczeń sądów pierwszej instancji jest tutaj znikoma, co pozwala na wniosek, że w rzeczywistości nie są one wynikiem zaistnienia sporu prawnego i potwierdza wcześniej dokonane spostrzeżenia, co do źródła powstawania fali procesów gospodarczych. Na obniżenie zalewającej sądy fali spraw o zapłatę może mieć pewien wpływ wprowadzenie nowego systemu poboru podatku VAT, który da wierzycielom świadczenia pieniężnego, głównie małym przedsiębiorcom, szansę dłuższego oczekiwania na spełnienie świadczenia przez kontrahenta, nie będzie już obowiązku niezwłocznego odprowadzenia podatku w systemie memoriałowym. Nie ma jednak pewności, że ta okoliczność spowoduje spadek liczby spraw, o których mowa. W gestii ministra sprawiedliwości nie leżą żadne instrumenty pozwalające na udrożnienie zatorów płatniczych mechanizmami finansowymi lub gospodarczymi. Pozostaje jedynie niezwykle trudna droga przyspieszania postępowań sądowych. Poza tym warto jeszcze podkreślić, że samo uzyskanie tytułu wykonawczego w postępowaniu rozpoznawanym nie jest dla przedsiębiorcy zakończeniem problemu z uzyskaniem świadczenia pieniężnego. Trzeba jeszcze przeprowadzić egzekucję z majątku dłużnika, co nie tylko jest uciążliwe, ale bardzo często nieskuteczne. Wśród inicjatywy ministra sprawiedliwości, które mają na celu wprowadzenie instrumentów materialno-prawnych zapobiegających powstawaniu sporów sądowych o zapłatę warto wymienić ustawę o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, w której została przyjęta zasada odpowiedzialności inwestora za zobowiązania wobec ciągu podwykonawców w procesach budowlanych. To uregulowanie powinno zwiększyć kontrolę inwestorów nad realizacją zobowiązań przez generalnych wykonawców. Ustawa ta oczekuje już na podpis prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościTadeuszWołek">W Sejmie znajduje się, wniesiony przez rząd z inicjatywy ministra sprawiedliwości obszerny projekt - Kodeksu postępowania cywilnego, który zawiera nowe uregulowania postępowania zabezpieczającego i egzekucyjnego. Rozwiązania te zmierzają do zwiększania uprawnień komorników w stosunku do dłużników, zwiększenia ochrony interesów wierzyciela w postępowaniu zabezpieczającym i egzekucyjnym, eliminacji uciążliwych i długotrwałych procedur w toku postępowania egzekucyjnego, co w rezultacie powinno przynieść zwiększenie efektywności egzekucji sądowych. Poza sferą działalności sądownictwa gospodarczego mieści się jeden z bardzo istotnych regulatorów rynku, czyli prowadzenie ksiąg wieczystych. Sprawność ich prowadzenia ma ogromny wpływ na procesy inwestycyjne, co bezpośrednio lub pośrednio oddziałuje na ogólny rozwój gospodarki w takich dziedzinach jak: popyt na materiały budowlane, popyt na wszelkie usługi budowlane oraz na kredyty inwestycyjne i budowlane. Księgi wieczyste prowadzone są przez sądy powszechne i na skutek wieloletnich zaniedbań tej sfery ochrony obrotu cywilnego nie spełniają obecnie wymogów gospodarki rynkowej. Minister sprawiedliwości jest beneficjantem programu z udziałem środków Phare oraz zaangażowaniem środków budżetu państwa, w ramach którego rozpoczęto realizację informatyzacji ksiąg wieczystych. Jest to zadanie informatyczne na gigantyczną skalę, jakie dotychczas jeszcze w Polsce nie było realizowane. Prawne podstawy do wdrożenia tego programu stworzyła ustawa o przenoszeniu treści ksiąg wieczystych, czyli tzw. ustawa migracyjna, która oczekuje już tylko na podpis prezydenta. Od strony organizacyjnej i informatycznej program ten został już rozpoczęty i można powiedzieć, że w wystarczający sposób wszystko zostało już przygotowane do wypełnienia obowiązków wynikających ze wspomnianej ustawy. Trzeba jednak zastrzec, że wbrew niektórym doniesieniom prasowym proces informatyzacji ksiąg wieczystych jest programem wieloletni i będzie realizowany stopniowo przez co najmniej kilka lat. Obecnie obowiązująca ustawa z dnia 19 listopada 1990 roku - Prawo o działalności gospodarczej oraz ustawa z sierpnia 1997 roku o Krajowym Rejestrze Sądowym, jak też przepisy wprowadzające ustawę o KRS przewidują, że od dnia 1 stycznia 2004 roku osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, czyli przedsiębiorcy jednoosobowi, mają zostać zarejestrowane w KRS, a nie w obecnie prowadzonej przez gminy ewidencji działalności gospodarczej. Uważamy, że zasada ta, przyjęta w 1997 roku nie powinna zostać zrealizowana. Minister sprawiedliwości wystąpił już z projektem ustawy zmieniającej wyżej wymienione ustawy, w którym proponuje, aby przerejestrowanie do KRS objęło wyłącznie te osoby fizyczne będące przedsiębiorcami, których przychody w okresie dwóch lat obrotowych osiągnęły równowartość 800 tys. euro. Są to ci przedsiębiorcy, na których spoczywa obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych, czyli prowadzą oni działalność o większych rozmiarach. Wedle tego projektu każdy przedsiębiorca indywidualny będzie mógł z własnej inicjatywy uzyskać wpis do KRS z jednoczesnym wykreśleniem z ewidencji gminnej. Ta propozycja jest wynikiem licznych wystąpień działaczy gospodarczych, w tym interpelacji poselskich, a także oceny celowości gromadzenia w KRS danych o przedsiębiorcach indywidualnych działających na niewielką skalę. Według szacunków Ministerstwa Sprawiedliwości, bez tych zmian w systemie prawa KRS musiałby przejąć około 2 mln osób, a po zaproponowanych zmianach liczba ta w skali najbliższych lat nie przekroczy 50 tys. Pozostawienie ewidencji gminnych wpłynie też na obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, wyeliminuje poważne utrudnienia związane z rejestracją sądową, jak też utrzyma biura rejestracyjne blisko siedziby przedsiębiorcy. Nie można też pominąć faktu, że takie rozwiązanie usunie wszelkie obawy, co do możliwości przerejestrowania przez sądy prowadzące KRS tak ogromnej liczby przedsiębiorców. Pewne ułatwienia dla wyżej zorganizowanych form działalności gospodarczej, czyli spółek handlowych, przewidują, przygotowane przez ministra sprawiedliwości wespół z ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej, zmiany niektórych przepisów Kodeksu spółek handlowych. Były one wskazywane przez przedsiębiorców jako niejasne i utrudniające prowadzenie działalności spółek handlowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwościTadeuszWołek">Ten projekt oczekuje obecnie na rozpatrzenie przez Radę Ministrów. Dane statystyczne ujęte w naszym materiale są państwu znane, bo są to cyfry i przywołania z obowiązujących ustaw. Wiedzą państwo doskonale, że w sądach polskich funkcjonują wydziały gospodarcze, KRS, wydziały zastawów oraz wydziały upadłościowo-układowe. Wydziały te borykają się z takimi samymi trudnościami, jak całe sądownictwo polskie. Trzeba jednak powiedzieć, że dane z roku 2002 wskazują, że coś drgnęło, że zaczyna się poprawa. Po raz pierwszy od wielu lat sądownictwo powszechne załatwiło w roku 2002 o kilka tysięcy spraw więcej niż wpłynęło ich do sądów. Dotyczy to wszystkich kategorii spraw i oznacza, że ta góra 8,5 mln zaległych spraw zaczęła się zmniejszać. Jeszcze nieznacznie, ale jednak. Jest to zjawisko nienotowane w sądownictwie powszechnym od wielu lat. W różnych dziedzinach orzeczniczych różnie to wygląda, także w sprawach gospodarczych różnie to wygląda, jak też w różnych jednostkach sądowych różnie to wygląda, ale trzeba powiedzieć, że generalnie sądownictwo powszechne po raz pierwszy opanowało wpływ wszystkich kategorii spraw do sądów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Niewątpliwie, zarówno w tej informacji pisemnej jak i w wystąpieniu pana ministra jest kilka kwestii, które na pewno wywołają pytania i wątpliwości. Mnie od razu uderzyła sprawa kolejnego pomysłu na dzielenie przedsiębiorców. Mamy już podział na osoby fizyczne i prawne, a teraz chce się ich jeszcze dzielić według pułapu osiąganych przychodów. Byłoby to zrozumiałe gdybyśmy mówili o kwestiach rachunkowych, natomiast w dziedzinach pozarachunkowych budzi to od razu poważne wątpliwości, bo przychody raz ma się takie, a raz inne i trudno będzie ciągle zmieniać rejestrację. Proszę teraz o zabranie głosu sekretarza generalnego KIG, który przedstawi ten sam temat, ale z punktu widzenia przedsiębiorców i organizacji gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SekretarzgeneralnyKIGMarekKłoczko">Ten temat zgłaszamy od dłuższego czasu, nie tylko Komisji sejmowej, ale również rządowi, tak że jest on znany również w Ministerstwie Sprawiedliwości. Są oczywiście różne punkty spojrzenia na tę sprawę, ale przeciętny przedsiębiorca nie tylko z troską, ale też z pewną bezradnością patrzy na to, co jest dziś bardzo często określane jako paraliż władzy sądowniczej w Polsce. Chodzi oczywiście o praktyczną stronę funkcjonowania sądów. Powszechnie ocenia się, że z trzech konstytucyjnych części władzy, to władza sądownicza jest ogniwem najsłabszym. Jest tak na pewno, jeżeli patrzymy z punktu funkcjonowania obrotu towarowego, ale nie chcę spłaszczać tego problemu, bo wiem, że sprawa jest niezwykle skomplikowana. Przedstawiliśmy analizę, którą zrobiła pani mecenas Anna Kulawczuk i w niej wszystko jest wyjaśnione. Ja natomiast chcę się tylko odnieść do kilku kwestii kluczowych. Pierwszy obszar, to obszar patologii gospodarczych. Jest on najbardziej widoczny, bo na nim koncentrują się media. Jest bardzo wdzięczny do omawiania i pokazywania, ale stanowi tylko niewielki margines działalności gospodarczej. W tym miejscu chcę podkreślić zdecydowanie, że w interesie ogółu uczciwych przedsiębiorców leży jak najszybsze i pełne wyjaśnianie wszystkich patologii, jak też zapobieganie im. Jest to może nieco z boku naszej dzisiejszej dyskusji, ale chcę to na początku podkreślić. Dlaczego koncentrujemy się na sprawach dotyczących wymiaru sprawiedliwości? Dlatego że od jego funkcjonowania zależy w sposób zasadniczy funkcjonowanie obrotu gospodarczego. Jest źle jeżeli przedsiębiorcy nie wierząc w skuteczne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w obszarze gospodarki już z góry szukają dróg obejścia. Powszechnie mówi się tak: „Co z tego, że wygram sprawę po 7 latach, jak do tego czasu moja firma zbankrutuje?”. Coś z tym trzeba zrobić. Co z tego, że KRS powinien działać sprawnie skoro nie działa, a terminy są przesuwane od wielu lat. Z tego niezaspokojenia potrzeb rodzą się różne inicjatywy ustawodawcze, które nie zawsze są słuszne, ale trzeba pamiętać, że wynikają one z bezwładu obecnego systemu. Pierwsza sprawa, to kwestia szybkości funkcjonowania procedur sądowych. Pan minister powiedział, że po raz pierwszy nastąpiło zmniejszanie liczby zaległych spraw. My się z tego cieszymy, że w przyszłości będzie lepiej, ale na razie w praktyce nie jest to odczuwalne i nie przekłada się na zachowania przedsiębiorców. Nie będę rozwijał tego tematu, to jest on szczegółowo omówiony w naszej ekspertyzie. Druga sprawa, to koszty. Wydaje się nam, że bardzo często koszty są zbyt wysokie i nie wynikają z kosztów rzeczywistych ponoszonych przez wymiar sprawiedliwości. Nie wiem, czy to jest prawda, ale dość powszechny jest pogląd, że np. wysokie opłaty związane z postępowaniem rejestrowym przedsiębiorstw powiększają fundusze premiowe wymiaru sprawiedliwości. Nie będę tego rozwijał, bo jest to temat oddzielny, ale uważamy, że należy wprowadzić postępowania uproszczone, które będą tańsze. Na razie jest tak, piszemy o tym w naszej ekspertyzie, że przy postępowaniu uproszczonym opłaty są tak rozłożone i wysokie, że de facto to postępowanie jest droższe od normalnego. Trzeci obszar, to niewydolność rejestrów, czyli KRS i ksiąg wieczystych, czyli tego, co stanowi podstawę obrotu towarowego w nowoczesnych gospodarkach rejestrowych. Wydaje się nam, że wieloletnia perspektywa komputeryzacji tych rejestrów jest nie do przyjęcia z punktu widzenia praktyki gospodarczej. Tym bardziej że również rozwiązania systemowe w tych rejestrach nie są najwłaściwsze, bo procedurę można by znacznie uprościć poprzez wprowadzenie innych formularzy oraz zastosowanie innych procedur sądowych. Myślę, że wtedy ten garb niemożności można by zmniejszyć. Absolutnie zgadzam się z tym, że większość spraw wpływających do sądów nie dotyczy sporów gospodarczych tylko nieuregulowanych należności, co jest ogromnym obciążeniem dla sądów. Być może rozwiązaniem byłoby uregulowanie tej kwestii pomiędzy ministrem sprawiedliwości i ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#SekretarzgeneralnyKIGMarekKłoczko">Na razie jest tak, że przedsiębiorca tylko wówczas może zaliczyć straty w koszty przedsiębiorstwa, gdy ma wyrok sądowy. Nie ma się co dziwić, że wszyscy oddają sprawy do sądu, bo nikt nie lubi płacić podatków od pieniędzy, których nigdy nie widział na oczy. Być może potrzebne jest inne rozwiązanie systemowe i zamiast zatrudniać setki nowych referendarzy sądowych wystarczy dokonać uzgodnień pomiędzy przepisami podatkowymi a sposobem klasyfikacji. W bardzo wielu krajach działają gremia eksperckie - także przy organizacjach zaufania publicznego - które rozstrzygają sprawy dotyczące klasyfikacji, niekoniecznie muszą robić to sądy. To są według nas cztery podstawowe obszary problemów, o których znacznie szerzej mówimy w naszej ekspertyzie. Chcę jeszcze odnieść się do pisma, które pan minister skierował do przewodniczącego Komisji. Część tej wypowiedzi odebrałem bardzo optymistycznie, bo wynika z niej, że jest już „z górki” i będzie coraz lepiej, natomiast tych 6 wniosków mówiących, co należy zrobić w celu poprawy obecnej sytuacji odebrałem jako przejaw bezradności wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli pan minister mówi, że należałoby podjąć pewne działania, np. zatrudnić asystentów sędziowskich, których podjęcie, tak naprawdę, całkowicie zależy od resortu sprawiedliwości, to jest to przejaw bezradności. To samo dotyczy kwestii doręczeń, którą można rozwiązać poprzez wyposażenie w lepszy sprzęt. Rozumiem, że są to postulaty skierowane nie do nas i nie do Komisji sejmowej, bo patrząc z naszego punktu my nie możemy przyjąć do wiadomości informacji, że ze względów obiektywnych sprawy sądownictwa jeszcze przez wiele lat będą rzutowały na procesy gospodarcze. Jest to tym trudniejsze, że liczne zapewnienia resortu sprawiedliwości w przeszłości, np. w sprawie KRS, okazały się nie mieć pokrycia w rzeczywistości. W momencie przyjmowania ustawy o KRS przewidziano dość długie vacatio legis, tak aby rejestr zaczął działać szybko i sprawnie. Pierwsze dwa lata jego działania to była straszna mordęga dla przedsiębiorców, a teraz znów się mówi o próbie jego modyfikacji i rozbicia. Przypominam, że na etapie tworzenia koncepcji proponowane były inne rozwiązania, które nie zostały przyjęte. Wydaje mi się, że są to także pewne fałszywe koncepcje dotyczące skuteczności wdrożenia. Bardziej szczegółowo powiem o tych kwestiach w dalszej części dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Dziękuję za przedstawienie stanowiska KIG. Zanim otworzę dyskusję nad obu wystąpieniami i dokumentami, które otrzymaliśmy, chcę zapytać, czy pani mecenas Anna Kulawczuk chce tę wypowiedź uzupełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EkspertKrajowejIzbyGospodarczejAnnaKulawczuk">Jeżeli pojawią się w trakcie dyskusji jakieś problemy, to chętnie je wyjaśnię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję, może wziąć w niej udział każdy kto się zgłosi, a nie tylko posłowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełJerzyBudnik">Nawiązując do obu wcześniejszych wystąpień chcę także odnieść się do materiału, który przedstawił pan minister, bo tych 6 punktów zawiera bardzo trafną ocenę rzeczywistości. W opracowaniu autorstwa pani mecenas te sprawy też zostały zebrane i bardzo syntetycznie przedstawione. Chcę pochwalić resort za to, że tak dokładnie przedstawił wszystkie problemy, przed którymi stoi środowisko gospodarcze i podał, co trzeba zrobić. Zgadzam się ze wszystkimi tymi postulatami. Nie chcę ich teraz omawiać, natomiast dziwi mnie trochę postulatywny tryb zapisu: „należałoby”. Rzadko jest tak, że w materiale skierowanym do Komisji resort przyznaje, że coś powinien zrobić. Przeważnie jest odwrotnie, a ten dokument wygląda na „gotowca” dezyderatu Komisji. Doskonale rozumiem, dlaczego zostało to zapisane w ten sposób. Budżet resortu nie jest budżetem zadaniowym i nie jest tak, że minister sprawiedliwości mówi, co chciałby zrobić, a minister finansów daje mu na to pieniądze. Ponieważ wszyscy chcemy, żeby sytuacja w tym zakresie się poprawiła proponuję prezydium naszej Komisji, aby wsparło starania Ministerstwa Sprawiedliwości o środki na dodatkowe etaty i wyposażenie, czyli na wszystko, co ujęto w tym materiale. Trzeba będzie o tym pamiętać w trakcie prac nad budżetem na rok 2004, ponieważ bez dodatkowych środków te słuszne postulaty nie zostaną zrealizowane. Składam wniosek o wsparcie przez nas starań Ministerstwa Sprawiedliwości o środki na realizację wszystkich tych postulatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełPawełPoncyljusz">W materiale Ministerstwa Sprawiedliwości opisano, jak wygląda średnio rozpatrywanie spraw w sądach powszechnych, a ja chciałbym się dowiedzieć, jak wygląda średnio rozpatrywanie sprawy przed sądem arbitrażowym przy KIG. Przypuszczam, że rozbieżności są dość głębokie, co pokaże, jak mierne są sukcesy Ministerstwa Sprawiedliwości w walce o przyspieszenie orzekania w sprawach gospodarczych. Porównując te dwa materiały należy stwierdzić, że zasadniczo różnią się one wnioskami. W materiale MS - co zauważył już pan poseł Jerzy Budnik - mówi się o problemach typowo biurokratycznych, które proponuje się rozwiązać typowo biurokratycznymi sposobami, czyli zwiększeniem liczby pracowników, sędziów i sądów. Ja dodałbym jeszcze zwiększenie ilości tektury i dratwy do oprawiania dokumentów, wtedy na pewno będziemy już w nowoczesnej rzeczywistości sądowej. Polecam panu ministrowi lekturę materiału przygotowanego przez KIG, bo jest on w moim przekonaniu bardzo dobry i mówi konkretnie o sprawach, które są najważniejsze dla przedsiębiorców. Materiał Ministerstwa Sprawiedliwości nie mówi w ogóle o procedurach, które są za bardzo rozbudowane i stanowią główny powód opieszałości sądów. Samo wypełnienie różnego rodzaju wniosków i formularzy oraz związane z nimi koszty odstraszają przedsiębiorców od występowania na drogę sądową. Wielu osób po prostu nie stać na to, żeby zapłacić 8–10% wartości skarżonej należności. Czasami są to przecież małe firmy, dla których takie posunięcie oznaczałoby bankructwo. Nie każdy chce na poczet opłat sądowych sprzedawać mieszkanie czy samochód. Z jednej strony w materiale KIG znajduje się postulat dotyczący formularzy, a z drugiej strony Ministerstwo Sprawiedliwości nic nie mówi na temat upraszczania procedur. Oczywiście można powiedzieć, że przecież taka procedura uproszczona już istnieje, ale we wnioskach KIG zostało jasno powiedziane, że jest ona jeszcze bardziej skomplikowana, bo praktycznie do każdej faktury trzeba składać nowy wniosek i dość długo czekać, aż wszystkie do końca zostaną rozstrzygnięte. Mam kolejne pytanie do Ministerstwa Sprawiedliwości, jaka jest średnia orzekania w dużych miastach, takich jak Warszawa, Poznań, Kraków czy Wrocław? Myślę, że te „średnio kilka miesięcy” dotyczy małych miejscowości, w których spółkę z o.o. rejestruje się w 3 miesiące. W Warszawie, póki co nie jest to możliwe. To właśnie jest przyczyną popularności sądu arbitrażowego przy KIG. Przedsiębiorcy dobrze wiedzą, że tutaj załatwią sprawę o wiele szybciej. Samozadowolenie MS nie pokrywa się z rzeczywistością. Gdyby sądy tak dobrze działały, to KIG nie miałaby w tej dziedzinie takich sukcesów, jakie ma. Kolejny problem. Mamy 20% bezrobocie, a osoby rozpoczynające własną działalność gospodarczą nie mogą uzyskać w sądach żadnej pomocy w sprawach rejestracyjnych. Po drugie, nikt ich nie oszczędza, jeśli chodzi o opłaty za wszystkie procedury. Tak naprawdę na postępowanie przed sądami stać duże firmy, które mają swoje zaplecze prawnicze. Małym przedsiębiorcom i osobom, które stoją w obliczu braku pracy tak naprawdę nic nie mamy do zaproponowania. Ci, którzy zastanawiają się nad uruchomieniem swojej działalności gospodarczej widzą tylko czarne strony całej tej procedury. Przypominam, jest to również w materiale KIG, że 90% skarg wnoszonych przez Polaków do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dotyczy przewlekłości postępowania. Panie ministrze, oczekujemy, że wspólnie z nami zastanowi się pan, co z tym fantem zrobić.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełPawełPoncyljusz">Wiem, że od kilku lat różni przedsiębiorcy pukają do Ministerstwa Sprawiedliwości i pokazują druki wniosków postępowań uproszczonych, jakie obowiązują w Niemczech i innych krajach Unii Europejskiej. Do dnia dzisiejszego nikt nie uzyskał merytorycznej odpowiedzi w tej kwestii - „nie, bo coś tam”. Wszystko jest chowane do szuflady z nadzieją, że nikt się o to nie upomni. Podsumowując, oczekuję, że w miarę szybko spotkamy się z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości i przedsiębiorców, aby porozmawiać o realnych problemach sądownictwa gospodarczego. Tych realnych problemów nie ma w materiale MS, są tylko dane statystyczne oraz narzekania, że brakuje iluś tam referendarzy i etatów administracyjnych, no i może jeszcze dodatkowego pęczka sznurka w każdym sądzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Bardzo proszę, aby wystąpienia były bardziej treściwe, chociaż uwagi, które wygłosił pan poseł Paweł Poncyljusz w dużej mierze faktycznie odnoszą się do materiałów przedstawionych przez MS. Rzuciłem okiem na postulaty, które Ministerstwo zawarło w swoim materiale i rzeczywiście większość z nich dotyczy spraw natury kadrowo-technicznej. Są tu postulaty zwiększenia liczby referendarzy, zwiększenia liczby sądów okręgowych i rejonowych, zwiększenie liczby personelu administracyjnego itd. Jest jednak także postulat, o którym wspomniał pan poseł, czyli postulat wprowadzenie zmian w procedurze, chociaż mówi się tu tylko o jednej wycinkowej sprawie. Dziwnie sformułowany został pkt 6, w którym MS postuluje, aby MS zmieniło rozporządzenie ministra sprawiedliwości. Nie najlepsze sformułowanie, a chodzi po prostu o usprawnienie działalności sądów poprzez zawieszenie skrzynek pocztowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełZdzisławJankowski">Panie ministrze, wiele pan mówi o funkcjonowaniu i oddziaływaniu wymiaru sprawiedliwości na przedsiębiorczość. Proszę mi zatem odpowiedzieć, jak to się dzieje, że po wprowadzeniu nowych formularzy w postępowaniu upominawczym nastąpiło znaczne wydłużenie okresu wydawania przez sądy nakazów zapłaty? Trwa to teraz nawet wiele miesięcy, a w założeniu miało to być robione bardzo szybko. Postępowania te są bardzo istotne dla drobnych przedsiębiorstw, a wszelkie opóźnienia w wydawaniu przez sądy nakazów zapłaty obracają się w konsekwencji przeciwko uczciwym przedsiębiorcom. Druga sprawa. Kiedy doprowadzona zostanie do końca informatyzacja ksiąg wieczystych, co zlikwiduje wieloletnie zatory w ich działaniu, a tym samym usprawni obrót prawny. Czy i kiedy doprowadzi pan do tego, że wzorem krajów zachodnich wiele czynności wykonywanych obecnie przez notariuszy będą mogły być wykonywane przez radców prawnych i adwokatów, jako osoby najbliżej związane z funkcjonowaniem sektora gospodarczego? Takie rozwiązanie doprowadziłoby do obniżenia cen czynności notarialnych, które są dziś maksymalnie zawyżane przez samorząd notariuszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Przekazuję prowadzenie obrad panu posłowi Zbigniewowi Kaniewskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełRyszardPojda">Mam pytanie do zarządu KIG i przedstawicieli MS. Dotyczy ono sytuacji firm, które współpracowały z sektorem górnictwa węgla kamiennego, a dokładnie z 5 spółkami węglowymi przekazanymi do Kompanii Węglowej. Czy KIG ma jakieś informacje na temat tego, co się stało z ich należnościami? Jaką mają one szansę odzyskania tych należności? Co te firmy mają dalej w tej sprawie robić? Przypomnę, że z dniem 1 lutego przekazano majątek produkcyjny tych 5 spółek węglowych do Kompanii Węglowej, natomiast według programu rządowego ich wierzytelności, z powodu kolejności zaspokajania wierzycieli, nie będą uregulowane, a jest to 1,4 mld zł. Z tego też powodu, przed większością tych firm stanęło widmo likwidacji i zakończenia działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełRomanJagieliński">Dzisiejsze spotkanie odbieram jako to, które ma zrealizować główny cel istnienia KIG, czyli stworzyć warunki do rozwoju przedsiębiorczości. Potwierdzenie tego uzyskałem w trakcie dzisiejszych prezentacji. Mam pytanie, jak w świetle tego wszystkiego, co słyszymy KIG i my wszyscy, możemy mieć prawo do tzw. dobrego samopoczucia? Mówię o tym nie tylko w kontekście tego, co się dziś w Polsce dzieje, ale także w kontekście tego, co nasi liderzy państwowi wypowiadają zagranicą. Słyszeliście państwo wypowiedź pana premiera Leszka Millera w USA, że trzeba zmienić polskie prawo, bo jest ono nieprzychylne inwestowaniu w Polsce i rozwojowi działalności gospodarczej. Patrząc na to co my robimy i jakie są inicjatywy KIG chcę przypomnieć, że pan przewodniczący Zbigniew Kaniewski od wielu miesięcy jest również przewodniczącym Komisji Nadzwyczajnej, która rozpatruje pakiet ustaw związanych w rządowym programem „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. Zresztą jest to nie pierwszy taki pakiet w historii KIG. Kiedy patrzę na zaprezentowane materiały - jest w nich też zdjęcie uśmiechniętego prezesa Andrzeja Arendarskiego - w których mówi się, że KIG chce przekazać posłom sugestie, jak uzdrowić system sądowniczy, to nasuwa mi się pytanie, w jakim obszarze? Proponuję, aby powiedzieć dokładnie, w której ustawie, które artykuły trzeba zmienić. W innym przypadku znów wypracujemy takie rozwiązania, że na następnym spotkaniu powiemy, prawo jest dobre, tylko my jesteśmy za mało przedsiębiorczy. Chcę podać tutaj przykład z prac w naszym parlamencie. Przypominam, że na początku tej kadencji pan poseł Zbigniew Komorowski był inicjatorem powołania sejmowego zespołu przedsiębiorców. Nie wiem z jakiego powodu, ale ta inicjatywa nie wypaliła i nie została zrealizowana. Przewodniczący wraz z grupą, która nadała sprawie pewien tok organizacyjny nie złożył regulaminu marszałkowi i zespół nie został zarejestrowany. Kolejna inicjatywa wyszła niedawno od pana posła Jacka Bachalskiego, który jest znany z pobudzania przedsiębiorczości. Zaprosił on wszystkich, którzy uczestniczyli w pierwszej inicjatywie i dwa tygodnie temu, na posiedzeniu inauguracyjnym zjawiło się nas aż trzech, a mieliśmy zainicjować nowe prace na rzecz ponadpartyjnych działań mających na celu stworzenie przedsiębiorcom dobrych warunków do funkcjonowania. KIG powinna wykorzystywać takie możliwości jak dzisiejsza, że przychodzimy do państwa w dość licznym składzie. Powinniście państwo przedstawić nam projekty konkretnych inicjatyw ustawodawczych, tak abyśmy mogli je od razu przejąć. Jeżeli nie będziecie wskazywać nam, co konkretnie trzeba zrobić, to nie my będziemy ponosić winę za zaniedbanie, tylko wy, bo nie podjęliście odpowiednich działań. Uważam, że powinniśmy mieć więcej szacunku dla siebie nawzajem i jeśli jest taka inicjatywa, to powinna być ona sprecyzowana i mieć kształt konkretnego przedłożenia nowelizacyjnego. Przechodzę do kwestii szczegółowych. Po zapoznaniu się z informacją ministra sprawiedliwości dochodzę do wniosku, że w resorcie za dużo jest humanistów, a za mało statystyków.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełRomanJagieliński">Po raz pierwszy spotkałem się z podziałem miesiąca na dziesiąte części. Chce zapytać, ile to jest dni 6,8 miesiąca? Osoby występujące przede mną już mówiły, że ten materiał odzwierciedla stan faktyczny i jest przede wszystkim naszej nieudolności i niewydolności sądownictwa gospodarczego. Te postulaty nie powinny być skierowane do nas, ani też do KIG, bo pod naszym adresem można, co najwyżej skierować postulat: „Panowie posłowie, przy najbliższym przedłożeniu budżetowym postarajcie się znaleźć dla nas pieniądze na tyle a tyle etatów”. Reszta spraw, to są już wasze wewnętrzne działania. Jeżeli chodzi o problemy związane z KRS, to ostatnio, w ramach wyjazdu parlamentarnego pokazano nam, jak takie sprawy przedsiębiorcy załatwiają w Hiszpanii. Można tylko pozazdrościć, bo oni rejestrują firmę przy jednym okienku i za jednym podejściem. Zaraz potem mogą rozpocząć działalność gospodarczą. Ja sam funkcjonuję nie tylko w przestrzeni gospodarczej i ostatnio rejestrowałem stowarzyszenie kultury fizycznej, które trzeba było zarejestrować, bo prowadzi też działalność gospodarczą. Ta operacja zajęła w sądzie warszawskim 18 miesięcy. Do tego czasu połowa działaczy się wykruszyła. Jeśli ktokolwiek chce podjąć taką działalność, to przede wszystkim powinien zgromadzić spory kapitał, który umożliwi mu przeżycie od momentu rozpoczęcia starań do momentu zarejestrowania firmy i podjęcia działalności gospodarczej. Postulat KIG, aby utrzymać ten rejestr na poziomie gmin uważam za bardzo słuszny. Mniejsze podmioty gospodarcze, trzeba utrzymać proponowaną skalę obrotów, powinny być rejestrowane w gminie, jak najbliżej siedziby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WiceprezydentPolskiejKonfederacjiPracodawcówPrywatnychWojciechBłaszczyk">Nasza organizacja, która jest organizacją bratnią wobec naszego dzisiejszego gospodarza, praktycznie w całości podziela przedstawioną diagnozę działania wymiaru sprawiedliwości. My również podpisujemy się pod stwierdzeniem, że wymiar sprawiedliwości jest sparaliżowany i całkowicie bezradny. Nie będę tu przytaczał kolejnych przykładów, bo „koń jaki jest, każdy widzi”. Chcę się natomiast skoncentrować na tym, o co apelował pan poseł Roman Jagieliński, czyli na propozycjach konkretnych zmian. W naszej organizacji powołana została w grudniu specjalna komisja, która ma się zająć sformułowaniem propozycji konkretnych zmian ustawowych. Mam nadzieję, że do czerwca tego roku przedstawimy propozycje zmian w dwóch obszarach, które w naszym przekonaniu mają najistotniejsze znaczenie dla działalności wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o postępowania mediacyjne i postępowania polubowne. W tym zakresie na pewno będziemy współpracowali z KIG, ponieważ ta organizacja ma doświadczenie związane z działalnością jej sądu arbitrażowego. Nasz tok myślenia jest następujący, skoro wymiar sprawiedliwości i państwo nie wypełniają swoich funkcji, to państwo powinno się zgodzić na to, aby część tych funkcji - oczywiście z poszanowaniem konstytucyjnej zasady niezawisłości wymiaru sprawiedliwości - wypełniały samorządy, organizacje i podmioty gospodarcze. Myślę, że doskonałym przykładem takich działań są postępowania mediacyjne i polubowne. Jak już powiedziałem do końca czerwca przedłożymy projekty konkretnych aktów prawnych dotyczących postępowań mediacyjnych i polubownych. Przygotowujemy również projekty zmian dotyczących ksiąg wieczystych. Nie chcemy używać pojęcia prywatyzacji ksiąg wieczystych, ponieważ wzbudza to opory natury ideologicznej i dlatego proponujemy „partnerstwo publicznoprawne” przy prowadzeniu ksiąg wieczystych. Może ta konstrukcja okaże się bardziej strawna, szczególnie dla niektórych posłów. Idea jest prosta, skoro można było zlikwidować państwowe biura notarialne i przekazać sprawowanie tych funkcji prywatnym notariuszom, to może podobnie można postąpić w przypadku ksiąg wieczystych. Tu na marginesie chcę powiedzieć, że popieram tego posła, który proponował rozszerzenie uprawnień notarialnych na adwokatów i radców prawnych, co powinno obniżyć koszty obsługi notarialnej. Wracam do konkretnych propozycji zmian dotyczących funkcjonowania ksiąg wieczystych opartych o partnerstwo publicznoprawne. Myślę, że we współpracy z KIG jesteśmy w stanie przedłożyć odpowiedni projekt do września tego roku. Podobnie jak KIG zawarliśmy umowę o współpracy z Instytutem Spraw Publicznych, bo jest to instytucja, która ma zarówno autorytet, jak i merytoryczne możliwości przygotowania konkretnych rozwiązań ustawowych. Kończąc deklaruję współpracę zarówno z KIG, jak i z sejmową Komisją Gospodarki. Gdy będziemy przygotowani już do realizacji postulatu pana posła Romana Jagielińskiego, czyli do przedłożenia konkretnych projektów aktów prawnych, to wówczas wystąpimy do Komisji z taką propozycją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiceprezesKIGJózefŁochowski">Dziękuję państwu za przyjście do nas i zainteresowanie się sprawami, które nas bardzo bolą i o których nie po raz pierwszy mówimy. Myślę, że zgodnie z dwoma ostatnimi wnioskami jesteśmy w KIG w stanie przygotować propozycje konkretnych rozwiązań prawnych, które usprawniłyby obrót gospodarczy. Nie jesteśmy jednak w stanie zmienić sposobu działania i procedury obowiązującej w organach sądowych i rejestrowych. Podobnie jak pan poseł Roman Jagieliński miałem ostatnio wątpliwą przyjemność rejestrowania stowarzyszenia wspomagającego obrót gospodarczy, które powołaliśmy przy KIG. Mimo wielu próśb i interwencji ta procedura trwała ponad rok. Wszystko wyglądało tak, jakby ktoś działał ze złą wolą. Mimo wymiany dziesiątków listów i pism nie byliśmy w stanie dowiedzieć się, co robimy źle, który przecinek, w którym formularzu został źle postawiony. Jedyną odpowiedzią na nasze pytania było: „Proszę zrobić zgodnie z prawem”. Trwało to ponad rok, aż udało nam się namówić człowieka, który to prowadził, aby usiadł z nami i wskazał, co robimy źle. W ciągu dosłownie 5 minut wyeliminowaliśmy wszystkie problemy, które były do rozstrzygnięcia. Przecież można to było zrobić rok wcześniej i zaoszczędzić pracy jednej i drugiej strony. Jeżeli dalej tak będzie wyglądała praca tych urzędów i system załatwiania interesantów, to nigdy niczego nie uda się poprawić. Nic tu nie pomoże nowa ustawa, przepis, rozporządzenia, a nawet groźba pana ministra. To z założenia jest jakiś nienormalny system, skoro nie można się dowiedzieć, co zostało źle zrobione. Dochodząc do KRS. Swego czasu na posiedzeniu Komisji, która jeszcze wtedy nazywała się Komisją Przemysłu, przestrzegaliśmy z panem posłem Zbigniewem Kaniewskim, że rejestr, który sąd bierze na siebie, jest nie do zrobienia w tych warunkach i nie będzie działał, tak jak chcielibyśmy. Wtedy pan dyrektor Marek Sadowski, który i dziś jest z nami, twierdził, że jest to do zrobienia i nie ma mowy o tym, aby ktokolwiek inny mógł prowadzić rejestr. Dziś widzimy wszyscy, jak to wygląda i jak to wszystko działa. Drugi temat, etyka obrotu gospodarczego. Wspólnie ze Związkiem Przemysłu robimy bardzo wiele w tej kwestii, bo etyka w obrocie gospodarczym jest dla nas sprawą niezmiernie istotną. KIG robi w tej kwestii co może. Jednak z drugiej strony mamy taką sytuację, że organy władzy sądowniczej, a szczególnie ograny ścigania, prokuratura i Policja wykazują nadmierną gorliwość w pewnych sprawach. Powiem szczerze, że oglądając ostatnio w telewizji aresztowanie, jak najgorszego przestępcy, prezesa Romana Kluski, człowieka wielce szanowanego, to się przeraziłem, że każdego z nas przedsiębiorców może to czekać. Dlaczego coś takiego dzieje się w państwie prawa, czy naprawdę organy ścigania nie odróżniają gangstera od prezesa solidnej spółki? Takich przykładów mamy dziesiątki, a te same metody stosuje się również wobec przedsiębiorców zagranicznych. Ostatnia taka afera miała miejsce 2 tygodnie temu w Ostrowie Wielkopolskim, zresztą z udziałem niedawnych członków tej Komisji. Dzieją się rzeczy nieprawdopodobne, zamiast zaprosić człowieka do prokuratury czy na policję w celu złożenia wyjaśnień, a dopiero potem ewentualnie zastosować sankcje, to urządza się przedstawienie z bronią i w kominiarkach, aresztuje się ludzi i robi się z tego balon propagandowy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WiceprezesKIGJózefŁochowski">Zawiadamia się wcześniej telewizję i natychmiast wszystko jest pokazywane na antenie, bo niby skąd nagle ekipa telewizyjna na podwórku domu przedsiębiorcy. Jest chyba dla wszystkich jasne, że to Policja lub prokuratura musiała ją zawiadomić. Już na drugi dzień mamy informacje w prasie, kto to i jakie popełnił przestępstwo - oczywiście ze zdjęciem. Panowie, tak nie można działać, bo odstraszamy kapitał, nie tylko zresztą polski. Ja prowadzę firmę, która zajmuje się między innymi sprowadzaniem do Polski inwestorów. Po przeczytaniu w naszych gazetach, co się w Polsce dzieje, ci ludzie naprawdę nie chcą już rozmawiać o poważnych działaniach w naszym kraju. Jeszcze raz powtarzam, jesteśmy za uczciwością w interesach i eliminowaniem osób nieuczciwych, ale nie w ten sposób. Proszę uwzględnić również ten element. Chcę powiedzieć jeszcze o jednej sprawie, która nie bardzo ma związek z sądownictwem. Mamy taki temat, który chcielibyśmy, aby Komisja podjęła jako inicjatywę własną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Są pewne reguły pracy Komisji, może niezbyt dokładnie powiedziałem o nich na wstępie. Komisja zbiera się w celu omówienia określonego tematu i nie ma możliwości, abyśmy rozmawiali o czymś innym. Nie jesteśmy do tego przygotowani ani my, ani rząd. Proponuję, aby te tematy, które interesują państwa jako przedsiębiorców, a którymi dziś z przyczyn regulaminowych nie możemy się zająć, zostały zgłoszone na piśmie do prezydium Komisji Gospodarki, spróbujemy wstawić je do naszego planu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiceprezesKIGJózefŁochowski">Nie rozwijając szczegółowo tematu chcę powiedzieć, że bardzo brakuje nam instrumentów wspomagających eksport. Jedyny, który mamy, to Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych i ustawa z 1 lipca 1994 roku regulująca te sprawy. Postulujemy, żeby Komisja przejęła naszą propozycję, aby nadzór nad tą Korporacją sprawowało Ministerstwo Gospodarki, a nie Ministerstwo Finansów, którego zainteresowania są zupełnie inne. Z taką prośbą zwrócimy się oficjalnie na piśmie do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Nawiązując do pana wypowiedzi na temat sprawy pana prezesa Romana Kluski, a jak rozumiem miał pan na myśli wiele innych tego typu dziwnych sytuacji, pragnę poinformować, że prezydium Komisji Gospodarki podjęło dziś decyzję o zwołaniu dodatkowego posiedzenia, specjalnie poświęconego tego rodzaju incydentom oraz ich wpływowi na klimat sprzyjający rozwojowi przedsiębiorczości w Polsce. Oczywiście KIG również będzie zaproszona na to posiedzenie. Jeszcze nie ustaliliśmy terminu, ale będzie to w najbliższym czasie. Zaprosimy na to posiedzenie także ministra sprawiedliwości, ministra spraw wewnętrznych i administracji, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego itd. Doszliśmy do wniosku, że po tych kilkunastu przypadkach, które miały miejsce w ostatnich miesiącach musimy zapoznać się z genezą i formą tych działań, ponieważ wszystko to niezbyt korzystnie wpływa na obraz Polski, jako państwa przychylnego przedsiębiorcom krajowym i zagranicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełZbigniewKaniewski">Nie chcę, żeby dzisiejsze posiedzenie Komisji miało charakter koniunkturalny. Musimy zamknąć je określonymi wnioskami, ważnymi z punktu widzenia podmiotów gospodarczych. Proszę o to, żeby przedstawiciele organizacji gospodarczych i pojedynczych firm, niezależnie od tego, co zdołają zgłosić na dzisiejszym posiedzeniu, w krótkim czasie przedłożyli naszej Komisji swoje konkretne propozycje. Po opracowaniu ich przez prezydium przekażemy je do rozpatrzenia ministrowi sprawiedliwości lub innym zainteresowanym resortom. Po otrzymaniu ich opinii zwołamy posiedzenie prezydium, na które zaprosimy przedstawicieli rządu, aby wspólnie ustalić możliwość wdrożenia tych rozwiązań w życie. Jak sądzę w łonie rządu trwają już prace nad korektą różnych rozwiązań ustawowych, które mają poprawić funkcjonowanie przedsiębiorczości. Te propozycje rozwiązań również wpisałyby się w nurt naszej pracy. Być może zostaną one włączone do pakietu rozwiązań sprzyjających w większym stopniu zmianom legislacyjnym mającym poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki i przedsiębiorczości. Chcę też powiedzieć, że nie dezawuowałbym do końca propozycji zawartych w notatce ministra sprawiedliwości. Ministerstwo nie leży na bezludnej wyspie i działa w określonych uwarunkowaniach. Dobrze też wie, w jakim kierunku powinniśmy pójść, aby rozwiązać problemy, które dziś omawia Komisja. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że jest to sprawa ministra sprawiedliwości i to on powinien się o to martwić. Na pewno są to jego zadania statutowe. Trzeba jednak pamiętać, jakimi możliwościami będzie dysponował, aby te zadania wykonać. Ten problem też można rozwiązać we współpracy z parlamentem, który powinien zapewnić w budżecie środki na rok przyszły i lata następne. To jest kwestia określenia priorytetów, bo trzeba pamiętać z jakimi ograniczeniami możliwości budżetowych będziemy mieli do czynienia w roku przyszłym. Nie lekceważyłbym tych propozycji, bo chodzi o rozwiązanie problemu, a nie o to, czym się kto ma zajmować. Zawsze oczywiście możemy powiedzieć, że jest to zadanie, którego minister sprawiedliwości nie wykonał, ale trzeba mieć na uwadze i to, w jakich uwarunkowaniach on funkcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#CzłonekprezydiumKIGprezesIzbyEksporterówiImporterówJerzyMarkuszewski">Powiem coś trywialnego, ale prawdziwego, na usprawiedliwienie Ministerstwa Sprawiedliwości, zachłysnęliśmy się demokracją i uważamy obecnie, że wszystkie nasze spory możemy rozstrzygać tylko przed sądami. To jest wstęp, który ma usprawiedliwić Ministerstwo i nawał pracy w sądach. Uważam, że te wszystkie biadolenia powinny się skończyć, bo powinniśmy dążyć do takich rozwiązań, które spowodują, że minister sprawiedliwości nie będzie musiał biegać za etatami, nie będzie musiał powiększać sądów i nie będzie musiał wydawać jeszcze więcej pieniędzy z budżetu. Mam propozycję, a najprostsze propozycje wydają się najlepsze, bo nie wierzę w to, że można zrewolucjonizować system prawny. W żadnym z krajów to się nie udało. Prawnicy mają pewne przyzwyczajenia i pewne procedury, które bardzo trudno jest zmienić. Jeżeli chodzi o długi, to proponuję, aby w sprawach oczywistych związanych z wymagalnościami długów wprowadzić szybki proces ich odzyskiwania. W jaki sposób? Jest taka forma, bardzo dokuczliwa dla dłużnika, będziemy rozpatrywać wniosek w ciągu 2 tygodni z jednoczesnym zastawem na zobowiązaniach dłużnika. Jest wielkie prawdopodobieństwo, że w tej sytuacji, tego typu spraw będzie wpływało do sądów o 90% mniej, gdyż zastaw na zobowiązania jest tak dokuczliwy, że bardzo niewielu przedsiębiorców będzie chciało trafić do sądu. Jeśli chodzi o sąd rejestrowy, to przychylam się do opinii kolegów. Te sądy działają w taki sposób, że najmniejszy nawet błąd we wniosku powoduje ogromne przedłużenie procedury, a jednocześnie nie sposób się dowiedzieć, co i w jaki sposób trzeba poprawić. Trzeba zmienić procedurę tak, aby w przypadku popełnienia błędów można było natychmiast porozumieć się z sądem i dokonać poprawek. Jeśli chodzi o hipotekę. W hipotece bywają sprawy oczywiste, zupełnie proste, które wymagają właściwie jedynie podpisu sędziego, a one także ciągną się miesiącami. Nie wydaje mi się, żeby akurat w hipotece było za mało sędziów, którzy mogą się tymi sprawami zajmować. Może trzeba stworzyć taką procedurę, zgodnie z którą sąd przyjmując sprawę będzie określał termin jej realizacji. Jeśli tego terminu nie dotrzyma, to zapłaci ustawową karę. Wtedy przynajmniej w hipotece sprawy byłyby załatwiane terminowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceprezesKIGJerzyBujok">Chcę uzupełnić informację na temat działania rejestru i tego, czym jest on w nowoczesnej gospodarce. W ustawie, która wprowadziła rejestr troszeczkę przeregulowano ideę jego działania, ponieważ ustalono, że do rejestru wpisuje się firmy na podstawie postanowienia sądu. Nowoczesne rejestry, które funkcjonują w gospodarkach europejskich są czymś zupełnie innym i nie wymagają postanowień sądu. Czym jest rejestr. Wszędzie jest to rejestr wszystkich podmiotów gospodarczych, które działają w danym kraju. Wszystkich podmiotów gospodarczych, poczynając od tych, które są rejestrowane w gminie, aż do tych, które działają jako spółki akcyjne. Co powinien zawierać rejestr? Powinien zawierać wszystkie informacje, które są określone prawem, nie tylko polskim, ale i europejskim. Widać to najlepiej w spółkach akcyjnych, które dają informacje, bo są na giełdzie. To jest najszerszy zakres informacji. Najprostsza informacja powinna być taka, że firma istnieje jako podmiot i została zarejestrowana w gminie. W rejestrze powinna być cała historia firmy począwszy od tego, kto jest jej założycielem, kto właścicielem, kto nią zarządza, jaki firma ma majątek i jakie są jej wyniki finansowe. Trzecia, najważniejsza sprawa, do tak sformułowanego rejestru, w którym zgromadzono w jednym miejscu wszystkie informacja o wszystkich firmach istniejących na danym rynku, musi być powszechny i prosty dostęp z każdego miejsca. W Unii Europejskiej już od 10 lat można poprzez komputer dotrzeć, oczywiście za opłatą, do wszystkich tych informacji. Taki powinien być główny cel istnienia rejestru. Nie jest natomiast celem rejestru zapisywanie tego, co postanowi sąd, to są dwie różne rzeczy. Sąd może postanawiać o utworzeniu dużej firmy, natomiast działalności gospodarczej sąd nie powinien rejestrować, ale oczywiście wszystkie firmy powinny być w rejestrze. Nie bardzo widzę sens zmiany, o której powiedział pan minister, czyli rejestrowania małych firm wyłącznie w gminach bez wpisywania ich do rejestru. To po co ten rejestr w ogóle jest? Przecież jego rolą jest to, aby w jednym miejscu były zebrane wszystkie informacje o wszystkich firmach. To jest najlepsza gwarancja bezpieczeństwa obrotu gospodarczego, która funkcjonuje w krajach europejskich już od dawna. Dzięki rejestrowi każda firma ma prawne i techniczne możliwości sprawdzenia kontrahenta. Każda firma umieszczająca swoje dane w rejestrze ma pełną świadomość tego, że są one ogólnie dostępne i stanowią podstawę jej oceny przez partnerów. Dodatkowo jest to źródło informacji dla tych, którzy szukają partnera o określonej specjalności. Jak dziś wygląda rejestr i w którym kierunku idą zmiany proponowane przez MS? Rejestr nie obejmuje w tej chwili wszystkich podmiotów gospodarczych i, jak widać z proponowanych zmian, nigdy ich nie będzie obejmował. Po drugie, w rejestrze, dostępnym jako odpis, nie ma danych finansowych. Po trzecie, oprócz tych dwóch rejestrów robiony jest monitoring, który dopiero trzeba sobie zamówić. Z kolei dane finansowe trzeba ściągnąć z innego rejestru. W systemie elektronicznym to wszystko jest niepotrzebne, bo to, co zostało zapisane w rejestrze jest automatycznie dostępne w każdej chwili. Co trzeba zrobić i jak to uprościć? Można powiedzieć, że to, co powiedziałem w tej chwili, zadziała wręcz odwrotnie, tzn. spowoduje zwiększenie obciążenia sądów i systemu rejestracyjnego. Nie jest tak, moi poprzednicy mówili już, jak to działa w Unii Europejskiej, zastosowano najprostsze rozwiązanie, które u nas nie zostało zrealizowane, dokument zgłoszeniowy jest jednocześnie kartą rejestru. Tak jest w Hiszpanii, tak jest we Włoszech i w wielu innych krajach Europy. Kto nie wie jak wypełnić zgłoszenie przychodzi z tym dokumentem do urzędu i z pomocą urzędnika od razu prawidłowo go wypełnia. Jest na bieżąco sprawdzany i poprawiany. Taki dokument natychmiast po złożeniu staje się kartą rejestru. Po zatwierdzeniu i wpisaniu do pamięci komputera i przesyłany drogą elektroniczną do centralnego rejestru. Nie ma znaczenia, czy rejestracja została dokonana w gminie, czy w sądzie. Tu się zresztą zgadzam, że nie ma najmniejszego sensu, aby działalność gospodarcza była uruchamiana na drodze postępowania sądowego. Natomiast przy rozwiązaniu, które proponuje pan minister, te firmy w ogóle nie będą wpisane do centralnego rejestru, czyli będzie tak, jakby ich w ogóle nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Pana pogląd jest czytelny i myślę, że nie trzeba go popierać cytatami, zwłaszcza że mamy jeszcze kilka wystąpień, a później jeszcze chcę oddać głos stronie rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiceprezesKIGJerzyBujok">Proponuję, aby KRS spełniał te wymagania, jakie powinien spełniać taki rejestr w nowoczesnej gospodarce, czyli powinien być to powszechnie dostępny rejestr wszystkich podmiotów gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#CzłonekRadyKIGprzewodniczącyRegionalnejIzbyGospodarczejwCzęstochowieArturGacek">Wiemy jak funkcjonują sądy, wiemy jakie to przynosi utrudnienia i zastanawiamy się, jak to wszystko zmienić. Pan minister mówił w swoim wystąpieniu o niezbędnych nakładach inwestycyjnych, które niewątpliwie są konieczne, ale ja chcę zaproponować, abyśmy popatrzyli na tę kwestię od nieco innej strony. Jesteśmy w KIG, czyli jesteście państwo wśród przedsiębiorców, którzy na każdą działalność mogą patrzeć jak na biznes. Nie chcę pomniejszać wagi sądownictwa w Polsce, ale prowadzenie rejestru i dokonywanie wpisów to nic innego, jak odpłatne świadczenie usług. Jeśli tak spojrzymy na tę sytuację, to możemy rozmawiać o tym, jak o firmie. Jeżeli w mojej firmie przychodzą do mnie pracownicy i mówią, że trzeba poczynić inwestycje, bo nie mogą zdążyć z tym czy z tamtym, to ja mówię, że nakłady owszem można poczynić, ale najpierw trzeba się zastanowić czy nie wystarczy poprawienie organizacji pracy, czy realizujemy tylko to, co jest niezbędne i w odpowiedniej kolejności. W tym przypadku zgadzamy się, że od strony organizacyjnej jest wiele do zrobienia, czyli piłeczka jest teraz po stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Zastanówmy się jeszcze, czy nie można lepiej wykorzystać posiadanych zasobów ludzkich. Ludzie są i pracują, ale mogą pracować na 70% swoich możliwości, a mogą na 90%. Z doświadczenia gospodarczego wynika, że jeżeli zmienimy zasady wynagradzania i powiążemy je z wydajnością pracy, to zwykle wzrasta ona o 30–40%. Myślę, że takie rozwiązanie trzeba zastosować również w rejestrze, w ten sposób w krótkim czasie można bezinwestycyjnie przyspieszyć jego funkcjonowanie, zwłaszcza wydziałów rejestrowych. Przy długach jest to sprawa trudniejsza, bo wymaga odpowiedniego podejścia moralnego i dobrego przemyślenia całej sprawy, aby nie wylać dziecka z kąpielą. Natomiast uważam, że przy rejestrach kwestia jest absolutnie do rozwiązania. Druga sprawa. Mówimy o rejestrze małych firm, które funkcjonują jako osoby fizyczne. Nie wiemy jak go zrobić, bo jeżeli oddamy tę sprawę sądom, to zostaną one zalane powodzią wniosków i nie będą mogły pracować. Nie wiadomo również czy gminy dadzą sobie z tym radę. W tym miejscu przypominam posłom, że kiedyś złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy o samorządzie gospodarczym. Te rzeczy na Zachodzie robią samorządy gospodarcze, które mają odpowiednie upoważnienia i podpisują odpowiednie umowy. Funkcjonuje to dobrze, więc dlaczego nie miałoby u nas funkcjonować. Proszę Sejm o nie odrzucanie tej ustawy w całości, bo jest tam również zapis na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#CzłonekprezydiumKIGprezesGeodezyjnejIzbyGospodarczejZenonKulesza">Chcę poruszyć problem ksiąg wieczystych, bo jest to bolączka nie tylko przedsiębiorców, ale wszystkich obywateli. Wiadomo, że dostęp do księgi wieczystej, to jest wiarygodność i płynność przedsiębiorcy, a przede wszystkim odpowiednia działalność na naszym rynku. My, jako branża geodezyjna robiliśmy wielokrotnie starania, aby wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości dokonać rzeczy podstawowej, czyli skomputeryzować wreszcie księgi wieczyste. Takie działania zostały podjęte w kilku ośrodkach na północy kraju oraz w Płocku. Jednak mimo naszych wystąpień do MS nie doczekaliśmy się do dnia dzisiejszego wspólnego działania mającego na celu komputeryzację ksiąg. Mam pytania. Kiedy wejdzie w życie program komputeryzacji? Jeżeli w ogóle ma wejść, to proszę o krótką i konkretną odpowiedź. Może potrzeba wsparcia nas wszystkich, abyśmy mogli razem z Ministerstwem Sprawiedliwości zacząć realizować ten program?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#CzłonekprezydiumKIGprezesWielkopolskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejWojciechKruk">Przysłuchując się tej dyskusji trudno się z czymkolwiek nie zgodzić. Wszyscy państwo stawiacie problemy tak, jak i my je widzimy. Chcę dodać jeszcze kilka uwag. Sądzę, że problemy powstające na styku wymiar sprawiedliwości - gospodarka są typowym odzwierciedleniem tempa zmian w naszym kraju. Życie gospodarcze w naszym kraju zmieniło się bardzo szybko, a sądownictwo nie nadążyło za tymi przemianami. Podzieliłbym to na dwa segmenty, pierwszy to to, co nazwałbym patologią gospodarczą. Sądzę, że jako przedsiębiorcy w tej sprawie mamy niewiele do zaoferowania i powiedzenia. Jest to problem, który może zostać rozstrzygnięty wyłącznie przez parlament i wymiar sprawiedliwości poprzez zmiany określonych przepisów. Trzeba po prostu doprowadzić do tego, aby to wszystko, co nazywa się w naszym kraju aferami gospodarczymi było jednak załatwiane i wyjaśniane, bo bardzo źle rzutuje to na atmosferę wokół rozwoju przedsiębiorczości i gospodarki. Dotyczy to zarówno takich lekkomyślnych i prowokacyjnych działań, jak te prowadzone wobec prezesa Romana Kluski, jak i bezradności w przypadkach, gdy wszyscy wiemy kto co zrobił, kto co ukradł, a de facto okazuje się, że wymiar sprawiedliwości jest całkowicie bezradny. Sądzę, że w tych kwestiach działania wymiaru sprawiedliwości i parlamentu są zdecydowanie za wolne. Druga sprawa to problem bezpieczeństwa obrotu gospodarczego, rejestrów sądowych itd. Sądzę, że wspólnie mamy tu wiele do zrobienia. Wydaje mi się, że powinniśmy iść w kierunku tych rozwiązań, które są przyjęte na całym świecie i które są propagowane na całym świecie. W sądownictwie gospodarczym nie wymyślono niczego lepszego niż gospodarcze sądy polubowne. To jest kwestia braku samorządu gospodarczego w naszym kraju i braku rozbudowanych, od dołu do góry, instytucji sądów polubownych. Mamy dziś świetnie działający sąd przy KIG, który de facto jest następcą sądu przy Polskiej Izbie Handlu Zagranicznego i z tej racji ma ogromną tradycję i ogromne doświadczenie. Warto zwrócić uwagę, że sytuacja jest taka, iż zapisów na ten sąd polubowny w większości dokonują firmy zagraniczne, a nie firmy polskie. Brakuje u nas rozwiązań prawnych, które podnosiłyby rangę sądownictwa polubownego. Ta sprawa oczekuje na pracę posłów, bo nie tylko potrzeba lobbingu na rzecz sądownictwa polubownego, ale potrzeba też nowych zapisów prawnych dających szansę zaistnienia tego typu sądom, ponieważ świadomość ich możliwości jest dziś u przedsiębiorców zdecydowanie za słaba. Widzimy jaki jest procent osób zrzeszających się w organizacjach gospodarczych, czyli jest to problem, którego nie rozstrzygniemy bez powszechnego samorządu gospodarczego. Jeżeli nie chcemy go wprowadzać, to musimy użyć pewnego rodzaju protezy i szukać zapisów ustawowych, które wypromują i w pewnym sensie pomogą tym sądom gospodarczym. Wydaje mi się, że nasze słabe sądownictwo zbyt wiele spraw wzięło na swoje barki i wobec braku środków finansowych nie jest w stanie tego wszystkiego wykonywać i po prostu źle pracuje.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#CzłonekprezydiumKIGprezesWielkopolskiejIzbyPrzemysłowoHandlowejWojciechKruk">Mamy przykład KRS. Przypomnę, że w Niemczech taki rejestr jest statutowym i najbardziej podstawowym obowiązkiem izb gospodarczych. U nas zajmują się tym sądy, które powinny raczej zajmować się przestępcami. Wszystkie te drobne dochodzenia w kwestiach o zapłatę czy o ściągnięcie należności w wysokości 200–500 zł, to są problemy, które powinny być wyłączone z sądownictwa powszechnego i na takich samych zasadach powinny być załatwiane we własnym gronie przez przedsiębiorców. Żeby stało się to możliwe, potrzebne są zmiany w uregulowaniach prawnych i o nie gorąco apeluję do państwa posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Starałem się zarejestrować wszystkie wnioski i postulaty, bo będziemy chcieli wykorzystać je w dyskusji. Teraz proszę przedstawiciela MS o ustosunkowanie się do tej dyskusji i odpowiedzenie na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegowMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Nikt nie jest bardziej zainteresowany rozwojem sądownictwa polubownego niż sądownictwo powszechne. Tylko w tych krajach, w których sądownictwo polubowne działa sprawnie i cieszy się autorytetem, a jego orzeczenia nie są kwestionowane, sądownictwo powszechne radzi sobie z falą sporów i liczbą spraw wymagających rozstrzygnięcia. Chcę jednak zwrócić uwagę na fakt, że żadne państwo nie organizuje sądownictwa polubownego, tworzą go sami obywatele, organizacje społeczne i organizacje gospodarcze, a państwo tylko usuwa przeszkody w jego działaniu. Chcę też zwrócić uwagę na skalę zjawiska, bo pojawiła się teza, że mamy do czynienia z dwoma konkurentami w słusznej sprawie, „paralityka”, czyli sądownictwo gospodarcze, które załatwiło w ubiegłym roku milion spraw i „szybkobiegacza”, czyli arbitraż KIG, który załatwił 700 spraw. To jest skala porównawcza. Sprawy, które rozstrzygał arbitraż KIG to zapewne bardzo ważne spory o pryncypia działalności i współdziałania w gospodarce. Natomiast sprawy, które załatwiają sądy, to w przewadze sprawy o to, że jeden przedsiębiorca drugiemu nie zapłacił tego, co powinien, a więc sprawy, których przyczyna leżała nie po stronie państwa, tylko po stronie jednego z dwóch przedsiębiorców, których państwo zarejestrowało. Pamiętajcie państwo tylko o jednym, że gdy mówimy, iż przedsiębiorcy źle się dzieje, bo mu nie zapłacono, to po drugiej stronie też mamy przedsiębiorcę, który nie zapłacił. Obaj są oni członkami tej samej grupy zawodowej i zwykle tych samych organizacji. Tu też trzeba szukać rozwiązania. Oczywiście trzeba się zgodzić z większością tez, które zostały tu, z różnym stopniem ostrości postawione. W materiale przedłożonym przez pana ministra Tadeusza Wołka zawarto postulaty, które rzeczywiście wyglądają jak skierowane do samego siebie. Trafnie jednak kilka osób zauważyło, że minister mówiąc, że coś trzeba zrobić, robi to, ale działa jak ten krawiec, któremu materii staje tylko na część roboty. Nie jest tak całkiem beznadziejnie, bo dzięki dobremu budżetowi tegorocznemu dodatkowo około 200 referendarzy zostanie skierowanych do spraw rejestrowych, bo na razie to oni głównie się tym zajmują, a nie księgowi. Będzie też przyjętych do pracy ponad 100 asystentów sędziowskich. Oczywiście to nie są zmiany rewolucyjne, ale coś pozytywnego zaczyna się dziać w tym roku. Gdzie zmiany mogą i powinny być rewolucyjne? Wspominano tutaj o niepowodzeniu KRS. Otóż KRS jest głównie rejestrem osób prawnych, a więc takim rejestrem, który nie tylko przyjmuje zgłoszenie, czy oświadczenie, że ktoś rozpoczyna działalność gospodarczą, ale również nadaje tej firmie osobowość prawną. Konieczne jest więc utrzymanie sądowego charakter tego rejestru. Tak jak we wszystkich krajach, o których państwo wspominali, we Włoszech, w Hiszpanii, w Niemczech itd., wszędzie tam jest to domena sądownictwa. Oprócz tego istnieją oczywiście powszechne rejestry informacyjne, ale konstytutywny charakter wpisu do rejestru mają tylko rejestry prowadzone przez sądy. Te rejestry sądowe są niewidoczne, bo dane z nich nie zawsze są udostępniane bezpośrednio, ale proszę mi wierzyć, że takie rejestry istnieją.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegowMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Słuszne są zarzuty, że rejestry sądowe są nieprzyjazne. Podano tutaj przykłady niemożności porozumienia się z nimi w taki zwykły sposób. To jest sprawa, która jest priorytetem ministra, zapewnienie przyjaznego sposobu traktowania petentów w sprawach, w których nie ma sporu pomiędzy obywatelami, a jest tylko konieczność załatwienia jakiegoś wymaganego przez prawo obowiązku. Są to przecież sprawy, w których nikomu nie chodzi o to, żeby kogoś oszukać, wykiwać lub nabrać, ale tylko o to, żeby szybko i legalnie zrealizować pewne wymagane działania. Nie chcemy dawać obietnic co do terminów realizacji tych zamierzeń, bo trzeba pamiętać, że zmiany we wszelkich procedurach, także te wymuszające zmianę podejścia, wymagają uruchomienia ścieżki legislacyjnej, a ta ma swoją maksymalną dopuszczalną szybkość. Chcę ustosunkować się do kilku szczegółowych kwestii, w których wiemy jaką drogą warto spróbować pójść. Jak skonstruować powszechny rejestr informacyjny, który gwarantowałby aktualność danych, bo to jest istota każdego rejestru. Inaczej będzie to rejestr, w którym będą wszyscy, tylko nic nie będzie prawdziwe. To jest podstawowy problem, bo procedury sądowe, które są bardzo surowe i nieprzyjazne dla obywatela, są jednak traktowane poważnie i wymuszają aktualizację danych, co oczywiście powoduje, że ta aktualizacja traktowana jest niechętnie. Ten mechanizm można jednak i należy upraszczać. Jesteśmy już prawie gotowi do tego, żeby dane z KRS były dostępne poprzez sieć internetową, a więc jeden z państwa postulatów będzie zrealizowany w niedługim czasie. Oczywiście nie mówię, że będzie to w ciągu miesiąca lub dwóch, bo cała polska infrastruktura informatyczna jest dość nędzna, ale w niedługim czasie. Co zrobić z księgami wieczystymi? Pan minister wspomniał już o tym, że Sejm niedawno uchwalił ustawę, która otwiera drogę do informatyzacji ksiąg wieczystych. Ten program już działa, bo został przygotowany pilotaż, który jest wprowadzany od 1 stycznia. Oczywiście w niektórych wydziałach ksiąg wieczystych może on sprawiać pewne trudności, ale to wszystko zaczyna już działać. Program pilotażowy ma trwać pół roku, a od połowy roku 2003 zaczniemy już stopniową informatyzację konkretnych wydziałów ksiąg wieczystych. To jest program finansowany z programu Phare i prowadzimy go wspólnie z urzędem Głównego Geodety Kraju. Jest to jak gdyby realizacja postulatu połączenia sił, który tu przed chwilą padł. Ten program rządowy realizują wspólnie: minister spraw wewnętrznych i administracji, minister finansów oraz minister sprawiedliwości. Czy podzielić KRS i wyłączyć z niego osoby fizyczne prowadzące działalność w mniejszych rozmiarach? Są w tej kwestii dwie przeciwstawne opinie. Propozycja Ministerstwa nie jest wynikiem tego, że przeraziliśmy się skali zadań, aczkolwiek jest tak, że w 1997 roku, gdy Sejm uchwalał ustawę o KRS w ewidencji było 950 tys. przedsiębiorców, a w chwili obecnej jest ich ponad 3 mln. Zmieniła się skala. Ponadto mamy do czynienia z taką sytuacją, że bezrobocie spowodowało wzrost liczby przedsiębiorców. Przedsiębiorcy ewidencyjni, to w tej chwili bardzo często robotnicy, którzy mają tylko kielnie i wiadro i aby żyć rejestrują w ewidencji działalność gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegowMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Oczywiście nikt nigdy nie miał ochoty tak pojmowanego przedsiębiorcy rejestrować w sądzie. To są osoby samozatrudniające się, które nie zatrudniają pracowników i powinny działać tylko w oparciu o ewidencje gminną. Inną sprawą jest to, czy te ewidencje uda się połączyć siecią, tak aby zebrać pełną informację o wszystkich podmiotach. Powszechny rejestr informacyjny powinny tworzyć dane z KRS i z ewidencji gminnych. Problemem jest tylko to, że nie wszystkie gminy mają dostęp do sieci informatycznej, co utrudnia wymianę danych. Poza tym, każda gmina prowadzi ewidencję według nieco innego schematu, ale to jest błąd grzechu pierworodnego. I wreszcie kwestia, którą ja się zajmuję, procedura czyli postępowanie rozpoznawcze w sądach, bo to jest uważane za jedną z poważniejszych przeszkód szybkiego sądzenia. Mamy różne procedury sądowe, najprostsze jest postępowanie nakazowe i upominawcze, gdzie cała rzecz leży tylko w mocy przerobowej sądów, bo tak naprawdę opieramy się tu na pewnej fikcji prawnej i przyjmujemy, że dane z pozwu są wiarygodne. Mamy też procedurę bardzo solenną, czyli zwykłą rozpoznawczą procedurę procesową na rozprawach. Wszystkie te procedury są z roku na rok cięte po skrzydłach, bo, o ile jest to możliwe, wycina się wszystkie utrudnienia. Jednak Trybunał Konstytucyjny, który nas co chwila kontroluje, mówi: „Nie można procedur minimalizować, bo chronią one uczestników postępowania sądowego”. To jest przeszkoda bardzo trudna do ominięcia. Sądy polubowne nie muszą tej przeszkody tak poważnie traktować i mam dla nich dobrą wiadomość, otóż jest już przygotowana zmiana Kodeksu postępowania cywilnego, która w ogóle zmieni zasady funkcjonowania sądownictwa polubownego, ale niestety dalej w oparciu o zapis na sąd polubowny. Nie można bowiem zezwolić na to, żeby sąd polubowny był obligatoryjnym wstępem do sądu powszechnego, bo naruszałoby to konstytucyjną zasadę dostępu do sądowego rozstrzygnięcia sprawy. Ubolewam nad tym, bo o wiele łatwiej i milej byłoby móc wprowadzić obligatoryjny przedsąd z sądownictwa polubownego i zmniejszyć w ten sposób o 80% liczbę spraw, które trafiają do sądów. Niestety zapisu na sąd polubowny nie da się ominąć jako metody dojścia do sądu polubownego. Będziemy trzymać kciuki za powodzenie sądownictwa polubownego i za to, żeby chociaż 100 tys. spraw rocznie było przez nie rozpatrywane, to byłaby już zauważalna różnica w napływie spraw do sądów. Któryś z panów posłów pytał o przedsiębiorstwa górnicze w związku z restrukturyzacją zobowiązań górniczych. Pytanie oczywiście nie jest skierowane do MS, bo my mamy niewystarczającą wiedzę, żeby autorytatywnie wypowiadać się w tej sprawie. Jutro odbędzie się głosowanie nad poprawkami Senatu do ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze. Z olbrzymim ubolewaniem przyjąłem do wiadomości to, że nad tym aktem pracowały Komisje: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawcza, a Komisja Gospodarki nawet nie otrzymała tego aktu do zaopiniowania. Niektórzy z państwa, ci którzy pracują w dwóch komisjach działali przy tej ustawie, ale komisja, która powinna była od strony praktyki obejrzeć ten wielki akt nie została wciągnięta w tę pracę. Jutro odbędzie się głosowanie, a w tym projekcie znajduje się pewien instrument, który ma pomóc restrukturyzowanym przedsiębiorstwom, w tym również górniczym.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegowMinisterstwieSprawiedliwościMarekSadowski">Jest to próba przyspieszenia wejścia w życie przepisów o postępowaniu naprawczym w stosunku do przedsiębiorstw i przedsiębiorców, którzy skorzystali z tzw. „ustawy ożogowej”, czyli ustawy o restrukturyzacji publicznoprawnych zobowiązań przedsiębiorców. Jeśli 142 poprawka Senatu zostanie odrzucona, a tego chce większość klubów i kół poselskich, to powstanie problem przerwy w możliwości działalności naprawczej wobec kooperantów górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Wydaje się, że jest to kierunek niedobry i powstałaby szkoda, gdyby ta poprawka nie została przyjęta. To jest mój apel, jako parlamentarnego opiekuna tej ustawy, do członków Komisji Gospodarki, aby pochylili się nad tą poprawką i zauważyli potrzebę jej wprowadzenia. Wszystkie uwagi, jakie zostały zgłoszone, zostały zanotowane i będą potraktowane z całą powagą, bez względu na to, czy dotyczą rzeczy istotnych, czy też mniej istotnych, a także takich, które w ogóle nie leżą w gestii ministra sprawiedliwości. MS jest w stanie przekazać je właściwym resortom i organizacjom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Mam nadzieję, że ta informacja dotycząca prawa upadłościowego zostanie wzięta pod uwagę przez członków Komisji Gospodarki. Niestety nie mamy na to wpływu, że bardzo często projekty ustaw, które nie tylko częściowo dotyczą gospodarki, wcale nie są kierowane do Komisji Gospodarki. Miejmy nadzieję, że w końcu ulegnie to zmianie. Mam jeszcze niewielką dygresję na marginesie wypowiedzi pana dyrektora, dla nas, ludzi którzy zajmują się gospodarką człowiek z kielnią, który zarejestrował się i prowadzi legalną działalność, a nie działa w szarej strefie, jest takim samym przedsiębiorcą, jak każdy inny. Chcemy, aby zarówno sami ci ludzie tak się czuli, jak też byli tak traktowani przez organy publiczne. Sami ci ludzie powinni czuć się przedsiębiorcami, bo tylko wtedy będą mieli świadomość przynależności do tej grupy społecznej, a także konieczności działania na rzecz rozwoju gospodarczego. Niestety, często postrzega się tego rodzaju działalność jako marginalną, a to jest pierwszy krok do tego, aby ta działalność znów odbywała się nie w białej, tylko w czarnej strefie. Ta negacja tworzenia przez ludzi jednoosobowych firm jest dla mnie absolutnie niezrozumiała. Nazywanie tego w sposób pejoratywny „samozatrudnieniem”, a nie tworzeniem przedsiębiorstwa powoduje, że wiele osób w Polsce, które powinny stać się przedsiębiorcami i przestać wyciągać rękę po pomoc społeczną, tego nie robi. Osoby, które chcą wziąć do ręki kielnie, miotłę czy siekierę mają świadomość, że są uważane za przedsiębiorców drugiej kategorii. Mam nadzieję, że wespół z organizacjami gospodarczymi będziemy w stanie zmienić to nastawienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicedyrektorDepartamentuSądówPowszechnychwMinisterstwieSprawiedliwościCezaryWójcik">Uzupełniająco chcę odnieść się do kilku tez, które padły tu w trakcie dyskusji. Wypowiedziano tutaj wiele bardzo gorzkich i ostrych słów pod adresem sądów gospodarczych, mówiono o ich paraliżu i bezwładzie. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tymi tezami, aczkolwiek mamy pełną świadomość tego, że poziom sprawności sądów gospodarczych nie jest najlepszy. MS zgodnie z prawem o ustroju sądów powszechnych i innymi przepisami ma obowiązek nadzorować sprawność i organizację pracy sądów. My to robimy. Oczywiście zgodnie z przepisami konstytucji sądy są niezawisłe i minister sprawiedliwości nie ma prawa ingerować w te sprawy, które są zastrzeżone wyłącznie do decyzji sądów. Możemy oczywiście ingerować wtedy, gdy sprawność postępowania jest niska. Nie można jednak mówić o paraliżu sądów, bo one bardzo ciężko pracują. W ciągu roku 2002 sądy rozstrzygnęły ponad milion spraw, a to jest więcej niż w roku 2001 i po raz pierwszy więcej niż wpłynęło. Być może sądy nie pracują najbardziej wydajnie, ale trzeba pamiętać, że jeśli w 1997 roku do sądów gospodarczych wpłynęło około 300 tys. spraw, to już w roku 2002 grubo ponad milion, a to jest wzrost ponad trzykrotny. Wzrost zadań wymiaru sprawiedliwości jest olbrzymi, nieproporcjonalny do przyrostu kadry oraz przyrostu możliwości technicznych i logistycznych. Oczywiście nie usprawiedliwia to przewlekłości postępowań w konkretnych sprawach, bo rozumiem, że przykłady, które tutaj padły dotyczą przypadków rażącej przewlekłości postępowania. MS, jako nadzór sądowy walczy z przewlekłością postępowań obejmując nadzorem konkretne sprawy. Minister sprawiedliwości posiada instrumenty dyscyplinujące sądy, ma możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego lub zwrócenia uwagi konkretnemu sędziemu, jeżeli sprawność postępowania jest niska z jego winy. Te instrumenty są wykorzystywane i cały czas staramy się poprawić sprawność sądów. Teza o bezwładzie i paraliżu sądów jest absolutnie nieuzasadniona i przesadzona. Druga kwestia, zdajemy sobie sprawę, że wymiar sprawiedliwości w Polsce jest oceniany głównie poprzez prymat sądów warszawskich. Ten problem postrzegany jest przez kierownictwo resortu od kilku lat, jednak jego poprawa wymaga olbrzymich nakładów finansowych. Te nakłady są czynione, a duże jednostki sądowe przekształcane są w mniejsze i sprawniejsze. Dotyczy to również sądów gospodarczych. Na koniec jeszcze uwaga dotycząca ksiąg wieczystych. W tej dziedzinie został uczyniony największy postęp, jeszcze 5 lat temu sprawność postępowania wieczysto-księgowego, a więc czas od wpływu wniosku do dokonania wpisu do księgi wieczystej, wynosiła około 5, w tej chwili jest to już przeciętnie poniżej 3 miesięcy. Mamy też w kraju sądy, w których sprawy ksiąg wieczystych załatwiane są niezwłocznie. Np. w Niemczech czeka się na wpis przeciętnie 2 miesiące, a zatem naszej sprawności nie musimy się już tak bardzo wstydzić. Oczywiście mamy świadomość, że komputeryzacja ksiąg wieczystych, którą przeprowadzimy w ciągu najbliższych 3–5 lat zależy od tego, jakimi środkami na ten cel resort będzie dysponował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PodsekretarzstanuwMSTadeuszWołek">Chcę przeprosić państwa za to, że ten materiał nie zawiera odnośnika do ksiąg wieczystych, ale w naszej nomenklaturze wewnętrznej sądy wieczysto-księgowe nie są sądami gospodarczymi. Dlatego też nie ma tutaj informacji na ich temat. Oczywiście w sądach powszechnych tektura i sznurek są mniej ważne niż komputery, ale również te skrzynki doręczeniowe są potrzebne, a na nie są potrzebne pieniądze. Sznurka też nie należy lekceważyć, bo działamy w takim mechanizmie biurokratycznym, w którym sznurek, igła i tektura są jeszcze w powszechnym użytku, chociaż oczywiście próbujemy od tego odejść. Jest tak nie tylko u nas. Wiem o czym mówię, ponieważ widziałem pracę sądów we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Tam też, pomimo wielkiego stopnia skomputeryzowania nie obywa się bez okładek sądowych, sznurka i igieł. Niestety, taka jest po prostu istota sądownictwa, że mimo znacznego skomputeryzowania np. ksiąg, również w tych najnowocześniejszych sądach tekturowe okładki funkcjonują. Rozpoczęliśmy proces komputeryzacji ksiąg wieczystych, które są kolejnym działem sądownictwa powszechnego podlegającym temu zjawisku. W 100% jest już skomputeryzowany rejestr zastawów i KRS. Podkreślam to, bo to czasami te fakty umykają uwadze. Proces komputeryzacji ksiąg wieczystych na wzór niemiecki jest wprowadzany, ale niestety jest to proces wieloletni, bo liczba ksiąg jest ogromna. Jest to księgozbiór liczący ponad 15 mln jednostek i nie da się wprowadzić go do pamięci komputera jednym ruchem, ani nawet w ciągu jednego roku. Trzeba to robić może nieco wolniej, ale za to staranniej, żeby uniknąć wpadek, błędów i pomyłek, bo ich następstwa mogą być bardzo ważkie. Idą na te działania ogromne środki pieniężne, nie tylko zresztą nasze. Dlatego proszę uzbroić się w cierpliwość i dać sądownictwu szansę, aby w tę nową technikę informatyczną weszło bez potknięć. Odpowiadam w MS za sprawność postępowania sądowego i wszystkie krytyczne uwagi, które dziś tu padły odnośnie do czasu postępowania przyjmuję z całą powagą. Proszę jednak wszystkich państwa o danie mi szansy na dokonanie zmian, jako że odpowiadam za te sprawy dopiero 37 dni. Zapewniam, że wszystkie uwagi, które dziś zostały zgłoszone przestudiuję z należytą uwagą i postaram się podjąć odpowiednie działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SekretarzGeneralnyKIGMarekKłoczko">Jedno z pytań dotyczyło górnictwa. Oczywiście znane są nam wszystkie wyjątkowe i drażliwe sprawy gospodarcze, co nie oznacza, że KIG ma jakąkolwiek moc sprawczą. Staramy się tylko informować odpowiednie czynniki i interweniować w odpowiednich instancjach. Druga kwestia dotyczyła funkcjonowania sądu arbitrażowego przy KIG. W pełni podzielam pogląd pana dyrektora, że są to różne wymiary. Sąd arbitrażowy jest dla nas istotnym elementem funkcjonowania w gospodarce, ale tak jak było powiedziane, w tej chwili korzystają z niego głównie firmy zagraniczne, które mają większą praktykę w polubownym rozwiązywaniu sporów. Dlatego proponowaliśmy, aby dzisiejsze obrady nie dotyczyły sądu arbitrażowego, bo jest to zbyt mały problem, tylko całego sądownictwa powszechnego, ale ponieważ padły konkretne pytania, to na nie odpowiem. W sądzie arbitrażowym przy KIG rozpatrzono w zeszłym roku 800 spraw. Sąd zatrudnia 7 pracowników etatowych: księgową, sekretarza sądu i 5 pracowników pomocniczych. Średnie postępowanie w zeszłym roku trwało 6 miesięcy, przy sprawach prostych 3 miesiące, przy skomplikowanych 9 miesięcy. Tylko w 4 przypadkach czas postępowania przekroczył rok. W 3 przypadkach ze względu na to, że sprawy pomiędzy stronami były powiązane i wymagały pewnych dodatkowych rozstrzygnięć. W jednym przypadku winne było małe zdyscyplinowanie arbitra, który został już skreślony z listy arbitrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełAdamSzejnfeld">Na tych wypowiedziach chcę zamknąć dzisiejszą dyskusję. Tak jak powiedziałem odnotowaliśmy wszystkie wnioski i postulaty, zarówno panów posłów, jak i przedstawicieli organizacji gospodarczych. Prezydium zajmie się nimi wszystkimi, ponieważ zarówno z dyskusji, jak i przedstawionych materiałów wynika, że problem jest poważny. Wydaje mi się, że wszystkie siły polityczne i organy Sejmu, z Komisją Gospodarki na czele, powinny włączyć się w poprawianie sądownictwa gospodarczego. Faktycznie jest tak, jak mówili przedstawiciele Ministerstwa, że praca resortu wymaga coraz większych nakładów, które są ponoszone, choć oczywiście jest to ciągle za mało. Podawano tu przykłady dynamiki wzrostu liczby spraw wpływających do sądów polskich, jak też liczby spraw rozstrzyganych. Pokazuje to, że sądy rzeczywiście nie spoczywają na laurach, a sędziowie i cały personel robią wszystko, aby działać jak najlepiej, Z drugiej strony życie i opinie wyrażane przez przedsiębiorców pokazują, że ten stan rzeczy, nawet jeżeli jest dobry, to i tak jest fatalny dla rozwoju przedsiębiorczości. Dziękując za dobrą pracę resortu, sędziów i całego personelu trzeba jednak stwierdzić, że polski wymiar sprawiedliwości nie spełnia potrzeb rynku i potrzeb polskich przedsiębiorców. Cały czas trzeba usilnie szukać nowych, lepszych rozwiązań. Cieszę się, że pan minister przedstawił tutaj takie rozwiązania planowane już przez resort, ale nie jestem pewien czy są one wystarczające. My ze swojej strony będziemy proponować jeszcze inne. Zapowiadając dalsze zainteresowanie zarówno prezydium, jak i całej Komisji sprawami sądownictwa gospodarczego i jego wpływem na przedsiębiorczość w Polsce pragnę jeszcze raz podziękować KIG za zaproszenie do tego gmachu. Ze swej strony Komisja Gospodarki zaprasza do dalszej współpracy. Zamykam posiedzenie Komisji Gospodarki.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>