text_structure.xml 76.3 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Stwierdzam kworum. Witam wszystkich członków Komisji i przybyłych gości. W porządku dziennym znalazł się jeden punkt. Czy mają państwo uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Uznaję, że porządek został przez posłów zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Przechodzimy do realizacji porządku. Proszę przedstawicieli resortu rolnictwa o przedstawienie informacji na temat działań dostosowawczych Polski na drodze do członkostwa w obszarze Rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Rozpocznę od kilku informacji na temat przebiegu negocjacji. To one w dużym stopniu warunkują działania dostosowawcze w zakresie polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Dnia 9 grudnia 1999 roku, po półtora roku przeglądu prawodawstwa, strona polska przedstawiła stanowisko negocjacyjne w obszarze Rolnictwo. Zostało ono przyjęte 9 grudnia przez Radę Ministrów, zaś przekazane prezydencji fińskiej 16 grudnia 1999 roku. W stanowisku odnieśliśmy się do wszystkich zagadnień negocjacyjnych, tzn. do pełnego prawodawstwa unijnego, także do tak istotnych elementów, jak limitowanie produkcji, płatności bezpośrednie, kwestii weterynaryjnych i fitosanitarnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">14 czerwca 2000 roku Polska otrzymała pisemne stanowisko Unii Europejskiej. Sformułowano w nim bardzo długą listę pytań, dotyczących obszaru Rolnictwo, jednak nie zawierało ono jednoznacznego stanowiska Unii w kwestii dwóch istotnych problemów. Pierwszym z nich było limitowanie produkcji towarów objętych kwotowaniem. Unia poprosiła Polskę o przedstawienie danych za lata 1995–1999, sugerując, że będzie to tzw. okres referencyjny, brany pod uwagę przy określaniu limitów produkcji i płatności bezpośrednich. Drugim zagadnieniem były płatności bezpośrednie. Unia Europejska stwierdziła, że jej stanowisko w tej kwestii zostanie wypracowane dopiero w dalszych etapach negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Od tego czasu prowadziliśmy wiele debat, ale wszystkie przebiegały na poziomie technicznym. Na początku grudnia 2000 roku strona polska przekazała Unii odpowiedzi na pytania postawione w dokumencie unijnym. Pewne kontrowersje budziła sprawa danych statystycznych. Problem dotyczy interpretacji danych. Przekazanie danych oznaczać miało zgodę na okres referencyjny. Miało się to odbyć na konferencji akcesyjnej. Chodziło o to, czy mają to być tylko dane statystyczne, które są powszechnie dostępne w bazie GUS. Podczas prezydencji szwedzkiej u lutym br. udało się nam rozstrzygnąć tę kwestię. Pod względem technicznym nie ma już żadnych problemów. Odbyliśmy wiele spotkań technicznych w Brukseli. Dyskutowaliśmy na temat każdego z podobszarów, tzn. na temat kwestii weterynaryjnych, fitosanitarnych, wspólnotowej organizacji rynków, danych statystycznych itd. Wszystkie problemy techniczne zostały rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Wracając do danych statystycznych. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych nie gromadzono wielu danych statystycznych. Klasycznym przykładem są dane dotyczące krów-mamek, czyli krów karmiących cielęta do produkcji mięsa wysokiej jakości. W Unii Europejskiej stosuje się w tej dziedzinie premie. Nie mamy na razie danych statystycznych na ten temat. Zostaną zgromadzone dopiero podczas nowych badań statystycznych. Inne dostępne dane zostały przekazane stronie unijnej. Ustalono procedurę postępowania w przypadku brakujących danych. Zespół negocjacyjny strony unijnej jednoznacznie stwierdził, że dane statystyczne nie mogą być traktowane jako zgoda na okres referencyjny w latach 1995–1999. Posłużą Komisji Europejskiej do prowadzenia badań i analiz.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Na poziomie technicznym osiągnęliśmy w trakcie ostatnich 6 miesięcy znaczący postęp, chociaż nie doprowadziło to do przełomu w negocjacjach akcesyjnych. W dalszym ciągu jest to niemożliwe, gdyż nie zostało sprecyzowane stanowisko Unii Europejskiej w najważniejszych kwestiach. Chodzi głównie o limitowanie produkcji i płatności bezpośrednie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Strona unijna proponuje następujący kalendarz negocjacji: do końca 2001 roku podczas prezydencji belgijskiej planowane jest zaawansowanie, a nawet zakończenie rozmów na temat kwestii weterynaryjnych i fitosanitarnych, zaś w pierwszej połowie 2002 roku, zgodnie z Mapą Drogową, Piętnastka przedstawi stanowisko negocjacyjne w obszarze Rolnictwo, a szczególnie w sprawie płatności bezpośrednich i limitów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPlewa">Mimo iż Unia Europejska preferuje dyskusję na tematy weterynaryjne i fitosanitarne, należy podkreślić, że nie zatrzymano dyskusji o innych problemach, np. wspólnotowych organizacjach rynku. Na poziomie technicznym rozmawiamy na wszystkie tematy, w tym na temat limitów produkcji i płatnościach bezpośrednich, na temat systemu IACS, Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli. Nie jest intencją strony unijnej, aby w pewnych podobszarach zamykać dyskusję wcześniej. Rozdział Rolnictwo będzie, według zapewnień strony unijnej, będzie traktowany jako całość. Dopiero po ustaleniu wszystkich kwestii zostanie on zamknięty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Przedstawiliśmy państwu pisemny materiał na temat działań dostosowawczych w obszarze Rolnictwo w związku z przygotowaniami do członkostwa Polski w UE. Nie będę szeroko omawiać tego dokumentu. Skupię się na kilku kwestiach.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Przygotowanie sfery rolnictwa do wymogów Unii Europejskiej można podzielić na dwa obszary: przygotowanie legislacyjne i instytucjonalne.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Na przełomie lat 2000–2001 opublikowano 12 ustaw, kolejnych 7 projektów znajduje się na etapie prac parlamentarnych, zaś 4 projekty ustaw przygotowuje w tej chwili rząd. Można zaobserwować w tym zakresie przyspieszenie prac. Po stronie rządowej realizowany jest harmonogram zapisany w Narodowym programie przygotowania do członkostwa w UE, a w niektórych przypadkach ustawy zostały zaprezentowane z pewnym wyprzedzeniem. Myślę o ustawie dotyczącej regulacji rynku mięsa. Wiele rozwiązań ustawowych wchodzi w życie dopiero z dniem akcesji. Są to bardzo kosztowne mechanizmy, których nie jesteśmy w stanie finansować z budżetu państwa. Rozwiązania te są bezpośrednio powiązane ze Wspólną polityką rolną Unii.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Jedną z bardzo ważnych z punktu widzenia dostosowań polskiego rolnictwa do wymogów Unii ustaw jest ustawa weterynaryjna. Obejmuje ona szeroki zakres dyrektyw. Dotyczy dostosowania inspekcji weterynaryjnych i zakładów przetwórczych do standardów europejskich. Ustawa została, niestety, zawetowana przez pana prezydenta. Teraz, po intensywnych pracach, drugie czytanie projektu tej ustawy odbywać się będzie w najbliższych dniach.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">W zakresie przygotowań instytucjonalnych należy wymienić dwie bardzo ważne instytucje: Agencja Rynku Rolnego oraz Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ta ostatnia jest przygotowywana do pełnienia funkcji agencji płatniczej dla programu SAPARD oraz, po uzyskaniu członkostwa, do pełnienia funkcji agencji płatniczej z tytułu dopłat bezpośrednich. Agencja uzyskała już pozytywną opinię firmy audytowej Arthur Andersen 30 maja br. w kwestii stanu przygotowania Agencji do pełnienia funkcji agencji płatniczej programu SAPARD. W raporcie zawarto pewne rekomendacje, które częściowo zostały zrealizowane. Przyjęto harmonogram realizacji dalszych rekomendacji. Chodzi o program informatyczny SAPARD, który zostanie przyjęty w listopadzie br. Odbyła się także misja SIMGA-OECD, która zajmuje się m.in. akredytacją agencji płatniczych. Misja stwierdziła, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest w stanie spełniać funkcję agencji płatniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Wydarzenia w tym zakresie przebiegają trochę niezależnie od nas. W zeszłym tygodniu odbyła się prezentacja naszego przygotowania do realizacji programu SAPARD w Polsce. Generalnie uzyskaliśmy pozytywną ocenę. Dowiedzieliśmy się, że odbędą się dwie misje Unii w Polsce, ponieważ jesteśmy dużym krajem, a charakter polskiego rolnictwa jest skomplikowany. Program SAPARD w Polsce jest złożony. Staramy się rozwiązać jak najszerszą gamę problemów. Obie misje sprawdzające stan przygotowania odbędą się we wrześniu br. Pakiet akredytacyjny został nieoficjalnie wysłany w zeszłym tygodniu. Spodziewamy się, że program zostanie realnie uruchomiony jesienią br.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Drugim zadaniem, do którego przygotowuje się Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest system IACS, a w jego ramach także Wielofunkcyjny Rejestr Gospodarstw Rolnych. Nie posiadamy w Polsce takich systemów. Koncepcję przygotowania rejestru przedstawiła ARiMR. W wyniku przetargu wyłoniono realizatora zadania - firmę Hewlett Packard Polska sp. z o.o. Podpisano już umowę realizacyjną. Zintegrowany System Zarządzania i Kontroli, a w tym Wielofunkcyjny Rejestr Gospodarstw Wiejskich, są niezbędnymi warunkami do realizacji w Polsce systemu dopłat bezpośrednich.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZbigniewChrzanowski">Agencja Rynku Rolnego przygotowuje się do zarządzania polskim eksportem i importem produktami rolno-spożywczymi oraz realizacji systemu kwotowania. W parlamencie rozpatrywana jest teraz ustawa o regulacji rynku mleka. Agencja Rynku Rolnego przygotowuje się do wdrożenia nowego systemu. Chcielibyśmy, aby ustawa została uchwalona jak najszybciej. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Otwieram dyskusję. Proszę o zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dziękuję za informacje przekazane przez panów ministrów. Chcę sformułować trzy uwagi i pytania. Pierwsza kwestia dotyczy stwierdzenia, które pojawiło się już dzisiaj. Chodzi o brak przełomu w negocjacjach z powodu braku ostatecznego stanowiska Unii w sprawie limitów produkcyjnych i dopłat bezpośrednich. Kiedy spodziewacie się państwo przełomu? Jaki scenariusz przewiduje polski rząd? Jaki scenariusz przewiduje Unia Europejska? Od dawna wiadomo, że obszar rolnictwa będzie najtrudniejszym tematem negocjacyjnym. Czekają nas być może trudne negocjacje i decyzje. Chciałbym, aby panowie zareagowali na stwierdzenie, które pojawia się ostatnio, iż rząd celowo nie dąży do postawienia kropki nad „i” w negocjacjach na tematy drażliwe, aby zepchnąć to poza kampanię wyborczą. Czy taka hipoteza ma jakiekolwiek przesłanki prawdy? Czy to dotyczy obszaru rolnictwa? Czy rząd jest gotowy przed wrześniem br. poczynić ostateczne kroki?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proszę o precyzyjną informację na temat terminu dostępności SAPARD dla Polski. Na spotkaniach poselskich obserwuję już zmęczenie pojęciem SAPARD. Jak długo można o tym mówić bez żadnych efektów? Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku na forum Parlamentarnej Komisji Wspólnej RP i UE rozmawialiśmy na ten temat. Najpierw pojawiło się rozporządzenie, potem okazało się, że nie ma podpisu, następnie podpisano je, ale nie było aktów wykonawczych itd. Kiedy fizycznie można będzie zaobserwować pierwsze efekty pomocy w zakresie SAPARD? Jaka będzie jej skala? Jednym z zarzutów pojawiających się często na spotkaniach poselskich jest zarzut, iż dużo mówi się o tym programie, ale efektywność tych działań z punktu widzenia percepcji społecznej jest ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Trzecie pytanie wiąże się z poprzednim. Rząd śledzi zapewne notowania opinii publicznej, które wskazują jednoznacznie, że najwyższy poziom eurosceptyków znajduje się w środowisku wiejskim. Przynajmniej z moich doświadczeń poselskich wynika, że podstawą tego stanu jest brak odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące przyszłości wsi polskiej. Formułowałem interpelacje do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w tej sprawie, otrzymywałem kilkunastostronicowe odpowiedzi, ale praktycznie żadne działanie nie rzutuje na stan świadomości społecznej na wsi. Czy mogą panowie wskazać, co pozytywnego zdarzyło się na polskiej wsi w wyniku procesu stowarzyszenia z Unią Europejską w ostatniej fazie, obejmującej 3 lata?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Jak państwo pamiętają 3 lata temu na forum Komisji Integracji Europejskiej prezentowano bardzo obszerny program inicjatyw w tym zakresie. Zastanawialiśmy się wówczas, czy jest on realny. Co zostało z niego zrealizowane? Dlaczego nie dostrzeżono tego na wsi? Czy to wina błędnej polityki informacyjnej rządu, czy też faktu, iż są to tak szczątkowe inicjatywy, że nie budują stanu świadomości społecznej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełBogumiłBorowski">Podczas debaty budżetowej przewidziano, iż jeżeli środki SAPARD nie zostaną w tym roku przydzielone Polsce w pełnej kwocie, to środki przewidziane w budżecie na dofinansowanie programu zostaną przeznaczone na walkę z bezrobociem. Sądzę, że warto już teraz określić, czy mamy wolne środki i można je zagospodarować. Zależy to, czy planowana wielkość dochodów z SAPARD będzie zrealizowana w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Idąc w ślad za ostatnią wypowiedzią chcę zapytać, czy rozpatrywana jest zgłoszona przez klub PSL inicjatywa dotycząca przeniesienia środków na współfinansowanie programu SAPARD, z którego w tym roku raczej nie dostaniemy pomocy, na pomoc dla wsi? Chodzi o dopłaty do paliwa rolniczego i poprawę stanu infrastruktury technicznej. Takie pytanie zgłosiłem w tej sesji Sejmu. Decyzja musi zostać podjęta szybko, aby można było chociaż rozpocząć działania naprawcze.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełWojciechZarzycki">Drugie pytanie dotyczy systemu IACS. Wiadomo, że bez odpowiedniego zaawansowania systemu nie będziemy mieć możliwości skorzystania z dopłat unijnych. Kiedy przewiduje się zakończenie koniecznych procedur, aby wszyscy rolnicy mogli skorzystać z ewentualnych dobrodziejstw członkostwa i równoprawnego traktowania polskiej wsi?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełWojciechZarzycki">Rząd powinien określić dokładnie termin, od którego można będzie skorzystać z programu SAPARD. Pytam o to z związku z listem skierowanym przez przedstawiciela Komisji Europejskiej. Czy zarzuty formułowane przez Franza Fischlera są uzasadnione? Jeśli tak, można by mówić o dużej nieodpowiedzialności strony polskiej. Jak wspomniał pan poseł Jerzy Jaskiernia, na wsi przybywa eurosceptyków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszIwiński">Zanim postawię kilka pytań, pozwolę sobie wyrazić przekonanie, że z jednej strony nasza dyskusja odbywa się za późno, zaś z drugiej - za wcześnie. Za późno, ponieważ półtora roku temu przekazano obszerne stanowisko Polski w obszarze rolnictwa i wówczas nie konsultowano go z opozycją i innymi siłami politycznymi. Nie prowadzono nawet dyskusji zaraz po przekazaniu stanowiska. Za wcześnie, ponieważ nie mamy jeszcze stanowiska Unii w najistotniejszych sprawach rolnych. Nie można rozmawiać o możliwych wariantach podejścia do tematów kontrowersyjnych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełTadeuszIwiński">Mocną stroną Polski, co podkreśla się w negocjacjach z Unią, jest harmonizacja prawa. W ostatnim roku osiągnięto ogromny postęp. Jednak, jak wygląda implementacja prawa? To nasza słaba strona, nie tylko w omawianej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełTadeuszIwiński">Jak rząd ocenia realność postulatu trzyletniego okresu przejściowego dla sektora mlecznego i czteroletniego okresu przejściowego dla sektora mięsnego? W stanowisku polskiego rządu konsekwentnie brakuje mi stwierdzenia, czy rząd posiada wizję polskiego rolnictwa za 10, 20 i 30 lat? Jaka jest wizja funkcjonowania poszczególnych sektorów rolnictwa, typów gospodarstw rolnych? Słyszymy czasami, nie wiem na ile prawdziwe, głosy krytyczne z Unii Europejskiej, że Unia nie może się dowiedzieć, jaka liczba polskich gospodarstw może być objęta bezpośrednią pomocą finansową.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełTadeuszIwiński">Czy rząd prowadzi działalność w celu przełamania stereotypów dotyczących integracji europejskiej i samej Unii? Ostatnio ukazała się książka prof. Witolda Orłowskiego na temat stereotypów, wydana nakładem biura pełnomocnika rządu do spraw negocjacji o członkostwo RP w UE. Wiele stereotypów funkcjonujących na zachodzie dotyczy liczby rolników polskich itp. Ważniejsze są jednak stereotypy utrzymujące się wśród polskich rolników. Czy rząd prowadzi jakąś działalność informacyjną? Tu przeplatają się tematy negocjacyjny i informacyjny. Przed ostatnimi referendami Finowie i Szwedzi przed długi czas koncentrowali się tylko na przekonywaniu ludzi do integracji europejskiej, choć ostatecznie okazało się to nieskuteczne w odniesieniu do ludności wiejskiej. U nas nie dostrzegam takich działań i trudno się potem dziwić, że eurosceptycyzm utrzymuje się w tym środowisku. Czy rząd zamierza w ciągu ostatnich miesięcy nadrobić te opóźnienia, czy też uznaje, że zostawi to następcom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełJózefOleksy">Sądzę, że trudno zwalczyć stereotypy w krótkim czasie. To praca długofalowa, do której potrzebna jest wielostronna materia informacyjna. Nie można uprawiać propagandy, lecz rozsądnie dozować informacje. Mam wrażenie, że rząd ugrzązł w negocjacjach w omawianym obszarze w sferze technicznej. Czy zakres uzgodnień technicznych jest tak obszerny, że gubi się w nich kilka podstawowych kwestii, które muszą dotrzeć do naszego i unijnego społeczeństwa? Rok temu, jak sami panowie mówili, Polska otrzymała Common Position od Unii. Nie słyszałem dotychczas chociażby zreferowanych założeń stanowiska Unii. Czy była to tylko rozległa platforma techniczna? Czy były to tylko pytania o wskaźniki? Być może tak, ale należy wydobyć spomiędzy tych pytań pewne tendencje i kierunki, które pojawiają się w świadomie rozległym stanowisku Unii, która nie jest jeszcze gotowa do ostatecznych przesądzeń.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełJózefOleksy">Po roku od pojawienia się stanowiska Unii nic nie zostało przybliżone. Ani okresy referencyjne, ani wielkość produkcji, ani dopłaty bezpośrednie. Sytuacja jest dramatycznie zła, ponieważ nie ma co powiedzieć ludziom. Dotyczy to nie tylko wsi, ale wszystkich zainteresowanych środowisk. Czy rząd potrafiłby nam teraz powiedzieć w punktach, jak informuje lub chce informować ludzi o stanie zbliżania się Polski do Unii Europejskiej? Nie chodzi o tomy dokumentów, lecz o wyselekcjonowany przekaz. Jeżeli będziemy prezentować wszystko bez gradacji zadań, bez własnej oceny i periodyzacji zdarzeń, zgubimy się. Rząd referuje fakty, ale nie jest to przekaz z własną oceną. Taki dopiero może kształtować poglądy ludzi mniej zorientowanych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełJózefOleksy">Otrzymaliśmy notatkę na temat stanu zaawansowania prac nad budową Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli. Tak naprawdę nic z niej nie wynika. Czytam w niej, że istnieje już harmonogram wdrożenia systemu do korzystania z płatności bezpośrednich. To ciekawa sprawa. Jak rząd sporządził harmonogram, skoro nie rozstrzygnięto jeszcze kwestii dopłat? Dalej, chwała rządowi, istnieją już wzory wniosków na poszczególne płatności wraz ze wszystkimi załącznikami, a nawet instrukcja wypełniania wniosków. O czym tu mowa, jeśli nie wiadomo, jakie wnioski i w jakim zakresie będą przyjmowane?</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełJózefOleksy">Kolejna sprawa dotyczy Wielofunkcyjnego Rejestru Gospodarstw Rolnych, gdzie mówi się, że baza jest obecnie weryfikowana i będzie aktualizowana na podstawie informacji uzyskanych w trakcie kolczykowania bydła. Taka informacja nic nie wnosi. Chcę dowiedzieć się, jak postępują przygotowania od strony merytorycznej, a nie tylko poznawać hasła związane z przygotowaniami.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełJózefOleksy">Temat Wielofunkcyjnego Rejestru Gospodarstw Rolnych jest bardzo konkretnym zadaniem. Ludzie wiedzą, że będą dostawać jakieś numery, że te będą coś oznaczać. Skoro taki system wprowadzono pilotażowo w województwach warmińsko-mazurskim i podkarpackim, to proszę napisać, co z tego wynikło. Jakie doświadczenia i dane zebrał rząd?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełJózefOleksy">To są moje uwagi co do sposobu informowania o tym, co zostało zrobione. Jeśli jednak tak hasłowo przedstawia się te ciekawe informacje, to skąd inni ludzie mają wiedzieć, jakie postępy są czynione?</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełJózefOleksy">Tematem dzisiejszego posiedzenia jest jeden z najtrudniejszych obszarów negocjacyjnych. Czy rząd jest w stanie powiedzieć tu uczciwie, gdzie istnieją opóźnienia po stronie polskiej, a gdzie po stronie unijnej? Od dawna słyszałem, że Polska i rząd są gotowe do korzystania z programu SAPARD, a w minionym tygodniu w radiu usłyszałem, jak pan minister Zbigniew Chrzanowski mówił, że będziemy dopiero finalizować przygotowania do udziału w SAPARD. Jeśli nie będziemy po męsku stawiać sprawy, powstanie szum informacyjny. Musimy powiedzieć, co wynika z naszych przewinień, a co na pewno jest winą strony unijnej. Sprawa akredytacji agencji płatniczej jest jedną z takich niejasnych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełJózefOleksy">Ta sama uwaga dotyczy rejestru gospodarstw wiejskich i zakresu dopłat bezpośrednich. Przy czym rząd upiera się w czasie negocjacji? Jaką linię obrony naszych wniosków przyjął rząd? Tu chodzi o obronę polskich interesów. Proszę o naświetlenie tych spraw. To będzie dla mnie bardziej przydatne podczas rozmów z różnymi środowiskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełPiotrKrutul">Wczoraj odbyło się jedno z wielu spotkań przygotowanych przez wielkopolską izbę rolniczą na temat „Wieś polska - integracja z Unią Europejską”. Pan minister Artur Balazs powiedział najważniejszą rzecz, której dzisiaj tu nie stwierdzono. Powiedział bowiem, że Unia Europejska określi stanowisko w sprawie dopłat bezpośrednich i limitów produkcji dopiero po wyborach parlamentarnych we Francji i Niemczech, które odbędą się wiosną i jesienią przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełPiotrKrutul">Otrzymaliśmy dzisiaj materiał przygotowany przez zespół pana ministra Jana Kułakowskiego pt. „Stan negocjacji w obszarze Rolnictwo”. Czytam w nim: „Nie wyrażono w ogóle gotowości do rozpoczęcia rozmów na temat wysokości kwot produkcyjnych, objęcia polskich rolników płatnościami bezpośrednimi z dniem akcesji, czy ustalania okresów referencyjnych”. Panu posłowi Tadeuszowi Iwińskiemu chcę powiedzieć, że rzeczywiście można darować sobie dyskusję na temat negocjacji w obszarze rolnictwa do chwili uzyskania od Unii stanowiska w sprawie dopłat bezpośrednich i limitów produkcyjnych. Rozmawiamy o mniej ważnych sprawach, a nie wiemy, ile polscy rolnicy mają produkować mleka, żywca i zboża. Ta dyskusja nie ma sensu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełPiotrKrutul">W tym tygodniu odbędzie się trzecie czytanie ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. W ustawie w art. 43 zapisano, że Polska od 1 stycznia 2008 roku ma produkować nie mniej niż 13 mld litrów mleka. Jest to zgodne ze stanowiskiem negocjacyjnym. Rolnicy będą przygotowywać się do takiej produkcji. Jeżeli Unia Europejska nie przedstawi limitów do 2003 roku, to co się stanie? Przygotowanie do wymogów Unii pociąga za sobą koszty. Kwotowanie i limitowanie to biurokratyczne ograniczanie produkcji rolnej przez urzędników Agencji Rynku Rolnego czy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeśli nie znamy stanowiska Unii w najważniejszej dla polskich rolników sprawie, nie można mówić o polskim rolnictwie w Unii Europejskiej. Bez takich danych nie posuniemy się w kierunku Unii.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełPiotrKrutul">Jeśli przedstawia się rolnikom tylko argumenty, które znalazły się w stanowisku negocjacyjnym, rolnicy rozumieją, że Unia bawi się z nami w „kotka i myszkę”. Teraz chce się ograniczać produkcję w Polsce, obciąża się nas kosztami dostosowań weterynaryjnych i fitosanitarnych, a potem Unia stwierdzi, że w 2002 lub 2003 roku spadła np. produkcja mleka. Następnie określi okres referencyjny na lata 2003–2005 i powie, że nie produkujemy tyle mleka, ile zapisaliśmy w stanowisku negocjacyjnym. Im o to chodzi. Polski rząd powinien przedstawić założenia polityki rolnej na lata 2002–2008, jak to zaprojektowano w regulacji dotyczącej rynku mleka. Powinniśmy podtrzymać zapisy naszego stanowiska negocjacyjnego, powiedzieć jasno, że chcemy tyle produkować. Jeśli stanie się inaczej, to po co parlament ma uchwalać regulacje dla rynku mleka czy żywca? Należy jak najszybciej przedstawić politykę rolną Polski. Nie ma Wspólnej polityki rolnej Unii, uległa załamaniu. Unia jest w przededniu ustalenia Wspólnej polityki rolnej CAP od nowa.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełPiotrKrutul">Pan komisarz Franz Fischler powiedział tyle, że można zorientować się, iż Unia będzie z nami bawić się w „kotka i myszkę”. Czekają nas w tym roku dwie wizyty dygnitarzy unijnych, którzy ocenią przygotowanie ARiMR i jej 16 oddziałów regionalnych. Jak tak dalej pójdzie, w 2002 roku nadal nie będzie środków z programu SAPARD. Mówiąc o środkach na współfinansowanie trzeba pamiętać, że poprawka 4 zmierzała do tego, żeby pieniądze zostały skierowane do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a nie do Krajowego Urzędu Pracy. To większość sejmowa AWS i UW przegłosowały tę drugą ewentualność.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełPiotrKrutul">Chciałbym usłyszeć od pana ministra Zbigniewa Chrzanowskiego, kiedy będzie faktycznie dostępny fundusz SAPARD? Nie ma żadnych możliwości, aby stało się to w 2001 roku. W Brukseli powiedzieli nam wyraźnie, że kwestie limitów produkcji i dopłat bezpośrednich to sprawy polityczne, a nie ma woli politycznej, aby to załatwić. Takiej woli nie będzie do wyborów we Francji i Niemczech. Możemy stawać na głowie, a i tak Unia Europejska nie wyrazi gotowości do rozpoczęcia rozmów o płatnościach, gdyż sama nie jest zdecydowana co do przyszłości. Agenda 2000 nie przewiduje pieniędzy dla Polski. Takie są konkrety.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełPiotrKrutul">Z jakich środków będzie finansowany System Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt? Nie ma takich pieniędzy. Z jakich środków będzie finansowane badanie 170 tysięcy zwierząt w związku z chorobą BSE? To kosztować ma 55 mln zł. Dlaczego chcemy przypodobać się Unii i obniżyliśmy z 30 na 24 miesięcy okres badania zwierząt? Czy chcemy udowodnić, że w Polsce jest BSE?</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PosełPiotrKrutul">Sądzę, że powinniśmy zapytać na dzisiejszym posiedzeniu o sprawę paliwa rolniczego. Do 31 lipca br. banki spółdzielcze mają wydać bony paliwowe polskim rolnikom, taki termin zapisano w ustawie. Tymczasem nie ma nawet rozporządzeń. O czym mówimy? Nie zrobiono nic w kierunku realizacji ustaw dotyczących polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosłankaEwaFreyberg">Interesuje mnie stan prac nad przygotowaniem rozporządzeń wykonawczych do uchwalonych ustaw. Do niektórych przewidziano po kilkadziesiąt rozporządzeń. Czy są gotowe i będą sukcesywnie wprowadzane w życie? Czy mamy tu opóźnienia? Czy projekt nowelizacji budżetu wpłynie niekorzystnie na stan prac? Chcielibyśmy wiedzieć podczas debaty w tej sprawie, czy istnieją tu jakieś zagrożenia dla realizacji zadań z zakresu integracji europejskiej w obszarze rolnictwa? Podczas prac nad budżetem państwa dokonywano licznych cięć finansowych w budżecie Komitetu Integracji Europejskiej, a rząd nie wskazywał na zagrożenia dla realizacji tego priorytetu. Konsekwencją może być teraz zwiększenie tych zagrożeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Jaki był bilans żywnościowy kraju w latach 1995–1999 w podstawowych działach produkcji rolnej, podlegającej kwotowaniu? Jaki, zdaniem ministerstwa, jest optymalny przedział czasowy, który powinien być uwzględniony jako okres referencyjny? Od kiedy, zdaniem ministerstwa, należy wprowadzać kwotowanie produkcji? Czy można rozdzielić w czasie moment wprowadzenia kwotowania i dopłat bezpośrednich?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Jak chcecie państwo wyrównać wzrost kosztów produkcji żywności w Polsce, który będzie następstwem dostosowania polskiego prawa rolnego do prawa unijnego? Gdzie znajdują się źródła finansowania takich kosztów? Ktoś musi je ponieść. Dlaczego państwo nie mówicie, jaki istotny dylemat ukryty jest w hasłach „kwoty produkcyjne” i „dopłaty bezpośrednie”? W wypowiedziach polityków unijnych ten motyw przewija się wyraźnie. Wiedzą, co wywołałoby zastosowanie teraz dopłat bezpośrednich w Polsce. Wiedzą, że spowodowałoby to ograniczenie możliwości produkcyjnych polskiego rolnictwa. Nie słyszałam, aby ktoś z odpowiedzialnych przedstawicieli ministerstwa lub zespołu negocjacyjnego powiedział cokolwiek na ten temat. To ukrywanie prawdziwych informacji. Można tak robić, jak pan minister Zbigniew Chrzanowski, iść „w zaparte” w kwestiach SAPARD. Jednak efektem tego jest spadek poparcia dla integracji europejskiej i odwrócenie społeczeństwa od tych, których - zupełnie słusznie - podejrzewa się, że działają na korzyść innych, a nie polskiego rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełBogumiłBorowski">Chciałbym uzupełnić moją wypowiedź. Pozwolę sobie zacytować art. 39 ustawy budżetowej z dnia 20 marca 2001 roku: „W przypadku, gdy środki finansowe z Unii Europejskiej na realizację programu SAPARD wpłyną w kwocie mniejszej od planowanej, upoważnia się ministra właściwego do spraw finansów do przekazania odpowiadającej im części środków planowanych na współfinansowanie programu SAPARD poprzez zwiększenie dotacji do Funduszu Pracy”. Po pół roku w tragicznej sytuacji w zakresie wypłaty zasiłków dla wielu milionów bezrobotnych i innych świadczeń, trzeba zdecydować, czy art. 39 zostanie zrealizowany, czy też nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Nawiązując do wypowiedzi pana posła Tadeusza Iwińskiego, sądzę, że koniec kadencji jest właściwym czasem na omówienie problemu dostosowania rolnictwa. Warto uświadomić sobie, w jakim punkcie negocjacji się znajdujemy. Taki był cel zorganizowania dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Czy przyjęte ustawy i określone w nich wydatki na działania dostosowawcze były analizowane i policzone? Jakie są to wielkości? Ile musimy wydać na to z budżetu państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pragnę odnieść się przede wszystkim do warstwy negocjacyjnej, za którą jestem bezpośrednio odpowiedzialny. W mojej prezentacji skupiłem się na formalnej stronie negocjacji. Nie mówiłem o politycznej stronie negocjacji i stąd wiele państwa pytań. Musimy odróżnić te dwie strony negocjacji i procesu integracji. Należy oddzielić formalne dokumenty od wypowiedzi polityków. Te ostatnie są bardzo ważne, ponieważ wcześniej lub później przekładają się na formalną warstwę procesu. Podkreślam, że w sferze politycznej brakuje wielu decyzji, co przynosi skutki dla negocjacji formalnych.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Poruszamy się w zakresie rolnictwa w polu niejednoznaczności. Nie znamy precyzyjnego stanowiska Unii w najważniejszych obszarach. Brakuje jednolitego stanowiska Unii w sprawie Wspólnej polityki rolnej i jej przyszłości. Jednocześnie powinniśmy formułować do dostosowań, których celem jest przygotowanie naszego rolnictwa i prawodawstwa do funkcjonowania w Unii zgodnie ze stanem w dniu akcesji. A ten dzień nie jest w pełni potwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Podczas dyskusji na temat negocjacji w obszarze rolnictwa powinniśmy pamiętać o tych faktach. To nie jest przypadek, że negocjacje toczą się głównie w sferze spraw technicznych. W zasadniczych kwestiach nie mamy bowiem stanowiska naszego partnera. Przedłużanie się negocjacji powoduje dodatkowe konsekwencje, gdyż w odniesieniu do wielu zagadnień nasze stanowisko przestaje być aktualne. Prawodawstwo zmienia się bowiem i wystarczy wspomnieć o kwestiach weterynaryjnych, aby zobrazować ten fakt. Od czasu rozpoczęcia negocjacji w obszarze rolnictwa przyjęto ponad tysiąc różnych regulacji unijnych w sprawach weterynaryjnych. To pokazuje skalę problemu.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Podnosili państwo szeroko kwestię reformy Wspólnej polityki rolnej oraz potrzeby sformułowania polskiej polityki rolnej na długi okres. W Unii istnieje, póki co, jedna polityka rolna i wszystko wskazuje na to, że mimo ewolucji polityka ta pozostanie wspólnotową po rozszerzeniu Unii Europejskiej. Mamy więc ograniczone możliwości prowadzenia własnej polityki krajowej. Istnieje taki obszar, jak pomoc państwa, w którym poza Wspólną polityką rolną można zastosować pewne instrumenty wsparcia. Jednak każdy instrument musi przejść procedurę akceptacji Komisji Europejskiej. Nasze zobowiązania przyjęcia Wspólnej polityki rolnej traktujemy poważnie i musimy brać pod uwagę jej przyszły kształt. Nie możemy w tym czasie budować niezależnej polityki rolnej, gdyż nie mamy jej z czego finansować. Proszę pamiętać, że Wspólna polityka rolna finansowana jest ze wspólnego budżetu, choć pojawiają się głosy w sprawie kofinansowania tej polityki z budżetów krajowych. Podkreślam jednak, że w dyskusji na temat przyszłości polityki rolnej musimy śledzić nowe rozwiązania i wyrażać swoje opinie, ale nie możemy prowadzić dostosowań do czegoś, co być może nastąpi. Niedawno, podczas prezydencji szwedzkiej, minister rolnictwa ważnego kraju unijnego stwierdził przed spotkaniem ministrów rolnictwa Piętnastki, że jeśli chodzi o reformę Wspólnej polityki rolnej to jedyne, co wiadomo to to, że nic nie wiadomo. W takich warunkach funkcjonujemy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Postaram się odpowiedzieć na państwa pytania. Pan poseł Jerzy Jaskiernia pytał, jaki scenariusz przewidujemy w przypadku płatności bezpośrednich i czy rząd przypadkiem celowo nie stawia kropki nad „i” przed zbliżającymi się wyborami. Jednoznacznie chcę stwierdzić, że sprawa 18 lat okresu przejściowego na zakup ziemi przesz cudzoziemców jest również ważna dla rolnictwa. Dotyczy ziemi ornej, lasów. Jednak negocjacje w tej kwestii odbywają się w ramach obszaru Swobodny przepływ kapitału. Za te kwestie odpowiada inny negocjator. Brak przełomu w negocjacjach wynika z trudności wewnątrz Piętnastki z określeniem na obecnym etapie wspólnego stanowiska w najważniejszych kwestiach. Opóźnienia w warstwie formalnej nie wynikają z braku stanowiska strony polskiej. Proszę zauważyć, że w takiej samej sytuacji są wszystkie kraje kandydujące. Unia nie wypowiedziała się w obszarze rolnictwa w przypadku żadnego z państw.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Mapa Drogowa, którą potwierdzono w Nicei, rozczarowała nas i mówimy o tym wyraźnie naszym partnerom. Potrzebne są efektywne negocjacje w obszarze rolnym, aby jak najszybciej określić warunki funkcjonowania naszego sektora rolno-spożywczego. Po stronie Unii są i tacy, którzy twierdzą, że Mapa Drogowa jest zbyt ambitna w zakresie spraw rolnych. Obecnie przedstawiciele zespołu negocjacyjnego Unii Europejskiej twierdzą, że do końca czerwca 2002 roku otrzymamy stanowisko Unii w kwestii płatności bezpośrednich i limitów produkcji. Nie oznacza to, że w tym momencie zakończymy negocjacje. Prawdopodobnie stanowisko Unii będzie trudne do zaakceptowania przez Polskę. Podkreślam, że brak postępu w zasadniczych kwestiach nie wynika z opóźniania procesu po stronie kandydatów, lecz po stronie Unii.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Kolejna kwestia dotyczy notowań opinii publicznej i dużego sceptycyzmu środowisk wiejskich. Obecna sytuacja utrudnia dialog społeczny. Mówimy o tym nie tylko podczas negocjacji naszym partnerom unijnym, lecz także w Parlamencie Europejskim. O ile acquis communautaire w jednoznaczny sposób definiuje na tym etapie obowiązki rolników, producentów rolnych i przetwórców, o tyle brak stanowiska Unii w zasadniczych kwestiach powoduje, że nie możemy w jednoznaczny sposób mówić o korzyściach. Tak będzie do końca negocjacji. Korzyści są wciąż potencjalne i tak możemy informować rolników. Niestety, to utrudnia dialog społeczny, gdyż nie możemy odpowiedzieć na wiele pytań, dotyczących limitów produkcji i płatności bezpośrednich. Możemy mówić tylko o stanowisku strony polskiej. Przedstawiamy je na wielu spotkaniach, m.in. na wspomnianym przez pana posła Piotra Krutula. Wskazujemy na kłopoty w prowadzeniu dialogu oraz na konsekwencje tego faktu w przyszłości. Nie chodzi tylko o stan opinii publicznej, ale także o stan dostosowań.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Przeprowadzaliśmy szacunek kosztów, jakie należy ponieść przygotowując polski sektor rolny do członkostwa w Unii Europejskiej. Wielokrotnie donosiła o tym prasa. Koszty zostały ocenione na poziomie 25 mld zł i obejmują okres do akcesji oraz 2–3 lata po akcesji dla dwóch sektorów: mlecznego i mięsnego. Ogólny szacunek pokazuje, że gdybyśmy chcieli wprowadzić Wspólną politykę rolną przed akcesją, budżet rolny trzeba by zwiększyć przynajmniej trzykrotnie. Dlatego dostosowania powinny być prowadzone tak, aby w chwili akcesji wprowadzać najkosztowniejsze instrumenty.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Chcę zatrzymać się jeszcze przy dialogu społecznym. Trudno przekonywać rolników do ograniczania produkcji, trudno im mówić, co mają zrobić, skoro nie możemy powiedzieć im jednoznacznie, jakie będą limity ograniczające produkcję i jakie będą z tym związane płatności. Wydawane są wciąż liczne publikacje na ten temat. Znam wymienioną przez pana posła książkę prof. Witolda Orłowskiego. Powstała m.in. z inspiracji naszej publikacji pt. „Stereotypy w Unii Europejskiej dotyczące polskiego sektora rolno-spożywczego”. Przetłumaczono ją na język angielski, francuski i grecki. Przekażę za chwilę państwu egzemplarze, których w sumie rozprowadziliśmy już kilka tysięcy. Materiał powstał w listopadzie 2000 roku i odnosi się do najważniejszych kwestii, jak płatności bezpośrednie, struktura gospodarstw rolnych, struktura zatrudnienia w rolnictwie, bezpieczeństwo żywności.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W warstwie politycznej obserwujemy często, że dyskusja nie jest oparta na faktach, lecz na stereotypach, obiegowych opiniach o polskim rolnictwie. Jedną z nich jest kwestia liczby rolników w Polsce. Określono ją podczas spisu rolnego w 1996 roku. Następny taki spis odbędzie się w 2002 roku. Pomiędzy spisami wykonywane są badania reprezentatywne, a ich wyniki publikuje Główny Urząd Statystyczny. Mimo to pojawiają się opinie, że w Polsce jest bardzo dużo rolników, że dopłaty bezpośrednie „rozsadzą” budżet Unii. Takie opinie padały nawet z ust najwyższych urzędników unijnych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pan poseł Tadeusz Iwiński pytał o liczbę rolników, którzy skorzystają z dopłat bezpośrednich. Odpowiedź jest trudna. Najpierw trzeba zapytać, kiedy nastąpią dopłaty, w jakiej wysokości, a wówczas rolnicy dokładniej odpowiedzą na pytanie dotyczące kwalifikacji do dopłat. Jak można odpowiedzialnie pytać rolników, czy będą zainteresowani uczestnictwem w systemie, którego do końca nie znamy i nie wiemy, kiedy będzie obowiązywać. Kryteria systemu dopłat bezpośrednich nie zależą od liczby rolników w kraju. Zależą od powierzchni upraw. Odnieśliśmy się do tej kwestii jednoznacznie w stanowisku negocjacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Istnieją różne typy dopłat bezpośrednich. Pierwszy dotyczy upraw zbóż i roślin oleistych. Według prawodawstwa unijnego należą się one wszystkim, którzy zgłoszą się do systemu i spełnią minimalny warunek uprawy jednego rodzaju na polu o powierzchni nie mniejszej niż 0,3 ha. Trzeba też wystąpić z wnioskiem o taką dopłatę i dlatego przygotowujemy formularze.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Inne kryteria obowiązują w odniesieniu do hodowli zwierząt gospodarskich. System uczestnictwa w polityce rolnej jest dobrowolny, trzeba jednak spełnić minimalne warunki. W naszym stanowisku podaliśmy wszystkie wielkości, dane statystyczne, a nawet wyniki badań szacunkowych. Jesteśmy otwarci na propozycje współpracy statystyków rolnych. Problem nie polega tu więc na braku danych, lecz na istnieniu mitu, że tego się nie da określić.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jeden z najważniejszych sektorów, sektor mleka i przetworów mlecznych, jest w jeszcze innej sytuacji. W prawodawstwie unijnym nie ma zasad, które byłyby podstawą oceny zasadności dopłat, gdyż te obowiązywać będą dopiero od 2005 roku. Dopłaty będą przyznawane na podstawie kwot mleka, a kolejne przystępujące do Unii kraje negocjowały te kwoty. Nie istniały ścisłe reguły wyliczeń, a za podstawę przyjmowano wielkość produkcji z ostatnich 3 lat.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Najważniejsze kwestie dotyczące rolnictwa były przedmiotem konsultacji w kraju, lecz były bardzo ograniczone pod względem czasowym. Przy głównym negocjatorze istnieje zespół partnerów społecznych, który opiniował wszystkie stanowiska negocjacyjne. W resorcie rolnictwa powołano 12 zespołów z udziałem partnerów społecznych, które zajmowały się poszczególnymi podobszarami. Na niektórych spotkaniach byli obecni przedstawiciele parlamentu. Zaproszenia trafiały głównie do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Integracji Europejskiej. Przeprowadzono ok. 10 spotkań przed każdym wyjazdem do Brukseli.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Projekt stanowiska negocjacyjnego nie został rzeczywiście upowszechniony przed jego przekazaniem Unii Europejskiej, lecz jego główne założenia były przedmiotem dyskusji z partnerami społecznymi, także z przedstawicielami opozycji. Odbyło się na ten temat posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu i Senatu.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W październiku 1999 roku zakończył się screening. Wszystkie państwa kandydujące zapowiedziały, że do końca 1999 roku przekażą stanowiska Unii. Mieliśmy dylemat, czy prowadzić szerokie konsultacje społeczne i opóźnić przekazanie ostatniego stanowiska Polski w obszarze rolnym, czy wybrać drugi wariant. Moim zdaniem, wybrano słuszne rozwiązanie. Konsultacje społeczne przeprowadzono w znacznym stopniu, a Polska przekazała stanowisko negocjacyjne w obszarze Rolnictwo w środku, pomiędzy krajami kandydującymi pierwszej grupy.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pan poseł zadał też konkretne pytanie dotyczące sektora mlecznego i mięsnego, a konkretnie szans akceptacji okresów przejściowych 3 i 4 lat dla mleka i mięsa. Na razie nie dostaliśmy stanowiska Unii Europejskiej. Pojawi się ono we wrześniu tego roku. Trudno mi spekulować na ten temat, szczególnie dlatego, że jestem odpowiedzialny za negocjacje w tym obszarze. Mogę przekazać państwu głosy dochodzące ze strony unijnej. Wysocy urzędnicy Unii mówią, że trudno się spodziewać ulgowego traktowania w zakresie bezpieczeństwa żywności. Są jednak możliwe odstępstwa w kwestii warunków, w jakich produkowana jest żywność. Przypominam, że na tym polega istota naszego stanowiska. Nie chcemy produkować towarów niebezpiecznych dla zdrowia konsumenta, lecz występujemy o okres przejściowy na dostosowania zakładów produkcyjnych do norm unijnych, na wprowadzenie określonych rozwiązań technicznych.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pan poseł pyta o wizję polskiego rolnictwa za 10, 20 czy 30 lat. Będzie to w dużym stopniu zależne od kształtu Wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej, gdyż w tym czasie będziemy członkiem Unii. Nie znamy oficjalnej wizji polityki rolnej Unii, ale pozwolę sobie wyrazić własne przekonanie. Pomimo iż Wspólna polityka rolna podlega teraz wielkim wstrząsom, to zmieniać się będzie ewolucyjnie. Państwa kandydujące oczekują, że zmiana będzie gwałtowna, ale mimo takich problemów, jak BSE, pomór świń, dioksyny, pryszczycy przewiduje się przegląd najważniejszych rynków. Wprawdzie o rok przyspieszono przegląd rynku mleka, włączono to niego przegląd rynku cukru, ale wyniki i uzgodnienia przewidywane są w 2002 lub nawet w 2003 roku. Zapowiada się już, że rolnicy będą mieć dużo czasu na przestawienie się na nowe warunki.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Sądzę, że wrastać będzie rola rolnictwa, które nie obciąża środowiska naturalnego. Nie wiadomo jednak, jak zakończy się dyskusja na temat kofinansowania tzw. drugiego filaru Wspólnej polityki rolnej, czyli programów rolno-środowiskowych. Wśród krajów członkowskich prezentowane są dwa przeciwstawne stanowiska na ten temat. Jedni uważają, że działania takie powinny być kofinansowane z budżetu krajowego, drudzy - że taka Wspólna polityka rolna byłaby niekorzystna dla mniej zamożnych państw, a Polska do takich należy. Dyskutuje się nad możliwością uzależnienia kofinansowania od siły ekonomicznej danego kraju, co jest kompromisowym rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pytano, czy przedstawiono naszym rolnikom bilans korzyści. Powstaje wiele raportów na ten temat, które bardzo precyzyjnie, jak na etap nieokreśloności, szacują te korzyści. Zawsze jednak są to potencjalne korzyści. Rolnicy chcą zaś wiedzieć konkretnie, jakie będą korzyści i czy możemy je zagwarantować. Nie możemy odpowiedzialnie odnieść się do tych próśb.</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Wrócę jeszcze do trzeciego problemu podniesionego przez pana posła Jerzego Jaskiernię. Pytał pan, jakie korzyści uzyskało do tej pory polskie rolnictwo w okresie stowarzyszenia. Wszyscy podczas prezentacji tego okresu koncentrują się głównie na kosztach i trudnościach, na niekorzystnym bilansie handlowym. W tym okresie import zwiększył się o ok. 600%, zaś eksport wzrósł niewiele, o ok. 20%. Koszty pochłaniają większość uwagi. Są jednak pewne korzyści, gdyż polskie rolnictwo podjęło wysiłek konkurencyjny. Nasza obecność na rynku unijnym jest zaznaczona. Po ostatnim porozumieniu dotyczącym eliminacji subsydiów eksportowych i ceł dla wielu towarów dochodzą do nas już sygnały, że zapotrzebowanie na nasz eksport zwiększa się i konkurencyjność polskiego sektora rolnego poprawia się. Mam na myśli owoce miękkie, koncentrat soku jabłkowego, grzyby. Nasz dostęp do rynku unijnego jest tu nieograniczony. Sądzę, że także na rynku podstawowych produktów eliminacja subsydiów eksportowych przynosi korzyści. Widać to w przypadku serów, masła i pszenicy, której nie można eksportować do Polski z subsydiami.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Jeśli przyjąć metody określenia postępu w negocjacjach, które zaproponował pan poseł Józef Oleksy, trzeba by powiedzieć, że postęp jest mizerny. W informacjach koncentrujemy się na sprawach technicznych, ponieważ w zasadniczych kwestiach od 1999 roku niewiele się zmienia. Być może stanowisko Unii z czerwca 2000 roku nie zostało zauważone przez opinię publiczną, gdyż w maju ubiegłego roku dziennikarze podawali już nieformalne stanowiska Unii w tej kwestii. Stanowisko unijne zawierało setki dodatkowych pytań w sprawach szczegółowych. Pytania dotyczyły poszczególnych rynków. Dopiero po kilku miesiącach strona polska była gotowa odpowiedzieć na tak szczegółowe pytania. Ostatecznego stanowiska Unii nie było w dokumencie z 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Wypowiedź pana ministra Artura Balazsa na spotkaniu z rolnikami wynikała z przebiegu dyskusji politycznej. Docierają do nas informacje, że dopiero po wyborach w Niemczech i Francji Unia przyjmie jednoznaczne stanowisko w obszarze rolnictwa. Jest to jednak wiadomość nieformalna. W rozmowach oficjalnych takie argumenty się nie pojawiają, dlatego w naszej informacji pisemnej koncentrujemy się na sprawach technicznych, ograniczając warstwę polityczną.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Nie mogę zgodzić się z sugestią pana posła Piotra Krutula, że można darować sobie negocjacje w obszarze rolnictwa. Nie można tego uczynić, gdyż pozostali kandydaci prowadzą negocjacje, a potrzebny jest również postęp w sprawach technicznych, aby „wyczyścić przedpole” dla negocjacji zasadniczych. Robią to także inne państwa kandydujące. Faktem jest, że utrzymujący się stan niepewności ma zasadniczy zły wpływ na dialog społeczny w kraju. Trudno nam rozmawiać z rolnikami, nie znając odpowiedzi na zasadnicze pytania.</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Negatywne konsekwencje są widoczne w procesie dostosowań i implementacji prawodawstwa. Wiadomo, że system IACS jest potrzebny na czas. W budżecie zabezpieczono na ten cel znaczące środki. Jeśli wydamy je zbyt późno i systemu IACS nie będzie, stanie się to dobrym argumentem dla Unii, która powie, że nie ma dopłat bezpośrednich, bo Polska nie jest do tego przygotowana. Jeśli jednak IACS zostanie zbudowany wcześniej, a nie będzie jeszcze płatności bezpośrednich, to system trzeba będzie finansować z budżetu państwa. W Polsce istnieją płatności bezpośrednie, które przybierają nieco inną formę niż unijne. To znacznie niższe dopłaty do rynku zbóż konsumpcyjnych. Jednak, aby naprawdę wdrożyć zasady Wspólnej polityki rolnej przed akcesją, musielibyśmy wydać trzykrotnie więcej na rolnictwo. Wówczas nie byłoby problemów z implementacją prawa.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Pani poseł Halina Nowina-Konopczyna zadała serię precyzyjnych pytań. Kwotowaniu podlegają rynki mleka, cukru. Są także kwoty, dla których istnieją dopłaty, ale można produkować poza kwotą bez dopłaty. Tak jest w przypadku chmielu i tytoniu. W ważnych towarach mamy nadwyżki produkcyjne, a jednak jesteśmy eksporterem netto zarówno mleka, jak i cukru. Szczegółowe dane pozwolę sobie przekazać pani poseł na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Najlepszy okres referencyjny jest przedmiotem naszych analiz. Prowadzi je Fundacja Pomocy dla Rolnictwa. W zależności od produktu korzystniejszy jest inny okres referencyjny. Inaczej wygląda optymalny okres dla zbóż, inaczej dla mleka.</u>
          <u xml:id="u-16.28" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">Zgadzam się z panią posłanką i wielokrotnie przedstawiałem takie stanowisko naszym partnerom unijnym, iż kwotowanie i dopłaty bezpośrednie są instrumentami, które składają się na wspólnotową organizację rynku poszczególnych produktów i nie można ich rozdzielać. Tak zapisaliśmy w naszym stanowisku negocjacyjnym. Nasze zobowiązania są ważne pod warunkiem, że również nasze prawa są ważne. W taki sposób prezentujemy tę kwestię na spotkaniach z partnerami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-16.29" who="#PodsekretarzstanuJerzyPlewa">W odniesieniu do wzrostu kosztów żywności po akcesji różne analizy mówią co innego. W zależności od scenariusza negocjacji wzrost może być odmienny. Analitycy twierdzą, że nie będzie szoku cenowego i koszty wzrosną o kilka procent. W Polsce nastąpił już znaczący wzrost cen detalicznych produktów rolno-spożywczych. Poziom cen jest zbliżony do unijnego. W przypadku niektórych towarów ceny za produkty rolne na poziomie gospodarstwa są zróżnicowane. Np. cena zbóż jest w Polsce wyższa niż w Unii Europejskiej, ale oczywiście chodzi o cenę, jaką uzyskuje rolnik bez uwzględnienia dopłaty bezpośredniej. Nie sądzę, aby nastąpił problem szokowego wzrostu cen żywności po akcesji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Odniosę się do spraw związanych z programem SAPARD. W moim przekonaniu w tej sprawie narosło wiele mitów i oczekiwań nie do końca uzasadnionych. Negatywna ocena przygotowania Polski do wprowadzenia programu nie jest w pełni zasadna. Aby w Polsce i innych krajach kandydujących można było wdrożyć program SAPARD i inne programy, które funkcjonują w krajach członkowskich Unii, potrzebne jest spełnienie kilku warunków. Po pierwsze, należy przygotować i uzgodnić program operacyjny i Polska już to zrobiła. Program został wysłany do Brukseli w grudniu 1999 roku, choć do konsultacji przyjęto go w kwietniu 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Po kolejnych uzgodnieniach program operacyjny została przekazany do komitetu, wydającego opinię w tej sprawie, 30 lipca 2000 roku. Był to warunek omówienia go na najbliższym posiedzeniu komitetu sterującego, który zajmuje się takimi programami krajów kandydujących i członkowskich. 13 września 2000 roku komitet wydał pozytywną opinię. Podobną opinię wydał dla programu irlandzkiego, który jest realizowany w ramach budżetu Unii na lata 2000–2006. Polska przygotowała więc swój program w takim samym czasie, jak państwa członkowskie, posiadające już doświadczenia w tym zakresie. Komisja Europejska przyjęła opinię komitetu sterującego 18 października 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Kolejnym etapem jest przygotowanie, uzgodnienie i podpisanie umowy wieloletniej. Otrzymaliśmy ją do uzgodnienia w dniu 29 listopada 2000 roku. Po konsultacjach po polskiej stronie umowa została podpisana 25 stycznia 2001 roku.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Kolejny etap to podpisanie umowy jednorocznej. Taka możliwość istniała dopiero od 1 lutego br., gdyż wówczas uzgadnia się budżet na kolejne lata. Umowę jednoroczną podpisaliśmy 29 marca br. Na spotkaniu w tym dniu uzyskaliśmy od komisarza Franza Fischlera informację na temat dalszego harmonogramu prac nad raportem, który zamierzaliśmy przedstawić w najbliższym czasie, dotyczącym akredytacji agencji płatniczej SAPARD. To czwarty warunek do uruchomienia programu. Wcześniej niż jesienią br. nie jesteśmy w stanie uruchomić programu SAPARD i taką informację przekazaliśmy stronie unijnej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Byłem zawsze sceptyczny co do wyznaczania jakichkolwiek dat. Jest to zależne nie tylko od nas i stanu naszego przygotowania. 30 maja br. byliśmy gotowi do spełnienia czwartego warunku, czyli przesłania pakietu akredytacyjnego. W uzgodnieniach między urzędnikami otrzymaliśmy sugestię, aby przesłać do uzgodnień najpierw roboczy raport przygotowany przez firmę Arthur Andersen Polska, który jest pozytywny dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Następnie odbyć się miała prezentacja programu SAPARD, co stało się w zeszłym tygodniu. Komisja Europejska skieruje teraz misję sprawdzającą przygotowanie agencji płatniczej i jej oddziały regionalne do realizacji programu. Misja przyjedzie nie wcześniej niż we wrześniu br. Następnie Unia Europejska wyda decyzję zatwierdzającą akt akredytacji, wydawany przez polskiego ministra finansów. Wówczas możliwe jest uruchomienie programu SAPARD.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">W tym czasie zmieniła się nieco filozofia Unii, gdyż dopiero na początku tego roku otrzymaliśmy z Brukseli informację o konieczności takich prezentacji i uzgodnienia roboczego raportu. Na potwierdzenie takiego toku prac Komisja Europejska przygotowała 3 lipca 2001 roku raport dla Rady Komitetu Ekonomicznego i Społecznego oraz Komitetu Regionów Unii Europejskiej. Stwierdza się w nim, że program jest bardzo skomplikowany, o czym mówił komisarz Franz Fischler na Litwie 12 maja br. Po raz pierwszy środki Unii są przekazywane poza kraje członkowskie, a oczekiwania w stosunku do krajów kandydujących były na stosunkowo wysokim poziomie. W raporcie stwierdzono, że rozporządzenie finansowe pojawiło się dopiero w czerwcu 2000 roku, a 27 lipca 2000 roku Komisja Europejska rozpoczęła uzgadnianie kształtu umowy wieloletniej. Umowa została przekazana, jak wspomniałem, 29 listopada ubiegłego roku. Wszystkie te elementy stworzyły warunki prawne do opracowania procedur wdrożeniowo-płatniczych. Gdybyśmy chcieli postępować zgodnie ze wszystkimi zaleceniami Unii Europejskiej, bylibyśmy na początku przygotowań agencji płatniczej. Jednak ARiMR przyjęła metodę „strzału do ruchomej tarczy”, a dobre kierunki tych przygotowań potwierdził raport firmy Arthur Andersen. Udzielono oczywiście pewnych rekomendacji, które zostały lub niedługo będą wdrożone. Przygotowanie podobnych procedur np. w Portugalii, gdzie odwiedziłem taką agencję, trwały ok. 3 lat. W przypadku Polski jest to okres półtora roku, a w tym czasie standardy Unii zostały podwyższone, a procedury bardziej skomplikowane. Nie jestem w stanie wymienić teraz konkretnej daty uruchomienia programu SAPARD. Wiele zależy od procedur w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">W dyskusji poruszono kwestię ostatniego listu komisarza Franza Fischlera. Jednoznacznie muszę stwierdzić, że list odnosi się do zbyt optymistycznego podejścia strony polskiej, co pojawiło się w mediach po prezentacji programu SAPARD w Brukseli. Na podstawie doniesień prasowych komisarz Fischler skierował do nas pismo, w którym stwierdził, że nie wszystko jest jeszcze gotowe. Raport jest pozytywny, ale w każdym raporcie pojawiają się pewne rekomendacje. Po raz pierwszy w tym piśmie pojawiła się informacja, że należy przeprowadzić audyt firmy Arthur Andersen we wszystkich 16 oddziałach regionalnych. Audyt był przeprowadzony w kilku losowo wybranych oddziałach, a tu stwierdzono, że musi dotyczyć wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Rekomendacje odnoszące się do Narodowego Funduszu zostały uwzględnione, co znajdzie się z odpowiedzi na list komisarza Franza Fischlera. Podkreślam jeszcze raz, że powodem wystosowania takiego listu nie było zachowanie naszych urzędników na spotkaniu w Komisji Europejskiej, lecz wynik spotkania dziennikarzy z urzędnikami Komisji Europejskiej. Konferencja odbyła się dzień wcześniej, informowała o nim Polska Agencja Prasowa w serwie Euro-PAP. To urzędnicy Unii stwierdzili, że kwota 45mln euro jest już przygotowana dla polskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i zostanie przekazana prawdopodobnie jesienią tego roku. W relacjach prasowych pokazano później, że to nasza strona powiedziała takie słowa. Odniesiemy się do tego faktu w odpowiedzi na list pana komisarza. Twierdziliśmy zawsze, że jesienią br. będziemy gotowi do uruchomienia programu SAPARD.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Pan poseł Bogumił Borowski pytał o przeznaczenie środków finansowych budżetu przeznaczonych na współfinansowanie SAPARD. Nie będą one wykorzystane w tym roku ze względów proceduralnych na realizację programu, jednak to parlament zdecydował o przekazaniu ich na Fundusz Pracy. Sądzę, że ta kwestia będzie podniesiona w trakcie zbliżającej się debaty na temat nowelizacji budżetu. Minister rolnictwa i rozwoju wsi będzie dążyć do przeznaczenia tych pieniędzy na cele związane z rolnictwem. Jak podkreślaliśmy wcześniej, zapotrzebowanie na środki jest na wsi ogromne.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Przygotowujemy system IACS i jeśli państwo zechcą przygotujemy odrębną prezentację tego systemu. Dzisiaj byłoby to niemożliwe ze względu na obszerność materiałów. Zakładamy i do tego jesteśmy zobligowani decyzją rządu, że będziemy gotowi w dniu 1 stycznia 2003 roku. IACS będzie funkcjonować od tego dnia w Polsce. Z systemem IACS związany jest System Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt. Jest przygotowany, aby mógł funkcjonować od 1 stycznia 2002 roku. Jest to uzależnione od uchwalenia ustawy weterynaryjnej. Musi ona wejść w życie w tym roku. Pilotażowo w dwóch województwach rozpoczęło się kolczykowanie bydła. Jest finansowane z funduszy PHARE. Od 1 stycznia 2002 roku, zgodnie z ustawą, będzie finansowane przez beneficjentów, czyli przez rolników.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Pan poseł Jerzy Jaskiernia pytał, co zostało zrobione w okresie stowarzyszenia, szczególnie w ciągu ostatnich 3 lat. Zmiany w polskim rolnictwie są trudno. To skomplikowany obszar. Priorytetową kwestią jest dochodowość polskich rolników. Kilka lat temu dochodowość znajdowała się już na zatrważającym poziomie. Trudno było wprowadzić w zyskiem jakikolwiek produkt na rynek, pojawiały się blokady na drogach. Zmiany są niewielkie, ale w ostatnich 2 latach wprowadzono system dopłat bezpośrednich, a stabilizacja na rynku zbożowym doprowadziła do pewnego zysku ze sprzedaży produktów na rynek. Rolnicy podwyższają jakość swoich produktów, jak to się dzieje na rynku mleka czy mięsa wieprzowego. To składa się na pozytywne zmiany w rolnictwie. Ważne jest teraz utrzymywanie takich tendencji i podtrzymanie opłacalności produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Pani poseł Ewa Freyberg pytała o akty wykonawcze. Utrzymujemy tempo narzucone nam w Narodowym programie przygotowania do członkostwa w UE. Nie mamy opóźnień w wydawaniu rozporządzeń do ustaw uchwalonych przez Sejm. Myślę o resorcie rolnictwa. Ważne rozporządzenia są już gotowe i czekamy na uchwalenie ustawy. Dotyczy to ustawy weterynaryjnej. Nie posiadam informacji na temat cięć w budżecie rolnictwa. Nie są one możliwe, w moim przekonaniu. Pozostawiam tę kwestię do dyskusji na forum parlamentu. Nie posiadamy wolnych środków finansowych i cięcia mogłyby oznaczać zagrożenie dla procesu dostosowań do integracji europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Odpowiedzi były bardzo obszerne, choć zapewne w pełni nie zadawalają państwa. Proszę teraz o ograniczenie się do dodatkowych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Ograniczę się do stwierdzenia, że pan minister odpowiedział na pytania przeze mnie niezadane. Nie pytałam, czy są prowadzone analizy, lecz o konkretne kwestie. Proszę więc o odpowiedzi na piśmie, aby teraz nie przedłużać dyskusji. Korzystając z faktu, iż jestem przy głosie, chcę zgłosić formalny wniosek. Jest to postulat o następującej treści: „Uwzględniając brak wiedzy Unii Europejskiej o zmianach prawodawstwa unijnego w obszarze rolnictwa, uwzględniając brak stanowiska Unii Europejskiej w kwestii dopłat bezpośrednich, uwzględniając brak danych dotyczących postulowanych przez Unię Europejską kwot produkcyjnych podstawowych produktów rolnych dla Polski, uwzględniając w związku z tym brak wiedzy o rzeczywistej kondycji polskiego rolnictwa po akcie inkorporacji Polski do Unii Europejskiej, dodatkowo uwzględniając brak możliwości wyartykułowania korzyści i kosztów integracji wnoszę o zawieszenie procesu negocjacyjnego do momentu, gdy strona polska uzyska potrzebne jej informacje”. Stawiam wniosek formalny o przegłosowanie mojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Proszę o złożenie wniosku na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">To bardzo daleko idąca propozycja. Jeśli chcielibyśmy procedować nad nią, wszyscy członkowie Komisji powinni być uprzedzeni o takiej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Proponuję potraktować wniosek pani poseł jako zaczyn do dalszego procesu decyzyjnego Komisji, dostarczyć treść wszystkim członkom Komisji i powrócić do sprawy na kolejnym posiedzeniu. Komisja może przyjąć taki wniosek w formie dezyderatu. Jednak postawienie takiej propozycji musi wiązać się z dyskusją z głównym negocjatorem, premierem i szeregiem osób. Bez względu na los takiej propozycji, zawiera ona radykalne kroki. Nie można dopuścić tu do jakiejkolwiek przypadkowości.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Dyskusja nad propozycją powinna się odbyć po zapoznaniu z pisemnym wnioskiem członków Komisji oraz wszystkich zainteresowanych osób. Jeśli jednak pani poseł chce wystąpić z zapytaniem lub interpelacją poselską, to Komisja nie musi być w tę sprawę uwikłana.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełJerzyJaskiernia">Sądziłem, że na dzisiejszym posiedzeniu nie przewidywaliśmy przyjęcia dokumentu końcowego. Trudno sobie wyobrazić, aby dyskusja kończyła się tylko takim wątkiem. Otrzymaliśmy tu wiele wyjaśnień, poruszyliśmy wiele tematów, wyraziliśmy wiele ocen. Jeśli pani poseł zachęca nas do wypowiedzi sformalizowanej, musielibyśmy powołać sprawozdawcę, który przeanalizuje przebieg dyskusji i na kolejne posiedzenie przygotował projekt uchwały Komisji. Wówczas wniosek pani poseł można by potraktować jako poprawkę do dokumentu Komisji. Odnoszę teraz wrażenie, że propozycja pani poseł nie obejmuje całokształtu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Protestuję. Ten postulat zgłaszam w trybie dzisiejszego posiedzenia. Jeżeli Komisja uważa, że należy się nim zająć i zwrócić się do głównego negocjatora i pana premiera o udział w takiej dyskusji, popieram taki wniosek. Dzisiaj wnoszę, aby Komisja ustosunkowała się do tego problemu w świetle wyjaśnień, jakie padły ze strony rządu, w świetle braku odpowiedzi na niektóre zapytania. Jest sprawą jasną, że Polska „kupuje kota w worku”, nie wiemy, jaki los zgotujemy Polsce, ponieważ nie mamy podstawowych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Nie kupujemy, gdyż negocjacje cały czas trwają. Zawieszenie negocjacji oznacza przerwanie rozmów i ustaleń. Byłoby to dość precedensowe posunięcie. Gdyby przy braku takich danych zamykano negocjacje, wniosek byłby w pełni uzasadniony. Oczekujemy jednak, że dalsze negocjacje będą polegać m.in. na tym, że strona unijna będzie precyzować swoje stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Nie postuluję przerwania negocjacji w ogóle. Postuluję zawieszenie ich, które będzie metodą dyscyplinowania Unii Europejskiej. Ewidentnie próbuje ona wodzić Polskę za nos. Kiedy po naszej nastąpi spotkają się z oporem, zaczną zabiegać o to, aby Polska zechciała iść do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełJerzyJaskiernia">Nie prowadząc analizy merytorycznej wniosku, pragnę zauważyć, że nasze posiedzenie ma pewną logikę i tryb. Gdyby propozycja pani poseł została wyartykułowana w pierwszej fazie posiedzenia, zanim wielu posłów przeszło na inne posiedzenia komisji sejmowych, moglibyśmy rozpocząć jakąś procedurę, moglibyśmy zastanowić się, co z tym zrobić.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełJerzyJaskiernia">Istnieje szereg kwestii natury formalnej. Kto ma prawo wystąpić z taką inicjatywą? Czy Komisja, czy Sejm? Jeśli może to zrobić każdy poseł, pytałem, czy zamierza pani wystąpić z wnioskiem w trybie indywidualnym, czy też chce pani, aby było to stanowisko Komisji? Jeśli miałaby to podjąć Komisja, należy powołać sprawozdawcę z zadaniem przygotowania projektu dezyderatu, rozsyłamy go członkom Komisji i nad nim procedujemy. Część kolegów byłaby zaskoczona faktem, iż w tak ważnej sprawie, która stałaby się sensacją, Komisja wystąpiła. Proszę brać uwagę konsekwencje. Należy mieć wyobraźnię. Sam fakt wyartykułowania takiej inicjatywy oddziaływałby na szereg procesów. Taka decyzja nie może zapaść przy braku świadomości członków Komisji, którzy uczestniczyli w posiedzeniu Komisji, a teraz wyszli i nie wiedzieli, że taka inicjatywa może się pojawić.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełJerzyJaskiernia">Uważam, że to zbyt poważna kwestia, aby zrezygnować z trybu przyjętego w pracach Komisji. Wniosek pani poseł może być elementem stanowiska Komisji, które zostałoby przygotowane na podstawie przebiegu dyskusji na posiedzeniu. Rząd powinien mieć możliwość poinformowania nas o formalnym znaczeniu takiego stanowiska Komisji, gdyby je przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">W tej chwili nie ma kworum. Nie mogę poddać wniosku pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Przyjmuję propozycję pana posła Jerzego Jaskierni. Proszę, aby tym tematem Komisja zajęła się na najbliższym możliwym posiedzeniu. Będę dążyła do przeprowadzenia takiego spotkania. Jeśli nie zostanie zwołane, będę odwoływać się gdzie indziej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełWojciechArkuszewski">Sądzę, że pani poseł powinna przygotować taki projekt dezyderatu na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosłankaHalinaNowinaKonopka">Tak, oczywiście przygotuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełStanisławKalemba">Przepraszam, że nie uczestniczyłem w posiedzeniu od początku. Chciałbym jeszcze odnieść się do wypowiedzi pana ministra, który powiedział, że polepszają się dochody rolników. To ewidentna nieprawda. Przypomnę, że dzisiaj parytet dochodów w gospodarstwach rolnych spadł do 30%, a w latach 1994–1997 kształtował się na poziomie 62–69%. Instytut Ekonomiki Rolnej niedawno określił sytuację w rolnictwie jako zapaść, kryzys finansowy. Dochody realne w gospodarstwach rolnych spadły w ciągu od 1995 roku o 42%. Raport ONZ mówi, że są to dwie Polski. Tymczasem nakłady na rolnictwo z budżetu państwa z roku na rok spadają. Za 2000 rok były niższe od wydatków w 1999 roku. Udział wydatków na rolnictwo w 1999 roku był niższy od udziału w 1998 roku. Nie czynimy tu kroku naprzód, lecz krok wstecz. Nie nadrabiamy zaległości, lecz cofamy się. Instytut wskazał, że wyższe niż tylko na przetrwanie dochody posiada niecałe 10% gospodarstw. Tak mówi ONZ i Komisja Europejska.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełStanisławKalemba">W 2001 roku następuje cięcie wydatków w ok. 30 pozycjach związanych z rolnictwem o 10–15%. Nie można mówić o zwiększaniu wydatków i dochodów z roku na rok. Proszę nie wprowadzać w błąd osób obecnych na posiedzeniu Komisji. Nikt nie udziela rzetelnej informacji na ten temat. Chcemy się tym zająć na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uprawianie propagandy sukcesu jest niewłaściwe. Gdyby chociaż rząd w kolejnych budżetach starał się pomóc, a tymczasem co roku następuje regres, a program SAPARD wlicza się do wzrostu, choć go nie ma. Teraz nareszcie pan minister mówi uczciwie, że w tym roku nie będzie środków z SAPARD. Nakłady na rolnictwo ze środków własnych budżetu spadają i wystarczy pójść do rolników i zapytać, a dowiedzą się państwo prawdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Proszę, aby takie kwestie poruszać w ramach dyskusji, a nie po jej zamknięciu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">Odnosiłem się do sytuacji dochodowej związanej z cenami rolniczymi. Trzy lata temu rolnik polski nie mógł umieścić na rynku żadnego produktu z minimalnym zyskiem. Dzisiaj, pan przyzna, mam jako rolnik lepsze doświadczenia. Wiem, ile wówczas kosztowała wołowina czy mleko, wiem, ile kosztuje dzisiaj. Problem z wołowiną wynika nie z naszej winy. To przypadek BSE.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#SekretarzstanuZbigniewChrzanowski">W ostatnich dwóch latach rząd podjął działania, które wymieniałem. To system dopłat bezpośrednich, stabilizacja sytuacji na rynku zbożowym. Poprawiła się też sytuacja na innych rynkach i ten kierunek należy utrzymać. Nie uprawiałem propagandy sukcesu, mówiąc że w polskim rolnictwie jest dobrze. Sytuacja jest, moim zdaniem, trudna, a pojawiające się ostatnio tendencje trzeba podtrzymywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Dziękuję za dyskusję w pierwszym punkcie porządku. Czy mają państwo uwagi w sprawach różnych? Nie słyszę. Zamykam dzisiejsze posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>