text_structure.xml 106 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanBury">Witam wszystkich bardzo serdecznie na posiedzeniu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Witam wiceprezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki pana Eugeniusza Pietrasika, przedstawiciela Ministerstwa Finansów oraz przedstawicieli NIK i Banku Inicjatyw Gospodarczych. Witam wszystkie panie i panów posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanBury">Przypadł mi dzisiaj przykry zaszczyt samemu prowadzić posiedzenie Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu. Wszyscy przeżywaliśmy ostatnio to, co się stało z naszymi kolegami posłem Markiem Wielgusem i posłem Zbigniewem Gorzelańczykiem. Wprawdzie tydzień temu na posiedzeniu Sejmu pan marszałek w sposób bardzo piękny uczcił ich pamięć na sali plenarnej. Wydaje mi się, że nasza Komisja była grupą poselską najbardziej zżytą. Pracowaliśmy wspólnie przez trzy lata nad wieloma sprawami, w tym nad dwoma dużymi, ważnymi dla sportu ustawami. Chodzi o ustawę o kulturze fizycznej oraz o ustawę o zmianie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, do której będziemy dziś nawiązywać. Właśnie nasi dwaj koledzy w dużej mierze tworzyli przepisy tych dwóch ustaw.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanBury">Uważam, że będzie na miejscu, jeżeli na tym posiedzeniu Komisji uczcimy minutą ciszy ich pamięć.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełJanBury">Zgodnie z porządkiem obrad głównym punktem posiedzenia jest rozpatrzenie sprawozdania z wykonania zadań przy wykorzystaniu środków finansowych pochodzących z dopłat do stawek w grach liczbowych za 1995 rok. W imieniu UKFiT sprawę będzie referował pan prezes Pietrasik. Koreferat przygotowali dwaj posłowie - Ryszard Kalbarczyk i Henryk Hajduk. Ponieważ pan poseł Hajduk jest chory, pan poseł Kalbarczyk sam wygłosi koreferat w imieniu Komisji. Następnie przejdziemy do dyskusji, wniosków i pytań.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełJanBury">Czy są uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Proszę o zabranie głosu pana prezesa Pietrasika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Na wstępie chciałbym przeprosić za nieobecność pana ministra Paszczyka, ale trwa właśnie posiedzenie rządu, a z tematyki tam poruszanej wynika, że powinien tam być obecny. Postaram się go godnie zastąpić.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Jest to drugie sprawozdanie, które przedstawiamy Sejmowi. Pierwsze, obejmujące pierwsze półrocze ub.r. w zasadzie sygnalizowało jedynie niektóre sprawy i obserwowane trendy. Natomiast staraliśmy się, aby sprawozdanie przedkładane obecnie było obszerne, ale nie po to tylko, żeby było objętościowo duże, lecz żeby pokazać w nim wszystkie zjawiska, które w drugim półroczu zaczęły się krystalizować i układać w pewien system.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Zgodnie z ustawą, przekazywaliśmy środki na trzy podstawowe programy: rozwój sportu dzieci i młodzieży, rozwój sportu osób niepełnosprawnych oraz modernizację, remonty i inwestycje sportowe.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o sport dzieci i młodzieży, to dzięki uzyskanym środkom mogliśmy wydać w 1995 roku blisko 150 mld starych zł na rozwój w podstawowych kategoriach. Jedną z nich jest tworzenie, wyposażanie i doposażanie Uczniowskich Klubów Sportowych. Według oficjalnych danych na koniec stycznia funkcjonowało ponad 2000 UKS. Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że obecnie jest zarejestrowanych 2300 UKS. Oczywiście trzeba założyć, że ok. 4–5% z tej liczby nie prowadzi działalności. Jest to jednak naturalne zjawisko w życiu społecznym, że coś entuzjastycznie się tworzy, ale nie wszystko później działa tak jak należy. W najbliższy piątek i sobotę planujemy wspólne spotkanie dyrektorów wydziałów i kuratorów oświaty. Być może trzeba będzie zrobić nie tyle weryfikację tych klubów, ale po prostu przyjrzeć się ich działalności oraz dokonać analizy. Może trzeba gdzieś wspomóc, zaktywizować kluby, żeby mogły one działać prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Ten ruch spowodował nowe zjawiska. Znaleźli się rodzice, sponsorzy, którzy niejednokrotnie wycofują swoje pieniądze z finansowania jakiegoś, powiedzmy, dojrzałego klubu, wolą natomiast pomagać swoim dzieciom. Otrzymujemy wiele listów, w których są opisywane sytuacje, kiedy w sprawę sportu dzieci zaangażowali się nie tylko nauczyciele wf, ale także nauczyciele innych przedmiotów. Tworzy to bardzo dobry klimat.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Dzięki uzyskanym środkom finansowym mogliśmy znacznie wspomóc rozwijającą się inicjatywę Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Kończą się one na szczeblu wojewódzkim, a więc bez finału ogólnopolskiego, bez ściągania dzieci w jedno miejsce. Naszym celem było, aby działalność w szkole, gminie była jak największa. Z danych, które przekazuje nam Szkolny Związek Sportowy, ponad 5 mln dzieci wzięło udział w tej imprezie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Uzyskanie wspomnianych środków pozwoliło nam również rozpocząć tworzenie pewnego systemu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. System, który pozwolił w roku 1995 na finalne przygotowania olimpijskie Atlanta '96 oraz w roku 1996 rozpoczęcie przygotowań do Sydney 2000. Dodając środki kierowane na szkolenie makroregionalne i szkoły niepubliczne, może to stanowić początek dla systemu przygotowań do igrzysk olimpijskich poczynając od Atlanty w 1996 do roku 2004, a jeżeli chodzi o igrzyska zimowe, to nawet do roku 2006. Zatem przy zapewnieniu tych środków możemy wytworzyć system, który będzie funkcjonował przez długie lata i pozwoli na bardzo staranne przygotowanie do igrzysk olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Druga część środków została przeznaczona na sport osób niepełnosprawnych. Na posiedzeniu jest obecny przewodniczący Rady Sportu Osób Niepełnosprawnych, więc może nie będę referował dokładnie, jak odbywał się podział środków na wspomniany cel. Natomiast chciałbym zaznaczyć, że jesteśmy pełni podziwu dla funkcjonowania Rady, gdyż praktycznie ani jedna złotówka nie została zmarnowana. W 1995 roku dzięki posiadanym środkom nakłady na sport niepełnosprawnych wzrosły z 12 mld zł w roku 1994 do ok. 56 mld w roku 1995. Spowodowało to oczywiście zwiększenie się liczby inicjatyw, liczby imprez sportowych, zwiększenie zaufania środowisk niepełnosprawnych, że państwo jest zainteresowane, że można w ten sposób budować swoje normalne życie.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Wrócę jeszcze do sportu dzieci. Przyjęliśmy zasadę - zostało to wykazane w sprawozdaniu - że część środków jest przekazywana na promowanie szczególnie udanych imprez dziecięcych. Muszę powiedzieć, że liczba takich imprez wzrasta w tempie lawinowym. Opracujemy i dostarczymy Komisji kalendarz imprez szkolnych na rok 1996. Jest ich bardzo dużo, a kalendarze sprawią, że będzie więcej informacji o nich, będzie zapewniony szerszy dostęp do nich.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Największą część środków skierowaliśmy na trzeci cel dopuszczany przez ustawę, a więc modernizację, remonty i dofinansowanie inwestycji i obiektów sportowych. Przyjęliśmy podstawowe założenia, które są Komisji znane, że w zasadzie wielkość naszego dofinansowania wynosi 1/3 środków potrzebnych na daną inwestycję. Powiedziałem „w zasadzie”, gdyż w 1995 roku robiliśmy wyjątki w zakresie modernizacji i remontów, dopuszczając niejednokrotnie 50% dofinansowanie. Wyjątkiem są oczywiście obiekty strategiczne dla polskiego sportu, gdzie w o wiele większym stopniu uczestniczyliśmy w finansowaniu remontów i modernizacji, jako że nowych przedsięwzięć nie rozpoczynaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">W sprawozdaniu są zawarte precyzyjne dane, ile było tych inwestycji. W 1995 uruchomiono środki finansowe na 291 przedsięwzięć inwestycyjnych. Jest to imponujący przyrost po 3–4 latach zastoju. Jest to bardzo pozytywne zjawisko, które spowodowało zainteresowanie się podobnymi inwestycjami w gminach. Praktycznie ilość środków przeznaczonych na inwestycje sportowe jest to ilość środków włożonych przez nas pomnożona może nie przez trzy, ponieważ w tym roku dopuszczaliśmy dofinansowanie większe niż 30%, ale co najmniej przez 2,5.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Wobec braku etatów i możliwości, a równocześnie wobec chęci zastosowania nowoczesnej, stosowanej na Zachodzie metody dysponowania środkami, przyjęliśmy również znany i akceptowany przez Komisję system. Nie chodzi nam o rozdawanie pieniędzy. Przy przydzielaniu środków stosowany jest monitoring określonego przedsięwzięcia inwestycyjnego. Podpisaliśmy w tym celu umowę z Bankiem Inicjatyw Gospodarczych, który wykonywał te zadania w naszym imieniu.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Refleksji było wiele. Nastąpiło zaskoczenie inwestorów, a natężenie tego zjawiska mieliśmy na jesieni, że jednak będziemy pilnować wykorzystania środków. Mieliśmy dalej sytuacje chęci „załapania” się na środki, doprowadzenia do rozpoczęcia inwestycji, a potem stwierdzenia, że nie można tego skończyć. Tego typu sprawy wynikły, a kilka z nich - jak gdyby - przeszło na ten rok i będziemy się z nimi borykać. Mieliśmy też taką sytuację, że inwestor, który otrzymał określone środki, ale nie rozpoczął nawet budowy, był zaskoczony tym, iż otrzymał uchwałę prezesa UKFiT o wstrzymaniu i wręcz zabraniu przyznanego wcześniej tytułu inwestycyjnego. Na podobnych przykładach uczymy się wzajemnie, gdyż przez lata nieco inaczej postępowało się w dziedzinach inwestycji i remontów. W związku z tym traktowaliśmy ubiegły rok jako czas wzajemnego uczenia się, ponieważ my również musieliśmy się uczyć funkcjonowania nowego systemu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Rada Programowa do Spraw Inwestycji bardzo szczegółowo rozpatrywała każdy wniosek i proponowała opinię prezesowi. Muszę powiedzieć, że nie były to same pozytywne opinie. Unikaliśmy negatywnego rozpatrywania wniosków, np. przez wielokrotne ich zwracanie. Mieliśmy np. podejrzenie, że jeden z budowanych basenów nie będzie udostępniony dla wszystkich, że będzie przeznaczony do użytku tylko jednego domu wypoczynkowego czy sanatorium. Poprosiliśmy zatem o opinię władze miasta - prowadzącego sanatorium. Otrzymaliśmy odpowiednie rozliczenia i zapewnienia, że będzie to obiekt ogólnodostępny. Podaję te przykłady, gdyż mogą one uświadomić, w jak staranny sposób pilnowaliśmy tych środków.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Oczywiście sporo kontrowersji budził podział środków na limity wojewódzkie. Zastosowaliśmy pewien algorytm i ten system sprawdził się - ku naszemu zdumieniu - w stosunku do małych gmin. Obawialiśmy się, że małe gminy będą miały problemy z wypełnieniem wniosku i w ogóle jak sobie z tym poradzą. Ze zdziwieniem muszę stwierdzić, że jednymi z najbardziej odstających gmin były gminy-miasta, o którym dzisiaj obradujemy. Zresztą podobnie było w Krakowie, Łodzi i Szczecinie. To pokazało zaangażowanie władz lokalnych w budowę. Przeprowadziliśmy tysiące rozmów z burmistrzami, wójtami i prezydentami. Wykazywały one, że w czasie dyskusji na posiedzeniach rad gminy lub miasta nad budżetem, wielkie zainteresowanie wywoływała informacja, że można uzyskać 1/3 środków na inwestycje związane z kulturą fizyczną i sportem. Nie chcemy, żeby w gminach skoncentrować się tylko na budownictwie sportowym, gdyż inne problemy też muszą być rozwiązywane, ale stwarzało to jakby nowy impuls do działań.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Mieliśmy też jedną sytuację, którą podkreślamy w sprawozdaniu. Gdyby nie to, że ustawa rozpoczęła funkcjonowanie już w 1994 roku, mogłoby zabraknąć środków na zaplanowane inwestycje. Stało się to dlatego że wpływy z „Totalizatora Sportowego” nie osiągnęły symulowanej przez nas wielkości. Planowaliśmy 1.200 mld zł, natomiast osiągnęły one ok. 1 mld zł na rok 1995. Jednak pozostałość z roku 1994 pozwoliła nam praktycznie dysponować środkami tak, jak to zaplanowaliśmy. Oczywiście podejmując decyzje o inwestycjach i remontach wiele decyzji będzie miało skutki w roku 1996. Wiadomo, że część inwestycji została przeniesiona częściowo na rok 1996, a w 10% skutki będą dotyczyć 1997 roku. W naszej pracy koncentrowaliśmy się na inwestycjach, które jak najszybciej, w sposób jak najbardziej efektywny uda się ukończyć, tak aby zaczęły one funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Zasadą było, żeby nie przekroczyć 24 miesięcy w procesie inwestycyjnym. Nie zawsze się to udaje, gdyż - tak jak powiedziałem - mają miejsce różne przypadki, które mogą spowodować pewien poślizg. Jest to jednak kontrolowane przez bank. Przyjęliśmy zasadę, że opóźnienie inwestycji powyżej 3 miesięcy wymaga zastosowania pewnej procedury prowadzącej przez Radę Programową do Spraw Inwestycji do decyzji prezesa Urzędu. Jest to sposób dyscyplinowania wykonawców. Przyjęliśmy również zasadę, nie zawsze możliwą do uzyskania, ale optymalną, że nasze środki kończą zadanie inwestycyjne, są równomiernie wydatkowane, a tylko w wyjątkowych przypadkach zezwalaliśmy, żeby dopływ naszych środków wyprzedził udział środków własnych inwestora. Pozwala to na ciągłe kontrolowanie przebiegu wykonania inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Oczywistym jest, że chcąc zapewnić egzekucję w stosunku do inwestora, bank żąda i przedstawia Radzie do akceptacji system zabezpieczeń. Są to weksle in blanco, nieruchomości, hipoteki, zdarzały się też lokaty danego inwestora, blokady na kontach, fundusze z ubezpieczenia budowy itd. Chodziło o wszelkie zabezpieczenia, z których na szczęście nie musieliśmy dotychczas korzystać. Mamy obecnie kilka trudnych spraw, gdzie do końca marca trzeba będzie wyjaśnić wątpliwości. Jest to mały procent - ok. 6–7 przypadków, co nie jest dużą liczbą w porównaniu z 291 prowadzonych inwestycji. Trzeba będzie rozstrzygnąć, czy będziemy postępować radykalnie, czy w ramach szkoleniowych damy inwestorowi szansę, aby zorientował się, że jest to trochę inny system niż ten, który kiedyś funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Oczywiście przymierzyliśmy się do podziału środków na ten rok. Tak jak mówiłem, jest to sytuacja, w której dzielimy środki w świadomości mniejszych wpływów, chociaż jest nam trudno przewidzieć wyniki tego roku. Wolimy jednak zachować pewną rezerwę, że obroty wzrosną, a więc liczba grających wzrośnie. Będziemy zatem mieli do dyspozycji więcej środków, aby nie powtórzyć sytuacji z roku 1995, kiedy tylko pozostałość z 1994 roku ratowała nas przed brakiem funduszy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Współpracowaliśmy w tym zakresie również z Ministerstwem Edukacji Narodowej, gdzie współpraca dotyczyła ok. 50 tytułów. W ogóle inwestycji edukacyjnych było więcej, gdyż wpływały również wnioski bezpośrednio od wojewodów. Chciałem tylko zaznaczyć nasze współdziałanie z Ministerstwem Edukacji Narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Chcę wyjaśnić pewną sprawę, ponieważ wydaje mi się, że mogą paść pytania w tej kwestii. Jest to sprawa, która wydaje się kontrowersyjna, chociaż my jej za taką nie uważamy. Muszę powiedzieć, że serce nam się krajało, kiedy musieliśmy akceptować salki o wymiarach 11 na 6 m, czy 12 na 6 m, gdzie trudno sobie wyobrazić prowadzenie jakiejkolwiek przyzwoitej lekcji wf. Umówiliśmy się, że w tego typu niewymiarowe sale będzie inwestował minister edukacji narodowej, tak jak w sale do języka polskiego, matematyki itp. Będzie więc inwestował w sale do nauki wf.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Natomiast my chcielibyśmy się od tego roku skoncentrować na wymiarowych salach, co nie oznacza, że chodzi tylko o hale. Często mówi się, że chcemy inwestować w hale zgodne z parametrami międzynarodowymi. Mogą one być niższe, mniejsze np. do sportów walki, ale specjalnie zaprojektowane. Jesteśmy po podpisaniu aneksu z BIG, z którego wynika, że bank przygotowuje obecnie rozpisanie konkursu na typowe obiekty sportowe. Chciałbym, żeby nie zrażać się słowem typowe, gdyż w pewnym okresie krytykowano określenie: typowe. Chodzi o typowe w sensie rozwiązań. Natomiast nietypowe, ponieważ każdy musi dostosować obiekt do miejsca, w którym inwestuje. Dla każdej pływalni typowa jest niecka i maszyneria, natomiast wystrój i wyposażenie będą różne.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Nie chcemy rozpisywać konkursu między tzw. architektami-teoretykami. Nie chciałbym nikogo urazić, ale chcemy go rozpisać między firmami, które jednocześnie będą w stanie stwierdzić, w jakim okresie, w jakich kwotach i jak możliwie najszybciej będzie można takie przedsięwzięcie zrealizować. Chodzi o duże firmy, które są w stanie podjąć się budowy więcej niż jednego obiektu. Uprości nam to procedurę, którą do tej pory stosowaliśmy, czyli sposobu organizacji przetargów na wszelkiego rodzaju działania w tym zakresie. BIG również nadzorował te przetargi. Wprawdzie nie jesteśmy prawnie zobowiązani do ogłaszania przetargów, ale staraliśmy się stosować w pełni wszystkie przepisy ustawowe dotyczące przetargów.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WiceprezesUrzęduKulturyFizycznejiTurystykiEugeniuszPietrasik">Tyle chciałem powiedzieć tytułem wstępu. Jeżeli będą jeszcze jakieś pytania, to oczywiście na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanBury">Na naszym posiedzeniu pojawił się pan senator Jan Mulak, przewodniczący Senackiej Komisji Kultury, Środków Przekazu, Wychowania Fizycznego i Sportu, którego chciałbym serdecznie powitać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Generalnie należałoby się zgodzić z treścią sprawozdania oraz z tym, co powiedział pan prezes na wstępie. Muszę powiedzieć, że zgadzam się również z zapisem w sprawozdaniu dotyczącym likwidacji w 1990 roku Centralnego Funduszu Kultury Fizycznej, który poza środkami z budżetu wspomagał rozwój i bieżące działania w sferze kultury fizycznej. Było to - określając delikatnie - posunięcie błędne. Należałoby nazwać rzecz po imieniu. Było to posunięcie skandaliczne. Tym samym ograniczono możliwość dostępu młodzieży do uprawiania sportu. Tylko 4,4% młodzieży mogło wtedy uprawiać sport. Jest to wskaźnik bardzo niski. Należałoby sobie zadać pytanie: co byłoby, gdyby ten stan utrzymywał się nadal? Tylko nasze działania spowodowały poprawę sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Działania UKFiT, którego zadaniem po uchwaleniu ustawy o grach losowych było prawidłowe i zgodne z prawem wykorzystanie środków, należy ocenić pozytywnie. Odbywało się to z naszym tj. Komisji udziałem i za naszym przyzwoleniem. Powołanie Rady Programowej do Spraw Inwestycji, Komitetu Sportu Dzieci i Młodzieży oraz Rady Sportu Osób Niepełnosprawnych jest gwarancją, że wszystko, co się dzieje z tymi środkami, dzieje się przy otwartej kurtynie. Opracowanie założeń programowych, które zostały przyjęte przez naszą Komisję w dniu 17 stycznia 1995 r., uznaliśmy za bardzo zasadne. Dokument zawierał w swojej treści kierunki rozwoju, które powinniśmy realizować, aby sport dzieci i młodzieży oraz sport osób niepełnosprawnych nabrał większej dynamiki. Zgodnie z umową z posłem Hajdukiem podzieliliśmy się problematyką przedstawionego sprawozdania. Ja miałem zająć się sprawami wykorzystania środków na rozwój sportu wśród dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych, natomiast poseł Hajduk miał przedstawić koreferat dotyczący środków inwestycyjnych. Niestety nie ma go, więc postaram się może w końcowej części mojego wystąpienia o tym wspomnieć.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Bardzo cieszy fakt, że program „Sport wszystkich dzieci” zaktywizował związki i stowarzyszenia sportowe. Dane zawarte w sprawozdaniu muszą napawać dużym optymizmem. Jednak 29% populacji młodzieży szkół podstawowych objętych tym programem to procent, jaki nie wszystkich nas satysfakcjonuje. Na tym przykładzie widać, jak trudno wyprowadzić zaniedbania, o których mówiłem wcześniej - mówiąc po sportowemu - na prostą. Wskaźnik ten jest nadal daleki od przyzwoitego wyniku - przynajmniej 50%. Zdaję sobie sprawę, że mimo nazwy program nie obejmuje wszystkich. Składa się na to wiele czynników, uwarunkowań, o których w tym gronie warto byłoby podyskutować. Uważam, że może na podkomisjach, a może nawet i dzisiaj jest ku temu okazja.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Osobiście nie bardzo wierzę w te wskaźniki. Są one łatwe do obliczenia, ale trzeba sobie uświadomić, że w wielu konkurencjach startują ci sami uczniowie. Generalnie stwierdzam, że w sporcie i współzawodnictwie szkolnym nastąpiło duże ożywienie. Liczba imprez sportowych wynikających z kalendarzy Szkolnego Związku Sportowego i związków sportowych jest zadowalająca. Zaktywizowały się środowiska szkolne i sportowe. To bardzo cieszy. Powstające Uczniowskie Kluby Sportowe w dyscyplinach wymienionych w sprawozdaniu, jak również prowadzona akcja szkoleniowa animatorów sportu oraz sędziów zasługują na duże słowa uznania dla tych działaczy, którzy jakby - mówiąc językiem sportowym - złapali drugi oddech. Widać to w terenie. Sam często uczestniczę w imprezach sportowych, rozmawiam z organizatorami tych imprez i to, co dzisiaj mówię, jest również ich opinią.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Istotne jest, że w okresie przerwy wakacyjnej zorganizowano akcję „Sportowe wakacje”. Kuratoria, otrzymując środki finansowe na tę akcję, mogły pozyskiwać chętnych do organizacji obozów sportowych, jak również wspierać tymi środkami aktywnych i chcących włączyć się w tego typu akcję, stwarzając im większe możliwości.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Jeżeli chodzi o sport osób niepełnosprawnych, pozytywny jest wzrost dynamiki wydatków na ten cel. Z posiadanych danych wynika, że wydatki na tę działalność były pięciokrotnie wyższe aniżeli w 1994 roku. Jak się okazuje, mimo wsparcia finansowego ze strony Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, biorąc pod uwagę potrzeby, środki określone na 5% ogólnej kwoty pochodzącej z dopłat do „Totalizatora Sportowego” są daleko niewystarczające. Dlatego też należy pozytywnie ocenić dobór kryteriów, preferencji w zakresie dysponowania tymi środkami. Główne cele to: tworzenie warunków szkolenia młodzieży, szkolenie kadry, organizacja imprez i rekreacji sportowej, opieka medyczna, szkolenie centralne zawodników reprezentujących kraj, promocja działalności oraz organizowanie imprez integracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Konsekwencją takich działań było poszerzenie działalności nie tylko od strony liczby uczestników, ale również od strony merytorycznej. Poszerzono zakres działań o dodatkowe dyscypliny: tenis na wózkach, szermierkę na wózkach, żeglarstwo. Podkreślania wymaga fakt, że środki finansowe uaktywniły nie tylko samo środowisko osób niepełnosprawnych, ale zwiększyły także zainteresowanie tą problematyką wśród samorządów terytorialnych. Dotyczy to również sportu dzieci i młodzieży, o czym mówiłem na początku.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Na zakończenie chciałbym dodać kilka uwag na temat wykorzystania środków finansowych na inwestycje sportowe. Jak wszystkim wiadomo UKFiT zawarł umowę z Bankiem Inicjatyw Gospodarczych S.A. o prowadzenie rachunku oraz o prowadzenie współpracy. Jeżeli chodzi o współpracę, to miałbym nieco inne zdanie na ten temat, niż jest to ujęte w sprawozdaniu. Zadaję sobie pytanie: dlaczego nie wszystkie zadania przedstawione przez urzędy wojewódzkie zostały zrealizowane? Niewątpliwie wina leży po obu stronach, ale fakt jest faktem, że nie zostały w pełni zrealizowane. Odrzucane były również wnioski, które wskazywały na 50% udziału własnych środków finansowych inwestora.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PosełRyszardKalbarczyk">W sprawozdaniu zapisano, że w 1995 roku środki zostały wykorzystane w 91%. Nasuwa się pytanie: dlaczego nie w 99% czy w 100%? Przecież zapotrzebowanie na takie inwestycje jest bardzo duże. Pytanie kieruję do pana prezesa, choć w swoim wystąpieniu wspominał już o tym. Niemniej jednak trzeba by się zastanowić, czy wina nie leży czasem w procedurze postępowania bankowego? Rozumiem, że bank ma swoje prawa i w tym przypadku przepisy bankowe są ściśle określone i „przeskoczyć” ich nie sposób. Czy nie należy jednak szukać przyczyn w tych skomplikowanych przepisach bankowych? Możliwe, że było to powodem przeciągania się pozyskiwania tych środków finansowych przez tych, którzy chcieli budować te obiekty sportowe. Obecnie padają często pytania, dlaczego partnerem jest BIG, a nie Narodowy Bank Polski. Rozpatrywaliśmy ten problem na posiedzeniu Komisji. Oferta tego banku była najkorzystniejsza. Dlatego też uznaliśmy, że będzie najlepiej, jeżeli ten rachunek będzie prowadził BIG. Tym bardziej że na te sprawy UKFiT nie dostał żadnego dodatkowego etatu.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Na zakończenie uwag chciałbym przedłożyć wniosek skierowany do Rady Programowej do Spraw Inwestycji. Dobrze byłoby, gdyby tak jak w 1995 roku, również w latach następnych były przekazywane środki na budowę sal gimnastycznych w środowiskach wiejskich. Pan prezes powiedział o współpracy z samorządami terytorialnymi. Dobrze byłoby, żeby inicjatywy podejmowane w środowiskach wiejskich przez samorządy terytorialne, były również dofinansowywane ze środków „Totalizatora Sportowego”. Uważam, że ten problem powinniśmy szczegółowo przedyskutować wspólnie. Dlatego zachęcam do dyskusji, gdyż jest to temat bardzo ważny dla wielu środowisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanBury">Otwieram dyskusję. Proszę o wypowiedzi w dyskusji. Następnie przejdziemy do zadawania pytań. Rozumiem bowiem, że będą państwo chcieli zadać pytania panu prezesowi, może również przedstawicielowi BIG. Dlatego proponuję najpierw odbyć dyskusję, a w końcowej części posiedzenia przejdziemy do zadawania pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Materiał przygotowany przez UKFiT, dotyczący sprawozdania z wykonania zadań przy wykorzystaniu środków „Totalizatora Sportowego” jest dla mnie - jako osoby uczestniczącej od początku we wszystkich przygotowaniach zasad i sposobu wykorzystania tych środków - jasny i przejrzysty. Jest to jeden z nielicznych materiałów, który przeczytałem „jednym tchem” od początku do końca nie napotykając na problemy z jego zrozumieniem. Jest on przejrzysty przynajmniej dla tych, którzy na co dzień się tym zajmują. To pierwsze stwierdzenie. Po drugie, przedstawiony materiał odnosi się również do tych spraw, które poruszaliśmy w czasie pierwszego spotkania naszej Komisji na ten temat, kiedy omawialiśmy założenia i wstępne informacje o realizacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Przechodząc do szczegółów, chciałbym zatrzymać się na tej części, która dotyczy wykonania zadań przy wykorzystaniu dostępnych środków. Chodzi więc o poszczególne zadania. Środki z dopłat zdecydowanie pozytywnie wpłynęły na zwiększenie aktywności wszystkich stowarzyszeń kultury fizycznej, związków sportowych. Znajduje to odzwierciedlenie w wynikach makroregionów. Chcę jednak powiedzieć, że w ramach programu „Sport wszystkich dzieci” - wspomniał o tym również pan prezes Pietrasik - Uczniowskie Kluby Sportowe są pewnego rodzaju hitem. Doszliśmy do pewnych rezultatów i obecnie trzeba byłoby pomyśleć, jak utrzymać tę wysoką aktywność UKS. Chciałbym zaznaczyć, że jest ich obecnie ponad 2000. O pewnych sygnałach niepokojących wspomniał już pan prezes. Chodzi o istniejące, ale nie prowadzące działalności UKS.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym powiedzieć także o innej sprawie. Ostatnio dzięki wsparciu środków m.in. z UKFiT zorganizowałem w okresie zimowym kurs dla animatorów, liderów UKS zakończony seminarium dla prezesów UKS. Jakie z tego wyciągnąłem wnioski? Po pierwsze jeśli chodzi o UKS, to - tak jak powiedziałem - rzeczywiście ruch został wywołany, znajdują się sponsorzy. Na przykład po raz pierwszy od 46 lat szkoła podstawowa z gminy wiejskiej zorganizowała obóz zimowy dla dzieci, ponieważ 70% środków zostało pokryte z darowizn sponsorów na UKS. Natomiast - i to podkreślam - aby pobudzić jeszcze bardziej ten ruch trzeba jeszcze wiele zrobić.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałem też zwrócić uwagę, że z 40 obecnych na seminarium prezesów UKS z województw: poznańskiego, pilskiego i leszczyńskiego, żaden nie zgłosił UKS do wojewódzkiego urzędu statystycznego, żaden UKS nie został zgłoszony do urzędu skarbowego, żaden UKS nie wiedział, jak prowadzić dokumentację finansowo-księgową i organizacyjną. Przypominam, że UKS posiada osobowość prawną. Nauczyciele, prezesi, rodzice, którzy uczestniczyli w seminarium, otwierali oczy ze zdziwienia, dowiadując się, co ich czeka. Z tego, co się orientuję, są prowadzone pewne prace w tym kierunku. Sądzę jednak, że należy zapewnić stosowną pomoc prezesom, zarządom, rodzicom. Zwłaszcza w środowiskach wiejskich, gdzie nie jest łatwo znaleźć księgowego, który będzie prowadził dokumentację klubu. Chciałbym więc prosić o przygotowanie mini poradnika, jeśli chodzi o kwestie prawne, finansowo-księgowe, a także dotyczące zmian w zakresie prawa w sferze kultury fizycznej, sportu i rekreacji.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa poruszona w materiale dotyczy kształcenia animatorów sportu. Z materiału wynika, że zostało przeszkolonych 10 tys. osób. Jednak szkolenie było prowadzone jedynie przez Polskie Związki Sportowe oraz dwa stowarzyszenia: Ludowe Zespoły Sportowe i Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Obawiam się, że to za mało.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chcę podnieść kolejną kwestię. Prowadzenie obecnie tylko i wyłącznie stałej i systematycznej pracy w UKS na linii UKS i Polski Związek Sportowy to za mało. Z 40 UKS, które były reprezentowane na seminarium, tylko ok. 10% podjęło współpracę z Polskimi Związkami Sportowymi. Pozostałe prowadzą tylko działalność, którą można nazwać: masowa kultura fizyczna i sport. Można powiedzieć, że do tych UKS oferta szkolenia nie trafiła. Dlatego też trzeba spróbować rozszerzyć zasięg szkolenia w tej sferze. Z tego co się orientuję, powstają federacje regionalne UKS. Trzeba to inspirować przez władze oświatowe i władze poszczególnych wydziałów urzędów wojewódzkich i po prostu pomagać UKS. Tyle mam uwag, jeśli chodzi o ten temat.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeśli chodzi o inne kwestie, niepokoi mnie sygnał, iż zmniejszy się ilość środków na Igrzyska Młodzieży Szkolnej. Wynika to może trochę z przeszacowania wpływów, ale byłoby źle, gdyby wywołany ruch w tej sprawie był obecnie hamowany z powodu braku środków.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa, którą chciałem poruszyć, dotyczy „Sportowych wakacji”. Poseł sprawozdawca powiedział, że kuratoria wspierały tę akcję. W materiale jest wyraźnie powiedziane, że akcja ta została zorganizowana głównie przez 25 związków sportowych. Kuratoria działały w zakresie środków MEN, tzw. dopłat. W tej sprawie mam tylko takie uwagi: środki zostały uruchomione zdecydowanie za późno. Po drugie, czy powinno to być robione tylko przez Polskie Związki Sportowe? Jeżeli chodzi o młodzież uzdolnioną sportowo, nie mam żadnych wątpliwości, że powinny to robić związki sportowe. Natomiast działacze zgromadzeni m.in. na I Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Poznaniu sygnalizowali, że należałoby rozważyć, czy nie przesyłać środków przez województwa, wydziały, żeby szersza grupa osób mogła korzystać ze stworzonych możliwości w ramach „Sportowych wakacji”.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kolejna kwestia, która budzi moją wątpliwość, dotyczy promocji. Wątpliwość może wynikać stąd, że nie znam się na tym problemie. Promocja została przeprowadzona, ale można chyba było to zrobić taniej. Wydaje mi się, że 1.642 tys. zł wydane na promocję to duża kwota. Biorąc pod uwagę środki na „Sportowe wakacje” - 529 tys. zł i na szkolenie - 456 tys. zł, w sumie stanowią one ok. 70% kosztów przeznaczonych na promocję. Mam pytanie, czy tyle musiało być albo dlaczego tak mało przewidziano na pozostałe pozycje. Trudno bowiem powiedzieć, czy aż tyle musiało być wydane na promocję.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jestem wielkim zwolennikiem i chciałem poprzeć tezę, która została zawarta w przedstawionym materiale, a chodzi o wspieranie z tych środków imprez ponadlokalnych, organizowanych przez różnego rodzaju stowarzyszenia. Stworzona możliwość rzeczywiście bardzo mobilizuje te stowarzyszenia i pomaga w organizowaniu nie tylko imprez dla młodzieży. Jeśli chodzi o młodzież uzdolnioną sportowo, to sądzę, że działania w tej dziedzinie są jak najbardziej słuszne. Jednakże znów powstaje pytanie, czy to prawda, że ilość środków zostanie również zmniejszona? Chodzi o to, że już są kłopoty zapłaceniem rachunków za obozy zimowe, gdyż została zmniejszona ilość środków finansowych. W materiale na str. 10 stwierdzono, że działania w odniesieniu do młodzieży uzdolnionej sportowo są finansowane również z innych źródeł. Prosiłbym o przybliżenie nam, jaki procent środków poza środkami „Totalizatora Sportowego” przeznaczono na młodzież uzdolnioną sportowo.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeśli chodzi o środki dotyczące sportu osób niepełnosprawnych, można tylko zgodzić się ze stwierdzeniami zawartymi w przedstawianym Komisji materiale. Nastąpił ogromny postęp, pięciokrotny wzrost nakładów finansowych. To, co robi Rada Sportu Osób Niepełnosprawnych, jest działaniem jak najbardziej trafnym.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Z kolei zatrzymam się na kwestiach dotyczących wykorzystania środków na modernizację i odbudowę obiektów sportowych. Po pierwsze, chcę zwrócić uwagę, jak ogromne są potrzeby w tym zakresie. W województwie poznańskim, które nie należy do mających najgorszą bazę, dwa tygodnie temu odbyło się u wojewody kolegium poświęcone stanowi i perspektywom rozwoju bazy sportowej w gminach województwa poznańskiego. Z przedstawionej nam analizy wynika, że na 62 gminy 19 nie posiada ani jednej sali gimnastycznej na swoim terenie. Z tej liczby 15 to gminy typowo wiejskie. W tym przypadku zgadzam się z wnioskiem pana posła Kalbarczyka dotyczącym inwestowania w gminach wiejskich. Faktycznie zaniedbanie w środowisku wiejskim, jeśli chodzi o posiadanie chociażby jednej sali sportowej, jest ogromne. Rozumiem politykę, którą akceptowaliśmy, że środki na modernizację i rozbudowę bazy są w pierwszej kolejności przeznaczane w pierwszych latach na dokończenie inwestycji rozpoczętych. Natomiast sądzę, że w następnym roku musimy myśleć o wspieraniu inicjatyw w środowiskach wiejskich. Jeżeli bowiem gmina, a jest taki przypadek, wydaje 90% środków inwestycyjnych na salę sportową - tę pierwszą, jedyną, to sądzę, że wówczas powinna i może liczyć na wsparcie innych.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Po drugie, program dopłat do inwestycji wyzwolił wśród wojewodów chęć szerszego, perspektywicznego spojrzenia na planowanie inwestycji. Krótko mówiąc powstały stosowne programy. Ich powstanie wymusił jak gdyby UKFiT swoim działaniem. Takiego spojrzenia dotychczas nie było, zdarzały się tylko pojedyncze działania w zakresie sportu.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Kolejna sprawa dotyczy wykorzystania środków. W sprawozdaniu zapisano, że 35% województw wykorzystało 100% środków. W pierwszej kolejności powinniśmy mieć uwagi do siebie. Sami zgodziliśmy się na określone ramy, zasady, procedurę bankową i powinniśmy mieć raczej uwagi do tych rozwiązań, ewentualnie zaproponować ich zmianę. Po drugie jeśli chodzi o bank, to on też rządzi się swoimi prawami. Pozostałe województwa nie wykorzystały wszystkich środków, ponieważ nie złożyły w odpowiednim czasie odpowiednich dokumentów. Na poprzednim posiedzeniu informowano nas o podjęciu przez bank wspólnie z Urzędem akcji informacyjnych dla przyszłych inwestorów. Sądzę jednak, że warto byłoby wrócić do tego, zwłaszcza wobec inwestorów, którzy złożyli wnioski nie spełniające wymagań. Chodzi np. o to, żeby bank spotkał się z takimi inwestorami i wyjaśnił im, w jaki sposób wypełnia się wniosek. W każdej gminie powinien być fachowiec, który byłby w stanie właściwie przygotować stosowny wniosek.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chciałbym zwrócić uwagę, że Urząd wspólnie z bankiem wziął pod uwagę nasz wniosek z poprzedniego posiedzenia i podjął temat zmiany oprocentowania, co było jednym z wniosków NIK. Czy obecne stawki rozwiązują problemy, trudno mi powiedzieć, ponieważ nie jestem bankowcem, ale taka inicjatywa została już podjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Mój końcowy wniosek jest taki, żeby Komisja rekomendowała Sejmowi przyjęcie tego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanuszJurek">Przede wszystkim chcę powiedzieć, że nie musimy się chyba przekonywać, jak wielkim dobrodziejstwem dla kultury fizycznej było podjęcie przez nas nowelizacji ustawy o grach losowych. Możemy sobie wyobrazić, co działoby się z polską kulturą fizyczną, polskim sportem, gdyby taka inicjatywa nie została podjęta. Mówił o tym pan poseł Kalbarczyk. Uważam, że podejmując te działania dokonaliśmy trafnego podziału środków na poszczególne cele, tzn. inwestycje, sport dzieci i młodzieży oraz sport niepełnosprawnych. Zgadzamy się, że podział na poziomie 70%, 25% i 5% dla każdego działu jest trafny. Jednak - jest to moje subiektywne odczucie - wydaje mi się, że podział ten nie powinien być stały. Potrzeby się zmieniają i np. jeżeli zachodzi taka potrzeba, można przeznaczyć nieco więcej środków na sport dzieci i młodzieży. Podobnie może być w przypadku sportu niepełnosprawnych, chociaż wiązałoby się to z odjęciem środków z ostatniej pozycji. Jednakże jeżeli nawet byłyby dostępne dwukrotnie wyższe środki, ta część byłaby w stanie je pochłonąć. Potrzeby są bowiem bardzo duże.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJanuszJurek">Uważam, że mówiąc o podziale środków nie można nie wspomnieć, iż UKFiT, biorąc pod uwagę nowatorstwo w tej dziedzinie, robił wszystko, aby środki mogły być wykorzystywane przy „otwartej kurtynie”. Działo się to przy udziale jak najszerszych gremiów, które jeśli nie posiadały charakteru stanowiącego, to przynajmniej miały charakter opiniodawczy.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJanuszJurek">Uważam, że duże znaczenie dla środowiska osób niepełnosprawnych miało powołanie przez pana ministra Paszczyka Rady Sportu Osób Niepełnosprawnych. Spełnia ona kilka ważnych funkcji. Nie chodzi o fakt, że jako przewodniczący chciałem się wypowiadać na temat funkcjonowania Rady. Było to dowartościowanie środowiska osób niepełnosprawnych, był to pierwszy czynnik integracji tego środowiska. Stworzyło to również możliwość przygotowania się do opracowania pewnych rozwiązań w zakresie tworzenia nowoczesnych struktur również w obrębie działalności sportowej.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJanuszJurek">Chciałem zwrócić uwagę na pewien fakt. W sprawozdaniu bardzo mocno podkreślono dynamikę wzrostu w porównaniu z rokiem 1994 w zakresie wykorzystania środków i wielkości środków przeznaczanych dla sportu osób niepełnosprawnych. Takie stwierdzenie trzeba jednocześnie pogłębić o pewną refleksję. Chodzi mianowicie o to, że stopień zaniedbania w zakresie tej działalności był ogromny. Bardzo dobrze, że obecnie ktoś się tym zajmuje, że sytuacja się poprawia.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełJanuszJurek">Jeśli mówimy o sporcie niepełnosprawnych, nie możemy nie zauważać pewnej specyfiki tego sportu. Rada Sportu Osób Niepełnosprawnych przykłada wielką wagę m.in. do współdziałania z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niezależnie od wielkości środków pochodzących z dopłat do „Totalizatora Sportowego”, nie są one w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. Specyfika tego sportu wymaga dużych nakładów finansowych na oprzyrządowanie i usprzętowienie dla zawodnika, aby mógł on uprawiać daną dyscyplinę sportową.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełJanuszJurek">Dużą wagę przywiązujemy do rozpoznania potrzeb, jeśli chodzi o środowiska małomiasteczkowe i wiejskie. Jest to jednak temat nie pogłębiony przez nas do końca. Stąd też w celu rozpoznania tej problematyki podjęliśmy współdziałanie z Radą Główną Ludowych Zespołów Sportowych. Chcemy również przygotować kadrę, która mogłaby działać w takich środowiskach.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełJanuszJurek">Wydaje mi się, że - jeżeli chodzi o inwestycje - bardzo istotną kwestią jest możliwość wspólnego wykorzystania środków, które są w dyspozycji UKFiT, PFRON i samorządów. Nie wystarczy bowiem zapisać w prawie budowlanym, że wszystkie obiekty użyteczności publicznej mają być dostępne dla osób niepełnosprawnych. Nie wystarczy tylko dobra wola. Powinna jej towarzyszyć chęć działania, żeby doprowadzić do realizacji tego przepisu. Wiele działań podjętych w tym kierunku w moim osobistym przekonaniu zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Tylko wspólne wykorzystanie środków pochodzących od samorządu terytorialnego, z dopłat do „Totalizatora Sportowego” oraz z PFRON może zaowocować dostępnością obiektów i możliwości uprawiania sportu przez osoby niepełnosprawne.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełJanuszJurek">Chcę podkreślić jeszcze jedną sprawę. Postępowanie UKFiT doprowadziło do tego, że przedstawiciele organizacji sportowych sprawili, że został opracowany wieloletni program rozwoju sportu osób niepełnosprawnych. Będzie on przedstawiony pod roboczym tytułem: „Sport szansą życia”, chyba na jutrzejszym posiedzeniu kierownictwa UKFiT. Jeśli ktokolwiek poddawałby pod wątpliwość słuszność naszych prac nad nowelizacją ustawy o grach losowych oraz taki, a nie inny podział środków, wówczas należałoby stwierdzić, że ta osoba po prostu nie życzy dobrze polskiemu sportowi. Oczywiście odrębną sprawą jest dyscyplinowanie wydatków, przepływu dokumentacji, poprawienie procedur, żeby np. proces od zamierzeń do realizacji przebiegał szybciej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełMarianMichalski">Rozpocznę od odpowiedzi na pytanie, czy dobrze zrobiliśmy, nowelizując tę ustawę. Sądzę, że nie tylko nasza opinia wskazuje, że to właśnie ta ustawa jest chyba najbardziej odczuwalna w społeczeństwie polskim, przede wszystkim w dziedzinie kultury fizycznej. Chciałbym ogólnie odnieść się do przedstawianego nam materiału. Sądzę, że sprawozdanie z ponad rocznej działalności Urzędu zostało dobrze opracowane pod względem informacyjnym. Natomiast sam oczekiwałem raczej pewnej analizy, analitycznego podejścia do działalności Urzędu. Mam na myśli to, że niektóre działy powinny być zakończone pewnymi wnioskami Urzędu jako wykonawcy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełMarianMichalski">W dokumencie mówi się, że co druga szkoła posiada salę gimnastyczną. Oczywiście posiadanie sali gimnastycznej nie jest jedynym warunkiem potrzebnym do przeprowadzenia lekcji wf. Oprócz sal gimnastycznych są boiska, które również są potrzebne. Mówię o tym, gdyż od 1 września wprowadzamy ustawowo w szkołach trzy godziny zajęć wf tygodniowo. Czy szkoła, która została wybudowana dla 560 uczniów, a uczy się w niej 1200–1500 uczniów, ma dostateczne warunki do prowadzenia zajęć wf? Nie mówię już o tym, że życzymy sobie, aby od 1998 roku były cztery godziny wf. w tygodniu. W konsekwencji potrzebujemy dwukrotnie więcej kadry, ale muszą też być stworzone warunki do odbywania lekcji. Obecnie Urząd wykazuje, że te warunki są spełnione w połowie, jeżeli chodzi o sale gimnastyczne.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełMarianMichalski">W związku z tym jest to wyzwanie dla wszystkich: dla parlamentu, Urzędu, samorządów. Mówiłem już z trybuny sejmowej, że musimy się do tego przygotować. Idąc w kierunku niekontrolowanego systemu rozwoju Uczniowskich Klubów Sportowych, możemy zmarnować szansę rozwoju. Musimy się zapytać, jak długo uda nam się utrzymać tę dynamikę wzrostu. Może trzeba byłoby zatrzymać się i przyjrzeć efektywności pracy UKS.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełMarianMichalski">UKFiT zapisał w sprawozdaniu że: „Ustawa nie przesądza jednoznacznie o trybie gospodarowania uzyskanymi środkami”. Jest to słuszne stwierdzenie. Przy konstruowaniu ustawy zapisaliśmy, aby nie ograniczać pola działania w tej sferze. To stwierdzenie mówi, że UKFiT może dofinansowywać inwestycje zarówno dostępne dla wszystkich, jak i strategiczne dla sportu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełMarianMichalski">Obecnie kwota 70% ogólnej ilości środków, która jest przeznaczona na modernizację, budowę i rozbudowę, musi być wykorzystywana przede wszystkim na stworzenie dostatecznych warunków do realizacji podstawowych założeń z zakresu wychowania fizycznego. Oczywiście w kontekście rozbudowy sportu zarówno szkolnego, jak też pozaszkolnego. To moja generalna uwaga. Rodzi się ona również w związku z wypowiedziami moich przedmówców. Przecież są takie gminy, gdzie nie ma ani jednej sali. Pan prezes Pietrasik bardzo słusznie powiedział, że specjaliści już zastanawiają się nad modelem w budowie sal gimnastycznych. W 1970 roku budowałem w okolicach Zgorzelca salę. Jako inspektor wielokrotnie próbowałem przekonać - przepraszam za słowo - biurokratów w okręgu szkolnym we Wrocławiu, żeby budować salę nie 20 m na 10,5 m, gdyż była to sala przy szkole podstawowej, ale tzw. typ dla szkoły zawodowej czyli 24 m na 12 m z zapleczem odnowy. Taki był wtedy trend.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełMarianMichalski">W związku z tym uważam, że trzeba byłoby określić ściśle typową salę, ponieważ niedofinansowanie małych sal budzi największe kontrowersje w małych środowiskach, szczególnie w środowiskach gmin. Ciężko wytłumaczyć przedstawicielom gminy, która nigdy nie budowała sali gimnastycznej, a obecnie buduje salę załóżmy 24 m na 12 m z pełnym zapleczem, że inwestycja nie kwalifikuje się do dofinansowania. Mam przykłady takich gmin. Tak to wygląda w terenie.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PosełMarianMichalski">Następny problem to regulamin przydziału dotacji. Nie wiem, czy nie powinien on być zmodernizowany. Jestem za pewną rekonstrukcją zasad dysponowania dotacjami. Chodzi o to, żebyśmy wraz z UKFiT i BIG przystąpili do bardzo szczegółowej analizy programu podziału środków. Nigdzie bowiem nie zapisaliśmy w ustawie, aczkolwiek chciałem kiedyś to zrobić, że można oprócz remontów czy budowy przeznaczać środki na wyposażenie w sprzęt i urządzenia. Są z tym kłopoty. Możemy oddać gotową halę, są mury, ale powstaje problem z jej wyposażeniem. Chciałbym usłyszeć opinię Urzędu na ten temat, gdyż jest to problem często spotykany.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PosełMarianMichalski">Niedawno przekonaliśmy Sejm, że dofinansowanie z budżetu państwa dla biednych gmin, tam gdzie jest duże bezrobocie, powinno być wysokie. W związku z tym proponuję, aby pójść tym śladem w dysponowaniu środkami pochodzącymi z „Totalizatora Sportowego”.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PosełMarianMichalski">Na zakończenie chciałbym zadać pytanie panu prezesowi. Czy mógłby mi pan szczegółowo odpowiedzieć na temat zadania strategicznego, chodzi o „Legię” Warszawa. Czy ze środków pozostających w gestii Urzędu likwidowane były skutki burd na stadionie, nad którymi dyskutowaliśmy na jednym z posiedzeń. Czy nie powinniśmy się zastanowić nad wnioskiem Urzędu, aby zwiększyć wysokość środków na dofinansowanie obiektów strategicznych z 10% do 15%. Zastanawiam się, czy nie jest to 10% za dużo, ponieważ jest to 1/10 wszystkich środków, a mamy przecież 49 województw. Rozumiem celowość tego typu działań, ponieważ nawet największe nasze obiekty są w fatalnym stanie, a musimy przygotowywać kadrę międzynarodową do różnego rodzaju zawodów. Dobry wynik na olimpiadzie jest bowiem nie tylko dobrym osiągnięciem sportowym, ale przede wszystkim ma dla państwa pewne znaczenie polityczne, ponieważ wyżej stawia to państwo w hierarchii kultury fizycznej na świecie. Ten aspekt również trzeba mieć na względzie. Nie wiem jednak, czy nie powinniśmy zmienić sposobu podziału środków na korzyść masowej kultury fizycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełMarcinZawiła">Mam cztery krótkie pytania. Po pierwsze, wśród inwestycji dofinansowanych znalazłem tylko jeden wyciąg narciarski w województwie olsztyńskim. Czy to wynika z faktu braku zainteresowania, czy też jakiejś wstępnej selekcji? Podczas najbliższego posiedzenia wyjazdowego w Jeleniej Górze będziecie mogli państwo zobaczyć, jak trzy wyciągi narciarskie zaktywizowały cały rejon słabo rozbudowanej gminy wiejskiej. Uważam, że ma to znaczenie o tyle, iż służy nie tylko sportowi, ale również ogólnej aktywizacji gospodarczej. Stąd proszę o wyjaśnienie, dlaczego dofinansowano tylko jeden wyciąg.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełMarcinZawiła">Następne pytanie. Czy NIK zajmowała się badaniem działalności i wykorzystaniem środków tego funduszu oraz jakie ma uwagi w tej materii?</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełMarcinZawiła">Kolejne pytanie i uwaga z nim związana. Bardzo podoba mi się pomysł konkursu na salę gimnastyczną. Jeżeli mogę polecić sposób przeprowadzenia takiej akcji, to fundacja Dom Dostępny przeprowadziła taki przetarg. Założono, że dom jednorodzinny ma kosztować kwotę według cen z zeszłego roku: 700 mln zł. Za tę kwotę musiał być zaprojektowany, musiał mieć kosztorysy. Prace były przyjmowane do konkursu, jeżeli wraz z architektem występowała firma wykonawcza, która gwarantowała zrealizowanie projektu. Obecnie zorganizowano wystawę projektów. Ze swej strony gminy udostępniają nieodpłatnie grunt, gdzie te domy powstają. Sądzę, że jest to dobre rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełMarcinZawiła">Ostatnie moje pytanie. W sprawozdaniu znajduje się stwierdzenie, że 40 inwestycji było prowadzonych w uzgodnieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej, a 4 inwestycje z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Moje pytanie brzmi: jakie to inwestycje i dlaczego akurat resort rolnictwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJanBury">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Od razu odpowiadam panu posłowi Zawile, że mamy uwagi do sprawozdania i aż się boję o nich mówić, słysząc same pochwały pod adresem Urzędu. Czy NIK przyglądał się pracy Urzędu? Nie robiliśmy tego. Mamy natomiast zaplanowany temat kontroli na czwarty kwartał. Chodzi o wykorzystanie środków tego funduszu. Do tej pory nie dokonywaliśmy kontroli pracy Urzędu. Dlatego moje uwagi są oparte wyłącznie na dotychczasowym sprawozdaniu za pierwszy kwartał ub.r., na dokumentach przyjętych przez Komisję, rząd oraz na sprawozdaniu, które jest tematem obecnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Tych uwag mam sporo. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, postaram się o wszystkich z nich powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Po pierwsze, art. 47 c ustawy o grach losowych zobowiązuje prezesa Urzędu do przedstawienia Sejmowi sprawozdania z wykorzystania środków. Sprawozdanie, które otrzymała Komisja ma inny tytuł i jednocześnie - w naszym przekonaniu - inną zawartość. Ten dokument dotyczy głównie wykonania zadań przy wykorzystaniu środków pochodzących z dopłat. Dlatego proponowałbym dostosować tytuł sprawozdania do treści odpowiedniego artykułu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Na stronach 1 i 2 omawiany jest dokument, który został przyjęty przez Komitety: Ekonomiczny i Społeczno-Polityczny Rady Ministrów. Jest to zdanie nie w pełni prawdziwe. Z protokołu ustaleń tych komitetów wynika, że poza tym, iż przyjęto go do wiadomości, jednocześnie zobowiązano ministra finansów, aby w porozumieniu z prezesem UKFiT przygotował projekt nowelizacji ustawy, która określi sposób gospodarowania środkami. Z uwagi na fakt, że w sprawozdaniu umieszczono tylko część postanowień komitetów, proponowalibyśmy albo w ogóle nie powoływać się na nie, albo podać całą treść i rozliczyć się z tego postanowienia. Należałoby więc przedstawić w sprawozdaniu, jak zostało zrealizowane postanowienie dotyczące opracowania projektu zmiany ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Pół roku temu Komisja postawiła pewne wnioski. W sprawozdaniu nic na ten temat nie ma. Są natomiast pochwalne stwierdzenia dotyczące wysokiego oprocentowania lub innych spraw. Jednak z tego dokumentu nic nie wynika na temat oprocentowania. Została podana kwota, z tym że jest to kwota bezwzględna. Nie ma odniesienia do wpływów, które zostały przekazane bankowi na konto Urzędu. W związku z tym nie można nic więcej powiedzieć oprócz tego, że te pieniądze istnieją. Z tym że wymieniona kwota - będę o tym jeszcze mówił - nie znajduje odzwierciedlenia w innych sumach zawartych w materiale.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Następna nasza uwaga dotyczy kwot wpływów, które są prezentowane. Na str. 3 jest podana kwota 117.189 tys. zł. W załączniku nr 2 została podana kwota 116.318 tys. zł. Jak stwierdzono w załączniku, jest to wysokość dopłat. W załączniku nr 3, wymienione 116.492 tys. zł jest to kwota wpływów wraz z oprocentowaniem. Mamy pytanie: która kwota odzwierciedla wpływ? Jeżeli porówna się dane z załącznika 2 i 3 oraz odniesie się to do kwoty oprocentowania 6.280 tys. zł, to albo został popełniony błąd w nazewnictwie tego załącznika, albo po prostu liczby się nie zgadzają.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Wymieniona na str. 4 kwota oprocentowania powinna mieścić się w kwocie podanej w załączniku nr 3, czyli w 116.492 tys. zł. Jeżeli z kolei ta kwota jest z oprocentowaniem, a kwota w załączniku nr 2 bez oprocentowania, to różnica wynosi zaledwie ok. 70 tys. zł. Nie odpowiada to kwocie, którą wyszczególniono jako kwotę oprocentowania. Tak jak mówiłem wcześniej, te 6.280 tys. zł, które nie znajdują się w żadnym z załączników, przynajmniej nie wiadomo, jak do nich dojść, są liczbą bezwzględną. Nie wiadomo, jak ona się ma do stanu wpłat na konto Urzędu w banku. Przy okazji warto zanotować, że pierwsze wypłaty, czyli pierwsze uruchomione środki finansowe na inwestycje miały miejsce dopiero w maju. Zatem jeżeli podsumuje się kwoty wpłat miesięcznych z załącznika 2 lub 3 do maja 1995 r., na koncie Urzędu w banku była kwota ok. 500 mld zł. W związku z tym, jeżeli przyjąć za pewne stwierdzenie zawarte na str. 13, że środki są wypłacane przez bank wyłącznie na podstawie przedkładanych faktur powykonawczych, to w naszym przekonaniu budzi wątpliwość kwota podana na str. 3 pkt 4–73.826 tys. zł. Jest to kwota na modernizacje, remonty i dofinansowanie inwestycji. W naszym rozumieniu kwota ta ilustruje środki zaangażowane, a nie środki wydatkowane.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Zresztą w całym sprawozdaniu mylą się pojęcia, używa się różnych określeń. Jednym razem mówi się o wydatkach, innym razem o zobowiązaniach, kiedy indziej o zaangażowaniu czy o podjętych decyzjach prezesa. Praktycznie nie wiadomo, czego dotyczy kwota, o której przed chwilą mówiłem. Co ona oznacza? Czy są to decyzje prezesa, czy ta suma oznacza coś innego? Jeżeli bank rozlicza i uruchamia postępowanie na podstawie faktur, to trudno przyjąć, że praktycznie ponad 90% kwot objętych decyzjami prezesa do końca 1995 r. zostało wykorzystane. Tak by to wynikało z wyliczeń. Aczkolwiek jest tam pewna pozycja określona jako zobowiązania. Ponadto nie bardzo możemy stwierdzić, czym się różni kwota ze str.3–6.018 tys. zł od kwoty 73.826 tys. zł. Czy jest to kwota zaangażowana, wypłacona, czy jakaś inna?</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Istotę naszych wątpliwości budzi stwierdzenie na str. 14, iż prezes UKFiT w 1995 roku podjął decyzję o dofinansowaniu na łączną kwotę 135.749 tys. zł. Łączna suma wpływów wynosi 116.000 tys. zł lub 117.000 tys zł. Ze zdania na str. 14 wynika, że 135 mln zł zostało przeznaczone na inwestycje. Kwota przeznaczona na inwestycje, a to wynika z informacji na str. 3, wynosi ok 73.000 tys. zł. Oznaczałoby to, że na poczet przyszłych okresów podjęto decyzję w kwocie dwukrotnie wyższej, aniżeli pozwalają na to zgromadzone do końca 1995 r. środki. Wydaje nam się, że podejmowanie zobowiązań z wyprzedzeniem jest co najmniej dyskusyjne. Albo trzeba byłoby znaleźć podstawę prawną do podejmowania tego rodzaju decyzji, albo trzeba by po prostu zdawać sobie sprawę, że może to spowodować konsekwencje trudne do odwrócenia.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Jeśli chodzi o przedstawione w sprawozdaniu omówienie wykorzystania środków pochodzących z dopłat, to po analizie tego tekstu właściwie nie mamy uwag. Ograniczają się one tylko i wyłącznie do fragmentu na stronach od 5 do 10., dotyczącego sportu dzieci i młodzieży. Materiał został zaprezentowany dość czytelnie. Z uwagi na dużą liczbę organizowanych imprez byłoby trudno bardziej obrazowo przedstawić tę kwestię.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Natomiast jeżeli chodzi o modernizacje, remonty i inwestycje, odnosimy wrażenie, że jest tam mowa o wszystkim. Wymienia się ważniejsze obiekty sportowe, zarówno te będące w budowie, jak też inwestycje zakończone. Podaje się informacje o zasadach podziału środków w układzie województw, o niewykorzystaniu środków - dotyczy to 3/4 województw. Jest to niezrozumiałe w świetle założeń programowych zawartych na str. 1.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Zgodnie z tym, co zapisano w założeniach, środki można wykorzystać po przedstawieniu faktury. Nie może być zatem mowy o jakimś ich niewykorzystaniu. W tej części sprawozdania znajduje się fragment, gdzie podaje się łączną wartość kosztorysową wszystkich inwestycji. Dlatego wydaje nam się celowe wypracowanie jakiejś koncepcji prezentowania wykorzystania tej części środków, np. przez wyodrębnienie inwestycji zakończonych. Z przedstawionego sprawozdania wynika, że jest ich już 70 - tę liczbę podano na str. 14. Można byłoby mówić o inwestycjach kontynuowanych, z podaniem pełnej wartości kosztorysowej źródeł finansowania i uzyskanych efektów. W zasadzie dość gołosłownie brzmi twierdzenie, że 1/3 środków przeznaczonych na modernizacje, remonty i inwestycje pochodzi z tych środków. Byłoby dobrze na przykładzie tych 70 inwestycji przedstawić, jak one zostały sfinansowane. Ile wynosi udział własny, ile środków pochodzi z dofinansowania oraz ile wynosi łączna wartość kosztorysowa zakończonych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Rysują się nam już końcowe uwagi, sprawy, które wymagałyby rozważenia, przemyślenia. Chodzi m.in. o sprawdzenie i podanie właściwych danych liczbowych o wielkości wpływów i uzyskanego oprocentowania, w tym również oprocentowania podanego w załączniku nr 3. Mam na myśli również jednoznaczne określenie rzeczywistych wydatków i kwot zadeklarowanych w umowach. Celowe wydaje się zrezygnowanie z ocen - co najmniej wątpliwych i niepewnych - dotyczących wysokiego oprocentowania. Takie stwierdzenia zostały zawarte w załączniku nr 1 na str. 2. Należałoby także oczekiwać jednoznacznego stanowiska Ministerstwa Finansów, określającego, że środki pochodzące z dopłat nie powinny wchodzić do budżetu państwa. W naszym przekonaniu dotychczasowe stanowisko w tej sprawie nie jest ani jednoznaczne, ani w pełni przekonywające. Aczkolwiek muszę przyznać, że zgodnie z prawdą przedstawiono informację, że Sejm na ostatnim posiedzeniu nie przyjął wniosku Komisji zmierzającego do włączenia tych środków do budżetu państwa. Jednak nam chodzi o stanowisko Ministerstwa Finansów, które nie jest jednoznaczne.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Konieczne jest także podanie podstaw prawnych angażowania przez prezesa Urzędu wyższych środków, niż wynoszą faktyczne wpływy z dopłat. Dotyczy to stwierdzenia, że podjęto decyzje na kwotę 135 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Wydaje nam się, że sprawozdanie zyskałoby, gdyby podano w nim konkretne przykłady zakończonych inwestycji wraz z podaniem pełnych kosztów i źródeł ich finansowania, uzyskanych efektów. Gdyby jeszcze można było rozróżnić inwestycje centralne i terenowe, kto wie, czy nie byłoby to korzystniejsze. Mam bowiem wrażenie, że dane prezentowane w załącznikach w układzie województw są zniekształcone przez uwzględnienie w rozliczeniach środków na inwestycje centralne. Oznacza to, że podane informacje nie oddają prawdziwej sytuacji w gminach miejskich i wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">Jeszcze jedna uwaga z naszej strony. Na str. 2 jest mowa o etatach w UKFiT oraz stwierdzenie, że Urząd nie mógł ich uzyskać. Z naszych informacji wynika, że Urząd uzyskał etaty na realizację tych zadań. Moja propozycja jest taka, żeby zrezygnować z podawania informacji, gdzie jest mowa, że Urząd nie mógł uzyskać etatów, albo zapisać, że Urząd uzyskał dodatkowe etaty.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#DoradcaekonomicznyNajwyższejIzbyKontroliEdwardBochacz">To byłoby w zasadzie wszystko. Na zakończenie chcę dodać jeszcze jedną uwagę. Rozumiem, że w 1996 r. będą przedkładane jeszcze co najmniej dwa sprawozdania. Próbowaliśmy porównać sprawozdanie za pierwsze półrocze 1995 r. ze sprawozdaniem za cały 1995 r. W zasadzie brakuje nam sposobu na porównanie tych dwóch materiałów. W związku z tym chodziłoby o wypracowanie jednolitego wzoru takiego dokumentu, żeby można było porównać dwa kolejne sprawozdania Urzędu. Porównanie materiału za pierwsze półrocze 1995 r. i cały 1995 r. było w naszym przekonaniu praktycznie niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełMarcinZawiła">Czy byłaby taka możliwość, aby wszyscy posłowie otrzymali wnioski NIK, żebyśmy mogli je dokładnie przeanalizować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Nie byłem od początku posiedzenia i nie wiem, ile pochwał padło pod adresem Urzędu ze strony kolegów posłów. Muszę powiedzieć, że studiowałem materiał dosyć dokładnie. Przedstawiciel NIK zrugał Urząd, który przedstawił sprawozdanie ze swojej działalności. Tak to już jest, że NIK jest organem kontrolnym Sejmu, rząd jest organem wykonawczym. Niech jedni kontrolują, a inni rządzą. O to właśnie chodzi, po to jest powołana NIK i ufamy, że to, co robicie, jest prawidłowe. Nie chcę odnosić się do tego, co powiedział pan dyrektor, ponieważ po prostu nie znam się na wydatkach, oprocentowaniu i rozliczaniu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Chcę podać przykłady właściwego wykorzystywania środków z dopłat do stawek w grach liczbowych. Miałem po prostu możliwość obserwowania remontu jednej sali gimnastycznej, która znajduje się akurat blisko mojego miejsca zamieszkania. Chcę powiedzieć wprost, że w stosowanej procedurze dofinansowywania naprawdę nie da się ukryć nieprawidłowości. Jeżeli organ lokalny asygnuje 50% środków w przypadku remontu, a 70% w przypadku nowej inwestycji, wówczas śledząc kompletną dokumentację składaną do UKFiT i banku, od razu byłoby widać wszystkie uchybienia. Nie jestem osobą, która lubi chwalić. Jednakże ludzie zajmujący się sprawami dofinansowań zarówno w Urzędzie, jak i w BIG są dobrymi fachowcami.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Jednak - tak jak mówiłem na poprzednich spotkaniach - jest pewien problem, szczególnie jeśli chodzi o małe gminy, gdzie wnioskodawcy mają problemy z przygotowaniem nadmiernie rozbudowanej dokumentacji. Jest to pewien zarzut, ale jednocześnie jest to zapewnienie, że nie da się w tej materii nic oszukać. Zawsze będę popierał taki system, chociaż mam wątpliwości co do potrzeby składania tak wielkiej ilości dokumentów. Ludzie się w tym gubią.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Mam prośbę do prezesa BIG, aby może w filiach BIG przeprowadzić szkolenia, które pomogłyby ludziom w kompletowaniu dokumentów. Nadal boję się o pewne sprawy, o które baliśmy się wszyscy. Chodzi mianowicie o to, czy środki, o których mówimy, nie powinny być w budżecie. Sejm odrzucił jednak takie stanowisko, zdając sobie sprawę z konsekwencji. Każdy dostałby po równo i nic by z tego nie było.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Nie wiem, dlaczego poseł Zawiła pyta o takie sprawy jak brak wyciągów wśród inwestycji dofinansowanych. Jeżeli organ lokalny nie wyłoży odpowiedniej ilości środków, to nie dostanie dofinansowania. Jest to bodziec do tego, żeby lokalne środowiska wychodziły z inicjatywami, ale jednocześnie żeby wykładały jakieś środki na ich realizację. Wtedy uruchamia się procedurę i ma sens to wszystko, o czym tyle dyskutowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełTadeuszJózefKowalczyk">Na zakończenie uwag potwierdzę, że ustawa jest dobrze odbierana w terenie nie tylko przez pasjonatów sportu, ale przez wszystkich. Nie chcę wnikać w sprawy podniesione przez przedstawiciela NIK. Natomiast uważam, że rozliczenie się z działalności jest zrobione dobrze. Nie ma w tej kwestii żadnych nieprawidłowości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Wsłuchując się w wypowiedź przedstawiciela NIK, chciałbym powiedzieć, że mam odmienne zdanie w sprawie tytułu sprawozdania. Jako poseł koreferent chcę stwierdzić, tytuł został zapisany jasno. Jest to: „Sprawozdanie dla Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z wykonania zadań przy wykorzystaniu środków...”. Dyskutując o tym dokumencie, nie skupiamy się na samych środkach finansowych. Prowadząc dyskusję o zadaniach, musimy mówić jednocześnie o środkach. Dlatego miałbym odmienne zdanie niż przedstawiciel NIK. Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię i prosić o wyjaśnienie UKFiT. Jeżeli Urząd zapisał, że nie otrzymał, etatów na zadania związane z ustawą o grach losowych, to może ta ilość, którą otrzymał nie jest wystarczająca? Jeżeli zaś uzyskał owe etaty - o czym mówił przedstawiciel NIK, wówczas proszę przedstawiciela UKFiT o wyjaśnienie, co oznacza ten zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Chcę dodać do mojej poprzedniej wypowiedzi wniosek, o którym zapomniałem. Chodzi o przeznaczenie pewnej kwoty ze środków na remonty i modernizacje, np. 50 mld zł. na remonty boisk sportowych, które zostały po PGR-ach, po spółdzielczości rolniczej, a które obecnie są bardzo zaniedbane. Wystarczy kwota 100–120 mln zł, żeby ożywić dane środowisko, przejąć obiekt, czy też skomunalizować. Sygnały w takich sprawach napływają z wielu środowisk.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Jeszcze jedna sprawa. W poprzednim sprawozdaniu w wykazie inwestycji, na które zostały uruchomione środki w województwie bydgoskim, był ujęty tor żużlowy. Czy w związku z dymisją pana ministra Wachowskiego tego toru już nie ma? Jak ta sprawa wygląda, ponieważ w wykazie inwestycji dla województwa bydgoskiego nie znalazłem toru żużlowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanBury">Czy są jeszcze jakieś wnioski lub pytania posłów? Nie widzę, proszę pana prezesa o odniesienie się do kwestii poruszanych w pytaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Może od razu odpowiem na ostatnie pytanie dotyczące toru żużlowego. Jest to przykład, o którym mówiłem. Nie gra w tej sprawie żadnej roli to, czy jest pan minister Wachowski, czy nie. Po prostu władze Bydgoszczy, nie licząc się w ogóle z upływającym terminem, nie podjęły żadnych działań. W związku z tym wycofaliśmy naszą decyzję. Sprawa jednak wróciła, ponieważ po upłynięciu terminu wpłynął stosowny wniosek.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Bardzo krótko chciałbym się odnieść do pewnych spraw. Muszę szczerze powiedzieć, że gdybym nie był osobą w miarę doświadczoną, która nie raz „dostała w głowę”, wówczas po wystąpieniu przedstawiciela NIK po prostu kompletnie opadłyby mi ręce. Ja bym to podsumował w ten sposób, że pan dyrektor wzywa nas do rozdawnictwa pieniędzy. Raz stawia pan zarzut, że nie uruchomiliśmy środków do maja po to, żeby za chwilę powiedzieć, że zaciągamy za duże zobowiązania. Gdybyśmy nie zaciągali takich zobowiązań, to nie moglibyśmy prowadzić działalności. Urząd nie dysponuje funduszem, tak jak budżet, od początku roku. Pieniądze spływają do nas po każdym losowaniu. Jak w takiej sytuacji prowadzić dofinansowanie inwestycji? Który burmistrz podpisze z Urzędem umowę, jeżeli powiem mu, że może będziemy mieli pieniądze, a może nie. On może odpowiedzieć tak samo.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Oczywiście dokonujemy analizy. Mamy świadomość, że w 90% środki na 1996 r. zostały rozplanowane. To jest dylemat, który przedstawiałem Komisji. Możemy bowiem postępować w ten sposób, że pierwsze środki, które będą wydatkowane na daną inwestycję, to środki z dopłat. Tylko wtedy o 80% zmniejsza się możliwość kontroli inwestycji. Obecnie pozostaje nam do dyspozycji pewien margines zabezpieczenia. Jeżeli nie będę mógł wykorzystać argumentu, że mogę wstrzymać środki lub zadziałać inaczej, wówczas możemy znaleźć się w sytuacji, że środki będą trwonione.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Nie staramy się za wszelką cenę planować inwestycji daleko w przyszłość, jeżeli chodzi o środki finansowe. To, co było mówione o planach do 2005 roku powoduje zainteresowanie i planowanie w województwach i gminach. Porządkuje to działania gospodarcze. Nie gra tu roli fakt, że ktoś, kto dotrze do jakiegoś decydenta, będzie mógł sobie coś wybudować. Powstaje jednak pewna koncepcja uruchamiania inwestycji w województwie.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Poza tym chcę powiedzieć, że zostałem zaskoczony niektórymi uwagami. Przyzwoitość - już nie mówię o prawie - wymagałaby, żeby Urząd miał szansę wcześniejszego zapoznania się z uwagami i mógł przestawić przed Komisją stanowisko Urzędu w sprawach podniesionych w uwagach. Nie podejmuję dyskusji, jeżeli chodzi o konkretne liczby, co one znaczą. Pragnąłbym tylko zaznaczyć, że ze względu na specyfikę „Totalizatora Sportowego” co innego oznacza dochód, a czym innym jest wpływ. Dlatego, że gra się odbyła, dochód jest, ale wpływu jeszcze nie ma. Wpływ następuje po 10 dniach. Moglibyśmy prowadzić bardzo długo taką grę słów, ale nie chcę się do tego odnosić, ponieważ liczę, że po kontroli w Urzędzie i zapowiedzianym sprawdzeniu wydatkowania środków przeznaczonych na inwestycje, otrzymamy protokół z kontroli NIK, do którego będziemy mogli się odnieść na posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jeszcze jedno odniesienie do wypowiedzi przedstawiciela NIK. Jeżeli jest zapis o tym, że Ministerstwo Finansów i UKFiT mają również zaproponować nowelizację ustawy, to zgadzam się, że w wynikach oznacza to tylko połowę wykonanych postanowień obydwu Komitetów. Jednak pierwsze postanowienie jest, że przyjmują przedstawione materiały, czyli w wynikach została zrealizowana tylko połowa postanowień, ale w ciężarze gatunkowym wydaje mi się, że więcej. Pragnę natomiast poinformować Komisję, że prezes Urzędu skierował do premiera Grzegorza Kołodki list, którego nie będę przytaczał w całości. Jednak chcąc pokazać, że nie chowamy się, że działamy w tej sprawie - stwierdzę, iż w liście zawarty jest pogląd, że w nowelizowanej ustawie można zawrzeć przepis, który będzie traktował środki pozostające w dyspozycji UKFiT jako fundusz celowy. Wymagałoby to jednak nowego podejścia do zasad i funkcjonowania funduszów celowych w całym systemie budżetowym. Wystąpiliśmy zatem z wnioskiem, chociaż zobowiązanie Komitetów było skierowane do kogo innego.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Rozumiem, że Sejm - tak to wynikało z przebiegu dyskusji na posiedzeniu, na którym omawiany był budżet państwa - przyjął nasz tok rozumowania, że nie można w końcowych dniach grudnia zaskakiwać i wprowadzać środków do budżetu. Nie wiadomo, jak i na jakich zasadach to by działo. Natomiast przyjęliśmy zobowiązanie wynikające z przebiegu dyskusji, że w ramach prac budżetowych, poczynając od kwietnia i maja będziemy wspólnie z Ministerstwem Finansów wspólnie rozwiązywać kwestię, w jaki sposób powiązać to z budżetem.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Oczywiście niepokojąca jest malejąca liczba grających. Czekamy na debatę i opinię Sejmu w tej sprawie. Chcielibyśmy, poczynając do konferencji prasowej przez różnego rodzaju działania, zacząć nagłaśniać, na co i w jaki sposób zostały przeznaczone środki z dopłat. Zwracaliśmy się z prośbą do dyrekcji „Totalizatora Sportowego” o wywieszanie w kolekturach informacji o tym, co w danym województwie zostało zrobione z tych środków, ile dzieci mogło wziąć udział w wakacjach, imprezach sportowych i w końcu jakie obiekty zostały zbudowane lub wyremontowane przy użyciu tych środków. Rozumiem, że grający denerwują się otrzymując tylko informację, że 20% z zakładu zostanie przeznaczone na kulturę fizyczną, ponieważ podnosi to tylko cenę kuponu. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie powrócić do takiej sytuacji, że w pewnym okresie ludzie chodzili zagrać dlatego, że wiedzieli, iż właśnie w ich mieście budowany jest jakiś obiekt, który korzysta z pomocy finansowej pochodzącej z „Totalizatora Sportowego”.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Chciałbym teraz odnieść się do konkretnych uwag posłów. Nie jestem takim optymistą, który uważa, iż 29% dzieci objęte jest działaniami w zakresie sportu. Jest to udział w igrzyskach szkolnych, gdzie udział jest jednorazowy i incydentalny. Oceniam, że jeśli możemy powiedzieć, iż 10–15% dzieci jest objęte naszymi działaniami, oznacza to ogromny sukces, ponieważ zastaliśmy 5%. Najciężej ruszyć z miejsca. Jeżeli to zjawisko zaczyna nabierać rozpędu, później pójdzie to łatwiej. Dlatego, jeśli dojdziemy w miarę szybko do 20%, będę wiedział, że ten proces zakończy się w którymś roku ponad 50% udziałem dzieci w imprezach sportowych. Wtedy będzie już inna mentalność rodziców i inny stosunek nauczycieli, będzie widoczne szersze zainteresowanie wszystkich tą sprawą. Otrzymywaliśmy wiele opinii, kiedy pan prezes Paszczyk opublikował ten program. Wyrażano w nich pogląd, że jesteśmy fantastami, jeżeli myślimy, że więcej niż 5% dzieci będzie uprawiać sport. Jesteśmy przekonani, że będzie tak jak przewidywaliśmy oraz pokazujemy, że proces przebiega właśnie tak, jak byśmy wszyscy chcieli.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Dlaczego nie wszystkie zadania zostały wykonane, dlaczego wykorzystano tylko 91% środków? Panie pośle, chciałbym zobaczyć taki fundusz, który w pierwszym roku swojego funkcjonowania osiąga 90%. My jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, a nawet pozytywnie zaskoczeni. Wiem, że procedura bankowa jest skomplikowana. Została ona jednak nieco uproszczona. Jednak jeżeli chcemy pokazać - mówił o tym jeden z posłów - że można w naszym kraju realizować fundusz niebudżetowy sprawiedliwie, tzn. tak, żeby pieniądze nie „przeciekały”, wówczas można to zrobić tylko w taki sposób, jak to funkcjonuje obecnie. Będzie to coraz bardziej popularny mechanizm. Ludzie będą przekonywać się do brania kredytów, na co do tej pory decydowali się tylko nieliczni. Przecież metoda stosowana przez nas jest łagodniejsza od kredytowej. Na pewno nie moglibyśmy realizować tego zadania, gdyby ten fundusz był realizowany przez NBP. NBP nie zajmowałby się rozliczaniem faktur. Wrócilibyśmy do rozdawnictwa pieniędzy. Po prostu dawalibyśmy środki na inwestycję i tracilibyśmy możliwości rygorystycznego wpływania na realizację zadań.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o środowiska wiejskie, to w 1995 roku skończyliśmy 35 obiektów w środowiskach wiejskich. W 1996 r. przewidujemy skończyć 67 inwestycji. Obserwujemy progresję w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o aktywność klubów, to odgrywają tutaj rolę dwa bardzo ważne elementy. Kiedy rozpoczynaliśmy program UKS, wyraźnie mówiliśmy, że jest to nasze działanie promocyjne. To znaczy pokażemy, że można się zrzeszać, można dostosować warunki uprawiania sportu i przepisy do wieku sportowców. Dlatego założyliśmy, że będzie np. 500 UKS w minikoszykówce. Potem okazało się, że następne powstające kluby chciałyby być traktowane na takich samych zasadach jak te pierwsze 500. Stanęliśmy przed ogromnym dylematem. Nie chcąc, żeby nie zabrakło środków, postanowiliśmy nie zwiększać ponad 23 liczby dyscyplin dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Po drugie, w wielu dyscyplinach chcielibyśmy przechodzić na pozycję promującego, tzn. utrzymywać wydawnictwa, szkolić wolontariuszy, ale pozostałe sprawy przekazać gminom i rodzicom. Dlatego że nie da się w nieskończoność sterować tego zadania centralnie. Wyraźnie od początku mówiliśmy, że traktujemy te działania jako promocyjne. Pokazaliśmy, że można to zrobić, ale dalej musi to iść siłą rozpędu.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Drugi dylemat. Faktycznie w kilku województwach powstały wojewódzkie federacje UKS. Pozostajemy pod naciskiem, żeby zarejestrować ogólnopolską federację UKS. Jednak z drugiej strony jest Szkolny Związek Sportowy, który odbierze takie działanie jednoznacznie. Przekonywania, że chcemy tylko coś pokazać, nie będą nic znaczyły. Ostatnio zmieniła się opinia kierownictwa SZS w tej sprawie. Władze SZS chcą rejestrować również SKS. Chcą więc wejść w koncepcję, którą my proponujemy - rodzice, nauczyciele, uczniowie. W związku z tym najbliższy tydzień zadecyduje, jak sprawa się rozwinie. Mamy zaplanowanych wiele rozmów zakończonych naradą. Być może będziemy przekonywać UKS, że najlepiej, gdyby zaopiekowały się nimi struktury SZS. Jednak przedstawicielom SZS zwróciliśmy uwagę na przykrą dla nich sprawę. Zapytaliśmy bowiem, jakie mamy gwarancje, że nie chcecie przejąć UKS, żeby je zniszczyć i wykazać nam za rok, że jednak to nie była dobra koncepcja? W związku z tym, jeżeli zgodzilibyśmy się na takie rozwiązanie, wówczas SZS będzie musiał przedstawić nam określone gwarancje. Jeżeli nie, to zgodnie z uprawnieniami prezesa UKFiT, dopóki nie wejdzie w życie nowa ustawa o kulturze fizycznej, prezes Urzędu może zarejestrować federację UKS.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Trzecia sprawa dotyczy również UKS. Dobrze się stało, że Polskie Związki Sportowe przekonały się do wspólnej działalności z nami. Do tej pory dla niektórych malkontentów w PZS działalność związku zawężała się do ustalenia składu reprezentacji i wyjazdu z nią na imprezę. Jest naszym ogromnym sukcesem, że udało nam się sprawić, że ci działacze wyjeżdżają na imprezy organizowane dla dzieci, po prostu udzielają się w tej pracy. Jeżeli jednak nie wprowadzimy systemu współzawodnictwa w poszczególnych dyscyplinach na najniższym regionalnym poziomie, wówczas kluby uczniowskie faktycznie stracą sens istnienia. Dzieci nie uprawiają sportu dlatego, że przekonamy je, iż będą zdrowe. One chcą być najlepsze na podwórku, w klasie, szkole. Musi zatem funkcjonować system współzawodnictwa i nad tym pracujemy obecnie.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Była mowa o tym, że być może za dużo wydajemy na promocję. Tylko przyjrzyjmy się, co to jest promocja? Gdyby promocja wiązała się tylko z opłatami w telewizji, w gazetach, to zgodziłbym się z podniesionym zarzutem. Natomiast przez promocję rozumiemy dofinansowanie organizowania imprez sportowych. Jeżeli jest organizowana jakaś impreza, obojętnie gdzie, to najlepszym sposobem na jej rozwijanie się jest właśnie dofinansowanie. Dlatego właśnie środki przeznaczone na promocję stanowią tak znaczącą pozycję w wydatkach Urzędu.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Była również mowa o zmniejszaniu środków na Igrzyska Młodzieży Szkolnej. Po prostu podczas rozliczania poprzedniej edycji igrzysk stwierdziliśmy następujące fakty. Marginalnie, ale występowało księgowanie wydatków na inne imprezy w rozliczenia budżetowe igrzysk. Ponadto miał miejsce postępujący proces wycofywania się wojewodów i częściowo gmin z finansowania igrzysk, ponieważ zostały przekazane na ten cel środki centralne. Przecież nie o to nam chodziło. Chcieliśmy dodać środki centralne po to, żeby poszerzyć akcję, a nie zastąpić środki terenowe. W związku z tym poprosiliśmy SZS, żeby nam dał wykaz - od zarządów wojewódzkich SZS, ponieważ oni prowadzili igrzyska wraz z LZS - informujący o planowanym udziale wojewodów i gmin w Igrzyskach Młodzieży Szkolnej na ten rok. Wtedy dopiero będzie można stwierdzić charakter i zakres zjawiska. Sejm przyznał ok. 700 mld zł na zajęcia pozaprogramowe, w tym sportowe. Tak dokładnie brzmi zapis ustawy budżetowej. Dyskutujemy z ministrem edukacji narodowej, aby można było z tych pieniędzy pokryć udział w Igrzyskach Młodzieży Szkolnej do szczebla gmin. Te środki muszą spłynąć do gmin. Wtedy partycypowalibyśmy w organizacji igrzysk na szczeblu wojewódzkim. Dlatego na pewno kwota przeznaczona na ten cel będzie niższa. Fakt, że środki nie wzrosły wraz z inflacją, również decyduje o ich mniejszej ilości.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Brak środków nie jest jedynym powodem zmniejszenia środków na igrzyska. Podobnie rzecz ma się z makroregionami. Środki centralne i szkolenie makroregionalne nie może zastąpić pracy w klubach. Tak w niektórych dyscyplinach zaczęło się dziać. Od początku mówiliśmy, że nie chodzi o zastępowanie pracy klubów, tylko o wybranie najzdolniejszych.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Z kolei odniosę się do kwestii proporcji podziału środków na poszczególne działy. Jestem przekonany, że w którą stronę byśmy tego nie zmienili, to ktoś będzie niezadowolony. To już jest przyzwyczajenie. Mam przykład z makroregionów. Mówią oni, że w zeszłym roku mieli 150 mln zł., ja natomiast odpowiadam, że w tym roku też mają tyle. Oni na to, że przecież jest inflacja. Jednak inflacja nie dotyka tego funduszu. Zależy ona tylko od liczby grających. Dlatego podział nie musi być taki, jak obecnie. Być może znajdzie się czas, aby to spokojnie przedyskutować.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">W dyskusji podniesiono również sprawę związaną ze zwiększeniem liczby godzin wf w szkołach. Wiem, że Komisja Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu jest jedną z najbardziej ambitnych w obecnym Sejmie. Zwrócę jednak uwagę, że nie uda się rozwiązać wszystkich problemów związanych z tą zmianą przy wykorzystaniu środków finansowych przyznanych na ten cel. Trzeba mieć przy tym na uwadze istnienie ogromnej pozycji funduszu inwestycyjnego w części podlegającej Ministerstwu Edukacji Narosowej. Resort edukacji powinien zatem w większym zakresie uczestniczyć w realizacji zadania określonego w ustawie. Na marginesie dodam, że obecnie mówi się o wystąpieniu MEN z wnioskiem do Ministerstwa Finansów o przyznanie dodatkowych środków. Ze swej strony prowadzimy rozmowy z MEN. Chodzi w nich także o to, że należy przeprowadzić zmiany programowe, a nie finansowe - o czym wcześniej wyraźnie mówiłem w imieniu rządu. Dlatego zgadzam się z panem posłem, że zmianą nie powinny być objęte dwie klasy szkół ponadpodstawowych, ponieważ tam jest trudniej o zmiany programowe.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">W dyskusji mówiono również o środkach na wyposażenie nowych hal. Wiem, że dochodzi do trudnej sytuacji, kiedy wybuduje się halę i nie ma środków na jej wyposażenie. Z drugiej strony jesteśmy w takiej sytuacji, że wielkość środków zmniejsza się ciągle, natomiast my chcielibyśmy poszerzyć zakres tytułów na ich wydawanie. Jest to w obecnym stanie niebezpieczne. Natomiast jeżeli zwiększy się ilość środków, będziemy również mogli się tym zająć. Oświadczam to przed Komisją. Byliśmy na tyle konsekwentni, że potem „dostało się” Bankowi Inicjatyw Gospodarczych. Pamiętacie państwo artykuły w „Przeglądzie Sportowym”, że BIG trzyma pieniądze i nie chce dać na „Legię”. To nie było tak. To my wstrzymaliśmy środki, dopóki nie zaprowadzono nas i dziennikarzy na stadion i nie pokazano, że skutki burd chuligańskich zostały wyeliminowane. Takie zobowiązanie podjąłem przed Komisją i skrzętnie się tego trzymałem.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jeżeli chodzi o wyciąg narciarski, to mieliśmy więcej zgłoszeń o dofinansowanie na taki cel. Jednak podchodzimy do sprawy w ten sposób, że w większości przypadków wyciągi są przedsięwzięciem komercyjnym. Tak się dzieje na całym świecie. W związku z tym inwestor może wziąć kredyt, wybudować wyciąg i następnie spłacać inwestycję. Są oczywiście przypadki przekonywania nas, że inwestycja będzie wybitnie „edukacyjna”. Każdy wniosek będziemy bardzo szczegółowo analizować, ale na inwestowanie z tych środków przedsięwzięć typowo komercyjnych nie będziemy się decydować. Oczywiście każde przedsięwzięcie ma w sobie trochę komercyjności, ponieważ jeśli wybudujemy halę, to może się w niej odbyć koncert i tego nie wyeliminujemy. Nie znaczy to jednak, że absolutnie nie będziemy dofinansowywać pewnego typu przedsięwzięć. Nie, zależy to od konkretnego przypadku.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Jeśli chodzi o konkurs, to będzie się on odbywał na takich zasadach, jak mówił pan poseł. Akcentowałem fakt, że nie zależy nam tylko na pracach architektów, ale na tym, żeby jednocześnie z projektem stawiła się firma, która może pokazać, jak dane przedsięwzięcie wykonać, z jakimi kosztami to się wiąże. Zapraszamy wszystkich posłów na targi Sport i Rekreacja, które organizujemy w kwietniu br. Coraz większą powierzchnię na tych targach zaczynają zajmować przedsiębiorstwa inwestorskie. Utrzymujemy również część poświęconą sprzętowi sportowemu. Może to być okazją do pokazania, co robi się w dziedzinie sportu.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Chcę podziękować za wszelkie uwagi. Jeżeli będzie taka możliwość, przeanalizujemy jeszcze raz całe sprawozdanie. Jeżeli nie będzie już możliwości wprowadzenia zmian do materiału, ponieważ został on rozesłany wszystkim posłom jako druk sejmowy, wtedy w wystąpieniu prezesa S. Paszczyka zawarte będą wnioski wyciągnięte z uwag, które Komisja zgłosiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Bardzo się cieszę ze stwierdzenia pana prezesa, że posłowie będą zapraszani na targi. Wiem, że UKFiT nie jest organizatorem imprez sportowych, ale mógłby delikatnie podpowiedzieć organizatorom, żebyśmy byli również zapraszani na imprezy sportowe. Dowiaduję się z telewizji, że są organizowane różne zawody sportowe. Cieszę się z tego, ale też chciałbym tam być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiceprezesEugeniuszPietrasik">Panie pośle, apele do różnych instytucji nie wystarczają. Dlatego przygotowujemy kalendarz, dostarczymy go posłom, żeby po prostu mieli świadomość gdzie, jakie i ile odbywa się takich imprez. Można oczywiście wykonawczo wpływać na organizatorów w sprawie zaproszeń. Wiem jednak, że pan poseł poszedłby na imprezę sportową nawet bez zaproszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełJanBury">Zbliżamy się do końca dyskusji nad sprawozdaniem UKFiT z wykorzystania środków z dopłat do „Totalizatora Sportowego”. Wydaje mi się, że dyskusja była bardzo wyczerpująca, przedstawiono dużo wniosków, które - że tak powiem - znikły w czasie posiedzenia, chociaż nie były pogłębione kontrolą NIK. Uważam, że jeżeli NIK przeprowadzi kontrolę w Urzędzie, rozpatrzymy wnioski na którymś z kolei posiedzeniu. Było również wiele głosów, w których chwalono działalność Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki i mówiono tylko i wyłącznie ciepło o wykorzystaniu środków na sport dzieci i młodzieży, sport niepełnosprawnych i dofinansowanie inwestycji. Musimy mieć jednak świadomość, że materia jest bardzo złożona. To, że wydłużyliśmy procedurę załatwiania wniosków, że działa Rada do Spraw Inwestycji, w banku istnieje zespół ekonomiczny - jest faktem. Jednak decyzję podejmuje sam prezes Urzędu. Jest to bardzo duża odpowiedzialność. Chcę powiedzieć, że na podstawie decyzji prezesa zostało rozdysponowanych ponad 1 bln zł. Dlatego właśnie uważam, że na prezesie Urzędu ciąży bardzo duża odpowiedzialność. Żaden inny członek rządu lub prezes urzędu centralnego nie podejmuje decyzji jednoosobowo przy tak dużych środkach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełJanBury">Musimy się wszyscy zgodzić się z tym, że ustawa jest dobra. Nawet opozycja parlamentarna uważa, że przewidziane w niej środki służą dobrze środowisku sportowemu. Jest faktem, że dużo zastrzeżeń posłów budził wpływ środków do Urzędu i późniejsze ich rozdysponowywanie. Oczywiście mamy świadomość, że na posiedzeniach zarówno komitetów Rady Ministrów, jak i na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów zgłoszono wiele opinii krytycznych dotyczących sposobu wydawania tych środków. Uważam, że przed następnym posiedzeniem dotyczącym budżetu powinniśmy zaproponować wspólne rozwiązanie. Co do idei, nikt nie ma zastrzeżeń, dotyczą one tylko formy dysponowania środkami. Musimy w tym roku znaleźć wspólne rozwiązanie, w jaki sposób dysponować tymi środkami. Obawiam się takiej sytuacji, że za dwa lata będzie inny sejm, koalicja i może być zgłoszona propozycja zmiany sposobu wykorzystania środków. Przy obecnym układzie jest szansa wypracowania rozwiązania. Jeśli stworzymy stały mechanizm, na przykład w postaci funduszu specjalnego, celowego, podobnego do istniejącego obecnie Funduszu Ochrony Środowiska, jest szansa, że ta forma pomocy przedsięwzięciom służącym sportowi utrzyma się przez dłuższy czas.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełJanBury">Uważam, że jako Komisja włączylibyśmy się również, wspólnie z UKFiT i Ministerstwem Finansów, w sprawę znalezienia rozwiązań umożliwiających docelowo wykorzystanie tych środków na obiekty sportowe. Oczywiście trwa dyskusja, nie tylko w Komisji, ale np. w moim klubie, do jakich obiektów te środki kierować - dużych, czy małych? W 1995 r. świadomie podjęliśmy decyzję, że dajemy na wszystkie. Bardzo dużo wniosków dotyczyło tzw. tradycyjnych sal o wymiarach 12 na 24 m. Takich sal powstaje dużo. Są one tanie, łatwe w eksploatacji. Duża część środków została zaangażowana awansem na rok 1996 z przeznaczeniem dla tych małych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełJanBury">Jest wiele gmin, w których nie ma sali gimnastycznej. Są nawet takie miejsca, gdzie są 3–4 szkoły, a nie ma ani jednej sali gimnastycznej. Oczywiście jest zrozumiałe, że nie będziemy dowozić dzieci do hal sportowych w sąsiednich gminach. Powstaje tylko pytanie, czy odejdziemy skutecznie od finansowania tych sal o wymiarach 12 na 24 m, czy też przekażemy sprawę MEN. Niech oni się tym martwią. Miejmy jednak świadomość, że obecnie tych sal powstało aż tak wiele dlatego, że na ten cel były przeznaczone środki zarówno z UKFiT, jak też kuratoriów i samorządów. Dlatego też te obiekty tak szybko powstawały. Uważam, że jest to dobry materiał do przedyskutowania na posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełJadwigaBłoch">Nie chciałam zabierać głosu, ponieważ byłaby to wypowiedź krytyczna. Jednak muszę się ustosunkować do wypowiedzi pana przewodniczącego. Nie możemy powiedzieć: niech MEN się martwi, ponieważ to my uchwaliliśmy ustawę o kulturze fizycznej i to my zadecydowaliśmy o tym, że będą trzy godziny zajęć wf., a do 2000 roku do 5 godzin wf. w szkołach. Takie stwierdzenie: niech MEN się martwi, jest co najmniej nie na miejscu. Dlatego nie obstawałabym ze strony UKFiT przy preferowaniu budowy sal o wymiarach sal 22,5 na 40 m, a wzięłabym natomiast pod uwagę możliwość dofinansowania budowy mniejszych sal w gminach, w których takich obiektów po prostu nie ma. Nie jest tak, że co druga szkoła nie ma sali. Są miejsca w kraju, gdzie praktycznie w żadnej wiosce nie ma sali gimnastycznej. Dlatego nie obstawajmy przy tych dużych wymiarach sal, budujmy także mniejsze. Niejednokrotnie taka sala jest po prostu miejscem, w którym koncentruje się życie wioski, odbywa się tam życie wioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanBury">Pani poseł źle mnie zrozumiała. Mówiłem, że zespoły inwestycyjne przyjmowały realizację zadań związanych z budową sal o wielkości 12 m na 24 m w roku 1995 oraz o tym, że na rok 1996 awansem zostało zaangażowanych bardzo dużo środków na tego typu sale. Jest to ta wydatkowana kwota, o której mówił przedstawiciel NIK, która jest wyższa niż realne wpływy. Środki te awansem zostały przeznaczone na następny rok właśnie na takie typowe sale. Natomiast miejmy świadomość, że na posiedzeniu naszej Komisji przyjęliśmy zasady, które przedstawił nam UKFiT. W ramach tych zasad, w roku 1996 będziemy wspierać sale pełnowymiarowe. Jako Komisja wydaliśmy taką opinię. Dlatego mówiłem, że może trzeba będzie doprowadzić do kolejnej dyskusji, z uwzględnieniem zgłoszonych wniosków nawet z udziałem BIG, ponieważ mają oni największy kontakt z wnioskami, które spływają z gmin. Są też dobrze zorientowani, jakie są realne możliwości wybudowania sali lub hali sportowej. Być może trzeba będzie dokonać korekty propozycji, którą sami przyjęliśmy pół roku temu jako kierunkową.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełJanBury">Proponuję, żeby powołać w Komisji zespół, który przygotowałby na następne posiedzenie opinię Komisji na temat przedstawionego sprawozdania oraz żeby też wybrać posła sprawozdawcę na posiedzenie plenarne Sejmu. Sądzę, że w czasie tego posiedzenia zostanie łącznie przedyskutowane sprawozdanie UKFiT za pierwsze i drugie półrocze.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełJanBury">Proponuję rekomendować Sejmowi to sprawozdanie do przyjęcia. Natomiast niezależnie od tej rekomendacji, zespół powinien przygotować kompleksową opinię, z uwzględnieniem wniosków i opinii zgłoszonych na obecnym posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełJanBury">Kto jest za przyjęciem sprawozdania i rekomendowaniem go Sejmowi?</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PosełJanBury">Jednogłośnie przyjęliśmy sprawozdanie UKFiT.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełJanBury">Czy do takiego trzyosobowego zespołu, który przygotowałby opinię dla Sejmu w sprawie sprawozdania, z wykorzystaniem wniosków, które padały na obecnym posiedzeniu, mogą wejść posłowie Kalbarczyk, Jurek i Tomaszewski? Czy są inne propozycje dotyczące składu Komisji?</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Może pan poseł Hajduk?)</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełJanBury">Nie było go, więc może pozostańmy przy takim składzie zespołu, jakkolwiek pan poseł Hajduk może oczywiście pomóc w pracach zespołu. Proponuję, żeby zespół przygotował opinię i może wspólnie z UKFiT i Ministerstwem Finansów zastanowi się nad nowelizacją ustawy. Sądzę też, że zespół wyłoni ze swojego składu posła sprawozdawcę, który przedstawi omawiane dziś kwestie w imieniu Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełJanBury">Czy są jeszcze inne sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełAdamHalber">Chodzi mi o sprawę, która wyniknęła wczoraj. Co prawda dziś zajmowaliśmy się sportem, ale w gestii naszego zainteresowania są też sprawy młodzieży. Zostałem wczoraj zaproszony na dosyć dramatyczne spotkanie do Kwatery Głównej Związku Harcerstwa Polskiego. Sprawa dotyczy wszczęcia postępowania przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji o odebranie koncesji Rozgłośni Harcerskiej. Abstrahuję od pewnej nonszalancji działania KRRiT, która właściwie przez prasę porozumiewa się z Kwaterą Główną ZHP, nie przedstawiając właściwie żadnych argumentów na poparcie wszczętego procesu odwoławczego. Trafiły do mnie argumenty zastępcy komendanta głównego ZHP naczelnika pana Maślanki, który jest jednocześnie dyrektorem Rozgłośni Harcerskiej. Krótko mówiąc i nie wdając się w sprawy natury programowej, słuszności lub niesłuszności zarzutów, sprawa jest nagłej pilności. W tym tygodniu KRRiT kończy proces koncesyjny. Rozgłośnia Harcerska nadaje w Warszawie na zasadzie zezwolenia próbnego. Jest to stacja, która mówi językiem młodych do ludzi młodych. Jeszcze raz chcę stwierdzić, że nie chcę dyskutować na temat programu, ponieważ jest to rzecz indywidualna. Natomiast jest to z całą pewnością organ największej polskiej organizacji młodzieżowej, która zakończyła poprzedni rok ogromnym sukcesem, bowiem po latach przerwy została przyjęta znowu do międzynarodowego skautingu. Nie możemy dopuścić do tego, żeby ta stacja zamilkła. Nie chcę mówić o sprawach, nazwijmy to tajemnicach poliszynela. Chodzi o to, iż rozgłośnia ta ma obecnie 6 stacji w całej Polsce. Stanowi więc łakomy kąsek dla konkurencji, żeby ją przejąć itd.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełAdamHalber">Rozgłośnia Harcerska jest - chciałem to zaznaczyć - stacją tzw. non profit nadającą reklamy w niezwykle ograniczonym zakresie tzn. do 2% i w ogóle nie wykorzystującą nawet 1% tego czasu. Jeśli nawet nie w pełni spełnia oczekiwania koncesjodawcy, to jednak w bieżących i codziennych serwisach pojawiają się sprawy organizacji harcerskich. W soboty i niedziele funkcjonują tam magazyny harcerskie, ale przede wszystkim promuje ona harcerstwo jako takie. Młodzi ludzie są zachwyceni słuchając tej stacji. Działalność rozgłośni potwierdza, że harcerstwo to nie tylko zdobywanie sprawności, to również taka stacja. Dlatego namawiałbym pana przewodniczącego i członków Komisji, abyśmy w trybie nagłym - to znaczy dzisiaj, najpóźniej jutro - wystąpili do KRRiT z dezyderatem lub naszym sprzeciwem wobec tego typu postępowania, zawierającym jednocześnie poparcie sprawy, żeby Rozgłośnia Harcerska poszerzała swój zasięg działania, a nie została zlikwidowana. Nie wiem, jakie jest zdanie członków Komisji, ale ja uważam, że sprawa jest bardzo ważna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanBury">Sądzę, że zdanie wszystkich jest takie samo. W takim razie, jeżeli jest to sprawa tak nagła, proponuję, żeby od razu dwie-trzy osoby zajęły się przygotowaniem, nie wiem, czy dezyderatu, chyba raczej wystąpienia do KRRiT. Proponuję, żeby w takim zespole był pan poseł Halber jako wnioskodawca, pani poseł Błoch, jako uczestnik ruchu harcerskiego. Sam również chcę pracować w takim zespole, gdyż mnie również jest bliska organizacja harcerska. Już dziś przygotujemy stosowne wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełAdamHalber">Chciałbym przy okazji tematów, o których rozmawialiśmy dzisiaj, poddać pod rozwagę pewną uwagę. Mizeria rozgłośni i Kwatery Głównej ZHP jest wielka. Nie wiem, czy na zasadzie promocji, o której mówił pan przewodniczący Pietrasik nie należałoby zamówić np. sponsorowanych programów, za które płaciłby UKFiT...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełJanBury">To jest już chyba dalsza sprawa. Na razie ważniejsza jest sprawa wniosku. Czy jest zgoda Komisji na skład takiego zespołu? Nie widzę sprzeciwów. Opracujemy ten wniosek i może obiegiem podczas posiedzenia Sejmu członkowie Komisji zapoznają się z jego treścią.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełJanBury">Dziękuję wszystkim za uczestnictwo w dzisiejszym posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>