text_structure.xml 135 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Otwieram posiedzenie Komisji do spraw Układu Europejskiego. Witam członków Komisji, przedstawicieli Senatu, przedstawicieli rządu i instytucji centralnych, wszystkich ekspertów i innych zaproszonych gości, zaś wśród nich szczególnie witam dwóch ambasadorów - panów Kułakowskiego i Truszczyńskiego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Do protokołu poprzedniego posiedzenia nie wniesiono uwag. Uważam zatem, że został on przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przedmiotem naszego spotkania jest dzisiaj dokument rządowy pt. „Narodowa Integracja Europejska”. Prezentacji materiału dokona pani minister Danuta Hubner - sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Następnie poprosimy o wyrażenie syntetycznych tez przez ekspertów Komisji. Po tym rozpoczniemy dyskusję zakończoną podsumowaniem.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PosełAndrzejGrzyb">Czy są uwagi do tak sformułowanego porządku obrad? Nie słyszę. Przyjmuję, że porządek posiedzenia został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PosełAndrzejGrzyb">W lecie 1990 roku podjęto decyzję o podjęciu negocjacji nad Układem Europejskim, ustanawiającym stowarzyszenie między Rzeczypospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PosełAndrzejGrzyb">Układ Stowarzyszeniowy, podpisany 16 grudnia 1991 roku, wszedł w życie 1 lutego 1994 roku.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PosełAndrzejGrzyb">W latach 1992–1993 opracowano program działań dostosowawczych do Układu Europejskiego, a Komisja do spraw Układu Europejskiego corocznie ocenia raporty z wykonania programu dostosowań gospodarki, systemu prawnego do wymagań Układu.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PosełAndrzejGrzyb">W grudniu 1994 roku na szczycie w Essen przedstawiono tzw. strategię przedczłonkowską, mającą doprowadzić do integracji krajów Europy Środkowo-Wschodniej z Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PosełAndrzejGrzyb">Podczas debaty w Sejmie w maju 1995 roku nad polską polityką zagraniczną w expose ministra Bartoszewskiego znalazł się postulat opracowania narodowej strategii integracji.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PosełAndrzejGrzyb">14 marca 1996 roku Sejm RP podjął uchwałę zobowiązującą rząd do opracowania narodowej strategii integracji i przedstawienia jej Sejmowi do końca 1996 roku. Dokument ten został złożony Sejmowi w końcu stycznia 1997 roku.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PosełAndrzejGrzyb">Jesteśmy świadkami pierwszych ocen ze strony parlamentarzystów i polityków. W nurt dyskusji włączyły się również polskie media.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziś rozpoczynamy parlamentarną dyskusję nad tym dokumentem. Proszę o zabranie głosu panią minister Danutę Hubner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Witam serdecznie wszystkich zebranych. W tak licznym gronie nie mówiłam chyba jeszcze o integracji europejskiej. Ostatnio byłam gościem Krajowej Izby Gospodarczej, gdzie sala była wypełniona, ale dzisiaj mam więcej słuchaczy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Postaram się skrócić moją wypowiedź tak, aby pozostało jak najwięcej czasu na dyskusję. Wierzę, że wszyscy państwo zapoznali się z treścią dokumentu i dlatego nie będę szczegółowo prezentować materiału. Chcę powiedzieć o sprawach najważniejszych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Narodowa Strategia Integracji” powstała w szczególnym momencie. Powstała w trudnym okresie naszej drogi do członkostwa w Unii Europejskiej. Na czym ta trudność polega? Po pierwsze należy wskazać na fakt, iż Unia Europejska stoi teraz przed wielkimi zmianami, których kształt nie jest jeszcze przesądzony. Toczą się poważne dyskusje na temat kierunku, w jakim Unia powinna pójść.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wczoraj uczestniczyłam w spotkaniu, na którym pan ambasador Timans na pytanie, dokąd zmierza Unia odpowiedział m.in., że właściwie niewiadomo. W takim momencie musieliśmy stworzyć „Narodową Strategię Integracji”. Jesteśmy jedną z instytucji rządowych, które bacznie śledzą dyskusję podczas Konferencji Międzyrządowej. Przygotowaliśmy się też do wygłoszenia naszego stanowiska w tej sprawie pod koniec czerwca br. i mam nadzieję, że taka szansa zostanie nam i innym krajom aplikującym do członkostwa dana.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Znajdujemy się w okresie, w którym musimy bardzo zintensyfikować nasze przygotowania do negocjacji. Jest to bowiem ostatni rok przed ich rozpoczęciem. Nieokreślony kształt Unii powoduje, że sposób przygotowań do negocjacji musi być specyficzny. Musimy bowiem reagować elastycznie, aby w następnych latach reformy wewnętrzne Unii nie zburzyły procesu negocjacji z Polską. W tym samym okresie, tzn. wiosną 1998 roku odbędą się też wybory we Francji. Zapadnie też decyzja, które z krajów członkowskich znajdą się w pierwszej grupie krajów tworzących unię ekonomiczną i monetarną.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Niepewność sytuacji rozciąga się więc również na 1998 rok.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Czeka nas trudny okres przygotowań do członkostwa w Unii Europejskiej. W strukturze administracji rządowej zachodzą od kilku miesięcy poważne zmiany. W połowie października 1996 roku powstał Komitet Integracji Europejskiej. Spowodowało to wiele zakłóceń w procesie przygotowawczym. W wielu ministerstwach trwają wciąż prace organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wchodzimy też w okres przedwyborczy. Nie muszę przedstawiać jego specyfiki.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Bliskość rozpoczęcia negocjacji przesądza także o tym, że w Polsce we wszystkich organach władzy zachodzi konieczność przyspieszenia reform prowadzących do stworzenia gospodarki konkurencyjnej względem Unii, która będzie w stanie stawić czoła narastającej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wchodzimy też w ostatni czas do rozpoczęcia debaty narodowej nad członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Służy temu „Narodowa Strategia Integracji”. Ważne jest, jak dokument ten będzie wykorzystany w debacie publicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Strategia” powstała w związku z uchwałą Sejmu i wciąż się zastanawiam, czy zostałaby ona opracowana, gdyby tej uchwały nie było? Myślę, że uchwała Sejmu bardzo pomogła, była impulsem, który przyszedł w dobrym momencie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Stało się jednak tak, że „Strategia” zaczęła żyć własnym życiem niezależnym od uchwały i faktu, iż dokument powstał w związku z oczekiwaniami Sejmu. Pełni on wiele funkcji w naszej rzeczywistości politycznej, administracyjnej i społecznej. „Narodowa Strategia Integracji” stała się dokumentem programowym rządu. Powstała ona w chwili, gdy taki dokument okazał się być niezwykle potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wraz w rozpoczęciem transformacji w Polsce zapadały już pierwsze postanowienia o zbliżeniu się do Unii Europejskiej. W połowie drogi powstał dokument, który silnie mobilizuje do podejmowania kolejnych działań zmierzających do członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Dokument pełni też inną funkcję. Jest to rola w pobudzeniu debaty społecznej. Media zaczęły angażować się w określony sposób w tę debatę. Specjaliści twierdzą, że proces ten będzie narastać w sposób naturalny, bez większej mobilizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Strategia” okazała się w swojej wielofunkcyjności również dokumentem ważnym z punktu widzenia zewnętrznej percepcji Polski jako kraju przygotowującego się do członkostwa. Podczas wielu spotkań z przedstawicielami Parlamentu Europejskiego, krajów członkowskich przekonaliśmy się, że dokument ten doprowadził już do pewnego pozytywnego efektu zewnętrznego. Został uznany za potrzebny dla Polski, którą traktuje się jako pierwszy kraj posiadający takie opracowanie. Tworzy on dobrą atmosferę dla Polski w obecnym momencie, kiedy czekamy na opinię Komisji Europejskiej. Mamy nadzieję, że wraz z innymi krajami uzyskamy ją w lipcu.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Kolejną ważną kwestią jest fakt, że proces przygotowania tego dokumentu jest wartościowy sam w sobie, podobnie jak swoją wartość ma proces dostosowania do wymogów Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, dzięki pracom nad „Strategią”, dokonaliśmy po raz pierwszy przeglądu wszystkich działań dostosowawczych. Był to okres intensywnej pracy urzędników we wszystkich resortach, wymusił na wielu z nas określenie własnych stanowisk wobec integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Debata nad dokumentem toczyła się także w łonie Rady Ministrów. Można powiedzieć, że po raz pierwszy od 3 lat, a taki okres pamiętam, dyskutowano wyłącznie o sprawach europejskich. Dotychczas pojawiały się one incydentalnie, przy różnych wydarzeniach. Była to merytoryczna debata poświęcona kwestiom integracyjnym. To także ważna funkcja „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Podczas prac nad dokumentem zainteresowały się współpracą z rządem różne instytucje pozarządowe, w szczególności środowiska biznesowe. Prezentują one nie tylko wielkie zainteresowanie, ale też racjonalne podejście, mają pełną świadomość wagi spraw i wiedzą, jaką aktywność powinno wykazać środowisko biznesu podczas przygotowań do negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Są to samoistne wartości przygotowywania dokumentu, które trudno przecenić. Spowodowało to znaczący jakościowy skok w myśleniu o integracji. Temat ten przestał być wyłącznie znany wąskiemu gremium fachowców i teoretyków.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Mam pełną świadomość faktu, iż dokument jest wciąż otwarty. W dzisiejszej debacie mogą państwo wnieść wiele propozycji do treści „Strategii”, udoskonalić ją. Dokument ma na pewno wady, nie jest materiałem autorskim, musi on uwzględniać stanowisko wielu środowisk i instytucji. Przez cały czas przygotowań do negocjacji, podczas nich i w pierwszych latach członkostwa dokument będzie zmieniany, uzupełniany. Taka jest jego istota. Nie należy się temu dziwić, a wręcz należy do tego dążyć.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Rząd, przyjmując „Narodową Strategię Integracji” 28 stycznia br., uznał ją za dokument wiążący dla samego rządu. Oznacza to, że obliguje on poszczególnych członków rządu do jego realizacji. Konsekwencją tego jest przyjęcie wczoraj przez Komitet Integracji Europejskiej harmonogramu programów implementacyjnych strategii. Z uwagi na cele, jakie powinien spełniać taki dokument ma on charakter ogólny, choć musiał zawierać wiele szczegółowych kwestii, aby nadać dokumentowi merytoryczny aspekt. Nie chcieliśmy tworzyć kolejnej deklaracji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Strategia Integracji” porusza niektóre sprawy dość szczegółowo, ale nie czyni tego tak dokładnie jak dokumenty implementacyjne. Wszystkie resorty i instytucje, do których „Strategia” była adresowana, przygotowały we współpracy z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej harmonogram działań implementacyjnych. Został on przyjęty przez Komitet. Uwzględnia on konieczność weryfikacji wszystkich obowiązujących dokumentów rządowych z ostatnich lat. „Strategia” wymusza na ludziach odpowiedzialnych za realizację programów w poszczególnych obszarach życia gospodarczego rewizję tych programów z punktu widzenia celów strategicznych integracji europejskiej. Jest to bardzo ważny element, ponieważ umożliwi to wejście w tematy, w które „Strategia” nie mogła wejść.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Narodowa Strategia Integracji” jest dokumentem opierającym się na diagnozie sytuacji gospodarczej naszego kraju. Diagnoza taka była opracowywana corocznie i prezentowana przez pryzmat spraw europejskich w raportach przygotowanych dla Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">W tej chwili opracowujemy raport za 1996 rok. Jest to raport zbiorczy, podsumowujący miniony okres przygotowań Polski do wejścia w struktury Unii Europejskiej. W raporcie tym wykorzystaliśmy diagnozę zawartą w odpowiedziach na kwestionariusz Komisji Europejskiej. Wykorzystano też wszystkie dokumenty, które były przygotowane w ramach Białej Księgi stworzonej przez Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej na początku lat 90-tych. Raport zawiera również szereg opinii i ekspertyz sporządzonych przez środowisko naukowe.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Prezentacja diagnozy w „Narodowej Strategii Integracji” mogła być skromniejsza ze względu na obszerne jej przedstawienie w przygotowywanym raporcie.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Strategia” nie może być oczywiście traktowana jako mandat negocjacyjny. Pracują nad nim powołane przez premiera zespoły sektorowe, które zajmują się poszczególnymi obszarami spraw związanych z integracją Polski z Unią Europejską. Pewien etap pracy 29 zespołów chcielibyśmy zakończyć do lata 1997 roku, aby w lipcu Rada Ministrów mogła przyjąć mandat negocjacyjny, jaki można opracować dysponując obecną wiedzą.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Narodowa Strategia Integracji” stawia jako główny cel działań rządu polskiego członkostwo w Unii Europejskiej. Wola pełnego członkostwa jest zadeklarowana w dokumencie. Nie mówi się o członkostwie w jakiś dziedzinach, lecz o pełnym udziale w życiu Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wykorzystując ową diagnozę „Strategia” zawiera stwierdzenie, że proces przygotowań do członkostwa w Unii jest procesem, który trwa. Wiele spraw już zakończono, wiele jest opracowywanych, inne dopiero zainicjowano.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Intencją rządu było jednak pokazanie, jak wiele i co zostało jeszcze do zrobienia. Wczoraj ktoś mi powiedział, że „Narodowa Strategia Integracji” przytłacza ogromem prac, jakie pozostały do wykonania. Tak rzeczywiście jest. Zadaniem „Strategii” jest mobilizacja wszystkich osób odpowiedzialnych za przygotowanie Polski do członkostwa. Poprzez programy implementacyjne ma ona stworzyć możliwość kontroli nad realizacją zadań instytucjom rządowym i parlamentowi.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wszystkie zadania zostały uwzględnione w dokumencie. Bez nadmiernego entuzjazmu i nadmiernego krytycyzmu przedstawia on całość problematyki. Zakres zadań do realizacji jest w pewien sposób uporządkowany w tekście.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Najważniejsza sprawa dotyczy czterech fundamentalnych filarów, swobód przepływu. Tutaj kryją się podstawowe uwarunkowania, z którymi będziemy musieli sobie poradzić. Wszystko, co wiąże się z przepływem towaru, ludzi, usług i kapitału wymaga jeszcze wielu działań dostosowawczych, zwłaszcza sprawy związane z przygotowaniem infrastruktury prawnej.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Gdybym jeszcze raz opracowywała tekst „Strategii”, jeszcze mocniej podkreśliłabym kwestie dostosowania polskiego prawa do legislacji Unii Europejskiej. To najistotniejsze zadanie na najbliższy okres.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Dokument prezentuje ważny obszar związany z kształceniem kadr. Kiedy ktoś mnie pyta, w jakich dziedzinach widzę główne problemy dla procesu negocjacji i w pierwszym okresie członkostwa, a myśli o rolnictwie czy stanie przedsiębiorstw, to ja mówię, że sprawą kluczową jest przygotowanie kadr, a właściwie administracji państwowej. Nie myślę przy tym tylko o szczeblu centralnym, lecz o poziomach samorządu terytorialnego, władz wojewódzkich i być może kiedyś na poziomie powiatów.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Administracja w momencie uzyskania członkostwa z dnia na dzień będzie musiała przejąć ogromny ciężar zupełnie nowych spraw związanych z codzienną współpracą z Komisją Europejską. Będzie musiała reagować szybko, w ciągu jednego dnia, czasami w ciągu trzech dni.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Doświadczenia ostatnich wstępujących krajów, Szwecji i Austrii, pokazują, że największy szok następnego dnia, kiedy mieszkańcy obudzili się w Unii Europejskiej, wiązał się z niewydolnością administracji. Wszyscy urzędnicy musieli radykalnie zmienić sposób funkcjonowania. Każdy drobiazg jest konsultowany nie tylko z kolegami z innych resortów, ale także z przedstawicielami Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Przygotowaniu kadr należy - moim zdaniem - poświęcić wiele czasu i uwagi.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Dokument mówi także o konieczności zintensyfikowania prac związanych z edukacją ogólnie. Funkcjonowanie w wielkiej Europie wymaga teraz szczególnego procesu nauczania. Wszyscy, którzy zdobędą w Polsce maturę lub dyplom powinni mieć je uznane poza granicami kraju. Wiąże się to z koniecznością przeprowadzenia istotnych zmian w procesie edukacyjnym, a szczególnie należy dołożyć starań o szerzenie wiedzy europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Trzeba przyjrzeć się mapie ośrodków, centrów europejskich i innych organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją europejską. Analizując taką mapę widać od razu, że są miejsca silnie „zakropkowane”, jest tam kilka lub kilkanaście ośrodków, ale są też miejsca, gdzie nie ma ani jednej takiej placówki.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Istnieją nawet w Warszawie szkoły, także średnie, z których dzieci wychodzą bez jakiejkolwiek wiedzy na temat integracji europejskiej. Pozostaje tu jeszcze wiele do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Kolejny obszar wewnętrzny związany z przygotowaniami do wejścia do Unii Europejskiej to informacja. Wszyscy, łącznie ze mną, cytują doskonałe wyniki badań opinii publicznej na temat przynależności do Unii. Specjaliści twierdzą jednak, że nie jest to związane z dobrą znajomością problematyki, inni czują się obrażeni, kiedy zarzuca się polskiemu społeczeństwu niewiedzę w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Wydaje mi się, iż Polacy mają dzięki bogatej historii niesłychaną intuicję i czują potrzebę wsparcia naszego bytu narodowego poprzez udział w strukturach międzynarodowych. Stąd tak wysokie wyniki w badaniach.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Sądzę jednak, że obszerna informacja na ten temat będzie konieczna. Już w przyszłym miesiącu rozpoczynamy pewne działania mające na celu stworzenie centralnego ośrodka informacji europejskiej. Do spraw informacji musimy przywiązywać dużą wagę. Mam wrażenie, że pierwszy okres akcji informacyjnej będzie wiązał się ze spadkiem poparcia dla integracji europejskiej. Dopiero we wtórnym odbiciu zaczniemy budować poparcie dla członkostwa w Unii, które musi się pojawić ze względu na zupełnie obiektywne przesłanki do wstąpienia do Unii. Uważam, iż w momencie, gdy będziemy przystępować do referendum na temat integracji z Unią poparcie będzie bardziej świadome i równie wysokie jak teraz.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Pozostaje mi jeszcze jedna sprawa do poruszenia. Chcę poszukać właściwych słów, a nie jest to takie proste. W moim odczuciu i wszystkich moich kolegów, którzy są zaangażowani w sprawy europejskie w strukturach rządowych, rola Sejmu w najbliższym okresie jest ogromna. Nie myślę tylko o tradycyjnej funkcji parlamentu w życiu kraju, ale też o roli Sejmu w stosunkach zewnętrznych. Opinie Parlamentu Europejskiego na nasz temat są w znacznym stopniu kształtowane przez polski Sejm.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Nowa konstytucja i wybory parlamentarne spowodują, że prestiż i znaczenie Sejmu wzrośnie. Dlatego też funkcja parlamentarzystów przy szerzeniu wiedzy o integracji europejskiej jest podstawowa. Zaraz obok plasują się massmedia.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">„Narodowa Strategia Integracji” niesie ze sobą pewne przesłanie polityczne i społeczne, określa oczekiwania i prezentuje znaną prawdę, że nic nie przychodzi za darmo i potrzebne są trudne i kosztowne przygotowania do członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Prezentacja publiczna przez Sejm stanowiska w kwestiach integracyjnych, powstających wokół dokumentu, może odegrać wyjątkowo ważną rolę przy kształtowaniu opinii społeczeństwa o członkostwie w Unii i w NATO.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#SekretarzKomitetuIntegracjiEuropejskiejsekretarzstanuDanutaHubner">Nie chcąc zabierać czasu na dyskusję, przedstawiłam tylko podstawowe problemy i zagadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziękujemy za prezentację. Proszę teraz ekspertów o syntetyczne przekazanie tez zawartych w państwa opracowaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Na prośbę Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu podjęłam próbę ustosunkowania się do „Narodowej Strategii Integracji”. Przyznaję, że zadanie nie było łatwe. Nie docierają do nas, tzn. do ośrodków w kraju zajmujących się europeistyką, wszystkie informacje na temat działań rządu w tym zakresie. Sformułowanie opinii zostało więc ograniczone do samego tekstu oraz znajomości historii procesu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Prośba o opinię była bardzo ogólna, pozwoliłam więc sobie postawić pewne pytania i określić pewne perspektywy, z których chciałam opinię o dokumencie sformułować. Założenia te wynikają z tekstu „Strategii”.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Skoncentrowałam się na pięciu perspektywach. Po pierwsze na kwestii przydatności tego dokumentu do celów szerokiej konsultacji społecznej. Po drugie skoncentrowałam się na spójności wewnętrznej pomiędzy założeniami, celami strategicznymi, metodami i środkami realizacji. Po trzecie - na zgodności z wymogami przedczłonkowskimi. Po czwarte - na proponowanej sekwencji czasowej wraz z pytaniem, czy te zadania są wykonalne w określonych terminach, zaś po piąte - na istniejących i potencjalnych zagrożeniach dla realizacji dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Chciałabym zwrócić uwagę tylko na niektóre wybrane kwestie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Przydatność „Narodowej Strategii Integracji” do celów szerokiej konsultacji społecznej. Nie jestem do końca przekonana, czy w tekście dokumentu nie utożsamia się informacji i indoktrynacji? Wypowiedź pani minister znakomicie uzupełniła tekst „Strategii”. Jeżeli decyzją rządu - a z obywatelskiego punktu widzenia jest to bardzo istotne - jest oparcie stanowiska Polaka w referendum na rzetelnej informacji, to informacja musi być doprowadzona do każdego podmiotu. Ma ona oczywiście pewną charakterystykę zbiorową.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Przedłożony tekst ma znakomity potencjał do komunikowania społecznego o sprawach europejskich. Wydaje mi się jednak, że miejscami tekst nie jest czytelny dla niektórych środowisk. Rozesłanie tego dokumentu np. do Stowarzyszenia Piekarzy lub Laborantów, czy nawet do profesorów uniwersyteckich może mieć podobny efekt, jak rozesłanie Traktatu z Maastricht do porannej kawy Duńczykom.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Informacja powinna być dostosowana do poszczególnych grup społecznych. Potencjał informacyjny tkwi w „Strategii” i jestem za tym, aby doprowadzić ją do pewnej strawności. Należy wypunktować pewne problemy dotyczące poszczególnych grup społecznych i zapoznać je z treściami, które mogą tym grupom zmienić istotnie ich funkcjonowanie.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Bardzo ważna jest sprawa wewnętrznej spójności tekstu. „Narodowa Strategia Integracji” jest rzeczywiście fotografią naszego stanu przygotowań do integracji. W pierwszej części dokumentu znajduje się jasna deklaracja woli Polski udziału we wszystkich obszarach integracji, dążenie do maksymalizacji tempa wzrostu przy jednoczesnym zbliżaniu się do wypełniania kryteriów Unii ekonomicznej i monetarnej, znajdują się założenia dwustronnych korzyści z procesu integracji i konieczność poniesienia kosztów dostosowawczych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">W drugiej części „Strategii” bardzo szeroko formułuje się wolę i zamiar negocjowania warunków szczególnych i okresów przejściowych w niektórych dziedzinach: w niektórych sektorach produkcji, w sektorze usług, w zakresie liberalizacji przepływu kapitału, uregulowań socjalnych, polityki konkurencji, ochrony środowiska, dostosowań prawnych i jeszcze pomocy państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Wydaje mi się, że istnieje pewna niespójność między zrównoważonym procesem dochodzenia do integracji a deklarowaniem dzisiaj, iż w tylu dziedzinach chcemy okresów przejściowych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">„Strategia” żyje własnym życiem, ale zastanawiam się, czy z punktu widzenia prawidłowości prowadzenia procesu negocjacyjnego nie zdemobilizuje to niektórych resortów, które już wywalczyły sobie w dokumencie określone zapisy i czy - z drugiej strony - nie wyczuliliśmy zbytnio partnerów zagranicznych albo nie uspokoiliśmy ich zanadto mówiąc, iż chcemy mieć tyle okresów przejściowych? W negocjacjach członkowskich jest zazwyczaj tak, że druga strona też proponuje coś do regulacji przejściowych i możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której wszystko właściwie będzie poddane uregulowaniom przejściowym. Za jedną koncesję zwykle płaci się inną nie zawsze tej samej wartości.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Moja kolejna wątpliwość dotyczy niejasnego - moim zdaniem - sformułowania w dokumencie, w jakiej części koszty dostosowawcze będą pokrywane przez budżet państwa. Rozumiem, że „Strategia” powstawała w momencie, gdy budżet na bieżący rok był już przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Zbyt często tekst „Narodowej Strategii Integracji” odwołuje się do środków zagranicznych. Nie można ich przeceniać. Mają one ogromne znaczenie, ale ani z funduszy strukturalnych, ani w ramach PHARE nie są to tak istotne kwoty, aby można było na podstawie nich planować wszystkie elementy procesu dostosowawczego. Zwłaszcza, że pewne fragmenty procesu mogą być niezgodne z wolą unijną. Musimy dysponować środkami krajowymi, z których będziemy finansować niektóre działania, a które nie powinny z definicji być opłacane ze środków zagranicznych. Brak chociażby stwierdzenia, że pod planowaną wielkość funduszu PHARE i zamierzaną wysokość funduszy przedakcesyjnych - a nikt nie wie, czy one będą, a szansa jest raczej niewielka - potrzebne jest zagwarantowanie w budżecie odpowiednich środków, od 10% do 50% wkładu własnego.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Informacji, iż rząd przygotowuje się, że przewiduje, że środki znajdą się w kolejnych planach budżetowych, nie widzę. Z tego, co wiem od kilku lat ostatnią pozycją, w której mogły być podejmowane decyzje budżetowe jest tzw. rezerwa budżetowa. Wszyscy państwo wiedzą, jak ta rezerwa funkcjonuje.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Ostatnia kwestia to zaplecze kadrowe. Zgadzam się z panią minister, że mapa Polski jest w niektórych miejscach nasycona, zaś w innych zupełnie pusta. Mamy potencjał, ale istnieją bariery utrudniające wykorzystanie tego potencjału.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Działające w Radzie przy Ministrze Edukacji Narodowej ośrodki europejskie są chętne do pomocy szkołom i nauczycielom. Jednak bibliotekarz wynagradzany przez uniwersytet nie może zrobić więcej niż robi. Może wskazać odpowiednią pozycję na półce, może pozwolić na skopiowanie książki.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Ośrodki nie mogą funkcjonować na zasadach dobrowolności. Wiem, że część kadr ochotniczo jeździ do szkół w innych miastach i tam wykłada za darmo, ale nie możemy liczyć, że to będzie się opierać na entuzjazmie.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#EkspertdyrektorInstytutuEuropejskiegowŁodziMariaKarasińskaFendler">Uważam, że w kwestiach kadrowych potrzebne jest nie tylko myślenie w kategoriach dnia „0”, ale w kategoriach kroczącego procesu, w którym budujemy świadomość europejską na różnych poziomach, również systemowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Przygotowałem jedną z opinii do dokumentu opracowanego przez Komitet Integracji Europejskiej i przyjętego przez Radę Ministrów jako „Narodowa Strategia Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Opinia moja jest zbyt obszerna, aby ją teraz zaprezentować w pełni. Pozwolą państwo, że przedstawię tylko kilka wybranych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">„Strategia” spełnia wiele funkcji, jest przede wszystkim materiałem do debaty plenarnej Sejmu. Może następnie poszukiwać adresatów w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Może być wreszcie odczytywana jako dokument adresowany do społeczeństwa, który ma pogłębić świadomość integracyjną w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że my wszyscy tutaj siedzący problemem integracji europejskiej zajmujemy się co najwyżej 8 lat. Wcześniej niektórzy z perspektywy swoich dyscyplin naukowych musieli uprawiać rodzaj komparatystyki europejskiej, ale zawsze było to spojrzenie z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Od 7 lat „sprężamy się” intelektualnie do przyjęcia nowych reguł gry, które są dyktowane przez struktury integracyjne Europy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Sądzę, że - jak na tak krótki okres - dokument przygotowany przez Komitet Integracji Europejskiej jest bardzo dobry. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Od początku do końca w sposób syntetyczny i poprawny z akademickiego punktu widzenia formułuje kwestie i daje syntetyczne odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Wydaje mi się natomiast, że ten dokument znajduje się poza podziałami istniejącymi w parlamencie i poza opcjami, które mogą pojawić się wśród parlamentarzystów. Niekiedy w dokumencie tym w miejsce jasnych stwierdzeń znalazły się eufemizmy, które przykrywają problemy. Uważny czytelnik będzie jednak w stanie wyłowić te elementy.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Od 4 lat kieruję międzynarodowym zespołem zajmującym się harmonizacją prawa polskiego ze standardami europejskimi. Corocznie organizujemy kilka konferencji poświęconych tej problematyce. Zastanawia mnie, jak mało eksponuje się w Polsce, w kraju aspirującym do członkostwa, te osiągnięcia w sferze politycznej, które są ewidentnymi osiągnięciami naszego systemu politycznego. Mamy ukształtowaną demokrację parlamentarną, mamy też takie instytucje tego systemu, jak Trybunał Konstytucyjny. Jego skład personalny i decyzje odgrywały i odgrywają ważną rolę. Jest to też istotna instytucja z punktu widzenia implementacji prawa europejskiego do naszego życia wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Druga instytucja, która została wprowadzona poprzez Traktat z Maastricht na grunt europejskich regulacji traktatowych to instytucja rzecznika praw obywatelskich, która funkcjonuje w Polsce bardzo sprawnie i jest ważnym elementem całej struktury politycznej kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Podchodząc do problematyki integracji musimy dokonać swoistego bilansu zysków i strat. Jednak to, co jest zyskiem z jednego punktu widzenia, z innego może oznaczać stratę i odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Jeszcze jedna kwestia funkcji środowisk akademickich związanych z realizacją tematyki integracyjnej. Dokument zawiera pogląd, który my głosiliśmy już od kilku lat - powołanie odrębnych kierunków studiów europejskich. Jest to bardzo ważny element. Robi się to już w ramach różnych struktur, ale chodzi o dowartościowanie tego kierunku zainteresowań. Należy nadać kierunkom europeistycznym pełną akademicką rangę.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Podkreślenie kompatybilności naszej edukacji akademickiej z edukacją zachodnią jest w pełni uprawnione. Ten ważny nurt trzeba dalej eksponować.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#KopernikawToruniuJanuszJustyński">Należy dalej rozwijać działalność realizowaną w ramach programów TEMPUS, SOKRATES, ERASMUS, które prowadzą do rzeczywistej integracji środowisk studenckich ze światem zachodnim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#CezaryKosikowski">Sporządziłem opinię dotyczącą części „Narodowej Strategii Integracji” związanej z dostosowywaniem prawa do legislacji europejskiej. Podzielam oceny zgłoszone wcześniej, a także pogląd pani minister, iż kwestia ta zajmuje w „Strategii” istotne miejsce.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#CezaryKosikowski">Dokument jest napisany bardzo zręcznie, jest syntetyczny. Mam jednak kilka sugestii co do treści, jakie dokument powinien zawierać.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#CezaryKosikowski">Mamy powody, aby podkreślić nasze osiągnięcia w dziedzinie dostosowania prawa do standardów europejskich. Wykonaliśmy dość ważną pracę. Porównując nasz wysiłek i stopień zaawansowania prawodawstwa polskiego ze stopniem zaawansowania innych krajów znajdujących się w podobnej sytuacji, to myślę, że plasujemy się na dobrym miejscu i warto to podkreślić ze względu na adresatów tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#CezaryKosikowski">Są jednak kwestie, które sprawiają nam pewne kłopoty. Wiem, iż dostrzegają je twórcy „Strategii”, ale nie zawarli ich w samym dokumencie. Może uznano, że damy sobie radę, że nie warto tego podkreślać? Chcę zwrócić uwagę na niektóre z tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#CezaryKosikowski">Organizacja prac legislacyjnych jest u nas na dość przyzwoitym poziomie. Nie znaczy to jednak, że z punktu widzenia dostosowywania prawa nie można byłoby jej poprawić. Wymogi w odniesieniu do prawodawstwa nie obejmują jeszcze wszystkiego. Ministrowie powinni doskonale wiedzieć, iż nie każdy projekt aktu prawnego trzeba zgłaszać do Komitetu Integracji Europejskiej. Kolegom zajmuje trochę czasu, aby odpowiedzieć, że dana sprawa nie podlega badaniu i nie wymagamy tu zgodności.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#CezaryKosikowski">Inną uwagę kieruję do Sejmu. Kiedy w grę wchodzi projekt poselski nie jest on przepuszczany przez wszystkie sita - Radę Legislacyjną, Komitet, itp. Projekty powstają w dużej liczbie i często nie uwzględnia się w nich faktu, iż dana dziedzina wymaga stosowania się do przepisów prawa wspólnotowego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#CezaryKosikowski">Sugerowałbym wprowadzenie pewnej poprawki do regulaminu Sejmu, w której zapisano by, że projekty wymagają chociaż konsultacji z ekspertami Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#CezaryKosikowski">Pan prof. Justyński poruszył już pewną ważną kwestię. Wszystkie ośrodki podejmują duży wysiłek badawczy, który nie jest w zasadzie koordynowany. Swego czasu Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Integracji przedstawiało cenne inicjatywy. Ustalono, jakie są potrzeby Biura, zestawiono ich listę i zwrócono się do ośrodków lub konkretnych osób o opracowanie określonych tematów.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#CezaryKosikowski">Dzisiaj, mając okazję oceniać niektóre projekty z punktu widzenia prac Komitetu Badań Naukowych, widzę, że uprawia się tu jakąś „partyzantkę”. Każdy osobno coś zgłasza, każdy chce pojechać na 3 dni do Brukseli w celu uzyskania tych samych dwóch dyrektyw i jeszcze prosi o pieniądze na tłumacza, bo nie zna języka. Są to niepotrzebnie wydane środki.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#CezaryKosikowski">Sugestia kończąca moją wypowiedź jest następująca: można byłoby przy współpracy z KBN opracować listę tematów, na których Komitetowi Integracji Europejskiej zależałoby. Stałoby się to dla Komitetu Badań Naukowych wskazówką do udzielania grantów na badania. Pieniądze publiczne nie byłyby wówczas marnowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Chciałabym przedstawić kilka uwag do dokumentu z punktu widzenia ekonomisty. Zgadzam się z tezami wygłoszonymi przez moich przedmówców i panią minister.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Po wnikliwej lekturze „Narodowej Strategii Integracji” nie miałam pełnej jasności co do treści zawartych w części ekonomicznej. Jak będzie wyglądać podział zadań między Komitetem Integracji Europejskiej a poszczególnymi ministerstwami?</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">W tej chwili zdobyłam częściową jasność dzięki wypowiedzi pani minister, która powiedziała, że przyjęto harmonogram programów implementacyjnych. Nie wiem jednak, czy strategia budowana jest od dołu, tzn. Komitet koordynuje pewne projekty i tworzy hierarchię preferencji, czy są jakieś wytyczne ogólne, a wybór celów i obszarów należy do ministerstw? Jak rozkładają się kompetencje? Na podstawie tego dokumentu nie mam jasności w tych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Pani minister mówiła również, iż nie jest to dokument autorski. Być może z tego wynika fakt, że mamy do czynienia z pewnymi „pęknięciami” koncepcyjnymi. W swoim opracowaniu zwróciłam uwagę na ten fakt.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Na stronie 17 dokumentu w wersji, którą posiadam znajduje się kompleks zagadnień związanych z polityką przemysłową. Napisano tu, iż polityka przemysłowa nie będzie polegać na bezpośredniej ingerencji w sytuację konkretnych przedsiębiorstw czy sektorów. Trochę dalej w następnym paragrafie mówi się o konieczności wdrażania programów restrukturyzacyjnych w sektorach i regionach przeżywających trudności dostosowawcze. W niektórych projektach pochodzących z Ministerstwa Gospodarki napisano, że będą wybierane dziedziny „wschodzącego słońca” i te schyłkowe, a w programach znajdą się pewne preferencje i priorytety.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Liberalna deklaracja na początku dokumentu przeczy koncepcji zapisanej na kolejnych stronach. W ambitnym wstępie mówi się, że „Narodowa Strategia Integracji” wskazuje dziedziny specjalizacyjne, które będą zgodne z przewagami komparatywnymi Polski. Nie ma tego jednak w dokumencie. Gdyby czytelnik chciał traktować „Strategię” literalnie, czyli realizacja miałaby być zgodna z zapowiedziami, nie znajdzie tego w jej treści.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Mówiono tu, że derogacji, okresów przejściowych jest za dużo. Sądzę, iż rolą Komitetu będzie dokonanie w którymś momencie wyboru. Trzeba mieć świadomość, że dokument jest otwarty. Strategia negocjacji polega na wyborze, a więc teraz nie martwiłabym się jeszcze tą sprawą. Jednak kwestia, jak wybierać, jakie kryteria przyjąć, jest niezwykle istotna.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Mam też uwagi do fragmentu dotyczącego polityki makroekonomicznej. Cytuje się tu dokument „EURO 2006”. Cytat ten jest bardzo optymistyczny. W swoim tekście napisałam nawet, iż jest on hura-optymistyczny, ponieważ wejście do jednolitego obszaru walutowego, rezygnacja z polityki kursowej jako instrumentu, w sytuacja kiedy różnice poziomu dochodów i reakcja na tzw. szoki zewnętrzne są zupełnie inne u nas i tam, to przedwczesna prognoza.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Nie wolno jeszcze mówić jednym tchem, że będziemy w unii gospodarczej i walutowej w 2006 roku, bo jest to dopiero kolejny krok, który może być wprowadzony dopiero po pełnym wprowadzeniu czterech swobód. Te ostatnie będą zaś objęte okresami przejściowymi.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Pani minister poruszyła już sprawę, o której chciałam jeszcze powiedzieć. My wszyscy, mniejsi i więksi specjaliści od integracji europejskiej, sporo wiemy o Brukseli. Jednak wdrożenie tych tematów na poziomie np. Poznania i malutkiej miejscowości Kurnika, jest bardzo trudnym zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Uważam, że na poziomie administracji gminnej opóźnienie w opanowaniu tematyki będzie znaczne. Nie chodzi tylko o poziom kształcenia, ale o mentalność, o nakładanie się interesów politycznych i koalicyjnych, itp. To wszystko spowoduje, że nasza kompatybilność z Brukselą będzie trudna.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Jesteśmy w parlamencie, więc chcę poruszyć jeszcze jeden temat. Nasi parlamentarzyści będą tworzyć w Strasburgu image Polski i Polaka, ale z drugiej strony ideę integracji europejskiej będą oni przenosić do swoich okręgów wyborczych, na grunt społeczeństwa. Trzeba więc ich właśnie przekonać i dostarczyć racjonalnych argumentów.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#EkspertdyrektorCentrumDokumentacjiiBadańEuropejskichwPoznaniudrRenataStawarska">Czasami opinie antyeuropejskie są tak druzgocące, że trudno z nimi polemizować. Mam nadzieję, iż duża część parlamentarzystów będzie pomagać w edukacji polskiego społeczeństwa i w szerzeniu idei integracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">Chciałbym powtórzyć najważniejsze tezy mojego opracowania, które przedłożyłem na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">Sam fakt powstania „Narodowej Strategii Integracji” należy ocenić pozytywnie. Pani minister Hubner wskazała istotne funkcje, jakie pełni ten dokument. Jest to funkcja ponownej deklaracji, funkcja pobudzenia debaty, kształtowania wizerunku Polski. Są to bardzo ważne funkcje, niemniej jednak - w moim głębokim przekonaniu - „Narodowa Strategia Integracji” pozostawia duży niedosyt. Wynika on z bardzo ogólnego charakteru dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">W swojej opinii stwierdziłem, że brakuje pewnej wizji negocjacyjnej. Może to być przedmiotem nieporozumień. Co to jest wizja negocjacyjna? Nie chodzi tu oczywiście o konkretne instrukcje dotyczące technicznych aspektów. Powinniśmy natomiast dochodzić na tym etapie stosunków Polski z Unią do wykształcenia pewnego obrazu najważniejszych dla nas celów. Jest to etap intensyfikacji przygotowań do negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">Musimy mieć obraz hierarchii celów, jakie chcemy osiągnąć. Musimy zidentyfikować trudne sfery negocjacyjne. W opinii pani dyr. Karasińskiej-Fendler znalazłem potwierdzenie moich ocen. Napisała ona, że z jednej strony mamy do czynienia z deklaracją, zaś z drugiej - z pokazaniem bardzo licznych obszarów, w których będziemy wymagać okresów przejściowych. Jest to sprzeczność. Nie może być aż tylu okresów przejściowych, musimy postanowić, co jest dla nas ważne.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">W moim odczuciu tej luki nie są w stanie zapełnić prace nad programami implementacyjnymi, które będą mieć charakter resortowy. Wiadomo, że ministerstwa będą chciały mieć okresy przejściowy w swoich dziedzinach. Tej luki nie są w stanie zapełnić też prace w zespołach sektorowych. Można się spodziewać, że zespoły te będą starały się wynegocjować jak największe ustępstwa ze strony Unii Europejskiej. Sądzę, że właśnie Komitet Integracji Europejskiej musi określić, w jakich dziedzinach istotne są dla nas ustępstwa. Bardzo ważna jest kwestia, którą poruszyła pani dr Stawarska - na ile ta wizja musi mieć charakter publiczny, na ile możemy się odsłonić? Odpowiedź na te pytania powinna się znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#EkspertBiuraStudiówiEkspertyzKSdrAdamKoronowski">Na zakończenie chciałbym w pełni zgodzić się z opinią pani dr Stawarskiej na temat kursu walutowego i naszego stosunku do unii monetarnej. W swojej ekspertyzie również zawarłem podobne spostrzeżenie. Deklarowanie wyzbycia się tak ważnego narzędzia polityki ekonomicznej, jakim jest kurs walutowy na obecnym etapie jest przedwczesne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszHunek">Dołączam swoje zdanie do wszystkich wysokich ocen „Narodowej Strategii Integracji”. Równocześnie uważam także, iż na tym etapie jest miejsce na sformułowanie kilku uwag krytycznych.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TadeuszHunek">Z mojej ekspertyzy chciałbym wyszczególnić cztery zagadnienia, które teraz pragnę przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TadeuszHunek">Odnoszę wrażenie, że dokument został zbudowany w płaszczyźnie traktatowej, która jest zdominowana wolą polityczną. Z teorii integracji wiemy jednocześnie, że proces transformacji realizuje się w dwóch płaszczyznach - traktatowej i realnej, tzn. w realnej konkurencyjności, w przepływie dóbr, ludzi, koncepcji, itp.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TadeuszHunek">Nie sposób jest przedstawić „Narodowej Strategii Integracji” tylko na płaszczyźnie woli politycznej, bowiem wiadomo, iż wola polityczna jest bardzo kapryśnym kapitałem, a na dobrą sprawę integracja europejska realizuje się na płaszczyźnie ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TadeuszHunek">Przedstawiona „Strategia” powinna być wzmocniona równoległą koncepcją strategii integracji gospodarki polskiej wraz z precyzyjnym określeniem obszarów owej transformacji.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TadeuszHunek">Drugie zagadnienie dotyczy tempa wzrostu gospodarczego w Polsce w odniesieniu do procesów integracyjnych. Dokument zakłada, że proces integracji będzie czynnikiem dynamizującym i warunkującym wysokie tempo wzrostu gospodarczego. Nie trzeba w tym gronie podkreślać, co to znaczy wysokie tempo wzrostu gospodarczego. Poniżej 7% nie jest ono wcale wysokim tempem. Przy naszym potencjale i pozycji uzyskanie 10-procentowego wzrostu dochodu narodowego rocznie leży w naszych możliwościach.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#TadeuszHunek">Przywoływana wielokrotnie teza, że integracja jest czynnikiem dynamizowania wzrostu gospodarczego Polski jest tezą dyskusyjną. W moim Instytucie prowadzimy badania tego zagadnienia w skali światowej. W tej chwili na świecie jest ok. 100 bloków ekonomicznych. Analizujemy wzrost gospodarczy w państwach, które dołączają do takich bloków.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#TadeuszHunek">Można sformułować na podstawie tych analiz bardzo ważną konstatację: w krótkim czasie, w okresie 5–7 lat, proces integracji pozostaje bądź neutralny, bądź ujemny, jeżeli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego. Dopiero w dłuższym, generacyjnym okresie proces integracji jest rzeczywiście czynnikiem dynamizowania wzrostu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#TadeuszHunek">Rzecz polega na tym, iż proces integracji zawiera w sobie pewne perwersyjne aspekty. Okazuje się, że w wyniku integracji w pierwszym okresie najlepiej asymilowane są aspekty atrakcyjne, a nie określone reżimy produkcyjne, itp.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#TadeuszHunek">Teza zakładająca, iż proces integracji oznacza niemal automatycznie utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, jest tezą dyskusyjną.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#TadeuszHunek">Trzecia sprawa dotyczy obszarów wyłączeń, o czym była już dzisiaj mowa. W gruncie rzeczy integrowanie się z licznymi wyłączeniami traci swój ekonomiczny sens. W istocie pojawia się pytanie o jakość członkostwa, o determinację w dostosowaniu gospodarki do wymogów Unii, bez owych wyłączeń.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#TadeuszHunek">Przed gospodarką staje wielkie wyzwanie, aby z procesu integracji uczynić impuls do dalszej transformacji i budowy nowego ładu społeczno-gospodarczego tak, aby wejść do Unii bez licznych wyłączeń. Nie sposób wyłączyć np. rolnictwa, 1/3 gospodarki i oczekiwać korzyści z integracji.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#TadeuszHunek">Ostatnia uwaga dotyczy sprawy, której nie ma w „Narodowej Strategii Integracji”. W swojej opinii formułuję kilka takich elementów, tutaj chcę podnieść jedną z tych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#TadeuszHunek">W dokumencie brak jest odniesienia Polski w procesie integracji z Unią do pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W sensie konceptualizacyjnym, w sensie realizacyjnym i w sensie sukcesów w procesie transformacji Polska jest niewątpliwie liderem. W dokumencie nie wykorzystuje się wielkiej szansy na pokazanie rzeczywistej liderskiej pozycji Polski i nośności jej siły przetargowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanuszŚwierkocki">Podobnie jak pozostali eksperci, pozytywnie oceniam dokument, co nie znaczy że nie mam zastrzeżeń odnośnie poszczególnych fragmentów.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanuszŚwierkocki">„Narodowa Strategia Integracji” bardzo realistycznie ocenia dystans, jaki pozostał Polsce do pokonania, aby mogła stać się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej pod każdym względem. Sądzę natomiast, że zbyt optymistycznie ocenia się możliwość nadrobienia tego dystansu w zarysowanej w dokumencie perspektywie czasowej, tzn. do roku 2002, a następnie ok. 2006 roku przystąpienie do unii monetarnej.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanuszŚwierkocki">Dokument trudno ocenić syntetycznie. Zawiera on dużo spraw ważnych, które mają niejednakowy kaliber. Jedne mają charakter zasadniczy, koncepcyjny, inne - techniczny. Nie można dyskutować na tej samej płaszczyźnie o tak różnych zagadnieniach.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanuszŚwierkocki">Główną wadą części gospodarczej, która słusznie zajmuje tak dużo miejsca, jest wskazana już tutaj niespójność. Moim zdaniem nie jest to tylko niespójność w samym dokumencie. Tutaj np. wskazuje się w jednym miejscu, że celem integracji będzie przyspieszenie rozwoju, zaś w drugim miejscu ma być celem utrzymanie dotychczasowego tempa. Napisano też w innym miejscu, iż będzie mało okresów przejściowych, a w następnym, że będziemy kontynuować obecną politykę. Wydaje się przecież, iż politykę należałoby przyspieszyć, aby okresy przejściowe były nieliczne.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanuszŚwierkocki">Jednak niespójność występuje również między dokumentem a aktualną polityką ekonomiczną. To budzi mój niepokój. Trudno mi uwierzyć czasami w deklaracje zawarte w dokumencie, w sytuacji kiedy widzę, że w górnictwie tworzy się struktury gospodarcze nie mające żadnych szans na konkurowanie w skali Unii. W różnych aktach prawnych daje się szerokie delegacje dla władzy wykonawczej, część polityków mówi o konieczności przymusowego samorządu gospodarczego. Jest to niezbyt spójne z polityką, którą rzeczywiście należałoby prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanuszŚwierkocki">Wadą zaprezentowanego dokumentu jest dominacja sektorowego nad regionalnym spojrzenia na sprawy gospodarki. Sądzę, że jest to kontynuacja sposobu myślenia z dawnych czasów. Jest to także być może wyrazem słabości różnych instytucji i struktur, które umożliwiłyby spojrzenie regionalne na proces dostosowań gospodarki do wymagań unijnych.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanuszŚwierkocki">Uważam, że dość prowokującym jest ujęcie kwestii rolnictwa w „Narodowej Strategii Integracji”. Sądząc z lektury części gospodarczej można odnieść wrażenie, iż rolnictwo jest najważniejszym elementem gospodarki, ponieważ poświęcono mu bardzo dużo miejsca. Z drugiej strony, jeśli chcemy przyspieszyć tempo wzrostu gospodarczego, to trudno liczyć, że rolnictwo stanie się akceleratorem wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#JanuszŚwierkocki">W dokumencie zauważalna jest ogromna hojność autorów dla rolnictwa. Nie chodzi tylko o środki pochodzące z budżetu wewnętrznego, ale też o środki unijne. Jest to więc chyba hojność na wyrost.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#JanuszŚwierkocki">Niezrozumiałe jest dla mnie stwierdzenie, że zdajemy sobie sprawę, iż w interesie naszej gospodarki nie leżą rozwiązania wspólnej gospodarki rolnej, a mimo to będziemy te rozwiązania przyjmować. Dlaczego mamy przyjmować coś, co jest dla nas ewidentnie niekorzystne?</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#JanuszŚwierkocki">W rozdziale dotyczącym rolnictwa brakuje zastrzeżeń, które istnieją w innych częściach dokumentu. Nie mówi się, że protekcja w tej dziedzinie będzie podporządkowana rachunkowi ekonomicznemu i dawkowana z umiarem. Znajdują się też pewne sugestie w postaci dobrych rad dla przedsiębiorstw sektora żywnościowego. Można stąd wywnioskować, iż rząd będzie bezpośrednio kierować tymi przedsiębiorstwami, aby zajęły się marketingiem i badaniem rynków zagranicznych. Nie sądzę, aby pomysł taki miał jakąś perspektywę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Czy ktoś z państwa ekspertów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie słyszę. Rozumiem, że pozostali eksperci nie widzą w tej chwili potrzeby zabierania głosu. Być może zechcą państwo wziąć udział w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Otwieram więc dyskusję nad „Narodową Strategią Integracji”. Jako pierwszy zgłosił się do niej pan poseł Nowina-Konopka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chciałbym na wstępie podziękować ekspertom, którzy towarzyszą naszej pracy. Sądzę, że państwa merytoryczny wkład do dyskusji jest dla nas niezwykle ważny. Wiadomo, iż w wielu dziedzinach specjalistami są ci, którzy wiedzą najmniej. Naturą tak szerokiej dziedziny politycznej, jaką jest integracja europejska, jest fakt, że ludzie wypowiadający się w tej sprawie, a niewsparci przez ekspertów zaczynają mówić tak oględnie, iż nie można tego skonfrontować z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chcę rozpocząć od stwierdzenia, które dla mnie jest oczywiste, ale może u niektórych wzbudzać wątpliwości. Sądzę, że można postawić znak równości między procesem integracji europejskiej a procesem transformacji, którą przeprowadzamy w Polsce z lepszym lub gorszym skutkiem.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Zależność ta jest obustronna. Nie mamy szansy na przeprowadzenie procesu integracyjnego nie transformując państwa i jego gospodarki. Przy odwrotnej sytuacji mogą się właśnie pojawić znaki zapytania. Sądzę bowiem, że niemożliwe jest przeprowadzenie efektywnego procesu transformacji w izolacji od reszty Europy, ponieważ alternatywą dla integracji Polski ze strukturami europejskimi jest izolacja.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Formułuję tę tezę jednoznacznie, gdyż od niej wywodzę dalszy ciąg rozumowania. Kiedy rok temu Sejm zwrócił się do rządu o przedstawienie strategii integracyjnej, uczynił to w przekonaniu, że roczne sprawozdania rządu pokazują jednak brak determinacji rządu. Wysłuchawszy kolejnych raportów Sejm doszedł do przekonania, iż należy wymóc na rządzie jasne stanowisko w sprawie integracji europejskiej, które też będzie dla niego wiążące.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Analiza „Narodowej Strategii Integracji” powinna - moim zdaniem - oprzeć się na analizie przesłanek, intencji i ich przełożenia na zobowiązania rządu. Jest to dokument, w którym rząd zobowiązuje się publicznie wobec opinii społecznej, deklaruje swoją determinację w zakresie projektu integracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Zadaję sobie pytanie, jaki jest stopień determinacji rządu w polityce integracyjnej? Wszystkie uwagi i pytania, dotyczące rozbieżności między deklaracjami w części ogólnej a tezami umieszczonymi w częściach szczegółowych, nawiązują właśnie do podstawowej sprawy - stopnia determinacji rządu.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Analizując stopień tej determinacji przynajmniej w trzech przekrojach odpowiedź nie jest dostateczna. Po pierwsze, jak rząd ustosunkowuje się do alternatywy integracji? Ta kwestia pojawia się w wielu opiniach. Pyta się, dlaczego nie prezentuje się jasno, czym może się dla Polski skończyć rezygnacja z wejścia w strumień integracyjny? Czym może się dla Polski skończyć wyłączanie kolejnych dziedzin z procesu integracji?</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Wedle szeregu opinii taka cząstkowa integracja prowadzi do członkostwa drugiej kategorii. Z tego powodu zadaje się też pytanie, dlaczego w „Narodowej Strategii Integracji” nie funkcjonuje teza „im szybciej tym taniej”? Ta teza jest podstawą naszego dochodzenia do członkostwa. Być może nie została ona należycie przedyskutowana w samym rządzie.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Podkreślam, że w dokumencie brakuje stosunku rządu do alternatywy wobec integracji europejskiej. Jeżeli takiej alternatywy nie przedstawia się, to znaczy, że rząd nie wykazuje należytej determinacji w uzasadnieniu swoich działań, które mają doprowadzić do członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Drugą kwestię określiłbym ogólnie mianem kompromisów. Czytam część ogólną, z którą w większości można się zgodzić, a następnie dochodzę do uszczegółowień, widzę - i nie jest to uwaga pod adresem pani minister Hubner, lecz całego rządu - że rząd jest niespójny, jest rozdzierany sprzecznymi interesami. Sprzeczne interesy zostały uzewnętrznione w „Narodowej Strategii Integracji”. Rozdarcie w łonie rządu ma swoją cenę. Jest nią właśnie niespójność dokumentu i deklarowanych w nim celów. Niektóre sprawy zostały ominięte szerokim politycznym łukiem, kiedy było trzeba zadeklarować np., jaka jest intencja w odniesieniu do wrażliwych sektorów.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Niespójność zamierzeń rządowych świadczy o tym, że stopień determinacji będzie działać jak wahadło. W zależności od tego, które interesy będą mocniej przekładane na decyzje w postaci uchwał Rady Ministrów, zastosowanie będzie mieć albo teza ogólna wynikająca z priorytetów polskiej polityki integracji i transformacji, albo też będzie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Trzecim wymiarem determinacji rządu jest fakt, czy rząd przewidział środki na realizację ideału? Na ile cele określone w „Narodowej Strategii Integracji” mają pokrycie w budżecie państwa? Jest to pytanie skierowane do Sejmu, ale w pierwszej kolejności do rządu. W dokumencie nie ma odpowiedzi na takie pytanie. Podkreślono to w wielu ekspertyzach.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Czy przyszłoroczny budżet i przewidywania do co kolejnych budżetów dają potwierdzenie dla pewności, że jesteśmy przygotowani także od strony budżetowej na przeprowadzenie wielkiej operacji integracyjnej? Jeżeli nie, stopień determinacji rządu można zakwestionować.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">W debacie publicznej wraca wciąż wątek szerokiej edukacji. Nie chodzi tylko o przygotowanie kilkuset osób do kilkudziesięciu zespołów negocjacyjnych. Jest to kwestia poziomu wiedzy polskiego maturzysty i absolwenta studiów wyższych. Nadrabianie zaległości edukacyjnych jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">7% Polaków legitymuje się dyplomem wyższej uczelni. 11% młodzieży w wieku akademickim jest studentami uczelni. To jest tempo, które nie gwarantuje rządowi realizacji założonego celu. Oznacza to, że być może uda nam się przygotować team negocjacyjny, tysiąc osób. Jednak schodząc na poziom województwa i gminy, okaże się, iż brak wiedzy może skutecznie zablokować realizację priorytetów określonych w „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Dobrze się stało, że dokument ten powstał. Stopniowo zaczyna się wyjaśniać, jaki jest jej charakter. Wiemy, że nie jest to mandat negocjacyjny. Wiemy, że postrzegają to państwo raczej jako pewien zaczyn do dyskusji publicznej. Dyskusja już się zaczęła. Będzie on też podstawą do dalszych prac rządu.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Mam wątpliwość, czy na podstawie „Narodowej Strategii Integracji” da się zbudować harmonogram działań implementacyjnych, nie wracając do dyskusji nad problemami, które kazały obejść szerokim łukiem pewne drażliwe kwestie. Trzeba dać sobie odpowiedź, czy podzielają państwo tezę, „im szybciej tym lepiej”? Czy widzą państwo zbieżność między procesem integracji i transformacji? Czy odpowiadają państwo pozytywnie na wszystkie inne pytania, które się tu nasuwają?</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Rozumiem, że otrzymaliśmy dokument rządowy, który będzie poddany debacie sejmowej. Będzie ona elementem szerszej debaty społecznej. Mam nadzieję, że nie stanie się ona elementem kampanii wyborczej. Dobrze byłoby unikać napięcia na tych polach, które sondaże wskazują jako te, gdzie widzi się konieczność wspólnoty myślenia. Sądzę, że wspólnota myślenia jest zachowana. Natomiast zgłaszam wątpliwość odnośnie stopnia determinacji rządu i uważam, że rząd wprowadzając program harmonizacyjny powinien bardziej dobitnie niż w „Narodowej Strategii Integracji” pokazać swoją najwyższą determinację.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chcę wrócić do wypowiedzi pana prof. Hunka. Siwe włosy pana profesora upoważniają mnie do wygłoszenia tezy, iż jest coś bardzo obiecującego w tym, że reprezentanci starszego pokolenia myślą bardzo podobnie jak ci najmłodsi, którzy są także dzisiaj na tej sali, przedstawiciele szkolnych klubów europejskich. Jest to wyzwanie, od realizacji którego zależy przyszłość Polski. Nie jest to jedno z wielu zadań.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Polska, która nie zrealizowałaby projektu włączenia nas w struktury europejskie, przegrałaby swoją szansę. Trzeba zrobić wszystko, aby uniknąć zapłacenia takiej ceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PosełWojciechArkuszewski">Nie jest to dokument, którego oczekiwałem z kilku zasadniczych powodów. Jest to typowy biurokratyczny druk, gdzie mówi się po prostu o problemach administracji. Tymczasem integracja europejska wiąże się z wizją polityczną, ktoś powiedział to już przede mną. W „Strategii” nie ma o tym ani słowa i w moim przekonaniu nie jest to przypadek. Polska nie jest bowiem krajem rządzonym, lecz krajem dryfującym. Dokument opisuje dryfowanie państwa w kierunkach, które nie zostały nigdzie opisane. Gdyby był to dokument o strategii państwa, powinien zawierać odpowiedzi na cztery pytania.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PosełWojciechArkuszewski">Po pierwsze jakiej Unii Europejskiej Polska potrzebuje? W łonie Unii toczy się teraz dyskusja na temat kształtu tej organizacji. Który z proponowanych modeli jest dla nas najwygodniejszy? Rząd mówi, że nie zajmuje stanowiska w tym sporze. Jestem przekonany, iż jest to zbyt poważny problem, aby milczeć. Formalnie Polska nie zajmowała stanowiska w sporze, ale popierała niemiecką koncepcję szybkiej i głębokiej integracji, a teraz koncepcja ta upada.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PosełWojciechArkuszewski">Wybrana przez nas koncepcja wcale nie była najlepsza dla Polski. Jesteśmy krajem najbiedniejszym w tych, które kandydują do Unii, a jednocześnie krajem najbardziej przywiązanym do własnej suwerenności. Koncepcja głębokiej integracji będzie w Polsce zawsze napotykać na silne opory polityczne.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PosełWojciechArkuszewski">Najlepsza dla nas Unia Europejska jest moim zdaniem następująca: z ograniczoną władzą w Brukseli, ze wspólnym rynkiem gospodarczym i z przestrzeganiem zasady pomocniczości, która została wpisana do Traktatu z Maastricht, ale kompetencje władz w Brukseli przekraczają jej ramy.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PosełWojciechArkuszewski">Następną sprawą są okresy przejściowe. Podpisano już umowę stowarzyszeniową. Były w niej zapisane okresy przejściowe i nie zostały wykonane. Możemy dyskutować, z jakich powodów, ale nie jest to teraz ważne. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy staramy się - stosując istniejące procedury i fundusze strukturalne oraz okresy przejściowe dla poszczególnych branż - zbudować program integracji z Unią, czy też szukamy innej, alternatywnej metody?</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PosełWojciechArkuszewski">W gronie osób zajmujących się sprawami integracji dość powszechny jest pogląd, iż fundusze strukturalne są bardzo mało skuteczne. Pogląd ten jest też powszechny w Unii Europejskiej. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają radykalnie inną sytuację gospodarczą i ustrojową niż kraje, które wcześniej weszły do Unii.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PosełWojciechArkuszewski">Dlaczego nie rozważyć innego rozwiązania, że jest jeden okres przejściowy dla całej gospodarki, w trakcie którego nie korzystamy z istniejących funduszy strukturalnych, lecz szukamy innych funduszy dopasowanych do krajów w Europie Wschodniej?</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PosełWojciechArkuszewski">Inny wariant integracji może się oczywiście nie udać, ale dziwi mnie, dlaczego nikt po tej stronie nie spróbował chociaż sformułować takiej propozycji? Rozmawiałem kiedyś z delegacją holenderską, która po prostu stwierdziła, że nie rozmawia się o tym, bo my tego nie proponujemy.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PosełWojciechArkuszewski">Może dobrze byłoby się zastanowić, czy istnieje inny wariant okresu przejściowego niż ten proponowany?</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PosełWojciechArkuszewski">Trzecia kwestia to niepewność polityki rolnej. Przy obecnej polityce rolnej wieś zarobiłaby najwięcej, nastąpiłby poważny wzrost cen żywności, zmieniłaby się struktura dochodów między miastem a wsią, itp. Wiadomo jednak, że wspólna polityka rolna Unii jest najbardziej krytykowana. Mówi się o odejściu od tej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PosełWojciechArkuszewski">Dobrze byłoby, aby Polska miała swoje stanowisko na temat naszych oczekiwań co do wspólnej polityki rolnej po wejściu do Unii? Chętnie dowiedziałbym się tego.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PosełWojciechArkuszewski">Ostatnia sprawa została już poruszona. Chodzi o termin wejścia do unii monetarnej. Jest on kompletnie nierealny. Sądzę, że nawet nierealne jest stwierdzenie, iż za rok unia monetarna w ogóle się rozpocznie.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PosełWojciechArkuszewski">Dziwi mnie, dlaczego na takie tematy nie dyskutuje się w parlamencie. Są to przecież wybory polityczne. Eksperci ustosunkowują się do przedłożonego dokumentu i nie piszą o innych sprawach. Nam jest jednak potrzebny ktoś, kto powie, jakie jest stanowisko rządu w tych kwestiach?</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PosełWojciechArkuszewski">Za miesiąc w Sejmie odbędzie się debata na temat polskiej polityki zagranicznej i integracji europejskiej. Czy rząd mógłby wówczas zająć stanowisko w sprawach, które poruszyłem dzisiaj?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Jestem w nieco trudnej sytuacji, ponieważ ten dokument oceniam jako zły, a uzasadnienie takiego stanowiska wymaga dłuższego czasu. Dyskusja dzisiejsza jest ograniczona i dlatego i ja mogę wydobyć tylko niektóre wady „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Sama nazwa jest już nieuprawniona, a dokument może wywołać negatywne skutki dla starań Polski o członkostwo w Unii. Nie jestem zdziwiona faktem, który znalazłam w prasie, a pani minister teraz to potwierdziła, że dokument został entuzjastycznie przyjęty przez stronę unijną. W ogólnym wydźwięku i konkretnych zapisach zwalnia on Unię Europejską od spełnienia w okresie preakcesyjnym pewnych warunków, dotyczących np. pomocy finansowej, klauzul restrukturyzacyjnych i ochronnych, itp. Dokument nie stawia owych problemów tak jasno, jak ja bym oczekiwała.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Pierwszy mój zarzut jest więc następujący: dokument podtrzymuje ogólny wydźwięk, jaki został wyrażony w preambule Układu Stowarzyszeniowego, potwierdzający bezalternatywność starań Polski o członkostwo w Unii.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">W preambule Układu Stowarzyszeniowego zapisano, że wejście do Unii jest końcowym celem Polski, a Stowarzyszenie jest środkiem, który realizacji tego celu ma służyć. Zapis ten wzmacnia memorandum Grupy Wyszechradzkiej z 1992 roku, w którym podjęliśmy zobowiązanie do zaakceptowania takiego kształtu Unii, jaki wyłoni się do czasu naszego wstąpienia oraz do dostosowania się do aktualnych wymogów, do kierunków ewolucji Unii w celu stopniowego zmniejszania dystansu.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Można powiedzieć więc, że dobijamy się do Unii i wejdziemy tam, jak to piszą media, „na każdych warunkach i za każdą cenę”. W Sejmie też spotkałam się z opiniami, że w takim przypadku Polskę można potraktować jako masę upadłościową, nasze władze występują w roli syndyka masy upadłościowej, a Unia w całości jest inwestorem strategicznym.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">W takie sytuacji nie dziwi mnie nieobecność Polski jako obserwatora na Konferencji Międzyrządowej, gdzie sprawy Unii się decydują. Przecież są to także sprawy Polski.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Mój podstawowy wniosek jest następujący: „Narodowa Strategia Integracji” nie przedstawia w sposób rzetelny i uzasadniony opłacalności wejścia Polski do Unii z wyraźnym sprecyzowaniem krańcowych warunków i kosztów.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Procesowi integracyjnemu musi towarzyszyć analiza kosztów wejścia do Unii, ale też niewejścia w te struktury. Łatwo szafuje się stwierdzeniami, że koszt niewstąpienia byłby niewspółmiernie wyższy niż koszt wejścia do Unii. Jednak dokument o tym nie mówi, nic nie kwantyfikuje, nie daje odpowiedzi na takie pytania.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">To co prezentuje „Strategia” trudno ocenić jako poważne i rzetelne. Wyraźnie widać to już we wprowadzeniu. Zapisano tam: „W ogólnym bilansie korzyści kosztów przystąpienia jednoznacznie przeważają skutki pozytywne. Dowodzą tego niezbicie doświadczenia państw, które przystąpiły do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, a następnie do Unii Europejskiej”.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">W przypadku Portugalii, Hiszpanii i Grecji, bo zapewne te państwa autorzy mieli na myśli, mamy do czynienia z oddziaływaniem dwóch czynników. Pierwszy z nich to zagrożenie włączenia tych krajów w sferę wpływów ZSRR. Ważniejszy był jednak drugi czynnik -sytuacja Unii Europejskiej była wtedy zupełnie inna.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Jeżeli popatrzymy na kłopoty Niemiec czy Francji z budżetami, Wielkiej Brytanii z realizacją zapisów europejskiej karty socjalnej lub na reakcję niemieckich robotników na koncepcję fuzji, którzy na transparentach napisali „Jeżeli banki chcą amerykańskich stosunków, wprowadzimy stosunki francuskie. Kto tu rządzi? Wybrany demokratycznie rząd czy bankierzy?”, możemy mieć świadomość instytucjonalizowania się czwartej władzy - kapitału ponadnarodowego, bezosobowego.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Władzę tę widać wyraźnie z przypadku odpowiednich zapisów „Strategii” o unii monetarnej, co wiąże się z europejskim systemem banków centralnych.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Inną sprawą jest sytuacja wschodnich landów niemieckich. Nie można mówić, że koszty nie są możliwe do określenia. Koszt dostosowania tych landów do ogólnej struktury i poziomu RFN przez 5 lat szacowano na 1 bilion marek, a do realizacji procesów dostosowawczych jest tam jeszcze daleko.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Polska ma dwa razy więcej ludności i duże zapóźnienie technologiczne. Nie ma szans na realizację zakreślonych w „Strategii” zadań w optymalnym zakresie czasowym. Dokument nie pokazuje przedziałów czasowych, nie sytuuje określonych zadań rzeczowych w czasie.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Sądzę, iż właśnie stąd wzięła się koncepcja niezależnych od integracji kosztów restrukturyzacji i transformacji. Tej kwestii nie można załatwić jednym zdaniem. Należy sporządzić rzetelny kosztorys.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">W obecnej sytuacji trudno jest dyskutować o warunkach i terminach członkostwa. Moim zdaniem jest to chowanie głowy w piasek, problemów się nie uniknie tak samo, jak nie uniknie się opracowania własnej długofalowej narodowej strategii rozwoju społeczno-gospodarczego Polski. „Narodowa Strategia Integracji” i pakiet „Euro 2000” nie są dokumentami, które pozwalałyby nam zbilansować potrzeby i możliwości kraju w kontekście integracji z Europą, a także w kontekście wzrostu gospodarczego, którego najbardziej syntetycznym wyrazem jest poziom dochodu narodowego na głowę jednego mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Wielokroć mówiłam już w Sejmie, że wielkość dochodu narodowego na jednego mieszkańca będzie głównym kryterium przyjęcia Polski do Unii Europejskiej, oczywiście jeśli względy polityczne nie przeważą. Przykład Szwecji, Austrii, Finlandii pokazuje to dokładnie.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Warto powołać teraz przedstawiane w Sejmie przez ekspertów dane, których brakuje mi w treści. Nie pokazuje się tu tempa wzrostu gospodarczego, a przynajmniej w takim stopniu konkretyzacji, jak oczekiwałabym tego od dokumentu rządowego. Jeżeli średnie tempo wzrostu PKB dla Polski przyjmie się na poziomie 5%, to podwojenia tej wielkości można oczekiwać w 2010 roku. Jeśli chcemy uzyskać średni poziom dla krajów OECD, to wtedy uzyskamy go w 2021 roku. Wyrównanie poziomu gospodarczego uzyskamy zaś w 2046 roku.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Poziom przeciętnych dochodów europejskich osiągniemy około 2030–2040 roku. Trzeba mieć świadomość faktu, że od spełnienia tego kryterium będzie zależało, ile Unię będzie kosztować przeprowadzenie niezbędnych procesów dostosowawczych w Polsce po jej przyjęciu do tej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Niski poziom dochodu narodowego na głowę jednego mieszkańca w tej chwili w stosunku do średniej unijnej jest ważnym czynnikiem rodzenia się w Unii opozycji wobec członkostwa krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Tam nazywa się to „waiting option”.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Zaryzykuję tu pewną tezę. Dla Unii trwanie Polski w okresie stowarzyszenia jest jednostronnie korzystne. Polska stanowi dla Unii chłonny rynek zbytu. Przypomnę tu znane dane. Pani minister powiedziała, że za każdym z ogólnych twierdzeń „Strategii” stoi diagnoza sytuacji. Ja mam wrażenie, iż stan rzeczywisty rozmija się w kilku przypadkach z zapisami w dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Unia Europejska dokonała zwrotu obrotów z krajami Europy Środkowo-Wschodniej, pomijając b.ZSRR, z deficytu ponad 1,2 mld dolarów w 1990 roku do nadwyżki przekraczającej 8 mld dolarów w 1995 roku. W samym 1995 roku ujemny bilans handlowy przekładał się dla Polski na import 1 mln bezrobotnych z Unii. Jeśli spojrzy się na strukturę tego importu, z którego 13% to import inwestycyjny, 70% - import zaopatrzeniowy, a 17% - konsumpcyjny, a analizy dokonał szczegółowo komitet prognoz „Polska w XXI wieku”, to utrzymanie tej struktury importu każe nam zastanowić się, czy to nie oznacza uczynienia z Polski kraju pracy nakładczej?</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Chciałabym znaleźć w „Narodowej Strategii Integracji” chociaż ogólną odpowiedź na takie pytanie.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Jeśli chodzi o konkurencyjność gospodarki, to również komitet prognoz we wnioskach mówi o spadku opłacalności eksportu o 15% w 1995 roku i o spadku konkurencyjności o 8% akurat w tych dziedzinach, które tu uważa się za nośniki postępu technologicznego. Wręcz mówi się o potrzebie wdrażania nowoczesnych technologii, kiedy w rzeczywistości przekroczony został krytyczny punkt penetracji importu w stosunku do produkcji krajowej. Dotyczy to technologicznie najbardziej zaawansowanych działów gospodarki. Wielu dziedzin nie da się już odbudować.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Jak ma się diagnoza dokonana przez Polską Akademię Nauk do zapisów „Narodowej Strategii Integracji”?</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Z tego też punktu widzenia niepokojące są głosy z Unii o etapowym wchodzeniu Polski do Wspólnoty. W dokumencie przygotowanym przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej wprost się mówi, że w sferze gospodarki żywnościowej, szczególnie chronionej przez kraje Unii, po zakończeniu okresu stowarzyszenia obowiązywać będą zasady ograniczonej liberalizacji, kontrolowanej przy pomocy kontyngentów, ograniczonej do możliwości przepływu siły roboczej. Rynek pracy krajów Unii będzie praktycznie niedostępny dla Polaków i polityka ta będzie realizowana w okresie członkostwa. Tak zapisano w materiale.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Ten sam Komitet przygotował „Narodową Strategię Integracji”, z której tego rodzaju konstatacje nie wynikają.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Na koniec trzy bloki problemów, które się pomija albo formułowane są w sposób bardzo ogólny. Mówi się, że rząd przygotuje jakieś dokumenty, że wynegocjuje, itp.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">„Strategia” pomija problem polityki finansowej w jej liberalnym wydaniu i polityki fiskalnej państwa, a zwłaszcza polityki kursowej, pieniężnej rządu oraz Narodowego Banku Polskiego. Co właściwie zamierza rząd w tej sprawie zrobić poza sformułowaniem w dwóch różnych miejscach zapisów, że w okresie czteroletnim będziemy starali się sprostać wymaganiom wynikającym z kryteriów z Maastricht.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">W warunkach liberalizacji stosunków gospodarczych, a na to ten dokument stawia, trzeba odejść od manipulacji kursem, ponieważ ma to mieć niekorzystny wpływ na bilans handlowy, na produktywność, ochronę polskiej gospodarki i import bezrobocia. Tutaj rozstrzygnięcia nie znajdujemy.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">„Strategia” pomija też niebezpieczeństwo politycznego wiązania członkostwa Polski z przystąpieniem do unii walutowo-monetarnej. Mówił już o tym pan poseł Arkuszewski. W materiale przygotowanym przez Urząd Komitetu znajduje się wprost sformułowanie, że Polska może spełnić kryteria unii monetarnej najwcześniej za 10–15 lat i to pod warunkiem utrzymania wysokiego tempa rozwoju gospodarczego. Nie ma tu nawet ogólnych przymiarek, a jest deklaracja mówiąca, iż 2–3 lata są wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Traktat z Maastricht, który będzie zapewne podlegać renegocjacjom, wyraźnie stawia nie na globalizację, lecz na dializację rynku kapitałowego, na ustanowienie europejskiego systemu banków centralnych. Włączenie polskiego banku w ten system niezależny od władzy, od trójpodziału władzy zapisanego do konstytucji, a który to system jest dyskutowany w Unii, spowoduje kształtowanie się czwartej władzy. „Strategia” abstrahuje od tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#PosełJaninaKrausBBWRiKPN">Myślę, że luka dotyczy również niebezpieczeństwa związanego z regionalizacją widzianą na tle procesów decentralizacyjnych w Polsce. Mieszkam na Śląsku i z tym problemem stykam się na co dzień. Regionalizacja bywa łączona z możliwością integrowania się niektórych rejonów Polski w innym tempie niż tempo włączania całego kraju do Unii i z tworzeniem zależności poszczególnych regionów od administracji brukselskiej. Dobrze byłoby, aby „Strategia” zawierała choć krótkie sformułowanie na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PosełTadeuszGawin">Zacznę od sprawozdania Komisji do spraw Układu Europejskiego w sprawie raportu z wykonania programów dostosowujących polską gospodarkę i system prawny do wymagań Układu Europejskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PosełTadeuszGawin">Wniosek 17 tego sprawozdania mówi, że raport w przedstawionej dotąd formule powinien być ostatnim i że istnieje konieczność opracowania kompleksowego sprawozdania z działań dostosowujących polską gospodarkę i system prawny za lata 1992–1996. Dokument taki powinien zawierać nie tylko opis prac realizowanych w okresie sprawozdawczym, ale także uwzględniać ocenę zaawansowania prac zapisanych jako prace ciągłe, a także określać, w jakich obszarach istnieją największe rozbieżności co do zaawansowania zadań w stosunku do zobowiązań wynikających z harmonogramu oraz w jakim tempie i przy spełnieniu jakich warunków zaległości te mogą być uzupełnione.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PosełTadeuszGawin">Prof. Marian Paszyński w pierwszych zdaniach swojej opinii mówi, że „punktem wyjściowym strategii powinien być sumaryczny bilans określający miejsce, w jakim znajdujemy się na drodze dostosowań prawnych, instytucjonalnych i strukturalnych, jaka część zadań w tym zakresie stoi jeszcze przed nami”. W „Narodowej Strategii Integracji” tego nie znajdujemy, choć jest to w Białych Księgach. Bez skrótowego choćby stanu wyjściowego trudno wytyczyć w przejrzysty sposób dalsze zadania.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PosełTadeuszGawin">Moje zdanie jest podobne. W „Strategii” brak jest określenia stanu wyjściowego, nie do końca precyzuje się następne zadania, abyśmy mogli przyjąć prezentowaną strategię obiektywnie.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PosełTadeuszGawin">W „Strategii” brak jest też określenia, na jaki rodzaj przemysłu Polska będzie stawiać. Wiadomo, że po wprowadzeniu konkurencyjności część z naszego przemysłu zostanie zlikwidowana. Państwa nie stać na to, aby finansować wszelkie dziedziny przemysłu. Musi ono postawić na określony rodzaj przemysłu. Może to np. być węgiel, możemy być jedynym dostawcą węgla do krajów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PosełTadeuszGawin">W „Narodowej Strategii Integracji” jest też wiele zapisów, które mało precyzują zadania. W pkt 2.51 zapisano, że w zakresie transportu najpilniejszym zadaniem będą przedsięwzięcia inwestycyjne prowadzące do eliminacji „wąskich gardeł” i utrudnień komunikacyjnych, że należy dokończyć już prowadzone inwestycje oraz podjąć nowe, zwiększające konkurencyjność polskich usług transportowych poprzez modernizację i restrukturyzację taboru i floty morskiej, modernizację infrastruktury transportowej, w tym portów morskich, oraz rozwój transportu multimodalnego. Za pilne zadania uznaje się restrukturyzację PKP oraz prywatyzację PLL „LOT”.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PosełTadeuszGawin">To wszystko bardzo dużo kosztuje. Mam więc pytanie. Na co rząd postawił? Wiadomo bowiem, że na wszystko pieniędzy nie wystarczy.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PosełTadeuszGawin">Mam nadzieję, że ocena raportów z wykonania zadań zawartych w „Narodowej Strategii Integracji” będzie odbywała się przez Sejm na bieżąco, a nie tak jak to ma miejsce w przypadku obecnych sprawozdań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełLonginPastusiak">Przysłuchuję się uważnie tej dyskusji i sądzę, że równie uważnie wsłuchują się w państwa głosy wszyscy odpowiedzialni za powstanie „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełLonginPastusiak">Każda konstruktywna krytyka jest potrzebna. Jednak zastanawiam się, skąd bierze się tak diametralnie różna ocena dokumentu przez ekspertów i przez posłów opozycji? Nie jest to normalne, że tak przeciwstawne opinie są formułowane. Albo mamy niefachowych ekspertów i wyjątkowo fachowych posłów, albo odwrotnie. Różnice w ocenie są zrozumiałe, ale skąd diametralnie rozbieżne zdania.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełLonginPastusiak">Pan prof. Kosikowski podniósł bardzo ważną sprawę związaną z dostosowaniem polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej. Od 1994 roku rządowe projekty ustaw są opiniowane o zgodności z ustawodawstwem Unii. Jednak istnieje różnica między ostatecznym tekstem ustawy a projektem. Często poprawki zgłaszane w Komisjach i w debacie plenarnej zmieniają zasadniczo treść ustawy, zaś gotowy tekst ustawy nie jest opiniowany przez specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełLonginPastusiak">Kolejna wada wiąże się z faktem, że projekty ustaw zgłaszane przez prezydenta i poselskie projekty nie są w ogóle opiniowane o zgodności z prawem Unii Europejskiej. Zgłosiłem już projekt zmiany regulaminu Sejmu i pamiętam odpowiedź pani minister, która narzekała na brak środków na kolejne ekspertyzy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełLonginPastusiak">Pieniądze na ten cel muszą się znaleźć w budżecie Kancelarii Sejmu i Kancelarii Prezydenta. Zgłaszane projekty ustaw powinny być opiniowane o zgodności z prawem unijnym. Komitet Integracji Europejskiej powinien też znaleźć środki na poddanie ocenie tekstu uchwalonego przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosełLonginPastusiak">Mówię o ważnym elemencie zbliżenia do Unii Europejskiej. Jego spełnienie zależy wyłącznie od nas samych. Ułatwi to na pewno harmonijne wejście do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PosełLonginPastusiak">Kolejna sprawa to stan wiedzy o integracji europejskiej w społeczeństwie polskim. Często chwalimy się w rozmowach z zagranicznymi gośćmi, jak fantastyczne poparcie w społeczeństwie ma integracja z Unią. Mówimy nawet, że poparcie wejścia do Unii jest u nas wyższe niż w krajach członkowskich. Dotyczy to również wejścia w struktury NATO.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PosełLonginPastusiak">Rozróżniam sytuację poparcia wśród elit politycznych od poparcia w społeczeństwie. Poparcie wśród elit jest głębokie, oparte na racjonalnych argumentach, trwałe, ze świadomością strat i zysków wynikających z członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PosełLonginPastusiak">Poparcie w społeczeństwie jest natomiast oparte na czynniku emocjonalnym. Chcemy być częścią składową zintegrowanej Europy.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PosełLonginPastusiak">Podzielam pogląd pani minister Hubner, że im większy stopień wiedzy w społeczeństwie o Unii Europejskiej i kosztach naszego do niej wejścia, tym może być niższy stopień poparcia. Nie należy się jednak tym przejmować. Uważam. że stopień poparcia będzie zawsze wyższy niż 50% i nie obawiałbym się referendum w sprawie integracji Polski z Unią.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PosełLonginPastusiak">Niepokoi mnie, że w programach szkolnych brakuje owej tematyki. Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych omawialiśmy ekspertyzy pokazujące stan wiedzy młodzieży szkolnej, zawartość wiedzy o Unii Europejskiej w podręcznikach. Jest on tragicznie niski. Sformułowaliśmy dezyderat do Ministerstwa Edukacji Narodowej o rewizji podręczników szkolnych pod kątem wiedzy o integracji europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PosełLonginPastusiak">Potrzebne jest opracowanie popularnej broszury podobnej do wydanych w Unii, która trafi do przeciętnego obywatela. Trzeba napisać, czym jest Unia Europejska, jakie korzyści przyniesie wstąpienie Polski do tej organizacji, jakie będą tego koszty, itp.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PosełLonginPastusiak">Proponuję, aby Komitet Integracji Europejskiej sponsorował wydanie takiej broszury, która będzie dostępna po niskiej cenie lub wręcz bezpłatnie w wielu miejscach.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PosełLonginPastusiak">I jeszcze jedno - znajomość języków obcych. Społeczeństwo polskie jest jednojęzyczne. Wiecznie uczymy się języków obcych i wciąż znajdujemy się na tym samym poziomie. Zapytany o drogę na ulicy przez obcokrajowca Polak nie umie udzielić odpowiedzi w żadnym języku. Kiedy jestem w Holandii czy Norwegii dogadam się na ulicy po angielsku.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PosełLonginPastusiak">Nauka języków obcych powinna zostać ulepszona i powinna stać się elementem naszego dążenia do integracji. Należy zobowiązać szkoły i uczelnie do poświęcenia większej uwagi nauce języków. Trudno poruszać się po zjednoczonej Europie bez znajomości języków.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PosełLonginPastusiak">Tylko świadome społeczeństwo, świadome reguł gry europejskiej i posługujące się językami obcymi, będzie mogło wykorzystać zdobycze wynikające z integracji europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nie śmiałbym polemizować z panem posłem Pastusiakiem na temat fachowości posłów. Nie odnotowałem natomiast takiej różnicy między stanowiskiem ekspertów i posłów opozycji, zwłaszcza, że z przyjemnością usłyszałem z pana ust potwierdzenie krytyki, którą wygłosiłem odnośnie systemu edukacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełZygmuntCybulski">Trzeba zauważyć, że wygłoszono dzisiaj dwie zupełnie krytyczne opinie na temat dokumentu. Jedną z nich przedstawił pan poseł Arkuszewski, który oczekiwał czegoś innego, drugą przedstawiła pani poseł Kraus, oceniająca dokument jako zły.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełZygmuntCybulski">Nie podzielam tych opinii. Uważam, że jest to dobry, kierunkowy dokument, a więc podzielam pogląd licznych ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełZygmuntCybulski">Chciałbym ustosunkować się do niektórych problemów, m.in. do wygłoszonego już zarzutu, iż dokument nie pokazuje kosztów związanych z przystąpieniem do Unii. W dokumencie zapisano: „wiele z korzyści ze wstąpienia do Unii ma charakter długookresowy, a ich skala będzie zależała od pomyślnego przebiegu procesu integracji. Koszty procesu integracji wiążą się przede wszystkim z potrzebą dokonania dostosowań zarówno w skali makroekonomicznej, jak i na poziomie przedsiębiorstw. Część z tych kosztów wiąże się z potrzebą modernizacji gospodarki i systemu prawa oraz umocnienia gospodarki rynkowej w Polsce”.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełZygmuntCybulski">Bez względu na fakt, czy będziemy przystosowywać się do Unii Europejskiej, czy też nie, koszty ponieść musimy. Wydzielenie z kosztów ogólnych tych związanych z rozwojem polskiej gospodarki jest praktycznie niemożliwe i nie dziwię się, że rząd tego nie dokonał. Byłaby to - w mojej ocenie - fikcja.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełZygmuntCybulski">Chciałbym jeszcze poruszyć kwestię edukacji. Chodzi mi o ekwiwalencję dokumentów potwierdzających przygotowanie zawodowe i uznawanie tych dokumentów. Jest to bardzo istotne zarówno na poziomie średnim, jak i wyższym. Problem jest sygnalizowany w dokumencie, ale jeszcze nikt nie zajął się tym praktycznie.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełZygmuntCybulski">Mówi się, że w Unii będą prywatni przedsiębiorcy i każdy może przyjmować do pracy kogo chce. Jednak poza prywatnymi istnieją jednostki komunalne i inne, w których zwraca się uwagę przede wszystkim na dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełZygmuntCybulski">Kwestie te powinny zostać jak najszybciej uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PosełZygmuntCybulski">Zwracam uwagę, że na bilans kosztów i korzyści należy spoglądać także poprzez pryzmat kosztów zaniechania. Punktem odniesienia jest bowiem sytuacja, w której Polska rezygnuje z członkostwa, a więc w dokumencie jest mowa syntetycznie o tym aspekcie.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PosełZygmuntCybulski">Gdybyśmy spojrzeli na dokument nieco życzliwiej, to można znaleźć w nim wiele walorów. Przedstawia się ogólny kierunek, w jakim rząd zamierza prowadzić nasze państwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PosełJacekSoska">Trudno mi występować tylko w roli posła. Jestem bowiem również członkiem rządu. Mam jednak krytyczną uwagę, ale nie pod adresem rządu lub Sejmu, lecz rolników, których jestem przedstawicielem.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PosełJacekSoska">Od podpisania Układu z Unią Europejską minie niedługo 4 lata. Należy zadać sobie pytanie, co uczyniliśmy przez ten czas we wszystkich sektorach gospodarki. Ograniczę się do spraw rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PosełJacekSoska">Bez względu na układy polityczne, na koalicje i rządy, wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za przystosowanie polskiej gospodarki do wymogów Unii Europejskiej. Powiedziałem kiedyś i zdanie to w pewnym sensie dziś podtrzymuję, że rząd - bez względu na jego pochodzenie polityczne - nie sprosta wymogom unijnym. Pozostaje pytanie, w ilu procentach nie jesteśmy w stanie sprostać tym wymogom?</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PosełJacekSoska">Rząd może napisać odpowiedni materiał, Sejm może go przyjąć, ale pozostaje nam całe społeczeństwo. W sferze rolnictwa toczy się wyraźny bój. Unia Europejska przeznaczyła w 1996 roku na rolnictwo 40,5 mld ECU, wykorzystała 39 mld ECU.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PosełJacekSoska">Jak dać zastrzyk polskiemu rolnictwu na takim poziomie? Czy polscy rolnicy będą umieli wypełnić wszystkie wymogi formalne, aby otrzymać pomoc? Jest to poważny problem. Sądzę, że w samym rządzie i urzędach oraz w parlamencie jest co najwyżej kilkadziesiąt osób orientujących się w sprawach rolnictwa, które mogłyby dyskutować z Brukselą i wywalczyć fundusze dla polskiego rolnictwa. Tam przedstawiciele krajów członkowskich przyzwyczaili się do walki o każdy milion. A dochodzi do tego problem znajomości języków obcych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PosełJacekSoska">Akademie rolnicze co roku dostarczają wykształconych absolwentów. Powinni oni należeć do tej części polskiego społeczeństwa, która umie poruszać się po wspólnym rynku w sferze rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PosełJacekSoska">Czy w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w szkołach rolniczych, na uczelniach rolniczych, w licznych ośrodkach i instytutach, w wydziałach rolnictwa urzędów wojewódzkich wszyscy orientują się, co to jest budżet wspólnot europejskich, jak zabiegać o fundusze strukturalne i dotacje? Jestem pewien, że takich jest niewielu.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PosełJacekSoska">Społeczeństwo polskie nie jest przygotowane i nie nadąża za poczynaniami rządu i parlamentu odnośnie integracji i przyszłego członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Mówię przede wszystkim o sferze rolnictwa. Rząd nie zmieni mentalności polskich rolników w ponad 2 mln gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PosełJacekSoska">Musimy zdecydować się, czy wchodzimy do Unii razem z polskim rolnictwem i musimy nadrobić te ogromne zaległości, czy też nie wchodzimy? Niektórzy próbują udowadniać, że Unia zmieni politykę rolną, kiedy staniemy się jej członkiem. Jednak jak na razie budżet wspólnot na rolnictwo wciąż się zwiększa. Można mieć tylko nadzieję, że budżet na rolnictwo w najbliższych latach się chociaż nie zmieni.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PosełJacekSoska">Czy będziemy umieli skorzystać z pomocy unijnej i w ilu procentach?</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PosełJacekSoska">Przedstawię państwu przykład. 2.350 gmin miało możliwość skorzystania z dotacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na budowę dróg. Nie wykorzystano połowy przeznaczonych na ten cel pieniędzy, ponieważ gminy nie były w stanie przygotować wniosków. Zarzucano Agencji, że ma tak skomplikowane procedury, iż nie można ich pokonać.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PosełJacekSoska">Każda gmina mogła dostać pieniądze na budowę dróg, ale nie chciało jej się napisać wniosku.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PosełJacekSoska">Jestem przekonany, że jako członek Unii Europejskiej skorzystamy w 10% z możliwości uzyskania środków z budżetu Unii. To właśnie mnie przeraża. Społeczeństwo nie nadąża za naszymi działaniami. Możemy przedłużyć okres wejścia rolnictwa do 10 lat, ale co to zmieni? A może lepiej wejść do Unii szybciej? Jest to narodowy problem, z którym musimy sobie poradzić. Jak dotrzeć do społeczeństwa? Wróciłem wczoraj z posiedzenia kontraktu regionalnego dla Śląska. Są tam pieniądze dla rolniczego segmentu lokalnego. Przez pół roku omawiano kwestie z instytucjami szwajcarskimi, a tymczasem gmina powiedziała wyraźnie - nie chcemy tych inwestycji, po co nam przetwórnia ziemniaka, po co nam spłaty kredytu towarem na import, chcemy sobie żyć jak dawniej.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PosełJacekSoska">Takie jest w przeważającej części polskie rolnictwo. Kilkanaście milionów ludzi mieszka na obszarach wiejskich. Nie mamy możliwości efektywnego uświadomienia tych ludzi. Jakimi instrumentami to zrobić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Uważam, że odbiegliśmy znacznie od meritum dzisiejszego spotkania. Zaczęliśmy dyskutować nad wejściem Polski do Unii, a ja myślałam, że kwestia jest już przesądzona w gremiach politycznych, że będziemy mówić tu jednym głosem, a okazuje się, iż tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Sądzę, że taka dyskusja powinna odbyć się w innym terminie, a w tej chwili rozstrzygnijmy, czy dokument przedstawiony przez rząd jest dobrym narzędziem do pracy kolejnych ekip parlamentarnych i rządzących służącym do wykierowania Polski w stronę Unii.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Chciałabym wyrazić swoją opinię o dokumencie. Uważam, że „Narodowa Strategia Integracji” jest dobrym kierunkowym dokumentem. Możemy go na pewno uzupełnić pewnymi treściami. Chcę więc zapytać, czy w trakcie pracy Komisji będziemy mieć możliwość zmiany niektórych zapisów, czy też możemy się tylko odnieść do proponowanych zapisów?</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Przedstawię jedno zagadnienie, które zostało już omówione w wystąpieniach ekspertów. W jaki sposób zobowiązać tym dokumentem kolejne parlamenty do uwzględniania w swoich pracach ustawodawczych priorytety zapisane w „Narodowej Strategii Integracji”? Chciałabym widzieć ten dokument jako kierunkowe opracowanie dla całego społeczeństwa na najbliższe lata.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Pytam jeszcze raz, czy możemy dokonać zmian w dokumencie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chciałbym kontynuować temat poruszony przez panią poseł. Mamy do czynienia z dokumentem rządowym, który wedle deklaracji jest już wdrażany. Kolejne etapy prac są już zapowiedziane. Byłoby niezwykle trudne i chyba nawet niestosowne dokonywanie jakichkolwiek zmian w treści dokumentu. Nikt nie oczekuje wspólnego opracowania rządu i parlamentu. Sądzę, że „Strategia” ma wysoką rangę polityczną, zaś ranga prawna nie jest specjalnie wysoka. Nie są to zapisy ustawowe. Każdy kolejny rząd i parlament będzie sobie radzić z zastanym stanem rzeczy, może inaczej będzie formułować priorytety. Jedyne, czego oczekuję w tej sprawie od parlamentu, to przeprowadzenie dzisiejszej debaty i debaty plenarnej. Nie uważam, że powinniśmy dążyć do jakiś zmian w tym dokumencie. Nie jest opracowanie sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Podstawowym zadaniem dokumentu jest wzbudzenie debaty publicznej. Pan przewodniczący zapewne zaproponuje tok postępowania Komisji w sprawie „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Nie mam kolejnych zgłoszeń do dyskusji. Poprosimy więc panią minister o odpowiedzi na pytania i uwagi przedstawione w wypowiedziach państwa ekspertów i posłów do dokumentu złożonego przez panią minister w imieniu rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Rozpocznę od kwestii poruszonej przez panią poseł Ostrowską. Intencją rządu jest zastąpienie raportów składanych dotychczas co roku raportami z realizacji strategii integracji. Dlatego forma przyjmowania ich przez Sejm powinna uwzględniać ten fakt, powinna uwzględniać prawo parlamentu do domagania się od rządu sprawozdań z realizacji strategii. Nie wiem, co to oznacza z punktu widzenia pragmatyki przyjmowania dokumentu, ale najprawdopodobniej kolejne rządy powinny być kontrolowane w procesie dostosowania Polski do wymogów członkostwa w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Wszystkie uwagi i pytania zgłoszone w trakcie dyskusji były już początkiem debaty, której do tej pory brakowało. Za wszystkie spostrzeżenia bardzo dziękuję. Pokazują one zróżnicowanie poglądów i podejść. Nie są tylko polityczne różnice. Wszyscy mamy pewne przygotowanie edukacyjne, jesteśmy zwolennikami wielu teorii. Spojrzenie na integrację nie jest z punktu widzenia ekonomii spojrzeniem jednoznacznym. Można dostrzegać mechanizmy pozytywne w procesie integracji, ale są również tacy, którzy z teoretycznego punktu widzenia traktują integrację jako zjawisko niekorzystne.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pan poseł Nowina-Konopka zmusił mnie do odpowiedzi na pytanie - do Unii czy bez Unii? Jednak ewolucja stosunków międzynarodowych pokazuje, że typ stosunków, jakie zapoczątkowała Unia Europejska, jest najlepszym ze znanych sposobów rozwiązywania problemów. Pozwala na unikania rozwiązywania spraw spornych poprzez różne konflikty i prowadzi do cywilizowanego rozstrzygania sporów. Należy rozmawiać ze sobą i w ten sposób doprowadzać do zabezpieczania wspólnych interesów.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Próby podejmowania dyskusji na temat, czy jest to dobry sposób w świetle tego, co dzieje się w świecie mijają się z celem.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Znakomita większość zgłoszonych dziś uwag jest bardzo cenna z punktu widzenia planowanych programów implementacyjnych. Dotyczą one spraw szczegółowych i interpretacji zapisów „Strategii”. Będą mogły zostać skonsumowane w tworzeniu programów.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W opiniach ekspertów padały pytania o pozycję Komitetu Integracji Europejskiej, które miały na celu ustalenie, czy Komitet jako ciało strategiczne może narzucać rządowi podejście do realizacji programów implementacyjnych. „Narodowa Strategia Integracji” stanowi kryterium dla wszystkich działań cząstkowych rządu. Narzuca ona pewien sposób myślenia o przygotowaniu się do członkostwa w Unii. W ten sposób patrząc na charakter dokumentu można powiedzieć, że „Strategia” formułuje bardzo ostre kryterium, które trzeba brać pod uwagę podejmując każdą decyzję polityczną. Każdemu przyjmowanemu przez rząd dokumentowi musi towarzyszyć pytanie nie tylko o zgodność prawa, ale również o konsekwencję danej polityki dla naszego członkostwa w Unii i dla spraw europejskich.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W tym sensie Komitet Integracji Europejskiej jest ciałem strategicznym, które jest w stanie narzucać przez tryb koordynacji pewne spojrzenie. Jest dostatecznie silną instytucją, aby wymuszać kryteria europejskie w polityce poszczególnych resortów. Realizacja europejskiego interesu powinna być pilnowana.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Poruszyli państwo w swoich wystąpieniach kwestię obszarów przejściowych. Sporządziliśmy indeks spraw, które nie zostały poruszone w „Narodowej Strategii Integracji”. Po dzisiejszej dyskusji należy uzupełnić go o kolejne hasła. Indeks pokazuje, gdzie się mówi o niektórych sprawach nie istniejących w „Strategii”.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W paru miejscach w dokumencie powtarzana jest zasadnicza teza, która została przyjęta przez rząd prawie jednogłośnie. Jak państwo pamiętają tylko jeden członek rządu był przeciwko przyjęciu „Strategii”, ponieważ miał on inną koncepcję integracji, nie był zaś przeciwny dokumentowi.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Teza zawiera główną filozofię podejścia do kwestii okresów przejściowych. Jest ona bardzo prosta - jak najmniej okresów przejściowych, jak najkrótsze okresy z zastrzeżeniem, że ich długość będzie określana w procesie negocjacji. W różnych miejscach pojawia się stwierdzenie, że koszty wprowadzenia standardów, np. w dziedzinie ochrony środowiska, będą obciążać zarówno przedsiębiorstwa, jak i budżet państwa i mogą wymagać okresów przejściowych. Nigdzie nie mówi się natomiast, że okresy przejściowe są przesądzone.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pan poseł Nowina-Konopka podniósł kilka zasadniczych kwestii. Teza mówiąca, że pomiędzy procesem integracji i transformacji istnieje bardzo silna współzależność jest jedną z podstawowych tez przyjętych w tym dokumencie. Jest to w wielu miejscach mocno podkreślone i rzutuje to na sprawę kosztów. Wydaje nam się, że nie sposób oddzielić kosztów wynikających z transformacji od kosztów związanych z integracją.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Stosunek do alternatywy został również kilkakrotnie przedstawiony w dokumencie. Wyeksponowano konsekwencje zaniechania członkostwa. Nie powinno więc być wątpliwości co do determinacji rządu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Teza „im szybciej tym taniej” jest również bezsporna. Interes nie jest tu sprzeczny, ponieważ byłoby to taniej dla obu stron. Jednocześnie kwestionowano nierealność harmonogramu, mówiono, że terminy są nierealistyczne.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pani poseł Kraus podniosła tak wiele kwestii, że trudno byłoby mi dzisiaj z jej tezami polemizować. Proponuję, aby pani poseł przyjęła moje zaproszenie do Komitetu Integracji Europejskiej na spotkanie z nami. Niektóre z poruszonych przez panią poseł spraw możemy wyjaśnić właśnie podczas takiej wizyty. Do innych zaraz nawiążę.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Zarzucaliście państwo dokumentowi niespójność. Nie wykluczam, że w niektórych miejscach zapisy mogą być niespójne. Wydaje nam się, iż można obejść niespójności, np. poprzez interpretację. Można wykazać, że polityka przemysłowa musi być polityką horyzontalną. Powinniśmy przygotowywać się do myślenia powszechnego w świecie, a jednocześnie nie możemy uciec od spraw sektorowych, udawać, iż zakończyliśmy reformy strukturalne. Ucieczka od pomysłów sektorowych nie jest możliwa z punktu widzenia specyfiki polskiej. Można to jednak łatwo wypaczyć i dlatego w tym miejscu chciałabym się od tego odciąć.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Podejście sektorowe pojawiało się w różnych kontekstach w państwa wypowiedziach, również w odniesieniu do 29 zespołów, które nazwałam sektorowymi. Nie miałam na myśli ani górników, ani hutników, ani przemysłu stoczniowego. Chodziło o obszary wynikające ze struktury Unii Europejskiej i dokumentów podpisanych przez Polskę. Wiążą się też z przygotowaniem negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Podejście takie jest więc narzucone przez drugą stronę w sensie wymogów proceduralnych. Pozycja Komitetu Integracji Europejskiej zabezpieczy nas przed przerodzeniem tak pojętego podejścia sektorowego w interesy sektorowe. Już teraz widać podczas rozmów z przedstawicielami Unii, że musimy prezentować stanowisko obejmujące całość interesu polskiego, ale z pokazaniem priorytetów i spraw następnych. Negocjacje polegają na dogadaniu się, a wiadomo, że w takich rozmowach trzeba z czegoś ustąpić, aby wygrać coś innego. Dlatego priorytety muszą być wyznaczone. Sądzę, że pozycja Komitetu Integracji Europejskiej zapewnia takie podejście.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pytano o środki finansowe na realizację zadań integracyjnych oraz negocjacji. Jak państwo zapewne pamiętają na posiedzeniach Komisji sejmowej minister finansów deklarował, że w sprawozdaniu z wykonania tegorocznego budżetu będą już wyodrębnione środki przeznaczone w 1997 roku na integrację europejską.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W trakcie przygotowań do sporządzenia budżetu na 1998 rok Komitet przypomniał ministrowi finansów, że przyszłoroczny budżet musi zawierać explicite wydatki związane z przygotowaniem do członkostwa i z negocjacjami. Mamy nadzieję, że rząd uwzględni warunek Komitetu w tej sprawie. Od nowego roku środki będą wyszczególnione w budżecie.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W nawiązaniu do opinii jednej z pań ekspertek chciałabym powiedzieć, że w „Narodowej Strategii Integracji” mówi się wyraźnie w kilku miejscach o środkach budżetowych. Natomiast tam, gdzie jest mowa o środkach pomocowych zaznacza się, iż są one środkami uzupełniającymi. Nie mamy złudzeń co do tego, że środków pomocowych nie możemy wydawać bezpośrednio na negocjacje. Nie jest to możliwe m.in. w punktu widzenia pryncypiów rządzących środkami pomocowymi Unii Europejskiej. Można korzystać z pomocy w przygotowaniu się do negocjacji, ze szkoleń, itp.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W sprawach edukacji na obecnym poziomie ogólności dokumentu wydawało nam się, że kwestia ta jest wystarczająco silnie podkreślona. Z pewnością mocniej będzie podkreślona w dokumentach realizacyjnych. Edukacja tworzy nasz główny kapitał, który będzie w dłuższym okresie decydować o konkurencyjności polskiej gospodarki. Bez europejskiego maturzysty nie będziemy w stanie sprostać postawionym wymaganiom.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Mówiono tu o proporcjach kosztów i korzyści. Z pewną odwagą twierdzimy tu, że polskie członkostwo w Unii będzie przynosić korzyści, to opieramy się na doświadczeniach innych krajów. Oprócz Grecji wszystkie inne kraje unijne odniosły bezspornie korzyści z członkostwa. Sztandarowe przykłady to Irlandia, Hiszpania lub Portugalia.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Jeżeli będziemy dobrze przygotowani, to można z dużą dozą pewności mówić o korzystnym członkostwie Polski w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Często podaje się wiele przykładów rachunków prowadzonych w Unii. Wyniki bywają różne. Ostatnia publikacja pana Boldwina pokazuje, przy wszystkich zastrzeżeniach, pewien model pokazujący ogromne korzyści dla obu stron. Jeżeli będzie taka potrzeba, można przeprowadzić obliczenia, biorąc jednak pod uwagę duże koszty takiej operacji, które zaprezentują w kilkunastu wariantach kalkulacje pokazujące jakieś sumy. Nie wiem jednak, czy teraz potrzebne są nam takie liczby.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pochodzę ze środowiska akademickiego i sama parałam się kiedyś ekonomią ilościową. Wiem więc, że nie mogłabym ponieść odpowiedzialności za otrzymane w ten sposób liczby i za wpisanie ich do dokumentu rządowego. Wydaje mi się, że działanie takie byłoby bezsensowne.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Można natomiast prowadzić różne badania cząstkowe, które już mają miejsce. Rachunki są przeprowadzane. Niektóre są bardzo proste. Np. przyjmując założenie co do zewnętrznej taryfy celnej można obliczyć koszty i korzyści.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Trudniej jest to obliczyć w przypadku rzeczywistych korzyści, które nas najbardziej interesują. Chodzi mi o rozwój polskiego eksportu, wielkość zatrudnienia, wielkość produkcji, dochód narodowy, itp. Prowadzi się jednak i takie wyliczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">11 kwietnia organizujemy konferencję na temat kosztów i korzyści, na którą wszystkich państwa zapraszamy. Na zakończenie tej konferencji ośrodki będą składać oferty dotyczące przeprowadzenia badań i rachunków. Zobaczymy jak będzie wyglądać dyskusja i jak ośrodki naukowe ocenią realność takich rachunków.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Nie czekając na wyliczenia możemy już teraz pokazywać mechanizmy powstawania kosztów i korzyści w czasie negocjacji i członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W nawiązaniu do kilku zgłoszonych uwag, chcę powiedzieć, że „Narodowej Strategii Integracji” nie można było zbudować bez budowania programu polityki gospodarczej. Ten program znalazł się tam rzeczywiście. Ma on stworzyć pewien mechanizm gwarancji. Korzystne członkostwo nie przydarzy nam się, jeżeli tego typu program nie będzie realizowany. „Strategia” nie zastępuje natomiast programów gospodarczych czy programów rozwoju pewnych branż w Polsce. Programy sektorowe muszą być zweryfikowane z punktu widzenia ich wpływu na możliwość realizacji „Narodowej Strategii Integracji”.</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Kolejne szczegóły „Strategii” będą zawarte w programach implementacyjnych, które będą opracowane. Ten dokument ma zaś dostarczać kryterium dla polityki gospodarczej. Tak traktowany dokument nie jest chyba najgorszy.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Nie powiedziałam w swoim wystąpieniu, że reakcje zagranicy były entuzjastyczne. Uważałam na słowa, ponieważ oczekiwałam, iż można wykorzystać je przeciwko mnie. Powiedziałam wyłącznie, że sam fakt pojawienia się dokumentu, który prezentuje strategię działania i będą mu towarzyszyć programy realizacyjne, został bardzo dobrze przyjęty jako przykład poważnego myślenia o członkostwie w Unii.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Otrzymaliśmy tego typu pozytywne opinie i otrzymujemy je nadal. Podkreślam, że nie mówiłam nic o merytorycznych ocenach dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Rząd nie jest aż tak zdeterminowany, aby dążyć do Unii za wszelką cenę i na każdych warunkach. Nie można udowodnić, iż w „Strategii” jest cokolwiek na ten temat. Oczywiście można dyskutować, czy nie warto zapłacić pewnej ceny za korzyści, które mogą odczuwać nasze dzieci i wnukowie.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W harmonogramie prac implementacyjnych umieszczono pewną propozycję rozłożenia zadań w czasie. W tym sensie terminy pojawiają się w naszych materiałach. Rząd nie przyjął jeszcze harmonogramu, nie możemy więc państwu go dzisiaj przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Kilka słów do wypowiedzi pana posła Soski. Nie możemy zapominać, że nie jesteśmy już w punkcie wyjścia. Mamy Układ Europejski, zapisano w nim okres przejściowy, który zakończy się za 4,5 roku. W tym czasie, w 1999 roku liberalizacja doprowadzi do pełnego otwarcia polskiego rynku produktów przemysłowych. Dzisiaj rynek unijny, z małymi wyjątkami, jest dla nas otwarty.</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Nie znajdziemy się więc nagle wraz z członkostwem w zupełnie nowej sytuacji konkurencyjności. Otwieranie Polski na kraje Europy Zachodniej trwa od lat i postępuje co roku, zgodnie z Układem Europejskim. Nie można więc straszyć nikogo zupełnie nową sytuacją w związku z członkostwem.</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Pozytywna rola Układu Europejskiego polega na tym, iż systematycznie przyzwyczaja on polskich producentów do obcej konkurencji i otwarcia rynku. Pełni istotną funkcję w przygotowaniu polskiej gospodarki do członkostwa. Mówienie, że wejście do Unii będzie zupełnie nową sytuacją jest po prostu nieuczciwe.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Można dyskutować też nad bilansem handlowym. Czy niekorzystny dla Polski bilans jest tylko wynikiem totalnego nieprzygotowania gospodarki do konkurencji, czy jest zjawiskiem całkowicie negatywnym? Jeżeli uwzględni się konieczność modernizacji polskiej gospodarki, to jak to czynić bez importu nowoczesnych technologii? Inwestycje zagraniczne przynoszą do kraju nowoczesne techniki i sprzęt.</u>
          <u xml:id="u-23.39" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Bez okresu przejściowego z dużym importem nie rozwinie się wysoki technologicznie eksport polski. Dopóki rachunek bieżący jest w miarę zrównoważony, nie ma trwogi. Trzeba natomiast pilnować, aby import nie przerodził się ponownie w import konsumpcyjny. Chyba nam to nie grozi.</u>
          <u xml:id="u-23.40" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Sformułowanie mówiące, że rząd coś zrobi nie ma wcale życzeniowego charakteru. Rząd narzuca sobie w ten sposób pewne zobowiązania. Życzeniem byłoby to, gdyby rząd chciał obarczyć realizacją zadań kogoś innego. Jeżeli rząd zakłada sobie kagańce, to można tylko dyskutować nad stworzeniem realistycznych ram. Trzeba rozliczać rząd i to dość często, może nawet już w czerwcu.</u>
          <u xml:id="u-23.41" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">EMU - unia monetarno-walutowa jest oddzielnym problemem. EMU było pewną obsesją pana premiera Kołodki. Jest to pierwszy program implementacyjny powstający równolegle z „Narodową Strategią Integracji”. Jeżeli Polska nie narzuci sobie makroekonomicznej dyscypliny, która jest przypadkowo zbieżna z kryteriami Traktatu z Maastricht, to możliwość przyspieszonego rozwoju będzie ograniczona. Kolejne rządy przestrzegały tej dyscypliny.</u>
          <u xml:id="u-23.42" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Zgadzam się z opinią pana prof. Hunka, ale licząc w dolarach przyrost dochodu narodowego byłby on wyższy. Ze statystyk, które czytałam ostatnio wynika, że przyrost dochodu na jednego mieszkańca w dolarach w 1996 roku wynosił prawie 20%. Bank IMF podnosi nam zawsze o 1–2 punkty ów wzrost, uwzględniając strefę szarą. Ma pan oczywiście rację, że lepiej byłoby dla nas, aby poziom był wyższy, teraz jest to na granicy.</u>
          <u xml:id="u-23.43" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Przytaczanie kryteriów EMU jest może politycznie niezręczne, ponieważ nie lubimy, gdy mówi się, że deficyt budżetowy powinien być niski. A powinien on być niski zupełnie z innego powodu. Nie zawsze jest to więc szczęśliwe cytowanie.</u>
          <u xml:id="u-23.44" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">W rządzie EMU jest traktowane jako kaganiec, który pilnuje makroekonomicznej dyscypliny z uwagi na konieczność przyspieszenia wzrostu w dłuższym okresie.</u>
          <u xml:id="u-23.45" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Zdaję sobie sprawę, że nie poruszyłam wielu kwestii. Większość uwag ekspertów jest niezwykle cennych. Będziemy nawiązywać kontakt z państwem w niektórych sprawach, które znajdą się w programach implementacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanuszGradowski">„Narodowa Strategia Integracji” odgrywa zadanie koordynacyjne. Od momentu powstania dokumentu rozpoczął się proces koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#DyrektordepartamentuwNajwyższejIzbieKontroliJanuszGradowski">Z satysfakcją chcę stwierdzić, że wnioski z poszczególnych kontroli NIK są realizowane. Komitet Integracji Europejskiej pracuje przy otwartej kurtynie, organizowane są spotkania dyrektorów komórek integracyjnych resortów. Najwyższa Izba Kontroli jest także zapraszana na te spotkania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Chciałbym odnieść się do pytania pani poseł Ostrowskiej i odpowiedzi pani minister. Nasza Komisja wystąpiła o zastąpienie raportu za 1996 rok raportem zbiorczym zawierającym dane od początku procesu. Chcielibyśmy zobaczyć dynamikę procesu dostosowawczego.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Nie sądzę, aby w następnych latach można byłoby odnosić się do „Narodowej Strategii Integracji” jako do podstawy ocen poczynań rządowych. Podam przykład. Będziemy się zastanawiać, jakim ograniczeniom podlega sektor bankowy. Zarzucę pani za rok, jeżeli znajdę się na tej sali, że wstrzymujecie prywatyzację systemu bankowego i nie wypuszczacie go na szerokie wody. Pani minister odwoła się wtedy do zapisu „Strategii”, gdzie napisano, iż sektor bankowy ma podlegać wydłużonemu okresowi przemian. Ja będę się odwoływać do innego zapisu, mówiącego, że tylko w wyjątkowych sytuacjach będą stosowane przejściowe rozwiązania. Sporu między nami na płaszczyźnie tego dokumentu rozwiązać się nie da.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PosełPiotrNowinaKonopka">Sądzę, że jedyną płaszczyzną, na której można kontrolować rząd będzie program implementacyjny. Powinno to zastąpić roczne raporty, które były budowane w odpowiedzi na program z 1993 roku. Ten etap zamykamy. Uważam, że od tego roku powinniśmy zająć się całym okresem - 1991–1996. Taki postulat będziemy składać w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Chcę odpowiedzieć panu posłowi, że w OECD zobowiązaliśmy się do pełnej liberalizacji do końca tego tysiąclecia. W interesie nas wszystkich leży niepozbawianie się możliwości corocznego przeglądu przygotowań do członkostwa. Podkreślę jeszcze, że myślałam o „Narodowej Strategii Integracji” wraz z programami implementacyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#SekretarzstanuDanutaHubner">Jesteśmy teraz na etapie dopracowywania naszych propozycji dotyczących sposobu porozumiewania się z parlamentem w okresie negocjacji. Oczekiwalibyśmy od państwa opinii na temat zorganizowania bieżącej informacji i udziału parlamentu w negocjacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Podsumowując dzisiejszą naszą pracę nad programem strategii dobrze byłoby, aby Komisja do spraw Układu Europejskiego zaproponowała projekt uchwały dla Sejmu, w której znalazłyby się dwie ważne kwestie. Jedna sprawa to uwzględnienie w budżecie wydatków na integrację. Warto mocno podkreślić wagę tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełMałgorzataOstrowska">O drugiej sprawie mówił szeroko pan poseł Pastusiak, chodzi o informację. Rząd można taką uchwałą zobowiązać do działań mających na celu ochronienie w tym roku, który będzie pełen rozgrywek wyborczych, od partykularnych metod wykorzystywania tematu integracji. Należałoby przekazać jak najszerszej grupie społeczeństwa informacje na temat procesu integracji i członkostwa w Unii.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełMałgorzataOstrowska">Projekt uchwały można zgłosić Sejmowi podczas debaty nad polityką integracyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Nie widzę kolejnych zgłoszeń do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło parlamentarną debatę nad dokumentem rządowym. „Narodowa Strategia Integracji” została przedłożona w ślad za uchwałą Sejmu z 14 marca 1996 roku. W jej zaprojektowaniu istotną rolę odegrała nasza Komisja.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">W trakcie dzisiejszego posiedzenia nikt nie zakwestionował celowości opracowania takiego dokumentu. Zgłoszono szereg uwag, również krytycznych. Komitet Integracji Europejskiej i „Narodowa Strategia Integracji” powinny wzmóc wewnętrzną koordynację procesu, przyczynić się do otwarcia procesu negocjacji oraz pokazać zasadnicze cele przyświecające nam w owym procesie.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Wydaje się ważne zaprezentowanie, zgłoszonych przez pana prof. Justyńskiego, zapisów osiągnięć Polski w minionym okresie. Pan prof. Hunek podkreślał także, że Polska jest liderem w niektórych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełAndrzejGrzyb">Pani minister zwróciła uwagę na ważną kwestię kontroli w przyszłym okresie przez parlament kolejnych etapów negocjacji. Jak ma być informowany o ich przebiegu?</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PosełAndrzejGrzyb">„Narodowa Strategia Integracji” wraz z programami implementacyjnymi będzie przedmiotem ocen ze strony parlamentu. Termin podejmowania ocen i sposób pozostają jeszcze do ustalenia. Sądzę, że będzie to jedna z propozycji naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PosełAndrzejGrzyb">Prezydium Sejmu zobowiązało Komisję do przedstawienia sprawozdania Izbie. Po konsultacji chciałbym zaproponować powołanie zespołu, który opracuje projekt sprawozdania i rozważy propozycję pani poseł Ostrowskiej dotyczącą projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PosełAndrzejGrzyb">W skład zespołu weszłoby prezydium Komisji oraz 2 innych posłów. Sądzę, że w pracach zespołu mogliby wziąć udział posłowie Małgorzata Ostrowska i Wojciech Arkuszewski. Czy wyrażają państwo zgodę? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PosełAndrzejGrzyb">Czy Komisja akceptuje taki skład zespołu redakcyjnego? Nie słyszę sprzeciwu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PosełAndrzejGrzyb">Wracając do kwestii poruszonej przez panią poseł Ostrowską, która zaproponowała opracowanie przez Komisję projektu uchwały dotyczącej wyodrębnienia w budżecie państwo środków na integrację oraz informacji na temat procesu integracyjnego. Uważam, że Sejm powinien w uchwale odnieść się do rządowego harmonogramu programów realizacyjnych. Jak wspomniałem opracowaniem propozycji zająłby się również zespół redakcyjny.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PosełAndrzejGrzyb">Nasze posiedzenie dobiegło końca. Rozpoczęliśmy sejmową debatę nad dokumentem. Szczególnie chciałbym podkreślić, że bardzo pomocne były dla nas wszystkie złożone ekspertyzy. Będą one służyć również Sejmowi podczas przygotowywania się do debaty plenarnej.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PosełAndrzejGrzyb">Dziękuję za obecność na dzisiejszym spotkaniu i udział w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PosełAndrzejGrzyb">Pani minister dziękuję za przybycie i przedstawienie „Narodowej Strategii Integracji”. Dziękuję za przybycie przedstawicielom rządu i dyplomacji oraz wszystkim przybyłym gościom, a także przysłuchującej się dyskusji młodzieży z klubów europejskich szkół średnich.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zamykam posiedzenie Komisji do spraw Układu Europejskiego.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>