text_structure.xml
84.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PosełJanBorkowski">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Układu Europejskiego. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia obejmuje ocenę strategii rolnej Unii Europejskiej wobec rolnictwa polskiego na podstawie „Białej księgi” w sprawie dostosowań rolnych Europy Środkowowschodniej i Unii Europejskiej, którą zreferują: przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Pełnomocnik Rządu do Spraw Integracji Unii Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PosełJanBorkowski">W punkcie drugim mamy sprawy różne.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PosełJanBorkowski">Czy są uwagi do porządku dziennego? Skoro nie ma, przejdziemy do realizacji punktu pierwszego. Zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie dyskusji na ten temat, ponieważ zbliża się moment naszego wstąpienia do Unii Europejskiej i musimy uświadomić sobie, jak daleko jesteśmy na drodze przygotowań rolnictwa do zjednoczenia, a także jasno określić wymagania stawiane nam przez Unię.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PosełJanBorkowski">Wszystkie materiały dotyczące Polski powstają w Unii; są dla nas cennym źródłem wiedzy w tej kwestii i wymagają przeanalizowania. Szczególnie, że problem dostosowania rolnictwa nie tylko polskiego, ale i innych krajów Europy Wschodniej, do wymogów Unii jest jednym z najważniejszych w całym procesie integracji.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PosełJanBorkowski">Ponadto istnieje i powstaje wiele mitów na ten temat i należałoby je zweryfikować, a następnie przedstawić sytuację faktyczną i przygotować się do zadań, jakie przed nami stają.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PosełJanBorkowski">Poproszę teraz przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej o zreferowanie pierwszego punktu porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Rzeczywiście, temat dzisiejszego posiedzenia jest bardzo istotny ze względu na to, że Polska od lat jest stowarzyszona z Unią, co bardzo wpłynęło na naszą obecną sytuację.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">W Kopenhadze w 1993 r. Rada Europy uznała, że kraje stowarzyszone ze środkowowschodniej Europy mogą zostać członkami Unii, kiedy będą mogły wziąć na siebie zobowiązania członkowskie i kiedy spełnią ekonomiczne i polityczne warunki stawiane przez Unię.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">W grudniu 1994 r. w Essen Rada w strategii określającej przystąpienie uznała, że rolnictwo jest w tym procesie elementem kluczowym. W związku z tym zwróciła się do Komisji Europejskiej o przedstawienie w drugim półroczu 1995 r. opracowań na temat alternatywnych strategii rozwoju stosunków w dziedzinie rolnictwa między Unią Europejską a krajami stowarzyszonymi z myślą o przyszłej akcesji tych krajów. Rolnictwo zostało określone jako istotny element dla przystąpienia ze względu na jego znaczenie w niektórych krajach Europy Środkowowschodniej na problemy, jakie mogą powstać przy zespoleniu z rolnictwem w krajach Unii oraz ze względu na jego ogólny stan.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">W pierwszej połowie 1995 r. opracowano 10 raportów krajowych na temat sytuacji w rolnictwie i perspektyw jego rozwoju dla państw dążących do członkostwa - Republiki Czeskiej, Republiki Słowackiej, Słowenii, Rumunii, Bułgarii, Litwy, Łotwy, Estonii, Węgier i Polski. Raporty te przygotowały służby Komisji Europejskiej z udziałem naukowców i ekspertów z Unii i z poszczególnych krajów. Zawierają one obiektywną analizę stanu rolnictwa i przewidywane kierunki rozwoju z akcentem na zlecenia co do polityki, a także podstawy do przeprowadzania korekt tej polityki, aby jak najbardziej zunifikować ją ze wspólną polityką rolną państw członków.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Raporty próbują określić wyzwania, jakie stają przed państwami przystępującymi w dostosowywaniu swojej polityki rolnej i ocenić wpływy rozszerzenia Unii w ramach wspólnej polityki rolnej. Proponuje też sposoby rozwiązywania problemów na etapie poprzedzającym przystąpienie krajów Europy Środkowowschodniej do Unii.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Po powyższym wprowadzeniu chciałbym przedstawić kilka uwag do „Studium alternatywnej strategii rozwoju współpracy w rolnictwie między Unią i państwami stowarzyszonymi w świetle przyszłej akcesji tych państw”, a następnie poinformować Komisję o stanie zaawansowania prac w resorcie rolnictwa w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Jak już wspomniałem na spotkaniu w Essen zobowiązano Komisję Europejską do przedstawienia na szczycie w Madrycie alternatywnych strategii integracji rolnictwa Unii z państwami stowarzyszonymi, ponieważ konferencja międzyrządowa w Madrycie ma na celu między innymi wypracowanie warunków brzegowych, które pozwolą określić zasady, a może i terminy przyjmowania nowych członków. Należy podkreślić, że dokument jest niesłychanie ważny dla przyszłego kształtowania stosunków między Polską a Unią. Po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie Unii wyraźnie i jednoznacznie proponuje się uruchomienie przez Unię tak zwanych funduszy przedakcesyjnych. Wprowadzenie nie jest to jeszcze konkretna decyzja, ale dla nas stanowi duży krok do przodu w stosunku do pewnych schematów istniejących w procesie rozszerzania, które istniały dotychczas w Unii. Nie znamy jeszcze ani wielkości, ani zakresu pomocy przedakcesyjnej, ale generalnie przyznanie takiej pomocy jest zgodne z postulatami zgłaszanymi od dawna przez Polskę.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Niestety, brak jest w raporcie próby stworzenia kalendarium integracji. Z punktu widzenia Unii najważniejsze jest spełnienie określonych warunków, zaś ramy czasowe stanowią element drugorzędny. Polska jednak chciałaby znać określone terminy, aby mieć klarowną perspektywę czasową i możność rozplanowania określonych prac wynikających z polityki rolnej i z możliwości budżetowych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Niepokojące jest również to, że wobec dotychczasowych deklaracji o możliwości przyjęcia Polski do Unii przed rokiem 2000, dokument odsuwa ten moment na czas nieokreślony. Decyzja polityczna już zapadła, ale brak jest harmonogramu działań w celu jej realizacji. Raport zawiera jednak mnóstwo zaleceń co do kierunku pożądanych w rolnictwie przemian. Trzeba podkreślić, że ich realizacja będzie wymagała trudnych decyzji, a przede wszystkim olbrzymiego nakładu środków, szczególnie pieniężnych. Z drugiej strony autorzy dokumentu bardzo ostrożnie określają skalę dostosowań koniecznych do przeprowadzenia po stronie Unii, aby zapewnić integrację z rolnictwem państw Europy Środkowowschodniej, a w tym Polski. Dość enigmatycznie odnoszą się do koniecznej ewolucji wspólnej polityki rolnej w celu złagodzenia skutków integracji.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Ważnym szczegółem zawartym w raporcie jest odmowa płatności kompensacyjnych dla polskich rolników po uzyskaniu członkostwa przez Polskę. Z wyliczeń przeprowadzonych przez sekcję analiz polityki rolnej naszego resortu wynika, że wchodzi tu w grę kwota w wysokości 2–2,5 mld ECU, większa niż suma rocznych wydatków na rolnictwo z budżetu państwa. Uzasadnienie do nieprzydzielenia kompensaty jest takie, że po zjednoczeniu nie dojdzie do spadku cen towarów i brak jest uzasadnienia ekonomicznego. Takie podejście oznacza, że pozycja konkurencyjna polskiego rolnika wobec rolników z innych krajów Unii będzie od samego początku gorsza.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Dla przykładu: rolnik niemiecki otrzyma w ramach kompensacji sumę pieniędzy odpowiadającą cenie 3 ton pszenicy. Rolnik polski musiałby w tej sytuacji podnieść wydajność tak, aby z 1 ha otrzymywać ilość zboża co najmniej równą kompensacie rolnika niemieckiego. Przy średnich plonach zbóż w Polsce w wysokości około 3 ton z 1 ha trudno wyobrazić sobie tę sytuację. Doprowadzałoby to do wyparcia z rynku niektórych produktów polskich rolników.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Nie kwestionowano prawa do płatności kompensacyjnych dla rolników szwedzkich, fińskich czy austriackich, choć nikt dokładnie nie wyliczał, na ile spadły ceny zbóż uzyskiwanych przez tych rolników i na ile skala płatności była uzasadniona. Rolnicy Unii traktują płatności kompensacyjne jako coś należnego i włączają je do swoich kalkulacji.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">To, co Unia proponuje krajom stowarzyszonym w zamian, jest bliżej nieokreślone - i to jest niepokojące. Autorzy raportu proponują pozbawienie rolników państw stowarzyszonych - przynajmniej w okresie przejściowym - płatności kompensacyjnych i przeznaczenie znacznej ilości dostępnych środków finansowych na realizację programu zintegrowanego rozwoju wsi, ochrony środowiska itp. Wyłaniają się pytania: o wysokość przeznaczonych kwot w stosunku do wysokości płatności kompensacyjnych oraz jaka część tych środków będzie dostępna w warunkach chronicznych problemów budżetowych Unii.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Jeżeli chodzi o problem dostępu do rynku, to Unia proponuje następujące sugestie:</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">1. Redukcja taryf celnych na import z państw stowarzyszonych do końcowego poziomu ustalonego w GATT, czyli przyspieszenie wprowadzania ustaleń rundy urugwajskiej GATT. Przypomnę, że wysokość taryfy celnej składa się z dwóch poziomów: realnego i docelowego w roku 2000. Tempo schodzenia zostało ustalone w Marakeszu, ale w praktyce może być różne. Unia proponuje tutaj wyłom, który wyrażałby się w szybszym otwarciu na konkurencję międzynarodową.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">2. Znaczne zwiększenie dotychczasowych kontyngentów poza proponowane przez Komisję 50%.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">3. Stosowanie zredukowanych do 20% klauzuli najwyższego uprzywilejowania stawek celnych do wszystkich kontyngentów.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">4. Niestosowanie cen wejścia na import owoców i warzyw w ramach kontyngentów.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">5. Połączenie kontyngentów dla poszczególnych państw stowarzyszonych w globalne kontyngenty dla wszystkich państw stowarzyszonych.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Jeśli chodzi o subsydia do eksportu, to raport nie zawiera nic nowego poza tym, do czego Unia zobowiązała się w rundzie urugwajskiej. Oprócz tego Unia enigmatycznie deklaruje gotowość rozpatrzenia sytuacji na wniosek zainteresowanego państwa na zasadzie bilateralnej, jeśli subsydiowany eksport powodowałby niszczenie rynku. Nie jest to żadną nowością, bo każde z państw ma ustawę o cłach i opłatach specyficznych.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">W poprzednich latach dążąc do uzyskania członkostwa kładliśmy nacisk na integrację handlową. To co przedstawiono w raporcie na temat otwarcia rynku Unii na produkty państw Europy Środkowowschodniej stanowi pewien krok do przodu, ale jest to za mało, aby stwierdzić skuteczność integracji handlowej dla integracji w ogóle. Trzeba także zwrócić uwagę na to, że Unia proponuje bardzo małą ilość środków na programy restrukturyzacyjne, nic konkretnego nie powiedziała także w sprawie funduszy strukturalnych, które z punktu widzenia Polski są bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Patrząc na powyższe zalecenia Unii myślę, że nie należy się spodziewać żadnych rewelacji w związku z naszym członkostwem w tej organizacji. W perspektywie spodziewamy się licznych trudności w realizacji decyzji o rozszerzeniu Unii o kraje Europy Środkowowschodniej wynikających z niewydolności budżetów poszczególnych państw i spełniania warunków, jakie Unia stawia swoim przyszłym członkom.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Przedstawię teraz państwu co w tej sytuacji robimy w Polsce, aby dostosować się do Unii i jakie są widoki na przyszłość. Uważamy, że perspektywa polskiego członkostwa jest możliwa w alternatywie integracji całej gospodarki, w tym także rolnictwa i mogłaby być zrealizowana w granicach roku 2000–2002. Będzie to zależało od ewolucji wspólnej polityki rolnej i warunków brzegowych, jakie zostaną postawione krajom przyjmowanym, a także od tempa zmian i dostosowywania gospodarek tych krajów do stawianych wymogów.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej od ponad półtora roku przystosowuje się do wszystkich zmian organizacyjnie. Utworzono Departament Integracji Europejskiej, dokonano pewnych zmian w funkcjonowaniu Fundacji Programów Pomocowych FAPA powołując wyspecjalizowane jednostki jako bazę ekspertyz przy monitorowaniu problemów wynikających z integracji, między innymi Sekcję Analiz Ekonomicznych Polityki Rolnej, którą kieruje dr Piskorz oraz Zespół Monitoringu Rynków Zagranicznych pod kierunkiem dra Plewy.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Skatalogowaliśmy również w resorcie całą sferę uregulowań prawnych, norm i standardów. Przypisaliśmy określone ustawy i uregulowania poszczególnym departamentom i specjalistom, którzy określą w ciągu najbliższych dwóch tygodni priorytety, które z bieżących ustaw powinny być przetłumaczone i będą wykorzystywane w najbliższej przyszłości przy dostosowywaniu naszego rolnictwa do wymogów Unii.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Będzie tworzony bank przetłumaczonych aktów prawnych, które będą wdrażane w formie nowych ustaw bądź nowelizacji tak, aby nasze prawodawstwo dostosować do obowiązującego w Unii. Proces ten zajmie szacunkowo około 5 lat. W celu uporządkowania tej działalności przydzieliliśmy określone branże i gałęzie rolnictwa dziesięciu zespołom. Poszczególnym pracownikom daliśmy zadania sporządzania analiz, funkcjonowania rynku, dostosowania polityki rolnej do polityki Unii - wszystko w ramach poszczególnych gałęzi. Pozwoli nam to wszystko na udzielenie w przyszłości kompetentnych odpowiedzi na pytania postawione przez Unię. Istnieje procedura, że w ciągu 3 miesięcy otrzymamy zespół szczegółowych pytań i odpowiedzi na nie będą podstawą do określenia szczegółowych warunków przystąpienia, a także będą legitymacją do rozpoczęcia formalnych negocjacji. Niemniej przy obecnym kadrowym stanie resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej (od dwóch lat upominamy się o zwiększenie etatów i środków na współpracę z Unią i nie otrzymujemy tego rodzaju wsparcia ze strony rządu) będą te prace bardzo utrudnione. Ludzie, którzy do tej pory zajmowali się wąskimi działami będą musieli znacznie rozszerzyć zakres swojej pracy.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">Również mamy duże kłopoty ze zwiększeniem obsady kadrowej w naszym przedstawicielstwie w Brukseli. Do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy etatu weterynarza ani radcy prawnego, pomimo wsparcia komisji senackiej i sejmowej. Skutkiem tego jest wolniejszy przepływ informacji dotyczących działalności organów Unii w Brukseli, informacji wysublimowanych przekazywanych tylko przez dwie osoby.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#SekretarzStanuRyszardSmolarek">To są wszystkie dane, które miałem przedstawić na posiedzeniu Komisji. Jeśli będą pytania, jesteśmy gotowi wraz z zespołem ekspertów na nie odpowiadać.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJanBorkowski">Poproszę teraz o wyrażenie swojej opinii przedstawiciela Pełnomocnika Rządu do Spraw Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej pana dyrektora Jarosława Pietrasa.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Po wystąpieniu poprzednika niewiele mogę dodać na temat samego raportu, dlatego ograniczę moje wystąpienie do kilku uwag na temat kontekstu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Po pierwsze, trzeba zdać sobie sprawę, że zanim został ustalony kalendarz negocjacji z krajami stowarzyszonymi, Komisja Europejska przystąpiła do przeprowadzenia dogłębnych analiz konsekwencji tego zjawiska. Zajęcie się rolnictwem wskazuje na wagę jaką przywiązuje się do tego problemu. Prawdopodobnie będzie to jeden z największych i najtrudniejszych obszarów negocjacyjnych. Określenie przez Komisję charakteru i terminarza negocjacji rolnych nie byłoby zbyt wiarygodne bez zbadania całości konsekwencji rozszerzenia Unii w zakresie rolnictwa. W tym sensie w/w raport jest bardzo pozytywnym sygnałem, ponieważ oznacza, że Komisja podeszła do problemu bardzo rzetelnie. Trzeba też podkreślić, że po raz pierwszy przy opracowywaniu tego typu dokumentu zostały zaangażowane osoby z Polski m.in. eksperci obecni dziś na sali. Opinie tych osób miały wpływ na treść raportu, co uwidoczniło się w jego odmiennym od poprzednich i bardziej wyważonym charakterze.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Należy także dostrzec, że raport przygotowywany na posiedzenie Rady Europejskiej w Madrycie został przez tę Radę zauważony, ale nie został przyjęty jako oficjalny dokument. Uznany za akt interesujący, polecono dalszą nad nim pracę, co wskazuje, że przedstawiciele poszczególnych krajów członkowskich nie do końca zgadzali się z ocenami i wydźwiękiem tego raportu. Z tego względu odesłali go do dalszych prac i poprawek. Wynika z tego, że nie można traktować tego raportu jako finalnego stanowiska Komisji, jest to tylko jeden z ważnych głosów w debacie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Pozytywnym efektem jest to, że raport dokonuje całego szeregu ustaleń i tworzy punkt odniesienia dla dalszych rozważań.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Po pierwsze, ustala zupełnie inny poziom kosztów rozszerzenia Unii. Nie są to kwoty tak paraliżujące jak ustalane poprzednio. Wcześniejsze raporty wskazujące na ogromne koszty integracji dawały sygnał krajom członkowskim, że rozszerzenie będzie bardzo trudne i kosztowne. Ostatni raport ustalający te koszty na niższym poziomie zmniejsza opór polityczny krajów Unii.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Po drugie, raport zawiera szereg ocen polskiego rolnictwa. W wielu wypadkach jest ona bardziej pozytywna niż należałoby oczekiwać. Obiektywnie oceniono główne problemy takiej jak brak kapitału, wolne tempo przekształceń strukturalnych i trudności w przekształcaniu innych segmentów gospodarki żywnościowej poza rolnictwem. Pozytywniej niż poprzednio odniesiono się do spraw fitosanitarnych i weterynaryjnych twierdząc, że sytuacja nie jest taka zła, że dysponujemy odpowiednio wykwalifikowaną kadrą i nie będzie z tą sferą dużych kłopotów. Niestety, pewnym utrudnieniem może stać się fakt przepuszczania przez granice z państwami nie będącymi członkami Unii towarów, które nie są poddawane tak surowym rygorom, jak w krajach Unii.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Również warto zwrócić uwagę na dokonywaną ocenę kierunków rozwoju w samej Unii. Sformułowano w tym zakresie 3 warianty. Pierwszy to bardzo radykalna reforma wspólnej polityki rolnej, która raczej nie wchodzi w grę. Drugi, to kontynuacja polityki w kształcie, w jakim jest obecnie i trzeci - kontynuacja reformy zapoczątkowanej w 1992 r. wiążącej się z rundą urugwajską GATT. Sądzę, że trzecia opcja jest najbardziej realistyczna i będzie w dyskusjach rozważana najczęściej.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Chciałbym jeszcze dodać kilka uwag o konsekwencjach samego raportu dla negocjacji przeprowadzonych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Dla Unii Europejskiej rolnictwo będzie w negocjacjach bardzo trudnym tematem. Jest to sektor zapewniający spójność całej Unii. Rozszerzenie o kolejne kraje będzie powodowało problemy w sferze społecznej i budżetowej. Być może nastąpi naruszenie równowagi na samym rynku rolnym. Z tego względu jest to ważny rejon negocjacyjny. Pewne rozwiązania będą realizowane przez samo ich odroczenie. Unia chętnie będzie stosować okresy przejściowe, szczególnie, że będzie je postrzegać jako okresy, które jej ułatwią dostosowanie swojej polityki. To zjawisko powinno znaleźć odzwierciedlenie w naszym stanowisku negocjacyjnym, gdyż poddanie niektórych procesów w rolnictwie odroczeniu lub przeciąganiu ich w czasie ponad miarę może oznaczać, że nie będziemy korzystali z pewnych rozwiązań unijnej polityki rolnej.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Dokładna analiza zastosowania funduszy preakcesyjnych i kompensacyjnych ma bardzo duże znaczenie i cenną inicjatywą Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz FAPA jest podjęcie badań w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdyrektorJarosławPietras">Następną jest kwestia dokonania dostosowań w Polskim rolnictwie. Wiąże się to z określeniem specjalizacji i zajmowanego miejsca na rynku rolnym Unii. Próba przewidzenia, jakie produkty mogą mieć większy zbyt, a jakie zostaną wyparte i jak polski rynek będzie funkcjonował wśród rynków państw członkowskich jest bardzo ważne już w chwili obecnej. Będzie prościej ukierunkować dyskusję oraz zmiany polityki rolnej. To wszystko co na obecnym etapie mogę powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanBorkowski">Otwieram dyskusję. Proszę kolejno zgłaszających się posłów o zabieranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełMariaStolzman">Na początku chciałabym wyrazić ubolewanie nad jakością materiałów dostarczonych posłom przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Jest to nieuporządkowany zlepek tekstów, zawierających liczne powtórzenia i nieaktualne dane (np. w zał. 1 jest napisane, że Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przygotowuje projekty ustaw: o ochronie roślin uprawnych i o nasiennictwie, które to ustawy dawno zostały przyjęte przez Sejm). Ktoś dostarczając nam ten materiał poszedł po najmniejszej linii oporu i potraktował nas jak osoby niekompetentne. Protestuję przeciwko takiemu traktowaniu naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełMariaStolzman">Po drugie, nie rozumiem skarg pana ministra R. Smolarka na brak etatów w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i w przedstawicielstwie w Brukseli. Resort rolnictwa nie powinien uskarżać się na rząd, skoro ma w nim swojego wicepremiera. O etatach w Brukseli mówi się już od bardzo dawna i nic się w tej sprawie - od dawna - nie zmienia. Jeśli zaś chodzi o Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, to biorąc pod uwagę fakt, że rolnictwo jest najtrudniejszym odcinkiem negocjacyjnym w procesie integracji nie powinno być kłopotów z rozszerzeniem kadr do obsługi tego tematu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełMariaStolzman">Chciałabym się dowiedzieć, jakie jest stanowisko ministerstwa w sprawie reformy centrum. Powszechnie krytykowane jest usytuowanie spraw integracyjnych w tym projekcie reformy. Jestem ciekawa, jak to wygląda z punktu widzenia Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PosełMariaStolzman">Cieszę się, że powstaje bank tłumaczeń. Nie wiem tylko, czy rzeczywiście istnieje potrzeba tłumaczenia wszystkich aktów na raz. Uważam, że znajomość języka angielskiego w Polsce osiągnęła całkiem dobry poziom, a koszty operacji stworzenia takiego banku będą z pewnością ogromne. Widocznie na to pieniądze są.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PosełMariaStolzman">Odnośnie do wypowiedzi pana dyr. Jarosława Pietrasa. Myślę, że sprawa okresu przejściowego może być rozważana z dwóch punktów widzenia. Akcesja może przebiegać z włączeniem rolnictwa albo z jego wyłączeniem. Dla Polski na pewno korzystniejsze będzie przystąpienie całościowe i nie rozdzielanie naszej gospodarki. Rolnictwo ucierpiałoby znacznie, gdyby zostało wyizolowane i pozostawione jakby z boku przemian.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PosełMariaStolzman">Mam jeszcze pytanie do pana ministra Smolarka: co Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej planuje zrobić w następującej sprawie. Z dokumentów Unii wynika wyraźnie, jakie kierunki produkcji mają szansę rozwoju, a jakie jej nie mają. Na przykład istnieją słabe perspektywy dla wieprzowiny, nie wiadomo, czy będzie zbyt na takie ilości, jakie się w tej chwili u nas produkuje. Inna jest sytuacja wołowiny, poprawiona jeszcze przez ostatnie zdarzenia w Wielkiej Brytanii. Podobnie - słabe są rokowania dla pszenicy, a dobre dla żyta. Czy te dane znajdują jakieś odbicie w pracach Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej? Czy informuje się o tym rolników, czy może uwzględnia się to przy udzielaniu kredytów modernizacyjnych? Jest to chyba jedyna droga, którą resort może wpłynąć na rolników. Jak to wygląda w praktyce?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełTadeuszGawin">Od dawna już zdajemy sobie sprawę z trudności dostosowania polskiego rolnictwa do wymogów Unii. Sprawa stała się nagląca, szczególnie w momencie, kiedy Węgry zapowiedziały rozpoczęcie negocjacji o przystąpienie do Unii już w 1998 r. Z wcześniejszych założeń mieliśmy wchodzić do Unii całą trójką wyszehradzką, dlatego możliwe jest, że my również przystąpimy do negocjacji w 1998 r.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełTadeuszGawin">Jesteśmy dobrze zorientowani w problemach, jakie stwarza przystosowanie polskiego rolnictwa do współpracy z krajami Unii. Natomiast nie wiemy co robi Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby przystosować nasze rolnictwo do tego połączenia. Nie widzę żadnych działań zmierzających do poprawienia kondycji naszego rolnictwa. W dalszym ciągu około 1/5 gospodarstw jest bardzo rozdrobnionych, a rząd nie robi nic w kierunku ich skomasowania. Rozdrobnienie najbardziej widoczne jest w Polsce Środkowowschodniej i jeśli nie pomożemy rolnikom w przekształceniu, przynajmniej ta część gospodarstw będzie niewydolna. Poza tym część gospodarki nastawiona na produkcję i przetwórstwo owocowo-warzywne przechodzi od dawna regres. Odtworzenie odpowiedniej struktury w tym zakresie sprawia ogromne trudności. Wielu rolników porzuca ziemię co powoduje, że coraz więcej ziemi uprawnej leży odłogiem.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełTadeuszGawin">Tymi problemami powinno się najpierw zająć ministerstwo. Trzeba ułatwić i zachęcić rolników do uprawiania ziemi, do modernizacji, przede wszystkim poprzez uczynienie tych działań opłacalnymi.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PosełTadeuszGawin">Pomimo przystąpienia Polski do Unii, trzeba będzie dość długu utrzymywać ochronę celną dla polskich produktów. Otwarcie granic dla produktów rolnych może tylko pogłębić niekorzystną sytuację w polskim rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PosełTadeuszGawin">Chciałbym wiedzieć, jaka jest polityka Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w tym zakresie, aby polskie gospodarstwa były jednostkami towarowymi i mogły stanowić konkurencję dla gospodarstw państw Unii?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełAndrzejBajołek">Od momentu powstania możliwości przyłączenia Polski do Unii Europejskiej powstała niezliczona ilość raportów, ocen, analiz zarówno ze strony Unii, jak i Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Czemu to wszystko ma służyć!?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełAndrzejBajołek">Po pierwsze - nie dowiedzieliśmy się jeszcze czego Unia Europejska oczekuje od polskiego rolnictwa, aby mogło zostać do niej przyjęte i funkcjonować wraz z rynkami pozostałych państw. Czy Unia chciałaby likwidacji produkcji czy doprowadzenia jej do poziomu porównywalnego z innymi państwami Unii? Czytając różne dostępne dokumenty i materiały z Unii można odnieść wrażenie, że Unia wolałaby, aby w Polsce nie było rolnictwa jako działu produkcji. Przewidywane koszty na restrukturyzację (która nie wiemy dokładnie na czym ma polegać), jakie mają być fundowane przez Unię zmuszają nas do zastanowienia się, czy nie będą przeznaczone na realizację radykalnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PosełAndrzejBajołek">Moim zdaniem, z przedstawionych dokumentów wynika, że Unia oczekuje od nas likwidacji polskiego rolnictwa. Jako rolnik mogę nawet podpowiedzieć, jaki jest najtańszy wariant takiego rozwiązania - wprowadzić rentę dla rolników przy zawieszeniu produkcji rolnej. Średnia renta rolnicza wynosi teraz 250 zł, to jest równowartość około 100 USD. Biorąc pod uwagę liczbę osób zatrudnionych w rolnictwie byłoby to faktycznie dla Unii najtańsze rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PosełAndrzejBajołek">Rolnika stać w tej chwili na to, aby z tych niskich rent i emerytur dofinansowywać i utrzymywać gospodarstwo rolne. Jest to zawarte w dostępnych posłom dokumentach. Możemy powiedzieć, w ślad za przedstawicielami rządu, że renty i emerytury rolnicze „konserwują” rolnictwo i uniemożliwiają restrukturyzację poprzez fakt, że są jedynym sposobem jego subwencjonowania. W krajach Unii subwencje mają wysokość około 500 USD na 1 ha, w Polsce 42 USD na 1 ha. Świadczy to o skali problemu. Przytoczone fakty upoważniają mnie do przedstawienia takiej alternatywy.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PosełAndrzejBajołek">Brak jest jasnego określenia polityki rolnej przynajmniej od roku 1989. Nikt do tej pory nie zdecydował, jak należy wykorzystać ziemię, której uprawiać się nie powinno ze względu na bardzo niską klasę bonitacyjną. Ziemie te nadają się do zalesienia albo innego przeznaczenia, ale nie do uprawy. Rolnik męczy się eksploatując ją bez wyraźnych efektów. Rozsądne zagospodarowanie takich ziem byłoby mniej kosztowne i bardziej ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PosełAndrzejBajołek">Oprócz tego, że w Polsce brak polityki rolnej niektórzy twierdzą, że brak jej również w samej Unii. Z wypowiedzi przedstawicieli Unii wynika, że polityka rolna Unii jest realizowana z 25-letnim wyprzedzeniem. Z takim wyprzedzeniem są stanowione rozwiązania oraz akty prawne.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PosełAndrzejBajołek">Przeszkodą w dostrojeniu się do rolnictwa Unii jest także stanowisko niektórych państw członków, które próbują stawiać własne interesy ponad uzgodnioną ogólną politykę krajów zrzeszonych. Mam na myśli Wielką Brytanię. Minister rolnictwa tego kraju wydał opracowanie, w którym zawarł pewne zalecenia do zrealizowania w naszym kraju. Kilka razy z niedowierzaniem czytałem ten tekst i uważam, że wydawanie takich zaleceń jest co najmniej niestosowne.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PosełAndrzejBajołek">Nawiązując do sprawy negocjacji, z wypowiedzi pana ministra wynika, że ze względu na małe środki pieniężne stoimy w dyskusji na zdecydowanie słabszej pozycji.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PosełAndrzejBajołek">Problem przepływu informacji. Po pierwsze, posiadając tylko dwóch przedstawicieli w Brukseli nie mamy możliwości szybkiego i pełnego dotarcia do już istniejących aktów Unii. Po drugie, widzę trudności w udostępnieniu tych materiałów podmiotom realizującym ich zalecenia czyli rolnikom. Może eksperci i ludzie na stanowiskach faktycznie dobrze znają język angielski, ale nie znają go rolnicy. Rolnik powinien mieć udostępnione te wszystkie informacje po polsku i w formie dla niego jasnej i zrozumiałej, bo to on ma je wprowadzać w życie. Osobiście przeraża mnie brak wiedzy o procesach integracyjnych. Z jednej strony rozbudzono w polskich rolnikach nadzieje na polepszenie oraz zazdrość dobrego funkcjonowania rolnictwa w krajach Europy Zachodniej.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#PosełAndrzejBajołek">Z drugiej strony istnieje obawa czy podołamy obowiązkom wynikającym z integracji. Na przykład przy porównaniu cen polskich produktów i tych, które trafiają na nasz rynek z Unii, nie odzwierciedla skali zróżnicowania poziomów w Polsce i w Unii ze względu na wysokie subwencje dla towarów z krajów Unii. Jednak w momencie, gdy zabraknie polskiego produktu, to ceny produktu z Unii osiągają pułap cen detalicznych tych samych towarów w krajach Unii. Gdzie się wtedy podziewają subwencje?</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#PosełAndrzejBajołek">Następna kwestia, to problem co zrobić z ludźmi, którzy w wyniku procesów integracyjnych będą musieli odejść z rolnictwa? Nie ma w tej materii jednoznacznych deklaracji. Wprawdzie jest zapowiedź przygotowania przez rząd projektu ustawy o aktywizacji ludności rolniczej, co ma wyeliminować bezrobocie w rolnictwie. Ustawa jednak poprzez określenie prawnych rozwiązań nie spowoduje realizacji tego w praktyce, a może przyczynić się do powiększenia zamieszania. Problem ten zniknął w ogromie opracowań i analiz albo też w ogóle nie był w nich poruszany.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#PosełAndrzejBajołek">Na końcu chciałbym się ustosunkować do dokumentu Unii. Po raz pierwszy - moim zdaniem - przedstawiono problem w jego rzeczywistym wymiarze. Poruszono zagadnienia, które dotyczą aktualnych kłopotów w rolnictwie i które na pewno nie znikną do momentu wstąpienia do Unii. Samo wejście będzie dla naszych rolników szokiem. Państwa, które przed nami weszły do Unii i miały rolnictwo na dużo lepszym poziomie, także mocno odczuły skutki zjednoczenia. Najpierw jest euforia wynikająca z oczekiwanej przynależności do wspólnoty i nadzieje na wielkie korzyści. Potem w praktyce okazuje się, że nie jest to ani takie proste, ani takie korzystne jak się wydawało.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zarówno dokumenty przysłane nam na posiedzenie, jak i te, które dostaliśmy wcześniej nasuwają pewne wnioski co do sytuacji poczynań prowadzących do integracji z Unią.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PosełAndrzejGrzyb">Zajrzałem do aneksu do „Białej księgi” i znalazłem tam ważne zdanie, w którym wymienia się poszczególne obszary niezbędnych dostosowań, które mogą być ewentualnie rozpatrywane w terminie późniejszym i w odrębnej sekwencji zdarzeń. Wiele aspektów polityki rolnej i związanej z nią prawodawstwem wyłączono z zakresu objętego „Białą księgą”. W kontekście działania rynku wewnętrznego trzeba pozostawić z boku środki wspólnoty odnoszące się do organizacji wspierania rynku (interwencje, środki pomocy strukturalno-społecznej). Uważam, że powinniśmy zwrócić uwagę na te obszary także w naszej wewnętrznej polityce rolnej i próbować wprowadzać zmiany już w okresie preakcesyjnym.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PosełAndrzejGrzyb">Nieuchronny jest proces zmiany struktury zatrudnienia. Jest tylko pytanie: jak, gdzie, kiedy i przy użyciu jakich środków. Zwróćmy uwagę na to, że około 40% bezrobocia w Polsce znajduje się na obszarach wiejskich. Z drugiej strony nie chcielibyśmy przeżywać takich dylematów jak Francuzi, których 10% ludności żyje na 90% obszaru państwa, a pozostałe 90% na 10% obszaru, w aglomeracjach miejskich.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PosełAndrzejGrzyb">Myślę, że problemy gospodarcze, społeczne i infrastrukturalne zostały dobrze rozwiązane przez Niemców. Pojawiło się tam pojęcie przestrzeni rolniczej, które obejmuje wszystko: od produkcji poprzez warunki egzystencji po zagadnienia kulturalne. Nie powinniśmy traktować rolnictwa wyłącznie jako działu produkcji, bo wchodzą w jego skład sprawy społeczne i kulturowe.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PosełAndrzejGrzyb">Przy okazji uwag o aneksie do „Białej księgi”. Ma on stanowić instrukcję oraz wyszczególnienie, czego możemy oczekiwać od polskiego rządu. Wskazano tu np. środki pierwszego etapu, takie jak prawodawstwo dotyczące weterynarii. Odczytam państwu treść niektórych tłumaczonych dyrektyw. „Dyrektywa nr 64 z 26.VI.1964 r. na temat problemów ze zdrowiem zwierząt wpływających na handel wewnątrz Wspólnoty bydłem i świniną”. „Dyrektywa nr 90/426 na temat warunków zdrowia zwierząt rządzących przepływem i importem koni z krajów trzecich”.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PosełAndrzejGrzyb">Składnia w tych zdaniach jest co najmniej dziwna. Fachowiec może sobie dopowiedzieć konieczną treść i wytłumaczyć znaczenie całości.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PosełAndrzejGrzyb">Następny przykład: „Dyrektywa 91/67 na temat warunków zdrowia zwierząt rządzących wprowadzeniem na rynek zwierząt i produktów i kultur wodnych”. „Dyrektywa nr 91/494 na temat warunków zdrowia zwierząt rządzących handlem wewnątrz Wspólnoty i importem świeżego drobiu z krajów trzecich”. „Dyrektywa 92/45 dotycząca zdrowia publicznego i problemów ze zdrowiem zwierząt związanych z zabijaniem dzikich zwierząt”. Cytat z tekstu „...w przypadkach, kiedy istnieją problemy powinno się określić proces obróbki, w szczególności obróbki cieplnej, tak aby zapewnić, że te produkty nie stanowią zagrożenia cieplnego”. Nie wiem, czy ktoś tłumacząc część dotyczącą rolnictwa konsultował jej treść. Niektóre fragmenty są zupełnie niezrozumiałe. Jak to się stało, że tak ważny dokument w tak fatalnym (przynajmniej częściowo) tłumaczeniu dotarł do parlamentu i innych instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełAndrzejMicewskiniez">Chciałem polecić przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przeczytanie artykułu wstępnego w „Kulturze Paryskiej” nr 1/2 z 1996 r. Autor polemizuje w nim bardzo ostro ze strategią przyłączania prezentowaną przez ministra Kołodkę, który mówi o docelowym 15-hektarowym gospodarstwie rodzinnym oraz z wypowiedziami wicepremiera Jagielińskiego, które brzmiały analogicznie do ustaleń tej strategii. Stawia nam za przykład do naśladowania nie strukturę rolną krajów zachodniej Europy opartą o 15-hektarowe gospodarstwa, ale sytuację panującą wśród tzw. tygrysów azjatyckich, takich jak Korea, Tajwan, Tunezja. Tam przeważają gospodarstwa 7-hektarowe. Wcześnie zauważono, że dalsze powiększanie gospodarstw w takich krajach spowodowałoby olbrzymie bezrobocie. W Polsce osiągnięcie pułapu 15 ha dla przeciętnego gospodarstwa oznaczałoby bezrobocie z jakim społeczeństwo nie poradziłoby sobie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełAndrzejMicewskiniez">Natomiast 7-hektarowe gospodarstwo mogłoby mieć otaczającą je infrastrukturę przemysłu rolnego, handlu i usług stworzoną przez samych rolników. Stworzenie takiej sieci jest jednak wykonalne w warunkach rozsądnej liczby bezrobotnych. W sytuacji, kiedy wielu rolników ma dziś po 3 ha i za kilka lat ma mieć ich 15, rozwiązanie takie jest - według mnie - absurdalne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosełAndrzejMicewskiniez">Jedno jest pewne. Nie możemy wejść do Unii Europejskiej bez rolnictwa. Natomiast nie przeprowadziliśmy generalnej dyskusji, jak do tej Unii wejść nie powodując kolosalnego bezrobocia i nie pogarszając sytuacji rolników.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJózefZegar">Widzę naszą dzisiejszą dyskusję jako usiłowanie dania swojego wkładu do opracowania narodowej strategii zjednoczenia z Unią. Wydaje mi się, że trzeba w tej strategii uwzględnić następujące cztery sprawy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PosełJózefZegar">Po pierwsze - nie są całkiem jasne kierunki polityki rolnej wewnątrz Unii. Nie wiemy, jak będzie wyglądało rolnictwo Unii za 5, 10, 20 lat. Chodzi o to, abyśmy trafnie odczytali kierunek jego rozwoju. Rozwój ten jest uwarunkowany grą sił wewnątrz Unii, a także wyzwaniami globalnymi, kulturowymi i ekologicznymi. Coraz więcej uwagi poświęca się w Unii problemom społecznym, ekologicznym oraz bezrobociu, które istnieją także w krajach wysoko rozwiniętych. Trzeba też odnotować zaistnienie trendu deurbanizacji, który może stać się zjawiskiem na dużą skalę.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PosełJózefZegar">Druga sprawa, to kierunek zmian w Unii w ogóle i jej stosunku do krajów Europy Środkowowschodniej. Próbuje się wypracować jakieś stanowisko w związku z nową sytuacją, w jakiej znalazły się państwa Unii. Na świecie powstają regionalne bloki państw o znacznej sile ekonomicznej i technologicznej, od których kraje zachodniej Europy zaczynają odstawać. Z prężności i ekspansywności tych bloków politycy coraz bardziej zdają sobie sprawę, ale nie wiadomo jaką pozycję wyznaczą krajom Unii na światowym rynku.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełJózefZegar">Osobiście uważam, że w interesie Europy jest zintegrowanie z państwami Europy Środkowowschodniej, aby stworzyć przeciwwagę dla innych światowych potęg. Uwarunkowania globalne są takie same dla Unii i dla Polski.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PosełJózefZegar">Po trzecie - specyficzne warunki makroekonomiczne w Polsce. Przeludnienie agrarne wsi. Nie zmienimy tego w krótkim czasie. Pamiętajmy, że 40% przyrostu ludności w wieku produkcyjnym do 2005 r. w Europie (wyłączając państwa byłego ZSRR) nastąpi w Polsce. Tak wielkiego potencjału ludzkiego nie da się szybko i w całości zagospodarować. To wymaga czasu.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PosełJózefZegar">Najważniejsze jest, abyśmy zwiększali konkurencyjność, ale nie przez blokadę odpływu ludzi do miast tylko przez postęp techniczny i biologiczny. Łączy się z tym sprawa oświaty i szkolnictwa na wsi. Pieniądze na dopłaty do paliw, których domagają się rolnicy, powinny zostać przeznaczone na podniesienie poziomu oświaty i kształcenie młodzieży na wsi. Ludzie wykształceni na pewno wykażą się większą innowacyjnością i przedsiębiorczością.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PosełJózefZegar">Czwarta grupa problemów wiąże się z dokonaniem wyboru strategii postępowania w okresie preakcesyjnym. Oczywiste jest to, o czym mówił pan poseł Bajołek, że Unia ustalając swoją politykę wobec nowych członków chce odnieść z tego jak największe korzyści. My również powinniśmy opracować strategię dla nas najkorzystniejszą i dążyć w negocjacjach do optymalnego rozwiązania. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zrobiło już dość dużo w tym kierunku sporządzając serię analiz i opracowań. Należy więc opracować szczegółową i wielowariantową strategię dla Polski z uwzględnieniem kierunków rozwoju Unii i uwarunkowań globalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełJerzyPilarczyk">Chciałbym przedstawić moje przemyślenia na temat integracji europejskiej. Na wstępie trzeba odróżnić kształtowanie polityki rolnej na okoliczność zmian systemu gospodarczego w kraju oraz w kontekście integracji z Unią i jej rolnictwem. Niezależnie od przyjmowanych przez nas założeń dotyczących czasu, formy i sposobu integracji gospodarki z Unią powinniśmy realizować zasady wynikające z wprowadzania w życie gospodarki rynkowej.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełJerzyPilarczyk">Chcę poinformować posłów, że na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pod kierunkiem obecnych tu ekspertów dra Piskorza i dra J. Plewy, zostało napisane opracowanie na temat scenariuszy integracji polskiego rolnictwa z Unią Europejską. Myślę, że w tym momencie konieczne są tego typu analizy rozpatrujące różne warianty rozwiązań. Jest zbyt dużo niewiadomych, aby teraz określić, jak polski rząd przystosuje polskie rolnictwo do integracji.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełJerzyPilarczyk">W materiale, nad którym debatujemy, mocno zaznaczony jest problem wysokich kosztów zjednoczenia. Pytanie: kto te koszty poniesie? W Unii utrzymanie określonej polityki rolnej odbywa się kosztem konsumenta. W przygotowanym dla ministerstwa opracowaniu autorzy przedstawiają taki oto schemat przepływu środków finansowych: od konsumenta do producenta rolnego, od polskiego podatnika do polskiego producenta, od polskiego podatnika do producenta w Unii, od podatnika w Unii do polskiego producenta, od podatnika polskiego do konsumenta w krajach trzecich w przypadku subwencjonowania eksportu.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełJerzyPilarczyk">Utrzymanie polityki rolnej w Unii kosztuje konsumentów i podatników krajów Unii 130 mld ECU. Suma ta odpowiada wartości nowo wytworzonej w rolnictwie Unii. Wynika z tego, że rolnictwo Unii nie przyczynia się do pomnażania majątku, gdyż cała wartość nowo wytworzona jest pochłaniana przez rolnictwo w formie transferu. Polska chcąc integracji z Unią dąży do takiego modelu. Musimy mieć świadomość i społeczeństwo też musi ją mieć, że integracja bardzo obciąży polskiego konsumenta i podatnika.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełJerzyPilarczyk">Padają pytania o zmiany kierunków produkcji w rolnictwie. Nie możemy dziś wprowadzać żadnych zaleceń. Możemy tylko przedstawić państwu kilka wariantów i rachunki symulacyjne, co robią autorzy opracowania. Określają oni, jaka będzie zmiana koniunktury w rolnictwie, kiedy nie będzie integracji, gdy integracja będzie przewidziana na 2000 r. albo na 2005 r. Gdyby zjednoczenie nie nastąpiło trzeba by się liczyć ze spadkiem cen rolnych na pszenicę, jęczmień, rzepak, drób. Nieznacznie wzrosną ceny cukru, mleka, serów, wołowiny. Jeżeli natomiast dojdzie do połączenia z Unią, prawdopodobnie spadnie koniunktura na pszenicę, wzrośnie o 30% na jęczmień. Cena cukru wzrośnie o 138%, mleka o 194%, sera o 226%, wołowiny o 172%. Są to ceny symulacyjne przy założeniu kontynuacji dotychczasowej polityki rolnej przez Unię. Autorzy opracowania sądzą, że wspólna polityka rolna Unii nie ulegnie zmianie do 2005 r.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełJerzyPilarczyk">Moim zdaniem, stworzenie scenariusza na rok 2000 lub 2002 jest możliwe, ale wyłącznie przy uwzględnieniu okresu dostosowawczego dla polskiego rolnictwa. Ani Polska, ani Unia nie wytrzymałaby szybkich, radykalnych zmian i związanych z tym obciążeń, gdyby pominąć ten okres.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PosełJerzyPilarczyk">Wszystkie problemy wynikające ze złej struktury polskiego rolnictwa poruszane dziś przez pana posła Gawina i pana posła Bajołka są ważne, ale ja nie umieszczałbym ich w całym pakiecie spraw związanych z integracją z Unią Europejską. Są to sprawy z zakresu naszej krajowej polityki społeczno-gospodarczej, którą czy tak, czy inaczej musimy realizować dla Polski, a przy okazji dla wstąpienia do Unii.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełJacekSoska">Przypomnę państwu jak to było, gdy Polska miała stać się w 1991 r. państwem stowarzyszonym z Unią. Negocjacje przeprowadzone zostały w cichym zakątku panów Bieleckiego i Balcerowicza. Gdy układ ten trafił do Sejmu, to najpierw przy pracach negocjacyjnych połączonych Komisji nie było przedstawiciela resortu, a potem okazało się, że nie ma tłumaczenia materiałów na język polski. Czy głosujący posłowie wszyscy znali język angielski?</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PosełJacekSoska">Jako poseł reprezentujący określoną grupę, mam prawo przedstawić zupełnie odrębny punkt widzenia. Ciągle pytamy Unię co mamy robić, aby nas przyjęła i czekamy na wytyczne do naszej polityki rolnej. Unia już uzyskała sporo korzyści kształtując układ stowarzyszeniowy w określony sposób. Najwyższy czas, aby Komisja przestała zajmować się teoretycznymi rozważaniami - co będzie w roku 2000, a co w roku 2005. Zastanawiamy się co będzie, jeśli zmieni się polityka gospodarcza i rolna Unii. Z moich spostrzeżeń wynika, że ta polityka się nie zmienia. Wszyscy w Unii są zadowoleni, tylko my w Polsce boimy się skutków przystąpienia i dostosowania.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełJacekSoska">Komisja powinna przedstawić Unii konkretne żądania i propozycje polskiego rolnictwa, które zapłaciło najwyższą cenę w okresie stowarzyszenia, co jest udokumentowane. Jeśli nie możemy zrobić tego dzisiaj na posiedzeniu, to powołajmy zespół posłów, aby w przyszłości sprecyzowali to, czego Komisja oczekuje w ramach odszkodowania dla rolnictwa za okres stowarzyszenia. Skoro polityka gospodarcza Unii nie uległa i w przyszłości z pewnością też nie ulegnie zmianom, to mamy prawo korzystać z dobrodziejstw, które przysługują innym krajom „piętnastki”. Poza tym nie istnieje możliwość wejścia Polski do Unii bez rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PosełJacekSoska">Przedstawię teraz czego powinniśmy żądać. Są w Polsce regiony, które nie dostosują się strukturalnie do wymogów zjednoczenia przynajmniej przez następne 20 lat (np. region Małopolski). Dopóki będzie żyło tam dzisiejsze pokolenie, to komasacja jest niemożliwa do przeprowadzenia. Szczególnie takie regiony, ale w ogóle cała Polska powinna jak najszybciej wejść do Unii, aby skorzystać ze środków pieniężnych dzięki temu dostępnych.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PosełJacekSoska">Mamy prawo żądać zabezpieczenia socjalnego dla gospodarstw, które nie dadzą rady uzyskiwać dochodów z rolnictwa na równi z dochodami rodzin miejskich. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za przystąpienie do Unii i za skutki tego przystąpienia. Rolnicy będą mogli żądać od rządu rekompensaty.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PosełJacekSoska">Nie wiadomo, które wyjście będzie tańsze, ale symulację kosztów trzeba będzie zrobić. Nie da odpowiedzi na to pytanie zagwarantowany przez Sejm spis rolny, bo nie zawiera ten spis ludności posiadającej mniej niż 0,1 ha. Na takich działkach gospodaruje 1200 rodzin. Pierwsze żądanie to będą fundusze socjalne dla tych rolników.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PosełJacekSoska">Druga sprawa dotyczy docelowej wielkości gospodarstw rolnych. Trzeba odróżnić przedsiębiorstwo rolne od rodzinnego gospodarstwa rolnego gwarantującego rodzinie miejsce pracy i utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PosełJacekSoska">Trzecia sprawa to skutki finansowe przystąpienia. Powiedzmy sobie szczerze, że uzyskane w tym roku 2,63% wysokości budżetu na rolnictwo nie wystarczy na realizację przystosowawczej polityki rolnej. Nawet 4% nie wystarczyłoby, gdybyśmy je mieli. Oczekujemy więc pomocy finansowej z budżetu Unii.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PosełJacekSoska">Proszę więc przewodniczącego o powołanie grupy posłów albo przygotowanie przez prezydium spisu konkretnych wniosków odnośnie do integracji polskiego rolnictwa z gospodarką Unii. Takie stanowisko Komisji powinno być sporządzone w niedługim czasie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełRyszardBondyra">Wydaje mi się, że dyskutujemy nie na temat, na który powinniśmy. Chciałbym przypomnieć, że raport o którym mówimy został tylko przyjęty przez Komisję Europejską. Nie zawiera on żadnych założeń. Gdyby podane w nim informacje były założeniami, byłby to najlepszy sposób na odstraszenie polskich rolników od przystąpienia do Unii. Jeżeli materiał ten trafi w ręce przeciwników integracji, to nie wątpię, że zdołają oni zniechęcić znaczną część rolników do wyrażenia swej zgody na przyłączenie w referendum, którego pozytywny wynik jest warunkiem przystąpienia do Unii.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełRyszardBondyra">Przypomnę uczestnikom dyskusji, co rzeczywiście zostało przyjęte przez Radę w grudniu 1995 r. W pkt. 37 mówi się, że wszyscy przyszli członkowie muszą być równo traktowani. Jakiekolwiek dyskusje o pozostawieniu rolnictwa poza integracją albo jego gorszym traktowaniu, a także o drugorzędnym stanowisku państw stowarzyszonych i chcących przystąpić do Unii są czysto teoretyczne. Unia nie dopuszcza w swoim ustawodawstwie takich możliwości.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełRyszardBondyra">Mam kilka pytań do ministra Smolarka. Pierwsze, szczegółowe dotyczy instrumentów stosowanych w Unii. Na przykład układ GATT mówi o kontrolowaniu rynku zbóż poprzez kwoty zbożowe narodowe, regionalne i inne. W krajach Unii każda plantacja powyżej 20 arów jest rejestrowana i oznacza się jej plony. Jak Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej określi dokładnie kwoty zbożowe, jeśli nie będzie wystarczająco zorientowane w wielkości produkcji? Czy jest w stanie dziś precyzyjnie określić produkcję poszczególnych kierunków rolnictwa albo nawet tylko tych działów, które będą wymagały kontroli nawet co do bardzo małych obszarów? Tutaj jednostkowy spis rolny nic nie wnosi.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełRyszardBondyra">Nie zdarzyło się przy przystępowaniu nowych członków do Unii, aby te państwa w momencie dochodzenia do członkostwa były zobowiązane do jakichkolwiek rozstrzygnięć. Dopiero w momencie przystąpienia do wspólnoty dyskutuje się, jak dochodzić w okresie przejściowym do rozwiązań funkcjonujących w Unii. Dzisiaj możemy więc przyjmować do ustaleń tylko to, co funkcjonuje w chwili obecnej.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełRyszardBondyra">Cały raport oparty jest na założeniu, że od 1992 r. polityka rolna w związku z GATT nie zmienia się. Po wprowadzeniu zasad GATT do polityki wspólnoty dochody rolników wzrosły. Subwencje przyznaje się bezpośrednio do tych dochodów, a nie do cen produktów.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełRyszardBondyra">Nie potrafimy dziś określić, jaki dochód przynoszą określone gospodarstwa i nawet Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie będzie w stanie powiedzieć, ile poszczególny rolnik uzyskuje z określonego gruntu.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełRyszardBondyra">Odnośnie do bezrobocia na wsi. W 1993 r. ustalono pewien program likwidacji bezrobocia na wsi - zarejestrowanego ukrytego. Przy obecnym jego stanie proces ten zajmie czas do 2010 r.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełRyszardBondyra">Co do struktury gospodarstw rolnych to chcę powiedzieć, że w krajach wspólnoty około 50% gospodarstw ma powierzchnię od 1 do 10 ha. Nasza struktura nie odbiega w tej chwili od struktury wszystkich piętnastu krajów Unii. Nie porównujmy się do jej poszczególnych członków - Francji, Wielkiej Brytanii, których struktura jest zupełnie inna.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PosełRyszardBondyra">Największy problem to produkt narodowy brutto, jaki Polska jest w stanie wytworzyć w porównaniu do pozostałych krajów Unii. Szacuje się, że kraje Europy Środkowowschodniej pretendujące do przystąpienia są w stanie wytworzyć zaledwie 7% produktu krajowego brutto państw „piętnastki”. W raporcie sprytnie napisano, że w Polsce na rolnictwo przeznacza się 3 lub 4% tej wartości, a w krajach Unii 1,8%. Proszę jednak porównać wielkości ulegające podziałom.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielBiuraPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdoradcaministraJanuszRowiński">Chciałem podzielić się z państwem jedną uwagą. Niektórzy z posłów mówili o możliwości negocjacji przystąpienia do Unii z wyłączeniem rolnictwa. Faktycznie wariant taki został przedstawiony w jednym z opracowań eksperckich. Była to jednak propozycja autorska, która nie przewija się przez żaden oficjalny dokument Komisji czy Rady Europy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzedstawicielBiuraPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejdoradcaministraJanuszRowiński">Ostatnio konsultowałem tę sprawę z prawnikami francuskimi specjalizującymi się w prawie wspólnotowym, którzy stwierdzili jednoznacznie, że nie istnieje możliwość negocjowania układu o członkostwie z wyłączeniem jakiejkolwiek dziedziny. Przystąpienie bez rolnictwa oznaczałoby, że kraj nie bierze na siebie wszystkich praw i obowiązków wynikających z Układu Rzymskiego, a obecnie również i z układu z Maastricht. Jest to z formalnoprawnego punktu widzenia niemożliwe. Dlatego strona polska w ogóle nie powinna zauważać tego tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełAndrzejBajołek">Poseł Soska nie zrozumiał intencji mojej wypowiedzi, niemniej może oczywiście wyrazić swój pogląd. Zadałem pytanie: czego od nas oczekuje Unia, dlatego że kiedy dwie strony spotykają się w jakimś celu muszą ten cel jasno określić. Niezależnie od tego, czy Unia chce restrukturyzacji w celu zwiększenia produkcji albo obniżenia jej np. o 30%, czy też obniżenia konkretnych kwot towarów konkurencyjnych w stosunku do unijnych.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełAndrzejBajołek">Poseł Soska mówiąc o tajności spisywania dokumentów o stowarzyszeniu i niechęci do poprawnego tłumaczenia na język polski potwierdził, że konsekwencje dochodzenia do członkostwa w Unii będą bolesne nie tylko dla rolników, ale i dla konsumentów.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełAndrzejBajołek">Zapis o 90-procentowym poziomie cen podstawowych artykułów żywnościowych w detalu w stosunku do obowiązujących obecnie we wspólnocie świadczy o tym, że Unii chodzi o ograniczenie skali produkcji, a nie o jej rozwój. Rozmowa o restrukturyzacji w celu zwiększenia wydajności rolnictwa daleko mija się z jej intencjami. Pamiętajmy, że oczekiwania rolników i konsumentów polskich i krajów Unii są bardzo rozbieżne.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełStanisławPasoń">Przysłuchuję się tej dyskusji i myślę, że przynajmniej w następującej kwestii będziemy wszyscy zgodni. Czas fascynacji i przekonania, że dostaniemy coś z Unii za darmo już minął. Rozmowy w imieniu społeczeństwa polskiego prowadzą przedstawiciele rządu i osoby fachowo zajmujące się biznesem. Rząd powinien mieć w tym zakresie szerokie poparcie Sejmu, także finansowe. W negocjacjach stają naprzeciw siebie dobrze opłacani fachowcy, w których ręce powierza się ogromne sumy, które państwo może zyskać lub stracić. Powinniśmy więc zachować w tej sytuacji pełny profesjonalizm.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PosełStanisławPasoń">Polska chce odnieść z przyłączenia do Unii jak najwięcej korzyści. Unia wprawdzie chce nas przyjąć w poczet swoich członków, ale jak najmniejszym kosztem. Proponuję, abyśmy na posiedzeniu Komisji nie sprzeczali się, kto ma rację, ale żebyśmy wypracowali jakieś stanowisko w celu przedstawienia go rządowi. Ewentualnie za kilka miesięcy przeszlibyśmy do rozliczania rządu i ich wykonania. Do rozliczania jednak potrzebna jest podstawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełJanBorkowski">Poproszę teraz naszych dzisiejszych referentów o odpowiedzi na postawione przez posłów pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Na początku muszę przyznać rację pani poseł Stolzman, że materiał dostarczony państwu powinien mieć zupełnie inną formę. Bardzo za to przepraszam i postaramy się, żeby się to więcej nie powtórzyło.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Chciałbym powiedzieć kilka zdań ogólnych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Dzisiejsza dyskusja toczy się nad materiałem, który ma być podstawą do wydania decyzji związanych ze strategią rozszerzania Unii w zakresie rolnictwa. Ma on ze wszystkich opracowań najbardziej oficjalny charakter, ponieważ został przyjęty do wiadomości przez komisję międzynarodową. Stanowi ten dokument wytyczną kierunkową, wokół której możemy tworzyć zespół merytorycznych rozwiązań i symulować pewne scenariusze rozwoju sytuacji, jeśli chodzi o nasze przystąpienie do Unii.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Odnosząc się do wypowiedzi pana posła Soski musimy pamiętać, że to my chcemy przystąpić do Unii, a nie Unia do nas. Nie możemy stawiać jej ultimatowych warunków, bo jest to nie na miejscu. Unia ma prawo stawiać nam określone warunki, które my możemy przyjąć, odrzucić lub negocjować.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Zastanówmy się, jakie są „za i przeciw” członkostwa w Unii. W kategoriach globalnych za przemawia poczucie politycznego i gospodarczego bezpieczeństwa. W mikroskali sprowadza się to do interesu gospodarczego, jaki obie strony chcą zrobić. Dla Polski taką hipotetyczną korzyścią ze zjednoczenia będzie np.: dostęp do określonych technologii, dostęp do rynku, uczestnictwo w organizacji państw, które mają stabilny ustrój gospodarczy (co nie jest bez znaczenia dla nas jako kraju przechodzącego transformację ustrojową i gospodarczą). Unikniemy także alienacji w geograficznym układzie ekonomicznym, tak jak to się stało z Kubą czy Albanią.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Unia Europejska ma interes w rozszerzeniu swojej organizacji poprzez uzyskanie nowego dużego i chłonnego rynku. Korzyści handlowe nie polegają na jednostronnej ekspansji towarów, ale na obrocie między państwami. Na przykład Hiszpania po przystąpieniu do Unii zwiększyła dwukrotnie zarówno import, jak i eksport pomarańczy.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Korzyści mogą odnieść także rolnicy i konsumenci pod warunkiem zmiany mentalności funkcjonującej w Polsce, że co polskie to jest dobre, a każdy zachodni towar destabilizuje rynek. Tak dzieje się wtedy, gdy towary zagraniczne wpuszczane są do Polski po cenach niższych od polskich, czyli dumpingowych.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Natomiast jeżeli umawiające się strony dopuszczają na tych samych zasadach konkurencję, wtedy na polskim rynku pojawia się wiele produktów z importu, ale te same polskie produkty wędrują za granicę. W takim wypadku wzrasta saldo i to jest właśnie profitem gospodarczym, z którego w przyszłości będziemy korzystać. Zatem musimy tak przeprowadzić negocjacje, aby nie dopuścić do destabilizacji rynku polskiego i stworzyć partnerskie zasady współpracy. Po to są wszystkie opracowania i analizy.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Polityka rolna jest na etapie podejmowania decyzji o ewolucji w kierunku (prawdopodobnie) odejścia od subwencjonowania rolnictwa wprost do subwencjonowania dochodów rolniczych. Decyzje takie jeszcze nie zapadły, a opór związków zawodowych i branżowych jest bardzo duży i odsuwa ten moment w czasie. Polska także jest na etapie dyskusji nad kształtem polityki rolnej. Nie określiliśmy co chcemy mieć w perspektywie w modelu polskiej wsi.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Na bazie istniejących realiów oraz pewnych prac już wykonanych możemy przeprowadzić symulację określenia perspektywy w roku, kiedy będziemy przyjmowani np. 2000–2002. Dzisiaj na podstawie naszej wiedzy i warunków unijnej polityki rolnej opracowaliśmy materiały, które dają pewien wizerunek. Oceniamy, że dostarczone państwu „Symulacyjne scenariusze stowarzyszenia polskiego rolnictwa z rolnictwem Unii Europejskiej” nie jest jeszcze najbardziej trafne. Przygotowujemy drugie opracowanie o funduszach strukturalnych z uwzględnieniem polskiej specyfiki. Na tej podstawie będziemy mogli przystąpić do rozmów merytorycznych na te tematy.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Musimy jednak pamiętać, że wszystko co zdecydujemy się wprowadzić, będziemy finansowali tylko ze środków budżetowych, które już mamy albo w niedalekiej przyszłości wygospodarujemy decyzjami rządu (mówię tu o reformie centrum, zwiększeniu etatów w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i w Brukseli). Faktycznie rządy zmieniają się, a ilość pracowników w Brukseli jest constans. Obecna koalicja powinna to zmienić.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">W sprawie reformy dotyczącej reorganizacji administracji centrum nie wyobrażam sobie, abym jako członek rządu miał inne zdanie niż on sam. Z punktu widzenia członka kierownictwa resortu rolnictwa i gospodarki żywnościowej oceniam dotychczasowy układ, gdzie pełnomocnik rządu kieruje globalnymi sprawami, a resort rolnictwa i gospodarki żywnościowej ma wysoce wyspecjalizowane komórki i zaplecze eksperckie, spełnia dobrze swoją rolę i nie widzę potrzeby zmian. Z wyjątkiem wzmocnienia urzędu ministra J. Saryusza-Wolskiego i zaplecza eksperckiego w resorcie rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Natomiast stworzenie swoistej nadbudowy powoduje wyalienowanie osób, które zostają oderwane od realizacji bieżącej polityki rolnej i procesów integracyjnych. Prywatnie uważam, że takie rozwiązanie nie jest w obecnej sytuacji najlepszym wyjściem. Decyzja jednak jest i będziemy ją realizować.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Przejdę teraz do zagadnienia rozwoju poszczególnych gałęzi rolnictwa. Zrobiliśmy już opracowanie perspektyw dla gałęzi „drażliwych”. Nie jesteśmy jednak jeszcze na tym etapie, aby można było wprowadzać na podstawie tych symulacji zmiany w polityce rolnej.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Nie mamy gwarancji, że w momencie przystąpienia cała sytuacja rynkowa się nie zmieni. Proces zmian jest bardzo dynamiczny i musimy się z nim liczyć. Oczywiście część decyzji jest już teraz podejmowana i nie można powiedzieć, że rząd nic nie robi.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Wprowadzono liczne kredyty powodujące unowocześnianie i specjalizację warsztatu produkcji, np.: kredyty związane z zakupem ziemi, kredyt dla młodych rolników, kredyty branżowe na bydło, owce, związane z przechowywaniem zbóż i z nawadnianiem upraw polowych. Stawiają one polskiego rolnika w lepszej sytuacji i czyni on go konkurencyjnym dla rolników krajów Unii.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Muszę się też zgodzić z posłem Bajołkiem i posłem Zegarem, że procesy restrukturyzacyjne w Polsce są obciążone pewnymi naleciałościami wynikającymi ze społecznych i historycznych uwarunkowań np. przywiązaniem do ojcowizny.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Optymistyczne opinie ze strony niektórych członków rządu oraz opinie sceptyków, że rząd chce doprowadzić do szybkiego powiększenia gospodarki i wyeliminowania przynajmniej połowy gospodarstw na wsi są bezpodstawne.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Dzisiaj średnia wielkość gospodarstwa rolnego (odkładając restrukturyzowane państwowe gospodarstwa rolne) wzrasta o 0,2% w ciągu roku. Przy założeniu, że zwiększy się dynamika tego procesu poprzez wymianę pokoleniową na ludzi bardziej skłonnych do ryzyka i powiększania gospodarstw i będzie on miał wielkość 0,3% lub nawet 0,4%, to za 10 lat osiągniemy średnią wielkość gospodarstwa 10–11 ha w najbardziej optymistycznym wariancie. Moim zdaniem, dojście do 10 ha zajmie nam ok. 15 lat.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Uważam, że nie ma tragedii z powodu polskiej struktury obszarowej gospodarstw. Nie można mówić, że nie nadajemy się z tego powodu do Unii albo że nas do niej nie przyjmą.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Grecja ma średnią wielkość gospodarstw w wysokości 4 ha, Włochy - 7 ha. Wszystko zależy od warunków, jakie wynegocjujemy przy wstąpieniu do Unii. Musimy dogłębnie przemyśleć, w jaki sposób wejść do Unii wraz z naszym niedostosowanym czy odstającym rolnictwem i z całą specyfiką kraju i ustawić się w układzie partnerskim z jednoczesną maksymalizacją korzyści. Poniesiemy wielkie koszty pieniężne i społeczne. Unia nie będzie ochoczo przyznawać nam funduszy i stawianie jeszcze dodatkowych warunków na pewno nie przyspieszy naszego przystąpienia.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Jeśli chcemy być poważnie traktowani, to powinniśmy tak pokierować politykę rolną, aby Unia widziała, że dążymy do integracji na zasadach partnerskich i nie oczekujemy jedynie pomocy z jej strony. Oczywiście można wspominać, że Unia wcześniej odniosła korzyści z okresu naszego z nią stowarzyszenia na zasadzie asymetrii w handlu i można żądać rekompensat. Myślę, że jednak pan poseł Soska dobrze wie, jak skończyły się jego twarde negocjacje z dyrektorem Mellerem i nie należy powtarzać tej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Przejdę teraz do poruszanej przez państwa sprawy tłumaczenia tekstów i niechlujnego ich przygotowania. My możemy wziąć odpowiedzialność za część bardziej czytelną.</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Natomiast druga część była robiona przy autoryzacji delegatury i jest na niej napis „tłumaczenie robocze”. Weźmy pod uwagę, że sformułowania i zwroty angielskie czy francuskie nie zawsze mają odpowiedniki w języku polskim i czasem kilka osób musi przeprowadzić konsultacje, aby zwrot właściwie przetłumaczyć.</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Przytoczone dyrektywy w prostym przełożeniu na polski tak niefortunnie niestety brzmią. Będziemy musieli przetłumaczyć poprawnie te i inne akty, tworząc bank tłumaczeń, bo określenie jasne i przejrzyste jest konieczne dla decydentów i dla realizatorów do stosowania i uzupełniania obecnie obowiązujących aktów prawnych. Jak już powiedziałem, nie ma potrzeby tłumaczenia wszystkich aktów prawnych, z katalogu wybierzemy te najważniejsze, najpilniejsze i te będziemy w pierwszej kolejności opracowywać i udostępniać.</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Odnośnie do wypowiedzi pana posła Bondyry. Nie możemy dziś, jako państwo stowarzyszone, robić tych wszystkich rzeczy, jakie robią u siebie członkowie Unii. To o czym pan mówił, dotyczyło wyłączenia pewnej powierzchni z produkcji. Są to tak zwane losowe kwadraty wyznaczane w zależności od obszaru państwa, które są dobierane ze zdjęć lotniczych i utrzymywane w wielkiej tajemnicy. Łapie się często chłopów, którzy deklarują wyłączenie 15% albo 13% (jak to będzie miało miejsce w przyszłości) ziemi z produkcji, a potem je obsiewa. Egzekucyjność i poufność tych działań jest bardzo duża.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Trudno dziś powiedzieć czy Polska będzie miała na tym etapie zboża skwotowane. Zależy to od tego, do czego dojdą zespoły w grupach i od warunków, jakie zostaną nam pozostawione. W tej chwili jest kilka produktów, których kwotowanie może dotyczyć. Aktualnie powinniśmy się zająć optymalizacją wielkości produkcji, żeby mieć jak największą bazę wyjściową. Program branżowy związany z dobudową i restrukturyzacją np. mleczarstwa prowadzi właśnie do zwiększenia tej bazy.</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Oczywiście musi to być opłacalne, bo nie zmusimy rolnika żadnymi przepisami do produkcji nieopłacalnej. To były odpowiedzi na państwa pytania. Przepraszam jeśli coś pominąłem.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Mogę jeszcze tylko dodać, że kiedy będziemy znali warunki brzegowe, to przygotujemy wariantowe scenariusze przedstawiające nasze wyobrażenie o integracji rolnictwa w momencie naszego członkostwa oraz okresu dostosowawczego. Chcemy też zrobić dodatkowe opracowanie na temat funduszy strukturalnych i będziemy się upierać, aby zostały utrzymane i dotyczyły Polski, bo to daje możliwość niwelowania dysproporcji w rozwoju gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Wszystkie nasze działania zmierzające do wielofunkcyjnego rozwoju wsi i tworzenie nowych miejsc pracy zmierzają do tego, żeby ludzie mieszkający na wsi dalej chcieli tam mieszkać i mieli możliwość dorobienia do niskich dochodów uzyskiwanych z małych gospodarstw o słabych glebach albo możliwość odejścia z zawodu i przekwalifikowania się.</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejRyszardSmolarek">Przyspieszenie zmian strukturalnych spowoduje, że Polska stanie się bardziej konkurencyjna w rolnictwie na rynkach europejskich i światowych. Myślę, że jest to główne przesłanie wynikające z naszego aktualnego stanu wiedzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełMariaStolzman">Chciałam powiedzieć, że informacje na temat opłacalności niektórych kierunków produkcji opieram na danych Unii Europejskiej. Nie otrzymałam symulacji opracowanej przez FAPA, więc nie mogę się do tego ustosunkowywać. Pytałam tylko, czy jest ten problem analizowany i czy wyciąga się z tego jakieś wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejJarosławPietras">Nie będę się ustosunkowywał do wszystkich głosów w dyskusji; jedynie do tych, w których zostałem bezpośrednio wywołany. Dotyczy to m.in. okresów przejściowych.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejJarosławPietras">Przede wszystkim nie wyobrażam sobie przystąpienia Polski do Unii bez rolnictwa, nawet gdyby była taka możliwość. Z drugiej strony Unia planuje wprowadzenie okresów przejściowych, ale te okresy z założenia mają właśnie Unii ułatwić przetrwanie okresu dostosowawczego. Prawdopodobnie strona polska będzie chciała to inaczej ukształtować. Skoro więc mamy możliwość definiowania okresów przejściowych, to nie powinny one dotyczyć spraw, na których najbardziej nam zależy. Nie wszystkie proponowane przez Unię okresy przejściowe będą leżały w naszym interesie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejJarosławPietras">Druga sprawa dotyczy ochrony celnej po przystąpieniu do Unii. Korzystne dla nas jest to, że eksport kierowany z Unii na nasz rynek nie będzie subsydiowany, ponieważ kraje Unii nie subsydiują eksportu do państw należących do organizacji. Mechanizmy zewnętrznej ochrony rynku Unii staną się naszymi mechanizmami. Import z Rosji, Ukrainy czy Białorusi będzie podlegał takim samym barierom ochronnym, jakim teraz podlega nasz import. Zniknie wtedy w Polsce problem tańszych towarów eksportowych, a pojawi się on na Ukrainie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejJarosławPietras">Natomiast ochrony celnej wobec państw należących do Unii nie można sobie nawet wyobrazić.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PrzedstawicielPełnomocnikaRządudoSprawIntegracjiEuropejskiejorazPomocyZagranicznejJarosławPietras">Ostatni punkt dotyczy tłumaczeń. „Biała księga” jest dokumentem Komisji Europejskiej i przez nią była tłumaczona. Odpowiedzialność za bełkotliwość niektórych sformułowań spada więc na tę komisję. Chcielibyśmy, aby tłumaczenie było konsultowane z rządem, natomiast Komisja chciała to szybko opublikować, co też zrobiła kosztem jakości. Nawet dokonane przez nas wcześniej tłumaczenie części wstępnej jest lepszej jakości niż oficjalny dokument znajdujący się w Unii. Dla zwykłego obywatela tekst tłumaczenia może być nieczytelny, ale będzie on interpretowany i stosowany przez fachowców.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PosełJanBorkowski">Chciałbym na zakończenie postawić sprawy w odpowiednim świetle. Oceniam dzisiejszą dyskusję jako efekt myślenia negatywnego, tak jakbyśmy bronili się przed przystąpieniem. My przecież chcemy tej integracji, dlatego musimy się zdobyć na myślenie pozytywne. To, że możemy dyskutować nad strategią przygotowywaną przez Komisję Europejską jest bardzo pozytywnym zdarzeniem. Po szeregu raportów, do których nie mieliśmy obowiązku się odnosić - do tego też nie musimy, ale daje on nam podstawę do dyskusji. Gdyby tego planu strategii nie było, sami musielibyśmy go wymyślać. Jest więc pewnego rodzaju ściągawką.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PosełJanBorkowski">Z częścią strategii możemy się zgodzić, z inną natomiast nie i to stawia nas w dobrej sytuacji. Możemy podyskutować o założeniach ogólnych. Natomiast na razie nie możemy wdawać się w szczegóły. Kiedy opracujemy strategię, zajmiemy się detalami.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PosełJanBorkowski">Jasne jest, że politycy Unii Europejskiej działają w imieniu swojego społeczeństwa - producentów i konsumentów. My zaś działamy w interesie polskiego społeczeństwa. Dlatego nie należy dziwić się, że w poszczególnych krajach członkowskich powstają raporty różne co do treści i co do oczekiwań, bowiem te raporty odzwierciedlają sytuację rolnictwa w tych poszczególnych państwach. W każdym z nich jest ona różna pomimo wspólnej polityki rolnej Unii.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PosełJanBorkowski">Ostatnio mamy do czynienia z ogromną ilością konferencji, które są okazją do analizy sytuacji polskiego rolnictwa w kontekście integracji z Unią. Nawet w tej chwili w Senacie odbywa się konferencja pt. „Doradztwo a integracja rolnictwa z Unią Europejską”. Obawiam się, że ich ilość zastępuje jakość. Należy zadbać o merytoryczną jakość spotkań, tak aby móc przedstawić konkretne wnioski adresatom tej wiedzy, czyli rolnikom.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PosełJanBorkowski">Niewątpliwie istnieją trzy pola, na które powinniśmy zwrócić uwagę. Pierwsze - to kształtowanie odpowiedniej polityki rolnej, odpowiednie ustawodawstwo i jego wdrażanie. Drugie - to szkolenie kadr administracyjnych, doradczych i dydaktycznych, wszystkich które mogą być nośnikami wiedzy na temat integracji europejskiej. W tych kręgach jest zainteresowanie tą tematyką.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PosełJanBorkowski">Natomiast rolnicy, którzy w końcowym efekcie mają tę wiedzę zastosować w praktyce nie są nią zainteresowani. Uważają, że integracja jest zagadnieniem wtórnym w stosunku do spraw załatwianych codziennie. Myślę, że nie ma kolizji pomiędzy bieżącym gospodarowaniem a przyszłością. Niestety wywołanie zapotrzebowania na szkolenie będzie dużym problemem. Potrzeba ogromnych środków pieniężnych i kadrowych, aby przeszkolić 2 mln rolników, których jeszcze trzeba tematem zainteresować. Największym problemem - podkreślam - będzie dotarcie do rolników.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PosełJanBorkowski">W związku z wnioskami, które tutaj padły m.in. wnioskiem pana posła Soski, chciałbym powiedzieć, że prezydium zastanowi się w jaki sposób Komisja mogłaby sformułować wnioski dotyczące integracji rolnictwa, tak aby można je było skierować pod adresem rządu. Na pewno nie będziemy zajmować się szczegółami, ale ogólne ramy moglibyśmy stworzyć. Trzeba więc sformułować cel, któremu poświęcimy posiedzenie i wnioski z niego prześlemy w formie postulatu do rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełMariaStolzman">Niestety, nie dostałam odpowiedzi na wniosek do przewodniczącego, aby sprawdzać jakość materiałów dostarczanych posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PosełJanBorkowski">W imieniu kolegów z prezydium, którzy przyjmowali te materiały, a także swoim - przepraszam. Poprawimy się na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PosełJanBorkowski">Na tym zakończymy punkt 1 posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PosełJanBorkowski">W sprawach różnych nie otrzymałem żadnych zgłoszeń, chcę więc tylko poinformować państwa na prośbę pana Jacka Saryusza-Wolskiego o różnego typu szkoleniach dla kadry administracyjnej i dla polityków, które mogą zainteresować posłów naszej Komisji.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PosełJanBorkowski">W dniach 15–17 września w Instytucie Europejskim w Łodzi odbędzie się seminarium pt. „Procedury narodowe w zakresie tworzenia i implementacji prawa wspólnotowego”. Zainteresowanych proszę o zgłaszanie się do sekretariatu lub do mnie. Koszty pokrywają organizatorzy.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PosełJanBorkowski">Dziękuję wszystkim uczestnikom posiedzenia za udział w dyskusji i zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>